Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Opowiadanie
Ona jest fotografką specjalizującą się w sesjach wizerunkowych, on - stolarzem, chcącym rozkręcić swoją stronę internetową.
Aleksandra i Piotr nie zapałali to siebie sympatią na pierwszym spotkaniu. To wina mężczyzny, który nie pokazał się z najlepszej strony.
"Miłość od drugiego wejrzenia" to opowieść o dawaniu drugich szans, nauce obdarowywania innych zaufaniem oraz dostrzeganiu tego, co ma się tuż pod nosem.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 63
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
– Może podjedziemy samochodem do najbliższego parku? – Nie czekając na odpowiedź, użył automatycznych kluczyków, aby otworzyć auto zaparkowane przed kawiarnią.
– Chyba pan żartuje? Do parku jest zaledwie kilka minut drogi stąd.
– Autem będzie szybciej – rzekł.
– Jeśli panu się gdzieś śpieszy, umówmy się na inny termin – powiedziała z irytacją w głosie. Mężczyzna zrozumiał jej aluzję i szybko odpowiedział:
– Nie. Przepraszam, chodźmy na piechotę.
Kiedy Piotr użył kluczyków, aby zamknąć samochód, kobieta zwróciła uwagę na rejestrację. Tak, to one! Poznałaby je wszędzie!
– A więc to pan! – krzyknęła Aleksandra.
Co jest z tą kobietą? Ciągle powtarza to samo zdanie – pomyślał zdezorientowany Piotr.
– Co ja? – zapytał, marszcząc brwi.
– Widzi to pan? – Ola odkryła żakiet, żeby pokazać zabłoconą koszulę. Skonfundowany mężczyzna najpierw spojrzał na plamę, a później na twarz kobiety. Piotr zauważył zaciek wcześniej, lecz nie przywiązywał wielkiej uwagi do tego faktu. Pomyślał, że jest to po prostu plama po kawie. – Jakże by pan pamiętał?! – prychnęła. – Przecież śpieszył się pan na spotkanie i nie patrzył, kogo przy okazji ochlapuje błotem!
– Nie rozumiem, co ma pani na myśli? – Mężczyzna był coraz bardziej poirytowany tą kobietą. Nie pojmował jej oskarżeń.
– No jak to, o czym? To przez pana wyglądam, jak wyglądam! – krzyknęła mu prosto w twarz, jednocześnie kierując w niego palcem wskazującym. Piotr poczuł się niezręcznie. Przechodnie zaczęli przyglądać się im z zainteresowaniem.
– Wie pan co?! Mam to wszystko w nosie! Nie będę z panem współpracować! Widzę, że nawet, jeśli znajdziemy jakiś półśrodek i dojdziemy do porozumienia, to wątpię, żeby efekt był zadowalający! – Nie spodziewał się takiej reakcji z jej strony. Co w nią wstąpiło? Dziewczyna nagle dostała jakiegoś szału.
– Alee...
– Nie ma żadnego ale... ty nadęty bufonie! – Odwróciła się na pięcie i odeszła, zostawiając zaskoczonego faceta.
To jakaś wariatka! Może i dobrze, że się rozmyśliła – pomyślał Piotr. Mężczyzna uwielbiał stabilizację i przewidywalność, a ta dziewczyna była nieobliczalna. Już ja sobie pogadam ze swoją siostrą!