Polska. Opowieść o dziejach niezwykłego narodu 966-2008 - Adam Zamoyski - ebook

Polska. Opowieść o dziejach niezwykłego narodu 966-2008 ebook

Adam Zamoyski

0,0
49,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Bestsellerowe dzieje Polaków – do czytania jednym tchem!

Żywiołowa i dramatyczna opowieść znakomitego historyka. Książka napisana z rozmachem, przejrzyście i w sposób zrozumiały dla każdego, przy tym nie bez osobistych, czasem kontrowersyjnych opinii – co czyni ją jeszcze atrakcyjniejszą.

Znajdziemy tu politykę, wojny, kulturę, problemy religijne i historię zmieniającego się społeczeństwa. Adam Zamoyski opowiada historię Polaków z dwojakiej perspektywy: Polaka, rodzinną tradycją przywiązanego do polskiej kultury, i Anglika, który obserwuje nas z zewnątrz. I dostrzega to, co w rodzimej historii najbardziej światłe, wyjątkowe, tragiczne, ale i to, co mało chwalebne.

Styl Adama Zamoyskiego jest świeży i niezwykle przyjazny – książkę czyta się jak swobodny list od przyjaciela. Doskonałe wprowadzenie dla tych, którzy nie znają historii Polski, i źródło inspiracji dla tych, którym wydaje się, że znają ją aż za dobrze.

Anne Applebaum, "The Spectator"

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 540

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Ty­tuł ory­gi­nału: Po­land. A Hi­story
Opieka re­dak­cyjna: JO­LANTA KOR­KUĆ
Re­dak­cja: PAU­LINA OR­ŁOW­SKA
Ko­rekta: EWA KO­CHA­NO­WICZ, LI­DIA TI­MO­FIEJ­CZYK, ANETA TKA­CZYK, DO­ROTA TRZCINKA
Wy­bór ilu­stra­cji: MAR­CIN STA­SIAK
Opra­co­wa­nie map: AN­DRZEJ NAJ­DER
Opra­co­wa­nie gra­ficzne: RO­BERT KLE­EMANN
Fo­to­gra­fia na okładce: ko­pia ob­razu J. Brandta Skła­da­nie sztan­da­rów z 1905 r. au­tor­stwa Pio­tra Wa­ler­skiego, fot. Piotr Wa­ler­ski.
Re­dak­tor tech­niczny: BO­ŻENA KOR­BUT
Co­py­ri­ght: © Adam Za­moy­ski, 2009 © Co­py­ri­ght for the Po­lish trans­la­tion by Wy­daw­nic­two Li­te­rac­kie, 2011
Wy­da­nie dru­gie
ISBN 978-83-08-07813-6
Wy­daw­nic­two Li­te­rac­kie Sp. z o.o. ul. Długa 1, 31-147 Kra­ków tel. (+48 12) 619 27 70 fax. (+48 12) 430 00 96 bez­płatna li­nia te­le­fo­niczna: 800 42 10 40 e-mail: ksie­gar­nia@wy­daw­nic­two­li­te­rac­kie.pl Księ­gar­nia in­ter­ne­towa: www.wy­daw­nic­two­li­te­rac­kie.pl
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.

I

Lud­ność, te­ry­to­rium i ko­rona

WŚRE­DNIO­WIE­CZU, KIEDY LU­DZIE LU­BILI PRO­STE WY­JA­ŚNIE­NIA, ROZ­PO­WSZECH­NIONY W POL­SKIM FOLK­LO­RZE MIT GŁO­SIŁ, ŻE NA­RÓD NIE­MIECKI ZO­STAŁ SPRO­WA­DZONY NA ZIE­MIĘ PRZEZ OD­BYT PON­CJU­SZA PIŁATA. Nie ist­nieje rów­nie przy­datne i pro­ste po­da­nie do­ty­czące ge­nezy na­rodu pol­skiego, a jego po­czątki są ta­jem­ni­cze także dla jego naj­bliż­szych są­sia­dów.

Więk­szość lu­dów Eu­ropy wy­ło­niła się z epoki mrocz­nych dzie­jów w dro­dze wza­jem­nego od­dzia­ły­wa­nia po­le­ga­ją­cego na tym, że cel­tyccy mnisi z Ir­lan­dii prze­no­sili re­li­gię rzym­ską do Nie­miec, a skan­dy­naw­scy Wi­kin­go­wie łą­czyli An­glię i Fran­cję z Sy­cy­lią i świa­tem arab­skim lub pły­wali w górę ru­skich rzek do Ki­jowa i Kon­stan­ty­no­pola. Na­to­miast ob­szar bę­dący obec­nie Pol­ską eg­zy­sto­wał w próżni.

Po­dob­nie jak wschod­nia część Nie­miec, Cze­chy i Sło­wa­cja ów te­ren był za­sie­dlony przez ple­miona sło­wiań­skie. Kupcy rzym­scy, któ­rzy już w I wieku przy­by­wali tu z po­łu­dnia, po­szu­ku­jąc bursz­tynu, zwa­nego „zło­tem Pół­nocy”, za­no­to­wali, że za­miesz­ki­wały go „po­ko­jowe ludy rol­ni­cze, ży­jące w sta­nie «wiej­skiej de­mo­kra­cji»”. Naj­licz­niej­szą spo­łecz­ność sta­no­wili „miesz­kańcy pól”, czyli Po­la­nie. Ist­nieją też pewne po­szlaki wska­zu­jące na to, że w VI wieku ob­szar ten zo­stał za­jęty lub czę­ściowo za­sie­dlony przez Sar­ma­tów, wo­jow­ni­cze ple­mię z czar­no­mor­skich ste­pów. Nie­wy­klu­czone, że wła­śnie spo­śród nich wy­wo­dziła się na­rzu­cona Po­la­nom nowa klasa rzą­dząca lub przy­naj­mniej ka­sta wo­jow­ni­ków.

Tak czy owak „miesz­kań­ców pól” osła­niały od świata ze­wnętrz­nego inne na­rody sło­wiań­skie. Pół­nocni Po­mo­rza­nie i przed­sta­wi­ciele in­nych ple­mion utrzy­my­wali za po­śred­nic­twem Wi­kin­gów sto­sunki han­dlowe z więk­szo­ścią Eu­ropy i świa­tem arab­skim. Na po­łu­dniu żyli Wi­śla­nie – a to ata­ko­wani, a to ewan­ge­li­zo­wani przez wy­zna­ją­cych chrze­ści­jań­stwo Cze­chów. Usy­tu­owani na za­chód od Po­lan Łu­ży­cza­nie i Ślę­ża­nie wal­czyli i han­dlo­wali z Niem­cami i Sa­sami. Dzięki ta­kim stre­fom bu­fo­ro­wym Po­la­nie mo­gli się cie­szyć nie­za­kłó­co­nym spo­ko­jem aż do ósmego, a na­wet dzie­wią­tego stu­le­cia.

Z in­nymi za­chod­nimi Sło­wia­nami łą­czyła Po­lan wspólna mowa, nieco od­mienna od ję­zy­ków, któ­rymi po­słu­gi­wali się po­ło­żeni na po­łu­dniowy za­chód Czesi i za­miesz­ku­jący Ruś Sło­wia­nie wschodni. Wszyst­kie te ple­miona były bar­dzo przy­wią­zane do re­li­gii opar­tej na wie­rze w te same bó­stwa, przy czym Po­la­nie od­da­wali rów­nież cześć dzie­łom na­tury – drze­wom, rze­kom i ka­mie­niom – wie­rząc, że są to sie­dziby ich boż­ków lub – rza­dziej – krę­gom albo bu­dow­lom, które uwa­żali za święte. Wspólna wiara róż­nych ple­mion nie miała cha­rak­teru struk­tu­ral­nego czy hie­rar­chicz­nego i nie była ele­men­tem jed­no­czą­cym po­li­tycz­nie. Od są­sied­nich lu­dów róż­niła Po­lan rzą­dząca nimi elita – dy­na­stia Pia­stów usta­no­wiona w Gnieź­nie w IX wieku.

W dru­giej po­ło­wie dzie­wią­tego i na po­czątku dzie­sią­tego stu­le­cia ksią­żęta pia­stow­scy stop­niowo zwięk­szali swą do­mi­na­cję nad są­sia­dami, któ­rych więk­szość na­ra­żona była na różne nie­bez­pie­czeń­stwa i na­ci­ski ze strony świata ze­wnętrz­nego – to uła­twiało pia­stow­skim wład­com pod­po­rząd­ko­wa­nie słab­szych ple­mion. W X wieku Pia­sto­wie spra­wo­wali już wła­dzę na znacz­nych ob­sza­rach. Au­tor pierw­szego wia­ry­god­nego, pi­sa­nego źró­dła in­for­ma­cji o ich pań­stwie, miesz­ka­jący w Hisz­pa­nii ży­dow­ski po­dróż­nik Ibra­him ibn Ja­kub, twier­dził, że książę Mieszko na­rzu­cił swym pod­da­nym sto­sun­kowo roz­wi­nięty sys­tem fi­skalny, a do­mi­na­cję za­pew­niły mu sieć wa­row­nych gro­dów oraz stała ar­mia zło­żona z trzech ty­sięcy jezd­nych.

Na te wła­śnie grody i ry­ce­rzy na­tknął się w 955 roku król Niem­ców Otto I. Po tym jak od­niósł wiele zwy­cięstw nad wschod­nimi są­sia­dami i umoc­nił swe gra­nice za po­mocą bu­fo­ro­wych pań­ste­wek, zwa­nych mar­chiami, prze­kro­czył Łabę i po­su­wa­jąc się na wschód, roz­bi­jał nie­wiel­kie siły sło­wiań­skich wo­jow­ni­ków. Z tą chwilą skoń­czył się dla Po­lan okres izo­la­cji, a książę Mieszko nie mógł dłu­żej igno­ro­wać ze­wnętrz­nego świata.

Tym bar­dziej nie mógł so­bie na to po­zwo­lić po roku 962, w któ­rym Otto I otrzy­mał z rąk pa­pieża Jana XII ko­ronę ce­sa­rza rzym­skiego. Akt ten, choć w grun­cie rze­czy o cha­rak­te­rze sym­bo­licz­nym, miał nie­ba­ga­telne zna­cze­nie – przy­zna­wał ce­sa­rzowi zwierzch­nic­two nad Ko­ścio­łem. Mieszko do­ce­niał po­li­tyczne i kul­tu­ralne ko­rzy­ści, ja­kie chrze­ści­jań­stwo przy­nio­sło są­sied­niemu pań­stwu cze­skiemu. Poza tym przy­ję­cie no­wej re­li­gii, która rów­no­cze­śnie sta­łaby się w rę­kach księ­cia cen­nym na­rzę­dziem po­li­tycz­nym, wy­da­wało się je­dy­nym spo­so­bem unik­nię­cia wojny z ce­sa­rzem. W 965 roku Mieszko uzy­skał zgodę ce­sa­rza na po­ślu­bie­nie cze­skiej księż­niczki Do­brawy, a w na­stęp­nym, 966, ochrzcił się wraz z ca­łym swoim dwo­rem. W ten spo­sób księ­stwo Po­lan stało się czę­ścią świata chrze­ści­jań­skiego.

Mieszko dą­żył jed­nak do re­ali­za­cji wła­snych ce­lów, nie­rzadko sprzecz­nych z za­mie­rze­niami Ce­sar­stwa. Chciał uzy­skać kon­trolę nad jak naj­więk­szym ob­sza­rem wy­brzeża Mo­rza Bał­tyc­kiego. Wkro­czył więc na Po­mo­rze, co do­pro­wa­dziło do kon­fron­ta­cji z mar­gra­bią nie­miec­kiej Mar­chii Pół­noc­nej, który w imie­niu Ce­sar­stwa usi­ło­wał pod­bić ten ob­szar. Mieszko zwy­cię­żył go pod Ce­dy­nią w 972 roku, a cztery lata póź­niej do­tarł do uj­ścia Odry. W tej sy­tu­acji mar­gra­bia we­zwał na po­moc swego no­wego władcę, Ot­tona II, który sta­nął na czele wy­prawy skie­ro­wa­nej prze­ciwko Po­la­kom. W 976 roku Mieszko po­ko­nał rów­nież jego, umac­nia­jąc tym sa­mym swoją wła­dzę na ca­łym Po­mo­rzu. Książę kro­czył da­lej na za­chód, do­póki nie na­po­tkał na swo­jej dro­dze Duń­czy­ków, któ­rzy w dro­dze eks­pan­sji prze­su­wali gra­nice swego pań­stwa na wschód. Tym­cza­sem przy­pie­czę­to­wał też do­bre sto­sunki z no­wymi są­sia­dami, wy­da­jąc córkę Świę­to­sławę za króla Szwe­cji i Da­nii Eryka. (Po śmierci męża Świę­to­sława po­ślu­biła Swena Wi­dło­bro­dego, króla Da­nii, i uro­dziła mu syna Ka­nuta, który od­wie­dził Pol­skę w 1014 roku, by ze­brać od­dział trzy­stu jezd­nych, ma­jący mu do­po­móc w po­now­nym pod­boju An­glii).

Mieszko – pierw­szy władca chrze­ści­jań­skiej Pol­ski – od­no­sił suk­cesy mi­li­tarne. Nie za­nie­dby­wał przy tym dy­plo­ma­cji, wcią­ga­jąc do re­ali­za­cji swych pla­nów tak od­le­głe pań­stwa, jak le­żący w Hisz­pa­nii mau­re­tań­ski Ka­li­fat Kor­doby. Jego ostat­nim przed­się­wzię­ciem było przy­łą­cze­nie ziem na­le­żą­cych do Ślę­żan. W 990 roku spo­rzą­dził do­ku­ment Da­gome iu­dex okre­śla­jący gra­nice jego pań­stwa. Za­de­dy­ko­wał go świę­temu Pio­trowi, a pa­pieża uczy­nił gwa­ran­tem bez­pie­czeń­stwa we­wnętrz­nego w pań­stwie pol­skim.

Głowa Ko­ścioła oka­zała się bar­dzo cen­nym sprzy­mie­rzeń­cem syna i na­stępcy Mieszka, Bo­le­sława Chro­brego, który gor­li­wie kon­ty­nu­ował dzieło ojca. W 996 roku na dwo­rze Bo­le­sława po­ja­wił się mnich o imie­niu Adal­bert, uro­dzony jako cze­ski książę Woj­ciech. Był wy­słan­ni­kiem pa­pieża Grze­go­rza V, który zle­cił mu mi­sję na­wra­ca­nia Pru­sów, nie­sło­wiań­skiego ludu za­miesz­ku­ją­cego wy­brzeże Bał­tyku – Bo­le­sław przy­jął go za­tem z na­le­ży­tymi ho­no­rami. Po krót­kim po­by­cie na pol­skim dwo­rze mi­sjo­narz wy­ru­szył na spo­tka­nie z Pru­sami, lecz ci ry­chło po­zba­wili go ży­cia. Na wieść o tym pol­ski książę skie­ro­wał do Prus po­słów, któ­rzy wy­ku­pili zwłoki Woj­cie­cha, po­dobno za ilość złota rów­no­wa­żącą wagę ciała za­kon­nika, a na­stęp­nie po­cho­wał je w gnieź­nień­skiej ka­te­drze.

Na­stępca pa­pieża Grze­go­rza V, Syl­we­ster II, do­wie­dziaw­szy się o tym zda­rze­niu, ka­no­ni­zo­wał Woj­cie­cha. Pod­niósł też die­ce­zję gnieź­nień­ską do rangi ar­cy­bi­skup­stwa i utwo­rzył nowe bi­skup­stwa we Wro­cła­wiu, w Ko­ło­brzegu i Kra­ko­wie. Było to w isto­cie rów­no­znaczne ze stwo­rze­niem pol­skiej pro­win­cji Ko­ścioła, nie­za­leż­nej od spra­wu­ją­cej nad nią pier­wot­nie zwierzch­ność ar­chi­die­ce­zji mag­de­bur­skiej. Wzmoc­niło to nie­pod­wa­żal­nie pol­skie pań­stwo, bo struk­tury ko­ścielne były wów­czas naj­waż­niej­szymi in­stru­men­tami łącz­no­ści i nad­zoru. Pierw­sze ist­nie­jące na te­re­nie Pol­ski pa­ra­fie po­wsta­wały obok zam­ków, ośrod­ków kró­lew­skiej ad­mi­ni­stra­cji, i stały się po­mo­stem mię­dzy wła­dzą świecką a re­li­gijną. Ich rolę pod­kre­śla na­wet ety­mo­lo­gia pol­skiego słowa „ko­ściół”, które wy­wo­dzi się od ła­ciń­skiego ca­stel­lum – wa­row­nia, za­mek.

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki