Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Autor ukazuje, w jaki sposób doświadczenia gromadzone przez kompozytorów polskich w trakcie ich studiów w Niemczech naznaczyły ich twórczość symfoniczną, która zapoczątkowała rozkwit polskiej muzyki orkiestrowej. Dogłębnym badaniom poddane zostają, z jednej strony, przebieg edukacji i poglądy na muzykę Zygmunta Noskowskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Mieczysława Karłowicza, Ludomira Różycki i Karola Szymanowskiego, a także ich kontakty z niemieckimi instytucjami edukacyjnymi, koncertowymi i wydawniczymi. Z drugiej zaś strony szczegółowo analizowane są – a przy tym umieszczone w szerokim kontekście historycznokulturowym – ich główne dzieła symfoniczne napisane przed rokiem 1914.
„Moje zainteresowanie tą tematyką – pisze Autor – wzbudziła najpierw pozorna sprzeczność: otóż wydawało się, że silną orientację większości symfoników polskich końca XIX i początku XX wieku na wzorce niemieckie (ze wskazaniem na Berlin, gdzie wielu z nich studiowało) trudno pogodzić z ogólnym rozwojem sytuacji politycznej tamtego czasu. Przekonującego wyjaśnienia tego zjawiska dostarczyła mi teoria transferu kulturowego, która podkreśla, że to strona przyjmująca decyduje o zainicjowaniu takiego transferu i że to jej potrzeby określają cały ten proces. Wkrótce potem przyszła fascynacja jakością i ekspresyjnością zapomnianych dzieł, które mimo licznych odniesień do tradycji klasycznej i romantycznej posiadały wiele cech niezaprzeczalnie własnych”.
STEFAN KEYM studiował muzykologię, germanistykę i historię w Moguncji, Paryżu (Sorbonne) i Halle. Po uzyskaniu promocji doktorskiej w Halle na podstawie pracy poświęconej operze Oliviera Messiaena Saint François d’Assise habilitował się na Uniwersytecie Lipskim przedstawiając pracę o niemiecko-polskim transferze kulturowym. Był profesorem gościnnym m.in. w Zurychu i Berlinie (Uniwersytet Humboldta), profesorem zwyczajnym w Tuluzie (Francja). Od roku 2019 jest profesorem muzykologii historycznej na Uniwersytecie Lipskim.
Zakres jego badań obejmuje europejską historię muzyki, a zwłaszcza zagadnienia takie jak: transfery kulturowe, tożsamości i konteksty polityczne; instytucje i repertuary; dramaturgie formalne wielkich gatunków muzyki instrumentalnej XVIII–XX wieku; współczesny teatr muzyczny.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 1378
Rok wydania: 2024
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Tytuł oryginału: Symphonie-Kulturtransfer. Untersuchungen zum Studienaufenthalt polnischer Komponisten in Deutschland und zu ihrer Auseinandersetzung mit der symphonischen Tradition 1867–1918
Przekład z języka niemieckiego
Barbara Świderska i Marcin Trzęsiok
Redakcja i kolacjonowanie
Marcin Trzęsiok
Konsultacja historyczna
Piotr Szlanta
Redakcja pomocnicza
Sylwia Zabieglińska
Korekta językowa
Maria Aleksandrow
Projekt okładki, skład i łamanie tekstu
Pracownia DTP Aneta Osipiak-Wypiór
Projekt graficzny serii
Ryszard Grzyb
Skład przykładów nutowych
Adam Kukla
Na okładce wykorzystano fotografię Karola Kozłowskiego, przedstawiającą projekt budynku Filharmonii Warszawskiej, 1900, Biblioteka Narodowa, sygn. F.96831/III, polona.pl
Druk i oprawa
Print Profit
© Copyright by Narodowy Instytut Fryderyka Chopina
Warszawa 2024
Wydawca
Narodowy Instytut Fryderyka Chopina
ul. Tamka 43
00-355 Warszawa
www.nifc.pl
ISBN ISBN 978-83-68058-32-1
Opracowanie e-booka
Graph-Sign Zuzanna Sandomierska-Moroz
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
SPIS SKRÓTÓW1
A
Austria / zabór austriacki
A-Wgm
Wiedeń, Gesellschaft der Musikfreunde [Towarzystwo Przyjaciół Muzyki]
A-Wue
Wiedeń, Universal Edition [wyd.]
abs.
absolwent
accel.
accelerando
AdK
Preußische Akademie der Künste [Pruska Akademia Sztuk] (Berlin)
AIJP
Archiwum Ignacego Jana Paderewskiego (w PL-Waan)
AKP
Archiwum Kompozytorów Polskich (w PL-Wu)
AM
akademia muzyczna
AmZ
„Allgemeine musikalische Zeitung” (Lipsk)
AMZ
„Allgemeine Musikzeitung” (Berlin)
archi
smyczki
B-Bc
Bruksela, Conservatoire [Konserwatorium w Brukseli]
BKS
Begegnung mit Karol Szymanowski,red. Ilona Reinhold, Lipsk 1982
Cb.
kontrabas
Cfg.
kontrafagot
Cl.
klarnet
Cl.b.
klarnet basowy
Cor. i.
rożek angielski
Cr.
róg
D/oD
dominanta durowa/molowa
D-B
Berlin, Staatsbibliothek Preußischer Kulturbesitz [Biblioteka Państwowa Dziedzictwa Pruskiego]
D-Bda
Berlin, Stiftung Archiv der Akademie der Künste Berlin–Brandenburg [Fundacja Archiwum Akademii Sztuk]
D-Bim
Berlin, Staatliches Institut für Musikforschung Preußischer Kulturbesitz [Państwowy Instytut Badań Muzycznych Dziedzictwa Pruskiego]
D-Dl
Drezno, Sächsische Staatsbibliothek [Saksońska Biblioteka Państwowa]
D-F
Frankfurt nad Menem, Stadt- und Universitätsbibliothek [Biblioteka Miejska i Uniwersytecka]
D-HAmi
Halle/Saale, Martin-Luther-Universität, Institut für Musik [Uniwersytet Marcina Lutra, Instytut Muzyki]
D-Kza
Konstancja, Stadtarchiv [Archiwum Miejskie]
D-LEm
Lipsk, Musikbibliothek der Stadtbibliothek [Biblioteka Muzyczna, dział Biblioteki Miejskiej]
D-LEmh
Lipsk, Hochschule für Musik und Theater Felix Mendelssohn-Bartholdy [Wyższa Szkoła Muzyki i Teatru Feliksa Mendelssohna-Bartholdy’ego]
D-LEsta
Lipsk, Sächsisches Staatsarchiv [Saksońskie Archiwum Państwowe]
D-LEu
Lipsk, Universitätsbibliothek [Biblioteka Uniwersytecka]
DM
dyrektor muzyczny
D-Mbs
Monachium, Bayerische Staatsbibliothek [Bawarska Biblioteka Państwowa]
D-MZsch
Moguncja, Schott Musik International [wyd.]
D-WRgs
Weimar, Goethe- und Schiller-Archiv [Archiwum Goethego i Schillera]
Dp
paralela dominanty
DSz
Dolina Szwajcarska (Warszawa)
dyr.
dyrygent/dyrygentura
E-Mn
Madryt, Biblioteca Nacional de España [Biblioteka Narodowa Hiszpanii]
EM(T)
„Echo Muzyczne (i Teatralne)”
EMTA
„Echo Muzyczne, Teatralne i Artystyczne”
EncPWM
Encyklopedia muzyczna PWM, red. Elżbieta Dziębowska, Kraków 1979 i nast.
f/ff
forte/fortissimo
F-Pn
Paryż, Bibliothèque nationale de France [Francuska Biblioteka Narodowa]
Fg.
fagot
filh.
filharmonia/filharmoniczny
Fl.
flet
FW
Filharmonia Warszawska
G+W
Gebethner & Wolff (Warszawa)
GTM
Galicyjskie Towarzystwo Muzyczne (Lwów)
HfM
Hochschule für Musik Berlin [Wyższa Szkoła Muzyczna w Berlinie]
HML
Handbuch der musikalischen Literatur […], red. Friedrich Hofmeister, t. 7–15, Lipsk 1876 –1920
HmT
Handwörterbuch der musikalischen Terminologie, red. Hans Heinrich Eggebrecht i in., Wiesbaden–Stuttgart 1971 i nast.
IM
Instytut Muzyczny (Warszawa)
instr.
instrument/instrumentalny
k.
karta
KA
koncert abonamentowy
KK
koncert kompozytorski
KM
koncertmistrz
KMI
Kirchenmusikinstitut [Instytut Muzyki Kościelnej]
KMS
Kirchenmusikschule [Szkoła Muzyki Kościelnej]
kons.
konserwatorium
konc.
koncert
KP
koncert popularny
kpm.
kapelmistrz
KS
koncert specjalny
KSK
Karol Szymanowski, Korespondencja. Pełna edycja zachowanych listów od i do kompozytora / A Complete Edition of Extant Letters from and to the Composer, red. Teresa Chylińska, 15 t. w 4 cz., Kraków 1982–2002
KSPM
Karol Szymanowski, Pisma muzyczne / Musical Writings, red. Kornel Michałowski, Kraków 1984
KSW
Karol Szymanowski we wspomnieniach, red. Jerzy Maria Smoter, Kraków 1974
KTM
Krakowskie Towarzystwo Muzyczne
KW
„Kurier Warszawski”
legni
instrumenty dęte drewniane
LT-V
Wilno, Lietuvos muzikos akademijos biblioteka [Biblioteka Litewskiej Akademii Muzycznej]
Mchn
München [Monachium]
mf/mp
mezzoforte/mezzopiano
Mf. /mf.
mikrofilm
MG
Musikgesellschaft [towarzystwo muzyczne]
MGG2S/P
Die Musik in Geschichte und Gegenwart, 2wyd., red. Ludwig Finscher, Kassel i in. 1994 –2007, Sachteil/Personenteil [część rzeczowa/osobowa]
MKLW
Mieczysław Karłowicz w listach i wspomnieniach, red. Henryk Anders, Kraków 1960
mod.
modulacja/modulowany
Ms. /ms.
manuskrypt
MW
„Musikalisches Wochenblatt”
NBMZ
„Neue Berliner Musikzeitung”
2NGD
The New Grove Dictionary of Music and Musicians, red. Stanley Sadie, 27 t., 2wyd., Londyn i in. 2001
Nt. ped.
nuta pedałowa
NMZ
„Neue Musikzeitung”
MW PWM
materiał wypożyczeniowy PWM
NZfM
„Neue Zeitschrift für Musik”
Ob.
obój
ork.
orkiestra/orkiestrowy
ottoni
instrumenty dęte blaszane
p/pp
piano/pianissimo
P
Prusy / zabór pruski
PDW
Ignacy Jan Paderewski, Dzieła wszystkie, red. Małgorzata Perkowska-Waszek, Kraków 1997 i nast.
P.G.
pauza generalna
Pic.
flet piccolo
PL
Polska
PL-KA
Katowice, Biblioteka Śląska
PL-KAam
Katowice, Akademia Muzyczna
PL-Kdp
Kraków, Ośrodek Dokumentacji Życia i Twórczości I.J. Paderewskiego (Instytut Muzykologii Uniwersytetu Jagiellońskiego)
PL-Kj
Kraków, Uniwersytet Jagielloński
PL-Kpwm
Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne
PL-Pk
Poznań, Biblioteka Raczyńskich
PL-Pu
Poznań, Biblioteka Uniwersytecka
PL-Waan
Warszawa, Archiwum Akt Nowych
PL-Wam
Warszawa, Akademia Muzyczna im. Fryderyka Chopina, obecnie Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina
PL-Wn
Warszawa, Biblioteka Narodowa
PL-Wtm
Warszawa, Warszawskie Towarzystwo Muzyczne
PL-Wu
Warszawa, Biblioteka Uniwersytecka
PL-Wumfc
Warszawa, Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina
PL-Wwm
Warszawa, Centralna Biblioteka Nutowa PWM
PL-WRzno
Wrocław, Zakład Narodowy im. Ossolińskich
PM
„Przegląd Muzyczny”
PS
poemat symfoniczny
PW
prawykonanie
PWM
Polskie Wydawnictwo Muzyczne, Kraków
PWSM
Państwowa Wyższa Szkoła Muzyczna
R
Rosja / zabór rosyjski
rall.
rallentando
repr.
reprint
rew.
rewizja/zrewidowany
rkps
rękopis
RM
„Ruch Muzyczny”
S/s
subdominanta durowa/molowa
SM
szkoła muzyczna
SMP
Słownik muzyków polskich, red. Józef M. Chomiński i in., Warszawa 1964 –1967
SMW
„Signale für die musikalische Welt”
Sp
paralela subdominanty
St. Petersb.
Sankt Petersburg
symf.
symfonia
T/t
tonika durowa/molowa
TI
„Tygodnik Ilustrowany”
Tp
paralela toniki
Tr.
trąbka
Trbn.
puzon
TU
Technische Universität [Politechnika]
UA-LV
Lwów, Biblioteka Wyščoho Muzyčnoho Instytutu im. M. Lysenka [Biblioteka Wyższego Instytutu Muzycznego im. Mykoły Łysenki]
UE
Universal Edition, Wiedeń [wyd.]
uniw.
uniwersytet
US-Pu
Pittsburgh University [Uniwersytet w Pittsburghu]
uwert.
uwertura
WAn
wykład z analizy muzycznej Maxa Regera w Konserwatorium Lipskim
Vc.
wiolonczela
Vl.
altówka
Vn.
skrzypce
WF
wieczór filharmoniczny
WK
wielki koncert
W-wa
Warszawa
WTM
Warszawskie Towarzystwo Muzyczne
wykł.
wykładowca
Przypisy
1Oprócz wymienionych używane są także skróty powszechnie stosowane w języku polskim – przyp. red.
WYKAZ TRUDNIEJSZYCH POJĘĆ ANALITYCZNYCH
Auflösung
– likwidacja, rozpuszczenie
Abspaltung
– fragmentacja (technika pracy tematycznej polegająca na stopniowym skracaniu danej struktury melodycznej poprzez redukcję, czyli odcięcie jej fragmentu)
Abspaltungsprozess
– proces fragmentacji
Abschnitt
– ustęp, odcinek
Drehfigur
– figura rotacyjna
Engführung
– stretto
Fortspinnung
– snucie, kontynuacja
Hauptsatz
– myśl główna
Hauptthema
– temat główny (= składnik myśli głównej)
Kopplung
– kombinacja (= jednoczesna prezentacja dwóch motywów lub tematów)
Lauf
– biegnik, przebieg
Nebensatz
– myśl poboczna
Nebenthema
– temat poboczny (= składnik myśli pobocznej)
quadratische Syntax
– symetryczna składnia
Satz
– myśl; faktura; sekcja (orkiestrowa); część
Steigerung
– intensyfikacja
Steigerungsphase
– faza intensyfikacyjna
Sujet
– tematyka (pozamuzyczna)
Thema
– temat (muzyczny)
Teil
– sekcja formalna, człon
Zug
– ciąg (np. Quintzug – ciąg kwintowy, czyli figura melodyczna składająca się z kolejnych dźwięków skali w ramach interwału kwinty)
NOTA DO WYDANIA POLSKIEGO
Kiedy dwadzieścia lat temu rozpoczynałem badania nad rozkwitem symfoniki polskiej około roku 1900, repertuar ten był przeważnie nieznany: istniały tylko nieliczne nagrania wczesnych dzieł orkiestrowych Szymanowskiego oraz utworów Karłowicza i Paderewskiego; dwóm pierwszym kompozytorom poświęcono też kilka prac naukowych (prawie wszystkie wyszły spod pióra polskich koleżanek i kolegów). Wciąż nie było wydania I Symfonii Szymanowskiego, a dotarcie do drukowanych partytur Symfonii Paderewskiego i niektórych poematów symfonicznych Różyckiego wymagało żmudnych kwerend w bibliotekach i wydawnictwach. Większość dzieł orkiestrowych Noskowskiego i innych kompozytorów dostępna była jedynie w zbiorach muzycznych Biblioteki Narodowej oraz archiwach Polskiego Radia.
Moje badania wywołały w Polsce pozytywne zaskoczenie, gdyż większość wziętych pod lupę utworów – o ile w ogóle o nich pamiętano – uważano za epigońskie echo niemieckiej tradycji symfonicznej, w najlepszym razie za etapy wstępne właściwego rozkwitu muzyki polskiej, który miał miejsce w XX wieku. Wyobrażenie takie jest konstruktem zaproponowanym przez dwóch pionierów polskiej muzykologii, Adolfa Chybińskiego i Zdzisława Jachimeckiego, blisko zaprzyjaźnionych z pokoleniem kompozytorów Młodej Polski. Dokonująca się po roku 1950 kanonizacja Szymanowskiego (z bezprzykładnym wydaniem dzieł wszystkich, traktowanym jako akt narodowego zadośćuczynienia za tragiczny los kompozytora) oraz wielkie sukcesy polskich kompozytorów sonorystycznych po roku 1956 wyobrażenie to utwierdziły, przy czym stopniowo spychano na margines nawet dzieła młodego Szymanowskiego, skomponowane przed jego spektakularnym zwrotem stylistycznym z roku 1914 (kompozycje te ukazały się w ostatniej kolejności w ramach edycji dzieł wszystkich).
Moje zainteresowanie tą tematyką wzbudziła najpierw pozorna sprzeczność: otóż wydawało się, że silną orientację większości symfoników polskich końca XIX i początku XX wieku na wzorce niemieckie (ze wskazaniem na Berlin, gdzie wielu z nich studiowało) trudno pogodzić z ogólnym rozwojem sytuacji politycznej tamtego czasu. Przekonującego wyjaśnienia tego zjawiska dostarczyła mi teoria transferu kulturowego, która podkreśla, że to strona przyjmująca decyduje o zainicjowaniu takiego transferu i że to jej potrzeby określają cały ten proces. Wkrótce potem przyszła fascynacja jakością i ekspresyjnością zapomnianych dzieł, które mimo licznych odniesień do tradycji klasycznej i romantycznej posiadały wiele cech niezaprzeczalnie własnych. Byłem pod głębokim wrażeniem wielkiej życzliwości i uczynności, z którą zawsze spotykałem się w Polsce – mimo faktu, że niemiecki napad na ten kraj w roku 1939 spowodował ogromne straty także w repertuarze dzieł objętych moimi badaniami (zaginęły na przykład symfonie Żeleńskiego i młodego Nowowiejskiego).
Tymczasem sytuacja dzieł stanowiących przedmiot niniejszego studium znacząco się zmieniła, przede wszystkim w Polsce, ale także na arenie międzynarodowej. Istnieje znacznie więcej prac naukowych, na czele z doniosłą komparatystyczną monografią Marcina Gmysa. Powstały też studia poświęcone poszczególnym, mniej czy bardziej zapomnianym, twórcom epoki Młodej Polski, takim jak Opieński, Morawski i Sołtys. Jeszcze szersze jest spektrum nowych nagrań; przytoczmy tu ważny przykład – wydaną niedawno pierwszą rejestrację dźwiękową pierwszej wersji II Symfonii Szymanowskiego, zawierającą dwie wariacje wykreślone w latach 20. XX wieku. Dopiero uwzględnienie wariacji nr 3 sprawia, że wolna sekcja środkowa Symfonii nabiera pełnej wagi, zgodnej z pierwotną koncepcją architektoniczną tego dzieła. Najwięcej pozostaje do zrobienia na polu edycji nutowych. Zwłaszcza trzy symfonie Noskowskiego – postaci kluczowej jako dyrygenta, krytyka muzycznego i nauczyciela Szymanowskiego, Różyckiego i wielu innych twórców studiujących w Warszawskim Instytucie Muzycznym – do dziś nie zostały wydane i z tego powodu nie doczekały się odpowiedniej recepcji, zwłaszcza zagranicznej, a ich historyczna rola jako ważkich polskich przyczynków do symfoniki późnoromantycznej nie została rozpoznana. Jednym z istotnych rezultatów niniejszej pracy jest wykazanie silnej ciągłości między Noskowskim a kompozytorami Młodej Polski do roku 1914, mimo że starszemu pokoleniu przed otwarciem Filharmonii Warszawskiej w roku 1901 przyszło tworzyć w znacznie mniej sprzyjających warunkach.
W tym sensie życzyłbym sobie, by polski przekład mojej książki przyczynił się do dalszego rozbudzenia i wzrostu zainteresowania tym od dawna zapomnianym repertuarem. Warto się tą tematyką zajmować – zarówno z perspektywy melomana, jak i muzykologa!
Serdecznie dziękuję Narodowemu Instytutowi Fryderyka Chopina za podjęcie inicjatywy i zapewnienie niezbędnych środków, dzięki którym moja książka może dotrzeć do większej grupy polskich czytelników, zarówno znawców, jak i przyjaciół polskiego języka i muzyki polskiej. Szczególnie dziękuję Barbarze Świderskiej i dr. hab. Marcinowi Trzęsiokowi za bardzo staranne tłumaczenie tekstu; panu Trzęsiokowi dodatkowo za niezliczone korekty i sugestie szczegółowe, jak również za inspirujące rozmowy na temat, który daleki jest od wyczerpania.
Stefan Keym, Lipsk, jesienią 2022 roku
SŁOWO WSTĘPNE
Stosunki muzyczne między Polską a Niemcami mają historię długą i pełną dramatycznych zwrotów: działalność Heinricha Fincka i Johanna Adolfa Hassego na polskim dworze królewskim, niemiecka recepcja gatunku poloneza i dzieł Fryderyka Chopina, jak też wzajemne wpływy serializmu i sonoryzmu, których katalizatorem były festiwale w Donaueschingen i Warszawie, to tylko kilka szczególnie znaczących przykładów.
Nic dziwnego, że dwa kraje położone w samym środku Europy, sąsiadujące ze sobą przez tysiąc lat, utrzymywały intensywne kontakty kulturalne. Zdumiewa natomiast, że wiedza o tych kontaktach (zwłaszcza w Niemczech) nie przeniknęła do powszechnej świadomości. Przyczyną główną jest silne obciążenie polityczne, na które od końca XVIII wieku narażone były relacje niemiecko-polskie, a którego kulminacją było systematyczne niszczenie Polski podczas II wojny światowej oraz skutki tej wojny: ucieczka i wypędzenie wielu Niemców. Rozbieżność między tymi wydarzeniami a bliską wymianą artystyczną na pierwszy rzut oka potwierdza romantyczny „model dwóch światów” (Hans Heinrich Eggebrecht), zakładający ścisły podział na „brudne niziny” polityki i „czystą”, idealną sferę sztuki – wyobrażenie, które do cna przeniknęło niemiecki dyskurs muzyczny od czasu krystalizacji „idei muzyki absolutnej” i wciąż jeszcze go współokreśla. Żywiony przez młodego Richarda Wagnera narodowoliberalny entuzjazm dla Polski oraz pomyślane m.in. jako gest pojednania prawykonanie Pasji według świętego Łukasza Krzysztofa Pendereckiego w katedrze w Münster świadczą jednak o tym, że w niemiecko-polskiej historii muzyka i polityka nieustannie się przeplatały.
Epoka końca XIX i początku XX wieku stanowi tu przykład szczególnie bogaty i dramatyczny. Z jednej strony orientacja kompozytorów polskich na tradycję niemiecką nigdy nie była równie silna; z drugiej zaś strony to właśnie wtedy stosunki polityczne obu narodów radykalnie się pogorszyły, czego skutkiem była dalsza eskalacja w wieku XX. Stosunek tych dwóch, zdawałby się sprzecznych, tendencji będzie przedmiotem rozważań podjętych w niniejszej pracy, a dotyczyć ona będzie studiów kompozytorów polskich w Niemczech oraz ich spotkania z tamtejszą tradycją symfoniczną.
Książka ta stanowi nieznacznie zaktualizowaną wersję mojej rozprawy habilitacyjnej, przyjętej w semestrze zimowym 2007/2008 przez Wydział Historii oraz Nauk o Sztuce i Oriencie [Fakultät Geschichte, Kunst- und Orientwissenschaften] Uniwersytetu Lipskiego. W trakcie pracy nad nią miały miejsce wydarzenia, które dobitnie podkreśliły znaczenie i aktualność zajmowania się (nie tylko w aspekcie naukowym) wspólną przeszłością kulturową Polski i Niemiec. Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej (2004) otwarły się nowe możliwości spotkań i współpracy. W ramach zorganizowanego w Berlinie w październiku 2004 roku przez Franka Hardersa-Wuthenowa festiwalu „Polen im Herzen. Komponieren in der Fremde” [Polska w sercu. Komponowanie na obczyźnie] muzyce polskiej poświęcono w Niemczech cały cykl koncertowy, który – zapewne po raz pierwszy w historii – nie skupiał się tylko na jednym „wielkim” kompozytorze. W lutym 2009 roku w Darmstadcie odbyła się konferencja interdyscyplinarna niemieckich badaczy problematyki polskiej („Polen – Migrationen und Transfers” [Polska – migracje i transfery]), poświęcona przede wszystkim aspektom transferu kulturowego. Tym samym potwierdziła ona zasadność podejścia metodologicznego zastosowanego w niniejszej pracy.
W trakcie trwania mojego projektu badawczego liczne osoby udzieliły mi wskazówek i wsparcia. Na pierwszym miejscu wymienić należy opiekuna tej pracy, prof. Helmuta Loosa, który moje rozbudzone w przełomowym roku 1989 zainteresowanie Europą Wschodnią ukierunkował na Polskę i zwrócił moją uwagę na ów fascynujący obszar problemowy, jakim jest historia muzyki polskiej. Istotną inspiracją dla tej pracy stało się spotkanie z licznymi wschodnioeuropejskimi kolegami, biorącymi udział w sympozjach organizowanych od roku 2002 w Lipsku przez Helmuta Loosa. Podczas pobytów badawczych w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu i Katowicach nawiązałem kontakty z wieloma polskimi muzykologami. Trojgu z nich winienem jestem szczególne podziękowania:
Teresie Chylińskiej (Kraków), GrandeDame badań nad Szymanowskim, która od samego początku towarzyszyła mojemu projektowi z wielkim zainteresowaniem i, uprzedzając moje liczne pytania, pomagała mi rzetelnie i szybko; dr Małgorzacie Perkowskiej-Waszek (Kraków), która zapewniła mi wgląd w przygotowywane przez nią wydanie korespondencji Paderewskiego z ojcem oraz Heleną Górską – listy te są jednym z najważniejszych źródeł dotyczących pobytu kompozytorów polskich na studiach w Niemczech; prof. Marcinowi Gmysowi (Poznań/Warszawa), który prowadził ze mną inspirujące dyskusje o muzyce i estetyce kompozytorów Młodej Polski oraz umożliwił mi wysłuchanie nagrań dzieł polskich niedostępnych na rynku płytowym.Dziękuję także: prof. Magdalenie Dziadek (Kraków), dr. Maciejowi Negreyowi, prof. Leszkowi Polonemu, prof. Renacie Suchowiejko (Kraków), prof. Irenie Poniatowskiej, dr. Andrzejowi Spózowi (Warszawa), prof. Sebastianowi Klotzowi (Lipsk), prof. Manuelowi Gervinkowi (Drezno), dr. Rüdigerowi Ritterowi (Brema), prof. Philippowi Therowi (Frankfurt nad Odrą), dr Monice Hennemann (Birmingham), Ingrid Jach i Ulrike Thiele (Lipsk); polonistom z Uniwersytetu Lipskiego; bibliotekom uniwersytetów i akademii oraz instytutów muzycznych w Katowicach, Krakowie, Poznaniu i Warszawie; Polskiemu Wydawnictwu Muzycznemu (Kraków); radiowym orkiestrom symfonicznym w Katowicach i Warszawie; Bibliotece Narodowej (Warszawa); Berlińskiej Bibliotece Państwowej Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego [Berliner Staatsbibliothek Preußischer Kulturbesitz]; archiwom Akademii i Uniwersytetu Sztuk w Berlinie [Akademie und Universität der Künste Berlin] oraz Wyższej Szkoły Muzyki i Teatru „Felix Mendelssohn-Bartholdy” [Hochschule für Musik und Theater „Felix Mendelssohn-Bartholdy”] w Lipsku.
Niemieckiemu Towarzystwu Naukowemu [Deutsche Forschungsgemeinschaft] zawdzięczam szczodrą subwencję na pokrycie kosztów druku, wydawnictwu Georg Olms Verlag (Hildesheim) – trwałe zainteresowanie moimi pracami oraz znakomitą współpracę, mojemu ojcu, Wernerowi Keymowi, oraz dr. Gilbertowi Stöckowi – przegląd tekstu i dyskusję nad nim. Książkę tę dedykuję mojej żonie, Katrin Keym, która we właściwym momencie podsunęła mi pomysł nauczenia się języka polskiego.
Stefan Keym, Halle/Lipsk, jesienią 2009
WSTĘP
Dziś możemy wypowiedzieć śmiałe twierdzenie: nie tylko nie jesteśmy opóźnieni w porównaniu z muzyką Rosjan i Czechów, ale zaczynamy ich wyprzedzać. Dane w roku 1906 i 1907 dwa koncerty polskie w centrum hakatyzmu1, w Berlinie, zjednały naszej muzyce respekt nie tylko u zjadliwej i barbarzyńsko surowej prasy muzycznej niemieckiej, lecz także uznanie tak genialnych twórców, jak Engelbert Humperdinck i Ryszard Strauss. Jest to jeden z wielkich, imponujących rewanżów, danych tym, którzy nas uszczuplają: zaczynamy przychodzić w posiadanie tej broni, która muzyce niemieckiej dała zwycięstwo nad kulturą muzyczną XIX wieku, tej broni, która wymusiła u grymaśnych Niemców szacunek dla rosyjskiej i czeskiej muzyki: jesteśmy obecnie uzbrojeni w broń wiedzy, wysokiej kultury muzycznej i w wielkie talenty. Tylko przez doścignięcie reszty Europy będziemy mogli działać pozytywnie i zająć w XX wieku pozycję w muzyce, historycznie niewzruszoną2.
To dumne podsumowanie ówczesnego stanu rzeczy pochodzi z napisanego w roku 1908 artykułu Muzyka polska wśród słowiańskiej autorstwa młodego polskiego muzykologa, Adolfa Chybińskiego. Perspektywa narodowej rywalizacji, w której własne „zdobycze” kulturalne stawia się na przeciwnej szali wagi niż osiągnięcia sąsiadów, uważanych za konkurentów, była w ówczesnej Europie tak oczywista, jak dziś wydaje się obca. Posługując się obrazem „broni”, którą kompozytorzy polscy przywłaszczyli sobie z arsenału muzyki niemieckiej3, Chybiński w drastyczny sposób opisuje zjawisko w historii kultury od zawsze znane, a w epoce nacjonalizmu ujawniające swą problematyczność: przejęcie idei jednej wspólnoty kulturowej przez inną wspólnotę4.
Fenomen ten stał się przedmiotem szerokiej debaty publicznej bodaj po raz pierwszy około roku 1700, w związku z francuską recepcją opery włoskiej. Różniła się ona jednak od dyskutowanej na przełomie XIX i XX wieku5 w kilku krajach jednocześnie kontrowersji dotyczącej międzynarodowego wpływu muzyki niemieckiej tym zwłaszcza, że wpływ ów po proklamacji Rzeszy Niemieckiej w roku 1871 zbiegł się z jej państwowo-polityczną dominacją, toteż interpretowano go często jako kulturalne pendant tej ostatniej. Pogląd ten był szczególnie popularny wśród Polaków, których państwo zostało w roku 1795 zlikwidowane siłą przez Prusy, Austrię i Rosję i którzy, poddani tym trzem mocarstwom, swą narodową tożsamość przez 123 lata zachowywali tylko na płaszczyźnie językowo-kulturalnej. A że nowsza muzyka polska była tak silnie powiązana właśnie z niemiecko-austriacką tradycją muzyczną, jak to w cytowanym tekście domyślnie przyznaje Chybiński, w takich okolicznościach politycznych musiało się wydawać alarmujące.
W istocie jednak postawiona przez Chybińskiego diagnoza stanu muzyki polskiej nie była wcale motywowana przesadną dumą narodową. Chodziło mu raczej o usprawiedliwienie grupy kompozytorów określanej przezeń mianem „Młodej Polski w muzyce”, którym starsi polscy krytycy muzyczni zarzucali, że zamiast rozwijać własny polski styl narodowy, niczym „papugi niezdarnie naśladują” Wagnera i Straussa6. Chybiński ripostował, że kompozytorzy polscy – tak jak ich czescy i rosyjscy koledzy – muszą sobie najpierw przyswoić cały repertuar warsztatowych środków wyrazowych, które tymczasowo znaleźć można tylko we wzorcach obcych, zwłaszcza niemieckich; repertuar ten nie jest wyłączną własnością jednego narodu, lecz językiem uniwersalnym, który wyrażać może różne treści narodowe7.
Debata o wpływach niemieckich na muzykę polską koncentrowała się zwłaszcza na symfonice. Nic w tym dziwnego, skoro to przecież symfonia – w przeciwieństwie do opery – od czasów klasyków wiedeńskich uchodziła za typowy „gatunek niemiecki”8. Poza tym skonstatowany przez Chybińskiego rozkwit, który muzyka polska przeżywała od około roku 1900, dotyczył przede wszystkim utworów orkiestrowych. Porównania tego „odrodzenia i wyzwolenia”9 do innych „rewolucji” w historii muzyki, takich jak pojawienie się Chopina, a nawet narodziny opery, są wprawdzie wyraźnie przesadne10; niemniej skokowy przyrost polskiej literatury orkiestrowej na początku XX wieku jest fenomenem godnym uwagi, a jego przyczyny warto zgłębić. Za jedną z istotnych przyczyn tego stanu rzeczy uznał Chybiński założenie, w roku 1901, Filharmonii Warszawskiej – pierwszej stałej orkiestry symfonicznej na ziemiach polskich11. Otwarła ona młodym kompozytorom polskim możliwość znacznie regularniejszego niż dotąd i żywego kontaktu z międzynarodowym repertuarem symfonicznym, a czasem także dawała szansę wykonania własnych utworów. Chybiński uważał, że do powstania symfoniki młodopolskiej przyczyniła się przede wszystkim znajomość symfonicznych arcydzieł, które dzięki koncertom i lekturze partytur pełniły funkcję wzorców. Tylko mimochodem wspominał o wpływie studiów odbywanych przez kompozytorów polskich za granicą12. Felicjan Szopski natomiast w artykule z roku 1907 tak podsumował paryskie życie koncertowe:
Ze wszystkich sztuk, muzyka w życiu Polski zostaje najsilniej, a już w każdym razie najwyraźniej pod wpływem niemieckim. Składały się na to różne czynniki poza, oczywiście, samą wartością wewnętrzną niemieckiej muzyki. Nasi muzycy, kończąc studia przeważnie w Niemczech, nie mogli zyskiwać z natury rzeczy tak silnego czucia z muzyką francuską, jak z twórczością i nastrojem kraju, w którym przebywali13.
W roku 1909 Kiejstut Zacharewicz w sprawozdaniu z Lipska przyznawał, że w częstym utyskiwaniu na „zły wpływ nauki niemieckiej na nasze talenty muzyczne” tkwi „ziarno gorzkiej prawdy”; czasy jednak, w których „polski talent pnący się ku artystycznym wyżynom” znalazłby w swej ojczyźnie wszystko, czego mu potrzeba „do życia i do rozwoju”, jeszcze nie nastały14. Także Chybiński przyznawał w roku 1913, że osiągalnej w Polsce edukacji muzycznej nie można bynajmniej uważać za kompletną15. W swym podsumowaniu najnowszej muzyki polskiej Henryk Opieński mówił wręcz o „«historycznej konieczności» emigracji poza mury Warszawy”16. A jego kolega ze studiów berlińskich, Mieczysław Karłowicz, stwierdził kategorycznie: „Nie ma rady: trzeba Niemcom wydrzeć wiedzę”17.
I rzeczywiście, większość kompozytorów polskich końca XIX i początku XX wieku część swych lat studenckich spędziła za granicą – najczęściej w krajach niemieckojęzycznych. Odróżnia ich to znacząco od Czechów i Rosjan, na ogół wykształconych na własnej ziemi, upodabnia natomiast do wielu muzyków ze Skandynawii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i innych krajów. Wśród kompozytorów, którzy przyczynili się do rozkwitu symfoniki polskiej po roku 1900, udział tych, którzy odbyli studia w Niemczech, był szczególnie wysoki. Zaliczali się do nich nie tylko Karłowicz i Ludomir Różycki, ale również nauczyciel większości młodych kompozytorów warszawskich, Zygmunt Noskowski18; a także Ignacy Jan Paderewski, Opieński i wielu innych. Należy też uwzględnić kompozytorów, takich jak Władysław Żeleński i Karol Szymanowski, którzy kształcili się co prawda nie w Niemczech, ale u niemieckich pedagogów. Zresztą także Chybiński – jak też jego rywal na polu młodej polskiej muzykologii, Zdzisław Jachimecki – studiował na obszarze niemieckojęzycznym: w swych pamiętnikach podkreślał później, że symfonikę odkrył dla siebie w okresie studiów i promocji w Monachium19. Teza, jaką postawił w roku 1911 – że wiek XIX był przede wszystkim epoką muzyki instrumentalnej, zwłaszcza zaś symfoniki20 – bez tego doświadczenia byłaby raczej nie do pomyślenia.
Intuicja podpowiada, że między atrakcyjnością obszaru niemieckiego dla polskich studentów kompozycji a rozkwitem symfoniki polskiej po roku 1900 istnieje jakiś związek. Relacja obu tych zjawisk jest przedmiotem niniejszej pracy.
Ów centralny rozdział polsko-niemieckich stosunków muzycznych był w dotychczasowych badaniach zaniedbywany21 przede wszystkim z przyczyn politycznych. Konflikt niemiecko-polski, eskalujący po restytucji państwa polskiego w roku 1918 z powodu obopólnych roszczeń terytorialnych, doprowadził do znacznego osłabienia kontaktów kulturalnych między obydwoma krajami. Druga wojna światowa – z niemiecką okupacją Polski22 i systematycznym unicestwianiem dóbr kultury polskiej przez nazistów, a następnie ucieczka i wypędzenie większości ludności niemieckiej z ziem położonych na wschód od Odry i Nysy – jak również zimna wojna pogłębiły tę przepaść i sprawiły, że zainteresowanie wspólną historią kultury zeszło na jeszcze dalszy plan23. Nie jest w Polsce tajemnicą, że do roku 1914 (lub 1918) wielu Polaków (nie tylko muzyków) studiowało w krajach niemieckojęzycznych, choć rzadko się o tym mówi. W Niemczech historia muzyki polskiej między Chopinem a epoką Witolda Lutosławskiego, Krzysztofa Pendereckiego i Henryka Góreckiego jest w zasadzie nieznana; brakuje tekstów naukowych nawet o postaciach tej miary, co Szymanowski czy Paderewski24.
Materiałowo bogate studium o polskich muzykach w Berlinie opublikował niedawno Karol Bula. Pokazuje ono, jak różnorodne były kontakty kulturalne w okresie 1870–191425. Bula – rzecz jasna – nie koncentruje się na studentach kompozycji, lecz uwzględnia także wielu polskich wykonawców wykształconych, żyjących lub goszczących w Berlinie. Jego książka ma zresztą charakter raczej katalogu i nie zawiera pogłębionych badań dotyczących konkretnych motywacji, warunków i treści studiów ukończonych przez kompozytorów polskich w Berlinie. W krótkim artykule o Szymanowskim wymienia on trzy płaszczyzny relacji tego polskiego kompozytora z niemiecką kulturą muzyczną:
„bezpośrednie kontakty z niemieckim życiem muzycznym i twórczością”;„jego opinie o muzyce niemieckiej wyrażane w rozmaitych okresach życia”;„cechy stylistyczne jego muzyki świadczące o wpływach muzyki niemieckiej”26.Aspekty te zostaną w niniejszej pracy szczegółowo zbadane, przy czym rozstrzygające znaczenie dla tych dociekań ma połączenie perspektyw historycznokulturowej i analitycznej, zorientowanej na poszczególne dzieła. Temat ten wymaga, z jednej strony, badań biograficznych i historycznych, obejmujących dzieje instytucji związanych ze studiami kompozytorów polskich na obczyźnie, z drugiej zaś – analiz ich partytur orkiestrowych. Elementem pośrednim są pisma, listy i wywiady kompozytorów, w których wyrażają oni swe stanowiska wobec niemieckiej tradycji muzycznej explicite lub też widać w nich jej oddziaływanie implicite, w postaci idei estetycznych bądź kwestii związanych z technikami kompozytorskimi. Prócz tego uwzględnić należy także znaczenie obszaru niemieckiego dla wykonań i publikacji polskich dzieł orkiestrowych. Dopiero z połączenia tych różnych perspektyw wyłania się zniuansowany obraz, który pozwala udzielić wyważonej odpowiedzi na pytanie o wzajemną relację studiów na obczyźnie i twórczości symfonicznej – odpowiedzi wolnej od monokauzalnych, uproszczonych schematów interpretacyjnych.
Wymóg takiego wieloperspektywicznego ujęcia, przekraczającego ramy przypadków jednostkowych, tyczy się także kompozytorów będących przedmiotem niniejszego studium. Na temat życia i dzieła niektórych postaci (Szymanowski, Karłowicz, Paderewski) powstała już niejedna publikacja (przede wszystkim w języku polskim i angielskim)27. Wszelako koncentrują się one nieodmiennie na jednym tylko bohaterze, którego twórczość jest, owszem, porównywana z „wielkimi” wzorcami obcymi, ale prawie nigdy z krajanami28. Dotychczasowe badania historycznogatunkowe polskiego repertuaru symfonicznego XIX i wczesnego XX wieku są jedynie wstępnymi rozpoznaniami o charakterze katalogowym29. Wobec takiego stanu badań nie dziwi wcale, że w pracach dotyczących ogólnoeuropejskiej symfoniki XIX wieku prawie w ogóle się o Polsce nie wspomina30.
Powodem względnie słabej znajomości muzyki polskiej31 jest, po pierwsze, stan i zasób źródeł, w dużej mierze bezpowrotnie utraconych podczas II wojny światowej. W drugiej kolejności wymienić trzeba, paradoksalnie, znaczące międzynarodowe sukcesy kompozytorów polskich XX wieku, zwłaszcza po roku 1956, które skupiły na sobie uwagę muzykologii polskiej. W blasku tych osiągnięć okres przed rokiem 1900 blednie i jawi się jako ciemny wiek upadku, zacofania i izolacji, w którym polska muzyka była równie „zniewolona” i wydana na obce wpływy, co polskie ziemie. Taki negatywny obraz skonstruowali dwaj ojcowie założyciele muzykologii polskiej: Adolf Chybiński i Zdzisław Jachimecki, którzy – poprzez swą podwójną rolę aktywnie zaangażowanych krytyków oraz pierwszych kronikarzy rozpoczynającego się w roku 1900 okresu Młodej Polski – wywarli trwały i poniekąd problematyczny wpływ na postrzeganie tej epoki i dekad ją poprzedzających. Obydwaj byli z kompozytorami młodopolskimi blisko zaprzyjaźnieni, a swymi piórami walczyli na pierwszym froncie sporów, które tamci toczyli ze starszym pokoleniem – sporów, których stawką były nie tylko zasady stylistyczno-estetyczne, ale także wpływy i władza. Ostrze zarzutu, jakoby kompozytorzy Młodej Polski zbyt niewolniczo trzymali się wzorców Wagnera i Straussa, Chybiński i Jachimecki próbowali stępić w ten sposób, że ze swej strony podkreślali zakorzenienie starszych kompozytorów, takich jak Noskowski, w niemieckiej tradycji Mendelssohna, Schumanna i Beethovena32. Wykazanie tych wpływów miało na celu nie tyle naukowy zysk poznawczy, ile dostawę amunicji na użytek polityki bieżącej, gdyż przeprowadzenie takiego dowodu w pozbawionej niepodległości Polsce wiązało się zawsze z oskarżeniem o niedostatek patriotyzmu. A że muzyka niemiecka faktycznie pełniła funkcję wzorca – i że w powszechnym zwyczaju było studiowanie na obczyźnie – tego żadna ze skonfliktowanych partii nie mogła lub nie chciała przyznać, choć dotyczyło to w równej mierze starszej, jak i młodszej generacji kompozytorów33.
Muzycznie wyedukowani sympatycy kompozytorów młodopolskich podkreślali znaczący skok jakościowy na polu technik kompozytorskich, poczyniony przez tych ostatnich, w porównaniu z generacją wcześniejszą, w dziedzinie symfoniki. Zwłaszcza Chybiński peany na cześć dzieł swych rówieśników rzucał uporczywie na negatywne tło muzyki Noskowskiego i innych starszych kompozytorów34, których dyskwalifikował, stawiając im zarzut wstecznictwa i przeciętności, gdyż twórczość ich nie służyła „z żelazną logiką i konsekwencją”35 postępowi, lecz jedynie kompromisom na rzecz gustów szerokiej publiczności. Sądów tego typu, oraz stojącej za nimi bezwzględnej wiary w postęp, uznającej tylko jeden nurt stylistyczny za „aktualny” i „historycznie prawdziwy”, nie brakowało także w Polsce socjalistycznej po roku 194536. To, że takich kompozytorów, jak Noskowski i Żeleński w popularnych historiach muzyki37 aż do dziś umieszcza się generalizująco w „nurcie konserwatywnym” i przedstawia jako zjawiska odizolowane od ogólnej ewolucji muzyki europejskiej38, należy poza tym złożyć na karb związanej ściśle z ideologią postępu historiografii skupionej na wielkich bohaterach, która styl poszczególnych wybitnych artystów podnosi do rangi jedynej miary całej epoki. Nie zauważa się przy tym, że chromatycznie nasycony język dźwiękowy Liszta i Wagnera także na ziemiach niemieckich przez większą część XIX wieku zajmował pozycję radykalnej mniejszości, za którą w tyle pozostawała nawet znaczna część ich własnych uczniów (wśród nich także aż o 40 lat młodszy Engelbert Humperdinck, u którego w berlińskiej Akademii Sztuki studiował Różycki). Ówczesną średnią reprezentują kompozytorzy dziś w znacznej mierze zapomniani, tacy jak Joachim Raff, Anton Rubinstein czy Max Bruch. Nic dziwnego, że ich polscy koledzy, w trudnych warunkach zaborów, z nich właśnie brali przykład. W porównaniu z tymi wzorcami już przed rokiem 1900 mieli oni na swym koncie osiągnięcia godne uwagi, które jednak, z racji chronicznej niedostępności materiałów źródłowych i wydań nutowych oraz nikłej recepcji, w wieku XX z nielicznymi wyjątkami popadły w zapomnienie.
Jak wątpliwe jest, propagowane zwyczajowo w poglądowych narracjach o historii muzyki polskiej, wyobrażenie głębokiej cezury pomiędzy sięgającym roku 1900 okresem stagnacji a następującą potem fazą rozkwitu39, często odnoszone też do ówczesnej twórczości kompozytorskiej (m.in. z uwagi na to, że jej prominentni reprezentanci byli aktywni także po roku 1918), wykazała niedawno dobitnie, na polu krytyki muzycznej, Magdalena Dziadek. Z jej wywodów wynika, że przedstawiciele generacji młodszej w znacznej mierze przejęli system wartości estetycznych pokolenia starszego, przesuwając jedynie pewne akcenty40. Podobnie kształtowała się historia kompozycji. Owszem, większość polskich dzieł orkiestrowych powstałych przed rokiem 1918 skomponowana została po 1900; ale o jakimś radykalnym, historycznogatunkowym czy stylistycznym, zerwaniu z tradycją nie może przecież być mowy – pomimo, a może właśnie z powodu coraz silniejszej recepcji tzw. szkoły nowoniemieckiej i Richarda Straussa. Orientacja na modele niemieckie pozostawała cechą stałą aż do I wojny światowej. Ciągłość ta wpisuje się zresztą dobrze w zwyczajową periodyzację ogólnoeuropejskiej historii muzyki, w której data 1910 już dawno temu zastąpiła cezurę roku 1890 w charakterze początku nowej epoki.
Co się tyczy dat ramowych niniejszych badań, rok 1918 był punktem zwrotnym: w następstwie konfliktu politycznego liczba polskich studentów w Niemczech szybko spadła, a zarazem rozpoczęła się głęboka reorientacja kulturowa Polski, która obrała kurs na Francję. Żadna, choćby tylko podobnie znacząca data nie może wyznaczać początkowej granicy czasowej niniejszego studium. Kompozytorzy polscy udawali się na studia do Berlina już w latach 30. XIX wieku. Bodźce do wykształcenia tradycji symfonicznej otrzymali jednak dopiero później, przede wszystkim ze strony nauczycieli berlińskich, Friedricha Kiela i Heinricha Urbana. Ewolucja ta wiąże się ściśle z działalnością Warszawskiego Instytutu Muzycznego, którego pokaźna część wykładowców i absolwentów studiowała także w Berlinie. Jako datę początkową wybrano zatem rok 1867 – to właśnie wtedy Instytut Muzyczny opuścili pierwsi absolwenci, aby swe studia kontynuować w Berlinie.
Po zarysowaniu tematyki pod względem treści i ram czasowych należy przedstawić wstępne refleksje metodyczne. Zgodnie z naturą zagadnienia badawczego kompozytorzy, wraz ze swymi dziełami, będą w niniejszej pracy traktowani nie tylko jako artystyczne indywidualności, lecz również jako reprezentanci kultury narodowej. Kategoria narodowości wciąż jeszcze budzi kontrowersje: o ile niegdyś uchodziła za fundamentalną, a często emfatycznie uwznioślaną cechę istoty ludzkiej, o tyle dziś traktuje się ją nierzadko jako czysty konstrukt ideologii tożsamościowej41. Szczególnie trudno uchwycić ją w bezsłownej muzyce instrumentalnej. Ale choć „znaczenie lub zabarwienie narodowe zjawiska muzycznego […] jest w niemałej mierze sprawą interpretacji lub konwencji, czyli sposobem recepcji”, jak już w roku 1974 podkreślał Carl Dahlhaus42, to nie ulega wątpliwości, że tradycje muzyczne poszczególnych narodowych obszarów europejskich – np. Włoch i Niemiec – znacząco się różnią. W pracy niniejszej pojęcie „narodowości” używane jest w sensie pragmatycznym. Nie chodzi więc o rzekomo genetycznie zdeterminowane, kolektywne rysy charakterologiczne, lecz o historycznie uwarunkowane tradycje i preferencje kulturowe. Pod nazwą „niemieckiej tradycji symfonicznej” rozumie się tu konfigurację idei i cech strukturalnych, które w późnym XVIII i XIX wieku ze szczególną wyrazistością – w porównaniu z innymi krajami Europy – zaznaczyły się w niemieckiej i austriackiej43 estetyce muzycznej, a także w tamtejszej teorii i praktyce kompozytorskiej, toteż zarówno przez mieszkańców obszaru kultury niemieckiej, jak również ich sąsiadów z tym właśnie obszarem były utożsamiane: jest to mianowicie „idea muzyki absolutnej”, predylekcja do wielkich gatunków muzyki instrumentalnej, formy sonatowej, „pracy tematycznej” itp. (konfiguracja ta i problem „pierwiastka narodowego w muzyce” zostaną omówione dokładniej we wstępie do drugiej części głównej niniejszego studium).
Międzynarodowe oddziaływanie takich tradycji nie cieszy się zainteresowaniem nowszej muzykologii. Większość prac poruszających zagadnienia tego typu powstaje w ramach badań nad recepcją i koncentruje się na ogół na jednym lub dwóch „wielkich” kompozytorach, rozpatrywanych jako przedmioty lub podmioty recepcji44. Aspekty narodowe ustępują przy tym miejsca cechom indywidualnym. Przyczyn unikania badań zakrojonych na szerszą skalę, czyli biorących pod uwagę recepcję muzyki całego narodowego obszaru kulturowego przez wielu kompozytorów należących do innego obszaru, szukać należy zapewne (abstrahując już od problemu związanego z tego typu przedsięwzięciem nakładu pracy) w nadużywaniu takich kategorii przed rokiem 1945. W epoce nacjonalizmu po metaforykę walki i władzy sięgano nierozważnie, sugerując, jakoby jakaś kultura rzekomo wyższa siłą narzucała innym swoje „osiągnięcia”. Dowody na istnienie takiego zorientowanego na walkę narodów uzusu językowego45, któremu poświęcona została początkowa refleksja nad tekstem Chybińskiego, znaleźć można w wielu niemieckich historiach muzyki46. Jako szczególnie interesujący jawi się w tym kontekście artykuł Traugotta Ochsa Die Bedeutung der slavischen Componisten für unser modernes Musikleben [Znaczenie kompozytorów słowiańskich dla naszego współczesnego życia muzycznego] (1901), w którym – podobnie jak u Chybińskiego – uznano znaczące postępy Rosjan i Czechów w „ostrej walce o dominację na świecie i w dziedzinie sztuki”47. W polskich tekstach muzycznych napisanych przed rokiem 1918 rokiem i później uporczywie powraca fraza o „epoce hegemonii muzyki niemieckiej”48.
Pojęciem mniej kłopotliwym niż „dominacja” wydaje się „wpływ”. O „wpływie” mówi się często przy okazji opisywania relacji między artystami i dziełami, niezależnie od aspektów narodowych. Termin ten odgrywa też istotną rolę w dyskusji o kompozytorach polskich będących przedmiotem niniejszego studium. Nagłe zwroty stylistyczne w twórczości Szymanowskiego tłumaczono zazwyczaj zmieniającymi się bodźcami obcymi49. Na marginesie identyfikacji wpływów oddziałujących na muzykę Karłowicza w latach 30. XX wieku między Chybińskim a Jachimeckim rozgorzał pryncypialny spór o sens i bezsens tego rodzaju „wpływologii”50. Nerwowość i rozdrażnienie, którymi na ogół cechują się podobne debaty, tłumaczy się romantycznym postulatem oryginalności, w myśl którego „wielki” artysta, przynajmniej w okresie dojrzałym, z zasady nie ogląda się na innych. Postulat ten, sam w sobie nader wątpliwy i oderwany od rzeczywistej praktyki, staje się jeszcze bardziej problematyczny, gdy przenieść go z płaszczyzny indywidualnej na kolektywną i potraktować tradycję narodową i wpływ obcy jako zjawiska diametralnie przeciwstawne, wzajemnie się wykluczające.
Tu warto przyjrzeć się – jak dotąd słabo w muzykologii rozpoznanej51 – perspektywie badań nad transferem kulturowym, które w ostatnich dwudziestu latach, wychodząc od germanistyki francuskiej, rozwinęły się przede wszystkim na polu historii kultury, literatury i nauki52. Ta interdyscyplinarna metoda, umocowana teoretycznie przez Michela Espagne’a i Michaela Wernera, znajduje zastosowanie w badaniu procesów wymiany pomiędzy różnymi obszarami kulturowymi. Dotyczy transferu zarówno ludzi i dóbr materialnych, jak też idei i systemów symbolicznych (naukowych oraz artystycznych) tudzież struktur instytucjonalnych. W przeciwieństwie do studiów starszych, naznaczonych kategoriami hegemonii i wpływu, punktem wyjścia w badaniach transferu kulturowego nie jest kultura rzekomo dominująca, z której pochodzi obiekt transferu, lecz ta, która sobie ów obiekt przyswaja. Badania takie oddają sprawiedliwość okoliczności często ignorowanej, że mianowicie inicjatorami takiego transferu są na ogół przedstawiciele kultury przyjmującej. Widać to wyraźnie w przypadku niemieckiej i polskiej symfoniki około roku 1900: wprawdzie miał też wtedy miejsce niemiecki „eksport symfoniczny” do Polski, w formie sprzedaży muzykaliów oraz pod postacią gościnnych występów orkiestr niemieckich (zwłaszcza na koncertach letnich w warszawskiej Dolinie Szwajcarskiej); eksport ten służył jednak przede wszystkim upowszechnieniu niemieckich dóbr kulturowych, a nie inspirowaniu kompozytorów polskich do tworzenia podobnych utworów. O rozkwicie symfoniki polskiej około roku 1900 zdecydowało raczej to, że kompozytorzy polscy z własnej woli aktywnie dążyli do przyswojenia sobie technik symfonicznych. Starania te przybierały zwłaszcza postać „pielgrzymek” do Berlina, gdzie pochłaniały ich studia muzyki instrumentalnej.
Badacze transferu kulturowego wykazali, że recepcja jego obiektów przez kulturę przyjmującą nigdy nie jest dokładna, bo przedmioty te w trakcie przyswajania podlegają tzw. przekładowi, czyli „interpretacji związanej z uwarunkowaniami rozumienia i zainteresowania”53 kultury przyjmującej, w której dochodzi do zmieszania ich („métissage”) z konceptami już uprzednio w tej kulturze istniejącymi. Ponadto obiekty transferu w tym nowym kontekście pełnią też zazwyczaj jakąś inną funkcję. Wskutek zmian strukturalnych i funkcjonalnych powstaje ostatecznie coś Nowego, co wcale nierzadko przyczynia się do ugruntowania własnej tożsamości po stronie kultury przyjmującej (za przykład klasyczny uchodzi adaptacja filozofii Immanuela Kanta przez francuski laicyzm54). W procesie tym pewną rolę mogą też odgrywać strategie służące maskowaniu obcej proweniencji przyswajanego konceptu.
Celem badań transferu kulturowego jest ukazanie „obcego w swojskim” oraz – poprzez dekonstrukcję stereotypów narodowych – odsłonięcie „wspólnego cokołu” kultury europejskiej55. Zakładają one wszelako istnienie wyraźnie odróżnialnych obszarów kulturowych. Z tej racji zarzuca im się niekiedy cementowanie narodowych konstruktów; poza tym, w oczach krytyków, miałyby one opisywać międzykulturowe procesy wymiany zbyt jednotorowo, zamiast odkrywać wielostronne powiązania w sensie „histoire croisée”56. W istocie, optyka badawcza transferu kulturowego nie do każdego tego typu procesu się nadaje. Jako problematyczna jawi się zwłaszcza w przypadku osób (względnie grup osób) niewykazujących żadnej jednoznacznej samoświadomości narodowej. W odniesieniu do tematyki niniejszej książki należałoby też zapytać, czy odebranie w Berlinie wykształcenia muzycznego przez tych kompozytorów polskich, którzy byli wówczas obywatelami niemiecko-pruskimi (jak Warmiak Feliks Nowowiejski), podpada pod określenie „transferu”. Czołowi symfonicy polscy wczesnego XX wieku pochodzili jednak z zaboru rosyjskiego, więc Berlin, wybrany na miejsce studiów, uważali jednoznacznie za zagranicę. O wzajemnej inspiracji kompozytorskiej, której przykładem jest polonez w wieku XVIII lub awangarda od końca lat 50. XX wieku, w okresie objętym niniejszym studium w zasadzie nie może być mowy. Niemiecko-polskie stosunki muzyczne cechowała wówczas raczej (szczególnie na polu symfoniki) przykładowa wręcz asymetria57.
Polskie przyswojenie koncepcji symfoniki niemieckiej jest szczególnie wdzięcznym przedmiotem badań nad historycznomuzycznym transferem kulturowym, gdyż w procesie tym uczestniczyło wielu kompozytorów, a ich modelu nie da się sprowadzić do jednego tylko twórcy niemieckiego (pomimo kluczowej pozycji Beethovena). Poza tym transfer ten nie ograniczał się do problemów rzemiosła kompozytorskiego, bo obejmował także emfatyczne pojęcie sztuki w duchu niemieckiego idealizmu (który w swej odmianie romantycznej właśnie muzykę podniósł do rangi sfery quasi-religijnej), nowy, „poważny” typ koncertu na wzór koncertów w lipskim Gewandhausie (w tym krystalizację kanonu dzieł oraz kontemplacyjno-analityczną postawę słuchacza) oraz wzrost społecznego znaczenia muzyki i muzyków.
W pracy niniejszej niemiecko-polski symfoniczny transfer kulturowy rozpatrywany będzie z perspektywy „kultury przyjmującej”:
Jaką pozycję zajmowała muzyka symfoniczna w polskim życiu muzycznym przed rokiem 1900 i później?Jak silna była w Polsce obecność dzieł kompozytorów niemieckich i co wiedziano o niemieckim życiu muzycznym?Dlaczego młodzi kompozytorzy polscy studiowali głównie na obszarze niemieckim, a zwłaszcza w Berlinie? Jakie były ich wrażenia z czasu studiów – związane i niezwiązane z lekcjami kompozycji?Jak oceniali, w tym okresie i potem, same lekcje oraz niemiecką kulturę muzyczną? W jakim stopniu przyswoili sobie idee niemieckiej estetyki i teorii muzyki?Czy także po studiach przebywali dłużej w Niemczech?Czy po powrocie do ojczyny próbowali szerzyć w Polsce poznane w Niemczech idee? Czy w ich dziełach orkiestrowych można zauważyć techniki i cechy stylistyczne przyswojone z niemieckiej tradycji symfonicznej? Do jakiego stopnia – świadomie lub nieświadomie – uległy one modyfikacji pod wpływem kontekstu polskiego? Czy dzieła symfoniczne komponowano w celu umocnienia narodowej tożsamości Polski i w jakim stopniu cel ten osiągnięto?Odpowiednio do przedstawionej problematyki i metody, praca ta dzieli się na dwie części główne: pierwsza poświęcona jest pobytom studenckim kompozytorów polskich na ziemiach niemieckich, druga – ich twórczości symfonicznej. Poprzedza je część wprowadzająca, która przedstawia szkicowo ogólne uwarunkowania historyczne: rozwój stosunków niemiecko-polskich oraz pozycję symfoniki w polskim życiu muzycznym. Na początku pierwszej części głównej ukazane zostają ogólne aspekty podejmowania przez kompozytorów polskich studiów na obczyźnie, a także szczególne informacje o najważniejszych ośrodkach takich studiów. Dane zgromadzone w tych dociekaniach stanowią podstawę do badań dotyczących 200 kompozytorów i tworzą tło, na którym następnie w bliższym oświetleniu ukazane są pobyty studenckie pięciu spośród nich. Zarazem – pod kątem związków z niemiecką tradycją muzyczną – rozpatrzone zostają teksty tych kompozytorów oraz ich późniejsze oddziaływanie w Polsce. Dwa rozdziały-intermezza, traktujące o publikacjach i wykonaniach polskich utworów orkiestrowych na ziemiach niemieckich, stanowią łącznik między dwiema częściami głównymi – pierwszą, poświęconą postaciom kompozytorów, i drugą, koncentrującą się na dziełach. Ta ostatnia częściowo odbiega od zasady układania treści wokół poszczególnych kompozytorów, bo jej celem nadrzędnym jest ukazanie nurtów ponadindywidualnych i specyficznie gatunkowych. W jakim stopniu młoda symfonika polska czerpała (także w porównaniu z innymi krajami) z wzorców niemieckich i w jakim stopniu przed rokiem 1918 zdołała ona wypracować zręby własnej tradycji symfonicznej – te zagadnienia podsumowane zostaną w zakończeniu.
WPROWADZENIE: UWARUNKOWANIA OGÓLNE
Przed podjęciem badań dotyczących studiów kompozytorów polskich na obczyźnie oraz ich twórczości symfonicznej naszkicowane zostaną kulturowo-historyczne uwarunkowania ogólne, których znajomość jest niezbędna dla zrozumienia dalszych wywodów. Najpierw przedstawiony zostanie krótki zarys rozwoju stosunków niemiecko-polskich, uwzględniający najważniejsze wydarzenia polityczne, główne rysy pruskiej i niemieckiej polityki wobec Polski, wzajemne postrzeganie siebie oraz aspekty polskiej emigracji do Niemiec. Następnym przedmiotem rozważań będzie pozycja symfoniki w polskim życiu muzycznym przed założeniem Filharmonii Warszawskiej i po rozpoczęciu jej działalności. A ponieważ ramy czasowe tych badań przypadają na późną fazę okresu rozbiorowego, na początku obu rozdziałów zostanie pokrótce omówiona problematyka faz wcześniejszych.
Przypisy
1Od Hakata, tj. pochodzącej od nazwisk założycieli – Ferdinanda von Hansemanna, Hermanna von Kennemanna oraz Heinricha von Tiedemanna – popularnej nazwy Niemieckiego Związku Marchii Wschodniej, nacjonalistycznej organizacji niemieckiej działającej w latach 1894 –1934 na wschodzie ówczesnych Niemiec – przyp. red.
2Adolf Chybiński, Muzyka polska wśród słowiańskiej, „Świat Słowiański”, R. 4, t. 1, nr 38 (luty 1908), s. 120.
3Wśród wzorców nowej muzyki polskiej wymienił Chybiński w innym swym tekście Haydna, Beethovena, Berlioza, Brahmsa, Wagnera, Liszta, Richarda Straussa i Debussy’ego (Adolf Chybiński, Młoda Polskaw muzyce, „Museion” 1, nr 3 [marzec 1911], s. 17).
4Konieczność przyswojenia „niemieckich” technik kompozytorskich podkreślali też Zdzisław Jachimecki, Z dzisiejszej muzyki niemieckiej, „PrzeglądPolski”, t. 157 (lipiec 1905), s. 56, oraz idem, Wyrazi technika kompozytorskaw muzyce polskiej, PM, 15 X 1910, s. 11–14, jak również Henryk Opieński, Najnowsze prądyw polskiej twórczości muzycznej, „Biblioteka Warszawska”, R. 67, t. 4 (grudzień 1907), s. 498.
5Zob. np. Jules Combarieu, L’Influence de la musique allemande sur la musique française, „Jahrbuch der Musikbibliothek Peters” 2 (1895), s. 21–32. Por. cytat na s. 439 niniejszej pracy [Podsumowanie części I].
6Aleksander Poliński, Młoda Polskaw muzyce, KW, 22 IV 1907, s. 6.
7Chybiński, Muzyka polska wśród słowiańskiej, op. cit., s. 121.
8Por. Wolfram Steinbeck, Romantische und nationale Symphonik, Laaber 2002 („Handbuch der musikalischen Gattungen” 3/1), s. 18 –20.
9Chybiński, Młoda Polskaw muzyce, op. cit., s. 30.
10Adolf Chybiński, Z najnowszej muzyki polskiej, „Sfinks”, t. 11 (lipiec–wrzesień 1910), s. 145 –147.
11Idem, Młoda Polskaw muzyce, op. cit., s. 24 i nast.
12Ibidem, s. 25.
13Felicjan Szopski, Z muzyki, „Czas”, 9 I 1907, s. 3.
14Kiejstut Zacharewicz, Z Lipska, „Scena i Sztuka”, 22 V 1909, s. 8.
15Adolf Chybiński, O orjentację we współczesnej muzyce, PM, 1 X 1913, s. 2.
16Opieński, Najnowsze prądyw polskiej twórczości muzycznej, op. cit., s. 497. W podobny sposób wypowiadał się Chybiński (Mieczysław Karłowicz, „Sfinks”, t. 5 [1909], s. 481).
17Cyt. za: Adolf Chybiński, Mieczysław Karłowicz (1876 –1909). Kronika życia artysty i taternika, Kraków 1949, s. 246.
18Por. Chybiński, Młoda Polskaw muzyce, op. cit., s. 25.
19Adolf Chybiński, W czasach Straussai Tetmajera. Wspomnienia, red. Anna i Zygmunt Szweykowscy, Kraków 1959, s. 35 i nast. (obszernie cytowany rozdz. Intermezzo 2,części I).
20Chybiński, Młoda Polskaw muzyce, op. cit., s. 17.
21Dostępne są systematyczne studia dotyczące jedynie polskiej recepcji muzyki francuskiej w późnym wieku XIX i wczesnym XX (pomijają one jednak problem jej oddziaływania na polską historię muzyki komponowanej): Małgorzata Woźna-Stankiewicz, Muzyka francuskaw Polscew II połowie XIX wieku. Analiza dokumentów jako podstawa źródłowa do badań nad recepcją, Kraków 1999 oraz eadem, Recepcja muzyki francuskiejw Polscew II połowie XIX wiekuw kontekście idei estetycznych epoki, Kraków 2003.
22Tekst Kurta Hennemeyera, Vom deutschen Geist in der polnischen Musik („DieMusik” 31/12 [wrzesień] 1939, s. 786 –797), w którym sztuka polska zostaje w znacznej mierze sprowadzona do wpływów niemieckich, służył usprawiedliwieniu niemieckiej napaści na Polskę i nie ma żadnej wartości naukowej.
23Spośród ujęć ogólnych i poglądowych wymienić należy: Joachim Georg Görlich, Deutsch-polnische Beziehungen in der Musik, „Musik des Ostens” 5, Kassel 1969, s. 49–68; Deutsch-polnische Musikbeziehungen. Bericht über das wissenschaftliche Symposion im Rahmen der Internationalen Orgelwoche Nürnberg 1982, red. Wulf Konold, Monachium–Salzburg 1987; Deutsche Musik im Wegekreuz zwischen Polen und Frankreich. Zum Problem musikalischer Wechselbeziehungen im 19. und 20. Jahrhundert. Bericht der Tagung am Musikwissenschaftlichen Institut der Johannes-Gutenberg-Universität Mainz, 20–24 XI 1988, red. Christoph-Hellmut Mahling i in., Tutzing 1996; Anna Czekanowska, Polnische und deutsche Musik. Kontakte und Bereiche gegenseitiger Einwirkungen. Zu Erfahrungen in der Vorbereitung einer Bibliographie, w: Festschrift Christoph-Hellmut Mahling zum 65. Geburtstag, red. Axel Beer i in., Tutzing 1997, t. 1, s. 223 –240. Wykaz dalszej literatury znaleźć można w artykule Henryka Baranowskiego, Musik, w: Deutsch-polnische Beziehungen in Geschichte und Gegenwart. Bibliographie 1900–1998, red. Andreas Lawaty i in., t. 3, Wiesbaden 2000, s. 853 –952.
24Wyjątki stanowią dwie monografie autorstwa historyków, poruszające przede wszystkim narodowe i społeczne aspekty opery: Rüdiger Ritter, Musik für die Nation. Der Komponist Stanisław Moniuszko (1819–1872) in der polnischen Nationalbewegung des 19. Jahrhunderts, Frankfurt n. Menem i in. 2005 oraz Philipp Ther, In der Mitte der Gesellschaft. Operntheater in Zentraleuropa 1815 –1914, Wiedeń–Monachium 2006 (m.in. o operze we Lwowie).
25Karol Bula, Polnische Komponisten und Musiker im Berliner Musikleben zwischen 1871 und 1914, Sinzig 2004.
26Karol Bula, Karol Szymanowskis Beziehungen zur deutschen Musikkultur, w: Konold (red.), Deutsch-polnische Musikbeziehungen, op. cit., s. 77–86, tu: s. 78.
27W kwestii stanu badań odnośnie do poszczególnych kompozytorów zob. poświęcony im rozdział niniejszej pracy.
28Przykładem jest analitycznie błyskotliwa dysertacja Leszka Polonego (Poetyka muzyczna Mieczysława Karłowicza. Program literacki, ekspresjai symbolw poemacie symfonicznym, Kraków 1986), w wykazie źródeł (s. 913) wyliczająca partytury Beethovena, Berlioza, Czajkowskiego, Liszta, Mendelssohna, Smetany, Straussa, Wagnera i Webera, lecz nieuwzględniająca żadnego polskiego kompozytora poza Karłowiczem.
29Stefan Śledziński, Zarys dziejów symfonii polskiej w XIX wieku, w: Z dziejów polskiej kultury muzycznej, red. Stefania Łobaczewska i in., t. 2, Kraków 1966, s. 401– 444; Irena Poniatowska, Twórczość symfoniczna i kameralna środowiska warszawskiego w latach 1860–1914, w: Kultura muzyczna Warszawy drugiej połowy XIX wieku, red. Andrzej Spóz, Warszawa 1980, s. 225 –239; Wiesława Berny-Negrey, Obraz statystyczny symfoniki polskiej okresu Młodej Polski, w: Muzyka polska a modernizm, red. Jadwiga Ilnicka, Kraków 1981, s. 187–193; Karol Bula, Polnische Symphonik um 1900 und ihre Quellen, w: Musikgeschichte zwischen Ost- und Westeuropa. Symphonik – Musiksammlungen. Tagungsbericht Chemnitz 1995, red. Helmut Loos, Sankt Augustin 1997, s. 175 –181.
30O symfonice polskiej nie ma nawet wzmianki ani u Steinbecka (Romantische und nationale Symphonik), ani u A. Petera Browna (The European Symphony from ca. 1800 to ca. 1930, 2 t., Bloomington–Indianapolis 2007–2008). Wyjątkiem jest artykuł Ludwiga Finschera Symphonie (w: MGG2S, t. 8 (1998), szp. 110 i nast.).
31Por. Zofia Chechlińska, Z problematyki badań nad muzyką polską XIX wieku, „Muzyka” 24/4 (1979), s. 83 –91.
32Por. Chybiński, Młoda Polskaw muzyce, op. cit., s. 26 i nast., Opieński, Najnowsze prądyw polskiej twórczości muzycznej, op. cit., s. 494 – 497, oraz Zdzisław Jachimecki, Prądyi kierunkiw dzisiejszej muzyce polskiej, „AteneumPolskie”, t. 1, nr 1 (styczeń 1908), s. 63 i nast.
33Najbliższy tego rozpoznania był Opieński (por. Najnowsze prądyw polskiej twórczości muzycznej, op. cit., s. 512).
34Por. Chybiński, Młoda Polskaw muzyce, op. cit., s. 26 i nast., oraz idem, Muzyka polska wśród słowiańskiej, op. cit., s. 116 i nast. Ponieważ symfonie Noskowskiego i Żeleńskiego nie zostały wydane, można wątpić, czy Chybiński je w ogóle przestudiował. Jego twierdzenie (ibidem, s. 113), że rok 1880 był punktem krytycznym zapaści muzyki polskiej, zwłaszcza zaś symfoniki, wydaje się poważnie chybione, zważywszy na to, że właśnie wtedy miało miejsce prawykonanie II Symfonii Noskowskiego. Bardziej wyważone ujęcie przedstawił Chybiński w artykule Die jüngste polnische Orchestermusik, „DieMusik”, 15 VIII 1911, s. 195 –206.
35Chybiński, Młoda Polskaw muzyce, op. cit., s. 28.
36I tak Zofia Lissa oceniła epokę po roku 1863 ogólnikowo jako czas „zastoju”, w którym nikt „nie walczył” o „modernizację” muzyki polskiej, Noskowskiego i Żeleńskiego doceniła zaś jedynie w roli tych, którzy przygotowywali drogę do rozkwitu, jaki nastąpił dopiero w kolejnym pokoleniu (Zofia Lissa, Polish Romanticism and Neo-Romanticism, w: Polish Music, red. Stefan Jarociński, Warszawa 1965, s. 119–121).
37Józef Chomiński, Krystyna Wilkowska-Chomińska, Historia muzyki polskiej, t. 2, Kraków 1996, s. 57–75. Przyjęty przez autorów dychotomiczny podział muzyki 2. połowy XIX wieku na nurt zachowawczy i nowoczesny (do tego ostatniego zaliczeni zostali kompozytorzy tak różni, jak Henryk Wieniawski, Juliusz Zarębski i Zygmunt Stojowski) jest raczej nie do utrzymania. Więcej niuansów uwzględnia Henryk Swolkień (Von Chopin bis Szymanowski, w: Geschichte der polnischen Musik, red. Grzegorz Michalski i in., Warszawa 1988, s. 97 i nast.) [wyd. polskie: Od Chopina do Szymanowskiego, w: Dzieje muzyki polskiej w zarysie, red.Grzegorz Michalski, Ewa Obniska, Henryk Swolkień, Jerzy Waldorff, Warszawa 1983, s. 77 i nast. – przyp. red.].
38Np. Jim Samson, Nations and Nationalism, w: The Cambridge History of Nineteenth-Century Music, red. idem, Cambridge 2001, s. 589.
39I tak u Ludwika Erhardta (Musik in Polen, Warszawa 1978) epoka przed rokiem 1900 nazwana została „smutnym fin de siècle’em”, następna zaś (łącznie z okresem międzywojennym) – „pierwszą próbą doścignięcia Europy”. Podobną periodyzację można znaleźć w: Chomiński, Wilkowska-Chomińska, Historia muzyki polskiej, op. cit.
40Magdalena Dziadek, Polska krytyka muzycznaw latach 1890–1914, 2 t., Katowice–Cieszyn 2002.
41Na ten temat zob. Eric J. Hobsbawm, Nationen und Nationalismus. Mythos und Realität seit 1780, Frankfurt – Nowy Jork 2004 (wyd. ang. 1990), Dieter Langewiesche, Nation, Nationalismus und Nationalstaat in Deutschland und Europa, Monachium 2000, oraz Rolf-Ulrich Kunze, Nation und Nationalismus, Darmstadt 2005.
42Carl Dahlhaus, Die Idee des Nationalismus in der Musik, w: idem, Zwischen Romantik und Moderne. Vier Studien zur Musikgeschichte des späteren 19. Jahrhundert, Monachium 1974, s. 80. Por. też Zofia Lissa, Über den nationalen Stil, „Beiträge zur Musikwissenschaft” 6 (1964), s. 188 i nast. oraz s. 209–211 [wyd. pol. O stylu narodowym w muzyce, w: eadem, Szkice z estetyki muzycznej, Kraków 1965, s. 146 –180 – przyp. red.], jak również Richard Taruskin, Nationalism, w: 2NGD (2001), t. 17, s. 693 i 698.
43Klarowne rozróżnienie niemieckiej i austriackiej tradycji muzycznej nie jest możliwe także po 1866 roku, kiedy oba te obszary zyskały polityczną odrębność.
44Aspekty narodowe porusza m.in. Michael Gassmann, Edward Elgar und die deutsche symphonische Tradition. Studien zu Einfluß und Eigenständigkeit, Hildesheim 2002, oraz Yvonne Wasserloos, Kulturgezeiten. Niels W. Gade und C.F.E. Hornemann in Leipzig und Kopenhagen, Hildesheim 2004.
45Philip V. Bohlman (The Music of European Nationalism. Cultural Identity and Modern History, Santa Barbara, Kalifornia i in. 2004, s. 117 i nast.) rozstrzygającej różnicy między muzyką narodową a nacjonalistyczną upatruje w idei współzawodnictwa.
46Por. Franz Brendel, Geschichte der Musik in Italien, Deutschland und Frankreich [1852], 7wyd.,Lipsk 1889, s. 128; Hugo Riemann, Geschichte der Musik seit Beethoven, Berlin–Stuttgart 1901, s. 8 i nast.; Walter Niemann, Die Musik der Gegenwart und der letzten Vergangenheit bis zu den Romantikern, Klassizisten und Neudeutschen, Berlin 1918, s. 277. Ten uzus językowy do skrajności doprowadzony został w okresie narodowego socjalizmu.
47Traugott Ochs, Die Bedeutung der slavischen Componisten für unser modernes Musikleben, MW, 9, oraz 16 V 1901, s. 259 i nast. oraz s. 275 i nast., tu: s. 276.
48Np. Karol Szymanowski o muzyce współczesnej [1922], w: KSPM, s. 58; Jachimecki, Z dzisiejszej muzyki niemieckiej, op. cit., s. 51 oraz Mateusz Gliński, Na ziemi niemieckiej, RM 18/25 (1974), s. 17.
49Szymanowski zżymał się na to w liście do Jachimeckiego z 29 I 1920, w: KSK 2/1, s. 47.
50Adolf Chybiński, Do kwestji „wpływologji” muzycznej, „MuzykaPolska” 1 (1934), s. 281–288, oraz 2 (1935), s. 69 i nast.; Zdzisław Jachimecki, Pod jakim kątem patrzy Profesor Dr. Adolf Chybiński na kwestję wpływologji muzycznej, Kraków 1935; idem, Jeszcze trochę o „wpływologji” muzycznejw oświetleniu Prof. Dra Adolfa Chybińskiego, ibidem.
51Podejście to dopiero od kilku lat cieszy się zainteresowaniem muzykologów, przede wszystkim w kontekście opery włoskiej i francuskiej (zob. Arnold Jacobshagen, Opera semiseria. Gattungskonvergenz und Kulturtransfer im Musiktheater, Stuttgart 2005; por. też Ther, In der Mitte der Gesellschaft, op. cit., s. 32–35).
52Zob. Michel Espagne, Michael Werner, Deutsch-französischer Kulturtransfer als Forschungsgegenstand. Eine Problemskizze, w: Transferts. Les Relations interculturelles dans l’espace franco-allemand, red. eidem, Paryż 1988, s. 11–34, oraz Michel Espagne, Les Transferts culturels Franco-Allemands, Paryż 1999; idem, Kulturtransfer und Fachgeschichte der Geisteswissenschaften, „Comparativ 10/1: Kulturtransfer und Vergleich”, Lipsk 2000, s. 42–61; Matthias Middell, Kulturtransfer und Historische Komparatistik – Thesen zu ihrem Verhältnis, ibidem, s. 7– 41.
53Middell, Kulturtransfer, op. cit., s. 18.
54Por. Espagne, Kulturtransfer, op. cit., s. 54.
55Ibidem, s. 59.
56Por. Michael Werner, Bénédicte Zimmermann, Vergleich, Transfer, Verflechtung. Der Ansatz der „Histoire croisée” und die Herausforderung des Transnationalen, „Geschichte und Gesellschaft” 28 (2002), s. 607–636.
57Wykonania polskiej muzyki instrumentalnej w niemieckim życiu muzycznym, owszem, odnotowywano, ale bez szczególnego zainteresowania. W tej kwestii zob. Stefan Keym, Zur Bedeutung des Nationalen bei der deutschen Rezeption polnischer Musik von 1900 bis 1914 am Beispiel von Szymanowski und Paderewski, w: Nationale Musik im 20. Jahrhundert. Kompositorische und soziokulturelle Aspekte der Musikgeschichte zwischen Ost- und Westeuropa.Konferenzbericht Leipzig 2002, red. idem i Helmut Loos, Lipsk 2004, s. 235 –264.
1. STOSUNKI NIEMIECKO-POLSKIE W OKRESIE ROZBIORÓW
Dziewiętnastowieczna historia Polski1 stoi pod znakiem rozbiorów: całkowita likwidacja prawie tysiącletniego państwa (w wieku XVI największego w Europie) oraz podział jego terytorium pomiędzy trzech sąsiadów w rezultacie rozbiorów Polski z roku 1772, 1793 i 1795, jest w nowszej historii „zdarzeniem odosobnionym”2. Szczególnie boleśnie dotknęło ono politycznie aktywną warstwę ludności polskiej, czyli stanowiącą bez mała dziesiątą część ogółu szlachtę – w tym sensie, że zbiegło się z przebudzeniem świadomości narodowej, która w końcowej fazie I Rzeczypospolitej, w sytuacji zagrożenia zewnętrznego, rozwinęła się względnie wcześnie i znalazła swój wyraz m.in. w Konstytucji 3 maja (pierwszej w Europie).
Dwa mocarstwa zaborcze, Prusy i Austria, należały do Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, w roku 1815 przemianowanego na Związek Niemiecki3. Kluczową rolę w stosunkach niemiecko-polskich odegrały Brandenburgia-Prusy, które po zdobyciu Śląska (1740) były nieomal jedynym niemieckim państwem zaborczym sąsiadującym z Polską. Natomiast przejściowa unia personalna Polski i Elektoratu Saksonii doprowadziła wprawdzie do rozkwitu niemiecko-polskiej wymiany kulturowej (na polu muzycznym wymienić trzeba przede wszystkim adaptację poloneza przez Georga Philippa Telemanna, Johanna Sebastiana Bacha i innych kompozytorów niemieckich); na płaszczyźnie politycznej miała ona jednak znaczenie tylko epizodyczne, gdyż August II Mocny po zaledwie kilku latach rządów abdykował podczas wielkiej wojny północnej. Zarówno swą intronizację, jak i wybór swego syna Augusta III jako następcy elektor saksoński zawdzięczał przede wszystkim protekcji rosyjskiej.
Ale inicjatywa rozbiorów nie zrodziła się w Rosji, która od roku 1717 zajmowała wobec Polski pozycję hegemona i sterowała Rzecząpospolitą z zewnątrz, lecz w Prusach4. Fryderyk II wykorzystał słabość Polski, aby przerzucić od dawna już planowany korytarz lądowy łączący dwie części położonego „między narodami”5 państwa pruskiego: Marchię Brandenburską (z Pomorzem i Śląskiem) oraz Księstwo Prus (Wschodnich), które jako kontynuacja Państwa Zakonu Krzyżackiego z dawien dawna leżało poza Rzeszą Niemiecką.
Połączenie tych obszarów poprzez zdobycie Prus Zachodnich (w wyniku pierwszego rozbioru) oraz Gdańska (w rezultacie drugiego) miało decydujące znaczenie dla powstania pruskiego państwa terytorialnego oraz jego mocarstwowej pozycji. Dlatego to właśnie Prusy – wbrew zawartemu w roku 1790 przymierzu z Polską – odegrały wraz z Rosją główną rolę również przy drugim rozbiorze (1793), uzasadnianym koniecznością obrony przed „demokratyzmem francuskim”6 (pojęciem tym określano polską Konstytucję z roku 1791), jak również przy stłumieniu powstania kościuszkowskiego (1794/1795), którego skutkiem był trzeci rozbiór Polski.
W wyniku rozbiorów polska część Prus powiększyła się w krótkim czasie, obejmując ponad połowę terytorium i prawie 40 procent ludności. Istnienie nowych prowincji Prus Południowych i Nowych Wschodnich zakończyło się jednak już w roku 1807 wraz z porażką Prus w wojnie z Napoleonem, który ustanowił następnie w centralnej Polsce Wielkie Księstwo Warszawskie o charakterze francuskiego państwa wasalnego pod rządami saskiego króla Fryderyka Augusta jako dziedzicznego wielkiego księcia. Rozbiór Polski pomiędzy trzech zaborców zatwierdzony został przez pięć mocarstw europejskich podczas kongresu wiedeńskiego (1814/1815), przy czym skorygowano wówczas niektóre granice: Warszawę, dotąd pruską, włączono do zaboru rosyjskiego, a Kraków ogłoszono wolnym miastem (które w roku 1846 ponownie przypadło Austrii). Inaczej niż w roku 1795, obszarom polskim przyznano formalnie daleko idącą autonomię: zabór rosyjski (wyjąwszy obszary wschodnie) zyskał rangę Królestwa Polskiego, rządzonego przez cara Aleksandra I w unii personalnej z Rosją, wedle konstytucji wypracowanej przez księcia Adama Czartoryskiego. Obszar pruski wokół Poznania stał się Wielkim Księstwem, którym w funkcji namiestnika rządził spowinowacony z królem pruskim książę Antoni Radziwiłł (utrzymujący kontakty z Goethem i Zelterem autor pierwszej muzyki teatralnej do Fausta).
Ograniczanie polskiej autonomii przez cara Mikołaja II (1822–1855) wywoływało w Kongresówce coraz większe napięcia, które – nie bez wpływu rewolucji we Francji i Belgii – rozładowały się w polskim powstaniu listopadowym. Zostało ono krwawo stłumione przez Rosjan, wspieranych na tyłach przez Prusy. W rezultacie doszło do faktycznego zniesienia polskiej autonomii w zaborach rosyjskim i pruskim oraz do emigracji znacznej części polskiej elity (ok. 10 000 osób), która osiadła głównie w Paryżu. Powstanie polskie wywołało w Niemczech nadzwyczajną sympatię i entuzjazm liberalnego mieszczaństwa, które miało nadzieję, że wraz z wyzwoleniem Polski rozwiążą się jego własne problemy społeczne: nastąpi likwidacja ancien régime’u kojarzonego z nazwiskiem austriackiego kanclerza, księcia Metternicha, oraz powstanie demokratyczne niemieckie państwo narodowe. Przekonanie o nierozdzielności sprawy niemieckiej i polskiej, żywione przez wielu niemieckich liberałów i polskich powstańców, znalazło plastyczny wyraz w haśle: „Za wolność waszą i naszą!”7.
W roku 1831 w większości miast niemieckich powstawały tzw. komitety polskie, które udającym się do Paryża polskim uchodźcom gotowały gorące przyjęcie. Jednym w głównych ośrodków niemieckiego entuzjazmu dla Polski był Lipsk, gdzie na cześć gości zorganizowano koncert benefisowy w Gewandhausie. Do zwierzchników lipskiego komitetu polskiego należał wydawca Friedrich Brockhaus, szwagier Richarda Wagnera. W swych pamiętnikach Wagner wyczerpująco relacjonuje, jak silne wrażenie wywarło na nim – wówczas niespełna osiemnastolatku – osobiste spotkanie z emigrantami8. Stało się ono impulsem do skomponowania uwertury zatytułowanej Polonia (1836), opartej na trzech polskich pieśniach patriotycznych, a wraz z Heinrichem Laubem Wagner planował także operę o polskim bohaterze narodowym, Tadeuszu Kościuszce. Wśród innych kompozytorów niemieckich, którzy w swej twórczości wzięli stronę podzielonej między zaborców Polski, wymienić należy m.in. Alberta Lortzinga i jego singspiel Der Pole und sein Kind (1832). Poza tym powstało wiele „pieśni o Polsce” [Polenlieder].
Mogłoby się wydawać, że rewolucja roku 1848 przyniosła szansę na wspólne rozwiązanie problemów niemieckich i polskich9. Data ta wyznacza jednak negatywny punkt zwrotny w stosunkach polsko-niemieckich, ponieważ szybko się okazało, że niemieckich i polskich bojowników o wolność łączy jedynie opozycja wobec „świętego przymierza” monarchów Rosji, Austrii i Prus, natomiast ich wyobrażenia o nowym porządku politycznym Europy Środkowej, a zwłaszcza zaboru pruskiego, są całkowicie rozbieżne. Liberałowie niemieccy potępili powstanie polskie, które wybuchło w Wielkim Księstwie Poznańskim. Niemieckie Zgromadzenie Narodowe ogromną większością głosów (342:21) opowiedziało się przeciwko oderwaniu Poznańskiego od Prus. Już w trakcie trzydniowej „debaty o Polsce” [Polendebatte] we frankfurckim kościele św. Pawła (24 –26 lipca 1848) przytoczono argument „zdrowego egoizmu narodowego”, którą to postawę Niemcy powinni przyjąć wobec Polski, odrzucając „marzycielskie samozapomnienie” i „sentymentalizm”10. Narastające sprzeczności pomiędzy niemieckimi a słowiańskimi ruchami narodowymi ujawniły się w 1848 roku również w trakcie praskiego „kongresu słowiańskiego”, na którym prym wiedli pruscy Polacy.
Konsekwencją wydarzeń lat 1848/1849 była nie tylko ostateczna likwidacja wyjątkowego statusu Poznania w państwie pruskim, lecz także długofalowe, poważne pogorszenie stosunków niemiecko-polskich. Publicystyka niemiecka coraz rzadziej przedstawiała Polaków jako heroicznych bojowników o wolność, zastępując ten wizerunek wyobrażeniem chaotycznych i niebezpiecznych pieniaczy, rzekomo zagrażających dobru narodu niemieckiego. Przywoływano w tym kontekście dwa rysy negatywne, które już od roku 1795 należały do niemieckiego obrazu Polaka: upadek państwa polskiego miał być wedle tych wyobrażeń rezultatem procesu wewnętrznego rozkładu, nie zaś zewnętrznej ingerencji mocarstw zaborczych11; Polacy są rzekomo niezdolni do zorganizowania własnego państwa, przede wszystkim z powodu braku nowoczesnego mieszczaństwa. Wychodząc od tego społecznego aspektu12, Gustav Freytag we wpływowej powieści Soll und haben [Winien i ma] (wydanej w roku 1855) wysnuł wniosek, jakoby Polacy nie mieli „kultury w ogóle”, toteż historycznym zadaniem Niemców jest „cywilizowanie” rozległych obszarów Europy Wschodniej13. Równolegle z tymi misyjnymi ideami, którymi także wśród Polaków próbowano pozyskać sympatię dla „dobrodziejstw” panowania niemieckiego14, szerzyło się także wyobrażenie o zasadniczym antagonizmie niemiecko-polskim (lub germańsko-słowiańskim), którego genealogii historyk Heinrich von Treitschke doszukiwał się w odległej przeszłości (sięgającej nie tylko konfliktu między zakonem krzyżackim a królem polskim w roku 1410, lecz nawet epoki Ottonów).
Ta antagonistyczna doktryna wkroczyła na arenę polityczną w okresie rządów Ottona von Bismarcka (1862–1890). Już w roku 1848 ujawnił on swoje przekonanie, że ostatecznym celem Polaków jest przywrócenie granic państwa polskiego z roku 1772; w ten sposób jednak „najlepsze ścięgna Prus zostaną wówczas przecięte”15; w roku 1863 ujął to kategorycznie: „Prusy muszą na zawsze pozostać odwiecznym, naturalnym przeciwnikiem autonomicznego i narodowego rozwoju Królestwa Polskiego”16. W myśl tego przekonania Bismarck prowadził konsekwentnie „negatywną politykę wobec Polski”17. Kiedy – na fali rozbudzonych przez reformy cara Aleksandra II nowych nadziei na zwiększenie polskiej wolności – w latach 1863/1864 w zaborze rosyjskim trwało powstanie styczniowe, Bismarck wysłał do Sankt Petersburga generała von Alvenslebena, aby przekonać cara do obrania twardego kursu przeciw Polsce. Zawarto tajne porozumienie o wzajemnej pomocy wojskowej w tłumieniu tego oporu. Dzięki ponownej pruskiej ochronie tyłów Rosja zdołała stłamsić także to narodowe powstanie. Królestwo Polskie formalnie zlikwidowano i włączono w obręb państwa rosyjskiego jako tzw. Kraj Nadwiślański. Polskie nadzieje na szybką lub umiarkowanie szybką zmianę sytuacji politycznej zostały ostatecznie pogrzebane po niemieckim zwycięstwie w wojnie z Francją na przełomie 1870 i 1871 roku. „Prusko-małoniemieckie rozwiązanie kwestii niemieckiej” było teraz – wbrew planom liberałów okresu przedmarcowego – wręcz „oparte na nierozwiązywaniu kwestii polskiej”18.
Po ustanowieniu Rzeszy Niemieckiej sytuacja Polaków, stanowiących około 10 procent ludności pruskiej, zmieniła się o tyle, że nie byli oni już tylko poddanymi pruskiego króla, lecz tworzyli także mniejszość etniczną w ramach niemieckiego państwa narodowego. Połączenie tradycyjnie negatywnej i autorytarnej polityki pruskiej wobec Polski (a to właśnie Prusy zdominowały nowe państwo niemieckie) z narastającymi skłonnościami do „imperialnego i scalającego nacjonalizmu”19 doprowadziło do skrajnie opresyjnych metod działania niemiecko-pruskiego rządu oraz biurokracji wobec ludności polskiej. Ich cel stanowiła homogenizacja etniczna poprzez bezpośrednią lub pośrednią asymilację (germanizację)20. Jej początkiem była rozpętana przez Bismarcka w roku 1871 tzw. walka kulturowa [Kulturkampf] przeciw Kościołowi katolickiemu w Niemczech, wymierzona także, a nawet przede wszystkim, przeciwko klerowi polskiemu. Skuteczniejsza od tej polityki, która doprowadziła do tymczasowego sojuszu katolików niemieckich i polskich, była pruska polityka szkolna i językowa: w roku 1873 w Poznaniu i Prusach Zachodnich zakazano posługiwania się językiem polskim w szkołach ludowych [Volksschulen] (z wyjątkiem lekcji religii); od 1876/1877 niemiecki był już jedynym językiem dopuszczanym w sferze gospodarczej i sądach. W szkołach i na stanowiskach kierowniczych tolerowano coraz mniejszą liczbę urzędników polskich; ci, którzy pozostali, byli często przymusowo przenoszeni do zachodnich prowincji Prus. A ponieważ udział ludności niemieckiej na wschodzie znacznie się zmniejszył wskutek powszechnej migracji na zachód, spowodowanej industrializacją i napływem ludności wiejskiej do miast, rząd pruski w latach 80. XIX wieku sięgnął po kolejne środki represji. W latach 1885 –1887 wydalono 32 000 Polaków pochodzących z zaborów rosyjskiego i austriackiego (tzw. rugi pruskie)21. W roku 1886 przyjęto Prawo o wsparciu osadnictwa niemieckiego w prowincjach Prus Zachodnich i Poznania: powołano Królewską Komisję Pruską ds. Osadnictwa, do której dyspozycji oddano fundusz przeznaczony na zakup gruntów dla przyszłych dzierżawców niemieckich.
Mimo że prowincja poznańska „pod względem politycznym, gospodarczym i kulturowym była z państwem pruskim zintegrowana o wiele ściślej niż np. Królestwo Polskie z Cesarstwem Rosyjskim lub Galicja z monarchią naddunajską”22