Pieśń o Krysznie Pasterzu - Dźajadewa  - ebook

Pieśń o Krysznie Pasterzu ebook

Dźajadewa

0,0

Opis

Pieśń o Krysznie Pasterzu, Dźajadewy, indyjska Pieśń nad pieśniami, jedno z najbardziej znanych dzieł literatury sanskryckiej to poemat erotyczny opiewający miłość, zazdrość, gniew i tęsknotę zakochanej pary. Odbierany jest jednocześnie jako utwór religijny, symbolizujący miłość do Boga.

Książka jest pierwszym tłumaczeniem z oryginału sanskryckiego na język polski, poprzedza ją obszerny wstęp. Czytelnik odnajdzie w nim informacje o życiu poety, epoce, w której żył, jego poemacie, krótką rozprawkę na temat miłosnej poezji sanskryckiej, a także omówienie dziejów bohaterów poematu, Kryszny i Radhy w literaturze indyjskiej.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 155

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Przekładu dokonano na podstawie wydania

Jayadeva

GitagovindakavyamBombay 1923

Redakcja i korektaBarbara Stahl

Projekt okładki i ilustracjeTadeusz Walter

Książka dofinansowana przezKomitet Badań Naukowych

© by Wydawnictwo Akademickie DIALOG

Wydanie elektroniczne, Warszawa 2016

ISBN (ePub) 978-83-8002-489-2

ISBN (Mobi) 978-83-8002-490-8

Wydawnictwo Akademickie Dialog

00-112 Warszawa, ul. Bagno 3/218

tel./faks 620 87 03

e-mail: [email protected]

http://www.wydawnictwodialog.pl/

Skład wersji elektronicznejMarcin Kapusta

konwersja.virtualo.pl

Część pierwsza

Przychodzi mi na myśl pora deszczowa,wylękniona Radhika idącasamotnie na schadzkę we Wryndawanie,ciemne drzewo tamali, błękit wód Jamunyi dwoje łzawych oczu jak lotosy.Kto przeżyje bez Kryszny ulewę bhadaru?Serce pragnie podążyć leśną dróżką.Na bezludnym brzegu Jamuny,pod rozkwitłą kadambą,dusza łka w bólu rozłąki.

Rabindranath Tagore

WSTĘPDźajadewa, poeta i czciciel Wisznu

Po dziś dzień w Bengalu w czasie obchodów świąt boga Wisznu śpiewa się pieśni z poematu Dźajadewy Pieśń o Krysznie Pasterzu (Gitagowindakawja, czy krócej: Gitagowinda), indyjskiego odpowiednika Pieśni nad pieśniami, a tysiące przybyłych pielgrzymów czci co roku pamięć autora, tańcząc i śpiewając przez całą noc na brzegu rzeki Adźaji.

Dźajadewa całkowicie zasługuje na ten hołd, jest bowiem jednym z najwybitniejszych poetów sanskryckich. Znaczeniem dorównuje najsłynniejszym twórcom literatury staroindyjskiej: legendarnym autorom (czy kompilatorom) wielkich epopei – Wjasie, któremu tradycja przypisuje ułożenie Mahabharaty, Walmikiemu, autorowi pierwszego poematu – Ramajany1, a także „indyjskiemu Szekspirowi”, poecie i dramaturgowi Kalidasie, którego największy dramat, Śakuntala2, przełożono na język polski.

Pieśń o Krysznie Pasterzu zaliczono w całych Indiach do największych poematów i autorytatywnych tekstów religijnych. Jest ona tak popularna jak najsłynniejsze dzieła, do których należą wspomniane już epopeje – Mahabharata i Ramajana – oraz Bhagawadgita, czyli Pieśń Pana3, i Bhagawatapurana, czyli Dawna opowieść o Czcigodnym Panu (Wisznu). Uznana za jeden z pięciu najbardziej znanych zabytków literatury indyjskiej, stanowi zarazem ostatnie wielkie dzieło poezji sanskryckiej.

Od XIX wieku podziwiano ją także w Europie za sprawą twórcy indologii, Williama Jonesa, który dokonał przekładu na język angielski, niestety, niezbyt dokładnie. Poemat zwrócił uwagę Goethego4.

O samym Dźajadewie, twórcy Pieśni o Krysznie Pasterzu, nasze wiadomości są natomiast skąpe i nader wątpliwej jakości. Przeważnie opierają się na legendarnych przekazach i informacjach komentatorów, których wiarygodność dość trudno określić.

Autobiograficzne wzmianki w poemacie są nikłe. W ostatniej strofie poeta podaje imiona swoich rodziców: ojca – Bhodźadewa i matki – Ramadewi; w innej z kolei (pieśń 15) przyrównuje siebie do księżyca, który wzniósł się z Kendubilwy, oraz nazywa śpiewakiem u stóp Padmawati, mężem Padmawati i Rohini. Prawdopodobnie jeszcze przed ułożeniem Gitagowindy zyskał już dużą sławę, gdyż w przeciwnym razie chyba nie przypisywałby sobie miana króla poetów (kawiradźa, pieśń 21). Podaje też imię swego przyjaciela Paraśary.

Zaskakujące jest natomiast to, że Dźajadewa ani razu nie wspomina imienia żadnego władcy.

Spróbujmy teraz kolejno rozszyfrować te informacje. Imiona rodziców nie budzą wątpliwości, choć istnieją też rękopisy podające inne imiona matki: Radhadewi i Wamadewi. Spore kłopoty sprawia natomiast Kendubilwa. Uważa się, że jest to nazwa wioski, w której się poeta urodził. Problem polega na tym, że nie bardzo wiadomo, gdzie owa Kendubilwa leżała. Do miana ojczyzny wybitnego poety pretendują trzy kraje wschodnich Indii: Bengal, Orisa (z Kendubilwą pod Puri) i Mithila – część obecnego Biharu, gdzie w pobliżu Tirhutu leży miejscowość Kenduli. Są też opinie, że poeta pochodził z południowych Indii.

Najbardziej uzasadnione wydają się roszczenia Bengalu: ową Kendubilwę identyfikuje się z Kenduli nad rzeką Adźają – w okręgu Birbhum, w zachodnim Bengalu – istniejącą do dziś małą wioską o niewielkiej liczbie mieszkańców. W miesiącu pausza (grudzień – styczeń) przybywa tam około 50 tysięcy ludzi, by uczcić Dźajadewę.

Imię Padmawati pojawia się w drugiej strofie poematu, kiedy poeta określa siebie mianem króla piewców wielbiących stopy Padmawati, oraz pod koniec tekstu (pieśń 19), gdy używa wyrazu złożonego Padmawatiramana, znaczącego „mąż (lub kochanek) Padmawati”. Większość komentatorów uważa, że owa Padmawati była żoną poety, inni znów sądzą, że mamy tu do czynienia z innym imieniem bogini Lakszmi lub Saraswati.

Dźajadewie można przypisać też drugą małżonkę lub ukochaną. Jeśli uznamy, że w strofie, w której poeta wymienia miejsce swych narodzin, zastosował on podwójne znaczenie słów (ślesza), to złożenie Rohiniramana będzie oznaczało zarówno księżyc, jak i Dźajadewę – męża lub kochanka kobiety o imieniu Rohini. Niektórzy badacze uważają jednak, że to tylko inne imię Padmawati. Według wyznawców sekty sahadźija, Rohini była kochanką Dźajadewy.

Jak widać, oprócz imion rodziców, innych pewnych informacji o Dźajadewie nie posiadamy. Lukę tę starały się wypełniać legendy.

Najpopularniejsze opowieści na temat poety pochodzą z Żywotów wyznawców(Bhaktamala), hagiograficznego dzieła Nabhadźiego (datowanego na XVI lub XVII wiek). Zawiera ono opisy życia poetów, a zarazem świętych mistrzów wisznuickich: Dźajadewy, Kabira, Tulsidasa itp., oparte prawdopodobnie na przekazach ludowych. Prezentują one wizerunek idealnego czciciela Wisznu – wzór do naśladowania dla prostych ludzi5.

Według legend zawartych w Bhaktamali, poeta w młodości wiódł życie wędrownego ascety, oddanego wyłącznie wielbieniu Wisznu. Na polecenie boga, otrzymane we śnie, ożenił się z Padmawati, córką bramina. Poznał wtedy miłość i mógł ją opisać w poemacie. Tradycja głosi, że był wcieleniem Wjasy, legendarnego twórcy Mahabharaty i dawnych opowieści – puran. Przez całe życie pozostawał wiernym sługą Wisznu i bóg ratował go z różnych opresji. Gdy na poetę napadli rozbójnicy i, obrabowawszy go, obcięli mu ręce i nogi, dzięki łasce Wisznu utracone kończyny odrosły.

Według tradycji bengalskiej, Padmawati była tancerką na dworze Lakszmanaseny. (Według innej – tancerką, służebnicą boga (clewaclasi) w świątyni Dźagannathy w Puri, a Dźajadewa, śpiewając swe pieśni, akompaniował jej do tańca.) Była idealną żoną, piękną i oddaną mężowi. Padła martwa usłyszawszy nieprawdziwą wieść o jego śmierci i dopiero Wisznu przywrócił ją do życia. Pełna oddania i poświęcenia, nigdy się nie gniewała, nie robiła mężowi wymówek, zajmowała się pilnie gospodarstwem. Wyraźnie się różniła od opisywanej w poemacie Radhy – ideału kochanki.

Doskonałe małżeństwo Dźajadewy i Padmawati, przedstawione w Żywotach bhaktów, służy za wzór dla wiernych: oto można prowadzić życie pana domu, pełnić obowiązki społeczne, nie wyrzekać się życia świeckiego, nie porzucać domu i dzięki miłości do Wisznu zyskać zbawienie. Żona nie odrywa męża od miłości do boga, na odwrót – zachęca do niej i inspiruje. Według jednej z legend, Padmawati przepisała pastą sandałową tekst Pieśni o Krysznie Pasterzu na liściach świętej rośliny bazylii (tulasi) i chciała złożyć je jako dar ofiarny w świątyni Dźagannathy w Puri. Gdy kapłani się na to nie zgodzili, zrozpaczona kobieta wrzuciła liście do morza. Następnego dnia rano był nimi udekorowany posąg boga. Pieśń o Krysznie Pasterzu okazała się świętym tekstem, a Padmawati – doskonałą wielbicielką boga.

Świętości tekstu dowodzi jeszcze inna legenda, mówiąca o tym, że w układaniu poematu wziął osobiście udział bóg. Poeta, tworząc swe dzieło, w pewnym momencie zatrzymał się: czy w ogóle wolno mu napisać strofy opiewające oddanie i pokorę Kryszny wobec Radhy? Zabrakło mu śmiałości, pamiętał bowiem stale o boskości Kryszny. Przerwał więc pracę i poszedł się wykąpać w Gangesie. Tymczasem bóg przybrał postać Dźajadewy i sam napisał ową słynną i zarazem kontrowersyjną strofę skierowaną do Radhy: „Jako ozdobę połóż mi na głowie swe urocze stopy podobne do delikatnych młodych gałązek” (pieśń 19), a ponadto przyjął posiłek z rąk Padmawati i spoczął na łożu. Gdy Dźajadewa wrócił do domu, zauważył, że strofa została uzupełniona. Zdumieni małżonkowie wyjaśnili sobie całe zdarzenie i podążyli do sypialni. Ale boga już tam nie było, tylko pokój wypełniała miła woń.

W XVI wieku władca Orisy, Prataparudra, napisał własną wersję Pieśni o Krysznie Pasterzu i polecił ją śpiewać w świątyni. Rozważni i ostrożni kapłani złożyli oba teksty, autorstwa Dźajadewy i króla, u stóp bóstwa. Następnego dnia okazało się, że tylko tekst poety leżał na miejscu, dzieło króla znalazło się poza świątynią. Bóg wybrał poemat Dźajadewy, jednakże we śnie pocieszył zrozpaczonego i zawstydzonego władcę, polecił też włączyć dwadzieścia cztery strofy jego autorstwa do Pieśni o Krysznie Pasterzu śpiewanej podczas adoracji posągu.

Opowieść o Dźajadewie i jego żonie, wychwalająca ich cudowne niemal zdolności muzyczne, znajduje się w XVI-wiecznym utworze Pomyślne przybycie szejka(Sekhśubhodaja), opisującym pobyt muzułmańskiego szejka na dworze króla Bengalu, Lakszmanaseny6. A oto treść tej legendy:

Bramin Burhan Miśra, wędrowny śpiewak szczycący się talentem, który zyskał mu pochwałę króla Orisy, Kapilendry, wezwał muzyków dworskich Lakszmanaseny, by stanęli do zawodów. Władca był pełen podziwu dla jego talentu, gdyż zaśpiewał on tak wspaniale pewną melodię – ragę pathamańdźari – że z pobliskiego figowca pospadały na ziemię liście. Gdy z kolei popisywała się swymi umiejętnościami Padmawati, wszystkie łodzie na Gangesie, przyciągnięte melodią ragi gandhara, zaczęły płynąć ku niej pod prąd. Wywołało to spór, czyj wyczyn był bardziej godny pochwały – jedni słuchacze bardziej podziwiali Burhana Miśrę, inni zaś Padmawati, argumentując, że jej śpiew oddziałał nawet na pozbawione życia łódki. Spór przerwało przybycie Dźajadewy. Poeta zaśpiewał ragę wasanta (wiosenną, prawdopodobnie trzecią pieśń Gitagowindy) i na drzewie, pozbawionym przez Burhana Miśrę liści, wyrosły nowe pędy. Dźajadewę uznano za największego śpiewaka na świecie.

Legendy wiążą Dźajadewę z Puri, gdzie miał spędzić kres swego życia na wielbieniu Wisznu Dźagannathy w jego słynnej świątyni. Do dziś podczas adoracji bóstwa, trzykrotnie każdego dnia, śpiewa się w niej pieśni z poematu Dźajadewy.

Miasto Puri w Orisie, ojczyzna boga Dźagannathy, jest słynnym centrum pielgrzymkowym, od pradawnych czasów gromadzącym każdego roku miliony wiernych ze wszystkich stron Indii. Kult Dźagannathy to odrębny obrządek religijny, zawierający elementy rozmaitych wierzeń: religii tubylczego plemienia Sabarów, buddyzmu, tantryzmu i wisznuizmu.

Zasadniczy kształt świątynia Dźagannathy otrzymała prawdopodobnie w XII wieku. Obecnie opasuje ją podwójny pierścień murów, wewnątrz którego, oprócz głównego sanktuarium, znajduje się jeszcze kilkadziesiąt mniejszych świątyń. Podczas święta rydwanu (rathajatra) i święta kąpieli (snanajatra) wierni mogą ujrzeć bóstwo. Najsłynniejsza jest ceremonia rathajatra, odbywająca się w czasie pory deszczowej, w miesiącu aszadha (czerwiec – lipiec), kiedy to posąg Dźagannathy oraz jego brata Balaramy i siostry Subhadry jest przewożony do swej „letniej rezydencji” w Gundića Mandir. Tysiące wiernych ciągną go wtedy na olbrzymim rydwanie, przy czym niektórzy rzucają się czasem pod koła, by umrzeć i szybko osiągnąć zbawienie.

Pięć klejnotów króla Lakszmanaseny

Pieśń o Krysznie Pasterzu powstała najprawdopodobniej za panowania Lakszmanaseny (1179-1209?) z dynastii Senów, króla Bengalu, ostatniego hinduskiego władcy tego kraju przed najazdem muzułmańskim, który nastąpił pod koniec XII wieku.

W wiekach IX-XII klasyczna literatura sanskrycka zaczęła się chylić ku upadkowi. Teksty literackie powstają już nie tylko w sanskrycie, lecz również w językach średnioindoaryjskich – prakrytach – oraz w ich późniejszych formach, określanych mianem apabhranśa, bliskich najstarszym postaciom języków nowoindyjskich; z czasem dochodzą do głosu również te ostatnie, przy czym pojawiają się nowe formy, gatunki, nowe sposoby wypowiedzi, nowe prądy religijne.

W państwie Senów, obejmującym duży obszar północno-wschodnich Indii, powstawała literatura w trzech językach: sanskrycie, śauraseni-apabhranśa i starobengalskim. Okres panowania królów tej dynastii to łabędzi śpiew kultury sanskryckiej: władcy hojnie łożyli na naukę i kulturę, rozwijały się liczne klasztory-uniwersytety, kwitła poezja. Głosił swe idee buddyzm tantryczny (wadźrajana, sahadźajana), a jego nauczyciele układali pouczenia dla uczniów w tajemnym symbolicznym języku, stosując jako formę pieśń ludową. Współżyły i oddziaływały na siebie dwie tradycje: klasyczna i ludowa. Zarówno w poezji, jak i w nauce, dominował jednak sanskryt.

Epoka Senów – kszatrijów pochodzących z Karnataki na Dekanie – to ostatnie odrodzenie hinduizmu. Władcy z tej dynastii (Widźajasena, Wallalasena i Lakszmanasena) byli nie tylko dzielnymi wojownikami i zdolnymi administratorami, dali się poznać także jako uczeni, poeci i mecenasi sztuki. Wallalasena był autorem kilku utworów poświęconych obyczajom i obrzędom hindusów.

Lakszmanasena, protektor Dźajadewy, objął tron w 1179 roku. Wojskowe wychowanie, które otrzymał biorąc udział w kampaniach dziada i ojca, stało się podstawą jego późniejszych sukcesów. Od jego imienia jedna z rachub czasu w północno-wschodnich Indiach została nazwana erą Lakszmanaseny. Uważa się też, że to on jest tym niewymienionym z imienia bohaterem, którego wielkie triumfy militarne opiewali w swoich strofach sławni poeci, Sarana i Umapaidhara. Inskrypcje, zachowane w różnych miejscowościach Bengalu, dodatkowo potwierdzają podbój części dzisiejszych krain Asamu, Uttarpradeś i Orisy. Lakszmanasenę, a także jego przodków (Widźajasena uważał się za przyjaciela władcy Orisy, Ćoragangadewy), łączyły kontakty kulturalne z Orisą. Mimo tylu sukcesów, panowanie króla skończyło się tragicznie. Na przełomie XII i XIII wieku, mniej więcej w latach 1198-1203, zaatakował Bengal Ichtijar ad-din Muhammad, syn Bachtijara Childźiego, i zajął stolicę Nawadwipę. Klęska Lakszmanaseny była tym dotkliwsza, że niesławna. Według kronik muzułmańskich, władca uległ oddziałowi liczącemu zaledwie osiemnastu jeźdźców.

Zachodni Bengal stał się częścią Sułtanatu Delhijskiego. Laszmanasena z całą rodziną uciekł z Nawadwipy do wschodniego Bengalu. Jego potomkowie panowali tam jeszcze przez pewien czas.

Po klęsce Lakszmanaseny władcy muzułmańscy stopniowo zajmowali Bengal (Bachtijar przeniósł swoją stolicę do Lakszmanawati), by po stu latach opanować go całkowicie. Najeźdźcy doszczętnie spustoszyli kraj i zniszczyli jego życie kulturalne. Rozwiązano szkoły, sprofanowano świątynie i zakony, prześladowano kapłanów i uczonych. Sanskryt nigdy nie odżył po tym ciosie, otworzyła się natomiast szansa przed językiem bengalskim i jego literaturą, choć na swój okres rozkwitu musiały one czekać jeszcze dwa wieki. Kultura epoki Senów jest ostatnim okresem swobodnego rozwoju hinduizmu w Bengalu.

Lakszmanasena, prawdopodobnie wisznuita, był władcą wykształconym; ukończył dzieło swego ojca – Ocean dziwów(Adbhutasagara) – o pomyślnych i złych znakach oraz sposobach zapobiegania tym ostatnim. Był również poetą. Strofy jego autorstwa zawiera powstała w tym czasie antologia Nektar dla uszu w postaci pięknych powiedzeń(Saduktikarnamryta). Treścią jednej ze zwrotek jest skierowana do Kryszny zabawna opowieść naiwnego chłopca o tym, jak w samotnej altance znalazł należące do boskiego pasterza pawie pióro wraz z lokiem kobiecym.

Na dworze Lakszmanaseny żył gramatyk Sarwananda, kompilator najstarszego słownika sanskryckiego. Liczonym był również pierwszy minister, Halajudha Miśra, autor dzieła o rytuale wedyjskim oraz obrzędach wisznuickich i śiwaickich.

Jak wspomniano, za panowania Lakszmanaseny powstała antologia Nektar dla uszu w postaci pięknych powiedzeń7, jeden z najstarszych zbiorów kunsztownej poezji sanskryckiej. Jej kompilator, Śridharadasa, zarządca prowincji, był synem Watudasy, przyjaciela króla. Zbiór powstał na początku XIII wieku, w roku 1204 lub 1206. Zawiera ponad dwa tysiące strof autorstwa około pięciuset poetów, zarówno tak sławnych jak Kalidasa, Amaru. Bhasa, Bhartryhari czy Bhamaha, jak też mniej znanych, głównie pochodzących z Bengalu (obok imienia poety często pojawia się wzmianka o wiosce, w której się on urodził). Autorami są też królowie: Lakszmanasena, Wallalasena, Keśawasena, następca tronu Diwakara i ministrowie.

Całość jest podzielona na pięć rozdziałów, zwanych prawaha (strumienie), i podrozdziały zwane wici (fale). Występująca w pierwszej części antologii obfitość wierszy poświęconych Wisznu, jego wcieleniom, a zwłaszcza Krysznie i jego ukochanej Radhice, świadczy o tym, że kompilator uległ wpływom wisznuizmu. Antologia opiewa bogów, pory roku, wojnę, drzewa i rośliny, ptaki i zwierzęta. Dużą jej część poświęcono miłości i uczuciom kobiety w różnych etapach jej związku z mężczyzną – od dojrzewania dorastającej dziewczynki poczynając, przez schadzki zakochanej z kochankiem, a na tęsknocie i rozpaczy porzuconej kończąc. Oto przykłady. Zacznijmy od opisu zmieniających się kształtów dojrzewającej dziewczynki:

„Szybki chód stopy porzuciły, przejęły to oczy, biodra rozstały się ze szczupłością, teraz służy jej talia, pierś otrzymała za towarzysza biust, twarz pozostała osamotniona. Młodość zamieniła w ten sposób walory członków jej ciała.”8

A taki jest obraz zakochanej:

„Para piersi drży, policzek opada na dłoń, westchnienia jak wiatr poruszają proste włosy, zdolność widzenia osłabiają co chwila strumienie łez, te objawy mówią, przyjaciółko, co się dzieje w twym sercu.”

Stęsknioną tak opisano:

„Pałacu się lęka, porzuca zagajnik, czuje wrogość do promieni księżycowych, ucieka od drzwi domu różnorodnych uciech, strój uważa za truciznę, tylko spoczywa na łożu z młodych liści lotosu, z sercem podległym tobie, który oddajesz się [innym] pragnieniom.”

Więcej kłopotu sprawia natomiast dokładniejsze określenie czasu i miejsca powstania innej, równie starej, antologii. Zniszczony rękopis bez tytułu i imienia kompilatora odnalazł na początku XX wieku w Nepalu F.W. Thomas i wydał go pod tytułem Zbiór powiedzeń najlepszych poetów (Kawindrawaćanasamuććaja)9. Później odkryto nowy, już kompletny, manuskrypt tego dzieła, zatytułowany Skarbiec klejnotów w postaci pięknych powiedzeń (Subhaszitarcitnakoszą)10. Tę antologię, powstałą w X lub XI wieku, a ułożoną przez Widjakarę, też traktuje się jako wkład Bengalu w skarbnicę twórczości sanskryckiej, gdyż wielu jej autorów to Bengalczycy (Gaura Abhinanda, Madhuśila, Śridharananda, Ratipala, Wirjamitra, Bhramaradewa itd.). Pierwsza strofa jest pochwałą Buddy, lecz w dziele brak śladów buddyzmu. Mamy tam opisy pór roku, ale przeważa tematyka miłosna, która zajmuje dwie trzecie tekstu.

Najwięcej jednak sławy Lakszmanasenie i Bengalowi przyniosła wspaniała plejada poetów tworzących w sanskrycie. Pięciu z nich, najbardziej znanych, specjalizujących się w tematyce erotycznej i heroicznej, nazywa się pięcioma klejnotami. Są to: Umapatidhara, Sarana, Gowardhana, Dhojin i Dźajadewa. Jak głosi tradycja, na drzwiach sali tronowej, gdzie zasiadał władca Nawadwipy, widniała wyryta inskrypcja z ich imionami. Jak wspominał Dhojin, król wynagradzał twórców hojnie, obdarowując słoniami, klejnotami, złotymi ozdobami oraz symbolami władzy: parasolem i wachlarzem.

Dźajadewa wymienił imiona swych kolegów po piórze w czwartej strofie poematu:

„Umapatidhara mówi rozlewnie, Sarana jest godny pochwały ze względu na łatwość komponowania utworów trudno zrozumiałych, z mistrzem Gowardhaną nikt nie może rywalizować w układaniu poprawnych dzieł o smaku erotycznym, Dhojin, król poetów, słynie ze swej dobrej pamięci. Jednakże tylko Dźajadewa dysponuje umiejętnością harmonijnego splatania słów.”

Mimo że tak cenieni przez władcę, poeci ci tworzyli chyba niezbyt wiele, albo też ich spuścizna nie zachowała się w całości.

Antologia Śridharadasy Nektar dla uszu w postaci pięknych powiedzeń zawiera ponad dziewięćdziesiąt strof Umapatidhary, aponadto utwory niejakiego Umapatiego. Trudno powiedzeń, czy chodzi o tego samego poetę. Podobno był on jednym z ministrów Lakszmanaseny i pochodził z kasty wajdjów (lekarzy). Żył chyba długo, skoro inskrypcja z Deopary, jego autorstwa, wychwala Widźajasenę, dziada Lakszmanaseny. Upamiętnia ona także wzniesienie świątyni Pradjumneśwary i przedstawia w trzydziestu sześciu strofach genealogię i czyny władcy.

W utworach Umapatidhary Kryszna zdradza wyjątkowe upodobanie do Radhy i pasterek oraz ciepło wspomina swe przygody miłosne we Wryndawanie, gdzie jako młody pasterz wędrował po kamienistych brzegach Jamuny, wystawał pod potężnym drzewem banianu11 i na podwórku domu Radhy, porywając serca dziewcząt dźwiękiem fletu jak potężnym zaklęciem. One zaś, pełne kokieterii, starały się zwrócić na siebie jego uwagę, skrycie wabiąc go ruchem brwi, mrugnięciem oka czy lekkim uśmiechem. W tej sytuacji młodzieńcowi trudno było spotkać się potajemnie z Radhą. Użył więc fortelu. Zwrócił się do innych pasterzy z ostrzeżeniem przed wężami czającymi się wśród lian tamali12, małpami w lesie, krokodylami w wodach Jamuny i tygrysami w górach, zatrzymując jednocześnie ukochaną znaczącym mrugnięciem oka. A kiedy już jako władca Dwaraki trzymał w objęciach małżonkę Rukmini, ciągle jeszcze wspominał łagodne pasterki.

Wydawnictwo Akademickie DIALOG

specjalizuje się w publikacji książek dotyczących języków, zwyczajów, wierzeń, kultur, religii, dziejów i współczesności świata Orientu.

Naszymi autorami są znani orientaliści polscy i zagraniczni, wybitni znawcy tematyki Wschodu.

Wydajemy także przekłady bogatej i niezwykłej literatury pięknej krajów Orientu.

Redakcja: 00-112 Warszawa, ul. Bagno 3/219tel. (0 22) 620 32 11, (0 22) 654 01 49e-mail: [email protected]

Biuro handlowe: 00-112 Warszawa, ul. Bagno 3/218tel./faks (0 22) 620 87 03e-mail: [email protected]

Serie Wydawnictwa Akademickiego DIALOG:

• Języki orientalne

• Języki Azji i Afryki

• Literatury orientalne

• Skarby Orientu

• Teatr Orientu

• Życie po japońsku

• Sztuka Orientu

• Dzieje Orientu

• Podróże – Kraje – Ludzie

• Mądrość Orientu

• Współczesna Afryka i Azja

• Vicus. Studia Agraria

• Orientalia Polona

• Literatura okresu transformacji

• Literatura frankofońska

• Być kobietą

• Temat dnia

• Życie codzienne w…

Prowadzimy sprzedaż wysyłkową