Przez Krzyż do Nieba - o. Karol Antoniewicz - ebook

Przez Krzyż do Nieba ebook

o. Karol Antoniewicz

0,0
15,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

o. Karol Antoniewicz TJ – Przez Krzyż do Nieba – Zbawienne uwagi

 

Chwała Jezusowi i Maryi Przenajświętszej!

 

Dwojaki jest powód, dla którego Bóg zsyła na nas KRZYŻE: cierpimy dla zadośćuczynienia sprawiedliwości Bożej i cierpimy dla poświęcenia naszego! Cierpimy, bośmy zgrzeszyli, cierpimy, abyśmy nie zgrzeszyli! A że każdy z nas potrzebuje oczyszczenia i poświęcenia, bo każdy z nas przewinił lub przewinić może, więc każdy z nas musi cierpieć i dźwigać swój KRZYŻ!

 

IMPRIMATUR

Kraków, 5 grudnia 1892 roku,

✝kardynał Albin Dunajewski

 

Niniejszą edycję oparto na: ks. K.A., Przez krzyż do nieba, s.n., Warszawa 1892. Dokonano niezbędnych korekt w zakresie ortografii, pisowni łącznej i rozłącznej, pisowni małą i wielką literą. Nieliczne wyrazy, obecnie nieużywane, uwspółcześniono.

 

KSIĄŻKA:

Oprawa miękka – miła w dotyku dzięki okładzinie soft – touch

Wydanie I

Format 10 x 14,6 cm

Liczba stron – 52

ISBN 978-83-8366-008-0

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
PDF

Liczba stron: 29

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



o. Karol Antoniewicz TJ

Przez Krzyż do Nieba

Zbawienne uwagi

„NA JEJ GŁOWIE”

WYDAWNICTWO ŻYCIA WEWNĘTRZNEGO

2023

Redakcja:

zespół „naJejgłowie”

IMPRIMATUR

Kraków, 5 grudnia 1892 roku

✝kardynał Albin Dunajewski

Niniejszą edycję oparto na: ks. K.A., Przez krzyż do nieba, s.n., Warszawa 1892.

Dokonano niezbędnych korekt w zakresie ortografii, pisowni łącznej i rozłącznej, pisowni małą i wielką literą. Nieliczne wyrazy, obecnie nieużywane, uwspółcześniono.

Wydanie I

ISBN 978-83-8366-012-7

Wydawnictwo Życia Wewnętrznego

Kielnarowa 224 C, 36-020 Tyczyn

tel. +48 501 202 186

e-mail: [email protected]

www.naJejglowie.pl

A ja, nie daj Boże, abym się chlubić miał, jedno w krzyżu Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego mnie świat jest ukrzyżowan, a ja światu

(Ga 6,14)

I

Dwojaki jest powód, dla którego Bóg zsyła na nas krzyże: cierpimy dla zadośćuczynienia sprawiedliwości Bożej i cierpimy dla poświęcenia naszego! Cierpimy, bośmy zgrzeszyli, cierpimy, abyśmy nie zgrzeszyli! A że każdy z nas potrzebuje oczyszczenia i poświęcenia, bo każdy z nas przewinił lub przewinić może, więc każdy z nas musi cierpieć i dźwigać swój krzyż!

Cierpimy, bośmy Boga nie kochali, cierpimy, abyśmy Go kochali. Grzech wkłada na nas krzyż kary, miłość – krzyż zasługi! Lecz to zawsze ręka ojcowska, która nas dotyka. A jeśli błogosławionych skutków cierpienia nie doznajemy, jeśli owoc krzyża gorzki się dla nas staje, jeśli łzy nie ochładzają, ale palą duszę naszą – nie Boża, ale nasza w tym wina!

Jak nasze ciało nieraz przechodzi przez tak dotkliwe i bolesne leczenie dla odzyskania utraconego zdrowia, tak też i dusza musi przechodzić przez bolesne koleje krzyża, aby wyjść z tego chorobliwego stanu, do którego ją przywiodły grzechy i zapomnienie o Bogu! Bóg częstokroć pozbawia nas wszelkich pociech zewnętrznych i wewnętrznych, a przybiwszy nas do krzyża, zostawia nas pozornie jakby w zupełnym opuszczeniu! Bo On chce, abyśmy w krzyżu doznali pociechy krzyża; abyśmy nie siebie w krzyżu, ale krzyż kochali w Bogu – nie siebie w krzyżu szukali, ale tego, który krzyż Krwią swoją poświęcił.

Cierpimy na poświęcenie naszej duszy, a to poświęcenie w dwojaki odbywa się sposób – odrywając nas od złego, zbliżając nas do dobrego; przez połączenie i rozłączenie! Krzyż odrywa nas od świata, a zbliża nas do Boga. Dopóki nie będziemy nienawidzić świata – nie będziemy kochać Boga; dopóki nie przestaniemy kochać siebie nieporządną miłością (bo miłość porządna samego siebie jest przykazana od Boga, a przetoż nie wyklucza miłości bliźniego) – nie nauczymy się kochać ludzi. Coś kochać musimy, bo miłość stanowi istotę życia duchowego. Z jednej strony miłość Boga i ludzi – z drugiej miłość świata i siebie samego; miłość święta – miłość przeklęta. Ale to przejście od miłości świata do miłości Boga, od miłości własnej do miłości bliźniego bez cierpienia się nie odbędzie, a im więcej i mocniej dusza w świat wrosła, tym boleśniejsze będzie to rozerwanie. My nigdy świata za mało, a Boga za wiele kochać nie możemy. Wolno nam powiedzieć: „Nie wiem, dla jakiej przyczyny Bóg na mnie ten krzyż zesłał”, ale nie wolno nam powiedzieć, że bez sprawiedliwej przyczyny i powodu to uczynił! Cierpieć w miłości i milczeniu, a przez miłość i cierpienie połączyć się z Bogiem na wieki – taka jest wola Boża, którą zawsze czcić, wielbić i błogosławić winniśmy!

II

W krzyżu chwała i zbawienie nasze! Jeśli więc zbawienie nasze nas obchodzi, nie krzyż, ale brak krzyża powinien być powodem naszej żałości i łez! Ludzie, co w świat wierzą, skarżą się, gdy cierpią; ludzie, co w Boga wierzą, skarżą się, gdy nie cierpią. Pojęcie jasne tej tajemnicy krzyża