Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
To książka, która opowiada historię wielkiej miłości Pawła i Sary, pozwala nam poznać miłość autentyczną, zdolną trwać wiecznie. Miłość uskrzydlającą, pomagającą przejść przez radości i cierpienia, czułość i codzienne trudności, opartą na radości wspólnego życia i dążeniu do zbudowania czegoś trwałego.
„Oddać całe swoje życie dla drugiego człowieka jest największą wartością. Nie da się opisać tego wzruszenia, które towarzyszy mi każdego dnia wypełnionego miłością. Zmęczenie lub praca przesłaniają często moją radość, Ty wiesz jednak, że wszystko pozostaje we mnie niezmienione. Wiem, że «kochać» oznacza również przezwyciężanie i ukrywanie trudniejszych chwil. Umiejętność ta staje się cnotą. Miej cierpliwość, kochanie, chcę się poprawić dla Ciebie, aby kroczyć coraz wyżej. Mam nadzieję, że pragnienie to nigdy nie ustanie...”
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 68
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Tytuł oryginału: Paolo e Sara. Un amore più forte della morte
Paoline Editoriale Libri
© Figlie di san paolo, 2001
Via Francesco Albani, 21-20149 Milano
© Copyright by Wydawnictwo Jedność, Kielce 2004
Przekład z języka włoskiego
Konrad Czuba
Redakcja i korekta
Renata Szwander
Redakcja techniczna
Anna Rzędowska-Zachara
Projekt okładki
Justyna Kułaga-Wytrych
ISBN 978-83-7660-555-5
Wydawnictwo JEDNOŚĆ
25-013 Kielce, ul. Jana Pawła II nr 4
Dział sprzedaży: tel. 41 349 50 40
Redakcja: tel. 41 349 50 00
www.jednosc.com.pl
e-mail: [email protected]
Paweł i Sara. Dwa zmienione imiona, ale dwie autentyczne postaci, z krwi i kości!
Ostrożność, mająca na celu uniemożliwienie identyfikacji, wynika z chęci przekazania treści istotnej samej w sobie – nie jest ona czymś teoretycznym, lecz w pełni żywym. Ukazuje wyraźnie ideał, który nie przestając być ideałem jest realizowany przez dwoje ludzi, jedną z wielu par (spotykanych również dziś), chcących przeżyć okres przygotowania do małżeństwa tak, jak przeżywają go prawdziwie się kochający. W miłości małżeńskiej widzą fascynujący ślad miłości Boga, w tym świetle doświadczają wspaniałej przygody, smakują piękna i radości życia, stawiając czoła nieprzewidzianym, ciężkim próbom... chorobie i śmierci.
Historia Pawła rozpoczyna się w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Pochodzi z Veneto; mieszka, uczy się, kończy studia, zostaje nauczycielem w Mediolanie. W rodzinie otrzymał zdrowe wychowanie. Jest miłośnikiem piękna, zafascynowany górami, wrażliwy na sztukę. Prowadzi go to do studiów klasycznych, w których upatruje solidnych podstaw wiedzy. Pisze pracę dyplomową z literatury klasycznej, drugą z filozofii i historii. Filozofia starożytna jest dla niego pomocą w odczytywaniu problemów współczesnych, zwłaszcza tych, które dotyczą młodzieży. Uczy filozofii i historii w liceum humanistycznym, następnie w liceum o profilu ścisłym i przyrodniczym. Robi to z pasją, poświęceniem, wrażliwością, przekonany, jak wielki wpływ mają owe dziedziny wiedzy na formację człowieka. Prowadzi dla swoich uczniów odpowiednie kursy przygotowawcze, zbliżone do wykładów uniwersyteckich, przede wszystkim tych ukierunkowanych na filozofię. Szacunek wobec drugiego człowieka każe mu zawsze tylko proponować, nigdy narzucać. Taka jest jego postawa przez ponad trzydzieści lat.
Po jego przedwczesnym odejściu wielu byłych uczniów wróciło myślami do lekcji o Pascalu i oczyszczającym misterium cierpienia.
Sara przyszła na świat w latach czterdziestych, w rodzinie pełnej pogody ducha, radości i uśmiechu. Od najmłodszych lat pociągał ją świat dziecka, pedagogika, dlatego też dwadzieścia pięć lat życia poświęciła szkole podstawowej, wkładając w to wiele wrażliwości i zapału.
Przez ponad dwadzieścia lat związek Pawła i Sary wzbogacany był dzień po dniu wspólnym zainteresowaniem tym, co w świecie jest piękne: kulturą, sztuką, potęgą i urokiem gór, kontaktem z młodzieżą, nie tyle poprzez słowa, ile przez to, kim byli i co przeżyli – najpierw narzeczeni, następnie małżonkowie, rodzina...
Sara, kiedy została sama – wstrząśnięta, lecz nie załamana – nie pochyliła się nad sobą, nie zamknęła się we własnym bólu: myśląc o Pawle, otworzyła serce na duchowe macierzyństwo, angażując się w jedną z najbardziej niewdzięcznych dziedzin... Sama o tym opowie...
Działanie Boga jest zaskakujące! Dostrzegając niekiedy jego ślad, zostajemy oślepieni. Jest ono zwykle tak delikatne, że wydaje się wyłącznie związane z człowiekiem. We wszystkich dziedzinach, właściwych jednocześnie człowiekowi i Bogu, nawet ktoś najmniej spostrzegawczy dostrzeże dzisiaj łatwo kryzys rodziny: jest blisko, dotyka osób, z którymi przebywamy każdego dnia, może przeżywamy go we własnym domu.
Uważny i inteligentny obserwator odkryje jednak, że istnieją również rodziny, które w wątpiących wywołują podziw i zdumienie. Jest to odpowiedź Boga, Pana serc, działającego w świecie w sposób dyskretny i nieprzerwany. Również dzisiaj!
Ukazanie historii Pawła i Sary nie jest próbą dawania dobrych rad małżeństwom chrześcijańskim. Jest to świadectwo miłości zawarte w pamiętniku pisanym przez dwoje młodych ludzi. Spotkali się ze sobą, poczuli, że są stworzeni dla siebie. Kochali się delikatną i płomienną miłością, pomagając sobie nawzajem w odkrywaniu jej tajemnicy. Dokonali prawdziwego, zadziwiającego odkrycia miłości w Miłości, która upaja, wprowadzając uczucia ludzkie w wymiar nadprzyrodzony.
W taki sposób Paweł i Sara przeżywali swoje narzeczeństwo, małżeństwo, życiowe radości, pracę, rozczarowania, cierpienia dnia powszedniego i codzienne trudności. Wszystko to w przekonaniu, że miłość jest motorem wprawiającym świat w ruch.
Słusznie mógł stwierdzić autor Pieśni nad pieśniami: „Jak śmierć potężna jest miłość [...] Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki” (Pnp 8,6–7).
Ten, kto będzie czytać pamiętnik Sary i Pawła, przekona się, że ich związek jest wciąż żywy. Czas nie osłabił jego piękna i siły, oczyścił go jedynie i przekształcił. Uczynił płomieniem zdolnym ogrzać i przywrócić do życia wiele nieszczęśliwych osób, które nie zaznały w życiu tyle miłości.
† Bernardo Citterio
Biskup pomocniczy Mediolanu
Na stoliku w naszym pokoju znajduje się gałązka z pięcioma zasuszonymi różami. Stoi przed bardzo nam drogą fotografią.
Dwie róże z jednej strony: ja i ty.
Trzy róże z drugiej: troje naszych dzieci. Są już razem z Tobą, w radości Pana, w Jego obecności, oczekując mojego przybycia, naszego wiecznego zjednoczenia.
Zdumiewa mnie, jak w dalszym ciągu kochamy się miłością, która wzrasta i rozkwita każdego dnia.
Nawet w tym niewyobrażalnym bólu naszego fizycznego rozdzielenia towarzyszy mi głęboki pokój i wraz z wami kocham wiele dzieci, które napotykam na mojej drodze.
Obejmijcie mnie mocno, ponieważ wasza nieobecność przyprawia o drżenie, nawet, jeśli zawsze jesteśmy razem w Chrystusie.
Sara
Najdroższa Saro, dzisiaj obchodzimy trzecią rocznicę naszego ślubu.
Pomyślałem przy tej okazji, żeby zrobić nam szczególny podarunek: tę niezapisaną księgę, w której zwracam się do Ciebie.
Strony zapisane przypominają nam o tym, że czas lektury jest zawsze czasem spotkań, czyste zaś odsyłają do czasu wymagającego wypełnienia każdym naszym niepowtarzalnym doświadczeniem.
Wiemy, że bogactwo danej chwili, doświadczenia, gestu może zostać wyrażone jedynie poprzez słowo pisane.
Istotne więc staje się utrwalanie w pamięci tych prostych, a jednak nadzwyczajnych faktów naszego życia.
Saro,
kwiaty mają zapach, głos, znaczenie.
Również Bóg je zbiera; zrywa kwiaty, aby uczynić swój dom jeszcze piękniejszym.
Zerwałem kwiat: kwiat ogrodowy – ponieważ jest uprawiany i doglądany, wybrany i chroniony; kwiat polny – ponieważ jest prosty, czysty, świeży.
Zerwałem go, aby uczynić moje życie piękniejszym, bardziej pogodnym, radosnym i płodnym; aby roztaczał we mnie i wokół mnie swój zapach.
Jest to zapach słodki i intensywny, rozkoszny i szczególny.
Zapytałaś mnie wczoraj: „Jesteś ze mną szczęśliwy?”.
Nie widzisz tego? Nie czujesz?
„Szczęście” to wielkie słowo, dotyka bóstwa.
Wolę go nie używać.
„Zadowolony”? Bardzo, ponieważ z Tobą moje życie jest pogodne, dobre, ma sens, ma Boga.
Z Tobą dom jest prawdziwym domem, pięknym i ciepłym.
Z Tobą czas ucieka; lub też zatrzymuje się, ustępując niemalże wieczności.
Panie Jezu, Ty jesteś życiem i miłością, dziękuję Ci, moje życie Ci dziękuje, za kwiat, który pozwoliłeś mi zerwać.
Paweł
Oddać całe swoje życie dla drugiego człowieka jest największą wartością.
Nie da się opisać tego wzruszenia, które towarzyszy mi każdego dnia wypełnionego miłością. Zmęczenie lub praca przesłaniają często moją radość, Ty wiesz jednak, że wszystko pozostaje we mnie niezmienione.
Wiem, że „kochać” oznacza również przezwyciężanie i ukrywanie trudniejszych chwil, umiejętność ta staje się cnotą.
Miej cierpliwość, kochanie, chcę się poprawić dla Ciebie, aby kroczyć coraz wyżej. Mam nadzieję, że pragnienie to nigdy nie ustanie.
Ściskam cię mocno.
Sara
Nasze życie, pomimo trudności zawodowych i rodzinnych, płynie spokojnie.
Na jesieni ogłaszany jest konkurs nauczycielski, który wymaga ode mnie i od Pawła wiele wysiłków. Żmudne przygotowania do egzaminu podejmujemy razem, robimy to w wolnych chwilach i po mojej pracy w szkole, którą kończę po południu. Zgodnie poświęcamy w tym okresie wszelkie rozrywki.
Paweł, ze swoją znajomością literatury i filozofii, oprócz roli męża podejmuje się także roli profesora, który łagodnie i ze znajomością psychologii towarzyszy swojej jedynej „uczennicy” w drodze do mety. A ja mam oczywiście nadzieję, że go nie zawiodę!
Jestem bardzo zainteresowana omawianymi problemami, dotyczącymi natury, osobowości, psychiki dziecka.
Nauczanie jest wielką pasją mojego życia, odczuwam jednak duże zmęczenie tą intensywną nauką. Paweł musi często przepytywać mnie nawet w nocy.
Zmęczenie wynikające z wielu codziennych zajęć, domowych i szkolnych (moja klasa jest bardzo liczna) odbiera mi całą energię, każdy mój wysiłek jest jednak osładzany uczuciem i zainteresowaniem Pawła, który jest dla mnie wielką pomocą, źródłem energii, radością.
Dziękuję, Panie, za to, że pozwoliłeś mi go spotkać, za dobro, które nam ukazujesz i które objawia się między nami.
Miłość jednoczy coraz bardziej. Dziękuję, Pawle!
Twoja Sara
Droga Saro, skończył się już ciężki okres przygotowań do egzaminu.