Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Modlitwa to nie monolog ani nawet nie dialog, lecz spotkanie. Spotkanie z kimś bardzo konkretnym, kto wchodzi w moje życie jako Osoba, a więc jako Bóg Ojciec, Jezus Chrystus, Duch Święty, i w życiu tym, dzisiaj, działa.
Jeżeli praktykujemy modlitwę, możemy się przekonać, że bez niej nie można żyć. Modlitwę można porównać do oddychania. Bez niej nasz duch pozostaje "niedotleniony" czy wręcz zduszony.
Mamy nadzieję, że niniejsza książka posłuży jako prosty poradnik w codziennym zmaganiu się na modlitwie. Ufamy, że będzie nie tylko kolejną pozycją do przeczytania, ale zainspiruje do codziennej praktyki modlitewnej.
Autorzy
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 56
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
© Wydawnictwo WAM • Księża Jezuici, 2016RedakcjaJakub Kołacz SJKorekta Patrycjusz PilawskiProjekt okładki Andrzej SochackiWydanie trzecieISBN 978-83-277-2434-2WYDAWNICTWO WAMul. Kopernika 26 • 31-501 Krakówtel. 12 62 93 200 • faks 12 42 95 003e-mail: [email protected]Ł HANDLOWYtel. 12 62 93 254-255 • faks 12 62 93 496e-mail: [email protected]ĘGARNIA WYSYŁKOWAtel. 12 62 93 260 e.wydawnictwowam.pl
WSTĘP
Najnowszy Katechizm Kościoła Katolickiego, odpowiadając na pytanie, czym jest modlitwa, cytuje św. Teresę od Dzieciątka Jezus i Jana Damasceńskiego. Dla św. Teresy modlitwa jest wzniesieniem serca, prostym spojrzeniem ku Niebu, okrzykiem wdzięczności i miłości, zarówno w cierpieniu, jak i radości, natomiast dla Jana wzniesieniem duszy do Boga lub prośbą skierowaną do Niego o stosowne dobra (KKK 2559).
Ilustracją ewangeliczną, oddającą głębię modlitwy, jest według Katechizmu spotkanie Jezusa z Samarytanką (J 4, 5-26). Kobieta z Samarii przychodzi, aby zaczerpnąć zwykłej, swojej wody. Przy studni spotyka Jezusa, który oferuje jej wodę życia. Jezus pierwszy wychodzi na spotkanie człowieka; On pierwszy nas szuka i prosi, by dać Mu pić. Jezus odczuwa pragnienie, Jego prośba pochodzi z głębokości Boga, który nas pragnie. Modlitwa – czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie – jest spotkaniem Bożego i naszego pragnienia. Bóg pragnie, abyśmy Go pragnęli (KKK 2560).
Modlitwa jest spotkaniem dwóch pragnień: Bożego i ludzkiego. Inicjatywa w spotkaniu należy do Boga. Bóg pierwszy daje znaki swojej obecności: radość, pokój, moc, odwagę, nadzieję, wiarę, dobre pragnienia... Od nas oczekuje otwarcia i przyjęcia.
Katechizm Kościoła Katolickiego określa modlitwę jako przymierze i komunię z Bogiem. Modlitwa jest przymierzem, jest wspólnotą, czyli związkiem miłości między dziećmi a nieskończenie dobrym Ojcem. Życie modlitwy polega na stałym trwaniu w obecności kochającego Boga i na głębokiej więzi z Nim.
Modlitwa, niezależnie od tego, jaki byłby jej język, słowa, gesty itd., jest zawsze spotkaniem całego człowieka z Bogiem. Modlitwa przenika wszystkie wymiary, nie tylko ducha, ale też psychikę i ciało. Nie oznacza to jednak w pierwszym rzędzie wzrostu uczuciowego, ale raczej wzrost wiary, nadziei i miłości, większe otwarcie i zawierzenie Bogu, i w konsekwencji otwarcie na drugiego człowieka.
Pismo Święte podkreśla szczególnie znaczenie serca. Jeśli serce jest daleko od Boga, modlitwa pozostaje pusta. Serce w znaczeniu biblijnym ma jednak inny wymiar niż w pojęciu obiegowym, gdzie kojarzy się jedynie ze sferą uczuciową. Według Biblii serce jest ukrytym centrum, nieuchwytnym dla naszego rozumu ani dla innych. Jedynie Boży Duch może je do końca zgłębić i poznać. Serce jest miejscem naszych decyzji, dążeń, wyborów. Jest też miejscem spotkania, przymierza Boga z człowiekiem.
Mówiąc o modlitwie, warto wspomnieć o jednym błędzie, jaki popełniamy, modląc się. Sądzimy, że modlitwa jest myśleniem, że jesteśmy z Bogiem, wyobrażaniem Go sobie lub marzeniem o Nim. Tymczasem jest ona świadomym i realnym przeżywaniem Jego obecności, jest doświadczeniem osobowym, jest miłosnym spotkaniem z Bogiem. Nie jest to monolog ani nawet dialog, lecz spotkanie. Spotkanie z kimś bardzo konkretnym, kto wchodzi w moje życie jako osoba, a więc jako Bóg Ojciec, Jezus Chrystus, Duch Święty. Powinniśmy starać się unikać niebezpieczeństwa spotkania z czystą ideą, teorią o Bogu, z jakimś ogólnym Absolutem bez twarzy. Modlitwa to nie jest filozofowanie na temat Boga, teorie na Jego temat, nawet nie teologia, ale spotkanie Boga żywego, który działa dziś w naszym życiu.
Jeżeli praktykujemy modlitwę, możemy się przekonać, że bez niej nie można żyć. Modlitwa otwiera na świat Boga, na całe bogactwo Jego tajemnicy, które objawia się we wszystkim i jednoczy nas z Nim, ludźmi i całą naturą. Niektórzy porównują modlitwę do porannych promieni słonecznych, które delikatnie przenikają przez powieki śpiącego. Wprawdzie go nie budzą, ale dają ciepło i radość. Modlitwę można porównać również do oddychania. Bez niej nasz duch pozostaje „niedotleniony” czy wręcz zduszony.
Każde życie rozwija się i wzrasta, jeśli znajduje się w środowisku właściwym do wzrostu. Również modlitwa może rozwijać się w klimacie dla niej odpowiednim. Modlitwa jest sztuką, której uczymy się, po prostu praktykując ją, odkrywając warunki, które jej sprzyjają, i zasilając jej rozwój.
Książka ta ma taki właśnie cel – wskazać właściwy klimat dla modlitwy, nauczyć wybranych, prostych sposobów modlitwy oraz zachęcić do jej praktykowania.
W pierwszym rozdziale omówimy podstawowe formy modlitwy. W drugim zwrócimy uwagę na trudności w modlitwie codziennej. W trzecim wskażemy proste rady, jak modlić się w życiu codziennym. Na koniec omówimy szerzej wybrane metody modlitwy według wskazań św. Ignacego z Loyoli.
Na końcu książki zamieszczamy propozycje lektur uzupełniających na temat modlitwy.
Mamy nadzieję, że niniejsza pozycja posłuży jako prosty poradnik w codziennym zmaganiu się na modlitwie. Ufamy, że będzie nie tylko kolejną książką do przeczytania, ale zainspiruje do codziennej praktyki modlitewnej.
Rozdział IFORMY MODLITWY
I miłość do Boga, i modlitwa przedstawiają dla nas podobną trudność. Należą do czynów serca, które udają się tylko wtedy, gdy – w obliczu Tego, któremu się je składa – zapomni się w ogóle o tym, co się robi.
Karl Rahner
1UWAGI WSTĘPNE
Modlitwa jest czynnością. Tak jak każdą inną czynność możemy ją wykonać na wiele sposobów lub przynajmniej z różnym zaangażowaniem. Intensywność zaangażowania w modlitwę wyraża się nie tyle żarliwością, co wytrwałością i wiernością. Powiemy o tym szerzej, omawiając praktykę codziennej modlitwy. Teraz przyjrzyjmy się różnym sposobom modlitwy.
Refleksja nad formami modlitwy może stać się czynnością czysto akademicką. Studiowanie teoretyczne form modlitwy daje wiedzę, jednak nie przynosi owoców duchowych. Można wymyślić nieskończoną ilość form, lecz po co? Modlitwą trzeba się zajmować, o ile mamy na myśli praktykę. Bywa, że ciekawość popycha nas ku nowościom, ale nie zwracamy uwagi na istotę modlitwy.
Przez modlitwę rozumiemy tu wszelkie sposoby spotkania z Bogiem. Modlitwą jest liturgia i sprawowanie sakramentów, bo przecież one jednoczą nas z Panem. Modlitwą stają się wszelkie czynności wykonywane nie tylko dla, ale i ze względu na Boga. Dobre uczynki mogą stać się darem dla Pana, zgodnie ze słowami Jezusa: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25, 40).
Czynność, którą nazywamy modlitwą, jest narzędziem, metodą, sposobem, a nie celem samym w sobie. Modlimy się, pragnąc spotkania z Osobami Trójcy Świętej, wspierając się pomocą Matki Bożej lub świętych.
2MODLITWA WSPÓLNOTOWA – INDYWIDUALNA
Podstawowym rozróżnieniem, które pomoże nam uporządkować refleksję, jest podział na modlitwę indywidualną i wspólnotową. Najprostsze formy modlitwy są obecne w obu rodzajach. Dla wzrostu potrzebne są obie.
Modlitwa wspólnotowa: podczas Eucharystii, we wspólnocie czy ruchu religijnym, uczestnictwo w nabożeństwach przypomina nam, że jesteśmy częścią wspólnoty Kościoła. Uświadamia nam więź, jaka łączy nas z innymi; więź, której pragnął sam Chrystus: Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich (Mt 18, 20).
Pod pewnymi względami jest to łatwiejszy sposób. Wystarczy przyjść do świątyni, na spotkanie, a ktoś inny je poprowadzi. Wspieramy się na wspólnej modlitwie, gdy indywidualna słabnie w czasie kryzysu, w czasie pustyni.
Jednak modlitwa przeżywana jedynie we wspólnocie skutkuje z czasem mniejszą gorliwością, ograniczaniem własnego zaangażowania, rozmijaniem się z poruszeniami, które Duch w nas wywołuje.
Modlitwa wspólnotowa jest aktem jednoczenia modlitw indywidualnych. Jeśli tak nie jest, staje się tylko formą bez treści. Inaczej brzmi modlitwa zanoszona we wspólnych błaganiach! Osoba, która regularnie modli się indywidualnie, z łatwością i chętnie włączy się w modlitwę wspólnotową.
Oba rodzaje modlitwy: i wspólnotowy, i indywidualny, są niezbędne – i jeden drugiego nie zastąpi. Ponieważ więcej problemów wiąże się z indywidualnym sposobem modlitwy, poświęćmy mu więcej uwagi.
3MODLITWA CHWILOWA – STAŁA
Różne formy modlitwy wiążą się w ścisły sposób z etapami życia duchowego oraz chwilowymi okolicznościami. W danej chwili, w wyniku zaistniałej sytuacji życiowej, modlimy się stosownie do naszych potrzeb. Życiowe troski, potrzeby, dziękczynienia, wstawiennictwo za innych przyjmują taką formę, jaka w danej sytuacji wydaje się najwłaściwsza. Wszystkie te formy modlitwy pojawiają się spontanicznie, stosownie do zapotrzebowania.
Inaczej ma się sprawa ze stałym sposobem modlitwy – formą, która towarzyszy nam przez dłuższy czas, choć ulega również przemianie. Kształtuje się ona na skutek dłuższych procesów wewnętrznych. Jest owocem rozwoju, wzrostu duchowego. Jest dziełem Ducha Świętego w tych, którzy są mu poddani nie tylko przez chwilę. O postępie w życiu modlitewnym mówi nam więc nasz stały sposób modlitwy, a nie jednostkowe, nawet najgłębsze wydarzenie modlitewne. Stała forma i pojawiająca się chwilowo uzupełniają się wzajemnie i nie kolidują ze sobą.
4EKSPERYMENT – ROZWÓJ
Omawianie form modlitwy winno zawierać w sobie kolejne istotne zastrzeżenie. Eksperymenty z formami modlitwy można stosować tylko na samym początku. Wybieramy sposób, który ułatwi nam rozpoczęcie systematycznej modlitwy. Raz odnaleziony, nie potrzebuje zmian. Właściwe zmiany form mają źródło ukryte głęboko w nas i wierzymy, że pochodzą od Pana.
Poszukiwanie nowych form jest bardzo często powodowane znudzeniem, a nie rozwojem modlitwy. Chcemy czegoś nowego, jak gdyby był to towar, który musi dla nas być atrakcyjny. Zmienność nie jest atrybutem miłości. Mąż może wzrosnąć w miłości jedynie wobec własnej żony, a nie zmieniając kobiety, podobnie żona wobec męża. Owocność modlitwy również nie tkwi w zmianach, lecz w dobraniu właściwej formy (analogicznie do dopasowania osób) i wiernym jej praktykowaniu.
Postęp osiąga się dzięki darowi łaski od Pana. Pisze o tym św. Teresa z Ávila w Księdze życia (rozdz. 12, nr 7): Raz jeszcze powtarzam, bo jest to przestroga bardzo ważna, nie wspinajmy się na wysokości duchowe, jeśli Pan sam nas nie podnosi; a gdy On podnosi, zaraz da się poznać. Dla kobiet zwłaszcza takie zrywanie się jest rzeczą niebezpieczną, bo łatwo szatan może im podsunąć jakie ułudy swoje. Wszakże mam to za rzecz najpewniejszą, że nie dopuści Pan złemu duchowi szkodzić takiej duszy, która w duchu pokory usiłuje zbliżyć się do Niego.
Bóg wypróbowuje naszą wierność przede wszystkim w czasie. Nie przez wyjątkowo trudne doświadczenia – choć i tak bywa – ale przez wierność przybywania na spotkanie. Znajdowanie czasu dla Boga we wszelkich okolicznościach życia jest podstawowym dowodem, kim On dla nas jest.
5 ETAPY MODLITWY
1. Rodzice, dziadkowie, wychowawcy nauczyli nas składać ręce, czynić znak krzyża, odmawiać pacierz. Są to pierwsze formy modlitwy, które sobie uświadamiamy. Z czasem dołączyliśmy inne modlitwy odmawiane z książeczek, często były to litanie. Tym samym podstawowym sposobem modlenia się jest powtarzanie słów ułożonych przez innych. Panie, naucz nas się modlić […] Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię (Łk 11, 1n).
Jest to podstawowy sposób modlitwy nie tylko dlatego, że pierwszy, ale także dlatego, iż najłatwiejszy do podjęcia. Możliwy wówczas, gdy nie znajdujemy w sobie sił na nic więcej. Zdarza się jednak, że i tak zbyt wymagający. Ostatecznie pozostaje jedynie trwanie przy Panu z całą naszą bezradnością, w milczeniu.
Dziecko uczy się tworzenia dobrych więzi z ludźmi, pośród których żyje. Rodzice i wychowawcy pomagają mu zbudować właściwe relacje z kolegami, przyjaciółmi, krewnymi, nauczycielami i innymi dorosłymi.
Podobnie dzieje się w świecie modlitwy. Dziecko potrzebuje pouczenia, jak ma spotykać się z Bogiem. Nic tu nie jest dla niego oczywiste i domaga się przewodnika. Każdy, kto wyniósł z domu braki w savoir-vivrze