Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Zanurz się bez reszty w tajemniczy świat tarota, aby poznać siebie
Pozwól, aby te karty stały się dla ciebie źródłem mądrości i narzędziem prowadzącym do transformacji osobistej. Niech magia tarota okaże się kluczem do podejmowania ważnych decyzji, wspierania rodziny, przyjaciół i klientów.
Tarot to harmonijne połączenie tradycyjnych interpretacji kart z głęboką mądrością Carla Gustava Junga, owoc wyjątkowego podejścia autorki do tarota wykraczający poza tradycyjne techniki dywinacyjne. Autorka z niezwykłą pasją dzieli się swoim bogatym doświadczeniem, pokazując, jak tarot może stać się potężnym narzędziem rozwoju osobistego. Krok po kroku prowadzi cię od podstawowych informacji dotyczących wyboru talii aż po szczegółową interpretację każdej karty.
Dzięki tej książce odkryjesz, że tarot może ci pomóc lepiej poznać siebie i skierować twoje życie na nowe tory. Czerp z niej inspirację i pozwól, aby tarot stał się twoim przewodnikiem na drodze do samorealizacji i podejmowania świadomych, prowadzących do sukcesu decyzji.
Dominika Mak – od ponad dwóch dekad jest zakochana w kartach. Tarot jest dla niej wsparciem nie tylko w relacjach z klientami, rodziną i przyjaciółmi, lecz także w podejmowaniu najważniejszych decyzji życiowych i zawodowych. Nie traktuje go jedynie jako narzędzia do dywinacji, ale jako klucz do odkrywania siebie. Miłość autorki do tarota dorównuje jej pasji do książek, szczególnie dzieł Carla Gustava Junga. Jako profesjonalna coachka łączy swoje umiejętności i doświadczenie, by pokazać innym, że tarot może stać się potężnym narzędziem transformacji osobistej, pod warunkiem że połączymy go z prawdziwą chęcią zmiany.
Patronat medialny:
www.e-wenus.pl
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 225
Rok wydania: 2025
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
A więc chcesz nauczyć się czytać karty, wsłuchiwać się w ich przesłanie, używać ich do odkrywania tajemnic świata i pomagania ludziom w radzeniu sobie z problemami codziennego życia? To świetnie, tarot od wieków służy ludzkości jako forma wsparcia w niepewnych czasach, a jego użytkownicy traktują go jako narzędzie zarówno dywinacji, jak i duchowego rozwoju. Mówi się, że jego korzenie sięgają starożytnego Egiptu, chociaż najprawdopodobniej nie jest aż tak stary. Nie umniejsza to jednak w żaden sposób jego skuteczności ani satysfakcji czerpanej z pracy z tą niezwykłą talią. Obrazy i symbole przedstawiane na kartach różnych talii – bo nie istnieją uniwersalne karty tarota – pochodzą zarówno z dziedzictwa kulturowego ludzkości, jej mitów i prawdziwej historii, jak i ze świata archetypów i marzeń sennych. Dzięki temu tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia.
Ten podręcznik jest przeznaczony dla każdego, kto interesuje się nauką i zrozumieniem tarota, niezależnie od doświadczenia lub poziomu umiejętności. Na jego stronach znajdziesz wszystko, co musisz wiedzieć, aby zacząć pracę z tarotem – od podstawowych pojęć przez znaczenie kart Małych i Wielkich Arkanów aż po najprostsze rozkłady zalecane dla początkujących. Nie zamieszczałam w nim większej liczby rozkładów, ponieważ istnieje wiele informacji na temat dostępnych zarówno w internecie, jak i na rynku księgarskim, a na początku przygody z kartami najważniejsze będą dla ciebie symbolika i znaczenia poszczególnych obrazów. Książkę przygotowałam tak, aby nawet osoby zupełnie początkujące, które nie wykonały jeszcze pierwszego kroku, jakim jest kupno talii, mogły ją zrozumieć i skorzystać z zawartej w niej wiedzy. Staram się również obalać w niej niektóre mity związane z tarotem, przechowywaniem talii i odczytem. Na pewno znasz część z nich. Na przykład ten, że jeżeli wyciągniesz kartę Śmierci, to wróży ona czyjąś prawdziwą śmierć. To nieprawda, ten i podobne przesądy powodują, że wiele osób obawia się pracy z tarotem. Dlatego omawiając karty uważane za trudne, kontrowersyjne lub wzbudzające strach, dokładnie wyjaśniam, czego można, a czego nie należy się po nich spodziewać.
Zanim jednak rozpoczniesz lekturę i wybierzesz pierwszą w życiu talię, pamiętaj, że tarot nie powinien służyć do manipulacji czy wykorzystywania innych osób. Jeżeli nie będziesz przestrzegać zasad etyki, karty odwdzięczą ci się tym samym. Karma wraca. Dlatego sięgając po nie, zawsze kieruj się dobrą wolą i chęcią pomocy. Poza tym pamiętaj, że tarot nie zastąpi ci intuicji, wiedzy ani zdrowego rozsądku, jest tylko narzędziem i jako takie ma ci służyć pomocą i przewodnictwem, a nie myśleć bądź decydować za ciebie. Używaj go więc właśnie jako narzędzia do poszukiwania wiedzy i zrozumienia. A przede wszystkim ciesz się swoją podróżą przez tajemniczy i fascynujący świat tarota.
Jak wybrać talię?
Współczesny rynek oferuje osobom rozpoczynającym swoją przygodę z tarotem niezliczone, różnorodne talie. Niektóre z nich są sprzedawane masowo, inne unikatowe i wykonywane na zamówienie przez artystów. Jedne trzymają się możliwie blisko najstarszej symboliki kart tarota, inne odbiegają od niej tak dalece, że czasami trudno w nich rozpoznać kartę, na którą patrzymy. Dla doświadczonych tarocistów, którzy szukają talii pozwalającej najlepiej wyrazić siebie, swoje preferencje, charakter czy zainteresowania, szeroki wybór jest bardzo pomocny. Jednak kogoś, kto swoją przygodę z kartami dopiero rozpoczyna, szeroka oferta może przytłaczać. Są talie gotyckie i anielskie, wampirze, z motywami wróżek lub kotów, skupione na obrazach ze świata duchów albo operujące symbolami szamańskimi. Można znaleźć karty z obrazkami natury erotycznej oraz takie, na których postacie pochodzą z popularnych mang albo seriali, jak na przykład talia z motywami z Nie z tego świata czy Mentalisty. Wiele z nich jest wykonanych i narysowanych naprawdę pięknie, niektóre upiększone są złoceniami i mają ozdobne pudełka. Nic dziwnego, że osoby pracujące z kartami zwykle posiadają po kilka albo i kilkanaście różnych talii, których używają w zależności od nastroju, dnia tygodnia, miesiąca, rodzaju problemu lub klienta.
Jednak na początku swojej przygody z kartami potrzebujemy czegoś prostszego, bardziej uniwersalnego – kart, z którymi można się zaprzyjaźnić, z którymi można ćwiczyć i uczyć się odczytywania symboli. To prawda, że główne przesłanie danej karty we wszystkich taliach jest podobne, ale w zależności od tego, co przedstawia konkretny obrazek, szczegóły mogą się różnić. Stąd interpretacja Słońca w talii dla miłośników wampirów będzie inna niż w talii dla miłośników kotów i jednocześnie odmienna niż w wypadku kart, na których opiera się ten podręcznik. Ponadto w niektórych taliach inna może być kolejność kart Wielkich Arkanów, a nawet ich nazwy.
Jak więc wybrać odpowiednie karty, jeżeli nie mamy jeszcze doświadczenia z odczytywaniem ich znaczeń? Oto kilka prostych zasad.
Przede wszystkim najlepsze do nauki będą karty nieskomplikowane i z łatwo dostępnymi instrukcjami. Klasyczna talia Rider Waite Smith Tarot, znana też jako RWS, spełnia oba te wymagania. Większość książek o tarocie posługuje się przykładami właśnie tych kart. Ich dodatkowym walorem jest wiele wariacji talii, nieróżniących się jednak znacznie od pierwowzoru. Dlatego łatwo jest powoli przestawiać się z RWS na talie coraz bardziej skomplikowane, trudniejsze czy o mniej tradycyjnej symbolice. Ważne jest też, aby na pierwszą przygodę z tarotem wybrać talię, która zawiera obrazki na kartach Małych Arkanów. Pozwolą one zaangażować w naukę czytania kart nie tylko pamięć, lecz także serce, oczy i intuicję.
Co do samych obrazków – nawet jeżeli jakaś talia bardzo ci się spodoba z wyglądu, warto ocenić ją pod kątem umiejętności radzenia sobie z symbolami. Na początek lepiej unikać talii zbyt skomplikowanych, abstrakcyjnych i mocno odbiegających od najczęściej stosowanych symboli. Do doświadczonych osób czytających przemówi każda, jednak dla początkujących wyzwanie może okazać się zbyt duże. Oczywiście jeżeli koniecznie chcemy nabyć skomplikowaną i bogatą w symbolikę talię, która do nas przemówiła, możemy to zrobić, ale warto oprócz niej kupić prostszą – do nauki. Dobrym przykładem takiego trudnego wyboru jest skądinąd klasyczna talia Aleister Crowley Thoth Tarot. Karty te często kuszą początkujących ze względu na okultystyczną sławę ich twórcy i piękną szatę graficzną, ale chociaż mają wiele do zaoferowania czytającym, to ich symbolika w dużej mierze opiera się na alchemii i kabale. Stąd najlepsze rezultaty w pracy z nią osiągną osoby, które mają pewne pojęcie o tych dziedzinach.
Autorzy wielu podręczników do pracy z tarotem radzą, by wybierając karty, potrzymać przez chwilę talię w ręku, żeby poczuć jej energię. Obecnie można tak zrobić, jedynie kupując karty w stacjonarnym sklepie ezoterycznym, a tych wcale nie ma wiele. Dużo łatwiej będzie dokonać zakupów online. To rozwiązanie ma dodatkowe zalety: sklepy internetowe oferują dużo szerszy i tańszy asortyment niż stacjonarne. Zresztą mając sklep stacjonarny pod ręką, przed podjęciem decyzji o kupnie radzę dokładnie obejrzeć w sieci, jak wyglądają poszczególne arkana. Nawet sklepy stacjonarne nie oferują możliwości odpakowania i obejrzenia talii, która zwykle jest zafoliowana w pudełku, natomiast dzięki wywiadowi w internecie zorientujemy się, czy odpowiadają nam motywy talii, jej styl, szata graficzna itd. Niestety w ten sposób nie da się sprawdzić faktury papieru i tego, jakie karty okażą się w dotyku. Niektóre talie są drukowane na twardszym lub bardziej elastycznym, a także mniej lub bardziej śliskim papierze, co może wpływać na wygodę rozkładu i tasowania. Najlepiej byłoby sprawdzić ich właściwości z kimś, kto już ich używa i pozwoli nam ich dotknąć, przetasować je i spróbować, czy dobrze leżą nam w dłoni. Jednak spotkanie kogoś, kto używa talii, która akurat nam się podoba, może być trudne.
Poza tym nie warto na początek inwestować w drogie talie. Na tym etapie nie wiemy przecież, czy z wybranymi będzie się nam dobrze pracowało. Może się okazać, że wydamy dużo pieniędzy, a i tak będziemy musieli nabyć zupełnie inne karty. W chwili pisania tej książki większość talii dostępnych online można nabyć za rozsądną cenę – do 150 złotych.
Czasami jednak kart nie nabywamy, ale dostajemy je od kogoś albo trafiamy na używaną talię na pchlim targu czy w antykwariacie. Wiem, że niektórzy autorzy odradzają posługiwanie się talią używaną, nie należy z tym jednak przesadzać. Stara i wysłużona ofiarowana z miłością może się okazać lepszym przyjacielem niż zupełnie nowa. Jeżeli nie czujemy oporu przed używaniem cudzych kart, możemy spokojnie się nimi posługiwać, nawet nie znając poprzedniego właściciela. W końcu i tak musimy się z nimi oswoić i nadać im swoją energię. Jeżeli jednak mamy w sercu opór przed takim zakupem lub przyjęciem takiego prezentu, oznacza to, że lepszym rozwiązaniem będą nowe karty.
Gdy już poczujemy się pewniej z kartami i nauczymy się nie tylko ich znaczeń, lecz także swoich indywidualnych reakcji na nie, będziemy mogli rozejrzeć się za czymś lepiej dopasowanym do naszych potrzeb. Istnieje wiele talii, po które warto sięgnąć. Jedną z nich jest wspomniana już Aleister Crowley Thoth Tarot, przepięknie wykonana przez artystkę Friedę Harris na zamówienie słynnego okultysty Aleistera Crowleya. Opiera się na symbolach zaczerpniętych z okultyzmu, kabały, alchemii i filozofii, a nazwy jej kart odbiegają nieco od tradycyjnych. Innym interesującym wyborem będą talie Before Tarot i After Tarot. Obie opierają się na tarocie Rider Waite Smith, ale przedstawiają to, co zdaniem artysty wydarzyło się przed (before) i po (after) scenie z danego obrazka w talii RWS. Przykładowo w RWS Głupiec zmierza ku przepaści, a w talii After już wisi nad nią, trzymając się występu skalnego jedną ręką. Z kolei talia Deviant Moon najlepiej posłuży komuś o żywej wyobraźni, zamiłowaniu do mroku, tajemnic i pewnej dozy abstrakcji. Jest niesamowita, inspirowana motywami dziecięcych marzeń sennych, mrocznych cmentarzy i opuszczonych szpitali psychiatrycznych. Większość postaci nosi ubiór pochodzący z XVIII wieku. Karty Deviant Moon są niezwykle popularne. Za to dla miłośników kotów idealna wydaje się niezwykle piękna talia Tarot of the Cat People, na której kartach możemy spotkać dystyngowane postacie w towarzystwie różnego rodzaju i rozmiaru kocurów, od królewskiego lwa przez pantery, lamparty, żbiki i rysie aż do pospolitych, ale równie czarujących dachowców. Interesująca może się również okazać talia Cosmic Tarot, której pastelowe obrazy przywodzą na myśl jednocześnie starożytną mądrość i ducha dawnego Hollywood.
Obecnie największymi graczami wśród światowych wydawców kart tarota są: US Games, Lo Scarabeo, Llewellyn, Blue Angel Publishing, Rockpool Publishing i RedFeather Mind, Body, Spirit. Szukając idealnej talii, warto więc odwiedzić strony internetowe tych wydawnictw. Jeżeli chodzi o dostępność – wiele talii bez problemu można kupić w sklepach ezoterycznych czy chociażby na Allegro, ale niektóre trzeba będzie sprowadzać przez takie platformy jak eBay czy Amazon. W przypadku zakupów stacjonarnych lepiej nastawić się na dużo mniejszy wybór, ponieważ sklepy oferują zazwyczaj jedynie najpopularniejsze w Polsce talie, chociaż zwykle zgadzają się sprowadzić jakąś upatrzoną przez klienta. Podczas zakupów warto zwrócić też uwagę na rodzaj oglądanych kart, bo oprócz talii tarota sprzedawcy oferują też szeroki asortyment kart wyroczni, które chociaż równie piękne, działają na zupełnie innej zasadzie.
Przechowywanie kart i akcesoria
Karty tarota sprzedawane są zwykle w tekturowych pudełkach, które z upływem czasu mogą ulec zniszczeniu. Niektóre, odpowiednio droższe, można kupić zapakowane w metalowe pudełko, które skutecznie ochroni je na dłużej. Oryginalne opakowanie ma tę zaletę, że pasuje do rozmiaru kart, a więc dopóki w nim pozostaną, nie będą się przesuwać, zginać ani mieszać. Jeżeli jednak pudełko jest tekturowe, a my często używamy kart, to opakowanie nie wystarczy nam na długo. Jak więc najlepiej przechowywać i przenosić karty?
Przede wszystkim – jeżeli decydujemy się na pracę z tarotem, musimy szanować naszą talię. Jeżeli karty będą pogięte, podarte, poplamione czy skończą wrzucone luzem do jakiejś szuflady, możemy nie tylko zgubić kilka z nich, lecz także sprawić, że przestaną do nas mówić albo wręcz odwdzięczą się za złe traktowanie, płatając nam psikusy. Dlatego warto zapewnić im odpowiednią ochronę. Jeżeli pracujemy z nimi wyłącznie w zaciszu domowym, dobrym wyborem będzie drewniana skrzynka. Możemy kupić wyprodukowaną specjalnie do przechowywania kart, ale na pewno znajdziemy odpowiednią i tańszą innego rodzaju (np. na biżuterię). Dobrze, żeby była wyłożona materiałem, bo wówczas żadne zadziorki na ściankach nie podrapią nam kart. W razie czego dość łatwo jest własnoręcznie wykleić takie pudełko aksamitem lub innym miękkim i dekoracyjnym materiałem.
Jeżeli jednak chcemy używać naszych kart poza domem, w podróży lub mieć je zawsze przy sobie, skrzynka nie będzie wygodnym rozwiązaniem. Tu z pomocą przychodzą dostępne na rynku woreczki i skórzane etui na karty. Przed zakupem warto sprawdzić ich wymiary pod kątem rozmiaru talii, którą chcemy w nich przenosić. Gotowe produkty sprzedawane jako akcesoria do tarota są często pięknie zdobione, ale niestety zwykle drogie. Woreczek można jednak dość łatwo uszyć samemu (ręcznie lub na maszynie) albo poprosić kogoś o pomoc. Niektóre maszyny do szycia mają również opcję haftu i pozwolą ozdobić nasze dzieło równie pięknie.
Kolejnym przydatnym akcesorium jest obrus do rozkładania kart. W internecie oczywiście jest ich wiele, często ozdobnych i naprawdę atrakcyjnych wizualnie, ale mogą sporo kosztować. W tej sytuacji znów przydadzą się umiejętności posługiwania się maszyną do szycia. Nie należy się martwić, że nasz obrus nie ma symboli okultystycznych wyszywanych złotą nicią, ponieważ podstawową funkcją, jaką pełni, nie jest dekoracja, ale czysto pragmatyczna ochrona kart przed zetknięciem się z powierzchnią stołu, zabrudzeniem i ślizganiem podczas rozkładania. To nic miłego, gdy nagły podmuch wiatru lub ruch kogoś siedzącego przy stole powoduje, że karty (często dość śliskie) zmieniają pozycję lub wręcz spadają ze stołu. Wybierając materiał, należy zawsze mieć na uwadze, jak będą się na nim zachowywały nasze karty. Obrus pozwoli nam również uniknąć rozkładania kart na niekoniecznie czystym podłożu, gdy decydujemy się na odczyt w podróży lub w domu klienta. Niektórzy mają zestaw różnych obrusów, na przykład ozdobny do pracy z klientami we własnym gabinecie i prostszy, wygodny w składaniu i transporcie.
Dużą zaletą akcesoriów wykonanych własnoręcznie jest to, że włożyliśmy w nie własną pracę i czas, nasycając je swoją energią, deklarując w ten sposób nasze zaangażowanie w pracę z tarotem. Karty przemówią skuteczniej do tego, kto traktuje je z szacunkiem i poważnie.
Tasowanie kart tarota
Wbrew temu, co mówią niektórzy, nie istnieje jedyna właściwa metoda tasowania kart tarota. Wręcz przeciwnie, różne talie ze względu na materiał, z jakiego są wykonane, teksturę, sztywność czy rozmiar wygodnie jest tasować w różny sposób. Inne metody tasowania zastosujemy do talii małych i miniaturowych, a inne do dużych. Inaczej będziemy postępować z taliami drukowanymi na cienkim papierze, a jeszcze inaczej podejdziemy do talii drukowanych na papierze grubym, które trudno zamknąć w dłoni. Z zasady warto uważać na karty śliskie, bo podczas tasowania notorycznie wysuwają się z rąk. Głównymi kwestiami podczas podejmowania decyzji o metodzie tasowania będą: wygoda, dostępna powierzchnia czy stopień szkodliwości metody dla kart (poszczególne style tasowania w różnym stopniu powodują niszczenie talii). Zwykle też inaczej tasujemy karty w zależności od tego, czy rozkładamy je dla siebie, czy dla kogoś innego. Jeżeli robimy to dla kogoś, to powinniśmy brać pod uwagę rodzaj interakcji. Czy dokonujemy odczytu dla osoby bliskiej, przyjaciela, a może ważnego klienta? Jak dobre wrażenie chcemy wywrzeć na tej osobie?
Prostą metodą jest podzielenie talii na stole na kilka kupek tak, aby w dłoni zostało nam jeszcze trochę kart, następnie ich podzielenie między leżące na blacie stosiki, złożenie razem (w innej kolejności, niż je rozkładaliśmy) i powtórzenie tej operacji kilka razy. Ten sposób pozwala uniknąć nadmiernego niszczenia talii podczas tasowania. Jedną z szybszych technik jest natomiast potraktowanie talii tak, jak zrobiłby to gracz w pokera: podzielenie jej na dwie części, wygięcie każdej z nich i uwalnianie kolejnych kart z obu kupek tak, żeby siłą własnej elastyczności wskakiwały na swoje miejsce, przekładając się. Ta metoda pozwala również na uwzględnienie w odczycie kart odwróconych poprzez odwrócenie jednej z części przed potasowaniem. Jej wadą jest to, że talia tasowana w ten sposób ulega charakterystycznemu wygięciu. Nie da się jej również zastosować do talii grubych i sztywnych, a także niektórych szczególnie śliskich.
Można również zastosować standardowy sposób tasowania klasycznych kart do gier: trzymając talię w jednej ręce, bocznym brzegiem do góry, ściągać kciukiem drugiej ręki po kilka kart. Następnie karty, które ściągnęliśmy, przekładamy na tył talii. Można też przy tym sposobie przekładać karty do środka talii, ale w ten sposób ryzykujemy, że uszkodzimy karty.
Najmniej umiejętności motorycznych wymaga ostatni opisany tu sposób. W przypadku kart mniejszych albo dużej powierzchni do tasowania wystarczy rozłożyć je na stole i przemieszać dłonią. Jeżeli jednak nie chcemy pracować z kartami odwróconymi, nie należy stosować tej metody, gdyż w jej przypadku część kart zawsze wypadnie odwrócona.
Niektórzy sugerują też, żeby po każdym tasowaniu rozłożyć talię na trzy kupki – lewą ręką dla siebie, prawą dla klienta, a następnie złożyć je z powrotem: w kierunku do siebie, a jeżeli odczyt jest dla klienta – od siebie. W kwestii czasu tasowania nie ma reguły. Kończymy na wyczucie, czyli tasujemy tak długo, aż poczujemy, że wystarczy.
Do czego mogą służyć karty?
Istnieje wiele zastosowań dla kart tarota. Zapewne pierwsze, jakie przychodzi na myśl, to użycie ich jako narzędzia prognostycznego odpowiadającego na pytania dotyczące nadchodzących wydarzeń oraz ujawniającego informacje dotyczące stanu obecnego ukryte przed nami z różnych przyczyn. Niektórzy uważają, że tego rodzaju praca z tarotem jest dostępna i równie łatwa dla każdego, kto zdoła zapamiętać jego podstawową symbolikę i przeczyta wystarczająco dużo opracowań. Według innej teorii pewne jednostki przejawiają w tym kierunku szczególny talent, a ich intuicja dotycząca przyszłych wydarzeń rozciąga się również na pozostałe sfery ich życia, np. miewają prorocze sny. Zgodnie z tą teorią po świecie chodzą również pechowcy, dla których odczyty prognostyczne okazują się niezwykle trudne lub wręcz niemożliwe. Wciąż mogą jednak korzystać z innych sposobów pracy z tarotem. Przykładowo można dostarczać swoim klientom wsparcia emocjonalnego i duchowego, wspierając ich wyłącznie w przepracowywaniu ich emocji i poznawaniu siebie.
Symbolika tarota jest głęboko powiązana z duchowością, archetypami i mitologią. Dzięki temu stanowi nieocenione narzędzie do uzyskiwania wglądu w ludzkie wnętrze. W tego typu pracy czytający paradoksalnie ma mniej do powiedzenia, wprowadza bowiem klienta w podstawową symbolikę kart, a kwestię wyciągania wniosków pozostawia w jego rękach. Aby skutecznie pracować z kartami na poziomie emocjonalnym, należy darzyć swoich klientów solidną dawką zaufania. Higiena psychiczna wymaga od osób czytających pewnego rodzaju emocjonalnej izolacji, a więc nieangażowania się uczuciowo w problemy klienta. Ten stan odcięcia, a jednocześnie utrzymania chęci pomocy można osiągnąć, wyłącznie pozwalając sobie na wiarę w umiejętności naszych pytających. Osoba nadmiernie skłonna do udzielania rad, zwłaszcza opartych na własnym doświadczeniu, może łatwo dać się ponieść i zupełnie utracić kontakt z mądrością tarota.
Kart można używać również do pracy ze sobą – każda z nich ma dla nas zestaw ważnych pytań, a udzielając na nie odpowiedzi, możemy zbliżyć się do prawdy. Przykładowo Cesarz zapytuje nas o to, jak silną kontrolę chcemy sprawować nad życiem, jak traktujemy podwładnych i dzieci oraz co jest naszą największą ambicją. Cesarzowa z kolei pyta, jak daleko jesteśmy gotowi się posunąć w obronie tego, co stworzyliśmy lub zbudowaliśmy, jak wyraża się nasza troska o słabszych, a jak nasza miłość i opiekuńczość wobec innych ludzi. Wiele osób decydujących się związać swój los z tą niesamowitą talią ma zwyczaj medytowania z kartami, poszukiwania ich ukrytej mądrości i badania związku ich symboliki z własnym życiem. W takich medytacjach ogromną rolę odgrywają wizualizacja i metafora, które pozwalają wniknąć w mądrość kart głębiej niż na poziomie intelektualnym.
Zarówno tarot prognostyczny, jak i emocjonalny, a także używany do rozwoju osobistego, może opierać się na skodyfikowanych systemach znaczeń albo na intuicji. Oczywiście informacji o symbolach i możliwych znaczeniach jest niezwykle dużo, ale pewne podstawy da się opanować stosunkowo łatwo. Osoby czujące większą potrzebę uporządkowania, które Carl Gustav Jung określiłby jako posiadające dominującą funkcję myślenia, będą się raczej posługiwać wiedzą i to ją będą gromadzić. Jungowskie typy intuicyjne za to często zignorują ustalone znaczenia i informacje na temat poszczególnych symboli, ale skupią się na tym, co mówi do nich obraz na karcie. Czytający, którzy nauczą się łączyć obie metody, będą zaś w stanie korzystać z ich zalet na zmianę, używając intuicji lub polegając na wiedzy wtedy, kiedy to będzie najlepszym rozwiązaniem.
O co nie pytamy kart?
W pracy z kartami z całą pewnością spotkamy się z szeregiem pytań, których najlepiej byłoby w ogóle nie zadawać. Klienci często uważają tarota za uniwersalne rozwiązanie, maszynkę do udzielania odpowiedzi. Dlatego zadają pytania niewłaściwe, a wtedy rolą czytającego jest zwrócić im uwagę. Często na przykład, zadając pytania, nie koncentrują się na sobie, ale na kimś innym. Czy mój mąż mnie porzuci? Czy moja kochanka odejdzie dla mnie od męża? Czy mój szef chce mnie zwolnić? To źle zadane pytania. Karty koncentrują się na tym, co przed nimi – na osobie pytającej. Dlatego lepiej spytać: jak będzie wyglądało moje życie osobiste za miesiąc, kwartał czy rok? Jak będzie się rozwijała moja kariera w tej firmie? W ten sposób osoba pytająca przywraca sobie centralną pozycję w odczycie. Jak już wspomniano, pytania o motywy innych osób, zwłaszcza ukryte, również prowadzą nas na manowce.
Karty nie odpowiedzą też na pytanie o wynik gier losowych. Mogą natomiast doradzić, jak zwiększyć szanse na podwyżkę. Stanowczo nie należy pozwolić na pytania typu „Kiedy umrę?” albo „Ile życia mi jeszcze zostało?”, a już na pewno nie wolno ulec osobie domagającej się podania daty śmierci kogoś innego. Nie należy też pytać o rzeczy, które samemu łatwo sprawdzić. Odpowiedzi na pytanie „Czy zaraziłem się COVID-19?” udzieli apteczny test, a nie tarot. Podobnie kwestia ma się z ciążą. Jeżeli chcemy się dowiedzieć, co myśli o nas szef, wystarczy go o to zapytać, nie musimy od razu angażować w to kart. Nie odpowiadamy też na pytania o stan zdrowia, zwłaszcza w przypadku poważnych chorób. Byłoby to nieetyczne, zwłaszcza że osoba pytająca, usłyszawszy od nieodpowiedzialnego tarocisty, że jej choroba się cofnie, może zrezygnować z fachowego leczenia. Rozsądnie będzie również nie udzielać klientom porad w kwestiach prawniczych.
Jeśli chodzi o podejmowanie decyzji, warto raczej pytać: „Jakiego skutku mogę się spodziewać, jeżeli zrobię A?” niż „Czy powinienem zrobić A?”. Ogólnie pytania otwarte sprawdzają się w pracy z kartami o wiele lepiej niż zamknięte. Dlatego unikajmy tych, które zaczynają się od „czy”, a skupmy się na innych. No i najważniejsze, przede wszystkim kiedy odczytu dokonujemy dla siebie: nie zadawajmy kartom pytań, na które sami nie chcemy usłyszeć odpowiedzi.
Czy stosować odwrócone karty?
Jak wspomniano, na etapie tasowania powinniśmy już wiedzieć, czy chcemy pracować z kartami odwróconymi, bo niektóre metody czysto mechanicznie powodują ich pojawianie się. O czym warto pamiętać, podejmując decyzję?
Przede wszystkim warto wziąć pod uwagę, że odwrócone karty dobrze pokazują wszelkiego rodzaju blokady, przeszkody na naszej drodze, punkty, gdzie nasza życiowa energia nie pozostaje w równowadze, głęboko schowane przyczyny naszych kłopotów, a także ukryte możliwości i okazje. Pozwalają zerknąć w nieświadomość własną lub osoby pytającej. Dużą zaletą ich dopuszczania w odczycie jest to, że potrafią udzielać odpowiedzi na pytanie typu TAK (pozycja prosta) oraz NIE (pozycja odwrócona). Odwrócone karty są jednak kolejnym krokiem w nauce odczytywania tarota i dla początkujących mogą się okazać nieco przytłaczające. Dlatego nie ma przeciwwskazań, żeby naszą podróż zaczynać od używania wyłącznie kart prostych. Jeśli mimo to w rozkładzie trafi się nam odwrócona karta, możemy ją po prostu obrócić. Jeżeli jednak czujemy się na siłach, by podjąć wyzwanie, zachęcam do spróbowania swoich sił z odwróconą kartą w takich sytuacjach. Podobnie bywa z tasowaniem: kiedy czasem jakaś niesforna karta wymknie się nam z talii i wyląduje na stole, również warto uznać ją za komentarz naszej talii do zadanego jej pytania. Niekiedy nawet za gotową odpowiedź. Nie zostaniemy mistrzami, jeżeli będziemy się cofać przed każdym wyzwaniem. Czasami należy pozwolić kartom pomóc nam w podjęciu decyzji, czy już jesteśmy gotowi na pracę z kartami odwróconymi.
W trakcie seansu
Aby zapewnić sobie i klientowi komfortowe warunki i skuteczny odczyt, należy zastosować się do kilku reguł. Po pierwsze, nie należy pracować z kartami w stanie wzburzenia emocjonalnego. Jeżeli jesteśmy na coś wściekli, chce się nam płakać, mieliśmy szczególnie trudny dzień albo jeżeli nasz stan zdrowia sprawia, że czujemy się nie w sosie, lepiej darować sobie odczyt, bo nasze emocje wpłyną na to, co mówią karty. Po drugie, jeżeli jesteśmy chorzy albo boli nas głowa, to nie jest dobry moment na rozmowę z kartami. Po trzecie, jeżeli osoba pytająca przychodzi do nas w stanie wzburzenia, warto się zastanowić nad sensownością dokonywania odczytu. Może się okazać, że klient w nerwach zinterpretuje po swojemu to, co od nas usłyszy Przykładowo wściekła na męża, zazdrosna żona dostrzeże w naszych słowach dowód na jego zdradę, nawet jeżeli nic takiego nie powiedzieliśmy, i łatwo możemy zostać przyczyną domowej awantury. Pytający najwięcej zyskują z odczytu, jeżeli podchodzą do niego z jasnym umysłem, tak jak powinna to robić osoba, która go wykonuje. Po czwarte, zawsze pracujemy z jedną osobą na raz. Przyprowadzanie do tarocisty lub tarocistki przyjaciół czy członków rodziny zaburza odczyt. Karty pod tym względem przypominają ludzi i potrafią stracić koncentrację, udzielając odpowiedzi. W takich sytuacjach osoba pytającą może uzyskać odpowiedź przeznaczoną dla osoby towarzyszącej, zwłaszcza jeżeli odznacza się ona silniejszym charakterem. Dodatkowym problemem z gośćmi na sesjach pracy z kartami jest to, że chętnie się wtrącają, zadając dodatkowe pytania, interpretują karty, zanim osoba czytająca zdąży to zrobić, spierają się o znaczenia rozkładów albo po prostu irytują i dekoncentrują czytających. Po piąte, jeżeli dostaliśmy już naszą odpowiedź, nie dajmy klientowi sprowadzić się na manowce domaganiem się kolejnych i kolejnych podejść do tego samego pytania. Po szóste, nie zaczynajmy szukania odpowiedzi od najbardziej skomplikowanych rozkładów. Zwykle do zorientowania się w sytuacji wystarczą trzy karty, do których następnie możemy prosić o komentarze. Oczywiście niektóre wielokartowe rozkłady będą wskazane dla pewnych kategorii problemów, ale lepiej zacząć minimalistycznie, a następnie przejść do większej liczby szczegółów, niż zgubić się na początku w dżungli kart.
Jednym z częstszych błędów początkujących pracujących z tarotem jest też próba wyrecytowania osobie pytającej wszystkich możliwych znaczeń danej karty, jakie pamiętają. Oczywiście wybranie właściwego znaczenia na początku wydaje się niełatwe, ale nie możemy czytać kart, jeżeli nie ufamy choć trochę własnej intuicji. Czasami lepiej nie trafić z wyborem znaczenia, niż zbombardować pytającego kaskadą możliwych znaczeń i kazać mu samemu szukać tego właściwego. I ostatnia kwestia: zawsze należy ostrożnie wyjaśniać klientom, jakie według nas są motywy czyjegoś zachowania. Lepiej opisywać same zachowania, objawy, akcje, a szukanie motywów pozostawić osobie pytającej. Przykładowo jeżeli karty mówią, że ktoś w pracy kopie dołki pod naszym klientem, możemy mu to zakomunikować, ale nie próbujmy analizować, dlaczego ktoś to robi. Łatwo jest się pomylić, a ponadto na naszą interpretację kart przy pytaniach o intencje, o wiele mocniej niż w wypadku innych pytań, wpływa nasze indywidualne doświadczenie.
Oczyszczanie po zakończonym odczycie
Po zakończeniu odczytu – niezależnie od tego, dla kogo był dokonywany – warto poświęcić chwilę na symboliczne zamknięcie go oraz oczyszczenie się. To pozwoli nam zachować komfort i higienę psychiczną. Należy pamiętać, że praca z kartami to nie zabawa, a sesja odczytu dla klienta może okazać się wyczerpująca psychicznie. Niektórzy zwracają się z prośbą o odpowiedź w sprawach trudnych i obciążających emocjonalnie. Takie sesje mogą pozostawić osobę czytającą w stresie i poczuciu dyskomfortu. Stąd płynie potrzeba odcięcia się po zakończonej pracy i oczyszczenia siebie oraz otoczenia. Można to zrobić na wiele sposobów.
Przede wszystkim należy robić przerwy pomiędzy odczytami. Jeżeli danego dnia mamy umówionych kilkoro pytających, warto mieć przynajmniej kwadrans dla siebie między spotkaniami. W tym czasie można odetchnąć, umyć ręce i twarz, wywietrzyć pomieszczenie, uporządkować karty i stół, a także napić się wody. Wszystkie te gesty, oprócz funkcji czysto praktycznych, mają również znaczenie rytualne. Pozwalają nam zregenerować siły, uspokoić energię, oczyścić otoczenie ze złych wpływów i symbolicznie odciąć się od energii osoby pytającej.
Należy też dokładnie obserwować siebie i z szacunkiem podchodzić do własnych granic. Ile sesji jesteśmy w stanie przeprowadzić z poczuciem jasnego umysłu? Kiedy wkrada się zmęczenie? Po ilu odczytach boli nas głowa? Planując dzień pracy, powinniśmy brać pod uwagę nasze fizyczne możliwości i ograniczenia. W trakcie sesji warto mieć zapaloną świecę, która będzie symbolicznie wypalała energię klienta, a po zakończonym odczycie równowaga dawania i brania powinna być przywrócona.
Osoba czytająca karty poświęca swój czas i energię na pomoc osobom pytającym, a więc powinny one uiścić opłatę jakiegoś rodzaju. Mogą to być pieniądze, ale również inne przedmioty lub usługi oferowane na wymianę. Jeżeli dokonujemy odczytu dla osób bliskich, od których decydujemy się nie pobierać opłat, powinny one pamiętać o innym symbolicznym zamknięciu transakcji – podziękowaniu.
Po całym dniu pracy z kartami naturalnie będziemy się czuć zmęczeni, czasami wystarczy nawet jedna wyjątkowo trudna sesja. W takich przypadkach należy zadbać zarówno o siebie, jak i swoje środowisko pracy. Porządne wywietrzenie pomieszczenia, a następnie okadzenie go białą szałwią powinno odświeżyć jego energię i usunąć negatywne wpływy.
Dobrym pomysłem jest też wzięcie relaksującej kąpieli lub przynajmniej wejście na dłuższą chwilę pod prysznic. Niektórzy mają zwyczaj medytować po pracy z kartami, żeby wyciszyć umysł i uspokoić się. Dobrze zrobi nam również posiłek, o ile tylko nie ulegniemy pokusie śmieciowego jedzenia. Kawa może nie być dobrym pomysłem, ale nasza ulubiona herbata już tak. Jeżeli po pracy z kartami czujemy się szczególnie niespokojni i nie wiemy, co ze sobą zrobić, doradzam spacer, szczególnie w otoczeniu przyrody. Obecność zieleni, zwłaszcza starszych drzew, doskonale uziemia człowieka i pozwala mu naładować baterie. Najlepiej jednak zadziała spacer nad wodą.
Dla kogo tarot nie jest odpowiedni?
Pomimo swojej urody i całej zawartej w nich mądrości karty nie są dla każdego. Kto zatem nie powinien po nie sięgać? Po pierwsze, tarotem pod żadnym pozorem nie powinny się zajmować osoby, które mają problemy z odróżnianiem rzeczywistości od iluzji lub halucynacji, ponieważ praca z kartami mogłaby tylko pogłębić ich problemy.
Po drugie, jeżeli notorycznie odczuwamy brak energii, jesteśmy chorzy, zmęczeni, cierpimy na melancholię albo depresję, lepiej ograniczmy kontakty z kartami do medytacji i pracy ze sobą. Klienci przynoszą na sesje odczytowe sporo emocji, często bardzo trudnych. Oczekują wsparcia, wysłuchania, odpowiedzi, nierzadko próbują przenieść na osobę czytającą odpowiedzialność za swoje życie. Tymczasem własne zdrowie i higiena psychiczna zawsze powinny być dla nas priorytetem. Czasami po prostu potrzebujemy sił, żeby radzić sobie z własnym życiem. Jeżeli pracując z klientami, nagle zaczynamy doświadczać przemęczenia, nerwowości czy bezsenności, to również znak, że należy na jakiś czas zrobić sobie przerwę na regenerację.
Po trzecie, jeżeli mamy poczucie, że karty nie są z nami kompatybilne, nie należy próbować na siłę zmusić ich do posłuszeństwa. Są różne metody dywinacji i pracy z emocjami lub rozwoju i przy wyborze narzędzia powinniśmy brać pod uwagę swoje potrzeby oraz indywidualne cechy. Jeżeli po raz kolejny wpatrujemy się w rozłożone karty z poczuciem, że absolutnie nic nam nie mówią, to może oznaczać, że po prostu potrzebujemy innej metody, lepiej odpowiadającej naszej naturze.
Po czwarte, nie powinniśmy używać tarota, jeżeli jest on sprzeczny z wyznawanymi przez nas wartościami. Ta porada może brzmieć jak oczywistość, ale jest niezwykle ważna i wcale nie tak oczywista, jak się zdaje. Zanim sięgniemy po karty, musimy zadać sobie kilka pytań. Czy nie obawiamy się skrycie kary za ich użycie? Czy wyznawana religia lub inny system wartości pozwoli nam z nimi pracować bez wyrzutów sumienia? Czy w głębi ducha nie uważamy tarota za głupotę, oszustwo, przesąd? Czy nie żywimy, często ukrytych, obaw przed kartami? Żaden odczyt się nie uda, jeżeli osoba czytająca będzie wciąż miała w tyle głowy, że robi coś złego albo niebezpiecznego. Co gorsza, jej niepokój może się udzielić klientowi. Jeżeli więc mamy wewnętrzne opory przed korzystaniem z kart – tarot nie jest dla nas.
Tarot jednak nie jest dla mnie. Jak się pozbyć kart?
Przede wszystkim nie należy wpadać w panikę. Osoby próbujące się pozbyć swoich talii są często pod wrażeniem historii o kartach – zasłyszanych albo znalezionych w internecie. Żywią obawę, że karty w jakiś sposób „zemszczą się” na nich za wyrzucenie do śmieci. Tego nie należy się bać, karty – zwłaszcza takie, z którymi niedługo pracowaliśmy i nie noszą naszego śladu energetycznego – nie są mściwe. Mimo to śmietnik nie jest odpowiednim miejscem dla niechcianej albo zużytej talii. Zwłaszcza kartom, z którymi długo pracowaliśmy, należy się szacunek. Jeżeli więc chcemy się ich pozbyć, mamy kilka możliwości. Przede wszystkim karty, szczególnie zużyte, można zakopać w ziemi w miejscu, gdzie nie grozi im wykopanie przypadkowo przez zwierzęta albo ciekawskich ludzi. Ta metoda przyczynia się jednak do zaśmiecenia środowiska, zwłaszcza że wiele kart zawiera więcej plastiku niż papieru. To samo odnosi się również do polecanego czasami w internecie wrzucania kart do płynącej wody. Najczystszym sposobem zniszczenia talii zawsze jest jej spalenie. Jeżeli jest nowa albo nie nosi śladów zużycia, możemy zwyczajnie ją sprzedać po uprzednim oczyszczeniu dymem z białej szałwii. Możemy ją również dać komuś w prezencie. Cokolwiek wybierzemy, warto naszej talii podziękować przed puszczeniem jej w dalszą drogę albo oddaniem żywiołom. Wystarczy powiedzieć, że dziękujemy, ale musimy się z nią teraz rozstać. To pozwoli nam psychicznie odciąć się od kart.
Małe Arkana i Wielkie Arkana
Talia tarota składa się z dwóch zestawów kart różniących się funkcjami i strukturą. Pierwsza z nich to Małe Arkana, na które składają się karty oznaczone symbolami czterech rodzajów: kielichów – zwanych również pucharami czy kubkami; buław – inaczej różdżek lub kijów; mieczy – czasami zwanych sztyletami lub szpadami; i denarów – funkcjonujących też jako monety lub pentakle, ponieważ często na monetach przedstawionych na kartach widnieją pentagramy. W zwykłych kartach buławom odpowiadają trefle, kielichom kiery, mieczom piki, a denarom kara.
Każda grupa Małych Arkanów składa się z 14 kart, co daje łącznie 56 kart. Pierwszą z nich zawsze jest as, wyrażający źródło mocy danego koloru. Po nim następuje dziewięć kart przedstawiających różnego rodzaju sceny ułatwiające interpretację odczytu (uwaga: niektóre talie nie zawierają tych scen i karty w nich są oznaczone wyłącznie odpowiednią liczbą symboli, np. pięcioma pucharami lub dwoma mieczami). Karty od asa do dziesiątki to tzw. królewskie dwory (Denarów, Pucharów, Buław i Mieczy), na końcu zaś następują tzw. karty dworskie. Licząc od najniższej, będą to: Paź – zwany również Giermkiem, Waletem lub Gońcem; Rycerz – określany też jako Kawaler lub Jeździec; Królowa – znana też pod nazwami Sybilla lub Dama; i Król – inaczej określany jako Faraon.
Wielkie Arkana charakteryzuje natomiast zupełnie inny porządek. Karty są tu ponumerowane od 0 do 21 i niepodzielone na kolory. Kolejność w Wielkich Arkanach wygląda następująco:
0 – Głupiec (Błazen)
1 – Mag
2 – Kapłanka (Papieżyca)
3 – Cesarzowa
4 – Cesarz
5 – Kapłan (Arcykapłan, Papież, Hierofant)
6 – Kochankowie
7 – Rydwan
8 – Siła (Moc)
9 – Pustelnik (Eremita)
10 – Koło Fortuny (Koło Losu)
11 – Sprawiedliwość
12 – Wisielec
13 – Śmierć
14 – Równowaga (Umiarkowanie)
15 – Diabeł
16 – Wieża (Wieża Boga)
17 – Gwiazda
18 – Księżyc
19 – Słońce
20 – Sąd Ostateczny
21 – Świat
W niektórych taliach nazewnictwo może się różnić. Dodatkowo w zależności od talii Siła i Sprawiedliwość zamieniają się miejscami. Początkowo Sprawiedliwość była numerem 8, a siła 11, ale Arthur Waite, współtwórca jednej z najpopularniejszych obecnie talii, uznał, że Siła na pozycji ósmej lepiej odda astrologiczne powiązania między kartami.
W zależności od osobistych preferencji i kwestii, nad którą pracują, czytający rozkładają Małe i Wielkie Arkana razem lub oddzielnie. Mają one bowiem różne funkcje i znaczenia dla osoby czytającej. Obecność Małych Arkanów oznacza najczęściej wydarzenia codzienne, sprawy przyziemne, takie jak zarobki czy podróże, podczas gdy Wielkie Arkana opowiadają o naszej najgłębszej naturze, przeznaczeniu, celu istnienia, życiowych lekcjach, poważnych zmianach i duchowym przewodnictwie.
UWAGA: Ilustracje w tej książce są czarno-białe, a chociaż czarno-biała talia RWS rzeczywiście istnieje, to na początek lepiej wybrać talię kolorową. Dlatego w opisach kart uwzględniłam również opisy kolorów oryginalnej talii.
Karta przedstawia zamyślonego mężczyznę siedzącego na tronie. W prawej dłoni trzyma berło, oznakę władzy królewskiej, a jego lewa dłoń spoczywa na pentaklu. Tron udekorowany jest głowami byków, na jednej z nich mężczyzna opiera swoją stopę obutą w stal. Królewska korona jest przybrana wiankiem z zielonych liści, a jego szatę zdobi wzór winnych gron. W tle widać zamek lub miasto o białych ścianach i kolorowych dachach.
Byk jest tutaj symbolem znaku zodiaku, żywiołu ziemi oraz siły witalnej. Podobnie jak na giełdzie, gdzie oznacza hossę, kiedy akcje idą w górę, tak i tu oznacza siłę działającą na korzyść pytającego. Wszystkie karty denarów powiązane są z żywiołem ziemi, a w królu znajdują swoją kulminację – praktyczność, odpowiedzialność i stabilizację, w tym finansową. Król Denarów symbolizuje bogactwo, nie zawsze materialne, ale zawsze zdobyte własną ciężką pracą. Bogactwo zasłużone i doceniane. Winne grona na królewskiej szacie to słodkie owoce tej pracy. Obecność Króla Denarów w odczycie może oznaczać osobę, która zapracowała na swój sukces i cieszy się płynącymi z niego korzyściami. Jednak chociaż Król Denarów wygląda na zrelaksowanego, nie należy go lekceważyć. Obuta w stal stopa wystająca spod szaty sugeruje, że pod całym tym luksusem kryje się zbroja. Osoba reprezentowana przez tę kartę może wydawać się rozpieszczona i nawykła do wygody, ale zawsze jest gotowa do walki w obronie tego, co dla niej cenne. To, że jego stopa opiera się na głowie byka, symbolizuje również opanowanie i władzę nad własną siłą. Siłą, która w każdej chwili może zostać użyta przeciwko tym, którzy zagrażają jego strefie wpływów.
Karta ta zazwyczaj uznawana jest za znak dobry, powiązany z bogactwem, stabilizacją, okresem cieszenia się życiem, sukcesem w biznesie i spokojem. Król Denarów jest jedynym władcą w talii wyglądającym na całkowicie zrelaksowanego i zadowolonego. Dlatego osoby, które symbolizuje w odczycie, będą cechowały spokój wewnętrzny, równowaga psychiczna i pogoda ducha. Jeżeli Król Denarów pojawi się w odczycie jako rada, oznacza to, że należy postępować w zgodzie z wyznawanymi przez siebie wartościami i sumieniem, a także nie unikać ciężkiej pracy. Ta karta obiecuje sukces w zamian za wysiłek włożony w dążenie do niego.
Jeżeli karta pojawia się jako ostrzeżenie (odwrócona), zwraca uwagę na niebezpieczeństwo nadmiernego materializmu lub wręcz skąpstwa. Może też oznaczać utratę stabilności finansowej, stanowić przestrogę przed popadnięciem w nałogi lub uzależnienia, mogące prowadzić do utraty nie tylko pieniędzy, lecz także panowania nad życiem. Może też mówić o nieuczciwym zachowaniu, kradzieży, korupcji lub po prostu o tym, że na tym konkretnym etapie życia pytający nie postępuje w zgodzie z wyznawanymi przez siebie zasadami. Takie życie wbrew sobie może prowadzić do nadmiernego stresu, szkodliwego dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Król niebędący w stanie bronić swojego tronu łatwo może zostać z niego strącony. Innymi możliwymi interpretacjami odwróconej karty są utrata pasji, lenistwo i niechęć do podejmowania wyzwań.
Barbara Antonowicz-Wlazińska,
Tarot intuicyjny: Małe Arkana
,
małe tajemnice życia
, Studio Astropsychologii, Białystok 2002.
Taż,
Tarot intuicyjny: Wielkie Arkana, wielkie tajemnice życia
, Studio Astropsychologii, Białystok 2003.
Flavio Anusz,
Tarot: rozważania mistrza
, Studio Astropsychologii, Białystok 2000.
Tenże,
Tarot: droga adepta
, Studio Astropsychologii, Białystok 2000.
Joseph Campbell,
Bohater o tysiącu twarzy
, tłum. Andrzej Jankowski, Wydawnictwo Nomos, Kraków 2013.
T. Susan Chang, M.M. Meleen,
Tarot Deciphered: Decoding Esoteric Symbolism in Modern Tarot
, Tantor Audio, 2021 [audiobook].
Jessica Hundley,
Tarot. The Library of Esoterica
, Tashen, Koln 2020.
Carl Gustav Jung,
Archetypy i nieświadomość zbiorowa
, Wydawnictwo KR, tłum. Robert Reszke, Warszawa 2021.
Jewgienij Kolesow,
Podstawy tarota
, tłum. Alicja Chrzanowska, Studio Astropsychologii, Białystok 2005.
Sallie Nichols,
Tarot and the Archetypal Journey: The Jungian Path from Darkness to Light
, Weiser Books, 2019 [e-book].
Robert M. Place,
The Tarot: History, Symbolism, and Divination
, TarcherPerigee, 2005 [e-book].
Rachel Pollack,
Seventy-Eight Degrees of Wisdom: A Tarot Journey to Self-Awareness
, Audible Studios, 2021 [audiobook].
Taż,
A Walk Through the Forest of Souls: A Tarot Journey to Spiritual Awakening
, Red Wheel Weiser, 2023 [audiobook].
Arthur Edward Waite,
The Pictorial Key to the Tarot
, Weiser Books, 2008 [e-book].
Tarot
Dominika Mak
© Wydawnictwo RM, 2024 All rights reserved.
Wydawnictwo RM,03-808 Warszawa,ul. Mińska [email protected], www.rm.com.pl
ISBN 978-83-8151-909-0 ISBN 978-83-7147-163-6 (ePub) ISBN 978-83-7147-164-3 (mobi)
Edytor: Justyna Mrowiec Redaktorka prowadząca: Justyna Żebrowska Redakcja: Joanna Cierkońska Korekta: Ewelina Czajkowska, Magdalena Przybylska Ilustracje: iStock Edytor wersji elektronicznej: Edyta Gadaj Opracowanie wersji elektronicznej: Marcin Fabijański Weryfikacja wersji elektronicznej: Justyna Mrowiec
Żadna część tej pracy nie może być powielana i rozpowszechniana, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny) włącznie z fotokopiowaniem, nagrywaniem na taśmy lub przy użyciu innych systemów, bez pisemnej zgody wydawcy. Wszystkie nazwy handlowe i towarów występujące w niniejszej publikacji są znakami towarowymi zastrzeżonymi lub nazwami zastrzeżonymi odpowiednich firm odnośnych właścicieli. Wydawnictwo RM dołożyło wszelkich starań, aby zapewnić najwyższą jakość tej książki, jednakże nikomu nie udziela żadnej rękojmi ani gwarancji. Wydawnictwo RM nie jest w żadnym przypadku odpowiedzialne za jakąkolwiek szkodę będącą następstwem korzystania z informacji zawartych w niniejszej publikacji, nawet jeśli Wydawnictwo RM zostało zawiadomione o możliwości wystąpienia szkód.