Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Karmienie piersią
Pierwsza książka dla karmiących mam.
Karmienie piersią Magdy Karpieni daje rodzicom dwie rzeczy, które są podstawą świadomego rodzicielstwa:
wyposaża ich w wiedzę na temat tego, jak od strony praktycznej (fizjologicznej) oraz teoretycznej wygląda Karmienie piersią
przywraca rodzicom wiarę w ich kompetencje, w to, że nikt nie jest lepszym ekspertem od ich dziecka, niż oni sami
Przyjęcie tego co proponuje autorka — wiary w siebie, w mądrość swojego ciała oraz w wewnętrzną siłę otworzy drogę do zrealizowania własnych, niezależnych celów i podjęcia właściwych wyborów. W tym o długości karmienia piersią.
Dlaczego tej książce możesz zaufać?
Ponieważ przywraca karmieniu piersią jego właściwe miejsce! W świecie mitów, ekspertów od marketingu i… rodzicielstwa, jest głosem natury. Karmienie piersią jest naturalne i to dzięki niemu przetrwaliśmy jako gatunek. Jest fenomenem, którego korzyści i ukryte mechanizmy nauka wciąż odkrywa, potwierdzając to, co ciało i umysł matki po prostu wiedzą i mają.
Książka powstała na postawie doświadczeń setek karmiących kobiet, dla których autorka była wsparciem i towarzyszką ich “mlecznej drogi”.
Dlaczego ta książka jest pomocna?
Ponieważ daje wsparcie i prowadzi rodziców przez cały okres karmienia dziecka piersią — od pierwszych chwil po porodzie, przez kolejne miesiące i lata, aż do samoodstawienia dziecka lub odstawieniu go od piersi.
Karmienie piersią nie zawsze jest łatwe — mogą towarzyszyć mu wątpliwości, trudne emocje, problemy natury fizjologicznej. Autorka, jak dobra przyjaciółka wyjaśnia:
jak wygląda początek mlecznej drogi
co jest naprawdę konieczne do karmienia piersią
gdzie szukać rzetelnej pomocy i kiedy ta pomoc jest naprawdę potrzebna
jak zmienia się karmienie wraz z rozwojem dziecka
jak radzić sobie z problemami związanymi z karmieniem piersią
jak długo karmić (nie, nie znajdziesz tu dokładnych ram czasowych, raczej sugestie, by wsłuchać się w potrzeby własne i dziecka)
… i przede wszystkim przywraca wiarę w możliwość wykarmienia własnego dziecka!
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 178
Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Wydawnictwo: Natuli
Wydawca: Michał Dyrda
Redakcja merytoryczna: Alicja Szwinta-Dyrda
Redakcja językowa: Joanna Rutkowska-Marchewka
Korekta: Katarzyna Nowak, Adrian Kyć
Ilustracje: Kamila Loskot
Projekt okładki: Emilia Obrzut
Projekt typograficzny i skład: Bogumiła Dziedzic
Zdjęcie autorki: Darek Marcinkowski
© Natuli / natuli.pl
Wydanie trzecie 2020
ISBN 978-83-66057-09-8
Druk: Drukarnia Wielkopolska
Plik ePub przygotowała firma eLib.pl
al. Szucha 8, 00-582 Warszawa
e-mail: [email protected]
www.eLib.pl
Wstęp
Karmienie piersią to temat rzeka. Ile by o nim nie napisać, wciąż rodzą się kolejne pytania. Choć to czysta fizjologia i czynność wykonywana codziennie przez miliony kobiet na całym świecie – nadal budzi wątpliwości. Karmienie obwarowane jest mitami i przekonaniami, które nie mają żadnego uzasadnienia w doświadczeniu, nauce i dostępnej wiedzy, a nierzadko stoją również w sprzeczności z tym, co matka czuje w sercu.
Mam na koncie lata współpracy z tysiącami kobiet i 7 lat doświadczenia w karmieniu piersią własnych dzieci. W tym czasie usłyszałam naprawdę wiele historii. Spędziłam niezliczone godziny ze słuchawką przy uchu. Wiele razy spotykałam się z niepokojem młodych matek, z ich zmęczeniem, zwątpieniem czy po prostu potrzebą wsparcia i upewnienia się w dokonanych wyborach, z pragnieniem potwierdzenia, że to one są najlepszymi ekspertkami własnego dziecka. Przede wszystkim jednak czułam ich ogromną determinację.
Odbyłam setki spotkań z kobietami, od których płynęła niezwykła matczyna siła, które zachwycały swoją miłością do dzieci i oddaniem sprawie, jaką jest karmienie piersią. Kolejne zagraniczne konferencje, na których poznawałam ludzi walczących o prawdę na temat karmienia piersią, a także najnowsze naukowe odkrycia wywoływały u mnie absolutny zachwyt nad fenomenem, jakim jest kobieta z jej możliwością wykarmienia potomstwa.
Czuję wdzięczność wobec tych kobiet, którym miałam zaszczyt towarzyszyć w macierzyńskiej drodze i które niosą zdobytą wiedzę dalej. Tą publikacją chciałabym im podziękować. Bez was by nie powstała.
Książka jest napisana w taki sposób, by umożliwić Czytelnikowi łatwe korzystanie z zawartych w niej informacji w dowolnym momencie karmienia. Niektóre z tematów zdecydowałam się opisać w sposób skondensowany, jednak zawarłam tu odpowiedzi na większość wątpliwości, z którymi mierzą się karmiące mamy. Odpowiedzi te są często inne od powszechnie uznawanych za słuszne. Pragnę dać kobietom narzędzie, które pomoże im odkryć fenomen karmienia piersią i zrozumieć własne dziecko. Otoczeniu pokaże zaś, jak wspierać i rozumieć karmiącą mamę.
Mam nadzieję, że ta publikacja obudzi zachwyt nad cudem kobiecej natury, nad niezwykłą mocą, która płynie w każdej z nas. A przede wszystkim pomoże kobietom poczuć się naprawdę kompetentnymi matkami.
1
Karmienie piersią jest ważne
Od początku istnienia naszego gatunku kobiety karmiły swoje dzieci piersią. Ten rodzaj karmienia jest jedynym naturalnym i jednocześnie najbardziej wartościowym sposobem żywienia małego człowieka. Nie ma też równych sobie zamienników. Pod każdą szerokością geograficzną mleko kobiece jest podstawowym i najwłaściwszym pokarmem dla dziecka. Od Nowej Zelandii po Arktykę, od Azji po Amerykę karmienie piersią to po prostu biologiczna norma.
Właściwości mleka kobiecego i dobrodziejstw wynikających z karmienia piersią jest bardzo wiele i stanowią one materiał na mnóstwo publikacji. Warto jednak zaznaczyć, że samo określenie „karmienie piersią” jest dość nieprecyzyjne, ponieważ ta czynność to nie tylko sposób na podanie pokarmu. To także zaspokajanie naturalnej dziecięcej potrzeby bliskości, to dawanie dziecku poczucia bezpieczeństwa, metoda na ugaszenie pragnienia, idealne narzędzie usypiające, które nie kształtuje złych nawyków i doskonale wpływa na rozwój mózgu. Dla dziecka to również ćwiczenie umiejętności ssania, oddychania i połykania w tym samym czasie. To gimnastyka gałek ocznych – w momencie kiedy niemowlę próbuje zobaczyć swoją mamę. To budowanie relacji, kojenie lęków, lekarstwo na nudę. To wspieranie odporności i prawidłowego rozwoju układu trawiennego. Karmienie piersią jest narzędziem, które natura dała kobiecie, by tą jedną czynnością mogła ona zaspokoić wszystkie potrzeby małego człowieka. Nie przez przypadek dziecko chce pić matczyne mleko – ma ku temu bardzo wiele powodów, a każdy z nich jest ważny. Warto więc pamiętać, że miejsce dziecka jest w ramionach mamy i przy jej piersi.
Wpływ karmienia na zdrowie dziecka i mamy
Jak wykazały badania przeprowadzone w 2014 roku, sposób, w jaki jesteśmy karmieni, oraz to, jak sami się odżywiamy, wpływa nie tylko na nas, ale także na nasze dzieci i ich potomstwo do piątego pokolenia. Jest to fakt związany z przekazywaniem informacji genetycznych zapisanych w maleńkich cząsteczkach – mikro-RNA[1].
Mleko kobiece zawiera praktycznie wszystkie składniki potrzebne rozwijającemu się organizmowi. Znacząco wpływa na jego odporność i zdrowie. I choć mleko matki nie jest magicznym eliksirem, to dzieci karmione piersią zazwyczaj przechodzą choroby łagodniej i szybciej zdrowieją.
Mleko kobiece nie ma stałego składu – zmienia się on bowiem nie tylko w miarę dorastania dziecka, ale też w ciągu doby. Jest żywe, co oznacza, że idealnie dopasowuje się do potrzeb małego człowieka. Dla jednego dziecka będzie tłustsze, dla drugiego – bogatsze w wapń, a dla trzeciego obfitować będzie w dodatkowe przeciwciała unieszkodliwiające patogeny, które znajdują się w otoczeniu malca lub w jego ustach.
Karmienie piersią pozytywnie wpływa również na zdrowie mamy. Zdecydowanie obniża ryzyko wystąpienia depresji poporodowej, a gdy trwa odpowiednio długo – także przedmenopauzalnego raka piersi, choroby wieńcowej, alzheimera czy osteoporozy.
Karmienie piersią nierozerwalnie wiąże się z macierzyństwem, a to – nie ma co ukrywać – w ogóle jest trudne. Jest piękne i niepowtarzalne, ale to prawdopodobnie najtrudniejsze zadanie, z jakim kobiecie przyjdzie się mierzyć.
Chciałoby się napisać, że karmienie piersią to jedna z najprostszych macierzyńskich czynności. I zasadniczo tak jest. To zdolność, którą kobiety otrzymały od natury, dzięki czemu mają wszelkie predyspozycje, by produkować mleko i wykarmić piersią swoje dziecko. Co więcej – przy podjęciu odpowiednich działań nawet matki adopcyjne są w stanie karmić piersią. Jest to zwykła, naturalna czynność, do której potrzeba tylko piersi i dziecka.
Medykalizacja
Statystyki pokazują, że im dalej od cywilizacji, tym karmienie naturalne jest powszechniejsze i rodzi mniej problemów. Niestety w miarę wkraczania rozwoju cywilizacyjnego w kolejne dziedziny naszego życia karmienie piersią staje się dla kobiet coraz bardziej skomplikowane. Postęp technologiczny – a przede wszystkim medykalizacja ciąży i porodu, do jakiej doszło w ostatnich stu latach – odebrał matkom pewność siebie i swojego ciała. Okazało się, że zaufanie do technologii, urządzeń i instytucji w rezultacie utrudnia proces naturalnego karmienia.
Postęp przyniósł światu tabele, aplikacje i wyliczenia – ile czasu dziecko powinno jeść, ile spać, jak często załatwiać potrzeby fizjologiczne. I choć te innowacje bywają pomocne, często zbyt mocno ingerują w naturalny rytm dziecka. Zapomina się, że pojęcie normy jest bardzo szerokie i że nie każdy maluch rozwija się tak samo, wpasowując się idealnie w jej środek.
W obecnych czasach w krajach cywilizacji zachodniej około 80% kobiet doświadcza trudności w pierwszym okresie karmienia. Wynika to z wielu składowych: od wspomnianej medykalizacji przez brak realnej wiedzy u młodych mam po brak merytorycznego wsparcia w szpitalach i ze strony lekarzy. Wciąż żywe są mity i półprawdy dotyczące karmienia, z których część wywodzi się jeszcze ze średniowiecza!
Brak ciągłości pokoleniowej i wsparcia środowiska
Nasze pokolenie nie jest obyte z karmieniem piersią. Kobiety, które dzisiaj są matkami, same zazwyczaj karmione były butelką, tak samo jak ich rodzeństwo i dzieci z najbliższego otoczenia. Karmienie własnym mlekiem to dla nich często wyzwanie, nowość, a nawet pójście pod prąd rodzinnej tradycji.
Mamy karmiące piersią dłużej niż pół roku stanowią jedynie kilkanaście procent wszystkich karmiących mam, a te, które zdecydowały się karmić jeszcze dłużej – na przykład ponad 2 lata – spotykają się często z całkowitym brakiem akceptacji. A przecież długie karmienie piersią jest fizjologiczną normą naszego gatunku.
Wiele kobiet doświadcza różnych trudności w karmieniu piersią po porodzie. Dobra wiadomość jest jednak taka, że przy odpowiednim wsparciu można sobie z nimi poradzić. Praktycznie każda z kobiet ma szansę wkroczyć na „mleczną drogę”, w dodatku tak długą, jak tylko ona i dziecko będą chcieli.
Zasadniczo karmienie piersią nie jest dla mężczyzn. Bo choć posiadają oni kanaliki mleczne i w bardzo wyjątkowych przypadkach mogą wyprodukować niewielkie ilości mleka, to jednak karmienie piersią jest domeną i przywilejem kobiet. Ale wbrew temu, co można sądzić, nie jest przywilejem jedynie wybranych. To nie supermoc dostępna tylko nielicznym. Nie jest też wyłącznie dla tych mam, które miały szczęście. Karmienie piersią to naturalna czynność, dostępna każdej kobiecie. I choć wkoło słyszy się mnóstwo historii o tym, że „nie mogłam karmić” i „nie miałam pokarmu”, to większość z nich wynika z mylnych przekonań dotyczących oceny laktacji i zachowania dziecka, a także ze stereotypów oraz z braku wiedzy i wsparcia, autentycznego, realnego wsparcia, popartego rzetelną wiedzą.
Mleko w piersiach zaczyna być produkowane około 16 tygodnia ciąży. Nie tuż po porodzie. Nie 3 dni po nim. Produkcja mleka zaczyna się już na wczesnych etapach życia płodowego dziecka. Wiele kobiet w ciąży może zaobserwować zaschniętą, żółtą wydzielinę na sutku lub plamki na bieliźnie – to właśnie mleko. Niektóre z przyszłych mam doświadczają wypływu pokarmu w trakcie orgazmu, a jeszcze inne obserwują wyłącznie zmianę rozmiaru piersi. Na każdym etapie życia płodowego dziecka mleko dopasowuje się do jego bieżących potrzeb. Niezależnie od tego, czy maluch urodzi się w terminie, czy jako wcześniak – mleko jego mamy będzie dla niego najlepsze.
Bez względu na to, czy kobieta urodzi dziecko siłami natury, czy przez cesarskie cięcie – będzie mogła je karmić swoim mlekiem.
Karmienie piersią to naturalne przedłużenie okresu ciąży. Kobiece piersi zostały stworzone po to, by wykarmić potomstwo. To po prostu gruczoł mleczny. I choć są one atrakcyjne dla płci przeciwnej, ich głównym zadaniem jest produkcja mleka, a nie zaspokajanie potrzeb seksualnych. Nie ma najmniejszego znaczenia, czy piersi są duże czy małe, w kształcie jabłuszek czy doświadczone życiem, czy sutki są wklęsłe czy wystające, czy brodawki są pokaźne czy niewielkie – każde nadają się do karmienia.
Niektóre matki mogą mieć jednak problem z wytworzeniem odpowiedniej ilości pokarmu. Niewielki odsetek kobiet cierpi na niedobór tkanki mlecznej (tzw. IGT) – nie obserwują one zazwyczaj żadnych zmian w piersiach podczas ciąży. Również w przypadku kobiet po operacji piersi (jeśli tkanka mleczna została znacznie uszkodzona) ilość produkowanego mleka może okazać się niewystarczająca. Nie znaczy to jednak, że karmienie w takich okolicznościach jest niemożliwe, choć prawdopodobnie będzie musiało być wspomagane. Natomiast kobiety po mastektomii z powodzeniem mogą wykarmić dziecko jedną piersią.
Jak podaje Amerykańska Akademia Pediatrii, jest kilka przeciwwskazań do karmienia piersią. Są to:
Galaktozemia u dziecka
To bardzo rzadka choroba metaboliczna, która objawia się już w 2–4 dobie życia i całkowicie wyklucza karmienie naturalne na rzecz mieszanek niezawierających galaktozy.
Wirus HIV u matki
Choć Światowa Organizacja Zdrowia wskazuje, że dzieci, które zarówno przyjmują leki przeciwretrowirusowe (ARV), jak i są karmione piersią przez zakażoną matkę (która również przyjmuje leki), mają wyraźnie większe szanse na przeżycie i niezarażenie się wirusem HIV, to niestety oficjalnie nie ma jeszcze nowego stanowiska w tej sprawie. Myślę, że można się go spodziewać w ciągu najbliższych 10 lat.
Aktywna, nieleczona gruźlica
Karmienie piersią jest niewskazane, jeśli matka jest w aktywnej fazie choroby – prątkuje – i nie poddaje się leczeniu. Nie udowodniono przenikania prątków gruźlicy do mleka kobiecego, ale jako że choroba przenosi się drogą kropelkową, dziecko bezwzględnie powinno być oddzielone od chorej mamy. Kobieta powinna pobudzać piersi, by utrzymać laktację, i po wyleczeniu choroby wrócić do karmienia piersią. Dodatni wynik próby tuberkulinowej – przy braku objawów aktywnej choroby – nie jest przeszkodą w podjęciu karmienia piersią.
Przyjmowanie przez matkę jakichkolwiek substancji odurzających
Nie ma tu znaczenia, czy odbywa się to drogą dożylną, pokarmową czy poprzez drogi oddechowe. Środki te przedostają się do pokarmu i mogą stanowić poważne zagrożenie dla życia dziecka.
Do karmienia piersią dobrze jest przygotować się już na etapie ciąży. Tak jak kobiety poświęcają wiele czasu na wybór odpowiedniego wózka, koloru ścian w pokoju czy bezpiecznego fotelika samochodowego, tak warto, by znalazły czas na przygotowanie się do karmienia.
Co jest potrzebne do karmienia
Przede wszystkim piersi i dziecko. Warto pamiętać, że dziecko uczy się ssania – ssąc, a mama uczy się karmić – karmiąc. Zbędne są: smoczek, butelka, mleko modyfikowane oraz laktator. Te – nazwijmy to – gadżety bardzo łatwo kupić, jeśli realnie zajdzie taka potrzeba. Są jednak miliony kobiet, które radzą sobie bez tego typu dodatków, stworzonych przecież przede wszystkim dla dzieci, które nie mogą być karmione piersią. Co więcej, zakupienie ich na wszelki wypadek może zwiększyć ryzyko ich użycia. Tak – ryzyko. Bo każda niewynikająca z realnych potrzeb ingerencja w naturalny proces może być przyczyną niepowodzenia na „mlecznej drodze”.
W czasie kiedy dziecko wciąż mieszka pod sercem mamy, kobieta może zadbać o trzy najważniejsze rzeczy. Są to:
Wiedza
W obecnym świecie pokutuje bardzo wiele mitów dotyczących karmienia piersią. O za chudym mleku i za tłustym mleku. O jego braku po cesarskim cięciu czy niemożności karmienia ze względu na przyjmowane leki. O tym, że dziecko je za często lub za rzadko. O za dużych przyrostach, o zakazanych produktach spożywczych, o próchnicy, złych nawykach i wiele, wiele innych. Część z nich zostanie rozwiana w tej książce.
Kobiety po porodzie bardzo często słyszą od innych kobiet dobre rady. Każdy staje się ekspertem od ich dziecka. Czy to na spacerze, czy podczas wizyty lekarskiej – niemal wszędzie młode matki zasypywane są radami i zaleceniami. I choć część z nich jest zasadna, niektóre śmiało można uznać za całkowicie nietrafione.
By móc poradzić sobie z zalewem różnorakich porad, już na etapie ciąży warto uzbroić się w rzetelną wiedzę o karmieniu i typowych zachowaniach noworodka. Sprawdzone źródła, dobre publikacje książkowe, doświadczenie mądrych kobiet – to wszystko jest bardzo cenne. Pozyskiwanie wiarygodnych informacji to także świetne pole do popisu dla mężczyzny – dzięki niemu kobieta może poczuć, że odpowiedzialność za dziecko spoczywa nie tylko na jej barkach.
Zaufanie
Piersi zostały stworzone do karmienia – cały organizm kobiety już w trakcie ciąży przygotowuje się do tego zadania. Warto zaufać swojemu ciału, że jest w stanie produkować mleko i wykarmić potomka. Warto także zaufać dziecku – że wie, czego potrzebuje. Skoro jest możliwe, aby piersią karmiły nawet matki adopcyjne, tym bardziej może to robić kobieta po okresie naturalnej ciąży.
I choć większość matek doświadcza po porodzie trudności w karmieniu piersią, da się je pokonać i z sukcesem karmić dalej. Warto wierzyć w tę niezwykłą kobiecą moc.
Wsparcie
To podstawa udanego karmienia. Już w ciąży matka może poszukać w swojej okolicy laktacyjnej grupy wsparcia, otaczać się mądrymi kobietami z dobrymi doświadczeniami i znaleźć kogoś, kto w razie trudności będzie w stanie pomóc.
Ważne jest także, by trenować proszenie o pomoc w takich granicach, jakie kobiecie odpowiadają. Po porodzie nie musi ona robić wszystkiego sama, a proszenie o pomoc nie jest oznaką porażki. Najlepiej, by młodą mamę otoczyli ludzie, którzy będą potrafili ją wesprzeć. To także przestrzeń dla mężczyzny – może on otulić ramionami kobietę i dziecko i oddzielać od niepotrzebnych komentarzy oraz niewspierających osób. Warto docenić tę niezwykłą rolę mężczyzny, ponieważ karmienie piersią nie jest tylko przygodą mamy i dziecka. Tata pomoże uczynić tę drogę długą i szczęśliwą[2].
Przygotowując się do karmienia już na etapie ciąży, kobieta znacząco zwiększa swoje szanse na osiągnięcie celu, który sobie wyznaczyła.
[1] L. Wilson, Epigenetics and Breastfeeding: The Potential Long-term Impact of Breastmilk, „California Wic Association”, http://www.calwic.org/storage/documents/conference/2015/Handouts%20and%20Presentations/EpigeneticsBreastfeedingHandout.pdf (data dostępu: 6.04.2018).
[2] Więcej w Rozdziale 16.
2
Karmienie piersią w pierwszych dobach po porodzie
Na temat karmienia piersią dziecka w pierwszych dobach jego życia powstało wiele mylnych przekonań, które w połączeniu z pojawiającą się po porodzie niepewnością matki mogą skutkować problemami na początku „mlecznej drogi”. Z tego powodu dobrze jest znać fizjologię karmienia piersią – wiedza ta zazwyczaj wystarczy, aby ze spokojem, pewnością siebie i wiarą w możliwości swojego ciała zacząć karmić naturalnie.
Doktor Jack Newman – kanadyjski pediatra od 40 lat zajmujący się wspieraniem matek karmiących – często opowiada historię gorylicy, która urodziła młode w zoo. Tamtejsi pracownicy uznali za niewłaściwe, że matka – kierowana instynktem – po porodzie po prostu leżała z dzieckiem, a ono samo próbowało dostać się do piersi. Szybko więc na siłę dostawili jej młode, gorylątko jednak źle uchwyciło pierś. Ze względu na nadmiar ludzkiej interwencji matka odrzuciła dziecko, a to – po umieszczeniu w inkubatorze – najpierw dokarmiane było palcem, a ostatecznie żywione sztucznym mlekiem z butelki. Co najsmutniejsze, nie zawiodła gorylica – zawiedli ludzie. Zbędną pomocą i przekonaniem, że wiedzą lepiej.
Ta sama gorylica rok później urodziła kolejne młode. Tym razem nie dopuściła jednak do siebie ludzi. Reagowała agresją na jakąkolwiek bliskość człowieka. Trzymała dziecko przy sobie i świetnie sobie poradziła – karmiła je piersią ponad rok.
Ta sytuacja pokazuje, że nikt nie powinien „wchodzić między pierś a dziecko”. Matki instynktownie wiedzą, co robić.Karmienie piersią to czynność, dzięki której człowiek przetrwał jako gatunek.
Jak zostało wspomniane wcześniej, mleko produkowane jest już w trakcie ciąży. Pokarm cały czas się zmienia – dopasowuje do potrzeb rozwijającego się w łonie dziecka. Kiedy łożysko oddziela się od ściany macicy, organizm kobiety dostaje sygnał do ruszenia z pełną produkcją. Nie ma tu znaczenia, w którym momencie trzeciego trymestru rodzi się dziecko ani czy poród odbył się siłami natury, czy przez cesarskie cięcie – proces uruchamiania laktacji wygląda identycznie.
Rodzaj porodu nie wpływa na możliwość karmienia piersią.
Czy dziecko musi zostać nakarmione od razu po porodzie
Dziecko nie rodzi się głodne. Co prawda są dzieci, które natychmiast chcą zasmakować mleka mamy, ale w większości przypadków potrzeba ta pojawia się później. To, czego noworodek potrzebuje od razu, to kontaktu „skóra do skóry” z mamą (a jeśli nie ma takiej możliwości – z tatą) i jej spokojnych, bezpiecznych ramion.
Dziecko zjada pierwszy posiłek zwykle w ciągu 2 godzin od przyjścia na świat, ale nie jest to regułą. Po niektórych porodach, zwłaszcza tych, w których zostało podane znieczulenie, dzieci zgłaszają pierwsze objawy głodu dopiero po 12, a nawet 24 godzinach. To nie powód do niepokoju. Jeśli w ciągu pierwszych 12 godzin dziecko nie wykaże objawów głodu, warto zacząć stymulować piersi, odciągając mleko ręcznie (ewentualnie laktatorem), by dać im sygnał, że produkcja jest potrzebna[3].
Niemowlę samo pokaże, że potrzebuje karmienia. Będzie szukać piersi, mlaskać, ruszać ustami. Mając dziecko przy sobie, mama na pewno dostrzeże te sygnały. Także jeśli sama kobieta czuje potrzebę, by nakarmić dziecko, śmiało może spróbować je przystawić. Chwyci ono pierś, jeśli będzie na to gotowe.
Niektóre noworodki muszą odespać trudy porodu, inne są aktywne od samego początku. W pierwszej dobie życia warto pozwolić dziecku odpoczywać i zregenerować siły. Jego organizm najlepiej wie, czego mu trzeba.
Czy w piersiach na pewno jest mleko
Wiele matek uważa, że po porodzie nie miało mleka. Że napłynęło ono później albo nie napłynęło w ogóle. Takie twierdzenie wynika najczęściej z nieznajomości procesu laktacji.
Stopniowe napływanie mleka jest czymś zupełnie normalnym i zaplanowanym przez naturę w sposób idealnie odpowiadający potrzebom noworodka. Dziecko wie, co jest mu niezbędne, a piersi „wiedzą”, jak mu to zapewnić. Warto zaufać naturze i wierzyć, że wszystko funkcjonuje prawidłowo, że organizm matki jest gotowy do wykarmienia potomstwa.
Uciskanie, masowanie czy ugniatanie, wyciskanie mleka, a także odciąganie go laktatorem nie dają prawdziwej informacji o tym, jaka jest zawartość piersi. Nie ma także potrzeby, by wyliczać, ile dokładnie dziecko zjadło. Nie istnieje też na to wiarygodny sposób. Profesor Włodzimierz Fijałkowski – ginekolog-położnik, twórca rodzinnego modelu szkoły rodzenia, propagator porodów naturalnych i karmienia piersią – mawiał, że gdyby natura tego od kobiet chciała, ich piersi byłyby przezroczyste i miały podziałkę.
Mleko zdrowej matki nie może być małowartościowe, za chude lub za tłuste. Jest zawsze idealnie dopasowane do potrzeb konkretnego dziecka. Co również zupełnie naturalne – mleko może występować w różnych kolorach: od niebieskawego przez białe po pomarańczowe.
Mleko mamy jest zawsze idealnie dostosowane do potrzeb dziecka!
Czynniki ułatwiające początek „mlecznej drogi”:
Kontakt „skóra do skóry” zaraz po porodzie
Jest szczególnie ważny w kontekście karmienia piersią – dziecko pobudza do ssania (noworodek może sam doczołgać się do sutka, to tzw. breast crawl), a organizm matki do produkcji mleka. Dziecko obędzie się bez becików i bodziaków – to bezpośredni kontakt jego skóry ze skórą mamy jest mu niezwykle potrzebny. Dzięki temu ciało noworodka kolonizuje się bakteriami mamy, co jest niezbędne do prawidłowego rozwoju układu odpornościowego. Dodatkowo ciało kobiety ma niezwykłą umiejętność regulowania temperatury ciała dziecka. Jeśli maluchowi jest za zimno – ogrzeje go, jeśli za ciepło – odpowiednio ochłodzi. Ważne, by temperatura otoczenia była dla kobiety komfortowa. Jeśli z jakiegoś powodu mama nie może przytulić dziecka do skóry, z powodzeniem kontakt „skóra do skóry” może zapewnić tata.
Przebywanie blisko dziecka w dzień i w nocy (tzw. rooming-in)
Bycie blisko dziecka w dzień i w nocy (najlepiej w tym samym pomieszczeniu) daje mamie możliwość szybkiego reagowania na jego wczesne oznaki głodu, a także na każdą potrzebę bycia przy piersi. Zapewnia to maluchowi poczucie bezpieczeństwa i odpowiednio stymuluje laktację.
Wyłączne karmienie piersią
Czyli karmienie tylko mlekiem mamy. Bez dopajania wodą czy glukozą i bez dokarmiania mlekiem modyfikowanym.
Siara
Na początku piersi produkują siarę. To gęste mleko, najczęściej w kolorze żółtym. Jest bardzo bogate w immunoglobuliny, witaminy, mikroelementy, aminokwasy i czynniki wzrostu. Zawiera około 250 naturalnych związków chemicznych. Siara jest kluczowa dla zdrowia noworodka, chroni przed infekcjami, pomaga zapobiegać żółtaczce[4]. Nawet jeśli kobieta zakłada, że nie będzie karmić, dobrze jest, żeby zrobiła to choć raz, dając noworodkowi możliwość zjedzenia siary.
Siara nie wypływa z piersi strumieniem, ale z racji swojej gęstości płynie kroplami. To idealne rozwiązanie dla dziecka – mały człowiek dopiero uczy się ssać, oddychać i połykać w tym samym czasie. Ponadto w pierwszej dobie życia noworodek ma naprawdę mały żołądek, który mieści jedynie 5 mililitrów mleka.
Dzień 1
Żołądek ma rozmiar czereśni, 5–7 ml
Dzień 2
Żołądek ma rozmiar orzecha włoskiego, 22–27 ml
Mleko mamy bardzo szybko się trawi. Nie obciąża żołądka i układu trawiennego, dzięki czemu rozwijający się organizm może przeznaczyć całą energię na wzrost. To powoduje jednak, że dziecko szybko robi się głodne i po dość krótkim czasie ponownie chce być przy piersi.
Na tym etapie kobiety najczęściej nie zauważają, by ich piersi były wezbrane pokarmem. Większość mam nie widzi w nich szczególnych zmian w stosunku do tego, co obserwowała w ciąży, i może mylnie interpretować to jako brak mleka.
Siara zmienia się z każdą godziną i jest coraz bardziej wodnista, aż około 3 dnia staje się mlekiem przejściowym.
Mleko przejściowe
Jest to faza pośrednia między siarą a mlekiem dojrzałym. Może być ono lekko pomarańczowe albo białawe. Pojawia się zazwyczaj około 3–4 doby po porodzie. Jest bardziej kaloryczne i wodniste od siary, zawiera także mniej białek. To w tym okresie kobiety zazwyczaj odczuwają wzbieranie w piersiach, które stają się dużo większe i cięższe. Często też pojawia się wtedy tzw. nawał mleczny. Wiele kobiet na chwilę przed wypływem mleka doświadcza mrowienia w piersi lub krótkotrwałego, czasem bolesnego skurczu[5].
Mleko przejściowe jest produkowane mniej więcej przez tydzień. Po tym czasie staje się ono mlekiem dojrzałym.
Mleko dojrzałe
To pokarm optymalny i całkowicie wystarczający dziecku. Od tego momentu mleko to będzie towarzyszyło maluchowi podczas całego okresu karmienia piersią.
Mleko dojrzałe nie jest jednak zawsze takie samo. Jest żywe, co oznacza, że dostosowuje się do dziecka. Zmienia się nie tylko w ciągu doby (za dnia jest bogatsze w białka, nocą – w tłuszcze), ale także w ciągu jednego karmienia (na początku jest rzadsze, na końcu – bardziej kremowe). A w zależności od tego, z jakimi patogenami styka się dziecko, jest też nasycone odpowiednimi przeciwciałami. Bogate w witaminy, mikroelementy, aminokwasy, tłuszcze i wszystkie inne składniki, jest dopasowane do potrzeb konkretnego dziecka.
Każdy rodzaj kobiecego mleka to pełnowartościowy posiłek na stosownym etapie karmienia dziecka.
Najlepiej tak często, jak chce dziecko. To jego prawo, by być przy piersi długo i często. Działa to stabilizująco na laktację, a dla dziecka jest zaspokojeniem wszelkich potrzeb. Fakt, że noworodek chce ssać pierś częściej niż co kilka godzin, nie świadczy o tym, że jego mama produkuje za mało mleka lub mleko niewystarczającej jakości, lecz o tym, że maluch ma taką potrzebę.
Dziecko, które ssie w sposób właściwy (o tym, jak to ocenić, poniżej), może być przy piersi tak często i tak długo, jak tego chce i potrzebuje. Samo idealnie zrównoważy składniki i potrzebną ilość pokarmu. Dlatego tak ważne jest, by karmić piersią na żądanie, nawet jeśli to żądanie pojawia się często. Wprowadzenie grafiku karmienia – na przykład co 3 godziny – może szybko spowodować problemy z laktacją.
Ciąg dalszy w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
[3] Więcej w Rozdziale 13.
[4] Więcej w Rozdziale 3.
[5] Więcej w Rozdziale 3.
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej