3,99 zł
Nadja jest młodą kobietą, świadomą swojej urody. Pozbawiona zahamowań, chętnie wykorzystuje swoje ciało, by zdobyć to, czego pragnie. Kiedy pewnego dnia spostrzega robotnika na rusztowaniu za oknem swojego mieszkania, rozpoczyna się gra uwodzenia i pożądania, która zaniesie obydwoje do miejsc, o jakich nawet nie śnili.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 23
Alexandra Södergran
Lust
Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz - opowiadanie erotyczneprzełożyła Agnieszka Strążyńska tytuł oryginałuSom man bäddar får man liggaZdjęcia na okładce: Shutterstock Copyright © 2015, 2019 Alexandra Södergran i LUST Wszystkie prawa zastrzeżone ISBN: 9788726208641
1. Wydanie w formie e-booka, 2019
Format: EPUB 2.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą LUST oraz autora.
Słońca wciąż jeszcze nie widać było nad horyzontem, ale nastał już dzień. Powietrze przenikało pierwsze jesienne zimno, więc Gustav zapiął swoją cienką roboczą kurtkę. Był ubrany na niebiesko w odzież, w którą zaopatrzyła go firma. Wciąż pachniała nowością. Nerwowo obmacał kieszenie, czy aby nie zapomniał o narzędziach. Te akurat kupił sam.
Poszedł skrótem przez pusty parking. Po drodze minął go jeden samotny samochód, w ciszy rozlegały się jedynie sporadyczne okrzyki mew. Droga pieszo do pracy w pierwszym dniu jej wykonywania wydawała mu się czymś pięknym.
– Zamknij się na chwilę, Pelle – odezwał się jeden z trzech starszych mężczyzn stojących przed robotniczym barakiem. – Wygląda na to, że ten nowy facet właśnie tu idzie.
Rozmowa ustała, wszyscy się odwrócili, aby go zobaczyć. Każdy z nich miał na sobie niebieski kombinezon i trzymał w dłoni kubek z kawą, z którego w nieruchomym powietrzu unosiła się para w postaci przezroczystych obłoczków.
– Jak myślisz? Poradzi sobie z tym?
– Wygląda na silnego, ale może to tylko mięśnie nadmuchane na siłowni.
– Zobaczymy.
– Wow, ale się ucieszy, kiedy zobaczy pannę rozbieralską z trzeciego piętra.
Wszyscy trzej zaśmiali się głośno. Gustav skierował się spokojnym krokiem w ich stronę. Jasnoniebieski barak postawiono na żwirze naprzeciwko bloku mieszkalnego. Obok ściany domu ustawiono wielki podnośnik. Z jego olbrzymiej platformy zwisała trawa i zaschnięta glina – trawnik przed budynkiem został zupełnie zmasakrowany. Do okien bloku poprzybito deski, wszystko zabezpieczono plastikiem.
– Cześć – Gustav przywitał się z nimi uściskiem dłoni.
– Czyli to ty jesteś tym nowym? – stwierdził jeden z mężczyzn, ten, który przedstawił się jako Ronny. Z szacunkiem docenił silny uścisk Gustawa i z uwagą zaczął przyglądać się jego twarzy, próbując z niej wyczytać, co z niego za jeden.
– Tak, dziś jest mój pierwszy dzień. W piątek byłem na rozmowie – odpowiedział Gustav.
– Czyli wiesz, na czym to wszystko polega – powiedział Ronny.
– Tak, mamy wymienić okna i oczyścić fasadę – ale tego akurat nigdy wcześniej nie robiłem.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.