Św. Hildegarda z Bingen. Po prostu pość. Reguły postu św. Hildegardy. Post przerywany - Pregenzer Brigitte - ebook

Św. Hildegarda z Bingen. Po prostu pość. Reguły postu św. Hildegardy. Post przerywany ebook

Pregenzer Brigitte

0,0
37,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Na czym polega post św. Hildegardy z Bingen?

Jak pozytywnie wpływa on na nasze zdrowie i ciało?

Czym jest popularny post szesnastogodzinny?

Święta Hildegarda z Bingen już wieki temu rozumiała uzdrawiającą potęgę dobrowolnej rezygnacji z tego, co niepotrzebne, a w swoich pismach podkreślała korzyści, które można osiągnąć dzięki odpowiedniemu przeprowadzeniu postu.

W bestsellerowej książce autorstwa Brigitte Pregenzer, która od lat skutecznie nadzoruje proces terapii postnych u swoich pacjentów, znajdziesz:

- porady, jak wprowadzić post św. Hildegardy w życie,

- przepisy i listę produktów niezbędnych w czasie poszczenia,

- praktyczną pomoc w wychodzeniu z postnych kryzysów,

- opinie osób, które już doświadczyły niezwykłej mocy tego postu.

Spróbuj sprawdzonego od wieków sposobu odbudowy sił ciała oraz duszy i postaw pierwszy krok ku radosnemu życiu!

Brigitte Pregenzer – autorka wielu przewodników, książek i kalendarzy poświęconych św. Hildegardzie. Prowadzi wykłady i seminaria na temat tej średniowiecznej mniszki. W 2008 roku założyła Akademię Hildegardy w Dornbirn. Prywatnie jest mamą dwóch dorosłych córek.

Święta Hildegarda z Bingen zdawała sobie sprawę z uzdrawiającego i wyzwalającego wpływu dobrowolnej rezygnacji ze wszystkiego, co jest nam zbędne. W nowym opracowaniu książki autorstwa Brigitte Pregenzer poznajemy różne możliwości przeprowadzania postu. Jego sens polega nie tylko na powstrzymywaniu się od spożywania pokarmów, lecz także na refleksji nad nawykami, które wkradły się do naszego życia. Z wieloletniego, bogatego doświadczenia autorki – osoby nadzorującej przebieg kuracji postnej – wyłaniają się również pytania i opinie osób poszczących, które moga być interesujacymi wskazówkami dla czytelników. Cenne i pomysłowe są różnorodne środki towarzyszące kuracji, oparte na pismach św. Hildegardy i aktualnym stanie wiedzy.

Z PRZEDMOWY DR MED. FELICITAS KARLINGER

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 208

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Originally published under the title

Hildegard von Bingen. Einfach fasten

Copyright © 6., aktualisierte Auflage 2022, Tyrolia-Verlag, Innsbruck-Vienna

Copyright © for the Polish translation by Wydawnictwo Esprit 2024

Copyright © for this edition by Wydawnictwo Esprit 2024

All rights reserved

Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym.

Projekt okładki: Małgorzata Bocian

Materiały okładkowe: © Karandaev / Adobe Stock

Redakcja: Agnieszka Frankiewicz

Korekta: Justyna Jagódka

ISBN 978-83-68144-07-9

Wydanie I, Kraków 2024

Wydawnictwo Esprit sp. z o.o.

ul. Władysława Siwka 27a, 31-588 Kraków

tel./fax 12 267 05 69, 12 264 37 09, 12 264 37 19

e-mail: [email protected]

[email protected]

[email protected]

Księgarnia internetowa: www.esprit.com.pl

Słowo wstępu

Zaktualizowane i poszerzone wydanie książki o poście według św. Hildegardy autorstwa Brigitte Pregenzer, które trafia właśnie do rąk czytelnika, nie wymaga ogólnych wyjaśnień dotyczących postu, ponieważ te znajdzie czytelnik w książce. Nie jest też konieczne powtarzanie wiadomości o postaci św. Hildegardy, bo i te mają tu swoje ważne miejsce. Doświadczenie pokazuje jednak, że publikacja popularna podejmująca temat postu dla zdrowia, a zwłaszcza postu opartego na nauce św. Hildegardy, wkracza na niepewny grunt konfrontowania się różnych światopoglądów, sprzecznych teorii oraz mających zastąpić wiedzę domysłów, uprzedzeń, mitów, utartych schematów myślenia, uproszczeń oraz krytykanctwa i bezkrytycznej łatwowierności.

Wskazując na brak wiedzy, mam na myśli nie tylko wiedzę indywidualną poszczególnych osób, ale przede wszystkim tę, której brakuje nam wszystkim, dotyczącą tajemnic stworzenia (natury) możliwych do zaobserwowania, ale niemożliwych do wyjaśnienia metodami nauk empirycznych. Może tylko na razie niemożliwych… Uzupełniamy tę lukę każdy na swój sposób, wielu jednak zapomina, że poza dużą ostrożnością przy formułowaniu sądów potrzebna jest tu też spora dawka pokory.

Koncepcja postu według św. Hildegardy wynika z całej jej nauki o człowieku jako części dzieła stworzenia, „koronie stworzenia”, mikro- i makrokosmosie. Właśnie post spośród wszystkich metod przywracania i utrzymywania zdrowia bodaj najdobitniej ukazuje tę niby oczywistą, ale wciąż przez niektórych z podejrzliwością traktowaną prawdę, że człowiek jest jednością – duszy i ciała1, a także, jak uczy papież Franciszek w encyklice Laudato si’, „że my sami jesteśmy z prochu ziemi (por. Rdz 2, 7). Nasze własne ciało zbudowane jest z pierwiastków naszej planety, jej powietrze pozwala nam oddychać, a jej woda ożywia nas i odnawia. […] W tym wszechświecie, składającym się z otwartych systemów łączących się jedne z drugimi, możemy odkryć niezliczone formy relacji i uczestnictwa. Prowadzi to nas do myślenia również o całym wszechświecie, jako otwartym na transcendencję Boga, w ramach której świat się rozwija”2.

Praktyczny przewodnik, jak pościć, a takim w zamyśle Autorki ma być ta książka, musi zawierać wskazówki co do środków i metod pomocnych w kuracji postnej, które polecała Święta z Bingen. Są wśród nich i przyprawy, i kamienie, i upust krwi, i czerpanie viriditas z zieleni, i praktykowanie żalu (skruchy). Skrucha według Hildegardy stanowi wręcz podstawę – obok pokory i miłosierdzia – prawdziwego uzdrowienia. Prawdziwego, czyli pełnego, całościowego, usuwającego przyczyny i skutki choroby.

Znajdzie się wielu, których odnośne fragmenty tej książki będą „uwierać”. I to z różnych powodów. Jedni zobaczą w nich bezwartościowe średniowieczne zabobony, inni w tym samym upatrywać będą niebezpiecznych magicznych rytuałów i duchowych zagrożeń. Dla Autorki to po prostu opisywane przez benedyktyńską świętą metody przyrodolecznicze, traktowane przez nią na równi z innymi takimi metodami, to środki lecznicze, których dostarcza nam dzieło stworzenia. Ich pominięcie – „przykrawanie” nauk Hildegardy do jakiejś z góry przyjętej sztancy – byłoby nierzetelnością i formą nieładnej manipulacji.

Nie tego oczekują czytelnicy. Mam nadzieję, że oni zgodzą się ze mną, iż nie byłoby rzeczą właściwą takie „poprawianie” autora, zwłaszcza, jeśli jest nim doktor Kościoła. A Hildegarda nim jest. Ten tytuł daje gwarancję, że w dorobku osoby, którą określa, nie znajdziemy niczego, co mogłoby stanowić dla katolika duchowe zagrożenie. Tym, którzy nie wiedzą, wyjaśnię, a tym, którzy wiedzieli, ale zapomnieli, przypomnę, że doktorami Kościoła uznawani są nieliczni święci, którzy odznaczyli się wzniosłą (wybitną) doktryną (eminens doctrina), będącą owocem charyzmatu wiedzy wlanej przez Ducha Świętego dla pożytku (świętości) całego Ludu Bożego. Czy trzeba kogoś przekonywać, że prawomyślność nauczania jest koniecznością fundamentalną i niepodważalną, skoro nauczanie jest „owocem współpracy z łaską Bożą, dającą w rezultacie nadprzyrodzone poznanie przez miłość i jako takie, przynoszące największy pożytek Ludowi Bożemu”3?

Już św. Jan Paweł II w rocznicę 800-lecia śmierci Hildegardy mówił o niej: „Od najmłodszych lat bogato obdarowana szczególnymi niebiańskimi darami mądrze przenikała tajemnice teologii, medycyny, muzyki i innych sztuk, pisała o nich liczne dzieła i jasno ukazała związek pomiędzy zbawieniem i stworzeniem. […] Niechże troska, którą jako niezmordowana pomocnica Zbawiciela kierowała ku duszom i ciałom bliźnich, zaprowadzi ją do dzisiejszych ludzi dobrej woli, aby pomagali braciom i siostrom w potrzebie”. Papież Benedykt XVI natomiast swoją katechezę o Hildegardzie podsumował konkluzją: „[…] oto przypieczętowanie autentycznego doświadczenia Ducha Świętego, źródła każdego charyzmatu: osoba obdarzona darami nadprzyrodzonymi nie chełpi się nimi, nie obnosi się z nimi, a przede wszystkim jest całkowicie posłuszna władzy kościelnej. Przeznaczeniem każdego daru udzielonego przez Ducha Świętego jest bowiem budowanie Kościoła, a Kościół przez swoich pasterzy uznaje jego autentyczność”4.

Te słowa są nam rękojmią, że nic w całym dorobku Świętej z Bingen nie może być sprzeczne z nauką Kościoła i żadne duchowe niebezpieczeństwo nie czyha na nas wśród Hildegardowych pomysłów na zdrowie. Zagrożenia można raczej upatrywać w nadmiernej podejrzliwości i bojaźliwości, wynikającej z braku zaufania do autorytetu Kościoła.

Co do ewentualnych zarzutów o zabobony można jedynie wskazać na istnienie możliwości weryfikacji: wystarczy po prostu zastosować rady Świętej i samemu doświadczyć efektów.

O jednym wszakże należy pamiętać przy lekturze wszelkich opracowań z dziedziny medycyny Hildegardowej: o rozgraniczeniu, co pochodzi od św. Hildegardy, a co od współczesnego autora (interpretatora, praktyka). Uważny czytelnik z pewnością nie będzie miał z tym problemu, a w razie wątpliwości łatwo je rozwieje, sięgając do źródła – dzieł św. Hildegardy. Zachowując wierność jej przekazowi, nie pobłądzimy.

dr Alfreda Walkowska, Polskie Centrum św. Hildegardy®Legnica / Kraków

Przedmowa

Jak zaszkodziłoby żołądkowi,

gdyby wciąż był pełny lub pusty,

tak i dusza poniosłaby szkodę,

gdyby ciało nieustannie żyło w rozkoszy.

św. Hildegarda z Bingen

Święta Hildegarda z Bingen zdawała sobie sprawę z uzdrawiającego i wyzwalającego wpływu dobrowolnej rezygnacji ze wszystkiego, co jest nam zbędne. W nowym opracowaniu książki autorstwa Brigitte Pregenzer poznajemy różne możliwości przeprowadzania postu. Jego sens polega nie tylko na powstrzymywaniu się od spożywania pokarmów, lecz także na refleksji nad nawykami, które wkradły się do naszego życia.

Z wieloletniego, bogatego doświadczenia autorki – osoby nadzorującej przebieg kuracji postnej – wyłaniają się również pytania i opinie osób poszczących, które mogą być interesującymi wskazówkami dla czytelników. Cenne i pomysłowe są różnorodne środki towarzyszące kuracji, oparte na pismach św. Hildegardy i aktualnym stanie wiedzy.

Dla mnie osobiście post stanowi wartościowy proces, którego pierwszym krokiem jest „uwolnienie się od”, ostatnim zaś „uwolnienie się dla”. Na tej drodze życzę wszystkim Bożego błogosławieństwa.

dr med. Felicitas Karlinger

Post przeprowadzamy na własną odpowiedzialność

Niniejsza książka jest owocem wieloletniej praktyki. Powstała na podstawie pism św. Hildegardy z Bingen, wywodów dr. Gottfrieda Hertzki oraz moich doświadczeń z pracy z ponad dwoma tysiącami uczestników niemal dwustu grup postnych, którym mogłam towarzyszyć przez te lata.

Osoby poszczące biorą odpowiedzialność za siebie, swój organizm i własny rozwój duchowy. Warto uważnie wsłuchać się w siebie i przemyśleć, w jaki sposób i jak długo chcecie pościć. Zaufajcie sobie i skoncentrujcie się na swoich potrzebach i troskach. Następnie samodzielnie podejmijcie decyzję – na własną odpowiedzialność i według własnej miary, ponieważ odpowiedzi zawsze znajdujemy w głębi nas samych.

W przypadku problemów zdrowotnych i obniżonego nastroju należy zasięgnąć konsultacji u zaufanego lekarza lub skontaktować się z osobą nadzorującą przebieg kuracji postnej.

Post nie jest niczym smutnym, powinien raczej sprawiać radość i przynosić lekkość. Oznacza również zwolnienie tempa, wycofanie się na pewien czas i spojrzenie w głąb siebie.

Życzę wam dobrego czasu postu – z lekkością i radością oraz błogosławieństwem św. Hildegardy z Bingen.

Z serca Brigitte Pregenzer

Płynące z postu korzyści dla ciała, duszy i ducha

Chociaż mamy wszystko, w każdej chwili możemy osiągnąć jeszcze więcej. Zawsze i wszędzie potrafimy znaleźć okazję do tego, by sobie na coś pozwolić i się zrelaksować. Konsumujemy, kiedy tylko chcemy i gdzie chcemy. W dużej mierze jesteśmy zwróceni w stronę świata zewnętrznego, żyjemy w nim, nierzadko dla innych. W rezultacie zbyt słabo dostrzegamy własne potrzeby. Często definiujemy siebie przez pozory, wciąż widząc tych, którzy biesiadują i imprezują, świetnie się bawią i sobie dogadzają. Choć żyjemy w dostatku, stale towarzyszy nam poczucie braku, ponieważ reklamy sugerują nam, że potrzebujemy jeszcze więcej. Wracamy do domu z torbami pełnymi zakupów, a mimo to czujemy, że brakuje nam niektórych pierwiastków śladowych i składników mineralnych. Kupujemy nowe ubrania i już po jednym sezonie wypadamy z modowych trendów. Wyjeżdżamy na urlop i rezerwujemy nieodpowiedni hotel, wychodzimy na miasto i trafiamy do niewłaściwego lokalu. Zawsze znajdujemy się w miejscu, które nie jest wystarczająco piękne, nowoczesne i przytulne. Konkurujemy z innymi, dlatego często towarzyszy nam poczucie niedostatku i niedoskonałości, które zmusza nas do ciągłego biegu i pośpiechu. Wciąż szukamy czegoś nowego, lepszego, szybszego – ta ścieżka nie prowadzi jednak do osiągnięcia szczęścia i zadowolenia.

Rozwiązanie brzmi: zatrzymajcie się i przeprowadźcie post na wszystkich płaszczyznach.

Możemy zacząć dobrowolnie się ograniczać, zanim nadmiar doprowadzi do przesytu lub zmusi nas do tego choroba. Żyjąc skromniej, możemy ograniczyć zatruwanie środowiska w krajach, z których pochodzą dobra konsumpcyjne lub egzotyczne produkty spożywcze. Pomysł ten jest równie banalny, co radykalny, ponieważ zawsze jesteśmy połączeni ze wszystkim i ponosimy za wszystko współodpowiedzialność. Stanowimy część wielkiej całości, dlatego wywieramy na nią wpływ każdą myślą i każdym czynem, każdą decyzją o zakupie i naszymi nawykami żywieniowymi.

Spoczywa na nas odpowiedzialność, ponieważ jesteśmy częścią zmiany na lepsze lub na gorsze.

Post oznacza coś więcej niż tylko powstrzymywanie się od jedzenia

Gdy zaangażujemy się w proces poszczenia, kilogramy znikną przy okazji.

Post, który oznacza zatrzymanie w miejscu i obserwację, staje się interesującym procesem pod warunkiem naszego pełnego zaangażowania. Okres powstrzymywania się od przyjmowania pokarmu to czas obserwacji siebie i swoich nawyków, codziennych rutynowych czynności i swoistości, które się sprawdziły, oraz tych, które wkradły się do naszego życia, wywołując w nim szkody. Jest to również czas obserwacji naszych myśli, pragnień, potrzeb i tęsknot, często ukrywanych i zaniedbywanych w codziennym życiu.

W pozytywnym sensie post oznacza również „zatrzymanie” myśli i potrzeb, które są dla nas ważne i cenne. Czas postu ma dużą wartość, ponieważ umożliwia nawiązanie kontaktu z samym sobą i postrzeganie z innej perspektywy otoczenia i bliźnich. Podczas kuracji postnej dochodzi oczywiście do oczyszczenia organizmu i pożądanej utraty masy ciała. Równie ważny, a jako doświadczenie być może nawet istotniejszy, jest wewnętrzny proces, który zapewnia jasność umysłu i dobrostan psychiczny. Jeśli nie skupiamy się wyłącznie na jedzeniu lub „jedzeniu w małych ilościach”, zaczynamy rozumieć prawdziwy sens głodówki, ponieważ post przeprowadzany tylko w celu zrzucenia kilku kilogramów byłby marnotrawstwem czasu.

Zdecydować oznacza odłączyć się od czegoś i zaangażować się w coś innego. Kto decyduje się na post, na pewien czas pozbywa się dawnych nawyków żywieniowych.św. Hildegarda z Bingen

Wszystko, co robimy dobrowolnie i chętnie, przychodzi nam z łatwością. Zadania narzucane nam z zewnątrz lub przez nas samych jako przymusowe stają się męczące. Jeśli z ciekawości i własnej woli postanawiamy pościć przez kilka dni, pierwszy krok został już wykonany. Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu czas postu staje się wyjątkowym doświadczeniem, a następnie stałym punktem w ciągu roku, z którego nie będziemy chcieli już zrezygnować.

Jeszcze nie tak dawno temu piątek był dniem ograniczeń ze względów religijnych i ekonomicznych, ponieważ ludzie musieli prowadzić skromny tryb życia. Obecnie na co dzień dysponujemy „pełnym asortymentem”, który nadweręża nas fizycznie, psychicznie i duchowo. Wszyscy mamy wystarczająco dużo jedzenia i picia, jesteśmy wręcz rozpieszczani bogactwem wyboru i zasypywani rozmaitymi ofertami, które nas przytłaczają. Podczas gdy poprzednie pokolenia gromadziły zapasy umożliwiające przetrwanie, my musimy się dobrowolnie ograniczać. Codziennie stawiamy czoło temu wyzwaniu, ponieważ decydując się na jedną opcję, jednocześnie odrzucamy wiele innych. Dotyczy to wszystkich dziedzin życia. Wybierając oglądanie jednego programu telewizyjnego, rezygnujemy z mnóstwa innych. Idąc na jedną imprezę, opuszczamy inne, a gdy zdecydujemy się na przyrządzenie określonej potrawy, wykluczamy alternatywne możliwości.

Dlaczego św. Hildegarda radzi pościć?

Powściągliwość nie bierze więcej, niż potrzebuje.św. Hildegarda z Bingen

Według mniszki z Bingen powściągliwość jest cenną cnotą, a jej słowa przytoczone obok mogą towarzyszyć nam przez cały okres postu, stając się naszym mottem życiowym. Skromność zapewnia wolność i daje poczucie zadowolenia, ponieważ dzięki niej odkrywamy, że do osiągnięcia szczęścia wystarczy nam niewiele, a skromne ilości także potrafią zaspokoić nasze potrzeby.

Nasza powściągliwość jest oczywiście wielokrotnie wystawiana na próbę w codziennym życiu, pokusy zaś wymagają od nas sporej odporności. Hildegarda zdawała sobie z tego sprawę, dlatego opisana przez nią wada „łakomstwo”5 kusi nas następującymi słowami:

Przecież wszystko zostało stworzone przez Boga. Dlaczego mam z tego zrezygnować? Gdyby Bóg nie wiedział, że mogłabym tego potrzebować, chyba by tego nie stworzył? Byłabym głupia, gdybym nie cieszyła się z przyjemności tego świata, zwłaszcza że Bóg chce, by człowiekowi nie brakowało jedzenia i picia6.

Znamy argumenty „łasuchów”, które brzmią przekonująco i logicznie, ale powściągliwość jako przeciwnik odpowiada:

Nikt nie gra na cytrze tak, by porwały się jej struny. Raz porwane nie wydadzą z siebie dźwięku. Ty, łasuchu, napychasz sobie brzuch do tego stopnia, że twoje żyły pękają […]. Ja [powściągliwość] jednak zalecam człowiekowi umiar, aby ciału niczego nie brakowało, on zaś nie napychał się potrawą i napojem. Jestem jak cytra, która rozbrzmiewa w cudownej harmonii.

Zdaniem św. Hildegardy łakomstwo obejmuje również „żądzę uciech i łapczywość” jako wady, z których z kolei wyrastają „chciwość i żądza”, będące później przyczyną uzależnień.

Świadomy post i dobrowolna redukcja mogą przemienić łapczywość i dojmujące poczucie niedostatku w dobroczynną powściągliwość. Chociaż wymienione pojęcia wydają się archaiczne i nie są przyjemne dla ucha, niemniej doskonale pasują do panujących obecnie nawyków żywieniowych, które charakteryzują się uzależnieniem od słodyczy i nadmiernym spożyciem mięsa. Opisane wyżej wady idealnie odzwierciedlają również takie zachowania, jak zakupoholizm, przesadne korzystanie z mediów, konsumpcja alkoholu czy ciągłe dążenie do osiągania lepszych wyników i wyższych zysków.

Łakomstwo i konsumpcja stały się formą spędzania wolnego czasu zgodnie z mottem: „Wszystko, zawsze, wszędzie, natychmiast i korzystnie – z darmową dostawą do domu”. Powinniśmy się zastanowić i zadać sobie pytanie, czy naprawdę wszystkiego potrzebujemy.

Post na płaszczyźnie fizycznej

Dobrowolna rezygnacja ze spożywania pokarmów umożliwia organizmowi przeprowadzenie ważnych wewnętrznych procesów oczyszczania. Dochodzi do usunięcia niestrawionych resztek pokarmowych i trujących substancji oraz spalenia starych złogów. Organizm pozbywa się wody i czerpie energię z własnych rezerw tłuszczu, co skutkuje upragnioną utratą wagi i związaną z tym poprawą sprawności fizycznej oraz większym wigorem. Post przeprowadzany według metody św. Hildegardy nie wymaga liczenia kalorii ani wypełniania tabelek. Miarą stają się własna percepcja i intuicja.

Często wahamy się między ochotą na posiłek a prawdziwym głodem i znane są nam fazy zarówno objadania się, jak i powściągliwości. Według św. Hildegardy są to dwa przeciwieństwa, które spotykają się w nas w postaci wady i cnoty, a każda z nich chce „zwyciężyć”.

Post przeprowadzany według metody św. Hildegardy wymaga nie liczenia kalorii ani wypełniania tabelek, lecz skupienia na człowieku rozumianym jako całość.

Wynikające z postu korzyści na płaszczyźnie fizycznej:

■ oczyszczenie organizmu;

■ usunięcie niestrawionych resztek pokarmowych i trujących substancji;

■ uśmierzenie lub wyeliminowanie chorób;

■ regulacja ciśnienia krwi i poziomu glukozy;

■ obniżenie poziomu cholesterolu;

■ zmniejszenie lub całkowite wyeliminowanie bólu;

■ wzmocnienie układu odpornościowego;

■ poprawa sprawności fizycznej;

■ wzrost siły, energii i wigoru;

■ zwiększenie świadomości własnego ciała;

■ utrata zbędnych kilogramów.

Post na płaszczyźnie duszy

Nieustanne poszukiwanie i pragnienie posiadania większej ilości dóbr często skutkuje bólem istnienia i przesytem. W trakcie postu i dzięki niemu dusza może zwrócić uwagę na swoje potrzeby, troski i lęki. Nierzadko dochodzący do głosu ból istnienia lub smutek może się jednak przekształcić w ufność i radość.

Osoby, które poważnie traktują siebie i swoje potrzeby, mogą „oczyścić swoje dusze”, uwolnić się i dalej rozwijać, to znaczy „odwijać” warstwa po warstwie, aby dotrzeć do głębi własnej natury. W okresie postu pojawia się więcej marzeń sennych, łatwiejszych do zapamiętania ze względu na lekki sen. Marzenia odciążają duszę i pozwalają inaczej spojrzeć na kwestie, które objawiły się we śnie.

Wynikające z postu korzyści na płaszczyźnie duszy:

■ manifestowanie się potrzeb psychicznych;

■ wyjście lęków i trosk na światło dzienne;

■ dostrzeżenie własnych potrzeb;

■ nieodczuwanie lęku wywoływanego problemami, które w ostatecznym rozrachunku mogą prowadzić do podjęcia decyzji;

■ ujawnienie się w snach problemów skrywanych w podświadomości;

■ pozbycie się obciążeń;

■ pojawienie się skruchy, spokoju i harmonii;

■ poznanie swojego wnętrza;

■ łatwiejszy rozwój osobisty.

Wspólny post łączy i jest wyjątkowym doświadczeniem.

Post na płaszczyźnie ducha

Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest przybytkiem Ducha Świętego […]?1 Kor 6, 197

Podczas postu myśli stają się jaśniejsze, a myślenie bardziej uporządkowane. Jasność ta prowadzi do radości lub – jak mawiała św. Hildegarda – „do właściwego rozeznania”. Wstrzemięźliwość w sferze duchowej, możliwa dzięki powstrzymaniu zalewu informacji i unikaniu plotek, skutkuje przyjemną „lekkością myśli”. Ogarnięci jasnością i lekkością zdołamy rozpoznać, co nas naprawdę interesuje, co zaś obciąża. Być może przypomnimy sobie tematy, które wywoływały w nas zachwyt i które ponownie zechcemy odświeżyć, lub będziemy się cieszyć spokojem umysłu, ponieważ myśli przestaną nieustannie krążyć w naszej głowie. W ten sposób odnajdziemy kwestie, które nas naprawdę interesują i dotyczą.

Wynikające z postu korzyści na płaszczyźnie ducha:

■ brak balastu psychicznego;

■ bardziej pozytywne i klarowne myślenie;

■ radość życia;

■ wyostrzenie zmysłów;

■ napływ zauważalnej energii i świeżość umysłu;

■ nowe spostrzeżenia i perspektywy;

■ łatwość podejmowania decyzji;

■ wyostrzenie percepcji;

■ większa łatwość realizowania zamierzeń lub rezygnacji z planów;

■ poczucie względności problemów;

■ zmiana poczucia czasu;

■ skupienie uwagi na pięknych aspektach życia.

Osoby uwzględniające powyższe uwagi gromadzą inne doświadczenia niż osoby poszczące, które zmieniają wyłącznie nawyki żywieniowe – docierają bowiem do głębi i do swojego świata wewnętrznego.

W okresie postu zrezygnujcie z oglądania telewizji i używania komputera. Cieszcie się ciszą lub słuchajcie tylko przyjemnej dla ucha muzyki, unikając wiadomości.

Post w różnych religiach

We wszystkich religiach i tradycjach duchowych post jest naturalną częścią rocznego cyklu. Założyciele religii zalecali przeprowadzanie go w celu wzmocnienia rozwoju duchowego i fizycznego. Sami również praktykowali post, podobnie jak odpowiedzialne osoby stojące przed podjęciem trudnych decyzji.

Poniższe cytaty potwierdzają znaczenie głodówki w różnych religiach:

Modlitwa unosi na pół drogi do Boga, post prowadzi do drzwi Jego.

Mahomet8

Gdy mizernieje moje ciało, moja dusza jaśnieje, a bystrość umysłu wzrasta.

Budda

Otóż w dzień waszego postu

wy znajdujecie sobie zajęcie

i uciskacie wszystkich swoich robotników.

Otóż pościcie wśród waśni i sporów,

i wśród niegodziwego walenia pięścią.

Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie,

żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości.

Iz 58, 3–4

Post jest częścią mej istoty. Nie potrafię z niego zrezygnować, tak samo jak nie umiałbym zrezygnować ze swoich oczu. Post jest dla duszy tym, czym dla ciała oczy.

Mahatma Gandhi

Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam, już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i obmyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

Mt 6, 16–18

Treść powyższego fragmentu Ewangelii według św. Mateusza jest zgodna z zaleceniami św. Hildegardy, która twierdziła, że pościmy nie w celu udowodnienia czegoś innym, lecz w celu zdobycia własnych doświadczeń. Sens głodówki nie polega na umartwianiu się i byciu surowym wobec siebie tak długo, jak to możliwe. Chodzi o otwarcie się na ukrytą w nas mądrość i słuchanie wewnętrznego głosu. Podczas postu nabieramy przekonania, że stanowimy integralną część dzieła stworzenia, jednocześnie uwrażliwiając się na problemy innych. Zdajemy sobie również sprawę z tego, że pod warunkiem odpowiedniego nastawienia wewnętrznego dobrowolne wyrzeczenie może być naszym wkładem w solidarność ze światem. Post pozwala nam odkryć to, co jest w nas ukryte, przeprowadzany wyłącznie w celu pozbycia się kilku kilogramów jest zaś marnotrawstwem czasu.

We wszystkich religiach świata występują okresy wspólnego postu. Jednocząc się w grupie, możemy się przekonać, że wspólny post kryje w sobie wielką szansę na zmianę. Z jednej strony łączy uczestników ze sobą, z drugiej natomiast tworzy pole energii, którego moc działa w sposób wciąż jeszcze dziś niedoceniany. Dzięki temu staje się wkładem w solidarność z ludźmi w potrzebie – a jednocześnie doświadczeniem, że z takim wewnętrznym nastawieniem łatwiej jest rezygnować ze spożywania posiłków.

Słowa św. Hildegardy: „Każda istota jest połączona z drugą i każda jest przez drugą podtrzymywana” nabierają głębokiego znaczenia. Centralnym pojęciem w naukach mniszki z Bingen jest właściwa miara, zalecana również podczas postu, aby stał się łagodnym procesem: „Jak zaszkodziłoby żołądkowi, gdyby wciąż był pełny lub pusty, tak i dusza poniosłaby szkodę, gdyby ciało nieustannie żyło w rozkoszy”. Idąc za radą św. Hildegardy i opierając się na słowach z Ewangelii według św. Mateusza, w czasie postu powinniśmy rozmawiać wyłącznie z osobami poszczącymi, unikając dyskusji z innymi, aby nie karmić pychy i nie osłabiać ducha.

„Post zamyka usta”, mówi grecki biskup i ojciec Kościoła Jan Chryzostom, my zaś zauważymy, że otwiera również serce i zmysły, daje możliwość poznania siebie, poszerzenia świadomości, zapewnienia duszy przestrzeni do rozwoju, co oznacza pielęgnowanie uważności. To wszystko dzieje się jednak tylko pod warunkiem przeprowadzania postu „bez określonego zamiaru” i wyłącznie dla siebie. Nie powinniśmy pościć dla innych, w celu zdobycia pochwały lub zadowolenia wyższej instancji.

Post jest pokarmem dla duszy.Jan Chryzostom

1 Por. Katechizm Kościoła katolickiego, Poznań 1994, 365.

2 Ojciec Święty Franciszek, Encyklika „Laudato si’”. Poświęcona trosce o wspólny dom, 55.

3 R. Groń, Doktor Kościoła, [w:] Leksykon duchowości katolickiej, Lublin–Kraków 2002.

4 Przekład za „L‘Osservatore Romano”, edycja polska.

5 Jedna z uciech; o żądzy uciech opisywanej przez św. Hildegardę mowa jest m.in. w książce W. Strehlowa, Leczenie chorób duszy, tłum. E. Panek, Kraków 2014 [przyp. tłum.].

6 Por. W. Strehlow, Leczenie chorób duszy, tłum. E. Panek, Kraków 2014, s. 116 [przyp. tłum.].

7 Cytaty z Pisma Świętego podano za: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Biblia Tysiąclecia, wyd. 5, Poznań 2012 [przyp. red.].

8 Za autora tych słów uznaje się Umara ibn Abd al-Aziza, kalifa z dynastii Umajjadów, który jako jeden z pierwszych zaczął zachęcać do przyjmowania islamu przez nie-Arabów. Por. G. Sale, O Arabach przed Mahometem, [w:] Koran (wyd. Nowolecki), Warszawa 1858 [przyp. tłum.].