Sukces to nie przypadek. Zmień swoje wybory, zmień swoje życie - Newberry Tommy - ebook

Sukces to nie przypadek. Zmień swoje wybory, zmień swoje życie ebook

Newberry Tommy

0,0
14,99 zł
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 14,99 zł

Ten tytuł znajduje się w Katalogu Klubowym.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Bez wątpienia jest to najważniejsza rzecz, jakiej musisz się nauczyć i zrozumieć, jeśli chcesz w pełni rozwinąć swój potencjał i osiągnąć sukces, tak jak do tego zostałeś stworzony!

Niezależnie od tego, czy zależy ci na umocnieniu relacji rodzinnych, poprawieniu możliwości rozwoju zawodowego, umocnieniu się w wierze, zapewnieniu sobie większej dawki energii fizycznej, dasz sobie radę!

Z pomocą Tommy’ego Newberry’ego, trenera sukcesu, dowiesz się, jak:

przygotować życiową misję, dzięki której nastąpi przełom w twojej codzienności;

tworzyć, wyznaczać i osiągać ekscytujące i możliwe do zrealizowania cele;

zarządzać czasem i poziomem stresu, aby dzięki temu osiągnąć maksymalną wydajność;

uwolnić niesamowitą moc wizualizacji, jak również monologu wewnętrznego;

w szybkim tempie zwiększyć poziom swojej energii.

Nie ma w tym żadnej magii. Proces realizacji marzeń nie jest ani złożony, ani skomplikowany. Jest całkiem prosty i oczywisty. A przede wszystkim skuteczny. I kiedy w pełni zaakceptujesz ten fakt, twoje życie, jak i życie twoich bliskich, już nigdy nie będzie takie, jak dawniej.

Tommy Newberry jest założycielem i głównym trenerem klubu 1% Club, organizacji zajmującej się pomocą przedsiębiorcom i ich rodzinom w wykorzystywaniu pełnego potencjału. Tommy, znany ze szczerego, niezwykle praktycznego i rozsądnego stylu coachingowego, zyskał miano „amerykańskiego trenera sukcesu”. Tommy jest autorem takich książek, jak Sekret radosnego życia. Reguła 4,8 i 366 Days of Wisdom & Inspiration oraz licznych programów audio, w tym bestsellerowej serii Sukces to nie przypadek. Sekrety najlepszych z najlepszych. Mieszka w Atlancie wraz z żoną Kristin oraz trzema synami.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 275

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Originally published in English in the U.S.A. under the title:

Success Is Not an Accident, by Tommy Newberry

Copyright © 2007 by Tommy Newberry

Polish edition © 2025 by Wydawnictwo Bernardinum Sp. z. o.o. with permission of Tyndale House Publishers. All rights reserved.

Tytuł oryginału

Success Is Not an Accident: Change Your Choices; Change Your Life

© 2007 by Tommy Newberry. All rights reserved.

Tłumaczenie

Ewelina Heine

Korekta

Anna Gniewkowska-Gracz

Okładka, projekt graficzny i opracowanie techniczne

Michał Mierzejewski

© Wydawnictwo „Bernardinum” Sp. z o.o., 2025

Wydawnictwo „Bernardinum” Sp. z o.o.

ul. Biskupa Dominika 11, 83-130 Pelplin

58 536 17 57, 58 531 64 81

[email protected]

www.bernardinum.com.pl

ISBN 978-83-8333-369-4 (e-book)

Druk i oprawa

Drukarnia Wydawnictwa „Bernardinum” Sp. z o.o., Pelplin

„Mam świetną wiadomość dla czytelnika – Tommy Newberry napisał niesamowitą książkę! Zgadzam się z nim w stu procentach: To, w jaki sposób o sobie myślisz, sprawia, że taki właśnie się stajesz. A zatem, myśl w sposób strategiczny. Książka Sukces to nie przypadek pomaga nam zrozumieć, dlaczego każdy z nas, bez względu na sytuację i okoliczności, może osiągnąć sukces, jednak nigdy nie dzieje się to przez przypadek! Jeśli stawiasz sobie odważne cele, dążąc do poprawy jakości swojego życia, oraz świadomie wytyczasz ścieżkę ich realizacji, ta książka jest dla ciebie. Zmieńmy razem świat!”

Dan T. Cathy, prezes i dyrektor generalnyChick-fil-A, Inc., amerykańskiej sieci restauracji typu fast food

„Tommy Newberry podaje skuteczną strategię zapewniającą sukces osobisty we wszystkich dziedzinach życia. Sformułowana przez niego filozofia oraz metody przedstawione w książce pokazują, w jaki sposób możemy rozwinąć w pełni podarowany nam przez Boga potencjał. Swoim podejściem Tommy wyróżnia się spośród wielu trenerów rozwoju osobistego. Odniosłem spore korzyści, podążając za wskazówkami zawartymi w tej książce”.

J. Rex Fuqua, prezes zarządu i dyrektor generalnyFuqua Capital Corporation, firmy inwestycyjnej i doradczej

„Bardzo przyjemna w odbiorze i niezwykle dynamiczna książka. Jeśli chcesz poprawić jakość swojego życia, znajdziesz w niej mnóstwo ciekawych pomysłów oraz spostrzeżeń”.

Brain Tracy, autor książek motywacyjnych,między innymi książki Droga do bogactwa

„Jeśli masz już dość i nie chcesz dłużej dostosowywać się do życia, i jesteś gotów samemu je tworzyć, ta książka jest dla ciebie. Sukces nie jest dziełem przypadku. Dochodzi do niego, kiedy podejmujesz decyzję o tym, aby zostać kierowcą własnego autobusu i podążać ścieżkami do miejsca przeznaczenia zwanego Sukcesem. Dzięki Bogu, Tommy Newberry zapewnia nam mapę, z pomocą której dotrzemy tam, gdzie chcemy”.

Jon Gordon, autor książki Autobus energii

„Książka Sukces to nie przypadek pełna jest praktycznych i zmieniających życie wskazówek. Bardzo mi się podobają zawarte w niej historie, zwięzłe listy działań oraz skuteczne zasady, dzięki którym można zrealizować swoje cele. Przeczytaj tę książkę i poznaj sprawdzone strategie i narzędzia służące do uwolnienia potencjału, jaki dał Ci Bóg”.

Dr Tim Irwin, psycholog biznesu oraz autor książkiRun with the Bulls without Getting Trampled

„Prawdziwy sukces można odnieść, skupiając się na celu. Dowiedziałem się o tym od Tommy’ego Newberry’ego. Każdy z nas powinien wychodzić poza własne strefy komfortu oraz zwiększać dobry wpływ w domu, w pracy oraz w swoim środowisku. Książka napisana jest przystępnym językiem. Pokazuje ona, w jak sposób dostać się z miejsca, w którym jesteśmy do miejsca, w którym Bóg chce, abyśmy się znaleźli. Czerpałem bezpośrednie korzyści, pracując z Tommym. Tobie też może się to udać, jeśli przeczytasz jego książkę Sukces to nie przypadek i zastosujesz w swoim życiu rady w niej zawarte”.

Dr Vic Pentz, pastor Kościoła Prezbiteriańskiego Peachtree w Atlancie w stanie Georgia

Książkę tę w szczególny sposób dedykuję mojej mamie i mojemu tacie oraz moim siostrom: Cindy, Suzanne, Jenny i Beth

Tommy Newberry

KSIĄŻKI

Sekret radosnego życia. Reguła 4,8

Sukces to nie przypadek

366 Days of Wisdom & Inspiration

NAGRANIA

Success Is Not an Accident: Secrets of the Top 1%

Podziękowanie

Napisanie książki jest ogromnym przedsięwzięciem. Choć na okładce widnieje jedynie imię autora, projekt ten wymaga oddania i zaangażowania wielu osób pracujących za kulisami. Tylko dzięki temu książka może odnieść sukces. Przez te wszystkie lata nauczyłem się, że w pojedynkę można dokonać zaledwie nielicznych osiągnięć. Książka, którą trzymasz, potwierdza tę regułę. I choć z pewnością podanie imion oraz nazwisk wszystkich, którzy byli zaangażowani w jej powstanie, byłoby niemożliwe, pragnę wymienić kilka wyjątkowych osób, dzięki którym się ukazała.

Przede wszystkim pragnę podziękować członkom klubu 1% Club za liczne sugestie, spostrzeżenia oraz wnioski, które poczynili na przestrzeni ostatnich piętnastu lat. Choć jestem trenerem i szkoleniowcem, tak naprawdę nigdy nie przestanę być uczniem 1% Club.

Dziękuję Dickowi Parkerowi, który pomógł mi opracować pierwotną wersję książki. Szczególne podziękowania należą się Pameli Harty, która nie przestała wierzyć we mnie ani w to przedsięwzięcie i pomogła mi je zrealizować. Dziękuję Carol Traver i Daveowi Lindstedtowi, z wydawnictwa Tyndale House Publishers, którym spodobała się wizja tego projektu i z wielką cierpliwością wyrażali konstruktywną krytykę oraz służyli cennymi radami. Pragnę także podziękować mojemu wspólnikowi, Steve’owi Cesariemu, którego perspektywa oraz życiowe doświadczenie nadały nowy wymiar uaktualnionej wersji książki Sukces to nie przypadek.

Dziękuję moim rodzicom za bezwarunkową miłość oraz wsparcie, dzięki którym mogłem podążać własnymi ścieżkami i realizować swoje marzenia. Jestem wdzięczny za przykład, jaki mi dawali oraz za przekazywaną mądrość. Z biegiem lat moja wdzięczność oraz uznanie stale rosną.

Wielkie podziękowanie kieruję do mojej żony, Kristin, która nie pozwoliła mi zapomnieć o tym, jak bardzo we mnie wierzy, kiedy pracowałem nad pierwszym rękopisem tej książki oraz w ostatnim czasie, kiedy pracowałem nad jej uaktualnieniem, jednocześnie kończąc moją kolejną książkę Sekret radosnego życia. Reguła 4,8.

Nade wszystko pragnę podziękować Panu Bogu za wyjątkowe połączenie moich talentów, darów oraz życiowego doświadczenia, jak również za inspiracje, nowe pomysły oraz inwencję twórczą, dzięki którym powstała ta książka.

Wprowadzenie

Jeśli chcesz uczynić swój biznes, małżeństwo, całe swoje życie wyjątkowym, książka Sukces to nie przypadek może ci w tym pomóc, być może szybciej niż ci się wydaje. Jest ona niczym platforma startowa, której szukałeś, chcąc rozpocząć swój lot. Bez względu na to, czy chcesz zwiększyć dochody netto, czy też odbudować poczucie własnej wartości, zasady oraz strategie zawarte w tej książce pomogą ci to zrealizować. Skąd ta pewność?

Siedem lekcji, które umieściłem w książce, stanowi bazę programu trenerskiego, który stosuję w swojej praktyce doradczej w klubie 1% Club od 1991. Lekcje te połączone ze sobą tworzą całkowity system efektywnego kierowania życiem. W tej uaktualnionej i poszerzonej wersji książki Sukces to nie przypadek zawarłem najbardziej wartościowe i cenne spostrzeżenia moich klientów oraz wnioski, jakie wyciągnąłem w procesie doradztwa. Jeśli chcesz, możesz potraktować te lekcje jako tajniki 1% ludzi odnoszących największe życiowe sukcesy. Tak naprawdę nie jest to tajemna wiedza, choć może na taką wyglądać ze względu na to, że tylko nieliczni kierują się tymi zasadami czy też postanawiają je wykorzystać w swoim życiu. I choć zasady te są całkiem proste, rezultaty, jakie możesz osiągnąć dzięki ich zastosowaniu, mogą być nadzwyczajne.

W tej książce znajdziesz absolutnie najlepsze pomysły na to, jak dojść z miejsca, w którym obecnie jesteś do miejsca, w którym chcesz się znaleźć. Tak jak zawodowi sportowcy i olimpijczycy mają swoich trenerów, tak i ja pragnę zostać twoim instruktorem i życiowym trenerem. Z wielkim entuzjazmem pomogę ci stać się światowej klasy wyczynowcem, kimś, kto daje z siebie wszystko w każdej dziedzinie życia.

Książka Sukces to nie przypadek nie jest o tym, jak żyć w sposób, w jaki żyje większość ludzi. Nie potrzebujemy do tego książki. Większość z nas żyje podobnie. Jeśli przeżyjesz swoje życie tak, jak robią to inni, dostaniesz od życia to, co oni dostają i zadowolisz się tym, na czym oni poprzestają. To tylko fragment rzeczywistości, jakiej doświadcza większość ludzi:

W chwili obecnej aż 49% małżeństw kończy się rozwodem.

Ponad 80% pracujących ludzi chciałoby zmienić swoją pracę, a nawet zawód.

Ponad 50% Amerykanów ma nadwagę.

Co trzeci Amerykanin zachoruje na raka, a dwóch z pięciu obywateli Ameryki będzie leczyło się na choroby serca.

Przeszło 60% Amerykanów, żyjących w najbogatszej i najbardziej zamożnej cywilizacji w historii świata, przechodząc na emeryturę, będzie miało nieduże lub niemalże żadne oszczędności, a tym samym staną się całkowicie zależni od tak zwanych świadczeń emerytalnych.

Nikt nie planuje zostać przeciętnym człowiekiem. Powiedziałbym raczej, że przeciętność jest wynikiem braku jakiegokolwiek planowania. Pozwól, że podzielę się z tobą prostą, ale prawdziwą zasadą. Jeśli chcesz, aby twoje życie było wyjątkowe, dowiedz się, jak żyją przeciętni ludzie i żyj inaczej niż oni.

Kiedy napisałem pierwszą wersję książki Sukces to nie przypadek i wydałem ją samodzielnie w 1999 roku, byłem pewien, że zasady, których uczę, okażą się pomocne i niezwykle praktyczne dla każdego czytelnika, który dołoży wszelkich starań, aby wprowadzić je w życie. W momencie, w którym pisałem pierwszą wersję książki, od ponad sześciu lat zajmowałem się szkoleniem oraz doradztwem odnoszących sukcesy przedsiębiorców i ich rodzin. Oprócz tego z wielkim zaangażowaniem i pasją badałam historie kobiet i mężczyzn, którzy wprowadzili w życie te ponadczasowe zasady. Czytałem i słuchałem wszystkiego, co mogłoby mi pomóc zrozumieć, co tak naprawdę sprawia, że pewne osoby są wyjątkowo szczęśliwe i odnoszą życiowy sukces. Prywatnie od trzech lat byłem żonaty, a od dwóch lat byłem ojcem.

Od dnia pierwszego jej wydania, książka Sukces to nie przypadek sprzedała się w nakładzie ponad stu tysięcy egzemplarzy, w głównej mierze dzięki tradycyjnej poczcie pantoflowej i jak dotąd została przetłumaczona na trzy języki. W większości przypadków działo się to po cichu, stopniowo i praktycznie było niezauważone w świecie książek i branży rozwoju osobistego. Ten „najlepiej strzeżony sekret”, jak nazwało go wielu moich klientów, wymknął się, by niepostrzeżenie – dzięki prostemu, bezpośredniemu i praktycznemu podejściu – w pozytywny sposób zmienić życie tysięcy osób i zwiększyć ich potencjał. Obecnie, to znaczy dziesięć lat później od pierwszego wydania książki, działam już od ponad szesnastu lat w branży trenerskiej oraz doradczej, i nadal z wielką radością zajmuję się tym tematem. Niedawno razem z moją żoną, Kristin, świętowaliśmy trzynastą rocznicę ślubu. Wychowujemy trzech synów – jedenastolatka, dziewięciolatka i osiemnastomiesięcznego malucha. Życiowe wyzwania dają mi jeszcze więcej radości niż kiedykolwiek wcześniej. Czuję się naprawdę szczęśliwy.

Poświęciłem całe swoje dorosłe życie na poznawanie i uczenie tego, co powoduje maksymalną wydajność. Od czasu napisania pierwszej wersji tej książki nauczyłem się znacznie więcej niż zdołałem nauczyć innych. Pracując z przedsiębiorcami, prezesami, dyrektorami i biznesmenami z ponad trzydziestu różnych branż oraz sektorów gospodarki, jak również prowadząc doradztwo setek szczęśliwych par małżeńskich z różnych środowisk, nauczyłem się, co trzeba zrobić, aby poprawić jakość swojego biznesu, małżeństwa czy też życia. Dowiedziałem się, co trzeba zrobić, jeśli chcemy się pozbyć umysłowego, emocjonalnego oraz fizycznego bałaganu, który spowalnia lub wręcz blokuje ludzi oraz pozbawia ich możliwości doświadczania życiowej satysfakcji, której tak bardzo pragną. Zrozumiałem, jak to jest doświadczać spełnienia, które daje życie w zgodzie z danym nam przez Boga życiowym przeznaczeniem. Nauczyłem się, jak można podwoić, potroić, a nawet pomnożyć czterokrotnie swój dochód w ciągu zaledwie dwóch czy też trzech lat. A co lepsze, dowiedziałem się, co trzeba zrobić, żeby pracować mniej, a mimo tego zarabiać więcej. Jednak najważniejszą rzeczą, jaką zrozumiałem, jest fakt, że sukces z całą pewnością nie jest kwestią przypadku! Wraz ze zdobyciem kolejnych dziesięciu lat doświadczenia jestem w stu procentach pewien, że sukces jest całkowicie przewidywalną rzeczą. Sukces ma swoje przyczyny!

Jeśli wdrożysz do swojej codzienności zasady podane w poszczególnych lekcjach tej książki, doświadczysz tych samych niesamowitych efektów, których nieustannie doświadczają moi klienci. Wielokrotnie byłem świadkiem tych wydarzeń, jednak od czasu do czasu wciąż mnie zadziwiają. Obserwowałem, w jaki sposób rozwiązania te sprawdzają się zarówno w przypadku zapracowanych dyrektorów handlowych, jak i mam zajmujących się prowadzeniem domu. Widziałem, jakie zastosowanie mają te zasady w golfie, baseballu, sztukach walki, czy też innych dyscyplinach sportowych. Mogłem zaobserwować, jak skutecznie są one stosowane przez ambitnych uczniów szkół średnich, tych, którzy właśnie ukończyli studia oraz tych, z sześcio- lub siedmiocyfrowym dochodem. Widziałem, że system ten działa w przypadku zarówno klientów płci męskiej, jak i żeńskiej, samotnych, jak i tych, którzy mają rodziny. Mogę cię zapewnić, że przedstawiony przeze mnie system zarządzania życiem sprawdzi się również w twoim przypadku, jednak tylko do takiego stopnia, do jakiego konsekwentnie zastosujesz jego zasady w swojej codzienności.

Krótko mówiąc, książka ta zawiera przepis, dzięki któremu, jak się okazało, można uzyskać pozytywne i przewidywalne wyniki. Zachęcam cię, abyś połączył moją receptę ze swoją osobowością, aby dzięki temu stworzyć własny, niepowtarzalny system służący do osiągnięcia sukcesu osobistego. Pragnę, abyś dołożył do tej mikstury swój punkt widzenia, jednak nie zapominaj, aby ściśle przestrzegać zasad przedstawionych w tej książce. Inaczej mówiąc, skup się nie tylko na literze prawa, ale także na jego duchu. Bez względu na to, czy marzysz o założeniu własnej firmy, zdobyciu samych szóstek na świadectwie, przeprowadzce do nowego domu, schudnięciu, przebiegnięciu maratonu, byciu nauczycielem, zarobieniu miliona złotych, zamienieniu swojej wiary w czyny, dawaniu lepszego przykładu swoim dzieciom – reguły te pozostają bez zmian. Zasady skutecznego życia nie podlegają negocjacjom. Są to uniwersalne sposoby, które sprawdzają się w życiu bez względu na to, czy nam się podobają, czy je rozumiemy, czy zdajemy sobie sprawę z ich istnienia, czy też nie. Możesz być spokojny o to, że zasady przedstawione w poszczególnych lekcjach wznoszą się na solidnych fundamentach prawdy. Nie są to jakieś przypadkowe i niesprawdzone teorie czy też moje własne opinie. Powstały w oparciu o doświadczenie i rozległe obserwacje. Pojęcia leżące u podstaw tego systemu to sprawdzone działania, które zagwarantują świetną zabawę oraz sukces w grze zwanej życiem.

Zauważyłem, że kiedy ludzie odchodzą od uniwersalnych zasad, nie muszą długo czekać, aż dosięgną ich różnego rodzaju przeciwności losu. Działanie to można zaobserwować zarówno u dzieci, jak i u dorosłych. Niezłomne zasady rządzą każdą dziedziną naszego życia. Kiedy próbujemy je naginać, naciągać, czy też zmieniać, wcześniej czy później będziemy musieli zmierzyć się z nieuniknionym bólem oraz żalem. Osoby odnoszące największe sukcesy opierają się naturalnej ludzkiej skłonności do tworzenia swoich własnych życiowych reguł. Podobnie ma się rzecz z potencjałem. Jeśli chcemy go w pełni rozwinąć, musimy unikać – będącej obecnie na topie – mentalności codziennego ustanawiania nowych zasad. Pismo Święte daje jednoznaczną obietnicę wszystkim tym, którzy przestrzegają ponadczasowych Bożych zasad: „Szczęśliwi, których droga nieskalana, którzy postępują według Prawa Pańskiego” (Ps 119,1)1.

Dobra wiadomość dotycząca uniwersalnych zasad jest taka, że zawsze będą one obecne w twoim życiu, bez względu na to jak często o nich zapomnisz lub je złamiesz. Będą na ciebie czekać jak ojciec, który czeka z otwartymi ramionami na swojego marnotrawnego syna. Rzecz jasna, nie ominą cię konsekwencje związane z obraniem niewłaściwego kursu, jednak powrót na właściwą drogę będzie się wiązał tak naprawdę z wdrożeniem jednej czy też dwóch ominiętych zasad.

Reguły przedstawione w każdej z lekcji tej książki można porównać do podstawowych zasad w baseballu. Drużyna baseballowa, która najbardziej konsekwentnie przestrzega reguł, odnosi zwycięstwo. Nie jest to żadną tajemnicą. Nawet najbardziej utalentowana drużyna przestanie wygrywać, kiedy jej zawodnicy nie będą przestrzegać podstawowych zasad. Tylko poprzez ponowną koncentrację na podstawach jednostki oraz całe zespoły mogą złamać złą passę.

Potraktuj lekcje zawarte w tej książce jako poradnik szczęśliwego życia. Znajdziesz w nim to, co niezbędne, aby żyć pięknie i nadzwyczajnie. Konsekwentne wdrażanie w życie zasad przedstawionych w książce jest warunkiem koniecznym do osiągnięcia pełni szczęścia. Znajdziesz tu także wiele różnorodnych ćwiczeń, dzięki którym lepiej zrozumiesz podane zasady oraz z łatwością wprowadzisz je do swojej codzienności.

Na czas lektury Sukces to nie przypadek pragnę zostać twoim osobistym doradcą. Moim zadaniem jest pomóc ci w pełni wykorzystać tkwiący w tobie potencjał, tak jak ma to miejsce w przypadku wszystkich moich klientów. Pragnę pomóc ci w osiągnięciu życiowych celów. W trakcie każdej lekcji będę rzucał ci wyzwanie, abyś stał się najlepszą wersją siebie. Pisząc tę książkę, starałem się dodawać otuchy oraz zachęcać do podjęcia odpowiedzialności. W pewnych momentach, jak każdy dobry trener, mogę zabrzmieć nieco niemiło, a wręcz surowo. Proszę, abyś nie brał sobie tego do serca. Nie chcę, abyś sobie odpuścił, czy też oszukiwał samego siebie oraz członków swojej rodziny w kwestii życiowego potencjału.

W trakcie lektury tej książki zdobędziesz wiele nowych informacji, zyskasz nowe spojrzenie, poznasz nowe strategie oraz nabędziesz nowych umiejętności. Rozłożę to, co trudne na proste kawałki. W każdej lekcji zostały zamieszczone praktyczne i skuteczne metody, dzięki którym poprawisz swoją wydajność. Czasami jednak nie będę podawał ci kolejnych informacji, lecz skupię się na przypomnieniu tego, co powinieneś zrobić i kiedy dokładnie powinieneś się tym zająć.

Wierzę, że uda ci się wdrożyć w życie cały system zasad przedstawionych w książce. Jeśli tak, na zawsze zmieni on twoje życie. Każda lekcja jest częścią tego systemu. Zastosowanie chociażby jednej czy też dwóch zasad sprawi, że odniesiesz znaczące korzyści, jednak dzięki wdrożeniu do swojego życia całego systemu zaskoczysz samego siebie oraz innych. Jeśli uda ci się w pełni zintegrować ten system z każdą dziedziną twojego życia, twoja pewność siebie oraz kompetencje wzrosną, a ty z optymizmem spojrzysz w przyszłość. Pamiętaj jednak, że pełna odpowiedzialność za wdrożenie tego systemu w życie spoczywa na tobie. Ani ja, ani nikt inny nie może tego zrobić za ciebie. Musisz zająć się tym sam.

Wreszcie, pisząc tę książkę, pragnę kontynuować moją osobistą misję wywierania pozytywnego wpływu na życie innych ludzi poprzez ukazywanie im ponadczasowych, sprawdzonych zasad udanego i szczęśliwego życia. Nie twierdzę, że jestem lepszy w jakikolwiek sposób. Prawdę mówiąc, prawdopodobnie masz wiele talentów oraz osiągnięć, które są większe od moich. Po prostu mam w sobie gorące pragnienie podzielenia się z innymi ludźmi prawdą dotyczącą odnoszenia sukcesu. Prawdy te istniały na długo przed tym, zanim przyszedłem na ten świat i z pewnością pozostaną na nim po moim odejściu. Kiedy wprowadzisz do swojego życia podane zasady, inni ludzie będą mówić o tobie szczęściarz. Odnosząc sukcesy, nie powinieneś być tym zaskoczony. Sukces jest w twoich rękach. Każdy człowiek ma w sobie wielki potencjał. Dopiero gdy przestajemy wierzyć w to, że lepsze życie jest możliwe, zgadzamy się na to, co gorsze.

Podziel się historią odniesionego przez ciebie sukcesu, wysyłając maila na adres: www.successisnotanaccident.com. Będę czekał na wiadomość od ciebie.

Słów kilka o formacie książki

Format książki został zaprojektowany specjalnie tak, aby pomóc ci w lepszym zrozumieniu przedstawionego materiału. Przykładowo, na wielu kartkach znajdujących się po prawej stronie tej książki umieszczono diagramy, objaśnienia, rysunki, dzięki czemu możesz utrwalić nowo poznane zasady. Strona początkowa każdej lekcji zawiera podsumowanie korzyści, jakie przyniesie ci przestrzeganie wprowadzonych zasad, natomiast ostatnia jej strona proponuje przykładowe zadania pomocne we wdrażaniu treści z lekcji do codziennego życia.

Napisałem tę książkę nie po to, abyś ją przeczytał i o niej zapomniał, ale po to, by treści w niej zawarte zostały przyswojone i wprowadzone w życie. Będzie ona dla ciebie nie tylko źródłem wiedzy, ale także gotowych do natychmiastowego zastosowania strategii dotyczących udanego i spełnionego życia. Zachęcam cię do tego, abyś – czytając tę książkę – robił sobie notatki na marginesie, podkreślał najważniejsze punkty, zaznaczał te treści, które chcesz zapamiętać. Jeśli coś wydaje się bezpośrednio do ciebie przemawiać, ponownie to przeczytaj. Co więcej, jeśli chcesz coś zapamiętać, podziel się tą informacją z innymi – nic nie jest w stanie bardziej przyspieszyć twojego postępu! Postanów sobie, że będziesz regularnie w pozytywny sposób wpływał na życie jakiejś osoby, przedstawiając jej treści zawarte w książce Sukces to nie przypadek. Może to być twój znajomy, współmałżonek, dziecko, przyjaciel albo wspólnik. Przypomnę ci o tym na końcu każdej lekcji.

Dzięki zachęcie wydawnictwa Tyndale House Publishers, z wielką ekscytacją prezentuję tę uaktualnioną i poszerzoną wersję książki Sukces to nie przypadek. Książka ta została napisana z myślą o tobie i ludziach takich jak ty, którzy zwracają się do Boga i do samych siebie, kiedy szukają rozwiązania problemów oraz drogowskazu na drodze do wyjątkowego oraz wartościowego życia.

Strategie oraz informacje zawarte na kolejnych stronach mogą być tym, co stanowi różnicę między zwyczajnym, a nadzwyczajnym życiem.

Zatem, zaczynamy!

1Biblia Tysiąclecia – Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Pallottinum 2019.

Sukces to nie przypadek! To, bez wątpienia, jedna z najważniejszych lekcji, jakie musisz odrobić, jeśli chcesz w pełni wykorzystać swój potencjał i cieszyć się spełnieniem oraz sukcesem, jakie zostały dla ciebie zaplanowane. Sukces pojawia się w życiu konkretnych ludzi z określonych powodów. Nie jest on czymś, co przydarza się nam przez przypadek; sukcesem jest to, co sami realizujemy. To naprawdę niesamowita informacja! Bez względu na to, czy pragniesz wzmocnić więzi rodzinne, poprawić swoje możliwości zawodowe, pogłębić swoją wiarę, czy też osiągnąć lepszą formę fizyczną, dasz radę to zrealizować. Ralph Waldo Emerson pisze: „Obyś nauczył się wielkiej rozwagi. Obyś zrozumiał, że każda najdrobniejsza rzecz, czy to pyłki, czy to piórka, podlegają prawom natury i nie są kwestią szczęścia, i że to, co posiejesz to i żąć będziesz”1.

Nie ma w tym żadnej magii. Proces ten nie jest ani złożony, ani skomplikowany. Jeśli poświęcisz wystarczająco dużo czasu na to, aby dowiedzieć się, co robili ludzie, którzy odnieśli sukces, czy to w życiu prywatnym czy też zawodowym, i zaczniesz robić to, co oni, z pewnością we właściwym czasie osiągniesz podobne efekty. Poniesione przez ciebie wysiłki będą opłacalne!

Strzał w dziesiątkę!

Wyobraź sobie, że próbujesz w ciemnym pokoju trafić rzutkami do tarczy. Pomimo ciemności, po wielu próbach, udałoby ci się to, a jeśli ćwiczyłbyś przez dłuższy okres czasu, w końcu trafiłbyś w sam środek. A kiedy włączyłbyś światło, zabrałbyś spory zapas rzutek, trochę się poduczył i zainwestował dostatecznie dużo czasu w ćwiczenia. Dzięki temu znacznie skróciłbyś czas, jaki zajęłoby ci rzucanie do tarczy. Kiedy w końcu trafiłbyś w sam środek, wiele osób nazwałoby cię szczęściarzem. Nie byłaby to jednak kwestia szczęścia, ale ciężkiej pracy włożonej w to, aby osiągnąć cel.

Książka ta powstała po to, aby pomóc ci określić czynniki znajdujące się w zasięgu ręki, dzięki którym zwiększysz szanse strzału w dziesiątkę na swojej życiowej tarczy.

O czym marzysz?

Czy jako dziecko marzyłeś o tym, żeby zostać zawodowym sportowcem? Ja chciałem zostać baseballistą. Przypominam sobie, jak razem z przyjaciółmi od rana do wieczora odgrywaliśmy na podwórku sceny z mistrzostw świata. Jednak jest coś, co odróżnia dzieci marzące o wzięciu udziału w grze o puchar od tych, którzy jako dorośli zdobywają mistrzostwo. Z pewnością nie może zabraknąć talentu, zdolności, dobrego wyczucia czasu, jednak bez wątpienia nie uda się zdobyć trofeum bez ogromnej determinacji, jak i ciężkiej pracy.

Gdybyś widział, jak grał Orel Hershiser, kiedy był graczem drużyny młodzieżowej, nigdy byś nie pomyślał, że pewnego dnia zostanie jednym z najlepszych miotaczy w całej historii baseballu. Jednak kiedy, w wieku zaledwie ośmiu lat, Hershiser odwiedzał stadion Jankesów w Nowym Jorku, wyznaczył sobie cel. „W tamten mroźny i wietrzny wieczór, wchodząc na historyczny stadion, postanowiłem, że zostanę wielkim graczem baseballu”2. Wielu małych chłopców ma podobne marzenia, jednak Hershiser bardzo poważnie podszedł do realizacji swojego celu.

DO TRZECH RAZY SZTUKA

Już w pierwszej klasie liceum Hershiser zaczął opracowywać plan osiągnięcia swojego celu. Po pierwsze, chciał stworzyć szkolną drużynę baseballową, jednak dwukrotnie poniósł porażkę i nic nie wyszło z jego planów. Dopiero w ostatniej klasie udało mu się zakwalifikować do szkolnej drużyny baseballowej.

Wysyłając podania na studia, zamarzył o graniu w drużynie na uniwersytecie Bowling Green. Jednak po raz kolejny sprawy nie potoczyły się tak, jak to sobie zaplanował. Kiedy przyszła pora na to, aby dostać się do drużyny, okazało się, że Hershiser miał zbyt niskie umiejętności i zdolności akademickie. Będąc na dnie, rzucił szkołę. Kiedy wracał autobusem do domu, podjął kluczową decyzję: „Chłopiec z autobusu do Michigan nie był tym mężczyzną, którym chciałem zostać”3. Nie poddał się.

Powrócił do Bowling Green w letnim semestrze i zaczął grać w amatorskiej drużynie baseballowej. Na ostatnim roku studiów dostał się do objazdowej drużyny uniwersyteckiej i został początkującym miotaczem. Liczył na to, że łowcy talentów siedzący na trybunach wreszcie go zauważą.

POWOŁANIE

Hershiser został dostrzeżony. W 1979 roku drużyna Los Angeles Dodgers wybrała go w siedemnastej rundzie. Jednak jego szanse na dotarcie na szczyt jako światowej sławy gracza były naprawdę nikłe. Zaledwie cztery procent spośród tych, którzy zostaną wybrani, wychodzi z drugiej ligi. Cztery i pół roku gry w drugiej lidze minęło, zanim Hershiser dostał powołanie, na które pracował od ósmego roku życia. W roku 1983 został powołany do pierwszej ligi.

NOWE CELE

Jako zawodnik pierwszoligowy, Hershiser nadal ciężko pracował, chcąc poprawić jakość swojej gry i po pięciu latach grania w pierwszej lidze wyznaczył sobie nowy cel, a mianowicie, chciał zostać najmłodszym, najsprytniejszym i najmądrzejszym miotaczek pierwszej ligi4.

Cel ten osiągnął w 1988 roku. Po rekonwalescencji związanej z operacją kolana oraz zabiegu wycięcia wyrostka robaczkowego, Hershiser doczekał się sezonu swojego życia. Wykonując serię pięćdziesięciu dziewięciu rzutów bez punktów, pobił rekord Dona Drysdalesa, który wydawał się rekordem nie do pobicia. Został wybrany Najlepszym Graczem Mistrzostw Kraju oraz Mistrzostw Świata, jak również zdobył Złotą Rękawicę (ang. Gold Glove)5 i nagrodę Cy Young Award6.

KONIEC GRY

W wielkich emocjach trwającego sezonu w roku 1988 Robert Fraley, przyjaciel i menadżer Hershisera powiedział mu: „Wkrótce będziesz zarabiał sporo kasy. Jednak pamiętaj, że to nie ona stanowi o wartości twojego sukcesu. Pomiar sukcesu zostanie dokonany na końcu twojej kariery, a nie u jej szczytu. Kiedy skończysz grać w baseball i nadal będziesz kochał Boga, swoją żonę, a twoje dzieci będą wiedziały, kim jesteś i twoja reputacja pozostanie nietknięta, wtedy odniesiesz sukces”7. Hershiser wziął sobie do serca definicję sukcesu stworzoną przez swojego przyjaciela i wielokrotnie podkreślał jej wagę w licznych wywiadach słowami: „Kiedy skończę karierę baseballową, moim największym osiągnięciem nie będzie dołączenie do Galerii Sław, ale podsiadanie szczęśliwej rodziny dzięki wpływowi, jaki miałem na ich życie”8.

W czerwcu 2000 roku Hershiser zakończył swoją sportową karierę z rekordem dwustu czterech zwycięstw jako miotacz, dziewiętnastoletnim stażem małżeńskim jako oddany mąż oraz piętnastoletnim stażem rodzicielskim jako zaangażowany ojciec. Pewnego razu w trakcie jednego z udzielanych przez siebie wywiadów powiedział: „Jestem dowodem na to, że niezwykłe rzeczy mogą się wydarzyć w życiu zwykłych ludzi, jeśli tylko ciężko pracują i nigdy się nie poddają”9. Oto prawda dotycząca sukcesu.

Czy Orel Hershiser miał po prostu farta? Nie sądzę. Zastanów się nad losami pozostałych bohaterów, którzy odnieśli sukces:

Czy Tiger Woods był po prostu szczęściarzem?

Czy Bill Gates był po prostu szczęściarzem?

Czy Roger Clemens był po prostu szczęściarzem?

Czy Carrie Underwood była po prostu szczęściarą?

Czy J.K. Rowling była po prostu szczęściarą?

Czy Rick Warren był po prostu szczęściarzem?

Czy Lance Armstrong był po prostu szczęściarzem?

Czy imigranci, którzy przybyli do Ameryki, nie mając w kieszeniach nic poza determinacją, a którzy zbudowali swój majątek, pomagając i służąc innym, byli po prostu szczęściarzami?

Czy coroczni zdobywcy pucharu Super Bowl10 są po prostu szczęściarzami?

Sukces nie jest kwestią przypadku i nie bazuje na szczęściu. To proste i prawdziwe stwierdzenie. I w chwili, w której je w pełni zrozumiesz i przyjmiesz do siebie, twoje życie, jak również życie twoich bliskich, nie będzie już takie jak dawniej. Sukces, jakkolwiek go zdefiniujemy, jest absolutnie przewidywalny.

Czym jest dla ciebie sukces?

Co oznacza dla ciebie sukces? Odpowiedź na to pytanie jest pierwszym zadaniem, jakie daję moim klientom w trakcie sesji doradczych i coachingowych w ramach klubu 1% Club. Poświęcenie czasu i energii na zdefiniowanie własnego pojęcia sukcesu jest jednym z najbardziej pomocnych ćwiczeń umysłowych, jak i emocjonalnych, jakie możesz wykonać. Jeśli zależy ci na szybkim odniesieniu sukcesu, warto najpierw zdefiniować własny cel, który niejednokrotnie pozostaje niejasny i źle zrozumiany.

Czym dokładnie jest dla ciebie sukces? Zaobserwowałem, że wielu ludzi nie potrafi tego jasno określić. Jeśli jednak nie masz przed sobą wyraźnego obrazu tego, co chcesz osiągnąć, jak możesz do niego dążyć czy też oczekiwać, że go osiągniesz i że się nim ucieszysz? W literaturze sukces został zdefiniowany na wiele sposobów.

Sukces to stopniowa realizacja ideału.

Sukces to wypełnianie Bożej woli w naszym życiu.

Sukces to jak najlepsze wykorzystanie posiadanych zasobów.

Sukcesem jest to, kim się stajesz.

Sukcesem jest przeżycie życia na własny sposób.

Sukces jest drogą.

Definicje te różnią się od siebie, jednak, jak sądzę, w każdej z nich jest ziarnko prawdy. Ludzie odnoszący największe sukcesy w życiu to osoby, które poświęciły czas, aby dokładnie dowiedzieć się, kim chcą zostać i co chcą osiągnąć. Następnie przez wiele godzin dziennie wykonują czynności zgodne z tymi ideałami.

Ludzie sukcesu to ci, którzy nauczyli się, jak konsekwentnie realizować Boże zasady w swoim życiu. Przypisują swoje osiągnięcia skupieniu, ciężkiej pracy, silnym relacjom, wytrwałości oraz Bożemu błogosławieństwu. Przeciętni ludzie oraz ci, którym się nie powodzi, nie mają jasno sprecyzowanego kierunku działania. Wygląda na to, że „płyną z prądem”, dryfują w różne strony, w zależności od kierunku wiejącego wiatru. Ich życiem rządzą okoliczności i dominują w nim wymówki. Swój brak osiągnięć usprawiedliwiają złą passą. Życie, jak twierdzą, rozdało im słabą kartę, a zatem wolą spasować.

CZY ODNOSISZ SUKCES?

Jaka jest twoja definicja sukcesu? Jest to najważniejsze pytanie, od jakiego należy zacząć. Czy sukces utożsamiasz z bogactwem? Czy uważasz, że odnosisz sukces, kiedy wokół siebie masz wielu przyjaciół, a może bardziej liczy się dla ciebie status społeczny? A może sądzisz, że odniosłeś sukces, kiedy posiadasz piękny dom, samochód, czy też inne wartościowe przedmioty? Czy bycie aktywnym parafianinem lub systematyczne dawanie dziesięciny jest dla ciebie równoznaczne z sukcesem? Czy władza może przynieść sukces, a może życiowe powodzenie zapewni ci osiągnięcie kolejnego celu na twojej liście zadań? Być może sukcesem jest dla ciebie przejście na wcześniejszą emeryturę, albo przychodzi ono wraz z chwilą, w której twoje dzieci wyjeżdżają na studia czy też biorą ślub i zakładają swoje własne rodziny. Czym dokładnie jest dla ciebie sukces? Zanim przejdziemy dalej, pozwól, że zadam ci nieco inne, jednak równie ważne pytanie.

CZY BÓG W OGÓLE CHCE, ŻEBYŚ OSIĄGNĄŁ SUKCES?

Wielu wierzących ludzi zastanawia się, czy to źle, że dążą do bogactwa czy też osiągnięcia jakiegokolwiek doczesnego sukcesu. Niektórzy nawet czują się winni, pragnąc tego, czego innym brakuje. A co ty o tym sądzisz? Czy myślisz, że Bóg chce, żebyś osiągnął sukces? Sięgnij w głąb siebie i odpowiedz sobie na to pytanie.

Oto moja odpowiedź w formie kolejnego pytania: Czy chcesz, aby twoje dzieci były przeciętne?

Oczywiście, że nie! Pragniesz, aby odniosły sukces. Przede wszystkim zależy ci na tym, aby miały osobistą więź z Jezusem, poślubiły właściwą osobę oraz w doskonały sposób realizowały swoje życiowe cele. Całkiem dobry początek, nie sądzisz? Truett Cathy, założyciel Chick-fil-A, Inc., amerykańskiej sieci restauracji typu fast food, określa te trzy najważniejsze priorytety rodzicielskie jako Mistrz, Małżonek, Misja. Jeśli uda ci się poprowadzić swoje dzieci ścieżkami duchowej prawdy, przygotujesz je na wybór właściwego współmałżonka i zachęcisz je do realizowania życiowego celu. Możesz być pewien, że dobrze wykorzystałeś swój czas jako rodzic. Krótko mówiąc, pragniesz, aby twoje dzieci stały się takimi osobami, jakimi miały się stać zgodnie z Bożym planem i zamysłem. Tego samego Bóg pragnie dla ciebie.

Czy rodzice nakłaniają swoje dzieci to tego, aby dążyły do przeciętności? Czy liczysz na to, że kiedy twój syn lub córka dorosną, dostaną przeciętną pracę, poślubią byle jaką osobę, aby następnie wychować przeciętne dzieci, które z kolei powtórzą ten schemat w następnym pokoleniu? Nie wierzę, że Bóg stwarza nas „przeciętnymi”. Przyćmione światło przeciętnego życia jest tym, co sami sobie fundujemy. Zdarza się, że utrudniamy sobie sytuację, komplikując proste sprawy. Wprowadzamy zamęt do własnego życia, jak i życia innych ludzi. Możesz być tego pewien: Twój Ojciec Niebieski pragnie, abyś odniósł sukces i cieszył się udanym życiem.

Każdy z nas posiada w sobie wrodzone pragnienie wykorzystania w pełni swojego potencjału. Czasami tęsknota ta zostaje chwilowo stłumiona poprzez brak zrozumienia czy też w wyniku dokonania niewłaściwych wyborów. Jednak w każdej chwili możemy to pragnienie na nowo aktywować. Przyjrzyj się, w jaki sposób z nadzieją oczekujemy i modlimy się o to, aby w życiu osób, które kochamy, działy się tylko dobre rzeczy. Zauważ, że podobnie modlimy się za samych siebie oraz o poprawę naszej sytuacji życiowej, a nie o jej pogorszenie. Wiąże się to z naszym wrodzonym dążeniem do sukcesu, pragnieniem rozwoju w różnych aspektach życia. Czy zdarzyło ci się kiedykolwiek modlić o to, aby twoje życie rozpadło się, cenna relacja zakończyła, a ukochany przyjaciel się rozchorował? Mam nadzieję, że nie. Jakby na to nie patrzeć, każdy z nas został stworzony do osiągnięcia sukcesu.

MOŻESZ OSIĄGNĄĆ SUKCES

Dlaczego większość ludzi nie potrafi zaakceptować wizji sukcesu w swoim życiu? Czy dzieje się tak dlatego, że prawie nigdy nie słyszą, jak ich ksiądz czy też pastor wygłasza kazanie o sukcesie? W większości kościołów bardzo rzadko możemy usłyszeć nauki o biblijnym sukcesie, poza nauczaniem opartym na fragmencie z Ewangelii św. Łukasza 5–7, powszechnie nazywanym Kazaniem na górze, w którym Jezus wyodrębnia duchowe zasady będące wskazówkami oraz zachętami do osiągnięcia prawdziwego sukcesu. Praktykowanie tych zasad pozwoli ci uwolnić potencjał, w pełni go wykorzystać, byś mógł stać się tym, kim Bóg chciał, byś został. Kiedy już skończysz lekturę książki Sukces to nie przypadek, zachęcam cię do ponownego przeczytania Kazania na górze i zastanowienia się nad tym, jak bardzo istotne i praktyczne są słowa Jezusa. Niestety w dzisiejszych czasach zasady odnoszenia sukcesu są często źle zaprezentowane lub źle zinterpretowane, co prowadzi do przekonania, że „sprawa sukcesu nie przypomina biblijnych zagadnień”. Przykładowo, czy powinniśmy stawiać sobie cele, czy może raczej nie powinniśmy zastanawiać się nad tym, co się wydarzy kolejnego dnia? Czy powinniśmy budować pewność siebie, czy raczej nie powinniśmy pokładać ufności w tym, co ziemskie i doczesne? Czy powinniśmy dążyć do doskonałości, czy raczej powinniśmy być zadowoleni z życia bez względu na okoliczności? Czy powinniśmy poprawiać własny wizerunek, czy może raczej odmawiać sobie tego, co zbędne? Te oczywiste sprzeczności paraliżują wielu chrześcijan przed pełnym wykorzystaniem życiowego potencjału. Po głębszym zastanowieniu się nie możemy bronić przekonania o tym, że sukces jest czymś złym czy wręcz sprzecznym z biblijną prawdą.

Podobnie jak wiele innych dzieł wroga, piętnowanie i unikanie sukcesu jest procesem stopniowym i bardzo subtelnym. Wystarczy pokazać sukces w złym świetle, przypisać mu miano pojęcia niebiblijnego, odstraszyć chrześcijan, a przywództwo duchowe rozpłynie się w społeczeństwie wyraźnie potrzebującym boskiego kierownictwa. Cóż za sprytny plan!

Sukces został przejęty przez tych samych ludzi, którzy wierzą w pierwszą książkę o sukcesie, a mianowicie, Biblię. Z biegiem czasu pojęcie sukcesu zostało mocno skażone i wypaczone do tego stopnia, że odważny i Boży sukces zaczął obumierać. Jego działanie i wpływ na ludzkie życie jest ledwo odczuwalny. Wiele wierzących osób o dobrych intencjach ucieka przed potencjałem, jakim zostali obdarzeni w dniu narodzin. W wyniku tego kobiety i mężczyźni będący pod Bożym natchnieniem mają coraz mniejszy wpływ na kraj, który sami zbudowali. Co ciekawe, na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat cały ruch, jak i duszpasterstwo próbowały zamienić słowo sukces na słowo doniosłość. Czy jest to naprawdę konieczne? Czy aż tak boimy się słowa sukces? W moim przekonaniu, jak również w odczuciu moich klientów, prawdziwy sukces wymaga doniosłości. Doniosłość nie podąża za sukcesem, ona jest jego istotą.

W momencie, w którym chrześcijanie zrobili krok w tył, świecki świat zaczął wyznaczać nowy kierunek poprzez organy ustawodawcze, rady szkolne, poprawne polityczne instytucje regulujące wytyczne, których muszą przestrzegać zarówno wierzący, jak i niewierzący.

IDEALNY SYSTEM

Na szczęście możemy się pozbyć całego tego zamieszania wokół sukcesu. Bóg chce, aby każdy z nas odniósł sukces pod warunkiem, że będziemy mieli odpowiednią definicję sukcesu. Bóg pragnie, abyśmy wykorzystali nasz potencjał i przyczynili się do ulepszenia świata w szczególny sposób. W ogólnym znaczeniu sukces jest sposobem Boga na podzielenie się z nami bogactwami i dobrodziejstwami świata. Wykorzystuje On twój sukces w ten sposób, że błogosławi tobie, jak i żyjącym wokół ciebie ludziom. Sukces przyczynia się do zwielokrotnienia, a nie do podziału, jak jest to niejednokrotnie błędnie przedstawiane w mediach. Prawdziwy sukces ma pozytywny wpływ na znacznie więcej ludzi niż ta mała grupka osób, która wzięła na siebie ryzyko porażki. Troszcząc się o sukces poszczególnych osób, jako społeczność, korzystamy na tym wszyscy. Kiedy postępujemy uczciwie, nasz sukces nie zaszkodzi nikomu. Ty, jak i każda inna osoba, którą znasz, może odnieść sukces, nie raniąc przy tym nikogo, nie zadając ciosów ani nie powodując czyjegoś kryzysu. Tylko Bóg mógł stworzyć taki idealny system!

Sukces jest rzeczą zupełnie dobrowolną. Masz na niego przyzwolenie. Masz zielone światło, aby odnieść sukces. Czym jest sukces dla chrześcijanina? Pamiętaj, że przestrzeganie zasad oraz nauk przedstawionych w Piśmie Świętym jest dziennym minimum, które należy wypełnić. Jest to punkt wyjścia, fundamentalny standard. Prawdziwy sukces natomiast jest możliwie maksymalną służbą na rzecz Boga. Twój Niebieski Ojciec pragnie, abyś w pełni stał się taką osobą, jaką cię stworzył. Zachęcam cię do sięgnięcia po coś więcej niż tylko przeciętne i poczciwe życie. Zamiast tego dąż do życia w obfitości, wypełnionego sukcesami oraz służbą innym. Czy czerpiesz z życia wszystko to, co Bóg dla ciebie zaplanował? Co byś powiedział na błogosławieństwo w znacznej mierze przekraczające twoje najśmielsze marzenia? W Piśmie Świętym znajdziemy wiele przykładów ludzi, którzy byli kimś więcej niż tylko „zdobywcami” i tak jak oni, my również, nie powinniśmy zadowalać się przeciętnością.

Pewnie zgodzisz się ze mną, że maksymalna służba na rzecz Boga to świetna definicja sukcesu. Jednak ciężko ocenić samego siebie przez jej pryzmat. A zatem, dla celów tej książki, skorzystamy z bardzo skutecznej definicji prawdziwego sukcesu, jaką posługujemy się w klubie 1% Club. Sukces jest świadomym, dającym się zmierzyć, dążeniem do osiągnięcia omodlonego, zapisanego na papierze celu.

Inaczej mówiąc, kiedy zupełnie na poważnie rozpoczniesz wyprawę, w trakcie wykorzystasz w pełni swój potencjał, znajdziesz się na drodze do sukcesu. Sukces nie jest pojedynczym miejscem docelowym, a zatem nigdy zupełnie do niego nie dotrzesz. Sukces to świadome podejście do życia, które gwarantuje ci, że staniesz się wiernym zarządcą swoich darów i talentów. Podejście to zobowiązuje cię do wzrostu i rozwoju, jak również nakłania do opuszczenia strefy komfortu, szlifowania charakteru oraz spełniania marzeń, które Bóg przygotował specjalnie dla Ciebie. Co więcej, sukces jest takim podejściem do życia, w którym masz pełną kontrolę nad tym, co robisz. Twoje życie nie zależy od zewnętrznych okoliczności, lecz od wewnętrznego stanu twojej duszy. Mając na uwadze powyższą definicję, czy możesz powiedzieć, że w chwili obecnej odnosisz sukces?

Czy modliłeś się o swoje cele zanim je wyznaczyłeś?

Czy spisałeś swoje cele, aby mieć podstawę do rozliczenia się z nich?

Czy podjąłeś konkretne, mierzalne działanie nastawione na realizację celu?

Zupełnie innym sposobem przyglądania się naszemu osobistemu sukcesowi jest uczucie, jakiego każdy z nas pragnie stale doświadczać. I choć w oczach innych będziemy ludźmi sukcesu, możemy nie odczuwać tego w swoim wnętrzu. Albo możemy czuć, że osiągnęliśmy sukces, jednak inni nie będą nas w ten sposób postrzegali. Większość z nas idzie przez życie, korzystając z definicji sukcesu innych osób, zamiast opracować swoją własną. Przez wielokrotnie zasłyszane w mediach informacje, nie mamy problemu z zastosowaniem w swoim życiu kulturowych wskaźników sukcesu.

Czy w chwili obecnej odnosisz sukces? Jeśli tak nie jest, poświęć trochę czasu i raz jeszcze zastanów się nad własnym określeniem sukcesu. Skąd się wzięło twoje pojęcie sukcesu? Z czyjej definicji korzystasz? W moim przypadku dokonanie rozróżnienia pomiędzy słowami osiągnięcie, szczęście oraz sukces okazało się ćwiczeniem, które pomogło mi sformułować własną definicję sukcesu. Zastanów się nad odpowiedzią na te trzy pytania.

Czy możesz odnieść sukces, nie dokonując niczego?

Czy możesz być człowiekiem sukcesu, nie odnosząc go?

Czy możesz być szczęśliwy, nie będąc jednocześnie człowiekiem sukcesu?

W jaki sposób odpowiedziałeś na te pytania? W dużej mierze będzie to zależne od twojej definicji sukcesu. Czy stanowi ona dla ciebie wyzwanie, jest osiągalna i zakotwiczona w biblijnych prawdach? A może wymagasz, aby wszystkie obszary twojego życia były idealne, zanim pozwolisz sobie na doświadczenie prawdziwego sukcesu? Należy pamiętać, że ludzie zwykli stawiać sobie nieosiągalne cele, jednocześnie opracowując niezwykle łatwe do spełnienia standardy dotyczące porażki. W wyniku tego możesz mieć poczucie, że odnosisz o wiele mniejszy sukces niż ma to miejsce w rzeczywistości. Kiedy tworzysz definicję sukcesu pozwalającą ci na stałe doświadczanie tego odczucia, rozwijasz w sobie poczucie sukcesu. Z kolei wzmacniając w sobie poczucie zwycięstwa, przyczyniamy się do osiągania coraz większych sukcesów w przyszłości. Sukces rodzi sukces. Robocza definicja, którą zaproponowałem nieco wcześniej, jest zachętą do odnoszenia sukcesów na drodze do miejsca przeznaczenia.

Teraz twoja kolej. Poświęć chwilę i opracuj wstępny szkic osobistej definicji sukcesu, dokańczając to krótkie zdanie. Z pewnością dokonasz kilku zmian, zanim uda ci się uzyskać właściwy efekt. Możesz śmiało pisać w tej książce.

Odnoszę życiowy sukces, kiedy (jeśli)…

Kiedy twoja nowa, konstruktywna definicja sukcesu będzie już gotowa, potrzeba nieco czasu, abyś przyswoił ją sobie, przyzwyczaił się do niej, a przede wszystkim, abyś w nią uwierzył. Dopiero wtedy może ona zadziałać w twoim życiu. Pamiętaj, że sukces jest ciągłym, aktywnym procesem urzeczywistniania Bożych pragnień w naszym życiu przy jednoczesnym stawaniu się coraz bardziej taką osoba, jaką stworzył nas Bóg. Uważam, że powinieneś poczuć się jak człowiek sukcesu w chwili, w której podejmiesz konkretne i mierzalne działania, chcąc zrealizować omodlony i zapisany na papierze cel. Jak dowiesz się z lekcji numer 3, Bóg, cele oraz twoja osoba to bezkonkurencyjne połączenie!

„Życiowa sprawiedliwość” to fikcja

Kolejnym ważnym krokiem w dążeniu do sukcesu jest pozbycie się złudzeń, że życie jest sprawiedliwe. Poczucie, że wszyscy ludzie mają równe szanse, jest egoistyczną i bezowocną fantazją. Na tym świecie to się nie wydarzy, a nawet nie powinno mieć miejsca. Domaganie się wyrównania szans dla wszystkich zakłóca naszą uwagę i odciąga nas od osiągnięcia naszego najważniejszego celu. Zamiast tego, jako osoba świetnie radząca sobie w życiu, powinieneś stawić czoła obecnej sytuacji. Skup się na realizacji celów, a nie na przeszkodach stojących na twojej drodze. Dzięki dokonaniu takiego wyboru doświadczysz spełnienia oraz uczynisz postępy, które wiodą z dala od irytacji i wyobcowania. Pamiętaj, że każdy z nas posiada wady, ograniczenia, słabości, jak i wiele innych krzyży, które musi udźwignąć. Znaczną część naszego życia stanowi opanowanie umiejętności przekształcania naszych wad w zalety. Podczas gdy wykorzystywanie naszych zasobów na zaprowadzanie w świecie sprawiedliwości zazwyczaj jest bezproduktywnym procesem, przekierowanie duchowej, umysłowej i fizycznej energii w realizację istotnych dla nas celów jest dobrą inwestycją czasową.

Jedni ludzie z natury są bardziej inteligentni, inni są bardziej kreatywni. Niektórzy rodzą się w biednych rodzinach, a inni w zamożnych. Jeszcze inni otrzymują od swoich rodziców wiele miłości, jednak są i tacy, którzy mają wszystko, oprócz miłości. Jedni lepiej wyglądają, inni szybciej biegają, wyżej skaczą, lepiej rzucają. Są i tacy, którzy otrzymują świetne wykształcenie, jednak w niewielkim stopniu przyczyniają się do budowy świata, w którym żyją, podczas gdy inni – nie mając solidnych podstaw edukacyjnych – pozostawiają po sobie widoczny ślad. Jedni ludzie mają szybki metabolizm, z kolei inni muszą ćwiczyć dwukrotnie więcej, aby dotrzymać im kroku. Jeszcze inni podatni są na migreny i infekcje zatok, z kolei inni nie mają takich problemów… i tak dalej. Zjawisko to nosi nazwę życie.

Prawdą jest, że życie jest niczym gra w karty — rozdaje dobre, złe albo przeciętne karty. I bez względu na to, jakie by to nie było rozdanie, musisz je po prostu rozegrać! Tymi samymi raz można wygrać, a innym razem przegrać. Tylko od ciebie zależy, jak rozegrasz grę! W życiu jest wielu zwycięzców, którzy wyciągnęli kiepskie karty, jak i przegranych, których karty były rewelacyjne. Nigdy w życiu nie wyciągniesz takiej karty, która z Bożą pomocą nie mogłaby ostatecznie stać się zwycięską kartą. Sukces czeka na ciebie, jak i na każdego, kto jest gotów przejąć inicjatywę i zapłacić odpowiednią cenę. Jeśli wdrożysz do swojego życia zasady przedstawione w każdej z lekcji zawartych w tej książce, będziesz posiadał niezbędne wyposażanie do tego, aby zrobić to, co konieczne i zostać zwycięzcą gry! Do dzieła!

SIAĆ, ABY ZBIERAĆ

Sukces to nic innego jak planowanie rezultatu. Sukces to nie przypadek. Sukces, jak i przeciętność są w zupełności przewidywalne, z racji tego, że podlegają naturalnemu i niezmiennemu prawu siania i zbierania. Krótko mówiąc, jeśli chcesz zgarniać więcej nagród, musisz dać z siebie więcej — pracy, wkładu i wartości. Jest to bardzo konkretna i praktyczna recepta. Niektóre Boże łaski i dary związane są z pewnymi warunkami wstępnymi. Życiowy sukces nie opiera się na potrzebach, ale na zasiewie. Zatem albo musisz nauczyć się siania wiosną, albo żebrania jesienią.

Pismo Święte mówi: „Nie łudźcie się: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie” (Gal 6,7–8)11. Niestety, wielu obywateli naszego kraju zostało wprowadzonych w błąd i uwierzyli oni w to, że nie poniosą odpowiedzialności za swoje wybory i w cudowny sposób zbiorą plony inne niż to, co posiali. Nazywam to Wielkim Życiem. To niezwykle powszechne przekonanie nieco mnie przeraża, gdyż wspiera ono bylejakość i przeciętność. Zastanów się nad wysiłkami oraz kosztami ponoszonymi przez Amerykanów w celu wyleczenia chorób oraz zaradzenia problemom społecznym, podczas gdy robią tak niewiele, jeśli w ogóle cokolwiek, aby ich uniknąć. Niezwykle powszechne jest leczenie symptomów danego problemu, a tym samym za pozbawione taktu oraz tolerancji uważa się zajmowanie się przyczyną źródłową. W wyniku tego nasze społeczeństwo zaprzecza stwierdzeniu, że skutki mają swoje przyczyny.

Prawdą jest, że nie ma żadnych wyjątków od prawa przyczynowości. Jest ono bezstronne, bezosobowe i działa w określonej kolejności – najpierw trzeba zasiać, żeby potem zbierać. To podarowane nam przez Boga prawo jest stare jak świat. Tak jak prawo grawitacji, działa ono przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, w każdym miejscu na świecie, bez względu na to czy sobie z niego zdajesz sprawę, czy też nie. Działa ono nawet wtedy, kiedy sądzisz, że jest to niesprawiedliwe. Nie można zebrać plonów czegoś, co nie zostało posiane. Mimo tego wiele osób marnuje całe swoje życie, próbując tak postępować, jednak nieuchronnie kończy się to frustracją.

Jeśli będziesz chciał dostaćcoś za nic, staniesz się nikim.

Sukces jest wynikiem wdrażania w życie odpowiedniego myślenia i wykonywania właściwych działań. Sukces, jak i porażka nie dzieją się przez przypadek, lecz występują jako konsekwencje naszych poczynań. Jeśli chcesz się dowiedzieć, co posiałeś w przeszłości, rozejrzyj się wkoło i zobacz, co dziś możesz zebrać. Swoją podróż w kierunku rozwijania pełnego potencjału rozpoczniesz w momencie, w którym zaakceptujesz fakt, że przyczyny i skutki są nierozłączne.

Oznaką dojrzałego duchowo i psychicznie zdrowego człowieka jest ponoszenie pełnej odpowiedzialności za własne życie. Kiedy przejmujesz całkowitą odpowiedzialność, zdajesz sobie sprawę z tego, że stajesz się powodem własnych wyborów, decyzji oraz działań. Jeśli zakotwiczymy się w rzeczywistości pełnej odpowiedzialności, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie postąpimy w sposób, który w przyszłości mógłby się stać przyczyną żalu, frustracji czy też zażenowania.

WSZYSTKO MA ZNACZENIE

Życie składa nam wyjątkową ofertę. Z każdym wyborem wiąże się jedna bonusowa konsekwencja. Liczy się wszystko to, co robisz i czego nie robisz. Każde działanie pociąga za sobą pewne konsekwencje. Nie zawsze są to bezpośrednie skutki. W danym momencie życia albo stajesz się taką osobą, jaką uczynił cię Bóg, albo się nią nie stajesz. Nie ma niczego pomiędzy.

Kilkanaście lat temu oglądałem w telewizji mecz baseballu. Deion Sanders, biegacz bazowy, próbował skraść drugą bazę, jednak zabrakło mu około dwóch stóp, kiedy się wsuwał. Natychmiast zerwał się na równe nogi, biegnąc z powrotem do pierwszej bazy. Chwilę później, kiedy wiadome było, że zostanie wyautowany, Sanders złożył ręce niczym trener piłkarski, prosząc o przerwę. Bezskutecznie krzyczał: „Przerwa, przerwa!”, doprowadzając do śmiechu skrzydłowego oraz sędziego. Sanders został wyautowany. Takie jest życie. Nieważne czy zaliczasz bazy, czy realizujesz swoje cele, nie możesz prosić o przerwę. Im szybciej zdobędziesz i wykorzystasz wiedzę z tej lekcji, tym lepiej dla ciebie.

Nie można zatrzymać czasu. Jeśli poprosisz o przerwę, zawsze zostaniesz wyautowany. Liczy się to, co robisz w piątkowe wieczory, niedzielne poranki, jak i czwartkowe popołudnia. Niezwykłe życie to efekt kumulacji niezliczonych wysiłków, często niedostrzeganych przez innych, jednak takich, dzięki którym osiągamy wartościowe cele. Masz wiele możliwości do wyboru. Twoje wybory pokazują, kim naprawdę jesteś. To, gdzie obecnie się znajdujesz, zdecydowanie bardziej wynika z podjętych przez ciebie wcześniej decyzji niż z jakiegokolwiek innego pojedynczego czynnika. Dokonujesz decyzji dotyczących tego, czego chcesz się nauczyć, z kim chcesz spędzać swój czas, w co chcesz wierzyć, z kim się umawiasz lub będziesz umawiać na randkę, kogo poślubisz i czy będziecie mieć dzieci. Podejmujesz decyzję o tym, czy wytrwasz, czy się poddasz; czy będziesz pił, palił i brał narkotyki, albo że nie będziesz ulegał tym nałogom. Zdecydowałeś, kiedy i co będziesz jadł. Postanowiłeś spisać ciekawe życiowe cele lub będziesz improwizować. Wybrałeś uleganie lękowi lub stawianie czoła trudnościom wbrew swoim obawom. Postanowiłeś być najlepszy. Z kolei kiedy indziej zdecydowałeś, że będziesz robił to, co inni.

Zastanów się przez chwilę nad decyzjami, jakie podjąłeś w ciągu ostatnich trzech lat czy chociażby nad wyborami, jakich dokonałeś na przestrzeni ostatniego roku. Każdego dnia, w każdej godzinie i w każdej minucie dokonujemy wyborów. Wyobraź sobie, że podjąłeś inne decyzje w niektórych kluczowych obszarach. W jaki sposób mogłoby się zmienić twoje życie zawodowe, małżeństwo, zdrowie, jak i poziom energii? W jaki sposób mogłoby się zmienić twoje życie, gdybyś dokonał kilku innych wyborów?

Pozwól, że zachęcę cię, abyś zrobił pewne rzeczy inaczej. Niech ten dzień będzie punktem zwrotnym. Bez względu na to, czy dotyczy to twojej kariery czy życia rodzinnego, twojej kondycji fizycznej czy życia duchowego, zacznij dokonywać mądrzejszych wyborów i podejmować inne działania. Wcześniej niż ci się wydaje, znajdziesz się w dużo lepszej pozycji niż twoja obecna sytuacja.

Jaką masz wymówkę?

Hasłem przyświecającym igrzyskom paraolimpijskim są słowa: „Jaką masz wymówkę?”. Pytania to nasi najlepsi nauczyciele, ponieważ skłaniają nas do przemyślenia danego problemu. Kiedy ktoś nam o czymś mówi, najprawdopodobniej uśmiechniemy się grzecznie, by następnie pozwolić naszym myślom powędrować w kierunku innego tematu. Pytania nas zniewalają, ponieważ jesteśmy niejako zobowiązani do udzielenia na nie odpowiedzi. Zadaj sobie zatem pytanie: „Jaką mam wymówkę?”. Jakie obrazy pojawiają się w twojej głowie? Kiedy zadaję sobie to pytanie, mój umysł zaczyna pędzić w kierunku tych obszarów życia, które nie do końca wyglądają tak, jakbym sobie tego życzył. Przypominam sobie o wymówkach, jakie daję innym, jak i o tych, które po cichu podaję samemu sobie. Chce mi się trochę śmiać z siebie i przypomina mi to o tym, że kiedy ja czyniłem wymówki, inni robili postępy.

Mój tato nauczył mnie, że jedyna pomocna dłoń,na której warto polegać, to ta, która znajduje sięna końcu mojego ramienia.

J.C. Watts

Pamiętam, jak po raz pierwszy usłyszałem tę klasyczną wymówkę od kolegi w trzeciej klasie, który nie miał psa, a powiedział: „Mój pies zjadł zeszyt z zadaniem domowym”. Cała klasa, włącznie z nauczycielką, wybuchnęła śmiechem. Nie pamiętam już, czy wymówka okazała się skuteczna, jednak zapamiętałem śmiech oraz zażenowanie, jakie pojawiło się na twarzy kolegi. Patrząc wstecz, zdaję sobie sprawę, że śmiech był bardzo na miejscu. Powinniśmy wyśmiewać wymówki, zamiast traktować je z pełną powagą. Wymówka i odpowiedzialność wzajemnie się wykluczają. Łatwo powiedzieć: „Nie jestem za to odpowiedzialny”, jednak dużo trudniej powiedzieć: „Jestem za to odpowiedzialny”. Jeśli cokolwiek w twoim życiu nie wygląda tak, jak chciałbyś, żeby wyglądało, sam musisz dokonać zmiany. Musisz uwierzyć, że od ciebie zależy tworzenie rozwiązań do pojawiających się w życiu wyzwań. Za każdym razem, kiedy podajesz wymówkę, zmniejszasz szacunek do samego siebie, swoją wiarygodność oraz spójność. Każdorazowo, kiedy czynisz wymówki, wzmacniasz w sobie skłonność do dawania kolejnych wymówek w przyszłości, a tym samym stają się one twoim nawykiem. Nieodpowiedzialna osoba sądzi, że rozwiązywanie problemów życiowych to działka kogoś innego.

Ilekroć postępujesz nieodpowiedzialnie i czujesz, że musisz się usprawiedliwić, twój mózg zaczyna intensywnie pracować, próbując wytłumaczyć słabe wyniki. Dopóki nie podejmiesz zobowiązania i nie pozbędziesz się ze swojego życia wymówek, dopóty nie przestaniesz szukać kolejnych wykrętów.

STREFA WOLNA OD WYMÓWEK

Poświęć czas, aby przekształcić swój dom, samochód, biuro w strefę wolną od wymówek. Kiedy dojdzie do sytuacji, w której niegdyś uczyniłby wymówkę, wypowiedz słowa: „Jestem odpowiedzialny”. Spójrz tylko na siebie, szukając przyczyny danej sytuacji. Jeśli nie jesteś zadowolony z jakiegoś aspektu swojego życia, przyznaj, że to ty jesteś za niego odpowiedzialny. Albo biernie się temu przyglądałeś, albo czynnie brałeś w tym udział. Nie traktuj tego jako zachętę do wyżywania się na samym sobie, ale jako doping do uświadomienia sobie jak i dlaczego dostałeś się do miejsca, w którym obecnie się znajdujesz. Tylko wtedy, kiedy potrafisz stanąć twarzą w twarz z danym problemem, możesz budować przyszłość, która jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna od przeszłości.

Kiedykolwiek coś nie wychodzi tak, jakbyś tego chciał, weź za to odpowiedzialność i zadaj sobie pytanie: „Co mogłem zrobić, aby uniknąć tego problemu?”. Wyobraź sobie, że otwierasz lodówkę i wyciągasz z niej sok pomarańczowy. Postępując zgodnie z instrukcjami na etykiecie, zaczynasz energicznie wstrząsać kartonem, kiedy nagle zakrętka odkręca się, a sok wytryska na ciebie, szafki, podłogę, a nawet sufit. W tym momencie masz dwie możliwości:

Możesz natychmiast obwinić za tę sytuację półgłówka, który nie zakręcił zakrętki po nalaniu soku i domagać się, żeby posprzątał razem z tobą lub…

Możesz powiedzieć sobie: „Nie byłoby tego całego bałaganu, gdybym sprawdził, czy zakrętka jest dokręcona, zanim zacząłem wstrząsać kartonem. Byłoby miło, gdyby osoba, która korzystała z soku przede mną, dokręciła zakrętkę, jednak to ja sam mogłem zapobiec tej sytuacji”.

Branie odpowiedzialności za swoje życie jest niczym bycie dobrym i bezpiecznym kierowcą. Jeśli twój samochód zostanie skasowany w wypadku, nie pocieszy cię zbytnio fakt, że przecież miałeś zielone światło. Obwinianie drugiego kierowcy też ci nie pomoże; tak naprawdę fakt ten odciągnie jedynie twoją uwagę od wniosków, jakie powinieneś wyciągnąć z danego zdarzenia. Pytanie nieustannie pojawiające się w twoich myślach będzie brzmiało: „Co mogłem zrobić, aby temu zapobiec?”. Obejmij panowanie nad sytuacją, analizując wszystkie przykre zdarzenia przez pryzmat tego, co możesz zrobić, aby zapobiec ich ponownemu wystąpieniu w przyszłości.

Szukanie wymówek to zaraźliwe i autodestrukcyjne przyzwyczajenie. Tam, gdzie jedna osoba szuka wymówek, inni są niejako zarażeni wirusem „ciągłego tłumaczenia się i usprawiedliwiania”. Nikt nie lubi wysłuchiwać czyichś wymówek. Przestań szukać wymówek i zacznij stwarzać atmosferę sprzyjającą osiąganiu sukcesów. Ułatw sytuację sobie oraz tym, od których zależy twój sukces, przewidując i eliminując wszelkie wymówki z wyprzedzeniem. Będzie to prawdziwa miara tego, jak bardzo pragniesz osiągnąć swój cel.

Jedyną rzeczą mogącą przynieść jeszcze większą szkodę twojemu życiowemu powodzeniu, niż szukanie wymówek, jest dwukrotne tłumaczenie się tą samą wymówką. Pamiętaj, że wymówki, jak i wielkość wzajemnie się wykluczają, nie ma wystarczająco miejsca dla obu tych rzeczy. Musisz dokonać wyboru. Czy decyduję się na „tak, ale”, czy chcę osiągnąć swój cel?

POCZUĆ OCHOTĘ DO DZIAŁANIA LUB PO PROSTU DZIAŁAĆ

Świat dzieli się na dwa rodzaje ludzi: tych, co muszą poczuć ochotę do działania oraz tych, co po prostu działają. Ci piersi przejmują inicjatywę tylko wtedy, kiedy mają na to ochotę. Innymi słowy, przechodzą do działania, kiedy czują, że nadszedł właściwy moment. Jeśli w danej chwili coś ma sens, jest wygodne, uzasadnione lub po prostu łatwe, wówczas to robią. Natomiast jeśli nie mają ochoty na zrobienie czegoś, co pomogłoby im w osiągnięciu celu, po prostu nie podejmują działania. Jeśli osoba, która musi poczuć ochotę do działania, zechce poćwiczyć, zrobi to. Jednak, jeśli nie będzie miała na to ochoty, nie zacznie ćwiczyć. Jeśli człowiek ten zechce odmówić swoje codzienne modlitwy, zrobi to. Ale jeśli poczuje, że woli się wyspać, zamiast się pomodlić, będzie spał. Jeśli uzna, że powinien zadbać o relacje małżeńskie, zrobi to. Jednak, jeśli nie będzie miał na to ochoty, nie podejmie działania. Zdolność tej osoby do podejmowania decyzji wiąże się z odczuwanymi przez nią w danej chwili emocjami. Człowiek ten jest więźniem swoich pragnień oraz potrzeby odczuwania natychmiastowej gratyfikacji i niejednokrotnie poniesie on konsekwencje swojej krótkowzroczności. Kierowanie się w swoich decyzjach emocjami, jakże popularne w dzisiejszym świecie, jest działaniem opartym na tym, co powierzchowne. Wskazuje na słaby charakter, brak przekonania i duchową niedojrzałość. Na szczęście ten rodzaj płytkiego myślenia jest jedynie bezowocnym przyzwyczajeniem, które można zmienić.

Z kolei osoby, które po prostu podejmują działanie, dzięki temu nabierają ochoty do zrobienia kolejnych kroków. Po uprzednim ustaleniu tego, co należy zrobić, aby osiągnąć cel, zaczynają działać. Po prostu robią to, co trzeba. Jeśli nie mają ochoty czegoś zrobić, traktują taką emocję jako rozproszenie i mimo wszystko robią to, co do nich należy. Nie pozwalają, aby chwilowe poczucie dyskomfortu odciągnęło ich od długoterminowego celu oraz wszelkich dobrodziejstw wiążących się z jego osiągnięciem.

Przyjemne efekty końcowe są siłą napędowądla ludzi osiągających wysokie wyniki.

Z kolei przyjemny sposób działania jest tym,co napędza życiowych nieudaczników.

Tylko poprzez świadome podjęcie decyzji o działaniu możesz stać się osobą, która działa bez względu na to, co czuje w danej chwili. Zupełnie nieświadomie, zaniedbując całkowicie ten aspekt charakteru, stajemy się osobami, które, aby podjąć jakieś kroki, najpierw muszą poczuć ochotę do działania. W sytuacji braku możliwości postąpienia w inny sposób, ulegamy najgorszej stronie ludzkiej natury. Większość z nas skłonna jest do podejmowania działań, które przynoszą natychmiastowe korzyści.

Alternatywą dla życia ograniczonego uczuciami jest życie cechujące się świadomymi i zdecydowanymi działaniami. Antidotum na bezpieczne życie w wygodzie i przeciętności jest śmiałe życie odznaczające się silnym charakterem i odwagą. Każdy z nas może nauczyć się, jak żyć pełnią życia, podejmując działanie i zmieniając swój sposób myślenia z krótkowzrocznego na długofalowy. Warto uwzględnić długotrwałe konsekwencje każdego wykonanego przez nas kroku. Zadaj sobie następujące pytanie: „Czy jeśli dana czynność przekształci się w nawyk, to będzie on miał na mnie dobry wpływ w długoterminowym rozrachunku?”. Jeśli odpowiedź jest przecząca, nie wykonuj tego działania. Podejmując ważną decyzję warto, abyś zadał sobie następujące pytanie: „Mając na uwadze to, jaką drogę przeszedłem do miejsca, w którym się znajduję oraz to, kim chciałbym zostać w przyszłości, jak najlepiej będzie postąpić w danej sytuacji?”. A nawet prościej, możesz zapytać samego siebie: „Jaki jest mój cel i czy to działanie jednoznacznie zbliży mnie do niego?”. Albo jeszcze inaczej: „W jaki sposób ta decyzja wpłynie na mnie za dwadzieścia lat?”. Kolejne pytanie brzmi: „Jak ta decyzja może wpłynąć na mnie za wiele lat?”. To pytanie powinno dać ci do myślenia. Ważne, żebyś zdawał sobie sprawę z tego, że uczucia pojawiają się i znikają, lecz konsekwencje pozostają na zawsze.

Jakość podejmowanych przez nas decyzji zależy przede wszystkim od naszego punktu widzenia oraz odniesienia. Jeśli nasza perspektywa czasowa jest długa, prawdopodobnie będziemy cieszyć się owocami mądrych wyborów. Jeśli natomiast nasza perspektywa jest krótka, niewątpliwie poniesiemy negatywne konsekwencje, które są równoznaczne z krótkowzrocznym myśleniem.

Życie w obfitości, czy życie na krawędzi?

Z oceanu obfitości można zaczerpnąć naparstkiem lub cysterną. Niestety większość ludzi wybiera naparstek, nie zdając sobie sprawy z tego, że istnieje alternatywa. Warto uświadomić sobie, że Bóg jest nieskończonym źródłem i najlepszym dostawcą tego, co dobre. Nasz Ojciec Niebieski wylał na ziemię niewyczerpane zapasy dóbr czekające na to, abyśmy je jeszcze bardziej pomnożyli, jeśli tylko zechcemy podjąć inicjatywę. Większość ludzi tego nie robi tylko dlatego, że nauczyli się myśleć raczej w kategoriach przetrwania niż obfitości. Postawa taka często określana jest mianem mentalnego niedostatku i z założenia jest ona pesymistyczna. Ludzie z nastawieniem na niedostatek i brak są przesadnie skupieni na tym, czego nie chcą, aby się wydarzyło w ich życiu oraz niezdecydowani co do tego, czego pragną. Mają w głowie długie listy z wymówkami, dlaczego pewnych rzeczy nie można zrobić czy też, dlaczego nawet nie warto próbować. „Po co wyznaczać cele, skoro i tak nie będzie można ich osiągnąć?” Tak brzmi typowa odpowiedź osób skupionych na brakach oraz niedostatku. Mentalność skupiona na niedostatku oraz brakach sprawia, że ludzie przestawiają się na tryb życia na krawędzi, gdzie celem, jak i maksimum życiowych możliwości, staje się przetrwanie. Osoby borykające się z takim spojrzeniem na rzeczywistość bardzo rzadko zdają sobie z tego sprawę.

Z kolei poczucie obfitości wiąże się z wiarą, możliwościami oraz odwagą myślenia. Wówczas koncentrujemy się na tym, jak i dlaczego warto zrobić pewne rzeczy. Osoba myśląca z rozmachem szuka możliwości, okazji, które są w zasięgu jej ręki, jak również tych, które powinny się tam pojawić. Mentalność obfitości jest tym, co poprzedza niezwykłe osiągnięcia i została nam podarowana w momencie przyjścia na ten świat. Odejdź od tego, co możliwe i weź pod uwagę pozornie niemożliwe okazje. Przestań zastanawiać się nad tym, jaki cel będzie dobry i zacznij pytać Boga o to, co powinno być twoim najwspanialszym życiowym celem.

Bez względu na to, jak bardzo twój umysł nastawiony jest na dobrobyt, twoje życie może być jeszcze bardziej dostatnie. Pamiętaj, twój sukces jest błogosławieństwem dla innych. Zwiększając jakość oraz wartość pomocy innym ludziom, w naturalnej konsekwencji zwiększysz także swoje korzyści. Kiedy zaczynasz myśleć o obfitości i dostatku, jesteś jak odzyskujący wzrok daltonista znajdujący się w baśniowym ogrodzie, który dostrzega nagle atrakcyjne obrazy, jakie znajdowały się tam przez cały czas. Możesz nastawić się na niedobór lub na dostatek. I znowu, jest to jedynie kwestia twojego wyboru. Kiedy przyjmiesz odpowiedzialność za swoje działania, zaakceptujesz fakt, że życie nie jest sprawiedliwe, pozbędziesz się wymówek, staniesz się osobą, która po prostu działa i rozwiniesz w sobie mentalność obfitości, wtedy uda ci się przełamać bariery uniemożliwiające odniesienie prawdziwego sukcesu. Będziesz na dobrej drodze i zwiększysz dany ci przez Boga potencjał.

Lekcja 1. Pytania do refleksji

Czym jest dla ciebie sukces? Czy już go osiągasz? Czy czujesz się jak człowiek sukcesu?

Czym jest przeciętność? Jakie jej przykłady mogłeś ostatnio zaobserwować? W jaki sposób możesz zapobiec temu, aby stała się ona częścią twojego życia, twojej rodziny czy też biznesu?

Jakie przekazy na temat sukcesu promowane są w naszej kulturze poprzez media, politykę, kościół, szkolne programy nauczania i tym podobne? W jaki sposób kształtują one twój sposób myślenia?

Kto w twoim życiu najbardziej skorzystałby, gdybyś podniósł swoje standardy i dużo więcej od siebie wymagał?

Jak wyglądało twoje życie oraz pasje i zainteresowania dziesięć lat temu? Na czym się skupiałeś? Jakie były twoje wyzwania? Jakie były twoje nadzieje i marzenia?

Na kogo możesz wywrzeć wpływ w przeciągu kolejnych czterdziestu ośmiu godzin dzięki pomysłom i koncepcjom zawartym w tej lekcji?