Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Legendarny reżyser teatralny i filmowy oraz twórca psychomagii, Alejandro Jodorowsky, przedstawia przewodnik pełen psychomagicznych aktów, które skutecznie pomagają uporać się z różnorodnymi problemami natury psychologicznej, seksualnej, emocjonalnej czy fizycznej.
System terapeutyczny Jodorowsky’ego zakłada, że niemożliwym jest dotarcie do nieświadomego umysłu za sprawą racjonalnych rozwiązań, dlatego należy posługiwać się językiem snów, poezji i aktów symbolicznych, które oddziałują na głębszym poziomie. Dzięki temu można pozbyć się stłumionej traumy z dzieciństwa, obudzić głęboko skrywane emocje czy pokonać głęboko zakorzenione lęki.
Każdy akt psychomagiczny działa na podobnej zasadzie, czyli przekształceniu negatywnego ładunku emocjonalnego w szereg inscenizowanych aktów symbolicznych, które umożliwią pozbycie się psychologicznego jarzma utrudniającego życie.
Niniejsza książka:
- Zawiera kilkaset skutecznych psychomagicznych rozwiązań konkretnych problemów, takich jak, między innymi jąkanie, egzema, nerwice, zaburzenia lękowe i choroby dziedziczne.
- Pokazuje, w jaki sposób lekarze mogą skorzystać z tajników unikalnych psychomagicznych rozwiązań w celu skutecznego leczenia pacjentów.
- Wyjaśnia, jak psychomagiczne rozwiązania omijają racjonalność, działając na nieświadomy umysł, aby zmiana była szybsza i trwała.
`
------
Alejandro Jodorowsky urodził się w chilijskim mieście Tocopilla w 1929 roku. Jest tarocistą, terapeutą, pisarzem, aktorem, reżyserem teatralnym i reżyserem kultowych filmów (Kret, Święta góra, Święta krew). Stworzył psychomagię i psychogenealogię – dwie nowe techniki terapeutyczne, które zrewolucjonizowały psychoterapię w wielu krajach. Psychogenealogia posłużyła za kontekst dla napisanej przez niego powieści Donde mejor canta un pájaro. Psychomagia została natomiast użyta przez niego w powieści El niño del jueves negro. Jodorowsky omówił obie te techniki w książce Psychomagia, w autobiografii Taniec rzeczywistości oraz w napisanej wraz z Marianną Costa książce Métagénéalogie: L’arbre généalogie comme art, thérapie et quète de Soi. Napisał również dwie książki na temat terapeutycznego zastosowania tarota: La vía del Tarot (we współpracy z Marianną Costa) oraz Yo, el Tarot.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 350
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Po przestudiowaniu i nauczeniu się na pamięć siedemdziesięciu ośmiu arkanów tarota marsylskiego postanowiłem zawrzeć z samym sobą następującą umowę: „Raz w tygodniu w dowolnej popularnej kawiarni będę dawał darmowe odczyty tarota. Będę to robił do końca swojego życia”. Od ponad trzydziestu lat dotrzymuję tej obietnicy. W pewnym momencie zmieniłem jednak zwykłe odczyty tarota w coś w rodzaju syntetycznej psychoanalizy, którą nazywam „tarologią”. Zasadniczo celem tej metody nie jest przewidywanie przyszłości, lecz raczej zapoznanie się ze wskazówkami arkanów, a następnie zadanie klientowi pytań dotyczących przeszłości, które mogą mu pomóc w rozwiązaniu bieżących problemów. Do kawiarni, w której odczytuję tarota, przychodzą przedstawiciele różnych grup wiekowych, różnych narodowości oraz różnych warstw społecznych, ekonomicznych i świadomościowych. Nie brakuje osób, które proszą mnie o poradę (są to zazwyczaj ludzie potrzebujący pozwolenia na zrobienie czegoś, czego nie mają śmiałości zrobić) albo o dywinację (możliwie najbardziej pozytywną). Każde zadane mi pytanie muszę umieścić w szerszym kontekście.
„Czy poznam odpowiedniego mężczyznę?”
Nie jestem w stanie stwierdzić, czy poznasz odpowiedniego mężczyznę. Mogę ci jednak powiedzieć, dlaczego jeszcze go nie spotkałaś.
„Czy powinienem zostawić żonę i dzieci dla kochanki?”
Nie jestem w stanie stwierdzić, czy powinieneś podjąć takie czy inne działania. Mogę ci jednak podać argumenty przemawiające za dalszym życiem z rodziną i argumenty przemawiające za odejściem z inną kobietą. Powinieneś wziąć pod uwagę wady i zalety obu tych opcji, a następnie wybrać to, co najbardziej ci odpowiada.
Wszelkie przewidywania i porady są próbami przejęcia kontroli nad sytuacją przez osobę odczytującą tarota. Ich celem jest przekształcenie klienta w przedmiot działań „maga”. Gdy osoba prosząca o pomoc przestaje uważać swoją nieświadomość za wroga i uwalnia się od strachu przed byciem sobą, jest w stanie odkryć traumę wywołującą cierpienie. Zazwyczaj prosi wtedy o wskazówki dotyczące tego, w jaki sposób może rozwiązać swój problem.
„W porządku. Wreszcie wiem, że jestem zakochany w mojej matce, co przeszkadza mi w stworzeniu stabilnego związku. Co powinienem teraz zrobić?”
„Pragnienie uprawiania seksu oralnego ze starszym mężczyzną jest dla mnie udręką. Wynika to z tego, że kiedy byłam dzieckiem, mój dziadek wsadzał mi w usta penisa. W jaki sposób mogę się od tego uwolnić?”
W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że sublimacja niepożądanego popędu za pomocą aktywności artystycznej lub służby na rzecz społeczeństwa nie eliminuje wypartych pragnień. Postanowiłem więc stworzyć „psychomagię”.
Psychoanaliza to technika, która uzdrawia przy użyciu słów. Osoba zasięgająca porady jest w niej nazywana „pacjentem” i w trakcie kuracji siedzi wygodnie na krześle lub kanapie. Psychoanalityk w żadnej sytuacji nie może dotknąć swojego klienta. Pacjent próbuje uwolnić się od bolesnych symptomów za sprawą wspominania swoich snów, sporządzania notatek dotyczących swoich błędów i wypadków, nabierania dystansu wobec „języka woli” oraz mówienia bez żadnych przerw o wszystkim, co pojawia się w jego umyśle. Po długim czasie spędzonym na wygłaszaniu zagmatwanych monologów udaje mu się odtworzyć wspomnienie zagrzebane w głębinach pamięci.
„Rodzice zmienili mi nianię”.
„Mój młodszy brat zniszczył moje lalki”.
„Zostałem zmuszony do zamieszkania z moimi śmierdzącymi dziadkami”.
„Ojciec nakrył mnie na uprawianiu seksu z mężczyzną” i tak dalej.
Psychoanalityk – który pomaga pacjentowi w rozwoju za sprawą przekształcania wiadomości wysyłanych przez nieświadomość w sensowny dyskurs – wierzy w to, że po odkryciu przyczyny symptomów pacjent będzie w stanie je wyeliminować. Nie jest to jednak ostateczne rozwiązanie problemu! Kiedy bowiem pojawia się w nas nieuświadamiane pragnienie, możemy uwolnić się od niego tylko w jeden sposób: zaspokajając je.
Psychomagia zachęca nas do tego, abyśmy działali, a nie tylko mówili. Osoba zasięgająca porady psychomagicznej kroczy ścieżką, która stoi w sprzeczności z metodami psychoterapeutycznymi. Nie dąży do tego, aby jej nieświadomość nauczyła się przemawiać racjonalnym językiem. Zamiast tego uczy się języka nieświadomości, który składa się nie tylko ze słów, ale także z działań, obrazów, dźwięków, zapachów, smaków i wrażeń dotykowych. Nieświadomość jest w stanie zaakceptować symboliczne lub metaforyczne spełnienie. Fotografia może reprezentować fizyczną osobę, a jeden element może reprezentować całość (mechanizm ten jest wykorzystywany między innymi przez wiedźmy, które podczas rzucania zaklęć używają włosów potencjalnej ofiary). Czasami nieświadomość projektuje z pamięci obraz danego człowieka na jakąś inną istotę lub na jakiś przedmiot. Twórcy psychodramy zdawali sobie sprawę, że osoba odgrywająca rolę krewnego może wywoływać głębokie reakcje w kliencie. Pacjent zachowuje się wtedy tak, jakby jej krewny naprawdę znajdował się w pomieszczeniu.
Uderzenie w poduszkę może uwolnić od gniewu wobec sprawcy przemocy. Aby jednak klient mógł osiągnąć dobre rezultaty, powinien w pewnym sensie pozbyć się wszelkiej moralności narzucanej przez rodzinę, społeczeństwo i kulturę. Jeśli uda mu się to zrobić, będzie w stanie bez strachu przed karą zaakceptować swoje wewnętrzne pragnienia (które zawsze są amoralne). Załóżmy na przykład, że klient chce pozbyć się swojej młodszej siostry. Denerwuje go bowiem to, że w okresie niemowlęcym dziewczynka przyciągała uwagę matki. W takiej sytuacji może przykleić fotografię siostrzyczki do melona, a następnie rozwalić owoc za pomocą młotka. Jego nieświadomość uzna, że zbrodnia naprawdę miała miejsce. Dzięki temu klient poczuje się wyzwolony.
Psychomagia opiera się na przeświadczeniu, że istoty zamieszkujące świat wewnętrzny (pamięć) nie są tożsame z istotami zamieszkującymi świat zewnętrzny. Tradycyjna magia i czarostwo pracują ze światem zewnętrznym. U ich podstaw leży wiara w to, że zabobonne rytuały mogą obdarzyć nas nadnaturalnymi mocami, dzięki którym będziemy w stanie wpływać na rzeczy, zdarzenia i istoty. Psychomagia pracuje natomiast z pamięcią. W podanym powyżej przykładzie nie chodziło o rzeczywiste wyeliminowanie siostry (która jest obecnie osobą dorosłą), lecz o wywołanie zmiany we wspomnieniach – o przekształcenie obrazu znienawidzonej dziewczynki, a także nagromadzonego w kliencie gniewu i poczucia bezsilności. Jeśli chcemy zmieniać świat, musimy najpierw zmienić samych siebie. Obrazy utrwalone w pamięci są ściśle powiązane ze sposobem postrzegania własnej osoby w trakcie danego doświadczenia. Gdy wspominamy zachowania rodziców z czasów naszego dzieciństwa, robimy to z dziecięcego punktu widzenia. Żyjemy w towarzystwie (lub pod dominacją) grupy wielu „jaźni” w różnym wieku. Wszystkie z nich są manifestacjami przeszłości. Celem psychomagii jest spowodowanie, że klient zacznie być swoim własnym uzdrowicielem i zostanie umieszczony wewnątrz swojego dorosłego ego: ego, które może przebywać wyłącznie w teraźniejszości.
Jakiś czas temu zacząłem zalecać akty psychomagiczne moim klientom od tarota. Każdy z nich jest dopasowany do określonej sytuacji i odpowiada charakterowi lub historii konkretnej osoby. Niektóre z tych doświadczeń opisałem w moich książkach Psychomagia* i Taniec rzeczywistości**, które miały duży wpływ na czytelników. Zacząłem dostawać coraz więcej próśb o pomoc. W pewnym momencie było ich tak dużo, że nie mogłem odpowiedzieć na każdą z nich. Z powodu ograniczeń czasowych byłem w stanie pracować tylko z niektórymi osobami. Prosiłem moich klientów, aby po wykonaniu aktu psychomagicznego przysłali mi list z opisem rezultatów. Skoncentrowałem się na aktach, które miały uzdrawiający wpływ. Na ich podstawie zacząłem przygotowywać wskazówki, które mogłyby zostać użyte przez dużą liczbę ludzi. Niniejsza książka stanowi zbiór „recept” będących owocem długiego eksperymentowania.
Uwaga dla czytelników: Będę naprzemiennie używał rodzaju męskiego i żeńskiego, aby w ten sposób zachować równowagę i uniknąć konstrukcji w rodzaju „on lub ona” albo „jego lub jej”.
Osoba pragnąca praktykować psychomagię musi zrozumieć swoje podejście do samej siebie. Tylko w ten sposób będzie mogła osiągnąć dobre rezultaty. Dziecko próbuje zasłużyć na miłość rodziców i boi się, że jego zachowania zostaną przez nich uznane za niewłaściwe. Jest w pełni zależne od osób dorosłych. Z tego powodu odczuwa przerażenie na myśl o tym, że może wywołać w nich gniew i zostać przez nich ukarane. Dzieci uczą się wypierać lub tłumić coś, co Freud nazywał „polimorficzną perwersyjnością” – czyli infantylne pragnienia seksualne skierowane na dowolny obiekt (mówiąc ogólnie). Gdy człowiek próbuje wyeliminować skutki traumy, musi zaakceptować tę pierwotną i wrodzoną amoralność. Eksperymentator powinien pogodzić się ze swoimi pragnieniami (niezależnie od tego, czy są one kazirodcze, narcystyczne, biseksualne, sadomasochistyczne, kanibalistyczne, czy koprofagiczne) i zaspokoić je w metaforyczny sposób. U podstaw każdej naszej choroby leży niedostępność obiektu pożądania albo przymus robienia czegoś, na co nie mamy ochoty. Każde uzdrowienie wymaga nieposłuszeństwa wobec tego zakazu lub nakazu. Abyśmy mogli zdobyć się na tego rodzaju bunt, musimy uwolnić się od infantylnego strachu przed tym, że będziemy niekochani lub zostaniemy porzuceni. Tego rodzaju obawy prowadzą do braku pewności siebie. Powodują, że nie jesteśmy w stanie odkryć, kim tak naprawdę jesteśmy. Zamiast tego dopasowujemy się do oczekiwań innych ludzi. Jeżeli mamy takie nastawienie przez długi czas, przekształcamy swoje wewnętrzne piękno w chorobę. Zdrowie może pojawić się tylko tam, gdzie jest autentyczność. Jeżeli nie ma autentyczności, piękno nie jest w stanie się zamanifestować. Jeżeli chcemy dotrzeć do swojego rzeczywistego „ja”, musimy pozbyć się wszystkiego, co nie jest nami. Największym szczęściem jest bycie tym, kim naprawdę jesteśmy.
Akty psychomagiczne działają najlepiej, gdy klient spełnia następujące wymagania:
1. W metaforyczny sposób urzeczywistni proroctwa.
Rodzice zapisują w pamięci dziecka słowa, które w przyszłości stają się proroctwami. Umysł dorosłej osoby pełen jest rozkazów i zakazów, które niegdyś zostały narzucone przez rodziców. Traktuje je jako coś w rodzaju przepowiedni i próbuje je urzeczywistnić. A oto kilka przykładów:
„Jeżeli w dzieciństwie głaskasz swoje genitalia, w dorosłym życiu będziesz prostytutką”.
„Jeżeli w życiu zawodowym nie pójdziesz w ślady ojca i dziadka, umrzesz z głodu”.
„Jeżeli nie będziesz posłuszny, prędzej czy później trafisz do więzienia”.
W życiu dorosłym te proroctwa zmieniają się w dręczące zagrożenia. Najlepszym sposobem na uwolnienie się od tych przepowiedni (o czym przekonacie się podczas czytania recept przedstawionych w niniejszej książce) jest urzeczywistnienie ich w metaforyczny sposób. Mówiąc innymi słowy: nie odpychajcie od siebie zagrożenia, lecz poddajcie się mu.
2. Zrobi coś, czego nigdy nie zrobił.
Rodzina – działając w zmowie ze społeczeństwem i kulturą – wytwarza w nas niezliczone nawyki. Jemy określone produkty. Dysponujemy ograniczoną liczbą wyobrażeń, idei, uczuć, gestów i działań. Otaczamy się określonymi przedmiotami. Aby wyzdrowieć, musimy zmienić sposób postrzegania własnej osoby. „Ja”, które niegdyś przeszło chorobę, jest młodsze od mojego obecnego „ja”. To konstrukcja mentalna uwięziona w przeszłości. Gdy uwolnimy się z bezwzględnego cyklu nawyków, będziemy mogli odkryć w sobie osobowość, która jest bardziej autentyczna, a przez to zdrowsza. Carlos Castaneda miał kiedyś ucznia, który był odnoszącym sukcesy biznesmenem. Nakłonił go do tego, aby zaczął się skromnie ubierać i sprzedawać gazety na jednej z ulic w mieście. Okultysta G. I. Gurdżijew (1877-1949) miał natomiast kiedyś podopiecznego, który był zatwardziałym palaczem. Nakazał temu mężczyźnie uwolnić się od nałogu tytoniowego. Powiedział mu, że ma się nie pokazywać, dopóki nie przestanie palić. Kiedy uczeń wreszcie rzucił palenie, z nieskrywaną dumą stanął przed swoim nauczycielem i powiedział: „Rzuciłem palenie! I co teraz?”. Gurdżijew odpowiedział: „A teraz sobie zapal!”.
W pradawnej czarnej magii posługiwano się amuletami wykonanymi z odrażających materiałów – takich jak odchody, kawałki ludzkich zwłok czy zwierzęce trucizny. Każdy z nich był uważany za nieczysty, a zarazem niezwykły składnik o określonej skuteczności. Z tego względu porady psychomagiczne wymagają niekiedy użycia przedmiotów, które przez większość ludzi są postrzegane jako brudne lub bulwersujące.
3. Uświadomi sobie, że im trudniej jest urzeczywistnić dany akt, tym więcej korzyści można z niego wyciągnąć.
Abyśmy mogli wyzdrowieć lub rozwiązać jakiś problem, potrzebujemy żelaznej woli. Być może nie możemy podjąć upragnionych działań albo musimy wykonywać czynności, na które nie mamy ochoty. Obie te sytuacje powodują, że tracimy poczucie własnej wartości. To prowadzi do depresji i poważnych chorób. Wytrwałe dążenie do celu, który wydaje się nieosiągalny, pobudza naszą energię witalną. Średniowieczni czarownicy doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Tworzyli więc formuły, które miały pomagać w dokonywaniu niemożliwych aktów. Jedną z tych formuł była następująca metoda pozwalająca osiągnąć niewidzialność:
Pobłogosławioną wodę wlej do kotła i doprowadź ją do wrzenia nad ogniem pochodzącym z drewna winorośli rodzącej białe owoce. Zanurz w niej żywego czarnego kota i gotuj go, dopóki mięso nie odejdzie od kości. Wyciągnij te kości za pomocą biskupiej stuły i zawieś je przed arkuszem wypolerowanego srebra. Zacznij wkładać kawałki ugotowanego kota – kość po kości – do swoich ust. Rób to aż do momentu, w którym przestaniesz widzieć swoje odbicie w srebrnym lustrze.
Poniższa formuła miała natomiast pomagać w uwiedzeniu mężczyzny:
W naczyniu zrobionym ręcznie z gliny rozgrzebanej przez dzika wymieszaj krew psa, krew kota i własną krew menstruacyjną. Dodaj zmieloną perłę. Dziesięć kropli tego wywaru rozpuść w kieliszku wina i daj do wypicia swojemu ukochanemu.
W przypadku pierwszego przykładu można założyć, że celem zaklęcia nie było osiągnięcie materialnej niewidzialności. Miało ono raczej spowodować, że jednostkowe „ja” czarownika stanie się przezroczyste. Kiedy już dokonamy czegoś tak okrutnego i trudnego, nasza indywidualna osobowość zniknie i zostanie zastąpiona przez esencjonalną jaźń, która jest zasadniczo bezosobowa. W przypadku drugiego przykładu sytuacja wygląda podobnie. Nie można wykluczyć, że jakaś czarownica z miłości do mężczyzny naprawdę znajdzie glinę rozgrzebaną przez dzika, zabije psa i kota, a następnie wyda pieniądze na perłę i zmieli ją na pył. Być może za sprawą tego procesu rozbudzi w sobie tak silne poczucie bezpieczeństwa, że będzie w stanie uwieść swoją bezbronną ofiarę.
Tak samo jest z cudownymi lekarstwami dostępnymi w odległych miejscach. Ich niezwykły wpływ w znacznym stopniu wynika z tego, że ich zdobycie wymaga od pacjenta odbycia długiej i kosztownej podróży.
4. Zawsze kończy akt w pozytywny sposób. Próby pokonania zła za pomocą innego zła do niczego nie prowadzą.
Jedna z zasad koszernej diety żydowskiej głosi, że sprzęty kuchenne używane do przygotowywania produktów mlecznych nie mogą mieć styczności ze zwierzęcym mięsem. Jeśli bowiem wejdą z nim w kontakt, staną się „nieczyste”. Należy wówczas zakopać je w ziemi na kilka dni. Po upływie tego czasu można je odgrzebać, ponieważ zostaną oczyszczone przez glebę. Ta zasada jest dla mnie źródłem inspiracji. Wielokrotnie zalecałem swoim klientom, żeby zakopali jakiś przedmiot (na przykład ubranie lub zdjęcie) i w ten sposób uwolnili się od cierpienia związanego z przeszłością. Zawsze jednak prosiłem ich również o zasadzenie drzewa lub kwiatu w miejscu, w którym zagrzebali „nieczysty” przedmiot. Jeżeli mój klient chce się pozbyć gromadzonego od wielu lat gniewu wobec jakiejś osoby, zalecam mu, aby podarł fotografię, kopnął w grobowiec albo napisał konfrontacyjny list. Mówię mu jednak również, że w ramach zadośćuczynienia powinien usmarować zdjęcie dżemem różanym, napisać miodem na grobie wyznanie miłości albo wysłać wrogowi bukiet kwiatów, pudełko czekoladek lub butelkę alkoholu. Akt psychomagiczny musi być transformujący – musi sprawić, że cierpienie stanie się źródłem przyjaznego zakończenia sytuacji. Nienawiść to miłość, która nie została odwzajemniona.
Po przeczytaniu tego rodzaju porad klient może uznać, że są one niemożliwe do urzeczywistnienia, ponieważ w trakcie aktu z pewnością pojawią się poirytowani świadkowie lub negatywne okoliczności. Zauważyłem, że gdy człowiek rozpoczyna działanie psychomagiczne, pomiędzy jednostkową intencją a światem zewnętrznym powstaje tajemnicza relacja. Miejsce, które niegdyś wywoływało strach, zostaje opanowane przez osobliwą siłę i na czas trwania aktu staje się zupełnie puste. Bliźni natomiast zaczynają oferować klientowi rzeczy, które wcześniej wydawały się niemożliwe do znalezienia.
Pewien profesor narzekający na brak równowagi poprosił mnie o akt psychomagiczny. Zaleciłem mu, aby zaczął pobierać nauki u artysty cyrkowego i opanował sztukę utrzymywania równowagi na linie. Odpowiedział mi, że nie może tego zrobić, ponieważ jego uczelnia i dom są położone w małej wiosce na południu Francji, w której nie da się znaleźć artysty cyrkowego. Poprosiłem go, aby przestał uważać akt za coś niewykonalnego i z ufnością dopuścił do siebie pomoc ze strony rzeczywistości. Kilka dni później mężczyzna odkrył, że ojciec jednego z jego studentów jest artystą cyrkowym – a dokładniej emerytowanym linoskoczkiem. Mój klient znalazł odpowiedniego nauczyciela kilka mil od swojego domu.
Gdy udzielam wskazówek psychomagicznych, zalecam czasami klientom zmianę imienia. Imię to pierwszy „dar” oferowany noworodkowi. Za jego sprawą niemowlę zostaje włączone do rodziny. Psychika niemowlęcia – podobnie jak psychika zwierzęcia domowego – identyfikuje się z dźwiękiem, który jest regularnie używany do przyciągnięcia jego uwagi. Po jakimś czasie dziecko czyni ze swojego imienia integralny element swojego jestestwa. Zaczyna je traktować jak jeden z niezbędnych narządów. W większości przypadków imiona są powiązane z rodzinnym pragnieniem wskrzeszenia przodków. Nieświadomość może maskować obecność zmarłego nie tylko poprzez regularne powtarzanie jego imienia i nazwiska. W wielu rodzinach najstarszy syn zostaje nazwany po swoim ojcu, dziadku lub pradziadku. Najstarsza córka może natomiast otrzymać zmaskulinizowane imię swojego przodka – na przykład Frances (zamiast Frank), Marcy (zamiast Mark) lub Bernadette (zamiast Bernard). Imię otrzymane po jakimś członku rodziny (dziadku, ciotce, kuzynie itd.) może być obciążone jakąś historią albo sekretami (takimi jak samobójstwo, choroba weneryczna, wstyd związany z osadzeniem w więzieniu, prostytucja, kazirodztwo, słabostki itd.). Staje się wówczas nośnikiem cierpień lub negatywnych zachowań, które stopniowo przejmują kontrolę nad życiem noszącej je osoby.
Imię może przynosić lekkość albo obciążać. W pierwszym przypadku służy jako pożyteczny talizman. W drugim przypadku jest natomiast czymś wstrętnym. Jeżeli ojciec nada córce imię swojej byłej kochanki, przez całe życie będzie traktował ją w taki sposób, jakby była jego sympatią. Jeśli kobieta nie pozbędzie się kazirodczego przywiązania do ojca i nazwie jego imieniem swoje dziecko, jej syn zostanie uwięziony w edypowej pułapce i będzie dążył do tego, aby stać się niepokonanym oponentem i naśladować ukochanego (a jednocześnie znienawidzonego) przodka. Niektórzy ludzie otrzymują imię powiązane z jakimiś świętymi koncepcjami (np. świętością, czystością lub inkarnacją). Mogą traktować je jako swego rodzaju rozkaz i cierpieć z powodu seksualnych konfliktów. Osoby, która dostały podczas chrztu imię anioła (np. Angel, Raphael, Gabriel lub Celeste), mogą czuć się oderwane od swojego ciała. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że mężczyzna o imieniu Pascal, Jesus, Emmanuel, Christian lub Christopher będzie cierpiał z powodu urojeń dotyczących doskonałości i po ukończeniu trzydziestego trzeciego roku życia (w tym wieku Chrystus został ukrzyżowany) zacznie bać się śmierci, wypadków, katastrofy ekonomicznej i śmiertelnych chorób. Czasami imiona nadawane dzieciom odzwierciedlają nieuświadamianą chęć rozwiązania bolesnych sytuacji. Dla przykładu, mężczyzna odseparowany w młodym wieku od swojej matki może nazwać swojego syna Jonathan-Mary i za pomocą tego podwójnego imienia wyrazić swoje pragnienie ponownego zjednoczenia z rodzicielką. Jeżeli pierwsze dziecko umrze, drugie może zostać nazwane Renee (od łacińskiego słowa renatus, które oznacza „przywrócony do życia” albo „narodzony na nowo”). Jeżeli przodek został aresztowany z powodu popełnionej przez siebie kradzieży, jego bezpośredni potomek może zostać nazwany imieniem oznaczającym „niewinność”. Będzie to nieuświadamiana próba unieważnienia rodzinnego wstydu. Jeżeli kobieta z kazirodczą fiksacją wyjdzie za mężczyznę mającego takie samo imię jak jej ojciec, jej syn może nieświadomie cierpieć z powodu pokoleniowej dezorientacji. Być może będzie postrzegał matkę w taki sposób, jakby była jego siostrą. Niewykluczone również, że jego dziadek będzie traktował go jak własnego syna. W takiej sytuacji grozi mu niedojrzałość. Jeżeli chłopiec otrzymał zmaskulinizowaną wersję imienia swojej starszej siostry (np. Anthony od imienia Anita albo Frank od imienia Francine), może to oznaczać, że narodziny dziewczynki były dla rodziców rozczarowaniem. Niewykluczone, że chłopiec – uważany za zalążek przyszłego mężczyzny – pogrąży się w bolesnej pogardzie wobec własnej osoby i będzie miał poczucie niekompletności. Imiona pochodzące od gwiazd kina i telewizji albo od słynnych pisarzy narzucają dzieciom cel życiowy wymagający zdobycia sławy. Może to być bardzo przygnębiające, jeśli dziecko nie jest obdarzone talentem artystycznym. Niektórzy rodzice nadają swoim potomkom zdrobniałe formy imion (np. Katie, Jimmy, Rosie czy Matty). Może to spowodować, że dziecko do końca życia pozostanie zamknięte w dziecięcym świecie. Za sprawą swojej kolektywistycznej natury nieświadomość skrywa w każdym imieniu określone znaczenie, które jest w nieświadomy sposób utrwalane przez ludzi. Imiona świętych rozbudzają w dziecku szlachetność, ale jednocześnie przekazują mu skłonność do męczeństwa. Kobieta o imieniu Maria może być prześladowana przez pragnienie spłodzenia idealnego syna. Mężczyzna o imieniu Józef może natomiast mieć trudności z zaspokojeniem kobiety. Świętej Walerii z Mediolanu ucięto głowę. Kobieta o imieniu Waleria może więc mieć tendencję do ulegania szaleństwu. Imię Mercedes pochodzi od łacińskiego słowa merces (pensja, zapłata). Nosząca je kobieta może być osobą bardzo uczciwą w sprawach biznesowych.
Dla nieświadomości imiona są czymś w rodzaju mantr (wersów zaczerpniętych z Wed i używanych jako zaklęcia). Regularne powtarzanie tych słów prowadzi do powstania wibracji, które wywołują zagadkowe efekty. Bramini uważają, że każdy odgłos w świecie fizycznym wywołuje analogiczny dźwięk w niewidzialnym wymiarze i pobudza do działania taką czy inną siłę. Według nich brzmienie słowa jest skutecznym czynnikiem magicznym i podstawowym kluczem do nawiązania kontaktu z nieśmiertelnymi istotami. Od narodzin do śmierci powtarzamy i regularnie słyszymy swoje imię. Staje się ono dla nas swego rodzaju mantrą. Należy jednak pamiętać, że powtarzający się dźwięk może być korzystny lub szkodliwy. W większości przypadków imię wzmacnia ograniczoną indywidualność. Ego twierdzi „Jestem takie, a nie inne”, a następnie traci płynność i popada w stagnację.
Wielcy miłośnicy magii – tacy jak Eliphas Lévi, Aleister Crowley czy Henri Corneille-Agrippa – twierdzili, że człowiek posiada dwa ciała. Pierwsze z nich to nasza powłoka fizyczna. Drugie z nich jest natomiast zbudowane ze światła (bywa ono czasem określane mianem ciała energetycznego lub duszy). Jest święte, więc nie może mieć żadnej osobistej nazwy. Wypowiadane przez nas imiona są przytwierdzone do ludzi w taki sam sposób, w jaki pijawka jest przyssana do ciała fizycznego. Ukazują wyłącznie nasz iluzoryczny indywidualizm. Świetliste ciało stanowi element niewymawialnego imienia Boga. Celem wspomnianych przeze mnie magów było rozwinięcie lub przebudzenie tego elektrycznego ciała, a następnie zintegrowanie go z codzienną świadomością. Jeżeli uda nam się osiągnąć funkcjonalną równowagę między ciałem elektrycznym a ciałem fizycznym, nasze samolubne ego zostanie wyeliminowane. Gdy przestaniemy być przykuci łańcuchem do swojego imienia, nasza świadomość wzniesie się na nowy poziom, a przed esencją naszego jestestwa otworzą się drzwi prowadzące do wolności.
Być może będziecie zaskoczeni tym, że kolejne zagadnienia omawiane w tym podręczniku nie są ułożone alfabetycznie ani tematycznie. Zaprezentowane tu porady nie zostały w żaden sposób uporządkowane. Wynika to z faktu, że chciałem stworzyć książkę, która nie tylko odpowie na pytania dotyczące określonych zagadnień, ale również będzie mogła zostać szybko przeczytana od początku do końca, tak jakby była nowelą lub traktatem. Od dawna jestem praktykującym tarocistą. Ilekroć analizuję bieżące problemy moich klientów, prędzej czy później odkrywam, że źródła wszystkich trudności znajdują się na obszarze rodzinnym. Dzieciństwo wywiera wpływ na całe nasze życie. Jeżeli w dzieciństwie brakuje nam równowagi, rodzinne „trio” (matka + ojciec + syn/córka) wytworzy dla nas los pełen niezliczonych porażek, kryzysów i chorób. Z tego względu w pierwszej części tej książki przedstawię wskazówki i porady dotyczące podstawowych aspektów drzewa genealogicznego. Następnie zajmę się szerokim spektrum problemów psychologicznych, seksualnych, emocjonalnych i materialnych. Na końcu natomiast opiszę masaż urodzeniowy (ceremonię dostarczającą informacji o zrównoważonej rodzinie, w której każdy człowiek ma prawo się urodzić).
Wszystkim chorobom towarzyszy cierpienie duchowe. Moje porady w żadnym wypadku nie mogą zastąpić opieki medycznej. Proponuję tu po prostu określone sposoby radzenia sobie z psychologicznym bólem, którego nie jest w stanie złagodzić żadna tabletka ani operacja.
W tym świecie rządzonym przez mężczyzn wiele kobiet odczuwa zakłopotanie, ponieważ fallusowi jest nadawana ogromna wartość, a żeńskie genitalia są lekceważone w tak dużym stopniu, że w języku hiszpańskim nazywa się je mianem rajar – oznaczającym między innymi „pęknięcie”, „otwór” lub „rozłam w czymś”. W Meksyku wagina bywa natomiast nazywana hachazo (hiszp. „cięcie” – przyp. tłum.). Lekceważący stosunek wobec kobiet powoduje, że ich genitalia są opisywane jako brak penisa. Wiele z nich ma z tego powodu poczucie niższości.
Jeśli klientka chce funkcjonować w społeczeństwie z większą pewnością siebie, może włożyć do swojej waginy złotą monetę lub kilka złotych monet (w zależności od natężenia odczuwanej przez siebie niepewności). Jest to bardzo skuteczna metoda. Należy jednak utrzymywać ją w kompletnej tajemnicy. Dzięki tym monetom klientka nabierze przekonania, że nosi w sobie coś znacznie cenniejszego od zawartości męskich spodni.
Czasami przyczyną dewaluowania waginy są mężczyźni z drzewa genealogicznego klientki, którzy od wielu pokoleń lekceważyli kobiety i uważali menstruację za defekt.
Aby zwiększyć wartość tego procesu biologicznego, klientka może użyć swojej krwi menstruacyjnej do namalowania autoportretu na białej tkaninie lub tekturze. Jeżeli jest już po menopauzie, musi znaleźć młodszą od siebie przyjaciółkę, która zgodzi się udostępnić jej swoją waginę. Klientka powinna zanurzyć palce w pochwie swojej przyjaciółki i umazać je krwią, a następnie wykonać swój autoportret. Ogólne rysy twarzy muszą zostać nakreślone za pomocą palców. Drobne szczegóły należy natomiast namalować przy użyciu pędzla. Gotowy autoportret musi zostać polakierowany, a następnie oprawiony w srebrną ramę (kolor srebrny jest kojarzony z Księżycem – pradawnym symbolem kosmicznej matki i absolutnej kobiecości). Klientka powinna następnie powiesić autoportret w swoim domu, aby był widoczny dla wszystkich odwiedzających. Po jakimś czasie musi wysłać go w prezencie swojemu ojcu.
Jeżeli pragnienie społecznej aprobaty jest niezwykle intensywne:
Klientka może posmarować jakiś medalion swoją krwią menstruacyjną i nosić go na szyi w taki sposób, aby był widoczny dla wszystkich.
Niektóre kobiety nigdy nie czuły się doceniane przez swojego ojca i swoją matkę. Czasami jest to spowodowane tym, że rodzice chcieli mieć syna, a nie córkę. Taka sytuacja stopniowo wywołuje coraz więcej psychologicznej udręki i głębokiego bólu. Kobietom mającym tego rodzaju problemy zalecam opisaną poniżej metodę. Pozwala ona osiągnąć bardzo dobre rezultaty.
Klientka smaruje krwią menstruacyjną swoją twarz, a następnie idzie w odwiedziny do swoich przyjaciół i krewnych.
Jeżeli z powodu wstydu nie jest w stanie tego zrobić, zalecam jej, aby przez jeden rok co miesiąc malowała krwią menstruacyjną symbol serca na swojej klatce piersiowej.
Wiele dziewcząt znajduje się pod wpływem mocnych osobowości swoich silnych męskich partnerów. Z tego powodu pojawia się w nich nieśmiałość, za sprawą której nie są w stanie bronić swojego zdania, poruszać się swobodnie i wyrażać swoich uczuć. Jeżeli klientka chce się wyzwolić z tego kłopotliwego psychologicznego więzienia, udzielam jej następującej porady:
Klientka może zapisać się na zajęcia z tańca brzucha i w ten sposób odzyskać swoje naturalne kobiece ruchy. Może również zacząć uczęszczać na lekcje śpiewu. Jej celem nie musi jednak być odniesienie sukcesu w tej dziedzinie sztuki. Chodzi raczej o to, aby nauczyła się kierować głos w dół gardła – w stronę swoich jajników. Dopóki impuls do wypowiadania słów nie zacznie rodzić się w jej brzuchu, będzie zachowywała się jak dziecko, a nie jak osoba dorosła. Klientka może również zapisać się do klubu strzeleckiego, aby zdobyć umiejętność używania pistoletu, strzelby i – jeśli to możliwe – karabinu maszynowego. Dzięki temu nauczy się wyrażać swoje myśli i emocje z przekonaniem i siłą.
Niekiedy zgłaszają się do mnie kobiety, które w dzieciństwie zostały odseparowane od swoich biologicznych rodziców i których życie zostało ukształtowane przez zdania w rodzaju: „Kto nie chce pracować, niech też nie je” albo „W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie”. Takie klientki często czują się porzucone i żyją w przeświadczeniu, że muszą zaciekle walczyć o swoje miejsce w świecie (z tego względu nigdy nie są spełnione ani szczęśliwe). Niektóre z nich zostały w dzieciństwie osierocone lub adoptowane. Inne były wychowywane przez dziadków albo utrzymywane w zamian za pracę. Tego rodzaju kobietom udzielam następującej porady:
Klientka kupuje trzy złote monety, a następnie idzie pobiegać. Jedną monetę trzyma w lewej dłoni, drugą w prawej dłoni, a trzecią w ustach. Pod koniec biegu smaruje swoim potem wszystkie trzy monety, po czym umieszcza je w prezerwatywie i wsuwa do waginy. Następnie powinna się wystroić, wyjść z domu i zacząć się przechadzać w jakimś bardzo ruchliwym miejscu.
Klientka poczuje się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Powinna powtarzać ten akt za każdym razem, gdy wpadnie w depresję.
Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Alejandro Jodorowsky urodził się w chilijskim mieście Tocopilla w 1929 roku. Jest tarocistą, terapeutą, pisarzem, aktorem, reżyserem teatralnym i reżyserem kultowych filmów (Kret, Święta góra, Święta krew). Stworzył psychomagię i psychogenealogię – dwie nowe techniki terapeutyczne, które zrewolucjonizowały psychoterapię w wielu krajach. Psychogenealogia posłużyła za kontekst dla napisanej przez niego powieści Donde mejor canta un pájaro. Psychomagia została natomiast użyta przez niego w powieści El niño del jueves negro. Jodorowsky omówił obie te techniki w książce Psychomagia, w autobiografii Taniec rzeczywistości oraz w napisanej wraz z Marianną Costa książce Métagénéalogie: L’arbre généalogie comme art, thérapie et quète de Soi. Napisał również dwie książki na temat terapeutycznego zastosowania tarota: La vía del Tarot (we współpracy z Marianną Costa) oraz Yo, el Tarot.
Tytuł oryginału:
Manual of Psychomagic: The Practice of Shamanic Psychotherapy
Redaktor prowadząca: Agnieszka Stankiewicz
Redakcja: Juliusz Poznański
Korekta: Anna Strożek
Projekt okładki: Design Partners
Zdjęcie na okładce: © agsandrew (istockphoto.com)
Ilustracje: © DawidKasza (istockphoto.com)
Copyright © 2009 by Alejandro Jodorowsky
Copyright © 2017 for Polish edition by ILLUMINATIO Łukasz Kierus
Copyright © for Polish translation by Maciej Lorenc
Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest zabronione.
Wydanie elektroniczne
Białystok 2017
ISBN 978-83-65442-55-0
Bądź na bieżąco i śledź nasze wydawnictwo na Facebooku:
www.facebook.com/illuminatiopl
www.illuminatio.pl
Wydawnictwo ILLUMINATIO Łukasz Kierus
E-mail: [email protected]
Dział handlowy: [email protected]
Plik opracował i przygotował Woblink
woblink.com