Uczeń i inne opowiadania erotyczne o dominujących kobietach - Alexandra Södergran, Anita Bang, Lea Lind, Reiner Larsen Wiese, Camille Bech, Elena Lund, B. J. Hermansson - ebook

Uczeń i inne opowiadania erotyczne o dominujących kobietach ebook

Alexandra Södergran, Anita Bang, Lea Lind, Reiner Larsen Wiese, Camille Bech, Elena Lund, B. J. Hermansson

4,3

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

"– Odwróć się – nakazuje mu Linda, a Lucas wykonuje polecenie.

Przesuwa palcami po jego miękkich i umięśnionych pośladkach. Potem mocno je chwyta i rozsuwa. Gdy nachyla się, żeby go polizać, słyszy, że on wstrzymuje oddech. Zapach jest mocny i ciężki, to mieszanka perfum i Lucasa. Wędruje językiem po jego jądrach, odbycie, aż do dolnej części pleców."

Łatwo wczuć się w rolę praktykantki podkochującej się w swoim szefie, ale ta dziewczyna jest gotowa zrobić wszystko, żeby spełnić swoje najbardziej szalone fantazje. Gdy piąty raz spotyka swojego przełożonego, całkowicie przejmuje nad nim władzę. To opowiadanie erotyczne spodoba się wszystkim, którzy lubią grę pełną napięć, zakazanych relacji i niebezpiecznych zabaw.

Są pewne siebie, czarujące, błyskotliwe... I świadome swojej mocy.

Gdy czegoś pragną, nic nie stanie im na przeszkodzie, by to zdobyć.

Mogą mieć każdego: szefa, hydraulika, sąsiada, nieznajomą... Nawet dużo młodszych kochanków i kochanki.

W tym zbiorze to kobiety dyktują warunki! Przełamują wszelkie normy, które narzuca im społeczeństwo. Przekraczają tabu. Przeżywają seksualne przebudzenie, które sprawia, że stają się zupełnie innymi osobami. Odkrywają siebie na nowo. A czasem odsłaniają swoją wrażliwą część i zakochują...

W skład zbioru wchodzi 13 pikantnych, ociekających erotyzmem opowiadań:

Uczeń

Viola

W kąpieli z panią Nilsen

Uprowadzony

Chłopak od basenu

Tinderowa taksówka

Dziewczyna z działu z bielizną

Maliwan

Cecile

Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz

Ostatnie życzenie pani doktor

Wolna kobieta

Praktykantka

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 217

Oceny
4,3 (6 ocen)
4
1
0
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność



Podobne


Alexandra Södergran Anita Bang Lea Lind Reiner Larsen Wiese Camille Bech Elena Lund B. J. Hermansson

Uczeń i inne opowiadania erotyczne o dominujących kobietach

Tłumaczenie Anna P. 

Lust

Uczeń i inne opowiadania erotyczne o dominujących kobietach

Tłumaczenie Anna P. 

Tytuł oryginału Uczeń, Uprowadzony i inne opowiadania erotyczne o dominujących kobietach

Język oryginału duński

Cover image: Shutterstock

Copyright ©2022, 2023 B. J. Hermansson, Elena Lund, Camille Bech, Reiner Larsen Wiese, Lea Lind, Anita Bang, Alexandra Södergran i LUST

Wszystkie prawa zastrzeżone

ISBN: 9788728591277 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

www.sagaegmont.com

Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.

Uczeń - opowiadanie erotyczne

Przez kilka ostatnich tygodni Mia miała pełne ręce roboty, przez co dom, który kupiła parę miesięcy temu, zszedł na drugi plan. W Kopenhadze odbywały się właśnie targi mody, na których prezentowała swoje dwie najnowsze kolekcje. Wszystko poszło znakomicie i jej asortyment wzbudził niemałe zainteresowanie. Jednak teraz marzyła już tylko o tym, żeby na przestrzeni następnych tygodni skupić się wyłącznie na urządzaniu swojego gniazdka.

Willa znajdowała się nieco na uboczu, na peryferiach Hellerup. Stała w zacisznej okolicy, otoczona wysokim murem. Dziś miał przyjść malarz. Ustalili, że zacznie od salonu, żeby mogła zabrać się za jego aranżację w czasie, gdy on będzie malował pozostałe pomieszczenia.

Zbliżała się wiosna i na wyjątkowo tego dnia bezchmurnym niebie świeciło słońce. Pogoda była jak na zamówienie i Mia z szerokim uśmiechem na ustach otwierała drzwi wykonawcy. Pomyślała sobie, że jest dość młody. Wyglądał na niewiele ponad dwadzieścia lat. Oprócz tego był wysoki i umięśniony. Miał wysportowane ciało i jasne, lekko zmierzwione włosy. Westchnęła, bo przyszło jej do głowy, że gdyby miała ze dwadzieścia lat mniej, bez wątpienia by się w nim zadurzyła. Właśnie skończyła czterdzieści pięć lat i chociaż wciąż była atrakcyjna i wyjątkowo o siebia dbała, nie zmieniało to faktu, że dwudziestolatką już nie jest. Teraz wszystko zajmowało jej już nieco więcej czasu i niewiele było trzeba, by niepostrzeżenie przybrać na wadze. Miała długie włosy, których pasma zostały pofarbowane i rozjaśnione, tak że perfekcyjnie ukrywały siwe odrosty, a niewielkie zmarszczki wokół ust wypełniała botoksem. Tak czy inaczej, nie sposób przecież zupełnie ukryć swojego wieku.

– Wspaniale, że możesz dzisiaj zacząć. Nie mogłam się już ciebie doczekać. Jak masz na imię?

Wyciągnął do niej dłoń i uśmiechnął się. W jego oczach tańczyły absolutnie przeurocze iskierki i przez dłuższą chwilę nie potrafiła oderwać od nich wzroku, aż pomyślała, że może mu się to wydać dziwne.

– Och, przepraszam… mam na imię Lasse. Mia Bergstrøm, jak przypuszczam?

– Zgadza się.

Uścisnęła mu rękę, a gdy odwracała się, zmierzając do kuchni, wydawało jej się, że na jego pięknych wargach zagościł uśmiech.

Gdy Lasse po południu skończył malować salon, Mia poprosiła go jeszcze, żeby pomógł jej przenieść sofę. Chciała ustawić ją z powrotem na swoim miejscu, zanim zajmie się resztą.

– Napijesz się piwa?

Nie patrzyła na niego. W jego oczach było coś, czego nie potrafiła rozgryźć i to ją irytowało.

– Dziękuję, ale nie. Muszę lecieć. Ale widzimy się jutro, prawda? To znaczy… mam na myśli, jeśli będziesz w domu.

– Tak, tak… będę. Jestem na urlopie.

– Super. W takim razie do zobaczenia, Mia.

Mia… Gdy inni wymawiali jej imię, brzmiało ono w jej uszach trochę dziwnie. W tych okolicznościach przywołało w jej głowie obraz bardzo młodej kobiety, która kiedyś była niebywale atrakcyjna. Gdy tylko zamknęły się za nim drzwi, wróciła do salonu. Malarz spisał się na medal, a ona nie mogła się doczekać, kiedy zacznie urządzać pokój.

Następnego ranka Lasse zadzwonił do drzwi dosłownie chwilę po tym, jak wyszła spod prysznica. Wpuściła go do środka ubrana jedynie w krótki szlafroczek i z ręcznikiem na głowie.

– Wybacz, nie wiedziałam, kiedy dokładnie przyjdziesz, więc… Zresztą, poradzisz sobie, prawda?

– Tak, tak… bez problemu, Mio.

Uśmiechnął się do niej łobuzersko, a ona wbiła oczy w podłogę, po czym odwróciła się do niego plecami i poszła na górę. Czuła się nieco dziwnie. Coś wisiało w powietrzu. Intrygował ją ten młody mężczyzna na parterze jej domu intrygował w absolutnie nieodpowiedni sposób.

Siedząc na skraju łóżka i wycierając swoje długie włosy, poczuła, że ogarnia ją podniecenie. Myśl o Lassem, który pracował na dole, była aż nazbyt kusząca. Położyła się na łóżku, a skąpy szlafroczek ześlizgnął się, odkrywając jej piersi. Nie były zbyt duże, ale nadal ładne. Zamknęła je w dłoniach i oparła jedną stopę na materacu, wydając z siebie leciutki jęk. Wsunęła sobie palec między dokładnie ogolone, gładkie wargi sromowe. Była wilgotna, a świadomość obecności młodego chłopaka, który malował jej ściany na dole, sprawiła, że zaczęła ciężko łapać powietrze.

Nie zamierzał wcale jej podglądać, ale gdy kilka minut później szedł do toalety znajdującej się na pierwszym piętrze willi, drzwi do sypialni były uchylone. i Stanął jak wryty i wstrzymał oddech. Wchodząc schodami na górę, słyszał, jak cichutko jęczała. Teraz nie mógł oderwać od niej wzroku. Energicznie pieściła swoją łechtaczkę, wijąc się na skraju łóżka. Jedną nogę miała zgiętą, a jej stopa spoczywała na krawędzi materaca. Drugą ręką co i rusz ugniatała swoje cycuszki, raz jeden, raz drugi, odrzucając do tyłu głowę.

– Uhm… uuuhm, tak… o tak… - jęczała cicho.

Jego penis zdążył już zareagować, więc potarł go lekko, nie przestając się na nią gapić. Nigdy wcześniej nie widział, jak kobieta robi sobie dobrze, więc widok ten strasznie go podniecił. Westchnął lekko, po czym ostrożnie rozpiął guziki swoich białych spodni malarskich. Jego członek był twardy, więc wyciągnął go poza brzeg slipów, starając się jednocześnie zdusić jęk podniecenia.

Zastanawiał się, czy mógłby po prostu do niej wejść, ale nie wiedział przecież, jak zostanie to odebrane, choć bez wątpienia wyglądało na to, że właśnie tego było jej trzeba. Musiał powziąć decyzję. Mia znowu jęknęła i coś wyszeptała, ale nie słyszał co. Musi albo do niej dołączyć, albo wrócić na dół i dokończyć tam, w samotności. Nie mógł przecież dojść tutaj, stojąc zaledwie kilka metrów od niej, tak żeby tego nie usłyszała. Po chwili wahania ściągnął podkoszulek i zrzucił buty, a następnie wszedł do sypialni.

– Czy mogę ci w czymś pomóc, Mio?

Położył się obok niej i nie wiedział nawet, kiedy jego palce zaczęły masować jej kuleczkę.

– Och, Lasse… uhm… ach, jak cudownie…

Wyciągnęła dłoń w kierunku jego członka, chwyciła go mocno i zaczęła go pieścić.

Jęknął donośnie. Znała się na rzeczy i nie bała się pokazać, że ma na niego ochotę. Ssał jej małe, sterczące sutki, podczas gdy ona pieściła jego jądra i masowała członek. Była mokra, kompletnie mokra, więc wsunął jej palce do cipki, bawiąc się jednocześnie jej drobnymi piersiami.

– Chcę go skosztować, Lasse…

Pochyliła się nad jego podbrzuszem i już po chwili poczuł, jak jej język zwinnie tańczy wokół jego żołędzi. Jęknął przenikliwie, gdy zacisnęła na nim usta.

– Uhm… jest boski, taki duży… uhm… – wzdychała.

Włożyła go sobie głęboko, aż do samego gardła, wydając przy tym dzikie pomruki. Jej ślina spływała po jego twardym przyrodzeniu. Zebrała odrobinę i wsmarowała w jego jądra, a on jęknął z podniecenia.

– Mio … Mio, jak dobrze, jesteś naprawdę świetna w te klocki…

Przytrzymał jej długie, opadając włosy i przyglądał się, jak pieści jego klejnoty wargami i językiem. Nagle przerwała i zanim zdążył się zorientować, siadła na nim okrakiem i wprawnym ruchem umieściła jego penisa przy wejściu do swojej wilgotnej jaskini. Przesuwała go ostrożnie to w przód to w tył między wargami sromowymi, nie pozwalając mu się wyślizgnąć. Lasse chrapliwie postękiwał, nie przestając się w nią wpatrywać. Miała zamknięte oczy, ale nie ulegało wątpliwości, że to, co robiła, sprawiało jej ogromną przyjemność.

– Uhm… aaach, jesteś cudowny, Lasse…

Złapał ją za biodra i wbił się w jej cipkę, z zadowoleniem słuchając, jak postękując i pojękując, co chwila powtarza jego imię. Było pierwszorzędnie… ona była nieziemska i cudownie było w niej być. Starał się dopasować do jej ruchów, gdy w uniesieniu energicznie go ujeżdżała. Wprost nie mógł oderwać od niej wzroku.

– Och, Lasse… jest taki wielki … aaaach, jak bosko, aaach …

Wyciągnął dłoń w kierunku jej piersi, które lekko się kołysały i podskakiwały w rytm jej podniecenia.

– Mio… zaraz dojdę…

Jęknęła donośnie, a on widział po niej, że zaraz coś się wydarzy. Fantastycznie byłoby tego doświadczyć. Jeszcze nigdy w życiu nie doprowadził żadnej kobiety do orgazmu i szczerze mówiąc, nie miał pojęcia jak to jest.

– Lasse… chodź, dojdź razem ze mną, kotku… uhm, uhm… Lasse, Lasse… tak, o tak… dochodzę, dochodzę…

Nie mógł już dłużej się wstrzymywać. Jego penis został niemalże wessany do środka, a jej wagina zamknęła się na nim i zaczęła rytmicznie się zaciskać, podczas gdy on tryskał w niej raz po raz spermą. Była boska. Wiła się zapamiętale na jego przyrodzeniu i jeszcze głębiej się na niego nabijała, skomląc i jęcząc na wpół przytomnie.

Później, leżąc w jego ramionach i nie patrząc na niego, spytała o jego wrażenia. Lasse przesunął palcami po jej włosach, pocałował ją w czoło i odparł, że to był najlepszy seks, jakiego kiedykolwiek doświadczył.

– Było fantastycznie, Mio… nigdy wcześniej nie widziałem jak kobieta dochodzi… To było coś niesamowitego. Wydaje mi się, że nawet troszkę się w tobie zakochałem.

Zaśmiała się, a on złożył na jej ustach czuły, a zarazem pożądliwy pocałunek. Już po chwili jego dłonie wędrowały znów po jej ciele, zgłębiając jego zakamarki. Miała nieco obwisłą skórę na brzuchu, ale wyglądała pięknie. Rozchylił jej uda i ponownie wsunął w nią palce, nie przestając namiętnie jej całować.

– Znowu cię pragnę, Mio…

Odwzajemniła jego pocałunek i wnet zorientowała się, że faktycznie jest gotowy na więcej. Poczuła, jak jego twardy, wielki członek napiera na jej udo, i siłą rzeczy podniecenie udzieliło się również jej. Lasse był fantastycznym młodym mężczyzną, a ona coraz rzadziej miała okazję cieszyć się takim dużym i zwinnym penisem. Zawsze preferowała starszych od siebie facetów, co oznaczało, że teraz, gdy sama jest po czterdziestce, jej partnerami bywali raczej panowie w podeszłym wieku. A już na pewno nieczęsto zdarzało się, żeby któryś z nich był tak hojnie wyposażony przez naturę jak Lasse. Chwyciła jego przyrodzenie, a on cicho jęknął, gdy zaczęła go obrabiać językiem.

– Czy masz jakieś specjalne życzenia, Lasse? Może jest coś, czego chciałbyś spróbować?

Było coś takiego. Ale o to nie potrafiłby jej poprosić. W każdym razie jeszcze nie teraz. Zamiast tego odpowiedział, że bardzo chciałby po prostu ją polizać. Położył się między jej nogami, a ona rozchyliwszy je, przymknęła oczy i z rozkoszą się mu poddała. Lizał ją łakomie, delikatnie chwytając jej łechtaczkę zębami i wargami. Następnie wsunął palce do środka. Chwyciła za wezgłowie łóżka i wijąc się, powtarzała raz po raz szeptem jego imię. Splunął trochę śliny w jej tylną dziurkę i zaczął ją masować, po czym jego palec wślizgnął się również tam. Językiem nadal pieścił jej łechtaczkę, a ona cichutko jęknęła, gdy włożył jej w pupę jeszcze jeden palec.

– Lasse… uhm…

Miała schrypnięty głos. Podniecało go to, że w tak przekonujący sposób otwarcie pokazywała swoje pożądanie. Żadna z dziewczyn, z którymi spał do tej pory, taka nie była. Zawsze miał wrażenie, jakby robiły to bardziej dla niego.

W jego życiu nie było zresztą dotychczas zbyt wielu kochanek. Głowę zaprzątały mu z reguły inne sprawy i poza Line, z którą długo się spotykał, miał za sobą jedynie trzy bardzo krótkie znajomości. Line potrafiła czerpać przyjemność z seksu – w tej kwestii nie miał jej nic do zarzucenia. Ale na pewno nie tak jak Mia. Mia była boska. Taka naturalna… Doskonale wiedziała, jak go zadowolić i co zrobić, by samej mieć z tego jak największą przyjemność.

– O tak, Lasse… nie przestawaj, zaraz dojdę… o tak, uhm…

Trzeba przyznać, że potrafił lizać cipkę. Jego zwinny język pieścił ją na różne sposoby, a czując do tego jego palce w swojej tylnej dziurce, Mia doświadczyła nieziemskiej rozkoszy. Przywarła do niego mocno swoim rozedrganym ciałem, gdy przetoczyła się przez nią fala orgazmu. Było jej cudownie i na wpół przytomna wykrzykiwała jego imię. On zaś dalej posuwał jej pupę palcami, a jego język wbijał się głęboko w jej cipkę.

– Aaach, Mio… jesteś fantastyczna – jęknął, kładąc się na niej i wbijając się w nią jednym, mocnym pchnięciem.

Tym razem posuwał ją ostro. Kilka razy zerkał na jej twarz, żeby upewnić się, czy nie jest zbyt brutalny, ale najwyraźniej jej się to podobało. Położył się tuż za nią, na jednym boku, i uniósł jej nogę, żeby widzieć jak w nią wchodzi.

– Mia… aaach, o tak…

Pieprzył ją bezlitośnie, a ona dyszała ochryple, jedną ręką obejmując go za szyję, a drugą trzymając się za wezgłowie łóżka. On natomiast zacisnął dłonie na jej biodrach i posuwał ją, dosłownie nabijając jej szczupłe ciało na swojego penisa.

– Aaaach… aaach, Mio, kotku… aaaach …

Znowu się w nią spuścił, a ona po chwili poczuła, jak ciepła ciecz spływa jej po udzie.

– Jesteś cudowna, Mio – wyszeptał Lasse, obsypując pocałunkami jej kark i ramiona.

Muskała pieszczotliwie jego szyję. Nadal w niej był. Przywarł do niej całym ciałem i czule ją pocałował.

– Nie uważasz, że powinienem zabrać się do pracy, skarbie? Niewykluczone, że dostanę burę od szefowej, kiedy zobaczy, jak niewiele zdążyłem zrobić.

Wstał z łóżka i ubrał się, żeby zejść na dół. Mia nie mogła oderwać od niego oczu. Był taki przystojny, opalony i wysportowany. Jego bicepsy wyraźnie odznaczały się pod koszulką i miał absolutnie fantastyczne pośladki.

– Do zobaczenia na dole, ślicznotko.

Pocałował ją delikatnie w usta i zbiegł na parter, gdzie wkrótce zastała go malującego kuchnię, gdy po szybkiej kąpieli zeszła na dół. Włożyła krótka sukienkę. Tego dnia nie miała w planie niczego poza urządzaniem salonu, więc uznała, że nic się nie stanie, jeśli nawet ubierze się zbyt lekko jak na tę porę roku. Dała mu spokojnie pracować. Nie wiedziała zresztą, jak podchodził do tego, co się właśnie wydarzyło. Może skończy się na tym jednym razie. Nie będzie mu się przecież narzucać, chociaż w głębi duszy musiała przyznać, że nie miałaby nic przeciwko, gdyby się to powtórzyło.

Nim jego dzień pracy dobiegł końca, zdążył pomalować kuchnię. Umył swoje pędzle i wałki, zarzucił na ramię plecak i wszedł do niej do salonu. Właśnie zabrała się za ustawianie książek na regale, gdy nagle stanął za nią i położył jej dłoń na ramieniu. Całował jej kark i szyję, wdychając jej świeży, zmieszany z perfumami zapach.

– Dziękuję za dziś, Mio… Jeszcze nigdy nie doświadczyłem czegoś tak fantastycznego, dziękuję. Dziś w nocy na pewno będę intensywnie o tobie myślał, zanim zasnę.

Kusiło ją, żeby powiedzieć, że może po prostu spędzić noc u niej, ale zaraz pomyślała, że źle by to zabrzmiało. Uśmiechnęła się więc tylko i odparła, że dla niej było to też wyjątkowe przeżycie.

– Powtórzymy to jeszcze kiedyś, Mio?

Spojrzała mu w oczy i ujrzała w nich znajomy zadziorny i lekko bezczelny błysk, gdy odpowiedziała, że nie ma nic przeciwko.

To przecież czyste szaleństwo, powiedziała sama do siebie, gdy wyszedł. Nie chodziło nawet o to, że właśnie pieprzyła się z tak młodym chłopcem. Problem raczej w tym, że pojawił się tu po to, żeby pomalować jej dom, a poza tym skłamałaby, mówiąc, że jest jej obojętny. Tak naprawdę nigdy nie wierzyła, żeby kobiety sypiające z młodszymi mężczyznami miały z tego coś więcej niż tylko fizyczną satysfakcję. Więc jak to możliwe?

Na szczęście sama nie miała dzieci, zatem nie można by tego uznać za zupełnie niewłaściwe, ale jej siostrzeńcy byli w tym samym wieku co Lasse. Teoretycznie mogliby się z nim kumplować. Na samą myśl dostała gęsiej skórki i dopadły ją wyrzuty sumienia. Gdyby tak ktoś się dowiedział, że pieprzyła się ze swoim młodym malarzem… W żadnym razie nie może do tego dojść, stałaby się pośmiewiskiem. Nie była przecież Demi More ani inną gwiazdą, która mogłaby sobie na coś takiego pozwolić. Mieszkała w Hellerup, a tu, jeśli miało się ochotę upolować świeży kąsek, trzeba było lecieć z przyjaciółką na dwa tygodnie do Gambii. Tak czy inaczej, najlepiej byłoby, gdyby skończyło się na tym jednym razie, pomyślała. Po czym sama przed sobą przyznała, że tak naprawdę, gdyby Lasse pragnął czegoś więcej, chyba nie potrafiłaby tego zakończyć.

Gdy pojawił się następnego ranka, zdążyła już zabrać się za ustawianie wszystkiego w nowo pomalowanej kuchni. Dziś bardziej zadbała o swój wygląd. Staranniej nałożyła makijaż i założyła gustowną bieliznę – na wszelki wypadek. Miała na sobie ażurowy, odrobinę za duży sweter, zsuwający się niedbale z jej jednego ramienia, a pod spodem czarną koszulkę na ramiączkach. Do tego specjalnie założyła dopasowane, nieco sprane dżinsy, by sprawiać wrażenie, że naprawdę zamierza pracować. Długie blond włosy związane miała w kucyk, a iskierki w jej oczach niemalże przyćmiewały blask bijący od świeżo pomalowanych ścian.

Taką zastał ją Lasse, gdy wszedł do kuchni i przywitał ją z uśmiechem, z którego mogła wyczytać, że absolutnie niczego nie żałuje.

– Pięknie wyglądasz, Mio.

Pocałował ją w usta, a ona ani przez moment się nie zawahała, gdy rozchylił jej wargi językiem.

– Myślałem o tobie prawie całą noc, ślicznotko.

Położyła dłonie na jego biodrach i natychmiast poczuła, jak podziałał na niego pocałunek.

– Naprawdę? A co to w takim razie oznacza, Lasse?

Pocałował ją jeszcze raz, tym razem nawet nie starając się ukryć faktu, że jego spodnie robocze znacznie się wybrzuszyły, zdradzając ukryty pod nimi wzwód.

– Że marzę o tym, by znowu się z tobą kochać – wyjaśnił.

Mia przygotowała się do seksu analnego, bo miała przeczucie, że będzie chciał tego spróbować. Może nawet nigdy wcześniej tego nie robił. Czuła, że chodziło mu to po głowie poprzedniego dnia, gdy lizał jej cipkę. Podczas porannej toalety zrobiła sobie lewatywę i była gotowa na wypadek, gdyby Lasse okazał się chętny. Nauczy go wszystkiego, co jest ważne, by mieć fantastyczne życie seksualne. I będzie się rozkoszować każdą minutą ich wspólnych lekcji.

– Hmm, czy chciałbyś, żeby to wydarzyło się tu i teraz?

Spojrzał na nią z powagą. Była tak atrakcyjna, że nie potrafił się jej oprzeć. Miała w sobie tyle wigoru, tyle pasji… Po prostu musiał znowu ją mieć.

– Bardzo bym tego chciał, Mio…

– Dokładnie tu? – spytała szeptem i posłała mu wyczekujące spojrzenie.

– Jasne, czemu nie?

Rozpięła guziki jego spodni i uklękła przed nim, a on oparł się o stół kuchenny.

Zaczęła pieścić językiem jego żołądź, nie spuszczając z niego wzroku. Zdążył się już podniecić. Widziała to w jego oczach, które pociemniały i stały się błyszczące. Gdy zaczęła obrabiać jego penisa aż po samą nasadę, poczuła, jak jego palce wczepiają się w jej włosy.

– Mio… – wyszeptał schrypniętym głosem i wbił się jeszcze głębiej do jej gardła.

Ssała go pożądliwie, po czym pozwoliła mu wysunąć się ze swoich ust, żeby polizać jego jądra. W tym czasie nie przestawała pieścić jego penisa dłonią, a Lasse, cały w euforii, wydawał z siebie głębokie jęki. Była cudownie mokra. Ssąc go, poczuła niesamowitą żądzę. Był taki męski i taki silny. Nie myślała o niczym innym, tylko o tym, by poczuć w sobie jego obłędnego kutasa. Przyciągnął ją do siebie i całując ją namiętnie, rozpiął jej dżinsy i zsunął z jej bioder. Miała na sobie skąpe stringi, więc mógł pieścić jej odkryte pośladki przywierając jednocześnie swoim nagim przyrodzeniem do jej waginy.

– Aaach, Mio… jesteś nieziemska – wyszeptał.

Popchnął ją na stół i odsunął jej majteczki, żeby popatrzeć na część jej sromu. Jej soki połyskiwały w promieniach porannego słońca, które wpadało do kuchni przez okno. Wsunął w nią palec, a ona głośno zakwiliła i poprosiła, żeby ją wziął. Nie mógł w nią wejść, zanim nie oswobodził jej z ciasnych dżinsów. Wyglądała zjawiskowo stojąc tak z gołą pupą. Ukucnął za nią i zaczął lizać ją od tyłu.

– Lasse… aaach, aaach, jak bosko…

Była tak napalona, że nie potrafiła spokojnie ustać. Wiła się i błagała, żeby się z nią pieprzył. Pragnęła go poczuć. Chciała, żeby ostro ją posuwał. Teraz, w tym momencie. Na stole. Gdy wreszcie zdecydowanym ruchem wsadził penisa pomiędzy jej wilgotne wargi sromowe i wbił go do samego końca, przez moment nie mogła złapać tchu.

– Mio… aaach, tak mi dobrze… jesteś taka mokra…

Sięgnął rękę w dół i zaczął mocno szarpać jej łechtaczkę, a ona krzyczała z rozkoszy i błagała o jeszcze.

– Lasse, cudownie… o tak, aaaaa…

W jej podbrzuszu zaczęło wrzeć, a wokół jej punktu G rozlała się rozkoszna fala gorąca. Głośno jęknęła, gdy Lasse uderzył w to miejsce penisem. Jedną ręką trzymał ją za biodro. Wnet poczuła, że zaraz dojdzie. Było jej cudownie. Wiedziała, że nie zdoła już dłużej się powstrzymywać, chciała się temu poddać, poczuć, jak jej cipka zaciska się na nim i przenieść się na moment do innego wymiaru.

– Lasse… Lasse, nie przestawaj, nie przestawaj… o tak, taak… aaaach, aaach…

Nie miał wątpliwości, że doszła. Prawie na nim eksplodowała, on zaś poczuł gwałtowne pulsowanie wewnątrz swojego członka. Nie chciał skończyć, jeszcze nie teraz. Wycofał się więc, gdy tylko jej orgazm minął. Wziął penisa w dłoń i zaczął zataczać nim kręgi wokół jej tylnej dziurki. Nie miał pojęcia, co ona na to. Nie potrafił też do końca sobie tego wyobrazić. Wtedy podniosła się, chwyciła go za rękę i poprowadziła go na górę. Tam rozebrała się do końca i poprosiła, żeby zrobił to samo.

– Chciałbyś spróbować, prawda?

Pocałowała go i naprowadziła jego dłoń na swoją tylną szparkę, szepcząc, że daje mu na to przyzwolenie.

– To twój pierwszy raz? – spytała.

– Tak.

Wyjęła z szuflady szafki nocnej tubkę żelu intymnego i porządnie nasmarowała nim jego penisa, nie przestając pożądliwie go całować.

– Teraz posmaruj mnie – poleciła szeptem i przyjęła pozycję na pieska, żeby mógł ją wziąć sam, stojąc na podłodze.

Poczuła w środku chłodny żel. Nakładał go ostrożnie, nie omijając ani centymetra jej dziurki, a ona cichutko postękiwała, przygotowując się na to, co miało zaraz nastąpić.

– Popieść mnie najpierw palcami – powiedziała.

Gdy wsunął do jej tyłeczka najpierw dwa, a później trzy palce, wydała z siebie przeciągły jęk. Jeszcze raz ją posmarował, a po chwili poczuła, jak jego penis napiera na jej tylną dziurkę. Rozluźniła mięśnie i poddała się mu prosząc, żeby, pchnął nieco mocniej.

– Aaaach… Mio, aaach, jesteś taka ciasna… aaaaaa…

Wreszcie wślizgnął się cały do środka, a ona zaczęła donośnie wyć, szarpiąc swoją łechtaczkę.

– Boli cię, ślicznotko?

Szczerze mówiąc, czuła się, jakby ktoś nabijał ją na pal. Jeszcze nigdy wcześniej nikt tak bez reszty jej nie wypełniał, ale to było cudowne uczucie, chociaż faktycznie bolało.

– Uhm, tak… ale jest bosko… Chodź, pieprz mnie, no chodź…

Poruszał się ostrożne, póki nie upewnił się, że jej też jest przyjemnie. Wtedy zwiększył tempo i już po chwili dotarł do momentu, w którym nic już nie było go w stanie zatrzymać.

– Mio, aaach, Mio… jak fantastycznie… aaach…

Gdy niebawem poczuł wewnątrz członka pierwsze skurcze, zaczął poruszać się w jej ciasnej pupie jeszcze energiczniej, aż w końcu w niej eksplodował. Pociemniało mu w oczach i zalał ją spermą, rycząc niczym zwierzę. Jego reakcja niemalże ją wzruszyła. On zaś cieszył się, że Mia mu na to pozwoliła. Odebrał to jako gest najwyższego zaufania, więc bez ustanku powtarzał jej, jak mu było obłędnie.

– Dziękuję, słodka Mio… jesteś fantastyczna…

Lasse skończył malować dom w kolejny piątek, co oznaczało, że nie będą się więcej widywać. Mia nie miała z tym w zasadzie problemu. Nie liczyła przecież na nic innego. A jednak, gdy ją przytulił i podziękował jej za cudownie spędzony czas, ogarnęła ją melancholia.

– Nie ma za co, Lasse, było wspaniale… Daj znać, jeśli któregoś dnia stwierdzisz, że mogę coś dla ciebie zrobić.

Pocałował ją pieszczotliwie, a ona pod jego spodniami roboczymi wyczuła wielki, twardy wzwód.

– Mio… ja, hmm… miałem nadzieję, że będę umiał się z tobą rozstać, ale… hmmm… sama widzisz, jak na mnie działasz.

Pocałowała go namiętnie, po czym wzięła go za rękę i poprowadziła do sypialni.

Rozebrała się przed nim, a potem pomogła jemu zdjąć ubranie. Nie potrafiła się nasycić jego młodym umięśnionym ciałem, jego opaloną skórą i tym oszałamiającym zapachem.

Jej dłonie błądziły po całym jego ciele. Chciała zapamiętać każdy, najmniejszym nawet szczegół. Pragnęła go poczuć jeszcze ten jeden, ostatni raz, zanim na dobre opuści jej dom.

– Mio… weź go do buzi.

Złapała jego penisa, tak twardego, że obijał się o jego brzuch, by następnie rozchylić wargi i wsunąć go sobie aż do samego gardła, bawiąc się jednocześnie jego jądrami.

Wiła się nieprzytomnie, trzymając się za krawędź łóżka, a jej całe ciało drżało z pragnienia.

Zaczęła się sama pieścić, a on pożerał oczami każdy jej ruch.

– Mio… pozwól mi w siebie wejść, pragnę twojej cipki, chcę jeszcze raz cię poczuć.

Położyła się na prześcieradle, a on chwycił ją za kostki i rozchylił jej nogi, żeby po chwili się w nią wślizgnąć. Była cudowna, absolutnie mokra. Posuwał ją ostro, nie spuszczając wzroku z jej twarzy.

– Aaach, Lasse… uhm, jesteś taki wielki… taki młody i silny, o tak … rób mi tak, daj mi go… taaak, uhm …

Pieprzył ją tak brutalnie, że co i rusz uderzała głową w zagłówek łóżka, a gdy na moment przerwał, żeby zmienić pozycję, błagała go, żeby nie przestawał. Położył się na plecach, opierając się o wezgłowie, i poprosił, żeby go dosiadła, zwrócona do niego tyłem. Po chwili poczuła jego penisa między swoimi wargami sromowymi, które były mokre i gładkie z trawiącego ją podniecenia, a gdy powoli się na niego osunęła, oboje wydali głośny jęk. Naparł palcem na jej tylną dziurkę, a ona zakwiliła cichutko, gdy go w nią wcisnął. Pieścił jej drobne pośladki patrząc, jak nabija się na jego kutasa. Dał jej klapsa. Najpierw lekkiego, potem nieco mocniejszego, a po jej pupie rozlała się fala rozkosznego ciepła.

– Lasse… zaraz dojdę… uuuhm, jak dobrze.

Przyciągnął ją do siebie i objął dłońmi jej piersi, czując, jak coraz mocniej zaciska się na jego penisie. Oboje zbliżali się do finału, a Lasse trzymał ją tak mocno, że nie była w stanie zmienić pozycji. Już miał się w niej spuścić, gdy nagle ona eksplodowała pierwsza. Nabijała się na niego opętańczo, a jego penis zaczął gwałtownie pulsować. Gdy jej orgazm w końcu minął, odsunął ją i popchnął na prześcieradło, tak że leżała teraz na plecach. Następnie klęknął nad jej twarzą i dokończył ręką, dochodząc niemal natychmiast.

– Połknij, Mio… połknij wszystko.

Chwycił ją za kark i przysunął jej głowę, a ona otworzyła usta, chwytając łapczywie kropelki jego spermy, gdy wytrysnął jej prosto na twarz.

– Aaaach, Mio… Mio… o taaak, aaaaa…

Viola - opowiadanie erotyczne

Lato nad Morzem Północnym

Na bezchmurnym niebie świeciło słońce, choć było dopiero chwilę po dziewiątej. Bent postanowił wypić swoją poranną kawę na małym tarasiku, z którego rozciągał się widok na wydmy i morze. Przejechał szmat drogi z Kopenhagi do Søndervig, żeby przygotować dom letniskowy do sprzedaży. Kilka miesięcy wcześniej rozwiódł się z Lise i żadne z nich nie chciało zatrzymać tego domu, w którym przez ponad piętnaście lat spędzali z dziećmi wakacje.

Ogarnęła go nostalgia. Lise znalazła sobie kogoś innego, a jemu było ciężko, chociaż ich małżeństwo nie należało może do najbardziej udanych. Żona wyprowadziła się z ich wspólnej willi w dzielnicy Østerbro, a on został sam z najstarszym synem i w połowie pustym domem.

Chciał zatrzymać go do momentu, gdy Danny przejdzie na swoje. Wtedy znajdzie mniejsze lokum w tej samej okolicy. Co mu po takiej wielkiej chałupie? Przecież i tak większość czasu spędzał w biurze.

Plaża była o tej porze dość opustoszała. Stojąc tak i starając się doszukać w swoim nowym życiu czegoś pozytywnego, dostrzegł jedynie jakąś osobę spacerującą z psem i parę staruszków w sportowych strojach.

Miał pomalować balustradę na tarasie, nim nazajutrz pojawi się pośrednik nieruchomości. Większość mebli zostanie sprzedana wraz z budynkiem. Do Kopenhagi chciał zabrać tylko kilka osobistych przedmiotów.

Nie zdecydował jeszcze, w jaki sposób przekaże rzeczy Lise. Zdecydowanie nie miał ochoty odwiedzać byłej żony w jej nowym mieszkaniu i może nawet być zmuszonym uścisnąć dłoń jej nowemu facetowi, Henningowi.

Zauważył ją, gdy podnosił się z krzesła, żeby posprzątać ze stołu. Leżała na jednej z wydm w pobliżu jego posesji. Była naga, a kiedy usiadła, żeby otrzepać z nóg piasek, Bent ujrzał jej bujne kształty w pełnej krasie.

Była mniej więcej w jego wieku, to znaczy po czterdziestce. Jej duże piersi nieznaczne zwisały, gdy pochylała się do przodu, czyszcząc stopy z piasku. Miała półdługie jasne włosy, które lekko powiewały od porannej bryzy.

Nie mógł oderwać od niej wzroku. Może dlatego, że długo już nie widział rozebranej kobiety, a może dlatego, że jak większość mężczyzn po prostu lubił patrzeć na nagie kobiece ciało.

Stanął na palcach, żeby mieć lepszy widok, i wstrzymał oddech, gdy zauważył, że dotknęła swojego biustu w sposób świadczący o tym, że najwyraźniej brakowało jej mężczyzny.

Mocno ścisnęła piersi, po czym zaczęła poruszać biodrami to w górę, to w dół, unosząc lekko pośladki z miejsca, w którym siedziała.

Bent zaniemówił. „Niech mnie diabli”, pomyślał. „Wygląda na to, że laska leży tam sobie na wydmach i się ze sobą zabawia”. Dzieliło ich może jakieś dwadzieścia metrów i widział, jak jej dorodne ciało faluje w miarę rosnącego podniecenia.

Jego członek natychmiast zareagował. Chwycił go więc, ciężko wciągając powietrze. Kobieta rozchyliła obfite uda i zaczęła energicznie pocierać swoją łechtaczkę, opierając tył głowy na piasku.

– O w mordę… – wyszeptał schrypniętym głosem, widząc, że wsuwa do środka palce. Przez moment się zawahał, zanim rozpiął rozporek dżinsów i dał swojemu penisowi zaczerpnąć porannego powietrza.

Ona zaczęła się żywiołowo wić, a on spostrzegł, że jej usta rozchyliły się w sposób przywodzący na myśl cichutki jęk. To już wystarczyło, by porządnie się rozochocił. Pieściła się zapamiętale, a jej wielkie, ciężkie piersi gwałtownie się kołysały. Nagle zobaczył, że jej ciałem wstrząsnął dreszcz, a do jego uszu dobiegł dźwięk, jaki wydaje kobieta, gdy jest jej nieziemsko dobrze.

Doszła. Widział to po sposobie, w jaki się przeciągnęła. Była zaspokojona i teraz mogła oddać się temu, po co tam przyszła, czyli na zażywaniu kąpieli słonecznej.

On stał nadal z twardym penisem w dłoni. Opadł z powrotem na krzesło, przymknął oczy i powrócił do onanizowania się, intensywnie myśląc o tym, czego właśnie był świadkiem.

Udało mu się pomalować balustradę, mimo że jego myśli wciąż krążyły wokół tego, co zobaczył rano. Niecodziennie można było czegoś takiego doświadczyć. Przez te wszystkie lata, gdy był związany z Lise, nigdy nie przyłapał jej na masturbacji. W zasadzie był niemalże pewien, że w ogóle tego nie robiła.

Lise była szczupła i zupełnie nie przypominała kobiety, którą właśnie miał okazję podglądać… Coś było w tych dziewczynach o bujnych kształtach. Coś pikantnego, a może nawet nieco wulgarnego.

Z przyjemnością pomógłby jej podtrzymywać te wielkie cycki. Ona za to mogłaby mu się odwdzięczyć, pomagając mu w inny sposób…

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.