Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
To książka dla wszystkich, którzy znaleźli w sobie siłę, odwagę i pokorę, aby stawić czoła narcystycznej przemocy.
Dla wielu osób uświadomienie sobie, że osoba obecna w ich życiu osobistym lub zawodowym jest narcyzem, może być poważnym wstrząsem oraz początkiem trudnego i skomplikowanego procesu wyjścia z toksycznych relacji.
Niezależnie od tego, czy to twój partner, rodzic, przyjaciel czy współpracownik – związek z narcyzem przypomina jazdę kolejką górską. Ciągle doświadczamy wzlotów i upadków. Czasami jest ekscytująco i zabawnie, innym razem przerażająco i strasznie. Jeśli sięgnąłeś po tę książkę, istnieje duże prawdopodobieństwo, że masz już dość tej przejażdżki.
Dobrze trafiłeś – znajdziesz tu narzędzia, które pomogą ci zerwać dotychczasową toksyczną relację oraz trzymać się od niej z daleka.
Celem tej książki jest zapewnienie wsparcia w procesie zdrowienia. Znajdziesz tutaj praktyczne porady, specjalistyczną wiedzę oraz inspirujące historie tych, którzy odważyli się odejść. Poznasz również sprawdzone metody, które pomogą ci na dobre uwolnić się od uroku narcyza oraz unikać takich osób w przyszłości.
Ta pełna życzliwości i współczucia lektura, zapewni ci wsparcie, jakiego potrzebujesz i na jakie zasługujesz. Pomoże ci zajrzeć w głąb siebie, odzyskać siły i ruszyć dalej.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 271
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Dedykuję tę książkę wszystkim, którzy znajdują w sobie siłę, odwagę i pokorę, aby stawić czoła narcystycznej przemocy i poczynić kroki w celu odzyskania siły i ruszenia dalej, mimo że czasami jest to bolesne, trudne i przerażające. Jesteście inspiracją dla nas wszystkich i życzę wam, żebyście dalej mogli się rozwijać.
Jeśli czytasz tę książkę, to bez wątpienia masz już pewną świadomość tego, czym jest narcyzm. Dla wielu osób uzmysłowienie sobie, że jakaś osoba obecna w ich życiu osobistym lub zawodowym jest narcyzem, może być poważnym wstrząsem, a także początkiem trudnego i skomplikowanego procesu. Być może podejrzewasz, że musisz zakończyć toksyczną relację z narcyzem, a może już to zrobiłaś i próbujesz się pogodzić ze swoimi doświadczeniami.
Ja również stałam się kiedyś ofiarą narcystycznej przemocy. Przeszłam trudną drogę powrotu do równowagi, a obecnie pomagam w tym swoim pacjentom w ramach prywatnej praktyki psychologicznej i terapii traumy. Zajmuję się szczególnie kwestiami identyfikowania, przepracowywania i wychodzenia z takich dysfunkcyjnych związków. Jeśli sięgasz po tę książkę, ponieważ byłaś w związku z narcyzem lub doświadczyłaś tego rodzaju przemocy, pierwszym krokiem w procesie zdrowienia jest zrozumienie natury narcyzmu – czym się przejawia, jakie jest źródło cech narcystycznych i tak dalej.
W pierwszych rozdziałach przedstawiam kilka podstawowych informacji na temat narcyzmu, jednak kwestie osobowości narcystycznej nie są głównym tematem mojej książki. Chcę się skupić na tobie i twoim powrocie do normalności. Moim celem jest zapewnienie informacji, wskazówek i technik, które pomogą ci radzić sobie w związku, uwolnić się od uroku narcyza, dowiedzieć się, jak możesz się bronić i uniknąć negatywnego wpływu narcystycznych osób w przyszłości. Dużą częścią problemu jest nadmierne skupienie się na osobie narcyza. Powrót do zdrowia zaczyna się, gdy przekierowujesz swoją uwagę z powrotem na siebie.
Celem tej książki jest zapewnienie wsparcia w procesie zdrowienia. Przedstawiam tutaj studia przypadków oparte na doświadczeniach innych osób – będą pomocne w zrozumieniu twoich własnych (wszystkie dane osobowe zostały oczywiście zmienione, aby zapewnić prywatność). Zamieszczam też kilka pomysłów i sugestii, które pomogą ci w procesie zdrowienia i sprawią, że nie będziesz narażona na ponowne doświadczenie narcystycznej przemocy. Dobrym początkiem może być rozwój świadomości tego rodzaju dynamiki relacji, a także rozpoznanie wzorców, które nas do tego przyciągają.
Narcyzm jest widoczny niemal wszędzie. Jako istoty ludzkie w naturalny sposób staramy się nadać sens i znaczenie naszemu doświadczeniu, ale rozpoznanie i zrozumienie zachowań narcystycznych nie zawsze jest łatwe, szczególnie na początku. Dlatego warto się dowiedzieć jak najwięcej o narcyzmie i jego potencjalnych źródłach. Może to naprawdę pomóc w przetwarzaniu swoich doświadczeń. Mam tutaj pewną uwagę – gdy dotrze do ciebie, że doświadczałaś lub nadal doświadczasz narcystycznej przemocy, istnieje poważne niebezpieczeństwo, że zatrzymasz się na etapie prób analitycznego przepracowania tego wszystkiego i zrozumienia, dlaczego on/ona/oni zachowują się w taki, a nie inny sposób. Może to działać paraliżująco. Jest to etap desperackich prób rozpracowania i zrozumienia pod względem analitycznym i poznawczym, jak i dlaczego tak się stało. Prawdopodobnie często zadajesz sobie poniższe pytania, a także wiele innych.
Jak ta osoba mogła to zrobić? Dlaczego jest czasami taka cudowna, a innym razem tak okrutna? Na początku było wspaniale… więc co się stało? Czy ten ktoś kiedykolwiek naprawdę mnie kochał? Czy jest w ogóle zdolny do miłości? Co zrobiłam źle? Co jest ze mną nie tak? Jak ta osoba mogła tak bardzo zmienić swoje zachowanie? Jak może tak tryskać jadem? Dlaczego mi to zrobiła? Czy to się kiedykolwiek zmieni? Jak mogłam tego nie widzieć? Dlaczego nie zauważyłam znaków ostrzegawczych? Czy to moja wina? Czy to ja jestem za to odpowiedzialna? Co zrobiłam?
Powinnaś wiedzieć, że próba przepracowania swoich przeszłych doświadczeń i zrozumienia rozwoju oraz rozpadu związku z narcyzem jest naturalną i konieczną częścią procesu odzyskiwania równowagi. Ludzki umysł ma naturalną skłonność do prób zrozumienia wszystkiego, co się wydarzyło, przetwarzania informacji i nadawania znaczenia własnemu doświadczeniu. To wrodzony mechanizm naszego funkcjonowania. W poszukiwaniu sensu prawdopodobnie będziesz chciała znaleźć wskazówki i odpowiedzi na wiele pytań, które cię nurtują. Jest to całkowicie zrozumiałe i stanowi istotną część wczesnych etapów zdrowienia. Do pewnego momentu może to pomóc w pogodzeniu się z doświadczaniem narcystycznej przemocy i dzięki temu będziesz się mogła wiele nauczyć. Możesz spojrzeć wstecz i z perspektywy czasu rozpoznać pewne znaki i wskazówki, które się pojawiały – złośliwe komentarze, przeoczone daty, niespójności, kłamstwa, zazdrość, egoizm, brak rozwagi, gaslighting* i wiele więcej… Jest to bardzo ważne i pomocne w procesie odzyskiwania równowagi. Wiele osób znajdujących się w stanie szoku i traumy spowodowanej narcystyczną przemocą zastanawia się nad tym godzinami. Poniekąd jest to normalne i stanowi istotną część procesu. W pewnym momencie jednak naprawdę trzeba zdać sobie sprawę z trudnego faktu, że możesz nigdy nie poznać odpowiedzi na wszystkie swoje pytania. A prosty powód jest jeden:
Nie da się użyć logiki
do prób zrozumienia
całkowicie nielogicznych działań.
Od każdego narcyza możemy oczekiwać bezsensownych zachowań. Przepracowanie i zrozumienie doświadczeń relacji z narcyzem jest niezwykle ważne i pomocne, ale ostatecznie dochodzimy do punktu, w którym zaczynamy się godzić, że możemy nigdy nie zrozumieć wszystkiego ani nie uzyskać odpowiedzi na wiele pytań. Często obserwuję, jak ludzie zatrzymują się na tym etapie, czasami na bardzo długo. Pogrążają się w chorobie, obsesji, paraliżu analitycznym, szoku i traumie, co nie pomaga w odzyskaniu równowagi. Za pomocą logiki nie można zrozumieć nielogicznych osób i ich nielogicznych działań. Aby pójść dalej, trzeba rozpocząć trudny proces godzenia się z tym, że pewne pytania pozostaną bez odpowiedzi, i zaakceptowania wszystkich uczuć, które się z tym wiążą. Proces ten może przypominać bolesny taniec: niekończące się, przerażające tango – dwa kroki do przodu, dwa do tyłu – w butach o dwa numery za małych! Pamiętaj, że to wszystko jest częścią procesu zdrowienia. Prawdopodobnie będziesz raz po raz zmagać się z chęcią zrozumienia i nadania sensu wszystkiemu, co się wydarzyło. To jak najbardziej naturalne i zrozumiałe. Ten proces sam w sobie jest w pewnym stopniu konieczny. Czasami będą lepsze dni, a innym razem ciężka walka, w końcu jednak zauważysz, że próby zrozumienia tego, co w istocie jest nonsensem wykreowanym przez kogoś innego, są daremne. Przypuszczalnie będzie się to wielokrotnie powtarzać w trakcie procesu zdrowienia, ale z czasem coraz rzadziej, gdy nauczysz się łatwiej akceptować, że nie musisz wiedzieć wszystkiego. Z odpowiednimi narzędziami, wsparciem i pracą terapeutyczną wszystko to stanie się łatwiejsze i poczujesz się lepiej.
Co ważne, jeśli dochodzisz lub doszłaś do wniosku, że jesteś albo byłaś związana z narcyzem, prawdopodobnie przeszłaś już wystarczająco dużo. To jeden z powodów, dla których niezwykle ważne jest, abyś nauczyła się od tego momentu okazywać sobie dużo delikatności, życzliwości i współczucia. Czasami nasza samoocena może być tak niska lub doświadczyliśmy tak wiele nadużyć, że koncepcja dbania o siebie brzmi obco. Jest to całkowicie w porządku. Omówimy tę kwestię dokładniej w kolejnych rozdziałach, ale na razie wystarczy przyznać, że: (a) miałaś trudne i nieprzyjemne doświadczenia; (b) możesz zacząć się dostrajać do wszystkiego, co jest dla ciebie dobre, i skupiać się na tym, czego potrzebujesz – na życzliwości, miłości, wsparciu i uzdrowieniu.
Zatrzymaj się na chwilę i zwróć uwagę, jak się czujesz po przeczytaniu o znaczeniu dbania o siebie i okazywania sobie współczucia. Co dostrzegasz? Jakie są twoje przemyślenia i uczucia na ten temat? Czy wolałabyś pominąć ten fragment? Czy automatycznie odrzucasz go jako zbyt trywialny? Czy masz wrażenie, że już wiesz to wszystko? A może tak naprawdę nie rozumiesz w tym momencie, co oznacza koncepcja dbania o siebie? Czy zwykle jesteś zbyt zajęta stawianiem potrzeb innych ponad swoimi? Czy myśl o byciu dla siebie życzliwą i współczującą przynosi jeszcze jakieś emocje? Jeśli tak, to jakie? Czy czujesz, że to egoistyczne? Czy pomaga, jeśli przyznasz, że być może czasami jesteś dla siebie zbyt surowa? A może trudno jest ci to teraz rozważyć? Czy możesz coś poprawić? Zwykle tak jest.
W kolejnych rozdziałach powiem o wiele więcej na temat dbania o siebie i swoje potrzeby, wewnętrznego dialogu, życzliwości i współczucia, ponieważ są to podstawy budowania zdrowej relacji ze sobą. Jest to także kluczowy element procesu zdrowienia po doświadczeniu narcystycznej przemocy i co ważne, skuteczna tarcza, która chroni nas przed ponownym wchodzeniem w takie związki. Na początek dbanie o siebie może oznaczać: kontakt z przyjaciółmi, rozmowę z terapeutą, relaksującą lawendową kąpiel, zafundowanie sobie czegoś fajnego, dzień w spa, spędzanie czasu z ludźmi, którym na tobie zależy, spacery na łonie natury, czerpanie przyjemności z gry w golfa, czytanie poradników lub pozytywnej literatury, dobre jedzenie, oglądanie programów telewizyjnych z przyjaciółmi lub rodziną, robienie zakupów, wolontariat, jogę, odpoczynek, medytację albo okazywanie sobie delikatności i życzliwości w jakikolwiek sposób.
Wiele osób, które znalazły się w związku z narcyzem, to w rzeczywistości najmilsi, najbardziej wyrozumiali, troskliwi i kochający ludzie, jakich moglibyście spotkać. Zwykle jednak skupiają się na opiece nad innymi i kochaniu ich oraz zaspokajaniu ich pragnień i potrzeb, a nie swoich własnych. Jest więc duże prawdopodobieństwo, że już wiesz, jak kochać, być miłą i troszczyć się o siebie – ponieważ robisz to dla innych. Zdrowienie zaczyna się od dostrojenia się do własnych rezerw przebaczenia, życzliwości, troski i współczucia.
Zdrowe relacje zaczynają się przede wszystkim od rozwinięcia naprawdę zdrowej i pełnej miłości relacji ze sobą.
Kiedy uda nam się to osiągnąć, wszystkie inne relacje staną się znacznie łatwiejsze. To kwestia ustanowienia odpowiedniej hierarchii i priorytetu zdrowych relacji.
Związek z narcyzem przypomina jazdę kolejką górską. Ciągle doświadczamy wzlotów i upadków, czasami jest ekscytująco i zabawnie, innym razem przerażająco i strasznie. Podobnie jak w przypadku kolejki, jeśli pozostaniesz w takim związku zbyt długo, będziesz się czuć niedobrze. Jeżeli czytasz tę książkę, istnieje duże prawdopodobieństwo, że masz już dość tej przejażdżki. Moim celem jest pomóc ci rozwinąć narzędzia wglądu w siebie i samopomocy, które pozwolą zerwać z takim życiem, trzymać się od niego z dala, odzyskać siły i ruszyć dalej.
Napisałam tę książkę z prostą intencją podzielenia się moją wiedzą i doświadczeniem, aby pomóc tobie i innym. Pewne rzeczy prawdopodobnie ci się spodobają, zgodzisz się z nimi i okażą się pomocne – a inne nie. Niektóre fragmenty mogą się okazać dla ciebie zbyt trudne do przeczytania. Chciałabym zachęcić cię, abyś zaczerpnęła z mojej książki to, co uznasz za pomocne, i z całego serca życzę ci wszystkiego najlepszego na twojej drodze do uzdrowienia.
dr Sarah Davies
* Gaslighting – forma przemocy psychicznej polegająca na manipulowania drugą osobą w taki sposób, że ta z czasem przestaje ufać samej sobie, staje się zdezorientowana i zalękniona (przyp. tłum.).
1
Czym jest narcyzm?
Aby nauczyć się rozpoznawać narcyzm, a następnie go unikać, należy się uzbroić w informacje na jego temat. Taka wiedza pomaga zrozumieć również problemy i ograniczenia bycia w związku z narcyzem. Istotę takiego związku znakomicie oddaje znana nam z mitologii greckiej historia Narcyza i Echo.
Słowo „narcyzm” pochodzi z języka greckiego, a konkretnie od imienia mitologicznego Narcyza. Historia Narcyza i Echo ukazuje tragiczną relację, która odzwierciedla dynamikę związku między narcyzami a echoistami – osobami przyciąganymi zazwyczaj przez narcyzów.
Narcyz był charyzmatycznym i przystojnym myśliwym znanym z łamania niewieścich serc i odrzucania miłości. Żadna z dziewcząt nigdy mu nie odpowiadała – zwykle był arogancki i powściągliwy. Mit głosi, że w ramach kary bogini zemsty Nemezis rzuciła na niego zaklęcie, które miało sprawić, że zakocha się w pierwszej napotkanej osobie. Niedługo potem, w upalny dzień, zmęczony polowaniem Narcyz postanowił odpocząć nad spokojnym jeziorem. Gdy pochylił się nad taflą wody, aby się napić, dostrzegł swoje odbicie i od razu się w nim zakochał. Od tego momentu stał się całkowicie zafascynowany i urzeczony własnym wizerunkiem oraz tym wszystkim, za co go podziwiano. Nie zdawał sobie w ogóle sprawy, że tak naprawdę jest zakochany we własnym wyidealizowanym obrazie, rozpoczął więc daremną pogoń za nieosiągalną miłością.
Echo była piękną i słodką nimfą górską, którą Hera ukarała za zbytnią gadatliwość, pozbawiając ją możliwości bezpośredniego wyrażania swoich myśli. Od tej pory mogła powtarzać tylko ostatnie słowa innych – kończyła zdania, nie mogła ich jednak rozpocząć. Kiedy poznała Narcyza, zakochała się w nim do szaleństwa. Desperacko próbowała do niego dotrzeć, nawiązać kontakt i sprawić, by ją usłyszał, zobaczył i pokochał – ale nie mogła. Rozpaczliwie pragnęła uwagi i uczuć Narcyza, lecz on pozostawał całkowicie skupiony na sobie. Lekceważył ją i jej miłość, jednak niezrażona nimfa ciągle była pochłonięta pogonią za niemożliwym. W końcu zupełnie zniknęła i jedyne, co po niej pozostało, to jej odbijający się echem głos. Narcyz zatracił się w obsesyjnej miłości do siebie i w końcu umarł z tęsknoty, bo nie był w stanie spełnić swoich pragnień. Obydwoje skończyli tragicznie, a ich życie było naznaczone cierpieniem, bólem i samotnością.
Historia Narcyza i Echo opisuje daremną pogoń i obsesję obu stron na punkcie fantazji o „miłości”. Narcyz ma obsesję na punkcie własnego wyglądu i jest w nim zakochany, ledwie zauważając innych, podczas gdy Echo skupia na nim tyle uwagi i wysiłków, że nic z niej nie zostaje.
Chyba zaczęło się to wcześniej, niż chciałabym przyznać, już w pierwszych miesiącach naszego związku. Niekonsekwencje i agresja słowna… Kilka razy zostałam zalana potokiem obelg. Nazywano mnie samolubną, szaloną, a nawet… narcystyczną. Teraz to brzmi jak prawdziwe szaleństwo, ale wtedy to akceptowałam. Byłam w stanie szoku i niedowierzania, jak mógł z taką łatwością przechodzić od bycia tak uroczym do tak całkowicie podłym. Chyba po prostu nie widziałam, co się dzieje. Byłam ślepa.
Z perspektywy czasu widzę, że do agresji często dochodziło wtedy, gdy chciałam wyjść z przyjaciółkami na babski wieczór. Na początek życzył mi miłego wieczoru, a nawet kupował prezenty. Dziewczyny mi zazdrościły i mówiły, że ich partnerzy tak nie robią. Uważam, że był to element manipulacji, ponieważ moje przyjaciółki nie mogłyby zrozumieć, gdybym później wieczorem powiedziała, że zachował się wobec mnie okropnie. „Ten cudowny mężczyzna, który kupuje ci takie wspaniałe prezenty?”. Na zewnątrz był wspaniałym chłopakiem, dlatego nie mówiłam nic o tym, jak się nade mną znęcał. Teraz zdaję sobie sprawę, że tego właśnie chciał.
W każdym razie wieczory zaczynały się dobrze, ale potem dostawałam telefony i wiadomości, w których stawał się coraz bardziej obraźliwy i irracjonalny. Byłam oskarżana, że się nim nie zajmuję, że go zostawiłam, że jestem samolubna, że z kimś flirtuję, że jestem rozwiązła. Nic z tego nie było prawdą, ale co dziwne, czułam się winna, jakbym naprawdę zrobiła coś złego. Byłam przerażona. Desperacko próbowałam mu to wynagrodzić, choć przecież nic nie zrobiłam. Następnego dnia chodziłam na palcach, a on się do mnie nie odzywał. Czasami zachowywał się tak, jakby nic się nie stało, jakby nie miał pojęcia, o czym mówię, albo nonszalancko zrzucał winę na alkohol. Byłam wtedy ślepa na to wszystko. Widzę to wyraźniej dopiero teraz, gdy już z tego wyszłam. Cały czas czułam się zdezorientowana. Robiłam dla niego tak wiele, ale to nigdy nie wystarczało. Straciłam poczucie siebie, straciłam swój głos. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego nie potrafił mnie docenić i odwzajemnić mojej miłości. Teraz zdaję sobie sprawę, że nie był do tego zdolny. To było daremne. Muszę się skupić na poczuciu własnej wartości i przypomnieć sobie, że zasługuję na coś lepszego.
Zrozumienie prawdziwej natury i głębi problemów związanych z narcyzmem i echoizmem, współzależności i innych cech, przez które czujemy pociąg do ludzi o narcystycznym typie osobowości, ma fundamentalne znaczenie dla rozpoznania i ostatecznego zaakceptowania daremności oraz szaleństwa tego rodzaju dynamiki relacji.
Ważne jest, aby oddzielić się od narcyza i zacząć rozumieć, że jego zachowania, mentalność, zmagania i problemy należą tylko do niego. Branie odpowiedzialności za działania, wybory, ból, traumę, uzależnienia czy kłamstwa drugiej osoby nie należy do ciebie, do mnie ani do nikogo innego. Dla jej powrotu do zdrowia i rozwoju ważne jest – a nawet niezbędne – aby nauczyła się robić to sama. A jeśli z jakiegokolwiek powodu nie może lub nie chce, powinnaś wiedzieć, że nie jest to twój obowiązek ani problem. Twoim obowiązkiem jest zwrócenie uwagi na własne działania, wybory, zachowania, traumy, potrzeby i pragnienia. Dzięki temu możesz się rozwijać i pracować nad sobą. Oddzielenie się i praca nad odzyskaniem równowagi są niezbędne w procesie zdrowienia po przemocowych związkach.
Narcystyczne zaburzenie osobowości, czyli NPD**, jest zaburzeniem psychiatrycznym sklasyfikowanym w Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Charakteryzuje się długotrwałymi wzorcami zachowań i postaw, które skupiają się wokół poczucia własnej wartości, lekceważenia innych, patologicznej potrzeby uwagi i podziwu wraz z wyraźnym brakiem empatii. Osoby narcystyczne są zaabsorbowane osiągnięciami, sukcesem, pieniędzmi, władzą i poczuciem własnej wielkości. Potrafią świetnie manipulować innymi i nie zastanawiają się dwa razy nad wykorzystaniem ich dla własnych, egoistycznych korzyści. Wielu narcyzów postrzega innych ludzi jako narzędzia. Nigdy tak naprawdę nie są w stanie doświadczyć głębokich, autentycznych relacji czy kontaktów.
Do kluczowych cech narcystycznego zaburzenia osobowości należą:
Silne poczucie własnej wielkości i oczekiwania dotyczące specjalnego traktowania ze strony innych ludzi lub instytucji.
Podstawowe kwestie tożsamości osobistej: osoby narcystyczne potrzebują ciągłego szacunku, pozytywnej informacji zwrotnej, podziwu i uwielbienia ze strony innych, aby regulować swoją samoocenę i poczucie własnej wartości.
Samolubne i egoistyczne działania i zachowania.
Przesadne poczucie własnej wartości. Wyolbrzymianie swoich osiągnięć, znaczenia, statusu i umiejętności lub kłamstwa na ten temat.
Arogancja.
Lęk.
Patologiczna potrzeba podziwu i uwagi.
Niska samoocena i głęboko zakorzeniona niepewność – rekompensowane arogancją, poczuciem wyższości, poniżaniem, osądzaniem lub komentarzami na temat innych osób.
Zaabsorbowanie fantazjami na temat sukcesu, władzy, bogactwa, miłości, błyskotliwości, wyglądu lub wizerunku.
Poczucie lub przekonanie o własnej wyjątkowości.
Silne poczucie, że wszystko im się należy.
Skłonność do manipulacji interpersonalnej i wyzysku. Wykorzystywanie innych dla własnych korzyści.
Wyraźny brak prawdziwej empatii. Narcyzi mogą sprawiać wrażenie bardzo wyczulonych na uczucia innych, ale często tylko dlatego, że mają w tym własny interes. Wszelkie przejawy empatii są wykorzystywane do manipulacji i ostatecznie ukierunkowane na własne egoistyczne cele.
Niechęć do wzięcia osobistej odpowiedzialności za jakiekolwiek błędy lub niewłaściwe postępowanie.
Silna tendencja do obwiniania innych.
Uzależnienia i podobne problemy, w tym tendencje obsesyjno-kompulsywne, zażywanie narkotyków, alkoholizm, uzależnienie od seksu i miłości, pornografii, hazardu, pracoholizm i tym podobne.
Niezdolność do tworzenia lub utrzymywania długotrwałych i znaczących relacji.
Strach i/lub niezdolność do prawdziwej emocjonalnej intymności i zaangażowania.
Bezpośrednia agresja lub agresywne zachowania, trudności w kontrolowaniu złości i wściekłości.
Warto zauważyć, że wiele osób może posiadać niektóre lub wszystkie z tych cech. Jeśli rozpoznasz kilka z nich u obecnego albo byłego partnera, możliwe, że wykazuje on cechy narcystyczne bądź symptomy narcystycznego zaburzenia osobowości, jednak formalna diagnoza jest stawiana wyłącznie przez wykwalifikowanych specjalistów. Wymieniłam podstawowe cechy, ale narcyzi mogą się różnić znacznie w swoich zachowaniach. Ogólnie rzecz biorąc, istnieją dwa główne typy narcyzów i omówię je teraz bardziej szczegółowo.
Otwarty narcyzm jest prawdopodobnie znacznie łatwiejszy do rozpoznania niż inne, bardziej subtelne jego formy. Takie osoby mają imponujące cechy występujące w świecie biznesu, w polityce, w środowisku celebrytów i często przedstawiane w Hollywood. Otwarty narcyz jest postrzegany jako elegancki, wyrafinowany, charyzmatyczny i pewny siebie mężczyzna (choć oczywiście mogą to być także kobiety), zwykle posiadający jakąś władzę. Często są to przedsiębiorcy, właściciele firm, dyrektorzy generalni, politycy, artyści, ludzie o silnej pozycji i statusie pełniący ważne role społeczne. Noszą eleganckie, drogie, markowe, krzykliwe lub ekscentryczne ubrania, używają mocnych zapachów i popisują się błyskiem w oku. Są typem człowieka, który przyciąga wzrok na imprezie. Starają się otoczyć grupą niczego niepodejrzewających wielbicieli. Emanują ogromnym urokiem, charyzmą, pewnością siebie i seksapilem. Często wydają się potężni, pewni siebie, aroganccy, gruboskórni i na pozór niezniszczalni. Zazwyczaj są niezwykle próżnymi, ale wysportowanymi i przystojnymi uwodzicielami – chociaż często czują niepewność i mają obsesje lub paranoję na punkcie swojego wyglądu i wizerunku. Potrafią też być niesamowicie zabawni, niesztampowi i mieć świetne poczucie humoru. Bywają romantyczni i spontaniczni. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że potrafią kochać i są godni miłości. Mogą nawet okazywać odrobinę wrażliwości, aby zjednać sobie innych. Łatwo zrozumieć, dlaczego tak wiele osób ulega urokowi jawnych narcyzów. Potrafią sprawić, że otaczający ich ludzie natychmiast czują się wspaniale. Mają jednak także moc ich niszczenia i znęcania się nad nimi.
Jawni narcyzi mogą być łatwiejsi do rozpoznania niż ukryci, ponieważ zachowują się i traktują ludzi w znacznie bardziej oczywisty, jasny i bezpośredni sposób. Prawie zawsze są bezwstydnie egoistyczni, żądni uwagi, samolubni i manipulujący. Często postępują ryzykownie. Mają tendencję do skupiania się na bogactwie, statusie, sukcesie, uznaniu, podziwie i władzy, a jednocześnie są niezwykle wrażliwi na rzeczywiste lub rzekome odrzucenie, krytykę lub obwinianie. Potrafią świetnie manipulować, są zmienni i często agresywni w swoich próbach kontrolowania innych i zdobycia tego, czego chcą. Każdy, kto odważy się im przeciwstawić, prawdopodobnie spotka się z wybuchem narcystycznej wściekłości. Są to ludzie, którzy będą chcieli zastraszyć albo krzywdzić innych w swoim otoczeniu – lub odwrotnie, nagle ich porzucić i całkowicie się od nich odciąć, jakby nigdy nie istnieli. W odpowiedzi na jakiekolwiek oznaki odrzucenia albo konfliktu organizują kampanie oszczerstw i nienawiści. Będą chcieli odizolować lub ukarać każdego, kto ich nie czci i nie podziwia w sposób, którego tak desperacko potrzebują. Stosują egoistyczną manipulację na różne pokręcone, czasem niezwykle subtelne sposoby.
Pamiętam bardzo dobrze, kiedy po raz pierwszy spotkałam Johna. Byłam wtedy na konferencji. Oboje byliśmy prawnikami, więc kilku moich przyjaciół i kolegów już go znało. Kiedy pojawił się na sali, natychmiast przykuł moją uwagę. Były tam setki ludzi, ale od razu go dostrzegłam, gdy tylko wszedł przez drzwi po drugiej stronie. Był niewiarygodnie przystojny, wysoki, o promiennym, urzekającym uśmiechu. Okazał się osobą bardzo uprzejmą, rozmawiał ze wszystkimi, przechodząc przez salę. Kiedy zostaliśmy sobie przedstawieni, szczerze mówiąc, zmiękły mi kolana. Był taki przystojny, charyzmatyczny, elegancko ubrany, przyjemnie pachniał… Nie mogłam uwierzyć, że chciał ze mną rozmawiać!
Moje ciało reagowało silnie na samą jego obecność. Wiem, że to może zabrzmieć niewiarygodnie, ale miał już nade mną ogromną władzę, zanim w ogóle zaczęliśmy rozmawiać! Zwykle jestem dość spokojną, opanowaną i pewną siebie osobą, lecz podczas rozmowy z nim czułam zdenerwowanie. Między nami pojawiła się chemia i ogromna energia – nigdy wcześniej nie doświadczyłam czegoś takiego. Poczułam też, że mogę zajrzeć mu głęboko w oczy i dostrzec jego wnętrze. To był kontakt na głębokim poziomie.
Patrząc wstecz, zdaję sobie sprawę, że to wszystko było tak intensywne, pochłaniające i szybko uzależniało – jak kokaina! Tego wieczoru wymieniliśmy się numerami telefonów. Pamiętam, że kiedy wychodził, odwrócił się i uśmiechnął – tylko do mnie. W tamtym momencie poczułam się wyjątkowo. Spośród setek pięknych, inteligentnych i interesujących ludzi widział tylko mnie. To było hipnotyzujące. Nie ulegało wątpliwości, że od pierwszego dnia coś między nami zaiskrzyło. Tego wieczoru napisał do mnie wiadomość. Zaczęliśmy szybką wymianę zdań i umówiliśmy się na pierwszą randkę w tym samym tygodniu. Od samego początku było to niezwykle intensywne przeżycie.
Ukryty narcyzm wygląda nieco inaczej i jest prawdopodobnie trudniejszy do rozpoznania. W istocie u jego podstaw stoi ta sama patologia – kruche ego i poczucie własnej wartości, wynikające z podobnych wczesnych doświadczeń (wkrótce powiemy o tym więcej). Ukryty narcyz sprawia wrażenie bardziej niewinnego i bezbronnego. Może mówić łagodnie i wydawać się delikatny, skromny, nieśmiały, cichy, wrażliwy, pociągający, słodki i pomocny. Jego głęboko zakorzeniony strach i wrażliwość są maskowane przez o wiele bardziej subtelne techniki kontroli i manipulacji, niż zwykle obserwuje się u jawnego narcyza. Obejmuje to dążenie do zaspokojenia własnych potrzeb poprzez udawanie osoby troskliwej i pomocnej, a nawet altruistycznej. Tacy narcyzi mogą być bardzo hojni – kupują prezenty, oferują pieniądze – ponieważ wykorzystują status finansowy do zdobycia władzy i kontroli. Udaje im się zawstydzać innych na różne subtelne i pośrednie sposoby. Mogą wykorzystywać choroby lub problemy zdrowotne (rzeczywiste bądź wyimaginowane), aby wzbudzić współczucie, troskę, wywołać poczucie winy w celu przejęcia kontroli i zaspokojenia własnych potrzeb. Znajdują też inne mniej oczywiste sposoby zdobycia uwagi, współczucia, podziwu. Obejmuje to wykorzystywanie miłości lub seksu jako sposobu kontrolowania i manipulacji. Taki człowiek może być cichym uwodzicielem. Wszystkie te metody są ostatecznie wykorzystywane w celu zaspokojenia własnych narcystycznych potrzeb.
Ukryty narcyz jest często męczennikiem, który poświęca swoje potrzeby dla innych (ach, gdyby tylko każdy mógł to zobaczyć i docenić!). Łatwiej jest mu okazywać swoje „słabości”. Z radością będzie opowiadać historie o tym, jak był ofiarą przemocy, niezrozumienia, jak niesprawiedliwie został potraktowany i że jest to wina wszystkich innych. Powtórzę raz jeszcze: ostatecznym celem narcyza jest manipulacja i kontrola, aby otrzymać miłość, uwagę i współczucie, których tak desperacko potrzebuje dla swojego kruchego ego.
Na podstawie swojej praktyki klinicznej i doświadczenia zidentyfikowałam kilka głównych profili narcystycznych tego typu, które opisuję bardziej szczegółowo poniżej. Ukryty narcyz jest trudniejszy do rozpoznania niż jawny – arogancki i pompatyczny, który bardziej odpowiada stereotypom. Jest on jednak równie (a pod pewnymi względami bardziej) groźny. Ludzie o takim typie osobowości wykazują atrakcyjne i pociągające cechy, ale jednocześnie stosują kontrolę i manipulację, co tylko zwiększa dezorientację partnera. Należy zauważyć, że czasami można rozpoznać cechy dwóch lub więcej profili u tej samej osoby.
Narcyz skoncentrowany na osiągnięciach
Narcyz skupiony na osiągnięciach szuka osób o wysokim statusie lub powiązaniach oraz tych, które pełnią ważne funkcję albo mają dobrą pracę. Dla niego liczy się tylko to, co robisz i posiadasz w życiu. Nic nigdy mu nie wystarcza i będzie komunikować ci to na różne sposoby. Szuka partnerów takich jak wypaleni zawodowo pracoholicy, którzy dążą do osiągnięcia nieuchwytnego „ideału”. Często lekceważy ich potrzeby emocjonalne, ignoruje lub nie dostrzega ich zmęczenia i stresu. Zaszczepia im wiarę, że miłość jest uzależniona od osiągnięć lub zysków poprzez krytykę albo pochwałę ich osiągnięć, a także poprzez okazywanie bądź odbieranie miłości i wsparcia.
Mój partner rzadko pomagał w domu. Miałam bardzo wymagającą pracę i pracowałam ciężko przez wiele godzin. On zostawał w domu, ale gdy wracałam z pracy wyczerpana i zestresowana, wszędzie panował bałagan (mimo że ciągle sprzątałam). Nie było nic na obiad – nawet lodówka świeciła pustką. Oczekiwał, że będę pracować, zajmować się domem i gotować. Byłam naprawdę wykończona. Jechałam na oparach. Nie wiem, jak mogłam tak funkcjonować, ale czułam się w obowiązku, żeby go zadowolić. Nie chciałam go zawieść. Gdybym mu pokazała, że jestem zmęczona lub mam problemy, byłoby to oznaką słabości. Kiedy spotykaliśmy się z przyjaciółmi, bez końca opowiadał o tym, jaki jest ze mnie dumny, jak ciężko pracuję i co udało mi się osiągnąć. Byłam przekonana, że nie mogę po prostu robić mniej.
Ofiara
Narcyz typu ofiary jest szczęśliwy, gdy może okazywać swoje „słabości” i dzielić się nimi z innymi. Stale narzeka, jaki jest biedny lub jak źle został potraktowany. Zwykle ma dużo do powiedzenia o „złych” byłych partnerach, związkach lub pracy. Wszystkie poprzednie niezdrowe i toksyczne relacje były, jak twierdzi, winą drugiej osoby – nigdy nie zastanawia się nad swoim udziałem. Co gorsza, taki narcyz twierdzi, że to on jest ofiarą w obecnym związku. Wskazuje palcem na swojego partnera i skarży się, że on/ona nie rozumie ich potrzeb lub nie bierze ich pod uwagę. Może sugerować, że jest ofiarą gniewu, niepewności i tak dalej. Nigdy nie chce ani nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za swoją rolę w jakiejkolwiek sprawie. Celem jest postawienie się w roli ofiary, a tym samym przydzielenie innym roli ratownika lub wywołanie w nich poczucia winy, aby zmusić ich do działań, które ostatecznie służą jego własnym egoistycznym potrzebom i pragnieniom.
Kiedy poznałam mojego partnera, miał dobrą, dobrze płatną pracę, którą uważał za stresującą, ale poza tym sprawiała mu przyjemność. Dawała mu wysoki status, który, jak teraz zdaję sobie sprawę, był absolutnie niezbędny dla jego kruchego poczucia własnej wartości. Po około roku związku zrezygnował z niej i zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę. Co dziwne, ciągle nawiązywał do tego, że porzucił dla mnie swoją wspaniałą pracę, więc powinnam być mu za to dozgonnie wdzięczna. Nigdy jednak go o to nie prosiłam i nie zapytał mnie o zdanie, kiedy podejmował tę decyzję. Byłam zdezorientowana jego zachowaniem, ale jednocześnie zaczęłam czytać i uczyć się o narcyzmie, kontroli, agresywnych zachowaniach. Zdałam sobie sprawę, że tak właśnie się zachowuje. Próbował wzbudzić we mnie poczucie winy.
Nasz związek zaczął się psuć. W końcu osiągnęłam swoją granicę i zdecydowałam, że nie mogę już znosić jego ciągłej kontroli. Jakimś cudem udało mi się znaleźć siłę, by odejść. Słyszałam, że nadal obwinia mnie za zrezygnowanie z kariery i wiele innych rzeczy. To ja jestem „tą złą”, bo odeszłam i go porzuciłam! Z tego, co widzę, czerpie wiele korzyści z przedstawiania siebie jako ofiary. Przyjaciele i rodzina gromadzą się wokół niego i składają mu wyrazy współczucia, a mnie nazywają okropną wariatką. To on jest ofiarą – taki biedny. To bzdury – to narcyzm.
Wybawiciel
W swojej praktyce często widzę i słyszę o narcyzach uosabiających typ wybawiciela. Ludzie spotykają się lub nawiązują relacje z takimi osobami w chwilach, gdy czują się bezbronni – na przykład po niedawnym rozstaniu, rozwodzie, żałobie lub szczególnie stresującym okresie w pracy. Wybawiciel prawie na pewno pojawi się w momencie, gdy jesteśmy najbardziej bezbronni. Zachowuje się jak rycerz w lśniącej zbroi, gotowy opiekować się nowym partnerem i chronić go. Jest to bombardowanie troską – odmiana bombardowania miłością. Szczerze mówiąc, gdy jesteśmy w potrzebie, może być to mile widziane i łatwo się temu poddać. Jednakże, podobnie jak w przypadku bombardowania miłością na wczesnych etapach, ostatecznie prowadzi to do powstania niezdrowej zależności, a z czasem narcystyczny wybawiciel przejmuje kontrolę.
Kiedy poznałam Michaela, byłam świeżo po rozwodzie. W moim poprzednim związku nie brakowało przemocy emocjonalnej, a rozwód trwał bardzo długo i okazał się dla mnie niezwykle trudny. Byłam tym wszystkim wyczerpana. Wtedy pojawił się Michael i nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście! Był romantyczny, opiekuńczy i kochający. Kupował mi prezenty, gotował dla mnie, woził mnie i odbierał z pracy. Pomógł mi stanąć na nogi finansowo. Nalegał, aby płacić rachunki, a po sześciu miesiącach od naszego spotkania wprowadził się do mnie.
Byłam tak zdewastowana przez poprzedni związek, że nie miałam siły powiedzieć „nie” żadnej z jego sugestii. Po prostu pozwoliłam mu robić, co chciał. Szczerze mówiąc, miło było mieć kogoś tak kochającego i opiekuńczego w tamtym czasie, ponieważ było to zupełnie inne niż życie z moim wcześniejszym partnerem. Ale z czasem, gdy poczułam się silniejsza, zaczęłam zdawać sobie sprawę, jak bardzo zamierzał mnie kontrolować. Miałam wrażenie, że chce – albo musi – zrobić dla mnie wszystko. Ledwo mogłam oddychać. Jeśli upierałam się, że chcę kupić sobie coś do jedzenia lub sama pojechać do pracy, stawał się podejrzliwy, kłótliwy albo urażony. Często dopadało go wtedy poczucie winy.
Zaczęłam doświadczać silnych ataków lęku i paniki. Uświadomiłam sobie, że wpadłam w kolejny dysfunkcyjny związek – Michael wykorzystał moment, gdy byłam bezbronna. Wtedy właśnie zwróciłam się o profesjonalną pomoc, aby raz na zawsze zakończyć te wzorce. Pomyślałam: „Muszę z tym skończyć na dobre!”.
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
** Z ang. narcissistic personality disorder (przyp. red.).
2
Czym jest narcystyczna przemoc?
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
3
Twoja tajna broń: informacja
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
4
Trójkąt dramatyczny
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
5
Fantazje kontra rzeczywistość
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
6
Dostrzeganie znaków – część pierwsza
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
7
Doskonałe dopasowanie
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
8
Co przyciąga nas do narcyzów: narcystyczni rodzice
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
9
Przetrwanie, motywacja i rozwój
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
10
Dostrzeganie znaków – część druga (praca wewnętrzna)
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
11
Proces powrotu do równowagi
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
12
Regulacja emocjonalna
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
13
Zmień samopoczucie, zmieniając swoje myśli
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
14
Granice
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
15
Wyznaczanie zdrowych granic
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
16
Komunikacja z narcyzem
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
17
Łagodniejsza rozmowa ze sobą
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
18
Proces żałoby
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
19
Narcystyczna przemoc a trauma
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
20
Wdzięczność i uznanie
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
21
Rady dla przyjaciół i rodziny
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
22
Jak ruszyć dalej?
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
TYTUŁ ORYGINAŁU:
How to Leave a Narcissist… For Good: Moving On From Abusive and Toxic Relationships
Redaktorka prowadząca: Ewa Pustelnik
Wydawczyni: Katarzyna Masłowska
Redakcja: Ewa Kosiba
Korekta: Małgorzata Denys
Projekt okładki: Ewa Popławska
Ilustracja na okładce: © avaicon / Stock.Adobe.com
Copyright © Dr Sarah Davies, 2019, 2023
Copyright © 2024 for the Polish edition by Wydawnictwo Kobiece Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp.k.
Copyright © for the Polish translation by Marcin Masłowski, 2024
Informacje zawarte w tej książce nie służą do postawienia diagnozy, leczenia, udzielenia zaleceń ani nie zastąpią porady uprawnionego pracownika ochrony zdrowia.
Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest zabronione.
Wydanie elektroniczne
Białystok 2024
ISBN 978-83-8371-252-9
Grupa Wydawnictwo Kobiece | www.WydawnictwoKobiece.pl
Na zlecenie Woblink
woblink.com
plik przygotowała Aneta Vidal-Pudzisz