Oferta wyłącznie dla osób z aktywnym abonamentem Legimi. Uzyskujesz dostęp do książki na czas opłacania subskrypcji.
14,99 zł
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 14,99 zł
Rankiem 15 czerwca 1944 roku adm. Soemu Toyoda nadał na okręty Floty Połączonej depeszę: „Od tej jednej bitwy zależy wzrost lub upadek Cesarstwa Japońskiego. Każdy winien uczynić, co w jego mocy”. Japońska flota płynęła na spotkanie okrętów amerykańskich, które zaatakowały Wyspy Mariańskie. Efektem była największa bitwa lotniskowców w historii, stoczona na Morzu Filipińskim 19‒20 czerwca. Nadzieje Japończyków na powstrzymanie amerykańskiej ofensywy zostały rozwiane w ciągu jednego dnia, który wśród lotników US Navy przeszedł do historii jako „wielki odstrzał indyków (czyli japońskich samolotów) na Marianach”. 19 czerwca flota japońska straciła także dwa duże lotniskowce.
Grzegorz Jeziorny, korzystając m.in. z dokumentów źródłowych, opisuje działania powietrzno-morskie na Pacyfiku w pierwszym półroczu 1944 roku. Starcie na Morzu Filipińskim przedstawia z perspektywy obu stron, wzbogacając narrację wspomnieniami uczestników wydarzeń. Zmagania toczyły się również na lądzie, dlatego czytelnik znajdzie w książce opisy amerykańskich desantów i zażartych walk na Marianach.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 354
WSTĘP
Kampania na Wyspach Mariańskich, rozpoczęta przez wojska amerykańskie w czerwcu 1944 roku, stanowiła kolejny etap pochodu sił Stanów Zjednoczonych w kierunku macierzystych wysp Japonii. Celem Amerykanów były zajęcie Marianów i budowa lotnisk dla bombowców strategicznych B-29. Samoloty te, nazywane superfortecami, miały prowadzić niszczące naloty na Wyspy Japońskie, rujnując przemysł i paraliżując węzły komunikacyjne. Poprzez ataki na cele cywilne zamierzano także obniżyć japońskiego ducha walki i zmusić przeciwnika do bezwarunkowej kapitulacji. Od bomb B-29 zginęły setki tysięcy Japończyków. Kulminacyjnym punktem nalotów strategicznych było zrzucenie dwóch bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki. Co warto dodać, samoloty, które wykonały te zabójcze uderzenia, wystartowały właśnie z wyspy Tinian, będącej częścią archipelagu Wysp Mariańskich.
Politycznym aspektem operacji Mariańskiej było odbicie przez Amerykanów (po raz pierwszy od początku zmagań na Pacyfiku) terenu zamorskiego USA zajętego przez Japonię po 7 grudnia 1941 roku – wyspy Guam1.
Operacja „Forager”, bo taki kryptonim nosił plan zajęcia Marianów (i wysp Palau), sprowokowała do interwencji Japońską Marynarkę Wojenną – Nippon Kaigun (japońska Operacja „A-gō”). W rezultacie doszło do wymiany ciosów między lotniskowcami obu flot, zwanej na Zachodzie bitwą na Morzu Filipińskim (ang. Battle of the Philippine Sea), a w Japonii – bitwą o Mariany (jap. マリアナ沖海戦, Mariana oki kaisen). Bitwa ta pozostaje niejako w cieniu wydarzeń spod Midway czy Leyte. Historycy poświęcają znacznie mniej uwagi wydarzeniom z czerwca 1944 roku, mimo że starcie lotniskowców na zachód od Marianów było największą bitwą pomiędzy okrętami lotniczymi w historii. Łącznie po obu stronach walczyły w niej 24 lotniskowce floty i lekkie (w poprzednim starciu lotniskowców koło Wysp Santa Cruz w październiku 1942 roku było ich sześć), które miały na pokładach razem ponad 1300 samolotów. Po zakończeniu zmagań japońskie lotnictwo pokładowe w zasadzie przestało istnieć, odgrywając do końca wojny drugorzędną rolę (np. podczas bitwy koło przylądka Engańo – epizodu starć w Zatoce Leyte).
W Polsce bitwa na Morzu Filipińskim nie doczekała się jak dotąd monografii. Zbigniew Flisowski poświęcił temu etapowi wojny ponad 50 stron drugiego tomu Burzy nad Pacyfikiem2, która była rozwinięciem wcześniej wydanej pracy Ku Morzu Filipińskiemu3. Walki powietrzno-morskie w pobliżu Marianów szeroko opisał Zbigniew J. Krala4. Warto również wymienić polskie tłumaczenie ósmego tomu monumentalnego dzieła Samuela E. Morisona5. Omawianej bitwie poświęcony został także numer specjalny czasopisma „Morze, Statki i Okręty”6.
Literatura anglojęzyczna na ten temat jest zdecydowanie bogatsza. Bitwę tę przedstawili amerykańscy badacze, m.in. David Dickson7, William Y’Blood8 i Barrett Tillman9. W języku japońskim starcie na Morzu Filipińskim opisane jest w 12. tomie Senshi Sōsho (Oficjalnej historii wojny, jap. 戦史叢書)10. Badając tytułowe zagadnienie, nie można również pominąć monografii autorstwa Manabu Kawasakiego11.
Nieocenionymi materiałami, obficie wykorzystanymi podczas pisania tej książki, są dokumenty źródłowe, do których należą raporty bojowe okrętów i grup lotniczych US Navy i analizy. Pozyskałem je głównie z Administracji Archiwum Narodowego i Dokumentów (ang. National Archives and Records Administration, w skrócie NARA), a także z archiwum Wydziału Historycznego Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych (ang. United States Marine Corps History Division). Liczne są również japońskie dokumenty źródłowe pochodzące z Japońskiego Archiwum Narodowego, w sekcji Japońskiego Centrum Dokumentów Historii Azji (ang. Japan Center for Asian Historical Records, w skrócie JACAR), które ze względu na barierę językową zostały wykorzystane przeze mnie w bardzo wąskim zakresie.
Najobszerniejszą i kompleksową pracą na temat walk lądowych na Wyspach Mariańskich jest dzieło Philipa A. Crowla Campaign in the Marianas12.
Celem niniejszej pracy jest przybliżenie przyczyn, przebiegu, skutków i charakterystyki walk toczonych na wodzie i w powietrzu w rejonie Morza Filipińskiego w czerwcu 1944 roku. Skrótowo przedstawiłem także walki lądowe na Wyspach Mariańskich, aby zaznajomić Czytelnika z kontekstem zmagań na tym obszarze. Opis wydarzeń tego okresu rozszerzyłem o wybrane rajdy lotniskowców amerykańskich z pierwszego półrocza 1944 roku.
Praca składa się ze wstępu, z czterech rozdziałów i zakończenia. W rozdziale pierwszym przedstawiona została sytuacja strategiczna w pierwszym półroczu 1944 roku, plany ofensywne i obronne oraz charakter pacyficznego teatru działań wojennych. We wprowadzeniu do czerwcowych wydarzeń 1944 roku skrótowo opisałem rajdy amerykańskiego zespołu operacyjnego (Task Force 58) na japońskie bazy w strefie Morza Filipińskiego, które odbyły się nieco wcześniej, w okresie od lutego do maja. Rozdział drugi nawiązuje do działań powietrzno-morskich i lądowych w ramach Operacji „Forager”, do momentu decydującego starcia morskiego. Centralną częścią pracy jest rozdział trzeci, który przedstawia kulminacyjne wydarzenie tego etapu wojny – dwudniową bitwę na Morzu Filipińskim. Rozdział czwarty przenosi nas na ląd, konkretnie na wyspy Saipan, Tinian i Guam. Pracę wieńczą podsumowanie Operacji „Forager” i próba odpowiedzi na pytanie, czy Japonia mogła odeprzeć amerykańską ofensywę.
Uzupełnieniem podstawowych wiadomości są załączniki ze szczegółowymi wykazami walczących sił, charakterystyką wybranych okrętów i samolotów oraz z innymi wybranymi informacjami.
Wydarzenia w niniejszej pracy przedstawione są w czasie miejscowym. Wyjątek stanowi relacja z bitwy 19 i 20 czerwca, którą opisałem z perspektywy obu stron według czasu właściwego dla Marianów (UTC+10). Większe odległości są podane tradycyjnie w milach morskich (Mm), pozostałe w metrach. Prędkość okrętów pozostaje oznaczona w węzłach (milach morskich na godzinę).
W książce wymienione są okręty: „Hornet”, „Langley”, „Lexington”, „Wasp” i „Yorktown”. Są to lotniskowce typu Essex i nie należy mylić ich z jednostkami o tych samych nazwach, zatopionymi w 1942 roku.
Do opisu amerykańskich batalionów, walczących na lądzie, stosowałem skrócony zapis (np. 1/8 to 1. batalion 8. pułku).
Nazwy japońskie zapisałem alfabetem łacińskim, zgodnie z transkrypcją Hepburna. Przy pisaniu imion i nazwisk osób japońskich celowo pominąłem azjatycką tradycję podawania najpierw nazwiska, korzystając z kolejności powszechnie przyjętej na Zachodzie (imię i nazwisko).
Czuję się zobowiązany podziękować wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do powstania tej książki. W pierwszej kolejności pragnę gorąco podziękować Michałowi Piegzikowi, bez którego to opracowanie nie miałoby szansy zaistnieć. Wielogodzinne, pasjonujące rozmowy z Michałem przekonały mnie do stworzenia tej pracy. Pomoc udzielona przez niego na etapie badań, redakcji czy tłumaczeniu informacji z języka japońskiego jest nieoceniona i moja wdzięczność jest trudna do wyrażenia w kilku słowach.
Dziękuję wydawnictwu Bellona, szczególnie Panu Redaktorowi Bogusławowi Kubiszowi za udzielone zaufanie oraz za pomoc w wydaniu książki. Na słowa podziękowania zasługuje także Stephen Coode, który pomógł w uzyskaniu dokumentów źródłowych na temat 3. Dywizji Piechoty Morskiej.
Na koniec chcę wyrazić wdzięczność dwóm najbliższym mi osobom – mojej żonie Agnieszce oraz synowi Frankowi. Dziękuję Wam za cierpliwość i zrozumienie tego, że podczas pracy nad książką poświęcałem Wam mniej czasu niż zazwyczaj. Kochani, Wasza miłość, pozytywne nastawienie, entuzjazm oraz wsparcie udzielone podczas pisania sprawiło, że tworzenie książki stało się dużo łatwiejsze.
Świdnica, 2023 rok
ROZDZIAŁ I ŚRODKOWY PACYFIK – PIERWSZE PÓŁROCZE 1944 ROKU
Morze Filipińskie (ang. Philippine Sea, jap. フィリピン海, Firipin Kai) jest morzem otwartym, położonym w zachodniej części Pacyfiku. Jego granicami są: od zachodu Filipiny i Tajwan, od północy Wyspy Japońskie, od wschodu Wyspy Ogasawara (hist. Bonin) i Wyspy Mariańskie, a od południa – wyspy Halmahera, Yap, Palau i Ulithi. Jest to obszar częstego występowania tajfunów.
Odległość między zachodnim skrajem morza (Filipiny) a wschodnim (Mariany) wynosi około 1550 mil morskich (2500 km). Natomiast dystans z północy na południe pomiędzy Zatoką Kagoshima (wyspa Kiusiu w Japonii) a wyspami Palau to około 1700 Mm (2700 km). Powierzchnia tego morza to około 5,7 miliona km2; jest to drugie pod względem wielkości morze naszej planety. Dno Morza Filipińskiego jest bardzo zróżnicowane ze względu na dużą aktywność tektoniczną w tym rejonie. W konsekwencji na obszarze tym znajduje się najniżej położone miejsce na Ziemi: Rów Mariański (około 11 000 m p.p.m.), leżący na styku dwóch płyt tektonicznych: filipińskiej i pacyficznej. Na wschód od Filipin zlokalizowana jest druga głębia – Rów Filipiński (maksymalna głębokość około 10 500 m p.p.m.).
Pierwszą ekspedycją kultury zachodniej, która pokonała to morze, była wyprawa dookoła świata zorganizowana przez Ferdynanda Magellana. Morze Filipińskie zawdzięcza swoją nazwę właśnie portugalskiemu żeglarzowi, który oddał cześć hiszpańskiemu królowi Filipowi II, któremu Magellan służył.
Archipelag Wysp Mariańskich, położony na południowo-zachodniej części Oceanu Spokojnego, składa się z piętnastu wysp, w większości pochodzenia wulkanicznego. Wyspy są ułożone w łuk długości 450 mil morskich w osi północ-południe.
Dziesięć z nich jest od dawna niezamieszkanych. Wyspa Pagan, mimo historycznie licznej populacji, w 1981 roku została ewakuowana z powodu wybuchu wulkanu13. Liczne osadnictwo ludzkie znajduje się na największych wyspach archipelagu: najbardziej wysuniętej na południe, a jednocześnie największej wyspie Guam i na Saipanie, Tinianie oraz Rota. Na Marianach znajduje się szereg czynnych wulkanów.
Wyspy Mariańskie zostały odkryte przez wyprawę Ferdynanda Magellana 6 marca 1521 roku. Magellan ochrzcił archipelag mianem Las Islas de los Ladrones (Wyspy Złodziei)14, ponieważ tubylcy wynieśli sporo rzeczy z jego statku, Obecną nazwę nadali wyspom jezuiccy misjonarze. Jeden z nich, Louis de Sanvitores, w 1668 roku nazwał archipelag Marianami na cześć królowej Marianny (Marii Anny) Habsburg, żony króla Hiszpanii – Filipa IV. Jezuici nawracali na katolicyzm rdzenną ludność – Czamorro.
Po wojnie amerykańsko-hiszpańskiej (1898) wyspa Guam (wraz z Filipinami i Portoryko) przeszła w posiadanie Stanów Zjednoczonych, a pozostałe wyspy archipelagu zostały przez Hiszpanię sprzedane Niemcom15.
Po porażce Niemiec w pierwszej wojnie światowej w 1919 roku Liga Narodów nadała Japonii mandat do sprawowania władzy nad czternastoma wyspami archipelagu Marianów, czyli wszystkich oprócz Guam.
Obecnie wszystkie Wyspy Mariańskie podlegają jurysdykcji Stanów Zjednoczonych jako terytoria nieinkorporowane: Guam zachowało swoją nazwę, podczas gdy pozostałe wyspy tworzą terytorium zorganizowane, pod nazwą Wspólnoty Marianów Północnych (ang. Northern Marianas Commonwealth).
Wyspy Mariańskie znajdują się w strefie klimatu tropikalnego. Wilgotność powietrza oscyluje tu wokół 80%, a średnia roczna temperatura wynosi 26–28°C, z bardzo małymi wahaniami, o których wspomina nawet Księga Rekordów Guinnessa16. Występują tu dwie pory roku: sucha (od grudnia/stycznia do czerwca/lipca) i deszczowa (od lipca do listopada/grudnia). Na obszarze Marianów dominują pasaty z kierunków północno-wschodniego i wschodniego. Miało to spore znaczenie dla operacji lotniskowców w tym rejonie, jak przekonamy się z treści książki. Archipelag ten jest dość często nawiedzany przez tajfuny.
Odległości z Saipanu do wybranych miejsc są następujące17:
• Davao (Filipiny) – 1300 mil morskich,
• Guadalcanal (Wyspy Salomona) – 1750 Mm,
• Iwo Jima (Wyspy Kazan) – 650 Mm,
• Majuro (Wyspy Marshalla) – 1600 Mm,
• Oahu (Hawaje) – 3240 Mm,
• Palau – 800 Mm,
• Tawi Tawi – 1650 Mm,
• Tokio – 1300 Mm,
• Truk – 600 Mm,
• Yap – 570 Mm.
Wszystkie wyspy, na których mieli lądować Amerykanie (Guam, Saipan, Tinian), są otoczone rafami koralowymi, przez co nawigacja większymi okrętami w bezpośrednim sąsiedztwie wyspy jest trudna i ryzykowna. Same wyspy pokryte są w większości gęstą, tropikalną roślinnością, spowalniającą marsz i miejscami uniemożliwiającą poruszanie się pojazdów mechanicznych. Na Saipanie i Tinianie w 1944 roku było sporo pól uprawnych trzciny cukrowej (Saipan 70% i Tinian około 90% powierzchni wyspy).
Położenie Wysp Mariańskich czyni je obiektami o kluczowym znaczeniu strategicznym. Kontrolując Mariany, Japończycy posiadali bazę tranzytową dla samolotów przelatujących z Japonii do Truk i innych baz na południowym Pacyfiku. Samoloty z lotnisk mogły osłaniać wewnętrzne linie transportowe. Wyspy mogły również służyć jako przystań dla okrętów. Amerykanie chcieli zdobyć Mariany, aby posyłać nad Japonię bombowce B-29 i ustanowić wysuniętą bazę dla okrętów podwodnych operujących w pobliżu jej wysp macierzystych.
Wyspa Guam to największa spośród Wysp Mariańskich (544 km2). Jest najbardziej wysuniętą na południe wyspą archipelagu. Jej maksymalna długość to 50 km, a szerokość 19 km. Północna część wyspy ma charakter płaskowyżu, ze średnią wysokością około 150 m n.p.m. Na południowo-zachodnim fragmencie Guam znajdują się wyższe wzgórza pochodzenia wulkanicznego, z najwyższymi szczytami: Lamlam (406 m n.p.m.) i Bolanos (378 m n.p.m.).
Przed wybuchem wojny na Guam znajdowały się jedynie niewielkie obiekty obronne. Rząd USA uznał, że nie jest możliwa długotrwała obrona czy też wysłanie odsieczy dla wyspy. Od 8 grudnia 1941 roku wyspa była bombardowana przez samoloty wroga. 10 grudnia japońscy żołnierze wylądowali na Guam, zajmując go po symbolicznym oporze małego amerykańskiego garnizonu. W trakcie okupacji, głównie dzięki przymusowej pracy miejscowej ludności, Japończycy zbudowali lotnisko na półwyspie Orote, w zachodniej części Guam. Niedaleko tego lotniska położony był port Apra, w którym mogły stacjonować nawet duże okręty. W środkowej części wyspy znajdowało się lotnisko Tiyan (nazwane przez Amerykanów Agańa Field), zbudowane w 1943 roku. Wyspę pokrywała gęsta roślinność, która utrudniała poruszanie się, a drogi musiały być regularnie udrażniane z zarastających je traw.
Saipan jest wyspą maksymalnej długości 23 km i szerokości 8 km. Jej powierzchnia to 115 km2. Najwyższym punktem na wyspie jest położony w centrum szczyt góry Tapochau (wysokość 474 m n.p.m.), z którego jest doskonały widok na całą wyspę. Na północnym krańcu znajdują się wysokie klify, z których po przegranej bitwie o Saipan setki miejscowych mieszkańców popełniło samobójstwo.
Dwie największe miejscowości na wyspie to Garapan i Charan Kanoa, znajdujące się na zachodnim brzegu wyspy. W 1944 roku było tam jedno czynne lotnisko: zbudowane w 1934 roku Aslito (obecnie Saipan International Airport) w południowo-wschodniej części Saipanu. Stanowiło ono podstawowy cel amerykańskiego desantu. Ponadto istniały tam dwa niedokończone pasy startowe: jeden na północnym skraju, niedaleko Marpi Point, a drugi na północ od Charan Kanoa. Warto również wspomnieć o niedużym porcie w pobliżu miejscowości Tanapag18.
Pomiędzy Saipanem i Guam leży mająca około 101 km2 wyspa Tinian. Mierzy ona około 16 km długości i 8 km szerokości. Większość jej powierzchni to położony około 60 m n.p.m. płaskowyż, z największymi wzniesieniami Maga (163 m n.p.m.) i Lasso (161 m n.p.m). Wzgórza znajdują się również na południowym wschodzie Tinianu19. Jedyną większą miejscowością jest San Jose (w 1944 roku Tinian Town) na południowo-zachodnim wybrzeżu.
W 1944 roku były tam trzy funkcjonujące pasy startowe: pasy nr 1 (Ushi Airfield) i nr 3 w północnej części, w pobliżu Ushi Point, oraz nr 2 na zachodnim wybrzeżu (obecnie jest to Tinian International Airport). Czwarty pas startowy, w pobliżu Tinian Town, nie został przez Japończyków ukończony do czasu desantu amerykańskiego.
W 1944 roku sytuacja Japonii stawała się coraz gorsza. Wojna w Chinach i Birmie (dzisiejsza Mjanma) była daleka od rozstrzygnięcia i angażowała większość sił armii. Na Pacyfiku obszar kontrolowany przez Kraj Wschodzącego Słońca kurczył się wraz z kolejnymi ofensywami amerykańskimi. Lotnictwo, zarówno armii, jak i marynarki, ponosiło wielkie, trudne do uzupełnienia straty. O ile przemysł produkował sporo samolotów, o tyle ubytek załóg nie mógł być zniwelowany z powodu specyficznego systemu szkolenia personelu. Lotnictwo pokładowe, przeniesione do baz lądowych, poniosło podczas walk o Guadalcanal (m.in. Operacja „I-gō”, jap. I-gō sakusen) i obrony „Bariery Bismarcka” duże straty. W ramach Operacji „Ro-gō” (jap. Ro-gō sakusen), adm. Koga rozkazał przesunąć 82 Zera, 6 Judy, 45 Val i 40 Kate z lotniskowców „Shōkaku”, „Zuikaku” i „Zuihō” (co nastąpiło 1 listopada 1943 roku), dla wzmocnienia dysponującej około 200 samolotami 11. Floty Powietrznej (jap. 航空艦隊, Kōkū Kantai) z dowództwem w Rabaulu. Dwanaście dni później, po zakończeniu operacji, ze 173 samolotów pokładowych zostały zaledwie 52, w tym sześć Kate20. Lotniskowce, wyłączone z walki, pozostawały w portach i czekały na uzupełnienia. Trening następców, oprócz niewydolnego systemu szkolenia, komplikowała coraz trudniejsza sytuacja z zaopatrzeniem w paliwo. Wyspy macierzyste nie były jeszcze zagrożone, ale odczuwały niedobory surowców, ponieważ transport morski był w coraz większym stopniu paraliżowany przez amerykańskie okręty podwodne. Przemysł japoński zaś, nawet gdyby miał wszystkie potrzebne surowce, nie mógł się równać z industrialną potęgą Stanów Zjednoczonych.
Dysproporcję w potencjale przemysłowym dobrze obrazuje poziom produkcji samolotów bojowych. Japońskie wojska otrzymały ich najwięcej w 1944 roku, ale i tak była to jedna trzecia tego, co produkowały amerykańskie fabryki.
1941
1942
1943
1944
Wyprodukowane samoloty bojowe
3180
6335
13 406
21 058
Tabela 1. Produkcja samolotów bojowych w Japonii w okresie 1941–1944. Źródło: USSBS – The Japanese Aircraft Industry, s. 1.
Konstruktorzy japońscy zdawali sobie sprawę z rosnącej przewagi ilościowej i technologicznej Amerykanów. Cesarscy projektanci prowadzili prace nad nowymi typami samolotów pokładowych, mających zastąpić stosowane od początku wojny maszyny.
Aichi D3A (jap. 九九式艦上爆撃機kyū kyū-shiki kanjō bakugekiki; pol. bombowiec pokładowy Typ 99; amerykańskie oznaczenie kodowe Val) – bombowiec nurkujący ze stałym podwoziem; przyczynił się do zatopienia wielu alianckich okrętów w początkowym okresie wojny (m.in. krążowniki „Cornwall” i „Dorsetshire”, lotniskowiec „Hermes”), ale już podczas zmagań o Guadalcanal ponosił spore straty. W jego miejsce został wprowadzony obiecujący, szy bki bombowiec nurkujący D4Y (jap. 彗星Suisei; pol. Kometa; kod aliancki Judy), produkowany przez Techniczny Zakład Zbrojeniowy Lotnictwa Marynarki w Yokosuce. Problemy techniczne opóźniły wejście maszyny do służby – testy wykazały, że podczas nurkowania nadwyrężona zostaje konstrukcja skrzydeł. Do czasu wyeliminowania tych problemów D4Y był wykorzystywany jako samolot rozpoznawczy, po raz pierwszy podczas bitwy o Midway z pokładu lotniskowca „Sōryū” (wersja D4Y1-C). W 1944 roku problemy zostały rozwiązane i bombowiec został wprowadzony na pokłady japońskich lotniskowców. Wadą tego samolotu były duża prędkość startu i lądowania, co ograniczało możliwości jego użycia z pokładów lekkich lotniskowców.
Wymogów pola walki w 1944 roku nie spełniał podstawowy bombowiec torpedowy Nakajima B5N (jap. 九七式艦上攻撃機kyū nana-shiki kanjō kōgekiki; pol. pokładowy bombowiec torpedowy Typ 97; kod aliancki Kate). Oddał on nieocenione usługi podczas bitew lotniskowców w 1942 roku (udział w zatopieniu lotniskowców: „Lexington”, „Yorktown”, „Hornet”), ale kosztem dużych strat. W 1944 roku bombowiec był w dalszym ciągu wykorzystywany w charakterze samolotu rozpoznawczego. Zastąpił go dużo lepszy, choć trudniejszy w pilotowaniu, również produkowany przez firmę Nakajima B6N (jap. 天山Tenzan; pol. Niebiańska góra; kod aliancki Jill) – z dużo większą prędkością maksymalną. Wadą tego samolotu była duża prędkość startu i lądowania.
Nie udało się natomiast wprowadzić do służby lepszego myśliwca od A6M (jap. 零式艦上戦闘機 – Rei/Zero-shiki kanjō sentōki, w skrócie Reisen; pol. japoński myśliwiec pokładowy Typ 0; w kodzie alianckim Zeke; dla modelu 32 Hamp). Następca Zera w postaci myśliwca A7M (jap. 烈風Reppū – pol. Wicher; alianckie oznaczenie Sam) był wciąż na etapie projektowania i testowania, stąd firma Mitsubishi wprowadzała modyfikacje poprawiające osiągi samolotu. Podczas bitwy o Mariany marynarka korzystała z wersji A6M5. Myśliwców Zero podczas tej bitwy używano również w charakterze samolotów myśliwsko-bombowych, z podwieszoną bombą 250 kg (były to starsze modele A6M2).
Od początku wojny na Pacyfiku współpraca między sztabami japońskiej armii (Nippon Rikugun) i marynarki (Nippon Kaigun) charakteryzowała się wzajemną nieufnością i brakiem koordynacji działań. Każda formacja działała wyłącznie w swoich interesach i współpracowała z drugą jedynie wtedy, kiedy cele obu sztabów były zbieżne. Oba piony wojskowe pracowały dla siebie i nie dzieliły się doświadczeniami. Dochodziło wręcz do absurdalnych sytuacji. Przykładowo, w samolotach marynarki (konstruowanych na bazie wcześniejszych doświadczeń współpracy z Wielką Brytanią), aby zwiększyć moc silnika, należało pchnąć dźwignię przepustnicy do przodu. Z kolei w samolotach armii, zwiększenie ciągu następowało przez przesunięcie dźwigni do tyłu!21 W styczniu 1942 roku na potrzeby armii japońskiej oddano do służby transportowiec samolotów „Akitsu Maru”, który pełnił także funkcję okrętu desantowego. Pod koniec wojny japońska armia zamierzała budować własne podwodne okręty transportowe do zaopatrywania swoich garnizonów na wyspach Pacyfiku. Było to dublowanie zadań marynarki, jednak armia chciała być od niej niezależna.
Konflikty dotyczyły także decyzji strategicznych. Po zakończeniu pierwszego etapu podboju w Azji Południowo-Wschodniej wiosną 1942 roku w sztabie japońskim rozgorzała dyskusja, w którym kierunku prowadzić dalsze działania. Armia skłaniała się ku operacjom lądowym w Birmie, w kierunku Indii; marynarka chciała prowadzić ofensywę na Pacyfiku. Ostatecznie, kompromisowo, zgodzono się na prowadzenie działań na obu teatrach. Osłabiało to zdolności wojenne Japonii, która toczyła wyścig z czasem. Zdawano sobie sprawę, że w dłuższej perspektywie Japonia nie ma szans w wyścigu zbrojeń ze Stanami Zjednoczonymi. Po utracie inicjatywy strategicznej w wyniku przegranej kampanii na Guadalcanalu zgodnie podjęto decyzję o przejściu do obrony. Jednakże znów nie było jednomyślności co do charakteru działań defensywnych. Taka wewnętrzna rywalizacja nie pomagała w efektywnym wykorzystaniu niewielkich środków, jakimi dysponowała Japonia w wojnie przeciwko aliantom.
W pierwszej połowie 1943 roku dowódcy japońscy dyskutowali nad koncepcją wojny obronnej przeciw aliantom. Główną kością niezgody był obszar, którego należało bronić. Armia uważała, że należało wyraźnie cofnąć się w kierunku Japonii w celu skrócenia dróg zaopatrzenia. Wnioski te wysnuto na bazie doświadczeń z Guadalcanalu, ale także z kampanii na Aleutach, gdzie z powodu braku możliwości zaopatrzenia i wzmocnienia garnizonu na Attu żołnierze japońscy zostali w maju 1943 roku skazani na zagładę. Według dowódców Nippon Rikugun należało cofnąć się na wyspę Bougainville na Salomonach i do rejonu Lae-Salamaua na Nowej Gwinei. Sztabowcy marynarki byli innego zdania – linię obrony należało ustanowić jak najdalej od Wysp Macierzystych. Dowódcy marynarki proponowali oparcie obrony na wyspie Nowa Georgia w archipelagu Wysp Salomona. Ponadto Nippon Kaigun nie chciała oddawać Truk na Karolinach, swojej głównej bazy na południowym Pacyfiku. Aby bronić Truk, należało także utrzymać Wyspy Gilberta i Marshalla.
Dyskusje w dowództwie japońskim trwały, a Amerykanie przystąpili do ofensywy na Nowej Georgii i na Nowej Gwinei w rejonie Lae-Salamaua. Japończycy nie byli w stanie zaopatrzyć tamtejszych wojsk ani obronić tych terenów. Te wydarzenia pokazały, że decyzję o formie obrony zdobyczy cesarstwa należy podjąć natychmiast, na co nalegał także cesarz Hirohito. 15 września 1943 roku armia i marynarka zawarły porozumienie pod nazwą „Nowa polityka operacyjna”, roboczo znana jako „Absolutna strefa obrony narodu” (jap. 絶対国防圏, Zettai kokubōken). Strategia ta została zaakceptowana 30 września na konferencji z udziałem cesarza. Linia wyznaczająca tę strefę przebiegała na wschód od Kuryli i Wysp Japońskich, przez archipelag Ogasawara, Mariany, Karoliny, środek Nowej Gwinei, następnie na zachód otaczając całe Indie Holenderskie i Półwysep Malajski, wreszcie na północ między Indiami a Birmą22.
Zgodnie z nową polityką obronną pozycje leżące na linii obrony miały być wzmocnione, przede wszystkim w samoloty, których produkcja stała się priorytetem przemysłowym. Wojska w obszarach, które znajdowały się na zewnątrz pasa obronnego, miały toczyć walki opóźniające i powodujące możliwie największe straty u wroga. Garnizony te miały być niezaopatrywane i niewzmacniane. Czas uzyskany dzięki walkom poza strefą obrony wykorzystano by na zebranie sił, które miały kontratakować w drugiej połowie 1944 roku.
Pomimo ustaleń marynarka nie chciała się pogodzić z utratą Wysp Marshalla i Wschodnich Karolinów i zaczęła dosyłać tam swoje wojska. Armia japońska, która zaczęła przenosić wojska z terenów Chin i Mandżurii na Mariany, uznawane przez armię za kluczowy punkt linii obrony, znalazła się w kłopotliwej sytuacji. Upór marynarki niejako zmusił armię do wysyłania wojsk, przeznaczonych do obrony Wysp Mariańskich, na Wyspy Marshalla i Wschodnie Karoliny – poza granicę strefy absolutnej obrony. Około 40 batalionów, przydzielonych do wzmocnienia garnizonów na Marianach i Zachodnich Karolinach, wysłano na tereny poza linią defensywną, gdzie zostały wkrótce zniszczone lub odizolowane przez Amerykanów.
W lutym 1944 roku armia przeznaczyła kolejne 30 batalionów do wzmocnienia obrony na Pacyfiku23. Przerzucenie ich z kontynentu azjatyckiego stanowiło w tym czasie duży problem, ponieważ statki transportowe były zatapiane przez coraz skuteczniejsze okręty podwodne US Navy.
Niezależnie od decyzji strategicznych Nippon Kaigun pracowała nad koncepcją przeciwstawienia się flocie amerykańskiej. W marcu 1944 roku ówczesny dowódca Połączonej Floty, adm. Mineichi Koga, zaproponował plan zwany Operacją „Z” (jap. Z作戦, Z sakusen). Koncepcja miała podstawy w japońskiej doktrynie decydującej bitwy morskiej (jap. 艦隊決戦kantai kessen), zakładająca zniszczenie floty amerykańskiej w walnej bitwie. Doktryna ta dowiodła swojej skuteczności podczas wojny rosyjsko-japońskiej w rozstrzygającym starciu morskim pod Cuszimą (27–28 maja 1905 roku). Idea ta była bez powodzenia próbowana przez adm. Isoroku Yamamoto (najlepszym przykładem była Operacja „MI”, z jej kulminacją w postaci bitwy o Midway).
W przypadku Operacji „Z”, decydujące uderzenie miało zadać Amerykanom lotnictwo bazowe z lotnisk na Marianach, Karolinach i północnej części Nowej Gwinei. W razie potrzeby dodatkowe samoloty bazowe mogły być przeniesione na lotniska w tych rejonach z Filipin bądź Japonii. Ponadto do bitwy miała ruszyć Połączona Flota (a wśród nich trzy eskadry lotniskowców wraz z odtworzonym lotnictwem pokładowym) i okręty liniowe, w tym superpancerniki „Yamato” i „Musashi”.
Amerykanie dowiedzieli się o obronnych zamiarach Japończyków. Co ciekawe, źródłem informacji nie było tym razem odczytanie odszyfrowanych japońskich depesz, a uzyskanie bezpośredniego dostępu do tych planów. A stało się tak na skutek interesującego zbiegu okoliczności.
Łódź latająca H8K Emily, na pokładzie której znajdował się adm. Koga wraz z częścią swojego sztabu, 31 marca 1944 roku natrafiła na silny tajfun podczas przelotu z Palau do Davao na Filipinach i zaginęła bez śladu. Wszyscy na jej pokładzie zginęli. Druga Emily, przewożąca pozostałą część sztabu Kogi, wraz z pełniącym funkcję szefa sztabu wadm. Shigeru Fukudome, rozbiła się przy próbie przymusowego wodowania kilka mil od brzegu wyspy Cebu. Trzynaście osób (w tym Fukudome) przeżyło katastrofę, dwanaście innych zginęło24.
Rozbitkowie zostali schwytani przez lojalnych wobec Amerykanów filipińskich partyzantów. Wkrótce jednak Fukudome i pozostali Japończycy zostali przez nich uwolnieni. Na wyspie pojawiało się coraz więcej japońskich żołnierzy, którzy brutalnością i torturami zmuszali miejscową ludność do ujawnienia miejsca pobytu jeńców bądź ich uwolnienia. Partyzanci wraz z ich dowódcą, byłym górnikiem, ppłk. Jamesem Cushingiem, zdecydowali się uwolnić jeńców dla dobra miejscowych.
Wadmirał Fukudome uniknął amerykańskiej niewoli. Miejscowy sklepikarz zauważył natomiast 3 kwietnia 1944 roku obiekt pływający w wodzie. Jego sąsiad z użyciem łodzi sprowadził przedmiot na ląd i okazało się, że jest to skrzynia, w której znajdowały się japońskie dokumenty. Domyślając się ich znaczenia, oddał je miejscowym partyzantom. Ci przekazali je ppłk. Cushingowi. Ten skontaktował się z dowództwem SWPA (obszaru południowo-zachodniego Pacyfiku), który wysłał okręt podwodny „Crevalle”, aby dostarczył zdobycz do sekcji wywiadu sztabu gen. MacArthura25. Dokumenty znalazły się na biurku wywiadu w Brisbane 19 maja. Był to egzemplarz datowanego na 8 marca 1944 roku „Tajnego rozkazu operacyjnego Floty Połączonej nr 73” (jap. 機密連合艦隊命令作第七十三号, Kimitsu Rengō Kantai meirei saku dai nana jū san-gō), czyli plan Operacji „Z”. Amerykanie, będąc w posiadaniu japońskich planów, mogli dostosować swoją ofensywę, uwzględniając strategię obronną przeciwnika.
Japońscy żołnierze również poszukiwali skrzyni, jednak po kilku dniach bezowocnych działań (m.in. spaleniu wioski i wyznaczeniu nagrody za informacje) uznali, że plany zatonęły wraz z samolotem.
Po śmierci adm. Kogi, jego miejsce zajął adm. Soemu Toyoda. Po naniesieniu niewielkich zmian do Operacji „Z”, nazwa została zmieniona na Operację „A” („Tajny rozkaz operacyjny Floty Połączonej nr 76”).
Japońscy dowódcy zdawali sobie sprawę, że Amerykanie dysponują potężnym bombowcem strategicznym B-29 Superfortress. Jednak, dopóki Wyspy Mariańskie znajdowały się w posiadaniu Japonii, USAAF nie dysponowało na Pacyfiku żadnym lotniskiem, z którego B-29 mogłyby dolecieć do Wysp Macierzystych. Próbowano wprawdzie wykorzystać Superfortece do bombardowania japońskich wysp macierzystych z terenu Chin, ale z przyczyn logistycznych skala nalotów była niewielka.
Strategiczne znaczenie Marianów dostrzegał sam cesarz Hirohito, który polecił bronić wysp za wszelką cenę. Jednakże szybki postęp wojsk amerykańskich zaskoczył Japończyków, którzy nie zdążyli wystarczająco przygotować archipelagu do obrony. Co więcej, Japończycy spodziewali się – a raczej łudzili – że Amerykanie uderzą najpierw na wyspy Palau, a dopiero potem zaatakują Mariany. Byłaby to idealna sytuacja dla sił cesarstwa, ponieważ archipelag Palau był bliżej kotwicowiska floty japońskiej w Tawi-Tawi, a duże nasycenie lotnisk zapewniało możliwość zgromadzenia znacznych sił lotnictwa bazowego.
W 1943 roku siłom amerykańskim udało się zatrzymać ofensywę Japonii na Pacyfiku i przejąć inicjatywę. Po zaciętych walkach na lądzie, morzu i w powietrzu udało się wyprzeć Japończyków z Guadalcanalu. Owoce amerykańskiego przemysłu zaczynały wreszcie docierać na Pacyfik, zarówno w postaci nowych okrętów (przede wszystkim lotniskowce floty typu Essex, lekkie lotniskowce typu Independence), jak i samolotów (Grumman F6F Hellcat, Curtiss SB2C Helldiver). US Navy w końcu otrzymała sprzęt desantowy w dużej liczbie, niezbędny szczególnie w kampanii na Środkowym Pacyfiku. Na wielką skalę produkowano lotniskowce eskortowe, które służyły do ochrony konwojów i do wsparcia wojsk lądowych. Masowy trening personelu lotniczego zapewniał pełną obsadę lotniczą dobrze wyszkolonymi załogami, z nalotem co najmniej kilkuset godzin (w przeciwieństwie do kadr japońskich).
Po przestawieniu przemysłu na produkcję wojenną Stany Zjednoczone były w stanie wytwarzać coraz większą liczbę samolotów. Amerykańskie fabryki nie były narażone na naloty, przez co nie było konieczności przerywania pracy czy rozpraszania produkcji.
Fabryki zaopatrywały USAAF (Siły Powietrzne Armii Stanów Zjednoczonych), US Navy, Marines i pozostałe służby USA, ale również produkowały samoloty dla imperium brytyjskiego (np. Martlet – brytyjska wersja Wildcata), Chin oraz Związku Radzieckiego (np. P-39 Airacobra). Po włączeniu się USA do wojny po stronie aliantów priorytetem było pokonanie Niemiec. Mimo to zaopatrzenie lotnictwa w sprzęt było wystarczające na każdym teatrze działań. Pokazują to liczby w poniższej tabeli.
Odbiorca
1941
1942
1943
1944
USAAF
2772
11235
27 108
38 648
US Navy i Marines
1463
4443
13 502
22 489
Inne USA
–
8
–
–
Imperium Brytyjskie
3618
5537
6759
8051
ZSRR
221
3002
4966
4386
Chiny
71
222
360
176
Inne kraje
250
222
488
814
SUMA
8395
24 669
53 183
74 564
Tabela 2. Produkcja samolotów bojowych w USA w okresie 1941–1944. Źródło: Army Air Forces Statistical Digest – World War II, s. 127.
US Navy i marines nabierały doświadczenia podczas kolejnych operacji desantowych. W 1943 roku wojska amerykańskie rozpoczęły ofensywę z Guadalcanalu w kierunku Rabaulu. Wykonały one desanty m.in. na Nowej Georgii, Vella Lavella i Bougainville. W listopadzie 1943 roku przeprowadzono atak na Wyspy Gilberta (atole Tarawa i Makin). W styczniu 1944 roku wylądowano na atolu Kwajalein, a w lutym tegoż roku – na atolu Eniwetok (obecnie Enewetak). Wszystkie operacje zakończyły się sukcesem, choć na Tarawie wojska amerykańskie poniosły duże straty.
W kwietniu 1944 roku wprowadzono nową strukturę dowodzenia okrętami marynarki wojennej na Pacyfiku. Utworzono Trzecią Flotę adm. Williama Halseya i Piątą Flotę, którą dowodził adm. Raymond Spruance. Kolejne kampanie miały być prowadzone naprzemiennie przez dwa dowództwa. Okręty były te same, przechodziły tylko pod inne dowództwo. Podczas operacji na Marianach, którą przeprowadzała Piąta Flota, zespoły rozpoczynały się od cyfry „5”, np. Task Force 58. W przypadku Trzeciej Floty była to cyfra „3”, czyli Task Force 38, jak podczas operacji w Zatoce Leyte. Zaletą takiego rozwiązania była możliwość swobodnego, naprzemiennego planowania operacji przez dwa niezależne sztaby, a jednocześnie brak reorganizacji łańcucha dowodzenia przed każdą kolejną kampanią. Członkowie sztabów mogli skupić się na planowaniu, ponieważ nie byli zaangażowani w zarządzanie bieżącymi działaniami. Dodatkową korzyścią było wprowadzanie wroga w błąd co do potencjału bojowego floty amerykańskiej.
Podobnie jak w sztabie japońskim, w wojskach amerykańskich trwała rywalizacja między poszczególnymi gałęziami sił zbrojnych. Spór toczył się między innymi między dwoma dowódcami: gen. Douglasem MacArthurem (dowódcą obszaru SWPA), a adm. Chesterem Nimitzem (dowódcą floty Pacyfiku – CINC-PAC oraz obszaru Pacyfiku – POA). Gen. MacArthur, którego wojska stacjonowały na Nowej Gwinei, jako przedstawiciel armii dążył do odbicia Filipin (przede wszystkim ze względów politycznych). Następnie chciał przypuścić atak na Formozę, a stamtąd wprost na Japonię. Z tego powodu optował za posuwaniem się na północny zachód, oczyszczając z wojsk Nową Gwineę i zajmując wyspę Biak (plan „Reno”). Liczył, że dostanie wsparcie floty, która na czas tej kampanii zostanie podporządkowana jego rozkazom26. Z kolei adm. Nimitz, jako przedstawiciel marynarki, proponował atak przez środkowy Pacyfik, bezpośrednio w kierunku Japonii, przez zajęcie archipelagu Marianów. Potem nastąpiłby desant na Wyspy Ogasawara (Bonin), a następnie Okinawę (plan „Granite”). Ponadto z Wysp Mariańskich amerykańskie czterosilnikowe bombowce strategiczne miałyby w swoim zasięgu japońskie wyspy macierzyste.
Niesnaski między członkami armii, marynarki i piechoty morskiej miały miejsce także na niższych szczeblach. Niekiedy konflikt przybierał nietypowe formy. Generał major Simon Buckner, który nie zgadzał się z działaniem US Navy w kampanii na Aleutach w 1942 roku, napisał wiersz, którego bohaterem był jego „rywal” z marynarki, kadm. Robert Theobald. Utwór stał się znany jako „Oda do Theo-balda” i był wielokrotnie cytowany27.
Na innym teatrze działań, dowódca sił armii na obszarze środkowego Pacyfiku, gen. por. Robert C. Richardson, w drugiej połowie 1943 roku (przed inwazją na Tarawę) poprosił adm. Nimitza o wyłączenie spod dowództwa armijnej 27. Dywizji Piechoty gen. Hollanda Smitha (który służył w piechocie morskiej). Prośbę tę ponowił przed operacją na Marianach. Zdaniem Richardsona przewidywany charakter działań na Marianach odpowiadał bardziej jednostkom armii, a nie marines. Dlatego V Korpusem Desantowym powinien dowodzić oficer armii lub przynajmniej 27. DP powinna być wyłączona z dowództwa operacyjnego oficerów piechoty morskiej. Admirał Nimitz odrzucił tę propozycję28. Napięcie wzrosło, gdy w trakcie działań na Saipanie gen. Holland Smith, dowódca V KDes. zdymisjonował dowódcę 27. DP, gen. Ralpha Smitha, zarzucając mu ślamazarność działań jego dywizji.
Jeszcze podczas konferencji alianckiej „Trident” w Waszyngtonie w maju 1943 roku nie rozważano zajęcia Marianów jako bazy wypadowej w kierunku Japonii, a jedynie w charakterze przyczółka do paraliżowania komunikacji pomiędzy Japonią a terenami okupowanymi. W tamtym czasie uważano, że bombardowania strategiczne Wysp Macierzystych cesarstwa będą prowadzone z terenów Chin, gdy uda się wyprzeć Japończyków wystarczająco daleko na wschód. Operacje lądowe przeprowadzane na Nowej Gwinei, Wyspach Salomona i Archipelagu Bismarcka miały być prowadzone w celu osłony linii komunikacyjnych między Stanami Zjednoczonymi i Australią, a także w celu wywierania ciągłego nacisku na siły japońskie. Miało to uniemożliwić wojskom cesarskim okrzepnięcie i umocnienie obrony w rejonie Nowej Gwinei i tzw. Bariery Bismarcka z główną bazą w Rabaulu. Dodatkowo ciągłe zaangażowanie w walkę powodowałoby straty wśród sił cesarskich, znacznie trudniejsze do uzupełnienia niż w przypadku silniejszych przemysłowo Stanów Zjednoczonych.
Na centralnym Pacyfiku planowano zająć Wyspy Marshalla w celu udrożnienia linii komunikacyjnych między Hawajami a Morzem Celebes – na potrzeby ofensywy w kierunku Japonii po odbiciu Filipin.
Warto tutaj wspomnieć ustalenia aliantów, że priorytetem jest pokonanie nazistowskich Niemiec, a zmuszenie Japonii do kapitulacji ma znaczenie drugorzędne. Miało to odbicie w dyslokacji sił amerykańskich. Na szczęście dla amerykańskich dowódców na obszarze Pacyfiku lotniskowce floty i lekkie lotniskowce nie były potrzebne na teatrze europejskim.
Podczas konferencji „Quadrant” (17–24 sierpnia 1943 roku w Quebecu w Kanadzie) rozważano możliwość zajęcia Wysp Palau, a następnie Marianów. Planiści uzasadniali to faktem, że wywrze to „poważne konsekwencje na Japończykach z powodu poważnego zagrożenia Wysp Macierzystych”29 . Do czasu zakończenia konferencji nie ustalono jednak wytycznych odnośnie do desantu na Wyspach Mariańskich.
Przełom w alianckiej strategii ofensywnej na Pacyfiku widać przez pryzmat ustaleń szefów sztabów podczas konferencji „Sextant”, która odbyła się w Kairze w dniach 22–26 listopada 1943 roku. W jej trakcie zdecydowano, że działania na południowo-zachodnim Pacyfiku (za które odpowiadał gen. MacArthur), czyli na osi Nowa Gwinea – Filipiny, będą prowadzone równolegle z ofensywą na Centralnym Pacyfiku (obszar odpowiedzialności adm. Nimitza), w celu zajęcia obszarów mandatowych. Na zajęcie Marianów naciskało dowództwo USAAF, któremu zależało na użyciu wysp jako bazy do strategicznych bombardowań Japonii. Dowódca sił powietrznych, gen. Henry „Hap” Arnold, zakładał, że w październiku 1944 roku będzie miał do dyspozycji 280 bombowców B-2930. Datę desantu na Mariany przewidywano początkowo na listopad 1944 roku (trzy miesiące po operacji na Wyspach Palau).
W styczniu 1944 roku Amerykanie zweryfikowali kalendarz działań na Pacyfiku. Dowództwo sił zbrojnych USA przewidywało zajęcie Truk na Karolinach w czerwcu 1944 roku, a następnie atak na Mariany we wrześniu tego samego roku. Druga wersja zakładała pominięcie inwazji na Truk i atak bezpośrednio na Mariany w czerwcu 1944 roku.
Ostateczną wersję strategii amerykańskiej ustalono w marcu 1944 roku na amerykańskiej konferencji Połączonych Szefów Sztabów w Waszyngtonie. Zrezygnowano z zajęcia bazy Kavieng na Nowej Irlandii. Dowództwo Obszaru Południowo-Zachodniego Pacyfiku miało za zadanie izolować Rabaul (możliwie najmniejszym nakładem sił), posuwać się na zachód wzdłuż północnego wybrzeża Nowej Gwinei, zająć Hollandię i przygotować desant na wyspę Mindanao. Ta ostatnia operacja została zaplanowana na 15 listopada 1944 roku. Misją Dowództwa Obszaru Centralnego Pacyfiku była neutralizacja Truk, atak na Mariany (data rozpoczęcia operacji: 15 czerwca 1944 roku) i desant na Palau 15 września. Oba dowództwa docelowo miały połączyć siły w ataku na wyspę Luzon na Filipinach lub na Formozę w lutym 1945 roku31.
Operację mariańską, wraz z zajęciem Palau, opatrzono kryptonimem „Forager”. Punktem wyjściowym dla ofensywy był atol Majuro w archipelagu Wysp Marshalla. Odnośnie do Marianów plan przewidywał zajęcie Guamu, Saipanu i Tinianu. Na początku lądowanie miało nastąpić na Saipanie (Dzień „D” 15 czerwca), aby odciąć znajdujące się na południe od niej wyspy Tinian, Rota i Guam. W kolejnym etapie, 18 czerwca (Dzień „W”), wojska miały przeprowadzić desant na Guam. Głównym celem na każdej z wysp było opanowanie lotnisk, jak najszybsze doprowadzenie pasów startowych do gotowości operacyjnej i rozpoczęcie operacji powietrznych. Na zdobytym na Saipanie lotnisku miały wylądować myśliwce armii P-47 Thunderbolt, transportowane na pokładach lotniskowców eskortowych „Manila Bay” (37 myśliwców P-47 z 73. Eskadry Myśliwskiej) oraz „Natoma Bay” (37 samolotów tego typu z 19. Eskadry Myśliwskiej). Na koniec operacji zaplanowano desant i opanowanie wyspy Tinian. Docelowo zamierzano utworzyć na Marianach bazy dla bombowców bardzo dalekiego zasięgu B-29 Superfortress, które miały rozpocząć strategiczne bombardowania Japonii.
Do zajęcia Saipanu przeznaczono V Korpus Amfibijny (2. DPMor i 4. DPMor; w rezerwie 27. DP). Wojska te miały następnie opanować Tinian. Zadaniem III Korpusu Amfibijnego (3. DPMor i 1. Tymczasowa Brygada Piechoty Morskiej) było zajęcie wyspy Guam. Jako odwód na Hawajach pozostawała 77. DP, gotowa do przerzucenia na Mariany w ciągu 20 dni od Dnia „D”. Osłonę morską i powietrzną wojsk desantowych zapewniały okręty Piątej Floty. Dowodzący nią adm. Spruance dowodził wszystkimi siłami zaangażowanymi do Operacji „Forager” (w tym siłami lądowymi do czasu ich lądowania).
Kluczem do kontroli nad obszarem Pacyfiku było uzyskanie przewagi w powietrzu. Dominacja morska, będąca ważnym czynnikiem podczas pierwszej wojny światowej, w czasie konfliktu w latach 1941–1945 wynikała wprost z przewagi w powietrzu. Jak się okazało, jednostki artyleryjskie były wrażliwe na ataki lotnicze, a zasięg lotnictwa wielokrotnie przekraczał donośność dział okrętowych. Istnieje wiele przykładów wycofania się okrętów ze względu na obawę przed pojawieniem się lotnictwa wroga (np. odwrót floty japońskiej spod Midway po utracie lotniskowców, rezygnacja zespołu krążowników wadm. Mikawy z ataku na amerykańskie transportowce po wygranej bitwie koło wyspy Savo). Ponadto lotnictwo miało możliwość prowadzenia obserwacji w promieniu kilkuset mil.
Panowanie w powietrzu na danym obszarze pozwalało m.in. na:
• wczesne wykrycie ruchów przeciwnika,
• atakowanie jednostek morskich i baz wroga,
• przecinanie linii zaopatrzeniowych przeciwnika,
• przechwytywanie i niszczenie samolotów nieprzyjaciela,
• skuteczną obronę własnych konwojów, okrętów oraz baz.
W początkowym etapie wojny dominację w powietrzu zapewniało lotnictwo bazowe, którego nie mogły lekceważyć nawet zespoły składające się z kilku lotniskowców (np. wycofanie lotniskowców przez wadm. Fletchera spod Guadalcanalu na wczesnym etapie Operacji „Watchtower”). Dopiero na przełomie lat 1943–1944 zespoły składające się z większej liczby lotniskowców, posiadających na pokładach kilkaset samolotów, mogły wywalczyć trwałe panowanie w powietrzu nawet w pobliżu nieprzyjacielskich baz i je zneutralizować. Taka też sytuacja nastąpiła przed desantem na Mariany w czerwcu 1944 roku.
Ze względu na punktowy charakter działań na Pacyfiku zaopatrzenie odgrywało dużą rolę i stanowiło poważne wyzwanie logistyczne. Dostarczanie potrzebnych materiałów na odległość kilku tysięcy mil morskich wymagało zaangażowania poważnych sił transportowych wraz z eskortą. Podczas większych operacji morskich zespoły okrętów wojennych musiały być wspierane przez tankowce, które zwiększały zasięg i czas przebywania zespołów w akcji dzięki możliwości bunkrowania na morzu. Szczególnie istotne było to dla niszczycieli, które dysponowały małym zasięgiem (np. niszczyciele typu Fubuki 5000 Mm, niszczyciele typu Fletcher 5500 Mm; dla porównania lotniskowce klasy Essex – 15 000 Mm). W niektórych przypadkach niszczyciele pobierały paliwo z innych okrętów. Było tak np. po rajdach na Iwo Jimę i Chichi Jimę, 16 czerwca 1944 roku. Wtedy amerykańskie niszczyciele pobierały paliwo z lotniskowców. Z reguły tankowce znajdowały się w osobnych zespołach, ponieważ miały niewielką prędkość i mogłyby ograniczać swobodę ruchów jednostek bojowych.
Wraz z upływem czasu Japończycy mieli coraz większe problemy z zaopatrywaniem swoich garnizonów w odległych bazach. Powodem tego były coraz liczniejsze ataki okrętów podwodnych i samolotów USA. Odcięte wyspy nie były zdolne do długotrwałej obrony, nie wspominając o działaniach ofensywnych. Amerykanie nie musieli zdobywać wszystkich wysp, gdyż ich odcięcie od zaopatrzenia było często wystarczające. Taki los spotkał m.in. wyspę Rota w archipelagu Marianów.
Przeprowadzenie operacji desantowych ponad 1000 Mm od własnych baz wymuszało transport ogromnych ilości żywności, medykamentów, paliwa, amunicji, części zamiennych do pojazdów itp. Powodowało także konieczność doskonałego zarządzania stanami paliwa i amunicji. Podczas morskiego bombardowania Wysp Mariańskich w 1944 roku okręty ostrzeliwujące miały wyznaczoną maksymalną do wystrzelenia liczbę pocisków danego kalibru.
Przy długich akcjach z dala od bazy należało się liczyć ze stopniowym osłabieniem potencjału uderzeniowego lotniskowców z powodu strat w samolotach. Podczas kampanii mariańskiej US Navy po raz pierwszy w historii zastosowała nowatorskie rozwiązanie. Dołączyła do konwojów zaopatrzeniowych lotniskowce eskortowe, na których stacjonowały zapasowe samoloty wraz z załogami. Uzupełniały one straty w lotnictwie na lotniskowcach floty i lekkich.
Zalążków kariery lotniskowców należy szukać pod koniec pierwszej wojny światowej, kiedy to eksperymentowano z katapultowaniem samolotu z pokładu platformy nadbudowanej na wieży działowej okrętu wojennego. Prawdziwy rozkwit lotniskowce zawdzięczają jednak Konferencji Waszyngtońskiej z 1922 roku, której celem było… ograniczenie zbrojeń morskich. Konferencja skłoniła kilka mocarstw morskich do wykorzystania będących już w budowie kadłubów okrętów (przede wszystkim okrętów liniowych) do konstrukcji lotniskowców. Tak powstały m.in. lotniskowce „Akagi”, „Kaga”, „Lexington” (CV-2) i „Saratoga”. W zbliżonym czasie zaczęto budować także lotniskowce od podstaw, np. „Hōshō” lub „Hermes”. Początkowo nie wróżono lotniskowcom wielkiej przyszłości, czego przykładem jest wyposażenie okrętów typu „Lexington” w osiem dział kalibru 203 mm. Taka liczba wynikała z limitów konferencji waszyngtońskiej, obawiano się bowiem, że lotniskowce mogą być wykorzystywane do działań krążowniczych!
Wraz z użytkowaniem tej klasy okrętów i rozwojem lotnictwa marynarki wojenne zbierały doświadczenia skutkujące budową nowych i bardziej zaawansowanych okrętów lotniczych (okręty typu Shōkaku – Japonia, Yorktown – Stany Zjednoczone, Illustrious – Wielka Brytania). Lotniskowce te (od czasów drugiej wojny światowej nazywane lotniskowcami floty) miały uzbrojenie dostosowane do obrony przeciwlotniczej, sprawniejsze systemy kontroli uszkodzeń i hangary, mogące pomieścić sporą liczbę samolotów (70–90). Osiągały do tego prędkość około 30 węzłów.
Uzupełnieniem dla lotniskowców floty były działające wraz z nimi lotniskowce lekkie (np. amerykańskie typu Independence, budowane na bazie kadłuba krążownika typu Cleveland). Mieściły one około 30 samolotów, osiągały podobną prędkość co „duże” lotniskowce, lecz były od nich słabiej opancerzone. Zaletą tego typu okrętów były mniejszy koszt i krótszy czas budowy.
Do działań pomocniczych: osłony konwojów (głównie na Atlantyku) i wsparcia powietrznego wojsk lądowych w niedużej odległości od brzegu morza powstała nowa klasa okrętu lotniczego – lotniskowiec eskortowy. Mógł on pomieścić kilkanaście samolotów. Był to jednakże okręt znacznie wolniejszy od lotniskowca floty (prędkość maks. około 18 węzłów).
Druga wojna światowa pokazała decydującą wartość lotnictwa i lotniskowców. Odnosiły one sukcesy w Europie: atak brytyjskich samolotów torpedowych Swordfish z lotniskowca „Ark Royal” na niemiecki pancernik „Bismarck”, nalot grupy powietrznej z lotniskowca „Illustrious” na włoskie okręty w Tarencie. Przede wszystkim jednak lotniskowce udowodniły swoją dominację w wojnie na Pacyfiku. Ze względu na zasięg uderzenia przekraczający nawet dziesięciokrotnie donośność armat pancerników lotniskowce stały się główną bronią w wojnie między USA a Japonią. Kamieniem milowym w karierze lotniskowców była bitwa na Morzu Koralowym, gdzie po raz pierwszy w historii strony wymieniały ciosy jedynie przy użyciu samolotów z pokładów lotniskowców, zaś okręty nie miały wroga w zasięgu wzroku. Ciężkie okręty coraz częściej pełniły funkcję wspierającą (osłona przeciwlotnicza zespołu, bombardowanie obiektów nadbrzeżnych wroga).
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
1. Wcześniej, w 1943 roku, Amerykanie odbili wyspy Attu i Kiska na Aleutach, będące jedynym rdzennym terenem USA zajętym przez Japonię. [wróć]
2. Z. Flisowski, Burza nad Pacyfikiem, t. II, Poznań 1989. [wróć]
3. Z. Flisowski, Ku Morzu Filipińskiemu, Poznań 1987. [wróć]
4. Z.J. Krala, Kampanie powietrzne II Wojny Światowej – Daleki Wschód, część VI, Warszawa 1997. [wróć]
5. S.E. Morison, Nowa Gwinea i Mariany. Marzec 1944 – Sierpień 1944, Gdańsk 2021. [wróć]
6. „Morze, Statki i Okręty”, nr spec. 5, 1/2010. [wróć]
7. D. Dickson, The battle of the Philippine Sea, June 1944, Worthing 1975. [wróć]
8. W.T. Y’Blood, Red Sun Setting: Battle of the Philippine Sea, Annapolis 2003. [wróć]
9. B. Tillman, Clash of the Carriers: The True Story of the Marianas Turkey Shoot of World War II, Nowy Jork 2005. [wróć]
10. Bōeichō Bōei Kenshūjo Senshishitsu (red.), Senshi Sōsho vol. 12: Mariana oki kaisen, Tokio 1968. [wróć]
11. M. Kawasaki, Mariana oki kaisen. A new view of the battle of Philippine Sea, Tokio 2007. [wróć]
12. P.A. Crowl, Campaign in the Marianas, Waszyngton 1993. [wróć]
13. https://earthobservatory.nasa.gov/images/77503/pagan-island-northern-marianas [dostęp: 02.10.2022]. [wróć]
14. S.E. Morison, dz. cyt., s. 178. [wróć]
15. https://www.guampedia.com/partition-of-the-marianas/#A_diplomatic_history_1898-1919 [dostęp: 02.10.2022]. [wróć]
16. https://www.guinnessworldrecords.com/world-records/629844-most-equable-temperature-long-period [dostęp: 02.10.2022]. [wróć]
17. https://pl.distance.to/ [dostęp: 02.10.2022]. [wróć]
18. G.L. Rottman Saipan & Tinian 1944. Piercing the Japanese Empire, Oxford 2004, s. 11. [wróć]
19. https://en-us.topographic-map.com/maps/ize/Tinian-Island/ [dostęp: 4.10.2022]. [wróć]
20. M. Chambers, T. Holmes, Nakajima B5N ‘Kate’ and B6N ‘Jill” Units, Oxford 2017, s. 77. [wróć]
21. B. Tillman, Clash of the Carriers…, s. 35. Przez podobną różnicę w obsłudze przepustnicy między samolotami polskimi (także francuskimi) a brytyjskimi problemy mieli polscy piloci odbywający szkolenie w Wielkiej Brytanii przed bitwą o Anglię. [wróć]
22. H. Shindo, NIDS Joint Research Series No.19. Chapter 8: From the Offensive to the Defensive: Japanese Strategy During the Pacific War, 1942–44, Tokio 2022, s. 156. [wróć]
23. Tamże, s. 158. [wróć]
24. J.H. Hallas Saipan: The Battle That Doomed Japan in World War II (e-book), Lanham 2019, rozdz. III. [wróć]
25. Tamże. [wróć]
26. Warto w tym miejscu dodać, że przedwojenny amerykański plan konfliktu z Japonią (War Plan Orange) przewidywał marsz floty US Navy przez centralny Pacyfik, aby jak najszybciej odciąć japońskie linie komunikacyjne i przyjść z odsieczą broniącym się bazom amerykańskim. Koncepcja MacArthura była zaprzeczeniem tego planu i obarczona ryzykiem dużo większych strat. [wróć]
27. M.A. Piegzik, Aleuty 1942–1943, Warszawa 2022, s. 155. [wróć]
28. I. Toll The Conquering Tide: War in the Pacific Islands, 1942––1944, (e-book), Nowy Jork 2015, rozdział XIII. [wróć]
29.Quadrant Conference, August 1943: Papers and minutes of meetings https://www.jcs.mil/Portals/36/Documents/History/WWII/Quadrant3.pdf [dostęp: 27.09.2022]. [wróć]
30. P.A. Crowl, dz. cyt., s. 12. [wróć]
31. Tamże, s. 19. [wróć]