Wychowani przez niedojrzałych emocjonalnie rodziców. Jak odzyskać wiarę w siebie i żyć życiem, którego pragniesz - Lindsay C. Gibson Gibson - ebook

Wychowani przez niedojrzałych emocjonalnie rodziców. Jak odzyskać wiarę w siebie i żyć życiem, którego pragniesz ebook

Lindsay C. Gibson Gibson

0,0
59,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

• Czy ciągle szukasz aprobaty swoich działań u innych?

• Czy skupiasz się na zaspokajaniu cudzych potrzeb kosztem własnych?

• Czy uważasz, że tyko poświęcenie jest dowodem miłości?

• Czy dbanie o sobie uważasz za oznakę egoizmu?

• Czy masz trudności z wyznaczaniem i egzekwowaniem swoich granic?

• Czy obawiasz się wyrażać odmienne zdanie?

• Czy stale zmagasz się z gniewem, smutkiem, urazą lub wstydem? Jeśli twoja odpowiedź na większość z tych pytań brzmi „tak”, to ta książka jest dla ciebie!

Rodzice niedojrzali emocjonalnie oczekują, że to ich dziecko będzie stawiało na pierwszym miejscu. Nie dbają o zaspokojenie jego potrzeb, ignorują jego uczucia, nie szanują jego granic. Dzieci takich rodziców wyrastają na ludzi wycofanych, których przepełniają wstyd, gniew i lęk. Na ludzi, którzy nie mają dostępu do swojej intuicji i do swoich emocji, szukają aprobaty zamiast prawdziwej relacji i zawsze stawiają siebie na ostatnim miejscu. Możliwe jest jednak inne podejście do życia – takie, które pozwala umiejętnie troszczyć się o siebie w każdej sytuacji. Dbanie o siebie nie oznacza egoizmu, lecz szanowanie siebie i życie zgodnie ze swoim wewnętrznym głosem. Czas postawić na pierwszym miejscu siebie, bo zdecydowanie na to zasługujesz!

Dzięki tej książce:

  • odzyskasz kontakt ze swoim prawdziwym Ja,
  • poznasz i zrozumiesz swoje emocje,
  • nauczysz się wyznaczać granice i stawiać czoła wyzwaniom,
  • dowiesz się, jak chronić się przed postępowaniem nie fair,
  • przestaniesz usprawiedliwiać ludzi, którzy cię krzywdzą,
  • nawiążesz zdrowe relacje z innymi ludźmi,
  • będziesz pewnie radzić sobie z codziennymi stresorami,
  • zaczniesz stawiać siebie na pierwszym miejscu zamiast przedkładać potrzeby innych ludzi nad własne.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 288

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Ty­tuł ory­gi­nału:Self-care for adult chil­dren of emo­tio­nally im­ma­ture pa­rents.Ho­nor your emo­tions, nur­ture your self & live with con­fi­dence
Co­py­ri­ght © 2021 by Lind­say C. Gib­son and New Har­bin­ger Pu­bli­ca­tions, 5674 Shat­tuck Ave­nue, Oakland, CA 94609
Co­py­ri­ght © for the Po­lish edi­tionby Gdań­skie Wy­daw­nic­two Psy­cho­lo­giczne, sp. z o.o. So­pot 2021
Wszyst­kie prawa za­strze­żone. Książka ani żadna jej część nie może być prze­dru­ko­wy­wana ani w ża­den spo­sób re­pro­du­ko­wana lub od­czy­ty­wana w środ­kach ma­so­wego prze­kazu bez pi­sem­nej zgody Gdań­skiego Wy­daw­nic­twa Psy­cho­lo­gicz­nego.
Wy­da­nie pierw­sze w ję­zyku pol­skim 2022 rok
Prze­kład: Agata Błaż
Re­dak­tor pro­wa­dząca: Pa­try­cja Pa­cy­niak
Re­dak­cja: Agnieszka Jan­kow­ska, Pa­try­cja Pa­cy­niak
Ko­rekta: ze­spół
Opra­co­wa­nie gra­ficzne i skład: Tojza
Pro­jekt okładki: Mo­nika Pol­lak
Zdję­cie na okładce: © Getty Ima­ges
ISBN 978-83-8258-001-3
Gdań­skie Wy­daw­nic­two Psy­cho­lo­giczne sp. z o.o. ul. J. Bema 4/1a 81-753 So­[email protected]
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.

Mo­jej sio­strze Mary Car­ter Bab­cock,

która za­wsze wi­działa we mnie to, co naj­lep­sze.

Wpro­wa­dze­nie:umie­jęt­no­ści ży­ciowe, któ­rych ni­gdy cię nie na­uczono

Ta książka bę­dzie ci to­wa­rzy­szyć na dro­dze po­zna­wa­nia sie­bie. Się­gaj po nią, ile­kroć po­czu­jesz pre­sję, by zi­gno­ro­wać wła­sne po­trzeby – niech przy­po­mni ci wtedy, aby się o sie­bie za­trosz­czyć. Je­śli twoi ro­dzice byli nie­doj­rzali emo­cjo­nal­nie, to praw­do­po­dob­nie ocze­ki­wali od cie­bie, że bę­dziesz ich sta­wiać na pierw­szym miej­scu. Tacy lu­dzie za­zwy­czaj nie uczą swo­ich dzieci, jak dbać o sie­bie i być wier­nym so­bie. Ich we­wnętrzne zra­nie­nia i nie­sta­bil­ność, opi­sane przeze mnie w in­nej mo­jej książce, nie po­zwa­lają im na­uczyć dziecka, jak in­tu­icyj­nie znaj­do­wać roz­wią­za­nia od­po­wied­nie dla niego i ade­kwatne do oko­licz­no­ści. Ni­niej­szy po­rad­nik ma ci przy­po­mi­nać, czego po­trze­bu­jesz, aby do­świad­czać po­czu­cia speł­nie­nia i pew­no­ści sie­bie oraz prze­żyć swoje ży­cie naj­le­piej, jak mo­żesz.

Ce­lem tej książki jest wy­pra­wie­nie cię w drogę ku sa­mo­świa­do­mo­ści i speł­nie­niu, za­chę­ce­nie do wy­pró­bo­wa­nia pew­nych po­staw i prak­tyk, które spra­wią, że twoje ży­cie bę­dzie ła­twiej­sze i ra­do­śniej­sze. Na­pi­sa­łam ją, aby była dla cie­bie źró­dłem wspar­cia, ile­kroć bę­dziesz go po­trze­bo­wać. Po­szcze­gólne roz­działy do­tkną źró­dła au­ten­tycz­no­ści, które bije w to­bie i dzięki któ­remu mo­żesz być bar­dziej sobą, niż kie­dy­kol­wiek wcze­śniej. Chcę, abyś po­czuł[1], że od­kry­wa­jąc prawdy o so­bie, które gdzieś po dro­dze mo­gły się znie­kształ­cić, po­wra­casz do au­ten­tycz­nego kon­taktu z sa­mym sobą, uzna­jąc i sza­nu­jąc swoje emo­cje. Z pew­no­ścią czy­ta­nie słów przy­wo­łu­ją­cych za­po­mnianą prawdę bę­dzie emo­cjo­nu­jące. Ży­czę ci, aby pod­czas lek­tury ko­lej­nych roz­dzia­łów to­wa­rzy­szył ci prze­błysk świa­do­mo­ści, na­głe po­czu­cie: „To prze­cież o mnie!” albo „Tak, ja to wiem”, na­wet je­śli bę­dziesz czy­tać dane słowa po raz pierw­szy.

Krót­kie roz­działy po­świę­cone tro­sce o sie­bie, re­la­cjom z in­nymi ludźmi i ra­dze­niu so­bie z wy­zwa­niami będą ci przy­po­mi­nać, aby wspie­rać swoje praw­dziwe Ja, uznać swój świat we­wnętrzny i chro­nić sie­bie emo­cjo­nal­nie. In­nymi słowy, za­chęcą cię do by­cia wier­nym przede wszyst­kim so­bie.

W swo­ich po­przed­nich książ­kach opi­sa­łam fe­no­men emo­cjo­nal­nej nie­doj­rza­ło­ści, wy­ja­śnia­jąc różne kwe­stie, udzie­la­jąc rad i pro­wa­dząc czy­tel­nika krok po kroku. Ni­niej­szy po­rad­nik, skła­da­jący się z krót­kich roz­dzia­łów ma­ją­cych pro­wo­ko­wać do wglądu, mo­żesz po­trak­to­wać nieco lżej. Wy­bie­raj to, co cię in­spi­ruje, tak aby te syn­te­tyczne i – mam na­dzieję – cie­kawe spo­strze­że­nia i re­flek­sje po­ma­gały ci sta­wiać czoło naj­więk­szym wy­zwa­niom. Wy­pró­bu­jemy też nowe kon­cep­cje i róż­no­rodne stra­te­gie, które po­mogą ci żyć w har­mo­nii ze swoim au­ten­tycz­nym Ja. We­wnętrzne Ja sta­nowi prze­strzeń po­koju, szczę­ścia i głę­bo­kiej wiary w sie­bie. Dzięki niemu mo­żesz się czuć do­brze ze sobą oraz uświa­do­mić so­bie, że ży­cie i jego wy­zwa­nia mają głęb­szy sens i dają ci wska­zówki do roz­woju.

Roz­działy po­rad­nika po­gru­po­wane są w trzech czę­ściach po­świę­co­nych ko­lejno: tro­sce o sie­bie, zdro­wym re­la­cjom z ludźmi i ra­dze­niu so­bie z ży­cio­wymi wy­zwa­niami. Są to trzy bramy pro­wa­dzące do szczę­śliw­szego i bar­dziej speł­nio­nego ży­cia.

W czę­ści pierw­szej zo­ba­czymy, że fun­da­men­tem tro­ski o sie­bie jest sa­mo­świa­do­mość. Gdy bę­dziesz świa­do­mie i ak­tyw­nie opo­wia­dać się po swo­jej stro­nie, wie­dząc, czego na­prawdę chcesz, wów­czas po­czu­jesz się bar­dziej kom­pe­tent­nie, a ży­cie wyda ci się moż­liwe do kie­ro­wa­nia. Bę­dziesz w sta­nie za­ufać swo­jemu we­wnętrz­nemu światu i chro­nić się emo­cjo­nal­nie.

W czę­ści dru­giej zaj­miemy się re­la­cjami i zwią­za­nymi z nimi wy­zwa­niami. Przyj­rzymy się związ­kom ro­man­tycz­nym i sza­no­wa­niu róż­nic. Do­wiesz się z niej także, jak so­bie ra­dzić z trud­nymi oso­bami. Kon­takty z in­nymi za­wsze ukła­dają się le­piej, gdy znasz sie­bie i re­agu­jesz tak, by sie­bie nie po­mi­jać. Nie mu­sisz to­le­ro­wać za­cho­wa­nia, które cię rani, ani prze­pra­szać za ogra­ni­cze­nia in­nych lu­dzi. Mo­żesz za to po­strze­gać ich re­ali­stycz­nie, uświa­da­miać so­bie, jaki mają wpływ na cie­bie, i nie brać od­po­wie­dzial­no­ści za ich po­czu­cie wła­snej war­to­ści czy szczę­ście. To ty de­cy­du­jesz, ile czasu i uwagi po­świę­cisz trud­nym oso­bom.

Na szczę­ście są też na świe­cie lu­dzie życz­liwi i wspie­ra­jący, któ­rzy po­ma­gają nam wie­rzyć w sie­bie i czuć się bez­piecz­nie pod wzglę­dem emo­cjo­nal­nym. Gdy do­świad­czamy ich po­zy­tyw­nego na­sta­wie­nia i bez­wa­run­ko­wej ak­cep­ta­cji, wów­czas sta­jemy się we­wnętrz­nie sil­niejsi. Ci wspa­niali lu­dzie po­ka­zują nam, że w do­brych re­la­cjach cho­dzi o wza­jemne wspar­cie i ra­dość, a nie o ko­rzy­ści jed­nej osoby kosz­tem po­świę­ce­nia dru­giej. Te wy­jąt­kowe jed­nostki kie­rują na­szą uwagę na mi­łość, za­ufa­nie i po­sza­no­wa­nie wła­snych emo­cji.

W roz­dzia­łach po­świę­co­nych ro­dzi­ciel­stwu przyj­rzymy się ta­kim po­sta­wom i spo­so­bom po­dej­ścia, które naj­le­piej spraw­dzają się w re­la­cjach z dziećmi. Lu­dzie, któ­rzy mają nie­doj­rza­łych emo­cjo­nal­nie ro­dzi­ców, czę­sto się oba­wiają, że sami staną się ta­kimi opie­ku­nami i będą się od­no­sić do wła­snych dzieci tak, jak ich ro­dzice do nich. Je­śli jed­nak je­steś osobą au­to­re­flek­syjną, która ro­zu­mie kilka pod­sta­wo­wych prawd do­ty­czą­cych dzieci i re­la­cji w ogóle, nie mu­sisz się mar­twić. Kiedy zro­zu­miesz też swoją prze­szłość i to, jak cię trak­to­wano, nie ze­chcesz tego do­świad­cze­nia prze­ka­zy­wać da­lej, a już na pewno nie wła­snym dzie­ciom. A gdy uświa­do­misz so­bie w pełni, czego dzieci mają nas na­uczyć, wów­czas roz­wi­niesz się nie­wy­obra­żal­nie.

Kiedy ma się nie­doj­rza­łych emo­cjo­nal­nie ro­dzi­ców, od­mienne zda­nie czy za­zna­cze­nie wła­snych gra­nic uważa się za prze­jaw ego­izmu lub braku tro­ski. Dziecko ta­kich ro­dzi­ców uczy się, że tylko po­świę­ce­nie sta­nowi do­wód lo­jal­no­ści i mi­ło­ści, a my­śle­nie o so­bie jest rów­no­znaczne z opusz­cze­niem in­nych. Być może daje się też mu do zro­zu­mie­nia, że zwy­kłe co­dzienne wy­zwa­nia są nie­spra­wie­dliwe i nie­uza­sad­nione, a w re­zul­ta­cie – przy­tła­cza­jące; że trzeba się bać wszyst­kiego, nad czym nie ma się ab­so­lut­nej kon­troli. Jest jed­nak inne po­dej­ście do ży­cia – ta­kie, które po­zwala na umie­jętne za­trosz­cze­nie się o sie­bie w trud­nych sy­tu­acjach z ak­cep­ta­cją za­miast pa­niki.

W ostat­niej czę­ści książki po­znasz bar­dziej pro­duk­tywne po­stawy wo­bec ży­cia i sku­teczne spo­soby ra­dze­nia so­bie z wy­zwa­niami. Zo­ba­czysz, że ży­cie cały czas nam pod­po­wiada, jak z nim współ­pra­co­wać i do­brze so­bie ra­dzić, o ile tylko je­ste­śmy go­towi słu­chać. I cią­gle nas za­chęca, by­śmy sta­wali po swo­jej stro­nie. Ta­kie po­dej­ście do pro­ble­mów spra­wia, że trak­tu­jemy nie­po­wo­dze­nia jako we­zwa­nia do wy­ka­za­nia się kre­atyw­no­ścią, a roz­cza­ro­wa­nia – jako za­chęty do po­now­nego roz­wa­że­nia, czego tak na­prawdę chcemy.

Kiedy pa­trzymy na ży­cie w taki po­zy­tywny spo­sób – nie jak na coś bez­sen­sow­nie enig­ma­tycz­nego i nie­prze­nik­nio­nego, ale peł­nego sensu i wspie­ra­ją­cego nasz roz­wój – za­czy­namy ro­zu­mieć, że stres można trak­to­wać jako sy­gnał ostrze­ga­jący o tym, iż ze­szli­śmy z wła­ści­wej drogi. Mo­żemy wtedy po­słu­chać ko­mu­ni­katu, jaki on ze sobą nie­sie, zwol­nić, do­stroić się do sie­bie i za­ufać swo­jej zdol­no­ści wy­czu­cia od­po­wied­niego dzia­ła­nia, by ła­god­nie prze­pra­co­wać wła­sne lęki i zna­leźć sku­teczne roz­wią­za­nie.

W każ­dej chwili two­rzysz wła­sne ży­cie. Czy bę­dzie ono wojną z rze­czy­wi­sto­ścią, walką z fak­tami, tak jak to wy­gląda u osób nie­doj­rza­łych emo­cjo­nal­nie? A może spró­bu­jesz je so­bie uła­twić i za­czniesz od uświa­do­mie­nia so­bie, do ja­kiego re­zul­tatu dą­żysz, po­tem zaś zde­cy­du­jesz, ja­kie kroki cię do niego do­pro­wa­dzą i jak bę­dzie wy­glą­dał pierw­szy z nich? Czy po­dej­dziesz z wy­ro­zu­mia­ło­ścią do swo­ich błę­dów i oka­żesz so­bie życz­li­wość wtedy, gdy nie bę­dziesz w sta­nie do­strzec ni­czego, z czego mo­gła­byś być dumna? To są mo­menty, w któ­rych ży­cie prosi nas, by­śmy byli ar­ty­stami, na­prawdę do­brymi, prze­cho­dzą­cymi obok błę­dów i wi­dzą­cymi je ra­czej jako spo­sob­ność, prze­strzeń dla kre­atyw­no­ści. Kiedy za­czniesz po­strze­gać swoje ży­cie jako pro­ces twór­czy, a nie coś, co ci się przy­da­rza, po­czu­jesz więk­szą pew­ność sie­bie i bę­dziesz w sta­nie żyć umie­jęt­niej.

Ta książka umoż­liwi nowe wglądy i po­zwoli ci roz­wi­nąć umie­jęt­no­ści, dzięki któ­rym prze­ży­jesz swoje ży­cie peł­niej i z więk­szą życz­li­wo­ścią dla sie­bie; do­stroi cię do two­jej au­ten­tycz­no­ści i mą­dro­ści ży­cia. Owe wglądy za­ini­cjują pro­ces szu­ka­nia two­jego praw­dzi­wego Ja na głęb­szym po­zio­mie – za­ini­cjują au­to­re­flek­syjny pro­ces, który sprawi, że zmiany będą za­cho­dzić ła­twiej, niż so­bie wy­obra­żasz.

Je­śli zda­rzyło ci się za­gu­bić sie­bie, nie martw się. Je­żeli tkwisz we wzor­cach odzie­dzi­czo­nych po ro­dzi­cach, cho­dząc na pa­lusz­kach wo­kół ich sła­bo­ści, umniej­sza­jąc sie­bie i tra­cąc pew­ność, mo­żesz to wszystko zmie­nić. Żadna z tych stra­te­gii nie ma nic wspól­nego z twoim praw­dzi­wym Ja. Twoim prze­zna­cze­niem nie jest czuć się czło­wie­kiem za­gu­bio­nym, win­nym lub osą­dza­nym. Je­dyne sen­sowne py­ta­nie w ży­ciu brzmi: co zro­bisz z tym, co masz?

Praw­dziwa na­tura ży­cia (rów­nież two­jego) to dą­że­nie do wzro­stu, roz­woju i ob­fi­to­ści. Być może na­uczy­łeś się ogra­ni­czać sie­bie – i zro­bi­łeś to z mi­ło­ści, lo­jal­no­ści i lęku, co miało zwią­zek z ro­dza­jem więzi, ja­kiej do­świad­cza­łeś w dzie­ciń­stwie. Może inni okre­ślali wa­runki, które trzeba speł­nić, by stać się war­to­ścio­wym czło­wie­kiem, a prze­cież twoja war­tość jest czymś in­he­rent­nym. Kiedy bę­dziesz bar­dziej sa­mo­świa­domy i po­now­nie na­wią­żesz kon­takt ze sobą, po­czu­cie winy i ja­kie­kol­wiek znie­kształ­ce­nia prawdy zwy­czaj­nie nie będą miały ra­cji bytu. Po­zo­sta­wisz je, po­nie­waż staną się bez­sen­sowne, gdy do­stro­isz się do swo­jego praw­dzi­wego Ja, do wła­snego ży­cia i do wła­ści­wych osób. Zdasz so­bie sprawę, że ży­cie cię nie ogra­ni­cza i że dba­nie o sie­bie nie jest ego­izmem. To, że od­czu­wasz zmę­cze­nie, nie ozna­cza, że je­steś czło­wie­kiem nie­czu­łym i obo­jęt­nym na in­nych. Nikt nie może ci mó­wić, co masz my­śleć czy czuć. To wszystko są błędne prze­ko­na­nia, które na­ru­szają twoje pod­sta­wowe prawa i które mo­żesz od­rzu­cić, gdy tylko po­czu­jesz go­to­wość.

Spo­strze­że­nia ujęte w tej książce po­zwolą ci pew­nego dnia po­czuć, że za­do­wa­la­nie in­nych jest czymś, co mo­żesz ro­bić z wy­boru, a nie po to, by udo­wod­nić, że je­steś kimś do­brym, bo prze­cież je­steś tak czy ina­czej. Wzno­szę to­ast za twoje nowe ży­cie, w któ­rym bę­dziesz się o sie­bie trosz­czyć jak dumny, czuły i doj­rzały ro­dzic. Wzno­szę to­ast za twoje prze­ko­na­nie, że bez­piecz­nie jest być tym, kim je­steś. Ży­czę ci, aby udało ci się spo­tkać na swo­jej dro­dze brat­nie du­sze i pa­trzeć na ży­cie jak na grę pełną wy­zwań, w któ­rej do­ko­nu­jesz wła­ści­wych wy­bo­rów. Je­śli za­warte w tej książce re­flek­sje staną się two­imi wier­nymi to­wa­rzy­szami w ży­cio­wej wę­drówce, to będę naj­szczę­śliw­szą osobą na świe­cie.

Część 1

Tro­ska o sie­biei chro­nie­nie sie­bie

Wier­ność so­bie

Je­śli do­ra­sta­łeś, sta­wia­jąc in­nych na pierw­szym miej­scu, to być może te­raz wie­dziesz ży­cie ra­czej re­ak­tywne niż speł­nione. Mo­żesz jed­nak się na­uczyć być dla sie­bie bo­ha­te­rem i obrońcą, je­żeli bę­dziesz ce­nić i wspie­rać praw­dzi­wego sie­bie. Sa­mo­świa­do­mość, którą zy­skasz, otwo­rzy ci do­stęp do two­jego praw­dzi­wego Ja i ugrun­tuje cię w nim. Od­naj­do­wa­nie swo­jego praw­dzi­wego Ja to ożyw­czy pro­ces, który – gdy już się go za­ini­cjuje i nie za­nie­dba – nie­usta­jąco przy­nosi owoce.

.

1

Zbu­duj lep­szą re­la­cję ze sobą

Bądź dla sie­bie tak do­stępny, jak je­steś dla ko­goś, kogo ko­chasz.

Więź ze sobą jest naj­waż­niej­sza ze wszyst­kich ro­dza­jów więzi, a także fun­da­men­talna dla praw­dzi­wej łącz­no­ści z in­nymi. Po­zna­nie sie­bie i uzna­nie tego, co w so­bie znaj­dziesz, spra­wia, że sta­jesz się peł­niej­szą istotą ludzką, zdolną le­piej ro­zu­mieć i ko­chać in­nych. Nie­stety, je­śli wzra­sta­łeś w ro­dzi­nie, dla któ­rej nie li­czył się twój świat we­wnętrzny, to mo­żesz za­nie­dby­wać re­la­cję ze sobą.

Je­żeli do­ro­śli nie sza­nują we­wnętrz­nych do­świad­czeń dziecka lub je ne­gują, dziecku się wy­daje, że jego we­wnętrzny świat nie jest wy­star­cza­jąco istotny, aby go trak­to­wać po­waż­nie. Gdy inni nie słu­chają two­ich naj­głęb­szych uczuć, wów­czas uczysz się igno­ro­wać to, co się w to­bie dzieje, i od­wra­cać od ca­łego bo­gac­twa swo­jego we­wnętrz­nego świata, który może cię wspie­rać nie­za­leż­nie od ze­wnętrz­nych oko­licz­no­ści.

Osoby, które od­cięły się od sa­mych sie­bie, od­rzu­cają swoje uczu­cia, mó­wiąc na przy­kład: „Wiem, że to głu­pie, ale...” czy „To taki dro­biazg. Czuję się za­że­no­wany, gdy o tym mó­wię”. Wsty­dzą się swo­jego we­wnętrz­nego do­świad­cze­nia. Nie ufają temu prze­wod­ni­kowi i boją się swo­ich praw­dzi­wych uczuć. A prze­cież we­wnętrzne do­świad­cze­nie jest tym, kim je­ste­śmy. Na­szym za­da­niem jest za­uwa­że­nie i zro­zu­mie­nie tego, co się w nas dzieje. Aby być czło­wie­kiem zdro­wym emo­cjo­nal­nie, mu­sisz się stać tak do­stępny dla sie­bie, jak je­steś dla ko­goś, kogo ko­chasz.

Gdy igno­ru­jesz swoje uczu­cia i my­śli, twój we­wnętrzny świat zdaje się pu­sty, więc za­czy­nasz ob­se­syj­nie in­te­re­so­wać się in­nymi ludźmi i zda­rze­niami ze­wnętrz­nymi, pró­bu­jąc za­peł­nić pustkę wy­ni­ka­jącą z emo­cjo­nal­nego za­nie­dba­nia sie­bie. To z ko­lei jesz­cze bar­dziej od­dziela cię od we­wnętrz­nego świata oraz wzmac­nia błędne prze­ko­na­nie, że po­czu­cie bez­pie­czeń­stwa i sty­mu­la­cja mogą po­cho­dzić je­dy­nie z ze­wnątrz. W ta­kich wa­run­kach re­la­cje stają się fru­stru­jące, po­nie­waż szu­kasz u in­nych po­twier­dze­nia wła­snej war­to­ści, którą prze­cież i tak już masz.

Żadna in­ten­sywna ak­tyw­ność spo­łeczna nie wy­pełni pustki wy­ni­ka­ją­cej z braku sil­nej re­la­cji z sa­mym sobą. Gdy kry­tycz­nie od­rzu­casz swoje praw­dziwe my­śli i uczu­cia, two­rzysz ży­cie na­ce­cho­wane lę­kową za­leż­no­ścią od in­nych, w któ­rym naj­więk­szą moc mają czy­jeś opi­nie o to­bie.

Trak­tuj po­waż­nie swoje do­świad­cze­nia we­wnętrzne. Prze­ży­waj je w pełni świa­do­mie. Daj so­bie dużo czasu na ich kon­tem­pla­cję. Za­pi­suj swoje re­flek­sje w dzien­niku. No­tuj swoje sny. Na­ucz się za­zna­ja­miać ze swoim we­wnętrz­nym świa­tem pod­czas me­dy­ta­cji. Ta­kie po­świę­ca­nie so­bie czasu i uwagi bę­dzie ozna­czało, że je­steś kimś war­to­ścio­wym, kto za­słu­guje na to, by go słu­chano i sza­no­wano.

To je­dyny spo­sób, aby zbu­do­wać silne we­wnętrzne Ja. Ob­ser­wuj swój świat we­wnętrzny, a za­uwa­żysz, że on cię in­spi­ruje oraz in­tu­icyj­nie po­py­cha w stronę szczę­ścia i do­bro­stanu. Tylko świa­doma i ce­lowa de­cy­zja do­ty­cząca tego, że bę­dziesz sza­no­wać swoje we­wnętrzne prze­wod­nic­two, może ci dać po­czu­cie umoc­nie­nia i nie­za­leż­no­ści. Gdy za­czniesz zwra­cać uwagę na we­wnętrzne sy­gnały, do­wiesz się, jak na­prawdę wpły­wają na cie­bie różne rze­czy.

Twoje praw­dziwe Ja za­wsze da ci znać, gdy za bar­dzo od­da­lisz się od sie­bie. Za­cznij zwra­cać uwagę na tego we­wnętrz­nego prze­wod­nika, za­cznij go słu­chać. To on mo­ni­to­ruje twój stan we­wnętrzny, uak­tu­al­nia­jąc dane z wy­ko­rzy­sta­niem emo­cji, po­ziomu ener­gii czy nie­spo­dzie­wa­nych my­śli. Nie­ustan­nie spraw­dza twój po­ziom szczę­śli­wo­ści. Po­ka­zuje, co jest dla cie­bie naj­lep­sze, pod­no­sząc lub ob­ni­ża­jąc po­ziom ener­gii, kiedy roz­wa­żasz różne wy­bory. Gdy twoje my­śli i plany zsyn­chro­ni­zują się z po­trze­bami two­jego praw­dzi­wego Ja, po­czu­jesz się lekko, pe­łen ener­gii i pod­nie­siony na du­chu. Kiedy twoje za­in­te­re­so­wa­nie ro­śnie i po­ja­wia się u cie­bie sku­pie­nie oraz po­czu­cie ce­lo­wo­ści dzia­ła­nia, jest to znak, że praw­do­po­dob­nie dana forma ak­tyw­no­ści jest dla cie­bie wła­ściwa. Za­cznij zwra­cać uwagę na swo­jego we­wnętrz­nego prze­wod­nika i po­dą­żaj za jego gło­sem.

I prze­ciw­nie, gdy po­ziom two­jej ener­gii spada na myśl o czymś, praw­do­po­dob­nie nie jest to coś dla cie­bie. Znaczny spa­dek ener­gii ozna­cza, że dana forma ak­tyw­no­ści w nie­wiel­kim stop­niu za­spo­koi twoje praw­dziwe Ja. To za­dzi­wia­jące, jak czę­sto czu­jemy, że na­sza ener­gia ma­leje, a mimo to de­cy­du­jemy się na dzia­ła­nie, po­nie­waż tak nam pod­po­wiada umysł. Jak do­brze wiemy, zwy­kle źle się to koń­czy.

Jako istota ludzka masz nie­zwy­kłą moż­li­wość wspie­ra­nia sie­bie i roz­kwitu. Nie mo­żesz być do­bry dla in­nych, je­żeli naj­pierw nie do­ce­nisz sie­bie. Je­śli z po­czu­cia winy sta­wiasz sie­bie na ostat­nim miej­scu, mo­żesz skry­cie ocze­ki­wać, że inni lu­dzie za­trosz­czą się o cie­bie, po­nie­waż ty sam tego nie ro­bisz. Nie daj się jed­nak zwieść zgub­nemu prze­ko­na­niu, że inni po­winni bar­dziej za­spo­ka­jać twoje po­trzeby niż ty sam.

Je­śli po­trze­bu­jesz wię­cej do­wo­dów na to, jak wielka war­tość kryje się w do­brej re­la­cji z sa­mym sobą, to po­myśl o tych wszyst­kich oso­bach, które do­świad­czają speł­nie­nia dla­tego, że słu­chały sie­bie. Da­jemy ta­kie prawo zna­nym ak­to­rom, na­ukow­com z Na­grodą No­bla, wy­bit­nym mu­zy­kom i świa­to­wej sławy ar­ty­stom. Nikt ni­gdy się nie za­sta­na­wia nad tym, czy ta­kie osoby mogą się wsłu­chi­wać we wła­sne my­śli i in­spi­ra­cje, ani też nie kwe­stio­nuje ich prawa do strze­że­nia swo­jego czasu i ener­gii przed wy­ma­ga­niami in­nych lu­dzi. Każdy z nas po­wi­nien to samo ro­bić dla sie­bie.

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

Przy­pisy

[1] Aby uczy­nić prze­kład przy­jaź­niej­szym w od­bio­rze dla czy­tel­ni­ków i dla czy­tel­ni­czek, zde­cy­do­wa­łam się za­mien­nie sto­so­wać mę­skie i żeń­skie formy oso­bowe tam, gdzie au­torka zwraca się bez­po­śred­nio do osoby czy­ta­ją­cej (przyp. tłum.).