Tytuł dostępny bezpłatnie w ofercie wypożyczalni Depozytu Bibliotecznego.
„Psychologia moje hobby” została napisana z myślą o osobach, które chcą dowiedzieć się czegoś więcej o tej nauce (szczególnie maturzystach i studentach pierwszych lat kierunków humanistycznych). Autorzy, którzy są doświadczonymi wykładowcami, posiadającymi na swoim koncie liczne publikacje z tej dziedziny, zamiast skupiać się na poszczególnych jej działach, przedstawiają tu w ciekawy i przystępny sposób zarys zagadnień, którymi zajmuje się psychologia, a które zainteresują każdego Czytelnika.
Książka dostępna w katalogu bibliotecznym na zasadach dozwolonego użytku bibliotecznego.
Tylko dla zweryfikowanych posiadaczy kart bibliotecznych.
Książka dostępna w zasobach:
Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Jarocin (2)
Miejska Biblioteka Publiczna im. Jana Pawła II w Opolu
Miejska Biblioteka Publiczna w Morągu
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 430
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Julia Berryman
David Hargreaves, Kevin Howells, Elizabeth M. Ockleford
psychologiamoje hobby
Przekład:Ewa Zaremba-Popławska
Gdańsk 2005
GDAŃSKIE WYDAWNICTWO PSYCHOLOGICZNE
Tytuł oryginału: Psychology & You
Copyright© 1997, Julia C. Berryman, David J. Hargreaves, Kevin Howells,Elisabeth M. Ockleford
Copyright© for the Polish edition by Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne,Gdańsk 2002
Wszystkie prawa zastrzeżone. Książka ani jej część nie może być przedrukowywanaani w żaden sposób reprodukowana lub odczytywana w środkach masowego przekazu
Redakcja merytoryczna: Emilia MartynowiczRedakcja polonistyczna: Anna ZbierskaKorekta: Anna Świtalska-JopekProjekt okładki: Sylwia MarkietaSkład: Piotr Machola
ISBN 83-89120-02-X
Druk i oprawa:
WDG Drukarnia w Gdyni Spółka z o.o.ul. Św. Piotra 12, 81-347 Gdyniatel. 0-58 660 73 10, tel./fax 0-58 621 68 51
Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne81-753 Sopot, ul. Bema 4/1 A, tel./fax 551 61 04e-mail: [email protected], www.gwp.pl
SPIS TREŚCI
Zacznij czytać tę książkę od części, która najbardziej cię interesuje. Każdy rozdział stanowi odrębną całość, jednak odsyła do innych, związanych z nim tematycznie. Słowniczek zamieszczony na końcu książki wyjaśnia specjalistyczne pojęcia. Mamy nadzieję, że czytając różne rozdziały w dowolnej kolejności, wkrótce odkryjesz, że przeczytałeś całość.
PRZEDMOWA DO DRUGIEGO WYDANIA
WSTĘP: JAK CZŁOWIEK ZACZĄŁ ROZUMIEĆ SIEBIE
Czym jest psychologia
Psychologia i zdrowy rozsądek
Podejście psychologa
ROZDZIAŁ 1. JĘZYK CIAŁA
Czy język ciała to zjawisko naturalne?
Twarz
Oczy
Włosy
Gesty i postawa
Zapachy jako element języka ciała
Dotyk
Kłamstwa
Wykorzystywanie wiedzy o języku ciała w celu pomagania ludziom
ROZDZIAŁ 2. TWOJA OSOBOWOŚĆ
Twoja osobowość
Każdy ma osobowość
Punkt widzenia badacza
Podejście oparte na pojęciu cechy
Teoria Eysencka: trzy wymiary osobowości
Od opisu do wyjaśnienia
Szesnaście czynników Catella
Wielka Piątka
„Czy jestem sobą, czy sytuacją?”: problem konsekwencji
Osoba i sytuacja: interakcja
Przewidywanie niebezpieczeństwa: teorie w działaniu
Perspektywa poznawcza: zależy od punktu widzenia
Teoria konstruktów osobistych
Atrybucje: odpowiedź na pytanie „dlaczego?”
Atrybucje i psychologiczne wyczerpanie
ROZDZIAŁ 3. TWOJA PŁEĆ: O BYCIU MĘŻCZYZNĄ I KOBIETĄ
Płeć czy rodzaj?
Wpływy biologiczne
Hormony i zachowanie
Tożsamość płciowa i rodzajowa
Homoseksualizm
Od narodzin do dojrzałości
Słabsza płeć?
Różnice płci czy dyskryminacja?
ROZDZIAŁ 4. TY I INNI
Role społeczne
Co myślimy, a co robimy?
Zachowanie twarzy
Stereotypy
Stereotypy i uprzedzenia
Jak inni na nas wpływają
Zgodność
Ustępliwość i posłuszeństwo
Siła autorytetu
Wpływ środków masowego przekazu
Siła społecznego oddziaływania
ROZDZIAŁ 5. TWOJE EMOCJE
Miłość i przywiązanie
Natura miłości dziecięcej
Miłość dojrzała
Natura miłości dojrzałej
Gniew i agresja
Agresja gorąca i zimna
Natura gniewu
Prowokacja?
Cechy gniewu
ROZDZIAŁ 6. DORASTANIE
Badania nad rozwojem
Świat niemowlęcia
Teoria umysłu: spostrzeganie emocji innych
Rozwój języka
Z domu do szkoły
Logiczne myślenie u dzieci w wieku szkolnym
Zespołowe uczenie się w szkole
Dojrzałość i co dalej
ROZDZIAŁ 7. PROBLEMY PSYCHOLOGICZNE
Lęk i związane z nim problemy
Złożona natura niepokoju i lęku
Źródła fobii i lęków
Leczenie niepokoju i lęków
Wykorzystywanie seksualne dzieci
Psychologia i schizofrenia
ROZDZIAŁ 8. JAK WIDZICIE ŚWIAT: PERCEPCJA I PAMIĘĆ
Percepcja
Układ wzrokowy
Uwaga
Pamięć
Model pamięci
Ciekawostki na temat zapamiętywania i zapominania
ROZDZIAŁ 9. UCZENIE SIĘ I MYŚLENIE
Uczenie się przez tworzenie powiązań
Uczenie się na podstawie skutków
Uczenie się, czego należy oczekiwać
Uczenie się od innych
Myślenie i natura myśli
Indywidualne różnice w sposobie myślenia
ROZDZIAŁ 10. TESTY I TY
Pierwsze testy psychologiczne
Testy psychologiczne dziś
Zastosowania testów
Możliwości nadużyć związanych z testami
Rodzaje testów psychologicznych
Badanie zdolności i osiągnięć
Badanie osobowości, zainteresowań i postaw
Ocena inteligencji
Ocena zdolności twórczych
ROZDZIAŁ 11. LUDZIE I INNE ZWIERZĘTA
Czy tylko ludzie mają swój język?
Czy inne zwierzęta myślą?
Inteligencja
Posługiwanie się narzędziami i istnienie kultury
Świadomość i przytomność
Czy ludzie są „lepsi” niż inne zwierzęta?
Jak ludzie wykorzystują inne zwierzęta?
Czy zwierzęta są dla was dobre?
Człowiek: wyjątkowe zwierzę
ROZDZIAŁ 12. METODY BADAŃ PSYCHOLOGICZNYCH I TY
Metody eksperymentalne, porównawcze i obserwacyjne
Ankiety i testy
Jednostka w psychologii
Badania jakościowe w psychologii
Co robią psycholodzy?
SŁOWNIK
Uwagi do bibliografii
Na końcu każdego rozdziału znajduje się bibliografia. Aby ułatwić czytanie tekstu, nie zawsze podawaliśmy nazwisko autora każdego opracowania, do którego się odnosiliśmy. Na wypadek gdybyście jednak chcieli odnaleźć materiał źródłowy, każdy odnośnik zaopatrzyliśmy w niezbędną notatkę informacyjną. Polecamy zatem, by czytelnik przejrzał uwagi zamieszczone w bibliografii na końcu rozdziału, w którym przytoczona jest interesująca go pozycja. Na przykład w rozdziale piątym nie ma bezpośrednich odnośników, jednak pojawiają się one w przypisach przy nazwisku Lorenza Sluckina. Ufamy, że system ten umożliwi zagorzałym czytelnikom śledzenie odnośników, zapobiegając jednocześnie nadmiernemu przeładowaniu tekstu nazwiskami licznie cytowanych autorów.
Książka ta została napisana przede wszystkim z myślą o twoich potrzebach i oczekiwaniach, Drogi Czytelniku. Jej celem jest przybliżenie psychologii w ciekawy i możliwie przystępny sposób, łączący tę tematykę z codziennymi doświadczeniami nas wszystkich. Pierwotny pomysł powstania tej pracy zrodził się z moich osobistych doświadczeń podczas nauczania psychologii na Wydziale Kształcenia Dorosłych Uniwersytetu w Leicester w Anglii. Uświadomiłam sobie wówczas potrzebę dogłębnego wprowadzenia w temat psychologii, uwzględniający raczej codzienne zainteresowania człowieka niż wymogi programu nauczania. Większość ludzi przyswoiła sobie niezbędne podstawy takich przedmiotów, jak historia, geografia, matematyka, fizyka. Jednak psychologia, tak istotna dla każdego z nas, rzadko jest obecna w programach szkolnych. Ponadto bardzo trudno znaleźć książkę, która wprowadzałaby w aktualny stan wiedzy psychologicznej, byłaby przeznaczona dla dorosłych i jednocześnie poruszałaby te zagadnienia, którymi ludzie najbardziej się interesują. Podjęliśmy próbę połączenia tych wszystkich tematów, które - jak wskazuje nasze doświadczenie - są intrygujące i istotne w życiu codziennym. Mamy nadzieję, że niniejsza pozycja rozpocznie twoją niekończącą się przygodę z psychologią i dlatego zamieściliśmy w niej listę lektur uzupełniających i bogatą bibliografię. Mamy także nadzieję, że ci, którzy wykładają psychologię, uznają tę książkę za „przyjazne” wprowadzenie w temat dla studentów, a ćwiczenia w niej zawarte będą wzmagać zainteresowanie poszczególnymi aspektami tej dziedziny. Psychologowie, usiłujący wyjaśnić ludzkie zachowania, myśli i uczucia, nie znaleźli oczywiście odpowiedzi na wszystkie pytania, mamy jednak nadzieję, że ty, Czytelniku, uznasz, iż tematy, które poruszyliśmy, pogłębiają twoje zrozumienie samego siebie i innych.
W drugim wydaniu dodaliśmy kilka ważnych tematów i uaktualniliśmy bibliografię, a także wprowadziliśmy poprawki w tekście, uwzględniające nowe odkrycia i poglądy. Poszczególne rozdziały zostały zmienione w zależności od tego, w jakim stopniu dana dziedzina rozwinęła się od czasu pierwszego wydania książki. Włączyliśmy także wiele nowych ćwiczeń.
Następujące osoby odegrały ważną rolę w przygotowaniu niniejszej pozycji. Są to po pierwsze studenci, których pytania i komentarze stanowiły pierwotny impuls dla jej powstania. Po drugie nasze rodziny, które wspierały nas w czasie, gdy prowadziliśmy badania i pisaliśmy tę książkę. Szczególne podziękowania należą się: Philipowi Drew oraz Ruby i Ericowi Berryman za wiele trafnych uwag dotyczących pierwotnej wersji tekstu; Lindzie Hargreaves za dostarczenie informacji i cenną pomoc przy pracy nad jednym z rozdziałów; Marguerite; Collin Ockleford za cierpliwość i Kirsty Ockleford za pracę przy diagramach do rozdziałów ósmego i dziewiątego. Podziękowania należą się także wszystkim tym, którzy pomagali przy powstaniu rękopisu: Rebece Szucik za dbałość i biegłość w komputerowym złożeniu tekstu oraz Julie Evans za dodatkową pomoc w tym zakresie. Składamy wielkie podziękowania im wszystkim.
Wstęp:
▽Czym jest psychologia?
▽Czy Freud był psychologiem?
▽Trzy różne podejścia
▽Psychologia i zdrowy rozsądek
▽Podejście psychologa
▽Czy psychologowie to podejrzani eksperymentatorzy?
▽Eksperyment psychologiczny
▽To, czego oczekujemy, wpływa na to, co widzimy
▽Eksperymenty to nie wszystko
„Dlaczego to zrobiłeś?”
„O czym myślałeś?”
„Jak się czułeś?”
To właśnie te trzy pytania stanowią istotę poszukiwań psychologów, chcących zrozumieć ludzi. Są to także pytania, na które wszyscy próbujemy znaleźć odpowiedź, gdy zachowania, myśli i odczucia innych osób nas dziwią. Bowiem gdy dobrze kogoś znamy, sądzimy, że będziemy umieli przewidzieć sposób, w jaki ta osoba się zachowa, co pomyśli i co będzie czuła w wielu codziennych sytuacjach.
Jeśli twój krewny potrzebuje rano dużo czasu, by się obudzić, a jest ożywiony około północy, szybko nauczysz się rozmawiać z nim o ważnych sprawach raczej wieczorem niż przy śniadaniu. Spodziewasz się, że będzie on mało jadł na śniadanie i raczej potakiwał niż aktywnie uczestniczył w rozmowie. Doświadczenie wielu wspólnych poranków pozwala ci domniemywać, jak zachowa się ta osoba w różnych sytuacjach. W pewnym sensie każdy z nas jest psychologiem amatorem, gdyż wnikliwie obserwując zachowanie naszych przyjaciół i partnerów, odkrywamy reguły, jakie rządzą ich zachowaniem. Zdolność w tej dziedzinie nie jest cechą zarezerwowaną wyłącznie dla dorosłych. Również dzieci i pies, żyjące w jednej rodzinie, prawdopodobnie także nauczą się wysnuwać wnioski dotyczące swoich wzajemnych reakcji.
Być może pomyślisz, że to po prostu kwestia zdrowego rozsądku. Mamy jednak nadzieję, że dzięki tej książce przekonasz się, iż psychologia sięga dalej, poza granice zdrowego rozsądku. Psychologia jest dziedziną, która wypracowała wiele różnorodnych metod pomocnych w zrozumieniu ludzkich postaw, myśli i uczuć. Metody te zostaną przedstawione w dalszych częściach niniejszej pracy.
CZYM JEST PSYCHOLOGIA?
Czym dla ciebie jest psychologia? Kiedy osoby, które nie zajmują się zawodowo tą dziedziną nauki, proszone są o odpowiedź, z czym kojarzy im się słowo „psychologia” albo „psycholog”, na ogół podają wiele przeróżnych odpowiedzi:
Psychologowie wiedzą, co myślą inni.
Analizują cię, tak jak Freud.
Mierzą poziom inteligencji i osobowość.
Zajmują się takimi problemami, jak fobie i depresje.
Używają wykrywacza kłamstw.
Robią podejrzane eksperymenty.
Najczęstsze odpowiedzi dotyczą ujawniania ukrytych aspektów ludzkiej osobowości i - jak pokazują przedstawione powyżej cytaty - prezentują pewną ostrożność wobec psychologów i ich pracy. Z psychologią często kojarzone jest nazwisko Zygmunta Freuda. Jego poglądy wywarły oczywiście wpływ na psychologów, ale czym tak naprawdę zajmował się ten naukowiec?
Czy Freud był psychologiem?
Zygmunt Freud, często nazywany „ojcem psychoanalizy”, nie był psychologiem. Freud (1856-1939) był wiedeńskim lekarzem, który odkrył znaczenie nieświadomych procesów psychicznych i wpływ, jaki wywierają one na ludzkie zachowania, a szczególnie na problemy psychologiczne. Pociągało go zgłębianie ludzkich motywów, uczuć i myśli, jednak jego poglądy były oparte na doświadczeniach, jakie zdobył w pracy klinicznej. Opracował swoje teorie, obserwując i wnikliwie analizując problemy swoich pacjentów. Jego pogląd na naturę ludzką został ukształtowany przez kontakty z ludźmi z problemami i przez próby niesienia im pomocy. Nie interesowali go „normalni”, zwyczajni ludzie, ale garstka nieszczęśników borykających się z chorobą1.
Freud uważał, że spora część treści naszego doświadczenia to obszar nieświadomy i że zachowaniami kierują instynkty, których istnienia i roli w naszym postępowaniu sobie nie uświadamiamy. Sposoby wyrażania tych instynktów - jak twierdził - zostały ukształtowane przez nasze doświadczenia z okresu dzieciństwa: na przykład osoba, która nie była wystarczająco długo karmiona piersią albo została pozbawiona dostatecznej ilości matczynej opieki, mogła jako dorosły człowiek wykazywać objawy nerwicy poprzez usilne pragnienie wygody, jedzenia czy miłości.
Zygmunt Freud (1856-1939)
Próbując odkryć przyczyny problemów psychologicznych, Freud stosował w terapii psychoanalitycznej różnorodne techniki, których celem było zgłębienie nieświadomych treści procesów psychicznych. Dwie z tych technik to swobodne skojarzenia i analiza snów. Stosując pierwszą z nich, Freud umieszczał na kozetce pacjenta, który opowiadał o wszystkich myślach i uczuciach, jakie przychodziły mu na myśl. W analizie snów treść marzeń sennych była poddawana badaniu za pomocą swobodnych skojarzeń, których bodźcem początkowym było wydarzenie ze snu. Freud uważał, że techniki te prowadziły go wprost do źródła problemów pacjenta. Pacjent po uświadomieniu sobie tego źródła odczuwał emocjonalną ulgę (katharsis), co pomagało rozwiązać jego problemy.
Ponieważ poglądy Freuda bazowały w głównej mierze na przypadkach klinicznych, które mogą podlegać wielu różnym interpretacjom, nie da się ich zweryfikować w taki sposób, jaki dzisiejszym psychologom wydaje się zasadniczy. Chociaż jego spojrzenie na ludzki umysł i zachowania miało niewątpliwy wpływ na sposób myślenia psychologów, nie stanowi - jak się przekonamy - jego podstawy.
Trzy różne podejścia
Należy dokonać wyraźnego rozróżnienia pomiędzy psychoanalizą, psychiatrią, i psychologią. Z pewnością nie jest to zadanie łatwe. Psychiatria jest gałęzią medycyny i z tego względu psychiatrzy zajmują się głównie chorobami psychicznymi i problemami psychologicznymi. Każdy wykwalifikowany lekarz może się zdecydować na obranie specjalności psychiatrycznej, tak jak wybiera ginekologię czy chirurgię. Psychiatrzy, podobnie jak lekarze (szczególnie lekarze ogólni), mogą na dane schorzenia psychiczne przepisywać lekarstwa, ale mogą zastosować inne metody, takie jak terapia behawioralna, która jest stosowana również przez psychologów.
W niniejszej książce zajmujemy się psychologią, która rozwinęła swoje własne rygorystyczne metody zgłębiania wiedzy o naturze ludzkiej, różniące się całkowicie od technik stosowanych w psychoanalizie. W istocie w okresie największego wpływu Freuda na przełomie wieków psychologowie wyraźnie lekceważyli subiektywne relacje pacjentów dotyczące procesów psychicznych (introspekcja) i nie traktowali ich jako ważnego źródła danych. W centrum ich uwagi znajdowały się zachowania i psychologia została uznana za „naukę o zachowaniach”. Myśli i uczucia przeważnie pomijano jako nieuchwytne i niewarte uwagi. Wszelkie spekulacje dotyczące pobudek rządzących ludzkim zachowaniem, opierające się na introspekcji, uznawano za mało pomocne lub wręcz mylące.
PSYCHOLOGIA I ZDROWY ROZSĄDEK
Powszechny jest pogląd, jakoby psychologowie zajmowali się badaniem spraw oczywistych, tracąc lata całe na próby znalezienia odpowiedzi na pytania, na które z łatwością odpowie nasz zdrowy rozsądek. Jako psycholodzy, uważamy ten pogląd za niesprawiedliwy. Aby sprawdzić swój zdrowy rozsądek, spróbujcie odpowiedzieć na kilka poniższych pytań. Posłużcie się wyłącznie posiadaną wiedzą i nie szukajcie odpowiedzi w książkach (odpowiedzi znajdują się na str. 21).
Pytanie 1
Jak długo trwają sny? W sztuce Sen nocy letniej Lyzander mówi, że prawdziwa miłość jest „przelotna” i „krótkotrwała” niczym sen. Czy rzeczywiście sny pojawiają się i natychmiast znikają, jak sugerował Szekspir? Czy sądzisz, że typowe marzenie senne trwa:
Dolicz sobie po punkcie za każdą prawidłową odpowiedź na pytanie dotyczące siebie samego. Jak często śnisz?
Pytanie 2
Ciekawość zaprowadziła małego Johna do kuchni, gdzie mama piekła właśnie ciasto na jego dziewiąte urodziny. Na stole stały dwie identyczne butelki mleka. Chłopiec przyglądał się, jak mama otwiera jedną z butelek i przelewa jej zawartość do szerokiej, szklanej miski. Jego wzrok wędrował kolejno z miski na drugą, pełną butelkę i z powrotem na miskę. Mamie nagle przypomniało się coś, co kiedyś przeczytała w jakiejś psychologicznej książce: „Powiedz mi, mały mądralo, czy więcej mleka jest w butelce, czy w misce?”. Czy John odpowie, że:
Pytanie 3
Rozdział dziewiąty Ewangelii według Św. Jana w Biblii jest całkowicie poświęcony wydarzeniu, kiedy Jezus przywrócił wzrok mężczyźnie, który „był niewidomy od urodzenia”. W ostatnich czasach stosowane są raczej chirurgiczne niż cudowne metody przywracania wzroku ludziom, którzy nie widzieli od urodzenia. Jak sądzisz, co ludzie ci widzą przez pierwszych kilka dni po zdjęciu bandaży?
Albert Einstein (1879-1955).
Czy ludzie wyjątkowo inteligentni są zdrowsi od innych?
Pytanie 4
Grupa przyjaciół postanowiła zaoszczędzić trochę pieniędzy i wydać je na wyścigach konnych w dniu wielkiej gonitwy Przed każdym wyścigiem zapisywali swoje opinie na temat tego, na jakiego konia powinno się postawić. Następnie zebrali się, by przedyskutować poszczególne opinie i podjąć grupową decyzję. W wypadku każdej z gonitw najbardziej ostrożną decyzją było nie stawiać na żadnego konia, bardziej ryzykowna decyzja oznaczała postawienie niewielkiej sumy na faworyta, a najbardziej ryzykowna zagrania wysokiej stawki na fuksa. Czy w porównaniu z przeciętną osobistą decyzją każdego członka grupy, decyzja grupowa jest:
Pytanie 5
Bardzo wpływowy filozof, Fryderyk Nietzsche (1844-1900), w ciągu ostatnich dwudziestu lat swojego życia cierpiał na obłęd i ogólnie podupadł na zdrowiu. Wielki fizyk, Albert Einstein (1879-1955), wręcz przeciwnie - cieszył się dobrym zdrowiem i doskonałą przytomnością umysłu do późnej starości. Czy wyjątkowo inteligentni ludzie są na ogół:
PODEJŚCIE PSYCHOLOGA
W dzisiejszych czasach psychologowie opierają swoje wnioski dotyczące natury ludzkiej zarówno na obserwacjach zachowań ludzi, jak i na ich subiektywnych relacjach. Psychologia jest czymś więcej, niż tylko „nauką o zachowaniach”, gdyż wyjątkowe, osobiste doświadczenia jednostek także stanowią część danych.
Psychologowie używają różnorodnych narzędzi, by dokonać pomiarów zmian w ciele, które są łatwo dostrzegalne, jak i tych, które trudno zauważyć. Jednym z przykładów może być wykrywacz kłamstw: za jego pomocą można zmierzyć różne zmiany fizjologiczne, takie jak zmiana rytmu serca czy wilgotność skóry. Jednak psychologowie rzadko używają tego narzędzia do wykrywania kłamstw. W rzeczywistości bowiem są oni świadomi, że często urządzenie to nie może stanowić miarodajnego źródła informacji. Wspaniałe w wykrywaczu kłamstw jest to, że może on ukazać najdrobniejsze zmiany w stanie pobudzenia emocjonalnego.
Przeczytaj podane niżej wyrazy:
STÓŁ, IMBRYK, STRONA, KRZYŻ, OJCIEC, ZEGAR, ŚWIĘTY, DZIECKO, LINIA, SEKS
Czy zauważyłeś u siebie jakieś zmiany na poziomie emocjonalnym podczas czytania tych słów? Prawdopodobnie nie. Jednak wykrywacz kłamstw pokazałby, że pewne słowa posiadają dla ciebie większy ładunek emocjonalny niż inne. Ojciec, dziecko i seks mogą więcej dla ciebie znaczyć niż inne słowa, ponieważ stoją za nimi pojęcia, które na ogół są istotne dla ludzi. A jeśli masz przyjaciółkę, którą nazywają „Święta”, albo jeśli jesteś chrześcijaninem, słowa „święty” i „krzyż” także mogą mieć dla ciebie szczególne znaczenie emocjonalne. Wykrywacz kłamstw na pewno pokaże, które są to słowa i ujawni to na wykresie. Dlatego też wykrywacz kłamstw może dać nam więcej informacji na temat emocji danej osoby niż ona sama. Rozdział ósmy dokładniej omawia tę kwestię.
Wieloletnie badania nad ludzkimi zachowaniami, myślami i emocjami umożliwiły psychologom poznanie genezy określonych problemów psychologicznych i ich leczenie. Dzięki skatalogowaniu ludzkich zachowań stworzono pewne modele, które umożliwiają na przykład przewidywanie, z jaką częstotliwością jedno wydarzenie nastąpi po drugim. Pozostaje jeszcze z pewnością ogromny obszar nieodkrytej wiedzy, wiele zachowań psychologowie są jednak w stanie przewidzieć. Dzięki temu - jak przekonamy się w rozdziale drugim i dziesiątym - pomiar osobowości i inteligencji stał się obecnie, przynajmniej częściowo, jeśli nie w całości, zupełnie realny.
Czy psychologowie to podejrzani eksperymentatorzy?
Czasami oskarża się psychologów o to, że zajmują się podejrzanymi eksperymentami. W dawnych czasach takie twierdzenie było prawdopodobnie słuszne, w odniesieniu do pewnej części badań psychologicznych. W dalszej części książki (na przykład w rozdziale czwartym) podamy kilka przykładów ilustrujących ten stan rzeczy. Jednak pewien stopień kontroli nad badanymi wydarzeniami jest niezbędny w początkowym stadium obserwowania zachowań ludzkich i istnieją ku temu powody. Jeśli na przykład psychologowie chcą zbadać wpływ jakiejś substancji na dany aspekt ludzkiego zachowania lub psychiki, muszą zrobić to w taki sposób, by osoby biorące udział w doświadczeniu nie były świadome tego, czy otrzymują daną substancję, czy nie.
Eksperyment psychologiczny
Aby zilustrować, jak uważnie i ostrożnie psychologowie muszą planować swoje eksperymenty, opiszemy doświadczenie przeprowadzone przez Winifred Cutler i jej współpracowników. Badania wśród ssaków dowodzą, że na cykl reprodukcyjny samic mają wpływ zapachy (sygnały chemiczne) wysyłane przez samce. Cutler badała możliwości podobnych oddziaływań wśród ludzi i dlatego zajęła się rolą wydzielania gruczołów pachowych i cyklu menstruacyjnego4.
Po wybraniu grupy kobiet, które miały być uczestniczkami eksperymentu, i podjęciu decyzji, jakie aspekty cyklu menstruacyjnego należy zmierzyć (w tym wypadku długość i regularność kilku kolejnych cykli), zamierzano porównać osoby, które otrzymały pewną dawkę substancji chemicznej (męskie wydzieliny), z tymi, które takiej substancji nie otrzymały. Zasadniczą sprawą było upewnienie się, że uczestniczki eksperymentu nie wiedziały, czy podano im substancję, czy nie. Oczywiście wszystkie osoby badane wyraziły zgodę na udział w pracach i były świadome, że zastosowana zostanie pewna substancja chemiczna. (Istnieje wiele przepisów dotyczących tego rodzaju doświadczeń i nie ma sensu rozpatrywać ich w tym miejscu).
Psychologowie rozwiązują ten problem, podając placebo, obojętną substancję, która może być dawkowana dokładnie w taki sposób, jak substancja, która jest przedmiotem badań. W wypadku tego doświadczenia placebo stanowił etanol, który albo podawano zmieszany z substancją chemiczną (wydzieliny męskie), tak by nie można było rozpoznać smaku, albo oddzielnie. Uczestnicy tego doświadczenia zostali dowolnie przypisani do dwóch różnych grup - eksperymentalnej, poddanej wpływowi męskiej wydzieliny, i kontrolnej - otrzymującej placebo. Każda grupa miała identyczne instrukcje: nakazano im umieszczenie substancji chemicznej lub placebo na górnej wardze i poproszono, by uczestnicy nie myli tego miejsca przez sześć godzin. Mieli tak postępować trzy razy w tygodniu przez okres około 14 tygodni. Podczas wykonywania tego zalecenia badano także tętno i ciśnienie krwi uczestnika, by odwrócić jego uwagę od zasadniczego celu badania. W tym czasie odnotowywane były także różne szczegóły cyklu menstruacyjnego.
Jak już wspomnieliśmy, uczestnicy nie znali natury badań, którym byli poddawani (wpływ wydzieliny męskich gruczołów na cykl menstruacyjny). Także osoba podająca eksperymentalną substancję lub placebo nie wiedziała, jaki był cel eksperymentu. W takim wypadku mówimy, że badanie jest podwójnie ślepe (double blind).
Uczestnicy, którzy znaliby naturę i cel badania, mogliby sceptycznie podchodzić do jego wyników lub być przekonani, że spodziewany efekt z pewnością nastąpi, i mogłoby im zależeć, by go zademonstrować. Czasami sama świadomość udziału w eksperymencie może mieć wpływ na zachowanie uczestników, nawet w grupie otrzymującej placebo.
Wracając do eksperymentu: stwierdzono, że wydzieliny męskich gruczołów mają wpływ na cykl menstruacyjny. W rozdziale pierwszym dokładniej omawiamy wyniki tego badania.
To,czego oczekujemy, wpływa na to, co widzimy
Nasze oczekiwania względem rozmaitych spraw mają na nas silny wpływ i codzienne doświadczenia w pełni to potwierdzają. Weźmy na przykład afrodyzjaki. Ich skuteczność nie została naukowo potwierdzona, jednak wiele osób wierzy w ich właściwości. Zakładając, że ich przekonanie nie zostanie naruszone, jest bardzo prawdopodobne, że dana substancja w ich przypadku „zadziała”. Psycholog musi zawsze zdawać sobie sprawę, że jeśli dąży do zgłębienia danego aspektu natury ludzkiej, musi brać pod uwagę oczekiwania swoich badanych i - jeśli trzeba - kontrolować je, jak w wypadku opisanego eksperymentu z udziałem substancji chemicznej.
Kontrola taka może się wydać niedorzecznym pomysłem, lecz posłużymy się kolejnym przykładem, który uzmysłowi nam, jak bardzo potrzebne są takie procedury. Rodzice najczęściej zapewniają, że w jednakowy sposób traktują swoje dzieci, niezależnie od ich płci. Jednak psychologiczne badania wykazały, że podejście rodziców do dziecka, a szczególnie traktowanie go i opowiadanie o nim, przybiera zasadniczo różne formy w zależności od jego płci.
Przeprowadziliśmy kiedyś badanie, w którym sfilmowaliśmy matkę i jej dziewięciomiesięczne niemowlę. Pokazaliśmy ten film różnym grupom ludzi, których poprosiliśmy o dokonanie oceny niemowlęcia (jego zachowania, wyglądu zewnętrznego, kondycji zdrowotnej itp.). Jednak kilku grupom powiedzieliśmy: „Ten chłopczyk nazywa się John”, a innym: „Ta dziewczynka ma na imię Mary”. Okazało się, że dziecko było zupełnie odmiennie oceniane w kategoriach takich, jak aktywność, niepokój, wygląd i waga ciała. (Pamiętajmy, że chodzi cały czas o to samo niemowlę). „Chłopiec” był postrzegany jako dziecko bardziej aktywne i niespokojne. Wiele innych doświadczeń ujawnia podobne wyniki i ukazuje, jak bardzo nasze opinie są kształtowane przez nasze uprzedzenia.
Eksperymenty to nie wszystko
Wyżej opisane badania pokazują zaledwie jeden ze sposobów, w jaki psycholodzy mogą kontrolować zdarzenia w celu poznania zachowań. Istnieje także wiele innych metod, którymi psychologowie w tym celu się posługują. Być może zorientowaliście się już, że metoda eksperymentalna nie ma zastosowania w każdym zakresie, jaki chcemy zgłębić. Dyskusja na temat różnic w podejściu rodziców do dzieci w zależności od ich płci stanowi najlepsze potwierdzenie tej tezy. Nie możemy użyć kategorii płci w odniesieniu do jednej grupy badanych, a do innej nie, gdy chcemy się dowiedzieć, jak kwestia płci wpływa na zachowanie. Każdy z nas posiada jakąś biologiczną płeć - nikt nie jest neutralny - dlatego badając różnice płci, możemy jedynie sprawdzać, na ile zaobserwowane postawy korelują5z jedną lub drugą płcią. Jeśli zaobserwujemy, że osoby płci męskiej mają krótsze włosy niż osoby płci żeńskiej (oznacza to, że męskość i krótkie włosy mają pozytywną korelację) lub że przedstawiciele płci męskiej rzadziej płaczą i częściej walczą ze sobą niż przedstawicielki płci żeńskiej, wyciąganie na tej podstawie wniosku, że płeć biologiczna jako taka jest odpowiedzialna za te różnice, jest bezpodstawne.
Jak się przekonamy, badania korelacji dostarczają psychologom niezwykle pomocnych informacji, jednak wraz z eksperymentami stanowią jedynie dwie spośród wielu metod, którymi dysponują psychologowie, badając nasze uczucia, myśli i emocje. Wszystkie te metody zostały dokładnie opisane w ostatnim rozdziale niniejszej książki6.
Dla wielu osób metodologia stanowi trudny do zrozumienia problem, dopóki nie przyswoją lepiej pojęć i kwestii, które psychologowie próbują rozwikłać. Dlatego na wstępie podaliśmy wiele przykładów pracy psychologa. Dopiero pamiętając o nich, można się przyjrzeć dokładniej metodologii omówionej na końcu książki.
Co dalej?
Poniższe rozdziały poruszają tematy, które są uważane za szczególnie interesujące dla osób pragnących lepiej zrozumieć zachowania, emocje i poznanie. W pierwszym rozdziale zajmujemy się tym rodzajem zachowania, które wszyscy dobrze znamy - językiem ciała.
Odpowiedzi na pytania postawione w części Psychologia i zdrowy rozsądek.
(d, i)
Przyznajcie sobie jeden punkt za stwierdzenie, że typowy sen trwa wiele minut (na ogół około 20) i dodajcie także premię, jeśli uznaliście, że śnicie kilka razy w ciągu nocy (każdy z was). Możecie sądzić, że śnicie o wiele mniej, ponieważ zazwyczaj pamiętacie strzępki snów, występujących tuż przed przebudzeniem. Badacze snów dokonali tych odkryć, obserwując osoby śpiące i rejestrując ich fale mózgowe za pomocą maleńkich elektrod. Elektrody te ujawniają charakterystyczne wzory aktywności elektrycznej mózgu podczas snu. Snucie marzeń sennych dokładnie się z nią zbiega (gdy budzono osoby w trakcie aktywności mózgu, którą wykazywały elektrody, przyznawały, że rzeczywiście w tym momencie o czymś śniły). Śnienie zbiega się także z szybkim ruchem gałek ocznych tuż pod powierzchnią powieki (faza snu REM -
Rapid Eye Movements),
a w wypadku mężczyzn także z erekcją. Wydarzenia ze snu trwają niemal tyle czasu, jak te same wydarzenia na jawie. Badania pokazują uniwersalność procesu śnienia, a wiedza na ten temat nie mogłaby zostać uzyskana wyłącznie dzięki introspekcji.
(c)
Przyznajcie sobie jeden punkt. Najprawdopodobniej John pomyśli, że w butelce i w misce znajduje się ta sama ilość mleka. Było to pytanie podchwytliwe, ponieważ dziecko w młodszym wieku prawdopodobnie stwierdziłoby, że butelka zawiera więcej mleka. Jednak pytanie dotyczyło dziewięciolatka, a większość dzieci w tym wieku opanowała już wiedzę na temat
zachowania masy substancji.
Sławny eksperyment, z którego zaczerpnięto pytanie, jak również idea zachowania masy pochodzi z prac szwajcarskiego badacza Jeana Piageta (krótko omówionych w rozdziałach szóstym i dziewiątym).
(d)
Przyznajcie sobie jeden punkt. Osoby, których ociemniałość leczona jest w podeszłym wieku, są w stanie rozpoznać znajome obiekty bez potrzeby dotykania ich. Kwestia ta jest rozważana od siedemnastego wieku, ale nie została rozstrzygnięta pozytywnie aż do lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, kiedy psycholodzy bliżej się jej przyjrzeli. Liczne badania dotyczące wielu ludzi, którzy urodzili się jako niewidomi i byli poddani leczeniu w podeszłym wieku, potwierdza te odkrycia.
(b)
Jeden punkt. Grupowa decyzja jest często bardziej ryzykowna niż przeciętna decyzji poszczególnych jednostek. To przykład
zjawiska grupowej polaryzacji.
Chociaż to zjawisko przeczy zdrowemu rozsądkowi, jest ono niezwykle silne i łatwe do przedstawienia w pokazach szkolnych. Specjalny rodzaj polaryzacji grupowej (omawiany w rozdziale czwartym), zwany
ryzykownym przemieszczeniem,
został odkryty przez dwóch niezależnych badaczy na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Stosując różne metody, badacze wykazali, że grupowe decyzje są z reguły bardziej ryzykowne niż decyzje indywidualne. Na wytłumaczenie tego zjawiska stworzono dwie hipotezy. Jedna zakłada, że podczas dyskusji grupowych większość członków grupy stwierdza, że decyzje innych obecnych są znacznie bardziej ryzykowne niż ich własne. Na ogół jesteśmy pełni podziwu wobec postaw ryzykanckich, dlatego osoby ostrożniejsze zmieniają swoje decyzje. Drugi pogląd podobnie opiera się na atrakcyjności ryzyka i dowodzi, że im więcej elementów ryzyka zawiera dany argument, tym większy rozgłos mu się nadaje i stąd łatwiej do niego przekonać.
(b)
Jeden punkt. Ludzie o wyjątkowej inteligencji są na ogół zdrowsi fizycznie i psychicznie niż inni. Istnieje wiele źródeł potwierdzających tę tezę, między innymi nieprzerwane badanie ponad stu pięćdziesięciu wybitnie inteligentnych dzieci, zapoczątkowane we wczesnych latach dwudziestych przez amerykańskiego psychologa Lewisa Termana.
Utalentowane dzieci badane przez Termana wybrane zostały ze szkół kalifornijskich w roku 1921. Każde z nich miało poziom inteligencji powyżej 135, co sytuowało je wśród 1% populacji o wybitnej inteligencji. Ich wiek w początkowej fazie badań wahał się od 3 do 19 lat. Dzieci były oceniane na podstawie różnych testów psychologicznych oraz badane fizycznie. Grupa ta była testowana wielokrotnie aż do roku 1982. Badacze stwierdzili, że fizyczne i psychiczne zdrowie badanych przez Termana ludzi, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, pozostało „dobre” lub „bardzo dobre” w porównaniu z resztą rówieśników.
Komentarz: Ile punktów zdobyłeś? Jeśli zdobyłeś 6 punktów, to wynik doskonały. Nie wiemy, jak tego dokonałeś, musisz być oczytany w psychologii. Jeśli jesteś osobą początkującą w tej dziedzinie, spodziewamy się, że uzyskasz jeden, dwa punkty, gdyż aby odpowiedzieć na nasze pytania, nie wystarczy jedynie zdrowy rozsądek. Pytania te zaczerpnięte zostały z książki Andrew Colmana What is Psychology? (Czym jest psychologia?). Jeśli cię intrygują, gorąco polecamy tę książkę. Znajdziesz w niej bardzo wiele pytań tego typu.
Bibliografia
Cutler, W B., Preti, G., Krieger, A., Huggins, G. R., Garcia, C. R., Lawley, H. J. (1986). Human axillary secretions influence women’s menstrual cycles: The role of donor extract from men. Hormones and Behaviour, 20, 463-473 [Opis eksperymentu, w którym stosuje się męską wydzielinę pachową].
Zalecana lektura
Colman, A. M. (1981). What is Psychology? London: Routledge [Książka ta podaje szczegóły dotyczące osób, do których odnosi się 5 pytań i odpowiedzi zamieszczonych w niniejszym rozdziale].
Rozdział 1
▽Czy język ciała jest naturalny?
▽Twarz
▽Oczy
▽Włosy
▽Gesty i postawa
▽Zapachy jako część języka ciała
▽Kłamstwa
▽Trening umiejętności społecznych
Ludzie zawsze spostrzegali swoją zdolność komunikacji za pomocą języka jako szczególny i wyjątkowy sposób porozumiewania się, gdyż umożliwia on przekazywanie bardzo złożonych i abstrakcyjnych idei. Jednak niektóre emocje można dokładniej oddać za pomocą sygnałów niewerbalnych. Nasze ciała, które często celniej mówią o naszych emocjach niż słowa, mogą wskazywać na subtelne zmiany naszych uczuć. Psycholodzy odkryli, że w sytuacji, gdy słuchacz wyczuwa konflikt między tym, co ktoś mówi, a tym, co przekazuje jego ciało, pięć razy częściej polega na języku ciała, niż na słowach. Wiele sygnałów niewerbalnych - wyraz twarzy, postawa, niewerbalne odgłosy, zapachy i dotyk - rozwinęły się na długo przed ewolucyjnym rozwojem języka werbalnego.
Oczywiście możemy skrywać mowę ciała i na przykład przybierać szczęśliwą minę, ale różne części naszego ciała wysyłają tyle sygnałów, że oszukanie spostrzegawczego obserwatora jest praktycznie niemożliwe.
CZY JĘZYK CIAŁA TO ZJAWISKO NATURALNE?
Język ciała posługuje się sygnałami zarówno nabytymi, jak i wrodzonymi. Dla przykładu uśmiech jest stałym elementem natury ludzkiej sygnalizującym przyjemność, przyjazne nastawienie i brak agresji. Desmond Morris, zoolog i autor dobrze znany ze swoich książek i programów telewizyjnych poświęconych zachowaniom zwierząt, uważa, że uśmiech wywodzi się z gestów pojednawczych u zwierząt i w związku z tym może także zawierać element lęku, jak w wypadku śmiechu nerwowego. Niemowlęta nie muszą uczyć się uśmiechać. Dzieci głuchonieme uśmiechają się w taki sam sposób, jak niemowlęta w pełni sprawne. Prawdziwy uśmiech pojawia się u wszystkich dzieci około szóstego tygodnia życia, jako reakcja na bodźce społeczne częściej niż gastryczne. Podobnie płacz jest reakcją wrodzoną, wyraźnie rozpoznawalną, okazywaną przez wszystkie dzieci, także głuchonieme. Niemniej uczymy się zaakceptowanych kulturowo form, kiedy i gdzie możemy te reakcje okazywać. W kulturze zachodniej dziewczynkom zezwala się płakać częściej niż chłopcom. To, jak często się uśmiechamy, też zależy od kultury: Japończycy rzadko uśmiechają się publicznie, natomiast Arabowie robią to znacznie częściej.
Mimowolne reakcje są często prawdziwym sposobem na to, by język ciała „przemówił”. Bladość twarzy, rumieńce, zimne, wilgotne dłonie, mrowienie karku, suchość w ustach występują niezależnie od naszej woli i podlegają kontroli współczulnej części autonomicznego układu nerwowego, który nie jest sterowany przez naszą świadomość. Są wynikiem automatycznej reakcji ciała „walcz lub uciekaj”, podczas której krew kierowana jest za sprawą wydzielającej się adrenaliny z powierzchniowych naczyń włosowatych do mięśni.
Zaczerwienienie twarzy jest oznaką gniewu, zakłopotania, pobudzenia seksualnego. W wypadku gniewu powstaje ono jako następstwo etapu „bladej twarzy”, kiedy przywspółczulna część autonomicznego układu nerwowego przeciwdziała efektom współczulnego układu nerwowego w celu wprowadzenia równowagi. Na tym etapie jest nam gorąco, czujemy się zaniepokojeni i mamy nieprzepartą chęć skorzystania z toalety. Wiele osób przed rozmową kwalifikacyjną, wchodząc do gabinetu przyszłego zwierzchnika, odczuwało objawy pierwszego stanu, a wychodząc - drugiego: „walka” o posadę została wygrana lub przegrana, a więc ciało powoli odzyskuje emocjonalną i fizyczną równowagę na drugim etapie. Sygnały rozmyślnie przez nas wysyłane, to zarówno te, których nauczyliśmy się nieświadomie, prawdopodobnie w bardzo wczesnym okresie życia, jak i te, które świadomie chcemy komunikować. Przykładem pierwszego rodzaju może być dotyk w relacjach społecznych, potakiwanie na znak zgody zaś może stanowić przykład drugiego rodzaju. Wiele takich sygnałów różni się w zależności od kultury, w jakiej występują - w Grecji potakujące kiwanie głową oznacza „nie” - dlatego zrozumienie innej kultury wymaga, poza przyswojeniem języka werbalnego, także opanowanie języka ciała.
Edward Hall porównał język ciała Arabów, Japończyków i Amerykanów. Odkrył, że Arabowie dużo częściej dotykają się we wzajemnych kontaktach i stają w mniejszej odległości od siebie niż Amerykanie. Nawet gdy Amerykanie uświadomili sobie tę różnicę, bardzo trudno było im przekonać się do tego stylu interakcji. Zasady dotyczące relacji społecznych przyswajamy bardzo wcześnie i jesteśmy w tej kwestii oporni na wszelkie zmiany.
Pierwszym doświadczeniem różnic kulturowych w dziedzinie języka ciała jest spotkanie obcokrajowca. Michael Argyle przedstawia niektóre z różnic dotyczących powitania w swojej książce Bodily Communication (Porozumiewanie się za pomocą ciała). Przy powitaniu Lapończycy wąchają swoje policzki i pocierają się nosami, Polinezyjczycy głaszczą się po twarzach, Arabowie obejmują, Japończycy kłaniają, a Brytyjczycy lekko tylko poruszają głową, jakby potakiwali. Oczywiste jest, że brak wiedzy na temat tych reguł może doprowadzić do zniszczenia potencjalnej przyjaźni lub wywołać czyjąś obrazę.
Bardzo szeroki temat języka ciała został dokładnie przebadany, dlatego w rozdziale tym poruszymy jedynie wybrane zagadnienia. Na ogół ludzie są najbardziej świadomi stosowania sygnałów wizualnych i dlatego skoncentrujemy się właśnie na nich. Poruszymy również kwestię dotyku i zapachu, a także kłamstwa. W zakończeniu rozdziału skupimy się na tym, jak sposób rozumienia języka ciała przez psychologów może być dla nas wszystkich pożyteczny
TWARZ
Zazwyczaj twarz jest postrzegana jako najważniejsza część ciała, służąca przekazywaniu informacji o naszych emocjach - psychologowie określają to mianem pierwszeństwa twarzy - ponieważ to właśnie twarz stanowi podstawowe źródło informacji na temat uczuć i stanów człowieka. Badania twarzy wykazują, że pomimo nieograniczonej liczby możliwych środków ekspresji, którymi dysponujemy (zidentyfikowano około setki różnych typów uśmiechów), istnieje zaledwie około sześciu lub siedmiu wyrazów twarzy, które możemy odczytać z nieruchomej twarzy (rycina 1.1).
Alan Fridland omawia pogląd, który sięga czasów Arystotelesa, mówiący, że pewne wyrazy twarzy są uniwersalne. Wiele prac wykazało, że można łatwo rozpoznać sześć wyrazów twarzy podczas testów, w trakcie których obserwujący patrzą na nieruchomą twarz. Opisywane emocje to: „szczęście”, „strach”, „obrzydzenie”, „gniew”, „zaskoczenie” i „smutek”. Badania prowadzone w kulturach piśmiennych potwierdzają, że zadanie nie przedstawia większych problemów, jednak w wypadku niektórych ludów Afryki rozpoznanie przedstawionych wyżej wyrazów twarzy może nastręczać pewne trudności. Dane z Japonii wskazują także, że emocje mniej pozytywne, takie jak „lęk”, „obrzydzenie” i „gniew” nie są zbyt łatwe do rozpoznania dla obywateli tego kraju. Badania wśród kultur bardziej odizolowanych i niepiśmiennych ujawniają, że im więcej kontaktu dana kultura miała z kulturą Zachodu, tym łatwiej jej przedstawicielom rozpoznać tak zwane uniwersalne emocje, wyrażone jako przykładowe wyrazy twarzy. Te ostatnie odkrycia dowodzą, że w innych kulturach emocje i mimika twarzy nie są przypisane tym samym pojęciom, co na Zachodzie.
Pewien problem w badaniach znaczenia wyrazu twarzy stanowi metoda, jaką się stosuje. Większość badań opiera się częściej na udawanym niż spontanicznym wyrazie twarzy, ponieważ ten ostatni trudniej wykreować w sytuacji badania. Jeden z dawnych badaczy wywołał w 1927 roku spontaniczne, czyli „naturalne” wyrazy twarzy wśród swoich badanych, ponieważ powodował sytuacje, na które badani reagowali w naturalny sposób. Prosił na przykład daną osobę, by powąchała puszkę ze zdechłym szczurem, czasem nawet hipnotyzował swoich badanych, a następnie mówił im, że ktoś z ich rodziny zginął w wypadku. Takie metody wydają się dziś straszne i wysoce nieetyczne. Nawet jeśli dzięki temu osiągnięto pożądane rezultaty i nawet gdyby problem etyczny został jakoś rozwiązany, i tak dalsze badania wyrazu twarzy tą metodą wydają się dość niezręczne. Jeśli badania oparte są na udawanym wyrazie twarzy, obserwatorzy mogą zostać poproszeni o wybranie z listy uczuć tej emocji, którą wyraża dana twarz (wybór wymuszony); mogą także zostać poproszeni o nazwanie emocji, którą dana twarz wyraża (swobodna wypowiedź). Nic dziwnego, że pierwsza metoda powoduje większą zgodność uczestników badania.
Rycina 1.1 (1) szczęście (2) zdziwienie (3) lęk (4) smutek (5) gniew (str. 132) (6) obrzydzenie (7) zainteresowanie (Argyle, 1975)
Jeśli twarz przekazuje tak niewiele informacji, że trudno je określić, dlaczego uważamy ją za istotne źródło wiedzy na temat uczuć? Należy rozważyć kilka czynników. Po pierwsze nasza interpretacja wyrazu twarzy po części zależy od kontekstu, w jakim on się pojawia. Często nie zdając sobie z tego sprawy, wykorzystujemy kontekst do pomocy w zrozumieniu danego wyrazu twarzy (patrz rycina 1.2 i 1.3). Czy moglibyście odgadnąć, co czują osoby na rycinach 1.2-1.3, gdyby nie kontekst?
Zasady dotyczące wyrażania emocji za pomocą wyrazu twarzy
Różne społeczności przyjęły różne zasady wyrażania emocji, co oznacza, że istnieją niepisane reguły dotyczące tego, jakie emocje można wyrażać w określonych sytuacjach. Paul Ekman i Wallace Friesen opisali w 1969 roku cztery rodzaje zasad okazywania uczuć. Były to zasady dotyczące „redukowania” emocji, „neutralizowania” emocji, „intensyfikowania” emocji i „maskowania” emocji. Od chłopców i mężczyzn oczekuje się, że zamaskują swój ból, kiedy po jakimś upadku będzie im się chciało płakać, natomiast po upadku w czasie meczu piłkarskiego mogą zintensyfikować emocje, odczuwając ból o takim samym nasileniu, jak po innym upadku. Kolejnym przykładem jest wyrażanie żalu na pogrzebach. W pewnych kulturach może uchodzić za niestosowne, nawet jeśli faktycznie jest odczuwane, natomiast w innych kulturach wyrażanie żalu w sytuacji, jaką jest pogrzeb, jest jak najbardziej właściwe. Zrozumiałe wydaje się zatem, dlaczego osoba z kręgu kulturowego, gdzie obowiązują odmienne zasady, może mieć problemy z identyfikacją uczuć innych ludzi.
Rycina 1.2 Najprawdopodobniej dziecko to widzi coś, czego się lęka.
Rycina 1.3 Czy mógłbyś powiedzieć, co czują te dzieci?
Wyraz twarzy może gwałtownie ulec zmianie, więc obserwator nie zawsze jest w stanie określić emocje, nawet gdy widzi, jak zmienia się oglądana przez niego twarz. Badania wykazują, że zmiany w mimice twarzy trwające dłużej niż dwie piąte sekundy mogą zostać zauważone przez obserwatora, ale nie mogą być zidentyfikowane, jeśli nie trwają co najmniej pół sekundy dłużej. Na filmach wideo wyraźnie widać, że czasami twarz wyraża wiele emocji jednocześnie, niektóre trwają zaledwie jedną piątą sekundy i mogą zostać zauważone wyłącznie wtedy, kiedy przegląda się film w zwolnionym tempie. Psycholodzy określają je jako „przelotne wyrazy twarzy”.
Niekiedy uważa się, że lewa strona twarzy jest bardziej wyrazista niż prawa, gdyż kontrolowana jest przez prawą półkulę mózgową, odpowiedzialną za intuicyjne i niewerbalne aspekty ekspresji. W wypadku udawanego wyrazu twarzy teoria ta nie ma zastosowania - obie strony są tak samo ekspresyjne.
Twarz rzadko kiedy wyraża pojedynczą emocję. Na ogół przekazuje mieszankę uczuć, co jest przyczyną trudności w ich interpretacji. Wyraźnym przykładem może być uśmiech wyrażony tylko wykrzywieniem ust, podczas gdy oczy i rysy twarzy zupełnie nie komunikują uczucia radości. Dowiedziono, że prawdziwy uśmiech uruchamia mięśnie kącików oczu, czego skutkiem są zmarszczki, tak zwane kurze łapki. Bez nich twarz nie przekazuje tych samych uczuć; komunikat może zawierać inną emocję lub stanowić mieszaninę kilku emocji.
Pomimo oczywistej złożoności kwestii wyrazu twarzy, dowiedziono, że kojarzymy pewne aspekty kształtu twarzy z poszczególnymi typami osobowości. Są dowody na to, że wysokie czoło jest postrzegane jako oznaka nieprzeciętnej inteligencji, kształt ust pozwala ocenić sumienność ich właściciela, a kobiety o pełnych wargach uważane są za zmysłowe. Cechy te nie są jednak w żaden sposób powiązane z wymienionymi rysami twarzy, dlatego osoba posiadająca je może swoim wyglądem wyraźnie przeczyć stereotypom.
OCZY
Większość nas najczęściej uważa oczy za niezwykle ważną część twarzy, która niesie najwięcej informacji o danej osobie:
„Zabić kogoś wzrokiem” „Obrzucić kogoś spojrzeniem”
„Złe spojrzenie” „Przeszywać wzrokiem”.
Spojrzenie może nas zdradzić, wyjawić nasze najskrytsze myśli - najczęściej nie ufamy osobie, która błądzi wzrokiem, zamiast patrzyć na nas. „Patrz na mnie, gdy do ciebie mówię” - powtarzają nauczyciele od lat. W wielu kulturach najistotniejszym elementem interakcji jest kontakt wzrokowy; osądzamy innych również na podstawie ich spojrzeń. Mimo wszystko, nie powinniśmy zapominać, że istnieją znaczne różnice kulturowe co do sposobów nawiązywania kontaktu wzrokowego.
Różnice kulturowe
Kontakt wzrokowy dwóch rozmawiających ze sobą osób jest istotny w kulturze Zachodu, ale dużo większe znaczenie ma on dla mieszkańców krajów arabskich. Według Edwarda Halla Arabowie dużo częściej nawiązują kontakt wzrokowy niż ludzie Zachodu i nie czują się dobrze, idąc obok kogoś i rozmawiając. Właściwa konwersacja to rozmowa twarzą w twarz, gdzie ważny jest nawet „kontakt oddechowy”. Natomiast Japończycy nawiązują kontakt wzrokowy podczas rozmowy rzadziej niż ludzie Zachodu. Po nawiązaniu krótkiego kontaktu wzrokowego ich spojrzenie przesuwa się na szyję rozmówcy, zamiast pozostać na jego ustach lub oczach.
Oczy są kojarzone z pewnymi cechami osobowości. Spojrzenia w dół oznaczają skromność, natomiast oczy szeroko otwarte wyrażają ciekawość, zdziwienie i zachwyt, przebiegłość rozpoznamy po zwężonych oczach, a uporczywe przyglądanie się jest odbierane jako agresja. Musimy jednak uważać, by nie przenosić norm naszej kultury na inne.
Wyraz oczu
Oczy jako samodzielny środek ekspresji, jeśli oddzielimy je od reszty twarzy (także od brwi), mogą wyrażać bardzo niewiele emocji. Paul Ekman i Wallace Friesen zbadali głębiej to zagadnienie i określili znaczenie wzroku przy wyrażaniu sześciu najbardziej powszechnych emocji (patrz tabela 1.1). Jeśli do obserwacji włączymy brwi, rozszyfrowanie wielu uczuć stanie się dużo łatwiejsze. Szczególnie gniew i obrzydzenie wyrażane jest przez brwi. Inne badania dowodzą, że za pomocą wzroku można komunikować jedynie przyjemność, gniew i zdziwienie lub połączenie tych emocji (patrz rycina 1.6).
Rozmiar źrenic
W ostatnich czasach powszechny stał się pogląd, że rozmiar naszych źrenic może zdradzać nasze uczucia. Źrenice rozszerzają się o około 6mm; ich rozmiar może zmienić się od 2mm do 8mm (patrz rycina 1.5).
Tabela 1.1 Wyraz oczu, (za: Paulem Ekmanem i Wallacem Friesenem, 1975)
1. Szczęście Widoczne zmarszczki są pod dolną powieką; „kurze łapki” w kącikach oczu.
2. Smutek Kąciki górnych powiek mogą być uniesione z powodu podniesienia wewnętrznych kącików brwi.
3. Zdziwienie Górne powieki uniesione, białko widoczne ponad tęczówką i często pod nią.
4. Strach Górne powieki uniesione, białko widoczne ponad tęczówką, dolna powieka napięta i podciągnięta do góry.
5. Obrzydzenie Górna powieka obniżona, widoczne linie poniżej dolnej powieki, która jest podniesiona, lecz nie napięta.
6. Gniew Oczy mogą wydać się wybałuszone. Górna i dolna powieka są napięte, górna powieka może być obniżona, ponieważ brwi są obniżone, a dolna powieka może być uniesiona. Układ powiek nie zawsze jest taki.
Eckhard Hess był prawdopodobnie pierwszym, który odkrył, że rozmiar źrenicy ujawnia nasze stany emocjonalne, a nie jest wyłącznie wskaźnikiem natężenia światła. Na ogół rozszerzone źrenice są oznaką pobudzenia emocjonalnego, zainteresowania i chęci poznania, objawem tego, że podoba nam się to, na co patrzymy. Źrenice mężczyzn i kobiet będą zatem rozszerzone, jeśli będą oni odczuwali pociąg do przedstawicieli płci przeciwnej. Źrenice mężczyzn i kobiet o zainteresowaniach homoseksualnych będą także rozszerzone, kiedy znajdą się oni w kontakcie z przedstawicielem tej samej płci. Seks nie jest jedyną przyczyną rozszerzania się naszych źrenic; źrenice kobiet rozszerzają się na ogół na widok małego dziecka (mężczyzn także, ale tylko wtedy, kiedy są ojcami). Rozszerzenie źrenic jest również widoczne w reakcji na smaczne jedzenie albo piękny obraz.
Rycina 1.4 Emocje zauważone dzięki obserwacji samych oczu (W. Argyle, 1975, za: Nummenmaa).
Kiedyś sądzono, że zwężenie się źrenic jest objawem negatywnego uczucia, takiego jak niechęć czy nienawiść. Jednak badania tego nie potwierdzają. Prawdopodobnie źrenice reagują wyłącznie na pozytywne emocje. Zmiana rozmiaru źrenic jest chwilowa i mało kto jest świadomy tego faktu, chociaż stwierdzono, że Arabowie wiedzieli o tym na długo przed badaniami Eckharda Hessa w latach sześćdziesiątych. Obserwują swoje oczy w czasie negocjacji handlowych, by dostrzec lub ukryć zainteresowanie wybranym towarem. Być może wszyscy powinniśmy o tym pamiętać, próbując ubić interes!
Wzajemne wpatrywanie się w siebie i przyglądanie się
Zaobserwujcie ludzi w kawiarni czy restauracji, zauważcie kto komu się przypatruje i jak długo ludzie podtrzymują kontakt wzrokowy. Spojrzenie oko w oko, wzajemne przyglądnie się sobie, rzadko kiedy jest długotrwałe, ale jest inicjowane i przerywane przez tych, którzy rozmawiają ze sobą lub przysłuchują się sobie. Sposób, w jaki patrzymy, nasze „nawykowe spojrzenia”, niosą wiele informacji na temat relacji pomiędzy ludźmi. Wracając do sytuacji w restauracji lub kawiarni: mówi się, że pary małżeńskie nawiązują ze sobą dużo mniejszy kontakt wzrokowy niż pary, które „chodzą ze sobą”. Brak wzajemnego przyglądania się sobie jest oznaką ustalonego statusu związku.
Rycina 1.5 Czy rozmiar źrenic zdradza wasze uczucia?
Psychologowie twierdzą, że przyglądanie się sobie pełni cztery funkcje. Po pierwsze reguluje poziom porozumiewania się: inicjując kontakt wzrokowy, pokazujemy, że chcemy nawiązać nić porozumienia. Zrywając kontakt wzrokowy, dajemy do zrozumienia, że chcemy zakończyć lub przerwać interakcję. Kandydaci na polityków mogą z łatwością stwierdzić, kto z grona ich popleczników głosował na nich, a kto nie. Ci, którzy głosowali na kogoś innego, będą unikać ich wzroku.
Obserwowanie informacji zwrotnej także stanowi aspekt kluczowy nawykowych spojrzeń - jeśli chcemy dowiedzieć się, jak dana osoba zareaguje, po prostu się jej przyglądamy. Spojrzenie może ujawnić również chęć poznania. Odwracanie wzroku często ma miejsce wtedy, gdy zastanawiamy się nad czymś lub próbujemy rozwikłać jakiś problem.
Intrygujące jest to, że kierunek, w jakim odwracamy wzrok, świadczy często o naszych zainteresowaniach i możliwościach. Temat ten badał Paul Bakan, który odkrył, że mężczyźni częściej niż kobiety odwracają wzrok zawsze w tym samym kierunku, albo w prawo, albo w lewo. Przemawia za tym fakt, że ruchy oczu aktywizują przeciwną półkulę mózgową, zatem ci, którzy odwracają wzrok w lewo, aktywizują prawą półkulę i odwrotnie. Ludzie, którzy mają żywą wyobraźnię, częściej interesują się naukami humanistycznymi i czytują klasyków, są bardziej towarzyscy, muzykalni i religijni, znajdują się pod silniejszym wpływem prawej półkuli mózgowej. Ci, którzy częściej spoglądają w prawo, pobudzają lewą półkulę mózgową; ich zainteresowania kierują się częściej w stronę nauk ścisłych, potrzebują oni mniej snu, częściej łapią ich skurcze i dokuczają tiki nerwowe. Badania te traktowane są przez wielu naukowców dość sceptycznie, jednak doprowadziły one do rozwoju teorii programowania neurolingwistycznego (NLP), która zakłada, że ruchy oczu wskazują na typ przetwarzania informacji zachodzący w mózgu, czyli - która półkula jest w danym momencie zaangażowana w „myślenie”7. Spróbujcie wykonać Ćwiczenie 1.1., by sprawdzić, czy odwracanie wzroku w daną stronę podlega pewnej prawidłowości podczas myślenia. Zanim zapoznacie się z ćwiczeniem, znajdźcie praworęcznego mężczyznę, któremu obce są sugestie przedstawione powyżej.
Na koniec należy przypomnieć, że nawykowe spojrzenia to sposób ekspresji; wyrażają one nasze odczucia i emocje, tak jak przedstawiliśmy to w części poświęconej wyrazowi oczu i rozmiarowi źrenic.
Wzory spojrzeń
W jaki sposób nawykowe spojrzenia ujawniają opisane funkcje regulujące i obserwacyjne? Jeśli przyjrzymy się, jak ludzie w czasie interakcji używają swojego wzroku, jakie informacje uzyskamy na ich temat?
Ogólnie rzecz biorąc, osoby mówiące poświęcają mniej czasu na przyglądanie się swemu słuchaczowi niż odwrotnie. Słuchacz patrzy na mówiącego około 75 procent czasu, podczas gdy mówiący na słuchacza zaledwie 40. Niewielką cząstkę całego czasu interakcji stanowić będzie wzajemne przyglądanie się sobie (jednoczesne patrzenie na siebie). Z reguły trwa nie dłużej niż sekundę. Liczby te odnotowano podczas rozmów na tematy neutralne; spojrzenia różnią się w zależności od nasycenia emocjonalnego tematu i statusu jednostek.
Tematy wywołujące zakłopotanie, poczucie winy lub smutek obniżają intensywność wzajemnego przyglądania się. W sytuacjach wymagających współpracy przyglądanie się ulega zintensyfikowaniu. Jeśli ktoś przygląda się komuś dłuższą chwilę, może to oznaczać, że jest pełen ufności i zadowolenia. Może także chcieć sprawić wrażenie, że właśnie to odczuwa (patrz rozdział Kłamstwa).
Jednym z kluczowych aspektów poznawania jednostki poprzez jej spojrzenie jest dominacja: siła, którą dana jednostka odczuwa w określonym kontekście. Osoba, która czuje się dominująca, rzadziej się przygląda, natomiast ten, kto chciałby narzucić swoją dominację, przygląda się intensywniej; osoby, które czują się w danej interakcji podporządkowane, przyglądają się intensywniej. Wygląda na to, że potrzeba obserwacji jest większa u osoby podporządkowanej - im wyższy status jednostki, tym mniejsza potrzeba obserwacji zachowania osoby podporządkowanej.
Psychologowie mierzą spojrzenie „stosunkiem wizualnej dominacji” (jak bardzo dana osoba przygląda się, kiedy mówi, w stosunku do tego, jak kieruje swoje spojrzenia, kiedy słucha). Osoby mniej dominujące przyglądają się dużo intensywniej, niż osoby bardziej dominujące, które mają skłonności do przyglądania się w takim samym stopniu podczas słuchania, jak mówienia. Nancy Henley wskazuje na znaczne różnice w nawykach przyglądania się, jakie istnieją między mężczyznami i kobietami. Kobiety zachowują się jak osoby podporządkowane, natomiast mężczyźni zachowują się zgodnie z wzorcem osobników dominujących. Henley twierdzi, że: zachowania niewerbalne są głównym sposobem kontroli społecznej na dużą skalę, natomiast dominacja interpersonalna pełni rolę drugorzędną.
Oczywiste jest, że dla wytrenowanego oka lub wytrawnego obserwatora język ciała ujawnia także sposób spostrzegania samych siebie. Potrzeba pełnego zrozumienia tematu i świadomości własnego ciała może być więc dla nas wszystkich bardzo istotna (patrz rozdział dotyczący kształcenia społecznych umiejętności).
WŁOSY
Możemy wyrażać siebie w różnorodny sposób za pomocą uczesania, gdyż włosy stanowią tę część naszego ciała, na którą możemy mieć duży wpływ. Przynajmniej większość nas - ci, którzy są łysi, nie mają takiego wyboru, jak osoby z obfitym owłosieniem. Literatura psychologiczna podaje, przytaczając liczne badania w tym zakresie, że łysienie może spowodować znaczne poczucie lęku, niepokoju, a nawet depresję.
Kolor włosów jest kojarzony z określonym rodzajem osobowości i badania potwierdzają ten pogląd. Susan Weir i Margaret Fine-Davies znalazły dowody na to, że istotnie postrzegamy blondynki jako mniej inteligentne, stąd stereotyp „głupiej blondynki”. Kobiety rudowłose postrzegane są jako bardziej namiętne i obdarzone dużym temperamentem. Jednak inni badacze zetknęli się z bardziej pozytywnym odbiorem blondynek niż kobiet rudowłosych. Kobiety jasnowłose uchodziły za piękne, miłe i bardzo kobiece, a blondyni byli postrzegani jako silni, aktywni, mili, przystojni i odnoszący sukcesy. Kobiety rudowłose uznawane są za kompetentne i profesjonalne, ale nieatrakcyjne, natomiast rudowłosi mężczyźni są odbierani zdecydowanie negatywnie. Jednak osoby rudowłose nie powinny się przejmować, gdyż badania dowodzą także, że samotni rudowłosi (zarówno kobiety, jak i mężczyźni), ogłaszający się w rubrykach matrymonialnych, dostają dużo więcej odpowiedzi na swoje listy niż osoby jasnowłose i bruneci.
Fryzury są tak zróżnicowane i podlegające modom, że nie ma miejsca, by je tutaj omawiać. Oczywiste jest, że to, co robimy ze swoimi włosami lub to, czego nie robimy, może, podobnie jak w wypadku ubrań, przekazywać wiele informacji na temat tego, jak chcielibyśmy się zaprezentować.
GESTY I POSTAWA
Twarz nie jest jedyną częścią naszego ciała, która wydobywa na światło dzienne nasze emocje. Inne części ciała także mogą sygnalizować nasze odczucia i stany. Termin przeciek emocjonalny został utworzony właśnie w celu określenia tych sygnałów, które można odczytać poniżej poziomu głowy. Jak wskazuje samo określenie, emocje, które nie zostały wyjawione na twarzy, mogą „wyciekać” gdzie indziej. Osoby publiczne często zasłaniają się wysoką mównicą lub ogromnym biurkiem jak parawanem, który ma stanowić zabezpieczenie zarówno dla ich notatek, jak i dla sygnałów, które mogą „wyciekać” w czasie publicznego wystąpienia.
Okazywanie uczuć
Opisano wiele gestów i postaw, które towarzyszą określonym stanom emocjonalnym. Zamieszczono je w tabeli 1.2 (a).
Maurice Krout z Chicago Psychological Institute badał znaczenie sygnałów, które - jak uważał - nie były zamierzone jako sygnały stanowiące elementy porozumiewania się, zostały natomiast użyte niejako zamiast języka. Zdarzało się to wtedy, gdy dana osoba nie miała akurat głosu albo gdy była samotna. Jego eksperyment polegał na stworzeniu sytuacji, w której wywoływał w badanych silne emocje, stawiając ich w dziwacznym, niewygodnym i kontrowersyjnym położeniu. Dla przykładu w jednej z piętnastu sytuacji nakłonił uczestników do uwierzenia, że zdobędą nagrodę za doskonałe wystąpienie, jednak nagle okazywało się, że nastąpiła jakaś pomyłka i żadnej nagrody nie będzie. W tym momencie danej osobie nie wolno było się odezwać przed danym sygnałem. Sygnał ten następował dopiero po zaobserwowaniu przez psychologa języka ciała uczestnika, jego różnego rodzaju gestów. Wyniki tego, jak i wielu innych badań na temat gestów i postaw, wykazują częstą obecność przedstawionych poniżej sygnałów (patrz tabela 1.2 (b)).
Ogólnie rzecz biorąc, dotykanie twarzy lub głowy rękami jest oznaką negatywnych uczuć wobec siebie i sygnały te występują u ludzi tak często, że policja i celnicy zwracają na nie szczególną uwagę, rozmawiając z potencjalnymi przestępcami. Należy jednakże zauważyć, że negatywne odczucia niekoniecznie wynikają z tego, że dana osoba zrobiła coś niewłaściwego lub popełniła wykroczenie. Dowiedziono, że im bardziej ktoś jest uczciwy, tym bardziej nieswojo się czuje jako osoba podejrzana.
To, jak zachowuje się nasze ciało wobec osób, z którymi wchodzimy w interakcję, świadczy o naszym stosunku i uczuciach do nich. Jeśli lubimy daną osobę, nasze ciało najczęściej będzie zwrócone w jej kierunku. Pochylamy się w jej stronę, stajemy bliżej, częściej na nią patrzymy, dotykamy i wykazujemy bardziej zrelaksowaną postawę. Mieszane uczucia wobec jakiejś osoby będzie sygnalizować ambiwalentna postawa: na przykład, gdy siedzimy, nasz korpus zwrócony jest w stronę danej osoby, natomiast kolana odwrócone są w stronę przeciwną; ciasno skrzyżowane ramiona lub wysoko i ciasno skrzyżowane uda mogą wskazywać na chęć wycofania się z interakcji lub ochrony siebie przed drugą osobą. Oczywiście nasze postawy zmieniają się z minuty na minutę, dlatego wyrywkowe spojrzenie nie zawsze uchwyci znaczący szczegół. Najistotniejsze są te postawy, które przyjmujemy najczęściej. Jednym z przejawów przyjaźni jest naśladowanie postaw, nieświadome przejmowanie postaw osób, które lubimy lub kochamy (patrz rycina 1.6).
Tabela 1.2 (a) Postawy i gesty oraz ich znaczenie
MotywacjaPostawa lub gest
UCIECZKA ramiona wysunięte do przodu (jedno lub obydwa) podbródek opuszczony
zgarbione plecy
skulone ciało (głowa opuszczona na kolana)
kołysanie głową lub całym ciałem
znieruchomienie
AGRESJA postawa „waleczna” zaciśnięte pięści dotykanie szyi ręką eksponowanie klatki piersiowej
AMBIWALENCJA gmeranie, szperanie
poprawianie włosów/drapanie się w głowę ssanie palców
(b) Niektóre z najczęściej spotykanych form emocjonalnego przecieku
Postawa lub gestMotywacja
Pocieranie, głaskanie pewność siebie
Pocieranie podłokietników krzesła uczuciowość, niepokój
(w pozycji siedzącej)
Zaciskanie pięści agresja
Zginanie i prostowanie stopy agresywno/defensywna
Dotykanie dłonią nosa lęk
Dotykanie palcami ust wstyd
Przykrywanie dłonią oczu wstyd
Drapanie twarzy i uciskanie obwinianie się i atakowanie
Bliskie podobieństwo, o którym tyle się mówi w wypadku małżeństw mających za sobą długoletnie i szczęśliwe pożycie łub pomiędzy bliskimi, długoletnimi przyjaciółmi, może właśnie wynikać z naśladowania postaw, gdyż stosowanie podobnych min, gestów i postaw w końcu kształtuje i pozostawia ślady w naszym ciele.
ZAPACHY JAKO ELEMENT JĘZYKA CIAŁA
„Jak ona wygląda?”
„Czy on jest przystojny?”
Kiedy opisujemy kogoś, najczęściej koncentrujemy się na jego wyglądzie - niewielu ludzi zauważyłoby takie szczegóły, jak zapach, poza mieszkańcami krajów arabskich, jak twierdzi Edward Hall. W kulturze zachodniej komentarze na temat czyjegoś zapachu wywołują zakłopotanie, podczas gdy Arabowie czują się całkiem swobodnie wśród różnorodnych zapachów ciała i nie czują zażenowania, komentując przykry zapach z ust przyjaciela lub przyjemny zapach ciała sąsiada. W opisach ludzi komentarze na temat zapachu pełnią taką samą funkcję, jak uwagi na temat jego wyglądu.
Zdjęcie 1.6 (a, b) Przykłady mimikry postawy
Podobnie jak w wypadku innych ssaków należałoby się spodziewać, że zapach będzie odgrywał istotną rolę wśród sygnałów, jakie wysyłamy. Powszechnie wiadomo, że psy rozróżniają ludzi po ich zapachu (oprócz identycznych bliźniąt), natomiast nie wszyscy wiedzą, że ludzie także potrafią dokonywać takich rozróżnień. Niemowlęta już w parę dni po urodzeniu wykazują reakcje preferencyjne w stosunku do mleka matki w porównaniu z mlekiem innej kobiety. Podobnie okazało się, że matki, ojcowie, ciocie i babcie potrafią zidentyfikować noworodka z własnej rodziny wyłącznie po zapachu kubraczka, porównując taki sam kubraczek innego dziecka w tym samym wieku. Potrafią tego dokonać, obcując z dzieckiem zaledwie parę godzin po jego narodzeniu (od 0 do 8 godzin). W niektórych badaniach reakcje te sprawdzają się w ponad 90 procentach. Badania te doprowadziły do powstania teorii, że każdy z nas ma „węchowy podpis”, który zawiera nasze indywidualne, wyjątkowe cechy.
Innym intrygującym aspektem zapachów naszego ciała jest zdolność do wywierania ogromnego wpływu na fizjologię ciała innego człowieka. Dzięki takim zapachom może zostać osiągnięta synchronizacja cyklu menstruacyjnego u dziewcząt i kobiet. Michael Russell wykazał, że kobieta, która regularnie poddawana jest zapachowi wydzieliny pachowej innej kobiety (pigułka z tą wydzieliną umieszczona zostaje pod jej górną wargą), wykazuje zgranie cyklu miesiączkowego z cyklem tej drugiej kobiety, mimo że kobiety te nigdy się ze sobą nie zetknęły. Inne doświadczenie wykazało, że wydzielina męska w ten sam sposób podana kobietom, których cykl był dłuższy lub krótszy niż przeciętny, po pewnym czasie powodowała, że cykl tych kobiet normował się w porównaniu z grupą kontrolną. Oczywiście większość kobiet styka się codziennie z całym bukietem zapachów wydzielanych przez innych ludzi, ale pozytywne efekty badań zauważono u kobiet zamieszkujących w pobliżu siebie, na przykład w internatach.
Zapach oddechu i twarzy
Odczuwanie czyjegoś oddechu na twarzy może stanowić materiał powieści romantycznych, jednak najczęściej nie jest czymś, czym zachwycamy się w codziennych interakcjach. Unikamy kontaktu oddechowego i postrzegamy go jako nadmierne zbliżenie. Na zachodzie pocałunki towarzyskie nie są pocałunkami w usta. W krajach arabskich nie unika się takiego kontaktu. Arabowie czują się swobodnie, odbierając zapachy czyjegoś ciała, natomiast jeśli ktoś wstrzymuje oddech w rozmowie, uważają, że stara się od niej wykręcić lub jest zawstydzony. Kontakt oddechowy jest dla Arabów tym samym, czym kontakt wzrokowy dla Brytyjczyków. Inną kulturą, która lubuje się w zapachach, jest kultura eskimoska. W pocieraniu nosów nie chodzi tylko o kontakt fizyczny - ważną częścią powitania jest także powąchanie twarzy osoby, którą się wita.
Zapach oddechu stanowi również źródło informacji na temat diety. Spożywanie ostrych przypraw, mleka i jego przetworów, czosnku, cebuli i wielu innych pozostawia ślad w naszym oddechu. Nawyki żywieniowe pozostawiają swoje piętno zapachowe i mogą być czynnikiem kulturowych lub rasowych uprzedzeń. Oni pachną inaczej, bo jedzą jakieś dziwne rzeczy.
Wzdęcia
Trudno uwierzyć, że wiatry mogą stanowić jakikolwiek system sygnałów, jednak Günter Tembrock sugeruje, że „[...] głośnie wydzielanie gazów jelitowych w czasie obrony (lub ucieczki) może stanowić sygnał akustyczny” ogierów. Wśród ludzi - jak uważa Louis Lippman - może być ono stosowane z pełną świadomością w celu obrażenia drugiej osoby. Zjawisko to jest nieustannie źródłem dobrej zabawy wśród młodzieży, a nawet zostało rozwinięte jako forma sztuki przez Le Petomane’a. Joseph Pujol (1857-1945), Le Petomane (Bąkacz), był Francuzem, który posiadał wyjątkowy talent. Odkrył, że może wciągnąć odbytem duże ilości wody lub powietrza. Możliwości te prezentował na specjalnych pokazach, kiedy to wydawał wiele różnych dziwnych dźwięków, włącznie z wygrywaniem melodii na flecie. Wydalane powietrze było bezzapachowe, ponieważ wciągnięte powietrze było natychmiast wyrzucone na zewnątrz, a nie przetrzymywane w jelitach (z tego powodu temat powinien być omawiany w rozdziale poświęconym komunikacji dźwiękowej). Wzdęcie składa się najczęściej z dwóch elementów - dźwięku i zapachu, i zarówno jeden, jak i drugi były przedmiotem badań Lippmana.
W pracach nad wzdęciem, które prowadził ten naukowiec, kobiety i mężczyźni opisywali swoje podejście do puszczania gazów w różnych sytuacjach (z dźwiękiem/zapachem lub bez, w grupie znajomych lub obcych). Z tych niecodziennych badań wynika, że pod wieloma względami kobiety bardziej tolerują fizjologiczne procesy zapachowe i ich odpowiedzi na ten temat były bardziej złożone niż odpowiedzi mężczyzn. Jednak autor sugeruje, że gazy mogą stanowić „broń męską” i podkreśla, że jego doświadczenia wymagają dalszych badań tego rodzaju zachowań, by wyjaśnić ich rolę w interakcjach międzyludzkich.
Perfumy i zapachy atrakcyjne seksualnie
Oprócz naturalnych zapachów, wydzielanych przez gruczoły zapachowe rozmieszczone w całym ciele - na stopach, pod pachami, w okolicach odbytu i genitaliów, klatki piersiowej i twarzy - wielu dorosłych stosuje różnorodne dodatki zapachowe w postaci mydeł, dezodorantów, kremów i perfum. Zmywamy swój naturalny zapach i zastępujemy go tym, który jest ogólnie przyjęty. Kosztowne perfumy mogą zawierać substancje wydzielane przez inne ssaki po to, by przyciągnąć osobniki płci przeciwnej w celach reprodukcyjnych; piżmowce produkują substancję, która w ewidentny sposób wzmacnia zmysłowość naszych perfum. W fakcie zamiany naszych naturalnych zapachów zapachami innych zwierząt jest niewątpliwie pewna ironia. W świecie przyrody pewne zapachy mają silny efekt wzmacniający zachowania seksualne. Zapachy wydzielane przez dziki powodują, że samice przybierają pozycję kopulacyjną. Substancja ta jest obecnie dostępna w formie sprayu i może być używana w trakcie sztucznego zapłodnienia dla spowodowania, by samica przyjęła odpowiednią pozycję. Nie istnieje jak dotąd podobna substancja dla ludzi, chociaż Iranaus Eibl-Eibesfeldt opowiada w swojej pracy o ludziach zamieszkujących pewne tereny obszaru śródziemnomorskiego, którzy używają specjalnej „techniki”, by pobudzić zmysł zapachu u wybranych kobiet. Podczas tańca trzymają pod pachą chusteczkę, którą następnie wyjmują i machają nią przed nosem wybranki. Przesiąknięta zapachem chusteczka ma wzbudzić namiętność w kobiecie.
Większość nas odbiera zapachy pachowe jako nieprzyjemne lub nawet odrażające, ale gdy uzmysłowimy sobie, że przecież powszechnie akceptowany zapach perfum zawiera w sobie nutę piżma, może się okazać, że naturalne zapachy ciała nie są wcale tak różne od zapachów powszechnie stosowanych w perfumach.
DOTYK
Odbieranie dotyku lub dotykanie kogoś może być bardzo nośną formą zachowań społecznych i ma zdolność wywoływania różnorodnych reakcji: od ciepłych i przyjacielskich po zupełnie odwrotne. Być może tak olbrzymia nośność tego zachowania powoduje, że prowadzi się tak niewiele badań na jego temat.
(...) z jakiegoś powodu wolimy nie poruszać tematu dotykania (Desmond Morris).
Nasze nawyki związane z dotykaniem zmieniają się wraz z wiekiem, zależą od płci, kontekstu i kręgu kulturowego. Jeśli chodzi o ostatnią kategorię, niektórzy psychologowie mówią o kulturach „kontaktu” i kulturach „niekontaktowych”. Dokładnej analizy dokonał Marc Jourard. Badał on częstotliwość kontaktu dotykowego na godzinę wśród par w różnych miastach na całym świecie. Na przykład w San Juan w Puerto Rico stwierdził istnienie takiego kontaktu w liczbie 180, w Paryżu liczba ta wynosiła 110, 2 w Gainesville na Florydzie i 0 w Londynie.
Nasze nawyki związane z dotykiem są częściowo związane z naszymi najwcześniejszymi doświadczeniami w tym zakresie. Przed urodzeniem dotyk jest prawdopodobnie jednym z pierwszych zmysłów, które zaczynają funkcjonować. Embrion poddany aborcji w trzecim miesiącu reaguje na dotyk włosa w obrębie ust. Najważniejszym zachowaniem rodziców wobec nowo narodzonego dziecka jest dotyk. Badania wykazały, że matki są w stanie rozpoznać swoje maleństwo wyłącznie za pomocą dotknięcia grzbietu ich rączek. Wystarczy zaledwie kilkugodzinna relacja z dzieckiem, by stało się to możliwe. Częstotliwość, z jaką matki dotykają swoje noworodki, różni się także w zależności od kultury. Japońskie niemowlęta są noszone przez matki na plecach i mają z nimi bliższy kontakt przez dłuższy czas niż niemowlęta w kulturze Zachodu, które są większość czasu wożone w wózeczkach. W tej ostatniej sytuacji częstszy niż w Japonii jest kontakt wzrokowy matki z dzieckiem. Odbija się to później w dorosłym życiu. Jak już wiemy, kontakt wzrokowy jest w Japonii nawiązywany znacznie rzadziej niż w kulturze Zachodu.
Ashley Montagu uważa, że pieszczoty są zasadniczym elementem zdrowego rozwoju dziecka i bez niego dziecko może nie przetrwać, co stwierdzono na podstawie przypadków zarejestrowanych wśród osieroconych niemowląt w amerykańskich sierocińcach w początkach XIX wieku. Niemowlęta te pozbawione były dotyku, natomiast wszystkie ich pozostałe podstawowe potrzeby były zaspokajane. Małe dzieci mogą zasadniczo różnić się, jeśli chodzi o potrzebę bycia dotykanym. Rudolf Schaffer określił dzieci jako „przylepy” lub „zdystansowane”. Praca jego sugeruje, że pomiędzy dziećmi mogą istnieć wrodzone różnice w usposobieniu, które powodują, że niektóre dzieci po prostu nie chcą być dotykane. Dzieci, które nie akceptowały pieszczot, wyrastały na osoby gorzej przystosowane i nie radziły sobie dobrze w sytuacjach społecznych.
Inne badania łączą dotyk z cechami osobowości. Osoby, które nie stosują dotyku w życiu codziennym, przyznają, że w porównaniu z ludźmi, którzy przywiązują wagę do dotyku, ich życie jest bardziej przepełnione lękiem i napięciem. Są bardziej odizolowane społecznie i posiadają wiele innych cech, postrzeganych jako mniej pozytywne w porównaniu z cechami osób lubiących i posługujących się dotykiem.
W życiu dorosłym dotyk, niezależnie od tego, czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie, zmienia nasze postrzeganie danej sytuacji. W 1976 roku w Ameryce przeprowadzono doświadczenie na Uniwersytecie Purdue, w którym poproszono bibliotekarkę, by - pozornie przez przypadek - dotykała studentów (dziewcząt i chłopców), oddając im kartę biblioteczną. Studenci ci opisywali ją w zasadniczo odmienny sposób od tego, jak postrzegali ją studenci, którzy zostali przez nią potraktowani dokładnie tak samo, lecz bez „przypadkowego” dotyku. Kobieta została określona bardzo pozytywnie - jako pełna ciepła, wrażliwa i godna zaufania przez tych, którzy zostali przez nią dotknięci (niezależnie od tego, czy pamiętali o tym, że ich dotknęła, czy nie). Natomiast studenci, których nie dotknęła, opisali ją jako chłodną, pełną rezerwy i niewrażliwą.
Znaczenie dotyku potwierdza także wiele innych prac. Dotyk może pełnić ważną funkcję, kiedy chcemy, by ktoś wyświadczył nam przysługę lub podpisał się pod petycją. Dzięki dotykowi kelnerka ma szansę na otrzymanie większego napiwku, a wykładowca psychologii uzyska większy posłuch wśród swoich studentów.
Nancy Henley stwierdza, że dotyk jest oznaką siły. Zaobserwowała, że mężczyźni częściej inicjują dotyk w relacjach z kobietami niż odwrotnie. Jej zdaniem nie jest to wyłącznie kwestia zainteresowania i pożądania. Osoby obserwujące tych, którzy inicjują dotyk, szczególnie wtedy, gdy nie jest on odwzajemniony, postrzegają ich jako ludzi o większej sile. Inne prace wskazują także, iż osoby dotykające dużo częściej są ciepłe i mają pozytywne nastawienie do ludzi.
Dotyk nie jest kierowany wyłącznie w stronę innych osób. Desmond Morris przedstawia wiele rodzajów dotyku własnej osoby, który jest wskaźnikiem stanów emocjonalnych. Morris opisuje zachowania intymne ludzi wobec samych siebie, analogiczne do zachowań, którymi uspokajają nas inni. Zachowania, które mogą pojawić się w sytuacjach, gdy odczuwamy lęk, depresję lub osamotnienie, to na przykład trzymanie się za rękę czy krzyżowanie ramion. Język dotyku jest zatem dość skomplikowany i uznajemy go za ważne źródło informacji zarówno o tych, którzy inicjują dotyk, jak i o tych, którzy go unikają.
KŁAMSTWA
Dowiedzieliśmy się już, że język ciała może wyjawić uczucia lub stany, które chcielibyśmy ukryć. A czy nasze ciała mówią innym także o tym, że próbujemy ich oszukać? Paul Ekman przeprowadził niezwykle interesujące badania tej kwestii i twierdzi, że: