Niefabularna proza Krasickiego - Klara Leszczyńska-Skowron - ebook

Niefabularna proza Krasickiego ebook

Klara Leszczyńska-Skowron

0,0

Opis

Analiza kazań, artykułów z Monitora oraz Uwag, pozostających nieco na marginesie twórczości Księcia Biskupa, a tym samym również poza obszarem najintensywniejszego zainteresowania badaczy, pozwoliła rzucić nowe światło na dwie bardzo istotne kwestie  sposób przekonywania czytelników stanowiący ważny składnik relacji nadawczo-odbiorczych oraz zespół przekonań i opinii pisarza, składających się na przekazywany w całej twórczości XBW obraz świata. Badane zagadnienia ukazują Krasickiego jako twórcę konsekwentnego zarówno w sposobach budowania relacji z czytelnikami i kreowania własnego wizerunku, jak i w głoszonych poglądach. Prowadząc swoich słuchaczy po ścieżkach wiary, walcząc o przemianę mentalną współziomków, zachowywał pogodne oblicze znane z jego utworów o charakterze czysto literackim, z rzadka dając ponieść się silniejszym emocjom świadczącym o tym, że poruszane problemy nie były mu obojętne. Zaangażowany w życie swojego narodu, z całą odpowiedzialnością wypełniał postawione sobie zadanie, pouczając i wskazując drogi prowadzące do szczęścia osobistego, które zawsze łączyło się ze szczęściem ojczyzny. Proponował drogę, którą sam starał się podążać  stoickiego pogodzenia się z losem i troszczenia się o to, co leży w zakresie własnych możliwości, a co jest wkładem budującym wspólne dobro.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 756

Rok wydania: 2020

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




RECENZJA WYDAWNICZA prof. dr hab. Teresa KostkiewiczowaREDAKCJA Wioleta Grządkowska-NitaREDAKCJA TECHNICZNA, INDEKS, KOREKTY Krzysztof SmólskiPROJEKT OKŁADKI, OPRACOWANIE WERSJI ELEKTRONICZNEJ Marcin Kiedio

GRAFIKA NA OKŁADCEIgnacy Krasicki X.Prymas Arcybisk.Gniez., miedzioryt Antona Tepplara wg obrazu Pera Kraffta Starszego z 1767 r. Rycina z: Franciszek Ksawery Prek, Wizerunki znakomitych ludzi w Polszcze..., Kraków 1830, z. 2 tabl. 6. ­Źródło www.polona.pl

Dofinansowano z programu „Doskonała nauka” Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego

© Copyright for the text by Klara Leszczyńska-Skowron, 2020© Copyright for this edition by Instytut Badań Literackich PAN, 2020

ISBN 978-83-66448-94-0

Spis treści

Wstęp

Część I Kazania

Kazania Krasickiego – Charakterystyka i stan badań

Adresaci kazań

Analiza kazań

Obraz kaznodziei w kazaniach

Sposoby argumentowania

Homilie

Kazania okolicznościowe

Językowe i stylistyczne środki perswazji

Językowe środki perswazji

Stylistyczne środki perswazji

Podsumowanie

Część II „Monitor”

Rola Krasickiego w „Monitorze”

„Monitor” a „Spectator”

„Monitor” rocznik 1765

„Monitor” rocznik 1766

„Monitor” roczniki 1767 i 1768

„Monitor” rocznik 1772

Podsumowanie

„Monitor” – zagadnienia formalne

Czy pan Monitor posługiwał się formą eseju?

Sposoby argumentowania

Korespondenci pana Monitora

Motta

Pan Monitor i czytelnicy

Część IIIUwagi

UwagiKrasickiego

Uwagi – wzory i dziedzictwo, czyli czy i co można mówić o perswazyjności w dziele Krasickiego?

Zagadnienia genologiczne

Esej a dydaktyzm

Eseje Krasickiego a dydaktyzm

Kreacja podmiotu mówiącego

O sposobach wpływania na odbiorcę

Problemy poruszane w Uwagach

Krasickiego myśli o tworzeniu i czytaniu

Poglądy na książkę i sposoby lektury

Uwagi o pisaniu

Czynności dokonywane na dziele – myśli o krytyce i przekładzie

Człowiek, towarzystwo, kraj

Człowiek

Towarzystwo

Kraj

Podsumowanie

Zakończenie

Bibliografia

Bibliografia podmiotowa

Bibliografia przedmiotowa

Indeks osób

Summary

Wstęp

Ignacy Krasicki jako temat namysłu i obiekt badań powraca nieustannie1, niewiele jest prac poświęconych literaturze polskiej XVIII wieku, w których nie odnoszono by się do jego pism2. Mimo to ciągle pozostaje wiele pytań i obszarów jego działalności twórczej, które nie zostały dokładnie zbadane. Zwracano uwagę na związki między jego życiem i dziełami3, jego język, korespondencję, przemiany światopoglądu4, przyglądano się różnym motywom w jego twórczości. Zainteresowaniem uczonych cieszyły się szczególnie jego utwory poetyckie: wiersze, bajki, satyry i listy, poematy heroikomiczne5, to one przyniosły mu największą sławę zarówno u ludzi mu współczesnych, jak i u potomności. W efekcie dzieła prozatorskie Księcia Biskupa traktowane są raczej jako świadectwo rozwoju różnych form piśmiennictwa w epoce czy dowody szerokich zainteresowań autora. Wyjątkiem są powieści, które doczekały się samodzielnych opracowań6. Pozostałe utwory prozą o różnorodnych formach: od encyklopedycznych, np. Zbiór potrzebniejszych wiadomości czy O rymotwórstwie i rymotwórcach7, przez przekłady i naśladownictwa, np. Życia zacnych mężów z Plutarcha, piśmiennictwo związane z wczesną działalnością Krasickiego jako członka królewskiego obozu reform, czyli „Monitory”, i jako kaznodziei, aż po dzieła literackie pisane pod koniec życia, takie jak Rozmowy zmarłych lub Uwagi, do tej pory badane były przede wszystkim na potrzeby syntetycznych ujęć w monografiach twórczości pisarza.

1Jakiś czas temu ukazały się książki Haliny Wiśniewskiej, Ignacego Krasickiego dubiecka przestrzeń ojczysta (studium lingwistyczno­-kulturowe), Dubiecko 2011; czy Romana Doktóra, Krasicki nasz powszedni, Lublin 2011. W roku 2014 odbyła się poświęcona mu konferencja: „Czytanie poetów polskiego oświecenia – Krasicki”.

2Por. np. T. Kostkiewiczowa, Z oddali i z bliska. Studia o wieku oświecenia, Warszawa 2010; A. Śniegucka, Wśród oświeconych. Studia i eseje o literaturze wieku rozumu, Warszawa 2011.

3Krasicki doczekał się przynajmniej dwóch biografii – pióra Zbigniewa Golińskiego, Ignacy Krasicki, Warszawa 1979; i Włodzimierza Maciąga, Życie Ignacego Krasickiego – zapisy i domysły, Warszawa 1984, wielu monografii, m.in. Paula Cazina, Książę biskup warmiński Ignacy Krasicki (1735–1801), przeł. M. Mroziński, posłowie i dopełnienia bibliografii Z. Goliński, Olsztyn 1986; Tadeusza Dworaka, Ignacy Krasicki, Warszawa 1987; Mieczysława Piszczkowskiego, Ignacy Krasicki. Monografia literacka, Kraków 1975; Tomasza Pokrzywniaka, Ignacy Krasicki, Warszawa 1992, a nawet popularyzującej książeczki adresowanej do młodszych czytelników: Tadeusza ŁopalewskiegoKrasicki, książę poetów, Warszawa 1963.

4R. Wołoszyński, Postawa ideowa Ignacego Krasickiego po roku 1780, Wrocław 1953.

5Por. m.in. W. Borowy, O bajkach Krasickiego, „Sprawozdania Polskiej Akademii Umiejętności” 1946, nr 6; A. Wierzbicka, O gramatyce„Bajek i przypowieści” Krasickiego, „Pamiętnik Literacki” 1961, z. 2; T. Mikulski, Adresaci „Listów” Krasickiego, „Zeszyty Wrocławskie” 1952, nr 1; J. Kleiner, Pierwszy cykl „Satyr” Krasickiego, „Pamiętnik Literacki” 1953, z. 3/4; J. Kleiner, Drugi cykl „Satyr” Krasickiego, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Seria Nauk Społecznych. Filologia” 1955, nr 1; W. Kubacki, „Monachomachia” przed sądem potomności, Warszawa 1951; Z. Goliński, Prolegomena filologiczne do „Monachomachii”, „Pamiętnik Literacki” 1963, z. 2; por. też liczne wstępy do wydań utworów Krasickiego.

6Por. m.in. A. Cieński, Problematyka stylistyczna Mikołaja Doświadczyńskiego przypadków, Wrocław 1969; W. Walecki, Wieczny człowiek. „Historyja” Ignacego Krasickiego i jej konteksty kulturowe oraz literackie, Kraków 1999; por. też wstępy do edycji powieści Krasickiego. Oprócz tego wiele uwagi tej części twórczości XBW poświęcali autorzy prac dotyczących powieści w XVIII wieku, np. R. Magryś, Bohater literacki powieści stanisławowskiej. Poszukiwanie współczesnej interpretacji artystycznego fenotypu, Rzeszów 2007; M. Jasińska, Narrator w powieści przedromantycznej 1776–1831, Warszawa 1965. Por. też liczne artykuły, np. T. Kostkiewiczowa, „Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki” – propozycja lektury, w: tejże, Studia o Krasickim, Warszawa 1997; S. Łempicki, „Pan Podstoli” wierszem napisany, w: tegoż, Mickiewicz – Krasicki, Lwów 1936 i wiele innych.

7To ostatnie dzieło jest analizowane przez Ewę Zielaskowską, „O rymotwórstwie i rymotwórcach”. Ignacy Krasicki między starożytnikami i nowożytnikami, Poznań 2014.

Z tego względu najważniejszym celem niniejszej pracy jest próba przyjrzenia się wybranym utworom z tej części dorobku Księcia Biskupa, która pozostaje niemal całkowicie poza uwagą badaczy i nie doczekała się jeszcze samodzielnych, całościowych opracowań, czyli zachowanym do dziś kazaniom, artykułom pisanym do „Monitora” i Uwagom wydanym dopiero po śmierci autora8. Będą one analizowane pod kątem dwóch istotnych problemów dotyczących twórczości Krasickiego. Pierwszym z nich jest próba odnalezienia najistotniejszych i najczęściej przez autora poruszanych tematów, drugim zagadnienie perswazyjności i – szerzej – technik wywierania wpływu na odbiorcę.

8Szczegółowy stan badań dla każdej z omawianych grup utworów zostanie przedstawiony na początku poświęconego jej rozdziału. Jak dotąd jednak, poza wspomnianymi już monografiami (od najstarszej: Cazina, Piszczkowskiego, Dworaka, Pokrzywniaka), kazania Krasickiego analizowali na marginesie badań nad kaznodziejstwem XVIII wieku: W. Pazera, Polskie kaznodziejstwo epoki oświecenia, Częstochowa 2000; oraz: J. S. Pelczar, Zarys dziejów kaznodziejstwa w Polsce, Kraków 1917; J. Wirszyłło, Uwagi na marginesie kazań Krasickiego, „Studia Warmińskie” 1965, z. 2; K. Zadarko, O kazaniach Krasickiego, „Słupskie Prace Filologiczne. Seria Filologia Polska” 2002, z. 1. „Monitorom” Krasickiego poświęcona jest seria artykułów Elżbiety Aleksandrowskiej „Z warsztatów bibliografa «Monitora»” publikowanych w „Pamiętniku Literackim” praca Jadwigi Rudnickiej: J. Rudnicka, Krasicki o edukacji na łamach „Monitora”, „Prace Historycznoliterackie Uniwersytetu Gdańskiego Filologia Polska” 1995, nr 17; artykuł Ignacego Chrzanowskiego, Krasicki jako autor „Monitora z roku 1772, „Pamiętnik Literacki” 1904, z. 3/4, poza tym wymieniany jest w niezbyt licznych pracach poświęconych polskiemu periodykowi, takich jak m.in. Z. Sinko, „Monitor” wobec angielskiego „Spectatora”, Wrocław 1956; S. Ozimek, Udział „Monitora” w kształtowaniu teatru narodowego (1765–1785), Wrocław 1957; T. Kostkiewiczowa, Figura adresata w pierwszych rocznikach „Monitora”, w: tejże, Z oddali... Jeśli chodzi o Uwagi, są to m.in. niewielkich rozmiarów artykuły: W. Pusz, „Zastanowić się potrzeba...” – czyli uwagi o „Uwagach” Ignacego Krasickiego, „Wiek Oświecenia” 2002, t. 18; D. Kalinowski, „Uwagi” Ignacego Krasickiego na tle europejskiej tradycji pism moralistycznych, „Słupskie Prace Filologiczne. Seria Filologia Polska” 2002, z.1; E. Gajzler, Ignacy Krasicki – pierwszy polski eseista, „Polonistyka” 2009, nr 6. Artykuł jest fragmentem pracy doktorskiej: E. Gajzler, „Uwagi” Ignacego Krasickiego. Studia nad eseistyką pisarza, Poznań 2004 [praca w formie wydruku].

Badania nad treścią niefabularnych dzieł prozatorskich XBW uzasadnione są niezbyt obszerną literaturą przedmiotu dotyczącą tego zagadnienia. Jedyna podjęta dotąd próba zbadania przejawiającego się w twórczości Krasickiego światopoglądu była dość tendencyjnie nastawiona na wskazanie schyłku myśli starzejącego się poety, jego wycofywania się na bezpieczne pozycje i porzucania odważnych haseł na rzecz obrony przebrzmiałego już systemu, do którego był przywiązany, gdyż utożsamiał go z utraconą ojczyzną9. Pojedyncze zagadnienia powtarzające się w twórczości Księcia Biskupa stały się przedmiotem uwagi badaczy10, nie próbowano jednak – co jest celem tej pracy – określić, jakie problemy przyciągały jego uwagę, co wydawało mu się na tyle istotne, by raz po raz do tego wracać i skłaniać do namysłu lub poprawy czytelnika, a przecież jego debiut pisarski przypadł na czas, gdy był już człowiekiem dojrzałym, o ugruntowanych poglądach, czytając go, odnosi się wrażenie, że porusza się w szerokim, choć zamkniętym obszarze tematów. Próba odpowiedzi na pytanie, czy rzeczywiście tak jest i czy to wrażenie jest uzasadnione oraz na ile był Krasicki w tych poglądach stały, wydaje się istotnym brakującym rysem w portrecie jednego z najwybitniejszych pisarzy epoki stanisławowskiej.

9R. Wołoszyński, Postawa ideowa...

10Tropieniu takich wątków poświęcona jest na przykład książka Teresy Kostkiewiczowej, Studia o Krasickim..., poruszony został, oczywiście, także problem kobiet w pisarstwie Księcia Biskupa w artykule Agnieszki Śnieguckiej, Kobieta i kobiecość w twórczości Ignacego Krasickiego, w: tejże, Wśród oświeconych...; czy stosunku do przyrody: R. Doktór, W „pięknych okolicznościach przyrody, w: tegoż, Krasicki nasz... To niektóre przykłady tego rodzaju prac.

Drugi cel pracy – analiza stosowanych przez Ignacego Krasickiego technik perswazji – stanowić ma próbę prześledzenia sposobu wpływania na czytelnika jako jednego ze składników budowania relacji nadawczo­-odbiorczych. W pewnym sensie stanowi także probierz stosunku autora wypowiedzi do jej adresata, co pozwala na przyjrzenie się z tej (jednej z wielu) perspektywy problemowi literackich autokreacji Krasickiego, który jak dotąd nie został dokładnie zbadany. Przez kolejne pokolenia badaczy Krasicki był postrzegany przede wszystkim jako twórca o zacięciu dydaktycznym i moralista, w dziełach którego chęć wskazywania właściwej drogi czytelnikom stanowi jeden z podskórnych nurtów wyczuwalnych zarówno w poezji, jak i prozie. W tej sytuacji stosowane przez niego metody perswazji wydają się ważne dla wiedzy o Księciu Biskupie jako pisarzu. Zagadnienie to jest interesujące również ze względu na epokę, w której tworzył, będącą momentem przejściowym między nowożytnością i nowoczesnością, czasem zmian w sposobie nauczania, powolnego spadku znaczenia łaciny oraz wykształcenia humanistycznego i zarazem poszukiwania nowych form wypowiedzi w literaturze (powieść, łzawa komedia) i nie tylko (rozwój czasopiśmiennictwa). Schyłek Rzeczypospolitej stał się też schyłkiem klasycznej retoryki, ostatnim momentem, w którym można było usłyszeć mówców kształconych na starożytnych mistrzach11, dlatego tym ciekawsza wydaje się próba odkrycia, jaki wpływ miały te przemiany na sposób przekonywania czytających przez Krasickiego.

11Był to nie tylko efekt zmian w zakresie szkolnictwa, lecz chyba przede wszystkim utraty niepodległości. O związkach między retoryką a Rzecząpospolitą zob. J. Axer, Trening oratorski jako składnik wychowania obywatelskiego w systemie republikańskim. Przypadek Polski, w: Retoryka antyczna i jej dziedzictwo, Warszawa 1996; Ł. Kurdybacha, Staropolski ideał wychowawczy, Lwów 1938; K. Puchowski, Antyk w edukacji elit Rzeczypospolitej epoki oświecenia, w: Antyk oświeconych. Studia i rozprawy o miejscu starożytności w kulturze polskiej XVIII wieku, red. T. Chachulski, Warszawa 2012.

Analizowane utwory wydają się dobrze służyć postawionym w pracy zadaniom. Przede wszystkim każde z dzieł związane jest z inną sferą życia autora Pana Podstolego – kazania pisał młody ksiądz u początków swojej kariery tak duchownej, jak życiowej, kolejne numery „Monitora” – publicysta i członek stronnictwa królewskiego przekonany o konieczności reform, Uwagi zaś – doświadczony i cieszący się społecznym poważaniem pisarz. Teksty te pozwalają wyjść poza najlepiej znaną sferę twórczości literackiej w obszary działalności Krasickiego, o których często zapomina się, czytając jego najlepsze dzieła, i poszerzyć istniejący obraz twórcy o nowe szczegóły. Nie bez znaczenia dla istotnego celu tej pracy – badania sposobów wpływania na odbiorców – jest to, że dwa zespoły utworów pochodzą ze skrajnych momentów życia XBW – „Monitory” powstawały bowiem u początku jego wielkiej kariery, Uwagi natomiast pod koniec, a swój ostateczny kształt zyskały na potrzeby zbiorowego wydania, którego za zgodą poety podjął się Franciszek Ksawery Dmochowski. Pozwalają więc spojrzeć na to, które z zagadnień poruszających młodego autora powracały do niego w ostatnich latach, gdy jego pióro nie było już tak sprawne ani płodne jak wcześniej, które nadal uważał za dość istotne, by przypominać je czytelnikom. O wyborze analizowanych dzieł przesądził także fakt, że kazania oraz „Monitory” powstawały właśnie z myślą o oddziaływaniu na opinie adresatów, perswazyjność jest wpisana w założenia ich gatunków, zatem stanowią znakomity materiał do badań tego problemu, Uwagi zaś łączą w sobie literacki charakter eseju montaigne’owskiego z dydaktycznym nastawieniem periodical essay stworzonego przez twórców „Spectatora”.

Niniejsza praca podzielona będzie na trzy rozdziały poświęcone kolejno kazaniom, „Monitorom” i Uwagom, co odpowiada chronologii powstania tych utworów. W każdym rozdziale podane będzą podstawowe informacje o badanym utworze oraz aktualny stan badań. Każde z analizowanych dzieł należy do innego porządku piśmiennictwa – kazania znajdują się de facto poza obrębem literatury, artykuły z czasopisma są przykładem utworów publicystycznych o zabarwieniu literackim, sytuują się więc na pograniczu tych dwóch obszarów, Uwagi zaś plasują się zdecydowanie w obrębie sztuki słowa, choć ich gatunek również uważany jest przez niektórych badaczy za pograniczny12. Co więcej, różnią je także, o czym była mowa, czas i okoliczności powstania, adresaci, cele założone przez autora, a nawet jego doświadczenia i sprawność pisarska. Z tego względu każdy zespół utworów wymaga odrębnego rodzaju postępowania analitycznego, by móc w pełni ukazać jego specyfikę i odnaleźć w nim to, co jest szczególnie istotne. Dlatego też poszczególne rozdziały będą się różnić między sobą zarówno układem, jak i sposobem traktowania tematu za każdym razem nacisk położony będzie na te aspekty utworu, których zbadanie wydaje się najowocniejsze ze względu na wyznaczone cele.

12Esej zwykło się określać gatunkiem granicznym, jednak w zależności od badacza i analizowanego materiału sytuowany jest albo na pograniczu literatury i nauki (np. T. Wroczyński, Esej – zarys teorii gatunku, „Przegląd Humanistyczny” 1986, nr 5/6), albo literatury i publicystyki (esej z publicystyką łączy m.in. M. P. Markowski, Czy możliwa jest poetyka eseju?, w: Poetyka bez granic, red. W. Bolecki, W. Tomasik, Warszawa 1995, s. 116), ewentualnie wszystkich tych dziedzin (J. Sławiński, Esej, w: M. Głowiński, T. Kostkiewiczowa, A. Okopień­-Sławińska, J. Sławiński, Słownik terminów literackich, red. J. Sławiński, Wrocław 2002, s. 140).

Pierwszy rozdział pracy poświęcony będzie kazaniom. Jako jedyny nie będzie zawierał podziału na przegląd treści i poszukiwanie środków perswazji. W przeciwieństwie do dwóch pozostałych w całości wypełniony zostanie szczegółową analizą poszczególnych utworów, przy okazji której zostanie zbadana kwestia poruszanych przez Krasickiego tematów, gdyż są one na tyle ściśle powiązane z chwytami mającymi na celu przekonanie odbiorcy, że próba omówienia tych zagadnień osobno pełna byłaby powtórzeń. Trzeba też od razu zaznaczyć, że młody ksiądz skupiał się w swoich mowach zgodnie ze wskazaniami biskupów na tym, co potrzebne było wiernym do zbawienia, interpretował słowa Pisma i objaśniał obrzędy oraz dogmaty, dlatego kazania nie wniosą wielkiego wkładu w rozważania nad poruszanymi przez niego zagadnieniami. Przyczyn podjęcia decyzji o dokładnej analizie poszczególnych utworów jest kilka. Pierwszą z nich jest fakt, że jest to materiał całkowicie niemal niezbadany ani pod względem treści, ani pod względem formy, a przecież przynależny do tego obszaru życia Księcia Biskupa, który, choć mało znany i często nieuwzględniany, definiował go i wpływał na jego losy. Ponadto w przeciwieństwie do Uwag i „Monitora” – kazania nigdy nie były planowane jako zbiór, nie wiadomo nawet, czy ich pierwsze wydanie (części, nie wszystkich!) odbyło się za wiedzą i zgodą autora. Różny czas ich powstania, odmienne okoliczności wygłoszenia sprawiły, że nie można traktować ich jako całości, zatem by odnaleźć to, co je łączy, i ustalić, czy można w ogóle mówić o wspólnych dla nich środkach przekonywania, trzeba poddać je dogłębnej analizie i odkryć pod różnicami chwyty i strategie stosowane na poziomie konstrukcji wywodu we wszystkich utworach. Jest to tym bardziej możliwe i uzasadnione, że nie jest to materiał zbyt obszerny, składa się bowiem z ośmiu utworów – pięciu homilii i trzech kazań tematycznych. Co więcej, taka dokładna analiza pozwoli wyodrębnić poszczególne techniki wpływania na odbiorcę stosowane przez Krasickiego u początków jego kariery, a obecne w tekstach ze względu na ich retoryczny charakter. Techniki te wykorzystywane były przez pisarza również w pozostałych badanych dziełach, jednak próba ich tropienia przesłoniłaby chwyty charakterystyczne dla wyższych poziomów organizacji tekstu, co zatarłoby odrębność i charakter strategii perswazyjnych stosowanych w „Monitorze” czy Uwagach.

Należy od razu wyjaśnić pewną kwestię, która budzić może wątpliwości. Wszelkie kontrowersje dotyczące datowania tych utworów, których czas powstania wydawcy sytuowali pod koniec życia autora13, rozstrzygnięto, przyjmując za obowiązujące ustalenia Zbigniewa Golińskiego zawarte w Kalendarzu życia i twórczości Ignacego Krasickiego 14. Podane przez Profesora argumenty oraz przedstawiona dokumentacja są zdecydowanie bardziej przekonujące niż krótkie notki kolejnych edytorów powtórzone za pierwszą edycją nieznanego wydawcy.

13Tak w pierwszym wydaniu kazań z 1819 roku datowano cztery homilie, co potem powtarzane było w kolejnych edycjach. Por. I. Krasicki, Kazania Ignacego Krasickiego arcybiskupa gnieźnieńskiego, Warszawa 1819.

14Z. Goliński, Kalendarz życia i twórczości Ignacego Krasickiego, t. 1, do druku przygotowała i wstępem opatrzyła M. Górska, Poznań 2011.

Następny rozdział poświęcony zostanie artykułom pisanym przez Krasickiego do „Monitora”. Jako członek skupionej wokół króla grupy przekonanej o konieczności reform współpracował młody ksiądz z najsławniejszym periodykiem okresu stanisławowskiego zarówno w jego bohaterskich pierwszych latach 1765–1766, w których jego autorstwa była niemal połowa wszystkich numerów, jak i później, w 1767 i 1768 roku, choć wówczas ze względu na obowiązki związane z nowo przezeń otrzymaną godnością biskupa warmińskiego współpraca ta znacząco się zmniejszyła, wreszcie w roku 1772, kiedy spod jego pióra wyszedł cały rocznik, z czego większość stanowiły przekłady ze „Spectatora”. Konieczność wyboru i uporządkowania badanego materiału zmuszała do przyjęcia jednej, ostatecznej wersji dotyczącej autorstwa artykułów z „Monitora”15, zdecydowano się, podobnie jak wcześniej, na ustalenia Zbigniewa Golińskiego, ze względu na wieloletnią pracę badacza nad coraz doskonalszymi edycjami utworów Księcia Biskupa i jego naukową biografię owocującą wybitną znajomością tematu.

15Badając „Monitor” jako całość, do innych wniosków, jeśli chodzi o autorstwo, doszła Elżbieta Aleksandrowska, kontrowersje budził też list Theatralskiego, nad autorstwem którego zastanawiało się wielu badaczy, między innymi Roman Kaleta i Stanisław Ozimek. Zob. I. Krasicki, Dzieła zebrane, seria druga, t. 5, oprac. E. Aleksandrowska [maszynopis przygotowany do druku]; S. Ozimek, Udział „Monitora”...

Kontekstem dla badań nad periodykiem będzie jego angielski pierwowzór współtworzony przez Josepha Addisona i Richarda Steele’a, który według słów samego Krasickiego stał się przykładem „ułożenia i kształcenia” pracy redaktorów polskich16, oraz stworzony przez Anglików gatunek periodical essay – nowy typ wypowiedzi charakterystycznej dla czasopism moralnych. Ze względu na przyznane przez autorów i potwierdzone przez badaczy relacje między obu pismami początek rozdziału o „Monitorze” dotyczyć będzie jego związków ze „Spectatorem”, podobieństw i różnic między nimi, ujętych nie tyle od strony poruszanych problemów i proponowanych rozwiązań, gdyż to zagadnienie znakomicie opracowała już Zofia Sinko17, lecz od strony celów, jakie stawiali sobie redaktorzy obu periodyków, i środków, po jakie sięgali, by je zrealizować. Ponieważ w przeciwieństwie do omówionych wcześniej kazań artykuły do periodyku są doskonałym miejscem do badania zagadnień podejmowanych przez Krasickiego na wczesnym etapie twórczości, kolejna część rozdziału poświęcona będzie właśnie omówieniu poruszanych przezeń tematów. Będą one badane w układzie chronologicznym, co pozwoli zarówno pokazać, jak na tle burzliwych pierwszych lat panowania Stanisława Augusta zmieniały się priorytety twórców pisma, jak i odsłonić swoisty „nieład”, a także fascynującą różnorodność wynikające z ogromu potrzeb, którym autorzy – na czele z przyszłym Księciem Biskupem – starali się nastarczyć, walcząc piórem o przemianę szlacheckiej mentalności. Analiza treści wypełniających artykuły Krasickiego jest w „Monitorze” istotna jeszcze z tej przyczyny, że jest to jego pierwszy okres działalności publicznej, można więc zaobserwować, jak kształtowały się jego zainteresowania i do jakich tematów się skłaniał w pełnych optymizmu działaniach redakcji pod królewskim patronatem. Wydaje się, że można potraktować ten moment w jego życiu jako czas krystalizowania się jego przekonań i poglądów w gorącej atmosferze prac nad periodykiem.

16Taką deklarację złożył Krasicki w pierwszym numerze z 1772 roku.

17Z. Sinko, „Monitor” wobec angielskiego „Spectatora”...

Zakończenie stanowić będzie próba odpowiedzi na pytanie, za pomocą jakich zabiegów Krasicki starał się wpływać na czytelników czasopisma i na ile były te zabiegi samodzielne, a na ile inspirowane praktykami redaktorów „Spectatora”. Podjęta zostanie też kwestia gatunku wypowiedzi i ustalenia, czy rzeczywiście angielski pierwowzór i ukształtowana przez niego forma „eseju periodycznego” zostały całkowicie przejęte i posłużyły do „kształcenia” pracy Księcia Biskupa. Refleksja nad perswazyjnością „Monitora” obejmie także takie sposoby oddziaływania na odbiorcę jak kształtowanie jego przekonań za pomocą listów do redakcji oraz kierunkowanie lektury za pomocą mott – i podobnie jak wcześniej tłem porównawczym dla naszego czasopisma będzie periodyk Addisona i Steele’a. Takie porównanie pozwoli rozstrzygnąć niebagatelny dla „Monitora” problem zależności od „Spectatora” – zagadnienie tym ciekawsze, że dotyczące przecież i innych pism europejskich, dla których angielski dziennik również stanowił wzorzec i inspirację.

Początek ostatniego rozdziału zawierającego analizę Uwag poświęcony będzie próbie rozstrzygnięcia, czy wchodzące w skład zbioru utwory można zaklasyfikować jako eseje18, a jeśli tak, to jakiego rodzaju19, i jaki wpływ na jego kształt miał fakt przeznaczenia części utworów do czasopisma „Co Tydzień” wydawanego przez Krasickiego u schyłku życia. Po krótkim przeglądzie cech charakterystycznych dla eseju, jakie dostrzec można w Uwagach, szczególny nacisk położony zostanie na odnalezienie punktów wspólnych dla Księcia Biskupa i z jednej strony Michela de Montaigne’a jako twórcy eseju „osobistego” (ang. personal essay), z drugiej zaś Addisona i Steele’a jako twórców nowej odmiany eseju: periodical essay, w zakresie autokreacji podmiotu mówiącego, co pozwoli wyodrębnić charakterystyczne dla obu typów eseju sposoby oddziaływania na odbiorcę, w tym gatunku nienależące przecież do cech o pierwszorzędnym znaczeniu, przeciwnie, często traktowane jako zaprzeczenie „esejowości” z natury fragmentarycznej, sceptycznej i ograniczającej się do namysłu, a nie rozstrzygnięć.

18Starania takie podjęła już Eliza Gajzler w swojej pracy doktorskiej pt. „Uwagi” Ignacego Krasickiego..., pisanej pod kierunkiem prof. Tomasza Pokrzywniaka.

19Esej jest gatunkiem trudnym do zdefiniowania. Badacze nie są zgodni – o czym już była mowa – czy oprócz literatury zawiera w sobie pierwiastek naukowy, czy publicystyczny. W zależności od kraju i języka definicje często się różnią. Por. S. Orlicki, Próba typologii eseju na tle rozważań o zakresie nazwy fenologicznej i strukturze gatunku, „Acta Universitatis Lodziensis. Zeszyty Naukowe Uniwersytety Łódzkiego. Nauki Humanistyczno­-Społeczne. Folia Polonica. Problemy Genologii. Literatura, Teatr, Film” 1980, nr 35. Anglojęzyczna refleksja nad esejem wyróżnia kilka jego rodzajów, jak choćby wspominany już periodical essay. Por. Encyclopedia of the Essay, red. T. Chevalier, London 1997.

Druga część rozważań dotyczyć będzie poruszanych przez Księcia Biskupa problemów, ich doboru, uporządkowania i proponowanych rozwiązań. Podjęta też zostanie próba ukazania Uwag jako swoistego „testamentu” myślowego Krasickiego, konstrukcji nawiązującej do „Monitora”, lecz uporządkowanej w spójną całość obejmującą różne sfery życia odbiorców.

Niniejsza praca ma za zadanie pokazać w nowym świetle nieznany lub słabo znany dorobek literacki XBW. Stara się zaproponować rzetelną analizę różnych jego aspektów, odkryć najważniejsze problemy przez niego poruszane oraz jego sposoby na przekonywanie odbiorców swoich dzieł do przyjęcia proponowanych rozwiązań, przy czym sam twórca występować będzie nie tylko w najlepiej znanej czytelnikom roli literata, lecz także jako publicysta i reformator oraz zaczynający kościelną karierę duchowny. Być może takie ujęcie pozwoli odkryć nieznane jeszcze cechy pisarstwa Ignacego Krasickiego lub lepiej zrozumieć to, co zostało odkryte przez kolejne pokolenia badaczy studiujących twórczość jednego z najważniejszych autorów polskiego oświecenia.

Część IKazania

Kazania Krasickiegocharakterystyka i stan badań

Kazania Krasickiego jako materiał badawczy sprawiają pewne problemy. Jakby nie dosyć było tego, że nie dochowało się ich zbyt wiele, to jeszcze o większości z tych, które się dochowały, jest mało informacji. Co do datowania, wątpliwości nie pozostawiają dwa: Trojaka korona świątobliwości, czci i godności, wielowładności i mocy za hołd i odwdzięczenie Królowej Nieba i Ziemie w obrazie berdyczowskim, kazaniem koronacjalnym przez J.W.Jmci X.Ignacego hrabię Krasickiego, natenczas kanonika kijowskiego, teraz zaś proboszcza przemyskiego oddana, roku 1750, dnia 16. lipca – wygłoszone 16 lipca 1756 roku (wbrew temu, co błędnie głosi tytuł) oraz kazanie koronacyjne Stanisława Augusta Poniatowskiego z 25 listopada 1765 roku. Pierwsze z nich istnieje w jednym tylko przekazie, w tomie okolicznościowym wydanym na upamiętnienie koronacji obrazu Matki Boskiej w Berdyczowie1, pierwodruk drugiego ukazał się jako fragment diariusza sejmowego2, oprócz drukowanej ma jeszcze wersję rękopiśmienną wykonaną przez autora diariusza i najprawdopodobniej nieposiadającą autoryzacji3. Nie wiadomo też, czy spisane zostało ze słuchu, czy na podstawie nieznanego dziś zapisu Krasickiego. Pozostałe, przez nieznaną osobę zebrane i oddane warszawskim misjonarzom, ukazały się drukiem dopiero w 1819 roku jako Kazania Ignacego Krasickiego Arcybiskupa gnieźnieńskiego 4. Tomik, w którego skład weszły: Przemowa pasterza do parafianów w dzień objęcia posesyi plebanii swojej; Kazanie na niedzielę przedpostną albo pięćdziesiątnicę; Kazanie na niedzielę, którą zowią sześćdziesiątnicą; Kazanie na niedzielę, którą siedemdziesiątnicą zowią i Kazanie na niedzielę pierwszą Postu, poprzedzony został przedmową, w której anonimowy wydawca przedstawia zamieszczone w nim kazania jako wzór i zachęca uczących się sztuki przepowiadania do tego, by z nich korzystali i czerpali przykład. Zbiór ten, wzbogacony o kazanie koronacyjne, był jeszcze dwukrotnie przedrukowywany w wydaniach zbiorowych dzieł Księcia Biskupa – w 1832 i w 1879 roku5. W wydaniu Glücksberga z 1832 roku pojawia się jeszcze jedno, nowe kazanie, Kazanie na niedzielę pierwszą po trzech królach z adnotacją pod tytułem, że zostało ono wyjęte z „własnoręcznych rękopismów”, jakich – wydawca nie objaśnia6. Przemowa pasterza do parafianów ma swoją wersję rękopiśmienną, wykonaną przez Krasickiego7, w rogu której znajdować się miała data „4 Julij 1764” będąca jakoby momentem napisania lub wygłoszenia kazania. Pozostałe, zgodnie z treścią przypisu do wszystkich edycji, były podobnież pisane „ku końcowi życia”, o czym świadczyć miały fragmenty pism znajdujących się w rękopisie. Inne daty podaje Kalendarz życia i twórczości Ignacego Krasickiego 8. Data 1764 zapisana w rogu, ze względu na to, że nie znalazła potwierdzenia w aktywności XBW z tego roku, zinterpretowana została jako moment złożenia rękopisów w drukarni, zaś kazania umieszczone są na przełomie 1754 i 1755 roku, w okresie, kiedy ich autor „cieszył się aktualną renomą kaznodziei na miarę ojca Louisa Bourdaloue”9. Renomę tę, niezwykłą u tak młodego kaznodziei, zawdzięczał zapewne w dużej mierze formacji księży misjonarzy z warszawskiego seminarium przy kościele św. Krzyża10.

1OZDOBA y OBRONA / Ukraińſkich Krajow / PRZECUDOWNA w BERDYCZOWSKIM OBRAZIE / MARYA / Watykańſkiemi Koronami / Od / BENEDYKTA XIV. PAPIEZA / z Pobożney choyności właſnym Jego koſztem vporządzonemi, / Przez ręce Jaśnie Oświeconego Nayprzewielebnieyſzego / Xiążęcia JMCi. / KAJETANA IGNACEGO SOŁTYKA / Krakowſkiego, ná ten czas Kijowſkiego Biſkupa, Xiążęcia Siewierſkie- / go Kawalera Orderu Orła Białego w Roku 1756. Dnia 16. Mieſiąca Lipca / UKORONOWANA, / Przy wielkiey znacznym Jmion Protekcyi J. WW. / TYSZKIEWICZOW y BIAŁOZUROW / Swiatu Polſkiemu / POKAZANA. / To ieſt / OPISANIE / Teyże odprawioney Koronacyi ná dwie Części / ROZDZIELONE / Przez XX. Karmelitow Boſych Konwentu Berdyczowſkiego / Dla rozſzerzenia Czci y Chwały Krolowy Nieba, oraz dla za- / chęcenia do niey ſerc pobożnych; do Druku / PODANE / Roku Pańſkiego 1767. / w BERDYCZOWIE / w Drukarni Karmelu Fortecy N. P. MARYI zá Przywileiem J. K. Mci, egzemplarz Biblioteki Muzeum Narodowego w Warszawie, sygn. SD. 7010.

2DYARYUSZ / SEYMU CORONATIONIS / Opiſanie Aktu ſamey Koronacyi, tudzieź oddanego od / Miaſt nazaiutrz Hołdu, y Solennizacyi innych dni przed / Seymem, iako teź y ſamego Seymu po nim naſtępuiącego / Coronationis nazwanego z wydrukowanemi w Nim ſwo- / im prrządkiem [sic!] wſzyſtkiemi Mowami Nayiaśnieyſzego / KROLA JMCi STANISŁAWA AUGUSTA, Kaza- / niem Imć Xiędza Kraſickiego Opata Wąchockiego pod / czas Koronacyi oraz z zdaniami y Mowami Senatorow / Ministrow Posłow w czasie Seymu, y Mieszczan w dzien / oddania Hołdu, naoſtatek y Ceremoniałem odprawioney / Xcia Imć Kurlandskiego Inweſtytury, w sobie zawieraią- / cy, przez dni y Seſſye / ZEBRANY. / Roku Pańſkiego 1764. / w WARSZAWIE / w Drukarni I. K. MCi y Rzeczypoſpolitey SOC: JESU. / kopia w postaci mikrofilmu należąca do Biblioteki Narodowej w Warszawie, sygn. 73 136.

3Rękopis Diaryusza Seymu Coronationis... z 1764 roku – własność Biblioteki Ossolińskich we Wrocławiu, sygnatura 2078/I; kopia znajduje się w Czytelni Mikroform BN w Warszawie, sygnatura 4945.

4I. Krasicki, Kazania Ignacego Krasickiego...

5I. Krasicki, Dzieła, t. 16, Dopełnienia w żadnym z dotychczasowych wydań nie zawarte, a po większej części z własnoręcznych po śmierci autora pozostałych rękopismów wyjęte, t. 6, Warszawa 1832; I. Krasicki, Dzieła, t. 6, Warszawa 1879.

6I. Krasicki, Dzieła, t. 16, s. 231.

7Rękopis znajduje się w posiadaniu Zgromadzenia Księży Misjonarzy w krakowskim Archiwum na Stradomiu, w teczce nr 45 podpisanej „Kazania”, i składa się z 20 kart zapisanych dwustronnie (z wyjątkiem stron 26 i 27, które pozostały czyste) z wprowadzonymi przez XBW nielicznymi poprawkami. Całość zszyta jest z tekstem zatytułowanym Sejm Wodziński nieznanego autora. Okładka, obejmująca oba teksty, jest gładka, ale nosi na sobie ślady zapisanych ołówkiem lub niebieską kredką tytułów obu pism. Pierwsza strona ma naderwany prawy górny róg, w związku z czym nie zachowała się w całości zapisana na nim data (4 Julij 17??) oraz fragment tekstu po drugiej stronie. Strony są nienumerowane.

8Z. Goliński, Kalendarz życia i twórczości..., s. 89.

9Tamże, s. 33.

10Wpływy edukacji misjonarskiej na sposób przepowiadania Krasickiego podkreśla też ksiądz Wirszyłło. Por. J. Wirszyłło, Uwagi na marginesie..., s. 97.

Zgromadzenie Księży Misjonarzy zostało założone przez św. Wincentego à Paulo w XVII wieku, a jego głównym celem było głoszenie słowa Bożego ubogiej ludności wiejskiej. Szybko okazało się, że kapłani, którzy mają się tym zajmować, wymagają specjalnej formacji, której nie odebrali, przygotowując się do swojego stanu. Nie było zresztą wówczas żadnych ośrodków kształcących przyszłych duchownych i Zgromadzenie św. Wincentego postanowiło zapobiec również temu brakowi. Przy Domach zaczęły powstawać seminaria z jednolitym i z góry przygotowanym w oparciu o dekret trydencki Adulescentium aetas programem nauczania zarówno dla członków Zgromadzenia (seminarium internum), jak i dla kleru świeckiego (seminarium externum), prowadzono ponadto rekolekcje mające pogłębić wiedzę i wiarę wyświęconych już księży11. Nakierowanie na konkretną grupę społeczną wytyczyło ścieżki procesu kształcenia i wytworzyło szczególny rodzaj duchowości misjonarskiej. Głównymi cechami alumnów miały być pobożność i posłuszeństwo zwierzchności, mimo przeznaczenia do nauczania i katechizacji świadomie stawiane wyżej niż wiedza czy zdolności, które nadmiernie rozwijane i eksponowane doprowadzić mogły do zniechęcenia kleryka do misji ludowych i jego ucieczki do miasta. Nie bez znaczenia dla takiego postanowienia były też niewygasłe jeszcze wydarzenia z historii Kościoła – reformacja i jansenizm, w których kluczowe role odegrali duchowni znakomicie wykształceni i niepokorni12. Cnoty charakteryzujące członka Zgromadzenia to w pierwszym rzędzie: prostota, pokora, łagodność, umartwienie i gorliwość ewangeliczna13, które miały sposobić go do wykonywania jego powołania. Ich echa da się zresztą odnaleźć w kazaniach Krasickiego, szczególnie w sposobie kreowania nadawcy. Inspiracją, źródłem tematów i argumentów na polu wymowy oraz zbiorem wskazań na polu praktyki była dla przyszłego księdza Biblia, w ten sposób misjonarze odcinali się od barokowej erudycyjności, prowadzącej do zaciemnienia przekazu. Wymagał tego nie tylko szczególny odbiorca, którego należało pouczyć i oświecić, a nie oszołomić i olśnić, lecz także zakładany przez św. Wincentego i jego następców typ kapłana, opisany przez wymienione cnoty.

11Por. J. Dukała CM, „Ratio studiorum” w seminariach diecezjalnych pod zarządem księży misjonarzy (1675–1864), „Nasza Przeszłość” 1984, nr 61, s. 150–160.

12Por. J. Dukała CM, Formacja alumnów diecezjalnych przez księży misjonarzy w latach 1675–1864, „Nasza Przeszłość” 1996, nr 86, s. 11–12.

13Por. Instrukcja o wytrwaniu, czystości, ubóstwie i posłuszeństwie w Zgromadzeniu Misji, Kraków 1996, s. 16.

Warszawskie seminarium księży misjonarzy, sprowadzonych do Polski przez królową Marię Gonzagę, w pierwszej połowie XVIII stulecia cieszyło się zasłużonym uznaniem, które zawdzięczało między innymi działalności ks. Piotra Hiacynta Śliwickiego, przełożonego nad domami Zgromadzenia na terenie Rzeczypospolitej. Energiczny ten człowiek stał się dla misjonarzy tym, czym dla pijarów był Stanisław Konarski. Zreformował on program nauczania, w zgodzie z duchem założyciela przygotowując alumnów obu seminariów do pracy kaznodziejskiej wśród ludu. Oznaczało to przede wszystkim odejście od saskich manieryzmów i przyjęcie nowego wzorca przepowiadania stworzonego przez św. Wincentego, a opracowanego i rozesłanego po seminariach przez ks. Almérasa, tzw. małej metody14. Polegała ona na zawarciu w kazaniu kolejno definicji lub innego przedstawienia tego, o czym będzie mowa, powodów skłaniających rozum i wolę do czynienia lub poniechania czegoś oraz przeniesienia omówionej teorii w obręb praktyki życia codziennego. Wszystko to przedstawione jasnym językiem, w klarownym układzie i w oparciu o Pismo Święte, pisma Ojców Kościoła i dekrety soborów. Wzorców dostarczały francuskie kazania ściśle dobranych i wskazanych przez nauczycieli autorów. Również wykładane przedmioty różniły się znacznie od tego, co oferowały jezuickie szkoły sprzed zmian spowodowanych reformą pijarów. Przede wszystkim wygnał ksiądz Śliwicki scholastykę, „zalecając przełożonym, aby w wykładach teologii trzymali się tylko Pisma św., nauki Ojców i postanowień soborów”15. Oprócz tego w warszawskim seminarium prowadzone były zajęcia z niektórych nauk świeckich, w tym także z filozofii w nowoczesnym ujęciu, o ile – oczywiście – nie kłóciło się ono z prawdą objawioną. Czas wolny od zajęć był ściśle zorganizowany i przeznaczony przede wszystkim na praktyki duchowe. Należały do nich między innymi konferencje, na których alumni wygłaszali mowy poświęcone roztrząsaniu obowiązków stanu duchownego. Argumentacja, jaką się posługiwali, oparta była wyłącznie o autorytet Pisma Świętego i Ojców Kościoła, co w połączeniu z koniecznością wygłaszania przygotowanego tekstu z pamięci było również praktyką z zakresu kaznodziejstwa. Co szczególne, w seminariach misjonarskich mimo dyscypliny dbano o to, by relacje pomiędzy wychowawcami i klerykami były oparte na zaufaniu i dialogu. Wyjątkowy był też stosunek do Boga, który, jak pisze ks. Dukała, opierał się raczej na zaufaniu, a nawet serdeczności niż na lęku16, co wydaje się bliskie usposobieniu przyszłego Księcia Biskupa i znajduje odzwierciedlenie zarówno w jego kazaniach, jak i w całej twórczości.

14Por. A. Schletz, Nieznane kazania ks.A.Biernackiego z drugiej połowy XVIII wieku, „Nasza Przeszłość” 1958, t. 7, s. 133–137; J. Dukała CM, Szkoła księży misjonarzy, w: Dzieje teologii katolickiej w Polsce, t. 2, Od Odrodzenia do Oświecenia, cz. 2, Teologia neoscholastyczna i jej rozwój w akademiach i szkołach zakonnych, Lublin 1957, s. 149–151.

15P. Dylla, Działalność oświatowa księży misjonarzy w Polsce, w: Księga pamiątkowa trzechsetlecia Zgromadzenia Księży Misjonarzy (1625–1925), Kraków 1925, s. 196.

16Por. J. Dukała CM, Formacja alumnów..., s. 16.

Nauka w seminarium misjonarskim, mimo rozmaitych przeszkód przede wszystkim ze strony jego zwierzchników – biskupów, którzy często zgodnie z własnymi ambicjami i zapotrzebowaniami nalegali na jej skrócenie, trwała minimum dwa lata, Krasicki spędził tam trzy – od 1751 roku do wakacji 1754 – i czas ten poświęcał między innymi na zapoznawanie się z klasyką literatury zachodniej, blichtrem stolicy i napływającą kulturą francuską. Wydaje się jednak, że również to, co działo się w jego najbliższym otoczeniu, nie pozostawało na niego bez wpływu i odegrało pewną rolę w kształtowaniu się jego osobowości pisarskiej. Mowa tu nie tylko o swoistym stosunku do Boga, nie tylko o nowej filozofii, której go uczono, nie tylko o zwróceniu uwagi na problemy życia społecznego i miejsce, jakie zajmuje w nim jednostka17, lecz w dużej mierze także o nowym sposobie formułowania myśli, o dostosowaniu komunikatu do słuchacza (lub czytelnika) i oczyszczeniu go z makaronizmów, wyszukanych złożeń i zużytych metafor. Język, jaki zalecali misjonarze i jakim pisane były ich podręczniki, był skrajnie odmienny od tego, którym posługiwali się czytelnicy takich dzieł, jak Polak sensat... 18. Przykładem stylu preferowanego przez członków Zgromadzenia może być retoryka Hedouina19. Był to polskojęzyczny podręcznik zbierający zalecenia Misjonarzy dotyczące sposobów konstruowania wypowiedzi kaznodziejskiej20. Krasicki nie znał go i nie miał szans się z niego uczyć, gdyż powstał on dopiero w drugiej połowie XVIII wieku, jest jednak wartościowym źródłem dla badacza jako suma poglądów i doświadczeń zbieranych przez wykładających księży właśnie w tym okresie, kiedy przyszły Książę Biskup Warmiński uczęszczał do seminarium. Wyraźnie widać to, gdy autor dyskredytuje – w 1788 roku już dawno przecież zarzucony21 – styl barokowy: „Nie może być nic śmieszniejszego nad kaznodzieję w podłościach poważnego, w ostygłościach zapalonego, który nie wydaje ognia ani żwawości tylko przez metafory, przez apostrofy, przez wykrzyknienia, których cała kosztowność na tem zależy, że nadymają najnikczemniejsze koncepta, najprostszym myślom fałszywą postać wspaniałości nadają i rzeczy najdrobniejsze próżnemi piększydłami obciążają”22. I właśnie jako skodyfikowany po latach zbiór zasad wykładanych w latach nauki Krasickiego przywoływany będzie podręcznik Hedouina w niniejszej pracy. Zawarte w nim wskazówki są kompilacją różnych źródeł, z których czerpali nauki młodzi alumni w czasach Krasickiego. Łączą się w nich „mała metoda” z odczytywanymi na nowo mistrzami retoryki starożytnej. Nieustannie zaleca też Hedouin jasność, stosowność słowa do myśli i odzieranie kazania z niepotrzebnych ozdób. W zależności od słuchacza radzi zmieniać nie tylko styl, lecz i sposób perswazji – do prostego ludu zwracać się jak ojciec do dzieci lub nauczyciel do uczniów, odwoływać się do tego, co znane, i pomijać kontrowersje, dla wyżej urodzonych stosownie dobierać pobudki interesu, sławy lub opinii, cnoty albo honoru. Podkreśla konieczność dbałości o sensowny układ, o zachowanie stałego tonu emocjonalnego, celność argumentów i rozsądną ich liczbę, o powoływanie się wyłącznie na autorytet Biblii i Ojców Kościoła. Wykład kazania miał być pozytywny. Do zaleceń tych stosować się mieli nie tylko alumni. W podobny sposób przygotowywane były książki, z których sami się uczyli23. Wydaje się, że obok pism Konarskiego i młodzieńczych lektur z kanonu światowej literatury również to, co z obowiązku czytał Krasicki, miało wpływ na rozwój jego podziwianej do dziś polszczyzny. Do tych obowiązkowych pozycji zaliczały się też mowy kaznodziejów francuskich, których wiele znalazło się w bibliotece Księcia Biskupa24. Nie wiadomo, czy pochodzą one z czasów studiów u księży misjonarzy, czy też nabył je później, jednak sama ich obecność w jego księgozbiorze dowodzi uznania dla ich wartości, którego nabrał być może w warszawskim seminarium. Notabene znajdują się tam też kazania polskie, przeważnie z drugiej połowy XVIII wieku, co świadczy o zainteresowaniu – przynajmniej teoretycznym, jeśli nie praktycznym – kaznodziejstwem u tego, który jakoby „mszy nigdy nie miewał”, jak głosił popularny wierszyk25, charakterystycznym zresztą dla tego czasu, w którym od głoszącego słowo Boże wymagano równie wiele kunsztu, co w epoce poprzedniej, choć był to już odmienny kunszt i podlegający ocenie odmiennego smaku. O tym, że niełatwo było zaspokoić oświecone gusty, świadczy wypowiedź Polaka Patryjoty cytowana przez Stanisława Rosponda: „U nas, prawdę mówiąc, nie tylko nie masz prawdziwej wymowy w mowach kaznodziejskich, ale często i zdrowego rozsądku i dobrej moralności. Dopiero Lachowski, Karpowicz, Kaliński, Witoszyński i niewielu jeszcze innych, gdy już od półtora blisko wieku Skargów i Wujków nie stało, ambony polskie wsławiać zaczęli”26.

17O stosunku misjonarzy do idei oświecenia, a tym również o ich przejęciu się wypływającymi wówczas zagadnieniami społecznymi i edukacyjnymi pisze m.in. J. Dukała CM, Szkoła księży misjonarzy..., s. 157–158.

18Pełny tytuł tego podręcznika to: W. Bystrzonowski SJ, Polak sensat w liście, w komplemencie polityk, humanista w dyskursie, w mowach statysta na przykład dany szkolnej młodzi, Wilno 1733.

19J. B. A. Hedouin, Zasady wymowy świętej. Objaśnione przykładami wyczerpnionymi osobliwie z Pisma Świętego, z Ojców Świętych i z innych najsławniejszych krasomówców chrześcijańskich. Dzieło użyteczne seminariom, zgromadzeniom zakonnym i wszystkim zabierającym się do stanu duchownego. Wydane w Paryżu w roku 1788, a teraz na polski język przetłumaczone i do druku podane. Na rozkaz J.O.Księcia Imci Ignacego Raczyńskiego arcybiskupa gnieźnieńskiego, &c.Orderów Orła Białego i innych kawalera, Warszawa 1809.

20Krasicki prawdopodobnie uczył się na francuskiej wersji Najlepszego sposobu do kazań Oliviera Desbords des Doires opublikowanego po polsku w 1785 roku. Por. DE LA / MEILLEURE / MANIERE / DE PRECHER / Par le Sieur ***. / Attende tibi & doctrinæ. / 1. Tim. 4. 16. / A PARIS, / Chez JEAN BOUDOT, Libraire de l’Acade- / mie Royale des Sciences, ruë S. Jaques, / au Soleil d’or, prés S. Severin. / M. DCC. / AVEC PRIVILEGE DU ROI. Książka ta nie zawiera wskazań formalnych, analizuje natomiast najczęstsze błędy, rozważa użyteczność różnych stylów i rodzajów przepowiadania, poddaje sposoby oceny kazań. Ksiądz Dukała w swoim artykule wspomina jeszcze o anonimowej retoryce z 1737 roku. Por. ks. J. Dukała, CM, Formacja alumnów..., s. 47.

21Jak wskazuje polski tytuł, podręcznik we Francji ukazał się w 1788 roku, w tym czasie w seminarium Księży Misjonarzy od dawna zalecano inne wzorce. Nie wiadomo, jak długo wcześniej krążył w wersji rękopiśmiennej, co nie byłoby niczym niezwyczajnym, jeśli zważyć, że „mała metoda” stworzona przez św. Wincentego u początków Zgromadzenia drukiem wyszła we Francji w roku 1700, a w Polsce w 1785.

22J. B. A. Hedouin, Zasady wymowy świętej..., s. 159.

23Ks. Dukała tak scharakteryzował dziełko Abelly’ego, z którego prawdopodobnie korzystał Krasicki przy obowiązkowych rozmyślaniach: „Autora podręcznika cechuje pewna bezpośredniość, prostota i spokój, tak różne od porównywalnych tekstów z okresu polskiego baroku”. Por. J. Dukała CM, Formacja alumnów..., s. 19. Wskazuje to, jakie cechy wypowiedzi istotne były z punktu widzenia Zgromadzenia i jakich oczekiwali od swoich alumnów.

24Wśród dzieł wydanych przed 1760 rokiem znalazł się na przykład Bossuet, choć nie tyle jego kazania, co pisma poświęcone religii w ogóle, znalazł się Bour­daloue w niewielkiej liczbie egzemplarzy, znalazł się Fléchier i Massilon (choć ten w większości jednak drukowany po 1760), kazania księdza de la Rue, Terrassona, Saurina, Cheminais i innych. Por. Inwentarz biblioteki Ignacego Krasickiego z 1810 r., oprac. S. Graciotti, J. Rudnicka, Wrocław 1973.

25Por. Na tegoż, w: Poezja polskiego oświecenia. Antologia, oprac. J. Kott, ilustracje J. P. Norblin, Warszawa 1956, s. 232.

26Cyt. za: S. Rospond, Kościół w dziejach języka polskiego, Wrocław 1985, s. 248–249.

Kazania Krasickiego nie spotkały się z większym zainteresowaniem badaczy. Niewątpliwie jedną z przyczyn jest mała ich liczba, drugą – niepewność dotycząca czasu powstania i miejsca wygłoszenia, o ile rzeczywiście były wszystkie wygłoszone. Nie bez znaczenia jest też fakt, że plasują się one na pograniczu literatury, a przy pozostałych dziełach Księcia Poetów wypadają – nie warto tego ukrywać – dość blado. Nie pomijają ich monografowie i biografowie XBW. Cazin27 zajmuje się tylko koronacyjnym, które kwituje krótko: „w większości banały w dość wymuszonym stylu”28, zwraca jeszcze uwagę na jego wyjątkowość na tle innych mów z tamtego czasu i na tym poprzestaje. Dworak29 w swojej książce poświęca kazaniom cały rozdział, Trojaką koronę... opisuje jako tworzoną według przepisów starej retoryki, ale bez nadmiaru barokowych ozdobników, co uznaje za zaletę i znamię wpływu Konarskiego i Bohomolca. Mowę wygłoszoną w dniu intronizacji Stanisława Augusta analizuje bardziej szczegółowo, streszcza ją, wskazując jednocześnie motywy konwencjonalne i wpływy filozofii oświecenia, i choć znów podkreśla wypracowaną formę, zauważa jednak: „W sumie – kazanie koronacyjne nie jest wybitnym osiągnięciem naszej literatury czy wymowy polityczno­-religijnej”30. Przemowę pasterza do parafianów... i homilie niedzielne uznaje za warte zainteresowania, przede wszystkim ze względu na czysty i prosty język, określa je nawet mianem dobrej prozy, nie do zlekceważenia przy omawianiu dorobku Księcia Poetów. Piszczkowski31 wydaje się kazaniom bardziej przychylny. W koronacyjnym dostrzega przejęcie autora potrzebą reform i dyskretne zaangażowanie w sprawę wzmocnienia władzy królewskiej, przypisuje to, co Dworak kilka lat później uzna po prostu za wpływ nowej filozofii, świadomemu zajęciu stanowiska w poruszających wówczas wszystkich obywateli kwestiach. Podsumowując, pisze: „Przemówienie, starannie obmyślone, jest nienaganne pod względem języka i stylu; spotkało się też z ogólnym uznaniem”32. Kazania niedzielne charakteryzuje krótko jako konwencjonalne, prawowierne i oparte na Piśmie Świętym, przytacza jeden tylko cytat i nie zajmuje się nimi więcej. Goliński w biografii Krasickiego wspomina tylko o dwóch mowach: berdyczowskiej i warszawskiej. W pierwszej jako jedyny dostrzega wpływy wychowania misjonarskiego na ukształtowanie języka i stylu młodego prałata, gdy pisze: „Cytowane tu i ówdzie teksty Pisma świętego mówca od razu tłumaczy po polsku (taki był dobry obyczaj wyniesiony od ojców misjonarzy warszawskich), by wszyscy go dobrze pojęli”33. Poza tym docenia czystość polszczyzny, ale zaznacza, że właściwie nie wyróżniała się Trojaka korona... niczym szczególnym. W drugiej, podobnie jak Piszczkowski, dostrzega przejęcie mówcy potrzebą reform i odwagę w publicznym podejmowaniu niepopularnego tematu wzmocnienia władzy królewskiej i to w dodatku reprezentowanej przez władcę, który bynajmniej nie został „obrany od wszystkich”, jak głosiło kazanie34. Z badaczy zajmujących się homiletyką i kaznodziejstwem uwagę Krasickiemu poświęca tylko czterech. Wspomina o nim ks. Pazera z lekką niepewnością, ponieważ XBW to bardziej poeta niż kapłan, jest mu jednak przychylny i choć przede wszystkim odwołuje się do biografii Cazina, to dobiera takie fragmenty, które zarówno kazania, jak i ich autora ukazują w jak najlepszym świetle również jako duchownego, co zdarza się niezwykle rzadko35. Ponadto o Księciu Poetów jako przepowiadaczu pisze jeszcze Pelczar, który – co już niezwykłe u badacza stawiającego znak równości między zepsuciem obyczajów, perukami i kaznodziejstwem francuskim36 – znajduje w nim nawet pewne znaczące zalety: „Kazania pozostałe, a raczej homilie [...] odznaczają się prostotą i życiem, a mają cechę swojską”37. Ksiądz Jerzy Wirszyłło w swoim artykule38 przeprowadza krótką analizę wszystkich kazań pod kątem ich rodzaju, kompozycji, tematyki, źródeł oraz interpretacji Pisma Świętego. Rozważania te – mimo ich zwięzłej formy zasługującej rzeczywiście na określenie „uwag na marginesie” – są ważnym wkładem w badania nad przepowiadaniem Krasickiego, gdyż stanowią znakomity punkt wyjścia do pogłębionej analizy. W ślady księdza Wirszyłły idzie również ksiądz Krzysztof Zadarko39, którego krótka analiza właściwie uwspółcześnia badania jego poprzednika. Dochodzi zresztą do tych samych wniosków: „Krasicki w dziedzinie kaznodziejstwa nie był gwiazdą pierwszej wielkości. Ale był dobrym kaznodzieją drugiego rzędu”40. Innych badań nad tym zagadnieniem właściwie nie ma, nie należy się zresztą dziwić – prozatorski dorobek Arcybiskupa jest dopiero odkrywany i doceniany na nowo, a kazania bynajmniej nie zajmują w nim poczesnego miejsca.

27P. Cazin, Książę biskup..., s. 79–80.

28Tamże, s. 79.

29T. Dworak, Ignacy Krasicki...

30Tamże, s. 58.

31M. Piszczkowski, Ignacy Krasicki...

32Tamże, s. 21.

33Z. Goliński, Ignacy Krasicki..., s. 79.

34Por. I. Krasicki, Kazanie podczas namaszczenia i koronacji króla polskiego Stanisława Augusta, miane dnia 25 listopada 1764 roku przez ks.Ignacego Krasickiego świeckiego Opata Wąchockiego. (Wyjęte z Diariusza Sejmu Koronacyjnego 1764), w: tegoż, Dzieła, t. 16, s. 243, 246. Wszystkie cytaty pochodzą z tego wydania, dlatego ich lokalizacja umieszczona będzie bezpośrednio po cytowanym fragmencie i oznaczona skrótem Kk (Kazanie koronacyjne), następująca po skrócie cyfra arabska oznaczać będzie numer strony. Tekst przytaczany jest w wersji zmodernizowanej przez autorkę niniejszej pracy.

35W. Pazera, Polskie kaznodziejstwo..., s. 157–165.

36Nie jest to przesada! Por. J. S. Pelczar, Zarys dziejów..., s. 277.

37Tamże, s. 302.

38J. Wirszyłło, Uwagi na marginesie...

39K. Zadarko, O kazaniach Krasickiego...

40J. Wirszyłło, Uwagi na marginesie..., s. 111.

Podsumowując powyższe rozważania, należałoby jeszcze dodać, że kazania Krasickiego nie stanowią jednolitego materiału. Część z nich, która została wydana jako wzornik dla początkujących głosicieli słowa Bożego, być może rzeczywiście pochodzi z jednego okresu, na co mogłyby wskazywać tytuły (niedziele: siedemdziesiątnica, sześćdziesiątnica, pięćdziesiątnica i pierwsza postu), lecz nie można mieć całkowitej pewności, a jak ma się do nich Przemowa... w ogóle nie wiadomo, podobnie tajemnicze jest Kazanie na niedzielępierwszą po Trzech Królach, dwa ostatnie zaś ukazały się osobno i w oczywisty sposób nie mają z resztą nic wspólnego. Dotyczy to nie tylko czasu, lecz także kompozycji i, co dla niniejszej pracy najważniejsze, doboru środków przekonywania. Różnorodność materiału zmusza badacza do narzucenia arbitralnych podziałów nie zawsze doskonale przystających do omawianego zagadnienia, dlatego też cały dorobek Księcia Biskupa z zakresu wymowy świętej podzielony będzie na homilie (pięć kazań niedzielnych) i kazania okolicznościowe, z których każde wymagać będzie osobnego omówienia. Kryterium stanowią tu przede wszystkim układ oraz cel: pierwsze kompozycyjnie oparte są całkowicie na omawianej perykopie, a ich zadaniem jest przekonywanie, drugie stanowią hierarchiczny układ argumentów, które mają dowieść postawionej na początku tezy. Punktem wyjścia dla dalszych rozważań będzie jednak z konieczności ustalenie adresata kazań, gdyż to właśnie odbiorca determinował wykorzystywane przez nadawcę sposoby perswazji.

Adresaci kazań

O tym, kto słuchał kazań Krasickiego, dowiedzieć się można na dwa sposoby. Pierwszy – pewniejszy, ale nie zawsze możliwy – to ustalenie historycznych okoliczności wygłoszenia mowy i odszukanie potencjalnych odbiorców w źródłach. Drugi – pozostawiający więcej miejsca na domysły i niebezpiecznie bliski zamykania się w błędnym kole – to próba rozpoznania adresata na podstawie kierowanej doń wypowiedzi. Żeby ustalić, do kogo zwracał się przyszły Książę Biskup, trzeba będzie skorzystać z obu.

W przypadku kazania koronacyjnego nie ma wątpliwości, że zgromadzeni w katedrze warszawskiej to najznamienitsze osobistości zarówno z otoczenia królewskiego, jak i ze strony przeciwnej, wszyscy ci, którzy podczas uroczystości mieli do odegrania mniej lub bardziej znaczące role (Krasicki na przykład nie tylko kazał, lecz także miał zaszczyt podawać obuwie koronacyjne dyrektorowi ceremonii, staroście wyszogrodzkiemu Szymanowskiemu, a ten przekazał je marszałkowi wielkiemu litewskiemu Ogińskiemu, by trafiło na królewskie stopy41), oraz rzesze szlachty. Wiedzy tej dostarczają zapisy z epoki, jak choćby Diariusz sejmu coronationis 42, i późniejsze, w samym tekście kazania natomiast trudno dopatrzyć się jakichś znaczących wskazań, a te nieliczne, które się pojawiają, potwierdzają jedynie to, co mówią źródła. Krasicki, określając zgromadzonych w świątyni, wymienia „najwyższych kapłanów” oraz„najpierwszych mężów narodu i wszystkich państwa stanów” [Kk, s. 244]. Raz jeszcze pada w stronę prześwietnego zgromadzenia komplement: „do wyboru słuchaczów mówię” [Kk, s. 246], i to właściwie wszystko, jeśli chodzi o bezpośrednie tekstowe wzmianki o tych, do których się zwracał. Wyjątkiem jest, oczywiście, król – jedyny wymieniony wprost adresat, niewątpliwie ze wszystkich zebranych w katedrze najważniejszy. Podobnie jest z Trojaką koroną... – mowa została wygłoszona na ogromnej uroczystości, po której zachował się starannie wydany tom zbierający wszystko, co tylko jej dotyczyło – od dokładnego opisu przebiegu, przez wszystkie wygłaszane oracje, aż po ilustracje przedstawiające elementy dekoracji. Wiadomo, że w Berdyczowie zgromadzili się ludzie różnego stanu – nie brakowało jaśnie wielmożnych, którzy przybyli na zaproszenie biskupa Kajetana Sołtyka, głównego bohatera i organizatora całych obchodów, obficie dopisała brać szlachecka, księża i mnisi z różnych zakonów, wśród których prym wiedli naturalnie gospodarze, karmelici bosi i wreszcie lud, między który obficie rozrzucano okolicznościowe medale43. I znów samo kazanie o adresatach mówi niewiele więcej niż koronacyjne. Zgromadzony tłum określany jest na kilka sposobów, które dają o nim niewielkie wyobrażenie, najczęściej są to dwa najpopularniejsze wśród kaznodziejów zwroty: „chrześcijanie” i „słuchacze”. Poza tym wyróżnia jeszcze mieszkańców Ukrainy spośród zebranej rzeszy jako pobłogosławionych obecnością koronowanego wizerunku44, zwraca się wreszcie ku poszczególnym odbiorcom, których wymienia kolejno. Są to koronator – biskup Sołtyk, zakon karmelitanów i wreszcie „waleczne Ojczyzny naszej tu zgromadzone Rycerstwo” [3k]. Obie te mowy tworzą dla badającego bardzo dogodną sytuację – zna czas i okoliczności ich wygłoszenia i wie, do kogo były adresowane, sam tekst potwierdza prawdziwość źródeł, nie pozostaje więc nic innego, jak podjąć się analizy wykorzystanych w nich środków perswazji w błogim przekonaniu o jej zasadności.

41Za: Z. Goliński, Ignacy Krasicki, s. 138.

42DIARYUSZ/ SEYMU/ CORONATIONIS/...

43Por. Z. Goliński, Ignacy Krasicki..., s. 77–79.

44I. Krasicki, Trojaka korona świątobliwości, czci i godności, wielowładności i mocy za hołd i odwdzięczenie Królowej Nieba i Ziemie w obrazie berdyczowskim, kazaniem koronacjalnym przez J.W.Jmci X.Ignacego hrabię Krasickiego, natenczas kanonika kijowskiego, teraz zaś proboszcza przemyskiego oddana, roku 1750, dnia 16. lipca, w: Ozdoba i obrona... Egzemplarz Biblioteki Muzeum Narodowego w Warszawie, sygn. SD. 7010. Wszystkie cytaty pochodzą z tego wydania, dlatego też mowa ta oznaczana będzie jako 3k (trojaka korona), ze względu na brak paginacji nie będą podawane strony. Kazanie Krasickiego mieści się w drugiej części księgi, zaczyna się na stronie z oznaczeniem składki Cc2, kończy na stronie verso karty z oznaczeniem składki Ff2. Podobnie jak w przypadku pozostałych kazań tekst zmodernizowany przez autorkę.

Z pozostałymi kazaniami rzecz ma się, niestety, inaczej. Mimo że Przemowa... przyporządkowana jest do konkretnego wydarzenia historycznego, nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle została ona publicznie wypowiedziana. Data znajdująca się w rogu rękopisu, o czym już wspomniano, nie przystaje do znanych faktów z biografii Krasickiego, nie sposób ustalić, o jakiej parafii jest w niej mowa, i jedynym źródłem wiedzy tak o słuchaczach, jak i o okolicznościach jest sam tekst. Zgodnie z informacją w tytule okazją do napisania i być może również wygłoszenia Przemowy pasterza do parafianów w dzień objęcia posesyi plebanii swojej było przejęcie przez młodego kapłana obowiązków pasterskich45. Nie ma jednak żadnej wzmianki o tym, przez kogo został przysłany, oprócz określenia, że są to osoby szanowane przez zgromadzonych na uroczystości. Trudno również powiedzieć coś o samej parafii. Jedyną wskazówką jest to, że kaznodzieja porusza już na początku problem innowierstwa, do którego później jeszcze powraca: „Często albowiem ludzie przeciwni dobru i pokojowi waszemu chcą was trwożyć i mieszać. «Czym się zaszczycać możecie – mówią oni – co by was od innych chrześcijan, odszczepieńców różnić mogło?» [...] Nie dawajcie wiary takowym słowom” [Pdp, s. 1–2]. Jeśli wziąć pod uwagę wytyczne misjonarskie nakazujące nieporuszanie tematów nieznanych i kontrowersyjnych, można by przypuszczać, że przejmowana przez autora mowy parafia leżała na terenach, których mieszkańcy narażeni byli na zetknięcie z religią obcą, trudno jednak ustalić, czy była to „obcość” wschodnia, prawosławna, czy też zachodnia – protestancka. Pozostaje jeszcze najważniejsze pytanie: do kogo nowo mianowany proboszcz się zwracał? Dworak w przywoływanej już biografii, analizując Przemowę..., w pewnym momencie pisze: „Te zdania, rzecz jasna, nie do ludu siermiężnego były skierowane”46, i jest to bodaj jedyna próba ustalenia odbiorcy tego kazania. Szczególny sposób prowadzenia wywodu oparty raczej na analogiach i exemplach niż na argumentach, o czym jeszcze będzie mowa, oraz odwoływanie się do charakterystycznego rodzaju doświadczeń słuchaczy pozwalają przypuszczać, że w tym przypadku badacz się myli i jest to kazanie do „siermiężnego ludu” właśnie. Zdanie, które cytuje, by dowieść słuszności swojej tezy, rzeczywiście mogłoby nasunąć podobne wnioski: „Przywileje wasze, kontrakty, swobody, libertacje – woda, ogień, ludzie nieprzyjaźni i tysiąc niespodziewanych przypadków zniszczyć mogą” [Pdp, s. 5]. Jeśli jednak wziąć pod uwagę wcześniejszą część: „Macie czasem kontrakty, kwity, przywileje ręką pańską podpisane, wyrażające ich [panów – K. L.-S.] wolę. Papier daje się widzieć, lubo wola pańska pod oko nie podpada, a tym sposobem rzeczy, które się widzą, zamykają w sobie rzeczy, których widzieć nie można” [Pdp, s. 4], sprawa nie wydaje się już tak bardzo oczywista. Trudno przypuszczać, by młody kaznodzieja zwracający się do ludzi swego stanu tłumaczył im tak dobitnie i wyraziście niezbyt złożone podobieństwo. Wcześniejsze i późniejsze przykłady również świadczą o prostym i niewykształconym odbiorcy. Kto bowiem inny zrozumiałby tak dobrze sytuację przytoczoną jako przykład: „Trafia się, iż panów swoich częstokroć nie znacie, z tym wszystkim przywiązani jesteście do nich, prosicie za nich Pana Boga, cieszycie się z ich dobrego powodzenia, płacicie im wiernie czynsze i daniny, posłusznymi jesteście ich rozkazom” [Pdp, s. 4]. Mało prawdopodobne, żeby w ten sposób charakteryzował Krasicki związki między szlachcicem i królem, którego ten obierał. Wreszcie nie do pomyślenia wydaje się, żeby zwracał się do dobrze urodzonych słuchaczy: „Gdybym wam mówił o księgach Platona, Arystotelesa, Konfucjusza, o zwycięstwach Annibala, Temerlana, nie wiecie nawet, co zaś za ludzie byli, dopiero o ich dziełach w szczególności” [Pdp, s. 34]. Może jeszcze Konfucjusz nie dla każdego byłby oczywisty, ale Platon i Arystoteles towarzyszyli młodym ichmościom, przynajmniej tym, którzy uczęszczali do szkół publicznych, od najmłodszych lat. Można zatem sądzić, że adresaci tego kazania to ludzie z warstw najniższych, co nadaje całej Przemowie... charakter całkowicie odmienny od pozostałych oracji i czyni ją wyjątkową.

45I. Krasicki, Przemowa pasterza do parafianów w dzień objęcia posesyi plebanii swojej, rkps. z Archiwum Księży Misjonarzy w Krakowie, teczka nr 45, s. 8–9. Wszystkie cytaty pochodzą z tego źródła, oznaczanego dalej jako Pdp, i podawane będą w wersji zmodernizowanej przez autorkę. Numer strony występujący na końcu jest numerem porządkowym, gdyż karty rękopisu nie są ponumerowane.

46T. Dworak, Ignacy Krasicki..., s. 59.

Najwięcej problemów sprawiają jednak homilie. Wydane w tym samym tomie co dopiero analizowana Przemowa..., powinny być skierowane do tego samego odbiorcy. Nic bardziej mylnego. Pod żadnym względem nie przypominają ani jej, ani mów koronacyjnych. Zupełnie inna zasada kompozycji, odmienny cel i dobór argumentów sprawiają, że nie sposób porównać ich z tekstami już omówionymi. Co więcej, trudno powiedzieć coś pewnego o ich słuchaczach, nieznane są okoliczności ich powstania i wygłoszenia, a sam tekst nie czyni o nich nawet wzmianki. Można określić tylko czas, do którego są przypisane: tak zwane przedpoście – trzy niedziele poprzedzające Środę Popielcową – i pierwsza niedziela Wielkiego Postu oraz pierwsza niedziela po Święcie Trzech Króli. Jedyne wzmianki przepowiadającego, które pozwalają na nieśmiałe próby odtworzenia słuchającego go grona wiernych, to przestrogi, które im daje. Gdy analizuje Ewangelię o niewidomym uzdrowionym przez Chrystusa, wymienia rzeczy, które uważa za ważne dla odbiorcy: dobre mienie, urzędy, sławę czy zemstę na nieprzyjaciołach. Mówiąc zaś o sposobach, jakich zażywa diabeł, by skłonić wierzących do zrezygnowania z obrzędów postnych, wymienia między innymi: „Przeistacza się w krytyka albo raczej w żartobliwego mędrca i tym tonem, jak mówią, «wielkiego świata» obmierża posłuszeństwo zwierzchności kościelnej [...] Najstraszniejszy w tej postaci kusiciel jest, Chrześcijanie, po miastach i dworach osobliwie”47. Możliwość użycia bogactw, pokusa urzędów, zemsty i sławy czy dostęp do „wielkiego świata” z jego złym wpływem – to wszystko znamiona świadczące o tym, że adresatem homilii nie mógł być ten sam „lud siermiężny”, do którego skierowana była Przemowa... W tym przypadku odbiorca należał do szlachetnie urodzonych i to raczej nie tych z dalekiej prowincji, lecz znajdujących się w zasięgu stolicy lub innego większego miasta, nie do tych najuboższych, uczepionych pańskich klamek, lecz tych możniejszych, mających większe ambicje i więcej swobody. Trudno jednak wyłącznie za pomocą przesłanek dostarczanych przez sam tekst stwierdzić cokolwiek z absolutną pewnością.

47I. Krasicki, Kazanie na niedzielę pierwszą Postu, w: tegoż, Dzieła, t. 16, s. 234–235. Wszystkie homilie pochodzić będą z tego wydania. Dla wygody czytelnika lokalizacja cytatów umieszczona będzie w tekście głównym, bezpośrednio po przywołanym fragmencie. Skróty N70, N60, N50, NP, NTK oznaczać będą kolejno: Kazanie na niedzielę, którą siedemdziesiątnicą zowią; Kazanie na niedzielę, którą zowią sześćdziesiątnicą; Kazanie na niedzielę przedpostną albo pięćdziesiątnicę; Kazanie na niedzielę pierwszą Postu; Kazanie na niedzielę pierwszą po Trzech Królach, a podana po nich cyfra arabska oznaczać będzie numer strony.

Na podstawie informacji płynących z dwóch źródeł – przekazów zewnętrznych oraz samych kazań Krasickiego – można wyodrębnić dwie grupy adresatów. Pierwsza to, najogólniej rzecz ujmując, szlachta, przeważnie ta lepiej wykształcona, nieco wyższa niż średnia, a w dwóch przypadkach – mowa oczywiście o koronacjach – okoliczności uzasadniają włączenie w ten krąg także jaśnie oświeconych, aż po króla i biskupów w ich własnych osobach, wskazywanych zresztą bezpośrednio w obu oracjach. Druga to prosty lud. Pierwsza jest pewnym standardem, większość katolickich postylli48 ukazujących się w Rzeczypospolitej przeznaczona była dla szlachty, która – poza tym jeszcze drobnym faktem, że posiadała umiejętność czytania – stała w centrum zabiegów zwolenników i przeciwników reform toczących walkę również z ambony. Druga zaś to przypadek wyjątkowy, charakterystyczny dla Zgromadzenia, które młodego księżyka wychowało, a przez to warta jest szczególnej uwagi.

48Mirosław Korolko używa słowa „postylla” na oznaczenie zbioru kazań (pierwotnie protestanckich, z czasem również katolickich) przeznaczonych do głoszenia lub czytania w domu. W tym właśnie znaczeniu zostało ono tutaj przywołane. Por. Mirosław Korolko, O kunszcie oratorskim staropolskiego kaznodziejstwa, w: Kultura żywego słowa w dawnej Polsce, red. H. Dziechcińska, Warszawa 1989, s. 84–85.

Analiza kazań

Obraz kaznodziei w kazaniach

Perswazja jest szczególną sytuacją komunikacyjną i warto rozpatrzeć ją w zestawieniu z innymi, by móc w pełni odkryć i zdefiniować jej specyfikę. Podstawową jej cechą jest z góry założona nierównorzędność stron49