Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Przebieg wojny z lat 337-363, nazywanej przez autora wojną o Nisibis, był wyjątkiem od tradycyjnej rzymskiej metody prowadzenia działań zbrojnych, opierającej się na doprowadzeniu do rozstrzygającej bitwy. Cesarz Konstancjusz II przyjął strategię defensywną i stosował obronę mobilną, polegającą na małych siłach granicznych (limitanei) broniących umocnionych miast, wspieranych przez ograniczone kontrofensywy armii polowej Wschodu. Ten sposób prowadzenia walki skutecznie powstrzymywał perskie uderzenia przez 24 lata. Jednak gdy cesarzem został Julian, dostęp do większych zasobów skłonił go do porzucenia obrony mobilnej na rzecz inwazji mającej doprowadzić do zmiany władzy w Persji. Choć nowy cesarz dotarł do Ktezyfontu, to nie potrafił zdobyć perskiej stolicy. Został pokonany w bitwie i zabity. W wyniku tej porażki Rzymianie wznowili i udoskonalili obronę mobilną, co pozwoliło wschodnim prowincjom cesarstwa przetrwać upadek zachodniego Cesarstwa Rzymskiego.
John Harrel wykorzystuje swoje osobiste doświadczenie dowodzenia do przeprowadzenia analizy strategicznej, operacyjnej, taktycznej i logistycznej tych kampanii i bitew, podkreślając ich długoterminowe znaczenie.
Kariera wojskowa Johna S. Harrella trwała 40 lat. W 1971 r. jako kadet wstąpił do Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. Po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Stanowym Kalifornii w Northridge został podporucznikiem Piechoty Morskiej. W 1980 r. został przeniesiony do Gwardii Narodowej Kalifornii (wchodzącej w skład Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych) na stanowisko kapitana. Ostatecznie osiągnął stopień generała brygady i w momencie przejścia na emeryturę był dowódcą Gwardii Narodowej Kalifornii. Jako prawnik pełnił funkcję zastępcy prokuratora generalnego Kalifornii przez 28 lat.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 439
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
zakupiono w sklepie:
Sklep Testowy
identyfikator transakcji:
1645556938877332
e-mail nabywcy:
znak wodny:
Tytuł oryginału
The Nisibis War: The Defence of the Roman East AD 337-363
© Copyright
Copyright © John S. Harrel, 2016
© All rights reserved
© Copyright for Polish Edition
Wydawnictwo Napoleon V
Oświęcim 2019
Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Tłumaczenie:
Aleksander Paradziński
Redakcja:
Paweł Grysztar
Redakcja techniczna:
Mateusz Bartel
Projekt okadki:
Paulina Klimek
Strona internetowa wydawnictwa:
www.napoleonv.pl
Kontakt:[email protected]
Numer ISBN: 978-83-7889-999-0
Skład wersji elektronicznej:
Kamil Raczyński
konwersja.virtualo.pl
1. Wojny króla Szapura z Saracenami w latach 324-335
2. Wojna o Nisibis: Teatr działań w latach 337-363
3. Zagrożenia dla Persji w latach 298-363
4. Rzymskie rozmieszczenie legionów limitanei około 395 r.
5. Rzymskie rozmieszczenie legionów limitanei około 337 r.
6. Perskie drogi inwazji w latach 337-361
7. Limes Singary około 343/344 r.
8. Bitwa pod Singarą, lato 344 r.
9. Teatr działań wojny domowej w latach 350-355
10. Kampania do bitwy pod Mursą 351 r.
11. Bitwa pod Mursą, 28 września 351 r.
12. Kampania galijska Juliana w 356 r.
13. Kampania galijska Juliana w 357 r.
14. Bitwa pod Strasburgiem (Argentoratum), lato 357 r.
15. Kampania Szapura w 359 r.
16. Kampania Szapura w 360 r.
17. Plan kampanii Juliana z 363 r.
18. Bitwa pod Ktezyfontem, koniec maja/początek czerwca 363 r.
19. Śmierć Juliana, bitwa pod Samarą 26 czerwca 363 r.
20. Bitwa słoni 29 czerwca 363 r.
1. Dynastia Konstantyna
2. Cesarski dwór i administracja
3. Wojskowa struktura dowodzenia Konstancjusza w latach 337-351
4. Rzymska armia podczas marszu
5. Proponowane rozmieszczenie legionów w latach 337-363
6. Rzymska administracja w latach 337-351
7. Comitatus praesentales Juliana pod koniec marca 363 r.
8. Formacja marszowa Juliana, marzec-kwiecień 363 r.
Ilustracja
1. Rzymska broń oblężnicza
1. Złote monety Konstancjusza II i Szapura II
2. Łuk Konstantyna. Oblężenie Werony
3. Żołnierze z Łuku Konstantyna w polu
4. Rekonstrukcja broni i wyposażenia czwartowiecznego rzymskiego oficera
5. Rekonstrukcja czwartowiecznego rzymskiego oficera bez pancerza
6. Żołnierz bez pancerza uzbrojony w archballista lubmanuballista
7. Łuk Galeriusza
8. Pancerz konia odkryty podczas wykopalisk w Dura Europos
9. Rekonstrukcja broni i wyposażenia chorążego (draconarius) katafraktów
10. Sceny 1 i 2 przedstawienia bitwy pod Eben-Haezer
11. Rzymski kawalerzysta
12. Zespół bojowy połączonych broni opisany przez Wegecjusza
13. Relief skalny przedstawiający sasanidzkiego króla Ardaszira Babaka
14. Centralne postacie batalistycznego z reliefu w Firuzabadzie w Iranie
15. Perska taktyka
16. Perski aswaran
17. Demonstracja „partyjskiego strzału” stosowanego przez perskich aswaranów
18. Widok na południe z rzymskiej twierdzy Maridy
19. Spieszony elitarny łucznik aswaran
20. Ruiny krytych tuneli wodnych rzymskiego miasta Cefa
21. Rekonstrukcja lekkiej balisty
22. Słonie bojowe
23. Potrójne mury Konstantynopola
Imiona i nazwy własne są podawane w formach przyjętych w literaturze przedmiotu oraz w polskich przekładach podstawowych źródeł, na których oparta jest ta praca: Ammianus Marcellinus, Dzieje rzymskie, oprac. i tł. I. Lewandowski, Warszawa 2002, t. 1-2 oraz Zosimos, Nowa historia, tł. H. Cichocka, oprac. E. Wipszycka, Warszawa 2012 (np. Konstancjusz, a nie Constantius). W wypadku braku takiej formy w jej miejsce używane są imiona łacińskie, odmieniane zgodnie z zasadami odmiany imion obcego pochodzenia. Przydomki legionów podawane są w oryginalnej formie (czyli np. legion II Parthica, a nie legion II partyjski). Łacińskie nazwy, funkcji takie jak np. dux, nie są odmieniane w tekście. Decyzją redaktora łac. comes i ang. count zostały oddane za pomocą polskiej formy „komes”.
W tłumaczeniu poprawiono niektóre błędne zapisy terminów i odesłania do niewłaściwych passusów ze źródeł. Dla wygody polskiego czytelnika tam, gdzie było to możliwe, przekłady angielskie i odwołania do nich zostały zastąpione przekładami polskimi, za wyjątkiem sytuacji, w których autor odwołuje się do komentarza znajdującego się w danym przekładzie tekstu źródłowego. Cytaty ze źródeł są podawane za polskimi przekładami wymienionymi w bibliografii.
W aparacie naukowym polskiego przekładu zaszła jeszcze jedna istotna zmiana w stosunku do oryginału. Autor nie stosował konsekwentnie jednej metody sporządzania przypisów źródłowych, odwołując się naprzemiennie do paginacji danego wydania bądź tłumaczenia źródłowego i do numerów ksiąg, rozdziałów i akapitów/paragrafów. W trosce o przejrzystość i umożliwienie czytelnikowi łatwego korzystania z tych odniesień źródłowych w przekładach ogólnie dostępnych w języku polskim oraz w standardowych wydaniach, zapis przypisów źródłowych został zunifikowany i odwołuje się do numerów ksiąg i rozdziałów. Paginacja jest podawana jedynie w przypadku tych tekstów źródłowych, dla których jest ona jedynym przyjętym sposobem cytowania.
Publikacja książki nie jest przedsięwzięciem jednoosobowym. Do ukończenia takiego projektu niezbędna jest mała armia. Ojcem chrzestnym tej pracy jest dr Frank L. Vatai, wykładowca na California State University w Northridge. Doktor Vatai rozbudził na nowo moje zainteresowanie późnym antykiem i był moim przewodnikiem po świecie Ammiana Marcellina od pracy magisterskiej, aż po jej publikację w formie tej książki.
Zebranie ilustracji w istocie wymagało armii. Chciałbym podziękować historykowi i aktorowi Ardeshirowi Radpourowi i jego fotografce Holly Martin za wspaniałe zdjęcia perskiego jeźdźca. Prawdziwi pasjonaci historii – rekonstruktorzy i historycy ze stowarzyszeń Britannia i Comitatus – zapewnili zdjęcia broni i wyposażenia późnorzymskich żołnierzy dla zilustrowania kluczowych punktów książki. Dziękuję graficzce Ashley Harrel za zaprojektowanie szkicu okładki pierwotnie zaproponowanego wydawnictwu Pen & Sword. Chciałbym podziękować Lisie i Billowi Storage za zgodę na użycie ich zdjęć Łuku Konstantyna; doktorowi J. C. N. Coulstonowi z University of St Andrews w Szkocji za zgodę by użyć jego zdjęcia Łuku Galeriusza i Yale University w Connecticut za zgodę na użycie zdjęć z kolekcji Dura Europos. Serdeczne podziękowania dla LMarie Photo (czyli Lisy Marii Harrel) i Cyrusa Raymonda Harrela za przygotowanie dioram i sfotografowanie części mojej kolekcji figurek do zademonstrowania formacji wojskowych opisanych w książce.
Gdy rękopis zostaje ukończony, to redakcja daje mu życie. Chciałbym podziękować Williamowi Creitz za zredagowanie pracy magisterskiej i brudnopisu rękopisu.
Szczególne podziękowania należą się Philipowi Sidnellowi za przyjęcie projektu nowego i nieznanego autora; Dominicowi Allenowi, który wykonał ostateczny projekt obwoluty; Matowi Blurtonowi i jego asystentce Katie Noble, którzy zaprojektowali książkę i wklejkę z ilustracjami; i Matthew Jonesowi, kierownikowi i „kapralowi” Pen & Sword, który pilnował projektu. Wiszę wam wszystkim kolejkę piwa.
Wreszcie chciałbym podziękować mojej żonie Lindzie, która wędrowała ze mną i aparatem po górach Anatolii i która była pierwszą i ostatnią redaktorką tej książki.
Był dopiero świt i już czuło się upał. Z wierzchołka stosu gruzu za pierwszym szeregiem szyku komes Wiktor mógł dostrzec Persów przegrupowujących się dwieście kroków dalej, naprzeciw potężnych murów i wież Ktezyfontu. Zeszłonocna bitwa, której celem było zdobycie rzymskiego przyczółku, była pełna zamieszania i trwogi od momentu, gdy niewidzialne w ciemnościach strzały oraz ogień spadły na schodzących na ląd legionistów. Pomimo chaosu i strachu żołnierze Wiktora przeprowadzili szturm na stromy wschodni brzeg Tygrysu, aby stanąć naprzeciw perskich przeciwników. Po zdającej się trwać wieczność walce wręcz, legioniści zabezpieczyli niewielki przyczółek, podczas gdy Persowie wycofali się o 200 kroków, żeby się przegrupować. W czasie przerw w walce centurioni oraz trybuni popychali i bili legionistów, aby ci sformowali tradycyjny trójliniowy szyk. Przy zaledwie 12 tys. żołnierzy, linie po 4 tys. były krótsze niż 800 metrów. Wiktor mógł widzieć perską formację katafraktów i górujące nad nimi masywne cielska słoni. Musiał utrzymać przyczółek aż w południe upał zmusi Persów do przerwania walki. Jednak zanim by do tego doszło, zmasowany perski ostrzał siałby spustoszenie pośród jego ludzi, słonie mogły rozbić jego szyki, a katafrakci zepchnąć zdezorganizowane pozostałości jego oddziałów do rzeki. Gdy słońce wspinało się nad horyzont, oślepiające światło odbijało się od perskich zbroi. Wraz ze wschodem słońca zastępy wroga zaczęły śpiewać pieśni pochwalne królowi królów, Szapurowi II. Gdy rozbrzmiały pierwsze akordy, Wiktor dał sygnał. Zaryczały rzymskie trąby i 4 tys. legionistów pierwszego szeregu ruszyło równym krokiem. Uderzając włóczniami o tarcze zaczęli śpiewać pierwsze, przerażające nuty barritus – germańko-rzymskiej pieśni wojennej.
Choć bitwa pod Ktezyfontem, która rozegrała się w maju 363 r., była taktycznym zwycięstwem Rzymu, to stała się preludium do klęski na szczeblu strategicznym w czerwcu tego samego roku. Klęski zakończonej powrotem miasta-twierdzy Nisibis pod perskie panowanie. Wojna o Nisibis (337-363) była pierwszym poważnym testem defensywy na szczeblu strategicznym w takiej formie, w jakiej została wdrożona przez cesarza Dioklecjana i zmodyfikowana przez cesarza Konstantyna I. Historycy wielokrotnie badali i analizowali nieudaną ofensywę cesarza Juliana Apostaty z roku 363, ale zaniedbali konflikt jako całość.
Wojna o Nisibis jest pierwszą analizą tego istotnego konfliktu pomiędzy Cesarstwem Rzymskim a Królestwem Sasanidów pod kątem prowadzonych działań operacyjnych i kampanii. Traktat z 298 r., który przekazał Nisibis Rzymowi i traktat z 363 r., który zwrócił twierdzę Persji były jedynymi liczącymi się długoterminowymi zmianami rzymskiego limes na Wschodzie podczas trzech stuleci nieustannej wojny. Dzięki dostępności źródeł, wojnę o Nisibis można poddać szczegółowej analizie – od narad cesarzy, taktyk przyjętych przez dowódców polowych i bohaterstwa trybunów, aż po działania pozbawionych skrupułów szpiegów, łajdaków, łotrów i uzurpatorów. Wojna o Nisibis bada tło historyczne całości konfliktu, analizuje teatr działań operacyjnych i poddaje krytyce organizację stojących naprzeciw siebie armii. Ocenia strategię obronną opracowaną przez cesarzy Dioklecjana i Konstantyna, wraz z bilansem implementacji tej strategii na polu bitwy przez Konstancjusza II. Podczas gdy opracowanie strategii było sprawą prostą, jej wcielenie w życie zostało po pierwsze utrudnione przez brak zasobów, spowodowany polityką wewnętrzną cesarstwa i rywalizacją rodzeństwa, po drugie podkopane przez działania zdrajców i uzurpatorów oraz wreszcie po trzecie zniweczone przez króla Szapura II i perską armię.
Tę wojnę można podzielić na cztery fazy. Podczas fazy pierwszej (337-350) cesarz Konstancjusz II zmierzył się z naporem perskiej armii polowej Szapura II, mając do dyspozycji zaledwie jedną trzecią zasobów Cesarstwa Rzymskiego, ponieważ jego bracia i współcesarze byli pochłonięci przede wszystkim polityką wewnętrzną i rywalizacją. Podczas trzynastu lat fazy pierwszej Nisibis było oblegane trzy razy i stanowiło stawkę kilku krwawych, nierozstrzygniętych starć w polu. Ta faza zakończyła się trzecim, bezlitosnym oblężeniem Nisibis w 350 r.
Po tym oblężeniu wojna weszła w długotrwały impas – fazę drugą. Uwagę króla Szapura II odciągnęły najazdy koczowników na wschodnią granicę Persji, zaś cesarz Konstancjusz II musiał skupić się na pokonaniu galijskiego uzurpatora Magnencjusza i odbudowie cesarskiej władzy w zachodniej części imperium. Wojna o Nisibis skupia się na wojskowym i politycznym kryzysie tego okresu i często chybionych rozwiązaniach Konstancjusza. Bitwa pod Mursą, podczas której Rzym miał stracić 50 tys. legionistów w ciągu jednego dnia, i wojna domowa przeciwko trzem uzurpatorom zostały szczegółowo przeanalizowane, łącznie z ich wpływem na przetrwanie zachodniej części Cesarstwa Rzymskiego. Wzrost znaczenia, upadek i egzekucja cezara Gallusa zostały zestawione i porównane z karierą i sukcesem cezara Juliana Apostaty. Przemiana Juliana w kompetentnego administratora i wodza została rozpatrzona wraz z analizą jego operacji wojskowych w Galii, między innymi dzięki umieszczeniu bitwy pod Strasburgiem w jej kontekście strategicznym.
Powrót Szapura II do działań ofensywnych na rzymskim Wschodzie zwiastuje początek trzeciej fazy wojny (359-361). Cesarz Konstancjusz II, wciąż zajęty wydarzeniami na Zachodzie, polegał na obronie pasywnej, by chronić rzymski Wschód. Bez wsparcia armii polowej legioniści limitanei zostali osłabieni przez szpiegów i zdrajców. Król Szapur zaplanował i skutecznie przeprowadził kampanię działań pośrednich, która zdezorganizowała rzymski system obrony. Kompleksowe wykorzystanie szpiegostwa i dyplomacji, wspomagających operacje wojskowe, pozwoliły królowi Szapurowi zneutralizować sojuszników Rzymu i podkopać morale ludności cywilnej w oblężonych miastach. Krusząca się rzymska obrona i ciężkie straty zmusiły Konstancjusza do powrotu na Wschód, nim Zachód został ustabilizowany. Rewolta Juliana na Zachodzie może być powiązana bezpośrednio z edyktem Konstancjusza dotyczącym wzmocnienia rzymskiego Wschodu przez 40% armii galijskiej. Śmierć Konstancjusza nastąpiła w samą porę, by zapobiec pogrążeniu imperium w kolejnej wojnie domowej i pozostawiła Juliana Apostatę jako jedynego władcę Cesarstwa Rzymskiego.
Czwarta i ostatnia faza wojny rozpoczęła się od odwrotu od niepopularnej strategii defensywnej Konstancjusza, ku bardziej tradycyjnej rzymskiej ofensywie na szczeblu strategicznym. Po raz ostatni w historii Julian zgromadził zasoby całego Cesarstwa Rzymskiego i spróbował „znokautować” perską monarchię. Logistyka tej kampanii zostanie poddana analizie, wraz z ustaleniem jej wad operacyjnych na podstawie świadectwa naocznego świadka – Ammiana Marcellina. Pomimo solidnego planu operacyjnego i odpowiedniego wsparcia logistycznego, w ciągu zaledwie sześciu miesięcy od wymarszu ogromnej rzymskiej armii na Persję, Julian zginął w bitwie, a Rzymianie ponieśli klęskę na szczeblu strategicznym. Nowy cesarz, Jowian, był zmuszony oddać Nisibis i otaczające je regiony w zamian za zapewnienie przez Szapura bezpiecznego powrotu do domu znajdującej się w potrzasku rzymskiej ekspedycji. Wojna o Nisibis powinna spotkać się ze szczególnym zainteresowaniem ze strony historyków późnego Cesarstwa Rzymskiego i osób zaciekawionych wojskowymi celami sasanidzkiej Persji. Jest to również praca dla historyków wojskowości, którzy odnajdą w niej wyczerpujące sprawozdanie i analizę sztabową późnorzymskiej armii w trakcie kampanii.
„Oto z jakim zapałem broni miast żołnierz”1
Badania nad historią wojskowości mają szerszy zakres niż to przyznają współcześni naukowcy. To coś więcej niż historia kampanii i bitew. To opowieść o tym jak społeczeństwa tworzą instytucje dla zagwarantowania sobie wspólnego bezpieczeństwa i jak te instytucje działają w czasie pokoju i wojny. To historia poszczególnych żołnierzy i ich subkultur. Zawiera w sobie cały szereg zagadnień gospodarczych, społecznych, prawnych, politycznych, technicznych i kulturowych, wyrastających z potrzeby wykorzystania przez państwo wszystkich dostępnych środków, w tym przemocy, do zachowania własnej egzystencji i osiągnięcia celów danej wspólnoty politycznej2.
Na przestrzeni swoich dziejów Cesarstwo Rzymskie osiągało sukcesy wojenne dzięki ofensywie na szczeblu strategicznym, zakończonej decydującą bitwą bądź oblężeniem, gdzie miecz był ostatecznym sędzią. Po raz pierwszy Rzym zastosował defensywę na tymże szczeblu czasie wojny o Nisibis (337-363). Po trwającej 24 lata wojnie obronnej, zmiana na cesarskim tronie doprowadziła do powrotu do wcześniejszej strategii. Jednakże w ciągu sześciu miesięcy zamiast spodziewanego na podstawie historycznych doświadczeń sukcesu, Rzym poniósł decydującą klęskę. Historycy badali i analizowali nieudaną ofensywę cesarza Juliana, zwanego Apostatą, ale przeważnie zaniedbywali cały konflikt i jego rolę w przetrwaniu cesarstwa. Defensywa na szczeblu strategicznym we wschodniej części Cesarstwa Rzymskiego aż do VIII wieku sprowadzała się do obrony przed najeźdźcami: barbarzyńcami, Persami i muzułmanami za pomocą małych armii granicznych, limitanei, stacjonujących w umocnionych miastach oraz operacyjnie ograniczonych ofensyw regionalnych armii polowych – comitatenses3. Ta praca skupi się na znaczeniu wojny o Nisibis i jej skutkach dla obrony wschodnich prowincji Rzymu. Wschodnie wojny imperium stały się przedmiotem zainteresowania wraz z zaangażowaniem Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników w przedłużający się konflikt na Bliskim Wschodzie – tym samym polu bitwy, na którym legiony Krassusa uległy zniszczeniu, gdzie zginął Julian Apostata oraz gdzie na przestrzeni prawie sześciu stuleci rzymscy cesarze i wodzowie stoczyli liczne bezowocne wojny przeciw partyjskim i perskim królom4.
Istotne zagadnienia podejmowane przez to studium to: Jak wojna o Nisibis różniła się od innych wojen między Rzymem a Partią/Persją? Czemu po prawie czterech dekadach pokoju król Persji, Szapur II (dalej nazywany Szapurem), popadł w obsesję na punkcie odzyskania ziem scedowanych na rzecz Rzymu traktatem z 298 r., w szczególności miasta Nisibis? Czy wybór defensywy na szczeblu strategicznym przez Konstancjusza II był celowy, czy też cesarz był do niego przymuszony przez okoliczności? Czy defensywa na szczeblu strategicznym miała wpływ na rozwój wschodniej armii rzymskiej w porównaniu do jej zachodniego odpowiednika? Jak wsparcie logistyczne wpłynęło na operacje wojskowe w czasie wojny o Nisibis? Dlaczego powrót cesarza Juliana do tradycyjnej rzymskiej strategii ofensywnej zawiódł? Czy cele Juliana dało się osiągnąć za pomocą dostępnych mu środków? Jakie były długotrwałe skutki klęski Juliana dla późniejszej obrony rzymskich prowincji wschodnich? Z wyłączeniem okresu późnej Republiki Rzymskiej, z Cesarstwa Rzymskiego czwartego wieku przetrwało więcej ówczesnych przekazów, zapisków i korespondencji, niż z jakiegokolwiek innego okresu starożytności. Dla badania wojny o Nisibis najważniejszym źródłem są: czwartowieczny żołnierz i historyk – Ammian Marcelin – grecki sofista z IV wieku – Libanios – oraz piątowieczni historycy Zosimos i Sozomen.
Ammian Marcelin był oficerem sztabowym, który służył w armii Juliana w czasie kampanii perskiej 363 r. Był poganinem, ale poglądy religijne nie zniekształciły jego obiektywnego przekazu historii. Dobrze znał mezopotamski teatr wojenny. Urodził się w Antiochii około 330 r. Około dwudziestego roku życia wstąpił do protectores domestici – formacji pełniącej funkcje sztabowe oraz gwardyjskie – i został oddelegowany w 354 r. do służby w otoczeniu Ursycyna, wówczas magister equitum per Orientem. W czasie kampanii perskiej Ammian był już doświadczonym oficerem i zapewne uczestniczył w zebraniach sztabu Juliana i jego dowódców5. Historyk Frank Trombley uznał, że Ammian prezentuje organiczne zrozumienie „operacji” w obecnym znaczeniu tego terminu, połączone ze świadomością znaczenia kadr, wywiadu i przeprowadzania we właściwym czasie przemieszczenia zaopatrzenia i żołnierzy”6. Ammian podziwiał Juliana (być może ze względu na podzielaną pogańską wiarę).
Ammian negatywnie postrzegał Rzymian o barbarzyńskich korzeniach. W powściągliwy sposób wypowiada się o Wiktorze, pełniącym funkcję comes, a później magister equitum per Orientem. Wiktor był przez niego wielokrotnie wzmiankowany, ale bez wymienienia rangi. Ammian zupełnie zignorował ważne wydarzenie lat 375-378, jakim była rebelia królowej Mawii. Zwycięstwo nad rzymską armią pozwoliło jej podyktować warunki pokoju, między innymi polityczny mariaż Wiktora i jej córki7. Wiktor był odnoszącym sukcesy cesarskim wodzem oraz zromanizowanym i schrystianizowanym barbarzyńcą (Sarmatą). Z kolei królowa Mawia należała do schrystianizowanych Saracenów (Arabów)8. Wiktor i Mawia uosabiali dwie grupy, które Ammian traktował z dezaprobatą – barbarzyńców i chrześcijan9.
Ammian żywił uprzedzenia wobec Konstancjusza, ponieważ ten prześladował „godnego podziwu” Juliana, usunął z stanowiska Ursycyna (patrona Ammiana) i przyjął niezgodną z tradycją strategię defensywną. Jego analiza zdarzeń wydaje się oddawać fakty, ale jest celowo zniekształcona, by przerzucić winę za porażki Juliana w czasie perskiej ofensywy na Jowiana i, w mniejszym stopniu, na Propokopiusza10.
Frank Trombley określił Ammiana jako prezentującego „organiczne rozumienie operacji”, jednak z setek legionów i oddziałów biorących udział w wojnie wspomina on z nazwy ledwie tuzin. Ammian miesza archaiczne i współczesne mu określenia rodzajów jednostek, a jego tekst jest niechlujny, szczególnie w zestawieniu z dziełami Juliusza Cezara11. Ten ostatni relacjonował obywatelom Rzymu bieżące wieści z prowadzonych przez siebie wojen. Choć Ammian miał wiedzę z własnego doświadczenia, to pisał lata po tych wydarzeniach dla zapewnienia rozrywki elicie Rzymu. Skrupulatność była dla niego mniej istotna od metrum i rytmu.
Grek i poganin Zosimos był piątowiecznym historykiem i biurokratą. Jego jedynym zachowanym dziełem jest Nowa historia poświęcona rzymskim dziejom od roku 180 do 410. Nie był współczesny interesującym nas wydarzeniom. Istotna część jego materiału źródłowego pochodzi z zaginionej pracy Eunapiosa. Poganin Eunapios urodził się około 345 r. Przedstawił w swoim dziele pogańskie spojrzenie na okres od 270 do 404 r. Ci dwaj historycy uzupełniają się wzajemnie – Zosimos dostarcza szczegółów, których nie znajdujemy w historii Ammiana12.
Sozomen (Salamanes Hermeias Sozomenos, ok. 400–ok. 450) był chrześcijańskim historykiem Kościoła. Jego prace są poświęcone okresowi od 323 do 425 r. i opierają się w dużym stopniu na wcześniejszych autorach. Przekazał cenne informacje o dziejach chrześcijaństwa w Armenii i sasanidzkich Persach. Piąta księga Historia ecclesiastica – drugiego z dzieł Sozomena, traktuje o wpływie jaki na historię Kościoła miały wydarzenia od śmierci Konstancjusza I do czasów Juliana. Sozomen jest uprzedzony w stosunku do Juliana13.
Grecki sofista i mieszkaniec Antiochii Libanios (314–393) był jednym z najbardziej wpływowych pogan swoich czasów. Jego przemówienia i listy dostarczają bogatego materiału na temat rzymskiego Wschodu. Korespondował z uczestnikami różnych kampanii Konstancjusza i Juliana14. Jego najistotniejszą pracą dla naszego tematu jest Mowa pogrzebowa na cześć Juliana, w której zaatakował politykę Konstancjusza i traktat zawarty przez Jowiana. W tej mowie, pomyślanej jako pochwała dokonań Juliana, zasugerował, że ów został zamordowany. Pomimo jego stronniczości, Libanios dostarcza nam wglądu w decyzję o rezygnacji z oblężenia Ktezyfontu i marszu w górę Tygrysu, który nastąpił wkrótce potem.
Szóstowieczny historyk Jan Malalas napisał niewielkie dzieło, opierające się na zaginionej historii autorstwa Magnusa z Carrhae. Magnus uczestniczył jako żołnierz w ekspedycji przeciw Persji. Dzielił imię z trybunem, którego odwaga została odnotowana przez Ammiana15. Relacja Magnusa nie zgadza się z niektórymi faktami odnotowanymi przez Ammiana i Zosimosa. Jest też jedynym historykiem, który starał się przedstawić reakcję króla Szapura na plan kampanii Juliana16.
Wiele mniej znanych źródeł starożytnych nie było dostępnych po angielsku aż do początku dwudziestego pierwszego wieku. Badanie wojen perskich Rzymu przez długi czas pozostawało utrudnione przez samą liczbę i różnorodność języków starożytnych źródeł dotyczących tej tematyki (łacina, greka, arabski, syriacki, hebrajski, palmyreński, perski i armeński). Historycy Geoffrey Greatrex, Samuel C. Lieu i Michael H. Dodgeon znacząco przyczynili się do zmiany tego stanu rzeczy, publikując dwutomowy wybór źródeł The Roman Eastern Frontier and the Persian Wars Part I AD 226–363 i Part II 363–630, w którym znajdują się tłumaczenia na angielski wielu z tych pomniejszych prac/źródeł17. Wybór źródeł autorstwa Beate Dignas i Engelberta Wintera, Rome and Persia in Late Antiquity, skupia się na celach politycznych i konfliktach militarnych, analizując również rozwiązania dyplomatyczne18.
Notitia dignitatum to jeden z najważniejszych zachowanych dokumentów późnego antyku. Uważa się, że jest to oficjalny dokument przedstawiający system obrony późnego Cesarstwa Rzymskiego od około 395 do 420 r. Część poświęconą wschodniemu cesarstwu prawdopodobnie należy datować około 395 r., podczas gdy materiał odnoszący się do zachodniego cesarstwa został opracowany między 420 a 430 r. Ów dokument jest katalogiem urzędów cywilnych oraz wojskowych, wraz z informacjami o rozlokowaniu i składzie sił granicznych oraz rozmaitych armii polowych. Z tego źródła należy korzystać z należytą uwagą, ponieważ jest pełne pomyłek i przeoczeń19. Część poświęcona wschodniemu cesarstwu przeważnie wydaje się bardziej kompletna, być może z powodu wcześniejszej daty powstania20.
Wiele starożytnych traktatów wojskowych dostarcza norm, wedle których można ocenić Konstancjusza, Juliana i Szapura jako wodzów. Pierwszym jest Sztuka wojny Sun Tzu21. To dzieło to wojskowy klasyk, który wciąż służy wojskowym w XXI wieku. Autor odnosił sukcesy jako chiński generał na służbie królestwa Wu w VI wieku p.n.e. Sformułowane przez niego zasady prowadzenia wojny są nadzwyczaj podobne do tych, które można znaleźć w napisanym pod koniec VI wieku n.e. traktacie o późnorzymskiej armii – Strategikon. Ów podręcznik poświęcony kawalerii dostarcza ogólnych informacji na temat taktyki piechoty, dodanych do szczegółowej pracy na temat szkolenia i taktyki kawaleryjskiej22. Choć część dotycząca piechoty jest porównywana do drugowiecznego studium macedońskich operacji wojskowych autorstwa Aeliana Taktyka, Strategikon traktuje musztrę i taktykę szyku piechurów w nazbyt uproszczony sposób, a jego porady czasem naruszają podstawowe zasady walki tej rzymskiej formacji23. Czwarte z dzieł, Epitoma rei militaris, napisane przez Wegecjusza najprawdopodobniej w czasie panowania cesarza Flawiusza Teodozjusza (Teodozjusz I, 347-395), również dostarcza odpowiednich wzorców dowodzenia24. Wegecjusz nie był żołnierzem, ale jego praca nad wojskową teorią zawiera właściwie te same zasady, które znajdujemy w Sztuce wojny i Strategikonie. Trzy dzieła przetłumaczone i zebrane przez Georgea T. Dennisa w zbiorze Three Byzantine Military Treatises, pokazują, że rzymska sztuka wojenna przetrwała do X wieku. Wydaje się, że pierwszy z nich, Anonimowy traktat o strategii (Anonymi byzantini peri strategikes), został napisany przez weterana i inżyniera w VI wieku. Pozostałe dwa, O harcownictwie (Peri paradromēs) oraz Organizacja kampanii i taktyka, powstały w X wieku25. We wszystkich rzymsko-bizantyńskich traktatach, które przetrwały, za klucz do sukcesu uważano szkolenie, musztrę, dyscyplinę, zakładanie ufortyfikowanego obozu i zwiad.
Operacje wojskowe późnego Cesarstwa Rzymskiego były popularnym przedmiotem zainteresowania od XVIII do XXI wieku. Siedmiotomowa historia autorstwa Georgea Rawlinsona, The Seven Great Monarchies of the Ancient Eastern World i sześciotomowe dzieło Edwarda Gibbona, History of the Decline and Fall of the Roman Empire, zachowały znaczenie do dzisiaj26. Choć odkrycia w XX i XXI wieku zdezaktualizowały niektóre partie tych prac, to ci wielcy historycy nie żyli w warunkach upośledzenia nowoczesną technologią. Oni i inni siedemnasto-, osiemnasto- i dziewiętnastowieczni autorzy zachowali szacunek dla czasu i odległości. Korzystali z podobnych środków podróży co ich późnorzymscy odpowiednicy. Wytrwali odkrywcy rysowali mapy i pisali dzienniki podróży publikowane w dziewiętnastowiecznych i dwudziestowiecznych czasopismach naukowych. Chodzili bądź jeździli konno po tym samym terenie, po którym maszerowały legiony Juliana i kawaleria Szapura27.
Jakiekolwiek studium późnego Cesarstwa Rzymskiego powinno opierać się na pracy A. H. M. Jonesa, The Later Roman Empire 284-60228. To przegląd zagadnień społecznych, gospodarczych i administracyjnych w imperium. Informacje poznane za sprawą pracy Jonesa to warunek wstępny do korzystania z The Limits of Empire: the Roman Army in the East Benjamina Isaaca, The Roman Near East, 31 BC - AD 337 Fergusa Millara i The Roman Empire of Ammianus Johna Matthewsa29. Praca Isaaca kreśli rzymskie cele we wschodnich prowincjach. Daje odpowiedź na pytanie, czy Rzymianie osiągnęli swoje cele i jaki wpływ miały działania Rzymu na ich wschodnich poddanych. Książka Millara uzupełnia tę Isaaca jako historia społeczna poświęcona rozwojowi wschodnich prowincji pod wpływem rzymskiej armii, z uwzględnieniem geografii i zmian w społeczeństwie narzuconych przez powstanie nowego systemu organizacji cesarstwa na początku IV wieku. Praca Matthewsa poświęcona Ammianowi śledzi przemianę rzymskiego świata z perspektywy pióra i doświadczeń ostatniego z wielkich historyków piszącego zgodnie z klasycznymi tradycjami języka łacińskiego.
Badanie późnorzymskiej armii jest bardzo popularne pośród współczesnych historyków. Prace istotne dla tej książki to: The Late Roman Army and Roman Cavalry autorstwa Pat Southern i Karen R. Dixon; Byzantium and Its Army 281-1081 autorstwa Warrena Treadgolda; Twilight of Empire: the Roman Army from Diocletian Until the Battle of Adrianople Martijna J. Nicasie; The Rise and Decline of the Late Roman Field Army Richarda Cromwella oraz Frontiers of the Empire i Warfare in Roman Europe AD 350-425 Hugha Eltona. Choć ci historycy mogą nie zgadzać się odnośnie szczegółów przejścia od armii rzymskiej do tej, którą nazywamy późnorzymską, oraz czy późne cesarstwo kierowało się wielką strategią, to przeważnie uznają zajście samego procesu przemiany oraz mają podobne zdanie co do stanu początkowego i końcowego30.
W przeciwieństwie do I wieku p.n.e., analizy operacji późnorzymskiego wojska są rzadkie. Te opublikowane są poświęcone przede wszystkim wiekom od VI do X31. Żaden historyk nie wydał pracy o całej wojnie o Nisibis, ani nie podjął się rekonstrukcji obrony Wschodu w połowie IV wieku. W 1982 r., w nigdy nieopublikowanej pracy dyplomowej, Lightfoot przebadał obronę Wschodu z IV stulecia32. Autorzy artykułów zaś skupili się albo na poszczególnych oblężeniach, albo na kampanii Juliana w roku 36333. Historyk W. E. Kaegi opublikował krótki artykuł zatytułowany „Constantine’s and Julian’s Strategies of Strategic Surprise”, zaś B. H. Warmington wydał krótki artykuł „Objectives and Strategy of Constantius II”. Oba artykuły są świetne, ale mają ograniczony zakres. Poruszają kwestie strategiczne bez szczegółowej analizy terenu, pogody bądź wrogiego dowódcy – Szapura34.
Nikt jak dotąd nie podjął się stworzenia dogłębnego studium późnorzymskiego systemu logistycznego. Klasyczną pracą o zaopatrywaniu starożytnych armii jest ta autorstwa Donalda W. Engelsa, Alexander the Great and the Logistics of the Macedonian Army35. Wydane w 1980 studium było fundamentem każdej analizy rzymskich kampanii wojskowych, aż Jonathan P. Roth opublikował w 1999 w ograniczonym nakładzie The Roman Army at War (264 BC-AD 235)36. Polega się na obu tych pracach, ponieważ techniki logistyczne nie uległy zmianie od IV wieku p.n.e. do połowy IV wieku n.e., zaś dzienne zużycie żywności przez człowieka i paszy przez zwierzę pociągowe nie zmieniło się aż do XX wieku, gdy przetworzona żywność zastąpiła w wojskowej diecie nieprzetworzone racje.
Materiał archeologiczny potwierdza i wzbogaca starożytne źródła. Położona nad środkowym Eufratem rzymska twierdza Dura Europos została zdobyta, splądrowana i opuszczona przez Persów w połowie III wieku. Miasto stało się kapsułą czasu dla badania perskich technik oblężniczych, rzymskich taktyk obronnych i społecznych interakcji między ludnością cywilną a rzymską armią37. Większość kluczowych miast-twierdz rzymskiego Wschodu pozostała zamieszkała aż do XXI wieku. W związku z tym zostały gruntownie przebadane38.
To co wiadomo o historii dynastycznej Sasanidów w III i IV wieku zaczerpnięto ze zniekształconych wersji historycznego kompendium z początku X wieku autorstwa Al-Tabariego (839-923) i wielkiego eposu skomponowanego przez Ferdousiego na początku IX wieku39. Historyk James Howard-Johnston stwierdza, że oba z tych źródeł zawierają ziarna autentycznych informacji podkoloryzowanych anegdotami, wątkami romansowymi i opowieściami o bohaterach40.
Jest wiele zróżnicowanych opracowań dotyczących sasanidzkiej Persji, traktujących o wszystkich aspektach jej społeczeństwa41. Najważniejsze prace dla tego studium to Touraj Daryce, Sassanian Iran (224-651 CE); Ahmad Tafazzoli, Sassanian Society; Kaveh Farrokh, Shadows in the Desert: Ancient Persia at War i James Howard-Johnston, East Rome, Sassanian Persia and the End of Antiquity42. Wraz z rozwojem sasanidzkiej armii na przestrzeni wieków, od feudalnego zastępu do półprofesjonalnego wojska, powstała seria tekstów wojskowych podobnych do Strategikon i Epitoma rei militaris. Niestety te traktaty nie przetrwały w innej formie niż w cytatach we wczesnoislamskich odpowiednikach43. W związku z tym, analiza planów wojennych króla Szapura musi być przeprowadzona na podstawie warunków terenowych i informacji pozyskanych ze źródeł rzymskich i armeńskich.
Ta praca wpisuje się w nurt historii wojskowości i dlatego posługuje się metodologią podobną do tej przynależnej zmodyfikowanej analizie kampanii. Historia wojskowości nie może być postrzegana jako osobliwy podgatunek historii. To odbicie społeczeństwa w jego całej złożoności44.
Tak jak zaobserwował Stephen Morillo „Historia wojskowości nie jest w kręgach akademickich najbardziej poważaną z gałęzi historycznych dociekań”45. Pośród akademików panuje opinia, że pisząc o wojnie popieramy i pochwalamy ją, lecz, jak to trafnie ujął Herodot „Nikt przecie nie jest tak nierozumny, żeby wybierał wojnę zamiast pokoju: bo w pokoju synowie grzebią swych ojców, w wojnie – ojcowie swych synów”46. Nie jest to opinia tylko i wyłącznie pierwszego ze starożytnych historyków. Współcześni generałowie są większymi pacyfistami niż ich cywilni zwierzchnicy, liberalni czy konserwatywni. Wojna nie jest czymś chwalebnym, tak jak zauważył Robert E. Lee „To dobrze, że wojna jest taka straszna, inaczej za bardzo byśmy ją polubili”47. Arthur Wellesley, książę Wellington, stwierdził: „Nic oprócz przegranej bitwy nie wywołuje nawet w połowie takiej melancholii, jak bitwa wygrana”48. Pomimo naszego rzekomego rozwoju, wraz z nadejściem drugiej dekady XXI wieku wojna pozostaje jednym z aspektów ludzkiej egzystencji. Ignorowanie jej przyczyn i wpływu na społeczeństwo jest głupotą.
Pomimo zarzutów niektórych z ich kolegów, dzisiejsi historycy wojskowości publikują tak szeroki zakres prac oparty o ich polityczne, ideologiczne i metodologiczne zainteresowania, jak każda inna z gałęzi historii49. Jest więcej książek i artykułów dotyczących Cesarstwa Rzymskiego w IV wieku poświęconych społecznym i politycznym wymiarom rzymskiego wojska, niż takich traktujących o wojnach, kampaniach i bitwach. To studium stara się uzupełnić tę lukę.
Znajomość terminologii wojskowej jest niezbędna dla zrozumienia w jakim stopniu wojna o Nisibis zmieniła rzymską metodologię wojenną. „Strategia” zajmuje się przygotowaniem do prowadzenia wojny na poziomie państwowym przez królów i cesarzy. Historycznie często była łączona ze sztuką planowania i prowadzenia kampanii. Dziś „sztuka prowadzenia kampanii” jest znana jako działania operacyjne. „Taktyka”, towarzyszka strategii, to sztuka wprowadzania planów w życie i posługiwania się żołnierzami w czasie bitwy. W tej pracy strategia jest rozumiana wedle współczesnych skojarzeń jako sztuka zastosowania wszystkich zasobów cesarstwa bądź królestwa w celu osiągnięcia celów w czasie wojny bądź pokoju50. Cesarstwo może przeprowadzać działania ofensywne za pomocą swoich armii (atakując wrogie miasta, przeprowadzając wypad na wrogie terytorium itd.), ale jeżeli jego strategicznym celem jest zachowanie status quo, to w tej pracy uznaje się je za będące w defensywie na szczeblu strategicznym. Jeżeli królestwo prowadzi kampanię obronną przeciw ofensywnym operacjom cesarstwa, ale stawia sobie za cel odzyskanie terytorium straconego w poprzednich wojnach albo doprowadzenie do zmiany władzy po stronie przeciwnika, to w tej pracy uznaje się, że prowadzi ofensywę na szczeblu strategicznym. Podczas gdy Szapur i rozmaici rzymscy cesarze ścierali się o kontrolę nad Mezopotamią, zwycięstwo taktyczne nie zawsze przekładało się na sukces strategiczny, a porażka na szczeblu taktycznym nie zawsze prowadziła do strategicznej klęski51.
W IV wieku wykształceni Rzymianie posługiwali się greką i łaciną, ale korzystanie z transliteracji obydwu języków dla terminów używanych w tej pracy byłoby dezorientujące. Terminy techniczne i imiona tam, gdzie to możliwe są stosowane w swojej łacińskiej bądź angielskiej [polskiej – przyp. tł.] wersji np.: „Konstantyn” zamiast „Konstantinos” i „V Legion Partyjski” zamiast „Legio V Parthica”52. Makrony dla oznaczenia długich samogłosek w imionach perskich i greckich nie są stosowane w tej pracy53.
W celu odtworzenia systemu obronnego Dioklecjana i Konstancjusza, przejętego przez tego ostatniego, gdy jego ojciec, Konstantyn I, oddelegował go na Wschód około roku 335, w pracy przedstawiono szczegółową analizę istotnych części Notitia dignitatum i dwa wzorce sytuacyjne stworzone dla roku 337. Tworzenie wzorca to nowoczesna technika wywiadu wojskowego, stosowana w celu określenia pozycji wrogiej armii poprzez badanie jej doktryny i historycznych metod prowadzenia operacji54. Po stworzeniu wzorca bierze się pod uwagę warunki terenowe i inne czynniki, aby powstał wzorzec sytuacyjny. Domniemane pozycje przeciwnika zostają zaznaczone na mapie, a następnie potwierdzone bądź zdementowane przy pomocy rekonesansu. W tym przypadku model rozmieszczenia rzymskich wojsk odnotowany dla około roku 395 został nałożony na część Mezopotamii utraconą w wyniku traktatu z 363 r. Rekonesans został zapewniony dzięki Ammianowi, Notitia dignitatum i dziewiętnasto-, dwudziesto- i dwudziestopierwszowiecznym archeologicznym badaniom powierzchniowym55.
To studium rozpoczyna się od pokoju z Nisibis, narzuconego Persom przez Dioklecjana traktatem z 298 r. Tak jak wiele innych konfliktów, wojna o Nisibis (337-363) miała swój zalążek w przymusowym pokoju kończącym poprzednie zmagania. Szczegółowe zrozumienie uwarunkowań terenowych, pogodowych i czynników gospodarczych rzymskiego Wschodu i jego kontaktów z Persją i Partią jest w związku z tym konieczne. Po przeglądzie teatru działań na rzymskim Wschodzie, podsumowanie ciągłego konfliktu między Rzymem a Partią/Persją, zakończonego traktatem pokojowym roku 298, przygotowuje scenę pod właściwą część tego studium. Po analizie uwarunkowań terenowych następuje przedstawienie rzymskich dowódców i struktury wojskowej oraz czynników, które wpłynęły na przyjęcie przez Konstancjusza, jak się zdaje, mało rzymskiej strategii defensywnej przeciw Persom. Kolejna część jest poświęcona królowi Szapurowi i jego perskiej armii. Następna część pracy bada wydarzenia państwowe, religijne i wojskowe, które sprawiły, że konflikt był nieuchronny.
Cztery fazy wojny są poddane szczegółowej analizie. Pierwsza omawiana faza to okres od 337 do 350 r., w czasie której Rzymianie prowadzili z sukcesem aktywną obronę, wyczerpując Persów w wojnie na wyniszczenie. Faza druga w latach 351-358 charakteryzowała się impasem, ponieważ Szapur był zmuszony bronić swoich wschodnich granic przed plemionami Hunów, zaś Konstancjusz pomaszerował na zachód, by pokonać uzurpatora. W omówieniu fazy trzeciej ta praca traktuje o tym, jak rzymskie siły zostały zmuszone przez okoliczności do przyjęcia biernej strategii defensywnej, polegając wyłącznie na wschodnich armiach limitanei w latach 358-360 oraz jak osiągnięcie przez Szapura dojrzałości w roli wodza doprowadziło do utraty stabilności rzymskiej strefy obronnej w Mezopotamii. Ostateczna faza wojny, ta z lat 362-363, kończy się powrotem Juliana do tradycyjnej strategii ofensywnej, która przywiodła go do decydującej klęski. Zakończenie podsumowuje wydarzenia, które miały skutek w postaci rzymskiej przegranej i powstania nowej strategii defensywnej, która chroniła wschodnie prowincje cesarstwa przez kolejnych 300 lat.
Przed wybuchem wojny o Nisibis w 337 r. Rzym i Partia, a później Persja, toczyły konflikty zbrojne od pięciu stuleci. Podczas okresu partyjskiego, z wyjątkiem kilku spektakularnych klęsk, Rzym dominował w tych wojnach, ale nie był w stanie zamienić zwycięstwa w trwałe zyski terytorialne. Partyjska nieudolność w prowadzeniu oblężeń w połączeniu z niekompetencją w zakresie logistyki i wewnętrznymi konfliktami, czyniły długoterminową okupację najeżdżanych rzymskich prowincji niemożliwą56. Zmiana nastąpiła wraz z pojawieniem się pierwszego perskiego króla, Ardaszira I, który obalił swoich partyjskich suwerenów i założył dynastię sasanidzką w 224 r.
Po ustanowieniu dominacji nad partyjskimi klanami, doszło do starcia sasanidzkich i rzymskich ambicji. W III wieku Rzym zajęty wojnami domowymi i najazdami barbarzyńców, przegrał serię wojen z Persją. W czasie tych konfliktów najeźdźcy opanowali rzymską Syrię i Mezopotamię, kilka dużych armii zostało zniszczonych, a cesarza wzięto w niewolę57. Pomimo poprawy perskich zdolności w sztuce oblężniczej, logistyce i organizacji wewnętrznej, aż do 296 r. nie doszło do żadnych poważnych zmian terytorialnych. Wówczas cezar Galeriusz zaskoczył i zniszczył perską armię króla Narzesa nocnym atakiem koło Satali w Armenii58. Podczas plądrowania perskiego obozu schwytano rodzinę Narzesa. Sam król, ranny, ledwo zdołał uciec. Pozbawiony armii Narzes nie był w stanie powstrzymać Galeriusza przed marszem w głąb perskiej ojczyzny. Cele wojenne cesarza (augusta) Dioklecjana nie przewidywały podboju Persji i dlatego wstrzymał Galeriusza przed wejściem na Wyżynę Irańską. Dioklecjan postrzegał zwycięstwo pod Satalą jako koniec konfliktu i nie parł dalej z powodu poważnie ograniczonych przez prawie stulecie konfliktów i wojen domowych zasobów.
Praprzyczyną wojny o Nisibis były upokarzające warunki traktatu narzuconego Persji przez Rzymian w 298 r. Tekst się nie zachował, ale jego postanowienia są opisane w komentarzu Piotra Patrycjusza (ok. 500-564). Układ pokojowy ustalał rzekę Tygrys jako nową granicę wschodnią cesarstwa. Pod rzymską kontrolę trafiły również regiony za Tygrysem: Intilena (Ingilena), Sofena, Arzanena, Korduena i Zabdycena. Twierdza Zintha na granicy Medii stała się nową granicą Armenii. Królowie Albanii i Iberii mieli być z rzymskiego nadania. Przekazane Rzymowi miasto Nisibis stało się głównym ośrodkiem handlu jedwabiem i przyprawami, jak również rzymskim centrum administracyjnym dla całego regionu59. W celu obrony nowo pozyskanych terytoriów, za Tygrysem ufortyfikowano miasto Bezabde60. Możliwe, że powołano przynajmniej jeden legion limitaneus wraz z jednostkami wsparcia, do obsadzenia i patrolowania prowincji za Tygrysem.
Historyk R. C. Blockley umieszcza traktat we właściwym kontekście. Zgodnie z tym układem dawniej okupowane przez Persów armeńskie satrapie znalazły się pod rzymską kontrolą, rozszerzając zasięg oddziaływania cesarstwa o jezioro Wan i stwarzając zagrożenie dla podlegającej Persom Adiabeny. Traktat utwierdzał rzymskie panowanie w północnej Mezopotamii i poszerzał granice Armenii w głąb kontrolowanej przez Persów Adiabeny, tym samym potwierdzając rzymską zwierzchność nad Armenią. Ponadto układ pokojowy uznawał jurysdykcję Rzymu nad Iberią i ważnym strategicznie korytarzem wschód-zachód na południe od Kaukazu, pomiędzy Morzem Kaspijskim a Morzem Czarnym. Wreszcie traktat wyznaczał Nisibis jako jedyne miejsce wymiany handlowej pomiędzy Persją a Rzymem i zapewniał cesarstwu możliwość monitorowania ruchu kupców61.
Warunki narzuconego pokoju były zadośćuczynieniem za rzymskie straty i poniżenia poniesione z perskiej ręki na przestrzeni III wieku. Na skutek traktatu Narzes został upokorzony w oczach swoich możnych, jego zachodnie terytoria stały się zagrożone, a Persowie zostali odcięci od Armenii i Iberii. W latach pomiędzy zawarciem pokoju, a osiągnięciem dojrzałości przez Szapura II (325 r.) zdarzały się niepokoje i zagony na granicy rzymsko-perskiej, ale nie doszło do jawnego złamania traktatu62.
W 325 r. Szapur skończył szesnaście lat i przejął pełnię obowiązków króla królów. Nowy władca miał obsesję na punkcie odzyskania straconych terytoriów, ale nie był lekkomyślny. Nim osiągnął dojrzałość, królestwem rządzili doradcy i najznaczniejsi spośród możnych. Choć młody król nie był w stanie zapomnieć o upokarzającej klęsce z 298 r., to stanął przed bardziej naglącymi wyzwaniami – saraceńskimi napadami na perską Mezopotamię. Wedle arabskiego historyka Al-Tabariego (ok. 839-923), Szapur przeprowadził atak na czele 1 tys. wojowników i zajął wybrzeże Zatoki Perskiej i Półwyspu Arabskiego, wypierając Saracenów z powrotem na pustynię63.
Mapa 1. Wojny króla Szapura z Saracenami w latach 324-335. Wojny arabskie Szapura II zakłóciły handel kadzidłem między Rzymem a Półwyspem Arabskim i wywołały wzrost nacisku plemion Saracenów wypartych przez Persów na rzymski limes pustynny. Pomimo tego Konstantyn I zdecydował nie zajmować się kwestią perską, dopóki nie rozstrzygnął konfliktu z Gotami na Dunaju. ( Źródło: Mapa zaadaptowana z Dignas i Winter, s. 198-199. )
Arabskie wojny Szapura były bardziej skomplikowane, niż opowieść o młodym królu wojowniku prowadzącym do bitwy 1 tys. aswaranów („rycerzy”). Choć szczegóły są dla nas nieuchwytne, przekaz Al-Tabariego wspomina zarówno kampanie na lądzie, jak również operacje wodno-lądowe. Perskie wojska poskromiły nie tylko pustynnych Saracenów, ale także miasta-państwa i małe arabskie królestwa na Półwyspie Arabskim. Tym samym Persja przejęła kontrolę nad portami handlowymi leżącymi nad Oceanem Indyjskim, za wyjątkiem tych w rzymskim Egipcie i Palestynie. Materiał źródłowy sugeruje, że „arabskie rozwiązanie” Szapura było częścią większej strategii kontroli handlu między Indiami a Rzymem. Inżynierowie Szapura skonstruowali „Mur Arabów” by utrzymywać Saracenów na pustyni i chronić persko-arabskie wioski. Te umocnienia polowe składały się z fosy i muru broniącego wierne królowi królów arabskie osady od Hiry do Basry64. Nie jest jasne czy mur był barierą ciągłą, obsadzoną przez persko-arabskie milicje, czy też ciągiem krótszych murów i fos wokół poszczególnych wiosek. Wiadomo natomiast, że Szapur był zainteresowany inżynierią hydrauliczną, cywilną i wojskową od najwcześniejszych lat i już jako młody król zgromadził wokół siebie doradców o różnorodnych umiejętnościach wojskowych65.
Kampanie Szapura przeciw Arabom nie pozostały niezauważone przez Konstantyna. Pomimo ograniczeń źródeł z epoki, historyk Irfan Shahid stwierdza, że wojny Szapura zmieniły układ sił pośród Arabów, przyczyniając się do większego nacisku na limes arabski i Strata Diocletiana ze strony saraceńskich Lachmidów i plemiennej konfederacji Tanuchidów66. Zamieszanie zakłóciło handel, jak dowodzi rzekoma kradzież darów od indyjskiego króla dla Konstantyna, przewożonych przez filozofa Metrodora. To wydarzenie datuje się na rok 326 bądź 327, ale nie było, wbrew temu co twierdzi Ammian, casus belli Konstantyna w jego o dekadę późniejszej wojnie przeciw Persji. Zamiast dać się sprowokować do wojny, cesarz skupił się na założeniu nowej stolicy w Konstantynopolu oraz spacyfikowaniu Gotów i Sarmatów na dunajskim limes. Ten ostatni cel osiągnął w roku 33467.
Przypadek Metrodora pokazuje, że Rzym miał gospodarcze i dyplomatyczne interesy w Indiach na przestrzeni IV wieku. Shahid przekonuje, że Konstantyn prowadził ożywioną politykę handlową w czwartej dekadzie IV wieku przygotowując się jednocześnie do wojny z Persją68. Był to okres rozbudowy rzymskich portów w Berenike i Myos Hormos nad Morzem Czerwonym69. Choć handel w IV wieku mógł nie być tak intensywny, jak ten w wiekach I i II, to z całą pewnością przezwyciężono kryzys III wieku. Na podstawie zapisków dotyczących działalności portów możemy stwierdzić, że wielu zdolnych kapitanów żeglowało pomiędzy afrykańskim wybrzeżem pod rzymską kontrolą a Indiami. Pchani przez wiatry monsunowe omijali porty pod perskim panowaniem.
Przyjęcie chrześcijaństwa przez Rzym nadało aspekt religijny tarciom pomiędzy imperiami. W 324 r., po tym jak pokonał ostatniego z swoich konkurentów, Licyniusza, Konstantyn ustanowił je de facto religią państwową cesarstwa. Stało się punktem odniesienia także dla polityki zagranicznej cesarza. W traktatach pokojowych z Gotami w 332 r. i z Sarmatami w 334 r. wymógł warunki dotyczące kwestii religijnych. Konstantyn przyjął rolę obrońcy chrześcijan i odpowiedzialność za nawracanie pogan. To osobiste nastawienie ukształtowało jego politykę wobec Persji i chrześcijan żyjących pod panowaniem zoroastriańskiego króla Szapura70.
W czasie rutynowej politycznej wymiany w 324 r. Konstantyn napisał do Szapura list, którego treść przekazał nam Euzebiusz. Ton listu był uprzejmy, ale traktował o konwersji na chrześcijaństwo. Odpowiedź Szapura nie jest znana. Nawrócenie króla Iberii na chrześcijaństwo około 330 r. i cesarska polityka zagraniczna w regionie naddunajskim mogła wzbudzać niepokój Persów mających w swoim królestwie dużą chrześcijańską mniejszość. Szapur był świadom, że jako młody oficer, Konstantyn maszerował razem z Galeriuszem na Ktezyfont w 298 r. Król królów prawdopodobnie doszedł do wniosku, że rzymski cesarz szykował się do wojny z Persją po uspokojeniu sytuacji na pozostałych granicach71. Przed 337 r., z wyjątkiem krótkiego okresu pod koniec III wieku, chrześcijanie byli tolerowani w Persji. Efektem wysiłków Konstantyna w krzewieniu wiary było wzbudzenie u perskich monarchów poczucia zagrożenia wewnętrznego, które zaowocowało nowym prześladowaniem72.
Tradycyjną strategię wojenną Cesarstwa Rzymskiego można określić jako polityczną wojnę o wysokim natężeniu. Jak tłumaczy Matyszak, Rzym nie był zainteresowany zajmowaniem strategicznych regionów bądź zakłócaniem linii komunikacyjnych. Rzymscy dowódcy uderzali bezpośrednio na wrogie centra władzy, dążąc do tego, by pozbawić przeciwnika woli walki zdobywając jego stolicę, po drodze niszcząc jego armię. Pokonana nacja bądź plemię negocjowała warunki poddania się, a następnie Rzym wysyłał swojego namiestnika, bądź wyznaczał na władcę miejscowego gotowego do współpracy73.
Ta strategia, tak jak była stosowana w IV wieku, wymagała dużej armii, utrzymywanej w stałej gotowości do wymarszu na osobiste polecenie cesarza. To tłumaczy powołanie do życia comitatus, czyli elitarnej armii polowej, pomimo głosów krytycznych uznających to za osłabienie obrony cesarstwa. Blockley uznaje, że comitatus Konstantyna stanowił „… narzędzie polityki, która była militarnie i politycznie agresywna, nawet ekspansjonistyczna”74. Jednakże Konstantyn stworzył tylko jedną armię polową i nie był w stanie zaatakować Persów aż do czasu spacyfikowania regionu naddunajskiego75. Dopiero około 335 r. cesarz mógł zwrócić swoją uwagę ku Persji. Sądząc, że atak jest pewny, Szapur uderzył, gdy Konstantyn był wciąż zaangażowany w działania nad Dunajem. Cesarz wysłał swojego syna Konstancjusza, jako cezara, do Antiochii, by ten bronił wschodniej granicy. W 336 r. perska armia pomaszerowała do Armenii i wprowadziła perskiego nominata na tron. Konstantyn odpowiedział przygotowując ekspedycję o religijnym podłożu, przypominającą krucjatę, w której skład po raz pierwszy w rzymskiej historii weszli chrześcijańscy biskupi.
Na podstawie dostępnego, ograniczonego materiału źródłowego Shahid spekuluje, że plan kampanii Konstantyna zakładał uderzenie dwóch armii na Persję. Konstancjusz miałby dowodzić armią w Antiochii a bratanek Konstantyna, Hannibalian, prowadziłby drugą armię stacjonującą w Kapadocji. Cesarz sam ruszyłby w pole jako głównodowodzący bezpośrednimi operacjami. Wydaje się, że jego ostatecznym celem po pokonaniu Persji była zmiana na perskim tronie. Szapur miał zostać zastąpiony przez Hannibaliana76. Ten był synem przyrodniego brata Konstantyna – Flawiusza Dalmacjusza. Konstantyn osadził Hannibaliana na tronie Pontu i Armenii, co było pierwszym krokiem ku zastąpieniu nim Szapura. Jak zwrócił na to uwagę Potter, taki plan był wyjątkowy. „Żaden z poprzedników nie planował sukcesji, która opierała się na zajęciu nowego terytorium lub osadzenia krewnego na obcym tronie”77.
W eseju opartym na szóstowiecznym streszczeniu czwartowiecznych zapisków Konstantyna i Korneliusza, autorstwa Jana Lydosa, Walter E. Kaegi udowodnił, że Rzymianie zamierzali zaatakować Persję z zaskoczenia w 337 r. Plan Konstantyna zakładał podwójny atak: pierwsza armia miała uderzyć od strony Armenii, druga od strony Mezopotamii78. Jak zwrócił uwagę historyk A. D. Lee, wieści o nadchodzącej inwazji zawsze docierają do wroga. W tym przypadku perskie poselstwo dotarło do Konstantynopola z zadaniem przekonania Konstantyna do odstąpienia od jego planu79.
Julian wyjaśnia w skomponowanej około 355 r. mowie Na cześć cesarza Konstancjusza, że kiedy około 335 r. cesarz przejął dowodzenie nad stworzoną ad hoc regionalną armią wschodnią, ta nie wykazywała gotowości do wojny80. Rygory szkolenia uległy rozluźnieniu, a werbunek zmniejszeniu. Nie uzupełniono w pełni jednostek i nie zgromadzono zapasów. Konstancjusz powołał na służbę synów weteranów w wieku poborowym i wprowadził szkolenie oraz musztrę dla piechoty. Kawaleria została powiększona o nowe oddziały cataphractarii. Przygotowano też zaopatrzenie81.
Te przygotowania nie pozostały niezauważone przez Persów. W 336 r. perski wódz Narzes, być może brat Szapura, napadł Amidę i pomaszerował w głąb rzymskiej Mezopotamii. Konstancjusz, wraz ze swoją regionalną armią, wyszedł mu naprzeciw. Cezar pokonał i zabił Narzesa w bitwie pod Narasarą82. Następnie Konstancjusz pomaszerował na Amidę, odbił twierdzę i ją odbudował. Do nowych umocnień należały wysokie mury i potężne wieże wyposażone w artylerię83.
Rzymskie plany wojenne zostały pokrzyżowane przez chorobę Konstantyna, na którą zapadł w kwietniu 337 r. W maju cesarz zmarł koło Nikomedii84. Wedle historyka Benjamina Isaaca: „wpływ na [rzymski] mechanizm decyzyjny miał przede wszystkim interes cesarza w zabezpieczeniu jego pozycji i zwiększeniu chwały…”85
Konstantyn dzielił swoją władzę z pięcioma krewnymi wyniesionymi do rangi cezarów. Trzech z nich było jego synami z drugiego małżeństwa z Faustą (Konstantyn II, Konstancjusz II i Konstans) a dwóch (Dalmacjusz i Hannibalian) synami jego brata przyrodniego Flawiusza Dalmacjusza. Cesarz nadał również tytuł augusty swojej córce, Konstantyny (urodzona gdzieś między 306 a 317 r., zmarła w 354 r.). Choć większość historyków postrzega jej tytuł jedynie jako honorowy, to Konstantyna w istocie wybiła się na polityczną samodzielność.
Po zwycięstwie w kilku wojnach domowych spowodowanych niepowodzeniem planu sukcesyjnego Dioklecjana, Konstantyn został jedynym władcą Cesarstwa Rzymskiego. Trudno jest przyjąć zdanie Euzebiusza o tym, że trzej synowie Konstantyna mieli rządzić wspólnie. Najprawdopodobniej po ustanowieniu systemu, w którym jeden august był wspomagany przez pięciu cezarów, Konstantyn planował by to jego najstarszy syn, Konstantyn II, rządził jako jedyny august. Tereny przydzielone Konstantynowi II: Hiszpania, Galia i Brytania były tymi samymi, którymi rządził ojciec Konstantyna I w 306 r. Wszyscy cezarowie byli młodymi ludźmi, nastolatkami bądź dwudziestolatkami, którym przydzielono kompetentnych starszych doradców by pomogli im rządzić86. Próba podporządkowania sobie Konstansa przez Konstantyna II, która doprowadziła do jego śmierci w 340 r., wskazuje, że, przynajmniej zdaniem Konstantyna II, to on miał być zwierzchnim augustem.
Wielu historyków obwinia armię za brutalny przewrót i krwawą rzeź, która pozostawiła u władzy jedynie trzech synów Konstantyna, ale to przypuszczenie jest niewiarygodne. Ówcześni bądź nieco późniejsi historycy nie byli chętni do przypisania odpowiedzialności za te egzekucje urzędnikom cywilnym wysokiego i średniego szczebla bądź oficerom. To trybuni, komesowie, duces, urzędnicy i wodzowie kontrolowali rzymskie armie, a nie szeregowi żołnierze. Pedes nie podejmował decyzji o zabiciu cezara lub obwołaniu swojego wodza bądź komesa cesarzem razem z swoimi kolegami w tawernie. Bardziej prawdopodobnym jest, że to agent warstwy rządzącej rozbudził niezadowolenie i, rozprowadzając złoto, zamienił rozżalonych żołnierzy w buntowników popierających polityczny kurs działania.
Pierwszym z pięciu cezarów, który dotarł do Konstantynopola po śmierci Konstantyna I, był dziewiętnastoletni Konstancjusz. Jako centrum władzy Konstantyna I Konstantynopol był ośrodkiem cesarskiej administracji i sieci komunikacyjnej. Najważniejsi oficjele administracji cywilnej i wojskowej mieli siedzibę w stolicy. Konflikt o władzę nad imperium między pięcioma cezarami nie był w interesie tej grupy. Nie byłoby więc zaskakujące, gdyby doradcy łatwo przekonali dziewiętnastoletniego cezara Konstancjusza do podjęcia kroków zapobiegających osunięciu się cesarstwa z powrotem w wojnę domową. Ogłoszenie przez armię, że będzie służyć jedynie synom Konstantyna i zamordowanie Dalmacjusza na Bałkanach i Hannibaliana w Anatolii nie było spontanicznym buntem szeregowych żołnierzy tych armii. Cezarowie nie byli jedynymi męskimi krewnymi rodziny cesarskiej, których wyeliminowano. Choć nie ma bezpośredniego dowodu, że Konstancjusz wydał rozkaz, to jego obecność w cesarskiej stolicy w tym czasie, w towarzystwie wysokich rangą urzędników i wojskowych cesarstwa, czyni z niego głównego podejrzanego87.
Trzech augustów oznaczało trzy dwory i podległe im osobne machiny biurokratyczne. Ambitni dworzanie mogli mieć nadzieje na obsadzenie tych nowych stanowisk.
Dodatkowe morderstwa dokonane na rozkaz ambitnych kapłanów, urzędników i oficerów nie były najprawdopodobniej próbami uzurpacji władzy. Miały za zadanie uwolnić augustów od doradców wyznaczonych jeszcze przez ich ojców oraz zapewnić zlecającym takie zabójstwa stanowiska nowym otoczeniu władcy88. Flawiusz Ablabiusz, prefekt Wschodu, jest na samym szczycie listy prominentnych oficjeli, których dotknęła czystka. Po usunięciu dwóch cezarów, członków rodziny i wysokich rangą urzędników, trzech augustów spotkało się w Sirmium we wrześniu 337 r. by ustalić podział imperium89. Sirmium było stolicą prefektury podległej Konstansowi, miejscem urodzenia Konstancjusza i wielkim centrum logistycznym dla kampanii nad Dunajem, w których udział brał Konstantyn II wraz z swoim ojcem w 323 r.90
Poza podjęciem istotnej kwestii stref ich panowania, bracia wypuścili monety i umocnili fortyfikacje na dunajskim limes. Dux Sappo (prefekt limes Scytii) upamiętnił te wspólne działania poprzez wystawienie monumentu dziękującego za naprawy twierdzy Troesmis (Turcoaia) braciom wymienionym wedle starszeństwa: Konstantynowi, Konstancjuszowi i Konstansowi91. W ciągu trzech lat zgoda triumwiratu została naruszona próbą wymuszenia stosowania zasady starszeństwa.
Podczas nieobecności Konstancjusza wybuchła rebelia Armeńczyków92. Być może już w maju 337 r., a przynajmniej do połowy lata tego roku, Szapur wykorzystał sytuację i wraz ze swoją armią przygotowaną wcześniej na odparcie rzymskiej inwazji pomaszerował na Nisibis i obległ miasto93. Rozpoczęła się dwudziestopięcioletnia wojna.
KLIMAT I POGODA RZYMSKIEGO WSCHODU
„Teren ma często większe znaczenie niż odwaga”94.
Traktat z 298 r. był dla Persów geopolityczną katastrofą. Większość historyków nie dostrzega, że warunki pokoju dały Rzymianom do rąk dwa sztylety wycelowane w samo serce Persji95. Część Medii została oddana Armenii, pięć prowincji wydarto Persji, królestwa Iberii i Albanii zostały przekazane pod rzymską kuratelę, a Tygrys stał się nową granicą między Rzymem a Persją. Północne i zachodnie rubieże Persji były narażone na rzymski atak. Rzymskie armie rozlokowano na samym skraju Wyżyny Irańskiej, zaledwie dwa tygodnie marszu od rdzenia perskiego terytorium96. Teatr operacji wojny o Nisibis rozciągał się od Gór Kaukazu i Morza Kaspijskiego na północy, aż po Ocean Indyjski na południu i od Antiochii nad Morzem Śródziemnym na zachodzie, po Merw na wschodzie. Obejmował gorące pustynie, żyzne stepy, doliny rzeczne i opustoszałe wysokogórskie przełęcze97. Przyjrzenie się czynnikom geopolitycznym w dolinie Tygrysu i Eufratu jest niezbędne, ponieważ większość operacji wojskowych rozegrała się właśnie tam. Teren i pogoda w dolinie Tygrysu i Eufratu, czyli inaczej Mezopotamii, znacznie różniły się od klimatu śródziemnomorskiego, dominującego w prowincji Syrii i wielkich centrach grecko-rzymskiej cywilizacji. Klimat doliny Tygrysu i Eufratu, tak jak został opisany w czwartowiecznych źródłach, był podobny do tego panującego w tym rejonie obecnie. Jednocześnie występowały znaczące różnice klimatyczne w obrębie samej doliny, pomiędzy Nisibis na północy a Ktezyfontem na południu.
Na północnym skraju doliny leży Nizina Mezopotamska, ograniczona na północy przez Góry Tarsu, na południu przez grań Sandżary, na wschodzie przez Tygrys, a na zachodzie przez Eufrat. Opady w tym rejonie, czyli rzymskich prowincjach Mezopotamii i Osroene, wystarczały dla upraw niewymagających stałej irygacji i dzikiej trawy, które były w stanie przetrwać sezon suchy.
Centralne i południowe części doliny wymagały irygacji, a te rejony, których nie zirygowano, pozostały pustynią. W czerwcu 2010 r. najwyższa temperatura dzienna w środkowej i południowej części doliny osiągała 49 stopni Celsjusza i na podstawie przekazu Ammiana można uznać, że temperatura w 363 r. była równie obezwładniająca. Zbiory w północnej, środkowej i południowej części doliny, tak dzisiaj, jak wtedy, mają miejsce w czerwcu98. Żniwa we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego odbywały się wcześniej niż w dolinie Tygrysu i Eufratu. Rośliny strączkowe, takie jaki soczewica, są zbierane w kwietniu i maju, jęczmień w kwietniu, pszenica w maju, a ciecierzyca nawet w czerwcu. Pora prowadzenia kampanii w północnej Mezopotamii trwała od marca do października. W czasie zimy, od listopada do marca, w regionie występują intensywne deszcze i mroźne temperatury, które obejmują tereny na południu aż po współczesny Mosul. Oliwki dojrzewają jesienią i dobrze znoszą mroźne zimy. Kampanie zwykle zaczynały się na wiosnę i kończyły wraz z nadejściem zimy, zazwyczaj w listopadzie99.
Uzupełnianie zapasów żywności dla wojskowych magazynów w rzymskiej Syrii i Mezopotamii, bądź przeciwdziałanie skutkom głodu, wymagało od cesarstwa szczegółowego planowania. Wschodnie Morze Śródziemne pozostawało niebezpieczne dla żeglugi między 22 września a 27 maja, zaś między 11 listopada a 10 marca była ona niemożliwa. Poszczególne floty zbożowe były nieraz zajęte pojedynczym transportem z Aleksandrii do Konstantynopola nawet przez 24 miesiące. Przesunięcie dostaw zboża z ich normalnych szlaków, by zgromadzić zapasy dla ekspedycji wojskowej, bądź złagodzić skutki głodu, zajmowało rządzącym imperium miesiące. Tylko władze cesarstwa były w stanie pozwolić sobie na przewożenie zboża na duże odległości drogami. W związku z tym zboże było droższe w miastach niż w wioskach. W 362 r. cesarz Julian szczycił się tym, że wspomógł Antiochię podczas klęski głodu. Przetransportował zboże cesarskimi wozami z cursus publicus z miasta Hierapolis, leżącego ledwie 160 km lądem od Antiochii100.
Centrum imperium Sasanidów było skupione na Wyżynie Irańskiej. Te górskie rejony, w szczególności pasmo Zagrosu, dostarczały Szapurowi ludzi, koni i innych niezbędnych zasobów101. Kluczem do ostatecznego pokonania Persji było spenetrowanie Wyżyny Irańskiej. Te same przełęcze, których używali kupcy na Jedwabnym Szlaku w lecie, w zimowych miesiącach stawały się nie do przebycia, zwiększając skuteczność Gór Zagros jako naturalnej fortyfikacji. Mapa Persji jest zwodnicza. Istotna część środka królestwa była pustynią. Rdzeń Persji ciągnął się wraz z pasmem Zagrosu na północny zachód aż do okolic Hamadanu. Dalej na wschód obejmował lesiste wybrzeża Morza Kaspijskiego i Góry Elburs. W centralnej części imperium znajdowały się jałowe pustynie, ze skrawkami wegetacji tam, gdzie dostępna była woda. Wschodnia granica ciągnęła się od trawiastych ziem Gurgany, przylegających do gór Chorasanu, aż do pustyń na południowym wschodzie102.
Mapa 2. Wojna o Nisibis: Teatr działań w latach 337-363. W IV wieku rzeka Oksus wpływała do Morza Kaspijskiego i Aralskiego, będąc szlakiem handlowym dla ziem poza perską kontrolą, na których swe stada wypasali koczownicy. Za sprawą tego szlaku handlowego na poły niepodległe królestwo Iberii, ulokowane pomiędzy Morzem Czarnym i Kaspijskim, miało strategiczne znaczenie zarówno dla Rzymu, jak i Persji. (Źródło: Mapa zaadaptowana z Dignas i Winter, str. 198-199 oraz Talbert, s. 3, 4, 5, 6, 67, 68, 69, 71, 86-99.)
Jedna z czterech wielkich świątyń ognia zoroastryzmu znajdowała się w Tacht-e Solejman w Atropatene (czyli Medii i współczesnym Azerbejdżanie – zachodnim krańcu rdzenia perskiego państwa). Powstała na miejscu budowli z czasów achemenidzkich świątynia ognia była ważnym centrum religijnym. Zachowała tę rolę w okresach partyjskim i sasanidzkim. Rzymska armia cesarza Herakliusza zniszczyła ją w czasie kampanii, która nabrała cech krucjaty, w 624 r.103
Z Cesarstwa Rzymskiego na Daleki Wschód wiodły trzy główne szlaki handlowe. Najgroźniejszym był ten rozpoczynający się nad Morzem Czarnym, przebiegający przez doliny rzek Kaukazu, Morze Kaspijskie, w górę Oksus do Chin i Indii. Ten szlak omijał terytoria pod kontrolą partyjską i perską. Drugi zaczynał się w będącym pod rzymskim panowaniem Nisibis i biegł wzdłuż rzeki Tygrys do Ktezyfontu, przez Persję, w kierunku Chin i Indii. Szlak południowy wiódł nad morzem. Zaczynał się w portach nad Morzem Czerwonym w rzymskim Egipcie, skąd statki wyruszały w podróż do Indii i z powrotem, zgodnie z cyklem monsunowym104.
Historyk M. P. Charlesworth jest zdania, że w okresie partyjskim rzymskie operacje w Iberii, Albanii i wschodniej Armenii nie miały na celu obrony przed partyjskimi napadami, ale raczej zabezpieczenie północnego szlaku handlowego, który omijał terytoria partyjskie. Handel tą drogą przebiegał na zachód wzdłuż rzeki Oksus, przez Morze Kaspijskie, a potem nad rzeką Araks. Charlesworth twierdzi na podstawie Tacyta, że rzymski wódz Korbulon wykorzystał Araks, Morze Kaspijskie i rzekę Kurę jako szlaki zaopatrzeniowe podczas swojej kampanii w I wieku. Podczas gdy dolina Araksu narażona była na partyjskie najazdy, to drogi nad Kurą i Oksusem do Samarkandy nigdy nie były zagrożone partyjską i perską dominacją. W starożytności rzeka Oksus (współczesna Amu-daria) uchodziła do Morza Kaspijskiego i Aralskiego105. Charlesworth przekonuje, że w I i II wieku Rzymianie zabezpieczyli część tego regionu na zachód od Morza Kaspijskiego ze względu na jego znaczenie dla handlu106.
Środkową drogą był Jedwabny Szlak przechodzący przez Persję. Z Ktezyfontu droga wspinała się po Górach Zagros, biegła nad rzeką Dijala na Wyżynie Irańskiej i dalej za wielką skałą w Behistun do Ekbatany. Z Hamadanu wiodła przez Damghan do Merwu. Tam rozgałęziała się na południową odnogę wiodącą do Aleksandrii w Arachozji (współczesny Kandahar) i północną, którą przez Baktrę można było dotrzeć do „kamiennej wieży” gdzie spotykano się z chińskimi kupcami107.
Ocean Indyjski był trzecim szlakiem. Ta droga omijała Partię/Persję. Pomimo kontroli Szapura nad portami Półwyspu Arabskiego, rzymsko-indyjski handel kwitł w ciągu IV wieku dzięki monsunom, które pozwalały omijać perskie porty. Grecki kapitan Hippalos odkrył na nowo układ monsunowych wiatrów w I wieku. Statki, które opuszczały Egipt w lipcu, docierały do Indii we wrześniu płynąc bezpośrednio przez Ocean Indyjski, bez zawijania do partyjskich i perskich portów. Powracały żeglując na zachód w listopadzie, docierając do rzymskich portów nad Morzem Czerwonym, a w lutym do Egiptu108. Dalekomorska droga monsunowa do Indii nie uniemożliwiała lokalnego handlu na wybrzeżu. Jedwabie i inne towary z Chin i Azji Południowowschodniej docierały do rzymskich prowincji także tymi drogami109. Szlaki, które wykorzystywały perskie porty albo przechodziły przez Persję spotykały się w Ktezyfoncie, a następnie droga wiodła Tygrysem do Nisibis. Korzystający z nich kupcy byli narażeni na wysokie perskie cła, a w razie wojny te drogi mogły zostać zamknięte110.
Choć niewiele wiadomo o szlaku północnym, to był istotny dla Rzymian, ponieważ omijał Partię i Persję. W I i II wieku cesarze rzymscy prowadzili kampanie by podporządkować sobie Iberię i Albanię poprzez które przebiegał111. W III wieku Persja zaangażowała się w tym regionie i narzuciła swoje panowanie Iberii i Albanii, w ten sposób odcinając rzymskich kupców od tej trasy. Dzięki traktatowi z 298 r. te dwa kaukaskie królestwa znów trafiły do rzymskiej strefy wpływów, co potwierdza hipotezę o chęci odzyskania kontroli nad tym szlakiem handlowym ze strony Dioklecjana bądź kogoś z jego z dworu. Wschodnia część tej drogi okrążała Persję, biegnąc z rzeką Oksus prawdopodobnie przez terytorium króla Chionitów (plemienia Hunów) Grumbatesa112. Michael Loewe twierdzi, że rzymscy kupcy wykorzystywali ten szlak by unikać konsekwencji związanych z podróżą przez Persję113. We wczesnym cesarstwie znaczna część dochodów państwa pochodziła z opodatkowania międzynarodowego handlu114. Możliwe, że te względy handlowe wpłynęły na politykę zagraniczną w IV wieku, co również wyjaśniałoby czemu Rzymianie ponownie zainteresowali się Oceanem Indyjskim.
Od czasu odkrycia układu wiatrów monsunowych w I wieku, rzymska wymiana handlowa z Indiami była ruchliwa. Rzym miał szerokie kontakty ekonomiczne z królestwami Doliny Indusu i zachodniego wybrzeża Indii115. Handel kwitł w II wieku, ale przeszedł kryzys w połowie III wieku trwający aż do końca tego stulecia. Rzymski żołnierz, optio Aureliusz Gajusz, twierdzi w inskrypcji nagrobnej poświęconej jego żonie, że służył w Indiach pod koniec III wieku116. Indie są wymienione jako czternaste miejsce służby Aureliusza. Być może należy datować tę podróż na lata 90. III wieku. Przydział w Indiach optio Aureliusza Gajusza przypadał po jego służbie w Aleksandrii i Egipcie. Możliwe, że jego centuria została wysłana wraz ze statkami kupieckimi, by chronić je przed piratami na morzu i rabusiami w portach w Indiach.
Stabilność na początku i do połowy IV wieku przyczyniła się do odrodzenia handlu morskiego na Oceanie Indyjskim. W połowie stulecia z rzymskiego portu nad Morzem Czerwonym, Berenike, zaczęły wyruszać karawany łączące Ocean Indyjski z rynkami egipskimi117. Rzymskie i indyjskie statki omijały perskie porty, w ten sposób wykluczając perskiego pośrednika i unikając pobieranych przez Persów opłat. Wojna o Nisibis zaburzyła ruch kupiecki na Jedwabnym Szlaku, a perscy kupcy ruszyli na Ocean Indyjski, by rywalizować z Rzymianami na indyjskich rynkach118.
Przed traktatem z 298 r. Rzym czerpał profity z ruchu handlowego na tych trzech szlakach. Dwa z nich pokrywały się z potencjalnymi drogami inwazji: północny i środkowy Jedwabny Szlak. Jednakże Rzym nie panował nad tymi drogami. Po traktacie z 298 r. granice i strefy wpływów uległy zmianie i Rzym uzyskał dostęp wojskowy do tych dwóch szlaków, jak również do trzeciej drogi, która nie była wykorzystywana do handlu, ale nadawała się jako trasa inwazji.
Traktat z 298 r. zapewniał Rzymowi trzy kierunki inwazji na Persję, Armenię, Medię i Wyżynę Irańską. Pierwsza położona najbardziej na północ biegła od rzeki Araks i królestw Iberii (współczesnej Gruzji) oraz Albanii i wiodła ku rdzeniowi perskiego królestwa. W I wieku rzymski wódz Korbulon prowadził kampanię w tym rejonie. Drugą możliwością była środkowa droga – trwający czternaście dni marsz z Bezabde, przez Tygrys, Wielki Zab i pasmo Zagrosu przełęczą Rawanduz, w okolice świątyni ognia w Tacht-e Solejman w Atropatene119. Kolejne dwa tygodnie marszu pozwoliłyby dotrzeć rzymskiej armii do Hamadanu, jednego z ważniejszych ośrodków na Jedwabnym Szlaku. Herakliusz skorzystał z tej drogi od drugiej strony, by zaatakować perską Mezopotamię maszerując z Persji120.