Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Pierwsza polska monografia poświęcona myśli Johna Milbanka.
John Milbank to jeden z najważniejszych współczesnych teologów, który z wielkim rozmachem i godną podziwu konsekwencją tworzy własną wizję teologiczną. Wizja ta po to, aby ukazać fundamentalne znaczenie i funkcję teologii dla współczesnej refleksji, programowo wykracza poza własne granice: podejmuje wysiłek genealogicznych badań nad kluczowymi przekonaniami człowieka nowoczesnego, odnajdując jej źródła w rozstrzygnięciach o charakterze teologicznym. Realizacja tego zamierzenia wiąże się u Milbanka z postulatem przekroczenia nowoczesności i uprawiania teologii sięgającej do źródeł neoplatońsko-augustyńskich.
Książka Piotra Popiołka jest pierwszą monografią poświęconą myśli Johna Milbanka ukazującą się w języku polskim. Stanowi ona niezwykle cenny komentarz do kluczowych wątków kształtujących oblicze tej bardzo inspirującej propozycji teologicznej, którą w obieg intelektualny wprowadził Milbank. Wydanie tej książki wpisuje się zarazem w inne działania Teologii Politycznej zmierzające do przybliżenia polskiemu czytelnikowi dorobku teologicznego Johna Milbanka, w tym nawiązuje zwłaszcza do wcześniej wydanego polskiego przekładu książki „Przekroczyć rozum sekularny. Teologia i teoria społeczna”.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 605
Rok wydania: 2025
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Książka ukazała się dzięki finansowemu wsparciu naszych Darczyńców. Bez ich hojności działalność środowiska Teologii Politycznej nie byłaby możliwa. Współwydawcami tego tomu zostali:
Maciej Adamczyk, Marek Adamowicz, Zofia Anuszkiewicz, Michał Appelt, ks. prof. Przemysław Artemiuk, bp Adam Bab, Tomasz Babnis, Rajmund Bacewicz, Emilia i Tomasz Badurkowie, Paweł Badzio, Magdalena Bajer, Erwin Bakalarz, Renata Ewa Bakuła, Maciej Balcerak, Michał Balcerzak, Maria Klonowska-Baranowska i Andrzej Baranowski, Beata Mrozowska-Bartkiewicz i Jarosław Bartkiewicz, Jan Baryła, Anna Baterowicz, Ewa i Dariusz Bekiszowie, Agnieszka i Maciej Bernacikowie, Justyna i Maciej Bernacikowie, Alina Bielecka, Jan Stanisław Bietkowski, Witold Błażejowski, Krzysztof Błędziński, Joanna i Michał Bojańczykowie, Ryszard Bojke, Jan Bondyra, ks. Jerzy Borowiec, Jan Borowski, Adam Boykow, Krzysztof Bożym, Wojciech Bryk, Szymon Brzeziński, Patryk Brzozowski, Robert Brzozowski, Agata Buchholtz, Radosław Bugaj, Wojciech Buła, Andrzej Bułeczka, Marta Burek, Sergiusz Chądzyński, Paulina i Piotr Chołdowie, Anna Słota-Cichocka i prof. Marek A. Cichocki, Bogumiła Cichońska, Andrzej Ciepły, Michał Ciesielka, Jan Cieślak, Piotr Cios, Teresa Cios, Bogdan Ciosek, Maria Ciostek, Jarosław Cymerman, Jolanta Czader, Ewa Czarnecka, Dawid Czekała-Karpiński, Adam Czepielik, Igor Czernecki, Robert Czernisz, Marek Czowicki DMC, Jakub Czugała, Dorota i Piotr Dardzińscy, Wojciech Darkiewicz, prof. Jacek Daroszewski, Tomasz Daroszewski, Dariusz Deka, Róża Dembajka, prof. Dobrochna Dembińska-Siury, Patryk Demski, abp Wacław Depo, Paweł Długosz, Andrzej Domański, Danuta i Krzysztof Domareccy, Dominika i Krzysztof Drysiowie, Bogusław Aleksander Dubiela, Jakub Dudek, Waldemar Dudek, Anna i Waldemar Dulęba, Andrzej Durski, Marek Dyżewski, Weronika Dziąg, Paweł Dziekański, Róża i Marcin Dziekiewiczowie, prof. Bogdan Dziobkowski, Jacek Ebertowski, Jadwiga i Marcin Emilewiczowie, Bartosz Fabijaniak, prof. Barbara Fedyszak-Radziejowska, Małgorzata Fengler, Elżbieta i Jacek Ferdynusowie, Katarzyna Górska-Fingas i Bartosz Fingas, Anna i Andrzej Fister-Stogowie, Małgorzata Flis, Tomasz Frycze, Radosław Gadzinowski, Anna Szymczak-Gałkowska i Juliusz Gałkowski, Danuta Gamża, Tomasz Gandecki, Jerzy Gawin, prof. Magdalena i prof. Dariusz Gawinowie, Marzena Gawlińska-Dudzik, Agnieszka Geizler, Adam Gniazdowski, Paweł Gniazdowski, Anna Goc, Jan Gołembiewski, Krzysztof Gombin, Tomasz Gonciarz, Justyna Gorgoń, Adam Gosk, Arkadiusz Gosławski, Roman Graczyk, Marta Graff-Warburton, Anna Grąbczewska, Jacek Grela, Jolanta Domańska-Gruszka i Mirosław Gruszka, Barbara Grzanka, Mirosław Grzegorzek, Damian Grzeszczak, bp prof. Jacek Grzybowski, Marta Gugała, Zuzanna Gurłacz, Artur Gut, Piotr Guzowski, Katarzyna Hackenberg, Magdalena i Maciej Hajdulowie, Maria i Artur Krzysztof Hammermeisterowie, Marcin Har, prof. Dorota Heck, Katarzyna Górzyńska-Herbich i Tomasz Herbich, Michał Homenda, Andrzej Horubała, Tomasz Horubała, Klaudiusz Jacak, Marta Jachimiak, Peter Jakubowski, Witold Jankowiak, Janina Jankowska, Adam Jankowski, Tomasz Janoś, Piotr Jarmocik, Andrzej Jaroszyński, Beata Jastrzębska-Gawron, Jan Jaśkowiak, Ludwik Jurek, Beata Juszczyk, Roman Kaczmarek, Katarzyna i Jakub Kaczmarscy, Mateusz Kaczmarski, Wojciech Kaczor, prof. Zbigniew Kadłubek, Piotr Kapela, Elżbieta i Zbigniew Kaproniowie, Zofia Karłowicz, Ewa i Dariusz Karłowiczowie, Piotr Kasprzyszak, Piotr Kaszuba, Katarzyna Kępa, Malwina Kęsicka, Kasimir Kisieliński, Andrzej Tomasz Klamut, prof. Ryszard Kleszcz, Marcel Klocek, Agata Kłocińska-Lach, Jerzy Knopik, Jolanta Kociuba, Maciej Koczaj, Dorota Koczwańska-Kalita, Mateusz Koczwara, Róża i Jerzy Kogutowie, Jerzy Kokosiński, Tomasz Kołakowski, Grzegorz Kołodziej, Marek Kołosowski, Tadeusz Komosa, Waldemar Kopciuch, Barbara i Jakub Koperowie, Grzegorz Korwin-Szymanowski, Agnieszka i Krzysztof Kostrzewowie, Bogdan Kostrzewski, Martyna i Robert Koszkałowie, Maciej Kot, Krzysztof Kowalczewski, Justyna i Paweł Kowalowie, Magdalena Kowalska, Maciej Kozakiewicz, Andrzej Kozicki, Joanna Kozioł, Wojciech Koziorowski, Irena Kozłowska, Konrad Kozłowski, Marzena Królikowska-Dziubeck, ks. prof. Janusz Królikowski, Andrzej Krygiel, Marzanna Krzemińska, Leszek Krzemiński, Jarosław Kubacki, Justyna Kubiak, Michał Kubiak, Maciej Kubicki, Rafał Kuks, Joanna Kulska, Marek Kunecki, Urszula i Dariusz Kupieccy, Andrzej Kuraś, Magdalena Kurkowska, Urszula i Krzysztof Kusy, Anna Kuśnierz, Anna Kwiatkowska, Rafał Langda, Paweł Lange, Wojciech Langer, Adam Lausch-Hołubowicz, Tomasz Lechowski, prof. Ryszard Legutko, Adam Lejczak, Adam Lewandowski, Dariusz Lewandowski, ks. prof. Waldemar Linke CP, Bartłomiej Lipiński, Zygmunt Lis, Grzegorz Lizurej, Patryk Lubryczyński, Tomasz Łaczmański, Wiesław Łatała, Ryszard Łoziński, Jacek Łukasiak, Roman Łukaszewski, Niamh i Tomasz Machurowie, Agnieszka Madej, Anna Madej, Marcin Majewski, Tomasz Majewski, Dariusz Makać, Marcin Makówka, Andrzej Maliński, Szymon Małecki, Angelika Maria Małek, prof. dr hab. Maciej Manikowski, Maria i Mikołaj Marczakowie, Seweryn Marek, Joanna Żak-Markiewicz i Zbigniew Markiewicz, Agnieszka i Robert Marszałkowie, Aleksandra i Ignacy Masny, Małgorzata Maszewska, ks. Ryszard Matkowski, Dorota Matusiak, Michał Mazur, Marcin Melzacki, Joanna Metzger, Alexandra Michałowska, Piotr Michna, Anna Mikos, Przemysław Miłkowski, Katarzyna Sobczuk i prof. Jarosław Modzelewski, Kacper Monczar, Grażyna i Stanisław Mozolowie, Zofia Mroczek-Piepjunge, Sebastian Mróz, Zofia Nachiło-Morbiato, Marek Nadolski, Paweł Niesułowski, Ryszard Niezgoda, Daniel Nowak, Marek Nowakowski, Paweł Nowakowski, Piotr Nowicki, Łukasz Obrycki, Tomasz Ociepka, Luiza i Radosław Oklesińscy, Róża i Eugeniusz Olczakowie, prof. Maria Jolanta Olszewska, Małgorzata Onuszkiewicz, Wojciech Orzewski, Magdalena Osmolska, Marek Ostafiński, Joanna i Jakub Paciorkowie, Czesław Pakowski, Barbara Pankiewicz, ks. prof. Tadeusz Panuś, Ewa i Jarosław Paradowscy, Zygmunt Partyka, Patryk Parzych, Barnaba Pawełczak, Waldemar Pawłowski, Robert Pelewicz, ks. Andrzej Persidok, Ewa Perskawiec, Tomasz Perz, Elżbieta Pękala, Wojciech Piasecki, Barbara Piechowska, Teresa i Mieczysław Pielechowie, Filip Piestrzeniewicz, Marcin Pietrzyk, Jan Krzysztof Pięta, Magdalena Pinkalska, Stanisław Piskorz, Grzegorz Piwkowski, Józef Pławski, Wojciech Poczyznicki, Aleksandra Podgórska, Mariusz Polakowski, Jakub Polanowski, ks. Rajmund Ponczek, ks. Antoni Poniński, Paweł Popielnicki, Janusz Popko, Marta Prochowska-Gabzdyl, Barbara i Romuald Przybyłowie, Paweł Przychodzeń, Michał Psiuk, Krzysztof Ptak, Mariola Kornatko-Pulkowska i Piotr Pulkowski, Maciej Radecki, Iwona i Michał Ratajowie, Elżbieta i Grzegorz Ratajczakowie, Jacek Regulski, Łukasz Religa, Karolina i Piotr Remiszewscy, Franciszek Resiak, Jakub Reszke, Wiesław Reszkowski, Izabela August-Reza i Mariusz Reza, Sławomir Rogowski, Justyna i Paweł Rojkowie, Krystyna Rożek-Lesiak, Grzegorz Różyło, Izabela i Piotr Rudniccy, Rafał Rusin, Wojciech Rusinek, Magdalena Rykowska, Dorota i Grzegorz Rzeźnikowie, Mirosława i Adam Sabudowie, Monika i Jerzy Saganowie, Grzegorz Sakowicz, Maria Salij, Tadeusz Salij, Tomasz Samulnik OP, Mateusz Sasinowski, Roman Sawka, Zbigniew Sepioł, Monika Sidor, ks. Tadeusz Siewko, Danuta Prył-Silska i Jacek Silski, Magdalena Simon-Błażewicz, Jacek Siński, Krzysztof Skowron, Roman Skowron, Adam Skutnik, Luke Slade, Ziemowit Socha, Małgorzata Sołtysek, Liliana Sonik, Elżbieta Spryszyńska, Sławomir Stachowicz, Jacek Staniaszek, Janusz Jerzy Stankiewicz, ks. Jacek Stawik, Dobiesław Stefaniak, Marcin Stefaniuk, prof. Jakub Stelina, Andrzej Stępień, Filip Stępniak, Roman Strus, Krzysztof Sudoł, Bartosz Sulima, Jerzy Józef Sułko, Urszula i Wojciech Swakoniowie, Mariusz Swora, Marcin Sychowski, Robert Szalewicz-Szalegiejew, Tadeusz Szawiel, Konrad Szczebiot, Andrzej Szczepanik, Dominik Szczepanik, Stanisław Szczepanik, Anita i Michał Szczurowscy, Anna Szeliga, Natalia i Emil Szerszeniowie, Krzysztof Szewior, Piotr Szlagowski, Tomasz Szocik, Tomasz Szopa, Bogumiła Szponar, Tadeusz Szwachła, Justyna Szymani, Cezariusz Ścisiński, Maria i Mateusz Środoniowie, Jerzy Świątkiewicz, Anna Talarowska, Teresa Kamilla Thiel-Ornass, prof. Ewa Thompson, Wojciech Tomczyk, Mateusz Tondera, Przemysław Trejnis, Mariusz Trębicki, Grzegorz Truszkowski, Piotr Tryjanowski, Adam Tychowski, Katarzyna i Zbigniew Tyszkiewiczowie, Agnieszka Uklańska, Agnieszka i Marek Urbanowscy, Joanna Urbańska, Urszula i Andrzej Wacławczykowie, Aleksander Waldon, Jan Waldon, Elżbieta i Jan Walewscy, Karolina i Daniel Wardzińscy, Dariusz Wegnerski, Katarzyna Węgrzyn, bp Krzysztof Wętkowski, Wojciech Widłak, Ewa i Rafał Wierzchosławscy, Agnieszka i Jerzy Wierzchowieccy, Łukasz Wieszczeczyński, Maria Dechnik-Wiewióra i Krzysztof Wiewióra, Bartłomiej Wilkosz, Michał Witaszek, Magdalena i Jan Witkowscy, Elżbieta Włostowska i Tadeusz Wacławek, Dawid Wojcieszek, Bruno Marek Wojtasik, Jacek Woźniak, Monika Madej-Wójcik i Mariusz Wójcik, Andrzej Wójtowicz, Paweł Wrona, Roman Wyborski, Adam Wylęgała, Michał Zabdyr-Jamróz, Aleksander Zalewski, Sławomir Załużny, Grzegorz Zarzeczny, Dyzma Zawadzki, Czesława Zawrotniak, Dorota i Tomasz Zdziebkowscy, prof. Michał Zembrzuski, Justyna i Rafał Zęgota, Dariusz Zgutka, Ewa i Marcin Zielińscy, Witold Marcin Ziębowicz, Łukasz Ziółkowski, Piotr Znojek, Wanda Zwinogrodzka, Damian Zwior, Roch Zygmunt, prof. Dominika Żukowska-Gardzińska oraz Darczyńcy pragnący zachować anonimowość.
Wykaz skrótów
Prace źródłowe
BR
J. Milbank, Being Reconciled: Ontology and Pardon, Routledge, London–New York 2006.
BSO
J. Milbank, Beyond Secular Order: The Representation of Being and the Representation of the People, Wiley-Blackwell, Chichester 2013.
FL
J. Milbank, The Future of Love: Essays in Political Theology, Cascade Books, Eugene (OR) 2009.
MCh
J. Milbank, S. Žižek, The Monstrosity of Christ: Paradox or Dialectic?, red. C. Davis, MIT, Cambridge (MA) 2009.
PRS
J. Milbank, Przekroczyć rozum sekularny. Teologia i teoria społeczna, tłum. M. Filipczuk, Teologia Polityczna, Warszawa 2020.
PV
J. Milbank, A. Pabst, The Politics of Virtue: Post-liberalism and the Human Future, Rowman & Littlefield International, London–New York 2016.
SM
J. Milbank, The Suspended Middle: Henri de Lubac and the Renewed Split in Modern Catholic Theology, 2nd ed., William B. Eerdmans Publishing Company, Grand Rapids (MI)–Cambridge 2014.
TA
J. Milbank, C. Pickstock, Truth in Aquinas, Routledge, London 2001.
TST
J. Milbank, Theology and Social Theory: Beyond Secular Reason, 2nd ed., Blackwell, Maiden–Oxford–Carlton 2011.
WMS
J. Milbank, The Word Made Strange: Theology, Language, Culture, Blackwell, Oxford–Cambridge (MA) 1997.
Dokumenty magisterium
CA
Jan Paweł II, Encyklika Centesimus annus, [w:] Encykliki Ojca Świętego Jana Pawła II, Wydawnictwo Znak, Kraków 2006, s. 619–702.
CV
Benedykt XVI, Encyklika Caritas in veritate, Wydawnictwo Wrocławskiej Księgarni Archidiecezjalnej, Wrocław 2009.
GS
Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, [w:] Sobór Watykański II: Konstytucje, dekrety, deklaracje, Pallottinum, Poznań 2002, s. 526–606.
LC
Kongregacja Nauki Wiary, Instrukcja o chrześcijańskiej wolności i wyzwoleniu Libertatis conscientia, 22 marca 1986 roku, https://www.vatican.va/roman_curia/ congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_19860322_freedom-liberation_pl.html [dostęp: 26.10.2021].
LN
Kongregacja Nauki Wiary, Instrukcja o niektórych aspektach teologii wyzwolenia Libertatis nuntius, 6 sierpnia 1984 roku, https://www.vatican.va/roman_curia/ congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_19840806_theology-liberation_pl.html [dostęp: 26.10.2021].
TD
Międzynarodowa Komisja Teologiczna, Teologia dzisiaj. Perspektywy, zasady i kryteria, tłum. K. Stopa, Wydawnictwo Księży Sercanów DEHON, Kraków 2012.
QA
Pius XI, Encyklika Quadragesimo anno, https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xi/encykliki/quadragesimo_anno_15051931.html [dostęp: 26.10.2021].
HG
Pius XII, Encyklika Humani generis, https://biblia.wiara.pl/doc/ 423146.ENCYKLIKA-HUMANI-GENERIS [dostęp: 22.02.2022].
SRS
Jan Paweł II, Encyklika Sollicitudo rei socialis, [w:] Encykliki Ojca Świętego Jana Pawła II, Wydawnictwo Znak, Kraków 2006, s. 435–508.
John Milbank, albo o pewnej postaci myślenia zakorzenionego i jego współczesnych pożytkach
Jakie skojarzenie może mieć osoba, która po raz pierwszy słyszy określenie Radykalna Ortodoksja? Odpowiem z własnego doświadczenia. Praktycznie zawsze, kiedy zdarza mi się mówić o RO, na twarzach słuchaczy maluje się zdziwienie i pewnego rodzaju zakłopotanie. Nie dziwi mnie to za bardzo. Jako że żyjemy po wydarzeniach 11 września 2001 roku, skojarzenia natychmiastowo biegną w kierunku jakiejś formy terroryzmu. Dodatkowo nasza epoka, którą bez wahania nazwałbym „epoką bez imienia” – postmodernizm to w rzeczy samej jedynie symulakra nazwy – panicznie boi się postaw radykalnych i jednocześnie, w sposób ukryty, jest nimi na wskroś przesiąknięta. Proszę się nie dziwić, takie sprzeczności w duchu „dialektyki oświecenia” są genetycznym kodem nowożytności. Od dualizmu Kartezjusza i Kantowskiego rozbicia świata, przez dialektykę Hegla, starcie klas u Marksa, aż po bycie i nicość w podwójnym wydaniu Heideggera i Sartre’a – nasza epoka nie może uwolnić się od bojowego nastawienia walki, rewolucji, dekonstrukcji, deformacji, podejrzenia, odraczania, odsyłania i wreszcie negacji. Nie lubimy się do tego przyznawać, ale nasza umysłowość nowoczesna jest głęboko dialektyczna i rewolucyjna. Im więcej zatem próbujemy walczyć z radykalizmami – terroryzmem, dominacją białego mężczyzny, absolutystyczną prawdą, ortodoksją – tym bardziej stosujemy radykalne narzędzia rewolucji. Deklarujemy zatem odejście od radykalizmu, ale wprowadzamy go w zasadzie wszędzie.
Wydaje się, że John Milbank zdawał sobie z tego sprawę. Od innych myślicieli współczesnych różni go zatem ten prosty fakt, że nie ukrywa swojego pragnienia radykalności, że wzywa do myślenia radykalnego, że stawia kwestię prawdy w samym centrum swojego projektu. I tu pojawia się druga zasadnicza różnica od tych, którzy choć proponują mocno radykalne rozwiązania różnych kwestii społecznych, nie przyznają się do tego. Dla Milbanka bycie radykalnym oznacza nie tyle nastawienie rewolucyjne, ile przemyślany powrót do korzeni. Słowo „radykalny” pochodzi od łacińskiego radix – korzeń. W radykalności nie może zatem chodzić o terror, przemoc. Nie ma się zatem czego obawiać w kwestii radykalnej ortodoksji. Nie mają się jej co obawiać zapewne ci, którzy cenią sobie myślenie zakorzenione, myślenie zgodne z korzeniami, na nich oparte, z nich wyrastające. Ci, którzy nie uważają przeszłości za jedno wielkie pasmo klęsk ludzkości i postulują jej wymazanie i zburzenie jej pomników (zazwyczaj określa się takie postawy jako kulturę przebudzenia, woke culture, albo kulturę skasowania/odwołania, cancelled culture).
Projekt Milbanka powracania do korzeni jest zatem jak najbardziej na czasie dzisiaj, kiedy uświadamiamy sobie, jak głęboko największe aspiracje nowożytne powiązane były z próbą budowania nowego świata poprzez pozbycie się wszelkich odniesień do historycznych korzeni. Warto oddać w tym miejscu głos Marcelowi Gauchetowi, który, odsłaniając resentyment nowożytności przeciwko chrześcijańskiej teologii politycznej opartej na Objawieniu i dialogującej z nim, stąd istotnie heteronomicznej, stwierdza, że ambicje współczesnej polityki „sięgają nieskończenie dalej niż rozdział Kościoła od państwa, którym republikanie zadowolili się, by zaznaczyć niezależność ludzkiego państwa. Nie wystarczyło uwolnić się od wszelkich heteronomicznych odniesień, w duchu rewolucjonistów; celem było ich wykorzenienie. W społeczeństwie, które stało się w pełni autonomiczne, sama możliwość teologii zniknie, wraz z perspektywą jakiejkolwiek rzeczywistości wyższej niż panowanie człowieka. Rewolucja to nic innego jak wyniesienie polityki do najwyższej władzy wywoływania metafizycznych duchów”[1]. Zauważmy, że Gauchet stwierdza wyraźnie, że nowożytnym rewolucjonistom nie wystarczyło uwolnienie się (dégager) od heteronomii, ale jej wykorzenienie (déraciner). Właśnie tej tendencji sprzeciwia się z całych sił ruch Milbanka, śledząc wpierw jej liczne kamuflaże i metamorfozy, aby w końcu zaproponować krytyczny szkic programu przezwyciężenia efektów wspomnianego wykorzenienia.
Zauważmy, że określenie radykalna w zaproponowanej przez grupę Milbanka nazwie odnosi się do ortodoksji, a najkrócej mówiąc – do prawdy. Połączenie radykalizmu i prawdy, poszukiwanie radykalności w prawdzie wyraźnie rehabilituje tę ostatnią. Wszak prawda nigdy nie odwołuje się do przemocy i walki, ale pociąga ku sobie własnym pięknem, realizmem i pragmatyzmem.
Czym jest myślenie w nurcie radykalnej ortodoksji? Warto wskazać na kilka filarów zapoczątkowanego przez Milbanka ruchu.
Po pierwsze, chodzi o powrót do teologii. Radykalna ortodoksja rodzi się jako dziecko nowego i entuzjastycznego odkrycia wielonurtowej Tradycji chrześcijaństwa. Chrześcijaństwo jest nie tylko przeżyciem (jak u kapitulującego przed Kantem Schleiermachera i w tradycji romantycznej), ale i myśleniem. Zawiera ono w sobie, z samej natury wiary, jaką jest myślenie, teologię. Ona nie jest jakimś intelektualnym ozdobnikiem, zabawą dla posiadaczy dużej ilości czasu, ale koniecznym składnikiem samego aktu wiary. Wierzyć po chrześcijańsku oznacza, jak ujął to Augustyn, myślenie z przyzwoleniem. Raczej nie chodziło mu przy tym o to, że chrześcijaństwo jest religią intelektu, wszak to on odkrył ludzkie wnętrze i zdobył swoich czytelników raz na zawsze uczuciowym tonem swoich wspomnień. Chrześcijanie, zapisze genialny współczesny augustynik, papież Benedykt XVI, nie są intelektualistami, ale ludźmi spotkania z Chrystusem. Takie spotkanie nie jest możliwe bez wciąż podejmowanych prób coraz głębszego zrozumienia tego, kim On jest. Zresztą, jeśli chrześcijaństwo jest zbudowane na prawdzie o Bogu wyrażającym się w tym, co ludzkie, i o człowieczeństwie będącym ikoną życia Trójcy, to najgłębiej wyrażają w nas podobieństwo do Boga ukierunkowane na miłość myślenie i wolność. Teologia, wiara, która myśli, okazuje się również niezbędna w samej chrześcijańskiej modlitwie, jak przekonywał pontyjski mnich Ewagriusz z Pontu. W oparciu o takie i tym podobne intuicje praktycznie nigdy nie podważano konieczności posiadania jakiejś formy teologii w łonie fenomenu chrześcijaństwa. Nawet Marcin Luter w całej swojej podejrzliwości wobec rozumu napisał ponoć więcej niż Augustyn czy sam Tomasz z Akwinu, co wyraźnie oznacza, że jego podejrzliwość wobec rozumu nie oznacza dezaprobaty i odrzucenia. W zasadzie dopiero we współczesności dokonał się proces oddzielenia życia intelektualnego i praktycznego, który szybko doprowadził do napięcia i dialektycznego przeciwstawienia myślenia i działania. Warto chociażby wspomnieć wirtualny spór Heideggera z Marksem, który proponował przedefiniowanie filozofii ze sztuki myślenia na rewolucyjne przetwarzanie świata. Musiała w tym całym procesie ucierpieć teologia. Chrześcijaństwo pozwoliło wprowadzić w swoje wnętrze wspomniane napięcie, które coraz silniej redukowało je faktycznie do samego działania i przeżywania. Do wspomnianych procesów należy dołączyć również współczesny zanik myślenia na rzecz technokratycznej pragmatyki. Najpierw świat racjonalności i nauki zdominowany został przez ustanowienie science, jako paradygmatu prawdy i naukowości. Następnie technika i użyteczność opanowały metodę i rozumienie celowości nauki. Teologię, która już utraciła swoje miejsce w łonie chrześcijaństwa, oskarżono o mitologiczną nieracjonalność i zepchnięto z piedestału działalności naukowej. Próbowała ona odpowiedzieć na krytykę i zarzuty, małpując metodę nauk empirycznych, co dodatkowo musiało wprowadzić ją w jeszcze głębszy kryzys tożsamości i zadania.
Właśnie w takim kontekście pojawia się Milbankowa Radykalna Ortodoksja. Jedną z jej podstawowych intuicji jest niezgoda na marginalizację teologii. Ruch zainicjowany przez brytyjskiego teologa jest próbą powrotu do teologii i obrony jej centralnego znaczenia w poszukiwaniu prawdy i interdyscyplinarnym dyskursie. Milbank uważa, że teologia nie tylko powinna zostać zrehabilitowana społecznie i metodologicznie, ale że powinna ona odzyskać utracony niegdyś status dyskursu naczelnego, królowej nauk.
O ile wspomniany i zamierzony cel w postaci ponownego ustanowienia teologii szczytem ludzkiej refleksji i, pod pewnymi względami, jednym z istotnych jej modeli nie budzi we mnie jakiegoś większego entuzjazmu, przede wszystkim z powodu współczesnego odchodzenia od źle rozumianej zasady porządkowania nauk między sobą, o tyle moje całkowite uznanie zdobywa Milbankowa idea apologii teologii. Zbyt rzadko zauważamy, że chrześcijaństwo potrzebuje nie tylko swojej apologii, ale że apologia ta szczególnie dzisiaj powinna być między innymi, i wcale nie na ostatnim miejscu, apologią teologii, to znaczy konsekwentnego, i w tym właśnie względzie radykalnego, myślenia z perspektywy wiary. W tym aspekcie projekt Milbanka jest zbieżny z coraz bardziej popularną „metafizyką trynitarną” (K. Hemmerle, P. Coda, G. Maspero), która podejmuje się przemyślenia całości ogarnianego przez nas świata z perspektywy Trójcy Świętej (dalla Trinità)[2]. Dostrzegam również wyraźne punkty wspólne między opisywanym wymiarem Radykalnej Ortodoksji i zamysłem Teologii Politycznej zainicjowanym oryginalnie w naszym rodzimym środowisku przez Dariusza Karłowicza.
Po drugie, myślenie w paradygmacie RO charakteryzuje się zamierzoną interdyscyplinarnością. Jest ona w tym przypadku dobitnym i ważnym wyrazem uniwersalizmu chrześcijańskiego. Jak przekonywałem w innych publikacjach, będąc pod wyraźnym wpływem Milbanka i jego środowiska, teologia jest interdyscyplinarna na mocy swojej własnej natury. Dialog z innymi formami myślenia, z innymi naukami o odrębnej metodologii, nie jest dla niej rzeczą narzuconą przez jakąś współczesną modę dominującą świat akademii. Od samego swojego początku teologia dialogowała, krytykowała, dopełniała, wcielała w siebie fragmenty różnych dyskursów, od metafizyki począwszy, na kosmologii skończywszy. Wiara radykalna musi być wiarą zakorzenioną w świecie, w rzeczywistości. Radykalnie ortodoksyjne myślenie dotyka każdego jej zakątka. I tak w obrębie szkoły myślenia wywodzącej się od Milbanka spotykamy potężny wachlarz zagadnień z dziedziny filozofii, nauk, ekonomii, kulturoznawstwa czy teorii społecznej. Tematom tym poświęcane są niejednokrotnie całe obszerne monografie. Częściej jednak mamy do czynienia z podejściem syntetycznym, w którym poszczególne tematy podejmowane są w perspektywie dialogicznej, łączącej wiele podejść pod egidą teologii.
Po trzecie, myślenie w horyzoncie RO określiłbym za pomocą określenia „zawieszony środek” (suspended middle). W ten właśnie sposób Milbank zatytułował jedną ze swoich książek, być może wraz z Teologią i teorią społeczną najważniejszą. Tytuł odwołuje się do określenia, jakim posłużył się Hans Urs von Balthasar do opisania i wyrażenia istoty poglądów o. Henri de Lubaca. Ten francuski teolog i myśliciel, określany przez samego Balthasara człowiekiem „naturalnym w nadprzyrodzony sposób”, stał się przedmiotem rozważań Milbanka w The Suspended Middle[3] i jednym z głównych źródeł jego osobistych inspiracji. Milbank w całej swojej myśli próbuje pokonać nowożytny dualizm. Jego pierwotną formę i zarzewie dostrzega w późnośredniowiecznym rozdzieleniu natury i łaski. Jego zdaniem odwrócenie tej zmutowanej perspektywy teologicznej poprzez myślenie bardziej zrównoważone, balansujące między skrajnościami, myślenie łączące staje się dzisiaj istotnym wyzwaniem i potrzebą chwili. Myśleć na sposób „zawieszonego środka” oznacza radykalnie sprzeciwić się jakiejkolwiek pokusie uprawiania dialektyki i rozumienia w jej świetle danego nam w doświadczeniu świata. Być może właśnie w tym miejscu RO ukazuje swoje najbardziej antyekstremistyczne nastawienie. Jest ono próbą myślenia zbalansowanego, zrównoważonego, przekraczającego skrajności. W tym duchu rozumiem – chociaż sam Milbank nie jest tu wystarczająco jasny – postulat uczynienia z teologii pewnego rodzaju superdyskursu czy też masterdyskursu. Jest on na tyle uprawniony, na ile rozumie się go w ten sposób, że jedynie teologia może zaoferować wystarczająco szeroką, adekwatną płaszczyznę dla myślenia syntetycznego, pojednanego. Że wszędzie, gdzie jest ona tym, czym być powinna, nie dzieli, ale łączy, nie zamyka umysłu, ale go otwiera.
Zauważmy, że nie chodzi tu ostatecznie jedynie o teologię. Chodzi o taki paradygmat intelektualny, który uwzględnia łaskę, nadprzyrodzoność, transcendencję. Aby uprawiać myślenie zbalansowane, zrównoważone, zawieszone między ekstremami, należy zrehabilitować i powrócić do idei nadprzyrodzoności. Ten powrót nie może być dialektyczny. Odzyskanie perspektywy nadprzyrodzoności, istota postulatu „drugiej przestrzeni” u Miłosza[4], nie może prowadzić do odtworzenia przerabianego już w dziejach myśli zachodniej napięcia między sferą działania Boga i człowieka, światem i transcendencją, naturą i łaską, wiedzą i wiarą, teologią i nauką. Uważam, że właśnie w takim znaczeniu należy rozumieć Milbankowską apologię teologii: nie ma być ona „królową nauk”, ale ich „służką”. To zaś będzie możliwe jedynie wtedy, kiedy będzie ona mogła zachować swoją własną tożsamość, bez jednoczesnego popadania w dialektyczny „spór fakultetów”.
Opisywana tu perspektywa formalna ma oczywiście swoje praktyczne konsekwencje, w których nie chodzi już o samo myślenia i taką czy inną jego metodę, ale o samo życie. Milbankowi chodzi ostatecznie nie tyle o samo myślenie i o samą teologię, ale o zintegrowane doświadczenie życia. Apologia teologii, interdyscyplinarność i reguła „zawieszonego środka” to fragmenty strategii scalania rozbitego doświadczenia i integracji całości osobowej egzystencji człowieka, również w jej wymiarach społecznych. RO jest próbą odzyskania integralnego charakteru życia za pomocą odzyskania perspektywy łaski, wspomnianej „drugiej przestrzeni”. Sekularyzujące dynamizmy nowożytności rugują ze świata na różne sposoby przeczucie i doświadczenia łaski. Milbank chce ją odzyskać w realiach hektycznego postmodernizmu. Stąd określa swój projekt jako „krytyczny, postmodernistyczny augustynizm (postmodern critical augustianism)”[5]. To samookreślenie własnej szkoły rozumiem jako wskazanie na wagę „drugiej przestrzeni” dla myślenia i życia, jako obronę i cierpliwe wprowadzanie łaski w jądro ludzkiego doświadczenia rzeczywistości. To właśnie ona jest owym radix, korzeniem, myślenia i życia zakorzenionego, warunkiem prawdziwego bycia w świecie otwartego na coś więcej niż śmierć. Radykalne myślenie radykalnej ortodoksji jest myśleniem zakorzenionym w łasce, na nią otwartym, ją propagującym. W ten sposób przekracza ono dziejowe, śmiertelnie niebezpieczne mielizny różnorakich strategii wzajemnego i obustronnego konfliktowania łaski i rzeczywistości.
Po czwarte, perspektywa ekumeniczna, jeśli nie założona, to przynajmniej faktyczna. Wśród teologów przyznających się do radykalnego myślenia spotkamy anglikanów, katolików, luteranów i prawosławnych. Są wśród zarówno kobiety jak i mężczyźni, duchowni i świeccy. Radykalna ortodoksja cechuje się zatem swoistym ekumenizmem, nie tylko otwiera drzwi dla wszystkich, ale wielu myślicieli pochodzących z różnych tradycji odkrywa w niej wspólną część. To wyśmienicie rokuje na przyszłość. Przy czym, nie mam na myśli jakiego myślowego chaosu i diagnozowanej przez Elizabeth Anscombe i Josepha Ratzingera „dyktatu relatywizmu” i ślepej ahistorycznej intelektualno-duchowo-religijnej obojętności. Mam na myśli coś zupełnie innego. Radykalna ortodoksja, przy wszystkich jej brakach, oznacza jakąś dialogiczną platformę umożliwiającą podjęcie na serio dialogu ekumenicznego, interreligijnego i interkulturowego. Ona nie miesza stylów i wątków, ale pozwala im być razem i ubogacać się sobą nawzajem.
Już pobieżne i skrótowe wyliczenia tych punktów, a przecież nie wyczerpują one w żaden sposób całości nurtu, pozwalają zorientować się w kwestii dziejowej wagi propozycji Milbanka. Trudno dzisiaj powiedzieć, czy sprawi ona faktycznie jakąś różnicę w monotonii dziejów myśli nowożytnej, czy wzbudzi jakieś szersze zainteresowanie. Trzeba jednak zgodzić się co do faktu, że oferują w sobie i zawiera wszystkie konieczne komponenty do podjęcia dialogu z dialektyczną i totalitarną kulturą nowożytności, dialogu, w którym nie chodzi o osądzenie i zniszczenie, ale przekroczenie mielizn myślowej formy nowożytności. Propozycja Milbanka nie jest tylko życzeniowym wishful thinking. Milbank czyni zadość w swoich analizach i postulatach nowożytnej kulturze, nie będąc jednocześnie pobłażliwym wobec tego, co uważa za jej zasadniczy błąd w postaci produkującej przemoc dialektyki. Jest i pozostanie jednocześnie myślicielem radykalnie nowożytnym. Oferuje nowożytnej kulturze lekarstwo łaski, która nie jest przeciwnikiem, albo mało ważnym składnikiem całości, lecz prawdziwym „zawieszonym środkiem” całości (czytelnik wybaczy przemyconą tu cichą „wielką narracje”), pozwalającym jej być sobą. Udowadnia bowiem, że myślenie w żywiole laski jest nie tylko możliwe w nowożytności, ale wręcz, że to ono właśnie przywraca ją jej własnemu projektowi i ambicjom. Że jest prawdziwym myśleniem.
***
Jeśli powyższe uwagi zainteresowały w jakiś sposób ich Czytelnika, to pozostaje mi jedynie odesłać do cierpliwej i wnikliwej lektury książki, którą trzyma on w dłoniach. Jest ona owocem wielu lat intensywnej pracy i namysłu nad materią wcale nie łatwą do ogarnięcia. Ta długoletnia cierpliwość i benedyktyńska praca zakończyła się dla autora książki, pomyślną i interesującą obroną tezy doktorskiej, której odświeżona i nieco przepracowaną wersję jej autor oddaje niniejszym w ręce Czytelnika. Autorowi wypada pogratulować zarówno wyboru samego tematu, nie należącego przecież do łatwych i bezpiecznych, jak i badawczej pasji i zaangażowania. Pan doktor Piotr Popiołek jest młodym myślicielem, o którym bez wątpienia mogę napisać, iż reprezentuję w swoim pokoleniu przypadek wcale nie najczęstszy, człowieka zainteresowanego i poszukującego prawdy w jej szerokim spektrum odsłaniania siebie. Radykalna Ortodoksja to nie pierwszy przedmiot jego zainteresowania i domniemuję, że nie ostatni. Autor prezentowanej tu książki jest nie tylko teologiem, ale także antropologiem. Żywe zainteresowanie chrześcijaństwem, jego duchowością i teologią (chociaż rozdzielam te dwie perspektywy tylko dla pewnego historycznie przyjętego konwenansu) łączy się w naszym Autorze z zainteresowaniem kulturą i myślowym dziedzictwem Chin. Jak można przekonać się z tekstu książki, jej autor potrafi dokonywać drobiazgowych analiz tekstów i prowadzić pogłębione badania historyczne, umie również umiejscowić współczesne debaty na ich historycznym tle, zajmując przy tym wyraźnie osobiste stanowisko. Jest również myślicielem i badaczem wrażliwym na syntezę teorii i praktyki. Jego wnikliwe analizy spekulatywnych momentów systemu Milbanka skrzętnie uzupełniane są perspektywą praktyczną. Zresztą nie ulega wątpliwości, że cała praca rodzi się z przeświadczenia o jedności wspomnianych perspektyw teoretycznej i praktycznej, spekulatywnej i politycznej.
Praca niniejsza, umiejscawia siebie w takich właśnie integralnych perspektywach i jest pierwszą Polską monografią całości myśli i propozycji Johna Milbanka. Może zatem być traktowana jednocześnie jako pewnego rodzaju wprowadzenie do całego projektu radykalnej ortodoksji w tym, co dla niego istotne i wyróżniające. Osiągnięcie naukowe Autora odznacza się dlatego pewną doniosłością. Popiołek wprowadza bowiem RO pod polskie strzechy wypełniając swoją pracą poważną lukę wyraźnie zauważalną na rodzimym rynku wydawniczym i agorze myśli.
Warto dodać, że to, co określam jako wprowadzenie do myśli Milbanka i do stylu myślenia grupy przez niego zapoczątkowanej, jest czymś więcej niż szkolnym opisaniem określonego zjawiska, opisaniem, w którym wierność przedmiotowi opisu rozumie się mylnie jako opowiedzenie czegoś innymi słowami. Popiołka opis radykalnej ortodoksji Milbanka i jego grupy jest czymś więcej niż tylko wierną prezentacją. Jest próbą wejścia w krytyczny rezonans z wizją brytyjskiego teologa. Na uwagę zasługuje przede wszystkim krytyczny dystans, jaki Popiołek zachowuje w stosunku do Milbankowskich rekonstrukcji i diagnoz historycznych, szczególnie tych fundamentalnych dla RO, które dotyczą dziedzictwa bł. Jana Dunsa Szkota.
Pomimo tych wątków krytycznych, prezentowana książka pozostaje ważną zachętą do bliższego przyjrzenia się radykalnej ortodoksji bez uprzedzeń wywoływanych często przez proste skojarzenia z samą nazwą. Propozycja Milbanka pozostaje wciąż jedną z najciekawszych w przestrzeni smutnej myśli w nurcie nie całkiem dobudzonej kultury post. Podobnie zresztą jak sama debata, którą propozycja ta wzbudziła. Wypada życzyć sobie, że obie zostaną bardziej zauważone w naszym Polskim środowisku akademii i Kościoła. Za umożliwienie takiej recepcji i włączenia się w dialog należy podziękować serdecznie Autorowi niniejszej monografii.
Za umożliwienie takiego twórczego rezonansu trzeba również w końcu podziękować środowisku i wydawnictwu Teologii Politycznej, która „wbrew nadziei” i oczywistości niestrudzenie dokonuje między nami rzeczy prawie niemożliwych.
Robert J. Woźniak
Kraków, we wspomnienie św. Hieronima, 30 września AD 2024
Wstęp
[N]ie twierdzimy, że wiedza jest złem, nie jesteśmy tak szaleni, by mówić, że poznanie pozbawia ludzi świętości duszy, nie powiemy, że jakikolwiek człowiek został zgubiony przez mądrość.
Orygenes, Przeciw Celsusowi, III, 75
Ci, którzy żarliwie pragną pojąć rzeczy piękne i którzy ćwiczą się z większą starannością w naukach, które ich dotyczą, są przez wszystkich wychwalani – i słusznie, jak mi się wydaje – kiedy, ze względu na zamiłowanie do uczenia się, poszukują najlepszych nauczycieli najwyższych prawd. Gdyż poprzez zadawanie pytań otrzymują oni (bez narażania się na wstyd) wiedzę i naukę o tym, co im wcześniej umknęło, oraz, kładąc kres ich niewiedzy, pozbywają się piętna spowodowanego przez ich wcześniejsze braki w teorii i praktyce.
Św. Maksym Wyznawca, List do Jana z Kyzikos
Studiowanie teologii w XXI wieku na uniwersytetach jest dzisiaj przez wielu uznawane za stratę czasu. W przeciwieństwie do nauk społecznych i licznych kierunków humanistycznych teologia jest uważana nie tylko za mało praktyczny kierunek studiów, ale podważana jest również jej zasadność jako nauki – skoro przedmiot jej badań, czyli Bóg, oraz Jego doświadczenie stają się wątpliwe dla coraz większej części społeczeństwa. Nie jest to pogląd oczywiście nowy i z podobnymi wyzwaniami Kościół się mierzył co najmniej od czasów oświecenia. Nie ma również wątpliwości, że w XX wieku proces zeświecczenia społeczeństwa jeszcze bardziej przyspieszył.
XXI wiek zaczął się atakami terrorystycznymi na World Trade Center, co przypomniało dobitnie Zachodowi o sile działania religijnego fundamentalizmu. Wkrótce potem przyszła fala popularności nowego ateizmu i jego „czterech jeźdźców”[6]: Richarda Dawkinsa, Sama Harrisa, Christophera Hitchensa i Daniela Dennetta. Na początku nowego tysiąclecia stare antyreligijne tendencje oświeceniowe jeszcze bardziej się wzmocniły, co poskutkowało postrzeganiem wierzeń religijnych jako starego, wstecznego zabobonu, na którego nie ma już miejsca.
Proces sekularyzacji zaczęliśmy w końcu obserwować w coraz większym stopniu również w Polsce. Badania CBOS z roku na rok pokazują, że stopniowo zmniejsza się liczba wierzących. W spisie powszechnym z 2021 roku 72,53% osób zadeklarowało się jako osoby należące do jakiegoś wyznania (tylko 79,43% w ogóle udzieliło odpowiedzi na pytanie o wyznanie). Ma to oczywiście swoje skutki społeczne i polityczne. Coraz częściej słychać głosy o konieczności wprowadzenia świeckości państwa – w zakresie używania symboliki religijnej, charakteru uroczystości państwowych czy finansowania instytucji religijnych i osób duchownych z pieniędzy publicznych. W końcu – w kwestii finansowania edukacji religijnej i roli teologii na uniwersytetach.
W dyskursie medialnym teologia bywa sprowadzana do studiowania zabobonu. Niedawna prowokacja profesora AGH Konrada Szaciłkowskiego znów zwróciła uwagę na wydziały teologiczne i czasopisma jako miejsca, gdzie się publikuje słowną pianę bez najmniejszego pokrycia w rzeczywistości[7]. I chociaż takie prowokacje były przeprowadzane już wcześniej w innych obszarach nauki[8] (co obnażyło nie tyle marność polskiej teologii, co patologię naszego systemu akademickiego i sposobu ewaluacji nauki), to właśnie sama teologia znalazła się w centrum afery (głównie dlatego, że zawiódł ewidentnie dziurawy system recenzencki). Nie jest to pierwszy tego typu przypadek, gdzie dyscyplinie teologicznej robi się złą renomę. Od trzech lat w internecie funkcjonuje popularny blog „Instytut Teologiczny im. Pustynnego Demona” publikujący na różnych platformach najdziwniejsze i najbardziej absurdalne fragmenty z polskich artykułów teologicznych. Jeśli ktoś patrzyłby przez pryzmat tych publikacji na teologię jako całą dyscyplinę, to rzeczywiście jej jakość byłaby pożałowania godna. Nie ma wątpliwości, że zarówno w teologii, jak i w innych dyscyplinach dochodzi do nadprodukcji treści (często całkowicie wtórnych i niepotrzebnych), co jest też skutkiem naszego wadliwego systemu ewaluacji nauki[9]. Dodatkowym problemem teologii jest to, że teologowie chcą, by była postrzegana tak jak inne nauki szczegółowe i z tej perspektywy oceniana. Równocześnie teologia z założenia musi być konfesyjna i nie da się tego faktu ukryć pod pozorem jakiegoś rodzaju neutralności. Nauki świeckie muszą udawać swą bezkonfesyjność, by nie wyszło na jaw ich kryptoteologiczne uwikłanie i fałszywa „świecka neutralność”. Wszystko to jednak sprawia, że teologowie w Polsce może jednak powinni poważnie przemyśleć, czym jest dzisiaj teologia, jakie miejsce ma zajmować w najbliższych dekadach w świecie nauki i jaka powinna być jej rola.
Tutaj właśnie z pomocą przychodzi John Milbank, który mówi, że teologowie nie powinni się wstydzić swej konfesyjności, a teologii nie powinno się zapędzać do kąta w ramach nauk pozytywnych, jako dyskursu zajmującego się jedną z możliwych czy wręcz fałszywych prawd (ale w ramach ponowoczesnego konsensusu możemy udawać, że ta „prawda” istnieje w obrębie jakiegoś nihilistycznego pluralizmu). John Milbank i Radykalna Ortodoksja twierdzą, że teologia ma sens i przyszłość, tylko jeśli uznamy ją za metanarrację, która obejmuje całą rzeczywistość. Jako metanarracja mówi nam ona coś więcej o nas samych, o rzeczywistości i życiu. Stąd też interdyscyplinarność teologii nie jest nawet opcją, ale koniecznością. Nie może ona być zamknięta sama w sobie, bo wtedy zamienia się w parodię nauki. Powrót do myślenia teologicznego oznacza również, że obejmuje ono nasze życie społeczne i polityczne. Wiara i religia stanowią jedną z najważniejszych, jeśli nie najważniejszą, motywację w naszym działaniu politycznym – nawet jeśli nie jesteśmy tego świadomi. Dlatego powinniśmy dążyć do wypracowania jak najlepszej teologii politycznej. To, że nie da się myśleć sensownie o polityce bez odniesienia do potencjału religijnego, pokazali nawet współcześni marksiści – Alain Badiou i Slavoj Žižek, który w swej najnowszej książce Christian Atheism wprost zauważył, że nie jest możliwy prawdziwy radykalizm polityczny bez teologii (choćby była ateistyczna).
Za naiwny musimy uznać pogląd, że religia dzisiaj nie ma znaczenia, nawet jeśli społeczeństwa Zachodu odchodzą od religii instytucjonalnych. Parafrazując Marka Twaina, możemy stwierdzić, że „doniesienia o śmierci religii były wielce przesadzone”. Problemem jest to, że bez teologii, z jej refleksją nad Bogiem, Objawieniem i wiarą, religijność staje się czymś chaotycznym, nieuporządkowanym i paradoksalnie nieracjonalnym. Ostatecznie sekularyzacja nie prowadzi do zaniku religijności, ale jej infantylizacji. Teologia może wciąż zmienić świat, pod warunkiem że przestanie udawać coś, czym nie jest. Już w 2007 roku ks. Robert J. Woźniak pisał o konieczności otwarcia się teologii na inne nauki i zakończenia zamykania się w hermetycznym środowisku teologów[10]. To właśnie dzięki niemu i jego wykładom na Papieskiej Akademii Teologicznej (dzisiaj Uniwersytet Papieski im. Jana Pawła II) dowiedziałem się o ruchu Radykalnej Ortodoksji, co poskutkowało zajęciem się myślą Johna Milbanka. Pod jego opieką w końcu podjąłem studia doktoranckie i należą mu się podziękowania za wszystkie lata mentorstwa i przyjacielskie rozmowy na temat teologii. Jeśli ktoś mnie nauczył przez te lata, że teologia ma dzisiaj sens, to w pierwszej kolejności będzie to prof. Woźniak.
Ostatecznie liczba tekstów Milbanka i zawiłość jego myśli sprawiły, że doktorat z teologii zajął mi więcej czasu, niż planowałem. Na szkołach letnich w Granadzie, organizowanych przez Instytut Filozoficzny Edyty Stein, miałem sposobność osobistego poznania Milbanka i konsultowania z nim swojej pracy, za co jestem mu niezmiernie wdzięczny. Wiele tematów i pomysłów rodziło się, gdy działałem jako autor i redaktor magazynu „Pressje”, stąd muszę podziękować wszystkim, których tam poznałem i z którymi toczyłem owocne rozmowy, szczególnie Pawłowi Rojkowi za liczne lata znajomości i wymiany myśli.
Praca doktorska obroniona przeze mnie na Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie miała tytuł Ruch Radykalnej Ortodoksji: teologia, ponowoczesność i sekularność w myśli Johna Milbanka. Oddana do rąk czytelników wersja, pod zmienionym tytułem, została wzbogacona i poprawiona, uwzględniając wskazówki recenzentów: ks. dra hab. Andrzeja Draguły, profesora US, oraz ks. prof. dra hab. Dariusza Gardockiego SJ.
Ostatecznie zobowiązany jestem podziękować moim rodzicom, dzięki którym mogłem w ogóle podjąć studia w obcym mieście. Zwłaszcza na takim kierunku jak teologia (który student teologii nie słyszał przynajmniej jednego sarkastycznego pytania: „co będziesz po tym robił?”). Przez cały ten czas towarzyszyła mi żona Daria, bez której pewnie bym nie miał sił na skończenie doktoratu, a po drodze urodziły nam się córki – Róża i Józefina. Im wszystkim jestem wdzięczny za to, że byli przy mnie w tym długim i niełatwym procesie.
11 lipca 2024, w święto św. Benedykta, opata, patrona Europy, w Krakowie
Wprowadzenie
John Milbank jest aktualnie jednym z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych teologów, którego prace są tłumaczone, publikowane i komentowane na całym świecie. Jego wkład we współczesną teologię jest doceniany zarówno przez środowiska protestanckie, prawosławne, jak i katolickie. Jest zapraszany do wspólnych przedsięwzięć w zakresie publikacji prac naukowych oraz na wydarzenia o charakterze religijnym i naukowym, także w Polsce. Jakkolwiek niektóre elementy jego myśli są kontrowersyjne i kontestowane, to ogrom pracy, jaką wykonał, by przywrócić należne miejsce teologii w świecie współczesnym, nie może być zignorowany.
Milbank jest określany jako teolog anglokatolicki. Wywodzi się on ze środowiska anglikańskiego, jednakże jego teologia ma bez wątpienia rys katolicki, jak sam to zresztą wielokrotnie podkreśla. Wbrew głównemu nurtowi anglikanizmu, który od czasów Elżbiety I nabrał rysu silnie reformowanego, właśnie w części Tradycji katolickiej dojrzał chrześcijańską ortodoksję, za którą należało podążać w swych naukowych poszukiwaniach – chociaż łączy się ona z bardzo specyficznym jej rozpoznaniem.
John Milbank urodził się 23 października 1952 roku w Kings Langley w Wielkiej Brytanii. W latach 1971–1974 studiował historię w Oxfordzie[11]. Następnie spędził dwa lata jako członek Mission to Seamen (od 2000 roku Mission to Seafarer), anglikańskiej organizacji misyjnej powstałej w XIX wieku, nakierowanej na prowadzenie misji wśród marynarzy i innych ludzi pracujących na statkach, w dokach itd. Prowadził on wówczas misje w Holandii i w USA (Teksas). Po powrocie do Wielkiej Brytanii podjął decyzję o zostaniu księdzem anglikańskim. Przygotowywał się do tej roli w Westcott House w Cambridge. Tam poznał młodego Rowana Williamsa, który już wtedy wykładał teologię. Milbank wspominał, że nauczył on go więcej, niż wymagano od niego jako od zwykłego wykładowcy. „Był prawdopodobnie jedynym znaczącym nauczycielem w tamtych czasach”. Większość wydziału teologicznego w Cambridge była wtedy liberalna – choć jak podkreślił, seminarium Westcott House nie było aż tak liberalne jak sam Wydział Teologiczny Cambridge (Divinity School). Milbank uważa, że on i Williams byli wtedy prawdopodobnie jednymi z najbardziej ortodoksyjnych ludzi spośród studentów i pracowników na wydziale (co prawda był tam jeszcze wtedy MacKinnon, który był konserwatywny, ale – jak podkreślił Milbank – był on wciąż kantystą). Już od dziecka, jak mówił o sobie, interesował się platońską perspektywą. Kiedy studiował historię na Queen’s College w Oxfordzie, zaczął się fascynować renesansowym platonizmem. Jego wiara wtedy, jak wspomina, była o wiele bardziej panteistyczna. Dopiero w seminarium odkrył autorów ressourcement, w których zaczął się zaczytywać – w Yvie Congarze, Henri de Lubacu i Jeanie Danielou. Mieli oni bardzo duży wpływ na jego formację w tym czasie: „Stałem się bardziej ortodoksyjny. Zacząłem rozumieć, w jaki sposób idea zmartwychwstania była połączona z koncepcją obiektywnie historycznej prawdy”. Jego formacja w seminarium trwała trzy lata (od 1976 do 1979 roku). W międzyczasie poznał Alison, z którą ożenił się w 1978 roku. Sam o sobie mówi, że jest niedoszłym księdzem. Stracił powołanie i błąkał się przez następny rok, nie wiedząc, w którą stronę podążać.
Po roku zaczął doktorat na uniwersytecie w Birmingham. Również tam uzyskał swą pierwszą pracę jako wykładowca myśli politycznej. Swój doktorat, przygotowywany pod opieką Leona Pompy i poświęcony myśli renesansowego filozofa Giambattisty Vico, nosił tytuł Pierwszeństwo stworzonego: Giambattista Vico i analogia stworzenia (The Priority of the Made: Giambattista Vico and the Analogy of Creation – praca została opublikowana dopiero w 1991 roku).
W czasie przygotowywania pracy doktorskiej dwukrotnie otrzymał stypendium z funduszu Christendom Trust Fellowship[12], dzięki któremu wykładał na uniwersytecie w Lancester, na Wydziale Religioznawstwa (Department of Religious Studies), który był prowadzony przez Niniana Smarta – wówczas pioniera świeckich studiów religioznawczych. Milbank spędził tam łącznie osiem lat, nauczając współczesnej chrześcijańskiej myśli społecznej i politycznej. W 1990 roku wydał dzieło Theology and Social Theory, które przyniosło mu rozgłos w świecie anglojęzycznej teologii. Rok później został wykładowcą chrześcijańskiej etyki w Cambridge. Początkowo miał uczyć Nowego Testamentu i etyki, ale już na uniwersytecie przydzielono mu samą chrześcijańską etykę. Jak wspominał, „Nicholas Lash i profesor filozoficznej teologii Norris Hulse przechytrzyli Mornę Hooker, profesorkę Nowego Testamentu”. W tym samym roku opublikował swój pierwszy manifest teologiczny: Postmodern Critical Augustianism w nowym wówczas czasopiśmie teologicznym „Modern Theology”. Jego zdaniem większosć teologów na wydziale była zbyt zajęta humanizmem i transcendentalizmem i nie mogli w pełni poświęcić się metafizyce. Wtedy zaczęła się rodzić Radykalna Ortodoksja, którą Milbank zapoczątkował z Grahamem Wardem i Catherine Pickstock (która jeszcze wówczas pracowała nad swoim doktoratem). Sam przyznaje, że nie spodziewał się, że Radykalna Ortodoksja odegra tak ważną rolę we współczesnym dyskursie filozoficznym i teologicznym.
W 1993 roku został wykładowcą (fellow) w Peterhouse na Cambridge, wciąż wykładając etykę chrześcijańską. Po dwóch latach uzyskał stanowisko odpowiadające profesorowi uniwersyteckiemu (reader) teologii filozoficznej i etyki. Od 1999 roku rozwijał swoją karierę naukową na Uniwersytecie Wirginii w USA, gdzie objął katedrę teologii filozoficznej. Po powrocie do Wielkiej Brytanii z rodziną w 2004 roku wykładał na Uniwersytecie Nottingham, gdzie został profesorem badawczym (research professor) religii, polityki i etyki. Jego żona Alison również zaczęła wtedy pracować na uniwersytecie i szybko uzyskała status profesora.
Milbankowie znani są jako zaangażowana religijnie i naukowo rodzina. Alison w 2007 roku została ordynowana na duchownego w Kościele anglikańskim i od wielu lat przewodzi parafii i katedrze w Southwell, gdzie zamieszkali po powrocie ze Stanów Zjednoczonych. Jest wybitną specjalistką literatury chrześcijańskiej, pism C.S. Lewisa, J.R.R. Tolkiena i G.K. Chestertona[13]. Ich córka Arabella jest także od niedawna księdzem Kościoła anglikańskiego – tak jak jej mąż James Robinson. Sebastian – syn Johna i Alison – jest dobrze zapowiadającym się teologiem, redaktorem naczelnym „The Critic” i działaczem politycznym konserwatywnej lewicy Blue Labour.
Swoją najważniejszą pracę, która odbiła się echem w świecie naukowym, zatytułowaną Theology and Social Theory, John Milbank zaczyna słowami „Once, there was no «secular»”[14]. Ten krótki cytat najlepiej chyba oddaje sedno myśli Milbanka: przestrzeń sekularna została sztucznie stworzona, a cała rzeczywistość ma charakter teologiczny. Ta główna jego myśl sprawia, że zaliczany jest do grona myślicieli postsekularnych, jednakże w przeciwieństwie do wielu z nich, którzy traktują religię z pewną pobłażliwością[15], Milbank domaga się przywrócenia jej decydującej roli. Odwołując się do ruchu ressourcement w teologii, wskazuje on, że nowoczesność jest ukonstytuowana przez wyobraźnię religijną, a pozornie świeckie dyscypliny: wszelkie nauki pozytywne, filozofia, myśl polityczna, są de facto kryptoteologiami[16] – dodać by można, że heterodoksyjnymi względem chrześcijańskiej ortodoksji.
Milbank, wraz z innymi teologami i filozofami, zainicjował ruch Radykalnej Ortodoksji[17], który kontynuuje myśl zawartą zarówno w jego opus magnum, jak i w manifeście, który opublikował pierwotnie w 1991 roku pod tytułem Postmodern Critical Augustianism[18]. Kolejny swego rodzaju „manifest” stanowi wprowadzenie do książki Radical Orthodoxy: A New Theology[19], napisanej wspólnie z Grahamem Wardem i Catherine Pickstock. To właśnie od momentu ukazania się tej publikacji zaczęto konsekwentnie stosować nazwę Radical Orthodoxy (Radykalna Ortodoksja), rozumiejąc pod tą nazwą Milbanka i bliskich mu myślicieli. Jako oddających ducha „radykalnej ortodoksji” Milbank widzi też inne grupy, jak Communio wraz z Benedyktem XVI czy przedstawicieli neopatrystycznych i sofiologicznych prądów teologii prawosławnej i katolickiej, na przykład Williama Desmonda, Philippa Rosemanna, Johannesa Hoffa, czy Oliviera-Thomasa Venarda. Spośród ruchów katolickich ma też silne związki z Communione e Liberazione, międzynarodowym ruchem świeckich katolików powstałym we Włoszech. Ruch Radykalnej Ortodoksji, jak stwierdza Milbank, eklektyczny i ekumeniczny z natury oraz wychodzący ze środowiska anglokatolickiego, ma zwolenników w niemal wszystkich kościołach i denominacjach[20].
Zadaniem, jakie postawili przed sobą przedstawiciele Radykalnej Ortodoksji, jest przywrócenie ortodoksyjnej i starożytnej myśli chrześcijańskiej wolnej od dualizmów, które zdominowały nowoczesną (ale i późnośredniowieczną) rzeczywistość, to znaczy: wiary i rozumu, natury i nadprzyrodzoności, religii i świeckości. Pojęcie „radykalnej ortodoksji” obejmuje pierwotne pragnienie ressourcement, jakim jest powrót do prawdziwie chrześcijańskich korzeni (łac. radix – stąd angielskie radical). Neotomiści (czy wręcz „neo-neotomiści”, jak nazywa ich Milbank) natomiast zadowalają się wyłącznie powrotem do Tomasza z Akwinu – jako tego, który zwieńcza i przerasta wcześniejszą tradycję teologiczną[21]. Jednym z głównych założeń jest wyciągnięcie konsekwencji z Augustyńskiej doktryny o stworzeniu ex nihilo, która wyraża się w partycypacyjnym (participatory) i neoplatońskim odczytaniu chrześcijaństwa. Podobnie autorzy Radykalnej Ortodoksji na nowo odczytują Tomasza z Akwinu i jego metafizykę, którą kontrastują z późnośredniowiecznymi tomistami oraz neotomistami (zgadzając się w wielu miejscach z Henri de Lubakiem (1896–1991), Étienne’em Gilsonem (1884–1978) czy Jacques’em Maritainem (1882–1973) – ale uważają ich interpretacje za niewystarczające. Autorzy ci w swoich pracach wykonują gigantyczną pracę „genealogiczną” (czy też, za de Lubakiem i Michelem Foucaultem, „archeologiczną”), której zadaniem jest wykazanie teologicznego uwikłania nowoczesnej myśli sekularnej. Jako symbol tak zwanego paradigm shift, które doprowadziło do narodzin nowoczesności, uważają teorię jednoznaczności bytu (univocitas entis) Jana Dunsa Szkota. Jest to jedna z istotniejszych cech charakterystycznych tego ruchu, który dopatruje się powstania nowoczesnych dualizmów w myśli franciszkańskiej (czasem wybiegając przed Szkota, aż do Bonawentury), którą Daniel Horan OFM nazwał Scotus Story[22]. Wprowadzenie tej teorii dla Milbanka oznacza całkowite odejście od starożytnej i średniowiecznej metafizyki, w której dominowały kategorie uczestnictwa (partycypacji), analogii, daru, na rzecz nowej ontologii, gdzie Bóg stanowi tylko jeden z bytów będących przedmiotem poznania. To z kolei doprowadziło do zrodzenia kolejnych dualizmów (rozumu i wiary, rzeczywistości fenomenalnej i noumenalnej itd.), które pozwoliły na stwierdzenie, że może istnieć sfera autonomiczna i niezależna od nadprzyrodzoności. Powstanie przestrzeni sekularnej łączy się zatem według Milbanka bezpośrednio z pewnymi przedzałożeniami natury teologicznej (mającymi źródła w późnośredniowiecznej teologii). Konsekwentnie doprowadziło to do rozdzielenia w filozofii i teologii tego, co naturalne, od tego, co nadprzyrodzone.
Kolejny krok, czyli całkowite zanegowanie tej drugiej rzeczywistości (i wprowadzenie redukcjonizmu materialistycznego), stał się więc nieunikniony. W nowoczesności ten paradygmat uniwersalnego rozumu sekularnego i rzeczywistości społecznej jako całkowicie niezależnych od nadprzyrodzonego stał się niekwestionowalny. Do tego stopnia, że sama teologia musiała mu ulec, przyjmując podrzędną rolę jednej z wielu nauk szczegółowych, zajmujących się tym, co nadprzyrodzone, w opozycji do tego, co naturalne. Stąd Milbank krytykuje nowoczesne szkoły teologiczne, które nie potrafiły przezwyciężyć dualizmu natury i nadprzyrodzoności (dotyczy to zarówno neotomizmu, jak i neoortodoksji, teologii liberalnej, teologii wyzwolenia oraz teologii transcendentalnej). Z kolei epoka ponowoczesna otwiera przed teologią nowe możliwości, pozwalając na to, co Milbank określa mianem „powrotu do przednowoczesności” (half-turn back to pre-modernity)[23]. Ponowoczesność bowiem podważyła roszczenia nowoczesności do posiadania jedynej prawdy, opartej na uniwersalnym (świeckim) rozumie.
Wobec tej nowej sytuacji teologia nie musi podporządkowywać się już świeckim standardom naukowym, które wymuszały na niej określenie się jako jednej z nauk pozytywnych i wychodzenie z pozycji podmiotu poznającego (stąd u Milbanka krytyka wszelkiej teologii „oddolnej”). Nie jest to jednak negacja nowoczesności dla samej negacji, lecz chodzi w niej o przywrócenie tego, co chrześcijaństwo utraciło przez ostatnie wieki, a co według Milbanka stanowi remedium na jego dzisiejszy kryzys. W przeciwieństwie do świeckich dyskursów ponowoczesnych i postsekularnych radykalny powrót proponowany przez anglikańskiego teologa musi być ortodoksyjny, to znaczy wierny chrześcijaństwu wyznawanemu w Credo oraz w myśli ojców Kościoła: „Ortodoksja to najbardziej bezpośrednie doświadczenie wierności chrześcijaństwa wyznawanego w Credo oraz świadomość wyjątkowości jego patrystycznej formy”[24]. Genealogia Milbanka, wraz z jego krytyką nowoczesnej filozofii i teologii, wychodzi poza zakres czysto teoretycznych spekulacji. Teorie społeczne mają bowiem przełożenie nie tylko na postrzeganie otaczającej nas rzeczywistości, ale i jej przekształcanie. Stąd kulminacją całego przedsięwzięcia Milbanka jest jego specyficzna teologia polityczna. Metadyskurs teologiczny nie unika deskrypcji rzeczywistości społecznej, ale jak najbardziej się w nią angażuje – co było charakterystyczne dla autorów Pisma Świętego czy autorów patrystycznych. Dopiero w nowoczesności chrześcijańscy autorzy stopniowo zaczęli odstępować to pole relacji międzyludzkich neutralnej świeckiej domenie.
W jaki sposób Milbank przeprowadza genealogię nowoczesności i, konsekwentnie, świeckości? Co ta genealogia pozwala mu powiedzieć o rozumie nowoczesnym, któremu podporządkowane są różne dziedziny nauki, od filozofii po nauki polityczne? Jak rozumie on teologię i jakie widzi możliwości dla niej w świecie ponowoczesnym – nie tylko w aspekcie teoretycznym, ale i praktycznym? Są to pytania, nad którymi będę się pochylał w swej pracy i które pozwolą przedstawić, mam nadzieję, w sposób jasny i spójny myśl teologiczną Johna Milbanka oraz wykazać, że jest to autor wartościowy dla dzisiejszego dyskursu teologicznego (ale i wykraczającego poza niego).
Status questionis i metodologia
Najważniejsza praca Milbanka (Theology and Social Theory) doczekała się jak dotąd przekładów na języki hiszpański, francuski, a w końcu na polski[25]. Ponadto artykuły Milbanka i wywiady z nim ukazują się na całym świecie. Od wydania opus magnum brytyjskiego teologa na rynku pojawiła się duża liczba prac omawiających i polemizujących z Milbankiem – nie sposób jest uwzględnić wszystkich, a sama biografia poświęcona tym pracom zajęłaby wiele stron. Sam Milbank nie zawsze jest zainteresowany polemiką ze wszystkimi autorami, mającymi zastrzeżenia do jego myśli. W dość nonszalancki sposób podchodzi do kierowanej pod swym adresem krytyki. Gdy dociekałem kiedyś, jaka jest natura takiego podejścia, jego żona Alison dość swobodnie odpowiedziała, że owszem, dostają te wszystkie książki (tutaj konkretnie dopytywałem o krytykę Horana i DeHarta, o których będę pisał dalej), ale John ich nie czyta, więc kurzą się na półce.
Nie wszystkie krytyki Milbanka są oczywiście warte naszej uwagi. Czy to ze względu na brak istotnego wkładu w dyskusję, czy wąski i częściowy zakres podejmowanego tematu, wykraczający poza to, co będzie mnie interesować w tej książce. Niewiele jest monografii poświęconych Milbankowi, które starałyby się wyłożyć i usystematyzować jego myśl w postaci klarownego wywodu. Część z nich ma charakter porównawczy – zestawiany jest z innymi autorami, którzy podejmowali tak jak on jakiś określony temat (na przykład zagadnienie nadprzyrodzoności czy teologii politycznej)[26]. Znacznie więcej jest prac, gdzie myśl Milbanka i jego projekt Radykalnej Ortodoksji umieszczane są jako część dyskursu, na przykład ponowoczesnej teologii czy postsekularyzmu[27]. Powstały również prace wprowadzające w Radykalną Ortodoksję, z których jak dotąd książka reformowanego teologa Jamesa K.A. Smitha Introducing Radical Orthodoxy jest najbardziej popularna (ukazała się nawet w języku koreańskim). Można powiedzieć nawet, że ma błogosławieństwo samego Milbanka, który napisał do niej wstęp. Wprowadza ona również do projektu Radykalnej Ortodoksji perspektywę teologii Kościoła ewangelicko-reformowanego, z którego wywodzi się autor[28]. Jak dotąd jedyną w pełni systematyczną pracą, która poświęcona jest myśli Milbanka, jest L’invenzione del secolare Marca Salviolego[29]. Powstały również prace doktorskie poświęcone myśli Milbanka, które nie zostały opublikowane i nie trafiły przez to do szerszego obiegu[30].
Pomimo tak dużej recepcji tego autora w dyskursie teologicznym, filozoficznym i nauk społecznych oraz coraz większej jego popularności w Polsce nie ukazała się u nas żadna monografia poświęcona w pełni myśli tego brytyjskiego teologa. Powstawały jednak artykuły mające wprowadzać polskich czytelników w myśl Radykalnej Ortodoksji[31]. Poza wspominanym tłumaczeniem Theology and Social Theory na język polski ukazały się tłumaczenia pojedynczych esejów, artykułów, fragmentów książek czy wywiady. Niniejsza praca ma za zadanie wypełnić tę lukę. Ponadto, jak wspomniałem, nie powstała praca próbująca pokazać rozwój myśli teologicznej Johna Milbanka ukazująca ją w sposób syntetyczny. Niewątpliwie nie jest to zadanie łatwe, ze względu na ciągłą i bardzo płodną działalność autora. Jednak można wyróżnić podstawowe elementy jego myśli, które nie ulegają zmianie na przestrzeni lat – a niekiedy pewne jej elementy zostają wręcz wyostrzone, co zamierzam pokazać. Ze względu na te zauważalne braki w literaturze podjąłem się niełatwego zadania dokonania syntezy myśli tego autora z perspektywy teologicznej. Mam też nadzieję, że praca ta pozwoli innym teologom lepiej zrozumieć Milbanka, którego myśl momentami może wydawać się zbyt chaotyczna i nieuporządkowana. Zwłaszcza na gruncie polskim, gdzie tak mało jest nie tylko prac Milbanka, ale i tych poświęconych jego projektowi.
Część z istniejących opracowań myśli brytyjskiego teologa wychodzi z perspektywy filozoficznej i w ten sposób, jako filozofa, traktują one samego Milbanka. W swojej pracy traktuję Milbanka przede wszystkim jako teologa (a filozofa w konsekwencji, zgodnie z minionym chrześcijańskim rozumieniem filozofii). Ta uprzednia metapozycja teologii względem filozofii jest spójna z założeniami samego Milbanka. Nie uprawia on bowiem jakiejś samodzielnej autonomicznej dyscypliny filozoficznej, która traktowałaby Boga jedynie jako kolejny przedmiot swoich badań, ale wychodzi z łona teologicznego doświadczenia i namysłu nad Objawieniem, które dopiero otwiera drzwi do poznania stworzonej rzeczywistości. Stąd też zawarta w tytule teologia, która stanowi główny klucz do zrozumienia myśli brytyjskiego teologa, a dla mnie jest punktem wyjścia. W pierwszym rozdziale pokażę, w jaki sposób, według Milbanka, dyskurs ponowoczesny pozwala na przywrócenie teologii roli jako „królowej nauk”. Metoda genealogiczna Milbanka, jak i sam sposób tworzenia przez niego narracji przypominającej postmodernistyczny collage, wychodzą z ponowoczesnych ustaleń dotyczących rozpadu nowoczesnego paradygmatu ufundowanego na świeckim rozumie. Te główne idee stanowią klucz dla odczytania przeze mnie twórczości Milbanka i stworzenia koherentnej syntezy jego teologicznej myśli.
Spod pióra Milbanka wyszło kilka książek i dziesiątki artykułów oraz rozdziałów w zbiorowych monografiach. Był również współautorem prac pisanych z innymi osobami: z Catherine Pickstock i Adrianem Pabstem. Stanowią one podstawową literaturę źródłową dla moich badań. Dobierając je, starałem się nie pominąć najistotniejszych pozycji, w których zawarł interesujące mnie treści. Jakkolwiek najwięcej uwagi poświęcałem monografiom i artykułom naukowym, to starałem się nie pomijać również prac popularnonaukowych i wywiadów, jeśli zawierały istotne informacje na temat poglądów Milbanka na interesujący mnie temat. W wielu miejscach autor ten w oczywisty sposób powtarzał swoją myśl sprzed lat, potwierdzając jedynie swą stałość przy niektórych założeniach. Nie zawsze zatem był sens przytaczania wszystkich fragmentów, gdzie dana myśl się pojawia. Natomiast taki zabieg bywał czasem potrzebny, gdy starałem się ukazać jakieś zmiany w jego myśli czy rozwój pewnej idei. Pozostałe źródła to pisma innych autorów Radykalnej Ortodoksji, dokumenty Magisterium czy teksty przynależące do Tradycji Kościoła (w tym ojców i doktorów Kościoła), pisma szeroko pojętej tradycji chrześcijańskiej (gdy mowa o licznych teologach niekoniecznie należących do Tradycji lub wprost wywodzących się z innych tradycji, w tym heterodoksyjnych), aż w końcu autorzy, do których odnosi się bezpośrednio Milbank. Odwołanie się do tej literatury pozwoliło mi krytycznie odnieść się do projektu samego Milbanka, poprzez jego konfrontację z tymi źródłami. Z licznej literatury przedmiotu poświęconej samemu Milbankowi i Radykalnej Ortodoksji przywoływałem głównie te, które odnosiły się do podejmowanych przeze mnie zagadnień – czy to w sposób przychylny, czy krytyczny. Ze względu na takie ujęcie przeze mnie tematu mogą pojawić się zarzuty o redukcjonizm, przed którymi nigdy nie jest się łatwo obronić. Bez wątpienia moja praca ma pewne ograniczenia – wiąże się to bezpośrednio z dobranymi przeze mnie zagadnieniami i selekcją źródeł. Więcej miejsca można by poświęcić trynitologii, teologii liturgii czy teologii daru u Milbanka. Zawęziłem jednak te tematy do tego, co konieczne, by zachować przejrzystość wywodu. Mam nadzieję, że zostaną one jednak poruszone w przyszłości – jeśli nie przeze mnie, to przez innych autorów.
Główne źródło dla mnie stanowią prace Milbanka publikowane w języku angielskim. Starałem się jednak paralelnie korzystać z prac przetłumaczonych już na język polski, by ułatwić polskiemu czytelnikowi śledzenie wywodu oraz weryfikację przytaczanych przeze mnie fragmentów tekstu. Stosuję ten zabieg przede wszystkim w przypadku cytowań (przy porównawczych odwołaniach do tekstu preferuję pozostanie przy źródłach w języku oryginalnym). Nie zawsze jednak polskie tłumaczenia były zadowalające – czasami nie oddawały w pełni sensu, który był zawarty w oryginale, a był potrzebny, by ukazać jakiś element myśli autora. Czasem sam, patrząc na własne stare przekłady, załamywałem ręce, że są one po prostu słabe i nie oddają dostatecznie myśli autora. Zdarzało się, że tłumaczenia zawierały wręcz błędy i zupełnie kłóciły się z oryginałem (jeśli to były zmiany dokonywane w dłuższym cytacie w języku polskim, to używałem kwadratowych nawiasów dla moim poprawek). W takich sytuacjach, korzystając z polskiego tłumaczenia, odnotowywałem to w przypisie. Jeśli nie zaznaczono inaczej i nie przywoływałem przy polskim cytacie z Milbanka żadnego istniejącego tłumaczenia, to znaczy, że przekład był mojego autorstwa. Zrezygnowałem z cytowań w języku angielskim, by zwiększyć przejrzystość pracy i nie powiększać diametralnie jej objętości. Natomiast tam, gdzie uznałem to za istotne (na przykład ze względu na analizę lub zawiłość sensu fragmentu tekstu), zamieszczałem odpowiednie terminy lub zdania w języku oryginalnym, umieszczając je w nawiasie. Polskie tłumaczenie Theology and Social Theory. Beyond Secular Reason ukazało się pod tytułem Przekroczyć rozum sekularny. Teologia i teoria społeczna – widzimy zatem, że tytuł i podtytuł zostały odwrócone przez wydawcę. Z tego też powodu pozwoliłem sobie odwoływać się do tej publikacji czasem przez tytuł Przekroczyć rozum sekularny, a czasem podtytuł Teologia i teoria społeczna (zachowując wierność oryginałowi). Przy cytowaniu Pisma Świętego korzystam z IV poprawionego wydania Biblii Tysiąclecia, chyba że zaznaczam inaczej.
Struktura pracy
Niniejszą książkę podzieliłem na trzy rozdziały. Pierwszy wprowadza w metodologię Milbanka i stara się ukazać, jak wygląda jego główna narracja dotycząca narodzin nowoczesności. Genealogia przeprowadzana przez Milbanka nie jest zwykłą historiografią idei – tworząc jednak swą narrację na temat rozwoju metafizyki i teologii, daje mu podstawy, by dokonać teologicznego zwrotu. Przywołuję również projekt Henri de Lubaca, jako istotną inspirację dla brytyjskiego teologa. Cała ta narracja, jak pokażę, odbywa się w kluczu „radykalnie ortodoksyjnym”, co pozwala Milbankowi na wyróżnienie dwóch dróg tradycji teologicznej – ortodoksyjnej i heterodoksyjnej (w uproszczeniu nazwijmy je tutaj neoplatońsko-dominikańską oraz nominalistyczno-franciszkańską), z których to ta druga dała podwaliny dla świeckiej nowoczesnej rzeczywistości. Pozostaje jednak pytanie o zasadność tej narracji i radykalnego podziału na ortodoksyjne i heterodoksyjne, tworzącego dualistyczną wizję naszej historii i tradycji teologicznej. Pociąga ono za sobą kolejne pytanie – czy można rzeczywiście budować cały system teologiczny, opierając się na tej narracji?
Drugi rozdział jest swoistego rodzaju przejściem między metodą i teologicznymi założeniami Milbanka z pierwszego rozdziału a jego teologią polityczną, będącą przedmiotem trzeciego. Skupia się on przede wszystkim na krytyce filozofii, począwszy od nowożytności, która właśnie ulegała tendencjom heterodoksyjnym wyrażonym w rozdziale pierwszym i mającym swe źródła już w późnym średniowieczu. Zwracam tam uwagę na elementy, które, zdaniem Milbanka, miały największy wpływ na sekularyzację rozumu i zarzucenie ortodoksyjnie chrześcijańskiej metafizyki, co ewidentnie wpłynęło na rozwój teorii społecznych.
Trzeci rozdział, będący zwieńczeniem pracy, ale i zajmujący największą jej część, poświęciłem teologii politycznej Milbanka (chociaż jak pokażę, używanie tego terminu rodzi wiele problemów). Przedstawiam tam wątpliwości, które Milbank dostrzega we współczesnym świeckim społeczeństwie, oraz to, w jaki sposób, z perspektywy teologicznej, można im zaradzić. Teologia, zdaniem Milbanka, nie oferuje tylko krytyki „państwa ziemskiego”, ale daje możliwość stworzenia pewnego obrazu, nieostrych reguł, które mogą stanowić podwaliny dla zaczątków „państwa Bożego”, do którego pielgrzymują chrześcijanie. Nie jest to wyraz jego utopizmu, jak pokażę, ale łączy się z pewnymi fundamentalnymi założeniami związanymi tak z rozumieniem Objawienia, natury ludzkiej, jak i rzeczywistości społecznej. Swój autorski projekt Milbank nazywa wieloma określeniami, ale najczęściej pojawia się on po prostu jako „chrześcijański socjalizm”, odwołując się do przedmarksowskich, a wręcz średniowiecznych tradycji sposobu organizacji społecznej. Tak jak jego projekt genealogiczny i teologiczny, tak i społeczny projekt również jest niezwykle kontrowersyjny, doczekał się krytyki zarówno od strony autorów konfesyjnych, jak i zwolenników społeczeństwa świeckiego.
W konkluzji, opierając się na własnej analizie jego prac oraz na recepcji dokonanej przez innych autorów, będę starał się wskazać na główne zalety i wady, a wręcz słabości projektu Milbanka. Z jednej strony daje on bowiem wielkie szanse i nadzieje dla teologii, z drugiej natomiast zbudowany jest, jak staram się pokazać, na niezwykle grząskim gruncie, co sprawia, że składane przez niego obietnice łatwo się rozpływają. Pomimo erudycji Milbanka chaotyczność jego wywodu powoduje, że jest on często niezrozumiały lub bywa rozumiany odwrotnie do zamierzonego przez niego celu – doprowadza to czasem do skrajnie różnych interpretacji jego myśli. Bez wątpienia jednak przedsięwzięcie Milbanka jest jedną z niewielu istniejących dzisiaj jeszcze wielkich narracji, starających się ogarnąć całą rzeczywistość ludzką.
Przypisy