JAK ZACZĄĆ. 34 sposoby na to, by w końcu zabrać się do dzieła - Marcin Osman - ebook

JAK ZACZĄĆ. 34 sposoby na to, by w końcu zabrać się do dzieła ebook

Marcin Osman

0,0

Opis

Rozwiń skrzydła!

Ile razy chciałeś podjąć się nowych wyzwań z nadzieją na wprowadzenie do swojego życia pozytywnych zmian? Ile razy wpadałeś na genialny pomysł tylko po to, by ostatecznie z niego zrezygnować? A teraz pomyśl, jak wiele byś osiągnął, gdybyś tylko wiedział, od czego zacząć! Marcin Osman podpowie Ci, jak to zrobić. Przeczytaj jego książkę, jeżeli chcesz:

  • założyć własną firmę;
  • zostać influencerem;
  • wprowadzić korzystne nawyki do swojego życia;
  • znaleźć nową pracę;
  • wyciągać maksimum korzyści z nowych, cennych doświadczeń

Ta książka nie tylko pomoże ci trzymać się własnych celów, ale też zapewni ci praktyczne wskazówki dotyczące tego:

  • JAK ZACZĄĆ żyć na własnych warunkach;
  • JAK ZACZĄĆ zarabiać pasywnie;
  • JAK ZACZĄĆ pisać książki;
  • JAK ZACZĄĆ prowadzić biznes oparty na pasji;
  • JAK ZACZĄĆ zarabiać online;
  • JAK ZACZĄĆ tworzyć własny kanał na YouTubie…

…i robić mnóstwo innych inspirujących rzeczy!

Nie stój w miejscu! Dowiedz się, JAK ZACZĄĆ i rozwiń wreszcie skrzydła.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 77

Rok wydania: 2021

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



WSTĘP

W tej książce znajdziesz bardzo praktyczne, proste i konkretne porady, jak ruszyć z projektem, nad którym rozmyślasz od lat, ale z jakiegoś powodu nie zacząłeś go realizować.

Podam ci sposób, JAK to zrobić, a twoim zadaniem będzie tylko wyciągnąć miecz i uciąć głowę potworowi, który ma na imię PROKRASTYNACJA bądź OPÓR lub jakkolwiek sam sobie nazwiesz swoje ociąganie się i wieczne odkładanie wszystkiego na później. Zapewniam cię, że zgładzisz tego potwora natychmiast po przeczytaniu mojej książki (a może nawet w trakcie czytania), bo nie będziesz już miał ani jednej wymówki powstrzymującej cię przed działaniem. Żeby było ci raźniej, zdradzę, że ja też musiałem stoczyć walkę ze swoim potworem, który sprawił, że ta książka nie powstała dużo wcześniej!

Moja internetowa społeczność jest bardzo kreatywna – tryska pomysłami, precyzuje cele, roztacza wizje – a jednocześnie często blokuje się na pytaniu: JAK ZACZĄĆ? Donosi mi, że jej największą potrzebą jest odpowiedź właśnie na to pytanie. Postanowiłem więc zebrać doświadczenia, które mnie doprowadziły do osiągnięcia sukcesu na wielu polach aktywności, opisać je i podzielić się nimi w takiej formie, byś z miejsca po prostu wstał i zaczął działać.

Życie, zdrowie, samorozwój, rozwój biznesu, narzędzia online… – niezależnie od dziedziny, w której chcesz wcielić w życie swój pomysł albo coś poprawić, czegoś się nauczyć lub coś zdobyć, wiesz dobrze, że najważniejsze to zacząć. A ZE MNĄ CI SIĘ TO W KOŃCU UDA! Więc jak zacząć? Już tłumaczę!

1JAK ZACZĄĆŻYĆ NA WŁASNYCH WARUNKACH

Na początek odpowiedz sobie na pytanie, czy wiesz, jakie są te „twoje warunki”, czy może bazujesz na mglistym obrazie tego, czego byś chciał? Zastanów się, czy naprawdę wiesz, jak ma być? Co dla ciebie znaczy „po mojemu”?

W moim przypadku zdefiniowanie „życia na własnych warunkach” dokonało się na drodze eksperymentowania i poszerzania opcji, które się sprawdziły w praktyce. Najpierw było to poruszanie się pomiędzy ekstremami: od życia całkowicie podporządkowanego innym ludziom (prowadzenie firmy usługowej uzależnionej w 100 procentach od wybrednych klientów), aż po rozwijanie firmy, w której to ja określam, na jakich zasadach ma się opierać biznes, aby spełniał moje oczekiwania.

W dużej mierze chodzi o zamianę postawy reaktywnej (reaguję na to, co przynosi mi życie) na proaktywną (aktywnie poszukuję okazji, które sprawią, że moje życie będzie takie, jakie chcę, aby było).

Zachęcam, żeby zacząć od zdefiniowania warunków, jakich NIE akceptujesz.

Na przykład my – Kamila i ja – postanowiliśmy, że nie wchodzimy w biznesy, które:

wymagają od nas zatrudniania długoterminowo dużej liczby pracowników etatowych, co dodatkowo wiąże się z koniecznością wynajęcia przestrzeni biurowej;

wymagają od nas bycia w określonym dniu i o określonej godzinie w danym miejscu – dlatego na przykład zrezygnowaliśmy z organizacji dużej liczby spotkań na żywo, eventów, szkoleń stacjonarnych na rzecz webinariów oraz aktywnego rozwoju kanału YouTube;

są „czerwonymi oceanami”, czyli takimi obszarami, gdzie już na wejściu musielibyśmy się mocno bić z konkurencją. Naszym głównym biznesem jest sprzedaż książek online i mogłoby się wydawać, że mamy bardzo dużą konkurencję. Różnica polega jednak na tym, że oferując unikatowe produkty, dostępne tylko u nas, możemy utrzymywać ceny książek cały czas na poziomie ceny okładkowej, bez konieczności obniżania ich z czasem, jak robi to większość tradycyjnych wydawców;

ograniczają czas, jaki spędzamy z rodziną. Jest to dla nas bardzo ważna wartość, dlatego skupiamy się na działaniach internetowych, które możemy realizować elastycznie (na przykład „klikać”, podczas gdy nasza córka obok smacznie śpi).

Nie oznacza to, że nigdy nie odchodzimy od powyższych założeń. Jeśli akurat tego chcemy, to tak robimy. Unikamy jednak sytuacji, w których moglibyśmy być zmuszani do tego przez rynek czy klienta.

Jeżeli masz już stworzoną podobną listę wykluczeń, to kolejnym etapem jest STOPNIOWE wdrażanie twoich idealnych warunków. Jest to element strategii długoterminowej i oznacza, że teraz musisz:

eliminować stopniowo to, co ci przeszkadza;

wdrażać to, co będzie powodować, że twoje życie stanie się jeszcze bardziej życiem na twoich warunkach.

Czasami brak kompromisu prowadzi do zmiany, która w perspektywie długoterminowej daje świetny rezultat. Na przykład strata przeciętnego klienta daje przestrzeń na pojawienie się klienta idealnego! Na początku jest chwila strachu, że coś bezpowrotnie tracimy, ale zazwyczaj na miejsce „gorszego” zawsze przychodzi „lepsze”.

2JAK ZACZĄĆDBAĆ O ZDROWIE

Małymi krokami i podejmowaniem mikroaktywności. Znam oczywiście fanów radykalnych rewolucji przeprowadzanych z dnia na dzień. Sam jestem jednak zwolennikiem mikrozmian wdrażanych konsekwentnie jedna po drugiej. Zacznij od spojrzenia na siebie obiektywnie, żeby zobaczyć, jak jest, a nie jak wydaje ci się, że jest.

Etap 1.

Przejrzyj się w lustrze (najlepiej w samej bieliźnie) i zrób sobie zdjęcia, by w ten sposób określić stan wyjściowy.

Przez tydzień zapisuj wszystko, co zjadasz i wypijasz. Rób dokumentację zdjęciową. Uświadomisz sobie, co wrzucasz do swojego ciała, które docelowo ma być świątynią, a nie śmietnikiem.

Etap 2.

Wyrzuć z lodówki i szafek wszystko, co jest niezdrowe (nie musisz pytać dietetyka, bo sam doskonale wiesz, co jest syfem, prawda?).

Zrób komplet badań kontrolnych i omów je z lekarzem.

Etap 3.

Wybierz sobie sport, którym wypełnisz 45 minut swojego czasu minimum trzy razy w tygodniu. Jeśli nie masz od razu pomysłu, niech to będzie na początek spacer dziarskim krokiem.

Wytrwaj w tym na tyle długo, żeby ćwiczenia stały się dla ciebie czymś tak oczywistym jak spanie i jedzenie.

 

Gratuluję, właśnie wszedłeś na drogę dbania o swoje zdrowie. Nie zatrzymuj się na etapie trzecim. Spokojnie, kolejne etapy drogi same się przed tobą odsłonią w odpowiednim momencie.

3JAK ZACZĄĆUPRAWIAĆ AKTYWNOŚĆ FIZYCZNĄ

Brakuje ci chęci i motywacji, masz też 100 powodów, aby odkładać ćwiczenia na później? Poniżej przedstawiam najprostszy mechanizm (zaledwie cztery kroki), który u mnie się sprawdza.

Wypisz, czego nie lubisz w aktywności fizycznej, którą chcesz podjąć. Niech to będzie na przykład siłownia. Lista moich obiekcji wobec siłowni była taka: zajmuje zbyt dużo czasu; nie wiem, jak i co ćwiczyć; nie mam trenera; nie mam z kim ćwiczyć; ćwiczenia są nieefektywne; trzeba długo czekać na wyniki.

Stwórz listę idealnych warunków, które musi spełniać dany sport, abyś chciał go uprawiać. Jest to odwrotność pierwszej listy. W moim przykładzie brzmi ona tak: zajmuje mało czasu i jest blisko mojego domu czy biura; pokażą mi, co i jak mam ćwiczyć; będzie tam trener; będzie towarzystwo do treningów; ćwiczenia będą bardzo efektywne, a wyniki zobaczę niemal od razu.

Dobierz rodzaj ćwiczeń zgodnie z powyższymi listami. Moja lista warunków znacznie ogranicza liczbę sportowych opcji i pozwala bardziej precyzyjnie odnaleźć idealną dyscyplinę sportu. Wybrałem crossfit, bo spełnia wszystkie powyższe kryteria.

Ustal sobie mikrocel, a w głowie miej makrowizję. W moim przypadku mikrocel to: pojawić się na treningu. A makrowizja: slim fit, czyli zauważalnie ładna sylwetka, plus więcej energii życiowej.

Tak, ten prosty mechanizm wystarcza, by sprawić, że ćwiczę bardzo intensywnie minimum trzy–cztery razy w tygodniu, a efekty są niezwykle zadowalające.

4JAK ZACZĄĆŁĄCZYĆ PRACĘ Z OBOWIĄZKAMI DOMOWYMI

W dobie covidu każdy stanął przed takim wyzwaniem, żeby połączyć home z office i office z home, pracę z interakcją z dziećmi i partnerem. Było to supertrudne. A oto kilka podpowiedzi, jak Marcin Osman łączy pracę z rodziną i obowiązkami domowymi.

Przede wszystkim chodzi o to, żeby maksymalnie wyeliminować, delegować, usunąć konieczność robienia wielu czynności. Można delegować sprzątanie i zakupy. Można robić zakupy w taki sposób, żeby trwały krócej. Można uprościć proces funkcjonowania domu, aby codzienne obowiązki nie zajmowały zbyt dużo czasu.

A jakie mamy kategorie obowiązków domowych?

Sprzątanie. Co zrobić, żeby można było rzadziej sprzątać? Ktoś słusznie powie, że wystarczy mniej brudzić, ale to rozwiązanie w wielu rodzinach nie ma najmniejszych szans powodzenia. U nas idealnie sprawdził się zakup odkurzacza pionowego. Stoi w kuchni i zawsze można nim raz-dwa podłogę odkurzyć, dzięki czemu nie roznosimy po całym domu tego, co tu nakruszymy, naniesiemy z ogrodu czy tarasu.

Kolejne na liście pożeraczy czasu jest gotowanie. Naszym sposobem na zmniejszenie problemu był zakup Thermomixa, dzięki któremu nie tylko jemy jeszcze więcej ciekawych rzeczy, ale też gotowanie stało się łatwiejsze i szybsze. W internecie jest sporo informacji o tym urządzeniu, a także przepisów, które inspirują do przygotowania urozmaiconych posiłków i zdejmują z głowy problem z zapamiętaniem receptur.

W kwestii codziennych posiłków pomaga również zamawianie jedzenia lub półproduktów z firm, które mają taką ofertę. Potestuj, poeksperymentuj.

Zakupy. Robimy większe zakupy raz albo dwa razy w tygodniu. W naszym przypadku są to głównie warzywa, dlatego zwykle wpadam do warzywniaka w sąsiedniej miejscowości i ładuję dwa wielkie kartony sezonowych warzyw, które potem przerabiamy. Zaplanowanie tygodniowych zakupów jest łatwe, jeśli używasz Thermomixa – możesz mieć plan posiłków, a listę potrzebnych do nich produktów wyeksportować z Thermomixa na apkę w telefonie. To pozwala jeszcze efektywniej robić właściwe zakupy spożywcze.

Pomoc babci albo nianijest nieoceniona, jeśli chodzi o opiekę nad małym dzieckiem. Zawsze polecam opcję niani, bo jest to prostszy układ, bardzo konkretny i powtarzalny. Umawiasz się na określone dni i godziny, które możesz przeznaczyć na pracę albo czas dla siebie.

W radzeniu sobie z domowymi obowiązkami ważny jest podział ról międzypartnerami.