Tytuł dostępny bezpłatnie w ofercie wypożyczalni Depozytu Bibliotecznego.
Tę książkę możesz wypożyczyć z naszej biblioteki partnerskiej!
Książka dostępna w katalogu bibliotecznym na zasadach dozwolonego użytku bibliotecznego.
Tylko dla zweryfikowanych posiadaczy kart bibliotecznych.
Szkice historyczne z przeszłości gminy Stare Miasto mają charakter syntetyczny, lecz zarazem nie kryją luk i trudności badawczych. Nie na wszystkie nawet ważniejsze pytania znajdzie Czytelnik odpowiedź. Starałem się bowiem nakreślić zasadnicze szkice z przeszłości gminy w oparciu o może zbyt szczupłe (na tyle, na ile pozwalał czas i rozmiary opracowania) wykorzystanie aktualnego dorobku badawczego.
[Ze wstępu]
Książka dostępna w zasobach:
Miejska Biblioteka Publiczna im. Zofii Urbanowskiej w Koninie (2)
Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Słupcy
Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Zagórów
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 201
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Autor - Jan Zendlewicz
Zdjęcia - Andrzej Moś, archiwum autora
Wydanie pierwsze
Wydawca : Samorząd Gminy Stare Miasto
© Copyright by S.G. Stare Miasto 1993
Druk : Drukarnia Harcerska P.O.H., Konin
Już od dawna, mimo wielu usiłowań badawczych, a nawet różnych publikacji, odczuwać sic dawał brak zwięzłego szkicu dziejów gminy Stare Miasto. Niewątpliwie prawdą jest, że trzeba jeszcze sporo badań szczegółowych, aby ważniejsze fakty z przeszłości naszej gminy można było uznać za dostatecznie poznane i wyjaśnione.
Szkice historyczne z przeszłości gminy Stare Miasto mają charakter syntetyczny, lecz zarazem nic kryją luk i trudności badawczych. Nie na wszystkie nawet ważniejsze pytania znajdzie Czytelnik odpowiedź. Starałem sic bowiem nakreślić zasadnicze szkice z przeszłości gminy w oparciu o może zbyt szczupłe (na tyle, na ile pozwalał czas i rozmiary opracowania) wykorzystanie aktualnego dorobku badawczego.
Jest to oczywiście synteza o charakterze popularnym. Popularność potraktowana tu jest jednak raczej jako rezygnacja z podawania aparatu naukowego, a niejako dążenie do pisania ’’innym” stylem. Styl pracy humanistycznej musi bowiem w każdym przypadku być zrozumiały, tym bardziej, gdy mamy do czynienia z zamierzeniami syntezy choćby jak najbardziej skrótowej. Książka, jak łatwo zauważyć, ma charakter szkicowy. Wiele zagadnień w niej pominięto, zakradły się różne dysproporcje w narracji. Nie ulega wątpliwości, że przedstawione fakty winny stanowić podstawę obszerniejszego opracowania w przyszłości. W obecnej postaci tekst o przeszłości gminy nie omawia bowiem wszystkich okresów historycznych w sposób wyczerpujący, a zwłaszcza nic obejmuje zupełnie doby średniowiecza, kiedy to kształtował sic podstawowy zrąb współczesnej wsi osadniczej, a także początkowego etapu doby nowożytnej, w której procesy osadnicze były kontynuowane.
Nie ulega jednak wątpliwości, że w obecnej postaci szkice historyczne i statystyczne mogą być wykorzystane przez wszystkich zainteresowanych przeszłością własnych rodzimych okolic. Proponuję zatem Władzom Gminy powielenie lego materiału i przekazanie w postaci książek do szkół, bibliotek i innych miejscowych placówek oświatowo - kulturalnych celem upowszechnienia wiadomości w zakresie wychowania obywatelskiego.
Serdeczne podziękowanie
za umożliwienie mi opublikowania drukiem pracy pt. "Szkice z przeszłości Gminy Stare Miasto - Informacje źródłowe i statystyczne"
składam
Autor
Podejmując ten temat zdaję sobie sprawę z trudności przedstawienia dziejów najdawniejszego osadnictwa na terenie gminy Stare Miasto z uwagi na skąpe źródła, jakimi dysponuje archeologia. Będzie to zatem krótki rys historyczny o najdawniejszych dziejach osiedleńczych gminy.
Stare Miasto położone jest nad rzeczką Pową, lewostronnym dopływem Warty. Należy ono do najstarszych osiedli gminy, a także województwa konińskiego. Ważny szlak prowadził z zachodu i południa wzdłuż rzeczki, poprzez przeprawę na Warcie, w kierunku północnym. Lewy brzeg u ujścia Powy do Warty był już w czasach prehistorycznych zasiedlony. Wędrowały tędy różne grupy etniczne. Dowodzą tego wykopaliska archeologiczne, prowadzone przez pracowników naukowych Uniwersytetu Poznańskiego i Polskiej Akademii Umiejętności przed drugą wojną światową. Obecnie badania te są nadal kontynuowane. Muzeum Okręgowe w Koninie od kilku lat prowadzi archeologiczne badania powierzchniowe i wykopaliskowe również na terenie gminy Stare Miasto. W wyniku penetracji zarejestrowano dotychczas 150 stanowisk z różnych epok.
Najdawniejsze ślady osadnictwa w postaci skupisk narzędzi krzemiennych pochodzą z epoki mezolitu (8000 - 6000 lat p. n. c.). Są one nieliczne i grupują się na zalesionych obecnie wydmach nadwarciańskich w Ruminie.
Pierwsze społeczności rolnicze pojawiły się na omawianym terenie w trzecim tysiącleciu przed nową erą. Oprócz doliny Warty (Rumin) zasiedlały one również dolinę Powy. Znane dotychczas nieliczne znaleziska w postaci fragmentów ceramiki pochodzą ze Starego Miasta i Kars. Drobne ślady osadnicze zarejestrowano również w Żychlinie i Krągoli.
Znaczny rozwój osadnictwa obserwujemy dopiero w okresie lat 1200 do 200 przed nową erą. Skupiało się ono głównie w dolinach Powy i jej dopływów. Dotychczas zarejestrowano ślady kilkudziesięciu osad oraz trzy cmentarzyska ciałopalne - Stare Miasto (przy drodze do Żychlina), Karsy (przy nowej szosie) oraz na polu Czubińskicgo w Starym Mieście. Okres lat od II wieku przed nową erą do IV wieku nowej ery charakteryzuje się również bogatym osadnictwem. Związane ono było przypuszczalnie z przebiegiem przez tereny tzw. "szlaku bursztynowego". Odkryło ślady kilkudziesięciu osad. Jedna z nich, położona na polach między Modłą Królewską a Księżą obejmuje ponad 20 ha i należy do największych ze znanych w województwie konińskim. Cmentarzyska ciałopalne odkryto w Starym Mieście (pole Operacza), Barczygłowic (wydmy w kierunku północno - zachodnim od wsi) i Modle Królewskiej (teren szkoły).
Należy podkreślić, że do ujawnienia pozostałości kultury materialnej, świadczących o starożytności terenów gminy staromiejskiej, przyczynili się sami mieszkańcy Gminy. Oto udokumentowane znaleziska niektórych przedmiotów na terenie gminy Stare Miasto.
Podczas orki w Żychlinie natknięto się na przedmioty pochodzące z okresu młodszej epoki kamiennej, mianowicie na przęślik gliniany oraz dwa krótkie drapacze wiórowe wykonane z grubych odłupków krzemiennych. Przedmioty te znajdują się w zbiorach szkoły podstawowej w Żychlinie.1
Na tym samym prawic terenie wsi Żychlin znaleziono również szpilę brązową długości 7,5 cm ze spłaszczonym końcem, zagiętym w uszko w formie kółka. Datuje się ją na piąty okres epoki brązu. Wzbogaca także zbiory szkolne w Żychlinie.
Rolnik ze Starego Miasta, Jan Czubiński, wyorał na swoim polu naczynie w postaci klosza. Jak wykazały badania rzeczoznawców, klosz pochodził ze środkowego okresu lateńskiego datowanego na III wiek p. n. e.
Na przestrzeni metra kwadratowego wokół klosza znajdowała się glina. A zatem były to resztki grobu kloszowego.2
Inne znaleziska pochodzą z terenu położonego w pobliżu Powy. Na wyżej położonym piaszczystym brzegu Powy w odległości 400 m od brzegu i 600 m od szosy relacji Konin - Kalisz, nauczycielka, Bożena
Przęślik gliniany i dwa drapacze z kamienia
Popielnica ze starszego okresu rzymskiegooraz skorupy innych naczyń/Muzeum Regionalne w Koninie/
Szpila z epoki brązu
Toporek kamienny z otworem nie wywierconymdo końca - pochodzący z okresu meolitu
Fragmenty ceramiki z okresupóźnego średniowiecza
Uchwyt gliniany do patelniz okresu późnego średniowiecza
Łyżwy z kości konia
Kubś, z uczennicą Marzeną Borkiewicz znalazły resztki popielnicy koloru czarnego o powierzchni gładzonej. Znalezisko to datuje się na czasy kultury łużyckiej okresu halsztackiego około V w. p. n. e.3
Ciekawego odkrycia archeologicznego dokonał mieszkaniec Starego Miasta, Edward Operacz.4 Dnia 24 października 1961 roku w odległości około 20 m od szosy relacji Konin - Kalisz (na przypuszczalnym przebiegu tzw. "szlaku bursztynowego") odkrył groby ciałopalne. Wydobyto z nich jedną popielnicę w dobrym stanie, drugą uszkodzoną oraz dużą ilość skorup. Czarna gładzona powierzchnia naczynia zdobiona jest w górnej części ornamentem meandrowym. Wewnątrz popielnicy wśród przepalonych kości ludzkich znajdował się zgięty miecz żelazny. Znaleziska te eksponowane są w Muzeum Regionalnym w Koninie.
W okolicy Liśca Wielkiego, nad rzeczką Pokrzywką, młodzież szkolna pod kierunkiem nauczyciela geografii, S. Wróblewskiego dokonała ciekawych odkryć archeologicznych, których plonem są znaleziska: toporka kamiennego z okresu neolitu, który ma otwór nie wywiercony do końca; fragmentów ceramiki z późnego średniowiecza i czasów nowożytnych w postaci nóżki do naczynia z gliny, uchwytu patelni glinianej.
Szczególne zainteresowanie wzbudziła łyżwa z kości końskiej.
Badania archeologiczne przeprowadzono również w obrębie kościoła pod wezwaniem św. Piotra i Pawła w Starym Mieście 5.
Odkryto też liczne szkielety ludzkie pochodzące z pierwszej połowy XIII w. Badaniom antropologicznym poddano 177 szkieletów wykopanych w bezpośredniej bliskości kościoła. Większość (61%) stanowiły szkielety mężczyzn. Stwierdzono, że większość mężczyzn wymierała w wieku późniejszej dojrzałości, a nawet pewna ilość osiągała wiek starczy. Natomiast większość kobiet nic osiągała wieku starczego, a spory procent kobiet wymierał już w okresie wczesnej dojrzałości.
Wśród szczątków ludzkich nic stwierdzono ani jednego przypadku śmierci kobiety w wieku starczym. Wysoka też była śmiertelność dzieci do siódmego roku życia 6.
Na przełomie XII i XIII w. rozwinęła się w Starym Mieście osada targowa. Brak wprawdzie źródłowego potwierdzenia, że odbywały się tu targi. Jednak istnieją informacje pośrednie pozwalające wniskować o targowym charakterze osady. Należy do nich zarówno położenie osady na skrzyżowaniu dróg handlowych, jak również sama nazwa. Przykłady zaczerpnięte z różnych regionów kraju wskazują, że osady noszące nazwy "Stare Miasto" stanowiły ośrodek miejski, w którym zwykle odbywały się targi.
Źródła historyczne wskazują, że Stare Miasto stanowiło pierwotny obszar miasta Konin, założonego na prawic polskim w XIII w. O starożytności osady staromiejskiej świadczy między innymi romańska świątynia, której powstanie datuje się na pierwszą połowę XIII w.
W roku 1331 Stare Miasto zostało zniszczone przez Krzyżaków. Król Kazimierz Wielki przeniósł miasto wraz z zamkiem na bardziej obronne miejsce nad Wartę. Dawna zaś osada utraciła prawa targowe i stopniowo przekształciła się w wieś, której nazwa zachowała swój historyczny charakter. Obecnie jest sidzibą Urzędu Gminnego.
Terminem "gmina" określa się jednostkę organizacyjną, związek, stowarzyszenie religijne lub polityczne. "Gmina" występuje też jako pojęcie jednostki podziału terytorialnego i rozległego samorządu miejskiego lub wiejskiego. Określenie "gmina" pojawia się w Polsce podczas kolonizacji na prawic niemieckim w XIII w. na oznaczenie jednostki administracyjnej, na czele której stał wójt lub sołtys.
Pojęcie "gminy" ulegało zmianom z biegiem czasu zależnie od aktualnej formy ustrojowej społeczeństwa i nic zawsze było jednoznaczne. To historycznie zmienne określenie gminy znajdowało swoje odbicie w ustawach i artykułach, odnoszących się do rozwoju ludności rolniczej, do prawnych uregulowań w zakresie rolnictwa.
O gminie w Starym Mieście jako odrębnej jednostce administracyjnej można mówić dopiero w dobie Księstwa Warszawskiego, w ramach którego powołano je dekretem z 23 lutego 1809 r. Była to w Księstwie Warszawskim tymczasowa organizacja gmin na podobieństwo francuskie.
W okresie tym każda wieś stanowiła gminę, na czele której stał wójt lub jego zastępca czyli sołtys. Wójt był mianowany przez prefekta. Mógł być jeden wójt na kilka gmin (wsi). W każdej gminie były rady gminne złożone z 3 -10 radców. Gospodarze danej wioski przedstawiali prefektowi kandydatów, a prefekt wybierał spośród nich odpowiednią liczbę radców.
Dekret ten został zmieniony postanowieniem Namiestnika Królestwa Kongresowego z 30 maja 1818 r. Wprowadzono nową organizację gmin. Według wymienionego zarządzenia urząd wójta został połączony z posiadaniem majątku w ten sposób, że kilka wsi należących do jednego właściciela mogło stanowić jedną gminę. Jednakże każda wieś, mająca co najmniej 10 ’’dymów" mogła stanowić oddzielną gminę.
Właściciel ziemski mógł uwolnić się od obowiązków wójta gminy i na jakiś czas złożyć ten urząd na inną osobę za potwierdzeniem Komisji Spraw Wewnętrznych. Wójt miał do pomocy sołtysa w każdej wsi.
Następna zmiana w organizacji gmin weszła w życie w 1864 r. na zasadzie tzw. "Najwyższego ukazu o zarządzaniu gmin wiejskich" z 19 lutego 1864 r. Według tego zarządzenia w skład gminy wchodziły wsie, kolonie, folwarki i dwory. Każda wioska lub kolonia wchodząca w skład gminy stanowiła oddzielną gromadę. Zarząd miejscowy w gminie lub gromadzie należał do zebrania gminnego lub gromadzkiego oraz do osób wybranych przez zebranie ogólne.
Do zebrania gromadzkiego należeli osadnicy z rodzinami i domownikami bez wyjątku. Nie należały jednak dwory i służący dworscy. Zebrania gromadzkie miały określony zakres uprawnień: wybór sołtysa, zarządzanie gruntami wspólnymi, nie należącymi do poszczególnych osadników, uchwalanie o rozdziale takich gruntów na pojedyńcze działy, jak wspólne pastwiska z właścicielami dóbr lub sąsiednimi wsiami, uchwalanie zmiany serwitutów, prawo korzystania z pastwisk w lasach lub na gruntach folwarcznych, rozdzielanie podatku gruntowego. Zebranie gromadzkie decydowało również o korzystaniu ze wspólnych budynków urządzonych z funduszów gromadzkich. Zwoływało narady,określały potrzeby gromady, rozpatrywało skargi i prośby do władz w sprawie potrzeb gromadzkich. Do zebrania gromadzkiego należało również wyznaczanie składek na wydatki gromadzkie, ustalanie etatów i wybór urzędników, wybór pełnomocników do spraw gromady.
Uchwały zebrania gromadzkiego były wtedy ważne, jeżeli w zebraniu brał udział sołtys i co najmniej połowa włościan uprawnionych do udziału w zebraniu. Uchwały zapadały zwykłą większością głosów.
Członkiem zebrania gminnego był każdy pełnoletni gospodarz bez różnicy wyznania, posiadający w gminie co najmniej trzy morgi gruntu. Na miejsce zebrań była wyznaczona wieś położona w środku gminy. Zebrania gminne odbywały się cztery razy w roku, lecz wójt miał prawo zwołać zebranie w każdym przypadku według swego uznania. Zakres uprawnień zebrań gminnych obejmował: wybór wójta, ławników, pisarza i innych urzędników, poborców podatkowych, dozorców szkółek leśnych i podleśnych, Stróży i innych osób do obowiązków gospodarskich.
Wójt był główną osobą w zarządzie gminy. Wybór jego odbywał się na zebraniu gminnym. Zebranie wybierało dwóch kandydatów na wójta gminy. Naczelnik powiatu mianował jednego z nich wójtem, a drugiego jego zastępcą. Jeżeli naczelnik nic zgadzał się na żadnego z kandydatów, wybory odbywały się powtórnie.
Władzy wójta podlegali wszyscy mieszkańcy we wsiach, koloniach, folwarkach danej gminy. Do niego należała władza policyjna, sanitarna, ściganie i chwytanie przestępców i włóczęgów. Wójt dozorował także szynki, pilnował rzetelności miar i wag, sprawował dozór nad szkołami. Gmina miała obowiązek utrzymywania szkółek elementarnych z własnych funduszów.
Gmina Stare Miasto, w jej obecnych granicach, istniała przed rokiem 1864. Jak podają kroniki, przed tym rokiem istniały gminy we wsiach Stare Miasto, Żychlin i Krągola. Po powstaniu styczniowym dwie gminy zostały rozwiązane, a pozostała tylko jedna gmina w Starym Mieście. Budynek na urząd gminny został zakupiony w roku 1866 od właściciela Starego Miasta, Adama Bronikowskiego, za sumę 480 rubli w srebrze.
W czasach Królestwa Polskiego, po roku 1866, pierwszym wójtem gminy Stare Miasto był Franciszek Szymanderski. Po nim stanowisko wójta objął Teodor Miętkiewicz i sparwował je do okresu pierwszej
Franciszek Szymanderskiwójt gminy Stare Miasto z początku XX wieku
wojny światowej.
Z chwilą odzyskania niepodległości władze drugiej Rzeczypospolitej zarządziły pierwsze wybory do rad gminnych w 1919 r. Pierwsza staromiejska rada gminna w wolnej Ojczyźnie wybrana została 12 lutego 1919 r. Wójtem gminy został Józef Kawecki ze Żdżar, a podwójcim Franciszek Bońka z Krągoli.
Radnymi pierwszej rady gminnej w Starym Mieście byli: Michał Juszczak z Barczygłowa, Michał Urbaniak, Władysław Kujawa i Józef Piasecki z Krągoli, Edmund Arent z Tomaszowa, Józef Pilarczyk i Józef Wojciechowski z Liśca, Józef Markwicki z Główiewa, Jakub Michalski ze Zgody, Józef Wróbel z Kazimierowa, Maciej Michalak z Wilkowa i Antoni Wejman ze Żdżar.
Rada gminna w Starym Mieście w latach 1924 -1939 składała się z 16 radnych. W ostatnich latach przed wybuchem drugiej wojny światowej w skład gminnej rady staromiejskiej wchodzili: Michał Bartosik jako przewodniczący rady, wójt gminy, a członkami byli: Stanisław Leń, Wawrzyniec Konieczka i Lucjan Miętkiewicz ze Starego Miasta, Józef Rosiński z Kars, Bronisław Łuczak i Franciszek Wieczorek z Liśca Wielkiego, Stanisław Kamiński z Krągoli, Kazimierz Zendlewicz ze Żdżar, Wawrzyniec Szczepaniak z Rumina, Maciej Trojanowski z Modły Królewskiej, Wojciech Łuczak z Ostatków, Antoni Markiewicz z Kars, Bronisław Kubiak z Liśca Małego i Michał Robak z Wilkowa.
Zarząd gminy składał się z następujących osób: wójta Michała Bartosika, przełożonego gminy, podwójciego Czesława Boruckiego ze Startego Miasta oraz ławników: Leona Dziubczyńskiego z Główiewa i Ignacego Miętkiewicza ze Starego Miasta. Personel etatowy Urzędu Gminy Stare Miasto stanowili: Wacław Ostrowski, sekretarz, trzy siły biurowe oraz woźny J. Bukowiecki.
Gmina jako jednostka samorządowa posiadała własny budżet. Dochody gminy oparte były na podstawie ustawy o tymczasowym uregulowaniu funduszów komunalnych z dnia 11 listopada 1923 r. (Dz. U. R. P. nr 106, poz. 884 z 1923 r.). Preliminarz dochodów na rok budżetowy 1938/39 opiewał na ogólną sumę 33.338,- zł. Dzielił sięgną budżet zwyczajny i nadzwyczajny.
Budżet zwyczajny wyszczególniał następujące wpływy:
Z majątku komunalnego 600,- zł
Ze zwrotów 2.497,- zł
Z opłat administracyjnych 1.071,- zł
Za korzystanie z urządzeń komunalnych 100,- zł
Z udziału w podatkach państwowych 609,- zł
Z dodatków do podatków państwowych 10.449,- zł
Z podatków samoistnych 18.000,- zł
Z wpływów różnych 12,- zł
razem 33.338,- zł
Budżet nadzwyczajny składał się z dwóch pozycji na ogólną sumę 4.000,- zł, mianowicie ze sprzedaży i likwidacji majątku 2:000,- zł i z różnych dotacji gromad na budowę szkoły 2.000,- zł.
Preliminarz wydatków budżetowych Gminy Stare Miasto w roku gospodarczym 1938/39 przewidywał następujące wydatki;
Zarząd ogólny gminy 14.822,- zł
Na drogi i place publiczne 451,- zł
Na oświatę 6.130,- zł
w tym: na szkoły podstawowe 5.430,- zł
na kursy dla dorosłych 100,- zł
na stypendia i zapomogi 600,- zł
Na kulturę i sztukę 150,- zł
Na ochronę zdrowia publicznego 3.530,- zł
w tym na: koszty leczenia ubogich 3.310,- zł
walkę z jaglicą 100.- zł
szczepienia ochronne 110,- zł
wychowanie fizyczne 10,- zł
Na opiekę społeczną 2.802,- zł
w tym na: opiekę na d dziećmi i młodzieżą 420,- zł
zapomogi dla biednych 1.000,- zł
utrzymanie kalek poza zakładem 180,- zł
pomoc dla bezrobotnych 1.000,- zł
Na popierania rolnictwa 130,- zł
Na bezpieczeństwo publiczne 760;- zł
Na wydatki różne 973,- zł
razem 29.738,- zł
W wydatkach budżetu nadzwyczajnego przewidywano następujące pozycje:
Na budowę przybudówki i ogrodzenia 1.500,- zł
Na budowę szkół w Janowicach i Liścu 6.000.- zł
Na zwiększenie funduszu zakładowego SKPO 100,- zł
razem 7.600,- zł
Budżet gminy był zrównoważony, gdyż po stronie przychodów i wydatków wykazywał sumę 37.338,- zł.
Dnia 1 września 1939 r. rozpoczęła się druga wojna światowa najazdem Niemiec na Polskę. Upłynęło zaledwie kilkanaście dni od chwili jej wybuchu, a w całym powiecie konińskim - podobnie jak i w całym kraju - zapanował bezład i dezorientacja. Nastąpiła masowa ucieczka ludności na wschód. Sranie niepokoju i lęku przed wojskami hitlerowskimi wywołane było między innymi również przez żołnierzy pochodzenia niemieckiego w wojsku polskim. Rozsiewali różne pogłoski dla wywołania paniki wśród ludności.
W pierwszych dniach wojny w Starym Mieście jeździ! na koniu sierżant w mundurze polskim i nawoływał ludność do ucieczki głosząc, że armia niemiecka za kilka godzin wkroczy do gminy. Podczas ucieczki ludności w kierunku wschodnim zginęło wiele osób ostrzeliwanych z samolotów wzdłuż długich kolumn uciekinierów. Między innymi w pobliżu Koła zginęła P. Litoborska, żona posterunkowego ze Starego Miasta.
Nastąpiła ewakuacja Urzędu Gminnego i Posterunku Policji w Starym Mieście. Nie było władzy. Zapanował chaos w gospodarstwach opuszczonych przez uciekinierów. Rozpoczęły się dalsze nadużycia, kradzieże i krążenie różnych podejrzanych osób. Jednak dzięki przedsiębiorczości wójta gminy, Michała Bartosika, utworzono samoobronę obywateli. Zadaniem ’’Straży Obywatelskiej”, jak nazwano tę formę samoobrony, było czuwanie nad bezpieczeństwem w opuszczonych zagrodach, pełnienie dyżurów nocnych po wsiach dla zapobieżenia kradzieżom i pożarom.
Władze okupacyjne przybyły do Starego Miasta 14 września 1939 r. Od 25 września zaczęły funkcjonować niemieckie placówki wojskowe. Wójta Michała Bartosika pozostawiono tymczasowo na zajmowanym stanowisku. Ale z chwilą obsadzenia urzędu gminnego przez Fryderyka Graumanna z Główiewa, obywatela polskiego niemieckiego pochodzenia, Michał Bartosik pozbawiony został urzędu.
Okupacja kraju przez przemoc niemiecką kosztowała dużo ofiar. Długa też jest lista osób z gminy staromiejskiej, które oddały życie w obronie ojczyzny. Sięga ona czasów pierwszej wojny światowej, kiedy to Polacy walczyli często po przeciwnych stronach przeciw sobie zmuszeni reżimem okupacyjnych władz, jak również i czasów późniejszych walki obronnej 1920 r. przeciwko bolszewizmowi.
Do osób, które przeszły przez różne szlaki wojenne i powróciły do swoich siedzib z tułaczki wojennej, należą: Stefan Drajczak, Kazimierz Budner, Józef Budner, Franciszek Jaworski, Władysław Orczyk, Stefan Klimczak, Jan Szynalski, Jan Markiewicz, Tytus Nowicki.
Zginęli w zawierusze pierwszej wojny światowej i walce obronnej 1920 r. z gminy Stare Miasto:
Kazimierz Pomocka z Barczygłowa, Jan Czerwiński również mieszkaniec Barczygłowa, Jan Warzych z Główiewa, Wojciech Macudziński (poległ po Kijowem), Wojciech Suwlarz i Franciszek Adamczyk z Kras (ten ostatni po dostaniu sie do niewoli bolszewickiej zmarł w Charkowie), Franciszek Piasecki, Jan Galor i Antoni Jagiełka z Kazimicrowa, Józef Piasecki z Liśca Małego, Kazimierz Drapiński ze wsi Zgoda, Michał Ławniczak i Franciszek Robak z Rumina.
Ze Starego Miasta zginęli: Franciszek Kałużny, Stefan Jankowski (poległ po Lwowem 30 marca 1920 r.), Jan Czechalski (poległ w walkach pod Warszawą w 1920 r.), Bolesław Przybyła, Franciszek Brzęcki (kowal, zginął w walkach 1920 r.) i Józef Piński. Śmierć ponieśli również Kasper Bąkowski z Lipin i Julian Walczak ze Żdżar.
Nowy etap martyrologii ludności gminy Stare Miasto przyniosła okupacja niemiecka. Nowe ’’porządki" reprezentował Fryderyk Graumann wprowadzony na urząd wójta. Rozpoczęło się systematyczne wprowadzanie niemieckiej administracji cywilnej i wojskowej. Represje przybierały różne formy. Jedną z nich było wysiedlanie ludności polskiej, szczególnie członków dawnej organizacji wojskowej POW, inteligencji, nauczycieli, działaczy społecznych i politycznych, którzy mieli autorytet w społeczności gminnej i wywierali korzystny wpływ na postawy patriotyczne obywateli.
Akcją wysiedleńczą w grudniu 1939 r. objęto cały szereg osób. Wysiedleni zostali:
Antoni Dąbkiewicz ze Starego Miasta, Kazimierz Jarmuż (członek organizacji POW) ze Starego Miasta, Bolesław Białkowski - kierownik szkoły z Wilkowa, Kazimierz Zendlewicz - kierownik szkoły ze Żdżar, Stefan Brzczuiński z Liśca Wielkiego, Rafał Bronikowski - właściciel majątku Żychlin, Andrzej Litwiński - kierownik gorzelni w Żychlinie, Władysław Lebiedziński - rolnik z Liśca Małego, Michał Badyński - rolnik z Posoki, Wiktor Czajczyński - właściciel majątku Rumin, Mieczysław Czerwiński - lekarz z Konina i Jan Gieryń z Poso-ki.
Nowa fala wysiedleń nastąpiła w lutym 1940 r. Przy 20 stopniowym mrozie wywożono ludność do tzw. "Generalnej Guberni". Młodzież od lat 15-stu zabierano do przymusowych prac w głębi Rzeszy,,do prac w gospodarstwach rolnych, zakładach przemysłowych produkujących materiały wojenne.
W październiku 1941 r. wysiedlono około połowy gospodarzy polskich ze wsi: Modła Królewska, Lisiec Wielki i Lisiec Mały. Dalsze wysiedlenia nastąpiły w listopadzie 1941 r. Objęły one wsie: Stare Miasto, Barczygłów, Główiew, a także częściowo Krasy, Krągole i Żychlin. Wielu rolników wysiedlonych z własnych gospodarstw chroniło się w sąsiednich gminach i na własną rękę wypędzeni szukali schronienia i mieszkania u innych gospodarzy przebywając w przeludnionych pomieszczeniach. Ogółem na terenie gminy Stare Miasto wysiedlono 958 osób.
Na gospodarstwa wypędzonych rolników wprowadzono osadników niemieckich z Bessarabii, Łotwy, Litwy, Estonii, Wołynia, Odessy. Nowi użytkownicy gospodarstw, nic znając warunków pracy lub wręcz nic przygotowani do prowadzenia gospodarstwa rolnego, wysługiwali się siłami polskimi. Często właściciele gospodarstw pracowali na swej posiadłości jako robotnicy rolni. Liczba takich osób wynosiła 1272.
Obok zniszczenia materialnego polskich rolników i inteligencji na terenie gminy Stare Miasto wystąpiła bezwzględna likwidacja życia kulturalnego. Zamknięto szkoły, kościoły, w urzędach wprowadzono język niemiecki, w codziennym zachowaniu się okupanta akcentowało się często w bardzo dotkliwy sposób podziały ludności na "lud niewolników" i "lud panów". Szykany i bicie spotykało się na porządku dziennym.
Już w pierwszych dniach kampanii wrześniowej ponieśli śmierć w walkach obronnych: Zygmunt Gaj ze wsi Bicz, Józef Szafran z Liśca Wielkiego i Jan Brzęcki z tejże miejscowości. W czasie nalotu na ludność cywilną zginął w Wilcznej Marcin Brzozowski z gminy Stare Miasto.
Poza tym zaczęto sytcmatycznic realizować niemiecki plan wyniszczenia ludności polskiej. Długa i niepełna jest lista Polaków z gminy Stare Miasto, zamęczonych w obozach koncentracyjnych. Ten rodzaj męczeńskiej śmierci ponieśli:Czesław i Feliks Robakowie z Rumina, Michał Piasecki z Żychlina, Franciszek Binkowski z Janowic, Stanisław Wojciechowski z Krągoli, ks. Józef Rosiński ze Starego Miasta, Franciszek Derda z Liśca Wielkiego, Konstancja Balcerzak z Główiewa, Stanisław Lebioda z Modły Księżej, Władysław Markiewicz ze wsi Bicz, jan Michalak nauczyciel z Modły Królewskiej, N. Macudzińska z Tomaszoewa.
W różnych więzieniach i obozach przymusowej pracy wiele osób z gminy staromiejskiej starciło życie. Byli to: Franciszek Walczak, Józef Tarłowski (w więzieniu ścięty toporem) i Czesław Bonicki ze Starego Miasta, Wincenty Karmowski i Michał Bartosik z Rumina, Kazimierz Gmachowski z Koziej Góry, Jan Ratajczyk z Kars, Kazimierz Jańczak i Stanisław Jańczak z Główiewa (ten ostatni rozstrzelany w Poznaniu), ks. Tadeusz Grzegodzki, rodak z Liśca Małego, Władysław Radzimski z Krągoli, Stanisław Cichy z Kazimierowa, Feliks Jacolik z Rumina, Stefan Macudziński z Modły Królewskiej, Feliks Biegański ze wsi Bicz - Ostatki.
W wojennej zawierusze zginęły bez wieści osoby:
Marian Malewski, kierownik Szkoły powszechnej w Ruminie oraz dwaj chorzy umysłowo, Józef Hajdasz z Janowic i Władysław Lebioda z Modły Królewskiej.
W kampanii wrześniowej w obronie Ojczyzny polegli: Feliks Kałużny z Kazimierowa, Józef Włodarczyk z tejże miejscowości, Roman Ciszewski ze Starego Miasta, por. Rafał Orczyk z Modły, por. dr. Wawrzyniec Bogdan Kluczyński ze Starego Miasta, zamordowany w Katyniu.
Ważnym dowodem świadczącym o starożytności i znaczącej roli Starego Miasta jest kościół późnoromański pod wezwaniem św. Piotra i Pawła. Został on wzniesiony w pierwszej połowic XIII w7. Ślady pierwotnej świątyni zachowały się tylko w formie tympanonu na odrzwiach i części prezbiterium z kamieni ciosowych. Szkic kościoła, zamieszczony na następnej stronic, wykonany został z natury w połowic XIX w. Widoczne są na nim elementy budownictwa romańskiego w lukach okiennych i nad drzwiami. Rysunek pochodzi z ’’Tygodnika Ilustrowanego”8.
A oto krótki opis kościoła w Starym Mieście z połowy XIX w.
’’Ciekawa jest ta świątynia cała z ciosu, ma pierwotne mury dotąd w niezmienionej formie dochowane w całości, w późniejszych tylko czasach wzmocniono takowe jedną przyporą i zbyt niski dach przez nadmurowanie ścian szczytowych; podwyższono przy kościele dzwonnicę, a w roku 1832 na środku dachu małą sygnaturkę na wyniesionej wieżyczce, na wierzchu której w tym czasie bocian usłał sobie gniazdo”9.
W innym opisie kościoła w Starym Mieście z końca XIX w. czytamy:
"Pod względem budowy różni się kościół staromiejski cokolwiek od innych duninowskich kościołów, co dowodzi, że do ostatnich tego możnowładcy fundacji należy: nic ma bowiem jak prawic wszystkie jego świątynie zaokrąglonego prezbiterium, ale zakończona jest ścianą płaską, a rysunek okien i otworów szczytowych ma taki sam jak w kościołach w drugiej połowic XII stulecia dla cystersów wznoszonych. W każdym jednak razie
KOŚCIÓŁ W STARYM MIEŚCIE POD KONINEM. (Rysował z natury Podbielski)
jest wielkim zabytkiem historycznym kultury materialnej. Boczne drzwi kościoła grubym dłutem z granitu wykonane, są przecierz wiernym obrazem wieku, w którym powstały. Wewnątrz nad częścią kapłańską i zakrystią sklepienie jest beczkowe, nad nową sufit z tarcic. Wszystkie nowsze ołtarze nieosobliwej roboty nie mają też w sobie nic odznaczającego, jedynie tylko obraz Bogarodzicy w wielkim ołtarzu do niezgorszych malowideł należy”10.
Jedna ze wzmianek wymienia nazwisko proboszcza staromiejskiego z 1520 roku niejakiego Stanisława z Proszowic. Miał on zostawić po sobie piękny srebrny pacyfikał, z umieszczoną na nim datą, który jednak zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Świątynia staromiejska zasługuje na szczególną uwagę jako ważny zabytek kultury materialnej, świadczący o wysokim poziomie dawnej sztuki budowlanej. Teren kościoła kryje w sobie również ślady dawnego zasiedlenia, w tym również urny z popiołami zmarłych, pochodzące prawdopodobnie jeszcze z czasów pogańskich. Jak podają źródła, kościół w Starym Mieście był matką parafii konińskiej. W późnieszym bowiem okresie wybudowano w Koninie kościół z cegły pod wezwaniem Bartłomieja apostoła. Dla obydwu kościołów był jeden pleban rezydujący w Starym Mieście. Z czasem liczba ludności przeniesionego kościoła zwiększyła się i urząd plebański przeniesiono do Konina, a w Starym Mieście pozostał wikariusz podporządkowany konińskiemu plebanowi. Obydwa kościoły należały do patronatu królewskiego. Jeszcze w 1520 roku urząd plebana, zajmowany w tym czasie przez Stanisława z Proszowic, mieścił się w Starym Mieście.
Wiadomo również, że za czasów arcybiskupa Łaskiego obok kościoła staromiejskiego był obszerny plac plebański, grunt dla ogrodnika z wielkim ogrodem, dalej plac dla karczmarza, płacącego czynsz plebanowi oraz "pole Pawiowe" (dzisiejsza nazwa Pawłówek) przy granicy ze strony Żychlina.
Kościół staromiejski ulegał z biegiem czasu przebudowie, która zatarła ślady pierwotnej jego postaci. W roku 1987 Muzeum Okręgowe w Koninie przeprowadziło badania wykopaliskowe wewnątrz romańskiego kościoła w Starym Mieście 10a. Stwierdzono całkowite zniszczenie układu stratygraficznego wykopami w nawie pod groby w XVII w. i w prezbiterium pod kryptę prawdopodobnie w XVIII w. Odsłonięto stopy fundamentowe nawy i prezbiterium. Odmienny sposób ich kładzenia wskazywałoby na odrębne, dwufazowe konstruowanie budowli. Odkryto fragmenty murku romańskiego zamykającego prezbiterium. We wschodniej części nawy, po obu jej stronach odsłonięto skupiska kamieni - być może podstawy pod boczne ołtarze.
Wnętrze nawy z XVII w. wykorzytywano do grzebania zmarłych. Ogółem zarejestrowano 25 grobów, z tej liczby 10 zawierało pojedyńcze monety, pozwalające na datowanie pochówków. W czasie przesiewania ziemi z wykopów znaleziono 304 drobne monety od Władysława Łokietka po XIX w.
Budowa krypty (prawdopodobnie w XVIII w.) spowodowała zniszczenie pochówków, które znajdowały sic w prezbiterium (stwierdzono ich ślady). Wykop pod kryptę zniszczył fundamenty, spowodował pękanie ścian i wymusił wybudowanie w początkach XIX w. przypór od zewnątrz kościoła.
Kościół staromiejski korzystał z przywileju pobierania dziesięciny z dóbr żychlińskich i krągolskich. 10b Zychlińscy płacili dziesięcinę na rzecz kościoła w Starym Mieście z dóbr żychlińskich i staromiejskich, a Bronikowscy z dóbr krągolskich. Od 1837 r. Bronikowscy po objęciu majątku Żychlińskich płacili dziesięcinę z obydwu posiadłości.
Na koniec należy nadmienić, że brak jest dokładniejszyc danych co do wyposażenia i administracji kościelnej kościoła w Starym Mieście pod wezwaniem św. Piotra i Pawła, gdyż nic znaleziono akt wizytacji pasterskich kościoła staromiejskiego w archiwum diecezjalnym we Włocławku.
Ponieważ zachowały się dokumenty z wizytacji dziekańskich kościoła w Liścu Wielkim z początków XIX w.10c istnieje możliwość dokładnego opisu tej skromnej świątyni pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela, szczegółowego przeglądu jej wyposażenia materialnego, czego nie można było dokonać w przypadku kościoła staromiejskiego. Brak bowiem - jak wspomniano - sprawozdań z wizytacji dziekańskich probostwa w Starym Mieście w Archiwum we Włocławku z lego okresu. Prawdopodobnie dokumenty te zostały zniszczone w czasie okupacji niemieckiej.
Na podstawie szczegółowego opisu wyposażenia materialnego kościoła lisieckiego można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że i świątynia w Starym Mieście posiadała podobne rodzaje wyposażenia materialnego i spełniała podobne funkcje. Mogły wystąpić jedynie różnice ilościowe i jakościowe w posiadanych przedmiotach. Stąd powzięto zamiar dokładnego przedstawienia inwentarza kościoła w Liścu Wielkim. Kościoły spełniały nic tylko funkcję duszpasterską jako zasadniczy cel swej działalności, lecz także były urzędami stanu cywilnego, a w przypadku Liśca Wielkiego także apteką i poradnią zdrowia.
Lisiec Wielki, wieś i kolonia, położony nad Strugą Pokrzywnicą, ma kościół parafialny i szkolę elementarną katolicką. Według Jana Laskiego Lisiec Wielki był posiadłością królewską. Dlatego Zygmunt I polecił wznieść w 1521 r. kościół modrzewiowy niewielkich rozmiarów. Po przyłączeniu sąsiednich wiosek - Liśca Małego, Żdżar i Bicza - powołano proboszcza i kościół lisiecki stał się parafialnym. A oto szczegółowy opis stanu materialnego Kościoła.
Wnętrze kościoła
Ołtarze trzy, wszystkie drewniane, przystrojone malowanymi obrazkami. W wielkim ołtarzu mensa murowana, u innych ołtarzy mensy drewniane. Zakrystia po lewej stronie wielkiego ołtarza. Drzwi są dobrze zamykane na zamek francuski. W zakrystii jest szafa z czterema szufladami.
Sprzęt i ruchomości kościoła
Monstrancja srebrna jedna, od połowy jej ujęcia postument mosiężny ze szkłem i żelaznym prętem, ważąca 3 funty. Kielich srebrny pozłacany waży funt 1. Puszka srebrna wenątrz wyzłacana, na niej krzyżyk, ważąca łutów 10. Dwie korony wyzłacana - jedna większa, druga mniejsza, gwiazd maleńkich 12, jeden księżyc wyzłacany, ważą ogółem funt 1. Mosiężny trybularz nowy jeden, lampa na wielkim ołtarzu jedna, waza do oleju. Ornat czerwony w kwiaty na uroczystości, z rekwizytami z glonkiem szychowym żółtym jeden. Ornat fioletowy atłasowy, z odmienną w ciemnym kolorze kolumną, z taśmą jedwabną żółtego koloru, podarowany przez Jaśnie Oświeconego ks. Ignacego Raczyńskiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego. Bursę duże do chorych, jedna biała atłasowa czyli haftowana, przez tegoż Jaśnie Oświeconego Ks. dana.
Bielizna
Alba kolińska z saskimi koronami przez JO. ks. Arcybiskupa dana. Komży kolińskich dla księży trzy, lnianych dla serwitorów cztery. Humerałów trzy. Puryfikatorów 15, korporałów 7, obrusów po 3 na każdym ołtarzu.
Księgi kościelne
Mszał rzymski jeden, apostołka jedna, chleb duchowy jeden. Brewiarzy dwa. Księgi chrztów, ślubów, umarłych znajdują się od 1720 r. Późniejsze zaś od roku 1787. Rejestr wszystkich dusz parafii do każdej spowiedzi wilkanocnej.
Zarządzenia procesu (władzy) cywilnej i duchownej.
Biblioteki nie ma.
Instrumenty muzyczne
Pozytyw jest na chórze mała. Innych instrumentów nie ma.
Kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzcicielaw Liścu Wielkim zbudowany w latach 1878 -1885
W roku 1521 odbyła się wizyta Jana Łaskiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego, mocą której kościół ten ma oznaczony dla plebana posag w rolach, łąkach, ogrodach i dzisięcinie. Na zarządzenie z roku 1806 z 7 grudnia rządca musiał corocznie proboszczowi w Liścu Wielkim dostarczyć 27 sągów drzewa z rewiru Wielkiego Liśca. W roku 1807 dnia 20 czerwca w okresie Księstwa Warszawskiego rząd wydał polecenie w celu wydawania drzewa bezpłatnie na grodzenie płotów i innych potrzeb gospodarskich.
Następnie 28 marca 1811 r. Podprefektura Powiatu Konińskiego wydała księdzu proboszczowi, Kornelemu Lubertowi wolność trzymania owiec na probostwie w Liścu Wielkim i korzystania z pastwisk tak w lasach królewskich, jak i narodowych i rolnych.
Według zapisu w cytowanym dokumencie z wizytacji dziekańskiej parafia lisiecka liczy ogółem 441 komunikujących parafian i to z następujących wsi: Lisiec Wielki 155, Lisiec Mały 117, Żdżary 81, Bicz Kolonia 32, dwa młyny 56. W roku 1810 od 1 stycznia do 31 grudnia było: chrztów 33, ślubów 6, pogrzebów 11, innowierców 14.
Odpust kościelny patrona św. Jana Chrzciciela odbywa się 24 czerwca. W kościele tym odbywały się kazania w uroczyste święta, w niedziele zaś nauki i katechizm. Po nauce skończonej odmawiany bywa pacierz cały, Boże przykazania i Sakramentu święte, akty wiary, nadziei i miłości boskiej. Porządek nabożeństwa był taki: po przedzwonieniu bywa różaniec, litania, nauka, po której Msza św. wielka, zakończona śpiewaniem Anioł Pański”.
Stan ekonomiczny dochodów plebanii11
Od kościoła na północ była plebania. Od wejścia do niej, po prawej stronic była izba mieszkalna dla plebana o dwóch dobrych oknach, ściany wewnątrz świeżo wylepione i wymalowane. Z tej izby pokoik z oknem jednym, także świeżo wylepiony, wytynkowany i umeblowany, z piecykiem saskim i kominkiem dla wygodnego zamieszkania w zimowej porze. Dalej z tego jest jeszcze pokoik na lato, także klinikami nabijany i gliną wewnątrz wylepiony, o dwóch oknach z okiennicami. Dalej z tego pokoiku jest komora nowo wystawiona, do schowania różnych rzeczy, z małym okienkiem, w którym jest żelazna krata. W końcu komory był nowo przystawiony drewniaczek do przechowywania suchych drewek na zimę dla wygody plebana.
Plebania była cała słomą pokryta. Po lewej stronie tejże plebanii była komora, w środku kuchenka, a obok izdebka dla czeladzi. Na przeciwko plebanii stał śpicherek wraz ze stajnią dla umieszczenia czterech koni, z blochów rżniętych czterocalowych z drzwiami i zamknięciami wewnątrz i zewnątrz dobrze opatrzony, słomą pokryty. Obok lego śpicherka stała nowa dobra, wystawiona także przez Rządcę dla inwentarza, o szerokości łokci 16, długości łokci 31. W końcu tej obory chlewniki dla świń i dla drobiazgu jeden, słomą kryty, w roku 1807 wystawiony.
Grunty plebańskie
Utworzenie probostwa lisieckicgo związane było z nadaniem pewnych przywilejów do korzystania z gruntów, pastwisk i lasów. ’’Posagiem” zwano przydzielone grunty i przywileje plebana. W zapiskach tak oto przedstawiał się "posag" plebana lisieckiego 12:
"Pole plebańskie według erekcji prawem posagu kościołowi nadane w różnych częściach w trzy pola podzielone. Pole ozime (na wschód od Tuliszkowa) ma płozę szeroką w składów osiem, długą w stai sześć; przy stronie lewej płoza nazywała się kaczmarską, do folwarku dworskiego używana. Z prawej strony pole pracowitego 13, Filipa Marzewskiego, w końcu tej roli jest łąka nazwana "w Porębach", na dwa wozy siana."
’’Dalej ma kościół drugą płozę szeroką w składów osiem, długości stajów jedenaście. Obok tej z lewej strony rola Franciszka Brzęckicgo kmiecia, z prawej Michała Jędra kmiecia. Na przedpołudnie ma płozę na pole jarzynną (tj. uprawy jare) szerokości składów osiem, długości stai jedenaście."
’’Na zachód ku Główiewowi ma pole na ugór Pierwsza płoza składów dziesięć, długości stai sześć. W końcu tej płozy łączka, którą przegradza Struga. Obok tejże strony lewej fola Walentego komornika, z prawej folwark dworski."
Grunty plebańskie rozciągały się również między rolami chłopskimi, o czym świadczy poniższa wzmianka:
"Jeszcze między chłopskimi ma płozę szeroką składów osiem, długą stai pięć; z lewej strony Piotra Brzęckiego kmiecia, z prawej Fabiana Galora komornika".
"Tenże (tj. pleban) ma też płozę nazwaną "folwarki", szeroką składów pięć, długąstai cztery, między Piotra Brzęckiego kmiecia z lewej, a Tomasza Krzywdy z prawej".
A dalej:
"Kościół ten ma mieć rolę nazwaną "Przydziałki" na wschód ku Tuliszkowowi, między rolą dworską z jednej, Michała Jędra z druiej strony, długości stai dwoje, szerokości składów dziesięć. Lecz rola drzewem zarosła".
Dalsze użytki rolne przysługujące plebanowi lisieckiemu stanowiły ogrody. O tych czytamy w przytoczonych powyżej dokumentach źródłowych:
"Ogrodów ma (pleban) trzy z tym, że połowa pierwszego ogrodu należała do dworu, który na mocy kontraktu trzyma Sebastian Brzęcki i z niego dworowi wykonuje posługę. Drugi ogród przy kościele ciągnący się od cmentarza do wodocieku Strugi. Ten ogród posiada Franciszek Flis kmieć, z całym zabudowaniem gospodarskim, którego ogrodu Rządca (tj. pleban) małą cząstkę posiada, której jest w posesji".
"Trzeci ogród za stodołami księżymi, szeroki do stodół folwarcznych, długi z łąką do Strugi; cały ten ogród przyłączony do folwarku, na którym ogrodzie była karczemka, w której propinował pleban; dowodem tego był piec leżący w narożniku stodoły księżej i sadek, który także należał do kościoła.1’
Prawo propinacji z czasem odebrano plebanowi lisieckicmu. Inne przywileje do korzystania z naturaliów dotyczyły pastwisk w borach, na polach dla owiec i bydła oraz do wolnego, tj. bezpłatnego korzystania z drewna opałowego w lasach. Dziesięcina z folwarku dworskiego Liśca Wielkiego, z pól i użytków wszystkich była przyznana kościołowi. Świadczenia te w naturze wynosiły według sprawozdania wizytacyjnego dziekana, jak następuje:’’Każdy kmieć dawał po dwa wiertele żyta i cztery owsa. Ale w tych czasach (tj. w czasie wizytacji parafii) wydawali po wiertelu jednym żyta i po wiertclu owsa”.
Były jednak różnice w świadczeniach w naturze między wsiami. Odnosiło się to do Liśca Małego i Żdżar.
’’Mały Lisiec i Żdżary według tejże erekcji wydawali po dwa wiertele żyta i dwa wiertele owsa. Była taki okres, że Lisiec Mały dawał pół wiertela żyta i po pół owsa, a Zdżary wydawały tak, jak Lisiec Wielki po wiertelu jednym żyta i po tyleż owsa. W ogóle wszystkiego mesznego uczyniło 24 wiertele żyta i tyleż owsa”.
Pleban pobierał również opłaty za posługi kościelne.
"Akcydensu kościelnego: od chrztu złp. 29, od ślubów złp. 24, z pokładnegozłp. 41. Intrata (tj. dochody) plebana ze wszystkich dochodów wyciągnięta wynosiła rocznic złp. 220 groszy 20”.
Opłaty "akcydensowe” stanowiły osobisty fundusz plebana. Rozliczał sic z innych wydatków związanych z funkcjonowaniem urzędu parafialnego. W czasie wizytacji probostwa przedstawił następujące wyliczenie wydatków:"Na podatki publiczne wydawał pleban rocznic złp. 23 groszy 20, kominowego złp. 23, półkominowego złp. 11 groszy 15,
furażu rocznego złp. 15, parobkowi złp. 100, gospodyni złp. 50, furmanowi złp. 60, chłopcu złp. 30, dziewce złp. 40, dziewczynie śrcdniaczcc złp. 20, na wino do Mszy św. złp. 48, na wosk złp. 40, na łój do lamp złp. 24, na odpust św. Jana Chrzciciela złp. 90, kościelnemu złp. 20.”
Wizytującego interesowało również działalności rolniczej i stan wyposażenia technicznego gospodarstwa. Znajdujemy zatem takie uwagi w tym zakresie.
’’Wysiewano zboża: żyta osiem wierteli, jęczmienia dwa wiertele, owsa czternaście wierteli, grochu trzy miary, prosa cztery garnce, rzepiku cztery garnce".
Inwentarz:
"Para wołów jedna otaksowana na 80 złp., jałowica jedna o wartości 24 złp., maciora jedna o wartości 20 złp., kur 5, kogut jeden."
"Wóz bosy (tj. bez żelaznych obręczy na kołach) o wartości 12 złp., pług jeden z żelaznym płozem i krojem (tj. lemieszem), jako też z żelazną sawlą, radło jedno z radlicą, drabie jedne do zwożenia zboża dwoje to jest wielkich, drabki małe drózne dwoje, siekiera jedna, lada z kosą i stolnicą do rżnięcia sieczki jedna, kosa trawna jedna, barki (tj. zaczep pociągowy) do woza z jedną żelazną lągnią (tj. ramieniem) jedne".
Osoba plebana
W dokumentach powizytacyjnych znajdujemy taki opis ówczesnego proboszcza parafii lisieckiej, ks. Wojciecha Malińskiego.
"Pleban miejscowy urodził się 20 kwietnia 1756 r. Nauki początkowe pobierał u Jezuitów w Kaliszu, później był w zakonie św, Franciszka u Bernardynów. Tam będąc w zakonie był wyświęcony na prezbitera w Motowie. Trzydzieści dwa lata był plebanem w Liścu Wielkim. Obyczaje i nauki głoszone przez plebana były dobre, zasługiwał zawsze w czasie wizytacji pa rafii na pochwałę. Parafianie żyją skromnie, uczęszczają na nabożeństwa do kościoła, przyjmują sakramenta święte i słuchają nauk głoszonych przez plebana dla ludu."
Pleban lisiecki przebywał prawic cały czas na swojej placówce duszpasterskiej, będąc w każdym czasie osiągalnym dla swoich parafian. Wizytujący parafie podkreślali ten fakt, o czym możemy przekonać się z zamieszczonej w sprawozdaniu wizytacyjnym uwagi.
"bardzo się rzadko zdarza plebanowi oddalać od swojej parafii, gdy była pilna potrzeba wyjazdu, to wyjeżdżał za zgodą udzieloną od dziekana miejscowego na 24 godziny.”
Okazuje się, że nic każdy ksiądz miał pozwolenie słuchania spowiedzi. Świadczy o tym zdanie, odnoszące sic do plebana z Liśca Wielkiego: "W czasie egzaminu wykazał zdolności do uzyskania aprobaty do słuchania spowiedzi."
Personel kościelny z reguły zatrudniany był również w gospodarstwie plebana. Tak było i w Liścu Wielkim:
"Sługą kościelnym był zakrystianin, Stanisław Stasiński, a zarazem dozorcą gospodarstwa. Brał za usługi 40 złp., żyta wiertli osiem, jarzyn po dwa wiertele, pół płcią słoniny, masła garncy cztery, soli kwart cztery, mieszkanie i ogródek miał kawałek. Zasługiwał zawsze na pochwałę."
Organisty w kościele nie było. Był tylko kościelny Jan Olejnicki, zastępujący we wszystkich obowiązkach organistę. Liczył lat 50, a przy tym kościele przepracował 30 lat.
Stan kościoła budził poważne obawy wizytujących. Zarówno wizytacja generalna w roku 1811, jak i późniejsza z roku 1824 zwracały uwagę na niszczejący obiekt sakralny, naprawiany bieżąco w niewielkim zakresie. Postanowiono zaniechać generalnego remontu, którego koszt byłby taki sam, jak wybudowanie nowego kościoła. Budowa jednak odwlokła się w czasie, gdyż dopiero w roku 1878 przystąpiono do wznoszenia nowego obiektu sakralnego.
Dom plebana i zabudowania gospodarskie były w dobrym stanic. Wybudowane zostały na koszt plebana, który utrzymywał je w dobrym stanic bez udziału składek parafian. Fundusz plebanii (tj. areał przeznaczony wyłącznie na utrzymanie kościoła) składał się z gruntów ornych, w każdym polu po 15 stai czwartej klasy. Dziesięcinę na Liścu Wielkim z dworskiego i mesznego, każdy gospodarz oddawał po wicrtelu jednym żyta i owsa. Dwór miał dawać meszne z pól posesorskich żyta wiertli cztery, owsa wierteli cztery. Natomiast chłopi w Żdżarach mieli oddawać po wiertelu żyta i owsa, ale nic wywiązywali się z tej daniny. Chłopi z Liśca Małego oddawali daninę bez zakłóceń.
W uwagach powizytacyjnych stwierdzono, że chłopi nic chcą oddawać dziesięciny i mesznego. Pleban zaś nic był w stanic procesować się z całą gromadą, mimo że przywilej erekcyjny uprawniał go do pobierania ich.
’’Należało się prawem erekcjonalnym kościołowi lisieckiemu od kmieci meszne w ilości po dwie wierteli żyta i po cztery owsa od każdego kmiecia z Liśca Wielkiego, a ze Żdżar wieś obowiązana była wydać po dwa wiertele żyta i tyleż owsa, i z Małego Liśca po dwa wiertele żyta i po dwa owsa. A gospodarze małorolni po jednym wiertelu żyta wydajązc Żdżar, Liśca Wielkiego, a Liśca Małego wydają po pół wierteli żyta i poł owsa.