Ibrahim Pasza. Wielki wezyr Sulejmana Wspaniałego - Hester Donaldson Jenkins - ebook
NOWOŚĆ

Ibrahim Pasza. Wielki wezyr Sulejmana Wspaniałego ebook

Hester Donaldson Jenkins

1,0

Opis

Życie Ibrahima Paszy, równie pełne dziwnych zdarzeń co najbarwniejsza powieść, paradoksalne i na skutek gwałtownych zmian niemal niezrozumiałe dla zachodnich badaczy społeczeństwa, bardzo trudno jasno przedstawić zachodnim czytelnikom; ta dziwność jest jednak typowa dla Wschodu zrozumienie jego powieściowego życiorysu daje klucz do pojęcia tureckiego życia i umysłowości. Jedyną szansę owego zrozumienia stanowi usunięcie z naszych myśli zachodnich koncepcji i uznanie za fakty pozornie najdzikszych fantazji. Ibrahim Pasza nie był z pochodzenia Turkiem, co tłumaczy niektóre paradoksy jego kariery, żył jednak w tureckim otoczeniu, znanym ze stałego przejmowania i modyfikowania tak wielu obcych elementów.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 132

Rok wydania: 2025

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
1,0 (1 ocena)
0
0
0
0
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Tytuł oryginału:

Ibrahim Pasha Grand Vizir of Suleiman the Magnificent

© Copyright

Hester Donaldson Jenkins

Oświęcim 2015

Wszelkie Prawa Zastrzeżone

© All rights reserved

Tłumaczenie:

Miłosz Młynarz

Redakcja techniczna:

Mateusz Bartel

Strona internetowa wydawnictwa:

www.napoleonv.pl

Kontakt: [email protected]

Numer ISBN:  978-83-8362-959-9

Wprowadzenie

Życie Ibrahima Paszy, równie pełne dziwnych zdarzeń co najbarwniejsza powieść, paradoksalne i na skutek gwałtownych zmian niemal niezrozumiałe dla zachodnich badaczy społeczeństwa, bardzo trudno jasno przedstawić zachodnim czytelnikom; ta dziwność jest jednak typowa dla Wschodu – zrozumienie jego powieściowego życiorysu daje klucz do pojęcia tureckiego życia i umysłowości. Jedyną szansę owego zrozumienia stanowi usunięcie z naszych myśli zachodnich koncepcji i uznanie za fakty pozornie najdzikszych fantazji. Ibrahim Pasza nie był z pochodzenia Turkiem, co tłumaczy niektóre paradoksy jego kariery, żył jednak w tureckim otoczeniu, znanym ze stałego przejmowania i modyfikowania tak wielu obcych elementów. Mówiąc o Turkach, należy zawsze pamiętać, że nie są ani Ariami, ani Semitami i nic nie wiąże ich z Persami, Arabami, Grekami czy Hebrajczykami. Etnologowie nie chcą mówić o zdecydowanych różnicach rasowych, laicy nie potrafią więc zaliczyć Turków do grupy „turańskiej” (lub innej), są jednak w stanie zaakceptować fakt, że nadeszli do Europy z Azji Środkowej i łączy ich pewne pokrewieństwo z Tatarami oraz Mongołami na wschodzie, a także z Węgrami i Finami na zachodzie. Turcy w Azji Środkowej między VIII a XI wiekiem najpewniej posiadali już cechy charakteryzujące Turków omawianego przez nas okresu, a które przetrwały nawet do dziś.

Pan Leon Cahun przeprowadził w swej monografii1 staranne badania owych wczesnych Turków, które częściowo tu streszczę.

Dominującą cechą środkowoazjatyckich Turków było umiłowanie wojny – według perskiego wiersza: „Przyszli, złupili, spalili, zabili, objuczyli i zniknęli”. Jedyną wymaganą cnotę stanowiło posłuszeństwo, jedyną zbrodnię zdrada. Aktywność oznaczała dla nich wojnę; jedno słowo wyrażało ideę zawartą w naszych dwóch zwrotach: „przemieszczać się” i „zabijać mieczem”. Idealna śmierć zdarzała się na wojnie – ich przysłowie głosiło: „Mężczyzna rodzi się w domu, ale umiera na polu bitwy”. Najwcześniejsze kulty tureckie są zdominowane przez stal i miecz.

Drugą charakterystyczną cechę stanowił hierarchiczny duch i silne poczucie dyscypliny. Niesubordynację i spiskowanie nieodmiennie karano śmiercią. Idealne rządy opisuje inskrypcja na nagrobku, niedawno znalezionym w Mongolii. Wzniósł go w roku 733 turecki książę dla swego brata Kul Chana, a napis głosił: „Ja i mój brat Kul Chan Tikine zgodziliśmy się, że imię i sława zyskana przez ludy tureckie pod naszym ojcem i stryjem nie powinna zostać przyćmiona. Dla dobra ludu tureckiego nie spałem w nocy i nie odpoczywałem w dzień […]. Odziałem nagich, wzbogaciłem biednych, nielicznych rozmnożyłem, uczciłem cnotliwych […]. Z pomocą nieba osiągnąłem wiele, więc i lud turecki dużo zyskał”.

Kolejne świadectwo wczesnych tureckich ideałów politycznych stanowi „Sztuka rządzenia”, dydaktyczny poemat opisujący społeczeństwo XI wieku2. Zaleca on: „Odzywaj się do ludzi uprzejmie, ale nie pozwól im się spoufalać. Daj im jeść i pić”, a także nakazuje władcy takimi działaniami zyskiwać błogosławieństwo ubogich.

„Sztuka rządzenia” prezentuje kolejną cechę średniowiecznego Turka: umiłowanie nauki. Cywilni urzędnicy są stawiani wyżej od bejów3. „Honor zawsze dotrzymuje towarzystwa wiedzy”. „Dobrze zapamiętaj, że na tym świecie poniżej istnieją dwa rodzaje szlachetnych osób: jednymi są bejowie, a drugimi uczeni […], pierwsi z rękawicą na dłoni dowodzą ludźmi, drudzy dzięki wiedzy wskazują drogę”.

Choć Turcy przeobrazili się z barbarzyńskich plemion w cywilizowane państwo, to imperium osmańskie w XVI wieku stworzono według powyższych zasad, a sułtan Sulejman przypominał pod względem ideałów Kul Chana i jego brata.

Pod koniec X stulecia część Turków przyjęła z rąk zwycięskich Arabów islam, który rozpowszechnił się wśród wszystkich ludów tureckich. Arabowie wywarli w ten sposób silny wpływ na nieokrzesanych Turków, których myśl nigdy nie uwolniła się od tej dominacji. Turcy z właściwą sobie lojalnością przyjęli nową religię całym sercem. Nie cechowali się fanatyzmem, wręcz przeciwnie, z natury są oni tolerancyjni, a przejawy fanatyzmu wynikały z uwarunkowań politycznych lub przejętych wraz z islamem obcych cech4. Co dziwne i może niefortunne, Turcy po staniu się piśmiennymi dostali się pod wpływy perskie, nie arabskie i w zasadzie aż do naszych czasów turecka literatura stanowiła ledwie naśladownictwo perskiej, bardzo formalnej i retorycznej. W kształtowaniu tureckiej myśli dwiema wielkimi siłami okazały się więc arabska teologia i perska poezja, na co dobitnie wskazuje znaczny udział w języku tureckim obu tych elementów.

Azjatyckie zastępy, wdzierające się w XII wieku do Azji Mniejszej, weszły w kontakt z Grekami. Nie doprowadziło to jednak do reakcji intelektualnej.

Królestwo Seldżuków powstało i upadło w Azji Mniejszej, a na jego ruinach do potęgi doszedł wódz o imieniu Osman5. On sam i jego następcy stopniowo podbijali posiadłości greckie i wreszcie zdobyli Bizancjum. Nie zakończyli na tym: sto lat po upadku Konstantynopola Sulejman poprowadził swe armie pod bramy Wiednia i posunął się najdalej w podboju Europy. Podczas jego panowania Turcy opanowali Półwysep Bałkański od Adriatyku po Morze Czarne i Dunaj, a także znacznie wpłynęli na resztę Europy. Każdy dwór kontynentu musiał liczyć się z sułtanem Sulejmanem. Tak więc kariera Ibrahima, jego wybitnego wielkiego wezyra, nie stanowiła tylko baśni; dotykała blisko nadziei oraz lęków Ferdynanda Austriackiego, Karola V w Hiszpanii, Franciszka I we Francji, a nawet Henryka VIII w Anglii, papieża czy weneckiej Signorii.

U szczytu potęgi Turcy pozostali jednak ludźmi prostymi. Gdy społeczeństwo zachodnie przeszło od złożoności do większej złożoności, ich wspólnota zachowała nieskrępowaną prostotę. Są lojalni wobec państwa, religii, rasy, rodziny i zwyczaju. Ich religia jest ściśle monoteistyczna, rząd (do 24 lipca 1908) monarchią najprostszą z możliwych: osobistym despotyzmem. Turcy są zapewne narodem najbardziej na świecie przywiązanym ze szczerego serca do demokracji: człowiek jest tym, co uczyniły zeń zasługi lub los, bez względu na pochodzenie; są też unitarianami w zakresie religii, rządu i społeczeństwa. W zakresie moralności przeważa ta sama prostota, brak jest nękających wątpliwości i niewiele mędrkowania. Wiele z tego, co dla nas wygląda jak bajka, uważają za niepodważalną rzeczywistość.

Owa prostota różni Turków całkowicie od Arabów, tak do nich podobnych w oczach Zachodu – w rzeczywistości jednak wiąże ich tylko wspólna religia. Turcy, powtórzę, są znacznie bardziej prostolinijni i wojowniczy od wszystkich innych wschodnich narodów.

Źródła do życiorysu Ibrahima można podzielić na trzy naturalne grupy: historie i biografie tureckie (z pierwszej i drugiej ręki); relacje europejskich podróżników oraz mieszkańców Konstantynopola (jak Mouradgea d’Ohsson, Busbecq, przedstawiciele Wenecji); korespondencja dyplomatyczna i ówczesne dokumenty (np. zbiory Négociations Charriera, Urkunden i Actenstücke Gevaya czy Recueils Noradounghiana i de Testy). Badacz może także odwołać się do historii pisanych przez cudzoziemców (jak von Hammer, Zinkheisen, Jorga), których źródła należą do wspomnianych trzech grup.

Nie możemy ograniczyć się do źródeł tureckich ze względu na charakterystyczny brak relacji urzędowych i całkowitą nieobecność opisów. Obecny historiograf Abdurrahman Szeref jest pierwszym znanym mi autorem z tego kraju, który poświęca kilka rozdziałów tematom ogólnym, jak prowincje czy literatura, naśladując styl zachodni. Historycy epoki Sulejmana byli raczej kronikarzami, Comines’ami i Froissartami swych czasów, choć o wiele mniej uwagi poświęcali drobnym i osobistym szczegółom. Musimy więc zwrócić się do zachodnich obserwatorów w kwestiach sposobu życia, prowadzenia wojny czy rządzenia – z wyjątkiem informacji uzyskanych z tureckiego prawa lub poezji. Możemy jednak ufać praktycznie wszystkiemu, co Turcy powiedzieli nam o sobie i swych władcach, i to bardziej niż zachodnim źródłom. Każdy znawca Wschodu wie, jak wiadomości rozprzestrzeniają się na bazarach, poza miastami czy przez setki kilometrów w górę Nilu – w imponującym tempie i z jeszcze bardziej imponującą dokładnością. Tak jak opowiadacz powtarza historię opowiedzianą po raz pierwszy przez swego odległego poprzednika, tak ludzie przekazują tradycję – nieupiększoną i niezmienioną. Tradycja turecka wyraża szczerość i prostolinijność charakteru Turków. Nie są oni sceptykami ani miłośnikami zwodzenia, przekazują więc relację tak, jak ją otrzymali.

Oczywiście nie zawsze tak się działo: „Listy zwycięstwa” Sulejmana bywają przerysowane, a w historii jego życia, napisanej sto lat później6, trudno odróżnić zdarzenia z życia sułtana od masy legend. Ten ostatni przypadek stanowi jednak najwyraźniej próbę stworzenia dzieła epickiego, bardzo odmiennego od jasnej, prostej narracji zwykłych kronikarzy. Upiększenia kronikarza dworskiego składają się głównie z kwiecistych określeń w rodzaju „Sułtan Sulejman Chan, którego chwała sięga niebios, słońce cnoty i bohaterstwa, cień Boga na ziemi, niech Allach zachowa jego duszę”. Innymi słowy, upiększenie dotyczy stylu, ale nie faktów, które opowiadane są bezkrytycznie i wprost, tak jak zdarzenie relacjonuje dziecko.

Czasami perspektywa zdaje się tutaj wysoce dziwaczna, gdyż podkreśla się jakby nieistotne elementy narracji, w takich wypadkach musimy jednak szukać wyjaśnienia w tureckim umyśle. Jako przykład weźmy relacje o wyprawie Ibrahima do Egiptu. Sulimannameh i późniejsze historie zgodnie poświęcają więcej miejsca na opis trudów tej podróży i zaszczyt uczyniony Ibrahimowi przez sułtana niż organizacji rządów Egiptu, która zajęła 7 miesięcy. Wygląda to naiwnie i niewątpliwie takie jest, możemy jednak stąd wywnioskować, jak wielki wysiłek dla tego lądowego narodu stanowiła morska ekspedycja i jak bardzo nad wszystkim ciążyła łaska władcy, wynoszącego do szczytu lub strącającego w niełaskę. Pokazuje to także nacisk na żywoty dworzan i urzędników, a nie kierowanie prowincją, co oczywiście przypomina poprzednie dzieła historyczne.

Szczegóły tyczące się źródeł wykorzystanych w tym dziele czytelnik znajdzie w bibliografii.

1 Leon Cahun, L’Introduction de l’Histoire de l’Asie Centrale. Les Turcs et les Mongols (Paris, 1806). rozdz. i.

2 Koudakou Rilik (1068). Tłum. Vambéry, cytat za Cahunem.

3 Bej to tytuł wojskowy, odpowiadający w XI stuleciu w przybliżeniu pułkownikowi (a może i wyższemu stopniowi).

4 Opinia ta wynika z osobistych obserwacji, wspartych twierdzeniami pana Cahuna oraz innych osób.

5 Który dał nazwę państwu osmańskiemu.

6 Th. Noldecke, Geschichte Suleimans des Ersten, w: „Zeitschrift der Deutschen Morgenländischen Gesellschaft”, t. xii, 1858, s. 220.