Oferta wyłącznie dla osób z aktywnym abonamentem Legimi. Uzyskujesz dostęp do książki na czas opłacania subskrypcji.
14,99 zł
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 14,99 zł
Osiągnąć sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem umiejętności. Szczytem umiejętności jest pokonanie przeciwnika bez walki.
Sztuka wojenna została napisana przez Sun Zi prawie 2,5 tysiąca lat temu. To prawdopodobnie najstarszy znany nam traktat o wojnie i rządzących nią prawidłach, z pewnością jednak – mający na nie największy wpływ. Składa się z 13 rozdziałów, w których autor opisał zasady, dzięki którym dowódca wyjdzie z wojny zwycięsko. Od starożytności Sztuka wojenna jest podstawową lekturą strategów Wschodu, a od czasów nowożytnych cieszy się popularnością także na Zachodzie.
Podobno gdy w 1782 roku w Paryżu ukazało się drukiem francuskie wydanie tej książki, przeczytał ją również Napoleon Bonaparte. Współcześnie powstało wiele różnych interpretacji dzieła Sun Zi odnoszących się do dziedzin życia pozornie niezwiązanych z działaniami strategicznymi, jak stosunki międzyludzkie, sport, kariera czy marketing.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 66
Sztuka wojenna Sun Zi to prawdopodobnie najstarszy znany nam traktat o wojnie i rządzących nią prawidłach, a z pewnością najbardziej wpływowy. Była to podstawowa lektura strategów Wschodu od czasów starożytnych, a także w czasach bardziej nam współczesnych – podobno gdy w 1782 roku w Paryżu ukazało się drukiem nowe wydanie Sztuki wojennej, przeczytał je również Napoleon Bonaparte.
Do traktatu Sun Zi sięgali także dwaj wielcy teoretycy wojskowi, którzy studiowali metody Bonapartego – pruski generał i pisarz Carl von Clausewitz, autor dzieła O wojnie, wydanego już po jego śmierci w 1832 roku, oraz francuski generał, baron Antoine-Henri de Jomini, którego Zarys sztuki wojny ukazał się w 1838 roku. Wpływom Sun Zi ulegli również brytyjscy teoretycy taktyki czołgowej sprzed II wojny światowej, generał John Fuller i kapitan B.H. Liddell Hart – a później także niemieccy dowódcy wojsk pancernych, w tym Heinz Guderian, który wnikliwie przeczytał dzieło Brytyjczyków. Marszałek Bernard Montgomery, zwycięzca spod El Alamein i dowódca sił lądowych podczas lądowania aliantów w Normandii, pisał obszernie o Sztuce wojennej w swojej monumentalnej Historii prowadzenia wojen (A History of Warfare). Jego wielki rywal, generał George Patton, miał przeczytać Sun Zi, zanim jeszcze poszedł do West Point, jako nastoletni kadet w szkole wojskowej Virginia Military Institute.
Podobno miłośnikami Sun Zi byli także generał Douglas MacArthur i Józef Stalin. Mao Zedong, Fidel Castro i Vo Nguyen Giap – wietnamski strateg, który pokonał Francuzów i Amerykanów w Indochinach – używali Sztuki wojennej w charakterze podręcznika wojny partyzanckiej, a generał amerykańskiej piechoty morskiej Paul K. Van Riper twierdzi, że traktat Sun Zi miał swój udział w planowaniu operacji Pustynna Burza.
Po raz pierwszy o wielkim strategu wojennym Sun Zi wspomniał mimochodem taoistyczny filozof o imieniu Huai-nan Zi, który zmarł w 122 roku p.n.e. „Zi” tutaj – tak samo jak w imieniu samego Sun Zi – to honorowy tytuł oznaczający „mistrza”. Sun Zi – „Mistrz Sun” – lepiej jest znany w literaturze pod swoim rzeczywistym nazwiskiem Sun Wu, choć i tu „Wu” można interpretować jako przydomek o znaczeniu „wojskowy”. Nazwisko „Sun” zaś ma pochodzić od jego dziada, księcia Qing z państwa Qi, skąd Sun Zi pochodził i skąd musiał uciekać, gdy wybuchła tam rewolta. Sun Zi przybrał imię Changqing; było to tak zwane imię „dworskie”, które w owych czasach przyjmowali mężczyźni w Chinach w wieku 20 lat.
Sun Zi zbiegł z księstwa Qi do pobliskiego państwa Wu, gdzie – o czym wspomina Sima Qian (145-85 r. p.n.e.), wielki historyk z czasów dynastii Han – jego Sztuką wojenną zainteresował się król państwa Wu, Ho Lu. Musiało to być jeszcze przed rokiem 512, jako że Sima Qian zanotował również, że Sun Zi był przy boku króla Ho Lu, gdy ten tego samego roku najechał królestwo Chu. Wielki historyk Hanów uwiecznił też opowieść o tym, jakim sposobem Sun Zi przekonał króla o swoich kwalifikacjach militarnych.
– Zgłębiłem z uwagą twoje 13 rozdziałów – rzekł Ho Lu, król państwa Wu. – Czy mogę poddać twoją teorię kierowania wojskiem małemu sprawdzianowi?
Sun Zi odrzekł: – Możesz, Wasza Wysokość.
Ho Lu spytał wtedy: – Czy mogę do sprawdzianu użyć kobiet?
Odpowiedź ponownie była twierdząca, rozkazano więc wyprowadzić z pałacu 180 dam dworu.
Sun Zi podzielił je na dwie kompanie, na których czele postawił dwie ulubione konkubiny króla. Następnie polecił wszystkim kobietom chwycić włócznie i rzekł: – Jak mniemam, odróżniacie przód od tyłu i prawą rękę od lewej ręki?
Kobiety odrzekły: – Tak.
– Kiedy powiem: „Patrzeć w przód”, macie spojrzeć prosto przed siebie – ciągnął Sun Zi. – Kiedy powiem: „W lewo zwrot”, musicie się obrócić w stronę lewej ręki. Kiedy powiem: „W prawo zwrot”, musicie się obrócić w stronę prawej ręki. Kiedy powiem: „w tył zwrot”, macie się odwrócić i patrzeć tam, gdzie patrzyły plecy.
Wyjaśniwszy damom dworu swoje komendy, Sun Zi rozpoczął musztrę. Rozległy się bębny i padł rozkaz: „W prawo zwrot!”, kobiety jednak zareagowały wybuchem śmiechu.
Sun Zi oznajmił: – Jeżeli komendy nie są jasne i oczywiste, jeśli rozkazy nie są doskonale zrozumiałe, wówczas należy winić generała.
Powrócił więc do musztry. Tym razem wydał komendę: „W lewo zwrot!”. I znów kobiety jedna po drugiej zaczęły się śmiać. Sun Zi powtórzył: – Jeżeli komendy nie są jasne i oczywiste, jeśli rozkazy nie są doskonale zrozumiałe, wówczas należy winić generała. Jeżeli jednak jego komendy są jasne i oczywiste, a żołnierze ich nie słuchają, wówczas należy winić ich dowódców.
I rozkazał ściąć obie kobiety, które stały na czele kompanii.
Król przyglądał mu się z dachu pawilonu. Kiedy zobaczył, że jego ulubione konkubiny mają zostać ścięte, szybko posłał do Sun Zi posłańca z wiadomością następującej treści: „Jesteśmy teraz najzupełniej przekonani, że nasz generał potrafi się obchodzić ze swoimi żołnierzami. Jeśli stracimy te dwie konkubiny, nasze mięso i napoje stracą cały smak. Wyrażamy życzenie, aby ich nie ścinać”.
Na to Sun Zi odpowiedział tak: „Odkąd Wasza Wysokość mianował mnie generałem swoich wojsk, pewnych rozkazów Waszej Wysokości wykonać nie mogę”.
Tak więc Sun Zi kazał ściąć obie konkubiny, a na ich miejsce wyznaczył następczynie. I znów rozległy się bębny i zaczęła się musztra. Tym razem wszystkie kobiety obracały się w prawo i w lewo, maszerowały w przód i zawracały na pięcie, klękały i wstawały zgodnie z komendami, wypełniając rozkazy ściśle i bez szemrania.
Wówczas Sun Zi pchnął gońca do króla, każąc mu przekazać takie słowa: „Żołnierze Waszej Wysokości są teraz należycie przeszkoleni i zdyscyplinowani, gotowi na inspekcję Waszej Wysokości. Mogą zostać wykorzystani do każdego celu, jaki postawi przed nimi ich Pan; choćby nawet kazano im przejść przez ogień i wodę, nikt się nie zawaha”.
Wtedy król Ho Lu uznał, że Sun Zi rzeczywiście potrafi pokierować armią, i mianował go swoim generałem. Na zachodzie Sun Zi pokonał państwo Chu i wdarł się do jego stolicy Ying; na północy siał przerażenie w państwach Chi i Jin, okrywając się sławą pośród zależnych od nich książąt feudalnych. Tak oto Sun Zi otrzymał iście królewską władzę.
We wstępie do swojego klasycznego już przekładu Sztuki wojennej z 1910 roku Lionel Giles poddaje w wątpliwość autentyczność tego historycznego przekazu. Zwraca bowiem uwagę na to, że w wielkiej kronice tamtejszych czasów Zuozhuan nie ma nazwiska Sun Zi, choć księga wylicza nie tylko generałów króla Wu, którzy najechali państwo Chu, lecz także mniej znaczących dowódców ich armii. Niektórzy badacze wyciągnęli z tego wniosek, że Sun Zi nigdy nie istniał i że Sztuka wojenna jest kompilacją kilku tekstów.
Giles bardzo wnikliwie i głęboko zbadał Sztukę wojenną i uznał, że traktat jest dziełem jednego autora; zauważył jednak, że w owym czasie Sun Zi jako cudzoziemiec nie miał w państwie Wu wymaganej pozycji społecznej, aby zostać generałem. Tekst Sztuki wojennej wskazuje, że autor dysponował doświadczeniem wojennym i brał udział w najeździe na państwo Chu w 512 roku p.n.e. i w zdobyciu Ying sześć lat później. A przecież w tekście wspomina się konflikt z państwem Yue. Armia Wu zaatakowała je po raz pierwszy w 510 roku, a zatem Sztuka wojenna nie mogła powstać przed 512 rokiem, jak utrzymywał Sima Qian. Yue przypuściło kontratak w 505 roku, kiedy wojska Wu przebywały w Chu. Gdy w 496 roku król Ho Lu zebrał siły i ruszył na Yue, jego wojska zostały pobite, a on sam zginął.
W Rozdziale VI Sztuki wojennej Sun Zi pisze: „Według moich obliczeń, armia Yue przewyższa liczbą naszą, ale ta korzyść z pewnością nie przyniesie im zwycięstwa! Mówię, że zwycięstwo będzie nasze”. To zdanie, jak twierdzi Giles, „raczej nie mogło zostać napisane w euforii zwycięstwa”. Ho Lu zginął w 496 roku, jeśli więc traktat miał być napisany dla niego, musiał powstać w latach 505-496 p.n.e., w okresie względnego spokoju między wojnami. Nazwisko Sun Zi nie pojawia się w zapisach historycznych także po śmierci Ho Lu, nie ma jednak powodu, aby zakładać, że Sun Zi nie przeżył wojny i nie wziął udziału w krótkotrwałym odrodzeniu państwa Wu, którego wojsko pod dowództwem Fu Chai zdobyło stolicę Yue w 494 roku p.n.e. Yue przypuściło kolejny atak na Wu w 482 roku, a w 473 roku doprowadziło do całkowitego zniszczenia wrogiego państwa. Giles był przekonany, że Sztuka wojenna mogła powstać również w latach 496-494 albo 482-473. Być może źródła Sima Qiana nie były wiarygodne i musztra konkubin stanowiła tylko wprawkę przed właściwą pracą. Jest też możliwe, że Ho Lu widział przed 512 rokiem wstępną wersję rękopisu, który później, po wybuchu wojny z Yue, został zredagowany.
Sima Qian wspomina o „trzynastu rozdziałach” i tyle ich prezentujemy w tym wydaniu, lecz kilka wczesnych relacji o Sztuce wojennej mówi o 82 rozdziałach (p’ien). Istnieje wiele hipotez wyjaśniających, co się stało z resztą tekstu. Giles zauważa, że w krótszych dziełach p’ien oznacza „liście”. Dzieło Sun Zi mogło wchodzić w skład księgi zawierającej dzieła innych teoretyków wojskowości albo komentarze do jego pracy. Sądzono również, że brakujące rozdziały mogły być zapisem rozmów Sun Zi z królem Ho Lu, których tematem były subtelne elementy strategii wojskowej. Jedna z tych rozmów pojawia się w T’ung-tien, kompendium wiedzy o rządzeniu ułożonym w VIII wieku naszej ery przez mandaryna Tu Yu; opatrzona tytułem Dziewięć konfiguracji i dwa pytania, została ona dołączona do niektórych wydań Sztuki wojennej jako czternasty rozdział traktatu Sun Zi.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki