7,50 zł
Czego oczekujemy od kapłanów: pobożności i wrażliwości czy przedsiębiorczości? Co naprawdę myślimy o celibacie? Czy rzeczywiście chcemy księży wysłać na Księżyc? Książka ks. Krzysztofa Wonsa, napisana lekkim stylem, o tym, jaki powinien być kapłan XXI wieku.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 25
Rok wydania: 2018
Jestem księdzem zakonnym od 25 lat. To dużo i mało. Wystarczająco jednak, aby przekonać się, jakiego księdza oczekują we mnie ludzie, a jakiego nie, zwłaszcza gdy spotykam się z nimi z bliska. Z bliska można pomóc, ale można też zranić, wesprzeć albo rozczarować. Jakiego kapłana tak naprawdę chcą ludzie? Dzielę się tym, czego sam doświadczyłem przez lata, choć wiem, że jest to jedynie subiektywne spojrzenie pewnego księdza.
W spotkaniach z ludźmi uderza ich wyczulenie na zwyczajne ludzkie zachowania i gesty. Częściej niż za ładne kazanie, superkonferencję czy pobożnie odprawioną Mszę świętą dziękują za rozmowę, na którą znalazłem czas, że potrafiłem słuchać i że nie patrzyłem na zegarek, że odpisałem na kartkę, e-maila. Widzą to i czują. Czytają w moich oczach, widzą w wyrazie mojej twarzy, słyszą w moim głosie. Kiedy słyszę: „widzę, że ksiądz jest mocno zajęty”, „przepraszam, że przeszkadzam”, „już sobie pójdę”, pytam siebie, czy byłem wystarczająco dostępny i otwarty, czy nie pokonało mnie zmęczenie albo zniecierpliwienie. Czy nie jestem zbyt zajęty sobą i innymi sprawami, czy nie gubię człowieka. Trzeba sobie wybić z głowy tezę: „Nie mam czasu; tyle spraw na głowie”, bo komu byłoby jeszcze potrzebne moje kapłaństwo, jeśli nie ludziom? Jakie inne sprawy czynią mnie bardziej księdzem niż te, z którymi przychodzą do mnie ludzie! Mijać się z człowiekiem to jeden z największych koszmarów w życiu księdza. I odwrotnie, najwięcej szczęścia z bliska zobaczyłem w ludzkich oczach – po spowiedziach i rozmowach w kierownictwie duchowym. Ludzie są bardzo wdzięczni, ale są też wymagający. Dają do zrozumienia i przypominają, że kiedy spotykam się z nimi, wszystkie inne sprawy nie powinny być ważniejsze, muszą poczekać. Są wyczuleni na swoim punkcie... i przez to uczą mnie wrażliwości na człowieka. Są także dla mnie wyrzutem sumienia, kiedy nie znajduję dla nich wystarczająco dużo czasu, kiedy skupiam się bardziej na sobie niż na nich, kiedy niepotrzebnie przesuwam spotkanie „na jutro”. Sądzę, że jeśli „świeckich” coś zaczyna drażnić w księdzu – to bynajmniej nie kapłaństwo, ale brak ludzkiej wrażliwości, dobroci, pokory, poświęcenia. I wtedy nie wolno nam się obrażać, nawet jeśli nie lubią nas „na zapas” – z powodu innego księdza, który oblał egzamin z człowieczeństwa. Tak. Myślę, że dzisiaj ludzie najbardziej egzaminują księdza z człowieczeństwa. A są dobrzy w tej materii. „Mają nosa”! Braku ludzkiej wrażliwości nie przykryje się habitem czy sutanną. Gdy słowa, gesty, zachowania stają się nieludzkie, lepiej nie ubierać kapłańskiego stroju. Ciąży ludziom. Pociąga natomiast strój księdza „zestrojonego” z jego człowieczeństwem.
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
RedakcjaZofia Smęda
Projekt okładkiArtur Falkowski
Redakcja techniczna i przygotowanie do drukuAnita Boroń
Opracowanie i przygotowanie plikuWydawnictwo Salwator
Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał
© 2018 eBook Wydawnictwo SALWATOR ISBN 978-83-7580-628-1
Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. 12 260-60-80, e-mail: [email protected]