Tadeusz Kościuszko - Antoni Chołoniewski - ebook

Tadeusz Kościuszko ebook

Antoni Chołoniewski

4,4

Opis

Biografia Tadeusza Kościuszki – jednej z najsłynniejszych postaci naszej historii. Bohatera dwóch narodów – Polski i Stanów Zjednoczonych. Polityka i dowódcy wojskowego.

Ze wstępu. Kościuszko, to postać pełna światła i dzielności. Jako człowiek nie żywi w sobie żadnej myśli samolubnej i zdaje się cały być ofiarą na ołtarzu szczęścia powszechnego; jako żołnierz łączy w sobie nieustraszoną odwagę z wspaniałomyślnością dla pokonanych; jako wódz czaruje prostotą i przykuwa do siebie serca żołnierzy; jako dyktator marzy o tym, aby zwrócić pożyczoną władzę i „końca jej tak szczerze pragnie, jak samego zbawienia narodu”; jako zwycięzca nie pozwala na łuki tryumfalne i protestuje przeciwko bałwochwalstwu swej osoby; jako organizator powołuje do władzy ludzi czystych rąk, »którzy w prywatnym i publicznym życiu nieskażonej cnoty powinność dochowali«; jako polityk wskrzesza w swoich odezwach do narodu Jagiellońskie ideały swobodnego zrzeszania się ludzi odmiennych wyznań i języków, jako wolnych obok wolnych i równych obok równych. Jest więc świetnym przedstawicielem cech plemiennych swojego narodu: łatwości poświęcania się dla celów wyższych, rycerskości wobec słabych, odwagi wobec niebezpieczeństwa, zupełnego braku żądzy panowania nad drugimi, uczciwości w polityce i zamiłowania swobody — cech, które stosownie do napięcia i okoliczności bywały w Polsce źródłem potęgi, zarówno jak upadku. W Kościuszce wyraziły się one w najlepszej, najdoskonalszej postaci.

Niniejszy e-book jest elektroniczną wersją książki wydanej we Lwowie w 1911 roku nakładem Macierzy Polskiej. Tekst został poddany korekcie.

Dużym walorem tej książki jest kilkadziesiąt ilustracji. Znaczna ich część nie była dotąd nigdy publikowana.

Okładka: Karol Kranikowski (1911).

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 190

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,4 (8 ocen)
4
3
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
RBuzz

Dobrze spędzony czas

Laurka dla Kościuszki od polskiego pisarza, bardzo ciekawa również ze względu na piękny, staropolski język. Szkoda, że wydana bez korekty (np. 1/90 zamiast 1790), co zmniejsza wydatnie radość zapoznawania się z lekturą.
00

Popularność




Antoni Chołoniewski

TADEUSZ KOŚCIUSZKO

Wydawnictwo Estymator Jacek Chołoniewski Warszawa 2020

ISBN: 978-83-66719-11-8

Skład: eLitera

Okładka: Karol Kranikowski

Tekst oraz okładkę i ilustracje zaczerpnięto z II wydania tej książki, którego oryginalna strona tytułowa znajduje się poniżej. Tekst poddano korekcie.

Wyobrażenia Polaków o sobie samych chodziły w różnych czasach bardzo oddalonemi od siebie drogami. Był czas, że przelewało się u nas od nadmiaru dumy narodowej i ważyło się tytuł obywatela polskiego jako najwyższy zaszczyt, dorównywujący zaszczytowi korony, i był czas równie krańcowego szacowania siebie: poniżej istotnej wartości. Wahania takie powtórzyły się z niezwykłą siłą w ciągu ostatnich paru pokoleń. Po manowcach zbliżamy się do zrozumienia siebie samych. Najbardziej natchnione duchy narodu polskiego wykryły już po upadku ojczyzny to, co – podług określenia ich stanowi rdzeń naszego bytu dziejowego, naszą racyę istnienia w rodzinie ludów. Nić ich myśli stara się nawiązać pokolenie obecne. W gruzach przeszłości oprócz tego, co jest wielkie ponad wszelką wątpliwość, doszukujemy się rzeczy zapomnianych lub ocenionych jednostronnie, a w istocie pięknych i wzniosłych, które się oczyszcza i przywraca do godności. Dochodzimy do wniosku, że w naszych urządzeniach publicznych, które przeszedłszy w stan zwyrodnienia stały się źródłem klęsk, tkwiły czynniki duchowe, przynoszące chlubę naszej historyi, że nawet w wielu błędach było u nas coś, co się moralnie nie da potępić, że nasze lekceważenie niebezpieczeństwa z zewnątrz nie zawsze było niedorzecznością, ale także przejawem szlachetnego na świat poglądu, mierzenia otaczających nas ludów własną, wyższą miarą. Zaczynamy się godzić z tem, że aby się dźwignąć na nowo, nie trzeba bynajmniej iść na naukę do obcych i przekształcać się podług ich wzoru, ale przeciwnie: zostać sobą, odnaleźć w sobie to, co stanowi naszą wartość, a odnalazłszy, wzmocnić, rozwinąć i tchnąć we wszystkie objawy życia narodowego. Niezłomna siła i dzielność dadzą się osiągnąć bez utraty choćby jednego podstawowego rysu duszy polskiej. W pozornej naszej miękkości musi być coś groźnego, skoro wywołujemy tyle zamachów, mających w sobie jakiś rozpaczliwy pośpiech, jakby w obawie, aby nie było zapóźno. Nasi nieprzyjaciele zdają się przeczuwać, że tkwi w nas moc, która rozwinięta i uruchomiona, może zagrozić ich potędze. Podziały starano się niegdyś upozorować tem, że sąsiedztwo państwa polskiego z jego urządzeniami nie da się pogodzić z bezpieczeństwem mocarstw ościennych. Uchodziło to za obłudny wybieg. Któż wie. Było to może przeczucie drzemiących, a niegdyś tak świetnie czynnych sił ducha polskiego, które obudzone na nowo, mogą rozlać się po za pierwotne swoje siedziby i wywołać wielkie starcie się dwóch różnych światów: tego, w którym panuje cześć dla siły brutalnej i tego, w którym będzie panował geniusz swobody, tolerancyi, wspaniałomyślności. Nie jest to zapewne dziełem ślepego przypadku, że w wymianie wzajemnej my oddawaliśmy nieprzyjaciołom naszym prawie zawsze jednostki moralnie najgorsze, oni nam najlepsze.

Dla zupełnego wyrażenia się Polski, jako zbioru pewnych ideałów moralnych, był koniecznym Kościuszko. Nie można znaleźć lepszego określenia go nad to, które dal Lucyan Siemieński, że »jeśli nie był zesłany na zbawcę – to na wzór«. Doskonały typ polski wcielił się w tej postaci, pełnej światła i dzielności. Jako człowiek nie żywi w sobie żadnej myśli samolubnej i zdaje się cały być ofiarą na ołtarzu szczęścia powszechnego; jako żołnierz łączy w sobie nieustraszoną odwagę z wspaniałomyślnością dla pokonanych; jako wódz czaruje prostotą i przykuwa do siebie serca żołnierzy; jako dyktator marzy o tem, aby zwrócić pożyczoną władzę i »końca jej tak szczerze pragnie, jak samego zbawienia narodu«; jako zwycięzca nie pozwala na łuki tryumfalne i protestuje przeciwko bałwochwalstwu swej osoby; jako organizator powołuje do władzy ludzi czystych rąk, »którzy w prywatnem i publicznem życiu nieskażonej cnoty powinność dochowali«; jako polityk wskrzesza w swoich odezwach do narodu Jagiellońskie ideały swobodnego zrzeszania się ludzi odmiennych wyznań i języków, jako wolnych obok wolnych i równych obok równych. Jest więc świetnym przedstawicielem cech plemiennych swojego narodu: łatwości poświęcania się dla celów wyższych, rycerskości wobec słabych, odwagi wobec niebezpieczeństwa, zupełnego braku żądzy panowania nad drugimi, uczciwości w polityce i zamiłowania swobody – cech, które stosownie do napięcia i okoliczności bywały w Polsce źródłem potęgi, zarówno jak upadku. W Kościuszce wyraziły się one w najlepszej najdoskonalszej postaci, i równocześnie doszły do stanu pełnej świadomości, gdy wypowiadał o narodzie polskim przekonanie, że »mimo wieki bytu jest to młodzian zaniedbany wychowaniem i uprawą, ale niezwątlonej duszy i jędrnego umysłu, ubiegający się za obcymi wzorami przeto, że nie zna własnego wątku, który po prawej rozwijając się drodze, stałby się wzorem dla świata«. Po za tem charakterystykę Kościuszki tworzą jego czyny i życie. Chcąc zgłębić ją, nie wystarczy przecież poznać same tylko koleje jego losów. Trzeba wniknąć jeszcze w historyę całego narodu, którego jest wykwitem i koroną, a nadto szukać w sobie samym, wykrywać najgłębsze sprężyny duchowe, które wywołują nasze czyny, badać mechanizm własnego charakteru, jako cząstki zbiorowego życia narodu.

Przy badaniu takiem spostrzeżemy zawsze, że każdy rys wzniosły, każdy poryw bohaterski i szlachetny odnajdziemy z łatwością w moralnym i duchowym wizerunku Kościuszki, jako doskonałego wzoru polskiego obywatela.

1746–1776.

Pochodzenie. – Atmosfera domu rodzicielskiego. – U Jezuitów Brzeskich. – Pierwszy objaw kształtującego się charakteru: typ Tymoleona. – Wychowanie w szkole rycerskiej w Warszawie. – Duch szkoły. – Studya inżynierskie we Francyi. – Powrót do kraju. – Sielanka sosnowicka. – Ludwika Sosnowska. – Wyjazd do Ameryki.

Herb Kościuszki zwany Roch trzeci.

Pochodzenie swoje wiódł Tadeusz Kościuszko z średniozamożnej, litewsko-ruskiej szlachty, pieczętującej się »Rochem« jeszcze z Jagiellońskich czasów. Tym, który położył właściwy fundament pod dzieje rodu, opromienionego zaszczytem wydania na świat jednego z pierwszych bohaterów Polski nowożytnej, był Konstanty, syn Fedora, czyli Kościuszko Fedorowicz, dziedzic wioski Siechnowicze, nadanej mu patentem królewskim z d. 25 kwietnia 1509 roku przez Zygmunta I. Przez lat z górą sto po ustaleniu się rodu są Kościuszkowie tem, czem praojciec ich i założyciel: Rusinami, wyznającymi, podobnie, jak cała niemal szlachta litewsko-ruska, religię grecką, używającymi języka ruskiego w stosunkach rodzinnych, towarzyskich i publicznych. Proces polonizacyjny, odbywający się drogą dobrowolnego ulegania kulturze polskiej i katolickiej, dokonał się w ciągu dwóch lub trzech pokoleń i dopiero w pierwszej połowie wieku XVII stają się wszyscy Kościuszkowie Polakami nietylko w znaczeniu przynależności państwowej, ale w najgłębszem znaczeniu duchowem. Siedząc na niewielkich posiadłościach ziemskich, nie biorą wybitnego udziału w współczesnych wypadkach dziejowych; pomimo Jagiellońskiego przywileju pieczętowania się woskiem czerwonym, który był atrybutem książęcym, pomimo jednego krzesła senatorskiego i koligacyi nienajgorszych, grają podrzędną rolę, są drobną, typową szlachtą, pochłoniętą przez interesy sąsiedzkie i majątkowe, mnożącą zapobiegliwie i łakomie dobytek familijny, gospodarną, oszczędną, rzadko tylko zapisywaną w kronice wypadków gwałtownych i krwawych, a zgoła nie wysuwającą się na szerszą widownię publiczną. Taką rodzinną trądycyę po długim szeregu przodków i bezpośrednio po ojcu, Ludwiku Tadeuszu Kościuszce Sieehnowickim, mieczniku województwa brzesko-litewskiego, odziedziczył Tadeusz.

Matka Tadeusza Kościuszki według portretu w Muzeum narodowem w Krakowie (z fotografii J. Kriegera w Krakowie).

Jakie było życie domowe, w którem kształtowały się pierwsze, podstawowe cechy charakteru Tadeusza, niepodobna dokładnie odtworzyć. Z zachowanych dokumentów, natury przeważnie urzędowej i dotykającej tylko zewnętrznych stron życia, można wynieść przekonanie, że miecznik brzeski był to człowiek »znaczny« w obrębie swojego województwa, miał opinię dobrej głowy do interesów i pochłonięty nimi, nie ubiegał się o rolę na innym terenie, jak najbliższym, skoro nie zgodził się na przyjęcie ofiarowanej sobie z polecenia ks. Michała Czartoryskiego kandydatury deputackiej. Okres przysłowionego zepsucia saskiego, okres korupcyi obywatelskiej, braku skrupułów moralnych, spiętrzenia się interesu osobistego nad patryotyczny, chociażby kosztem sumienia i honoru, nie wycisnął swojego piętna na Ludwiku Kościuszce. Ani jednego rysu, któryby mu ujmę przynosił, niepodobna wykryć na charakterze tego szlachcica, przez samą już przeciętność moralną odbijającego korzystnie od smutnego tła swojego czasu i pokolenia. Wolno też przyjąć, że w domu, w którym Tadeusz odebrał pierwsze wrażenia i ulegał pierwszym wpływom duchowym, przestrzegano pilnie zasad uczciwości, poszanowania cnoty, czystości rąk i sumienia. Pożycie małżeńskie miecznikostwa było szczęśliwe i przykładne. Pani Tekla z Ratomskich Kościuszkowa Siechnowieka, niewiasta po męsku energiczna, dająca sobie doskonale radę po śmierci małżonka, oryentująca się wybornie w zagmatwanych interesach majątkowych, więc, zdaje się, pozbawiona zbytnio uczuciowych strun w usposobieniu, tytułuje męża epitetem, pełnym serdecznej tkliwości, nazywa go »w życiu swem najukochańszym Ludwisieńkiem i dobrodziejem«. W zapisie całego mienia na jego korzyść stwierdza przed wszystkiemi formalnościami fakt, iż doznała »szczerej i rzetelnej w małżeńskiem pożyciu po miłym małżonku przyjaźni i pilnego pieczołowania, szczególnej miłości i afektu«. Harmonia musiała więc być wzorowa.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki