10,00 zł
A gdyby tak władzę w kraju przejęli pisarze? Jak zmieniłaby się sytuacja autorów? Kto by zyskał, a kto stracił?
Zuzanna od zawsze chciała pisać książki, poświęciła im większość życia. Marek jest wydawcą. Czy wspólna pasja ich połączy? Czy odnajdą swoje miejsce w nowej rzeczywistości?
Anna Parker w przewrotny sposób ukazuje kulisy pracy wydawniczej lęki sfrustrowanych autorów i nadzieje na sukces.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 168
© Copyright by Anna Parker & e-bookowo 2017
Projekt okładki: e-bookowo
ISBN e-book 978-83-7859-821-3
ISBN druk 978-83-7859-822-0
Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo
www.e-bookowo.pl
Kontakt: [email protected]
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości
bez zgody wydawcy zabronione
Wydanie I 2017
„Możesz śnić i nic o tym nie wiedzieć. Na jawie możesz mieć wątpliwości, czy to nie sen, i nie wierzyć. W przypadku książki, obojętne, czy czytasz ją, czy piszesz, musisz być przebudzona. Nie ulega to żadnej wątpliwości. Właśnie dlatego pisanie książki tak bardzo podobało się Sophie. W książce znała swoje miejsce. Ponieważ – jakkolwiek byłaby zwodliwa i wieloznaczna – zawsze pozostawała książką.”
Susan Taubes Rozwiązek
Mężowi i córkom
– Mamo, będę pisać książki. – Spojrzała na matkę z buntem w oczach. Odkąd skończyła piętnaście lat coraz mniej czytała, za to zamykała się w swoim pokoju, włączała głośno muzykę i nie pozwalała sobie przeszkadzać. Jak mogła nie zauważyć, że próbowała pisać!
– Jak ty to sobie wyobrażasz? – Próbowała być spokojna, choć głos jej drżał. Miała ochotę jednocześnie ją uściskać z radości i sprać tyłek, by wybić jej to z głowy. Jeśli miałoby to cokolwiek pomóc... Czuła złość, ale i matczyną dumę. Ona pisze! Naprawdę pisze. Choć wie, że może jej to złamać życie. Być może ma więcej odwagi ode mnie, pomyślała z radością, ale i poczuciem żalu, że sama nie była w stanie sprostać wyzwaniu. Poddała się zbyt szybko. Nie spełniła swoich marzeń, teraz jej córka ma na to szansę. Jest taka młoda...
– Normalnie, mogę debiutować jako szesnastolatka, przecież wiesz. Mam już kilka pierwszych rozdziałów. Znajdę wydawcę. Wyprowadzę się… – ostatnie słowa wypowiedziała już mniej pewnym głosem.
– Ale… wiesz przecież jakie to niebezpieczne. Dla nas, dla naszej rodziny... to wielka odpowiedzialność. Przemyślałaś wszystko?
– Podjęłam już decyzję.
Wyszła z kuchni, zostawiając matkę siedzącą nieruchomo na krześle. Co teraz będzie? Z jednej strony cieszyła się, że przyszła najpierw do niej, ale czeka ją jeszcze rozmowa z ojcem. A ten już nie zachowa spokoju. Będzie musiała, wbrew sobie, stanąć po jego stronie, ale w końcu to jej córka, a może jeszcze uda się ją przekonać, że to nie najlepszy pomysł? W głębi serca była jednak z niej dumna. Gdyby jednak czasy były inne, bardziej sprzyjające… Ale czy kiedykolwiek były lepsze?