Święci „psychologowie” - Isabelle Prêtre - ebook

Święci „psychologowie” ebook

Isabelle Prêtre

0,0

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Święty Benedykt i św. Scholastyka, św. Klara z Asyżu, św. Elżbieta od Trójcy Świętej, św. Teresa z Lisieux, św. Franciszek Salezy – nie posągowi święci, ale opiekunowie i przyjaciele, którym Isabelle Pretre zawdzięcza pokonanie wielu trudności i słabości. W czułych rozmowach dziękuje swoim świętym „psychologom” za życiowe drogowskazy, które od nich otrzymała. Wskazuje konkretne wątki, myśli i techniki, które prowadzą ją każdego dnia, sprawiając, że czuje się jakby była na kozetce u najlepszych psychoanalityków.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi

Liczba stron: 157

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Świ­ęci „psy­cho­lo­go­wie”

Isa­bel­le Prê­tre

Świ­ęci „psy­cho­lo­go­wie”

Prze­ło­ży­ła Do­ro­ta Sam­sel

Wy­daw­nic­two W Dro­dze, Po­znań 2023

Ty­tuł ory­gi­na­łu

Les sa­ints psy­cho­lo­gu­es

© Édi­tions Sa­int-Au­gu­stin, 2013

© Co­py­ri­ght for this edi­tion by Wy­daw­nic­two W dro­dze, 2023

Re­dak­tor pro­wa­dzący – Ewa Ku­biak

Re­dak­cja – Agniesz­ka Czap­czyk

Ko­rek­ta – Li­dia Ko­złow­ska, Agniesz­ka Czap­czyk

Skład i ła­ma­nie – JNK Gra­ftekst

Re­dak­cja tech­nicz­na – Jó­ze­fa Kur­pisz

Pro­jekt okład­ki i lay­outu – Krzysz­tof Lor­czyk OP

Fo­to­gra­fia na okład­ce – ro­dri­go dos-reis | unsplash.com

Fo­to­gra­fia (s. 2) – gu­ven-gu­nes | unsplash.com

ISBN978-83-7906-559-2(wer­sja dru­ko­wa­na)

ISBN978-83-7906-560-8(wer­sja elek­tro­nicz­na)

Wy­daw­nic­two Pol­skiej Pro­win­cji Do­mi­ni­ka­nów W dro­dze sp. z o.o.

Wy­da­nieI

ul. Ko­ściusz­ki 99, 61-716 Po­znań

tel. 618504752

sprze­daz@wdro­dze.pl

www.wdro­dze.pl

Dla Cie­bie, Je­anie-Rey­nal­dzie Prê­tre, mój bra­cie,

mój bli­źnia­ku, moja mi­ło­ści.

Dla Cie­bie, tak wiel­kie­go du­chem, któ­ry wła­śnie opu­ści­łeś zie­mię.

Prze­czy­tasz tę ksi­ążkę tam, na gó­rze!

Dla Cie­bie, ma­la­rzu Rey­nal­dzie, któ­ry do­łączy­łeś do swych bra­ci,

wiel­kich twór­ców w nie­bia­ńskiej chwa­le

jak Dali lub Coc­te­au,

do któ­rych po­rów­ny­wa­li­śmy często Twój ogrom­ny ta­lent.

Dzi­ęki Twym dzie­łom zo­sta­wi­łeś

na tym świe­cie ślad.

Ale tam, w gó­rze, wiem o tym,

ko­lo­ry mu­szą być jesz­cze pi­ęk­niej­sze,

a Two­ja ra­do­ść jesz­cze wi­ęk­sza,

kie­dy za­sia­dasz przed swą szta­lu­gą, by ma­lo­wać,

w po­bli­żu Bo­że­go Syna!

Ty, któ­ry je­steś dla mnie wzo­rem świa­tła,

Ty, któ­ry ko­cha­łeś je­dy­nie Świa­tło,

wiel­ko­ść, pi­ęk­no,

na­tchnij mnie i moje ży­cie, moje pi­sa­nie…

I uca­łuj ode mnie wszyst­kich przy­ja­ciół obec­nych na tych kar­tach,

tych przy­ja­ciół, o któ­rych tu, na dole, tyle To­bie opo­wia­da­łam!

Two­ja sio­stra

Przed­mo­wa

Moją do­me­ną jest mu­zy­ka, two­ją li­te­ra­tu­ra. Ale kie­dy po­pro­si­łaś mnie o tych kil­ka słów wstępu, Isa­bel­le, moja cór­ko, by­łem szczęśli­wy. Zdwóch po­wo­dów.

Przede wszyst­kim dla­te­go, że dzi­ęki mu­zy­ce świ­ęci byli mi zna­ni; często dy­ry­go­wa­łem Męcze­ństwem Świ­ęte­go Se­ba­stia­na, Jo­an­ną D’Arc na sto­siei wie­lo­ma in­ny­mi dzie­ła­mi re­li­gij­ny­mi, łącząc się po­przez to z nie­sko­ńczo­nym, po­nie­waż za­rów­no świ­ęto­ść, jak i mu­zy­ka na wy­so­kim po­zio­mie do­ty­ka­ją nie­sko­ńczo­no­ści. Ale rów­nież dla­te­go, że mogę za­świad­czyć wo­bec two­ich czy­tel­ni­ków, że pi­szesz prze­szy­wa­na ogniem i do­świad­cze­niem. Świ­ęci, o któ­rych mó­wisz, byli two­imi bli­ski­mi przy­ja­ció­łmi i psy­cho­lo­ga­mi, któ­rzy po­ja­wi­li się w two­im ży­ciu dla two­je­go do­bra. Wraz z two­ją mat­ką wi­dzie­li­śmy na prze­strze­ni lat ich wspa­nia­ły wpływ na two­ją du­szę.

Przed­sta­wi­łaś ich nam tak, jak te­raz przed­sta­wiasz tym nie­zna­jo­mym, któ­rych ko­chasz, i był to – oraz ci­ągle jest – do­sko­na­ły i pi­ęk­ny po­my­sł; masz bo­wiem ra­cję, rze­czy­wi­ście cho­dzi o spo­tka­nia… Spo­tka­nia, któ­re do­ko­nu­ją się dzi­ęki po­kre­wie­ństwu mi­ędzy miesz­ka­ńca­mi tam, na gó­rze, i tu, na dole. Ja sam po­przez mu­zy­kę przed­sta­wi­łem to­bie tak dro­gich mi Nie­tz­sche­go i Elżbie­tę od Świ­ętej Trój­cy.

Wie­rzę w psy­cho­lo­gicz­ną moc świ­ętych, o któ­rych mó­wisz. W moc ich wpły­wu na nas, a ta­kże słów, któ­re wy­po­wia­da­ją. Zga­dzam się z tobą, gdy mó­wisz, że świ­ęto­ść będąca sym­fo­nią mi­ło­ści jest zdol­na uzdro­wić i unie­ść ser­ce. Zga­dzam się rów­nież, że psy­cho­lo­gia i du­cho­wo­ść są ze sobą po­wi­ąza­ne. Po­nad­to ty sama je­steś ży­wym przy­kła­dem swo­jej tezy. Wie­rzę, że te wiel­kie umy­sły, o któ­rych mó­wisz, były i za­wsze będą ar­ty­sta­mi mi­łości i twór­ca­mi.

Ja sam zro­dzi­łem dwo­je twór­ców. Cie­bie i Jean-Rey­nal­da, wiel­kie­go ma­la­rza Rey­nal­da, któ­re­go Bóg we­zwał tak na­gle tego lata, mo­je­go uko­cha­ne­go syna, któ­ry do­łączył w ten spo­sób w chwa­le do ar­ty­stów i świętych w nie­bie.

Tę ksi­ążkę apro­bu­ję i bło­go­sła­wię, jako ka­płan na tym świe­cie, po­nie­waż po­zwa­la mi na to moje imię i moja mi­ło­ść do Boga i lu­dzi.

Ksi­ążka ta jest wy­jąt­ko­wa, po­nie­waż nie ma nic wspól­ne­go z in­ny­mi ksi­ążka­mi o świ­ętych. Jest jak otwar­te drzwi… Od tej pory lu­dzie będą dzi­ęki to­bie wie­dzieć, do kogo się zwró­cić, kie­dy ogar­nie ich nie­po­kój i smu­tek. Będą wie­dzieć, że na­wet je­śli świ­ęci nie są le­ka­rza­mi, jak Freud lub Jung, po­sia­da­ją moc le­cze­nia, po­cie­sza­nia i do­ra­dza­nia.

Je­stem two­im oj­cem i znam cie­bie. Znam jed­no­cze­śnie two­ją od­wa­gę i dys­kre­cję… Nie oba­wiaj się tego, że mó­wisz o so­bie, i swo­je­go za­an­ga­żo­wa­nia, je­stem dum­ny z tej od­wa­gi, na­wet je­śli wiem, że w two­im przy­pad­ku nie cho­dzi o od­wa­gę, ale o wolę, aby iść ci­ągle da­lej i przy­no­sić ludziom uko­je­nie.

Ksi­ążka ta jest pi­ęk­nym pre­zen­tem, któ­ry ofia­ru­jesz zie­mi, i je­stem szczęśli­wy, że ją na­pi­sa­łaś.

Geo­r­ges Prê­tre