Szczęście i kontemplacja - Josef Pieper - ebook

Szczęście i kontemplacja ebook

Josef Pieper

0,0

Opis

Kontemplacja jest największym szczęściem dostępnym człowiekowi. To przekonanie św. Tomasza z Akwinu – oraz wielu filozofów i świętych wszystkich epok – dla współczesnego człowieka brzmi obco czy wręcz podejrzanie. Josef Pieper przekonuje, że potrzebujemy dziś kontemplacji jak powietrza. W oparciu o pisma Akwinaty z matematyczną precyzją wykazuje, że człowiek doświadcza metafizycznego głodu, którego nie zaspokoi dostatek, władza, sława ani chaotyczne karmienie wzroku grą świateł i obrazów. Nasyci nas dopiero kontemplacja – wpatrywanie się, które jest poznawaniem i miłowaniem, fundamentalną zgodą na świat i głębokim uszczęśliwieniem. A dla wierzącego – przedsmakiem nieba.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 99

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Tytuł oryginału

Glück und Kontemplation

 

© 1948/1957 by Kösel Verlag, a division of Penguin Random House Verlagsgruppe GmbH, München, Germany.

© Copyright for this edition by Wydawnictwo W drodze, 2024

 

Redaktor prowadząca – Justyna Olszewska

Redakcja – Blanka Domachowska

Korekta – Katarzyna Smardzewska, Blanka Domachowska

Skład i łamanie wersji do druku – Stanisław Tuchołka • panbook.pl

Redakcja techniczna – Józefa Kurpisz

Projekt okładki i layoutu – Krzysztof Lorczyk OP

 

 

 

 

 

 

ISBN 978-83-7906-706-0

 

Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów W drodze sp. z o.o.

Wydanie I

ul. Kościuszki 99

61-716 Poznań

tel. 61 850 47 52

[email protected]

www.wdrodze.pl

 

Przygotowanie wersji elektronicznej Epubeum

Skróty

Dzieła św. Tomasza z Akwinu są podawane w przypisach za pomocą poniższych skrótów. Liczby w nawiasie oznaczają numery tomów Dzieł wszystkich św. Tomasza:

ST Summa theologiae (15–24)

SCG Summa contra Gentiles (12–14)

In I–IV Sent. Scriptum super libros Sententiarum (1–11)

De ver. Quaestiones disputatae De veritate (25–27)

De pot. Quaestiones disputatae De potentia (28–29)

De malo Quaestiones disputatae De malo (30–31)

De virt. Quaestiones disputatae De virtutibus (33)

Quodl. Quaestiones de quolibet (34)

Comp. th. Compendium theologiae (37)

In Io. Super Evangelium S. Ioannis lectura (62–64)

In Metaph. Sententia libri Metaphysicae (46–47)

In Ethic. Sententia libri Ethicorum (41–42)

In De causis Super Librum de causis expositio (48)

In De ebd. Expositio libri Boetii De ebdomadibus (48)

Kontemplacja nie spocznie, dopóki nie znajdzie przedmiotu, który ją oślepia.

Konrad Weiß1

I

Gdy się zastanowimy, co ludzie najczęściej mają na myśli, gdy wspominają o szczęściu we wzajemnie sobie składanych życzeniach przy okazji ślubu lub imienin, przy pożegnaniach, w pierwszym dniu roku („szczęśliwego nowego roku!” – tak zwyczajowo mówimy); w niezliczonych oferowanych czytelnikowi, widzowi i słuchaczowi przez przemysł rozrywkowy historiach o zagrożonym, zazdroszczonym, a wreszcie i osiąganym szczęściu; w piosenkach, które nie pozostawiają wątpliwości, co znaczy uszczęśliwianie człowieka, w przestarzałych już trochę formułkach „niech ci się szczęści”; w rzadko kiedy zawierającym konkretne treści twierdzeniu, że każdy ma prawo do szczęścia1 – jeśli ktoś ma to wszystko w uszach, to zaskoczenie mogą u niego wywołać słowa o tym, że największe szczęście człowieka znajduje się w kontemplacji.

Właśnie to zdanie – i tylko ono – stanowi przedmiot naszych dalszych rozważań. Zawiera się w nim cały światopogląd, a przede wszystkim sięgająca korzeni opinia o naturze człowieka i sensie ludzkiej egzystencji.

Nie jest szczególnie ważne, że sformułowanie to pochodzi z jednego z dzieł św. Tomasza z Akwinu, z jego Summy przeciwko poganom2. Ważniejsze, że owa myśl stanowi jeden z tematów tradycji mądrości, której pochodzenie jest prehistoryczne i z pewnością równie stare jak sam człowiek. Jeśli więc będziemy w tej książce często cytować Tomasza z Akwinu, to nie dlatego, żeby on był tu pierwszy. Jest uważany za świadka tej tradycji, i to za świadka niezwykle wysokiej rangi. A interpretacja nie może abstrahować od danych historycznych. Chodzi nam raczej tylko o zobaczenie światła, jakie powyższe zdanie może rzuca na rzeczywistość, z którą mamy do czynienia, i na tę, którą jesteśmy my sami.

Nie byłoby dobrze zbyt szybko porzucić zdumienie zdaniem o kontemplacji jako największym szczęściu – i na przykład stwierdzić, że tutaj przez szczęście rozumiemy zapewne coś „szczególnego”, co nie ma nic wspólnego z tym, o czym najczęściej myślą ludzie, którzy o nim mówią. Nie, w zdaniu tym przywołujemy wszystkie, nawet najbardziej pospolite znaczenia odnoszące się do szczęścia i bycia szczęśliwym. Wieloznaczność, a nawet tendencja do banalizowania należą, jak się wydaje, do istoty sprawy. Można je znaleźć we wszystkich ludzkich językach.

W języku greckim dostrzegamy tu jednak coś odmiennego i jedynego, przez co pole znaczeniowe słowa „szczęście” nabiera nieskończonej głębi. Jest mianowicie greckie słowo, które oznacza jedynie szczęście bogów: mákares są tylko bogowie. Jednak wywodzące się od niego słowo makários, które w gruncie rzeczy oznacza uczestniczenie ludzi w wolnym od cierpień szczęściu bogów, w codziennej grece nabrało tak pospolitego znaczenia, że poeci Ajschylos i Sofokles go po prostu unikają. A drugie greckie słowo, eudaimon, w codziennym języku oznacza człowieka, który ma pieniądze, mimo iż pierwotnie – i ciągle jeszcze – wskazuje ono na towarzyszenie ducha opiekuńczego i na ponadludzkie pochodzenie szczęścia. Poza tym grecki Nowy Testament ani razu nie używa słów eudaimon, eudaimonia; w błogosławieństwach, ale także w innych miejscach, ciągle występują makários i makariótes. Tak samo w przekładzie łacińskim (Wulgacie) nie ma słów felix ani felicitas. Są w niej tylko bliskie im terminy beatus i beatitudo3 – ale ich zakres znaczeniowy w praktyce językowej łaciny sięga od szczęśliwości Boga aż po „beatus ille homo, qui sedet in sua domo, qui sedet post fornacem”4. O powszednim użyciu tego słowa była już mowa na początku. Może ktoś mógłby przez chwilę pomyśleć, że zdołalibyśmy uniknąć wieloznaczności, gdybyśmy terminowi „szczęście” przeciwstawiali „szczęśliwość” czy nawet „błogość”. Te dwa ostatnie słowa oznaczają, ściśle biorąc, coś nadzwyczajnego, niespotykanego na co dzień. Ale to samo można powiedzieć o beatitudo i makariótes. Wsłuchując się bez uprzedzeń w praktykę językową, musimy stwierdzić, że odpowiedniki tych słów w językach nowożytnych5 są tak samo nieodporne na popadanie w pospolitość, trywialność i banalność6.

Ale właśnie przez to, że jedno słowo „szczęście” oznacza tak bardzo różne rzeczy: pełnię życia Bożego, uczestniczenie w niej człowieka i zaspokajanie przelotnych ludzkich zachcianek – właśnie dzięki tej ciągle zaskakującej, jednej i tej samej nazwie pozostaje w pamięci i dostrzegalna jest jedna podstawowa treść. Ośmielę się powiedzieć, że odzwierciedla ona strukturę całego stworzonego świata. Tomasz wyraził to w następujący sposób: „Jak dobro stworzone jest podobieństwem dobra niestworzonego, tak też otrzymanie dobra stworzonego jest podobieństwem szczęśliwości”7.

„Otrzymanie dobra stworzonego” jest jednak czymś nieustannym i dokonującym się na tysiące różnych sposobów. Ma miejsce, kiedy spragniony pije, kiedy pytający otrzymuje poznanie czegoś, kiedy kochający się są razem, kiedy jakieś dzieło się udało lub został wykonany jakiś plan. Jeśli ludzie wszystko to nazywają „szczęściem” czy „szczęśliwością”, to mogą wtedy zrozumieć, że każde zaspokojenie pragnienia czy potrzeby wskazuje, co jest najważniejsze, oraz że każde doświadczenie szczęścia ma coś wspólnego z wieczną szczęśliwością. Coś – choćby tylko to, że w każdym doświadczanym tutaj spełnieniu od razu widać: to nie wystarczy, to nie jest to, czego właśnie szukamy, co mogłoby nas całkowicie zaspokoić.

André Gide zauważa w swym Dzienniku: „Okropne jest to, że nigdy nie można wystarczająco się upić”8 – słowa, które da się odnieść do każdej postaci rauszu, nie tylko zmysłowego. Na co jednak i do czego „nie wystarczy”? Dlaczego ta niewystarczalność jest „okropna”? Tutaj poprzez całe strywializowanie przebija się i przypomina o sobie – jako zaszyfrowana, ale dosłyszalna wiadomość – prawdziwe i najgłębsze znaczenie szczęścia. W ten sam sposób w sformułowaniu happy end, które jest w końcu tylko przełożonym na żargon międzynarodowej publiki kinowej starożytnym zwrotem misteryjnym „szczęśliwy koniec” (eudaimonikè teletè), pierwotne znaczenie – na przekór wszelkiemu zaciemnianiu i zniekształcaniu – pozostaje obecne w ukryciu i daje się odczytać; nigdy nie jest w całości zatracone; może ono przebić się niespodzianie jak ukrywana namiętność.

Kto więc zdanie o kontemplacji jako największym ludzkim szczęściu przyjmie do wiadomości i powie sobie na przykład: dobrze, widocznie mamy tu do czynienia ze „szczęściem filozofów”; niezaprzeczalnie istnieje coś takiego jak szczęście poznawania i widzenia, tak jak jest szczęście działania i „szczęście zmysłów”; można też z pewnością słusznie twierdzić, że szczęście poznawania przewyższa wszystkie inne głębią i wartością. Dobrze się tego słucha – ale kto chciałby to zdanie w taki sposób objaśniać i „zaklasyfikować”, ten jeszcze wcale nie zrozumiał tego, co rzeczywiście powiedziano. Nie mówi się tu bowiem o żadnym szczególnym szczęściu „filozofów”, lecz o szczęściu człowieka w ogóle – całego, cielesnego, ludzkiego, ziemskiego człowieka. A kontemplacji nie rozumie się jako szczególnie wysokiej możności szczęścia, jednej z wielu. Mamy tu na myśli raczej to, że wszelkie ludzkie szukanie szczęścia, choćby wciąż gubiło się w drobnych przyjemnościach, jest nieodzownie skierowane na najpełniejsze zaspokojenie jako na rzeczywiście upragnione; jak mówi Wergiliusz w poemacie Dantego, słodkiego owocu „na wielu gałęziach szuka troska śmiertelnych”9. Jednak znalezienie tego owocu, definitywne zaspokojenie ludzkiej natury, całkowite ugaszenie jej najgłębszego pragnienia dokonuje się w kontemplacji!

Przez te objaśnienia zdanie nic wprawdzie nie utraciło ze swej obcości. Stało się raczej coś przeciwnego. Jak więc można ugasić to najgłębsze pragnienie naszej istoty przez poznanie? Czy o wiele słuszniejsze nie byłoby tutaj mówienie o miłości, o zjednoczeniu się z Nieskończonym, o zatopieniu się w morzu radości?

Próba odpowiedzi na te właśnie pytania stanowi cel dalszych objaśnień.

Przypisy

Skróty

1 Motto znajduje się w niewydanym drukiem tekście ze spuścizny Konrada Weißa. Tytuł owego tekstu, który w przeciągu dziesięciu lat był nie mniej jak dziewięć razy redagowany na nowo, brzmi Über die Armut im Geiste [O ubóstwie w duchu].

I

1 Manifest PEN Clubu z roku 1951.

2 „Ultima hominis felicitas [est] in contemplatione veritatis” (SCG, lib. III, cap. 37).

3 W Summie przeciwko poganom Tomasz, gdy ma na myśli boskie szczęście, zawsze mówi o beatitudo; kiedy natomiast w trzeciej księdze jest mowa o szczęściu człowieka, także o jego wiecznej szczęśliwości, wtedy prawie zawsze używa słowa felicitas: „In illa felicitate, quae provenit ex visione divina (…)” (SCG, lib. III, cap. 63). Także w jego komentarzu do Etyki nikomachejskiej występuje wyłącznie termin felicitas. Rzecz dziwna, w napisanej prawie w tym samym czasie II części Summy teologii (I–II, qq. 2–5) na określenie tej samej rzeczywistości używa regularnie terminu beatitudo.

4 „Szczęśliwy człowiek, / który siedzi w swym domu, / siedzi przy piecu / i zażywa spokoju”. Jest to cytat z piosenki Już ptaszki się kierują ku południowej stronie śpiewanej przez studentów w noweli Josepha von Eichendorffa pt. Z życia nicponia (Poezje / Gedichte. Z życia nicponia, przeł. A. Lam, Warszawa–Opole 1997, s. 342–343).

5 W oryginale Joseph Pieper zestawia greckie słowa z niemieckimi „Glücklichsein”, „Glückseligkeit” i „Seligkeit”. Dla spójności wywodu w tłumaczeniu podane zostały polskie niedosłowne ekwiwalenty (przyp. red.).

6 Analizę wieloznaczności słowa „szczęście” w języku polskim można znaleźć u Władysława Tatarkiewicza w jego Traktacie o szczęściu, Warszawa 2015 (przyp. red.).

7 „Sicut bonum creatum est quaedam similitudo et participation boni increati, ita adeptio boni creati est quaedam similitudinaria beatitudo” (De malo, q. 5, a. 1, ad 5).

8 A. Gide, Journal 1889–1939, Paris 1948, s. 89.

9 Dante Alighieri, Boska komedia, Czyściec, Pieśń XXVII, przeł. J. Mikołajewski, Kraków 2021.

O Autorze

Josef Pieper (1904–1997) – niemiecki filozof katolicki. Studiował filozofię, prawo oraz socjologię na uniwersytecie w Berlinie i w Münster, gdzie jako profesor zwyczajny antropologii filozoficznej prowadził wykłady do 1996 roku. Zaliczany jest do czołowych autorów fali odrodzenia filozofii neotomistycznej. Nakładem Wydawnictwa W drodze ukazała się książka jego autorstwa Odpoczynek i kult (2023).