Geografia humanistyczna miasta - Dobiesław Jędrzejczyk - ebook + książka

Geografia humanistyczna miasta ebook

Dobiesław Jędrzejczyk

2,0

Opis

Miasto odgrywa ważną rolę w badaniach genezy i rozwoju każdego społeczeństwa. Jest bowiem jednym z filarów cywilizacji, tworząc środowisko ludzkiej egzystencji oraz przestrzeń do realizacji potrzeb i pragnień człowieka. Książka Dobiesława Jędrzejczyka ukazuje zagadnienia miejskie w kontekście powstawania i rozwoju cywilizacji europejskiej. Kładzie nacisk na humanistyczne rozumienie przestrzeni, która od czasów Immanuela Kanta jest wyznacznikiem geografii jako nauki, tak jak historii - czas. Prezentuje rózne koncepcje personalistycznego wymiaru przestrzeni miejskiej z punktu widzenia nie tylko geografa lecz także filozofa, socjologa, etnologa i teologa. Książka pomoże lepiej i wszechstronniej zrozumieć istotę przestrzeni i zamieszkującego ją człowieka. Dzieki takiemu ujęciu jest wartościową pomocą dydaktyczną i badawczą dla wielu dyscyplin naukowych.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 425

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
2,0 (1 ocena)
0
0
0
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Redakcja: Władysław Żakowski

Projekt okładki: Kinga Walter

Fotografia na okładce: Ossip Zadkine, pomnik Zamordowane miasto w Rotterdamie

Skład i łamanie:

Książka dofinansowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu

ISBN (ePub) 978-83-8002-710-7

ISBN (Mobi) 978-83-8002-711-4

Wydawnictwo Akademickie Dialog

00-112 Warszawa, ul. Bagno 3/218

tel./faks 620 87 03

e-mail: [email protected]

http://www.wydawnictwodialog.pl/

Skład wersji elektronicznej: Marcin Kapusta

konwersja.virtualo.pl

Miasto powstaje dla umożliwienia życia,a istnieje, aby życie było dobre

Arystoteles, Polityka

WSTĘP

W badaniach genezy i rozwoju każdego społeczeństwa ważną rolę odgrywa miasto. Jest ono bowiem jednym z filarów cywilizacji, tworząc zarówno środowisko ludzkiej egzystencji, jak też przestrzeń realizacji potrzeb i pragnień człowieka. Nic też dziwnego, że miasto było i jest przedmiotem zainteresowań wielu dyscyplin naukowych, jak chociażby architektura, urbanistyka, socjologia, etnologia czy też historia gospodarcza. Dyscypliny te z reguły skupiają się na jednym, ważnym z ich punktu widzenia, aspekcie „kwestii miejskiej”. W ten sposób powstały liczne studia zarówno o charakterze teoretycznym, jak też praktycznym, odsłaniając różne wymiary szeroko rozumianej miejskości. Pozwalają one zrozumieć nie tylko zjawiska i procesy kształtujące miasto, lecz także jego związki z życiem społecznym i gospodarczym otaczającego go regionu.

W procesie tworzenia wiedzy o mieście poczesne miejsce zajmuje geografia. Począwszy od końca XVIII wieku, kiedy to ukształtowało się jej oblicze jako nowoczesnej nauki, miasto stanowiło punkt wyjścia licznych studiów, poświęconych w głównej mierze zagadnieniom położenia osiedli, ich kształtu, a także charakteru gospodarczego. Z czasem zaczęto traktować miasto jako jeden z głównych czynników organizacji przestrzeni społeczno-gospodarczej. Poszukiwano prawidłowości rządzących nie tylko rozmieszczeniem osiedli, lecz także ich liczbą oraz wielkością. W ten sposób wykształciła się geografia miasta jako odrębna gałąź geografii. Dzięki takim badaczom, jak Walter Christaller, Alfred Lösch, Kazimierz Dziewoński czy Bolesław Malisz stworzyła podwaliny teoretyczne badań nad miastem, w znacznej mierze przyczyniając się również do powstania takich dyscyplin jak gospodarka przestrzenna czy planowanie przestrzenne.

Studia geograficzne nad miastem z reguły szły w dwóch kierunkach. Z jednej strony badano poszczególne kompleksy zjawisk społecznych i gospodarczych, umiejscowionych w zbiorowości miejskiej, z drugiej zaś miasto jako określoną całość przestrzenną, legitymującą się strukturą oraz funkcjami. Ich wspólną cechą było najogólniej mówiąc to, że traktowały one miasto jako pewien jednolity typ rzeczywistości materialnej, dający się odwzorować w modelach empiryczno-indukcyjnych lub też hipotetyczno-dedukcyjnych. Dzięki temu geografia miasta zaczęła pełnić funkcję integrującą wiedzę o mieście, rozproszoną dotychczas pomiędzy wspomnianymi dyscyplinami. Geografia rozpatrywała problematykę miejską z punktu widzenia przestrzeni, dzięki czemu miasto ukazywało swoje rzeczywiste, złożone oblicze. Jednocześnie z nauki opisowej, koncentrującej swoją uwagę głównie na lokalizacji obiektów w przestrzeni geograficznej, stała się nauką poszukującą praw, które wyjaśniałyby związki miedzy działalnością człowieka a charakterem tejże przestrzeni. Zwrot w kierunku „wiedzy pozytywnej”, jak to postulował już A. Comte, dokonał się zarówno pod wpływem dynamicznie rozwijających się od połowy XX wieku nauk przyrodniczych, jak też społecznych. W konsekwencji, w geografii miasta zaczęła dominować orientacja scjentystyczna. Stoi ona na stanowisku, że celem geografii miasta jest poznanie pojęciowe rzeczywistości, które z kolei realizuje się w postaci jednolitego wzorca metodologicznego. Za idealny model postępowania wyjaśniającego scjentyzm uznaje modele klasycznej fizyki, gdyż mają one nie tylko charakter eksplikacyjny, lecz także – a może nawet przede wszystkim – predykcyjny.

W tak rozumianej geografii miasta wykształciły się różne nurty i orientacje, obejmując coraz szersze spektrum problemów, zaś ich osnowę stanowiła przestrzeń. Przyznawano jej też status przestrzeni absolutnej, tworzącej ramy wszelkiej działalności człowieka. Z czasem jednak ten, wydawałoby się trwały punkt odniesienia badań geografii miasta uległ istotnej, żeby nie powiedzieć rewolucyjnej, zmianie. Zgodnie bowiem ze stanowiskiem współczesnej fizyki, jak też filozofii czy antropologii, geografowie zaczęli traktować przestrzeń nie tylko jako względną, lecz również subiektywną kategorię, ściśle związaną z istotą ludzkiej egzystencji. Jednocześnie został zakwestionowany traktowany niemal jako dogmat model „człowieka racjonalnego” (homo oeconomicus), którego wszelkie decyzje są podporządkowane kategoriom użyteczności ekonomicznej. Człowiek zaczął więc być traktowany nie tylko jako byt biologiczny, reagujący na różnego rodzaju bodźce zewnętrzne, lecz przede wszystkim osoba obdarzona jaźnią i wolną wolą, kierująca się w życiu określonymi normami moralnymi i wartościami. Z tych też względów geografia miasta włączała w zakres swoich badań kategorie socjologii, etnologii, a nawet teologii. Geografia humanistyczna miasta wyrasta właśnie z podjęcia dialogu ze współczesnymi naukami o człowieku. Nie jest ona jednak odrębną dyscypliną w systemie nauk o mieście, lecz stanowi nowe podejście do geografii miasta, a także sposobu jej traktowania w sensie filozoficznym i metodologicznym.

Tak więc geografia humanistyczna miasta stoi na stanowisku, że stosowane dotychczas modele nie odzwierciedlają wszystkiego, co powinien zawierać adekwatny opis świata, w którym żyje, pracuje i tworzy człowiek, a zatem również miasta. Przyczyny tego stanu rzeczy tkwią w samej strukturze modeli, które są wzorem konstrukcji obrazu rzeczywistości miejskiej. Obraz miasta jaki niosą jest niewłaściwy nie z tego powodu, co o nim twierdzą, lecz z powodu tego, co się w tym obrazie opuszcza. W pierwszym rzędzie dotyczy to takich zagadnień, jak kwestia roli i miejsca człowieka jako osoby w przestrzeni miejskiej, etycznego wymiaru ludzkiej egzystencji czy też świata przeżyć wewnętrznych oraz ich manifestacji przestrzennych. Wszystko to razem sprawia, że geografia humanistyczna miasta sięga po inne, dotąd nie stosowane techniki badawcze, które pozwalają wszechstronniej zrozumieć miasto.

W konsekwencji, prowadzi to do zastąpienia jednolitego wzorca wyjaśniania stosowanego w modelu scjentystycznym, rozumieniem związków człowieka ze strukturami miejskimi. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu takich metod współczesnej humanistyki, jak semiologia, hermeneutyka, lingwistyka czy analiza strukturalistyczna. Geografia humanistyczna miasta bierze z nich pojęcia i koncepcje, pozwalające zrozumieć samą istotę przestrzeni miejskiej, która jest projekcją różnych wartości kreowanych przez zróżnicowane kultury ludzkie. W centrum uwagi stawia więc człowieka jako kreatora świata wartości, w tym wartości przestrzennych. Innymi słowy, traktuje miasto jako przestrzeń, w której zawarte są nie tylko struktury materialne, lecz także kody pozwalające odczytać i odnaleźć sens ludzkiego życia zarówno w wymiarze czysto biologicznym, jak też metafizycznym. Miasto zawsze było taką przestrzenią, a jeśli nawet współcześnie zagubiło ten wymiar, to tym bardziej należy podjąć wysiłki, aby go odnaleźć.

Bez takiego spojrzenia będzie ono tylko „maszyną do mieszkania” jak to ujął słynny francuski urbanista i myśliciel Le Corbusier. Natomiast w tym nowym ujęciu miasto jest przestrzenią postaw i wartości zgodnych z naturą człowieka, wykraczającą poza świat przyrody, gdyż jest kształtowana przez pragnienie prawdy, dobra, piękna i wolności. Takie bowiem imponderabilia stanowią o strukturze osoby ludzkiej, jak to wykazał w słynnej Książeczce o człowieku Roman Ingarden. Jednak do tej pory ten punkt widzenia z reguły był pomijany przez geografię miasta.

Właśnie Geografia humanistyczna miasta, którą oddajemy w ręce czytelników, jest próbą uporządkowania tej problematyki. W pierwszym rzędzie ukazuje kwestie miejskie w kontekście powstawania i rozwoju cywilizacji europejskiej. Następnie wyjaśnia podstawowe pojęcia związane z podmiotowym, ludzkim wymiarem miasta. Jednak główny nacisk kładzie na humanistyczne rozumienie przestrzeni, która od czasów Immanuela Kanta jest wyznacznikiem geografii jako nauki, tak jak w historii – czas. Z tego też względu prezentuje różne koncepcje personalistycznego wymiaru przestrzeni miejskiej. W tym ujęciu jest ona nie tylko „pojemnikiem”, w którym znajdują się obiekty materialne i dokonują się procesy, lecz także zbiorem miejsc, obszarem identyfikacji osobniczej, wyrazem metafizycznych pragnień ludzi itp. Nic też dziwnego, że stała się przedmiotem wielu utopijnych koncepcji oraz eksperymentów społecznych, prowadzących jednak z reguły do totalnego zniewolenia. Ostatnie dwa rozdziały książki ukazują właśnie geograficzne aspekty głównych utopii miejskich i ich realizację w przestrzeni miejskiej Warszawy jako stolicy państwa budującego socjalizm. To właśnie przyjęcie ścisłego, wyrosłego z zasad scjentystycznych, oglądu świata miejskiego, skłaniało do chęci jego racjonalizacji. Jednak racjonalizacja ta, wyrosła z klasycznych zasad utopijnych, prowadziła do zakwestionowania podstawowych wartości wyrosłych na gruncie cywilizacji judeochrześcijańskiej.

Ze względu na podjęta problematykę książka wychodzi poza tradycyjne pole badań geografii. Często wkracza na pole filozofii, socjologii, etnologii czy teologii. Zawsze jednak stara się mieć na uwadze przestrzeń miejską, czyli respektuje geograficzny punkt widzenia. Mamy nadzieję, że dzięki takiemu ujęciu stanie się wartościową pomocą w prowadzeniu badań i studiów nie tylko przez geografów, lecz także przedstawicieli innych nauk humanistycznych, głównie zaś socjologów, etnologów czy historyków. Zainteresuje też przedstawicieli nauk technicznych, zajmujących się problematyką miejską, a przede wszystkim architektów, urbanistów i konstruktorów, gdyż podejmuje pomijany często przez nich aspekt przestrzeni miejskiej, którego punktem odniesienia jest człowiek.

Książka jest pomyślana jako podręcznik akademicki, który może być zarówno podstawą wykładów właśnie z „geografii humanistycznej miasta”, jak też dyscyplin pokrewnych, np. socjologii, etnologii czy ekonomiki miasta. Mamy nadzieję, że przyczyni się do lepszego, wszechstronniejszego zrozumienia istoty przestrzeni miejskiej i zamieszkującego w niej człowieka. Jest to szczególnie ważne w dobie globalizacji społeczeństw oraz internacjonalizacji miast, które prowadzą do utraty poczucia tożsamości i zagubienia w świecie realatywizmu aksjologicznego i powszechnej anomii. Miasto rozumiane jako przestrzeń humanistyczna jest nie tylko środowiskiem człowieka, lecz także przestrzenią nadającą sens i znaczenie jego egzystencji, egzystencji osoby ludzkiej.

Rozdział IU ŹRÓDEŁ GEOGRAFII HUMANISTYCZNEJ MIASTA

Od szeregu lat geografia miasta sama jest przedmiotem badań naukowych, gdyż jak pisał S. Ossowski (1967, s. 102) „nauka wraz ze wszelkimi strefami kultury jest (…) tą szczególną sferą rzeczywistości, której dzieje zależą od tego, co się o niej myśli”. W badaniach tych wyróżnić można dwa główne punkty widzenia, którym dadzą się podporządkować wszelkie dociekania naukoznawcze. Badacza intersuje więc geografia miasta jako droga do poznania pewnego fragmentu świata społecznego i gospodarczego, bądź jako ważna sfera ludzkiej kultury, kreowanej przez człowieka. W tym drugim przypadku geografia miasta traktowana jest jako dyscyplina naukowa, dysponująca nie tylko własnym polem badawczym, lecz także odrębnym instrumentarium badawczym.

Geografia humanistyczna miasta jako nauka

Istotę poznawczą geografii miasta można określić posługując się pojęciami filozoficzno-metodologicznymi, które wprowadził do literatury geograficznej Z. Chojnicki (1985, s. 255). Stanowią one „podstawowe ideały racjonalności geografii jako nauki określającej jej charakter poznawczy”. Z tego też punktu widzenia w geografii miasta można wyróżnić dwa opozycyjne stanowiska: scjentyzm oraz antyscjentyzm, które są głównymi koncepcjami działania naukowego. Orientacja scjentystyczna przyjmuje, że celem geografii jest poznanie pojęciowe rzeczywistości o obiektywnym charakterze, które realizuje się w postaci jednolitego wzorca metodologicznego postępowania badawczego, wspólnego dla wszystkich nauk empirycznych. Natomiast orientacja antyscjentystyczna, którą najpełniej reprezentuje nurt humanistyczny, odrzuca te założenia, a przede wszystkim jednolitą koncepcję badania naukowego w geografii i przyjmuje odrębność poznania w dziedzinie przyrody i społeczeństwa. Ten dualizm epistemologiczny jest również od dziesięcioleci obecny w geografii miasta, nadając tej dyscyplinie nowego wyrazu, a także wprowadzając do jej obszaru badawczego nowe zjawiska, procesy, struktury itp. Rozważania nad miastem, już przed ponad pół wiekiem, wykształciły się w samodzielną, wysoce wyspecjalizowaną dyscyplinę geograficzną. Od początku dominowały w nich studia o charakterze ekonomicznym, demograficznym, historycznym czy urbanistycznym. Współcześnie jednak przedmiotem zainteresowań geografii staje się miasto jako przestrzeń ludzka, w której realizowane są nie tylko potrzeby materialne człowieka, lecz także tworzone wartości duchowe, stanowiące osnowę jego życia. Inaczej mówiąc, przestrzeń miejska jest rozpatrywana z punktu widzenia osoby ludzkiej, a więc jaźni obdarzonej wolną wolą.

Jednak na tle takich „nieuchwytnych” zagadnień, jak „wartość”, „postawa” czy „przestrzeń semantyczna”, przestrzeń i ludność miejska jawią się jako coś konkretnego, coś, co można zliczyć i zmierzyć. Z tej scjentystycznej postawy przebija wyraźnie wątpliwość czy w odniesieniu do miasta jako fenomenu humanistycznego można stawiać pytania, empirycznie sprawdzalne, stosować przy badaniu tych problemów metody, które powtórzone przez innego badacza, doprowadziłyby do tych samych wyników, wypowiadać wreszcie o ludzkiej rzeczywistości miejskiej uogólnienia o charakterze prawa. Chodzi oczywiście o metody kwantytatywne i scjentystyczny model poznania (wyjaśniania) naukowego, uważane za jedynie prawomocne w geografii jako nauce empirycznej.

Stanowisku takiemu można jednak postawić dwojakiego rodzaju zarzuty. Po pierwsze, chyba nazbyt pesymistycznie patrzy się na możliwość stosowania „pomiaru” w dziedzinie „jakościowych” zjawisk i procesów zachodzących w mieście, rozpatrywanych z personalistycznego, humanistycznego punktu widzenia. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby metody te wprowadzić do geografii miasta, tak jak wprowadza się je ze znacznym powodzeniem w innych dziedzinach, np. socjologii humanistycznej, antropologii filozoficznej. Po drugie, geograf, ograniczając się w badaniach nad miastem do zagadnień ekonomicznych czy też ludnościowo-przestrzennych pozbawia się sam właściwego przedmiotu rozważań, jakimi są różne aspekty przestrzeni miejskiej, tworzonej i poświadczanej przez człowieka, ale również zamazuje kryteria odróżniające geografię od innych dyscyplin, które miastem się zajmują.

Mówiąc o rozgraniczeniu dyscyplin traktujących o mieście, dotykamy nader istotnego zagadnienia, jakim jest określenie niekwestionowanego, autonomicznego niejako przedmiotu humanistycznych rozważań nad miastem. Innymi słowy powołanie geografii humanistycznej miasta jako osobnej gałęzi i wyodrębnienie jej od innych działów nauki o mieście. Pytanie podstawowe, które należy postawić, brzmi: jaka klasa danych empirycznych wchodzi w zakres geografii humanistycznej miasta. Określenie przestrzeni ontologicznej pociąga z kolei za sobą wybór adekwatnych metod badawczych, czyli określonego pola epistemologicznego tej dyscypliny geograficznej. Nie ma bowiem takiej ontologii, za którą nie stałaby jakaś opcja epistemologiczna. Jest rzeczą oczywistą, że nie wystarczy to, iżby dane i ściśle określone fakty społeczne, ekonomiczne czy też kulturowe po prostu istniały w mieście. W mieście bowiem skupiają się prawie wszystkie przejawy życia społecznego i ekonomicznego, wymiar materialnej i duchowej egzystencji człowieka. Bardzo niewiele jest takich problemów, które nie mogłyby być badane w środowisku miejskim.

Tymczasem legitymacją odrębności geografii humanistycznej miasta może być tylko rozpatrywanie społecznej rzeczywistości miasta z punktu widzenia, człowieka traktowanego jako osobę a nie jako przedmiot, poddany manipulacji scjentystycznych modeli i konstrukcji logicznych. A więc nie człowiek jako taki, byt organiczny i społeczny, ale człowiek jako Pascalowska „trzcina myśląca”, Heideggerowski „Sein und Zeit”. Człowiek ograniczony z jednej strony fizyczną przestrzenia miejską, z drugiej zaś przekraczający tę przestrzeń i tworzący własne przestrzenie jako topologie bytu.

Miasto, metodologicznie rzecz ujmując, jest konstrukcją myślową, zespołem cech wyabstrahowanych z konkretnej rzeczywistości, pozostających w różnych ze sobą związkach zależności, z wielości których badaczy interesują szczególnie związki przyczynowo-skutkowe tych cech. Jedne, wywołujące określone zjawiska czy procesy społeczne i gospodarcze, są – zgodnie z terminologią scjentystyczną – zmiennymi niezależnymi, inne, z nich się wywodzące, są zmiennymi zależnymi. Miasto jako całość uważa się za zmienną niezależną wtedy, gdy jest generatorem w dziedzinie nauki i techniki, niekiedy za zmienna zależną, gdy np. doznaje na sobie z kolei oddziaływania tejże techniki. W ujęciu podstawowym, zadaniem geografii miasta, podobnie jak każdej dyscypliny nomotetycznej, jest formułowanie zespołu hipotez odnoszących się do relacji między zmiennymi, ich weryfikacja oraz wypowiadanie, na podstawie wyników badań, zdań o większym czy mniejszym stopniu ogólności. Krótko mówiąc, geografii miasta potrzebna jest teoria, przejawiająca się tak w postaci ustalenia problematyki, czyli pytań, które się stawia, jak i naukowych uogólnień – czyli odpowiedzi.

Natomiast geografia humanistyczna miasta zajmuje stanowisko wręcz odwrotne, tak w planie ontologicznym, jak też epistemologicznym. Jeśli w pojęciu scjentystycznym geografia miasta ma charakter nomotetyczny, czyli postuluje wyjaśnienie poprzez prawa (nomos), to w wersji humanistycznej stara się zrozumieć rzeczywistość jako coś wyjątkowego (idios). Innymi słowy, koncepcje scjentystyczne odpowiadają na pytania: Was immer ist?, zaś humanistyczne: Was einmal war?. W konsekwencji to nowe podejście do kwestii miejskich, jakim jest w istocie geografia humanistyczna w ogóle, wymaga sięgnięcia po metody wywodzące się w prostej linii z fenomenologii, antropologii filozoficznej, lingwistyki czy też strukturalizmu.

Geneza geografii humanistycznej miasta

W poszukiwaniu antenatów, geograf badający humanistyczne aspekty miast sięga w pierwszym rzędzie do Arystotelesa, który w swojej Polityce wskazywał m.in. na zależność rodzaju stosunków społecznych od wielkości grup, których idealnym wyrazem było właśnie społeczeństwo miasta (polis). Dla myśliciela ze Stagiry miasto – polis, jak każda wspólnota, dąży do pewnego dobra, którym jest w pierwszym rzędzie dobro moralne jako naturalnie przypisane istocie ludzkiej. Właśnie w zintegrowanym środowisku miejskim człowiek może zaspokajać wszystkie swoje pragnienia, nie tylko materialne, ale i duchowe. W czasach późniejszych Polibiusz zwrócił uwagę na związek między miejskim sposobem życia a spadkiem urodzeń. Z kolei filozof arabski Ibn Chaldun dokonał analizy różnic między wiejskim i miejskim sposobem życia. Natomiast Włoch G. Botero w swoim dziele Delle cause de la grandenzae magnificenza della atta przeprowadził analizę czynników określających wielkość miasta, Były to pierwsze próby odmiennego spojrzenia na przestrzeń miasta, które miało nie tylko wymiar ekonomiczny, lecz także ludzki, humanistyczny.

Jednakże bardziej systematyczne rozważania nad miastem z humanistycznego punktu widzenia rodzą się dopiero wraz z gruntowną urbanizacją w erze industrialnej. Badaczy od samych początków fascynował los jednostek i całych grup rzuconych falą industrializacji w nowe, obce środowisko miejskie, które tym samym zmieniło swój kształt przestrzenny i swoje funkcje. Uwagę ich w sposób zrozumiały przyciągały przede wszystkim patologiczne przejawy życia społecznego w murach miasta. Przestępczość, prostytucja, samobójstwa, alkoholizm, nędza mieszkaniowa i rozchwianie osobowości psychicznej – to były pierwsze tematy z zakresu nowego podejścia do problematyki miejskiej. Jednocześnie zmuszały do refleksji nad stosunkiem człowieka do miasta i możliwości realizacji w nim podstawowych wartości, takich jak dobro, piękno czy też wolność.

Geografia humanistyczna miasta rodziła się w dużej mierze z protestu przeciwko sytuacji wytworzonej przez żywiołową industrializację i urbanizację. Była próbą samowiedzy o nowym, wymykającym się dotychczasowym pojęciom, podlegającym zmianom świecie stosunków społecznych w mieście. Charakterystyczne dla tego okresu są zwłaszcza tzw. lustracje społeczne miast (surveys). Opracowania te, choć dostarczyły ogromnej ilości materiałów faktograficznych, nie stworzyły jednak koncepcji teoretycznych miasta, opartych na trwałym fundamencie filozoficznym czy też metodologicznym. Bardziej przybliżały do tego celu badania powstałe w kręgu wpływów wybitnego filozofa i socjologa francuskiego E. Durkheima. Główny postulat Durkheima, aby traktować fakty społeczne jako rzeczy, był swego rodzaju kamieniem węgielnym pod geografię humanistyczną miasta. Był to bowiem postulat metodologiczny, gdyż francuski uczony wielokrotnie się zastrzegał, że nie chce przesądzać z góry, jaka jest istota faktów społecznych, lecz tylko proponuje „zajęcie wobec nich postawy myślącej” (Cytat za: J. Szacki 1983, t. 1, s. 417). Zmusiło to geografów do odejścia od dominującego na przełomie XIX i XX wieku antropogeograficznego punktu widzenia, który zupełnie pomijał w mieście właśnie różnorodne, często nie odkryte jeszcze fakty społeczne.

Ważną przesłanką metodologiczną dla geografów była również antropologia filozoficzna E. Durkheima. Twierdził on bowiem, że człowiek odznacza się zastanawiającą dwoistością (homo duplex), która znajdowała zawsze wyraz w systemach religijnych, filozoficznych, moralnych, przedstawiających go jako istotę rozdartą, zmysły i rozum, instynkt i świadomość. Doświadczenie potoczne ukazuje nam dwa aspekty życia psychicznego: na jednym biegunie znajdują się wrażenia zmysłowe, instynkty i dysproporcje związane z czysto fizycznymi potrzebami organizmu, na drugim zaś – myślenie pojęciowe, moralność itp. Słowem od tego momentu każdy geograf, który podejmował problematykę miejską musiał traktować człowieka jako specyficzny twór psychofizyczny, a nie tylko czysty „produkt” emocji, jak to milcząco zakładała antropogeografia miasta F. Ratzla i jego następców.

W tym kontekście należy również wymienić prace dwóch wybitnych uczonych niemieckich: G. Simmla oraz M. Webera. Wpłynęli bowiem nie tylko na sposób widzenia miasta jako przedmiotu badań, lecz przede wszystkim na sposób tych badań. G. Simmel obrał strategię przeciwną do Durkheimowskiej. W pierwszym rzędzie nadał „społeczeństwu” zakres inny od tradycyjnego. Tym samym zwrócił uwagę na specyfikę społeczeństwa miejskiego, a także różnice dzielące go od tradycyjnego społeczeństwa wiejskiego. Dla G. Simmla w jednym bowiem wypadku „społeczeństwo” to zespół uspołecznionych jednostek, materiał ludzki ukształtowany jako „społeczeństwo” przez całość rzeczywistości historycznej. W drugim wypadku chodzi natomiast o społeczeństwo jako sumę tych form stosunków pomiędzy jednostkami, dzięki której są one przekształcane w „społeczeństwo” w pierwszym znaczeniu tego słowa. Innymi słowy, w drugim znaczeniu nauki społeczne, w tym również geografia miasta, mają za przedmiot badań nie tylko jednostki, lecz siły, stosunki i formy, dzięki którym ludzie się uspołeczniają. W tym rozumieniu zaczęto badać społeczność miejską nie jako statyczną strukturę, lecz dynamiczną formę. Formę, która nie tylko kształtuje przestrzeń materialną miasta, lecz jest przez nią także kształtowana. Z punktu widzenia geografii miasta przestrzeń jest też aksjologiczna, semantyczna, a także metafizyczna. Pole badań przesuwa się więc w sferę wartości, symboli i ich odczytywania, a także zagadnienia tożsamości mieszkańców miast.

Jednak największy wpływ na podejście humanistyczne w geografii miasta wywarł M. Weber. Jego koncepcje społeczne były kolejną próbą przezwyciężenia pozytywistycznego, a ściślej neopozytywistycznego, naturalizmu z pozycji historyzmu. Twierdził więc, że „dla ścisłych nauk przyrodniczych prawa są tym ważniejsze i bardziej wartościowe, im są ogólniejsze” (Cytat za: J. Szacki 1983, t. 2, s. 522), natomiast dla poznania zjawisk społecznych w ich konkretnym osadzeniu, prawa najogólniejsze są z reguły najmniej wartościowe ponieważ mają najmniej treści. Z geograficznego więc punktu widzenia ważne było osadzenie miasta nie tylko w konkretnym środowisku fizycznym, lecz także w czasie historycznym, który ukształtował jego strukturę społeczną i przestrzenną. Służyć temu miały tzw. „typy idealne”, które w jego rozumieniu nie miały zabarwienia wartościującego. „Typ idealny” bowiem wskazywał nie „jak jest”, lecz „jak mogłoby być”. Dla geografii miasta stanowiło to instrument służący strukturalizacji amorficznej per se rzeczywistości i tym samym umożliwiający jej rozumienie. „Rozumienie”, a nie „wyjaśnienie” staje się tym samym celem badań geograficznych, w tym wypadku badań przestrzeni miejskiej i jej humanistycznego wymiaru.

Istotną rolę w powstaniu nowego spojrzenia na kwestię miejską odegrała również współczesna filozofia humanistyczna, która z jednej strony ponowiła klasyczne pytania o los człowieka i jego kondycję, z drugiej zaś wyraża przekonanie, że zagadnienia człowieka inicjują właściwą problematykę badawczą nauk społecznych. Właściwą w odniesieniu do tej, która wytwarza złudzenie, iż odpowiedzi na pytania podstawowe znajdują się poza dziedziną obecności człowieka, to znaczy w uniwersalnym ładzie przyrody lub świecie idei. We współczesnej refleksji filozoficznej stanowisko takie określa się mianem „humanizmu”, nawiązując tym samym do prac F. C. S. Schillera (1903) oraz F. Znanieckiego (1912, 1919). Uważali oni, że pytanie o strukturę rzeczywistości, jeśli jest postawione sensownie, odsyła do autorefleksji, w której podmiot rozpoznaje własną hierarchię potrzeb i celów, odsłaniając zarazem kształt rzeczywistości wyznaczony przez ich praktyczne intencje.

W ujęciu geografii miasta charakter jednostek czy też społeczeństwa wyraża się więc przede wszystkim w działalności w środowisku przyrodniczym oraz społecznym. Człowiek przestaje być „człowiekiem w ogóle”, gdy uwzględnia się różnice między ludźmi, zależne od miejsca i czasu. Pojąć mieszkańca miasta można tylko wtedy, gdy weźmie się pod uwagę zmiany, które jego działalność wprowadza w przestrzeń miejską w związku ze zmianami wprowadzonymi przez działalność innych osobników lub innych społeczności. Z drugiej strony podporządkowanie wszelkich prawd i wszelkich dóbr człowiekowi może nastąpić tylko o tyle, o ile prawdy i dobra uzna się za dzieła ludzkie, rozszerzając oczywiście pojęcie „działalność” na procesy myślenia i oceny. W takiej optyce geografia miasta stawała się nauką stricte humanistyczną.

Miasto w ujęciu „ekologii ludzkiej”

Na gruncie geografii koncepcje humanistyczne miasta pojawiły się dopiero w XX wieku. Swój materiał czerpały z reguły z osiągnięć innych dyscyplin naukowych, a ściślej szkół naukowych, które skodyfikowały wiedzę o mieście w logiczne i racjonalne systemy. Wprowadzając elementy nauk humanistycznych do swoich teorii czy modeli dawały geografom asumpt do podążania tą samą drogą. Pierwsza sensu stricto szkoła geografii miasta, w której aspekty humanistyczne odgrywają pierwszoplanowa rolę, powstała na początku wieku w Stanach Zjednoczonych w Chicago, a jej twórcą był R.E. Park. Problematyka podjęta przez niego dotyczyła trzech rozległych dziedzin życia miejskiego: układania się zjawisk i procesów społecznych w mieście w określone wzory przestrzenne, organizacji społecznej grupy miejskiej oraz mentalności mieszkańców miasta. Dalsze wszakże badania, prowadzone przez Parka i jego współpracowników, zarówno socjologów jak i geografów, objęły przede wszystkim pierwszą dziedzinę, która określona została mianem ekologii ludzkiej (human ecology).

Kierunek ekologiczny związany jest z powstaniem i rozwojem miast amerykańskich, które dostarczyły bogatego materiału empirycznego dla refleksji teoretycznej nad istotą samego miasta. Wielkie miasta amerykańskie, prawie bez historii, bez tradycji europejskich gmin miejskich, wyrosły zaledwie w ciągu wieku. Powstały w wyniku masowej imigracji ludności wszelkich bodaj ras i z różnych kontynentów. Heterogeniczność, postulowana jako conditio sine qua non miejskości, została w nich doprowadzona, rzecz by można, do absurdu. W tym zlepku grup narodowościowych, rasowych, religijnych, często antagonistycznych, o diametralnie różnych obliczach kulturowych, elementem łączącym, organizującym, zdawała się być przede wszystkim przestrzeń. A ta przecież od czasów Kanta uchodzi za atrybut geografii jako nauki empirycznej.

Na tym tle zrozumiałe staje się powstanie i rozmach badawczy chicagowskiej ekologii ludzkiej. W ujęciu twórców, miasto stanowi specjalnie zorganizowaną jednostkę przestrzenną powstałą według własnych praw. Jej rozwój przejawia się w fizycznej ekspansji i w różnicowaniu się miejskiej przestrzeni. Motorem jest współzawodnictwo ekonomiczne, tak znamienne dla społeczeństwa amerykańskiego. Wyraża się ono dążnością do zajęcia jak najlepszego miejsca w przestrzeni miejskiej. Powoduje procesy selekcji, koncentracji i segregacji ludności, stwarzając swego rodzaju getta przestrzenne, a z kolei w miarę wzrostu liczbowego poszczególnych gett, wywołuje „infiltrację” czy wręcz „inwazję” grup liczniejszych na tereny sąsiednie, która kończy się nierzadko przejęciem tych terenów, „sukcesją”. W procesie tym grupy „najniższe” w społeczno-etnicznej hierarchii Stanów Zjednoczonych, wykazując się dużym przyrostem naturalnym, wypierają grupy o wyższym statusie społecznym, które szukają nowych, odpowiadających ich „prestiżowi” dzielnic. Najlepszym tego przykładem jest np. ucieczka białych z dzielnic „skalanych” pojawieniem się murzyńskich mieszkańców. Współdziałanie owych procesów wytwarza „strefy naturalne”, składające się na strukturę fizyczną miast.

„Strefę naturalną”, jedno z centralnych pojęć w ekologii ludzkiej, pojmuje się jako obszar geograficzny, wyodrębniający się tak indywidualnością fizyczną, jak cechami charakterystycznymi zamieszkującej go ludności. Struktura społeczna czy takie zjawiska społeczne, jak śmiertelność, płodność, analfabetyzm, samobójstwa i rozwody, wszystkie one mają w mieście swoje „strefy naturalne”. Mówiąc innymi słowy, zjawiska i procesy społeczne układają się w określone wzory przestrzenne. Przedmiot ekologii ludzkiej jest też rozumiany najczęściej jako przestrzenne rozmieszczenie osób i instytucji społecznych w mieście oraz jako procesy związane z formowaniem się wzoru tego rozmieszczenia.

Jak nietrudno zauważyć, współzawodnictwo jest spiritus movens procesów ekologicznych. Wiąże się to ze stosowanym przez R.E. Parka i E. Burgessa pojęciem procesu społecznego. W ich ujęciu proces społeczny przyjmuje cztery różne postacie: współzawodnictwa, konfliktu, akomodacji i asymilacji. Współzawodnictwo, nieświadome i bezosobowe, jest procesem podspołecznym. Uświadomione, skierowane ku określonym osobom, staje się konfliktem. Z kolei akomodacja jest próbą przystosowania się do sytuacji wytworzonej przez współzawodnictwo i konflikt. Natomiast asymilacja zamyka krąg przez przetworzenie osobowości w wyniku intymnych kontaktów społecznych.

Najdonioślejszą rolę przedstawiciele szkoły chicagowskiej przypisywali właśnie procesowi współzawodnictwa. Współzależności między ludźmi, które z tego wynikają, nazwali symbiotycznymi, zaś płaszczyznę, na której one powstają – sferą biotyczną. Oba terminy odnosiły się do człowieka rozumianego jako organizm biologiczny. Tylko ta płaszczyzna, zwana w związku z tym „podspołeczną”, jest przedmiotem zainteresowań ekologii ludzkiej. Nie interesuje jej natomiast sfera kultury, stosunków społecznych wynikających z konfliktu, akomodacji i asymilacji, która jest dziedziną społeczną sensu stricto. Właśnie geografowie podjęli studia nad przestrzenią społeczną i kulturową miast. Dzięki temu koncepcje E.R. Parka i jego uczniów mają swój pełniejszy wymiar.

Na gruncie szkoły chicagowskiej powstał model strefowo-koncentrycznej struktury i rozwoju miasta. Jego autor E.W. Burgess (1925) wykazał na przykładzie Chicago, że miasto oprócz określonej konfiguracji obiektów materialnych, charakteryzuje się określonym zróżnicowaniem elementów społecznych. Typowy proces ekspansji miasta przedstawiony jest w tym modelu w postaci koncentrycznych kręgów, reprezentujących strefy wzrostu urbanistycznego oraz typy obszarów zróżnicowanych w procesie rozwoju.

Drugi model, który początkowo traktowano jako przeciwstawny koncepcji Burgessa, przedstawił H. Hoyt (1939). Jego studia nad miastami amerykańskimi nie potwierdziły występowania układu strefowego i wykazały, że kierunek, a nie odległość od centrum jest podstawowym czynnikiem kształtującym strukturę przestrzenną miasta. Model sektorowy (lub klinowy) Hoyta przedstawia przestrzenną strukturę miasta jako układ promienistych stref (klinów) o różnych funkcjach, ciągnących się od centrum miasta wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych. Uzupełnieniem tych modeli jest model wieloośrodkowy (policentryczny) C.T. Harrisa i E.L. Ullmana (1945), który zakłada, że miasto powstaje jako wynik działania różnych czynników, takich jak zróżnicowanie wymagań lokalizacyjnych różnych rodzajów działalności gospodarczej, działających sił przyciągania i odpychania, oraz jako rezultat działania czynnika inercji historycznej.

Koncepcjom ekologii ludzkiej zarzucano nadmierną ogólność głównych pojęć, wprowadzonych przez nią, niepozwalających na ścisłe wyodrębnienie miasta jako przedmiotu badań, uzależnienie od pewnych gałęzi botaniki, z której terminologię zapożyczyła. Wytykano nadmierne zaabsorbowanie fizyczną przestrzenią miejską, stosunkami własnościowymi itp., ze szkodą dla tradycyjnego przedmiotu geografii miasta. Jednocześnie zwróciły uwagę, że człowiek posiada świadomość, że ma język, którym może przekazywać swoje myśli, że jego życie jest regulowane normami społecznymi, że odbywa się w określonych systemach społeczno-kulturowych. Te wszystkie czynniki nierzadko w sposób silny określają zachowanie człowieka w przestrzeni, co czynniki należące do sfery biotycznej. W konsekwencji stały się one punktem wyjścia do powstania nowych koncepcji teoretycznych, wyznaczających zarówno nowe przestrzenie badawcze w zakresie problematyki miejskiej, jak też nowe metody poznania. Z nich też wyrasta współczesna geografia humanistyczna miasta.

Historyczna interpretacja miasta i jego genezy

Jeśli spojrzeć na miasta amerykańskie, które były źródłem studiów z zakresu ekologii ludzkiej, to nie mają one historii sensu stricto, natomiast miasta europejskie mają jej całe tysiąclecia. Fakt ten odkryto jednak stosunkowo niedawno, bo w XIX wieku. W związku z tym właśnie w europejskiej wiedzy o mieście prym wiedli historycy, a żelaznym jej przedmiotem była geneza miasta. Jej badaniom poświęcali się najwybitniejsi przedstawiciele tej dyscypliny, z której również wywodzili się gografowie miasta. Rozważania historyków nad genezą miasta, operujące szerokim materiałem porównawczym, kładące nacisk raczej na powtarzające się formy niż jednostkowe fakty i szukające prawidłowości oscylują z reguły na granicy geografii, ekonomii i socjologii.

Równolegle europejscy geografowie w pełni świadomi historycznego uwarunkowania przestrzennych i społecznych treści miasta, skłonni byli upatrywać przedmiot swych badań właśnie w historycznej płaszczyźnie.

W rozważaniach nad miastem historycy z reguły niemal brali jako punkt wyjścia określoną instytucję społeczną (handel, organizację obrony, religię czy prawo), którą stawiali u kolebki miasta jako jego czynnik sprawczy. I tak dla H.S. Maine’a (1861) głównym czynnikiem miastotwórczym jest prawo. Życie społeczne znamionuje się stopniowym odchodzeniem od form opartych na statusie, przez który Maine rozumiał pozycję przypisaną jednostce raz na zawsze, do form opartych na umowie. Podstawą bowiem społeczeństwa miejskiego było pokrewieństwo, zaś cechą społeczeństwa „statusowego” była dominacja patriarchy na rzecz rodziny. Miasto odegrało w tym procesie doniosłą rolę. Działająca w nim zasada przynależności terytorialnej, nie zaś rodowej, pozwoliła jednostce na uzyskanie znacznej dozy wolności osobistej. W mieście stosunki między ludźmi reguluje umowa określająca jasno wzajemne prawa i obowiązki. To samo tyczy się stosunków miasta jako całości z grupami zewnętrznymi. Z kolei, F. de Coulandes (1880) genezy miasta upatrywał w religii. Jego zdaniem rozwój społeczeństwa antycznego, bo o nim mowa, przybiera formę wykształcenia się coraz większych zrzeszeń o charakterze religijnym, wchłaniającym w siebie zrzeszenia mniejsze, każda jednak z grup składających się na owo większe zrzeszenie zachowuje swą indywidualność. Miasto jako najwyższa forma zrzeszenia, powstałego w wyniku łączenia się rodzin we fraternie, a te znowu w plemiona, jest rodzajem religijnej konfederacji. Poszczególne plemiona pozostawały w nim wierne swoim dotychczasowym bóstwom. Równocześnie, łącząc się ze sobą w większe całości, obierały sobie bóstwo wspólne, którego kult był spoiwem nowego zrzeszenia – polis czy civitas

Inną instytucją, której przypisywano decydujące znaczenie w wykształceniu się miasta, jest organizacja obronna. Rzecznikiem poglądu, że miasto jest przede wszystkim fortecą, był m.in. F.W. Maitland (1898), który w badaniach nad początkami miast angielskich sformułował tezę garnizonu. Początków miasta upatrywał w warownym grodzie (borough), leżącym w rolniczej okolicy, a mającym za zadanie bronić ludności pobliskich dworów (manors), która chroniła się tam w razie potrzeby. Załoga zamku z czasem stawała się trzonem ludnościowym nowego skupiska, które oprócz obronnych, poczęło pełnić funkcje rzemieślnicze, handlowe, później administracyjne i kulturowe w stosunku do swojego rolniczego zaplecza.

Jeszcze inna teoria, to teoria handlowa. H. Pirenne (1925) przypisywał handlowi zasługę „gospodarczego renesansu” pod koniec pierwszego tysiąclecia dawnych miast rzymskich, podupadłych po katastrofie imperium. Handel jest właśnie podstawowym czynnikiem miastotwórczym, zaś miasto jest społecznością kupiecką. Dominująca w mieście warstwa kupców, prężnych i dążących do jak największej swobody w swych handlowych poczynaniach, doprowadziła w wyniku długotrwałych walk z feudalnymi władcami do miejskiej autonomii, znajdującej swój wyraz w postaci prawa (samorządu) miejskiego i innych przywilejów tak typowych dla miast włoskich, francuskich, flandryjskich. W ramach teorii handlu mieści się w zasadzie teoria targowej genezy miast, wysunięta m. in. w nauce niemieckiej i polskiej.

Obok problemu genezy, jednym z najistotniejszych zagadnień miasta w perspektywie historycznej jest problem genezy gminy miejskiej, którą nie wahano sie utożsamiać z istotą miasta. Według M. Webera (1921, 1949) miasto to tout court gmina miejska. A o pełnej gminie miejskiej mówić można wówczas, gdy osada obok względnej przewagi zajęć przemysłowo-handlowych mieszkańców spełnia następujące warunki: a) posiada rynek, b) własne sądownictwo i choćby autonomiczne prawo, c) odpowiednią do tego formę zrzeszeniową, d) jest przynajmniej częściowo autonomiczna, ma przeto również własną administrację, w której wyborze uczestniczą mieszkańcy miasta. Definicja Webera odnosi się do specyficznej i w specyficznych warunkach powstałej formy średniowiecznego miasta europejskiego, miasta stanowiącego zamknięty, izolowany układ sił. Tak pojęte miasto nie znajduje oczywiście odpowiednika w świecie dzisiejszym, w całym tego słowa znaczeniu otwartym. Jeśli w tej sytuacji w rozważaniach nad miastem współczesnym odwołujemy się do koncepcji niemieckiego uczonego to dlatego, że wprowadza nas w istotny krąg zagadnień związanych z każdym miastem, czyli ogólnomiejskiej więzi społecznej, jej źródeł, uwarunkowań i konsekwencji. A tej instytucja gminy – takiej, jaką w czystej formie uchwycił autor Die Stadt – jest najwyższą konstrukcją zamykającą w całość społeczne interakcje członków swojej grupy.

Aktualność koncepcji M. Webera polega m.in. na tym, że uzupełnia ona doniosłość problemu wspólnoty, więzi ogólnomiejskiej. Świadomość tej wspólnoty w poszczególnych miejskich skupiskach uwarunkowana jest m.in. ich wielkością oraz typem kulturowym. Już Arystoteles stawiał sobie pytanie, jak dalece może dane skupisko ludzkie postępować w swoim rozwoju przestrzennym i ludnościowym, pozostając przy tym ciągle miastem, miejscem gdzie pędzi się „dobry żywot”. Wielkość czy małość miasta z geograficznego punktu widzenia nie musi się wiązać z liczbą zaludnienia. Arystotelesowskie miasto było wielkie, choć nie przekraczało kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców. Obfitowało bowiem we wszystkie instytucje i urządzania dostępne na tym szczeblu cywilizacyjnym, które czyniły życie „godne i przyjemne”. Obecnie „małe” miasto częstokroć przewyższa zaludnieniem Ateny z czasów ich największego rozkwitu. Jest jednak małe, bo nie jest w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb i pragnień współczesnego, mieszkającego w nim człowieka. Im większe miasto, tym większa na to szansa. W dobie obecnej na ogół dopiero metropolia, milionowe skupisko ludzkie, jest w pełni społecznie i kulturowo samowystarczalne, jest w stanie spełnić wszelkie potrzeby i dążenia mieszkańców.

Jest rzeczą oczywistą, że ta wspólnota miejska będzie się inaczej manifestować w mieście dzisiejszym. Nie będzie to zainteresowanie wszystkich wszystkimi i wszystkim. Wraz ze wzrostem terytorialnej społeczności rośnie jakby sfera świadomości. Miasto, choćby największe, może być doświadczane przez mieszkańców jako jedna całość. Z reguły dzieje się tak, gdy występuje jako pewna wartość grupowa, jako symbol. Świadomość przynależności do grupy miejskiej, identyfikacja z nią manifestuje się zwłaszcza przy kontaktach z innymi grupami miejskimi. Pojawienie się świadomości grupowej na skutek kontaktu z „obcymi” i uzmysłowienie sobie swojej od nich odrębności jest podstawą do wyodrębnienia tzw. grup wewnętrznych i zewnętrznych. Ten sposób oglądu miasta jest już wyraźnie humanistycznym punktem widzenia, gdyż w centrum uwagi geografii miasta stawia się świadomą osobę, podmiot życia miejskiego.

Socjopsychologiczne koncepcje miasta

Jeśli koncepcje historyczne rozpatrują miasto z punktu widzenia jego genezy gospodarczej, to koncepcje socjopsychologiczne kładą nacisk na humanistyczne „czynniki pierwsze”, czyli człowieka i jego społeczne interakcje. Kierunek ten zrodził się z obserwacji wielkiego miasta drugiej rewolucji przemysłowej. W szeregu jego teoretycznych uogólnień odbija się ów żywiołowy proces metropolizacji, w którym miasto po raz drugi w ciągu 100 lat przekracza niejako samo siebie. Rozsadziwszy na przełomie XVIII i XIX wieku ramy gminy miejskiej epoki feudalizmu, teraz z kolei wyrasta z ram miast – osad przemysłowych, choćby liczących paręset lat, typowych dla XIX wieku. Najpełniejszy wyraz teoria socjopsychologiczna znalazła u L. Wirtha (1938) w jego studium pod znamiennym tytułem Urbanism as a Way of Life. Wirth dostrzega ogromną złożoność problemu miasta jako zjawiska społecznego, humanistycznego i psychologicznego. Rozpatruje on miasto i jego styl życia z wielu, wzajemnie przenikających się perspektyw. Jednak soczewką, w której skupiają się wywody Wirtha, jest sprawa wyłaniania się typowych dla życia miejskiego form społecznej interakcji i organizacji społecznej. Miejskość dla Wirtha (1938, s. 114) to „kompleks cech, które składają się na specjalny sposób życia”. Cechy te będą przy tym silniej występować, im bardziej dany twór osadniczy spełniać będzie warunki zawarte w socjologicznej definicji miasta. Głosi ona, że miasto to stosunkowo wielkie, gęsto zaludnione i stałe skupisko heterogenicznych pod względem społecznym osobników. Innymi słowy, im będzie większe, gęściej zaludnione i bardziej różnorodne w strukturze ludności i swoich funkcjach, tym bardziej nabierze cech miejskich.

Dla L. Wirtha punktem wyjścia jest, przyjęta w ślad za M. Weberem i W. Sombartem teza, że miasto jest skupiskiem tak dużym, iż ludzie przestają się w nim znać wzajemnie. Charakterystyczną cechą dużych miast jest przestrzenna segregacja mieszkańców, powstająca na podłożu zróżnicowań rasowych, pochodzenia etnicznego, pozycji społeczno-ekonomicznej czy też określonych gustów i preferencji. W masie ludzi o tak różnym pochodzeniu i przeszłości więzy rodzinne, sąsiedzkie oraz związki, które są następstwem zamieszkiwania od pokoleń w ramach tych samych społeczności lokalnych, bądź w ogóle nie występują, bądź są słabe. Więzy, utrzymujące spójność w tradycyjnych społecznościach wiejskich, są więc w tych nowych warunkach zastępowane przez współuczestnictwo i formalne mechanizmy kontroli społecznej.

W masowej i heterogenicznej społeczności miejskiej powstają typowe formy społecznej interakcji. Stosunki międzyludzkie są w olbrzymiej większości powierzchowne, krótkotrwałe, wycinkowe i bezosobowe. Jest w nie uwikłany każdy mieszkaniec miasta, nie jako osobowość, ale jako przedstawiciel władzy czy przedsiębiorstwa z jednej strony, pozycja statystyczna czy rachunkowa z drugiej strony. Tak więc większość kontaktów społecznych odbywa się w grupach wtórnych. Im większa anonimowość życia, tym słabsza solidarność społeczna i społeczna kontrola. Ta ostatnia na wsi rygorystyczna i ściele personalna, w mieście staje się wtórna, formalna i bezosobowa. Jednostka zdobywa w mieście wysoki stopień osobistej wolności. W grupach pierwotnych obserwuje się charakterystyczny wzrost znaczenia grup formułujących się na zasadzie wspólności stosunków społeczno-zawodowych, które często konkurują z grupami rodzinnymi. Sama rodzina, już dawno „mała” i o ograniczonej liczbie dzieci, również podlega głębokim przeobrażeniom. Tu również zmiany prowadzą w kierunku emancypowania się poszczególnych jej członków i osłabienia więzi opartych na pokrewieństwie. Niemałą w tym rolę odgrywa bogactwo różnorodnych grup celowych powołanych dla zaspokojenia różnych potrzeb, które wynosi z rodzinnego kręgu.

Masowość i heterogeniczność elementów powoduje, że mieszkaniec miasta wystawiony jest na ogromną ilość bodźców zewnętrznych. Z tego też powodu podświadomie broni się przed nimi. Jak twierdzi G. Simmel (1950, s. 415) gdyby niezmierzona ilość zewnętrznych kontaktów między osobnikami w dużym mieście miała wywoływać tę samą ilość wewnętrznych reakcji, co w małym mieście, w którym bez mała każdy zna osobiście napotkaną osobę i ma do niej określony pozytywny stosunek, to „człowiek uległby kompletnemu zatomizowaniu wewnętrznemu i popadłby w niedający się opisać stan umysłowy”. Stąd właśnie wynikają postawy rezerwy, indyferencji i tzw. wielkomiejskiego zblazowania, będące po prostu formą psychicznej samoobrony organizmu. Ponadto różnorodność miejskiego środowiska stymuluje inteligencję. Konieczność rachunku, precyzji i punktualności niezbędnych w skomplikowanym mechanizmie wielkomiejskiego życia i jego, opartej na pieniądzu, gospodarczej działalności rodzi racjonalny typ umysłowości. Wielkie miasto jest intelektualne, wyrafinowane i rzeczowe, skłonne do sekularyzmu, jak w ogóle zresztą do nie uznawania wszelkich autorytetów opartych na tradycji i tolerancji. Dysocjujące właściwości wielkiego miasta, tempo jego życia, napięcie i nerwowość sprzyjają też wytwarzaniu się osobowości schizoidalnej, chorób nerwowych i umysłowych, wreszcie zwykłej przestępczości.

Tezy kierunku socjopsychologicznego, podobnie zresztą jak ekologicznego i historycznego, posiadają ograniczony zasiąg ważności. Po pierwsze zakładają określoną wielkość miasta, mianowicie taką, że ludzie w nim nie są już w stanie znać się nawzajem. Dopiero od tego momentu możliwy jest zanik rygorystycznej kontroli społecznej, anonimowość życia, powierzchowny i wycinkowy charakter stosunków społecznych i to wszystko, co określa się we współczesnej nauce o mieście „miejskim stylem życia”. Innymi słowy, koncepcja ta pozostawia na boku mnogość miast małych, „niezblazowanych”, „niewyrafinowanych”, będących mimo to miastami. Te ostatnie zasługują na to miano z racji pełnionych przez siebie funkcji, statusu administracyjnego, układu przestrzennego. Jednakże z geograficznego, etnologicznego czy też socjologicznego punktu widzenia bliższe są modelowi wiejskiemu. Życie w miasteczku jest wręcz zaprzeczeniem „miejskiego stylu życia”. Kontrola społeczna, tradycjonalizm niejednokrotnie ostrzejsze są niż na wsi.

Wspomniane cechy odnoszą się do miast cywilizacji industrialnej i postindustrialnej. Słusznie też postuluje się oddzielenie pomieszanych często, stałych cech miejskości, wynikających z liczebności i gęstości zaludnienia, od cech wyznaczonych kulturowo, a więc nie mających powszechnego charakteru. W każdym razie konstrukcje myślowe, zaproponowane przesz L. Wirtha, G. Simmla oraz ich kontynuatorów, pozwalają nie tylko uchwycić istotę współczesnej miejskości, ale i zrozumieć, czym jest urbanizacja – jeden z najważniejszych procesów, które przeżywa ludzkość już od ponad 2000 lat. Nurt socjopsychologiczny zwraca uwagę również na podmiotowy wymiar człowieka, mieszkańca miasta. Podmiotowość ta kieruje uwagę badacza nie tylko w stronę relacji rzeczowych między ludźmi oraz człowiekiem i przestrzenią, lecz także odwołuje się do kultury i aksjologii, nadający humanistyczny wymiar miastu i jego mieszkańcom.

Wspomniane koncepcje stały się punktem wyjścia do badań miasta z antropocentrycznego punktu widzenia, a więc nie tylko jako przestrzeń stworzoną ale także postrzeganą i wartościowaną przez człowieka. Oprócz nowych kategorii opisu miasta dostarczyły one również narzędzi pomiaru takich zjawisk, jak wartość, percepcja, świadomość czy też postawa. Geografia miasta włączyła je do własnych programów badawczych i koncepcji teoretycznych, kładąc jednak główny nacisk na przestrzenny wymiar zjawisk ekologicznych, historycznych czy też socjopsychologicznych. Dzięki temu nabrała zupełnie innego charakteru, stając się nauką humanistyczną.

Miasto a środowisko mieszkalne człowieka

Miasto od zarania ludzkości było przestrzenią nie tylko ludzkiego bytowania, lecz także realizacji jego potrzeb społecznych, kulturowych, politycznych, a także metafizycznych. Było miejscem identyfikacji z innym człowiekiem, sacrum i profanum, miejscem i kosmosem. Znakomity filozof i historyk angielski A. Toynbee (1949) nie bez racji twierdzi, że cywilizacja europejska to „miasto plus demokracja” Miasto i demokracja wyznaczają więc nie tylko ramy przestrzenne realizacji ludzkiego życia, lecz także kreują nowe formy istnienia osobowego i kolektywnego. Stają się obszarem tworzenia i przekształcania cywilizacji w każdej jej postaci i w każdym jej wymiarze. Innymi słowy, w mieście współczesnym dokonują się zmiany, które dotyczą nie tylko jego przestrzeni fizycznej, lecz głównie humanistycznej, która jest tworzona przez człowieka. Miasto z punktu widzenia geografii humanistycznej jest częścią środowiska mieszkalnego człowieka jako jeden z aspektów cywilizacji

Przez pojęcie „środowisko mieszkalne człowieka” (human environment) rozumie się zatem siedlisko człowieka, sposób i formy zamieszkiwania przez niego ziemi. W zakres treści tego pojęcia wchodzić będzie zarówno mieszkanie, jako jednostka sąsiedzka, wieś, miasto, konurbacja czy strefa mieszana (rurban). Z kolei przez pojęcie „cywilizacja” rozumiemy zwykle zespół środków służących walce człowieka o egzystencję fizyczną i duchową. W ujęciu bardziej dynamicznym jest to nieustanne gromadzenie urządzeń, które pozwalają człowiekowi podporządkować sobie i wykorzystywać siły przyrody (Ziółkowski 1965).

Cywilizacja jest zatem równoważna z procesem uniezależniania się od przyrody. Z tego powodu pojęcie cywilizacji kojarzy się przede wszystkim z rozwojem techniki i nauk przyrodniczych. Zgodnie z koncepcją M. Webera (1973) przeciwstawia się jej często kulturę, a więc świat wyrafinowanej twórczości duchowej, obejmującej filozofię, religię, dla którego charakterystyczna jest wartość, symbol, znaczenie nadawane przez człowieka poszczególnym tworom i działaniom. Jednakże geografia humanistyczna opowiada się za pojęciem cywilizacji sensu largo. Należy do niej zarówno kultura materialna (technika) jak i kultura duchowa. Cywilizacja jest integralną jednością, w skład której wchodzi wszystko to, co myślimy, co robimy i co posiadamy jako członkowie społeczeństwa. Zawiera zarówno cały świat rzeczy, które człowiek posiada i używa, jak i sposoby myślenia oraz zachowania, regulowane normami społecznymi. Wszystkie one są regulowane normami społecznymi i są ujęte w ramy społecznej organizacji.

Jeśli pojmujemy cywilizację jako zespół środków pozwalających człowiekowi na uniezależnienie się od przyrody, to mieszkanie jest w tym zespole środkiem o podstawowym znaczeniu. Proces cywilizacji równoznaczny jest w dużej mierze z procesem ewolucji, której podlega schronienie ludzkie: od jaskini człowieka z późnej epoki lodowej do klimatyzowanego budynku we współczesnym mieście. W tym procesie istotne są dwa „skoki jakościowe” – przejście do bytu osiadłego w związku z pojawieniem się rolnictwa oraz powstanie miasta jako osadniczego przejawu rewolucji, która dokonała się w społecznym podziale pracy i społecznej organizacji. Właśnie miasto stało się ramą przestrzenną społecznego życia człowieka, która pozwoliła na wzniesienie się na najwyższy jak dotąd poziom bytowania, na zaspokojenie najbardziej wyrafinowanych potrzeb materialnych i duchowych. Nie bez przyczyny słowo „cywilizacja” wywodzi się od civitas i równoznaczne jest z miejskim sposobem życia.

Ścisły związek rozwoju środowiska mieszkalnego z rozwojem cywilizacji sprawia, że precyzyjna analiza tego pierwszego w danym okresie historycznym ujawnia na ogół niezawodnie istniejący wówczas typ cywilizacji. Archeolog wydobywając na światło dzienne miasto nieznanej dotąd cywilizacji, nie tylko odkrywa naszym oczom rozplanowanie ulic i budynków, ich architekturę i wyposażenie, lecz pozwala również na tej podstawie wnioskować o systemie ekonomicznym i typie przestrzennej oraz społecznej organizacji. Środowisko mieszkalne oddaje z ogromną wiernością układ stosunków społeczno-gospodarczych. Jurta plemion mongolskich czy zagroda francuskiego paysan odzwierciedla koczowniczy bądź osiadły tryb życia. Jednorodzinny cottage brytyjskiego farmera czy wielorodzinny „długi dom” (longue maison) niektórych plemion w Indochinach ukazują indywidualny bądź kolektywny typ własności i uprawy roli.

Prymat średniowiecznej katedry, XIX-wiecznej fabryki i XX-wiecznego browaru, domu towarowego czy hotelu w układzie przestrzennym miast odbija stosunki ekonomiczne i społeczne oraz hierarchię wartości danej epoki. Równe prawie, pod względem wielkości działki i wysokości gabarytu, kamienice mieszczańskie samorządnych miast średniowiecznej Europy świadczą o dominującej wówczas ideologii i systemach wartości. Podobnie dwór właściciela ziemskiego i czworaki ludności dominialnej mają w sobie zakodowane informacje o miejscu człowieka w konkretnej przestrzeni społecznej, podobnie jak secesyjny pałac kapitalistycznego przedsiębiorcy i robotnicze slumsy. Z kolei wyrównany w zasadzie standard współczesnych osiedli mieszkaniowych budowanych dla zróżnicowanej zawodowo i społecznie ludności w krajach Europy Wschodniej, zdominowanych przez totalitaryzm komunistyczny, uzewnętrznia istniejącą stratyfikację społeczną i dominujące w tej dziedzinie tendencje.

Rozplanowanie i użytkowanie poszczególnych części mieszkania ukazują typ rodziny i rolę poszczególnych jej członków, jak to widać np. w courée wielkiej patriarchalnej rodziny Kabylów, zespole matriarchalnego plemienia Mofu w Kamerunie, gynaikeion domu ateńskiego, izbach haremu w społeczeństwach muzułmańskich czy sypialni małżeńskiej w społeczeństwach europejskich. Również stosunki polityczne znajdują swoje odbicie w środowisku mieszkalnym. Otwarte miasto Krety minojskiej i cesarstwa rzymskiego czy chroniące się pod opiekę kaszteli i grodów zabudowania średniowiecznych miast zachodnioeuropejskich odzwierciedlają potęgę kreteńskiej floty, stabilizację stosunków w bezpiecznym pax Romana i burzliwość czasów średniowiecza. Ateńska agora, na której koncentrowało się całe życie publiczne miasta (agora w sposób znamienny oznaczała pierwotnie „zgromadzenie”) i Fort Agra Wielkiego Mogoła z audiencjonalnym Divan-I-Am, poza który nie mógł przeniknąć zwykły śmiertelnik, uzewnętrzniają typ greckiej demokracji i wschodniego despotyzmu.

Środowisko mieszkalne, samo społecznie uwarunkowane, wywiera z kolei ogromny wpływ na życie społeczne we wszystkich jego przejawach. Organizacja przestrzenna miasta, osiedla, mieszkania może sprzyjać bądź przeszkadzać rozwojowi jednostek i grup społecznych, może wytwarzać bądź powodować pojawianie się stanów frustracji. I tu właśnie tkwi wielka odpowiedzialność na przedstawicielach właśnie takich nauk, jak geografia miasta, tworzących podstawy teoretyczne kreowania i modernizowania przestrzeni miejskiej.

Wydawnictwo Akademickie DIALOG

specjalizuje się w publikacji książek dotyczących języków, zwyczajów, wierzeń, kultur, religii, dziejów i współczesności świata Orientu.

Naszymi autorami są znani orientaliści polscy i zagraniczni, wybitni znawcy tematyki Wschodu.

Wydajemy także przekłady bogatej i niezwykłej literatury pięknej krajów Orientu.

Redakcja: 00-112 Warszawa, ul. Bagno 3/219tel. (22) 620 32 11, (22) 654 01 49e-mail: [email protected]

Biuro handlowe: 00-112 Warszawa, ul. Bagno 3/218tel./faks (22) 620 87 03e-mail: [email protected]

Serie Wydawnictwa Akademickiego DIALOG:

• Języki orientalne

• Języki Azji i Afryki

• Literatury orientalne

• Skarby Orientu

• Teatr Orientu

• Życie po japońsku

• Sztuka Orientu

• Dzieje Orientu

• Podróże – Kraje – Ludzie

• Mądrość Orientu

• Współczesna Afryka i Azja

• Vicus. Studia Agraria

• Orientalia Polona

• Literatura okresu transformacji

• Literatura frankofońska

• Być kobietą

• Temat dnia

• Życie codzienne w…

Prowadzimy sprzedaż wysyłkową