29,90 zł
"Przyjdź do mnie ze wszystkimi swoimi słabościami: fizycznymi, emocjonalnymi i duchowymi. Odpocznij w Mojej kojącej Obecności, pamiętając, że nie ma dla Mnie nic niemożliwego. Oderwij swój umysł od problemów, aby skupić się na Mnie. Pamiętaj, że mogę uczynić nieskończenie więcej, niż prosisz czy rozumiesz. Jednak zamiast przekonywać Mnie, abym zrobił to czy tamto, staraj się dostroić do tego, co już czynię."
Te słowa pochodzące od samego Jezusa usłyszała w swoim sercu Sarah Young, pisarka chrześcijańska, w czasie osobistej rozmowy z Panem. Słów tych było więcej, zaczęła je więc spisywać.
Jak sama mówi, odczuła potrzebę słuchania Boga „z piórem w ręku”. Kiedy zaczęła się dzielić tym doświadczeniem z bliskimi jej ludźmi, zauważyła, że słowa te stają się dla nich źródłem wielkiej duchowej radości i szczęścia. Tak powstała książka Jezus mówi do ciebie, którą przeczytało już ponad 8 milionów ludzi na całym świecie. Przetłumaczono ją na 25 języków. Fenomen tej książki kryje się w tym, że każdy, kto będzie ją czytał, dostrzeże, że są to słowa skierowane bezpośrednio do niego. To, co Jezus uczyni dzięki tym słowom w Twoim sercu, jak zmieni Twoje życie, jest jeszcze tajemnicą. Zmieni je jednak na pewno.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 253
Originally published as Jesus Calling. Enjoying Peace in His Presence by Sarah Young
Copyright © 2004 Sarah Young
Copyright © for the Polish translation by Wydawnictwo Esprit 2013
All rights reserved.
This Licensed Work published under lincense.
Na okładce: Chrystus, Marco Palmezzano © Christie’s Images/Corbis
Redakcja: Małgorzata Pasicka, Ewa Ślusarczyk
Konwersja do formatów EPUB i MOBI: Małgorzata Widła
Imprimatur: Kuria Metropolitalna w Krakowie, nr 2235/2013 z 21 sierpnia 2013, bp Jan Szkodoń, wik. gen.; o. prof. Tomasz Dąbek, cenzor
ISBN 978-83-63621-92-6
Wydanie i, Kraków 2013
Wydawnictwo Esprit SC
ul. św. Kingi 4, 30-528 Kraków
tel./fax 12 267 05 69, 12 264 37 09
e-mail: sprze[email protected]
ksiegar[email protected]
biuro@wydawnictwoesprit.com.pl
Księgarnia internetowa: www.esprit.com.pl
Dedykuję tę książkę mojej mamie, która zachęcała mnie do tego, abym nie przestawała pisać, i we wzruszający sposób wyrażała swoje uznanie dla mojej pracy. Trzymała rękopis przy łóżku, żeby go co rano czytać. Gdy któregoś razu wyjechała, poprosiła mnie, abym codziennie przesyłała jej swoje prace faksem. Kiedy zmarła na raka, odkryłam, że przepisywała ich fragmenty do dziennika. Moja mama, która modliła się za mnie w lepszych i gorszych okresach, włączając w to moje lata buntu, w pełni otworzyła swoje serce na moje utwory religijne. Pragnęła pisać książki dla dzieci, o czym często mówiła, ale to marzenie nigdy się nie ziściło. Jednak w pewnym sensie napisała książkę – tę książkę – za moim pośrednictwem.
Dziękuję, Nani!
Twoje dziedzictwo jest wciąż żywe!
WSTĘPJEZUS MÓWI DO CIEBIE
Obecności Boga doświadczyłam po raz pierwszy w malowniczo pięknej scenerii. Mieszkałam i studiowałam wtedy we wspólnocie w maleńkiej wiosce po francuskiej stronie Alp. Był to jeden z ośrodków L’Abri, międzynarodowej organizacji o charakterze duszpasterskim założonej w Szwajcarii przez Francisa i Edith Schaefferów1. Podczas swojego pobytu w L’Abri mogłam do woli zwiedzać bajkowe okolice. Zbliżał się koniec zimy i południowe słońce świeciło tak mocno, że można się było opalać, lecz ziemię wciąż jeszcze pokrywała gruba warstwa śniegu. Rażące promienie słoneczne odbite od nieskazitelnie białego śniegu rozpraszały ciemności umysłu, które od lat zniewalały moje myśli.
Codziennie wspinałam się na wysokie wzgórze, aby zachwycić swoją duszę widokiem, jaki się stamtąd rozciągał. Stojąc na szczycie, zatracałam się w krajobrazie nieskończonego piękna. W dole leżała wioska, która stała się moim domem. W jej panoramie dominował strzelisty kościół. Po drugiej stronie wzgórza znajdowało się Jezioro Genewskie, które słało mi swoje pozdrowienia, odbijając promienie słoneczne. Gdy podniosłam głowę, widziałam wokół siebie ośnieżone szczyty Alp. Obracałam się ku nim dziesiątki razy, aby wchłonąć tyle, ile tylko się dało, mając do dyspozycji dwoje oczu i ograniczony umysł.
Jako córka nauczyciela akademickiego zawsze byłam zachęcana do tego, aby dużo czytać i samodzielnie myśleć. W tamtym okresie miałam już za sobą studia filozoficzne na Wellesley College i kończyłam studia magisterskie na Tufts University. Kilka miesięcy wcześniej brat poprosił mnie, abym przeczytała książkę Escape from Reason [Ucieczka od rozumu] Schaeffera. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu i ogromnej radości ta mała książeczka odpowiedziała na pytania, które już dawno od siebie odsunęłam, uznając je za pozbawione odpowiedzi. To właśnie wierność Schaeffera jego własnym przekonaniom przywiodła mnie do tego nieskażonego miejsca. Znalazłam się tam, bo szukałam prawdy, lecz dopiero cudowne dzieło stworzenia sprawiło, że otworzyłam swoje serce na Pana.
Któregoś wieczora opuściłam naszą ciepłą, przytulną chatkę, żeby przespacerować się wśród zaśnieżonych gór. Wędrowałam pośród gęsto rosnących drzew i czułam się bezbronna oraz pełna podziwu dla tego zimnego, srebrzystego piękna. Powietrze było suche i rześkie, aż kłuło w nozdrza. Nagle poczułam, że otula mnie ciepła mgła. Zdałam sobie sprawę z cudownej Obecności Pana i szepnęłam bezwiednie: „Słodki Jezu”. Nigdy wcześniej nie używałam tego zwrotu i byłam wstrząśnięta, słysząc samą siebie z taką czułością zwracającą się do Jezusa. Kiedy rozmyślałam nad tym krótkim westchnieniem, zdałam sobie sprawę, że była to reakcja nawróconego serca. Gdy uświadomiłam sobie ten fakt, zrozumiałam, że należę do Pana. Miało to o wiele większe znaczenie niż rzeczowe odpowiedzi, których szukałam. Oto bowiem nawiązałam relację ze Stworzycielem wszechświata.
Rok później, już po powrocie do Stanów Zjednoczonych, ponownie doświadczyłam Obecności Jezusa. Opłakiwałam właśnie rozpad poważnego związku i zastanawiałam się, czy fakt, że jestem chrześcijanką, ma jakikolwiek wpływ na jakość mojego życia.
Pracowałam wtedy w Virginii jako autorka dokumentacji technicznej. Któregoś dnia szef wysłał mnie na konferencję do Atlanty. Kierowana poczuciem obowiązku, zgodziłam się wykonać to polecenie i bez entuzjazmu zameldowałam się w hotelu. Gdy znalazłam się sama w pokoju, poczułam, jak zalewa mnie fala osamotnienia. Próbując przed nią uciec, wyszłam z hotelu i zaczęłam krążyć bez celu ulicami Atlanty. Rzuciłam okiem na kilka książek leżących na ulicznym straganie. Moją uwagę zwróciła pozycja Beyond Ourselves [Poza nami] autorstwa Catherine Marshall. Przeczytałam ją tego samego wieczora i już nie czułam się samotna. Klęknęłam przy łóżku w sterylnym hotelowym pokoju i poczułam wszechogarniającą Obecność – moje serce napełniło się pokojem i miłością. Wiedziałam, że Jezus jest ze mną, i łączy się ze mną w bólu. Był to niewątpliwie ten sam „słodki Jezus”, którego spotkałam w Alpach.
Przez kolejne szesnaście lat wiodłam – można by powiedzieć – przykładne chrześcijańskie życie. Podjęłam studia w Covenant Theological Seminary w St. Louis, gdzie zdobyłam tytuł magistra w zakresie poradnictwa psychologicznego i nauk biblijnych. Tam poznałam swojego przyszłego męża, Steve’a, misjonarza, który zgodnie z dwupokoleniową rodzinną tradycją pracował w Japonii. Po studiach dwukrotnie wyjechaliśmy na cztery lata do Japonii, gdzie pracowaliśmy przy zakładaniu kościołów. Podczas pierwszego pobytu na świat przyszła nasza córeczka, a podczas spędzonej w USA przerwy między kolejnymi misjami urodził się nam synek. Następnie wróciliśmy na trzy lata do Stanów. Mieszkaliśmy w Atlancie, gdzie Steve pracował w miejscowym kościele dla Japończyków, a ja zdobyłam kolejny tytuł zawodowy w zakresie poradnictwa psychologicznego na Georgia State University.
W ramach zdobywania doświadczenia zawodowego pracowałam w poradni chrześcijańskiej w rejonie Atlanty. Uwielbiałam pomagać głęboko zranionym kobietom szukać uzdrowienia w Chrystusie. Przepełniała mnie też wdzięczność, ponieważ miałam dobrego, kochającego męża i dwójkę wspaniałych dzieci, które były największą radością mojego życia. Jednak w ciągu tych szesnastu lat ani razu nie doświadczyłam żywej Obecności Jezusa.
W rezultacie latem 1990 roku ponownie zaczęłam jej szukać. Najpierw pogrążyłam się w książce modlitewnej Abiding Presence [Stała obecność] autorstwa Andrew Murraya. Autor uważa, że chrześcijanie powinni nieustannie doświadczać Obecności Boga. Murray podkreśla, że to ważne, abyśmy jak najczęściej spędzali czas tylko z Panem, pogrążeni w cichej, nieprzerwanej rozmowie.
W czasie gdy zaczynałam tę lekturę, przeżywałam dość burzliwy okres. Czekaliśmy właśnie na wizy zezwalające na pobyt w Australii, gdzie chcieliśmy założyć kościół dla Japończyków żyjących w Melbourne. Musiałam zrezygnować z satysfakcjonującej mnie pracy doradcy, aby przygotować się do przeprowadzki, i powoli przyzwyczajałam się do tej straty. W czasie tych przełomowych zmian zaczęłam na poważnie szukać Bożej Obecności. Dzień rozpoczynałam od spotkania z Panem, zaopatrzona w Biblię, książkę modlitewną, dziennik, długopis i kawę. Gdy tak trwałam w Bożej Obecności, Pan zaczął się przede mną odkrywać. Godzina lub dwie sam na sam z Bogiem mijały zdecydowanie zbyt szybko.
Niepewność, której musiałam stawić czoła w tamtym okresie, jeszcze bardziej zbliżyła mnie do Boga. Wraz z mężem nie mieliśmy pojęcia, kiedy otrzymamy wizy zezwalające na stały pobyt, więc okres oczekiwania zdawał się nie mieć końca. Przeszłam w tamtym czasie cztery operacje, w tym dwie na czerniaka. Werset biblijny, który dodawał mi otuchy w tym trudnym okresie oczekiwania, towarzyszył mi także podczas niekończącego się lotu do Australii: „O tak, z weselem wyjdziecie i w pokoju was przyprowadzą” (Iz 55,12)2.
Osiedliliśmy się w Australii i każde z nas rozpoczęło swoją podwójną posługę. Wspierałam Steve’a w tworzeniu pierwszego w Melbourne kościoła dla Japończyków, ale moja służba polegała przede wszystkim na udzielaniu wsparcia psychologicznego australijskim kobietom. Część z nich wychodziła z duchowej niewoli i traumy spowodowanej strasznymi nadużyciami.
Ta intensywna działalność misyjna sprawiła, że nasza rodzina została narażona na poważne zagrożenia natury duchowej i co dzień rano modliłam się o ochronę. Któregoś ranka, gdy wznosiłam swoje modlitwy, wyobraziłam sobie, jak Bóg osłania każdego z nas po kolei. Zobaczyłam najpierw naszą córkę, potem syna, a potem Steve’a w otoczce złocistego światła opiekuńczej Bożej Obecności. Gdy modliłam się we własnej intencji, nagle opromieniło mnie jaskrawe światło i poczułam głęboki spokój. Doświadczając Obecności Boga w ten intensywny sposób, zupełnie straciłam poczucie czasu. To przeżycie było dla mnie zaskoczeniem, ale przyjęłam je z wdzięcznością, mocniejsza na duchu.
Zaledwie dwa lub trzy dni później jedna z moich podopiecznych, ofiara kazirodztwa, zaczęła opowiadać mi o swoich doświadczeniach związanych z satanistycznymi nadużyciami rytualnymi3. Ta forma kultu Szatana wiąże się z poddawaniem ofiar (często małych dzieci) niesłychanie okrutnym, hańbiącym torturom. Wspólnie z moją dzielną podopieczną przeprawiłyśmy się przez mroki jej wspomnień. Bóg przygotował mnie na tę ciemność, opromieniwszy mnie wcześniej swoim cudownym Światłem. Zrozumiałam wtedy, że moje doświadczenia związane z Bożą Obecnością mają służyć nie tylko mojemu dobru, ale też dobru innych.
W tym samym roku (1992) zaczęłam czytać God Calling [Bóg mówi do ciebie], książkę modlitewną napisaną przez dwie anonimowe „słuchaczki”. Autorki w milczeniu trwały przy Bogu z kartą i długopisem w dłoni i zapisywały wszystko, co Pan im przekazał. Wiadomości zostały zapisane w pierwszej osobie, a zaimek „Ja” odnosi się do Boga. Ktoś przesłał mi tę książkę ze Stanów, gdy jeszcze mieszkałam w Japonii. Wtedy jej nie przeczytałam, ale zachowałam ją w swoich zbiorach mimo dwóch międzynarodowych przeprowadzek. Sześć lub siedem lat później ta niepozorna broszurowa publikacja stała się moim skarbem. Niezwykle silnie sprzęgła się z pragnieniem, aby żyć w Obecności Jezusa.
W następnym roku zaczęłam się zastanawiać, czy ja także mogłabym otrzymywać takie przesłania w chwilach obcowania z Bogiem. Przez lata prowadziłam dzienniki modlitewne, ale była to komunikacja jednokierunkowa: tylko ja mówiłam. Wiedziałam, że Bóg komunikuje się ze mną poprzez Biblię, ale pragnęłam czegoś więcej. Coraz bardziej chciałam usłyszeć, co Bóg ma mi osobiście do powiedzenia danego dnia. Postanowiłam wsłuchiwać się w Jego głos z długopisem w dłoni i zapisywać wszystko, co – jak mi się wydawało – do mnie mówił. Za pierwszym razem czułam się dziwnie, ale otrzymałam przesłanie. Było krótkie, biblijne i na temat. Dotyczyło kwestii, które były mi bliskie w tamtym czasie: zaufania, lęku i bliskości Boga. Odpowiedziałam na nie modlitwą, którą zapisałam w swoim dzienniku.
Pisanie dziennika przybrało formę dialogu. Wkrótce przepływ tych przekazów stał się bardziej swobodny i kupiłam nawet specjalny zeszyt, aby je zapisywać. Ta nowa forma komunikacji z Panem zaczęła być najważniejszym punktem mojego dnia. Wiedziałam, że moje zapiski nie są natchnione – jak Pismo – mimo wszystko pomagały mi zbliżyć się do Boga.
Lata mijają, a ja w chwilach kontemplacji wciąż otrzymuję od Boga osobiste przesłania. Im cięższe jest moje życie, tym bardziej potrzebuję tych zachęcających wskazówek od Stwórcy. Ciche trwanie przy Bogu jest tak samo ważne jak moje zapiski z tych chwil medytacji. W zasadzie zdarza mi się czasem, że trwam przy Bogu, nie zapisując ani słowa. Gdy tak skupiam się na Panu, czasem doświadczam „pełni radości” (Ps 16,11), a czasem po prostu rozkoszuję się Jego łagodnym towarzystwem i pozwalam, aby napełniał mnie swoim Pokojem. Przez te wszystkie lata słuchania Pana z długopisem w dłoni czułam, że temat Pokoju Bożego odgrywa w moich zapiskach coraz ważniejszą rolę. Jestem pewna, że ta tendencja po części odzwierciedla moje osobiste pragnienie, ale gdy poznaję nowe osoby, przekonuję się, że balsamu w postaci Jezusowego Pokoju potrzebuje większość z nas.
Fragmentem Pisma, który zmienił moje życie, jest ten oto werset z Księgi Psalmów: „Zatrzymajcie się, i we Mnie uznajcie Boga” (Ps 46,11). Słowa „zatrzymajcie się” można też tłumaczyć jako: „rozluźnijcie się”, „puśćcie” lub „przestańcie się starać”4. W tym wersecie Bóg w sugestywny sposób zachęca nas do tego, abyśmy odłożyli na bok swoje troski i szukali Jego Obecności. Wierzę, że Bóg pragnie tych cichych momentów bardziej niż my sami. Wierzę też, że Pan nigdy nie przestaje mówić do tych, którzy Go słuchają (J 10,27) i nieustannie polegam na pomocy Ducha Świętego w tym względzie. Zgadzam się z J.I. Packerem, który w swojej książce Your Father Loves You [Twój Ojciec cię kocha] pisze: „Bóg […] kieruje naszym umysłem, gdy rozmyślamy w Jego obecności”.
Wsłuchiwanie się w Boży głos pomogło mi zbliżyć się do Pana bardziej niż jakiekolwiek inne ćwiczenie duchowe, więc chcę się podzielić częścią tych przesłań. W wielu częściach świata chrześcijanie zdają się dążyć do głębszego doświadczenia Obecności i Pokoju Jezusa. Zapiski zawarte w niniejszej książce wychodzą naprzeciw tej potrzebie. Jedynym nieomylnym Słowem Boga pozostaje oczywiście Biblia; treść moich notatek musi być zgodna z tym niezmiennym wyznacznikiem. Narratorem niniejszej książki uczyniłam Jezusa, więc to do Niego odnoszą się wszystkie zaimki w pierwszej osobie liczby pojedynczej („Ja”, „Mój”). Zaimek „ty” odnosi się do ciebie, Czytelniku; masz zatem wrażenie, że mówi do ciebie Jezus.
Po każdej notatce odsyłam czytelnika do określonego fragmentu Pisma. Gdy słuchałam Boga, często na myśl przychodziły mi wersety Biblii lub ich urywki, i postanowiłam wpleść je w swoje zapiski. Słowa pochodzące z Pisma (parafrazy lub cytaty) złożono kursywą. Niektóre z podanych na końcu odnośników dotyczą właśnie tych wyróżnionych fragmentów. Inne odwołania są mniej oczywiste; zamieściłam je, aby skłonić czytelnika do głębszych przemyśleń. Niektóre z wersetów pojawiają się nader często, a to dlatego, że Bóg wielokrotnie się nimi posiłkował, aby dodawać mi sił i otuchy, skłaniając mnie do odwrócenia wzroku od „niewielkich utrapień mojego obecnego czasu” (2 Kor 4,17) i spojrzenia na świat z perspektywy wieczności.
Tematem, który często powracał, gdy wsłuchiwałam się w głos Boga, była istota wdzięczności i zaufania. Te dwie wartości są dość szeroko omówione także w Biblii i mają dla nas kluczowe znaczenie, jeśli chcemy cieszyć się Obecnością i Pokojem Jezusa.
Przesłania stanowiące treść niniejszej książki powinno się czytać powoli, najlepiej w ciszy. Zachęcam cię, Czytelniku, do założenia dziennika i przelewania na papier wszelkich myśli oraz wrażeń, jakie zostaną ci zesłane, gdy będziesz trwać w Jego Obecności. Pamiętaj, że Jezus to Emmanuel, Bóg z nami. Niech coraz hojniej obdarza cię swoją Obecnością i Pokojem.
Sarah Young
1 Francis i Edith Schaefferowie w znaczący sposób przyczynili się do rozwoju ewangelikalizmu w XX wieku: oprócz kierowania L’Abri, angażowali się w duszpasterstwo dzieci i prowadzili szeroko zakrojone działania na rzecz chrześcijaństwa ewangelikalnego. Ewangelikalizm to ruch protestancki kładący nacisk na zażyłą więź z Jezusem i świadome osobiste nawrócenie określane mianem „powtórnych narodzin” [wszystkie przypisy pochodzą od tłumaczki].
2 Tłumaczeniem Pisma wykorzystywanym w niniejszej książce jest Biblia Tysiąclecia (Pismo Świętego Starego i Nowego Testamentu, wyd. 4, Poznań 1984), chyba że zaznaczono inaczej. Przy doborze źródła tłumaczka kierowała się zasadą wierności anglojęzycznemu oryginałowi książki.
3Satanic ritual abuse (SRA) – zbiorowe określenie przypadków rytualnego wykorzystywania dzieci (oraz, rzadziej, dorosłych), odnotowanych w latach 80. i 90. XX wieku w Stanach Zjednoczonych.
4 Przekład polski za przytaczaną w oryginale New American Standard Bible.
Styczeń
Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was – wyrocznia Pana – zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie.
Jr 29,11
1 stycznia
PRZYJDŹ DO MNIE z pojętnym duchem, gotowym na zmiany. Wędrując ze Mną, musisz nieustannie wkraczać na nowe terytoria. Nie trzymaj się kurczowo starych przyzwyczajeń, wstępując w nowy rok. Zamiast tego z otwartą głową szukaj Mojego Oblicza, mając świadomość, że ci, którzy ze Mną wędrują, muszą przemieniać się przez odnawianie umysłu. Gdy skupiasz na Mnie swoje myśli, miej świadomość, że mam na ciebie baczenie. Nie odrywam od ciebie wzroku, ponieważ moja zdolność koncentracji jest nieograniczona. Znam i rozumiem cię doskonale; Moje myśli skupiają się na tobie, otulając cię wieczną Miłością. Jestem też świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do ciebie – zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić ci przyszłość, jakiej oczekujesz. Daj się porwać przygodzie otwierania się na świadomość Mojej Obecności.
Rz 12,2; Jr 29,11
2 stycznia
ODPOCZNIJ W MOJEJ KOJĄCEJ OBECNOŚCI. Gdy spędzasz ze Mną czas, twoje myśli często biegną ku planom i problemom dnia codziennego. Oddaj Mi swój umysł, abym cię pokrzepił i odnowił. Niech w tych chwilach skupienia przenika cię Światło Mojej Obecności, które przygotuje cię na wszystko, co może przynieść dzień. Ofiara z twojego czasu Mnie raduje, a twojego ducha umacnia. Nie pozwól, aby była zbyt skąpa. Oderwij się od obowiązków, które się przed tobą piętrzą. Obrałaś najlepszą cząstkę i nie będziesz jej pozbawiona.
Ps 105,4; Łk 10,39–42
3 stycznia
POKRZEP SWOJEGO DUCHA w Pokoju Mojej Obecności. Stanu tego możesz doświadczać w każdej chwili i w każdych okolicznościach. Naucz się szukać we Mnie ucieczki nawet podczas wykonywania obowiązków tego świata. Jestem zarówno z tobą, jak i w tobie. Idę przodem, aby torować ci drogę, a jednocześnie kroczę tuż obok. Nigdy nie znajdziesz równie oddanego towarzysza.
Ponieważ jestem twoim nieodłącznym Towarzyszem, powinieneś stąpać z zauważalną dla innych lekkością. Nie pozwól, aby przytłoczyły cię problemy i nierozwiązane sprawy, ponieważ to Ja dźwigam twoje boleści. W świecie czekają cię próby i cierpienie, ale nie pozwolę cię złamać. Jam zwyciężył świat: nie zrobi ci już krzywdy. We Mnie masz wieczny Pokój.
Ps 31,20–21; J 16,33
4 stycznia
CHCĘ, ABYŚ WYPRACOWAŁ W SOBIE NOWY NAWYK. Postaraj się mówić: „Ufam Ci, Jezu” w odpowiedzi na wszystko, co ci się w życiu przytrafia. Gdy masz dość czasu, rozmyślaj o tym, kim jestem w całej swojej Mocy i Chwale; rozważaj też głębię i ogrom Mojej Miłości do ciebie.
Dzięki tej prostej praktyce będziesz umiał dojrzeć Mnie w każdej sytuacji, uznając Moją zwierzchnią władzę nad światem. Kiedy patrzysz na wydarzenia z tej perspektywy – poprzez Światło Mojej wszechobecności – strach traci swoją moc. Jeżeli nawet w najtrudniejszej sytuacji potwierdzasz swoją ufność we Mnie, przeciwności losu stają się okazją do rozwoju. Natomiast błogosławieństwa przyjmujesz z wdzięcznością, zdając sobie sprawę, że płyną one prosto z Moich łaskawych rąk. Nieustanne deklaracje zaufania będą przybliżać cię do Mnie i wzmacniać naszą relację.
Ps 63,3; Iz 40,10–11; Ps 139,7–10
5 stycznia
MOŻESZ WIEŚĆ ZWYCIĘSKIE ŻYCIE, jeśli będziesz zdawać się na Mnie. Ludzie zwykle utożsamiają zwycięstwo z sukcesem. Zwycięzcą jest ten, kto się nie potyka i nie chwieje, kto nie popełnia błędów. Jednak ci, którzy osiągają sukces swoimi siłami, często idą własną drogą, zapominając o Mnie. Tymczasem za sprawą problemów i porażek, słabości i potrzeb, uczysz się na Mnie polegać.
Prawdziwa zależność nie ogranicza się do proszenia Mnie o błogosławieństwo dla twoich decyzji. Musisz przychodzić do Mnie z otwartym umysłem i otwartym sercem, prosząc, abym zasiał w tobie Moje pragnienia. Mogę natchnąć cię marzeniem, którego realizacja będzie się wydawała daleko poza twoim zasięgiem. Wiesz, że własnymi siłami nie osiągnąłbyś celu. I w ten sposób rozpoczyna się podróż, podczas której całkowicie zdajesz się na Mnie. Idziesz w wierze, stąpając powoli, i opierasz się na Moim ramieniu, kiedy tylko chcesz. Podróż nie obfituje w sukcesy; co kilka kroków upadasz. Jednak po każdym upadku duchowo wzrastasz, polegając na Mnie jeszcze bardziej. Rozkoszuj się radością zwycięskiego życia, zdając się na Mnie z coraz większą ufnością.
Ps 34,18–19; 2 Kor 5,7
6 stycznia
MOGĘuczynić nieskończenie więcej, niż prosisz czy rozumiesz. Przyjdź do Mnie z pozytywnymi oczekiwaniami i świadomością, że Moja Moc jest nieograniczona. Poproś Mojego Ducha, aby zapanował nad twoim umysłem i napełnił go wspaniałymi myślami o Mnie. Niech nie zniechęca cię fakt, że wiele twoich modlitw wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Czas jest nauczycielem – uczy cię czekać na Mnie i ufać Mi w ciemnościach. Im trudniejsze jest teraz twoje życie, tym bardziej prawdopodobne, że doświadczysz działania Mojej Chwały i Mocy. Nie pozwól, aby trudności cię przygnębiały; spróbuj je traktować je jako scenę dla Mojej chwalebnej interwencji. Miej oczy i umysł szeroko otwarte na wszystko, co robię w twoim życiu.
Ef 3,20–21; Rz 8,6; Iz 40,30–31; Ap 5,13
7 stycznia
NIE SPOSÓB NADTO BYĆ MI WDZIĘCZNYM I NADTO MNIE WYCHWALAĆ. Napisane jest przecież, że mieszkam w chwałach swojego ludu. Bywa, że wychwalasz Mnie spontanicznym wybuchem radości w odpowiedzi na promienne piękno lub obfite błogosławieństwa. Kiedy indziej chwalisz Mnie w sposób bardziej zdyscyplinowany i przemyślany – jest to akt twojej woli. Jestem obecny, jakkolwiek oddajesz Mi chwałę. Wdzięczność to jedna z królewskich dróg do Mojej bliskości. We wdzięcznym sercu jest dla Mnie mnóstwo miejsca.
Dziękując Mi za liczne przyjemności, jakimi cię obdarzam, potwierdzasz, że jestem Bogiem, od którego pochodzą wszelkie błogosławieństwa.Kiedy dziękujesz Mi nawet w obliczu przeciwności, twoja wiara w Moją zwierzchność nad światem staje się przedmiotem podziwu w niewidzialnym królestwie. Wypełnij wolne chwile swojego życia wyrazami podziwu i dziękczynieniem. Ta radosna dyscyplina pomoże ci żyć w Mojej bliskości.
Ps 22,41; Ps 146,2–3; 1 Tes 5,18
1 Biblia Gdańska, Warszawa 1996.
8 stycznia
ŁAGODNIE OZNAJMIAM CI SWOJĄ OBECNOŚĆ. Połyskujące promienie światła padają na twoje sumienie, szukając wejścia. Choć posiadam wszelką ziemską i niebiańską Moc, ciebie traktuję z nieskończoną delikatnością. Im jesteś słabszy, tym czulej się do ciebie odnoszę. Niech twoja słabość stanie się furtką do Mojej Obecności. Zawsze, gdy czujesz się nieudolny, pamiętaj, że jestem twoim najpewniejszym ratunkiem.
Miej we Mnie nadzieję, a uchronisz się przed przygnębieniem i żalem nad sobą. Nadzieja jest jak złota lina łącząca cię z niebem. Im mocniej się jej trzymasz, tym bardziej cię odciążam. Idziesz więc z większą lekkością. Ociężałość nie pochodzi z Mojego królestwa. Trzymaj się nadziei, a promienie Mojego światła dosięgną cię w ciemnościach.
Ps 46,21; Rz 12,12; Rz 15,13
1 Biblia Gdańska, wyd. cyt.
9 stycznia
JESTEM Z TOBĄ I DLA CIEBIE. Kiedy postanowisz działać zgodnie z Moją wolą, żadna siła na ziemi i niebie cię nie powstrzyma. Możesz napotykać przeszkody, ale nie ulegaj zniechęceniu – nie wolno ci się poddać! Z Moją pomocą pokonasz każdą trudność. Nie oczekuj, że nasza wspólna droga będzie łatwa, ale pamiętaj, że Ja, twój najpewniejszy ratunek, jestem wszechmocny.
Częstą przyczyną wewnętrznego napięcia jest chęć przyspieszenia tego, co nieuniknione. To Ja decyduję o tempie wydarzeń; jest to jeden z głównych przejawów Mojej zwierzchniej władzy nad światem. Jeżeli pragniesz być blisko Mnie i postępować zgodnie z Moją wolą, co kilka kroków proś Mnie, abym ponownie wskazał ci drogę. Zamiast pędzić bez namysłu ku swojemu celowi, pozwól, abym to Ja nadawał tempo twojej wędrówce. Zwolnij i ciesz się podróżą w Mojej Obecności.
Rz 8,31; Ps 46,2–4; Łk 1,37
10 stycznia
ILEKROĆ DAJESZ DOWÓD SWOJEGO ZAUFANIA DO MNIE, wrzucasz monetę do Mojego skarbca. Gromadzisz w ten sposób kapitał na trudne chwile. Zaufanie, które we Mnie zainwestowałeś, przechowuję bezpiecznie w swoim sercu, nieustannie doliczając odsetki. Im bardziej Mi ufasz, tym więcej daję ci sił, abyś w tym zaufaniu wzrastał.
Ćwicz zaufanie w spokojne dni, kiedy nic wielkiego się nie dzieje. Gdy przyjdzie burza, twoje zasoby będą wystarczające, abyś przetrwał. Gromadź sobie skarby w niebie, pokładając we Mnie ufność. Dzięki temu będziesz trwał w Moim Pokoju.
Ps 56,4–5; Mt 6,20–21
11 stycznia
OKAŻ MI ZAUFANIE, oddając Mi kontrolę nad swoim życiem. Zatrzymaj się i we Mnie uznaj Boga. Świat należy do Mnie: Ja go stworzyłem i Ja nad nim panuję. W litanii Miłości ty jesteś stroną, która odpowiada. W swoich dzieciach szukam podatności na Moje działanie. Strzeż dobrze tego daru, który zasiałem w twoim sercu. Pielęgnuj go Światłem Mojej Obecności.
Gdy chcesz Mnie o coś prosić w modlitwie, powiedz Mi o swoich troskach. Mów do Mnie szczerze; otwórz swoje serce. Potem podziękuj Mi za działania, które podjąłem na długo przed tym, zanim będziesz mógł zobaczyć ich rezultaty. Nie przestawaj Mi za nie dziękować nawet wówczas, gdy znów zapragniesz zwrócić się do Mnie z prośbą. Jeżeli poprzestaniesz na przedstawieniu Mi swoich trosk, będziesz żył w stanie napięcia. Gdy zaś podziękujesz Mi za odpowiedzi na swoje modlitwy, zaczniesz myśleć pozytywniej. Modlitwy dziękczynne sprawiają, że nieprzerwanie koncentrujesz się na Mojej Obecności i na Moich Obietnicach.
Ps 46,11; Kol 4,2; 2 P 1,3–4
12 stycznia
POZWÓL, ŻE PRZYGOTUJĘ CIĘ na dzień, który się przed tobą otwiera. Wiem dokładnie, co cię dziś spotka; ty masz o tym tylko mgliste pojęcie. Chciałbyś zobaczyć mapę przedstawiającą wszystkie zakręty i meandry czekającej cię drogi. Czułbyś się lepiej przygotowany, gdybyś był w stanie przewidzieć, co cię czeka. Jeśli jednak chcesz naprawdę dobrze przygotować się na wszystko, co może przynieść dzień, spędzaj ze Mną czas sam na sam.
Nie pokażę ci drogi przed tobą, ale zaopatrzę cię we wszystko, czego będziesz potrzebował podczas podróży. Moja żywa Obecność towarzyszy ci na każdym kroku. Bądź ze Mną w nieustannym kontakcie i wymawiaj szeptem Moje Imię, ilekroć chcesz skierować swoje myśli na właściwy tor. W ten sposób przemierzysz dzień, skupiając się na Mnie. Moja stała Obecność jest najlepszą mapą drogową.
Wj 33,14; J 15,4–7
13 stycznia
POSTARAJ SIĘ TRAKTOWAĆ KAŻDY DZIEŃ jak niezwykłą wyprawę, która została starannie zaplanowana przez Przewodnika. Przestań wpatrywać się w horyzont dnia, który się przed tobą rozpościera, i z wyprzedzeniem wytyczać wygodne dla siebie ścieżki. Zamiast tego myśl o Mnie i o wszystkim, co dla ciebie przygotowałem. Podziękuj Mi za ten dzień swojego życia, uznając go za drogocenny, niepowtarzalny dar. Uwierz, że jestem z tobą w każdej chwili, niezależnie od tego, czy wyczuwasz Moją Obecność, czy nie. Postawa pełna wdzięczności i zaufania pozwoli ci patrzeć z Mojej perspektywy na to, co ci się przydarza.
Jeśli będziesz szedł ze Mną, twoje życie nigdy nie będzie nudne ani przewidywalne. Codziennie spodziewaj się niespodziewanego! Nie szukaj najłatwiejszego szlaku, przemierzając dzień dzisiejszy. Bądź gotów pójść tam, gdzie cię poprowadzę. Bez względu na to, jak stroma i zdradziecka jest droga przed tobą, u Mojego boku zawsze jesteś najbezpieczniejszy.
Ps 118,24; 1 P 2,21
14 stycznia
POZWÓL, ŻE OBDARZĘ CIĘ Moją łaską i Pokojem. Otwórz swoje serce i umysł, aby przyjąć wszystko, co dla ciebie mam. Nie wstydź się swojej wewnętrznej pustki. Pomyśl, że jest to idealne naczynie na Mój Pokój.
Jeśli tylko chcesz, możesz dobrze wyglądać i robić wrażenie człowieka, któremu niczego nie brakuje. Większość ludzi może dać się zmylić. Jednak Ja widzę twoje wnętrze, docieram do najgłębszych zakamarków twojej istoty. W naszej relacji nie ma miejsca na udawanie. Raduj się słodką świadomością, że jesteś w pełni rozumiany. Opowiedz Mi o swoich zmaganiach, o tym, że czujesz się nieudolny. Dzień po dniu będę powoli przekuwał twoje słabości w siłę. Pamiętaj, że nasza relacja jest przesiąknięta łaską. Dlatego żaden twój czyn i twoje żadne zaniechanie nie zdoła odłączyć cię od Mojej Obecności.
1 Sm 16,7; Rz 8,38–39
15 stycznia
PADA NA CIEBIE BLASK MOJEJ TWARZY, roztaczając wokół poświatę Pokoju, który przewyższa wszelki umysł. Otoczony jesteś morzem problemów, ale w tej chwili patrzysz na Mnie, a Ja jestem twoim Pokojem. Dopóki się we Mnie wpatrujesz, jesteś bezpieczny. Jeśli zaś twoją uwagę pochłoną rozliczne problemy, zatoniesz, przygnieciony ich ciężarem. Gdy tylko poczujesz, że toniesz, zawołaj po prostu: „Pomóż mi, Jezu”, a Ja cię uratuję.
Im bliższa jest nasza relacja, tym bezpieczniej możesz się czuć. Powierzchnia wody jest pomarszczona, a w oddali podnoszą się zdradzieckie fale. Patrz na Mnie, na Tego, który się nigdy nie zmienia. Zanim nadejdzie czas próby, zmniejszę fale według własnego uznania. Jestem zawsze przy tobie i pomagam ci radzić sobie z falami dnia dzisiejszego. Przyszłość to widmo, które chce cię wystraszyć. Śmiej się z przyszłości! Trwaj przy Mnie blisko.
Flp 4,7; Mt 14,30; Hbr 12,2
16 stycznia
PRZYJDŹ DO MNIE i odpocznij w Mojej kochającej Obecności. Wiesz, że dzisiejszy dzień przyniesie wiele problemów, i zastanawiasz się, co zrobić, aby sobie z nimi poradzić. Próbując przewidzieć, co cię czeka, zapominasz, że jestem z tobą – teraz i na wieki. Wybiegając myślą w przyszłość, do trudnych sytuacji, które być może cię czekają, przeżywasz je wiele razy, a powinieneś przechodzić je tylko raz – wtedy, gdy rzeczywiście mają miejsce. Nie przysparzaj sobie dodatkowego cierpienia! Przyjdź lepiej do Mnie i odpocznij w Moim Pokoju. Wzmocnię cię i przygotuję na dzisiejszy dzień, przemieniając twój strach w głębokie zaufanie.
Mt 11,28–30; Joz 1,5.9
17 stycznia
PRZYJDŹ DO MNIE Z WDZIĘCZNYM SERCEM i ciesz się Moją Obecnością. Przed tobą dzień, który uczyniłem. Chcę, abyś się nim radował, nie martwiąc się o to, co będzie jutro. Szukaj tego, co dla ciebie przygotowałem, spodziewając się obfitych błogosławieństw i godząc się na wszelkie trudności. Mogę wpleść cuda w najzwyklejszy dzień, jeśli tylko na Mnie się skupisz.
Przyjdź do Mnie ze wszystkimi swoimi potrzebami, świadom, iż Moje bogactwo jest tak wielkie, że mogę z nawiązką zaspokoić wszystkie twoje pragnienia. Bądź ze Mną w nieustannym kontakcie, abyś – przeżywając życie – mógł zarazem wznosić się ponad nie. Przedstaw Mi swoje prośby w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem, a Mój Pokój, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł twojego serca i myśli.
Ps 118,24; Flp 4,6–7.19
18 stycznia
PROWADZĘ CIĘ WŁAŚCIWĄ DROGĄ, ale droga ta nie tylko się pnie, ale i opada. W dali widać ośnieżone szczyty, które skrzą się w świetle słońca. To dobrze, że pragniesz je zdobyć, ale nie możesz wybrać drogi na skróty. Musisz iść za Mną, pozwalając Mi wytyczać szlak. Widok szczytów może pchać cię do przodu, ale przez cały czas powinieneś trzymać się blisko Mnie.
Ucz się trwać w zaufaniu do Mnie, kiedy coś „się nie uda”. Zakłócenia normalnego porządku rzeczy uwidaczniają twoją ode Mnie zależność. Przyjmując wszelkie próby z ufnością, doświadczysz bezmiaru chwały. Trzymaj Mnie za rękę przez cały dzisiejszy dzień. Z czułością zaplanowałem każdy centymetr drogi, która cię czeka. Twoje zaufanie nie może słabnąć, gdy ścieżka staje się stroma i skalista. Oddychaj głęboko podmuchami Mojej Obecności i mocno ściskaj Moją rękę. Razem nam się uda!
J 21,19; 2 Kor 4,17; Ha 3,19
19 stycznia
SZUKAJ MOJEGO OBLICZA, a znajdziesz więcej, niż mógłbyś sobie wyobrazić. Niech Mój Pokój strzeże twojego serca i myśli. Jestem jak chmura Pokoju, która swoim deszczem napełnia sadzawkę twojego umysłu. Istotą Mojej Natury jest zsyłanie błogosławieństw. Istotą twojej – przyjmowanie ich z wdzięcznością. To układ idealny, obmyślony jeszcze przed powstaniem świata. Oddawaj Mi cześć, przyjmując Moje błogosławieństwa z wdzięcznością.
Jestem celem wszystkich twoich poszukiwań. Gdy będziesz Mnie szukać, znajdziesz Mnie i poczujesz się spełniony. Kiedy twoją uwagę pochłaniają mniej istotne cele, Ja schodzę na dalszy plan. Wciąż jestem przy tobie, patrzę i czekam, ale ty zachowujesz się tak, jakbyś był sam. A przecież Moje Światło rozświetla każdą sytuację, jakiej stawiasz czoła. Żyj promiennie, skupiając się na Mnie w każdej chwili swojego życia. Nie pozwól, aby cokolwiek odwiodło cię od szukania Mnie.
Ps 27,8; Flp 4,7; Jr 29,13
20 stycznia
ZACZNIJ DZIEŃ ZE ŚWIADOMOŚCIĄ, KTO TU RZĄDZI. Planując swoje dzisiejsze działania, pamiętaj, że to Ja zarządzam wszystkim, co cię spotyka. W dni, kiedy wszystko przebiega sprawnie i tak, jak zaplanowałeś, możesz być nieświadomy Mojej zwierzchniej Obecności. Ale gdy coś układa się nie po twojej myśli, rozglądaj się za Mną! Być może dokonuję właśnie w twoim życiu czegoś ważnego – czegoś, co kłóci się z tym, czego się spodziewałeś. W takich chwilach musisz być ze Mną w kontakcie, pamiętając, że Moja droga jest lepsza od twojej. Nie próbuj zrozumieć tego, co się dzieje. Po prostu Mi zaufaj i z góry podziękuj Mi za dobro, które z tego wyniknie. Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do ciebie, zamiarów pełnych pokoju.
Iz 55,9–11; Jr 29,11
21 stycznia
CHCĘ MIEĆ CIĘ CAŁEGO