Tarot w pismach wybitnych okultystów z XVIII, XIX i XX wieku - Tyson Donald - ebook + książka

Tarot w pismach wybitnych okultystów z XVIII, XIX i XX wieku ebook

Tyson Donald

0,0
50,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Wyjątkowy zbiór tekstów poświęconych tarotowi autorstwa czołowych autorytetów zachodniej magii napisanych na przestrzeni ostatnich trzech stuleci.

Ta unikalna kolekcja klasycznych esejów przedstawia fascynującą ewolucję tarota jako narzędzia magicznego. Znany okultysta Donald Tyson zredagował i opatrzył przypisami zebrane tu prace oraz dodał autorski przekład dwóch esejów o tarocie z „Monde Primitif” Antoine'a Courta de Gébelina.

Dzięki kompendium dowiesz się m.in., skąd pochodzi wiele z podstawowych założeń dotyczących tarota, w tym znaczenie kart, hebrajskie i kabalistyczne korespondencje, oraz poznasz sposoby wykorzystywania kart w magii ceremonialnej.

Zawarte tu teksty cenionych autorów, takich jak Comte de Mellet, S.L. MacGregor Mathers, J.W. Brodie-Innes i A.E. Waite, to źródło, które da ci kompleksowy przegląd ewolucji tarota w zachodniej magii.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 530

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Z dedykacją dla mojej żony Jenny,

wiernie towarzyszącej mi w tajemniczej podróży,

którą nazywamy życiem.

Wstęp

Zgromadzone tu eseje powstały w ciągu trzech wieków na dwóch kontynentach. Najstarszy z nich opublikowano w 1781 roku w Paryżu, a najnowszy w 1928 roku w Los Angeles. Łączy je tematyka związana z symboliką kart i ich zastosowaniem w zachodnich ezoterycznych tradycjach wróżbiarstwa i magii praktycznej.

Większość zamieszczonych tu esejów dotyczy tarota, który stał się jednym z ważniejszych elementów zachodniego okultyzmu w XIX wieku – najpierw we Francji, a potem także w Anglii i w USA. Ostatnia część książki poświęcona jest jednak wróżeniu ze zwykłych kart do gry, co określa się mianem „metody angielskiej”. Ta popularna w Anglii od XVII do XX wieku metoda polega na wykorzystaniu pełnej talii składającej się z 52 kart ułożonych w rzędy liczące po dziewięć kart każdy. Uwzględniłem tę metodę, ponieważ folklorystyczne znaczenia kart do gry mają wiele odniesień do znaczenia kart tarota, zwłaszcza w przypadku kolorów. Ponadto metodę wróżenia z rzędów po dziewięć kart da się też zastosować do kart tarota.

Nie ma przesady w stwierdzeniu, że okultystyczny tarot zawdzięcza wszystko Francji i że powstał za sprawą jednego człowieka – Antoine’a Court de Gébelina, autora Monde Primitif – monumentalnego, złożonego z dziewięciu części dzieła poświęconego filologii, lingwistyce, historii, archeologii, filozofii, religii i okultyzmowi. Kolejne części tej książki pojawiały się w latach 1773–1782. Zamieszczony we wstępie do niniejszej książki esej został opublikowany w 1781 roku i jest to bezsprzecznie najważniejsze z kiedykolwiek wydanych opracowań na temat okultystycznych zastosowań tarota.

Tuż po swoim eseju Court de Gébelin zamieścił opracowanie poświęcone temu samemu zagadnieniu, którego autorem jest Louis Raphaël Lucrèce de Fayolle hrabia de Mellet. Oba te dzieła ugruntowują centralną pozycję tarota we współczesnej tradycji magii zachodniej. Wszystkie późniejsze prace były inspirowane publikacjami tych właśnie dwóch ludzi.

Court de Gébelin skojarzył tarota ze starożytnym Egiptem i uznał go za symboliczną księgę Thotha, egipskiego boga mądrości i magii. Powiązał także tarota z Romami i uznał, że to oni wynieśli go z Egiptu i rozpowszechnili na terenie całej Europy. W słowie „tarot” doszukał się egipskich źródeł w postaci słów oznaczających „królewską drogę” (Ta-Ros). Jego zdaniem tarot był świętą księgą egipskich kapłanów, którzy ukryli w niej całą swoją wiedzę ezoteryczną, maskując ją symbolami.

Hrabia de Mellet również wierzył w egipskie korzenie tarota. W swoim eseju powiązał atuty tarota z literami alfabetu hebrajskiego, co Court de Gébelin jedynie zasugerował. Poza tym podzielił atuty na trzy grupy po siedem kart plus oddzielna karta Głupca, której przypisał zero. Court de Gébelin wspominał o podziale tarota na trzy grupy i Głupca, ale nie skupiał się na tym aspekcie. Hrabia de Mellet porównał też tarota ze zwykłymi kartami do gry i pisał o wykorzystywaniu kart we wróżbiarstwie.

Wszystkie te idee miały olbrzymi wpływ na poglądy XIX-wiecznych francuskich okultystów. Zostały one przyjęte entuzjastycznie i niemal bezkrytycznie przez tak znanych przedstawicieli tradycji zachodniej, jak Éliphas Lévi, Paul Christian, René Falconnier, Papus, Stanislas de Guaita i Oswald Wirth. Nikt najwyraźniej nie zwrócił uwagi na to, że pomysły Court de Gébelina w najlepszym razie nie były poparte żadnymi dowodami, a w najgorszym – były po prostu błędne. Francuscy okultyści zaakceptowali je, umieszczając tarota w samym centrum swojej ezoterycznej filozofii.

Christian nadał atutom egipskie nazwy i opisy, a Falconnier stworzył własne atuty, inspirując się opisami Christiana. Ta talia jest dziś znana jako tarot egipski. Papus wolał się skupić na wątkach hebrajskich i skojarzył tarota z czterema literami bożego imienia, zwanego przez Greków tetragramem. Lèvi, najbardziej wpływowy spośród francuskich okultystów XIX wieku, nadał atutom egipską symbolikę, ale przypisał też kartom hebrajskie litery. To wszystko zostało zainspirowane esejami Court de Gébelina i hrabiego de Mellet, ale ich następcy znacznie rozwinęli tę mitologię.

To dość osobliwe, że wspomniane wyżej eseje nie zostały dotychczas przetłumaczone i wydane na rynku anglojęzycznym. Z tego powodu, mimo swojego znaczenia, wielu okultystów z XIX i XX wieku nigdy nie miało z nimi styczności i musiało się posiłkować przekładami dzieł Léviego, Papusa i innych francuskich znawców okultyzmu. To sprawiło, że okultyści czerpali spisaną przez Court de Gébelina wiedzę o tarocie, nigdy nie czytając tekstów, które były jej podwalinami.

Prawie dwadzieścia lat temu, kiedy gromadziłem materiały do książki poświęconej symbolice tarota, uświadomiłem sobie, że nie mogę dostać anglojęzycznej edycji poświęconych tarotowi esejów zawartych w Monde Primitif. Postanowiłem samodzielnie przetłumaczyć te dzieła i przez wiele lat mój przekład krążył w internecie bez mojego udziału i mojej zgody. Z powodu zawartych w nim błędów chciałem go wycofać, ale nie zdołałem tego dokonać w myśl słynnego powiedzenia, że kiedy coś raz znajdzie się w sieci, nie da się tego usunąć.

Głównym celem tej książki jest zaprezentowanie w wersji papierowej tłumaczenia najważniejszego eseju Court de Gébelina oraz towarzyszącego mu opracowania hrabiego de Mellet. Dokonałem poprawek w stosunku do wcześniejszego przekładu i dodałem wiele wyczerpujących przypisów, które tłumaczą niejasne fragmenty obu tekstów.

Wszystkie eseje zamieszczone w dalszej części książki nawiązują do dwóch pierwszych i do siebie nawzajem, tworząc zawiłą sieć ezoterycznych wierzeń i symboli składającą się na współczesną francuską, brytyjską i amerykańską okultystyczną tradycję ezoteryczną. Okultyzm francuski przekroczył kanał La Manche i dotarł do Anglii pod koniec XIX wieku, głównie za sprawą utworzenia nawiązującego do tradycji różokrzyżowców stowarzyszenia znanego pod nazwą Hermetyczny Zakon Złotego Brzasku. Nauki zakonu zostały następnie rozwinięte i rozpowszechnione w USA i Kanadzie, a także w innych anglojęzycznych krajach imperium brytyjskiego, takich jak Australia czy Nowa Zelandia.

Zakon Złotego Brzasku stworzyli trzej wysoko postawieni wolnomularze, którzy pragnęli, żeby magia starożytnego świata nie pozostała jedynie historyczną ciekawostką, ale żeby żyła i była praktykowana przez współczesnych magów. Powstanie zakonu zbiegło się w czasie z powszechnym odrodzeniem okultyzmu zapoczątkowanym głównie przez współczesny ruch spirytualistyczny, który rzekomo narodził się w 1848 roku w Hydesville (stan Nowy Jork) za sprawą sióstr Fox. Założone w USA w 1875 roku przez rosyjską mistyczkę i medium Helenę P. Bławatską Towarzystwo Teozoficzne było z początku stowarzyszeniem spirytualistycznym. To najbardziej znane zrzeszenie to tylko jedna z wielu organizacji okultystycznych powstałych w Europie i w USA w tym samym czasie co Złoty Brzask, którego londyńską świątynię Izydy-Uranii otwarto w 1888 roku.

Tym, co odróżniało Złoty Brzask od Towarzystwa Teozoficznego i innych tajnych okultystycznych zakonów, był nacisk na magię praktyczną. Towarzystwo miało swoich nauczycieli duchowych, których Bławatska nazywała mahatmami, a Złoty Brzask miał tak zwanych Tajnych Mistrzów Zakonu, ale podczas gdy teozofia nauczała filozofii będącej splotem tradycji zachodnich i wschodnich z naciskiem na Indie, to Złoty Brzask skupiał się na inspirowanej okultystycznymi tradycjami Egiptu, Grecji, Rzymu i judaizmu praktycznej rytualnej magii o prawie wyłącznie zachodnim charakterze. Żydowski okultyzm, znany jako kabała, stanowił niezwykle ważny element magii Złotego Brzasku.

Nacisk na zachodnią magię był zasługą badań dwóch z trzech założycieli Zakonu Złotego Brzasku, W. Wynna Westcotta i Samuela L. MacGregora Mathersa. Trzeci założyciel, William Woodman, zmarł wkrótce po utworzeniu zakonu. Westcott, którego esej poświęcony między innymi tablicy z ołtarza Izydy stanowi część piątą niniejszej książki, znał się na kabale i greckim hermetyzmie. Mathers zgłębiał tajniki europejskiej magii rytualnej w formie zawartej w grymuarach.

Mathers i Westcott niezwykle cenili dzieła Éliphasa Léviego i innych francuskich okultystów, ale to przede wszystkim Mathers odpowiadał za centralną rolę tarota w systemie magii praktykowanym w Zakonie Złotego Brzasku. Był on na wiele sposobów związany z francuskimi nurtami okultyzmu. Na podstawie francuskiego grymuaru znalezionego w paryskiej Bibliotheque de l’Arsenal przetłumaczył on na angielski Księgę świętej magii Abramelina Maga. Choć przekład opiera się na niedoskonałym i niekompletnym manuskrypcie, od niemal 130 lat jest być może najbardziej znaczącym tekstem angielskiej tradycji okultystycznej. Pokazywał on praktyczne rytuały umożliwiające nawiązanie kontaktu z duchową istotą znaną jako święty anioł stróż.

Mathers poślubił Minę Bergson, mieszkającą w Londynie Francuzkę, utalentowaną artystkę, siostrę laureata Nagrody Nobla – filozofa Henriego Bergsona. Przewodząc zakonowi, Mathers wraz z żoną posłuchali rad Tajnych Mistrzów i przenieśli siedzibę z Londynu do Paryża, gdzie Mathers mieszkał od kilku lat. Mówił biegle po francusku i znał teksty wszystkich francuskich okultystów. Głównie ze względu na francuskie koneksje Mathersa tamtejsi okultyści mieli znaczny wpływ na magię angielską, a zwłaszcza na wagę przypisywaną tarotowi.

To właśnie Mathers i jego żona, którą nazywał Moïna (ponieważ brzmiało to bardziej celtycko), stworzyli tarot Zakonu Złotego Brzasku. Był on oparty na cipher manuscript – dokumencie, który zdobył Westcott i który był podstawą zakonu. Westcott i jego żona weszli w jego posiadanie, komunikując się z duchami za pomocą wahadełka i planszetki oraz poprzez bezpośrednią komunikację. Moïna była wykształconą artystką, studiowała w londyńskiej Slade School of Fine Art. To właśnie ona naszkicowała i namalowała pierwowzór tarota Zakonu Złotego Brzasku. Inni wysoko postawieni członkowie zakonu ręcznie skopiowali jej projekt i wykorzystywali karty do wróżenia w poszukiwaniu odpowiedzi na ważne pytania. Stosowali przy tym tak zwaną metodę otwarcia klucza, o której piszę w trzeciej części tej książki.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że oryginalna talia tarota Zakonu Złotego Brzasku nie przetrwała do dziś. Dysponujemy jedynie opisami, projektami i znaczeniami, które Mathers przypisywał poszczególnym kartom. W części trzeciej wyszczególniłem wszystkie kombinacje kart przedstawione przez Mathersa wraz z ich interpretacją na potrzeby konwencjonalnego wróżbiarstwa.

Tarot stał się centralnym punktem praktycznej magii opracowanej przez Zakon Złotego Brzasku. Mathers czerpał inspirację z nauk francuskich okultystów, takich jak Lévi czy Papus, i połączył tarot z kabałą. Każda z 22 kart Wielkich Arkanów otrzymała hebrajską literę, tak jak u hrabiego de Mellet i u Léviego, ale w innej kolejności. Czterem kolorom tarota i czterem kartom dworskim z każdego koloru przypisano hebrajską literę tetragramu, tak jak u Papusa. Mathers przypisał też kartom Wielkich Arkanów ścieżki lub kanały zaczerpnięte z kabalistycznego Drzewa Sefir ilustrującego dziesięć emanacji wszechświata i 22 łączące je więzi. Numerom kart tarota przypisano poszczególne sefiry, a na drzewie umiejscowiono także karty dworskie.

Śmiało można stwierdzić, że tarot przypisany do Drzewa Sefir to centralny punkt zachodniego okultyzmu. Łącząc Wielkie Arkana z 22 hebrajskimi literami, karty numeryczne z emanacjami, a cztery kolory i cztery karty dworskie z literami tetragramu, stworzono serię wzajemnie wzmacniających się symbolicznych relacji. Symboliczne znaczenie kolorów wzmacnia symbolikę przypisanych do nich liter, a znaczenie sefiry wzmacnia znaczenie skojarzonej z nią karty numerycznej. To potęgowanie znaczeń działa w obie strony: znaczenie karty potęguje znaczenie jej litery, ale jednocześnie znaczenie litery potęguje znaczenie karty.

Jednym z powodów, dla których system Zakonu Złotego Brzasku został tak powszechnie zaakceptowany wśród anglojęzycznych okultystów (pomijając kwestie praktyczne i racjonalną strukturę), był olbrzymi wpływ członków zakonu, którzy tworzyli własne okultystyczne kręgi oraz pisali książki o zachodniej magii i o tarocie. Oprócz W. Wynna Westcootta, którego teksty poświęcone tarotowi czytelnik znajdzie w części piątej niniejszej książki, należy wspomnieć także o J.W. Brodiem-Innesie, którego esej stanowi część czwartą, oraz o A.E. Waicie, który jest autorem zamieszczonego w części szóstej eseju o symbolizmie atutów. Waite napisał też esej o wróżeniu ze zwykłych kart do gry, który zamieściłem w części ósmej.

Esej Brodiego-Innesa jest dla nas szczególnie istotny z uwagi na nawiązania do A.E. Waite’a. Obaj byli na pewnym etapie wysoko postawionymi członkami Zakonu Złotego Brzasku, ale obaj przyrzekli nigdy nie ujawniać, czego się tam nauczyli. W związku z tym ich teksty na temat tarota są dość skomplikowane; wiedzieli o zastosowaniach tarota w magii praktycznej, ale nie mogli o nich otwarcie pisać. Brodie-Innes zawarł w swoim eseju kilka sprytnych dygresji na temat Waite’a, które można w pełni zrozumieć dopiero wtedy, kiedy pozna się ich związek z zakonem i tarotem.

Wśród członków Zakonu Złotego Brzasku, których teksty nie pojawiają się w tej książce, ale którzy mieli znaczący wpływ na rozpowszechnienie kojarzonego z nim systemu magii (w tym nauk o tarocie) na całym świecie, wypada wspomnieć o tak znanych postaciach jak Aleister Crowley, który na podstawie projektów Mathersa i jego żony stworzył własny system tarota; Dion Fortune, autorka opartej na naukach Złotego Brzasku książki o kabale; oraz Paul Foster Case, którego nauki bezpośrednio bazują na tarocie stworzonym przez A.E. Waite’a i na wiedzy Zakonu Złotego Brzasku.

Ci oraz inni członkowie rozmaitych odłamów Złotego Brzasku sprawili, że jego wpływ wciąż rósł. Dla przykładu poświęcone tarotowi nauki Fratera Achada wynikały z jego kontaktów z Aleisterem Crowleyem, a z kolei doktryna Crowleya stanowiła rozwinięcie nauk Mathersa, który zdobywał wiedzę od Tajnych Mistrzów. Crowley wywarł również wpływ na prace Israela Regardiego, a piszący o tarocie Gareth Knight kontaktował się z Dion Fortune. Jego nauki praktycznie nie różnią się od doktryn Zakonu Złotego Brzasku. To samo można powiedzieć o Williamie G. Grayu, który utrzymywał kontakty z Crowleyem i Fortune, a którego prace są wyraźnie inspirowane naukami Złotego Brzasku. Podobnie było w przypadku wielu innych osób. Właśnie w taki sposób wpływ zakonu rozszerzył się na osoby, które nawet nie zdawały sobie sprawy z jego istnienia.

Dzieła francuskich okultystów z XIX wieku trafiły nie tylko do Anglii, ale także do innych krajów europejskich. Rosyjski mistyk Piotr Uspienski, którego esej poświęcony tarotowi zamieściłem w drugiej części tej książki, bazował na tarocie opracowanym przez A.E. Waite’a i Oswalda Wirtha oraz na tradycyjnym Tarocie Marsylskim. Niemały wpływ mieli na niego także Éliphas Lévi, Paul Christian, Papus i Wirth. Niestety, został zapamiętany przede wszystkim jako uczeń Georgija Iwanowicza Gurdżijewa, jednego z najbardziej oświeconych okultystów pierwszej połowy XX wieku. Esej Uspienskiego na temat tarota oraz jego najsłynniejsze dzieło Tertium Organum powstały jeszcze przed poznaniem Gurdżijewa. W moim odczuciu kontakty z Gurdżijewem, który sprawiał wrażenie raczej showmana i szarlatana niż nauczyciela, zahamowały rozwój ezoteryczny Uspienskiego, zamiast go pobudzić. Na szczęście Uspienskiemu w końcu udało się uwolnić od negatywnego wpływu Gurdżijewa.

Zamieszczony w części siódmej esej Manly’ego P. Halla wprowadza tarot w wiek XX. Hall był oczytanym i wykształconym wolnomularzem. Choć mogłoby się wydawać, że nie napisał nic oryginalnego, jego esej, zaczerpnięty z wydanej w 1928 roku książki The Secret Teachings of All Ages, stanowi ucieleśnienie wiedzy o atutach tarota – dziedzictwa Court de Gébelina, Léviego, Papusa i Wirtha, Mathersa, Waite’a, Uspienskiego i Case’a. W jego dziele widać mnóstwo odniesień do poprzedników, choć mają one trochę ogólnikowy charakter. Wyszczególniłem je, podając tytuły tekstów i numery stron.

Równolegle z rozwojem okultystycznego tarota we Francji i Anglii istniała tradycja wróżenia ze zwykłych kart do gry. W Anglii nazywano ją metodą angielską, a polegała na rozłożeniu składającej się z 52 kart talii w rzędy po dziewięć kart w każdym. Nie wiemy niestety, kiedy i gdzie narodziła się ta metoda. Udało mi się ustalić, że wykorzystywano ją mniej więcej w tym samym czasie, w którym Court de Gébelin pisał swój esej o tarocie do książki Monde Primitif, ale bez wątpienia jest ona o wiele starsza, gdyż na tym etapie była już w pełni ukształtowana.

Metoda angielska pojawiała się w publikacjach na przestrzeni XIX i XX wieku. Z pewnością dziś wciąż jest w użyciu. Bazuje ona na wielu ludowych interpretacjach o zaskakująco spójnym charakterze, choć pojawiają się także różnice. Taka symbolika wpłynęła na twórczość Mathersa i A.E. Waite’a, kiedy pisali o wróżeniu z tarota. Z pewnością czytelnik dostrzeże podobieństwa między znaczeniem kart w metodzie angielskiej a symboliką kart tarota opisaną przez Mathersa w książce The Tarot i przez Waite’a w książce Obrazkowy klucz do tarota.

Ludowe znaczenia kart tarota różnią się od ezoterycznych zarówno celem, jak i pochodzeniem. Wróżenie za pomocą tarota, ale także przy użyciu zwykłych kart ma zwykle na celu wskazanie ludziom drogi w ich codziennych sprawach. W poprzednich stuleciach kartomancją interesowały się głównie kobiety, czego można się dowiedzieć z przypisów do zamieszczonych tu esejów. Powszechnie uważano, że wróżenie to zajęcie niegodne mężczyzn. W przeciwieństwie do tego poważni okultyści w rodzaju członków Zakonu Złotego Brzasku wróżyli z tarota, aby ujawnić istotne kwestie natury duchowej – sprawy wielkiej wagi. Tarot wykorzystywano w celu rozbudzenia i rozwinięcia duchowej świadomości, zyskania zdolności postrzegania parapsychicznego i podróżowania astralnego, a także jako narzędzie do magii rytualnej.

Nie da się z całą pewnością stwierdzić, skąd się wzięły ludowe interpretacje poszczególnych kart. Często wydają się one nie mieć żadnego racjonalnego wytłumaczenia. Z drugiej strony okultystyczna symbolika tarota zawsze odnosi się do tradycyjnych skojarzeń. Na przykład jeżeli karta za sprawą hebrajskiej litery jest związana ze znakiem zodiaku, tradycyjna astrologiczna interpretacja tego znaku ma wpływ na jej interpretację. Znaczenie niektórych kart może wynikać z pitagorejskiej numerologii, kabalistycznych emanacji, czterech klasycznych żywiołów skojarzonych z czterema dworami, ze znaczenia liter tetragramu i tak dalej.

Za ezoteryczną symboliką kart zawsze kryje się jakaś logika niezależnie od tego, czy jest wyraźnie opisana, czy nie, natomiast znaczenia ludowe są tym, czym są, i należy je po prostu zaakceptować. Sprawia to, że symbolika ezoteryczna nadaje tarotowi nieco stabilności i rozsądku, zaś ludowe znaczenia mogą się wydawać nieprzewidywalne. W przypadku różnic w interpretacji zmiany są często diametralne i trudno się w nich doszukać związku z oryginalnym znaczeniem. Co ciekawe, mimo tej pozornej umowności symboliki ludowej w zamieszczonych w części ósmej esejach poświęconych metodzie angielskiej widać zaskakującą spójność. Okazuje się, że tradycja potrafi utrzymać znaczenia, nawet jeżeli nie rozumiemy ich genezy.

Ponieważ zarówno w esejach, jak i w przypisach pojawia się tak wiele ważnych postaci, na końcu książki zamieściłem też przypisy do bibliografii, które pomogą czytelnikowi się zorientować, kto jest kim. Dzięki temu mogłem zamieścić większość informacji o autorach w jednym miejscu, zamiast je rozdzielać między poszczególne przypisy i wprowadzenia.

Największa wartość zamieszczonych tu opracowań to płynąca z nich nauka. Autorzy wielokrotnie nawiązują do siebie nawzajem, odnoszą się do tych samych źródeł i podają te same interpretacje poszczególnych kart. Nawet jeśli nie zawsze są ze sobą zgodni, wydają się rozumieć tradycję zachodniego okultyzmu. W ich tekstach czuć konsens dotyczący pochodzenia, interpretacji i znaczenia kart tarota. Choć w niektórych przypadkach pojawiają się historyczne nieścisłości, wszystko ma tu swój ezoteryczny sens. Przykładem tego może być powszechne przekonanie, że tarot pochodzi z Egiptu. Wprawdzie jest to przekonanie błędne i czasami podważane, ukształtowało ono interpretację kart i symboli pojawiających się na wielu różnych taliach. W tym rozumieniu karty rzeczywiście stały się egipskie, choć w gruncie rzeczy w starożytnym Egipcie nie były znane. Ezoteryczna wiedza zawarta w esejach przechodziła z autora na autora niczym pochodnia, aby ostatecznie trafić do nas – w zmienionej, ale wciąż znajomej postaci.

Najbardziej konserwatywnym spośród wszystkich dążeń człowieka jest magia. Wciąż odprawiamy mniej więcej te same rytuały, co egipscy kapłani w czasach Ptolemeuszy. Sprawia to, że okultystyczny tarot wydaje się stosunkowo nowym zjawiskiem w zachodniej ezoteryce. Liczy on około dwa i pół wieku, co w kontekście magii wydaje się zaledwie chwilą. Pomimo tego tarot stał się skomplikowanym, wyrafinowanym systemem i zajął należną mu pozycję w samym sercu zachodniej tradycji ezoterycznej. Jakie jeszcze czekają go zmiany? Tylko czas może udzielić odpowiedzi na to pytanie. Jeżeli jednak historia może nas czegoś nauczyć, można założyć, że nie będą to zmiany radykalne, lecz drobne udoskonalenia. Magia opiera się zmianom, a tarot to przecież symbol zachodniej magii.

CZĘŚĆ PIERWSZA

Gra w tarota

Antoine Court de Gébelin

oraz

Badanie kart tarota

Louis Raphaël Lucrèce de Fayolle, Hrabia de Mellet

z języka francuskiego przełożył

Donald Tyson

Wprowadzenie do części pierwszej

Dwa poniższe eseje pojawiły się w ósmej części pierwszej księgi Monde Primitif, Analysé et Comparé avec le Monde Moderne [Świat prymitywny. Analiza i porównanie ze światem współczesnym] na stronach 365–410. Dziewięć części tego obszernego, niedokończonego dzieła publikowano w Paryżu w latach 1773–1782. Pierwsza część wydana została w dwóch częściach w latach 1773–1774, a pozostałe pojawiały się kolejno co rok. Ósma część ujrzała światło dzienne w 1781 roku.

Autorem pierwszego, zatytułowanego Du Jeu des Tarots [Gra w tarota] eseju jest Antoine Court de Gébelin (1725–1784). Drugi esej, Recherches sur les Tarots, et sur la Divination par les Cartes des Tarots, par M. Le C. de M. [Badanie kart tarota. O wróżeniu z kart tarota, autorstwa M.C. de M.], napisał Louis Raphaël Lucrèce de Fayolle, hrabia de Mellet (1727–1804)1.

Wygląda na to, że w momencie pisania swojej książki o tarocie Court de Gébelin był w posiadaniu eseju hrabiego de Mellet i że jego treść wywarła na niego wpływ. De Mellet prawdopodobnie napisał swoją pracę jeszcze przed przeczytaniem eseju Court de Gébelina, choć był świadom jego opinii na temat tarota.

W swoim eseju Court de Gébelin ugruntował pozycję tarota jako repozytorium wiedzy ezoterycznej, skojarzył go ze starożytnym Egiptem, powiązał rozpowszechnienie tarota w Europie z Romami (Cyganami)*, nawiązał do związku między 22 kartami Wielkich Arkanów z 22 literami hebrajskiego alfabetu i uznał Głupca za główną kartę Wielkich Arkanów, a nie (jak dotychczas) za ostatnią lub drugą od końca. Jego poglądy wywarły wyraźny wpływ na późniejszych autorów tekstów o tarocie pomimo tego, że większość założeń autora jest błędna. Prawdopodobnie tarot nie został jednak stworzony jako kompendium wiedzy ezoterycznej; nie powstał w Egipcie; nie miał żadnych pradawnych powiązań z Romami; podobieństwo między Wielkimi Arkanami a literami alfabetu hebrajskiego może być przypadkowe; i nie ma żadnych jednoznacznych argumentów, które usprawiedliwiałyby nadanie Głupcowi rangi najważniejszej karty.

Esej hrabiego de Mellet jest istotny ze względu na odwrócone uszeregowanie talii, rozpoczynającej się tu od Świata, a kończącej na Głupcu, na powiązanie Wielkich Arkanów z poszczególnymi literami hebrajskimi, na przedstawienie współczesnych autorowi metod wróżenia oraz na zaprezentowanie nazw i ezoterycznych znaczeń wielu kart.

Przedstawiony poniżej angielski przekład tych ważnych tekstów powstał w czasie, kiedy pisałem o ezoterycznej ewolucji kart tarota. Potrzebowałem więcej informacji na temat książki Court de Gébelina i ze zdziwieniem odkryłem, że jego eseje nie są dostępne w internecie w wersji angielskiej. Zważywszy na ich znaczenie i stosunkową zwięzłość, wydało mi się to zaskakujące. Postanowiłem więc je przetłumaczyć, aby anglojęzyczni czytelnicy, ciekawi, co Court de Gébelin i hrabia Mellet mieli do powiedzenia na temat tarota, nie byli równie jak ja rozczarowani.

Przypisy, które pojawiły się w oryginale, umieściłem w nawiasach kwadratowych. Przypisy w eseju hrabiego de Mellet prawdopodobnie są autorstwa Court de Gébelina. Po zakończeniach obu esejów (na końcu pierwszej części książki) znajdują się natomiast moje przypisy. W książce Court de Gébelina karta Umiarkowanie została błędnie opisana jako XIII, a powinna nosić numer XIIII lub XIV. Karta Eremita również nosi błędny numer VIII, a powinno być VIIII lub IX2. Poprawiłem te dwa błędy.

Autorką ilustracji zawartych w opracowaniu jest artystka Mademoiselle Linote, bliska przyjaciółka Court de Gébelina, która nauczyła się rytownictwa, żeby mu pomóc w pracy nad esejem. Na ilustracjach widnieje lustrzane odbicie kart orientacji Tarota Marsylskiego; wyjątkiem są karty Koła Fortuny, Roztropności (Wisielca), Śmierci i Słońca. Zapewne wynika to ze specyfiki odbijania tekstu na papierze, o czym Mademoiselle Linote mogła nie wiedzieć. Zaprezentowałem ilustracje w takiej postaci, w jakiej pojawiają się w Monde Primitif, i nie skorygowałem tego błędu. Dla przykładu w starszych taliach tarota Głupiec zwykle zwrócony jest w prawo, ale na ilustracjach Mademoiselle Linote zerka w lewo; Kuglarz (Mag) najczęściej patrzy w lewo, ale tu spogląda w prawo; Król (Cesarz) zwykle patrzy w lewo, ale tutaj patrzy w prawo i tak dalej.

W książce Court de Gébelina wszystkie rysunki na kartach znajdują się na sześciu planszach zamieszczonych na końcu książki. Nie są opatrzone nazwami, a jedynie rzymskimi liczbami przypisanymi do Wielkich Arkanów oraz do Asów. Na pięciu stronach przedstawiono po dwie plansze zawierające po dwie karty, a ostatnia strona zawiera dwie karty Wielkich Arkanów w górnej planszy i cztery Asy przedstawione na dwóch planszach. Plansze przedstawiono w następującej kolejności: od lewej do prawej i od góry do dołu:

 

Plansza III

I. Kuglarz, 0. Głupiec

IV. Król, III. Królowa

Plansza IV

II. Papieżyca, V. Papież

VII. Triumf Ozyrysa, VI. Małżeństwo

 

Plansza V

XIII. [sic] Umiarkowanie, XI. Siła

XII. Roztropność, VIII. Sprawiedliwość

Plansza VI

VIII. [sic] Pustelnik, XIX. Słońce

XVII. Psia Gwiazda, XVIII. Księżyc

 

Plansza VII

XV. Tyfon, XIII. Śmierć

X. Koło Fortuny, XVI. Dom Boży

Plansza VIII

XX. Sąd Ostateczny, XXI. Świat

A. As Mieczy, C. As Kielichów

B. As Monet, D. As Buław

 

Dla wygody czytelnika w tej książce ilustracje są zamieszczone bezpośrednio przy opisach kart opatrzonych tytułami nadanymi im przez Court de Gébelina oraz (w niektórych przypadkach) współczesnymi nazwami w nawiasach. Niektóre tytuły autora mogą być niezrozumiałe dla większości czytelników. Dla porównania przedstawiam nazwy Court de Gébelina tuż obok tradycyjnych nazw z Tarota Marsylskiego Nicolasa Convera z 1761 roku oraz najbardziej popularnych nazw współczesnych.

 

nazwy Court

de Gébelina

nazwy

marsylskie

nazwy współczesne

0

Le Fou (Głupiec)

Le Mat (Głupiec)

Głupiec

I

Le Bateleur (Kuglarz)

Le Bateleur (Kuglarz)

Mag

II

La Grande Prêtresse (Kapłanka)

La Papesse (Papieżyca)

Kapłanka

III

La Reine (Królowa)

L’Imperatrice (Cesarzowa)

Cesarzowa

IV

Le Roi (Król)

L’Empereur (Cesarz)

Cesarz

V

Le Grande Prêtre (Kapłan)

La Pape (Papież)

Hierofant

VI

Le Mariage (Małżeństwo)

L’Amoureux (Kochankowie)

Kochankowie

VII

Osiris Triomphant(Triumf Ozyrysa)

Le Chariot (Rydwan)

Rydwan

VIII

La Justice (Sprawiedliwość)

La Justice (Sprawiedliwość)

Sprawiedliwość

IX

Le Sage (Mędrzec)

L’Hermite (Pustelnik)

Pustelnik

X

La Roue de Fortune (Koło Fortuny)

La Roue de Fortune (Koło Fortuny)

Koło Fortuny

XI

La Force (Męstwo)

La Force (Siła)

Siła

XII

La Purdence (Roztropność)

La Pendu (Wisielec)

Wisielec

XIII

La Mort (Śmierć)

(brak tytułu)

Śmierć

XIV

La Temperance (Umiarkowanie)

Temperance (Umiarkowanie)

Umiarkowanie

XV

Typhon (Tyfon)

Le Diable (Diabeł)

Diabeł

XVI

Château de Plutus (Zamek Plutosa)

La Maison Dieu (Dom Boży)

Wieża

XVII

La Canicule (Psia Gwiazda)

Le Toille (Gwiazda)

Gwiazda

XVII

La Lune (Księżyc)

La Lune (Księżyc)

Księżyc

XIX

La Soleil (Słońce)

Le Soleil (Słońce)

Słońce

XX

Jugement Dernier (Sąd Ostateczny)

Le Jugement (Sąd)

Sąd Ostateczny

XXI

Le Tems (Czas)

Le Monde (Świat)

Wszechświat

Porównanie nazw kart Wielkich Arkanów

Pozostaje jeszcze powiedzieć kilka słów na temat samego autora eseju. Antoine Court de Gébelin urodził się jako Antoine Court w Nîmes, miasteczku w południowej Francji, lub (według innych źródeł) w Genewie w Szwajcarii. Nie ma też zgodności co do daty jego narodzin – pojawiają się między innymi lata 1719, 1724, 1725 i 1728. Jego ojciec, także Antoine Court (1696–1760), był ważnym liderem protestanckich hugenotów. Court senior uciekł z Francji w 1730 roku, żeby uniknąć prześladowania ze strony katolików. Jego syn spędził młodzieńcze lata w Lozannie w Szwajcarii, gdzie w 1754 roku uzyskał święcenia pastorskie i uczył filozofii oraz etyki. W 1760 roku jego ojciec zmarł, a w 1762 roku, po przyjęciu nazwiska rodowego babki ze strony ojca Court, powrócił do Francji.

W Paryżu w 1771 roku przyjęto go do loży masońskiej Les Amis Réunis, a później został członkiem loży Les Neuf Soeurs, do której należeli między innymi Wolter (wprowadzony w szeregi bractwa z pomocą Court de Gébelina) oraz Benjamin Franklin, który przebywał w Paryżu w charakterze amerykańskiego ambasadora. Court de Gébelin był wielkim zwolennikiem amerykańskiej niepodległości. Wierzył także w terapie Franza Friedricha Antona Mesmera (1734–1815). Dziesiątego maja 1784 roku znaleziono go martwego w wannie, w której poddawał się jednej z terapii Mesmera polegającej na zastosowaniu energii elektrycznej. Podejrzewano, że Mesmer uległ śmiertelnemu porażeniu prądem i doznał zawału serca. W związku z tą sytuacją pewien anonimowy autor stworzył rymowankę, która pełniła rolę nieoficjalnego epitafium Court de Gébelina3:

 

Ci-gît ce pauvre Gébelin,

Qui parloit Grec, Hébreu, Latin;

Admirez tous son héroisme:

Il fut martyr du magnétisme

[Tu spoczywa Gébelin,

Który znał grecki, hebrajski i łacinę;

Znany wszystkim z heroizmu:

Padł ofiarą magnetyzmu]

 

W wydaniu „The Scots Magazine” z czerwca 1785 roku pojawił się nekrolog Court de Gébelina4. Jego nazwisko przekręcono tam na Comte de Gibelin.

 

Dziesiątego maja 1784 roku Paryż. M. Comte de Gibelin, znany autor Monde Primitif comparé au Monde Moderne. Był synem protestanckiego duchownego. Urodził się w 1725 roku w Nismes, skąd jego ojciec w obawie przed prześladowaniami religijnymi wyjechał wraz z nim do Lozanny. Chłopiec zaczął wyraźnie mówić dopiero w wieku siedmiu lat, ale przed ukończeniem dwunastego roku życia uznano go już za cudowne dziecko. Władał kilkoma językami, znał geografię i historię, lubił muzykę, rysunki i z wielkim kunsztem oraz z wprawą kopiował litery alfabetu wielu języków. Jego ojciec, który został pasteur d’un eglise [pastorem] w Lozannie, chciał, aby syn poszedł w jego ślady, ale on wolał poświęcić się nauce. Jego pracowitość i geniusz sprawiły, że opanował historię naturalną, matematykę, języki żywe i martwe oraz mitologię, a także poznał starożytne pomniki, medale, klejnoty i inskrypcje. Po śmierci ojca wrócił do Francji i zamieszkał w Paryżu, gdzie zwrócił na siebie uwagę intelektualistów. Po dziesięciu latach badań wydał wspaniałe dzieło Le Monde Primitif. M. d’Alembert był nim tak urzeczony, że zapytał z entuzjazmem: Si c’étoit une societé de 40 hommes qui étoit charges de l’executer?—Non, c’est Gibelin seul—mais Gibelin ne vant-il pas autant qu’une fonte d’ecrivains re uni? [Czy tę książkę napisało 40 mężczyzn? Nie, dokonał tego sam Gébelin – ale czyż nie jest on wart tyle co cała grupa pisarzy?]. Francuska akademia była tak zachwycona jego dziełem, że dwukrotnie przyznała mu doroczną nagrodę w wysokości 1200 liwrów, wręczaną najlepszym autorom. Choroba, która przyczyniła się do jego śmierci, prawdopodobnie była następstwem zapału do pracy Antoine’a i pragnienia ukończenia swojego dzieła. Całe dnie spędzał na pisaniu książki, żyjąc o chlebie i wodzie. Spośród wszystkich jego znajomych należy wspomnieć o dwóch poważanych damach. Jedna z nich to Mademoiselle Linote, która zmarła kilka lat temu, a jej śmierć bardzo przygnębiła Gébelina. Kobieta ta nauczyła się rytownictwa tylko po to, aby pomagać pisarzowi w pracy, tworząc liczne ilustracje do jego ksiąg. Druga dama, Mademoiselle Fleuri, która jeszcze żyje, przekazała mu 5000 liwrów na pokrycie kosztów druku pierwszego tomu. Jako protestant Court de Gébelin nie mógł zostać pochowany na cmentarzu katolickim. W związku z tym pochowano go w ogrodzie przyjaciela i biografa (autora przedstawionych tu anegdot) hrabiego d’Albon, w miejscowości Franconville, gdzie stanie pomnik ku jego czci opatrzony następującą inskrypcją: Passant, venerez cette tombe… Gibelin y repose [Przechodniu, uczcij ten grób… Tu spoczywa Gébelin].

* W książce przeważa określenie Cyganie, gdyż teksty źródłowe pochodzą z czasów, gdy ta nazwa powszechnie występowała w użyciu (przyp. wyd.).

Gra w tarota

Antoine Court de Gébelin

I

Zaskoczenie wywołane odkryciem egipskiej księgi

 

Jeżeliby ogłosić, że istnieje jakaś księga starożytnych Egipcjan – księga niestrawiona przez płomienie, które pochłonęły wspaniałe egipskie biblioteki; księga, która zawiera doktryny odnoszące się do wielu interesujących dziedzin – każdy pospiesznie rzuciłby się do studiowania tak bezcennego i wspaniałego znaleziska. Jeżeliby dodać do tego fakt, że księga ta jest bardzo rozpowszechniona w większości europejskich krajów i że od wielu stuleci czytają ją praktycznie wszyscy, zaskoczenie byłoby jeszcze większe. Co jeszcze ciekawsze, nikt nigdy nie podejrzewał, że księga ta ma egipskie pochodzenie; osoby, które są w jej posiadaniu, wcale jej nie cenią i nikt nigdy nie usiłuje rozszyfrować jej znaczeń. Ten owoc niezwykłej mądrości jest przez nas traktowany jako zbiór dziwacznych symboli, które same w sobie nic nie znaczą. Czyż słysząc to wszystko, nie uznalibyśmy, że to jedynie żart, a cała ta historia jest zbyt niewiarygodna?

 

II

Ta egipska księga naprawdę istnieje

 

To z całą pewnością prawda: ta egipska księga – jedyne dzieło ze wspaniałych bibliotek, które przetrwało aż do dziś – jest tak powszechna, że żaden uczony nie zaprząta sobie nią głowy i nikt nie ma pojęcia o jej niezwykłym pochodzeniu. Księga ta składa się z 77 lub nawet 78 stron, podzielonych na pięć klas, a każda klasa odnosi się do zróżnicowanych, ciekawych i pouczających zagadnień. Jest to tarot, który co prawda nie jest jeszcze znany w Paryżu, ale rozpowszechniony we Włoszech i w Niemczech, a nawet w Prowansji. Słynie ona z dziwnych symboli przedstawionych na każdej z wielu kart wchodzących w skład talii.

Choć ta gra rozpowszechniła się w wielu krajach, nikt w gruncie rzeczy nie rozumie wartości, jaka się kryje w tych dziwnych symbolach. Jej początki sięgają czasów antycznych, są spowite mrokiem czasu i nikt dokładnie nie wie, gdzie i kiedy została wynaleziona. Nie wiadomo również, dlaczego tarot składa się z tak wielu niezwykłych symboli i jakie właściwie jest ich znaczenie. To wszystko sprawia, że tarot to jedna wielka zagadka, której nikt nigdy nie starał się rozwiązać.

Ta gra wydaje się tak niegodna naszej uwagi, że nie zainteresowała nawet uczonych badających pochodzenie gier karcianych: ci rozprawiają jedynie o kartach francuskich, którymi gra się w Paryżu i które nie są nawet zbyt stare. Kiedy tacy mędrcy dowiodą ich współczesnego pochodzenia, są przekonani, że wyczerpali temat. Wydaje im się, że skoro zaczęto czegoś używać stosunkowo niedawno, to musi to być nowy wynalazek. Tak samo wyglądało to w przypadku kompasu: Grecy i Rzymianie skutecznie pozbawili nas informacji na temat ciekawego pochodzenia tegoż przedmiotu.

Mimo to forma i natura tej gry oraz sposób jej prowadzenia i zawarte w niej symbole są w tak oczywisty sposób alegoryczne, a alegorie te są tak bardzo zbieżne z państwowymi, filozoficznymi i religijnymi doktrynami starożytnych Egipcjan, że nie da się nie skojarzyć ich z dziełem tego mądrego ludu: tylko oni mogli stworzyć tę grę, dorównując pod tym względem pomysłowością Hindusom, którzy wymyślili szachy.

 

Podział

 

Poniżej przedstawiam alegorie związane z poszczególnymi kartami tarota.

Wzory numeryczne, według których opracowano talię.

W jaki sposób tarot trafił do nas?

Co łączy tarot z pewnym chińskim pomnikiem?

Jak tarot przyczynił się do powstania kart hiszpańskich?

W jaki sposób karty hiszpańskie nawiązują do francuskich?

W kolejnej części zamieściłem esej opisujący, w jaki sposób tarot można wykorzystać we wróżbiarstwie; jest to dzieło generała prowincji, który zaszczycił nas swoją życzliwością i który dzięki swej przenikliwości odnalazł w grze egipskie zasady dotyczące przepowiadania przyszłości z kart. Są to zasady typowe dla najstarszych ludów egipskich błędnie określanych mianem Romów5, którzy rozprzestrzenili się po Europie. W naszych współczesnych kartach – mimo ich monotonnej natury i niewielkiej liczby symboli – wciąż można się doszukać pozostałości tych zasad.

W przeciwieństwie do kart współczesnych gra egipska doskonale nadaje się do wróżenia, gdyż zdaje się obejmować swą treścią cały wszechświat i wszelkie aspekty ludzkiego życia. Egipcjanie byli ludem tak mądrym, że nawet ich najmniej poważane dzieło ma nieśmiertelny charakter, w wyniku czego inni nie są w stanie godnie ich naśladować.

 

ARTYKUŁ I

Alegorie zawarte w kartach tarota

 

Natura tej gry, zawsze pozostającej zagadką dla wszystkich, którzy o niej wiedzieli, objawiła się nam nie w wyniku jakiejś głębokiej medytacji ani wewnętrznego pragnienia uporządkowania cechującego ją chaosu: nie zastanawialiśmy się nad tym wszystkim ani przez chwilę. Kilka lat temu zaprosiła nas Madam la C. d’H.6, która przybyła z Niemiec lub ze Szwajcarii. Po przybyciu na miejsce okazało się, że gra ona w pewną grę ze znajomymi. Zagraliśmy w grę, której z pewnością nie znasz (…). To gra w tarota (…). Zetknąłem się z nią we wczesnej młodości, ale nic na jej temat nie wiedziałem (…) to rapsodia najbardziej osobliwych i ekstrawaganckich postaci. Oto przykład: wybieram kartę przedstawiającą postacie zupełnie niezwiązane z nazwą karty – Świat: patrzę na kartę i od razu rozpoznaję alegorię: wszyscy przerywają grę, żeby obejrzeć tę wspaniałą kartę, w której dostrzegłem coś, czego oni nie zdołali. Uczestnicy proszą mnie, abym przyjrzał się kolejnej karcie: po kwadransie przeanalizowałem całą talię, wyjaśniłem znaczenie kart i uznałem, że mają egipskie pochodzenie. Ponieważ nie było to jedynie wytworem naszej wyobraźni, lecz rezultatem wyraźnych związków wspomnianej gry z wszelkimi znanymi nam egipskimi ideami, obiecaliśmy sobie, że pewnego dnia podzielimy się tym odkryciem z resztą świata. Byliśmy przekonani, że ludzie docenią fakt odkrycia tak wielkiego daru – egipskiej księgi, która uchroniła się przed barbarzyństwem, uniknęła niszczycielskiego upływu czasu, przypadkowych i celowych pożarów, a przede wszystkim ocalała od zapomnienia.

Frywolna i lekka natura tejże książki sprawiła, że mogła ona tak długo przetrwać i zachować się w niezmienionej postaci. Aż do teraz nawet my nie mieliśmy pojęcia, dzięki czemu mogła ona przemknąć się przez kolejne wieki niezauważona i pozornie nieskrywająca w sobie żadnego zagrożenia.

Czas odzyskać alegorie, które tarot miał pierwotnie utrwalać. Czas pokazać, że dla tego najmądrzejszego z ludów wszystko, nawet gry, opierało się na alegorii. Ci starożytni mędrcy zmienili najbardziej użyteczną wiedzę w rozrywkę i zabawę.

Jak już pisaliśmy, talia tarota składa się z 77 lub 78 kart7 podzielonych na atuty i na cztery kolory. Aby ułatwić rozeznanie czytelnikom, oznaczyliśmy atuty i asa każdego z czterech kolorów, które za Hiszpanami nazywamy Spadille, Baste i Ponte.

 

Atuty

Kart tych jest 22 i zasadniczo symbolizują one ziemskich i duchowych przywódców, liderów związanych z rolnictwem, cnoty główne, małżeństwo, śmierć oraz zmartwychwstanie lub stworzenie; rozmaite cechy losu, mędrca i głupca, czas, który pochłania wszystko, i tym podobne. Należy podkreślić, że wszystkie te karty mają znaczenie alegoryczne i mogą mieć nieskończenie wiele interpretacji. Przyjrzymy im się po kolei i postarajmy się rozszyfrować poszczególne związane z nimi alegorie i zagadki.

 

Nr 0

Głupiec

 

Na ilustracji do tej karty nie da się nie dostrzec głupca (błazna) o szalonym spojrzeniu i szatach przyozdobionych dzwonkami: krocząc szybko i niosąc tobołek na kiju, stara się uciec przed tygrysem, który gryzie go w pośladek. Tobołek symbolizuje własne winy, których głupiec woli nie dostrzegać, zaś tygrys to symbol wyrzutów sumienia, które go nieustannie dręczą8.

Głupiec

Piękne słowa Horacego9 nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, gdyby tarot podzielił los swoich egipskich twórców – byłyby czymś prostackim i pospolitym. Ten pogodny i mądry poeta uchwycił jednak odwieczną prawdę natury i zaprezentował ją tak doskonale, jak tylko potrafił, czerpiąc inspirację z własnej, wnikliwej interpretacji.

W kwestii atutów jest to numer zero, choć w kolejności znajduje się po 21. karcie. Nie jest liczona pojedynczo i posiada jedynie taką wartość, jaką nadaje innym kartom – dokładnie tak, jak zero. To symbol tego, że nic na świecie nie istnieje bez pierwiastka szaleństwa.

 

Nr I

Grający w kubki lub Kuglarz

Kuglarz (Mag)

Zaczynamy od numeru I, idąc ku XXI, ponieważ obecny zwyczaj nakazuje zaczynać od najniżej wartości i kontynuować aż do najwyższej. Egipcjanie jednak zaczynali od najwyższej wartości i odliczali do najniższej10. Oktawy również zaczynali śpiewać od najwyższych dźwięków, a następnie schodzili w dół, a nie odwrotnie, jak my. W następnym eseju autor wykorzystuje metodę egipską i tłumaczy jej tajniki. W związku z powyższym wyróżniamy dwie techniki: nasza jest bardziej dogodna, kiedy zajmujemy się wyłącznie samymi kartami. Druga zaś bardziej się przydaje, kiedy patrzymy na grupę kart i zależności między nimi.

Pierwszą kartą, kiedy liczymy od zera, a ostatnią, kiedy odliczamy, jest Grający w kubki. Na stole, przy którym stoi, widać kości, kubki, noże, kulki itp. W jednej ręce trzyma laskę Jakuba lub magiczną różdżkę, a w drugiej kulkę, która wkrótce zniknie dzięki jego sztuczkom.

Twórcy kart często nazywają go Kuglarzem. To pospolita nazwa tego zawodu i chyba nie muszę dodawać, że wywodzi się od francuskiego słowa baste oznaczającego różdżkę11.

To najwyższa ze wszystkich atutów karta, która nam objawia, że życie to tylko szybko znikający sen: jest ono niczym niekończąca się gra losowa lub szok wywołany tysiącem niezależnych od nas okoliczności, które wywierają olbrzymi wpływ na wszystkie dziedziny naszego życia.

Kto jest jednak lepszy: Głupiec czy Kuglarz?

 

Nr II, III, IV, V

Liderzy społeczni

 

Numery II i III symbolizują dwie kobiety, numery IV i V – ich mężów. To ziemscy i duchowi12 przywódcy naszego społeczeństwa.

 

Król i królowa

Numer IV to Król, a numer III to Królowa. Oboje mają symbol orła na tarczy oraz berło zakończone kulą z koroną i krzyżem, czyli tau13 – symbol doskonałości.

Król (Cesarz)

Na kartach Król przedstawiony jest z profilu, a Królowa – frontalnie. Oboje siedzą na tronach. Królowa ma na sobie długą suknię, a jej tron jest wysoki; Król spoczywa w fotelu w kształcie gondoli lub skorupy, a nogi ma skrzyżowane. Na czubku jego półkolistej korony znajduje się perła z krzyżem. Korona królowej zakończona jest czubkiem. Król ma na szyi insygnia rycerskie14.

Królowa (Cesarzowa)

Kapłan i Kapłanka

Numer V symbolizuje przywódcę hierofantów, czyli Kapłana, zaś numer II to Kapłanka lub jego żona: wiemy, że wśród Egipcjan przywódcy kapłańscy byli parą. Gdyby karty tarota powstawały współcześnie, nie byłoby wśród nich karty Kapłanki, a tym bardziej Papieżycy, jak niefortunnie zatytułowali ją niemieccy twórcy15.

Kapłanka

Kapłanka siedzi w fotelu: ma na sobie długą suknię i zakrywającą głowę chustę, której poły krzyżują się na jej piersiach. Na głowie ma podwójną koronę z dwoma rogami na wzór korony Izydy, na kolanach trzyma otwartą księgę; na jej brzuchu krzyżują się dwa szale zdobione krzyżami.

Kapłan (Hierofant)

Kapłan ma na sobie długi habit i płaszcz pełniący rolę szaty liturgicznej, a na głowie nosi potrójną koronę. W jednej ręce trzyma berło z potrójnym krzyżem, a drugą błogosławi dwie klęczące przy nim osoby.

Włoscy i niemieccy projektanci kart uczynili z tych postaci symbole, które starożytni utożsamiali z Ojcem i Matką, na wzór Opata i Opatki lub Papieża i Papieżycy.

Co się tyczy berła z potrójnym krzyżem – jest to bez wątpienia symbol egipski: pojawia się na Tablicy Izydy16 oznaczony literami TT: Tablica ta jest nieocenionym skarbem, toteż zleciliśmy wykonanie ryciny przedstawiającej ją z wszelkimi szczegółami, aby móc pewnego dnia zaprezentować ją szerszej publiczności. Krzyż jest powiązany z potrójnym Fallusem, który można zobaczyć w trakcie celebrującej odnalezienie Ozyrysa uczty na cześć Pamylesa17; tu krzyż pełni funkcję symbolu odradzania się roślin i całej natury.

Nr VII

Triumf Ozyrysa

Triumf Ozyrysa

Zbliża się Ozyrys; przybywa w postaci triumfującego króla z berłem w dłoni, koroną na głowie. Jedzie ciągniętym przez dwa białe konie rydwanem wojownika. Jak wiadomo, Ozyrys był głównym bogiem Egipcjan i wszystkich Sabejczyków. Jest on symbolem Słońca i wcieleniem niewidzialnej boskiej doskonałości. Zginął w zimie, ale pojawił się na nowo wiosną, emanując nowym blaskiem i odnosząc zwycięstwo nad wszystkimi, z którymi toczył wojny.

 

Nr VI

Małżeństwo

Małżeństwo (Kochankowie)

Młoda para przysięga sobie wierność: kapłan ich błogosławi, a wyraz jego twarzy zdradza, że obdarza młodych miłością18. Twórcy nadali tej karcie nazwę „Kochankowie”, a dodany do niej wizerunek Kupidyna z łukiem i strzałą sprawia, że jej przekaz jest jeszcze bardziej wyrazisty.

W dziele Boissarda [T. III. P1. XXXVI]19 można dostrzec podobny rysunek rzeźby przedstawiającej związek małżeński, ale widnieją tam tylko trzy postacie.

Kochankowie obdarzają się wzajemnie wiarą, a uosobieniem miłości i jej świadkiem jest stojący pośrodku kapłan.

Rzeźba nosi nazwę Fidei Simulacrum, czyli Tablica Wierności Małżeńskiej. Przedstawione na niej postacie noszą piękne imiona: Prawda, Honor i Miłość. Nie trzeba dodawać, że Prawda to kobieta. Nie chodzi tylko o rodzaj gramatyczny, ale także o to, że u kobiety wierność jest cechą ważniejszą niż u mężczyzny. Twórcą tego nieocenionego dzieła sztuki był niejaki T. Fundanius Eromenus, zwany Przyjemnym, który odwzorował na nim siebie, najdroższą mu żonę Poppéę Demetrie i ukochaną córkę Manilię Eromenis.

Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej

Przypisy do części pierwszej

1 Decker R., Depaulis T., Dummett M., A Wicked Pack of Cards, St. Martin’s Press, New York 1996, s. 66.

2 Court de Gébelin A., Monde Primitif, Analysé et Comparé avec le Monde Moderne, cz. 8, wydano własnym nakładem, Paryż 1781, s. 371–372. Umiarkowanie jest też niewłaściwie oznaczona numerem „XII” na tablicy V. Karta Pustelnik nosi właściwe oznaczenie „VIII lub IX” w nagłówku i „IX” w tekście na s. 372, ale jest niewłaściwie oznaczona jako „VIII” na tablicy VI. Stuart R. Kaplan dostrzegł te błędy w numeracji. Zob. Kaplan S.R., The Encyclopedia of Tarot, cz. I, U.S. Games Systems, Stamford, CT 1978, s. 139. W niektórych starszych kartach tarota rzymska cyfra IV jest zapisywana jako IIII. Jest tak na przykład w tarocie Nicolasa Convera z 1761 r.; tam Cesarz ma numer IIII, Pustelnik VIIII, Umiarkowanie XIIII, a Księżyc – XVIIII.

3 Decker R., Depaulis T., Dummett M., A Wicked…, op. cit., s. 64 i przypisy 51 i 52 ze s. 271.

4 „The Scots Magazine”, MDCCLXXXV, wol. XLVII, Murray and Cochrane, Edynburg 1785, s. 310–311.

5 Chodzi o Romów, dawniej znanych jako Cyganie; przez długi czas błędnie zakładano, że pochodzą oni z Egiptu, choć w rzeczywistości wywodzą się z Indii.

6 Madame la C. d’Helvétius (1719–1800). Zob. Decker R., Depaulis T., Dummett M., A Wicked…, op. cit., s. 58.

7 Głupiec, nienumerowany w tradycyjnych taliach tarota, to 78. karta, o której pisze Court de Gébelin.

8 Nawet w dość uproszczonej kopii tego atutu autorstwa Mademoiselle Linote widać wyraźnie, że przedstawione na ilustracji zwierzę to pies, a nie tygrys i że wbija on pazury w zad Głupca. Dlaczego? Ponieważ obłąkany Głupiec zanieczyścił spodnie i nie umył się należycie, a pies to wyczuł – zwabił go zapach. Podczas projektowania własnej talii tarota szwajcarski okultysta Oswald Wirth wziął słowa Court de Gébelina zbyt dosłownie i uczynił z bestii niegroźnego tygrysa. Być może nie zdecydowałby się na to, gdyby przypomniał sobie, że ani w Egipcie, ani w całej Afryce nie ma tygrysów. Inne podejście do tradycyjnej postaci Głupca można spotkać w tarocie Sola Busca (w piątce kielichów); postać Głupca niesie na ramieniu snop zboża, a jego lewą poszarpaną nogawkę gryzie czy też ciągnie mały piesek. Tu również należy założyć, że coś musiało zwabić zwierzę, w przeciwnym razie dlaczego miałoby tak agresywnie atakować Głupca?

9 Wydaje się, że może to być odniesienie do Satyry 3 z Księgi 2 Horacego, która mówi o szaleństwie. Chodzi konkretnie o następujący fragment: „Taki dał mi Stertiniusz, ósmy w mędrców rzędzie, pomocny oręż, by mnie nie lżono bezkarnie. Kto mnie głupcem obwoła, usłyszy to samo i nauczy się widzieć, co mu z tyłu wisi”. Horacy, Dzieła wszystkie, tłum. Lam A., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2010. Do tego fragmentu dołączono (w przekładzie na j. angielski – przyp. tłum.) przypis o treści „Ten fragment wyjaśnia pięćdziesiąta trzecia linia, caudam trahat, lub przypowieść, według której Jowisz obarczył ramiona każdego śmiertelnika dwoma workami; przewinienia bliźniego musiał on nosić przed sobą, a swoje własne – za plecami”.

10 Trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób Egipcjanie mieliby liczyć od końca. Musieliby najpierw wiedzieć, ile jest kart, ale żeby to wiedzieć, musieliby najpierw je policzyć tradycyjnym sposobem.

11 Francuski termin oznaczający Maga stosowany w tradycyjnych francuskich taliach tarota brzmi Le Bateleur, co często tłumaczy się jako Kuglarz, czyli uliczny sztukmistrz. Postać ta stoi za stołem z rozpoznawczymi przedmiotami do robienia sztuczek (kubki i kulki), a w ręku trzyma niewielką laskę lub różdżkę. Court de Gébelin porównuje tu francuskie słowo Bateleur do francuskiego słowa baton oznaczającego różdżkę.

12 Tradycyjne francuskie nazwy kart II i V brzmią La Papesse (Papieżyca bądź kobieta papież) i La Pape (Papież). Nie wydaje się prawdopodobne, aby byli to małżonkowie. Mimo to Court de Gébelin uznał ich za parę egipskich kapłanów, którzy faktycznie mogli brać śluby.

13 Krzyż tau przypomina literę T i jest oparty na greckiej literze tau, natomiast krzyż na berle Cesarzowej przypomina raczej krzyż chrześcijański.

14 W tradycyjnym francuskim Tarocie Marsylskim karta Cesarza przedstawia brodatego władcę z medalionem na szyi i z grubym złotym łańcuchem lub warkoczem. Może to być znak zakonu rycerskiego, o którym mowa w tekście. Mademoiselle Linote, która stworzyła ryciny do eseju Court de Gébelina, pominęła medalion w swojej wersji tej karty, ale uwzględniła ciężki pleciony łańcuch na szyi władcy. W niektórych wczesnych francuskich wersjach tarota na szyi Cesarza widać medalion, a na innych nie. Dla przykładu Cesarz w pochodzącym z 1760 roku tarocie Convera ma na szyi medalion, zaś w tarocie Jeana Payena z 1743 r. medalionu nie widać. Zob. Kaplan S.R., The Encyclopedia…, op. cit., cz. 1, s. 148–149.

15 W XVIII wieku we Francji, Włoszech i Szwajcarii najpopularniejsza nazwa karty, którą Court de Gébelin nazywa Kapłanką, brzmiała La Papesse lub La Papessa, czyli „Papieżyca”. Jest to oczywiste nawiązanie do średniowiecznej legendy o Papieżycy Joannie. Ówcześni niemieccy twórcy kart niekiedy nazywali Papieżycę Ivnon lub Junona, na cześć rzymskiej bogini. W Niemczech też często stosowano jednak francuską nazwę La Papesse.

16 To odniesienie do Tablicy Izydy, pochodzącej z I wieku rzymskiej szkliwionej tablicy z brązu i srebra o wymiarach ok. 76 na 127 centymetrów. Przedstawiono na niej egipskie postacie, które na reprodukcjach opatrzone są greckimi literami. Przez wieki ta tablica fascynowała okultystów – od Athanasiusa Kirchera po Éliphasa Léviego i od Thomasa Taylora po Manly’ego P. Halla. W. Wynn Westcott pisał o niej w eseju z 1887 roku The Isiac Tablet of Cardinal Bembo: Its History and Occult Significance, Fryar, Bath 1887. Zob. część piąta niniejszej książki. Zbadałem tę tablicę i nie mogę się doszukać żadnego potrójnego krzyża przypominającego ten, który trzyma Kapłan lub Papież z kart tarota.

17 Uczta na cześć Pamylesa była egipskim festiwalem odbywającym się w równonoc wiosenną na cześć odtworzenia przez Izydę męskości Ozyrysa, którą mu odciął i wyrzucił Set (po grecku Tyfon). Pamyles był bóstwem priapicznym. W trakcie festiwalu niesiono przez ulice obraz Ozyrysa oraz potrójny fallus. „Niektórzy powiadają, że niejaka Pamyle***, czerpiąc sobie wodę w Tebach, usłyszała ze świątyni Zeusa nakaz, by obwieścić gromkim głosem, że narodził się wielki król-dobroczyńca Ozyrys. Pamyle wychowała potem Ozyrysa, którego powierzył jej Kronos, a obchodzone ku jej czci święto nazwane zostało Pamylia i przypominało procesje falliczne”. Plutarch, O Izydzie i Ozyrysie, tłum. Pawlaczyk A., Wydawnictwo Naukowe Poznań 2003, s. 28.

18 Court de Gébelin zupełnie nie zrozumiał znaczenia tej karty. Widać na niej młodego mężczyznę między dwoma kobietami zabiegającymi o jego względy. Pierwsza z nich to czysta i cnotliwa dziewica, zaś druga – brzydka, krzywonosa nierządnica. Symbolizuje to toczącą się w sercu każdego mężczyzny wojnę między cnotą a słabościami. Warto zwrócić uwagę, że cnotliwa kobieta kładzie dłoń na sercu młodego mężczyzny. Ten detal widać także w wielu innych starszych francuskich taliach, takich jak tarot Payena z 1743 roku oraz tarot Convera z 1760 roku, o których tu już wspominałem.

19 Rysunek, o którym pisze Court de Gébelin – plansza 36 w księdze 3 Romanae urbis topographia et antiquitates Jeana Jacques’a Boissarda (wydana w Paryżu w latach 1597–1602) ukazuje trzy postacie od pasa w górę. Mężczyzna i kobieta patrzą sobie w oczy, a mężczyzna trzyma w prawej dłoni prawą dłoń kobiety. Nieco z tyłu stoi pomiędzy nimi młody mężczyzna spoglądający znacząco w stronę obserwatora. Być może ma on symbolizować Kupidyna. Nad jego głową widnieje napis Amor (miłość), a powyżej – słowa Fidei Simulacrum (obraz wierności). Blisko kobiety znajduje się napis Veritas (prawda), a obok mężczyzny Honor (honor). Zob. nota biograficzna nt. Jeana Jacques’a Boissarda.

*** W polskim przekładzie Pamyles to kobieta, podczas gdy w cytowanym przez autora przekładzie anglojęzycznym – mężczyzna (przyp. tłum.).

CZĘŚĆ DRUGA

Symbolika tarota

P.D. Uspienski

Z języka rosyjskiego na angielski przełożyła A.L. Pogossky

Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej

CZĘŚĆ TRZECIA

Metody wróżenia z tarota

S.L. MacGregor Mathers

W interpretacji Donalda Tysona

Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej

CZĘŚĆ CZWARTA

Karty tarota

J.W. Brodie-Innes

Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej

 

CZĘŚĆ PIĄTA

Tablica Izydy

W. Wynn Westcott

Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej

 

CZĘŚĆ SZÓSTA

Wielkie symbole tarota

A.E. Waite

Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej

 

CZĘŚĆ SIÓDMA

Analiza kart tarota

Manly P. Hall

Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej

 

CZĘŚĆ ÓSMA

Angielska metoda wróżenia z kart do gry

Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej

Noty biograficzne

Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej

Bibliografia

Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej

O autorze

Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej

TYTUŁ ORYGINAŁU:

Essential Tarot Writings:

A Collection of Source Texts in Western Occultisms

Redaktorka prowadząca: Ewa Pustelnik

Wydawczyni: Agnieszka Fiedorowicz

Redakcja: Anna Brzezińska

Konsultacja merytoryczna: Ada Edelman

Korekta: Małgorzata Denys

Projekt okładki: Ewa Popławska

Ilustracja na okładce: © Wonder-studio / Stock.Adobe.com

„Translated from”

Essential Tarot Writings:

A Collection of Source Texts in Western Occultism

Copyright © 2020 Donald Tyson

Published by Llewellyn Publications, Woodbury, MN 55125 USA

www.llewellyn.com

Karty z części pierwszej pochodzą z książki Le Monde Primitif (z jej ósmej części) wydanej w 1781 roku.

Ich twórcą jest Court de Gébelin, a zmian dokonał Donald Tyson.

Ilustracje z części drugiej: Donald Tyson.

Ilustracje z części trzeciej: Donald Tyson.

Ilustracje z części piątej zostały zaczerpnięte z książki Manly’ego P. Halla The Secret Teachings of All Ages.

Ilustracje z części ósmej pochodzą z książki Roberta Chambersa The Book of Days.

Copyright © 2022 for the Polish edition by ILLUMINATIO an imprint of Wydawnictwo Kobiece sp. z o.o.

Copyright © for the Polish translation by Bartłomiej Kotarski, 2022

Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest zabronione.

Wydanie I

Białystok 2022

ISBN 978-83-8321-064-3

Grupa Wydawnictwo Kobiece | www.WydawnictwoKobiece.pl

Na zlecenie Woblink

woblink.com

plik przygotowała Aneta Pudzisz