Święci uśmiechnięci - Gilberto Aquini - ebook + książka

Święci uśmiechnięci ebook

Aquini Gilberto

4,0

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Święci są wciąż niedocenionym skarbem Kościoła, zapewne nie bez winy autorów patetycznych, wyidealizowanych hagiografii. Na szczęście ta książka zasadniczo się od nich różni. Prezentowane biogramy sześćdziesięciu świętych, w większości mało znanych, ograniczono w niej do słownikowego minimum. Zamiast suchych danych zaproponowano czytelnikowi bliższe poznanie osobowości danej postaci.

„Święci uśmiechnięci” to kapitalny przykład, że nikt z nich nie unosił się nad ziemią, niczego nie udawał, przeciwnie – nad wyraz dobrze poznał smak życia.

Wśród wybranych świętych czytelnik znajdzie takich, którzy mając dziesięć lat, uciekli z domu; wpadali notorycznie w długi; zapominali się w modlitwie; zakochiwali po uszy w bratniej duszy, aby razem gorliwiej oddać się Bogu, a także śmiałków, którzy wisielcom z wiarą obiecali od razu niebo, wcale nie żartując…

Książka ta przyda się w każdym domu, a także w ośrodkach sprawujących codzienną liturgię jako komentarz o patronie dnia.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi

Liczba stron: 144

Oceny
4,0 (1 ocena)
0
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Niniejsza publikacja jest skróconą i zaktualizowaną wersją książki: Gilberta Aquiniego, Un santo al giorno, Edizioni Terra Santa, Milano 2010

Korekta, skład, łamanie i projekt okładki

Oficyna Wydawnicza Edytor.org

Lidia Ciecierska

Nihil obstat

ks. Józef Pick

Cenzor ksiąg religijnych

Imprimatur

† Ryszard Kasyna

Biskup Pelpliński

L.dz. 527/2023/K.Ord.

Pelplin, dnia 2 czerwca 2023 r.

© by Wydawnictwo „Bernardinum” Sp. z o.o., Pelplin 2023

© Krzysztof Stopa, 2023

ISBN 978-83-8333-144-7

Wydawca

Wydawnictwo „Bernardinum” Sp. z o.o.

ul. Biskupa Dominika 11, 83-130 Pelplin

tel. +48 58 536 17 57, fax +48 58 536 17 26

e-mail: [email protected]

[email protected]

Na zlecenie Woblink

woblink.com

plik przygotowała Weronika Panecka

WPROWADZENIE

„O Panie, uwolnij nas od smutnych świętych” – pisała wielka mistyczka Teresa z Avila. Świętość wcale nie skutkuje smętną, osowiałą duszą ani zmizerowaną, ociężałą sylwetką. Ten, kto trwa w jedności z Bogiem potrafi żyć z radością i poczuciem humoru. Nie tracąc kontaktu z rzeczywistością, umie opromieniać innych swoją żarliwością i nadzieją. Dlatego na twarzach świętych często spotykamy uśmiech.

W tej bogatej galerii niezwykłych biografii przedstawione są myśli i dokonania gigantów wiary, którzy ciężary egzystencji potrafili uczynić lekkimi: od Filipa Neri po Ignacego Loyolę, od św. Mikołaja po św. Jana Bosco, od Teresy z Lisieux po bł. Joannę da Signa.

Opisane tutaj zdarzenia mają charakter historyczny, jednak nie pomija się też aspektów legendarnych i anegdot, które utrwaliły kult tych postaci.

Wśród prezentowanych świętych niektórzy są mało znani, jednak żaden nie jest podobny do drugiego. Ich łagodne spojrzenie na codzienną nędzę i sprzeczności życia uczy nas mądrości, która jest wyłącznym darem Ducha.

Istotnym elementem prostoty – która nigdy nie pokrywa się z powierzchownością – jest zdolność relatywizowania i pomniejszania tego, co chciałoby się nam narzucić jako absolutne i jednostronne.

Poczucie humoru rozumiane w sensie chrześcijańskim oczywiście nie zamyka oczu na brudy życia, ale również nie podchodzi do nich z pozycji sędziego, jak to bywa w przypadku ironii i satyry. Pielęgnuje natomiast ufne zawierzenie, które przynosi z sobą najwyższą łaskę umiejętności śmiania się z samych siebie, z naszych porażek, z naszych rozwianych marzeń, z naszych iluzorycznych wzlotów.

Henri de Lubac, jeden z największych teologów dwudziestego wieku, przytacza w związku z tym przykład pewnego anonimowego ojca pustyni, który radził: „Jeśli czujesz niepokój w duszy, idź do kościoła, upadnij na ziemię i módl się. Jeśli twoja dusza nadal pozostaje wzburzona, odwiedź ojca duchownego, usiądź u jego stóp i otwórz przed nim swoje wnętrze. A jeśli nadal czujesz niepokój w duszy, wówczas usuń się do swojej celi, wyłóż się na macie i prześpij się”.

Niezapomniane pozostają słowa papieża Jana XXIII, który tak mówił o sobie: „Często mi się zdarza, że budzę się w nocy, zaczynam myśleć o różnych poważnych problemach i postanawiam porozmawiać o nich z papieżem. Potem rano budzę się całkowicie i przypominam sobie, że to ja jestem papieżem”.

Chrześcijanin, który zna się na żartach, rozumie własne ograniczenia i śmieje się z rozpadu własnych złudzeń. Święci przez swoje poczucie humoru uczą nas przyjmować właściwą postawę w stosunku do tego Innego, nieskończenie większego od nas, który otacza nas swoją życzliwą Opatrznością.

Boży poeta

Święty Karol z Sezze1

Franciszkanin – wspomnienie 7 stycznia

Ktoś kiedyś napisał, że świętość jest najtrudniejszym tematem do omówienia. Być może jest to zawsze prawdą, a na pewno szczególnie w przypadku pewnych świętych, takich jak franciszkanin Karol z Sezze.

Brat Karol, furtian, kucharz, ogrodnik, kwestarz i poeta, jest jedną z tych postaci, które charakteryzują się absolutną normalnością i zewnętrzną monotonią, będącą naszym codziennym udziałem, ale które stają się wyjątkowe jedynie dla zakochanego i mądrego serca: podobnie jak nasze góry, domy, jak słońce i niebo, jak nasze mamy w domu. A jednak, gdy tylko dane nam jest je poczuć i dotknąć sercem, emanują takim światłem i pięknem, że budzą zdumienie i wprawiają w zachwyt. Brat Karol jest jedną z tych osób, które wszystko robią duszą, tak iż każda rzecz, nawet ta najskromniejsza i najprostsza, staje się pełna żywotności i Boskiej mocy.

Urodził się w Sezze, 19 października 1613 roku, w bardzo pobożnej chłopskiej rodzinie. W szkole nie za bardzo się odnajdywał, dlatego poświęcił się pracy w polu. Tutaj, w kontakcie z naturą, która w Sezze należy do najbardziej urokliwych, jako że łączą się tu góry z morzem, odzyskał pełną pogodę ducha i zaczął odczytywać tę Bożą księgę w sposób, do jakiego zdolni są tylko nieliczni, to znaczy oczami wiary. W jednym ze swoich wierszy napisze: „Nadeszła wiosna / i słońce w duszy gra; / już zima pierzchła mroźna, / kwiatem rozkwita każdy brzeg. / Jak ta łania spragniona, / co z górskich szczytów gna, / by z czystych źródeł pić, / uciechy w nich zaznaje, / jak łąka cała w kwieciu / ogrodem rozkoszy mieni się / wśród ptasich śpiewów, / tak ja oczy i uszy nowe dziś mam”.

W wieku dwudziestu trzech lat został franciszkaninem. W trakcie rocznego nowicjatu był poddawany różnym próbom, które zawsze przechodził pomyślnie i z pogodą ducha, tak iż w 1636 roku złożył śluby. Jak na dobrego brata mniejszego przystało, wędrował do różnych klasztorów w prowincji Lacjum, zgodnie z wolą przełożonych. Podejmował się wszelkich prac właściwych dla brata świeckiego: był kucharzem, ogrodnikiem, furtianem, zakrystianinem, kwestarzem. Ostatnie lata swego życia spędził w San Pietro in Montorio, w uroczym klasztorze w Rzymie, nieopodal bazyliki św. Piotra.

Na Boże Narodzenie 1669 roku brat Karol zgodnie z coroczną tradycją zagrał raz jeszcze przy żłóbku na swoich skrzypcach, ale już wiedział, że to będą jego ostatnie święta. 31 grudnia dostał gorączki i musiał pozostać w łóżku. Kiedy krótko wcześniej ktoś zobaczył go na ulicy i pogratulował mu zdrowego wyglądu, odpowiedział: „Wręcz przeciwnie, mój przyjacielu. Idę nawiedzić bazylikę św. Piotra, a potem umrę w otoczeniu moich braci”. I dodał: „Została mi tylko jedna droga do przejścia: ta, którą przeszli święci królowie”.

W krótkim czasie stan jego zdrowia się pogorszył i o świcie 6 stycznia brat Karol ostatni raz zamknął powieki, by pozwolić duszy wnieść się ku niebu. Była godzina wpół do siódmej rano w uroczystość Objawienia Pańskiego roku 1670. Podróż ubogiego i wiejskiego brata kwestarza, muzyka i poety zakończyła się tam, gdzie jest Dzieciątko i Jego Matka.

Ten prosty człowiek o chłopskich korzeniach, z zawodu kucharz zakonny, jest powszechnie przedstawiany jako pisarz z piórem w ręku i z książkami, których był niezwykłym autorem. Przede wszystkim jednak nosił wyraźnie w sercu, podobnie jak jego duchowy ojciec Franciszek z Asyżu, ranę stygmatu, znak miłości do Boga i ludzi. To było któregoś dnia 1648 roku: kiedy rozpalony miłością do Jezusa brat Karol uczestniczył we Mszy świętej, w momencie podniesienia Boskiej Hostii w jego piersi i sercu otworzyła się rana miłości. To, co dla zwykłych zakochanych jest jedynie symboliczną lub literacką metaforą, dla niego stało się realnym doświadczeniem dotykającym jego ciała.

1 Właśc. Giancarlo Marchionne, ur. 19 października 1613 r. w Sezze, zm. 6 stycznia 1670 w Rzymie – przyp. tłum.

Patron rodzących

Błogosławiony Bernard z Corleone

Franciszkanin – wspomnienie 12 stycznia

Bernard urodził się 6 lutego 1606 roku, kiedy na Sycylii lupara2 nie była jeszcze w modzie, za to szpada budziła respekt, jeśli ktoś potrafił nią po mistrzowsku władać, a Bernardowi, który na chrzcie otrzymał imię Filippo Latini, nikt nie potrafił w tej sztuce dorównać.

Choć wykonywał zawód szewca, był przede wszystkim silnym i doskonałym szermierzem, „pierwszą szpadą Sycylii”, jak o nim mawiano w położonym nieopodal Palermo miasteczku Corleone, w którym się urodził i pracował.

Jego maestria niechybnie zaczęła budzić zazdrość i chęć rywalizacji, tak iż któregoś dnia został wyzwany na pojedynek przez niejakiego Vita Canino z Palermo, który otrzymał bardzo surową lekcję. Jednakże nasz Filippo, ciężko zraniwszy Canina, który przecież sprowokował go bez żadnego powodu, poczuł z tego powodu ból i przykrość. Żal doznany w związku z tym wydarzeniem stał się impulsem do jego nawrócenia. Filippo przemyślał wszystko, co do tej pory robił i co zamierzał robić w całym swoim przyszłym życiu. Ta szczera i długotrwała medytacja zaprowadziła go bardzo daleko. Opuścił dom i odrzucił szpadę, by zostać kapucynem.

Postanowił osiągnąć doskonałość również w tym nowym stanie życia, tym bardziej że mógł to uczynić z pożytkiem dla siebie i dla bliźniego. „Zabiegajmy o to, by się zbawić i kochać Boga, bo po to przyszliśmy do zakonu. Wszyscy powinniśmy się zbawić” – mawiał.

Brat Bernard modlił się i podejmował surowe pokuty za grzechy swoje oraz mieszkańców swojego miasta, których zawsze kochał. Z pokornym i całkowitym oddaniem posługiwał współbraciom, spał na dwóch deskach i nie dłużej niż trzy godziny w nocy. Nosił na ciele włosiennicę oraz inne bolesne narzędzia pokutne, poddając się ponadto ścisłemu postowi. Chciał się nauczyć czytać, lecz Ukrzyżowany przemówił do niego, mówiąc: „Nie szukaj innych ksiąg, niech ci wystarczy księga moich ran”.

Oprócz tego, że był czcicielem i miłośnikiem krzyża, Bernard darzył czułym i serdecznym nabożeństwem Dzieciątko Jezus, Eucharystię oraz Najświętszą Maryję Pannę, którą zwykł nazywać „Matri”.

Wysoki i silnie zbudowany zakonnik, były szermierz o surowych rysach, sporządził w swojej celi ołtarzyk dla Matki Bożej, który przystrajał kwiatami i pachnącymi ziołami, niemal jakby chciał za pomocą tych zapachów uobecnić Najświętszą Maryję Matkę.

Był szczęśliwy, kiedy mógł komuś przyjść z pomocą. Przy różnych okazjach jego modlitwa i obecność oraz jego franciszkański sznur modlitewny okazywały się pomocne dla kobiet przeżywających trudności z powodu ciąży.

Pod koniec życia coraz częściej wołał: „Raj, raj! Wkrótce zobaczymy się w raju!”. A mówił to z niezwykłą wesołością, bo „kto się boi Boga i w Nim pokłada nadzieję, mając czyste sumienie, ten nikogo się nie boi”.

Zmarł 12 stycznia 1667 roku, w wieku 62 lat, a w następnym stuleciu papież Klemens XIII ogłosił go błogosławionym.

2 Lupara – krótka strzelba, początkowo używana do obrony stad przed wilkami, z czasem stała się symbolem sycylijskiej mafii – przyp. tłum.

Patron zwierząt

Święty Antoni opat

Patriarcha monastycyzmu – wspomnienie 17 stycznia

Opat Antoni powiedział: „Już nie boję się Boga, ja Go kocham. Miłość odpędziła lęk”. Opat Hilarion z Palestyny przybył do opata Antoniego na górę i tak go pozdrowił: „Pokój tobie, kolumno, na której opiera się cały świat”.

Przytoczyłem te dwa powiedzenia ojców pustyni, ponieważ odsłaniają wielkość i świętość opata Antoniego, którego wszyscy znamy – a przynajmniej ci, którzy pochodzą ze wsi lub z gór. Opat Antoni jest naszym najbliższym świętym, ponieważ był zawsze obecny w stajni, aby strzec dobrego stanu królików, świń, kur, owiec i wszystkich innych zwierząt.

W każdym razie można Antoniego uważać za świętego, który miał szczęście, bo to jemu przypadło w udziale patronowanie łagodnym i domowym zwierzętom, podczas gdy innym biednym świętym poszło znacznie gorzej. Pomyślciechoćby o takim Świętym Iwie, patronie adwokatów, albo o Świętej Katarzynie, opiekującej się piekarzami czy Świętej Klarze, zmuszonej do patronowania telewizji! Wszyscy wiemy, że ludzie są trudnymi „zwierzętami”, bo czasami rozumnymi, ale jakże często bezrozumnymi!

Antoni był bogatym i błyskotliwym młodzieńcem w egipskiej Aleksandrii. Któregoś pięknego dnia sprzedał wszystko, co posiadał, zysk rozdał ubogim, a sam usunął się na pustynię, by prowadzić życie w samotności.

Antoni chciał stać się człowiekiem naprawdę rozumnym. Nie wystarczało mu już dobrze się ubierać, jeść, pić i zabawiać się. On chciał wiedzieć, skąd człowiek przybywa i dokąd zmierza, i wybrać właściwą drogę. Właśnie tam, na pustyni, dzięki Bożemu wsparciu oraz modlitwie i lekturze Pisma Świętego, a także dzięki odrobinie zdrowego rozsądku, z pomocą ptaków, komara, mrówki, lwa czy też pohukiwań wiatru Antoni zdołał odnaleźć właściwą drogę.

„Pracował własnymi rękami – mówi Święty Atanazy – bowiem usłyszał: «Kto nie pracuje, niech też nie je». Wiele czasu spędzał na modlitwie, ponieważ nauczył się, że trzeba się usuwać na ubocze i nieustannie się modlić. Był tak uważny w lekturze, że nie umykało mu nic z tego, co czytał, lecz wszystko zachowywał w swoim sercu, tak iż pamięć zastąpiła mu książki. Widząc takiego człowieka, wszyscy nazywali go przyjacielem Boga, jedni kochali go jak syna, inni jak brata”.

Miał wielu uczniów i bardzo dużo pracował dla Kościoła, wspierając męczenników w okresie prześladowań za panowania Dioklecjana. Pomagał także Świętemu Atanazemu w walce z arianami, stając w obronie wiary katolickiej.

Urodził się około roku 250, a zmarł w 356 roku.

Na obrazach przedstawiany jest jako jedna z najbardziej dobrotliwych i sympatycznych postaci wśród świętych. Wokół siebie ma stado zwierząt, a sam trzyma w ręku laskę, laskę dobrego pasterza zakończoną dzwoneczkiem, takim jaki bywa wieszany na szyi najroztropniejszej owieczki lub krowy.

Oto modlitwa, jaką zanosi się w jego imię:

„Panie, Boże Wszechmogący, który zechciałeś, aby Twój Jednorodzony Syn i nasz Pan narodził się w stajni pośród zwierząt, a za kołyskę miał żłób, prosimy Cię, pobłogosław nam tę stajnię. Broń jej przed wszelką chorobą i uczyń ją miejscem zdrowym i bezpiecznym dla koni, owiec i innych zwierząt. Jak wół i osioł poznały swego Stwórcę, tak pomóż ludziom, których uczyniłeś na swój obraz i którym podporządkowałeś wszystkie zwierzęta w stajniach i na polach, aby nawrócili się do Ciebie, Dawcy wszelkiego dobra, i składali Ci dzięki, przygotowując się na przyjęcie od Ciebie jeszcze większych darów. Amen”.

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej

Święty od rzeczy niemożliwych

Święty Jan Bosko

Dostępne w wersji pełnej

Baranek Jacopy

Błogosławiona Jakobina Settesoli

Dostępne w wersji pełnej

Patron zakochanych

Święty Walenty

Dostępne w wersji pełnej

Krewna świętej

Błogosławiona Amata

Dostępne w wersji pełnej

Przyjaciel chorych

Święty Jan Boży

Dostępne w wersji pełnej

Od piekarni do mistyki

Święta Katarzyna z Bolonii

Dostępne w wersji pełnej

Patron Irlandii

Święty Patryk

Dostępne w wersji pełnej

Cudotwórca i uzdrowiciel

Święty Salwator z Horty

Dostępne w wersji pełnej

Opiekun Boga

Święty Józef

Dostępne w wersji pełnej

Podróżować ze względu na wiarę

Błogosławiony Jan z Penny

Dostępne w wersji pełnej

Błogosławiony jąkała

Błogosławiony Notker

Dostępne w wersji pełnej

Chleb Opatrzności

Święty Gałdyn

Dostępne w wersji pełnej

Miłosierna służąca

Święta Zyta

Dostępne w wersji pełnej

Uśmiech miłości

Święty Józef Benedykt Cottolengo

Młody salezjanin

Święty Dominik Savio

Dostępne w wersji pełnej

Biskup i jego kobiety

Święty Antonin Pierozzi

Dostępne w wersji pełnej

Osioł kapucynów

Święty Ignacy z Laconi

Dostępne w wersji pełnej

Pastuszkowie z Fatimy

Łucja, Hiacynta i Franciszek

Dostępne w wersji pełnej

Młynarz z Hiszpanii

Święty Izydor

Dostępne w wersji pełnej

Sympatyczny Anglik

Święty Godryk

Dostępne w wersji pełnej

Nieugięty i wielkoduszny papież

Święty Grzegorz VII

Dostępne w wersji pełnej

Ten „dobry Pippo”

Święty Filip Neri

Dostępne w wersji pełnej

Wspaniałomyślna klaryska

Błogosławiona Kamila Baptysta Varano

Dostępne w wersji pełnej

Nieznany święty

Bezimienny

Dostępne w wersji pełnej

Boży człowiek pokoju

Święty Efrem

Dostępne w wersji pełnej

Przyjaciel wszystkich

Święty Paulin z Noli

Dostępne w wersji pełnej

Dobroczyńca ludzkości

Święty Józef Cafasso

Dostępne w wersji pełnej

„Pracuj i nie martw się więcej”

Święty Benedykt z Nursji

Dostępne w wersji pełnej

Nowy człowiek z Faenzy

Błogosławiony Nevolone

Dostępne w wersji pełnej

Towarzysz Jezusa

Święty Ignacy Loyola

Dostępne w wersji pełnej

Pieśniarz Boga

Święty Alfons Maria de Liguori

Dostępne w wersji pełnej

Proboszcz z Ars

Święty Jan Maria Vianney

Dostępne w wersji pełnej

Uboga radość

Święta Klara

Dostępne w wersji pełnej

Kapłan miłości

Święty Maksymilian Kolbe

Dostępne w wersji pełnej

Chleb dla przyjaciela

Święty Roch z Montpellier

Dostępne w wersji pełnej

Wynalazca czterolinii

Błogosławiony Gwidon z Arezzo

Dostępne w wersji pełnej

Kwestarz pełen pokoju

Święty Franciszek Maria z Camporosso

Dostępne w wersji pełnej

Latający święty

Święty Józef z Kupertynu

Dostępne w wersji pełnej

Małżonka żyjąca w czystości

Błogosławiona Helena Dall’Olio

Dostępne w wersji pełnej

Święta od małości

Święta Teresa z Lisieux

Dostępne w wersji pełnej

Światły opat

Święty Gerard

Dostępne w wersji pełnej

Małżonek biedy

Święty Franciszek z Asyżu

Dostępne w wersji pełnej

Mistyk z Aten

Święty Dionizy Areopagita

Dostępne w wersji pełnej

Witrażysta, który kochał kolory

Błogosławiony Jakub z Ulmy

Dostępne w wersji pełnej

Wizytka od Najświętszego Serca

Święta Małgorzata Maria Alacoque

Dostępne w wersji pełnej

Święty alpinista

Błogosławiony Kontard Ferrini

Dostępne w wersji pełnej

Zapalczywy temperament

Błogosławiony Anioł z Acri

Dostępne w wersji pełnej

Skromny cyrulik

Święty Marcin z Porres

Dostępne w wersji pełnej

Biskup reformator

Święty Karol Boromeusz

Dostępne w wersji pełnej

Przyjaciółka Świętego Antoniego

Błogosławiona Helena Enselmini

Dostępne w wersji pełnej

Misjonarz dla Europy

Święty Wilibrord

Dostępne w wersji pełnej

Młoda pustelnica

Błogosławiona Joanna z Signa

Dostępne w wersji pełnej

Słońce rycerza

Święty Marcin z Tours

Dostępne w wersji pełnej

Miłośnik pustyni

Święty Saba mnich

Dostępne w wersji pełnej

Święty od dzieci

Święty Mikołaj

Dostępne w wersji pełnej

Przyjaciółka Franciszka Salezego

Święta Joanna Franciszka

Dostępne w wersji pełnej

Patronka emigrantów

Święta Franciszka Ksawera Cabrini

Dostępne w wersji pełnej