Krym, Donieck, Ługańsk 2014-2015 - Michał Klimecki - ebook + audiobook + książka

Krym, Donieck, Ługańsk 2014-2015 ebook

Michał Klimecki

3,9

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

W serii „Historyczne Bitwy” zazwyczaj prezentujemy bitwy i kampanie wojenne z mniej lub bardziej odległej przeszłości. Tym razem tematem tomu jest konflikt na wschodniej Ukrainie, który zaczął się siedem lat temu i trwa - częściowo zamrożony - do dziś. Wszystko zaczęło się w lutym 2014 roku, gdy pod wpływem protestu na kijowskim Majdanie prorosyjski prezydent Janukowycz uciekł z kraju. Na wschodzie Ukrainy, zamieszkanym w dużym stopniu przez ludność rosyjskojęzyczną, rozpoczęły się inspirowane z Moskwy demonstracje przeciwko nowym władzom w Kijowie. Rosja wykorzystała to zamieszanie i dokonała inwazji zbrojnej na Krym (początkowo wysłano tam żołnierzy sił specjalnych bez oznaczeń - tzw. zielone ludziki), który później anektowała. Z kolei w rejonie Doniecka i Ługańska wybuchły walki z separatystami uzbrojonymi i wspieranymi przez Rosję, którzy utworzyli tzw. republiki ludowe, uznawane tylko przez Moskwę. I fazę konfliktu zakończyło podpisanie - pod naciskiem Zachodu - porozumienia o zawieszeniu broni 5 września 1914 roku. Od tej pory konflikt w Donbasie toczy się od rozejmu do eskalacji i z powrotem do rozejmu.

Profesor Michał Klimecki, znawca dziejów Ukrainy, w popularnej formie opisuje przyczyny i przebieg tego konfliktu aż do dnia dzisiejszego. Pokazuje potencjał militarny stron, który powoduje, że Ukraińcy nie są w stanie odzyskać kontroli nad utraconymi obszarami. Mało tego, nad Ukrainą ciągle wisi zagrożenie rosyjskim najazdem i oby nie trzeba było dopisywać kolejnych rozdziałów do tej książki!

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 209

Oceny
3,9 (24 oceny)
5
12
7
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
pawelssss

Dobrze spędzony czas

Przebieg operacji wojskowych w wojnie 2014-15 na Krymie, w Doniecku i Ługańsku. Książka dość krótka i nie trzeba być znawcą wojskowości, żeby ją zrozumieć. Warto przeczytać w kontekście wojny Ukraińsko-Rosyjskiej w roku 2022.
10
AStrach

Dobrze spędzony czas

Póki nie ostygły jeszcze lufy, aby zrozumieć ten konflikt UA - ROS.
00
rychuorange

Nie oderwiesz się od lektury

super
00

Popularność




Wstęp

WSTĘP

Inkor­po­ra­cja Krymu przez Rosję wio­sną 2014 roku nie powinna zasko­czyć spo­łecz­no­ści mię­dzy­na­ro­do­wej oraz samych Ukra­iń­ców. W XX wieku Moskwa wie­lo­krot­nie zbroj­nie się­gała po zie­mie swo­ich sąsia­dów. Powo­ły­wała się na swoje prawa wyni­ka­jące z prze­szło­ści zaj­mo­wa­nych lub wasa­li­zo­wa­nych tere­nów oraz panu­jące na nich sto­sunki poli­tyczne, gospo­dar­cze i etniczne. Wspie­rała te dzia­ła­nia argu­men­ta­cją, że jest zmu­szona do zapew­nie­nia lud­no­ści anek­to­wa­nych obsza­rów warun­ków dla swo­bod­nego, zgod­nego z jej pra­gnie­niami roz­woju zarówno spo­łecz­nego, jak i naro­do­wego, co spro­wa­dza się do suge­stii, że jej woj­ska wyzwo­liły ją spod tyra­nii repre­syj­nych, obcych jej rzą­dów. Ten sto­sun­kowo nie­skom­pli­ko­wany sce­na­riusz Zwią­zek Socja­li­stycz­nych Repu­blik Radziec­kich (ZSRR, Zwią­zek Radziecki) reali­zo­wał we wrze­śniu 1939 roku, zbroj­nie zaj­mu­jąc wschod­nie woje­wódz­twa Rze­czy­po­spo­li­tej i następ­nie wcie­la­jąc je w swoje gra­nice. W marcu 1940 roku ZSRR zajął ok. 10% tery­to­rium Fin­lan­dii, w czerwcu rów­nież: Litwę, Łotwę i Esto­nię, a w lipcu Besa­ra­bię, nale­żącą do Rumu­nii. Nato­miast w 1945 roku Zwią­zek Radziecki zmu­sił Cze­cho­sło­wa­cję do trak­ta­to­wego prze­ka­za­nia mu Zakar­pa­cia, jesie­nią 1944 roku zaję­tego przez woj­ska 4. Frontu Ukra­iń­skiego. Zła­mał tym obiet­nicę wyni­ka­jącą z umowy zawar­tej z rzą­dem cze­skim 8 maja 1944 roku, w któ­rej zobo­wią­zy­wał się do odda­nia wszyst­kich ziem nale­żą­cych do przed­wo­jen­nego pań­stwa cze­cho­sło­wac­kiego, wyzwo­lo­nych przez armię radziecką.

Swoją tra­dy­cję ma rów­nież wspar­cie udzie­lone sepa­ra­ty­stycz­nym ruchom rosyj­skiej i rosyj­sko­ję­zycz­nej lud­no­ści na wscho­dzie i połu­dniu Ukra­iny w pierw­szych mie­sią­cach 2014 roku. W cza­sie dru­giej wojny świa­to­wej woj­ska radziec­kie i bry­tyj­skie oku­po­wały Iran. Przed wyco­fa­niem swo­ich żoł­nie­rzy z tego kraju w marcu 1946 roku Zwią­zek Radziecki poparł sepa­ra­ty­styczną aktyw­ność irań­skich Kur­dów i Aze­rów. Zajęty utrwa­la­niem swo­jej obec­no­ści w środ­ko­wej Euro­pie oraz wspie­ra­niem komu­ni­stów w Chi­nach, Korei i Wiet­na­mie nie mógł udzie­lić więk­szej pomocy Auto­no­micz­nej Repu­blice Azer­bej­dżanu ze sto­licą w Tebri­zie oraz Repu­blice Kur­dyj­skiej. W efek­cie oba orga­ni­zmy zostały zli­kwi­do­wane przez irań­ską armię. Nato­miast z suk­ce­sem Moskwa inter­we­nio­wała w kon­flik­tach etnicz­nych towa­rzy­szą­cych roz­pa­dowi ZSRR pod koniec XX wieku. Dzięki jej wspar­ciu prze­trwały: Gór­ski Kara­bach, utwo­rzony przez Ormian na tery­to­rium Azer­bej­dżanu, Abcha­zja i Ose­tia, pro­kla­mo­wane kosz­tem Gru­zji, oraz Nad­dnie­strze, ode­rwane od Moł­da­wii. Bez prze­śle­dze­nia tego wątku postę­po­wa­nia Moskwy wobec byłych repu­blik radziec­kich sytu­ację, w jakiej zna­la­zła się Ukra­ina w związku z kon­flik­tem na swo­ich połu­dnio­wych i wschod­nich obsza­rach w 2014 roku, trudno w pełni zro­zu­mieć.

Lite­ra­tura na temat kon­fliktu poli­tycz­nego i zbroj­nego na Ukra­inie jest sto­sun­kowo bogata, ale daleka od wyczer­pa­nia nawet naj­waż­niej­szych kwe­stii i prze­biegu klu­czo­wych wyda­rzeń. Uwagi ana­li­ty­ków i histo­ry­ków tej wojny, rela­cje dzien­ni­ka­rzy i wspo­mnie­nia jej uczest­ni­ków dają jedy­nie cząst­kowy obraz dzia­łań ukra­iń­skiej i sepa­ra­ty­stycz­nej strony, a także udziału w wal­kach for­ma­cji rosyj­skich. Nie­kiedy są z sobą sprzeczne, zawie­rają subiek­tywne prze­my­śle­nia i oskar­że­nia pod adre­sem insty­tu­cji i osób uwa­ża­nych za winne pora­żek i klęsk. Jed­no­cze­śnie zarówno ludzie lojalni wobec swo­jego pań­stwa, jak i bun­tow­nicy (powstańcy) kie­ro­wali w prze­strzeń publiczną różne inwek­tywy odno­szące się do wroga. W opi­nii Ukra­iń­ców prze­ciw­nicy zasłu­gi­wali na okre­śle­nia: „zom­bie”, „ter­ro­ry­ści” i „kry­mi­na­li­ści”. Sepa­ra­ty­ści mieli prze­ko­na­nie, że biją się z faszy­stami, ban­de­row­cami i skraj­nymi nacjo­na­li­stami. Kie­row­ni­cze i dowód­cze insty­tu­cje pod­trzy­my­wały te prze­ko­na­nia, nie dopusz­cza­jąc do moż­li­wo­ści poro­zu­mie­nia się z wro­giem. Jakie bowiem można zna­leźć uza­sad­nie­nie dla wyga­sze­nia kon­fliktu, w któ­rym wal­czy się z abso­lut­nym złem? Taka opi­nia o prze­ciw­niku jest widoczna w wielu tek­stach dzien­ni­kar­skich oraz wspo­mnie­niach, nie­rzadko rów­nież w ukra­iń­sko- i rosyj­sko­ję­zycz­nych opra­co­wa­niach pre­ten­du­ją­cych do kate­go­rii obiek­tyw­nych.

Pozo­staje jesz­cze ska­te­go­ry­zo­wa­nie kon­fliktu na połu­dnio­wym wscho­dzie Ukra­iny. Róż­nego rodzaju wspar­cie udzie­lane przez Kreml sepa­ra­ty­stom pozwala w nim dostrzec wojnę hybry­dową, czyli taką, w któ­rej dzia­ła­nia dyplo­ma­tyczne, pro­pa­gan­dowe i eko­no­miczne oraz kłam­stwa powta­rzane spo­łe­czeń­stwu zaata­ko­wa­nego pań­stwa i mię­dzy­na­ro­do­wej opi­nii publicz­nej są rów­nie ważne, nie­kiedy wręcz istot­niej­sze niż dzia­ła­nia zbrojne. Strona ini­cju­jąca taką wojnę dąży do zde­kom­po­no­wa­nia struk­tur pań­stwa prze­ciw­nika, dopro­wa­dze­nia do sytu­acji, w któ­rej spo­łe­czeń­stwo prze­staje ufać eli­tom poli­tycz­nym i gospo­dar­czym, upadku morale żoł­nie­rzy i funk­cjo­na­riu­szy służb odpo­wie­dzial­nych za bez­pie­czeń­stwo oby­wa­teli. Jed­no­cze­śnie pań­stwo się­ga­jące po takie nie­kon­wen­cjo­nalne instru­menty i metody wypiera się ich lub je baga­te­li­zuje, ocze­ku­jąc, że nie ponie­sie odpo­wie­dzial­no­ści, a jeżeli już się tak sta­nie (np. sank­cje per­so­nalne lub eko­no­miczne), nie będą one dotkliwe dla jego funk­cjo­no­wa­nia. Żaden pod­miot mię­dzy­na­ro­dowy nie odważy się ofi­cjal­nie nazwać takiego pań­stwa agre­so­rem1. Na Kry­mie i w znacz­nej czę­ści połu­dniowo wschod­nich obwo­dów2 Ukra­iny dzia­ła­nia hybry­dowe zakoń­czyły się suk­ce­sem sepa­ra­ty­stów i wspie­ra­ją­cej ich Fede­ra­cji Rosyj­skiej.

W tek­ście ukra­iń­skich oby­wa­teli będą­cych prze­ciw­ni­kami swo­jego pań­stwa naj­czę­ściej nazy­wam sepa­ra­ty­stami i rebe­lian­tami. Nie można jed­nak nie zauwa­żyć, że ich walka ma cha­rak­ter powstań­czy. Wpraw­dzie wyda­rze­nia na Ukra­inie praw­do­po­dob­nie zaini­cjo­wały reali­zu­jące sce­na­riusz Kremla rosyj­skie służby, poli­tycy i publi­cy­ści, ale udział w nich miesz­kań­ców Krymu i połu­dniowo-wschod­nich obwo­dów był spon­ta­niczny. Kie­ro­wali się oni lokal­nym patrio­ty­zmem, oba­wia­jąc się prze­ję­cia admi­ni­stra­cji przez zwo­len­ni­ków Euro­maj­danu – uwa­żali ich za puczy­stów, któ­rzy oba­lili legal­nie wybra­nego pre­zy­denta i rząd. W swo­jej oce­nie byli bojow­ni­kami o prawo do samo­sta­no­wie­nia i posza­no­wa­nie porządku kon­sty­tu­cyj­nego, który daje im m.in. moż­li­wość posłu­gi­wa­nia się języ­kiem rosyj­skim na równi z ukra­iń­skim, chroni odręb­ność kul­tu­rową i tra­dy­cje histo­ryczne. Dla­tego na ich okre­śle­nie uży­wam rów­nież słowa „powstańcy”.

Akcję mili­tarną prze­ciwko zbun­to­wa­nym obwo­dom pod­jętą wio­sną 2014 roku Kijów nazwał ope­ra­cją anty­ter­ro­ry­styczną (ATO). Uwia­ry­gad­niał to, ofi­cjal­nie powie­rza­jąc dowódz­two nad nią Mini­ster­stwu Spraw Wewnętrz­nych i kie­ru­jąc do walki m.in. pod­le­głe mu oddziały spec­nazu3. W rze­czy­wi­sto­ści decy­du­jący udział w pla­no­wa­niu i dowo­dze­niu przy­padł Mini­ster­stwu Obrony Naro­do­wej i Szta­bowi Gene­ral­nemu. Na obszary walk skie­ro­wano rów­nież regu­larne jed­nostki woj­skowe. Dzia­ła­nia tych sił miały cha­rak­ter odle­gły od kla­sycz­nej aktyw­no­ści anty­ter­ro­ry­stycz­nej pro­wa­dzo­nej przez służby pań­stwowe. Dostrze­gamy w nich przede wszyst­kim ope­ra­cję woj­skową skie­ro­waną prze­ciwko zbroj­nym siłom prze­ciw­nika ze wszyst­kimi kon­se­kwen­cjami regu­larnej wojny4.

Wybór wyko­rzy­sta­nych publi­ka­cji znaj­dzie Czy­tel­nik na końcu tej książki. Nie wszyst­kie tek­sty, które wpły­nęły na jej treść, zostały tam umiesz­czone. Nie zawiera ona rów­nież nie­któ­rych z cyto­wa­nych, zamiesz­czo­nych w przy­pi­sach pozy­cji. W biblio­gra­fii nie zostały umiesz­czone hasła opu­bli­ko­wane w Wiki­pe­dii, w dużej czę­ści kom­pe­tentne.

Roz­dział I. Nie­wy­po­wie­dziane wojny Fede­ra­cji Rosyj­skiej

ROZ­DZIAŁ I NIE­WY­PO­WIE­DZIANE WOJNY FEDE­RA­CJI ROSYJ­SKIEJ

Po dru­giej woj­nie świa­to­wej ZSRR stał się glo­bal­nym mocar­stwem. Posze­rzył swoje gra­nice, likwi­du­jąc: Litwę, Łotwę i Esto­nię oraz zaj­mu­jąc część tery­to­riów: Nie­miec (Prusy Wschod­nie z Kró­lew­cem), Pol­ski, Cze­cho­sło­wa­cji i Rumu­nii. Musiał nato­miast zre­zy­gno­wać, m.in. pod naci­skiem Wiel­kiej Bry­ta­nii i Sta­nów Zjed­no­czo­nych, z zaboru czę­ści ziem nale­żą­cych do Iranu, od wrze­śnia 1941 do maja 1946 roku oku­po­wa­nych przez Armię Czer­woną. Zwa­sa­li­zo­wał pań­stwa środ­ko­wej Europy i wschod­nich Bał­ka­nów. Podej­mo­wał też dzia­ła­nia poli­tyczne i mili­tarne poza Europą, o ile mógł nimi osła­bić ame­ry­kań­ską, bry­tyj­ską czy fran­cu­ską pozy­cję w śro­do­wi­sku mię­dzy­na­ro­do­wym5.

W lokal­nych woj­nach i kon­flik­tach, w któ­rych uczest­ni­czyły radziec­kie siły zbrojne i woj­ska pogra­niczne w latach 1945–1991, pole­gło 17 453 żoł­nie­rzy oraz cywil­nych pra­cow­ni­ków woj­ska. Naj­więk­sze straty ZSRR poniósł w latach 1979–1989 pod­czas nie­uda­nej inter­wen­cji w Afga­ni­sta­nie (15 051 ludzi). Kolejny kon­flikt, bio­rąc pod uwagę wyso­kość strat bez­pow­rot­nych, miał miej­sce na obsza­rze Chin w latach 1946–1950. Pole­gło w nim 936 oby­wa­teli ZSRR. Była to cena pomocy udzie­lo­nej przez radziec­kie pań­stwo Komu­ni­stycz­nej Par­tii Chin i Chiń­skiej Armii Ludowo-Wyzwo­leń­czej. Nato­miast w zbroj­nym zatargu z Chiń­ską Repu­bliką Ludową w 1969 roku zgi­nęło 60 radziec­kich żoł­nie­rzy. Po zakoń­cze­niu dru­giej wojny świa­to­wej siły zbrojne Związku Radziec­kiego pono­siły także straty w wielu innych miej­scach świata, m.in. w Korei w latach 1950–1953 (315 osób), na Węgrzech w 1956 roku (720 osób), w Cze­cho­sło­wa­cji w 1968 roku (98 osób), w trak­cie wojny soma­lij­sko-etiop­skiej w latach 1977–1979 (33 osoby) i libij­sko-cza­dyj­skiej w 1987 roku (22 osoby)6. Udział w tych kon­flik­tach radziecka pro­pa­ganda nazy­wała speł­nie­niem inter­na­cjo­na­li­stycz­nego obo­wiązku pań­stwa wobec naro­dów bory­ka­ją­cych się z impe­ria­li­zmem i wyzy­skiem zachod­nich państw kolo­nial­nych i postkolo­nial­nych.

Koszty mate­rialne pro­wa­dze­nia ope­ra­cji (np. Afga­ni­stan) i utrzy­ma­nia goto­wo­ści do ich roz­po­czę­cia (np. prze­ciwko ChRL) są trudne, wręcz nie­moż­liwe do pre­cy­zyj­nego usta­le­nia7. Kon­fron­ta­cyjna poli­tyka zagra­niczna radziec­kiego pań­stwa, mimo sła­bych wyni­ków gospo­darki uza­leż­nio­nej od cen surow­ców na świa­to­wych ryn­kach, długo pozwa­lała mu na zacho­wa­nie sta­tusu glo­bal­nego mocar­stwa. Wymu­szała jed­nak na loka­to­rach Kremla utrzy­my­wa­nie dyna­micz­nej dyplo­ma­cji, kosz­tow­nej siły zbroj­nej i pra­cu­ją­cego na nią prze­my­słu, oraz pro­wa­dziła do eska­la­cji wydat­ków na pomoc eko­no­miczną i czę­sto mili­tarną dla reżi­mów, m.in. w: Ame­ryce Środ­ko­wej (Kuba, Gra­nada, Nika­ra­gua), Afryce (Angola, Mozam­bik, Soma­lia, Etio­pia) oraz Azji (Afga­ni­stan, Wiet­nam). Po latach wybitny radziecki dyplo­mata, amba­sa­dor w Sta­nach Zjed­no­czo­nych w latach 1962–1986 Ana­to­lij Dobry­nin oce­nił, że woj­skowa obec­ność Związku Radziec­kiego w Afryce, suge­ru­jąca zamiar uzy­ska­nia na tym kon­ty­nen­cie prze­wagi nad Sta­nami Zjed­no­czo­nymi, była błę­dem wyni­ka­ją­cym z logiki zim­no­wo­jen­nej, na który jego kraju nie było stać. Ruj­nu­jąca fun­da­menty gospo­dar­cze i spo­łeczne Związku Radziec­kiego oka­zała się woj­skowa inter­wen­cja w Afga­ni­stanie, roz­po­częta 27 grud­nia 1979 roku ope­ra­cją „Sztorm 333”. W woj­nie w tym kraju wzięło udział ok. 620 tys. żoł­nie­rzy róż­nych for­ma­cji. Ostatni żoł­nie­rze radzieccy wyszli z Afga­ni­stanu w lutym 1989 roku, w upo­rząd­ko­wa­nych oddzia­łach i z roz­wi­nię­tymi sztan­da­rami. Uro­czy­ście witano ich na gra­ni­cach, zapew­nia­jąc, że speł­nili swój, jak to okre­ślano, inter­na­cjo­na­li­styczny obo­wią­zek. O inten­syw­no­ści walk świad­czą nie tylko wspo­mniane straty w ludziach, ale rów­nież w uzbro­je­niu: stra­cono co naj­mniej 118 samo­lo­tów, 333 heli­kop­tery, 147 czoł­gów oraz 433 działa i moź­dzie­rze. Trudno się nie zasta­no­wić nad sło­wami jed­nego z gene­ra­łów dowo­dzą­cych w tej woj­nie, odno­szą­cych się do kon­dy­cji powra­ca­ją­cych do ojczy­zny uczest­ni­ków tej wojny: „Przy­nie­śli­śmy Afga­ni­stan z sobą – w duszach, ser­cach, w pamięci, w nawy­kach, w czym kto chce, a zanie­śli­śmy go wszę­dzie. Ta nie­udolna poli­tyczna awan­tura, próba eks­portu rewo­lu­cji, która jesz­cze nie udo­wod­niła, że ma sens, ozna­czała począ­tek końca”8. Ów koniec nastą­pił w wyniku decy­zji pod­ję­tych w Bia­ło­wieży 8 grud­nia 1991 roku przez pre­zy­den­tów Rosji Borysa Jel­cyna, Ukra­iny Łeonida Kraw­czuka i prze­wod­ni­czą­cego Rady Naj­wyż­szej Bia­ło­rusi Sta­ni­slaua Szusz­kie­wi­cza. W tej sytu­acji 26 grud­nia Rada Naj­wyż­sza ZSRR uchwa­liła dekla­ra­cję o samo­roz­wią­za­niu się pań­stwa fede­ra­cyj­nego, a każda z two­rzą­cych je repu­blik uzy­skała pełną suwe­ren­ność. W Moskwie naj­trud­niej godzono się z fak­tem obioru wła­snego miej­sca w mię­dzy­na­ro­do­wym śro­do­wi­sku przez Kijów i Mińsk.

Po upa­dłym mocar­stwie pozo­stała potężna armia. Jej kadrę dowód­czą tra­wiła nostal­gia za Związ­kiem Radziec­kim. W grud­niu 1993 roku na Libe­ralno-Demo­kra­tyczną Par­tię Rosji Wła­di­mira Żyri­now­skiego, która postu­lo­wała zjed­no­cze­nie pora­dziec­kich repu­blik w pań­stwo fede­ra­cyjne, gło­so­wało ponad 90% słu­cha­czy Aka­de­mii Sztabu Gene­ral­nego i ok. 75% żoł­nie­rzy eli­tar­nych Stra­te­gicz­nych Wojsk Rakie­to­wych (SWR)9. Na prze­ło­mie lat osiem­dzie­sią­tych i dzie­więć­dzie­sią­tych XX wieku w siłach zbroj­nych słu­żyło ok. 3,4 mln żoł­nie­rzy10. Poten­cja­łem jądro­wym i zdol­no­ściami do wyko­na­nia obez­wład­nia­ją­cego prze­ciw­nika ataku co naj­mniej dorów­ny­wały one ame­ry­kań­skiemu poten­cja­łowi woj­sko­wemu. W latach 1985–1991 Zwią­zek Radziecki dys­po­no­wał m.in. w SWR 1043 mię­dzy­kon­ty­nen­tal­nymi rakie­tami bali­stycz­nymi i 6612 ładun­kami jądro­wymi, które miały one prze­no­sić. W sumie według nie­któ­rych ana­li­ty­ków w ostat­nim roku ist­nie­nia ZSRR posia­dał bli­sko 35 tys. gło­wic nukle­ar­nych róż­nego typu11. W 1993 roku rosyj­skie siły zbrojne skur­czyły się do nie­wiele ponad 2 mln żoł­nie­rzy. Ale do ich dys­po­zy­cji na­dal było 31 tys. gło­wic nukle­ar­nych, ponad­dwu­krot­nie wię­cej niż na uzbro­je­niu państw NATO12.

Śro­do­wi­sko mię­dzy­na­ro­dowe uznało Fede­ra­cję Rosyj­ską za spad­ko­bier­czy­nię Związku Radziec­kiego, zarówno akty­wów, jak i pasy­wów. Do akty­wów nale­żało m.in. miej­sce w Radzie Bez­pie­czeń­stwa i, jak sądzono w Moskwie, pozy­cja mocar­stwa, part­nera nie­zbęd­nego pod­czas moni­to­ro­wa­nia i mode­ro­wa­nia klu­czo­wych zmian zacho­dzą­cych w skali glo­bal­nej. Pierw­szy pre­zy­dent Rosji Borys Jel­cyn oraz pozo­stali rosyj­scy poli­tycy bez względu na przy­na­leż­ność par­tyjną z zasko­cze­niem przyj­mo­wali odmowę uzna­nia byłego obszaru Związku Radziec­kiego i Układu War­szaw­skiego za tery­to­rium uprzy­wi­le­jo­wa­nej obec­no­ści Rosji poli­tycz­nej, kul­tu­ro­wej i eko­no­micz­nej przez Stany Zjed­no­czone, Unię Euro­pej­ską i Pakt Pół­noc­no­atlan­tycki. Aktyw­ność zachod­nich dyplo­ma­tów, biz­nes­me­nów, nawet twór­ców kul­tury na Ukra­inie, Bia­ło­rusi, a wśród repu­blik azja­tyc­kich przede wszyst­kim w Kazach­sta­nie, uzna­wali za wrogą, sprzeczną z wie­lo­wie­kową rosyj­ską misją cywi­li­za­cyjną oraz współ­cze­snymi inte­re­sami poli­tycz­nymi i gospo­dar­czymi Fede­ra­cji Rosyj­skiej. Pre­zy­dent Jel­cyn, następ­nie Wła­di­mir Putin ocze­ki­wali rów­nież, że dekla­ru­jąc współ­dzia­ła­nie z Pak­tem, Pół­noc­no­atlan­tyckim w roz­wią­zy­wa­niu pro­ble­mów stwa­rza­nych przez fun­da­men­ta­lizm islam­ski i zwią­zane z nim orga­ni­za­cje ter­ro­ry­styczne, uzy­skają zna­czący wpływ na decy­zje tej orga­ni­za­cji13. Tu rów­nież ponie­śli porażkę.

Swoje sta­no­wi­sko wobec byłych repu­blik radziec­kich Moskwa uza­sad­niała wie­loma argu­men­tami. Nie tylko odpo­wie­dzial­no­ścią za bez­pie­czeń­stwo regio­nalne w środ­ko­wej Azji, desta­bi­li­zo­wane przez wojow­ni­czą i gospo­dar­czo nie­udolną aktyw­ność ich cywil­nych i woj­sko­wych ośrod­ków przy­wód­czych, a w środ­ko­wej Euro­pie przez jej nacjo­na­li­styczne i ruso­fo­biczne spo­łe­czeń­stwa. Rosyj­skim poli­ty­kom i inte­lek­tu­ali­stom naj­trud­niej było zaak­cep­to­wać, że Ukra­ina i Bia­ło­ruś, po wie­lo­wie­ko­wych, wszech­stron­nych i ści­słych związ­kach z Rosją, stały się, na żąda­nie swo­ich miesz­kań­ców, nie­pod­le­głymi pań­stwami. W Moskwie łatwiej było doszu­ki­wać się intryg poli­ty­ków i przed­sta­wi­cieli wiel­kiego biz­nesu zachod­nich państw i orga­ni­za­cji (Unii Euro­pej­skiej, NATO, Sta­nów Zjed­no­czo­nych, Nie­miec, nawet Pol­ski) w Kijo­wie, niż przy­znać, że w sfe­rze mate­rial­nej i socjal­nej Fede­ra­cja Rosyj­ska ma o wiele mniej do zaofe­ro­wa­nia niż one. W naj­prost­szym, tym samym powszech­nym, odbio­rze wyda­rzeń zacho­dzą­cych po 1991 roku szcze­gól­nie bolał zwrot Ukra­iny ku Zacho­dowi. Zie­mie nad Dnie­prem i Kijów w rosyj­skiej naro­do­wej mito­lo­gii, także pod­ręcz­ni­kach szkol­nych, uzna­wano za jeden ze sta­rych ośrod­ków rosyj­skiej (ruskiej) kul­tury (cywi­li­za­cji) oraz pra­wo­sła­wia. Jed­no­cze­śnie baga­te­li­zo­wano stop­niowe wyod­ręb­nia­nie się na sta­rej Rusi naro­dów: rosyj­skiego, ukra­iń­skiego i bia­ło­ru­skiego. W Ukra­iń­cach, podob­nie w Bia­ło­ru­si­nach, dostrze­gano odprysk rosyj­skiego narodu, teraz kokie­to­wany i mani­pu­lo­wany przez zachod­nich poli­ty­ków, różne służby spe­cjalne, wielki biz­nes.

Roz­wój wyda­rzeń w Moskwie i całym roz­le­głym radziec­kim impe­rium zasko­czył śro­do­wi­sko mię­dzy­na­ro­dowe. Powsta­wała nowa rze­czy­wi­stość, która budziła tro­skę przy­wód­ców i opi­nio­twór­czych mediów przy­zwy­cza­jo­nych do realiów dwu­bie­gu­no­wego świata14. Ukra­ina nie­spo­dzie­wa­nie stała się trze­cią, po Rosji i Sta­nach Zjed­no­czo­nych, potęgą nukle­arną15, a Litwa, Łotwa i Esto­nia ogło­siły, że zmie­rzają ku peł­nej inte­gra­cji z Unią Euro­pej­ską i Pak­tem Pół­noc­no­atlan­tyc­kim. W Gru­zji i repu­bli­kach środ­ko­wo­azja­tyc­kich wybu­chały krwawe wojny domowe, naj­bar­dziej dra­ma­tyczna miała miej­sce w Tadży­ki­sta­nie. Z zasko­cze­niem przy­jęto poja­wie­nie się para­państw: Abcha­zji, Ose­tii Połu­dnio­wej, Nad­dnie­strza (Nad­dnie­strzańska Repu­blika Moł­daw­ska) i Gór­skiego Kara­ba­chu (Repu­blika Gór­skiego Kara­ba­chu) oraz oto­cze­nie ich opieką przez Rosję.

W latach dzie­więć­dzie­sią­tych XX wieku w zachod­nich sto­li­cach roz­wa­żano, czy warto zaak­cep­to­wać Rosję w roli lokal­nego sze­ryfa. Tylko ona potra­fiła i chciała zapo­bie­gać wiel­kim masa­krom i przy­mu­so­wemu prze­miesz­cza­niu lud­no­ści na pora­dziec­kim obsza­rze, dra­ma­tom milio­nów ludzi16. Godząc się na zaję­cie przez Rosję pozy­cji sze­ryfa, uży­cie przez nią oddzia­łów woj­sko­wych w pora­dziec­kich repu­bli­kach w środ­ko­wej Azji, zachod­nie pań­stwa ogra­ni­czały się do obser­wa­cji sytu­acji kry­zy­so­wych oraz wyko­rzy­sta­nia swo­jej i unij­nej dyplo­ma­cji wobec stron kon­flik­tów. Z wyro­zu­mia­ło­ścią odno­siły się do metod sto­so­wa­nych przez pre­zy­denta Jel­cyna dla zapo­bie­ga­nia sepa­ra­ty­zmom na tere­nie Fede­ra­cji Rosyj­skiej, w tym ope­ra­cji woj­sko­wych w Cze­cze­nii, Dage­sta­nie i Ingu­sze­tii. Potę­piano jedy­nie, choć ane­micz­nie i bez prze­ko­na­nia, naj­bar­dziej bru­talne łama­nie praw czło­wieka przez rosyj­skie for­ma­cje woj­skowe i poli­cyjne oraz lokalną admi­ni­stra­cję. Wyda­rze­nia na Kau­ka­zie Pół­noc­nym uwa­żano za wewnętrzny pro­blem Rosji. Do 2000 roku w ope­ra­cjach woj­sko­wych prze­pro­wa­dzo­nych na swoim obsza­rze pań­stwo­wym oraz w Tadży­ki­sta­nie i Gór­skim Kara­ba­chu, Rosja stra­ciła 9082 żoł­nie­rzy wszyst­kich stopni. W naj­krwaw­szym z tych kon­flik­tów, w Cze­cze­nii w latach 1994–1996, pole­gło 5552 żoł­nie­rzy17.

Dla wspól­noty mię­dzy­na­ro­do­wej ważna była przy­szłość broni jądro­wej roz­lo­ko­wa­nej poza tery­to­rium Fede­ra­cji Rosyj­skiej, m.in. na Ukra­inie. Ogła­sza­jąc nie­pod­le­głość i pod­po­rząd­ko­wu­jąc sobie znaj­du­jące się na jej tery­to­rium jed­nostki i insta­la­cje woj­skowe, teo­re­tycz­nie osią­gnęła pozy­cję mocar­stwa nukle­ar­nego. Pod koniec 1991 roku na jej obsza­rze znaj­do­wało się 130 rakiet SS-19 i 46 rakiet SS-24 zdol­nych do prze­no­sze­nia od sze­ściu do dzie­się­ciu gło­wic jądro­wych oraz 40 samo­lo­tów bom­bar­du­ją­cych róż­nego typu, dys­po­nu­ją­cych 500 rakie­tami z gło­wicami jądro­wymi18. Wpraw­dzie ukra­iń­ski rząd i Rada Naj­wyż­sza zade­kla­ro­wały ubie­ga­nie się o sta­tus pań­stwa bez­a­to­mo­wego, ale pro­blem usu­nię­cia 176 mię­dzy­kon­ty­nen­tal­nych bali­stycz­nych rakiet i ok. 3 tys. tak­tycz­nych poci­sków jądro­wych wyma­gał trak­ta­to­wego i prak­tycz­nego (w tym finan­so­wego) roz­wią­za­nia. Przy tej oka­zji Ukra­ina doma­gała się gwa­ran­cji dla swo­jej nie­pod­le­gło­ści i inte­gral­no­ści tery­to­rial­nej oraz odszko­do­wa­nia za war­tość uranu umiesz­czo­nego w broni i znaj­du­ją­cego się w woj­sko­wych ośrod­kach badaw­czych. Mini­ster spraw zagra­nicz­nych Ana­to­lij Złenko przed­sta­wił ukra­iń­skie postu­laty na sesji Zgro­ma­dze­nia Ogól­nego ONZ 18 wrze­śnia 1992 roku. Po otrzy­ma­niu obiet­nicy wypłaty finan­so­wej rekom­pen­saty za uran 16 listo­pada ukra­iń­ska Rada Naj­wyż­sza uchwa­liła przy­stą­pie­nie kraju do układu o nie­roz­prze­strze­nia­niu broni jądro­wej. 5 grud­nia 1994 roku w Buda­pesz­cie Wielka Bry­ta­nia, Stany Zjed­no­czone i Fede­ra­cja Rosyj­ska zobo­wią­zały się sza­no­wać nie­pod­le­głość, inte­gral­ność tery­to­rialną i nie­zmien­ność gra­nic Ukra­iny. Do począt­ków lata 1996 roku cała broń jądrowa została usu­nięta z ukra­iń­skiego tery­to­rium. Memo­ran­dum buda­pesz­teń­skie wywo­łało nie­chętne komen­ta­rze prasy rosyj­skiej, dostrze­ga­ją­cej w nim odstą­pie­nie od zabie­gów o korektę prze­biegu gra­nicy z Ukra­iną. Także część opi­nio­twór­czych ukra­iń­skich mediów kry­tycz­nie odnio­sła się do rezy­gna­cji z ato­mo­wego arse­nału, gwa­ran­tu­ją­cego według nich to, że Ukra­ina będzie poważ­nie trak­to­wana w śro­do­wi­sku mię­dzy­na­ro­do­wym.

Naj­wię­cej emo­cji rosyj­skiego spo­łe­czeń­stwa wzbu­dziła kwe­stia Krymu, uwa­ża­nego za rosyj­skie tery­to­rium utra­cone na rzecz Ukra­iń­skiej Socja­li­stycz­nej Repu­bliki Radziec­kiej (USRR) w wyniku samo­wol­nych i pozba­wio­nych uza­sad­nie­nia decy­zji pierw­szego sekre­ta­rza Komu­ni­stycz­nej Par­tii Związku Radziec­kiego Nikity Chrusz­czowa oraz rad naj­wyż­szych ZSRR, USRR i Rosyj­skiej Socja­li­stycz­nej Fede­ra­cyj­nej Repu­bliki Radziec­kiej (RSFRR). Pół­tora roku po roz­pa­dzie ZSRR, 9 lipca 1993 roku, Rada Naj­wyż­sza Fede­ra­cji Rosyj­skiej uznała prze­ka­za­nie Krymu w 1954 roku Ukra­inie za nie­zgodne z obo­wią­zu­ją­cym wów­czas porząd­kiem kon­sty­tu­cyj­nym i tym samym nie­ważne19. Pre­zy­dent Borys Jel­cyn, bory­ka­jący się z wewnętrz­nymi pro­ble­mami swo­jego pań­stwa (m.in. powsta­niami w Cze­cze­nii i Dage­sta­nie), nie zde­cy­do­wał się na otwarty kon­flikt z Ukra­iną, który wywo­łałby potę­pie­nie mocarstw i świa­to­wej opi­nii publicz­nej. Krym, zacho­wu­jąc sze­roką auto­no­mię, pozo­stał w gra­ni­cach Ukra­iny. W ukra­iń­skiej kon­sty­tu­cji z czerwca 1996 roku okre­ślono Auto­no­miczną Repu­blikę Krymu (ARK) jako nie­od­łączną część pań­stwa. Także przy­jęta w lutym 1998 roku przez Radę Naj­wyż­szą Krymu wła­sna kon­sty­tu­cja uznała przy­na­leż­ność auto­no­micz­nej repu­bliki do ukra­iń­skiego pań­stwa.

Do wio­sny 1997 roku roz­wią­zano pro­blem podziału Floty Czar­no­mor­skiej mię­dzy Ukra­inę a Rosję. Kreml uzy­skał prawo dzier­żawy bazy mor­skiej w Sewa­sto­polu i sta­cjo­no­wa­nia 103 okrę­tów na 20 lat. Na lot­ni­skach mógł ulo­ko­wać 22 samo­loty bojowe. Kijów zaapro­bo­wał także obec­ność na Kry­mie ponad 130 opan­ce­rzo­nych wozów bojo­wych i ponad 20 środ­ków arty­le­ryj­skich mają­cych sta­no­wić obronę krym­skiego gar­ni­zonu Floty Czar­no­mor­skiej. Ustę­pu­jąc w wielu kwe­stiach, Ukra­ińcy nie chcieli się nara­zić na otwarty kon­flikt poli­tyczny i mili­tarny z Moskwą.

Począt­kowo kon­flikty ze zbroj­nym kom­po­nen­tem na pora­dziec­kim obsza­rze (np. wojna azer­sko-ormiań­ska o Gór­ski Kara­bach w latach 1992–1994, wojna abcha­sko–gru­ziń­ska w latach 1992–1993) roz­po­czy­nały się bez wyraź­nej rosyj­skiej inspi­ra­cji, choć wyni­kały z nie­prze­my­śla­nych decy­zji podej­mo­wa­nych przez poli­ty­ków i woj­sko­wych w Moskwie oraz sto­li­cach repu­blik. Od początku lat dzie­więć­dzie­sią­tych XX wieku Rosja uczyła się wyko­rzy­sty­wać jed­nostki woj­skowe oraz inne uzbro­jone for­ma­cje do inter­wen­cji na swoim i sąsied­nich tery­to­riach. Jed­no­cze­śnie przy­zwy­cza­jała mię­dzy­na­ro­dową opi­nię publiczną do argu­men­ta­cji for­mu­ło­wa­nej na Kremlu, wska­zu­jąc na zna­cze­nie swo­jej aktyw­no­ści dla bez­pie­czeń­stwa regionu i ochronę praw czło­wieka na tere­nach ogar­nię­tych dzia­ła­niami zbroj­nymi. Podej­mo­wała inter­wen­cje w: Moł­da­wii, Gru­zji i pod­czas kon­fliktu azer­sko-armeń­skiego o Gór­ski Kara­bach. W wyniku wyda­rzeń towa­rzy­szą­cych roz­pa­dowi Związku Radziec­kiego powstały para­pań­stwa: Nad­dnie­strze, Abcha­zja, Pół­nocna Ose­tia i Gór­ski Kara­bach, któ­rych byt zależy m.in. od mate­rial­nego, poli­tycz­nego i woj­skowego wspar­cia Moskwy20. Nato­miast bio­rąc udział w woj­nie domo­wej w Tadży­ki­sta­nie w latach 1992–1997, Rosja zapo­bie­gała roz­pa­dowi tego pań­stwa i utwo­rze­niu na jego obsza­rze baz islam­skich eks­tre­mi­stów. Był to naj­więk­szy z kon­flik­tów z udzia­łem wojsk rosyj­skich, obfi­tu­jący w wiele gło­śnych epi­zo­dów. Do jed­nego z nich doszło 13 lipca 1993 roku. Obiek­tem ataku rebe­lian­tów stał się gar­ni­zon 12. poste­runku 117. Oddziału Wojsk Ochrony Pogra­ni­cza (48 żoł­nie­rzy), strze­gący gra­nicy tadżycko-afgań­skiej. Oto­czony przez wie­lo­krot­nie licz­niej­sze siły isla­mi­stów, bro­nił się przez 11 godzin. Pole­gło 22 pogra­nicz­ni­ków, w tym ich dowódca. Straty ponio­sła także 201. Dywi­zja Zme­cha­ni­zo­wana, która, wezwana, przy­była na pomoc21.

Pod koniec 1995 roku siły Wspól­noty Nie­pod­le­głych Państw w Tadży­ki­sta­nie liczyły ok. 25 tys. żoł­nie­rzy, w tym bli­sko 90% z Rosji. 27 czerwca 1997 roku w Moskwie strony tadżyc­kiego kon­fliktu pod­pi­sały, w obec­no­ści pre­zy­denta Jel­cyna, poro­zu­mie­nie koń­czące wojnę domową. Straty jakie ponio­sła Rosja pod­czas tej inter­wen­cji, nie oka­zały się wyso­kie. Zgi­nęło 302 żoł­nie­rzy, w tym aż 53 ofi­ce­rów22. Tadży­ki­stan był zruj­no­wany. Zgi­nęło co naj­mniej kil­ka­dzie­siąt tysięcy ludzi, znacz­nie więk­sza liczba opu­ściła kraj. Rosyj­ska inter­wen­cja uchro­niła go jed­nak przed roz­pa­dem na mniej­sze para­pań­stwa, rzą­dzone przez lokalne klany. Zapo­bie­gła też powsta­niu ośrod­ków fun­da­men­ta­li­stów, któ­rych aktyw­ność mogła zagro­zić sąsia­dom oraz pań­stwom Zachodu.

Tadży­ki­stan zna­lazł się w orbi­cie Rosji. Moskwa prze­jęła odpo­wie­dzial­ność za utrzy­ma­nie rów­no­wagi mię­dzy pre­zy­den­tem oraz wyso­kiej rangi lokal­nymi poli­ty­kami i woj­sko­wymi, do nie­dawna sto­ją­cych po róż­nych stro­nach kon­fliktu. Powstrzy­muje Uzbe­ki­stan, przyj­mu­jący rolę lokal­nego hege­mona, przed inter­wen­cjami, także mili­tar­nymi, w wewnętrzne pro­blemy Tadży­ki­stanu. W tym pań­stwie pozo­stała rosyj­ska 201. Dywi­zja Zme­cha­ni­zo­wana. Obec­nie two­rzy gar­ni­zon dobrze wypo­sa­żo­nej i zaopa­try­wa­nej 201. Bazy Woj­sko­wej Fede­ra­cji Rosyj­skiej. W oko­licy miej­sco­wo­ści Norak umiesz­czono opto­elek­tro­niczne insta­la­cje rosyj­skiego sys­temu „Okno”, zdol­nego do moni­to­ro­wa­nia obiek­tów poru­sza­ją­cych się w kosmo­sie, w tym sate­li­tów. Usta­wicz­nie moder­ni­zo­wany, jest istotną czę­ścią rosyj­skich Sił Powietrzno-Kosmicz­nych. Za przy­zwo­le­niem Moskwy Tadży­ki­stan umoż­li­wił ame­ry­kań­skim i natow­skim (m.in. fran­cu­skim) oddzia­łom i spe­cja­li­stom na okre­sowe korzy­sta­nie ze swo­jego tery­to­rium pod­czas walk z tali­bami w Afga­ni­sta­nie.

W samej Rosji wyniki poli­tyki zagra­nicz­nej pań­stwa i efek­tów inter­wen­cji z uży­ciem żoł­nie­rzy sił zbroj­nych i Mini­ster­stwa Spraw Wewnętrz­nych były kry­ty­ko­wane, szcze­gól­nie ostro przez śro­do­wi­ska nacjo­na­li­styczne i komu­ni­styczne. Pre­zy­denta Jel­cyna winiono za roz­pad wię­zów mię­dzy byłymi repu­bli­kami związ­ko­wymi, brak reak­cji na eks­pan­sję NATO i Unii Euro­pej­skiej w Euro­pie Środ­ko­wej oraz umac­nia­nie ame­ry­kań­skich wpły­wów w Gru­zji i środ­ko­wej Azji. Dostrze­gano w nim rów­nież poli­tyka budu­ją­cego swoją pozy­cję kosz­tem inte­re­sów pań­stwa i przede wszyst­kim jed­nego z gra­ba­rzy Związku Radziec­kiego oraz wino­waj­ców spadku auto­ry­tetu Rosji w śro­do­wi­sku mię­dzynarodowym. Jed­no­cze­śnie eko­no­miczna tera­pia wstrzą­sowa, któ­rej patro­no­wały powo­ły­wane przez Jel­cyna gabi­nety rzą­dowe, zde­wa­sto­wała gospo­darkę odzie­dzi­czoną po epoce radziec­kiej. Kry­zys finan­sowy, w tym dewa­lu­acja rubla latem 1988 roku, zruj­no­wał miliony oby­wa­teli, pozba­wia­jąc ich środ­ków nie­rzadko gro­ma­dzo­nych przez całe życie. W tym cza­sie nowe elity finan­sowe pro­wa­dziły osten­ta­cyj­nie kon­sump­cyjny tryb życia, otwar­cie wpły­wały na decy­zje mini­strów i zawłasz­czały media. Bez­rad­ność spo­łe­czeń­stwa stwo­rzyła warunki do akcep­ta­cji nowych lide­rów poli­tycz­nych, goto­wych do zaofe­ro­wa­nia sta­bi­li­za­cji mate­rial­nej w zamian za ogra­ni­cze­nie demo­kra­tycz­nych i libe­ral­nych form życia spo­łecz­nego. 8 sierp­nia 1999 roku Jel­cyn powo­łał na urząd pre­miera byłego ofi­cera KGB (Komi­tet Bez­pie­czeń­stwa Publicz­nego przy Radzie Mini­strów ZSRR) Wła­di­mira Putina, a 31 grud­nia zre­zy­gno­wał na jego rzecz z urzędu pre­zy­denta Fede­ra­cji Rosji23.

W pierw­szych latach swo­ich rzą­dów pre­zy­dent Putin, wyko­rzy­stu­jąc m.in. dochody ze sprze­daży surow­ców ener­ge­tycz­nych i metali kolo­ro­wych, upo­rząd­ko­wał wewnętrzną sytu­ację w kraju. Siłą zdu­sił otwarte dzia­ła­nia sepa­ra­ty­styczne w Dage­sta­nie i Cze­cze­nii. Pod­po­rząd­ko­wał sobie oso­bi­ście i pań­stwu naj­waż­niej­szych oli­gar­chów. Odsu­nął ich od poli­tyki i mediów oraz zmu­sił do prze­strze­ga­nia inte­re­sów socjal­nych swo­ich pra­cow­ni­ków. Zdy­scy­pli­no­wał funk­cjo­no­wa­nie admi­ni­stra­cji i mili­cji. Przede wszyst­kim jed­nak zna­cząco pod­niósł mate­rialne warunki życia milio­nów oby­wa­teli Fede­ra­cji Rosyj­skiej. Swo­imi decy­zjami i ener­gią, kon­tra­stu­jącą z postawą scho­ro­wa­nego i bier­nego wobec wyzwań sto­ją­cych przed pań­stwem Jel­cyna, zyskał popar­cie i przy­zwo­le­nie dla nie­kon­tro­lo­wa­nej przez spo­łe­czeń­stwo aktyw­no­ści, mają­cej na celu wzmoc­nie­nie stra­te­gicz­nej pozy­cji Rosji na świe­cie. Na 43. Kon­fe­ren­cji Bez­pie­czeń­stwa w Mona­chium (MSC) w lutym 2007 roku Putin zasy­gna­li­zo­wał przej­ście do poli­tyki kon­fron­ta­cji ze Sta­nami Zjed­no­czo­nymi. Oskar­żył to mocar­stwo i Pakt Pół­noc­no­atlan­tycki o wyko­rzy­sty­wa­nie siły i prze­wagi eko­no­micz­nej, pro­mo­wa­nie „ide­olo­gicz­nych ste­reo­ty­pów” i lek­ce­wa­że­nie suwe­ren­no­ści innych państw, a w efek­cie dąże­nie do kon­stru­owa­nia jed­no­bie­gu­no­wego, pod­po­rząd­ko­wa­nego sobie świata. W jego oce­nie Waszyng­ton two­rzył: „Jeden poje­dyn­czy ośro­dek siły. Jeden poje­dyn­czy ośro­dek decy­zyjny”. Komen­to­wał: „To jest świat, w któ­rym jest jeden mistrz, jeden suwe­ren”24. Rosja kry­tycz­nie oce­niała lot­ni­czą ope­ra­cję NATO prze­ciwko Ser­bii w 1999 roku, prze­pro­wa­dzoną bez zgody Rady Bez­pie­czeń­stwa ONZ. Dia­gnoza Putina wyar­ty­ku­ło­wana w Mona­chium okre­ślała sta­no­wi­sko Rosji na następne lata. Nawią­zali do niej w lutym 2016 roku, rów­nież pod­czas wystą­pie­nia na MSC, pre­mier (w latach 2008–2012 pre­zy­dent) Dmi­trij Mie­dwie­diew i mini­ster spraw zagra­nicz­nych Rosji Sier­giej Ław­row.

W wyniku wycho­dzą­cego z Rosji w dru­giej poło­wie maja 2007 roku zma­so­wa­nego ataku crac­ke­rów na sieci infor­ma­tyczne Esto­nii (1,3 mln miesz­kań­ców), będą­cego odwe­tem i ostrze­że­niem za jej postę­po­wa­nie wobec rosyj­skiej mniej­szo­ści naro­do­wej (ok. 25% miesz­kań­ców kraju), zostały zablo­ko­wane ser­wery i strony par­la­mentu, nie­któ­rych mini­sterstw, ban­ków i mediów. Wska­zy­wał, że Moskwa jest wystar­cza­jąco pewna sie­bie, aby naru­szyć bez­pie­czeń­stwo pań­stwa nale­żą­cego do UE i NATO, choć jesz­cze nie jego tery­to­rium. Poka­zem siły i poli­tycz­nej woli zapo­bie­gnię­cia wej­ściu Gru­zji, daw­nej repu­bliki Związku Radziec­kiego, do struk­tur NATO, a póź­niej do Unii Euro­pej­skiej, była ope­ra­cja mili­tarna prze­pro­wa­dzona na jej tery­to­rium latem 2008 roku.

Bez­po­śred­nia geneza wojny gru­ziń­sko-rosyj­skiej o przy­szłość Ose­tii Połu­dnio­wej nie jest do końca jasna. Wydaje się, że obie strony przy­go­to­wy­wały się do osią­gnię­cia poli­tycz­nych celów przy wyko­rzy­sta­niu woj­ska. Moskwa argu­men­to­wała, że Stany Zjed­no­czone i jego sojusz­nicy, mili­tar­nie wspie­ra­jąc Koso­wian w 1999 roku, następ­nie uzna­jąc Kosowo za suwe­renne pań­stwo, stwo­rzyli pre­ce­dens, i Rosja może pod­jąć podobne kroki wobec dekla­ru­ją­cych nie­pod­le­głość Ose­tii Połu­dnio­wej i Abcha­zji. Zacho­wa­nie Rosji pogłę­biało nie­po­kój Tbi­lisi zwią­zany z oba­wami o per­spek­tywę przy­wró­ce­nia kon­sty­tu­cyj­nego porządku w obu pro­win­cjach. W tej sytu­acji pre­zy­dent Micheil Saakasz­wili wyko­rzy­stał doświad­cze­nia z pierw­szej połowy 2004 roku, kiedy ulty­ma­tyw­nie sfor­mu­ło­waną groźbą uży­cia woj­ska przy­wró­cił kon­trolę nad Adża­rią, zbun­to­wa­nym regio­nem poło­żo­nym przy gra­nicy z Tur­cją.

Na linii roz­gra­ni­cze­nia mię­dzy Ose­tią Połu­dniową a Gru­zją od początku 2008 roku rosła liczba epi­zo­dów z wymianą ognia arty­le­ryj­skiego i kara­bi­no­wego. Saakasz­wili roz­ka­zał zwięk­sze­nie liczeb­no­ści sił gru­ziń­skich w rejo­nie starć. Ich dys­lo­ka­cja suge­ro­wała zamiar pod­ję­cia dzia­łań ofen­syw­nych w bli­skim cza­sie. Można uznać za praw­do­po­dobne, że Gru­zini albo nie wzięli pod uwagę moż­li­wo­ści otwar­tej inter­wen­cji na tery­to­rium swo­jego pań­stwa wojsk Pół­noc­no­kau­ka­skiego Okręgu Woj­sko­wego (od wrze­śnia 2010 roku Połu­dniowy Okręg Woj­skowy), albo zlek­ce­wa­żyli ich war­tość bojową25. Nie­wiele wska­zuje na to, że Saakasz­wili kon­sul­to­wał swoje plany z ame­ry­kań­skimi woj­sko­wymi i poli­ty­kami. Roz­cza­ro­wał go szczyt państw NATO w Buka­resz­cie w kwiet­niu 2008 roku. Aspi­ra­cje Gru­zji wsparły Stany Zjed­no­czone (pre­zy­dent Geo­rge W. Bush) i Pol­ska (pre­zy­dent Lech Kaczyń­ski). Scep­tyczne sta­no­wi­sko zajęły m.in. Niemcy i Fran­cja. Wpraw­dzie sojusz nie zatrza­snął drzwi przed Gru­zją, ale sprawę jej człon­ko­stwa odło­żył na póź­niej­szy, nie­okre­ślony czas. Moskwa odczy­tała rezul­tat szczytu jako nie­chęć państw zachod­nich do jed­no­znacz­nego wspar­cia Gru­zji.

Dzia­ła­nia zbrojne roz­po­częła w nocy z 7 na 8 sierp­nia. Gru­zja, dys­po­nu­jąc prze­wagą ilo­ściową swo­ich sił w rejo­nie Cchin­wali, sto­licy Ose­tii Połu­dnio­wej, wpro­wa­dziła do walki 12–16 tys. żoł­nie­rzy prze­ciwko ok. 2 tys. żoł­nie­rzy ose­tyń­skich i rosyj­skich „miro­twor­ców”26. Po kil­ku­na­stu godzi­nach zma­gań o mia­sto sytu­acja zaczęła ule­gać zmia­nie. Około połu­dnia 8 sierp­nia nowe oddziały rosyj­skie zaczęły wni­kać do Ose­tii Połu­dnio­wej. Naj­waż­niej­szą drogą był tunel Rokij­ski, mający około 3,7 tys. m dłu­go­ści, chro­niony przez żoł­nie­rzy z 76. Gwar­dyj­skiej Czer­ni­chow­skiej Dywi­zji Powietrzno-Sztur­mo­wej z Pskowa i 7. Gwar­dyj­skiej Dywi­zji Powietrzno-Sztur­mo­wej. Na tere­nie Ose­tii Połu­dnio­wej jako pierw­sze zna­la­zły się trzy ugru­po­wa­nia (bata­liony) czoł­gów z 429. i 503. pułku z 19. Dywi­zji Zme­cha­ni­zo­wa­nej oraz ze 135. Samo­dziel­nego Zme­cha­ni­zo­wa­nego Pułku z 58. Armii. Stop­niowo wpro­wa­dzano do walki kolejne oddziały. Na teren Gru­zji, ale już nie w kie­runku Cchin­wali, weszły także jed­nostki z 98. Dywi­zji Powietrz­no­de­san­to­wej oraz pod­od­działy spec­nazu z 48. Samo­dziel­nego Roz­po­znaw­czego Pułku27. Rano 8 sierp­nia Rosja włą­czyła do dzia­łań samo­loty i heli­kop­tery 4. Armii Sił Powietrz­nych oraz Obrony Powietrz­nej. Rosyj­skie siły powietrzne bom­bar­do­wały i ostrze­li­wały pozy­cje gru­ziń­skich żoł­nie­rzy i infra­struk­turę repu­bliki, uni­ka­jąc ata­ków na obiekty pozba­wione war­to­ści mili­tar­nej i mogące przy­nieść straty lud­no­ści cywil­nej. 9 sierp­nia przed godzi­nie 14 siły zbrojne Abcha­zji i znaj­du­jące się na jej tery­to­rium rosyj­skie oddziały (począt­kowo ok. 5 tys. żoł­nie­rzy) roz­po­częły ope­ra­cję zaczepną w Wąwo­zie Kodor­skim. Inten­syw­nie wspo­ma­gało ich lot­nic­two. Pre­zy­dent Abcha­zji Sier­giej Bagapsz ogło­sił zaję­cie całego Wąwozu Kodor­skiego i tym samym osią­gnię­cie gra­nic repu­bliki z 1921 roku oraz wyzwo­le­nie spod admi­ni­stra­cji gru­ziń­skiej ostat­nich ziem Abcha­zji. Rosyj­scy crac­ke­rzy doko­nali serii ata­ków na sys­temy infor­ma­tyczne prze­ciw­ni­ków. Gru­ziń­ski rząd uzy­skał dostęp do Sieci dopiero po udo­stęp­nie­niu przez kan­ce­la­rię pre­zy­denta Pol­ski swo­jej domeny.

Według nie­peł­nych danych Rosja mogła zaan­ga­żo­wać prze­ciwko Gru­zji: 70–80 tys. żoł­nie­rzy, 600 czoł­gów, 2000 wozów bojo­wych, 125 dział i moź­dzie­rzy, 190 samo­bież­nych wyrzutni rakie­to­wych, 450 samo­bież­nych zesta­wów prze­ciw­lot­ni­czych oraz 300 samo­lo­tów i 100 śmi­głow­ców. Na Morzu Czar­nym ope­ro­wały róż­nego typu okręty. Było to naj­więk­sze rosyj­skie zgru­po­wa­nie bojowe od zakoń­cze­nia dru­giej wojny świa­to­wej przy­go­to­wane do ope­ra­cji wojen­nej. Bez­po­śred­nio w walce na obsza­rze Gru­zji użyto tylko czę­ści tych sił. Rosyj­skiemu zgru­po­wa­niu Gru­zini mogli prze­ciw­sta­wić ok. 32 tys. żoł­nie­rzy sił zbroj­nych (w tym 22 tys. w woj­skach lądo­wych), ok. 6,3 tys. żoł­nie­rzy i funk­cjo­na­riu­szy MSW i ok. 5,8 tys. człon­ków Straży Gra­nicz­nej. Ich uzbro­je­nie i wypo­sa­że­nie w czę­ści pocho­dziło jesz­cze z cza­sów radziec­kich. Pro­ces prze­zbra­ja­nia, w któ­rym uczest­ni­czyły Stany Zjed­no­czone, pań­stwa NATO i Izrael, był daleki od zakoń­cze­nia. Poza gra­ni­cami swo­jej ojczy­zny znaj­do­wało się ok. 2 tys. żoł­nie­rzy gru­ziń­skich, bio­rą­cych udział w misjach w Iraku i Koso­wie28.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1. B. Pacek, P. Pacek, Psy­cho­lo­gia wojny hybry­do­wej, War­szawa––Sie­dlce 2019, s. 24–25. [wróć]

2. Obwód – jed­nostka admi­ni­stra­cyjna odpo­wia­da­jąca na Ukra­inie i Fede­ra­cji Rosyj­skiej naszym woje­wódz­twom. Obszar Ukra­iny jest podzie­lony na 24 obwody, mia­sta wydzie­lone: Kijów i Sewa­sto­pol oraz Auto­no­miczną Repu­blikę Krymu, zajętą przez Rosję w marcu 2014 roku. [wróć]

3. Spec­naz – Woj­ska Spe­cjal­nego Prze­zna­cze­nia Fede­ra­cji Rosyj­skiej, zło­żone z wyse­lek­cjo­no­wa­nych, odpo­wied­nio prze­szko­lo­nych i wypo­sa­żo­nych żoł­nie­rzy o ponad­prze­cięt­nych moż­li­wo­ściach bojo­wych. Za odpo­wied­nika rosyj­skiego spec­nazu uważa się ame­ry­kań­skie Zie­lone Berety. [wróć]

4. Sze­rzej P. Olbrycht, P. Chmura, Ukra­iń­ska Ope­ra­cja Anty­ter­ro­ry­styczna jako odpo­wiedź na zagro­że­nie bez­pie­czeń­stwa we wschod­niej Ukra­inie, http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/ele­ment/bwmeta1.ele­ment.deskli­ght-d710f26e-68aa-4fcd-8616-587b3a8f9fd8 [dostęp: 21 kwiet­nia 2020]. [wróć]

5. Sze­rzej: M. Kli­mecki, Wojny i inter­wen­cje mili­tarne Związku Radziec­kiego w 2. poło­wie XX wieku. Prze­gląd wyda­rzeń, [w:] Bez­pie­czeń­stwo Pol­ski w Euro­pie. Aspekty poli­tyczne i spo­łeczno kul­tu­rowe, red. Z. Danie­le­wicz, J, Kno­pek, M. Polak, Kosza­lin 2015. Tam lite­ra­tura pro­blemu. [wróć]

6.Россия и СССР в войнах XX века. Потери вооруженных сил, red. Г.Ф. Кривошеев, Москва 2001, s. 541–543. [wróć]

7. Według mini­stra spraw zagra­nicz­nych ZSRR Edu­arda Sze­ward­na­dzego (Przy­szłość należy do wol­no­ści, War­szawa 1992, s. 95) mate­rialne koszty dzia­łań wojen­nych w Afga­ni­sta­nie wynio­sły 60 mld rubli, a przy­go­to­wy­wa­nie się do wojny z ChRL na dłu­go­ści ok. 7,5 tys. km wspól­nej gra­nicy – 200 mld rubli. [wróć]

8. A. Lebiedź, Szkoda wiel­kiego kraju…, War­szawa 1999, s. 142. [wróć]

9. B. Moy­na­han, The Rus­sian Cen­tury, Lon­don 1994, s. 259. [wróć]

10. M. Dep­czyń­ski, Rosyj­skie Siły Zbrojne. Od Milu­tina do Putina, War­szawa 2015, s. 409. [wróć]

11. M. Dep­czyń­ski, Ato­mowa tar­cza Rosji. Stra­te­giczne Woj­ska Rakie­towe, War­szawa 2017, s. 243; tenże, Rosyj­skie Siły…, s. 53. Patrz też B. Poty­rała, R. Fudali, Od zwy­cię­stwa do upadku. Siły Zbrojne Związku Radziec­kiego 1945–1991, War­szawa 2009, s. 204; B. Poty­rała, W. Szlu­fik, Koniec mitu o nie­zwy­cię­żo­nej Armii Radziec­kiej (lata sie­dem­dzie­siąte–dzie­więć­dzie­siąte), Czę­sto­chowa 2001, s. 112; В.И. Милованов, Вооруженные Силы, [w:] Россия. Энциклопедический справочник, Moсква 1998, s. 263 nn. [wróć]

12. M. Dep­czyń­ski, Rosyj­skie Siły…, s. 53. [wróć]

13. W. Lorenz, The Evo­lu­tion of Deter­rence: From Cold War to Hybrid War, „The Polish Quar­terly Inter­na­tio­nal Affa­irs” 2017, v. 26, nr 2, s. 34. [wróć]

14. Sze­rzej J.M. Nowak, Od hege­mo­nii do ago­nii. Upa­dek Układu War­szaw­skiego – pol­ska per­spek­tywa, War­szawa 2011, s. 161 nn. Autor zwraca m.in. uwagę na to, że zachod­nie gre­mia decy­zyjne roz­wa­żały utrzy­ma­nie Układu War­szaw­skiego i Rady Wza­jem­nej Pomocy Gospo­dar­czej po zde­mo­kra­ty­zo­wa­niu ich mecha­ni­zmów decy­zyj­nych. [wróć]

15. Instru­menty star­towe pozwa­la­jące na zaini­cjo­wa­nie uży­cia broni jądro­wej pozo­sta­wały w posia­da­niu dowódz­twa sił zbroj­nych Rosji. [wróć]

16. Na sta­no­wi­sko USA, UE i NATO wpły­nęły bole­sne klę­ski ponie­sione przez ich dyplo­ma­cję i kon­tyn­genty woj­skowe w cza­sie roz­padu Jugo­sła­wii i walk w Koso­wie w latach 1991–1999. [wróć]

17.Россия и СССР…, s. 594. [wróć]

18. Г.М. Перепелиця, Будівництво зброних сил, [w:] Україна: утвердження держави 1991–2001, red. В.А. Смолій i inni, Київ 2001, s. 533. [wróć]

19. Wcze­śniej, w maju 1992 roku, suwe­ren­ność zade­kla­ro­wała Rada Naj­wyż­sza Krymu. [wróć]

20. Jesie­nią 2020 roku Aze­ro­wie odbili połu­dniową część Gór­skiego Kara­ba­chu. Pomocy udzie­liła im Tur­cja, umoż­li­wia­jąc wpro­wa­dze­nie do walki ochot­ni­ków m.in. z Wol­nej Armii Syrii. Zgi­nęło ok. 4,6 tys. żoł­nie­rzy obu stron oraz ok. 150 cywi­lów. Na nie­dawny obszar walk, na mocy poro­zu­mie­nia z Arme­nią i Azer­bej­dża­nem, Rosja wpro­wa­dziła ok. 2 tys. żoł­nie­rzy z 15. Samo­dziel­nej Bry­gady Strzel­ców Zmo­to­ry­zo­wa­nych w cha­rak­te­rze sił poko­jo­wych. [wróć]

21. W latach 1993–2001 na gra­nicy tadżycko-rosyj­skiej i tadżycko-afgań­skiej doszło do ok. 500 starć zbroj­nych; В.В. Терещенко, На охрaне рубежей отчества, Москва 2008, s. 420. [wróć]

22.Россия и СССР…, s. 565; В.В. Терещенко, op. cit., s. 420. [wróć]

23. I.H. Daal­der, Respon­ding to Rus­sia’s Resur­gence. Not Quiet the Eastern Front, „Fore­ign Affa­irs”, Novem­ber/Decem­ber 2017, v. 96, nr 6, s. 31; P. Mic­kie­wicz, Poli­tyka bez­pie­czeń­stwa i dok­tryna obronna Fede­ra­cji Rosyj­skiej na prze­ło­mie XX i XXI w., [w:] Rosyj­ska myśl stra­te­giczna i poten­cjał mili­tarny w XXI wieku, red. P. Mic­kie­wicz, War­szawa 2018, s. 60–61. [wróć]

24. Cyt. za. I.H. Daal­der, op. cit., s. 32. Patrz też Wystą­pie­nie Vla­di­mira Putina na kon­fe­ren­cji w Mona­chium 10 lutego 2007 r., https://poland.mid.ru/web/polska_pl/naj­wa­zniej­sze-tek­sty/-/asset_publisher/kWMgCZ27Ht7N/con­tent/wysta­pie­nie-vla­di­mira-putina-na-kon­fe­ren­cji-w-mona­chium-w-spra­wie-poli­tyki-bez­pie­czen­stwa-10-lutego-2007-r-?inhe­ri­tRe­di­rect=false [dostęp: 30 lipca 2018]. [wróć]

25. D. Kasprzycki, Rosyj­ska myśl woj­skowa i jej prze­obra­że­nia w kon­tek­ście zmiany zagro­żeń i spo­so­bów wyko­rzy­sta­nia poten­cjału mili­tar­nego w XXI w., [w:] Rosyj­ska myśl stra­te­giczna…, s. 209–210. Patrz też: R. Łoś, J. Regina-Zachar­ski, Współ­cze­sne kon­flikty zbrojne, War­szawa 2010, s. 370–372. [wróć]

26. Żoł­nie­rze rosyj­skich jed­no­stek wystę­pu­ją­cych w roli sił poko­jo­wych, naj­czę­ściej z man­datu Wspól­noty Nie­pod­le­głych Państw. [wróć]

27. А.Б. Широград, Кавказкий капкан. Цхинвал – Тбилиси – Москва, Москва 2009, s. 296–297, 301; И. Джадан, Пятидневная война. Россия принуждает к миру, Москва 2008, s. 60, 68. [wróć]

28. I. Mat­cha­ra­shvili, Rok 2008. Wojna gru­ziń­sko-rosyj­ska, Oświę­cim 2013, s. 65–66; R. Grodzki, Wojna gru­ziń­sko-rosyj­ska 2008. Przy­czyny – prze­bieg – skutki, Zakrzewo 2009, s. 87–90; I. Topol­ski, Pozy­cja mili­tarna państw kau­ka­skich, [w:] Region Kau­kazu w sto­sun­kach mię­dzy­na­ro­do­wych, red. K. Iwań­czuk, T. Kapu­śniak, Lublin 2008, s. 129, 132. [wróć]