Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
18 osób interesuje się tą książką
Przejmująca nowela o pamięci i stracie autorstwa laureata Literackiej Nagrody Nobla 2023.
Dwadzieścia trzy lata po tym, jak młody Asle późnym listopadowym popołudniem wypłynął łodzią na fiord, by nigdy nie wrócić, Signe leży na ławie w izbie i patrzy na wszystko to, co zwyczajne. W domu, w którym razem mieszkali i który od pokoleń należy do rodziny Aslego, wraca pamięcią do chwil, gdy na niego czekała, do wspólnego życia, do rodziny. Scenerię zaludniają duchy bliskich, wszystko jest tu ze sobą powiązane – myśli i krajobraz, przeszłość i teraźniejszość, nawet imiona dwojga najważniejszych w wizjach Signe osób, praprababci Ales i Aslego.
W To jest Ales Jon Fosse snuje opowieść o pięciopokoleniowej rodzinie, miłości i ludzkim losie.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 92
Rok wydania: 2025
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Jon Fosse
To jest Ales
z norweskiego przełożyła Iwona Zimnicka
Widzę Signe, jak leży na ławie w izbie i patrzy na wszystko to, co zwyczajne, na stary stół, piec, skrzynię z drewnem, starą boazerię, duże okno wychodzące na fiord, patrzy na to wszystko, nie widząc, a wszystko jest takie, jak było, nic się nie zmieniło, a jednak wszystko jest odmienione, myśli Signe, bo odkąd on zniknął i przepadł, nic już nie jest takie samo, ona po prostu tutaj jest, wcale tu nie będąc, dni nadchodzą, dni odchodzą, noce nadchodzą, noce odchodzą, a ona im towarzyszy, poruszając się powoli, i nie pozwala, by cokolwiek pozostawiło jakiś większy znak, i czy ona wie, jaki dzisiaj dzień? myśli, tak, chyba jest czwartek, a miesiąc to marzec, rok 2002, tak, tyle przynajmniej wie, ale jaka to dokładnie data i tak dalej, nie, tego nie może sobie przypomnieć, zresztą na co jej to? jakie to ma znaczenie? myśli, mimo to ciągle potrafi czuć się bezpiecznie i spokojnie, tak jak było, zanim on zniknął, ale potem znów ją to dopada, to jego zniknięcie, tamten wtorek, pod koniec listopada, w 1979 roku, i od razu jest z powrotem w pustce, myśli i patrzy na drzwi do sieni, które się otwierają, a ona widzi samą siebie jak wchodzi i zamyka za sobą te drzwi potem widzi siebie jak idzie w głąb izby zatrzymuje się staje i patrzy w stronę okna a potem widzi siebie jak patrzy na niego stojącego w oknie i widzi, stojąc tak, że on też patrzy w ciemność, z tymi swoimi długimi czarnymi włosami i w tym swoim czarnym swetrze, w tym swetrze, który sama zrobiła mu na drutach i który on nosi prawie zawsze, kiedy jest zimno, i ona myśli, że on tam stoi i prawie się zlewa z ciemnością na dworze, myśli, tak, tak się zlewa z ciemnością, że kiedy otworzyła drzwi i weszła do izby, to w pierwszej chwili nie zauważyła, że on tam stoi, chociaż w ogóle o tym nie myśląc, nie mówiąc tego sobie, w jakiś sposób wiedziała, że on tam będzie tak stać, myśli, a ten jego czarny sweter i ta ciemność za oknem zlewają się w jedno, on jest ciemnością, ciemność jest nim, ale mimo wszystko, myśli, jest prawie tak, jakby ona, kiedy weszła i zobaczyła go stojącego w oknie, zobaczyła coś nieoczekiwanego, a to dziwne, bo on przecież często tak stoi, tam, w oknie, tylko że ona zazwyczaj tego nie widzi, myśli, albo raczej widzi, tylko jakby nie zwraca na to uwagi, bo również to, że on tam stoi, stało się chyba czymś zwyczajnym, jak większość innych rzeczy, stało się czymś, co po prostu jest wokół niej, ale teraz, kiedy weszła do izby, zobaczyła, że on dalej tam stoi, zobaczyła te jego czarne włosy i ten czarny sweter, a on tylko tam stoi i wpatruje się w ciemność, dlaczego to robi? dlaczego tylko tak stoi? gdyby było coś do oglądania tam, za oknem, pewnie by to zrozumiała, ale przecież nic do oglądania nie ma, tylko ciemność, ciężka, prawie czarna ciemność, no i być może przejedzie jakiś samochód, a wtedy światło reflektorów oświetli kawałek drogi, ale samochody aż tak często tędy nie przejeżdżają, a ona przecież chciała, żeby tak było, chciała mieszkać w miejscu, gdzie nie mieszka nikt inny, gdzie ona i on, Signe i Asle, mogli być jak najbardziej sami, w miejscu opuszczonym przez wszystkich innych, w miejscu, gdzie wiosna jest wiosną, jesień jesienią, zima zimą, a lato latem, właśnie w takim miejscu chciała mieszkać, myśli, ale teraz, kiedy widać jedynie ciemność, dlaczego on tam stoi i patrzy w tę ciemność? dlaczego to robi? dlaczego stoi tak często, kiedy nic nie widać? myśli, i byle tylko przyszła wiosna, myśli, byle tylko wiosna mogła przyjść ze światłem, cieplejszymi dniami, małymi kwiatkami na łące, pączkami i liśćmi na drzewach, bo ta ciemność, ta stale obecna ciemność, jest nie do wytrzymania, myśli, i chyba musi niedługo coś do niego powiedzieć, myśli, a potem coś jakby przestaje być takie jak dawniej, myśli i rozgląda się po izbie, a wszystko jest takie, jak było, nic się nie zmieniło, więc dlaczego ona myśli, że się zmieniło? dlaczego coś miałoby się zmienić? dlaczego ona tak myśli? że coś miałoby być odmienione? myśli, bo przecież on stoi w oknie, prawie nie odróżniając się od ciemności na zewnątrz, no ale co się z nim ostatnio dzieje? czy coś się stało? czy on się zmienił? dlaczego zrobił się taki cichy? chociaż cichy, tak, cichy przecież zawsze był, myśli, inaczej nie można o nim powiedzieć, zawsze był cichy z natury, więc to nic dziwnego, on taki po prostu jest, po prostu tak robi, tak już jest, myśli, i gdyby tylko mógł się odwrócić w jej stronę, gdyby tylko mógł coś do niej powiedzieć, myśli, po prostu coś powiedzieć, ale on dalej stoi, jakby nawet nie zauważył, że ona weszła do izby
Aha, stoisz tam, mówi Signe
i on się do niej odwraca i ona widzi, że ciemność jest też w jego oczach
No tak, stoję, mówi Asle
Nie za bardzo jest tam na co patrzeć, mówi Signe
Nie, nic tam nie ma, mówi Asle
i uśmiecha się do niej
No tak, tylko ciemność, mówi Signe
Tylko ciemność, tak, mówi Asle
No to na co patrzysz, mówi Signe
Nie wiem na co, mówi Asle
No ale stoisz w oknie, mówi Signe
No tak, stoję, mówi Asle
Ale na nic nie patrzysz, mówi Signe
Nie patrzę, mówi Asle
To po co tam stoisz, mówi Signe
Chodzi mi o to, mówi
No, czy myślisz o czymś, mówi
O niczym nie myślę, mówi Asle
To na co patrzysz, mówi Signe
Na nic nie patrzę, mówi Asle
Nie wiesz, mówi Signe
Nie wiem, mówi Asle
Po prostu tak stoisz, mówi Signe
Tak, stoję, mówi Asle
Stoisz tak, mówi Signe
Nie lubisz, jak tak stoję, mówi Asle
Nie, to nie tak, mówi Signe
To dlaczego pytasz, mówi Asle
Tak spytałam, mówi Signe
No tak, mówi Asle
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji
Kontakt:
W serii Mały Format do tej pory ukazały się:
Margaryta Jakowenko
Przemieszczenie
w tłumaczeniu Agaty Ostrowskiej
Claudia Salazar Jiménez
Krew o świcie
w tłumaczeniu Tomasza Pindla
Jessica Au
Mógłby spaść śnieg
w tłumaczeniu Agi Zano
Jon Fosse
Białość
w tłumaczeniu Iwony Zimnickiej
Nona Fernández
Space Invaders
w tłumaczeniu Agaty Ostrowskiej
Tytuł oryginału: Det er Ales
Redaktor inicjujący: Michał Michalski
Redaktor prowadzący: Krzysztof Cieślik
Opieka techniczna: Szczepan Kulpa
Opieka promocyjna: Ewelina Lebida
Projekt okładki: Łukasz Piskorek
Projekt makiety: Mimi Wasilewska
Redakcja: Maria Wirchanowska
Korekta: Michał Trusewicz, Krzysztof Cieślik
Copyright © 2003, 2023 by mareverlag, Hamburg
Copyright © 2003 by Jon Fosse
© Copyright for the Polish edition by ArtRage, 2025
© Copyright for the Polish translation by Iwona Zimnicka, 2025
Wydawnictwo ArtRage
wydawnictwo.artrage.pl
Wydanie pierwsze, Warszawa 2025
ISBN 978-83-68295-29-0
Opracowanie ebooka Katarzyna Rek