W obliczu wojny. Polski wywiad wojskowy na hitlerowskie Niemcy 1933-1939 - Piotr Kołakowski - ebook

W obliczu wojny. Polski wywiad wojskowy na hitlerowskie Niemcy 1933-1939 ebook

Piotr Kołakowski

0,0
79,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Adolf Hitler i jego partia narodowosocjalistyczna głosili hasła rewizji ładu międzynarodowego ustalonego w Wersalu w 1919 roku i odebranie ziem utraconych przez Drugą Rzeszę. Dlatego dojście nazistów do władzy w Niemczech w 1933 roku wywołało alarm wśród sąsiadów, zwłaszcza w Polsce. Polskie wojskowe służby specjalne - Oddział II Sztabu Głównego WP - wzmogły rozpoznanie zagrożeń ze strony Trzeciej Rzeszy i jej przygotowań wojennych. Miały na tym polu spektakularne sukcesy, m.in. złamanie przez polskich kryptologów kodów Enigmy, działalność berlińskiej siatki szpiegowskiej mjr. Sosnowskiego czy błyskotliwa akcja „Wózek”, polegająca na przechwytywaniu i czytaniu niemieckiej korespondencji wojskowej przewożonej tranzytem kolejowym z Prus Wschodnich do Berlina.

Prof. dr hab. Piotr Kołakowski, wybitny znawca problematyki służb specjalnych, szczegółowo opisuje pracę polskiego wywiadu głębokiego prowadzonego przez Referat „Zachód” OII, wywiadu płytkiego realizowanego przez ekspozytury terenowe, pozyskiwanie informacji przez dyplomatów i radiowywiad. Przedstawia osiągnięcia i porażki polskich służb oraz ukazuje bohaterów walki wywiadowczej na kierunku niemieckim, takich jak wspomniany mjr Jerzy Sosnowski czy mjr Jan Henryk Żychoń, szef Ekspozytury OII w Bydgoszczy, który mocno zalazł Niemcom za skórę.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 1398

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Wstęp

Wstęp

Po doj­ściu w Niem­czech w 1933 r. do wła­dzy par­tii naro­do­wo­so­cja­li­stycz­nej poło­że­nie poli­tyczne i woj­skowe II Rze­czy­po­spo­li­tej sta­wało się stop­niowo coraz bar­dziej nie­ko­rzystne. Powo­dem tego było dąże­nie III Rze­szy do zmiany powo­jen­nego ładu w Euro­pie oraz roz­bu­dowy na nie­spo­ty­kaną dotąd skalę wła­snego poten­cjału mili­tar­nego, co miało uła­twić eks­pan­sję tery­to­rialną.

Odrzu­ce­nie pro­po­zy­cji, a następ­nie żądań Ber­lina godzą­cych w suwe­ren­ność pań­stwa pol­skiego uru­cho­miło łań­cuch wyda­rzeń, które dopro­wa­dziły do wybu­chu wojny. Klu­czowe oka­zało się – o czym nie można zapo­mi­nać – sta­no­wi­sko zajęte przez Zwią­zek Sowiecki, wrogo odno­szący się do bur­żu­azyj­nej Pol­ski. Poro­zu­mie­nie Moskwy z Ber­li­nem w 1939 r. poprzez zawar­cie układu Rib­ben­trop-Moło­tow de facto prze­są­dziło o agre­sji III Rze­szy na II Rzecz­po­spo­litą i roz­pę­ta­niu kolej­nej wojny świa­to­wej. Pol­ska nie była w sta­nie zapo­biec zbli­że­niu nie­miecko-sowiec­kiemu, nawet gdyby dys­po­no­wała odpo­wied­nimi infor­ma­cjami na ten temat. Mogłaby nato­miast z całą pew­no­ścią lepiej przy­go­to­wać się na taki roz­wój wyda­rzeń i w efek­cie ogra­ni­czyć tra­giczne kon­se­kwen­cje wrze­śnia 1939 r.

Inten­sywne dzia­ła­nia wywia­dow­cze, mające na celu przede wszyst­kim roz­po­zna­nie stop­nia zagro­że­nia ze strony III Rze­szy i przy­go­to­wań wojen­nych tego pań­stwa, pro­wa­dził Oddział II Sztabu Głów­nego Woj­ska Pol­skiego1, który był scen­tra­li­zo­wa­nym, mocno roz­bu­do­wa­nym i jed­no­cze­śnie nowo­cze­snym apa­ra­tem infor­ma­cyj­nym. Wokół niego naro­sło wiele mitów, uprosz­czeń i nega­tyw­nych ocen. Nie będzie nato­miast zbyt­nią prze­sadą stwier­dze­nie, iż pol­ski wywiad woj­skowy w okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym nale­żał do jed­nych z naj­le­piej dzia­ła­ją­cych służb spe­cjal­nych. Jego geneza sięga jesieni 1918 r., kiedy roz­po­czął się pro­ces odbu­dowy nie­pod­le­głej II Rze­czy­po­spo­li­tej. Wraz z powsta­niem Woj­ska Pol­skiego i powo­ła­niem Sztabu Gene­ral­nego została mu pod­po­rząd­ko­wana służba infor­ma­cyjno-wywia­dow­cza, która była sys­te­ma­tycz­nie roz­bu­do­wy­wana oraz udo­sko­na­lana. Kie­row­ni­cze sta­no­wi­ska w cen­trali, jak i w struk­tu­rach tere­no­wych Oddziału II SGWP, spra­wo­wały osoby wywo­dzące się przede wszyst­kim z Legio­nów Pol­skich, Pol­skiej Orga­ni­za­cji Woj­sko­wej i mające za sobą służbę w armiach zabor­czych. To dzięki patrio­tycz­nemu wycho­wa­niu, zdol­no­ściom i doświad­cze­niu zdo­by­temu w kon­spi­ra­cyj­nym ruchu nie­pod­le­gło­ścio­wym, a także poświę­ce­niu pra­cu­ją­cych w nim ofi­ce­rów i pra­cow­ni­ków cywil­nych wywiad woj­skowy II Rze­czy­po­spo­li­tej był spraw­nie dzia­ła­ją­cym apa­ra­tem infor­ma­cyj­nym, odno­szą­cym na taj­nym fron­cie znaczne suk­cesy.

Do głów­nych zadań Oddziału II nale­żało sys­te­ma­tyczne prze­ka­zy­wa­nie naczel­nym wła­dzom woj­sko­wym infor­ma­cji mili­tar­nych, poli­tycz­nych oraz gospo­dar­czych doty­czą­cych Nie­miec. Istotne zna­cze­nie miało nie tylko zapew­nie­nie sta­łego dopływu wia­do­mo­ści, ale też ich dogłębna ana­liza, a następ­nie wła­ściwe wyko­rzy­sta­nie przez czyn­niki decy­zyjne w War­sza­wie. Należy zauwa­żyć, iż decy­du­jące zda­nie co do oceny stanu bez­pie­czeń­stwa pań­stwa i real­nego stop­nia zagro­że­nia nie­miec­kiego nie leżało jedy­nie w gestii cen­trali wywiadu. Ważną rolę w tej kwe­stii odgry­wało Mini­ster­stwo Spraw Zagra­nicz­nych. Nie­stety, pomię­dzy tymi insty­tu­cjami nie­jed­no­krot­nie bra­ko­wało koor­dy­na­cji dzia­łań, co było szcze­gól­nie widoczne u progu II wojny świa­to­wej. Ogra­ni­cze­nie w tym zakre­sie roli „dwójki” – jak potocz­nie okre­ślano pol­ski wywiad woj­skowy w okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym – sta­no­wiło poważny błąd.

Oddział II SGWP naj­więk­sze suk­cesy odno­sił na kie­runku nie­miec­kim. Zali­czyć do nich należy nie tylko pozna­nie tajem­nicy Enigmy, którą przed wybu­chem II wojny świa­to­wej czy­tali wyłącz­nie Polacy, ale rów­nież dzia­łal­ność w latach 1926–1934 ber­liń­skiej pla­cówki „In.3” kie­ro­wa­nej przez mjr. Jerzego Sosnow­skiego. Dzięki zwer­bo­wa­nej przez niego żeń­skiej sieci agen­tu­ral­nej „dwójka” prze­nik­nęła do cen­tral­nej insty­tu­cji woj­sko­wej Rze­szy Nie­miec­kiej, jaką było Mini­ster­stwo Reich­swehry, czego w póź­niej­szym cza­sie – pomimo podej­mo­wa­nych prób – nie udało się powtó­rzyć. Kolejne bły­sko­tliwe przed­się­wzię­cie to akcja „Wózek” pro­wa­dzona przez Eks­po­zy­turę nr 3 w Byd­gosz­czy, pole­ga­jąca na bada­niu zawar­to­ści nie­miec­kich prze­sy­łek prze­wo­żo­nych tran­zy­tem kole­jo­wym z innych czę­ści Nie­miec do Prus Wschod­nich i W.M. Gdań­ska. W końcu sygna­li­zo­wa­nie od połowy lat trzy­dzie­stych nara­sta­nia groźby wybu­chu wojny oraz poda­nie rejo­nów kon­cen­tra­cji jed­no­stek nie­miec­kich i przy­bli­żo­nego ter­minu agre­sji III Rze­szy na Pol­skę.

Nie ozna­cza to, że „dwójka” pra­co­wała ide­al­nie i nie popeł­niała poważ­nych błę­dów, będą­cych prze­cież nie­od­łącz­nym ele­men­tem funk­cjo­no­wa­nia służb wywia­dow­czych. Wyni­kały one głów­nie z nie­do­cią­gnięć orga­ni­za­cyj­nych i kwe­stii per­so­nal­nych, nie­wła­ści­wych decy­zji oraz ogra­ni­czeń finan­so­wych, jak też zwy­kłego braku szczę­ścia. Do naj­więk­szych pora­żek Oddziału II na kie­runku nie­miec­kim należy zali­czyć przede wszyst­kim nie­roz­po­zna­nie w 1939 r. zwrotu w poli­tyce Nie­miec wobec Związku Sowiec­kiego, co w efek­cie dopro­wa­dziło do IV roz­bioru Pol­ski. Błę­dem był brak poważ­nych ana­liz doty­czą­cych zamie­rzeń sojusz­ni­ków zachod­nich w odnie­sie­niu do pań­stwa pol­skiego, a prze­cież zobo­wią­za­nia sojusz­ni­cze Wiel­kiej Bry­ta­nii oraz Fran­cji w istotny spo­sób deter­mi­no­wały decy­zje podej­mo­wane przez naczelne wła­dze II Rze­czy­po­spo­li­tej.

Cie­niem na wywia­dzie woj­sko­wym Pol­ski kła­dzie się nie­znisz­cze­nie akt znaj­du­ją­cych się w For­cie Legio­nów, które po kapi­tu­la­cji War­szawy w 1939 r. prze­jęte zostały przez nie­miec­kie służby spe­cjalne. To nie­do­pusz­czalne i tra­giczne w skut­kach postę­po­wa­nie poważ­nie obciąża ówcze­sne kie­row­nic­two „dwójki”. Efek­tem tego kar­dy­nal­nego zanie­dba­nia była śmierć wielu pra­cow­ni­ków i współpra­cow­ni­ków Oddziału II SGWP, któ­rzy na pod­sta­wie prze­ję­tych doku­men­tów zostali aresz­to­wani przez Niem­ców i ska­zani na karę śmierci2. W posia­da­nie tych nie­zwy­kle waż­nych mate­ria­łów per­so­nal­nych, orga­ni­za­cyj­nych i ewi­den­cyj­nych weszły nie tylko służby spe­cjalne III Rze­szy, ale póź­niej rów­nież sowiec­kie za pośred­nic­twem pod­po­rząd­ko­wa­nych im orga­nów infor­ma­cyj­nych Pol­ski Ludo­wej, które wyko­rzy­sty­wały je do repre­sjo­no­wa­nia i wer­bunku ujaw­nio­nych pra­cow­ni­ków i agen­tury przed­wo­jen­nej „dwójki”.

Chluby pol­skiemu wywia­dowi na pewno nie przy­nosi sprawa mjr. Sosnow­skiego. Kie­row­nik pla­cówki wywiadu stra­te­gicz­nego w Ber­li­nie, jeden z naj­lep­szych ofi­ce­rów Oddziału II SGWP, został oskar­żony o współ­pracę z nie­miec­kim kontr­wy­wia­dem i następ­nie na pod­sta­wie wąt­pli­wych dowo­dów ska­zany w pro­ce­sie poszla­ko­wym na wie­lo­let­nie wię­zie­nie. Rów­nież oskar­że­nia for­mu­ło­wane przez byłych ofi­ce­rów Refe­ratu „Wschód” (stra­te­giczny wywiad na ZSRS): mjr. Tade­usza Nowiń­skiego i kpt. Jerzego Nie­zbrzyc­kiego, o brak odpo­wied­niego nad­zoru ze strony kie­row­nic­twa nad dzia­łal­no­ścią wywia­dow­czą na Niemcy i jed­no­cze­śnie pod adre­sem szefa eks­po­zy­tury byd­go­skiej mjr. Jana Życho­nia, iż był „narzę­dziem” Abwehry, które zna­la­zły swój epi­log w 1943 r. przed Mor­skim Sądem Wojen­nym w Lon­dy­nie, kładą się cie­niem na doko­na­niach „dwójki”.

Dzia­łal­ność służb spe­cjal­nych zawsze budziła sze­ro­kie zain­te­re­so­wa­nie. Z reguły była i jest postrze­gana przez pry­zmat ich spek­ta­ku­lar­nych suk­ce­sów lub pora­żek. Zain­te­re­so­wa­nia czy­tel­ni­ków nie wzbu­dzają jed­nak wpro­wa­dzane zmiany orga­ni­za­cyjne, mono­tonne instruk­cje pracy, lecz bio­gra­fie pra­cow­ni­ków kadro­wych i agen­tów – w szcze­gól­no­ści tych, któ­rzy swo­imi doko­na­niami wpły­nęli na zmianę biegu histo­rii. Fascy­nują także bły­sko­tliwe ope­ra­cje służb wywia­dow­czych czy kontrwywia­dow­czych, przy­go­to­wy­wane i pro­wa­dzone nie­jed­no­krot­nie przez wiele lat przy zaan­ga­żo­wa­niu znacz­nych środ­ków. Na ogół powszechne wyobra­że­nie o pracy w wywia­dzie spro­wa­dza się do mnie­ma­nia o jego nie­mal nie­ogra­ni­czo­nych moż­li­wo­ściach, dużych pie­nią­dzach, wystaw­nym życiu i pięk­nych kobie­tach. Rze­czy­wi­stość jest jed­nak bar­dziej skom­pli­ko­wana. Praca ta pole­gała bowiem przede wszyst­kim na żmud­nych ana­li­zach napły­wa­ją­cego do cen­trali mate­riału doty­czą­cego poten­cjału mili­tar­nego wro­giego pań­stwa i pro­wa­dzo­nych w tere­nie obser­wa­cjach oraz utrzy­my­wa­niu kon­tak­tów z agen­tami, co w każ­dej chwili mogło skoń­czyć się zatrzy­ma­niem przez funk­cjo­na­riu­szy obcego kontr­wy­wiadu, sto­su­ją­cych nie­kiedy wyra­fi­no­wane i bez­względne metody dzia­ła­nia. Taka sytu­acja pro­wa­dziła bar­dzo czę­sto do wypa­le­nia psy­chicz­nego i w rezul­ta­cie popeł­nia­nia przez rezy­denta błę­dów. W efek­cie koń­czyło się to jego aresz­to­wa­niem, o ile wcze­śniej nie został przez cen­tralę odwo­łany z „terenu”. Nie ozna­cza to jed­nak, że pol­ski wywiad woj­skowy nie prze­pro­wa­dzał w okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym – o czym już wspo­mniano – bły­sko­tli­wych ope­ra­cji wywia­dow­czych prze­ciwko Niem­com. Wiele z nich zasłu­guje, podob­nie jak doko­na­nia ofi­ce­rów i osób współ­pra­cu­ją­cych z „dwójką”, na oddzielną książkę lub sta­nowi gotowy mate­riał na sce­na­riusz filmu szpie­gow­skiego.

W ostat­nich latach wyraź­nie widać wzrost zain­te­re­so­wa­nia nie tylko pro­fe­sjo­na­li­stów, ale rów­nież pasjo­na­tów histo­rii dzie­jami pol­skiego wywiadu woj­sko­wego w dwu­dzie­sto­le­ciu mię­dzy­wo­jen­nym, w tym także w odnie­sie­niu do dzia­łań pro­wa­dzo­nych na kie­runku nie­miec­kim, co znaj­duje odzwier­cie­dle­nie w licz­nych publi­ka­cjach. Wiele jed­nak węzło­wych kwe­stii z zakresu tej pro­ble­ma­tyki nie zostało w dal­szym ciągu wyja­śnio­nych. Doty­czy to na przy­kład spraw zwią­za­nych ze spo­so­bem pro­wa­dze­nia nie­któ­rych ope­ra­cji, podej­mo­wa­nia decy­zji przez kie­row­nic­two wywiadu, poli­tyki kadro­wej czy też orga­ni­za­cji służby. Inne wyma­gają nowego naświe­tle­nia ze względu na szer­szy dostęp do mate­ria­łów archi­wal­nych oraz jed­no­stronne przed­sta­wia­nie do tej pory dzia­łal­no­ści „dwójki”. Poważ­nym utrud­nie­niem w pro­wa­dze­niu badań nad funk­cjo­no­wa­niem Oddziału II jest spe­cy­fika pracy wywia­dow­czej oraz brak peł­nej doku­men­ta­cji, która ule­gła znisz­cze­niu lub też w dal­szym ciągu z róż­nych powo­dów nie jest dostępna dla bada­czy. Przez dłu­gie lata postę­powi prac zapewne nie sprzy­jał rów­nież nega­tywny odbiór spo­łeczny insty­tu­cji służb spe­cjal­nych oraz ludzi z nimi zwią­za­nych, co jed­nak w ostat­nim cza­sie ulega zmia­nie.

Celem mono­gra­fii jest przed­sta­wie­nie uwa­run­ko­wań, orga­ni­za­cji i dzia­łal­no­ści Oddziału II Sztabu Głów­nego WP na III Rze­szę w latach 1933–1939. Zasad­ni­czym przed­mio­tem ana­lizy stało się omó­wie­nie funk­cjo­no­wa­nia wywiadu głę­bo­kiego pro­wa­dzo­nego przez umiej­sco­wiony w struk­tu­rze cen­trali Refe­rat „Zachód”, jak też wywiadu płyt­kiego reali­zo­wa­nego przez eks­po­zy­tury tere­nowe oraz naświe­tle­nie pracy komó­rek zaj­mu­ją­cych się ana­li­zo­wa­niem infor­ma­cji napły­wa­ją­cych do cen­trali na temat Nie­miec. Nie pomi­nięto kwe­stii zwią­za­nych z dzia­łal­no­ścią woj­sko­wej pla­cówki dyplo­ma­tycz­nej w Ber­li­nie, która pomimo że nie zaj­mo­wała się orga­ni­zo­wa­niem prac o cha­rak­te­rze wywia­dow­czym, to jed­nak odgry­wała nie­zwy­kle ważną rolę w prze­ka­zy­wa­niu wia­do­mo­ści o poten­cjale mili­tar­nym oraz poli­tyce zagra­nicz­nej i sytu­acji wewnętrz­nej III Rze­szy. Te infor­ma­cje w połą­cze­niu z danymi uzy­ski­wa­nymi przez wywiad i radio­wy­wiad umoż­li­wiały dogłębną ocenę moż­li­wo­ści woj­sko­wych oraz – co było szcze­gól­nie pożą­dane – zamie­rzeń pań­stwa nie­miec­kiego, wrogo odno­szą­cego się do Pol­ski. Bez uka­za­nia efek­tów dzia­łal­no­ści ber­liń­skiego atta­chatu obraz roz­po­zna­nia Nie­miec przez Oddział II byłby nie­pełny. W pracy omó­wiono rów­nież bar­dzo ważną kwe­stię współ­pracy wywia­dow­czej i ewi­den­cyj­nej pol­skiego wywiadu woj­sko­wego ze służ­bami spe­cjal­nymi innych państw, w tym sojusz­ni­czych, w odnie­sie­niu do III Rze­szy, która przy­czy­niła się w istotny spo­sób do roz­po­zna­nia nara­sta­ją­cego zagro­że­nia wojen­nego. Nie­zbędne było odnie­sie­nie się także do współ­pracy „dwójki” z apa­ra­tem wywia­dow­czym Straży Gra­nicz­nej. Wywiad tej for­ma­cji zaj­mo­wał się przede wszyst­kim zwal­cza­niem prze­mytu oraz prze­stępstw karno-skar­bo­wych, wyko­nu­jąc jed­nak zada­nia spe­cjalne na rzecz Oddziału II, zwią­zane głów­nie z roz­po­zna­niem przed­pola i reali­za­cją kon­kret­nych zle­ceń. Uka­zano też – o ile było to nie­zbędne dla pracy wywia­dow­czej – kon­takty z orga­nami poli­cji oraz wła­dzami admi­ni­stra­cyj­nymi.

Należy pod­kre­ślić, iż jako główny cel autor posta­wił sobie przed­sta­wie­nie wie­dzy, jaką dys­po­no­wał Oddział II SGWP na temat remi­li­ta­ry­za­cji Rze­szy Nie­miec­kiej, a w szcze­gól­no­ści odbu­dowy potęgi mili­tar­nej i inten­syw­nie pro­wa­dzo­nych przy­go­to­wań do wojny. Obraz ten nie był pełny, ponie­waż pol­ski wywiad woj­skowy nie miał po 1934 r. nie tylko dostępu do wielu klu­czo­wych infor­ma­cji o zna­cze­niu stra­te­gicz­nym ze względu na brak agen­tury w new­ral­gicz­nych struk­tu­rach pań­stwa rzą­dzo­nego przez naro­do­wych socja­li­stów, ale także pre­cy­zyj­nych danych o fak­tycz­nym poten­cjale i orga­ni­za­cji Wehr­machtu.

Do ści­słych kwe­stii będą­cych przed­mio­tem badań należą odpo­wie­dzi na nastę­pu­jące pyta­nia: Jakie były moż­li­wo­ści pro­wa­dze­nia prac wywia­dow­czych w III Rze­szy? Jak wyglą­dała orga­ni­za­cja i obsada per­so­nalna wywiadu woj­sko­wego w latach trzy­dzie­stych XX w.? Jakie były efekty dzia­łal­no­ści wywia­dow­czo-infor­ma­cyj­nej Oddziału II na kie­runku nie­miec­kim od 1933 do 1939 r.? W jakim stop­niu zmiany kadrowe, które nastą­piły przed wybu­chem wojny, przy­czy­niły się do osła­bie­nia efek­tyw­no­ści dzia­łań pol­skiego wywiadu? Czy „dwójka” została nale­ży­cie przy­go­to­wana do pracy w warun­kach wojen­nych? Jak wyglą­dała i jakie miała zna­cze­nie współ­praca ze służ­bami spe­cjal­nymi innych państw? Autor sta­rał się rów­nież odpo­wie­dzieć na pyta­nie, w jakim zakre­sie naczelne wła­dze woj­skowe II Rze­czy­po­spo­li­tej były infor­mo­wane o nie­miec­kich przy­go­to­wa­niach wojen­nych? Do waż­niej­szych zagad­nień nale­żało także wyja­śnie­nie, czy wia­do­mo­ści uzy­ski­wane przez Oddział II zostały nale­ży­cie wyko­rzy­stane przez czyn­niki poli­tyczne i woj­skowe?

Ramy chro­no­lo­giczne pracy obej­mują okres sied­miu lat – od 1933 do 1939 r. Cezurę począt­kową sta­nowi prze­ję­cie wła­dzy w Niem­czech przez par­tię naro­do­wo­so­cja­li­styczną, która na sze­roką skalę pod­jęła dzia­ła­nia na rzecz remi­li­ta­ry­za­cji pań­stwa. Rządy Adolfa Hitlera dopro­wa­dziły do wej­ścia na drogę inten­syw­nych zbro­jeń, prze­bu­dowy wewnętrz­nej Rze­szy oraz utwo­rze­nia potęż­nych sił zbroj­nych, mają­cych być atu­tem w pla­no­wa­nych roz­gryw­kach poli­tycz­nych na are­nie mię­dzy­na­ro­do­wej. Wyda­rze­nia te zmu­siły Oddział II do zin­ten­sy­fi­ko­wa­nia dzia­łal­no­ści wywia­dow­czej na kie­runku nie­miec­kim i stop­nio­wej roz­bu­dowy apa­ratu obser­wa­cyjno-infor­ma­cyj­nego. Wybór cezury koń­co­wej był oczy­wi­sty – sta­nowi ją agre­sja Wehr­machtu na Pol­skę 1 wrze­śnia 1939 r., co zapo­cząt­ko­wało nowy okres w funk­cjo­no­wa­niu pol­skiego wywiadu woj­sko­wego.

Pre­zen­to­wana mono­gra­fia jest próbą nowego, cało­ścio­wego uję­cia tematu dzia­łal­no­ści wywiadu woj­sko­wego II Rze­czy­po­spo­li­tej na III Rze­szę. Należy zazna­czyć, że wcze­śniej pro­ble­ma­tyka ta była już podej­mo­wana w pol­skiej histo­rio­gra­fii. Trzeba przede wszyst­kim wspo­mnieć pio­nier­skie prace Leszka Gondka3 i Wła­dy­sława Koza­czuka4, które ode­grały zna­czącą rolę w bada­niach nad pol­sko-nie­miec­kimi zma­ga­niami na taj­nym fron­cie. Szcze­gól­nie pierw­sze z wymie­nio­nych opra­co­wań, dobrze przy­jęte przez nie­któ­rych żyją­cych jesz­cze wów­czas ofi­ce­rów pol­skiego wywiadu woj­sko­wego na obczyź­nie, zawiera wiele usta­leń, które do dziś pozo­stają aktu­alne.

Dzia­łal­no­ścią wywia­dow­czą „dwójki” na kie­runku nie­miec­kim w oma­wia­nym okre­sie zaj­mo­wali się z powo­dze­niem Hen­ryk Ćwięk5 oraz Robert Maj­zner6, przed­sta­wia­jąc różne aspekty jej aktyw­no­ści. Nie­miec­kie przy­go­to­wa­nia do wojny z Pol­ską z punktu widze­nia głów­nie infor­ma­cji i ana­liz Oddziału II SGWP opi­sał Alek­san­der Woźny7, który jest także auto­rem licz­nych arty­ku­łów i przy­czyn­ków poświę­co­nych funk­cjo­no­wa­niu pol­skiego wywiadu na III Rze­szę. Cenne dla pod­ję­tej tema­tyki oka­zały się opra­co­wa­nia Andrzeja Pepłoń­skiego8, naświe­tla­jące rów­nież aktyw­ność pol­skiego wywiadu w hitle­row­skich Niem­czech. Pro­ble­ma­tyką tą zajął się też w kon­tek­ście roz­po­zna­nia przez „dwójkę” przy­go­to­wań nie­miec­kich i sowiec­kich do agre­sji na Pol­skę w 1939 r. autor niniej­szej mono­gra­fii9.

Bar­dzo przy­datny w reali­za­cji pod­ję­tego tematu oka­zał się przy­go­to­wany przez Tade­usza Dubic­kiego i Andrzeja Such­citza10 wie­lo­to­mowy słow­nik bio­gra­ficzny ofi­ce­rów wywiadu Woj­ska Pol­skiego i Pol­skich Sił Zbroj­nych na Zacho­dzie. Należy też wspo­mnieć o bio­gra­fii jed­nego z naj­bar­dziej roz­po­zna­wal­nych ofi­ce­rów „dwójki”, mjr. Jana Życho­nia, autor­stwa Joanny Bocha­czek-Trąb­skiej11.

Obok wymie­nio­nych opra­co­wań pomocne oka­zały się publi­ka­cje poświę­cone dzia­łal­no­ści atta­cha­tów woj­sko­wych, w tym ber­liń­skiego – autor­stwa Roberta Maj­znera12, a także radio­wy­wiadu na kie­runku nie­miec­kim, które od wielu lat pro­wa­dzą Zdzi­sław Kapera13 oraz Marek Gra­jek14. W przy­padku dzia­łal­no­ści Biura Szy­frów na zauwa­że­nie zasłu­guje rów­nież praca zbio­rowa poświę­cona Maria­nowi Rejew­skiemu, wydana w setną rocz­nicę uro­dzin i zamiesz­czone w niej arty­kuły i mate­riały15. Do naświe­tle­nia inte­re­su­ją­cej pol­sko-cze­cho­sło­wac­kiej współ­pracy wywia­dow­czej w okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym przy­datne były wcze­śniej­sze usta­le­nia autora tej książki oraz Hen­ryka Buł­haka16. Kwe­stie doty­czące oceny zagro­że­nia nie­miec­kiego w okre­sie dwu­dzie­sto­le­cia mię­dzy­wo­jen­nego przed­sta­wiają Marian Zgór­niak i Marian Leczyk17. Wyko­rzy­stano fun­da­men­talne dzieło Komi­sji Histo­rycz­nej Pol­skiego Sztabu Głów­nego trak­tu­jące o poli­tyce i mili­tar­nym poło­że­niu II Rze­czy­po­spo­li­tej, które jest jed­nym z tomów opra­co­wa­nia poświę­co­nego Pol­skim Siłom Zbroj­nym na Zacho­dzie18.

Pod­stawę źró­dłową pracy sta­no­wią doku­menty Oddziału II Sztabu Głów­nego WP zgro­ma­dzone w archi­wach kra­jo­wych oraz zagra­nicz­nych. Z powodu burz­li­wych losów wojen­nych akta „dwójki” zostały roz­pro­szone i są nie­kom­pletne, co utrud­nia pro­wa­dze­nie badań nad dzie­jami pol­skiego wywiadu woj­sko­wego w okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym, w tym na Rze­szę Nie­miecką. Naj­licz­niej­sze i naj­war­to­ściow­sze mate­riały źró­dłowe, na pod­sta­wie któ­rych powstała niniej­sza mono­gra­fia, znaj­dują się w Cen­tral­nym Archi­wum Woj­sko­wym Woj­sko­wego Biura Histo­rycz­nego w War­sza­wie-Rem­ber­to­wie. Do naj­cen­niej­szych zespo­łów zali­czyć należy: Oddział II Sztabu Głów­nego (Gene­ral­nego) z lat 1921–1939, Kolek­cję akt z archi­wów rosyj­skich, Adiu­tan­turę Gene­ral­nego Inspek­to­ratu Sił Zbroj­nych oraz Kolek­cję Akt Per­so­nal­nych. Rów­nie ważne doku­menty doty­czące dzia­łal­no­ści Oddziału II na kie­runku nie­miec­kim prze­cho­wy­wane są w Archi­wum Akt Nowych w War­sza­wie. Szcze­gólne zna­cze­nie dla pod­ję­tego tematu miały zespoły: Sztab Główny w War­sza­wie 1919-1939, Akta insty­tu­cji woj­sko­wych 1916-1939 i Attachés woj­skowi RP przy rzą­dach państw kapi­ta­li­stycz­nych 1919-1939.

Bar­dzo ważne mate­riały źró­dłowe doty­czące kwe­stii per­so­nal­nych, orga­ni­za­cyj­nych, jak rów­nież samej dzia­łal­no­ści pol­skiego wywiadu woj­sko­wego znaj­dują się w Rosyj­skim Pań­stwo­wym Archi­wum Woj­sko­wym w Moskwie (Ros­sij­skij gosu­dar­stwien­nyj wojen­nyj archiw) w zespole (fond) 308k: Oddział II Sztabu Gene­ral­nego Pol­ski, m. War­szawa (II-j otdieł Genie­ral­nogo sztaba Pol­szy, g. War­szawa). Cho­dzi oczy­wi­ście o doku­menty Oddziału II SGWP, które nie zostały zwró­cone Pol­sce. W więk­szo­ści są to źró­dła nie­ma­jące swo­ich odpo­wied­ni­ków w pol­skich archi­wach, rzu­ca­jące nowe świa­tło na sprawy zwią­zane z funk­cjo­no­wa­niem „dwójki” rów­nież na kie­runku nie­miec­kim. Nie­wy­ko­rzy­sta­nie ich w niniej­szej pracy znacz­nie osła­bi­łoby jej war­tość poznaw­czą.

Do znacz­nego wzbo­ga­ce­nia pracy przy­czy­niły się rów­nież doku­menty pozy­skane w Archi­wum Insty­tutu Pol­skiego i Muzeum im. gen. Wła­dy­sława Sikor­skiego w Lon­dy­nie. Należą do nich mate­riały, które przed wybu­chem wojny znaj­do­wały się w cen­trali pol­skiego wywiadu i nie zostały znisz­czone, lecz prze­wie­zione do Fran­cji, a następ­nie w 1940 r. do Wiel­kiej Bry­ta­nii. War­to­ściowe oka­zały się nie tylko prze­cho­wy­wane tam akta Oddziału II, ale także spra­woz­da­nia i pro­to­koły prze­słu­chań ofi­ce­rów „dwójki”, które powstały w związku z dzia­łal­no­ścią władz pol­skich na obczyź­nie, mającą na celu wyja­śnie­nie przy­czyn klę­ski mili­tar­nej w 1939 r. Pomimo że powstały w atmos­fe­rze roz­li­czeń oraz w okre­sie poszu­ki­wa­nia win­nych za nią wśród przed­sta­wi­cieli naczel­nych władz woj­sko­wych II Rze­czy­po­spo­li­tej, mają one znaczną war­tość poznaw­czą. Wynika ona z braku nie­któ­rych waż­nych źró­deł archi­wal­nych z 1939 r. Do mate­ria­łów tych należy jed­nak pod­cho­dzić z dużą rezerwą, gdyż nie są one wolne od nie­ści­sło­ści i subiek­tyw­nych ocen.

Inte­re­su­jące oka­zały się doku­menty z Archi­wum Straży Gra­nicz­nej w Szcze­ci­nie. W pracy wyko­rzy­stano mate­riały doty­czące współ­pracy tej for­ma­cji z „dwójką” odna­le­zione w nastę­pu­ją­cych zespo­łach: Komenda Straży Gra­nicz­nej, Mazo­wiecki, Pomor­ski, Wiel­ko­pol­ski i Ślą­ski Inspek­to­raty Okrę­gowe Straży Gra­nicz­nej. Akta zgro­ma­dzone w pozo­sta­łych pol­skich oraz zagra­nicz­nych archi­wach, cho­ciaż nie­jed­no­krot­nie cie­kawe, w więk­szo­ści przy­pad­ków odgry­wają rolę uzu­peł­nia­jącą.

Dopeł­nie­nie doku­men­tów archi­wal­nych sta­no­wią źró­dła dru­ko­wane. Bar­dzo przy­datne w opra­co­wa­niu pod­ję­tej pro­ble­ma­tyki oka­zały się opu­bli­ko­wane już pod koniec lat sześć­dzie­sią­tych XX w. przez Mie­czy­sława Cie­ple­wi­cza i Mariana Zgór­niaka19 spra­woz­da­nia Oddziału II Sztabu Głów­nego WP o sytu­acji woj­skowo-poli­tycz­nej III Rze­szy w 1939 r. Dużą war­tość poznaw­czą mają raporty ofi­cjal­nego przed­sta­wi­ciela WP w Ber­li­nie, ppłk. dypl. Anto­niego Szy­mań­skiego, przy­go­to­wane do druku przez Hen­ryka Ćwięka20. Na uwagę zasłu­guje zbiór doku­men­tów doty­czący „Sprawy majora Życho­nia” przed Mor­skim Sądem Wojen­nym w Lon­dy­nie w latach 1942–194321, naświe­tla­jący sto­sunki wewnętrzne w Oddziale II SGWP oraz zawie­ra­jący rów­nież cie­kawe infor­ma­cje na temat jego funk­cjo­no­wa­nia. Bar­dzo war­to­ściowy do pozna­nia efek­tów pracy Biura Szy­frów nad zła­ma­niem Enigmy oka­zał się raport kryp­to­lo­gów odna­le­ziony i przy­go­to­wany do druku przez Marka Grajka22. W pracy wyko­rzy­stano także mate­riały, jakie uka­zały się na temat pol­sko-cze­cho­sło­wac­kich kon­tak­tów wywia­dow­czych23 oraz współ­pracy Straży Gra­nicz­nej z wywia­dem woj­sko­wym24.

Cenne źró­dła przed­sta­wia­jące przy­go­to­wa­nia pol­skiego wywiadu woj­sko­wego do wojny oraz oceny ofi­ce­rów w nim słu­żą­cych zostały opu­bli­ko­wane przez Alek­san­dra Woź­nego25 i Wal­de­mara Rezmera26, a także Tade­usza Dubic­kiego i Andrzeja Such­citza27. Dla pod­ję­tego tematu istotne są wydane dru­kiem spra­woz­da­nia ofi­ce­rów „dwójki” z ich dzia­łal­no­ści przed wybu­chem wojny oraz w cza­sie kam­pa­nii pol­skiej 1939 r. Wśród nich dużą war­tość poznaw­czą mają autor­stwa tych, któ­rzy pia­sto­wali klu­czowe sta­no­wi­ska w Oddziale II: szefa wywiadu płk. dypl. Mariana Józefa Smo­leń­skiego28, jego pierw­szego zastępcy płk. dypl. Józefa Englichta29 i dru­giego zastępcy – płk. dypl. Jana Cia­sto­nia30.Ważne jest opu­bli­ko­wane spra­woz­da­nie jed­nego z naj­lep­szych znaw­ców sił zbroj­nych III Rze­szy w „dwójce”, mjr. dypl. Jana Leśniaka, kie­row­nika Samo­dziel­nego Refe­ratu „Niemcy”, a następ­nie Samo­dziel­nego Refe­ratu Sytu­acyj­nego „Niemcy”31. Uka­zało się też dru­kiem spra­woz­da­nie mjr. Jana Życho­nia z dzia­łal­no­ści Eks­po­zy­tury nr 3 Oddziału II w Byd­gosz­czy32. Na szcze­gólną uwagę z punktu widze­nia nie­roz­po­zna­nia przez „dwójkę” skut­ków paktu nie­miecko-sowiec­kiego dla pań­stwa pol­skiego zasłu­gują doku­menty, rela­cje i wspo­mnie­nia opu­bli­ko­wane przez Woj­cie­cha Wło­dar­kie­wi­cza33.

Pomocny oka­zał się ela­bo­rat ppłk. dypl. Ludwika Sadow­skiego34 poświę­cony dzia­łal­no­ści Oddziału II Sztabu Głów­nego WP u progu II wojny świa­to­wej, przy­go­to­wany na pod­sta­wie spra­woz­dań ofi­ce­rów wywiadu woj­sko­wego. Pomimo iż zawiera wiele nie­traf­nych, a nawet wręcz błęd­nych ocen, sta­nowi jed­nak pomocne opra­co­wa­nie z powodu braku waż­nych doku­men­tów doty­czą­cych przy­go­to­wań „dwójki” do zbli­ża­ją­cego się kon­fliktu zbroj­nego.

Uży­teczne były rów­nież powo­jenne publi­ka­cje pol­skich attachés woj­sko­wych w Ber­li­nie – Anto­niego Szy­mań­skiego35 i w Kow­nie – Leona Mit­kie­wi­cza36 oraz ofi­cjal­nych przed­sta­wi­cieli woj­sko­wych innych państw akre­dy­to­wa­nych w War­sza­wie: Wiel­kiej Bry­ta­nii – Edwarda Rolanda Sworda37 i Sta­nów Zjed­no­czo­nych Ame­ryki – Wil­liama Hen­rego Col­berna38, a także pra­cow­nika Refe­ratu „Zachód” Oddziału II SGWP Mariana Dłu­go­łęc­kiego39. Pomocne oka­zały się też roz­wa­ża­nia i rela­cje gen. Wacława Sta­chie­wi­cza40, a także wspo­mnie­nia i dzien­niki dyplo­ma­tów oraz urzęd­ni­ków służby kon­su­lar­nej II Rze­czy­po­spo­li­tej Pawła Sta­rzeń­skiego41, Jana Szem­beka42 i Jana Małę­czyń­skiego43.

Praca ma układ pro­ble­mowy i składa się z sze­ściu roz­dzia­łów podzie­lo­nych na pod­roz­działy, które poświę­cono naj­istot­niej­szym zagad­nie­niom zwią­za­nym z pracą „dwójki” na Niemcy w latach 1933-1939. W pierw­szym roz­dziale omó­wiono zmiany orga­ni­za­cyjne i per­so­nalne zacho­dzące w Oddziale II Sztabu Głów­nego WP w latach trzy­dzie­stych XX w., sku­pia­jąc się przede wszyst­kim na komór­kach zaj­mu­ją­cych się pro­wa­dze­niem wywiadu na kie­runku zachod­nim oraz ana­li­zo­wa­niem uzy­ska­nego mate­riału wywia­dow­czego. Skon­cen­tro­wano się rów­nież na warun­kach pracy „dwójki” w III Rze­szy, zada­niach apa­ratu wywia­dow­czego, spo­so­bach wer­bo­wa­nia agen­tury, przy­go­to­wa­niach do wojny oraz kwe­stiach zwią­za­nych ze szko­le­niem pra­cow­ni­ków wywiadu, a także zakre­sem współ­pracy Oddziału II SGWP ze Strażą Gra­niczną czy też orga­nami bez­pie­czeń­stwa i wła­dzami admi­ni­stra­cyj­nymi. Drugi roz­dział uka­zuje dzia­łal­ność pla­có­wek obser­wa­cyjno-infor­ma­cyj­nych oraz limi­tro­fo­wych Refe­ratu „Zachód” dzia­ła­ją­cych na kie­runku nie­miec­kim, a także efekty pracy eks­po­zy­tur wewnętrz­nych oraz radio­wy­wiadu. W roz­dziale trze­cim przed­sta­wiono rolę atta­chatu woj­sko­wego w Ber­li­nie w roz­po­zna­niu nie­miec­kiego poten­cjału mili­tar­nego i przy­go­to­wań do wojny. Szcze­gó­łowo omó­wiono dzia­łal­ność jed­nego z naj­lep­szych ofi­cjal­nych przed­sta­wi­cieli WP, ppłk. dypl. Anto­niego Szy­mań­skiego, który przez osiem lat z powo­dze­niem kie­ro­wał woj­skową pla­cówką dyplo­ma­tyczną w sto­licy Nie­miec. Roz­dział czwarty poświę­cono omó­wie­niu sił zbroj­nych III Rze­szy na pod­sta­wie mate­ria­łów uzy­ska­nych przez wywiad oraz ana­liz komó­rek stu­dyj­nych Oddziału II. Sta­rano się jak naj­wier­niej odtwo­rzyć wie­dzę, jaką na ich temat dys­po­no­wała cen­trala „dwójki”. W roz­dziale pią­tym naświe­tlono funk­cjo­no­wa­nie zarówno pol­skiego wywiadu głę­bo­kiego, jak i płyt­kiego na Niemcy u progu i w przeded­niu wybu­chu II wojny świa­to­wej. Przed­sta­wiono rów­nież pracę infor­ma­cyjną atta­chatu woj­sko­wego w Ber­li­nie, przede wszyst­kim w prze­ło­mo­wym roku 1939. W roz­dziale tym omó­wiono z punktu widze­nia Oddziału II nie tylko nie­miec­kie ope­ra­cje zaję­cia Austrii, Sude­tów, Cze­cho-Sło­wa­cji czy Kłaj­pedy, ale przede wszyst­kim sto­pień roz­po­zna­nia bez­po­śred­nich przy­go­to­wań III Rze­szy do wojny z Pol­ską. Roz­dział szó­sty zawiera cha­rak­te­ry­stykę współ­pracy oraz kon­tak­tów wywiadu woj­sko­wego II Rze­czy­po­spo­li­tej ze służ­bami infor­ma­cyj­nymi innych państw. Doko­nano w nim głów­nie ana­lizy zakresu i stop­nia współ­dzia­ła­nia z wywia­dami Fran­cji i Wiel­kiej Bry­ta­nii, a także cze­cho­sło­wac­kim, z któ­rymi było ono naj­in­ten­syw­niej­sze w okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym odno­śnie do Nie­miec. Wspo­mniano też o kon­tak­tach z innymi służ­bami, jak na przy­kład z wywia­dami: duń­skim, bel­gij­skim, holen­der­skim, jugo­sło­wiań­skim, węgier­skim czy ame­ry­kań­skim.

Autor składa podzię­ko­wa­nia wszyst­kim, któ­rzy wspie­rali go i udzie­lali pomocy w trak­cie wie­lo­let­niej pracy nad książką, a szcze­gól­nie: Andrze­jowi Krza­kowi, Kon­ra­dowi Gra­czy­kowi, Łuka­szowi Koła­kow­skiemu, Ada­mowi Grze­go­rzowi Dąbrow­skiemu, Ryszar­dowi Tech­ma­nowi i Jac­kowi Jer­schi­nie. Dzię­kuje też za oka­zaną pomoc pra­cow­ni­kom archi­wów wymie­nio­nych w biblio­gra­fii.

Rozdział I. Organizacja i zadania polskiego wywiadu wojskowego na III Rzeszę

ROZ­DZIAŁ I

Orga­ni­za­cja i zada­nia pol­skiego wywiadu woj­sko­wego na III Rze­szę

Centrala Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego

W okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym główny cię­żar pracy pol­skiego wywiadu woj­sko­wego obok Związku Sowiec­kiego kon­cen­tro­wał się na Rze­szy Nie­miec­kiej. Było to w pełni zro­zu­miałe, pań­stwo to bowiem pro­wa­dziło poli­tykę rewi­zjo­ni­styczną wobec Pol­ski, dążąc do odzy­ska­nia ziem utra­co­nych na jej rzecz po I woj­nie świa­to­wej. Jed­no­cze­śnie czy­niono zama­sko­wane przy­go­to­wa­nia woj­skowe, mające na celu wzmoc­nie­nie poten­cjału mili­tar­nego, obcho­dząc w tym zakre­sie ogra­ni­cze­nia trak­tatu wer­sal­skiego. Pol­ska, okre­ślana w Niem­czech „pań­stwem sezo­no­wym”, sta­no­wiła też spo­iwo sto­sun­ków mię­dzy Ber­li­nem a Moskwą44. O ile do dru­giej połowy lat trzy­dzie­stych II Rzecz­po­spo­lita dys­po­no­wała sil­niej­szą armią niż Niemcy, to po obję­ciu rzą­dów przez Adolfa Hitlera roz­po­czął się pro­ces szyb­kiego odbu­do­wy­wa­nia mocar­stwo­wej pozy­cji Rze­szy Nie­miec­kiej. Zamie­rzał on przy­wró­cić potęgę kraju przez obra­nie kursu na wiel­kie zbro­je­nia oraz roz­bu­dowę sił zbroj­nych, które miały umoż­li­wić zdo­by­cie prze­strzeni życio­wej. Wstę­pem do tego było wpro­wa­dze­nie 16 marca 1935 r. powszech­nego obo­wiązku służby woj­sko­wej, co sta­no­wiło pogwał­ce­nie V czę­ści trak­tatu wer­sal­skiego. Dzięki tej decy­zji zwięk­szono liczeb­ność woj­ska do 36 dywi­zji (12 kor­pu­sów). Był to, o czym należy pamię­tać, dopiero wstęp do dal­szej inten­syw­nej roz­bu­dowy sił zbroj­nych w Niem­czech45.

Już w grud­niu 1934 r. ówcze­sny szef wywiadu woj­sko­wego, płk dypl. Jerzy Englisch, oce­nia­jąc moż­li­wo­ści wojenne Rze­szy Nie­miec­kiej, traf­nie stwier­dził, iż od chwili prze­ję­cia wła­dzy przez kanc­le­rza Hitlera jego głów­nymi celami poli­tycz­nymi były: zjed­no­cze­nie wszyst­kich Niem­ców w jed­nym pań­stwie, odzy­ska­nie ziem utra­co­nych w wyniku I wojny świa­to­wej oraz zdo­by­cie prze­strzeni życio­wej na wscho­dzie Europy. Wymie­nione cele mogły być zre­ali­zo­wane tylko na dro­dze mili­tar­nej, do czego nie­zbędna była odbu­dowa nie­miec­kich sił zbroj­nych. Szef „dwójki” zwra­cał uwagę na głę­bo­kie prze­obra­że­nia zacho­dzące w pań­stwie nie­miec­kim. Spro­wa­dzały się one do uni­fi­ka­cji Rze­szy, ogrom­nego wzmoc­nie­nia wła­dzy poli­tycz­nej Hitlera, prze­bu­dowy spo­łe­czeń­stwa oraz powrotu do tra­dy­cji ger­mań­skich „jako do źró­dła siły i entu­zja­zmu nowych Nie­miec”. Odno­śnie do kwe­stii woj­sko­wych pod­kre­ślił, że armia nie­miecka znaj­do­wała się w fazie reor­ga­ni­za­cji. Z punktu widze­nia ogól­nych przy­go­to­wań, według płk. dypl. Engli­scha, Niemcy miały być gotowe do wojny w ciągu 6–8 lat. W kon­klu­zji stwier­dził też, że skoro główne cele poli­tyki Ber­lina „leżą na zewnątrz pań­stwa”, to kryją w sobie groźbę kolej­nego wiel­kiego kon­fliktu zbroj­nego46.

Na prze­ło­mie 1937 i 1938 r. przy­go­to­wa­nia III Rze­szy do pla­no­wa­nej wojny zostały zin­ten­sy­fi­ko­wane. 29 listo­pada 1937 r. szef wywiadu woj­sko­wego płk dypl. Tade­usz Peł­czyń­ski pod­czas inte­re­su­ją­cego wykładu dla wyż­szych dowód­ców WP w Rem­ber­to­wie stwier­dził, iż „olbrzy­mie zbro­je­nia roz­pę­tane przez Niemcy (…) i pro­wa­dzone w tem­pie nie­zwy­kle pośpiesz­nym są naj­więk­szym signum zbli­ża­ją­cych się wiel­kich roz­praw zbroj­nych. (…) Postawa poli­tyczna dzi­siej­szych Nie­miec jest dyna­miczna i ofen­sywna. (…) Niemcy są nie­wąt­pli­wie w okre­sie ener­gicz­nej rewin­dy­ka­cji kolej­nych pozy­cji utra­co­nych wsku­tek prze­gra­nej wojny”47. Szef „dwójki” pod­kre­ślił, że dąże­nie do odbu­do­wa­nia potęgi „pań­stwa nie­miec­kiego jest zde­cy­do­wa­nie naczel­nym i jedy­nym celem poczy­nań Hitlera”. Dużo miej­sca poświę­cił – co w pełni zro­zu­miałe – siłom zbroj­nym, stwier­dza­jąc szybko postę­pu­jącą ich roz­bu­dowę. Naj­więk­szą bolączką była kwe­stia wyszko­lo­nych rezerw decy­du­ją­cych o moż­li­wo­ściach mobi­li­za­cyj­nych Rze­szy, a także wystę­pu­jące braki w uzbro­je­niu i wyszko­le­niu woj­ska. Według prze­wi­dy­wań płk. dypl. Peł­czyń­skiego, opar­tych na kal­ku­la­cjach wywiadu, Niemcy miały być gotowe do wojny w 1940 r.48

W dru­giej poło­wie lat trzy­dzie­stych Oddział II w oce­nach sytu­acji woj­sko­wej oraz poli­tycz­nej Pol­ski zwra­cał uwagę kie­row­nic­twu WP na kon­se­kwentne dąże­nie Ber­lina do ugrun­to­wa­nia swo­jej potęgi mili­tar­nej49. W 1938 r. III Rze­sza wkro­czyła na drogę pod­bo­jów, sta­jąc się jedną z głów­nych euro­pej­skich potęg. W wyniku „zwy­cięstw bez wojny”, czyli zaję­cia Austrii i obszaru Sude­tów, pań­stwo nie­miec­kie wzmoc­niło swój poten­cjał mili­tarny przez uzy­ska­nie nowych źró­deł surow­ców, a także ośrod­ków prze­my­sło­wych i zwięk­sze­nie rezerw wyszko­lo­nych żoł­nie­rzy50. Z infor­ma­cji docie­ra­ją­cych do cen­trali pol­skiego wywiadu wyni­kało, że III Rze­sza będzie w przy­szło­ści zmu­szona dopro­wa­dzić do wybu­chu wojny z powodu sytu­acji wewnętrz­nej.

29 listo­pada 1938 r., pod­czas kolej­nego wykładu w Rem­ber­to­wie, przed­sta­wi­ciel Oddziału II, mówiąc o zamia­rach stra­te­gicz­nych III Rze­szy, stwier­dził, iż pań­stwo to już obec­nie przy­go­to­wuje się do dal­szych pod­bo­jów i rywa­li­za­cji z mocar­stwami zachod­nimi o hege­mo­nię. Pod­kre­ślił rów­nież, że przy­go­to­wa­nia do wojny zostały zin­ten­sy­fi­ko­wane pomimo dużych trud­no­ści gospo­dar­czych. Co prawda w armii nie­miec­kiej wystę­po­wały jesz­cze poważne braki, to jed­nak w szyb­kim tem­pie była ona w sta­nie osią­gnąć pełną goto­wość wojenną51.

Agre­sywne zamiary oraz inten­sywne przy­go­to­wa­nia Nie­miec do wojny, w tym roz­bu­dowa sił zbroj­nych, prze­my­słu zbro­je­nio­wego oraz gro­ma­dze­nie zapa­sów, spo­wo­do­wały nasi­le­nie prac wywia­dow­czych Oddziału II prze­ciwko temu pań­stwu. Doszło też do roz­sze­rze­nia dzia­łal­no­ści, na co wpływ miały szybko zacho­dzące zmiany w życiu poli­tycz­nym, spo­łecz­nym i gospo­dar­czym III Rze­szy. W kie­row­nic­twie „dwójki” dosko­nale zda­wano sobie sprawę, że opa­no­wa­nie cało­kształtu zagad­nień nie­miec­kich będzie nie­sły­cha­nie trudne ze względu na, jak to ujęto, „nasze moż­li­wo­ści wywia­dow­cze i moż­li­wo­ści prze­pra­co­wa­nia dostar­cza­nych infor­ma­cji”52. Dla­tego tak ważne było sko­or­dy­no­wa­nie wysił­ków oraz usta­le­nie prio­ry­te­tów. W kwiet­niu 1936 r. zostały opra­co­wane szcze­gó­łowe zada­nia dla wywiadu na Niemcy. Pierw­szo­rzędne zna­cze­nie miało roz­po­zna­nie wojsk lądo­wych, lot­nic­twa oraz zagad­nień mate­ria­ło­wych pod kątem potrzeb zbro­je­nio­wych. Do pod-sta­wo­wych zadań odno­śnie do sił lądo­wych nale­żało odtwo­rze­nie usta­wicz­nie zmie­nia­ją­cego się O. de B., dys­lo­ka­cji jed­no­stek, ich uzbro­je­nia, liczeb­no­ści oraz przy­go­to­wań mobi­li­za­cyj­nych, a także uzy­ska­nie danych doty­czą­cych rezerw per­so­nal­nych. Oddział II miał dążyć rów­nież do zdo­by­cia infor­ma­cji na temat lot­nic­twa, jego orga­ni­za­cji oraz usta­le­nia ilo­ści i typów szkół lot­ni­czych. Było to bar­dzo istotne zagad­nie­nie, sta­no­wiło bowiem pod­stawę kal­ku­la­cji moż­li­wo­ści per­so­nal­nych. Ponadto wywiad woj­skowy miał uzy­ski­wać dane o sprzę­cie lot­ni­czym, w szcze­gól­no­ści o nowych typach samo­lo­tów53.

Waż­nym zada­niem było odtwo­rze­nie dok­tryny zarówno wojsk lądo­wych, jak i lot­nic­twa. W tym celu pożą­dane stało się zdo­by­cie przez Oddział II wszel­kich taj­nych regu­la­mi­nów, instruk­cji wyszko­le­nia, pro­gra­mów zajęć, zało­żeń i spra­woz­dań z manew­rów i ćwi­czeń. Rów­nież w zakres pracy „dwójki” wcho­dziły zagad­nie­nia zwią­zane z orga­ni­za­cją Grenz­schutzu, mary­narki wojen­nej, poli­cji oraz wszel­kich orga­ni­za­cji woj­sko­wych. Nie­za­leż­nie naczelne wła­dze woj­skowe II Rze­czy­po­spo­li­tej ocze­ki­wały wia­do­mo­ści na temat for­ty­fi­ka­cji, roz­bu­dowy sieci kole­jo­wej, dro­go­wej oraz tele­fo­nicz­nej, zwłasz­cza we wschod­niej czę­ści III Rze­szy, a także moż­li­wo­ści pro­duk­cyj­nych prze­my­słu zbro­je­nio­wego. Istotne były też infor­ma­cje o budże­cie, sytu­acji wewnętrz­nej oraz poli­tyce zagra­nicz­nej. Duży nacisk poło­żony został na zagad­nie­nia zwią­zane ze współ­pracą Ber­lina z innymi pań­stwami. Apa­rat wywia­dow­czy miał poszu­ki­wać infor­ma­cji doty­czą­cych nie­miec­kich attachés mili­ta­ires w Związku Sowiec­kim, Cze­cho­sło­wa­cji, Rumu­nii, na Węgrzech i w pań­stwach bał­tyc­kich, kon­fe­ren­cji woj­sko­wych, wizyt w Niem­czech przed­sta­wi­cieli oraz misji obcych armii, sta­żów ofi­ce­rów w Wehr­mach­cie, a także współ­pracy w dzie­dzi­nie prze­my­słu zbro­je­nio­wego i dostaw surow­ców na wypa­dek wojny54.

Szcze­gólną uwagę, co nie może dzi­wić, miano zwró­cić na sto­sunki pol­sko–nie­miec­kie, z uwzględ­nie­niem sytu­acji w Wol­nym Mie­ście Gdań­sku. Gene­ral­nemu Inspek­to­ra­towi Sił Zbroj­nych oraz Szta­bowi Głów­nemu WP zale­żało na wia­do­mo­ściach doty­czą­cych wszel­kich prze­ja­wów akcji anty­pol­skiej i rewi­zjo­ni­stycz­nej. Pożą­dane były także infor­ma­cje o wspie­ra­niu przez Ber­lin dzia­łań odśrod­ko­wych lud­no­ści nie­miec­kiej w Pol­sce, nacjo­na­li­stów ukra­iń­skich oraz szy­ka­no­wa­niu pol­skiej mniej­szo­ści w Niem­czech55.

Należy zauwa­żyć, iż poza zdo­by­wa­niem wia­do­mo­ści oraz ich ana­li­zo­wa­niem i opra­co­wy­wa­niem Oddział II miał za zada­nie przy­go­to­wać sieć wywia­dow­czą oraz dywer­syjną na wypa­dek wojny z III Rze­szą. Głów­nym celem wywiadu woj­sko­wego II Rze­czy­po­spo­li­tej, o czym nie można zapo­mnieć, było jed­nak okre­śle­nie przy­pusz­czal­nego ter­minu ataku ze strony tego pań­stwa. Do kom­pe­ten­cji „dwójki” nale­żało też zwal­cza­nie szpie­go­stwa nie­miec­kiego na zie­miach pol­skich56.

W marcu 1936 r. Oddział II przed­sta­wił kie­row­nic­twu WP spo­rzą­dzone mie­siąc wcze­śniej cie­kawe opra­co­wa­nie oma­wia­jące te dzie­dziny życia pań­stwo­wego, w któ­rych przy­go­to­wa­nia wojenne były „stale i sys­te­ma­tycz­nie uwzględ­niane przez rząd Rze­szy Nie­miec­kiej”. Zwró­cono przede wszyst­kim uwagę na obo­wią­zu­jącą w tym kraju zasadę „przy­wódz­twa”. Wycho­wa­nie mło­dzieży odby­wało się w duchu woj­sko­wym z odrzu­ce­niem wszel­kich wpły­wów pacy­fi­stycz­nych, a wszyst­kie orga­ni­za­cje spor­towe zostały ści­śle pod­po­rząd­ko­wane dys­cy­pli­nie woj­sko­wej. Całe spo­łe­czeń­stwo nie­miec­kie było ponadto pod­dane sil­nej indok­try­na­cji wojen­nej. Rów­nież kodeks karny, a także pro­ce­dury sądowe dosto­so­wano do potrzeb bez­pie­czeń­stwa pań­stwa, podob­nie jak podział admi­ni­stra­cyjny. O przy­go­to­wa­niach do wojny świad­czyła też roz­bu­dowa prze­my­słu zbro­je­nio­wego i wzno­sze­nie nowych fabryk w bez­piecz­nych miej­scach. Pro­wa­dzono także inten­sywne prace badaw­czo-naukowe, m.in. zwią­zane z poszu­ki­wa­niem nowych źró­deł surow­co­wych. Zaob­ser­wo­wano czy­nione na sze­roką skalę przy­go­to­wa­nia mobi­li­za­cyjne prze­my­słu. W rol­nic­twie widoczne było pla­no­wa­nie i regu­lo­wa­nie pro­duk­cji z punktu widze­nia potrzeb obron­nych pań­stwa. Do wyma­gań woj­sko­wych dosto­so­wano roz­bu­dowę linii łącz­no­ści, sieci kole­jo­wej, węzłów i sta­cji kole­jo­wych (rampy) oraz budowę dróg i auto­strad. Roz­wój lot­nic­twa cywil­nego, przy­go­to­wa­nie spe­cjal­nej sieci alar­mo­wej dla obrony prze­ciw­lot­ni­czej, moto­ry­za­cja kraju były rów­nież pod­po­rząd­ko­wane celom wojen­nym57.

1 sierp­nia 1936 r. szef Sztabu Głów­nego WP gen. Wacław Sta­chie­wicz zażą­dał od Oddziału II, aby na bie­żąco infor­mo­wał go o roz­woju orga­ni­za­cyj­nym woj­ska nie­miec­kiego w zakre­sie wiel­kich jed­no­stek pan­cer­nych, arty­le­rii cięż­kiej, Grenz­schutzu oraz lot­nic­twa. Nie­zbędne były rów­nież wszel­kie wia­do­mo­ści odno­śnie do zdol­no­ści mobi­li­za­cyj­nych sił zbroj­nych III Rze­szy, a także funk­cjo­no­wa­nia sys­temu powo­ły­wa­nia rezer­wi­stów. Gene­rał Sta­chie­wicz ocze­ki­wał, iż „dwójka” dostar­czy mu danych, które pozwolą odpo­wie­dzieć na pyta­nie: Jaką siłę wojenną przed­sta­wiają Prusy Wschod­nie? Pole­cił on sze­fowi wywiadu woj­sko­wego bacz­nie obser­wo­wać jedną z for­mo­wa­nych jed­no­stek pan­cer­nych, więk­sze zgru­po­wa­nie lot­ni­cze oraz kilka oddzia­łów wojsk lądo­wych w głębi Rze­szy, jak i na pogra­ni­czu z Pol­ską, a także spe­ne­tro­wać komi­sje uzu­peł­nień58.

Trzeba wspo­mnieć, iż warunki pracy pol­skiego wywiadu woj­sko­wego w Niem­czech po prze­ję­ciu wła­dzy przez naro­do­wych socja­li­stów znacz­nie się pogor­szyły. Zaostrzono przede wszyst­kim prze­pisy doty­czące ochrony tajem­nicy pań­stwo­wej oraz woj­sko­wej, co miało na celu ukry­cie przy­go­to­wań wojen­nych, w tym głów­nie roz­bu­dowę Wehr­machtu i unie­moż­li­wie­nie obcym służ­bom infor­ma­cyj­nym pozy­ski­wa­nie danych doty­czą­cych orga­ni­za­cji, uzbro­je­nia, wypo­sa­że­nia oraz życia wewnętrz­nego w armii nie­miec­kiej. Do połowy lat trzy­dzie­stych Oddział II nie zdo­był żad­nej instruk­cji o ochro­nie tajem­nicy woj­sko­wej, jed­nak na pod­sta­wie wyda­nych zarzą­dzeń odtwo­rzono jej główną linię. Nad reda­go­wa­niem arty­ku­łów oraz cen­zurą czu­wało Mini­ster­stwo Oświe­ce­nia Naro­do­wego i Pro­pa­gandy. Przy każ­dym dowódz­twie okręgu woj­sko­wego/kor­pusu funk­cjo­no­wał ofi­cer pra­sowy, który prze­ka­zy­wał infor­ma­cje dzien­ni­ka­rzom. Wszel­kie wia­do­mo­ści oraz zdję­cia umiesz­czane w cza­so­pi­smach musiały przejść przez jego cen­zurę. Infor­ma­cje o woj­sku były zamiesz­czane w for­mie ogól­nej, bez poda­wa­nia szcze­gó­ło­wych danych o orga­ni­za­cji, dys­lo­ka­cji, czy też uzbro­je­niu lub wyszko­le­niu jed­no­stek. Zaka­zano wyda­wa­nia dzien­ni­ków per­so­nal­nych. Ponadto wpro­wa­dzono szcze­gó­łowe regu­la­cje prze­pływu kore­spon­den­cji urzę­do­wej. Wzmoc­niono ochronę obiek­tów woj­sko­wych. Pra­wie wszyst­kie koszary w Niem­czech oto­czono wyso­kimi pło­tami, unie­moż­li­wia­ją­cymi wgląd z zewnątrz. Wej­ścia do nich były ochra­niane przez poste­runki. Poja­wiły się rów­nież napisy ostrze­gaw­cze, które zabra­niały foto­gra­fo­wa­nia zabu­do­wań woj­sko­wych. Wzmoc­niono także zabez­pie­cze­nie kontr­wy­wia­dow­cze ćwi­czeń oraz manew­rów, zwłasz­cza tych, pod­czas któ­rych testo­wano nowy sprzęt bojowy. Zaka­zano żoł­nie­rzom roz­mów w miej­scach publicz­nych na tematy zwią­zane z woj­skiem59. Wygła­szano w woj­sku liczne wykłady o zacho­wa­niu tajem­nicy, a w obiek­tach woj­sko­wych roz­wie­szano pla­katy. Poza tym wpro­wa­dzono w Wehr­mach­cie obo­wią­zek mel­do­wa­nia się żoł­nie­rzy prze­by­wa­ją­cych na nie­dziel­nych prze­pust­kach u władz admi­ni­stra­cyj­nych. To pro­ste zarzą­dze­nie unie­moż­li­wiało „pra­wie zupeł­nie przy­by­wa­nie agen­tów z woj­ska na spo­tka­nia oso­bi­ste w Pol­sce, a to z tego powodu, że otrzy­mu­jąc prze­pustkę, zmu­szony jest udać się fak­tycz­nie do miej­sca, jakie podał”. Zarzą­dzono też obostrze­nia kon­troli osób prze­kra­cza­ją­cych gra­nicę i prze­by­wa­ją­cych w pasie gra­nicz­nym a pocho­dzą­cych z głębi Rze­szy oraz ogra­ni­czono wyda­wa­nie pasz­por­tów60.

Przed nawią­za­niem współ­pracy z wywia­dami innych państw spo­łe­czeń­stwo nie­miec­kie odstra­szała ustawa o sądach doraź­nych oraz sto­so­wa­nie za szpie­go­stwo kary śmierci. Chcąc wzbu­dzić strach w spo­łe­czeń­stwie, w pra­sie zamiesz­czano cią­gle infor­ma­cje o stra­co­nych szpie­gach. Prac wywia­dow­czych nie uła­twiało utwo­rze­nie w 1933 r. pręż­nie dzia­ła­ją­cej Gehe­ime Sta­at­spo­li­zei (Taj­nej Poli­cji Pań­stwo­wej) – Gestapo. Wpro­wa­dzono też powszechną inwi­gi­la­cję kore­spon­den­cji. Pogor­sze­nie warun­ków dzia­łal­no­ści wywia­dow­czej spo­wo­do­wane było ponadto inten­sywną i sprawną pro­pa­gandą (w tym wyświe­tla­niem w kinach fil­mów prze­strze­ga­ją­cych przed szpie­go­stwem) oraz wyso­kim pozio­mem uświa­do­mie­nia naro­do­wego spo­łe­czeń­stwa. W pro­wa­dze­niu akcji wer­bun­ko­wej prze­szka­dzała Oddzia­łowi II nie­chęć Niem­ców do pań­stwa pol­skiego, zwłasz­cza wśród sfer poli­tycz­nych, a także kadry ofi­cer­skiej61. Wpływ miały rów­nież obostrze­nia dewi­zowe i kon­trola majątku pry­wat­nego, co w dużej mie­rze utrud­niało zasi­la­nie agen­tów w środki finan­sowe. W oce­nie Refe­ratu „Zachód”, który pro­wa­dził wywiad głę­boki na Niemcy, czyn­niki te nie­ko­rzyst­nie oddzia­ły­wały na prace samych agen­tów oraz poważ­nie ogra­ni­czały roz­bu­dowę sieci agen­cyj­nej62.

W dwu­dzie­sto­le­ciu mię­dzy­wo­jen­nym kil­ka­krot­nie prze­pro­wa­dzano zmiany orga­ni­za­cyjne w Oddziale II. Wpływ miały na to aktu­alne potrzeby oraz dąże­nie do uspraw­nie­nia funk­cjo­no­wa­nia cen­trali, a także tere­no­wego apa­ratu wywiadu. Nie ulega wąt­pli­wo­ści, iż Oddział II był dobrze dzia­ła­jącą służbą infor­ma­cyjną, która już od połowy lat trzy­dzie­stych sygna­li­zo­wała naczel­nym wła­dzom woj­sko­wym Pol­ski moż­li­wość wybu­chu wojny63.

Głów­nym zada­niem wywiadu woj­sko­wego II Rze­czy­po­spo­li­tej było roz­po­zna­nie poten­cjału mili­tar­nego sąsia­dów nie­życz­li­wych lub wręcz wrogo nasta­wio­nych do pań­stwa pol­skiego. Cho­dziło przede wszyst­kim o Niemcy i Zwią­zek Sowiecki, ze strony któ­rych gro­ziło Pol­sce naj­więk­sze nie­bez­pie­czeń­stwo. W mniej­szym stop­niu doty­czyło to Litwy i Cze­cho­sło­wa­cji. Zakres dzia­ła­nia Oddziału II obej­mo­wał cało­kształt woj­sko­wej służby infor­ma­cyj­nej – orga­ni­za­cję, kie­row­nic­two i jej kon­trolę, a w szcze­gól­no­ści poszu­ki­wa­nie i zdo­by­wa­nie wia­do­mo­ści, ich opra­co­wa­nie oraz „zaopa­try­wa­nie w potrzebne infor­ma­cje czyn­ni­ków zain­te­re­so­wa­nych”. Rolą „dwójki” było też stu­dio­wa­nie metod i środ­ków pracy wywia­dow­czej, zasto­so­wa­nie w niej nowych roz­wią­zań tech­nicz­nych, pro­wa­dze­nie szko­leń, przy­go­to­wa­nie szy­frów oraz orga­nów wywiadu na wypa­dek wojny. Zaj­mo­wała się ponadto repre­zen­to­wa­niem sił zbroj­nych w woj­sko­wej służ­bie dyplo­ma­tycz­nej, reali­za­cją zadań sabo­ta­żo­wych, dywer­syj­nych, pro­pa­gandą oraz ana­li­zo­wa­niem spraw naro­do­wo­ścio­wych, zwal­cze­niem szpie­go­stwa i roz­pra­co­wy­wa­niem orga­ni­za­cji anty­pań­stwo­wych, a także opra­co­wy­wa­niem zarzą­dzeń doty­czą­cych zabez­pie­cze­nia tajem­nicy pań­stwo­wej64. W Oddziale II były więc sku­mu­lo­wane wszel­kie zagad­nie­nia doty­czące zdo­by­wa­nia infor­ma­cji, jak i ich ewi­den­cjo­no­wa­nia oraz stu­dio­wa­nia, a także dywer­sji, kontr­wy­wiadu i spraw zwią­za­nych z zewnętrzną repre­zen­ta­cją Woj­ska Pol­skiego. Kie­row­nic­two „dwójki” strze­gło tej zasady i sprze­ci­wiało się pró­bom ode­bra­nia jakie­go­kol­wiek działu służby infor­ma­cyj­nej. Plany te spro­wa­dzały się przede wszyst­kim do wydzie­le­nia z cen­trali komó­rek ewi­den­cji i stu­diów oraz prze­nie­sie­nia ich do Oddziału III Sztabu Głów­nego lub Gene­ral­nego Inspek­to­ratu Sił Zbroj­nych65.

Jed­nej z bar­dziej grun­tow­nych reor­ga­ni­za­cji wywiadu woj­sko­wego II Rze­czy­po­spo­li­tej doko­nano w latach 1929–1930. Zmiany te wpro­wa­dzał mający opi­nię wybit­nego ofi­cera i cie­szący się zaufa­niem prze­ło­żo­nych ppłk dypl. Tade­usz Peł­czyń­ski, który prze­jął obo­wiązki szefa Oddziału II w lutym 1929 po ppłk. dypl. Tade­uszu Scha­et­zlu i stał na jego czele do 1932 r., aby powró­cić na to sta­no­wi­sko w latach 1935–1939. W wyniku tej reor­ga­ni­za­cji pod koniec sierp­nia 1930 r. struk­tura orga­ni­za­cyjna cen­trali przed­sta­wiała się w nastę­pu­jący spo­sób:

Szef Oddziału II – ppłk dypl. Tade­usz Peł­czyń­ski;

Zastępca szefa Oddziału II – ppłk dypl. Józef Englicht;

Wydział I Orga­ni­za­cyjny – szef mjr dypl. Edward Woj­cie­chow­ski;

Kan­ce­la­ria – por. Hen­ryk Kra­jew­ski;

Refe­rat Orga­ni­za­cyjny – kpt. dypl. Józef Olędzki;

Refe­rat Budże­towy – kpt. Sta­ni­sław Skwir­czyń­ski;

Wydział IIa Wywia­dow­czy – szef ppłk dypl. Jan Tatara;

Refe­rat „Zachód” – kpt. Wła­dy­sław Sta­nak;

Refe­rat „Wschód” – mjr dypl. Sta­ni­sław Gano;

Refe­rat Tech­niczny – mjr inż. Sta­ni­sław Kuchar­ski;

Refe­rat Biuro Szy­frów – mjr dypl. Gwido Lan­ger;

Wydział IIb Zabez­pie­cze­nia Tajem­nicy – szef mjr dypl. Ste­fan Mayer;

Refe­rat Naro­do­wo­ściowy – mjr Sta­ni­sław Sza­liń­ski;

Refe­rat Kontr­wy­wia­dow­czy – kpt. dypl. Sta­ni­sław Kar­ni­bad;

Refe­rat Ochrony – kpt. Zyg­munt Much­niew­ski;

Refe­rat „I” (stu­dium prac wywia­dów obcych) – kpt. dypl. Janusz Czer­wenka;

Refe­rat Ogólny – rtm. Jerzy Litew­ski;

Wydział III Stu­diów – szef ppłk dypl. Tade­usz Jaro­sze­wicz;

Refe­rat „Rosja” – mjr dypl. Antoni Wit­kow­ski;

Refe­rat „Niemcy” – mjr dypl. Antoni Szy­mań­ski;

Refe­rat Stu­diów Ogól­nych – kpt. dypl. Leon Wer­nic;

Refe­rat Prze­my­słowy – wakat;

Biblio­teka

Wydział IV Trak­ta­towy – szef kpt. dypl. Alek­san­der Pon­cet de San­don;

Refe­rat Ligi Naro­dów – kpt. dypl. Antoni Kol­nar­ski;

Refe­rat Trak­ta­towy – kmdr ppor. Wik­tor Woj­nicz;

Samo­dzielny Refe­rat Ogólny – szef mjr dypl. Cezary Nie­wę­głow­ski;

Eks­po­zy­tura nr 2 – szef kpt. Edmund Cha­rasz­kie­wicz66.

Jed­nak już 15 listo­pada 1930 r. wpro­wa­dzono kolejne ważne zmiany przez utwo­rze­nie funk­cji szefa Wydziału II Wywia­dow­czego. W ten spo­sób uzy­skano jed­no­lite kie­row­nic­two dla wywiadu i kontr­wy­wiadu, był on bowiem „nad­rzęd­nym szcze­blem” dla wydzia­łów IIa i IIb67. Pod­jęto rów­nież decy­zję o wyod­ręb­nie­niu Biura Szy­frów i Refe­ratu Tech­nicz­nego z Wydziału IIa, z tym iż obie te komórki pod­le­gały sze­fowi Wydziału II Wywia­dow­czego. Na początku lat trzy­dzie­stych prze­stał ist­nieć Wydział IV Trak­ta­towy. W tym cza­sie etat Oddziału II SGWP wyno­sił 157 ofi­ce­rów: 47 w cen­trali, 30 w eks­po­zy­tu­rach i 80 służby zewnętrz­nej, w tym 38 w rezer­wie szefa wywiadu68.

W 1933 r. zapla­no­wano kolejne zmiany w cen­trali wywiadu woj­sko­wego, któ­rych celem było zmniej­sze­nie ogól­nej liczby ofi­ce­rów oraz odcią­że­nie szefa Oddziału II przez usta­no­wie­nie trzech zasad­ni­czych komó­rek (wywiad, ewi­den­cja i admi­ni­stra­cja) w miej­sce dotych­czas dzia­ła­ją­cych sied­miu. Ponadto pro­jekt prze­wi­dy­wał „nada­nie praw II Zastępcy Szefa Oddziału II Sze­fowi Biura Wywiadu (kie­ru­ją­cemu Wydzia­łem II Wywia­dow­czym – przyp. P.K.), co obec­nie jest sto­so­wane tylko nie­ofi­cjal­nie”69. Według pro­po­zy­cji nie­zwy­kle ener­gicz­nego i rzut­kiego szefa wywiadu woj­sko­wego płk. dypl. Teo­dora Fur­gal­skiego na początku 1933 r. orga­ni­za­cja cen­trali „dwójki” miała być nastę­pu­jąca: Wydział I Orga­ni­za­cyjny (Refe­rat Orga­ni­za­cyjny, Refe­rat Admi­ni­stra­cyjny, Kan­ce­la­ria Oddziału II), Wydział II Wywia­dow­czy (Wydział Wywia­dow­czy – IIa: Refe­rat „Zachód”, Refe­rat „Wschód”, Refe­rat Wyszko­le­nia, Kan­ce­la­ria; Wydział Ochrony – IIb: Refe­rat Kontr­wy­wia­dow­czy, Refe­rat Ochrony, Refe­rat Naro­do­wo­ściowy, Cen­tralna Agen­tura, Kan­ce­la­ria; Służba Szy­frów: Refe­rat Szy­frów Wła­snych, Refe­rat Radio­wy­wia­dow­czy„Zachód”, Refe­rat Radio­wy­wia­dow­czy „Wschód”, Refe­rat Szy­frów „Zachód”, Refe­rat Szy­frów „Wschód”, Kie­row­nik Sieci Łącz­no­ści Radio­te­le­gra­ficz­nej Oddziału II, Służba Tech­niczna), Wydział III Stu­diów ( Samo­dzielny Refe­rat „Rosja”, Samo­dzielny Refe­rat „Niemcy”, Samo­dzielny Refe­rat Stu­diów Ogól­nych, Samo­dzielny Refe­rat Attachés Woj­sko­wych i Szta­bów Zagra­nicz­nych, Biblio­teka)70.

W stycz­niu 1933 r. w cen­trali Oddziału II pra­co­wało 47 ofi­ce­rów eta­to­wych, 27 służby zewnętrz­nej71, 5 pod­ofi­ce­rów, 54 urzęd­ni­ków i 10 niż­szych funk­cyj­nych. Pla­no­wane przez szefa „dwójki” zmiany zakła­dały zatrud­nie­nie 62 ofi­ce­rów, 13 pod­ofi­ce­rów, 83 urzęd­ni­ków i 21 niż­szych funk­cyj­nych. W nowej orga­ni­za­cji nie prze­wi­dy­wano uzu­peł­nia­nia eta­tów w cen­trali przez powo­ły­wa­nie ofi­ce­rów służby zewnętrz­nej, któ­rzy mieli pra­co­wać w tere­nie. Do cen­trali lub eks­po­zy­tur miano ich powo­ły­wać tylko na krót­kie prak­tyki. W sumie oszczęd­no­ści w cen­trali w eta­tach ofi­cer­skich wynio­słyby według prze­wi­dy­wań płk. dypl. Fur­gal­skiego około 12 sta­no­wisk. Zmniej­szyć się też miała ogólna liczba ofi­ce­rów służby zewnętrz­nej z 80 do 60. Pro­jekt zakła­dał rów­nież ogra­ni­cze­nie liczby ofi­ce­rów dyplo­mo­wa­nych z 34 do 2272. Zarówno zmiany orga­ni­za­cyjne, jak i kadrowe nie zostały wpro­wa­dzone. Pod koniec czerwca 1933 r. w cen­trali słu­żyło 41 ofi­ce­rów oraz 37 znaj­do­wało się na eta­cie ofi­ce­rów służby zewnętrz­nej73.

W póź­niej­szym okre­sie nastą­piły jed­nak kolejne zmiany orga­ni­za­cyjne cen­trali wywiadu woj­sko­wego, lecz nie były one tak dogłębne, jak te z lat 1929–1930. Gene­ral­nie zmie­rzały w kie­runku roz­bu­dowy i mody­fi­ka­cji ist­nie­ją­cych komó­rek. W listo­pa­dzie 1933 r. zli­kwi­do­wano Wydział III Stu­diów, a wcho­dzące w jego skład refe­raty „Niemcy” i „Rosja” zostały usa­mo­dziel­nione. Do połowy lat trzy­dzie­stych miały miej­sce rów­nież inne prze­kształ­ce­nia orga­ni­za­cyjne. Z dniem 1 paź­dzier­nika 1934 r. roz­wi­nięto Refe­rat Tech­niczny, który stał się Samo­dziel­nym Refe­ratem Tech­nicznym. Z kolei 1 stycz­nia 1935 r. Refe­rat Stu­diów Ogól­nych został prze­kształ­cony w Samo­dzielny Refe­rat Stu­diów Ogól­nych. Na prze­ło­mie paź­dzier­nika i listo­pada 1936 r. orga­ni­za­cja cen­trali Oddziału II w ogól­nym zary­sie była nastę­pu­jąca:

Szef Oddziału II – płk dypl. Tade­usz Peł­czyń­ski,

Zastępca – ppłk dypl. Józef Englicht,

Wydział I Orga­ni­za­cyjny – mjr dypl. Antoni Głu­gie­wicz (od 4 listo­pada 1936 r. mjr dypl. Sta­ni­sław Sulma),

Wydział II Wywia­dow­czy – ppłk dypl. Ste­fan Mayer,

Wydział IIa (wywiad) – ppłk dypl. Wil­helm Hein­rich (Refe­rat „Zachód” – kpt. Adam Świt­kow­ski, Refe­rat „Wschód” – kpt. Jerzy Nie­zbrzycki),

Wydział IIb (kontr­wy­wiad) – mjr Sta­ni­sław Sza­liń­ski,

Biuro Szy­frów – ppłk dypl. Gwido Lan­ger,

Samo­dzielny Refe­rat Tech­niczny – kpt inż. Ignacy Har­ski,

Samo­dzielny Refe­rat „Niemcy” – mjr dypl. Win­centy Sobo­ciń­ski,

Samo­dzielny Refe­rat „Rosja” – mjr dypl. Win­centy Bąkie­wicz,

Samo­dzielny Refe­rat Stu­diów Ogól­nych – kpt. dypl. Janusz Czer­wenka,

Samo­dzielny Refe­rat Ogólny – kpt. dypl. Antoni Śló­sar­czyk,

Eks­po­zy­tura nr 2 – mjr Edmund Cha­rasz­kie­wicz.

Do waż­nych zmian doszło w cen­trali w 1937 r. Pomimo licz­nych prze­szkód i opo­rów 1 lipca, na wyraźne pole­ce­nie szefa Sztabu Głów­nego gen. Wacława Sta­chie­wi­cza, utwo­rzono Wydział III Pla­no­wa­nia74. Jego zor­ga­ni­zo­wa­nie i kie­row­nic­two powie­rzono ppłk. dypl. Józe­fowi Skrzy­dlew­skiemu75, który w latach 1931–1934 stał na czele komórki zaj­mu­ją­cej się w Oddziale II ewi­den­cjo­no­wa­niem i ana­lizą infor­ma­cji napły­wa­ją­cych odno­śnie do Nie­miec. Rów­nież w 1937 r. reak­ty­wo­wano wydział stu­diów, który funk­cjo­no­wać zaczął jako Wydział IV. W jego skład weszły: Samo­dzielny Refe­rat „Niemcy”, Samo­dzielny Refe­rat „Rosja” i Samo­dzielny Refe­rat Stu­diów Ogól­nych. Funk­cję szefa tego waż­nego wydziału peł­nił od paź­dzier­nika 1937 r. mjr dypl. Ignacy Banach76, nie­zwy­kle uta­len­to­wany ofi­cer, mający zami­ło­wa­nie do służby w Oddziale II. Nato­miast pod koniec kwiet­nia 1939 r., w związku ze wzro­stem zagro­że­nia wojen­nego ze strony III Rze­szy, wyzna­czono mjr. dypl. Jana Leśniaka na kie­row­nika Samo­dziel­nego Refe­ratu Sytu­acyj­nego „Niemcy”, który prze­wi­dy­wany był na wypa­dek wojny77. Począt­kowo komórka ta funk­cjo­no­wała w struk­tu­rze Samo­dziel­nego Refe­ratu „Niemcy”. Pracę Samo­dzielny Refe­rat Sytu­acyjny „Niemcy” roz­po­czął dopiero pod koniec czerwca 1939 r.78

W 1939 r. pod­jęto decy­zję o przy­dzie­le­niu sze­fowi Oddziału II jesz­cze jed­nego zastępcy, co zapewne zwią­zane było z bra­kiem doświad­cze­nia w pracy wywia­dow­czej płk. dypl. Mariana Józefa Smo­leń­skiego, od 1 lutego tego roku ofi­cjal­nie kie­ru­ją­cego pra­cami wywiadu woj­sko­wego79. W związku z tym pierw­szym zastępcą został 1 kwiet­nia płk dypl. Englicht, skie­ro­wany ponow­nie do „dwójki” w marcu 1939 r.80 Zde­cy­do­wało o tym jego duże doświad­cze­nie, gdyż w latach 1930–1937 peł­nił on funk­cję zastępcy szefa Oddziału II81.

1 kwiet­nia 1939 r. miała wejść w życie nowa orga­ni­za­cja Oddziału II SGWP, która pod koniec lutego tego roku została zatwier­dzona przez gene­ral­nego inspek­tora sił zbroj­nych mar­szałka Edwarda Śmi­głego-Rydza. Wydział I Orga­ni­za­cyjny przy­stą­pił nawet do opra­co­wa­nia instruk­cji orga­ni­za­cyj­nej cen­trali i eks­po­zy­tur. Ter­min wej­ścia w życie nowej struk­tury Oddziału II był uza­leż­niony od spraw budże­to­wych. Do wybu­chu wojny nie zaczęła ona jed­nak obo­wią­zy­wać, nie uzgod­niono bowiem wszyst­kich kwe­stii orga­ni­za­cyj­nych z Mini­ster­stwem Spraw Woj­sko­wych82. W związku z tym do agre­sji nie­miec­kiej na Pol­skę „dwójka” funk­cjo­no­wała de facto na sta­rych zasa­dach. W sierp­niu 1939 r. orga­ni­za­cja cen­trali wywiadu woj­sko­wego miesz­czą­cej się w Pałacu Saskim na placu Pił­sud­skiego 783 przed­sta­wiała się nastę­pu­jąco:

Szef Oddziału II84 – płk dypl. Marian Józef Smo­leń­ski;

I zastępca szefa Oddziału II85 – płk dypl. Józef Englicht;

II zastępca szefa Oddział II86 – płk dypl. Jan Cia­stoń;

Wydział I Orga­ni­za­cyjny87 – szef ppłk dypl. Sta­ni­sław Sulma;

Refe­rat Wyszko­le­nia i Mobi­li­za­cji – mjr dypl. Leon Bort­now­ski;

Refe­rat Orga­ni­za­cyjno-Per­so­nalny – kpt. Paweł Kufa;

Refe­rat Budże­towy – mjr dypl. Fran­ci­szek Ptak;

Kan­ce­la­ria Odziału II – kpt. Edward Husz­czo;

Archi­wum Oddziału II – chor. Ber­nard Wiśniew­ski;

Kre­ślar­nia;

Wydział II Wywia­dow­czy88 – sze­fo­wie ppłk dypl. Wil­helm Hein­rich i ppłk dypl. Ste­fan Mayer (ofi­cjal­nie jako doradca tech­niczny);

Wydział IIa – wywiad – szef ppłk dypl. Tade­usz Skin­der;

Refe­rat „Wschód” – kpt. Jerzy Nie­zbrzycki;

Refe­rat „Zachód” – mjr dypl. Tade­usz Szu­mow­ski89, a od 22 sierp­nia mjr dypl. Michał Rybi­kow­ski;

Wydział IIb – kontr­wy­wiad90 – szef mjr Sta­ni­sław Sza­liń­ski;

Refe­rat Orga­ni­za­cyjny – mjr Jan Musie­le­wicz;

Refe­rat Kontr­wy­wia­dow­czy – kpt. Ste­fan Maresch;

Refe­rat Cen­tral­nej Agen­tury – rtm. Mie­czy­sław Kamiń­ski;

Refe­rat Naro­do­wo­ściowo-Poli­tyczny – kpt. Leonard Sta­ni­sław­ski;

Refe­rat Ochrony – mjr Józef Kwie­ciń­ski;

Biuro Szy­frów91 – szef ppłk dypl. Gwido Lan­ger;

Refe­rat B.S.1 – Szy­fry wła­sne – kpt. Witold Jace­wicz;

Refe­rat B.S.2 – Radio­wy­wiad „Wschód” – mjr Zenon But­kie­wicz;

Refe­rat B.S.3 – Szy­fry „Wschód” – kpt. Jan Gra­liń­ski;

Refe­rat B.S.4 – Radio­wy­wiad i szy­fry „Zachód” – mjr Mak­sy­mi­lian Ciężki;

Wydział III Pla­no­wa­nia Wywiadu i Dywer­sji Wojen­nej92 – szef ppłk dypl. Józef Skrzy­dlew­ski;

Refe­rat Pla­no­wa­nia Wywiadu Wojen­nego – mjr dypl. Sta­ni­sław Orłow­ski;

Refe­rat Pla­no­wa­nia Dywer­sji Wojen­nej – mjr dypl. Sta­ni­sław Kijak93;

Refe­rat Pla­no­wa­nia Pro­pa­gandy i Pla­no­wa­nia Pro­pa­gandy Dywer­sji – mjr dypl. Zdzi­sław Żóraw­ski;

Wydział IV Stu­diów94 – szef ppłk dypl. Ignacy Banach;

Samo­dzielny Refe­rat „Rosja” – ppłk dypl. Olgierd Gie­droyć;

Samo­dzielny Refe­rat „Niemcy” – ppłk dypl. Sta­ni­sław Bień;

Samo­dzielny Refe­rat Stu­diów Ogól­nych – mjr dypl. Janusz Czer­wenka;

Biblio­teka – Sta­ni­sława Hay­ko­wicz;

Samo­dzielny Refe­rat Tech­niczny95 – szef ppłk dypl. Sta­ni­sław Gano;

Refe­rat Admi­ni­stra­cyjno-Gospo­dar­czy – kpt. Wła­dy­sław Czech;

Refe­rat Wyszko­le­nia, Mobi­li­za­cji i Środ­ków Tech­nicz­nych – kpt. Ste­fan Szy­ma­now­ski;

Refe­rat Doku­men­tów – kpt. Ludwik Juch­nie­wicz;

Refe­rat Współ­pracy Tech­nicz­nej – inż. Jan Kaź­mier­ski;

Refe­rat Che­miczny – inż. Julian Nadzia­kie­wicz;

Refe­rat Lekar­sko-Badaw­czy – mjr Ludwik Krze­wiń­ski;

Refe­rat Bio­lo­giczny – kpt. Jan Golba;

Refe­rat Elek­tro­me­cha­niczny – kpt. Zdzi­sław Tuło­dziecki;

Samo­dzielny Refe­rat Ogólny96 – szef mjr dypl. Antoni Śló­sar­czyk;

Samo­dzielny Refe­rat Sytu­acyjny „Niemcy”97 – szef mjr dypl. Jan Leśniak;

Eks­po­zy­tura nr 298 – szef mjr Edmund Cha­rasz­kie­wicz.

Cen­trali Oddziału II ponadto pod­po­rząd­ko­wani byli attachés woj­skowi, któ­rzy poprzez szefa „dwójki” pod­le­gali służ­bowo i dys­cy­pli­nar­nie sze­fowi Sztabu Głów­nego WP oraz Wydział Woj­skowy Komi­sa­rza Gene­ral­nego RP w Wol­nym Mie­ście Gdań­sku.

W okre­sie poprze­dza­ją­cym wojnę Oddział II był roz­bu­do­wa­nym apa­ra­tem infor­ma­cyj­nym, w któ­rym na początku 1939 r. pra­co­wało, nie licząc pla­có­wek wywia­dow­czych, 137 ofi­ce­rów, 37 podofi­ce­rów i 311 urzęd­ni­ków cywil­nych. Od początku lat trzy­dzie­stych nastę­po­wała jego roz­bu­dowa orga­ni­za­cyjna i per­so­nalna, co było wyni­kiem stale rosną­cych zadań i obo­wiąz­ków. Należy zwró­cić uwagę, iż począt­kowo zmiany te kon­cen­tro­wały się na zwięk­sza­niu liczby ofi­ce­rów i urzęd­ni­ków, a nie na istot­nych prze­kształ­ce­niach struk­tu­ral­nych. Roz­bu­dowa „dwójki” nastę­po­wała przez wzmoc­nie­nie per­so­nelu pra­cu­ją­cego w komór­kach wywiadu i stu­diów, a także zwięk­sze­nie liczby pla­có­wek wywia­dow­czych przez roz­sze­rze­nie sfery zain­te­re­so­wań odno­śnie do Nie­miec i ZSRS99.

Roz­wój Oddziału II był nie­zbędny rów­nież z powodu potrzeby dosto­so­wa­nia go do wymo­gów nowo­cze­snej służby infor­ma­cyj­nej, dla­tego tak dużą wagę kie­row­nic­two „dwójki” przy­wią­zy­wało do roz­bu­dowy Biura Szy­frów oraz Samo­dziel­nego Refe­ratu Tech­nicz­nego. Nega­tyw­nie na pracę cen­trali wywiadu woj­sko­wego wpły­wała zbyt słaba pod wzglę­dem kadro­wym obsada komó­rek ana­li­tycz­nych przy znacz­nym wzro­ście napływu mate­riału wywia­dow­czego, w szcze­gól­no­ści o III Rze­szy i ZSRS. Brak dosta­tecz­nej liczby odpo­wied­nich ofi­ce­rów odczu­wano także w innych dzia­łach pracy Oddziału II. Szef Wydziału IV ppłk dypl. Banach twier­dził zresztą, iż „dwójka” nie roz­po­rzą­dzała de facto dosta­tecz­nym zaso­bem ludzi zarówno liczeb­nym, jak i jako­ścio­wym100.

Pod koniec lat trzy­dzie­stych orga­ni­za­cja „dwójki” była w zasa­dzie wła­ściwa i pomimo pew­nych nie­do­cią­gnięć wytrzy­mała próbę w warun­kach pokoju. Nato­miast inną kwe­stię sta­no­wiło nie­wła­ściwe przy­go­to­wa­nie cen­trali wywiadu woj­sko­wego do potrzeb i warun­ków wojen­nych.

Nega­tywny wpływ na funk­cjo­no­wa­nie Oddziału II SGWP, w tym struk­tur pra­cu­ją­cych prze­ciwko Niem­com, miały zmiany kadrowe, jakie nastą­piły w cen­trali „dwójki” na róż­nych szcze­blach kie­row­ni­czych u progu II wojny świa­to­wej. Takie posu­nię­cia siłą rze­czy musiały odbić się nie­ko­rzyst­nie na rezul­ta­tach pracy w okre­sie zagro­że­nia wojen­nego, wywiad bowiem jest bar­dzo czuły na wszel­kiego rodzaju zmiany, a szcze­gól­nie per­so­nalne doty­czące doświad­czo­nych ofi­ce­rów. Było to efek­tem sprawy mjr. Jerzego Sosnow­skiego, wybit­nego ofi­cera pol­skiego wywiadu, oskar­żo­nego o współ­pracę z nie­miec­kimi służ­bami infor­ma­cyj­nymi. W inte­re­su­jący spo­sób została ona naświe­tlona przez komen­danta głów­nego Poli­cji Pań­stwo­wej, gen. Kor­diana Zamor­skiego, który w swo­ich dzien­ni­kach pod datą 21 paź­dzier­nika 1937 r. zapi­sał: „Śmi­gły-Rydz wybu­cha (cho­dziło o inwi­gi­la­cję mar­szałka przez „dwójkę”101 – przyp. P.K.) i opo­wiada mi aferę rtm. Jerzego Sosnow­skiego (winno być mjr. – przyp. P.K.), któ­rego trzy­mał II Oddział Sztabu Głów­nego w pry­wat­nym miesz­ka­niu od bli­sko 2 lat, ten jed­nak zdo­łał wypi­sać cały memo­riał i dostar­czyć Zyg­mun­towi Hof­f­mokl-Ostrow­skiemu (adwo­ka­towi – przyp. P.K.) i ten dopiero dotarł z nim do Śmi­głego-Rydza. Była wście­kła chryja. Wezwany Tade­usz Peł­czyń­ski pła­kał, Śmi­gły-Rydz był wście­kły, bił pię­ścią w stół w obec­no­ści Teo­fila Mare­scha i Wacława Sta­chie­wi­cza…”102. Do odwo­ła­nia dłu­go­let­niego i zasłu­żo­nego szefa „dwójki”, płk. dypl. Peł­czyń­skiego, na wyraźne pole­ce­nie mar­szałka Śmi­głego-Rydza przy­czy­niło się też poli­tyczno-ide­owe zaan­ga­żo­wa­nie jego żony po stro­nie śro­do­wisk lewi­co­wej opo­zy­cji103. Nowym sze­fem Oddziału II został nie­po­sia­da­jący doświad­cze­nia w pracy wywia­dow­czej ofi­cer kawa­le­rii płk dypl. Marian Smo­leń­ski. Na to sta­no­wi­sko reko­men­do­wał go gen. Bole­sław Wie­niawa-Dłu­go­szow­ski. Od listo­pada 1938 r. do końca stycz­nia 1939 r. płk dypl. Smo­leń­ski zapo­zna­wał się z pracą cen­trali oraz orga­nów tere­no­wych wywiadu woj­sko­wego104.

Nie­ko­rzyst­nie na dzia­łal­no­ści „dwójki” odbi­jał się zresztą sam pro­ces poszla­kowy kie­row­nika ber­liń­skiej pla­cówki wywia­dow­czej „In.3” mjr. Jerzego Sosnow­skiego, trwa­jący od marca 1938 do czerwca 1939 r. Sprawa ta przy­czy­niła się do ujaw­nie­nia wielu nie­pra­wi­dło­wo­ści w funk­cjo­no­wa­niu Oddziału II, co nie­wąt­pli­wie zacią­żyło na wspo­mnia­nych już zmia­nach per­so­nal­nych105. Były one wyni­kiem decy­zji gene­ral­nego inspek­tora sił zbroj­nych i szefa Sztabu Głów­nego WP. Mar­sza­łek Śmi­gły-Rydz pod­czas roz­mowy z płk. dypl. Smo­leń­skim powie­dział, że z pracy Oddziału II „jest zado­wo­lony, ma jed­nak zastrze­że­nia co do nie­któ­rych metod Wydziału Wywia­dow­czego, które wyma­gają uzdro­wie­nia”106. Ponadto pro­ces mjr. Sosnow­skiego mocno absor­bo­wał kie­row­nic­two wywiadu i dopro­wa­dził do tarć wewnętrz­nych, gdyż kpt. Nie­zbrzycki, wystę­pu­jąc na nim w cha­rak­te­rze eks­perta, pod­niósł sprawę braku odpo­wied­niego nad­zoru nad pra­cami wywia­dow­czymi na Niemcy. Trzeba też zauwa­żyć, iż w wyniku pro­cesu doszło do podziału wśród ofi­ce­rów „dwójki” – nie­któ­rzy uwa­żali, że Sosnow­ski nie dopu­ścił się zdrady i prze­ka­zy­wał war­to­ściowe infor­ma­cje, nato­miast część, wśród któ­rej nie bra­ko­wało pra­cow­ni­ków Refe­ratu„Zachód”, twier­dziła, iż prze­szedł na stronę wroga107.

Powo­łana została rów­nież spe­cjalna komi­sja pod prze­wod­nic­twem gen. Tade­usza Kutrzeby, mająca na celu zba­da­nie sytu­acji w wywia­dzie woj­sko­wym. Jed­nak przy­go­to­wa­nia do wojny, a następ­nie jej wybuch unie­moż­li­wiły pod­ję­cie przez nią dzia­łal­no­ści108.

Pewne świa­tło na spo­sób funk­cjo­no­wa­nia cen­trali Oddziału II u progu kolej­nej wojny świa­to­wej rzuca frag­ment prze­słu­cha­nia mjr. dypl. Tade­usza Szu­mow­skiego w 1943 r. przed komi­sją powo­łaną w związku z wyni­kiem kam­pa­nii wojen­nej 1939 r., gdy powie­dział rzecz bar­dzo zna­mienną: „Oceny biura stu­diów były na ogół dobre, ale grzę­zły w dro­dze do szefa Sztabu; płk Smo­leń­ski, nie orien­tu­jąc się w zagad­nie­niach, bał się ich, by nie ucho­dzić za siewcę paniki, i mam wra­że­nie, że je nieco hamo­wał. Gdy wresz­cie docho­dziły do Sta­chie­wi­cza, ten kon­fe­ro­wał z Bec­kiem i czę­sto zapa­dały decy­zje oparte nie na mate­ria­łach sztabu, lecz inspi­ro­wane z zewnątrz”109. Smo­leń­ski, czło­wiek uczciwy i ide­owy pił­sud­czyk nie miał – co trzeba pod­kre­ślić – tak sil­nej pozy­cji, jak jego poprzed­nik, płk dypl. Tade­usz Peł­czyń­ski, który był „wzo­rem rze­tel­no­ści docie­kań i umie­jęt­no­ści wycią­ga­nia wnio­sków”110.

Należy nad­mie­nić, iż pracy wywiadu nie sprzy­jało też nega­tywne nasta­wie­nie do niego szefa Sztabu Głów­nego gen. Sta­chie­wi­cza. Był to zda­niem ppłk. dypl. May­era „sto­su­nek nie­chętny i nie­ufny”, pro­wa­dzący do tarć, co nie­ko­rzyst­nie odbi­jało się na wła­ści­wym kie­runku dzia­łal­no­ści. Z jed­nej strony postawa gen. Sta­chie­wi­cza przy­czy­niała się do hamo­wa­nia nie­któ­rych przed­się­wzięć wywia­dow­czych, a z dru­giej – do nie­przy­dzie­la­nia nowych ofi­ce­rów do Oddziału II. Szef Sztabu Głów­nego pod­cho­dził rów­nież z rezerwą do infor­ma­cji uzy­ski­wa­nych przez „dwójkę” na temat m.in. roz­bu­dowy poten­cjału mili­tar­nego III Rze­szy.

Cało­kształt pracy wywia­dow­czej na Niemcy pod­le­gał Wydzia­łowi IIa, wcho­dzą­cemu – o czym już wspo­mniano – w skład Wydziału II Wywia­dow­czego, na czele któ­rego stał od 1930 do 1939 r. mjr/ppłk dypl. Ste­fan Mayer111 mający silną pozy­cję w „dwójce” i nie­wąt­pli­wie nale­żący do grona naj­waż­niej­szych ofi­ce­rów wywiadu woj­sko­wego II Rze­czy­po­spo­li­tej. Jego współ­pra­cow­nicy zwra­cali uwagę, iż był czło­wie­kiem inte­li­gent­nym, bar­dzo pra­co­wi­tym i mają­cym „trzeźwy, trafny sąd”. Mayer, w związku ze wspo­mnianą wcze­śniej sprawą mjr. Sosnow­skiego, został odsu­nięty, a z dniem 1 marca 1939 r. prze­nie­siony do dys­po­zy­cji szefa Sztabu Głów­nego z rów­no­cze­snym przy­dzia­łem w Oddziale II112. Jego miej­sce na tym waż­nym sta­no­wi­sku zajął ppłk dypl. Wil­helm Hein­rich113, kie­ru­jący dotych­czas Wydzia­łem IIa i będący rów­nież jed­nym z eks­per­tów w trwa­ją­cym pro­ce­sie mjr. Sosnow­skiego. Pod­puł­kow­nik dyplo­mo­wany Mayer mia­no­wany został doradcą tech­nicz­nym swo­jego następcy, kie­ru­jąc de facto w dal­szym ciągu pracą Wydziału II Wywia­dow­czego. W kwiet­niu otrzy­mał nawet po raz drugi Złoty Krzyż Zasługi. Wyra­żono też zgodę na przy­ję­cie i nosze­nie przez niego trzech odzna­czeń zagra­nicz­nych, jakie w tym cza­sie otrzy­mał114. O pozo­sta­wie­niu ppłk. dypl. May­era w Oddziale II w okre­sie nara­sta­ją­cego zagro­że­nia ze strony Nie­miec zde­cy­do­wało przede wszyst­kim jego doświad­cze­nie. Z całą pew­no­ścią jed­nak wpro­wa­dzony na tak waż­nym sta­no­wi­sku dualizm, i to w okre­sie przy­go­to­wań wojen­nych, nie był sytu­acją „nor­malną i zdrową”115.

W ramach Wydziału IIa wywiad głę­boki na kie­runku nie­miec­kim pro­wa­dził Refe­rat „Zachód”. Szef Wydziału IIa był też „fak­tycz­nym i for­mal­nym kie­row­ni­kiem” wywiadu płyt­kiego na III Rze­szę, gdyż nad­zo­ro­wał z ramie­nia szefa Wydziału II Wywia­dow­czego pracę eks­po­zy­tur zachod­nich. Wydzia­łem IIa kie­ro­wał od 1933 r. mjr dypl. Fran­ci­szek Tom­czuk116, następ­nie od 1935 r. ppłk dypl. Wil­helm Hein­rich, a od 1938 r. mjr dypl. (od 19 marca 1939 r. ppłk dypl.) Tade­usz Skin­der117. Do obję­cia tego sta­no­wi­ska mjr dypl. Skin­der został wyzna­czony z dniem 1 paź­dzier­nika 1938 r., nato­miast ppłk. dypl. Hein­ri­chowi powie­rzono sze­fo­stwo Wydziału II Wywia­dow­czego. Obo­wiązki prze­jął osta­tecz­nie 1 marca 1939 r.118

Wywiad stra­te­giczny na Niemcy orga­ni­zo­wał Refe­rat „Zachód” przez pla­cówki wywia­dow­cze, rezy­den­tury oraz agen­tów, któ­rzy byli pro­wa­dzeni bez­po­śred­nio przez ofi­ce­rów pra­cu­ją­cych w cen­trali. Na początku lat trzy­dzie­stych – poza jego kie­row­ni­kiem kpt. Wła­dy­sła­wem Sta­na­kiem119, a od 18 czerwca 1932 r. kpt. Ada­mem Świt­kow­skim – w komórce tej pra­co­wał tylko jeden ofi­cer, pomimo iż etat prze­wi­dy­wał dwóch. Był to por. Zdzi­sław Witt, któ­rego w 1931 r. zastą­pił por. Mie­czy­sław Jawor­ski, mający opi­nię dobrego fachowca. To zapewne zde­cy­do­wało o tym, że pra­co­wał w nim aż do wybu­chu wojny 1939 r. Kapi­tan Sta­nak został ścią­gnięty do cen­trali wywiadu przez mjr. dypl. Adama Stu­denc­kiego, peł­nią­cego wów­czas funk­cję szefa Wydziału III Wywia­dow­czego (póź­niej Wydziału IIa Wywia­dow­czego). W opi­nii prze­ło­żo­nych był ofi­cerem wybit­nym, o nie­prze­cięt­nej inte­li­gen­cji. Warto też wspo­mnieć, iż Stu­dencki aż do swo­jej śmierci w grud­niu 1929 r. mocno fawo­ry­zo­wał Sta­naka. Mię­dzy kie­row­ni­kiem Refe­ratu „Zachód” a sze­fami eks­po­zy­tur: w Byd­gosz­czy kpt. Janem Hen­ry­kiem Życho­niem i w Kato­wi­cach kpt. dypl. Ludwi­kiem Sadow­skim ist­niała też „daleko posu­nięta zaży­łość kole­żeń­ska”. Nie­wąt­pli­wie sytu­acja ta sprzy­jała współ­pracy i w efek­cie przy­czy­niała się do osią­ga­nia lep­szych rezul­ta­tów w pracy wywia­dow­czej.

Kapi­tan/major Adam Świt­kow­ski – na co należy zwró­cić uwagę – był naj­dłu­żej urzę­du­ją­cym kie­row­ni­kiem Refe­ratu „Zachód”. Kie­ro­wał jego pracą od 1932 do 1939 r. Ten absol­went prawa na Uni­wer­sy­te­cie Jagiel­loń­skim120, w Oddziale II pra­co­wał wcze­śniej jako ofi­cer do spe­cjal­nych pole­ceń i refe­rent w Eks­po­zy­tu­rze nr 4 w Kra­ko­wie, eks­po­zy­tu­rze gdań­skiej (Biuro Infor­ma­cji Gdańsk – „BIG”), gdzie peł­nił funk­cję zastępcy jej szefa kpt. Życho­nia oraz kie­row­nika Refe­ratu Kontr­wy­wia­dow­czego, a także był sze­fem SRI DOK nr V (Kra­ków)121. Kapi­ta­nowi Świt­kow­skiemu bra­ko­wało odpo­wied­niego przy­go­to­wa­nia do pracy na tak klu­czo­wym sta­no­wi­sku w Refe­ra­cie „Zachód”. Nie nale­żał też z całą pew­no­ścią do grona wybit­nych ofi­ce­rów pol­skiego wywiadu woj­sko­wego. Według opi­nii szefa Oddziału II płk. dypl. Smo­leń­skiego wywia­dowi głę­bo­kiemu na Niemcy pod jego kie­row­nic­twem bra­ko­wało „sprę­ży­sto­ści”122.

Wraz z reor­ga­ni­za­cją wywiadu stra­te­gicz­nego na kie­runku nie­miec­kim, która pole­gała na więk­szej decen­tra­li­za­cji dzia­łań wywia­dow­czych przez roz­bu­dowę nowych pla­có­wek, a także zwięk­sze­niu liczby agen­tów, nastą­piła stop­niowa roz­bu­dowa Refe­ratu „Zachód”. Od stycz­nia 1934 r. jego obsadę per­so­nalną sta­no­wił kie­row­nik i 4 ofi­ce­rów123. Zwięk­szono też liczbę urzęd­ni­ków cywil­nych. Pod koniec stycz­nia 1935 r. obsadę Refe­ratu „Zachód” two­rzyli nastę­pu­jący ofi­ce­ro­wie: kie­row­nik – kpt. dr Adam Świt­kow­ski, refe­renci: por. Mie­czy­sław Jawor­ski124, kpt. Jan Chma­rzyń­ski125, por. Zdzi­sław Witt126 i por. Tade­usz Górow­ski127, a także urzęd­nicy kon­trak­towi: Maria Błasz­kie­wi­czówna128, Teo­dor Wit­tych129, Wła­dy­sław Mań­ski130, mjr w st. sp. Adam Pin­kas131, Anto­nina Żeli­chow­ska132 i Iza­bella Kowa­lew­ska133 . Tak więc w komórce tej pra­co­wało łącz­nie 11 osób: 5 ofi­ce­rów i 6 urzęd­ni­ków kon­trak­to­wych134. W sto­sunku do liczby pla­có­wek, agen­tów i spraw pro­wa­dzo­nych cen­tral­nie obsada Refe­ratu „Zachód” była zbyt szczu­pła. Jego kie­row­nik bez­sku­tecz­nie zabie­gał o przy­dział nowych ofi­ce­rów i zwięk­sze­nie liczby eta­tów. Sytu­acja zaczęła ule­gać zmia­nie dopiero u progu II wojny świa­to­wej.

Na początku 1939 r. struk­tura orga­ni­za­cyjna i obsada per­so­nalna Refe­ratu „Zachód” przed­sta­wiała się nastę­pu­jąco:

kie­row­nik – mjr Adam Świt­kow­ski;

refe­rat orga­ni­za­cyjny – mjr Bogu­sław Gor­go­lew­ski135;

refe­rat pla­có­wek – kpt. Mie­czy­sław Jawor­ski;

refe­rat mobi­li­za­cyjny – kpt. dypl. Michał Rybi­kow­ski136;

refe­rat wer­bun­kowy – kpt. Fran­ci­szek Brze­ziń­ski137;

refe­rat ogólny – kpt. Zdzi­sław Witt, który odpo­wia­dał rów­nież za sprawy finan­sowe.

Per­so­nel pomoc­ni­czy two­rzyli: mjr w st. sp. Adam Pin­kas (pomoc w pra­cach mob. i archi­wum), kpt. w st. sp. Michał Czar­necki138 (kar­to­teka), Anna Kow­nacka (kie­row­nik kan­ce­la­rii), Teo­dor Wit­tych (urzęd­nik do zle­ceń) oraz maszy­nistki: Anto­nina Żeli­chow­ska i Iza­bella Kowa­lew­ska139.

24 marca 1939 r. z Kor­pusu Ochrony Pogra­ni­cza skie­ro­wano do Refe­ratu „Zachód” słu­żą­cego już w nim w latach 1933–1937 i bar­dzo doświad­czo­nego oraz „ruchli­wego” ofi­cera, kpt. Jana Chma­rzyń­skiego. W opi­nii prze­ło­żo­nych miał on pre­dys­po­zy­cje do służby wywia­dow­czej, gdyż łatwo zawie­rał zna­jo­mo­ści, co wyko­rzy­sty­wano przy wer­bun­kach. Nie stro­nił też od alko­holu i był rubaszny, miał jed­nak trudny cha­rak­ter, dla­tego zale­cano, aby słu­żył „pod wpraw­nym i twar­dym kie­row­nic­twem”140. Chma­rzyń­ski zaj­mo­wał się „segre­ga­cją agen­cyj­nej sieci wywia­dow­czej” na alar­mową, ope­ra­cyjną i stra­te­giczną Refe­ratu „Zachód” i eks­po­zy­tur zachod­nich, a także czę­ściowo eks­po­zy­tury lwow­skiej odno­śnie do agen­tury dzia­ła­ją­cej na pogra­ni­czu ze Sło­wa­cją. Pozo­sta­wał de facto w wyłącz­nej dys­po­zy­cji szefa Wydziału IIa ppłk. dypl. Skin­dera141. Przy­dział otrzy­mał rów­nież kpt. Win­centy Janecki, któ­rego zada­niem było usta­le­nie kodów łącz­no­ści cen­trali z agen­tami i pla­ców­kami wywia­dow­czymi w cza­sie wojny. Ponadto skie­ro­wano do pracy w nim kpt. Kazi­mie­rza Paszkę oraz kpt. Bole­sława Piłec­kiego, z tym że rów­nież „był oddany do wyłącz­nej dys­po­zy­cji szefa Wydziału IIa, któ­remu refe­ro­wał sprawy Eks­po­zy­tury nr 3 i 4”. Nie­stety, nie znał on zupeł­nie zagad­nień nie­miec­kich, gdyż wcze­śniej słu­żył w Kor­pu­sie Ochrony Pogra­ni­cza i spe­cja­li­zo­wał się w wywia­dzie na ZSRS. W sierp­niu 1939 r. do grona pra­cow­ni­ków tego refe­ratu dołą­czył kpt. Karol Waś­kie­wicz z Refe­ratu „Wschód”. Jego przej­ście zwią­zane było z prze­ję­ciem przez Refe­rat „Zachód” pod­le­głych mu pla­có­wek wywia­dow­czych dzia­ła­ją­cych w Pro­tek­to­ra­cie Czech i Moraw, a także na Sło­wa­cji.

W marcu 1939 r. nastą­piła zmiana na sta­no­wi­sku kie­row­nika Refe­ratu „Zachód”. Wie­lo­let­niego szefa, mjr. Świt­kow­skiego, który z dniem 1 kwiet-nia prze­szedł na sześć mie­sięcy do pracy w MSZ, zastą­pił 18 marca mjr dypl. Tade­usz Szu­mow­ski142, ofi­cer „inte­li­gentny, towa­rzy­sko wyro­biony”, zna­jący języki obce i Niemcy. Jed­nak według prze­kazu powo­jen­nego rtm. Wacława Gile­wi­cza był on ofi­cerem bez cha­rak­teru i jego nomi­na­cja na to sta­no­wi­sko nie została dobrze przy­jęta143. W sierp­niu 1939 r., tuż przed wybu­chem wojny, co zostało już zasy­gna­li­zo­wane, miej­sce mjr. dypl. Szu­mow­skiego zajął mjr dypl. Michał Rybi­kow­ski, nie­zwy­kle wysoko oce­niany przez ppłk. dypl. May­era, według któ­rego był wybit­nym ofi­ce­rem wywiadu o zna­ko­mi­tych wyni­kach w pracy144. Z prze­kazu płk. dypl. Smo­leń­skiego wia­domo, że na kie­row­nika Refe­ratu „Zachód” przy­mie­rzano ppłk. dypl. Kazi­mie­rza Iranka-Osmec­kiego, mają­cego opi­nię bar­dzo war­to­ścio­wego ofi­cera i dosko­na­łego orga­ni­za­tora, jed­nak wybuch wojny unie­moż­li­wił zre­ali­zo­wa­nie tego pomy­słu145.

Powo­dem zmiany kie­row­nika Refe­ratu „Zachód” były naj­praw­do­po­dob­niej infor­ma­cje o inten­syw­nych przy­go­to­wa­niach Wehr­machtu do ataku na Pol­skę. Donie­sie­nia te uznano w Szta­bie Głów­nym za prze­sa­dzone i nasta­wione na wywo­ły­wa­nie paniki. Należy też zauwa­żyć, iż gen. Sta­chie­wicz doma­gał się potwier­dza­nia waż­nych wia­do­mo­ści, co w oce­nie mjr. dypl. Szu­mow­skiego nie było „rze­czą łatwą i zawsze moż­liwą”146.

W wyniku zmian pla­no­wa­nych w wywia­dzie woj­sko­wym i zatwier­dzo­nej już w 1939 r. nowej jego orga­ni­za­cji, Samo­dzielny Refe­rat „Zachód” two­rzyć miały nastę­pu­jące refe­raty: orga­ni­za­cyjno-wer­bun­kowy, pla­có­wek nie­miec­kich, wywiadu wojen­nego, eks­po­zy­tur, stu­diów tere­no­wych i kasowy. Nato­miast według orga­ni­za­cji wojen­nej w jego skład wcho­dzi­łyby naj­praw­do­po­dob­niej nastę­pu­jące komórki: refe­rat pla­có­wek, refe­rat orga­ni­za­cyjno-wer­bun­kowy, refe­rat eks­po­zy­tur, refe­rat łącz­no­ści, kan­ce­la­ria i ofi­cer kasowy. Pra­co­wać w nim miało 20 ofi­cerów.

Refe­rat „Zachód” był spraw­nie funk­cjo­nu­ją­cym ogni­wem Oddziału II, osią­ga­ją­cym znaczne suk­cesy na taj­nym fron­cie. Dzięki poświe­ce­niu oraz odpo­wied­niemu przy­go­to­wa­niu ofi­ce­rów uzy­ski­wał wiele cen­nych infor­ma­cji o poten­cjale mili­tar­nym Nie­miec pomimo nie­do­fi­nan­so­wa­nia, bra­ków kadro­wych, nie­do­sta­tecz­nego wypo­sa­że­nia tech­nicz­nego, a także „nie­ustan­nych” tarć z Mini­ster­stwem Spraw Zagra­nicz­nych147.

Sie­dziba Refe­ratu „Zachód” mie­ściła się w Pałacu Saskim, gdzie – jak już wspo­mniano – od 1921 r. znaj­do­wała się cen­trala Oddziału II. W gma­chu tym zaj­mo­wał cztery pomiesz­cze­nia na dru­gim pię­trze w lewym skrzy­dle, patrząc od strony Ogrodu Saskiego. „W naroż­nym pokoju – napi­sał w swo­jej rela­cji mjr dypl. Szu­mow­ski – mie­ścił się gabi­net szefa refe­ratu, dostępny przez duży przej­ściowy pokój, w któ­rym sie­dzieli ofi­ce­ro­wie refe­ratu. Do tego pokoju przy­le­gał pokój mniej­szy, gdzie sie­działy 2 maszy­nistki i urzęd­niczka pro­wa­dząca dzien­nik podaw­czy i indeksy. Osobno znaj­do­wało się archi­wum zabez­pie­czone pan­cer­nymi drzwiami”148. Zapewne nie były to ide­alne warunki do pracy prze­cią­żo­nego zada­niami Refe­ratu „Zachód”. Dla zobra­zo­wa­nia należy nad­mie­nić, iż przez dzien­nik podaw­czy tej komórki pol­skiego wywiadu prze­cho­dziło mie­sięcz­nie od 4 do 5 tysięcy aktów149.

Z ana­lizy rela­cji ofi­ce­rów pra­cu­ją­cych w refe­ra­cie można wywnio­sko­wać, iż pano­wały w nim sto­sunki kole­żeń­skie, co wpły­wało na har­mo­nijny tok pracy. Kapi­tan Jawor­ski, świet­nie orien­tu­jący się w rela­cjach panu­ją­cych wśród pra­cow­ni­ków tej komórki, napi­sał, że „mię­dzy refe­ren­tami a kie­row­ni­kiem Refe­ratu (…) nie było ni­gdy tego dystansu, jaki miał miej­sce mię­dzy ofi­ce­rami Refe­ratu a wyż­szymi prze­ło­żo­nymi. Kie­row­nik Refe­ratu i jego współ­pra­cow­nicy, dzięki dłu­go­let­niej wspól­nej pracy, posłu­gi­wali się tym samym języ­kiem. Poza sto­sunkiem służ­bo­wej zależ­no­ści łączyło ich kole­żeń­stwo i znaw­stwo służby wywia­dow­czej”150.

Jeśli zaś cho­dzi o środki prze­zna­czane na wywiad stra­te­giczny na Niemcy, to obo­wią­zy­wała – według kpt. Jawor­skiego – zasada „wedle stawu gro­bla”. W pre­li­mi­na­rzu budże­to­wym na rok 1936/1937 na dzia­łal­ność Refe­ratu „Zachód” prze­zna­czono sumę 636 tys. zło­tych151. W grud­niu 1938 r. Refe­rat „Zachód” dys­po­no­wał sumą 101 tys. zło­tych, w lutym następ­nego roku 149 tys., nato­miast w marcu już 201 tys.152 W kwiet­niu 1939 r. w obli­czu nara­sta­ją­cego zagro­że­nia wojen­nego szef Sztabu Głów­nego WP pod­jął decy­zję „nie­li­cze­nia się z budże­tem w wydat­kach zwią­za­nych z wyko­ny­wa­niem pracy wywia­dow­czej na Niemcy”. Dzięki temu nie tylko roz­bu­do­wy­wano sieć agen­tu­ralną i wzmoc­niono pla­cówki wywia­dow­cze kolej­nymi ofi­ce­rami, ale rów­nież przy­stą­piono do uzu­peł­nia­nia wypo­sa­że­nia tech­nicz­nego, m.in. w radio­sta­cje. Nie­stety, planu tego nie udało się w pełni zre­ali­zo­wać. Nie­wy­po­sa­że­nie agen­tury i nie­któ­rych ofi­ce­rów wywiadu w radio­sta­cje sta­no­wiło jeden z poważ­niej­szych błę­dów, który uwi­docz­nił się z całą mocą po agre­sji nie­miec­kiej153.

Naj­waż­niej­sze nie­do­cią­gnię­cia orga­ni­za­cyjne Refe­ratu „Zachód” u progu II wojny świa­to­wej pole­gały przede wszyst­kim na zbyt szczu­płej obsa­dzie refe­ratu pla­có­wek (1 ofi­cer), a także na sła­bym sko­or­dy­no­wa­niu pracy refe­ratu mobi­li­za­cyj­nego z pracą ofi­cerów wywiadu kie­ru­ją­cych pla­ców­kami wywia­dow­czymi oraz sie­cią agen­cyjną. Poważną wadą był rów­nież brak w jego struk­tu­rze refe­ratu kontr­wy­wia­dow­czego ści­śle współ­dzia­ła­ją­cego z Wydzia­łem IIb oraz refe­ra­tów: tech­nicz­nego i łącz­no­ści. Bra­ko­wało też odpo­wied­niej liczby wyszko­lo­nych ofi­cerów, któ­rych można by było wyko­rzy­stać do zadań spe­cjal­nych w nagłych wypad­kach. Za kar­dy­nalny błąd kie­row­nic­twa wywiadu oraz Refe­ratu „Zachód” uznać należy wysy­ła­nie ofi­cerów do Nie­miec „tylko jako urzęd­ni­ków MSZagr., nato­miast zanie­chano zupeł­nie usta­wie­nia ich pod inną maską”. W efek­cie po wybu­chu wojny i inter­no­wa­niu ofi­cerów pra­cu­ją­cych pod przy­kry­ciem służby dyplo­ma­tycz­nej i kon­su­lar­nej na tere­nie III Rze­szy pol­ski wywiad nie dys­po­no­wał żad­nym ofi­cerem (!). Nie­for­tunne było rów­nież prze­no­sze­nie kie­row­ni­ków pla­có­wek wywia­dow­czych i pra­cow­ni­ków tere­no­wych Oddziału II, któ­rzy zostali zde­kon­spi­ro­wani przez nie­miec­kie służby infor­ma­cyjne na pla­cówki limi­tro­fowe. Na przy­kład kpt. Gustawa Firlę, roz­pra­co­wa­nego przez Gestapo w Lip­sku, prze­su­nięto do Sztok­holmu. Rot­mi­strza Wacława Gile­wi­cza, zatrud­nio­nego w ber­liń­skim kon­su­la­cie gene­ral­nym i zde­kon­spi­ro­wa­nego z powodu zdrady agenta, prze­nie­siono do Kopen­hagi. Niem­com dobrze znani byli także inni ofi­cerowie. Wśród nich znaj­do­wał się kie­row­nik pla­cówki wywia­dow­czej w Amster­da­mie kpt. Feliks Mro­zow­ski, wcze­śniej szef Poste­runku Ofi­cer­skiego w Kró­lew­skiej Hucie Eks­po­zy­tury nr 4 i Poste­runku Ofi­cer­skiego w Gdań­sku Eks­po­zy­tury nr 3. Z kolei kpt. Romana Kró­li­kow­skiego, pro­wa­dzą­cego dzia­łal­ność wywia­dow­czą w Buda­pesz­cie, służby nie­miec­kie znały z terenu Kato­wic, gdzie wystę­po­wał jako rze­czo­znawca, względ­nie świa­dek w pro­ce­sach szpie­gow­skich, oraz z pracy infor­ma­cyjnej w Wied­niu. Nie­miecki kontr­wy­wiad był także naj­praw­do­po­dob­niej dosko­nale zorien­to­wany w dzia­łal­no­ści wywia­dow­czej w Austrii, a następ­niew Wol­nym Mie­ście Gdań­sku mjr. Mariana Wło­dar­kie­wi­cza.

Dopiero tuż przed wybu­chem wojny kie­row­nic­two Oddziału II napra­wiło poważny błąd, jakim było prze­ka­za­nie Refe­ra­towi „Zachód” pod­le­głych do tej pory Refe­ra­towi „Wschód” (Pod­re­fe­rat Spe­cjalny) pla­có­wek wywia­dow­czych na tere­nie Pro­tek­to­ratu Czech i Moraw oraz Sło­wa­cji. Decy­zja ta była spóź­niona i według prze­kazu mjr. dypl. Szu­mow­skiego powo­do­wała tar­cia z kpt. Jerzym Nie­zbrzyc­kim, który kie­ro­wał wywia­dem stra­te­gicz­nym na ZSRS i uwa­żał reor­ga­ni­za­cję za bez­za­sadną154. Z całą pew­no­ścią prze­ka­za­nie tych pla­có­wek powinno nastą­pić znacz­nie wcze­śniej. Przy­czy­ni­łoby się to nie­wąt­pli­wie do lep­szego roz­po­zna­nia nie­miec­kich przy­go­to­wań do agre­sji na Pol­skę.

Refe­rat „Zachód” współ­dzia­łał z wie­loma mini­ster­stwami oraz insty­tu­cjami pań­stwo­wymi, co było wręcz nie­zbędne do pro­wa­dze­nia sku­tecz­nej dzia­łal­no­ści wywia­dow­czej na kie­runku nie­miec­kim. Szcze­gólną rolę odgry­wały rela­cje z MSZ, które umoż­li­wiało umiej­sco­wie­nie eks­po­nen­tów przy przed­sta­wi­ciel­stwach dyplo­ma­tycz­nych i kon­su­lar­nych, a także utrzy­my­wa­nie z nimi łącz­no­ści. Bar­dzo istotna była pomoc tego resortu w dostar­cza­niu doku­men­tów dla ofi­ce­rów i współ­pra­cow­ni­ków wywiadu woj­sko­wego oraz udzie­la­nie róż­nego rodzaju infor­ma­cji, m.in. z zakresu kontr­wy­wiadu ofen­syw­nego. Docho­dziło rów­nież do współ­pracy nie­któ­rych urzęd­ni­ków MSZ „będą­cych na pla­ców­kach zagra­nicz­nych” z Oddzia­łem II, lecz na ten rodzaj koope­ra­cji – w oce­nie Refe­ratu „Zachód” – „nie można ni­gdy poważ­nie liczyć”155. Współ­dzia­ła­nie wywiadu woj­sko­wego z MSZ ze względu na swoją spe­cy­fikę, wyni­ka­jącą z odręb­no­ści oby­dwu dzia­łów służby pań­stwo­wej, pro­wa­dziło nie­jed­no­krot­nie do nie­po­ro­zu­mień i napięć. Kon­flikty oraz nie­przy­chylny sto­su­nek pra­cow­ni­ków MSZ do pracy „dwójki” wyni­kały głów­nie z obaw przed kom­pro­mi­ta­cją pla­có­wek dyplo­ma­tycz­nych i kon­su­lar­nych na sku­tek wykry­cia przez obcy kontr­wy­wiad afery szpie­gow­skiej. Nie bra­ko­wało też nagan­nych zacho­wań ofi­ce­rów pro­wa­dzą­cych dzia­łal­ność wywia­dow­czą w opar­ciu o przed­sta­wi­ciel­stwo zagra­niczne156.

Poza MSZ bar­dzo cie­ka­wie roz­wi­jała się współ­praca Refe­ratu „Zachód” z Mini­ster­stwem Poczt i Tele­gra­fów nie tylko ze względu na pomoc, jaką kie­row­nic­two tego resortu udzie­lało byłym agen­tom, ale rów­nież z powodu „popie­ra­nia spraw per­so­nal­nych” urzęd­ni­ków pra­cu­ją­cych przy „ciot­kach”, czyli prze­glą­da­niu kore­spon­den­cji przy­cho­dzą­cej z Nie­miec oraz tam wysy­ła­nej. Mini­ster­stwo Prze­my­słu i Han­dlu inter­we­nio­wało nato­miast w spra­wie moż­li­wo­ści wyko­rzy­sta­nia w pracy wywia­dow­czej izb oraz wywia­downi han­dlo­wych przede wszyst­kim na obsza­rze Wol­nego Mia­sta Gdań­ska. Z kolei Mini­ster­stwo Komu­ni­ka­cji, a w szcze­gól­no­ści poszcze­gólne dyrek­cje kolei pań­stwo­wych wysta­wiały prze­pustki dla celów wywia­dow­czych oraz kontr­wy­wiadu ofen­syw­nego. Zała­twiały – co było ważne – posady dla agen­tów zwol­nio­nych z wię­zień nie­miec­kich, aby nie zostali pozo­sta­wieni na pastwę losu. Rów­nież pomocy w tym zakre­sie udzie­lało Mini­ster­stwo Opieki Spo­łecz­nej. Komi­sa­riat Rządu m.st. War­szawy wysta­wiał pasz­porty oraz podej­mo­wał inter­wen­cje w spra­wach agen­tów Oddziału II. Potrzebne fik­cyjne doku­menty współ­pra­cow­ni­kom „dwójki” przy­go­to­wy­wały poszcze­gólne wydziały Mini­ster­stwa Wyznań Reli­gij­nych i Oświe­ce­nia Publicz­nego157.

Poważ­nym pro­ble­mem było zaopa­trze­nie agen­tów w Rze­szy w pie­nią­dze, gdyż „posia­dane (…) środki eks­pan­sji” unie­moż­li­wiały utwo­rze­nie insty­tu­cji ban­ko­wych, względ­nie han­dlo­wych, na tere­nie państw Europy Zachod­niej, jak to czy­niły nie­miec­kie i sowiec­kie służby infor­ma­cyjne. W celu roz­wią­za­nia tego pro­blemu nawią­zano współ­pracę z Mini­ster­stwem Skarbu. Rów­nie ważne było współ­dzia­ła­nie Refe­ratu „Zachód” w spra­wie wypo­sa­że­nia pla­có­wek w sprzęt oraz nie­zbędne mate­riały z Samo­dziel­nym Refe­ra­tem Tech­nicz­nym Oddziału II158.

Infor­ma­cje uzy­ski­wane przez wywiad głę­boki, płytki i radio­wy­wiad odno­śnie do III Rze­szy kie­ro­wano do Samo­dziel­nego Refe­ratu „Niemcy”, który opra­co­wy­wał „wszyst­kie ele­menty potrzebne naczel­nym wła­dzom woj­sko­wym do oceny zarówno sił zbroj­nych, jak i sytu­acji wewnętrz­nej Nie­miec”. Od 1937 r. wcho­dził on w skład Wydziału IV Stu­diów kie­ro­wa­nego przez ppłk dypl. Bana­cha. W jego oce­nie wydział ten pra­co­wał cały czas w atmos­fe­rze wojen­nej, na co wpływ miała agre­sywna poli­tyka pro­wa­dzona przez Ber­lin159. Głów­nymi zada­niami Samo­dziel­nego Refe­ratu „Niemcy” były:

– stu­dium oraz ewi­den­cja wia­do­mo­ści i mate­ria­łów dostar­cza­nych Oddzia­łowi II o siłach zbroj­nych i sytu­acji wewnętrz­nej w Rze­szy Nie­miec­kiej;

– infor­mo­wa­nie drogą refe­ra­tów, spe­cjal­nych opra­co­wań i wydaw­nictw perio­dycz­nych Sztabu Głów­nego, GISZ i MSWojsk. o sta­nie oraz moż­li­wo­ściach sił zbroj­nych oraz sytu­acji Nie­miec;

– stała wymiana wia­do­mo­ści o siłach zbroj­nych Rze­szy ze służ­bami infor­ma­cyj­nymi innych państw;

– współ­praca z oddzia­łami Sztabu Głów­nego a w szcze­gól­no­ści z Oddzia­łem III i ze Szta­bem Lot­ni­czym oraz depar­ta­men­tami MSWojsk.;

– koope­ra­cja z wydzia­łami, samo­dziel­nymi refe­ra­tami oraz eks­po­zy­tu­rami Oddziału II oraz attachés woj­sko­wymi160.

Samo­dzielny Refe­rat „Niemcy” prze­ka­zy­wał ana­lizy, opra­co­wa­nia oraz dane odno­śnie do III Rze­szy rów­nież Wyż­szej Szkole Wojen­nej, Woj­sko­wemu Insty­tu­towi Geo­gra­ficz­nemu, Pań­stwo­wemu Urzę­dowi Wycho­wa­nia Fizycz­nego i Przy­spo­so­bie­nia Woj­sko­wego, Cen­trum Wyż­szych Stu­diów, Refe­ratowi Budże­to­wemu w Sej­mie oraz Mini­ster­stwu Spraw Zagra­nicz­nych. W tym ostat­nim przy­padku udzie­lano też pomocy w przy­go­to­wa­niu wydaw­nictw pro­pa­gan­do­wych, dostar­czano infor­ma­cji do arty­ku­łów pra­so­wych oraz udo­stęp­niano foto­gra­fie przed­sta­wia­jące zbro­je­nia nie­miec­kie w celu ich zamiesz­cze­nia w pra­sie kra­jo­wej lub zagra­nicz­nej. Oprócz tego współ­pra­co­wano ze szko­łami woj­sko­wymi na tere­nie całego kraju oraz orga­ni­za­cjami woj­sko­wymi. W ramach tej aktyw­no­ści kie­row­nik refe­ratu, jak i refe­renci wygła­szali wykłady o III Rze­szy161.

W latach trzy­dzie­stych Refe­ra­tem „Niemcy”, a od 10 listo­pada 1933 r. Samo­dziel­nym Refe­ra­tem „Niemcy”, kie­ro­wało pię­ciu ofi­ce­rów. We wrze­śniu 1929 r. sta­no­wi­sko to objął póź­niej­szy attaché woj­skowy w Ber­li­nie mjr dypl. Antoni Szy­mań­ski, który pia­sto­wał je do końca marca 1931 r.162

Od 1 kwiet­nia 1931 r. na czele tej komórki stał mjr dypl. Józef Skrzy­dlew­ski otrzy­mu­jący wyróż­nia­jące oceny swej pracy. Posia­dał on bar­dzo roz­le­głą wie­dzę na temat sił zbroj­nych oraz poli­tyki zagra­nicz­nej Nie­miec. Cie­szył się rów­nież wiel­kim auto­ry­te­tem u swo­ich pod­wład­nych163. Z dniem 1 grud­niu 1934 r. jego następcą został wyzna­czony mjr dypl. (awan­so­wany 19 marca 1938 r. na pod­puł­kow­nika) Win­centy Sobo­ciń­ski164, który miał bar­dzo dobrą opi­nię u szefa Oddziału II płk. dypl. Peł­czyń­skiego. 27 kwiet­nia 1938 r. ppłk dypl. Sobo­ciń­ski został jed­nak mia­no­wany sze­fem Wydziału Woj­sko­wego Komi­sa­riatu Gene­ral­nego RP w Wol­nym Mie­ście Gdań­sku165. Funk­cję tę spra­wo­wał z powo­dze­niem do wrze­śnia 1939 r. Po nim na czele Samo­dziel­nego Refe­ratu „Niemcy” Wydziału IV stał mjr dypl. Jan Leśniak166, który od 1 maja 1938 r. naj­pierw peł­nił obo­wiązki, a 1 paź­dzier­nika został mia­no­wany ofi­cjal­nie jego kie­row­ni­kiem167. Z opi­nii bez­po­śred­nich prze­ło­żo­nych wynika, że był ofi­ce­rem wybit­nie nada­ją­cym się do pracy stu­dyj­nej w Oddziale II, mają­cym fachową wie­dzę o Niem­czech. Był też nie­zwy­kle ambitny, pra­co­wity i skru­pu­latny, a także obda­rzony zdol­no­ściami kie­row­ni­czymi168. 25 kwiet­nia 1939 r. sta­no­wi­sko kie­row­nika Samo­dziel­nego Refe­ratu „Niemcy” objął ppłk dypl. Sta­ni­sław Bień169, a mjr dypl. Leśniak z dniem 1 maja został prze­nie­siony do dys­po­zy­cji szefa Sztabu Głów­nego z rów­no­cze­snym przy­dzia­łem w Oddziale II170.

W 1937 r. Samo­dzielny Refe­rat „Niemcy”, na czele któ­rego stał mjr dypl. Sobo­ciń­ski, obej­mo­wał według nomen­kla­tury Oddziału II nastę­pu­jące działy: 1. woj­sko z refe­ra­tami ogól­nym i mobi­li­za­cji – kie­row­nik refe­ratu mjr dypl. Jan Leśniak, orga­ni­za­cji i O. de B. – wakat, dys­lo­ka­cji i per­so­na­liów – refe­rent kpt. Fran­ci­szek Dyr­lik, wyszko­le­nia – kie­row­nik refe­ratu mjr dypl. Wła­dy­sław Kacz­ma­rek, broni pan­cer­nej i moto­ry­za­cji – refe­rent kpt. Józef Lipecki; 2. siły powietrzne171– kie­row­nik refe­ratu mjr obs. Fer­dy­nand Bobiń­ski, refe­rent – wakat; 3. mary­narka wojenna172 – refe­rent kmdr ppor. dypl. w st. sp. Rafał Cze­czott; 4. for­ty­fi­ka­cje – refe­rent kpt. Tade­usz Dadej; 5. gospo­darka, prze­mysł i komu­ni­ka­cja – kie­row­nik refe­ratu mjr dypl. Jan Fugle­wicz, refe­rent kpt. Jan Perenc, refe­rent komu­ni­ka­cji – wakat; 6. przy­spo­so­bie­nie woj­skowe i Gdańsk – refe­rent kpt. w st. sp. Jan Sier­szyń­ski; 7. poli­tyczny – refe­rent rtm. Tade­usz Ste­rzyń­ski i 8. pra­sowy – refe­rent mjr w st. sp. Lucjan Mrocz­kow­ski, urzęd­nik kon­trak­towy kpt. w st. sp. Bro­ni­sław Danie­le­wicz.

Nie­stety, u progu II wojny świa­to­wej w Samo­dziel­nym Refe­ra­cie „Niemcy” zarówno poko­jowy, jak i wojenny etat nie był „wła­ści­wie do końca usta­lony”, co może dzi­wić, gdyż w struk­tu­rze Oddziału II odgry­wał bar­dzo ważną rolę. Dopiero pod koniec 1938 r. skład per­so­nalny tej komórki został mini­mal­nie powięk­szony. Jak słusz­nie napi­sał w swoim spra­woz­da­niu mjr dypl. Leśniak, „praca nasza wyma­gała poza zna­jo­mo­ścią języka odpo­wied­niego przy­go­to­wa­nia, toteż nowo przy­dzie­lony ofi­cer mógł pra­co­wać wydaj­nie wła­ści­wie dopiero po upły­wie pół do jed­nego roku od daty przy­działu”173. Dzięki ogrom­nemu zaan­ga­żo­wa­niu i nie­zwy­kłej pra­co­wi­to­ści ofi­ce­rów Samo­dziel­nego Refe­ratu „Niemcy” dostar­czany przez organa wywiadu, a także radio­wy­wiad oraz attaché woj­sko­wego w Ber­li­nie, „zasad­ni­czy mate­riał był cał­ko­wi­cie aktu­al­nie prze­pra­co­wany, o ile cho­dzi o woj­sko i lot­nic­two nie­miec­kie, dokład­nie ewi­den­cjo­no­wany i prze­ka­zy­wany do wyko­rzy­sta­nia zarówno wewnątrz Sztabu Głów­nego, GISZ, MSWojsk., jak i innym cen­tral­nym dowódz­twom”174. Nie bez prze­sady mjr dypl. Leśniak stwier­dził, że lata 1936–1939 „spę­dzi­li­śmy w biu­rze, rezy­gnu­jąc ze swego życia oso­bi­stego, bo ina­czej nie podo­ła­li­by­śmy pracy”175.

Na szcze­gólną uwagę zasłu­gi­wały war­to­ściowe mate­riały o cha­rak­te­rze doku­men­tal­nym dostar­czane przez Eks­po­zy­turę nr 3 w Byd­gosz­czy w ramach akcji „Wózek”. Wśród nich znaj­do­wały się m.in. tajne regu­la­miny, instruk­cje oraz doku­menty doty­czące mobi­li­za­cji. Ponadto dużą war­tość miały raporty attaché woj­sko­wego w Ber­li­nie oraz prze­ka­zy­wane na bie­żąco wia­do­mo­ści doty­czące O. de B. i dys­lo­ka­cji wojsk oraz lot­nic­twa przez pla­cówki wywia­dow­cze, a także „war­to­ściowe, acz­kol­wiek frag­men­ta­ryczne dane” Biura Szy­frów. „Stu­dium tego boga­tego mate­riału oraz mate­riału wymien­nego otrzy­my­wa­nego od Fran­cu­zów dawało na ogół jasny obraz poten­cjału wojen­nego Rze­szy i jej moż­li­wo­ści pod wzglę­dem woj­sko­wym”. Mocną stroną tej komórki była nie­wąt­pli­wie wni­kliwa ocena napły­wa­ją­cych wia­do­mo­ści oraz traf­nie for­mu­ło­wane wnio­ski176.

W latach 1938–1939 w Samo­dziel­nym Refe­ra­cie „Niemcy” na ogół dobrze znano zagad­nie­nia doty­czące O. de B. i dys­lo­ka­cji woj­ska, lot­nic­twa i mary­narki wojen­nej, orga­ni­za­cji oraz uzbro­je­nia jed­no­stek czyn­nych i mob., sys­temu wyszko­le­nia, uży­cia woj­ska i lot­nic­twa, sys­temu zaopa­trze­nia, sto­sun­ków wewnętrz­nych w Wehr­mach­cie i w III Rze­szy, a także sto­sun­ków pol­sko-nie­miec­kich177. Jed­nak prze­cią­że­nie ofi­ce­rów pracą nie pozwa­lało nie­jed­no­krot­nie na szer­sze i dogłębne spoj­rze­nie na wiele zagad­nień doty­czą­cych samych Nie­miec oraz nara­sta­ją­cego ze strony tego pań­stwa zagro­że­nia178.

Pod koniec czerwca 1939 r. w skład Samo­dziel­nego Refe­ratu „Niemcy” kie­ro­wa­nego przez ppłk. dypl. Sta­ni­sława Bie­nia wcho­dził refe­rat woj­sko – mjr dypl. Wła­dy­sław Kacz­ma­rek, któ­remu pod­le­gały refe­raty: orga­ni­za­cji i O. de B. – kpt. dypl. Sta­ni­sław Mar­czyń­ski i refe­rent kpt. Jan Bogu­sław­ski179, mobi­li­za­cji – kpt. dypl. Ste­fan Ciba, wyszko­le­nia – mjr dypl. Ewald Jaskul­ski i broni pan­cer­nej – kpt. Józef Lipecki; refe­rat sił powietrz­nych (lot­nic­two) – mjr obs. Fer­dy­nand Bobiń­ski; refe­rat for­ty­fi­ka­cji – kpt. Tade­usz Dadej; refe­rat gospo­darki i prze­my­słu – mjr dypl. Jan Fugle­wicz i refe­rent kpt. Jan Perenc; refe­rat poli­tyczny – rtm. Tade­usz Ste­rzyń­ski; refe­rat gdań­ski i przy­spo­so­bie­nia woj­sko­wego – kpt. w st. sp. Jan Sier­szyń­ski; refe­rat pra­sowy – mjr w st. sp. Lucjan Mrocz­kow­ski i refe­rent kpt. w st. sp. Danie­le­wicz oraz urzęd­nik cywilny Gło­gu­ska; refe­rat mary­narki wojen­nej (mor­ski)180 – kmdr ppor. dypl. w st. sp. Rafał Cze­czott oraz refe­rat komu­ni­ka­cji – mjr w st. sp. Roman Gądo­lew­ski181.

Wspo­mniano już, że w czerwcu 1939 r. dzia­łal­ność roz­po­czął Samo­dzielny Refe­rat Sytu­acyjny „Niemcy”, który zarówno pod wzglę­dem per­so­nal­nym, jak rów­nież mery­to­rycz­nym był w istotny spo­sób powią­zany z Samo­dzielnym Refe­ratem „Niemcy”. Sta­no­wił on de facto