9,99 zł
Czy trzeba lecieć aż do Egiptu, żeby przeżyć najlepsze ferie zimowe na świecie? Niekoniecznie, przekonuje się o tym mała Gabrysia, która spędza je u dziadków na wsi. I choć początkowo jest temu bardzo niechętna, wkrótce przekonuje się, że to będzie wyjątkowy czas. A wszystko za sprawą szaro-brązowego szczeniaka, który pewnego dnia pojawia się w domu jej dziadków. Szarkę i Gabrysię połączy mocna przyjaźń. Jednak z czasem ktoś jeszcze zacznie się nimi interesować. Wtedy okazuje się, że Szarka nie jest zwyczajnym, psim szczeniakiem... A pobyt u dziadków w Wielkiej Wsi stanie się największą przygodą w życiu Gabrysi.
Przekonaj się o tym razem ze swoim dzieckiem, w przyjemny sposób wspierając jego naukę czytania. Seria "Czytam sobie. Poziom III" została stworzona z myślą o najmłodszych czytelnikach, którzy mają już za sobą dwa poziomy nauki. Proste, wciągające historie, wyraźne i duże literki, wprowadzą Twoje dziecko w świat niesamowitych wydarzeń i zachęcą do samodzielnego czytania. Trzeci poziom edukacyjnej serii zawiera 2500-2800 wyrazów w tekście, zdania dłuższe i wielokrotnie złożone; wykorzystuje wszystkie głoski, zawiera słownik trudnych wyrazów dotyczących danej historii.
Na początku każdej książeczki dziecko znajdzie trzy pytania, na które może odpowiedzieć po jej przeczytaniu. W ten sposób ćwiczy ono pamięć, ale przede wszystkim umiejętność opowieści.
Książeczka przeznaczona jest dla czytelników w wieku od 5 do 7 lat, a cała seria "Czytam sobie" powstała w oparciu o konsultacje z metodykami nauczania.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 17
PO PRZECZYTANIU KSIĄŻKI:
Przeczytaj na głos fragment historii na
stronach 48–49
. Jak myślisz, jakie uczucia towarzyszyły Gabrysi w tej sytuacji?
Opowiedz o pierwszym spotkaniu Gabrysi z Szarką.
Byłeś kiedyś w lesie zimą? Opowiedz o tym.
UWAGA!
Słowa zaznaczone gwiazdką *zostały wyjaśnione w słowniczkuna końcu książki.
Gabrysia miała już dość tych przechwałek. Zuzia będzie lecieć samolotem do Egiptu. Kasia wybiera się w Alpy. Ania pojedzie z tatą do Zakopanego na narty. I tylko Gabrysia ma spędzić ferie u dziadków na wsi. A na wsi jest nudno. Dziadek czasem zabierał ją do lasu, ale co ciekawego może być w lesie? Same drzewa. Nuda.
Kiedy po ostatniej lekcji zadzwonił dzwonek, wszyscy z okrzykiem radości rzucili się do drzwi. Jedynie Gabrysia szła wolno do szatni.
Mama za kierownicą podśpiewywała, a ona mazała palcem po szybie i marudziła. Chciała, żeby te ferie jak najszybciej minęły.
– Nareszcie! – Dziadek i babcia wyciągnęli do Gabrysi ramiona. – Ależ się stęskniliśmy!
Do tego to całe przytulanie i wysłuchiwanie, jaka to jest duża.
„Myśleli, że się skurczę czy jak?”.
Gabrysia była zła na cały świat. Chciała pooglądać telewizję, ale ma-ma uparła się, żeby poszły do lasu na spacer.
– Co to za ślady? – zainteresowała się Gabrysia.
Dziadek nachylił się.
– To tropy* sarny.
– A tutaj?
– Zając. Tu kicał, a tu coś go wyraźnie przestraszyło, bo stanął słupka*…
Gabrysia patrzyła na tropy zająca.
– A to pewnie wilk! – zawołała mama.
Na ścieżce był wyraźny wielki ślad łapy.
Dziadek wyjaśnił:
– Nie, to pies Piotrowskich. U nas nie ma wilków.
„Jaka szkoda, może wtedy mama by mnie stąd zabrała?” – pomyślała Gabrysia.
– Dziadku, a może to jednak wilk? Zobacz, jakie tu są pazury.
Dziadek jednak tylko się roześmiał.
– To psi ślad. Wilki trzymają się od ludzi z daleka. Nie mają za co nas lubić.
– A ja słyszałam, że pożerają… – zaczęła Gabrysia, ale nikt już jej nie słuchał.
Po obiedzie mama odjechała.
– Co ja będę robiła na tym odludziu? – jęknęła Gabrysia.