Z dziejów wojennych Pomorza Zachodniego. Cedynia 972 - Siekierki 1945 - redakcja Benon Miśkiewicz - ebook

Z dziejów wojennych Pomorza Zachodniego. Cedynia 972 - Siekierki 1945 ebook

redakcja Benon Miśkiewicz

0,0

Opis

Tę książkę możesz wypożyczyć z naszej biblioteki partnerskiej! 

 

Książka dostępna w katalogu bibliotecznym na zasadach dozwolonego użytku bibliotecznego. 
Tylko dla zweryfikowanych posiadaczy kart bibliotecznych.  

 

Niniejsza publikacja powstała z myślą o potrzebie odtworzenia stosunkowo słabo oświetlonej w naszej literaturze problematyki militarnej Pomorza Zachodniego. Doskonałą okazją do opracowania takiej książki przyniosła tysięczna rocznica zwycięskiej bitwy pod Cedynią, która zajmuje poczesne miejsce w dziejach oręża polskiego. 
[Z przedmowy] 

 

Książka dostępna w zasobach: 
Biblioteka Publiczna w Mirosławcu  
Miejska Biblioteka Publiczna im. Zofii Urbanowskiej w Koninie 
Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Słupcy 
Biblioteka Publiczna w Stęszewie

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 349

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



 

Z dziejów wojennych Pomorza Zachodniego

 

Praca zbiorowa pod redakcją Benona Miśkiewicza

 

Wydawnictwo Poznańskie 1972

 

AUTORZY

BOGDAN FRANKIEWICZ, GERARD LABUDAHENRYK LESlŃSKI, BENON MICKIEWICZ,KAROL OLEJNIK, ZBIGNIEW WIELGOSZ,JERZY WIŚNIEWSKI

Obwolutę, okładkę i stronę tytułową projektował

JÓZEF SKORACKI

 

Mapki i szkice wykonał

LUDWIK FIJAŁ

Spis treści

Przedmowa — Benon Miśkiewicz

Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza Zachodniego — Zbigniew Wielgosz

Środowisko geograficzne

Charakterystyka stanu badań

Ukształtowanie powierzchni

Typy krajobrazu naturalnego

Podział regionalny Pomorza Zachodniego

Charakterystyka geograficzno-polityczna Pomorza Zachodniego w średniowieczu

Geneza i rozwój nazwy „Pomorze” (do XV wieku) ...

Zarys dziejów pogranicza wielkopolsko-zachodniopomorskiego do połowy XIII wieku

System obronny Pomorza Zachodniego do połowy XVII wieku — Karol Olejnik

System obronny Pomorza Zachodniego w okresie państwa wczesnofeudalnego (od połowy XII do schyłku XIII wieku)

System obronny Pomorza Zachodniego w okresie rozbicia dzielnicowego (1278—1478)

System obronny Pomorza Zachodniego w okresie państwa scentralizowanego (1478—1648)

Wojny o zjednoczenie Pomorza Zachodniego z Polską za pierwszych Piastów — Benon Miśkiewicz

Pomorze Zachodnie w obronie swej niezawisłości w XII—

—XVI wieku — Gerard Labuda

Charakterystyka wojenno-geograficzna Pomorza Zachodniego w średniowieczu

Niemiecki napór na wschód we wczesnym średniowieczu

Wyprawa krzyżowa na Słowian połabskich i na Pomorze Zachodnie w roku 1147; zajęcie Brenny (1157)

Inwazja sasko-duńska na Pomorze Zachodnie w drugiej połowie XII wieku

Agresja brandenburska na Pomorze Zachodnie w pierwszej połowie XIII wieku

Druga faza agresji brandenburskiej (1250—1320) . . .

Pomorze Zachodnie w okresie osłabienia Danii i Marchii Brandenburskiej (1320—1415)

Ponowny napór Marchii Brandenburskiej na Pomorze (1412—1479)

Zrzucenie zależności lennej i uznanie brandenburskich praw spadkowych (1493—1529). .......

Pomorze Zachodnie w latach wojny trzydziestoletniej —

Henryk Lesiński

Gospodarcza i polityczna sytuacja na Pomorzu Zachodnim w latach 1626—1627

Opanowanie Pomorza Zachodniego przez Wallensteina i pierwsze lata pobytu wojsk cesarskich (1627—1629)

Oblężenie Strzałowa i opanowanie Pomorza Zachodniego przez wojska szwedzkie (1628—1637) ... .

Rozwój sytuacji politycznej oraz działania wojenne na Pomorzu Zachodnim w latach 1637—1648

Walki o Pomorze Zachodnie w toku wojen polsko-szwedzkich i brandenbursko-szwedzkich w latach 1655—1720 —

Jerzy Wiśniewski

Stefan Czarniecki na Pomorzu Zachodnim w 1657 roku

Wyprawa wojsk cesarskich i brandenburskich na Pomorze Zachodnie. Oblężenie Szczecina i Gryf ii w roku 1659

Wojna szwedzko-brandenburska w latach 1674—1679 i oblężenie Szczecina w 1677 roku

Działania wojenne na ziemiach Pomorza Zachodniego i zagarnięcie przez Prusy Szczecina w 1713 roku ...

Wojny napoleońskie na terenie Pomorza Zachodniego —

Bogdan Frankiewicz

Kampania 1807 roku .

Oblężenie Kołobrzegu

Pomorze Zachodnie w latach 1808—1813 .

Forsowanie Odry pod Siekierkami w roku 1945 przez 1 dywizję piechoty im. Tadeusza Kościuszki — Benon Miśkiewicz

Przegrupowanie nad Odrę

Zadania 1 dywizji piechoty podczas forsowania Odry. .

Przebieg działań bojowych 1 dywizji piechoty od 15 do 19 kwietnia 1945 roku

Spis mapek i szkiców

Spis ilustracji

Przedmowa

Niniejsza publikacja powstała z myślą o potrzebie odtworzenia stosunkowo słabo oświetlonej w naszej literaturze problematyki militarnej Pomorza Zachodniego. Doskonałą okazję do opracowania takiej książki przyniosła tysięczna rocznica zwycięskiej bitwy pod Cedynią, która zajmuje poczesne miejsce w dziejach oręża polskiego.

Praca nasza składa się ze zbioru szkiców poświęconych wybranym fragmentom dziejów wojennych, których widownią było Pomorze Zachodnie. Jej treść można podzielić na dwie części. Pierwsza, na którą składają się artykuły dr. Zbigniewa Wielgosza i dr. Karola Olejnika, ma charakter wprowadzający. Rysuje ona krajobraz geograficzno-historyczny Pomorza Zachodniego, ze szczególnym uwzględnieniem jego zachodnich rubieży, oraz system fortyfikacji wzniesionych na tym obszarze początkowo dla obrony niepodległości Polski, a następnie — niezawisłości państwa zachodniopomorskiego. Ukazano tutaj także założenia obronne książąt pomorskich, które miały zabezpieczyć ich władztwo przed najazdami z północy i zachodu. Na drugą część publikacji składają się rozprawy odtwarzające poszczególne działania wojenne prowadzone na terenie Pomorza Zachodniego. Otwiera je omówienie walk o zjednoczenie Pomorza Zachodniego z Polską oraz poczynań pierwszych Piastów dla zachowania tej ziemi w obrębie swego państwa. W następnej rozprawie, pióra prof. dr. Gerarda Labudy, odtworzono wysiłki polityczne i militarne książąt Pomorza Zachodniego skierowane przeciwko agresywnej polityce niemieckiej, duńskiej i brandenburskiej po wiek XVI. Znajdujemy tutaj wiele faktów świadczących o wielowiekowym zaangażowaniu się społeczeństwa pomorskiego w obronę swej suwerenności. Doc. dr Henryk Lesiński przedstawił natomiast sytuację Pomorza Zachodniego w okresie wojny trzydziestoletniej. Doc. dr Jerzy Wiśniewski zajął się charakterystyką walk o Pomorze Zachodnie w toku wojen polsko-szwedzkich i brandenbursko-szwedzkich w latach 1655—1720. Dr Bogdan Frankiewicz omówił działania militarne na terenie Pomorza Zachodniego w dobie napoleońskiej. Zakończeniem pracy jest przedstawienie fragmentu operacji berlińskiej, a mianowicie forsowania Odry pod Siekierkami przez 1 Dywizję Ludowego Wojska Polskiego w roku 1945.

Charakterystyczne dla prezentowanej publikacji są dwie daty: 972 — Cedynia i 1945 — Siekierki, mają one bowiem dużą wymowę historyczną. W 972 roku Polska odniosła pierwsze zwycięstwo nad Niemcami w obronie przynależności Pomorza Zachodniego do państwa polskiego. Po wielu różnych kolejach wydarzeń, ponowne połączenie tych ziem nastąpiło w roku 1945. Bieg dziejów podyktował zaś, że 1 Dywizja Ludowego Wojska Polskiego rozpoczęła w roku 1945 ostatnią, wielką ofensywę frontu wschodniego nieomal w tym samym miejscu, w którym u progu dziejów naszej państwowości Mieszko I stoczył pierwszą zwycięską bitwę z Niemcami. W 972 roku obroniła ona przed agresją niemiecką należące do Polski ziemie pomorskie; działania żołnierza polskiego w roku 1945 zadecydowały natomiast o trwałym włączeniu ich do państwa polskiego. Wymowa tych dwóch dat jest więc symboliczna dla przynależności Pomorza Zachodniego do państwowości polskiej.

Zamierzeniem Autorów było opracowanie publikacji popularnonaukowej. W trakcie badań okazało się jednak, że literatura historyczna ma wiele luk w zakresie omawianej problematyki. Konieczne więc stało się podjęcie szczegółowych studiów źródłowych w celu odtworzenia wielu zagadnień. Pociągnęło to za sobą konieczność opatrywania poszczególnych szkiców przypisami, aby umożliwić badaczom konfrontację wywodów z dokumentacją naukową. Dążyliśmy wszakże do maksymalnego ograniczania liczby przypisów, a ponadto takiego ujęcia wykładu, aby był on dostępny dla szerokich kręgów czytelników.

Zdajemy sobie sprawę, że książka nasza daleko odbiega od pełnego ujęcia dziejów militarnych Pomorza Zachodniego. Podkreślić też należy, że nie stawiała sobie takiego celu. Uważamy jednak, że ujmując kilka z podstawowych kwestii — może w przyszłości być pomocna w dalszych studiach, a już w obecnej postaci zaspokajać wiele zainteresowań miłośników dziejów oręża polskiego.

Benon Miśkiewicz

Charakterystykageograficzno-historycznaPomorza Zachodniego

Szczególne miejsce Pomorza w strukturze wczesnego państwa polskiego, a także w dziejach Słowiańszczyzny w pełni uzasadnia celowość rozpoznania etapów walk zbrojnych i wysiłku obronnego o utrzymanie tej krainy w granicach macierzy1. Inne pytanie, na które będziemy starali się odpowiedzieć w dalszym toku narracji, dotyczy warunków i okoliczności, w jakich doszło do wyobcowania i przejściowej utraty przez państwo polskie ziem między dolną Odrą i strefą wododziału Wisły, jej dopływów i Gwdy oraz równoleżnikowym biegiem pradoliny Noteci a Bałtykiem.

Przyczyn tych, pisał zasłużony badacz przeszłości Pomorza2, nie możemy upatrywać — a takie opinie reprezentowała dawniejsza historiografia polska i obca — w płaszczyźnie stosunków politycznych lub sprowadzać do prostej formuły o błędach i zaniedbaniach wielu pokoleń władców i dziedziców tej ziemi. Prawdą jest, iż w historii jesteśmy nieraz świadkami popełnianych błędów i zaniedbań: ale historia składa się z racjonalnych i celowych działań, przy czym stopień tej racjonalności i celowości ściśle odpowiada swym uwarunkowaniom historycznym. Zatem chcąc zrozumieć okoliczności, jakie złożyły się na przejściowe „opuszczanie przez Polskę ziem nad Odrą”, i sprawiedliwie ocenić wysiłek zbrojny i obronny społeczeństwa przeciw obcej agresji — trzeba uwzględnić współdziałanie wszystkich czynników i sił, jak np. poziom sił wytwórczych, organizację społeczeństwa, jego ustrój i ideologię, układ sił politycznych itp., tak po stronie polskiej, jak i po stronie organizującej i realizującej dzieło ich podbojów.

Środowisko geograficzne

Charakterystyka stanu badań

Opis środowiska geograficznego Pomorza Zachodniego, którym poprzedzamy część historyczną niniejszego opracowania, ma nam pokazać, w jakich warunkach przyrodniczych społeczeństwo zachodniopomorskie żyło, pracowało, walczyło. Znajomość tych warunków jest niezbędna przy badaniu każdego okresu dziejów Pomorza, pozwoli też lepiej zrozumieć ogrom wysiłków pracy jednostek i społeczeństwa, które zależnie od swych możliwości technicznych, warunków społecznych, stosunków politycznych zdobywało podstawy egzystencji, wyzyskując pozostające do jego dyspozycji zasoby i bogactwa przyrody.

Poważne zmiany w rzeźbie powierzchni, sieci hydrograficznej, szacie leśnej, strukturze gleb itp. następowały zwłaszcza w wyniku działalności osadniczej człowieka.

Obraz dzisiejszych warunków środowiska geograficznego Pomorza znamy stosunkowo dobrze dzięki licznym opracowaniom geografii fizycznej i ekonomicznej3, ale nie trzeba nikogo przekonywać, iż przed tysiącem lat wyglądał on zupełnie odmiennie.

Odtwarzaniem przeobrażeń, jakie zachodziły w tym środowisku, zajmują się przedstawiciele różnych dyscyplin, np. historii, archeologii, językoznawstwa, geografii historycznej i fizycznej, botaniki itp. Jeżeli chodzi o Pomorze Zachodnie, to od razu wypada zaznaczyć, iż mimo istnienia wielu lokalnych monografii osadnictwa w językach polskim i niemieckim dalecy jesteśmy od poznania dynamiki zmian geograficznego oblicza tej ziemi w dobie powstania i pierwszych wieków istnienia państwa polskiego. Podejmowane przez naukę niemiecką próby kartograficznej rekonstrukcji średniowiecznego krajobrazu Pomorza już to z uwagi na założenia metodyczne i metodologiczne, którymi kierowali się ich autorzy, a przede wszystkim z uwagi na zbyt wąską i niepełną podstawę źródłową dały wyniki zbyt hipotetyczne i dalekie od stanu rzeczywistego4.

Badania nad pierwotnym środowiskiem geograficznym Pomorza przyniosły w okresie powojennym wiele cennych opracowań K. Śląskiego5, w tym publikację rekonstruującą zasięg lasów w ostatnim tysiącleciu na obszarze od Bałtyku po Wartę — Noteć na południu, K. Buczka (Ziemie polskie przed tysiącem lat łącznie z mapą krajobrazu Polski wczesnohistorycznej), M. Dobrowolskiej6(Przemiany środowiska geograficznego Polski do XV wieku). Rekapitulację wyników badań nauki polskiej i niemieckiej dotyczących omawianych tutaj zagadnień zawiera opracowana pod redakcją G. Labudy Historia Pomorza (Poznań 1969).

Oprócz wymienionych pozycji (lista ta nie wyczerpuje wszystkich publikacji) na szczególną uwagę zasługują podjęte w ostatnim czasie przez archeologów badania monograficzno-materiałowe o podstawowym znaczeniu dla interesującego nas tematu. Wydatnie poszerzyły one, w porównaniu do informacji, jakimi rozporządzali historycy okresu przedwojennego i pierwszych lat powojennych, zasób naszych wiadomości o przeobrażeniach środowiska geograficznego w wyniku ludzkiej pracy i działalności osadniczej. Tej problematyce poświęcone są w całości lub we fragmentach liczne prace W. Filipowiaka, S. Kurnatowskiego, A. Urbańskiej, L. Leciejewicza, T. Białeckiego, Z. Podwińskiej, W. Łosińskiego.7 Do tej grupy rozpraw należy też zaliczyć publikację K. Siuchnińskiego i J. Olczaka, Źródła archeologiczne do studiów nad wczesnośredniowiecznym osadnictwem grodowym na terenie województwa koszalińskiego oraz studium osadnicze Wolinianie W. Filipowiaka.

Wśród opracowań archeologicznych bezpośrednio związanych z tematyką niniejszego opracowania pióra autorów niemieckich szczególnie bogate w osiągnięte wyniki poznawcze są prace J. Herrmann a, zwłaszcza wydana ostatnio książka pt. Siedlung, Wirtschaft und gesellschaftliche Verhältnisse der slawischen Stämme zwischen Oder (Neisse und Elbe), Berlin 1968, będąca pierwszym w historiografii niemieckiej opartym na założeniach metodologii marksistowskiej i pełnej podstawie źródłowej studium dziejów osadnictwa, gospodarki i stosunków społecznych Słowian Zachodnich między Odrą, Nysą a Łabą we wczesnym średniowieczu.

Rozpoczynamy opis niniejszy od przedstawienia współczesnego obrazu środowiska geograficznego Pomorza. Czynimy to w przekonaniu, iż w przeciągu ostatniego tysiąca lat tylko niektóre jego części składowe uległy nader poważnym zmianom i są dla współczesnego obserwatora prawie niedostrzegalne. Ale wystarczy np. porównać współczesny krajobraz Pomorza Zachodniego z informacjami o jego wyglądzie w drugiej połowie XVIII wieku (z tych czasów zachowały się mapy topograficzne Pomorza, Nowej Marchii), a przekonamy się, jak poważne zmiany w jego strukturze nastąpiły właśnie w ostatnich 150—200 latach8. W średniowieczu — z uwagi na niższy poziom techniki, rzadsze zaludnienie, stopień rozwoju społeczno-organizacyjnego społeczeństwa — przeobrażenia te nie następowały w tak szybkim tempie. Mimo iż od tego czasu rozwój osadnictwa na Pomorzu postępował stale naprzód, a na niektórych obszarach, gdzie warunki glebowe i hydrologiczne szczególnie sprzyjały jego rozwojowi, np. w rejonie Pyrzyc, Wolina, Białogardu, Kołobrzegu, Nowogardu, Starego Drawska, Łobza, na południu w okolicach Gorzowa-Santoku, Cedyni, sieć osad utrwalonych w źródłach archeologicznych pokrywa się w przybliżeniu z mapą wsi współczesnych — przeważająca część tej krainy jeszcze w pierwszej połowie drugiego tysiąclecia zajęta była przez wody oraz lasy, które jeszcze i dziś zajmują 26% powierzchni Pomorza Szczecińskiego.

Ukształtowanie powierzchni

Mówiąc o środowisku geograficznym jako zespole warunków naturalnych, w których ludzie żyli, mamy na myśli takie jego elementy, jak rzeźba powierzchni danego obszaru, jego nawodnienie, klimat, gleby, szata roślinna, świat zwierzęcy. Wśród uczonych zajmujących się problematyką tzw. geografii historycznej panuje dość zgodne przeświadczenie o tym, iż ukształtowanie powierzchni jest tym elementem środowiska geograficznego, który w ostatnich tysiącleciach nie zmienił się. Pogląd ten, generalnie rzecz biorąc, jest słuszny, chociaż nie wolno zapominać, iż dłuższe przebywanie człowieka na danym obszarze i jego wielokierunkowa aktywność wywierały określony wpływ również na ukształtowanie terenu.

Zmiany w urzeźbieniu danego obszaru następowały także w wyniku działań niezależnych od człowieka. Zaznaczyły się one również w krajobrazie Pomorza. Działalność fali morskiej, wiatrów, rzek uchodzących do morza kształtowała i do dziś formuje strefę wybrzeża pomorskiego. Wymownym świadectwem zdobywczej działalności Bałtyku są ruiny kościoła gotyckiego w Trzęsaczu pow. gryficki, zbudowanego w XIII wieku o ponad kilometr od brzegu, a dziś znajdującego się na stromym urwisku, w bezpośrednim sąsiedztwie morza.9Rezultatem działania fal morskich jest całkowite zniszczenie wielu punktów obronnych Pomorza, np. przy ujściu Świny; podobny los spotkał też czołowy gród Słowian na wyspie Rugii — Arkonę. Wymowną ilustracją źródłową niszczycielskiej działalności morza i jej skutków jest średniowieczna legenda o Winecie, mieście położonym w pobliżu ujścia Odry, które „w ciągu jednej nocy znalazło się pod wodą”10. Tę barwną relację kronikarską o mieście zalanym wodą wiąże się dziś z dziejami Wolina — głównego ośrodka plemiennego Wolinian i ważnego centrum gospodarczego i handlowego w strefie Morza Bałtyckiego, który po okresie swej świetności w IX—X wieku podupadł i stracił, około połowy XII wieku, swe dawne znaczenie gospodarcze i polityczne11.

Mówiąc o Wolinie warto odnotować, że jedną z przyczyn jego upadku, obok powodów ekonomiczno-politycznych, było stopniowe osadzanie na dnie rzek Dziwny i Świny materiałów nanoszonych przez wody płynące zarówno od strony morza, jak i Zalewu Szczecińskiego, co w konsekwencji prowadziło do ograniczenia ruchu statków i powiązań miast portowych z zapleczem. Proces zamulania rzek uchodzących do Bałtyku, spowodowany różnicą poziomu wód w morzu i Zalewie, pozostawił także inne trwałe ślady w krajobrazie strefy nadbrzeżnej. Jego produktem jest stały przyrost powierzchni lądu wyspy Wolin. Powstały na jej południowym krańcu w XVII wieku półwysep Rów ma obecnie około 1,5 km długości. Jak wykazują pomiary, rocznie przybywa tu 2 do 3 metrów lądu. Rezultatem analogicznego procesu jest powstanie archipelagu wysp i wysepek w strefie ujścia Świny i Dziwny; z piasku i wydm powstał półwysep Karsibór, obecnie wyspa, sztucznie utworzona przez działalność człowieka. Dodajmy, że linia brzegu Odry w Szczecinie przebiegała we wczesnym średniowieczu kilkadziesiąt metrów w głębi dzisiejszego lądu12. Krajobraz Pomorza Zachodniego jest rezultatem, o czym już wspomniano, długich i skomplikowanych procesów, w których udział lodowca skandynawskiego, jego wód roztopowych był decydujący lub, jak niektórzy twierdzą, wyłączny. Ukształtowanie dzisiejszej powierzchni Pomorza jest ściśle związane z ostatnim zlodowaceniem, tzw. bałtyckim, a zwłaszcza z jednym z jego dłuższych postojów na głównej linii moreny czołowej. Główny ciąg moren czołowych stadiału pomorskiego przebiega na linii Cedynia, Myślibórz, Drawsko, Szczecinek i dalej w kierunku północno-wschodnim13. Rozpoławia on cały ten region na dwie części — południową, uformowaną w przeważającej części z piasków sandrowych, i bardziej gliniastą równinę dennomorenową, rozpościerającą się na zapleczu moreny czołowej.

Typy krajobrazu naturalnego

W obrębie rozpatrywanego tu terytorium geografowie wyróżnili kilka różniących się między sobą typów krajobrazowych. Krajobrazy te układają się równoleżnikowo. Idąc od północy wyróżnić możemy:

pas wybrzeża;

krajobraz równinny z przewagą obszarów moreny dennej poprzecinanej zagłębieniami pradolin pomorskich;

krajobraz pagórkowato-pojezierny;

strefę równinną krajobrazu sandrowego i południowej, płaskiej moreny dennej.

W strefie przybrzeżnej, która sięga od kilkudziesięciu metrów do kilku kilometrów, spotykamy pasma wydm, mierzeje oraz duże pod względem zajmowanej powierzchni ale płytkie jeziora, np. Jamno, Gardno, Bukowo, Kopań, Wiecko, Łebsko, Sarbsko. Występują one tam, gdzie wybrzeże jest płaskie, i powstały w wyniku zatarasowania lotnymi piaskami, mierzejami odpływu wód w dawnych zatokach morskich i innych formach wklęsłych. Do wód przybrzeżnych zaliczają też geografowie Zalew Szczeciński (662 km2 powierzchni), dawny zbiornik wodny leżący u ujścia Odry i oddzielony od Bałtyku wyspami Uznam i Wolin. Tam, gdzie do morza dochodzi wysoczyzna morenowa, wybrzeże jest strome, klifowe (np. Pobrzeże Meklemburskie, okolice Trzęsacza w po w. gryfickim). Tutaj, w przeciwieństwie do wybrzeża płaskiego, morze „nie daje”, a zabiera corocznie małe skrawki lądu. Strefę wybrzeża urozmaicają oderwane wzgórza moreny czołowej na Wolinie, Góra Chełmska pod Koszalinem.

Do pasa przybrzeżnego przylega krajobraz równinny moreny dennej. Północną i środkową jego część zajmuje rozległa Nizina Szczecińska, rozciągająca się od obszaru ujściowego Odry po Chociwel, Resko, Gryfice, Trzebiatów. Obejmuje ona na północy obszary rozległych łąk, pastwisk oraz duże kompleksy leśne: po zachodniej stronie Zalewu Szczecińskiego Puszcza Wkrzańska, a po stronie wschodniej Puszcza Goleniowska i Puszcza Bukowa. Charakterystycznym elementem krajobrazu Niziny są także liczne jeziora, drumliny czy rzeki spływające z garbu Pojezierza Pomorskiego do Odry i Bałtyku. Południową część opisywanej strefy zajmuje rozległa forma nizinna: Równina Pyrzycko-Stargardzka. Żyzne czarnoziemy pyrzyckie stanowiły od dawna teren intensywnej gospodarki rolnej.

Od południa i południowego wschodu Nizinę Pomorską otacza łukiem pas wzgórz Pojezierza Pomorskiego. Jest to strefa, która pasem o szerokości od 10 do 30 km rozciąga się środkiem całego obszaru, stanowiąc jakby oś morfologiczną i hydrograficzną Pomorza. Charakterystyczną cechą tej strefy jest występowanie nie jednego ciągu czołowo-morenowego, ale całego pasma pagórków, wśród których występują liczne jeziora rynnowe.14

Wzdłuż linii moren czołowych stadium pomorskiego przebiega dział wód bezpośredniego zlewiska Bałtyku i obszaru ujściowego Odry (Myślą, Rurzyca, Tywa, Płonią, Ina, Rega, Parsęta) oraz pradoliny Warty — Noteci (Gwda, Drawa, Santoczna, Kłodawka, Witna). Tą strefą głównego pasa moren czołowych Pojezierza Pomorskiego, gdzie występuje wododział obu dorzeczy, przebiegała dawna granica między obszarami osadnictwa wielkopolskiego a zachodniopomorskiego.

Gleby strefy czołowomorenowej są zróżnicowane. Występują tu stosunkowo żyzne i sprzyjające osadnictwu gleby brunatne oraz jałowe gleby typu bielicowego, reprezentowane tutaj przez piaski i żwiry.15 Pagórkowaty teren tej krainy zajmowały kiedyś lasy bukowe, mieszane i torfowiska wysokie.

Bezpośrednio do łańcucha wzgórz moreny czołowej stadium pomorskiego przylega od południa rozległa strefa krajobrazu sandrowego. Obejmuje ona obszar między Odrą na zachodzie a Gwdą na wschodzie oraz Pradoliną Toruńsko-Eberswaldzką na południu. Pas ten zbudowany jest przede wszystkim z sandrów oraz płaskiej i falistej moreny dennej. Niektóre części składowe tego makroregionu, np. Pojezierze Wałeckie, Pojezierze Dobiegniewskie, zostały uformowane w nieco starszej niż stadium pomorskie fazie zlodowacenia. Zwłaszcza w rejonie Strzelec Krajeńskich, Dobiegniewa, Drezdenka, Człopy, Kalisza Pomorskiego uderza duże urozmaicenie krajobrazu — rezultat przeplatania się pagórków moren czołowych z falistą moreną denną i sandrem. Okolice te obfitują w liczne jeziora (Pojezierza: Dobiegniewskie, Drawskie, Wałeckie).

W tej strefie krajobrazowej dominują gleby typu bielicowego, wytworzone z piasków luźnych, słabo gliniastych, z glin zwałowych, piasków naglinowych (głównie w powiatach: świdwiński, drawski, wałecki). Gleby lepsze, brunatne i mady, występują tu tylko wyspowo. Znaczną część tego obszaru porastają do dziś lasy; w części zachodniej zwarte kompleksy tworzą Puszczę Gorzowską i Puszczę Barlinecką, na wschodzie — puszczę nad Drawą.16

Wbrew sugestiom niektórych badaczy, wspomniana strefa nie przedstawiała we wczesnym średniowieczu bezludnej pustki. Już w okresie wpływów rzymskich, a zwłaszcza od VIII—IX wieku doszło tu do uformowania się różnej wielkości skupisk osadniczych.

Opis nasz świadomie ograniczono do głównych tylko typów krajobrazowych Pomorza Zachodniego. Rodzajem krajobrazu charakterystycznego dla omawianego obszaru są także doliny rzeczne. Najwyraźniej w terenie rysują się pradolina Warty — Noteci (Pradolina Toruńsko-Eberswaldzka) na południu i dolina dolnej Odry na zachodzie.

Podział regionalny Pomorza Zachodniego

Podział omawianego regionu na fizyczno-geograficzne jednostki rzędu makro-i mezoregionów został przedstawiony na mapce I. Nietrudno zauważyć jak odbiega ona w szczegółach od dotychczasowych opracowań. Wśród geografów podejmujących tę problematykę istnieją różnice w poglądach na temat kryteriów wydzielania takich makro-i mezoregionów, ich liczby, granic poszczególnych jednostek i nazw. Przekonać może nas o tym lektura dowolnie wybranych opracowań geografii fizycznej Pomorza. Dotychczasowe podziały Pomorza Zachodniego na regiony fizyczno-geograficzne były z reguły opracowywane na podstawie badań geomorfologicznych (S. Pietkiewicz, R. Galon, B. Krygowski). Dodajmy, że poważne różnice zaznaczyły się też w nazewnictwie regionów leżących na styku między województwami: szczecińskim a zielonogórskim, szczecińskim a koszalińskim.

Radykalną zmianę w tej dziedzinie wprowadził J. Kondracki17, który w kilku publikacjach opracował nowy, szczegółowy podział regionalny kraju, zastosowany następnie w podręczniku Geografia fizyczna Polski (1967). Podział J. Kondrackiego, niezależnie od innych zalet, jest użyteczny również dla historyka, gdyż został opracowany według systemu jednolitego dla całego kraju i nawiązuje do podziałów regionalnych krajów sąsiednich. Wiadomo, iż w obręb historycznego pojęcia Pomorza wchodziły ziemie, które leżą dziś poza jego granicami, i sztuczne wydzielanie ich z ram państwowości zachodniopomorskiej byłoby sprzeczne z rzeczywistością historyczną. W celu dopełnienia tej informacji warto wspomnieć że po zachodniej stronie Odry mamy kontynuację tych samych typów krajobrazowych, o których była mowa już wcześniej.

Przedstawiona tutaj próba podziału środowiska geograficznego Pomorza Zachodniego na jednostki regionalne rzędu makro-i mezoregionów nawiązuje do ostatniej wersji klasyfikacji dziesiętnej, którą opublikował (łącznie z mapą) J. Kondracki w roku 1968.18 Co się tyczy wschodnich obszarów Niemieckiej Republiki Demokratycznej, które objęte zostały mapą J. Kondrackiego, to szczegółową ich charakterystykę wraz z podziałem na makro-i mezoregiony zawiera praca W. Walczaka pt. Niemiecka Republika Demokratyczna (Warszawa 1970).

Charakterystyka geograficzno-polityczna Pomorza Zachodniego w średniowieczu

Geneza i rozwój nazwy „Pomorze” (do XV wieku)

Przedstawiony na załączonej mapie podział fizyczno-geograficzny Pomorza Zachodniego na jednostki przestrzenne rzędu makro-i mezoregionów nie pokrywa się zarówno z dzisiejszymi granicami administracyjnymi Pomorza Zachodniego, mamy tu na myśli obszar obu zachodniopomorskich województw: szczecińskiego i koszalińskiego, ani nie znajduje bezpośrednich nawiązań do jego kształtów terytorialnych w przeszłości.

Na tym obszarze, który od 1945 roku określamy mianem Pomorza Zachodniego, formowały się, poczynając od wczesnego średniowiecza, różnej wielkości jednostki terytorialne o charakterze geograficzno-osadniczym, polityczno-organizacyjny m lub sensu stricto politycznym. Niektóre z nich do ostatnich czasów zachowały dawne nomenklatury historyczne.

Zakres przestrzenny nazwy „Pomorze” nie był stały i przez stulecia ulegał zmianom w zależności od aktualnej sytuacji politycznej, stosunków społeczno-ekonomicznych itp.19 Dziś dość powszechnie odnosimy ją do obszaru, którego granice wyznaczają:

na południu: Pradolina Toruńsko-Eberswaldzka,

na północy: linia wybrzeża,

na wschodzie: dolny odcinek doliny Wisły,

na zachodzie: dolny odcinek Odry.

Podstawę do wyznaczenia na mapie tej jednostki fizjograficznej znajdują geografowie w jej naturalnych granicach, jakimi są przede wszystkim wody. Nie ma w Polsce, pisze B. Krygowski, drugiej nizinnej krainy o podobnie wyraźnych i jasnych granicach jak kraina nazywana powszechnie Pomorzem.20 O ile dla geografa wspomniane granice stanowią przesłankę do traktowania tego terytorium jako całości fizyczno-geograficznej i przemawiają, zdaniem niektórych badaczy, za istnieniem „jednego Pomorza” — dla historyka kryterium granicy fizjograficznej nie daje podstaw do oznaczenia zasięgu regionu historycznego. Te pierwsze mają znamiona trwałości i stałości, granice historyczne są płynne, ulegały w ciągu wieków licznym przesunięciom.

Czy obie wielkie rzeki, Odra i Wisła, stanowiły rzeczywiście naturalne granice, w obrębie których doszło do wytworzenia się odrębnej wspólnoty etnicznej, plemiennej, jednolitego ludu określanego mianem Pomorzan — nauka nie dała dotąd jednoznacznej odpowiedzi. Jedynie J. Natanson-Leski tę część nadmorskich obszarów Polski związał z pojęciem krainy naczelnej pomorskiej, uznając, że (podobnie jak inne opisane przez niego obszary Polski najstarszej) stanowiła ona jedność pod względem geograficznym i szczepowym.21 Podziału Pomorza na wschodzie i zachodzie, stwierdza w konkluzji autor, nie można oprzeć ani na fizjografii, ani na archeologii, ani na historii, ani na badaniach językowych. Dodajmy, że tej konkluzji nie potwierdziły późniejsze badania nad dziejami wczesnośredniowiecznego Pomorza; pozostaje ona w jaskrawej sprzeczności z tym, co dziś wiemy o ustroju plemiennym na Pomorzu, kształtowaniu się osadnictwa, zasięgu gwar i narzeczy, geografii rozmieszczenia najstarszych skupisk osadniczych, podziałach terytorialnych.22 Co więcej, Pomorze Nadodrzańskie i Pomorze Nadwiślańskie, jak wykazują ostatnie badania, głównie archeologów, są ziemiami, których rozwój gospodarczo-społeczny i polityczny (plemienny), a także kulturalny (różnice językowe) przebiegał różnymi torami poczynając od wczesnego średniowiecza (schyłek VIII wieku).

W zakreślonych tutaj ramach przestrzennych doszło w ciągu ostatniego tysiąclecia do uformowania się wielu oddzielnych wspólnot terytorialnych: rodowych, plemiennych, państwowych. Zasięg najstarszych struktur terytorialnych jest trudny do wykreślenia na mapie. O ich rozmieszczeniu, wielkości, dynamice zmian, jakim one podlegały, zadecydowały przede wszystkim warunki bytowe, stopień rozwoju społeczno-organizacyjnego, możliwości rozwoju osadnictwa oraz sytuacja polityczna, w jakiej się Pomorze znajdowało w różnych okresach swego rozwoju historycznego.23

Nim w źródłach pojawiła się nazwa „Pomorze” jako określenie słowiańskiej ludności nadmorskiej, mieszkańców tej ziemi określano, zgodnie z informacją Geografa Bawarskiego, nomenklaturami urobionymi od najstarszych ośrodków osadniczych i terytoriów plemiennych. Z terenu Pomorza Zachodniego znamy dwie takie nazwy: Wolinianie i Pyrzyczanie. Nazw innych wspólnot terytorialnych z obszaru Pomorza Zachodniego nie znamy.24

Niepewnego pochodzenia jest nazwa „Kaszuby” (zapis z roku 1238). Większość badaczy odnosi ją do terytorium na przeciwległym krańcu Pomorza Zachodniego w okolicy Białogardu nad Parsętą.25

Kiedy powstała i od kiedy weszła w użycie nazwa „Pomorze” obejmująca cały ten kraj nadmorski — pewności nie mamy. Autorzy wypowiadający się na temat jej genezy, chronologii powstania i znaczenia zajmują stanowiska dość różne. Jedni przyjmują, że najpierw powstała nazwa „Pomorzanie”, oznaczająca ludność zamieszkującą ziemię przy morzu (Przymorzan), a potem dopiero „Pomorze” jako określenie ziem nadmorskich położonych przy lub koło morza. Na przykład J. Dowiat uważa, iż sens tej nazwy da się wytłumaczyć tylko wtedy, gdy przyj mierny, że nadali ją Pomorzanom ich sąsiedzi oddaleni od morza, a mający powody, by traktować część wybrzeża bałtyckiego między Odrą i Wisłą jako wyodrębniony kompleks. Takimi sąsiadami byli mieszkańcy terytorium państwa polskiego w okresie panowania pierwszych Piastów. W konkluzji swoich dociekań J. Dowiat stwierdza: nazwa „Pomorze” powstała w Polsce w okresie krótkotrwałego panowania nad całym tym obszarem pierwszych Piastów — Mieszka i Bolesława Chrobrego.26

Sprzeciw wobec tej wykładni znaczenia i genezy nazwy „Pomorze” zgłosił ostatnio H. Łowmiański.27 Pogląd, jakoby nazwa „Pomorzanie”, stwierdza autor, była określeniem geograficznym, mianowicie nadanym słowiańskiej ludności nadmorskiej przez południowego sąsiada, czyli Polan, wynika z analizy semantycznej tej nazwy i nie znajduje należytego uzasadnienia źródłowego. Z analizy odnośnych fragmentów kroniki Adama Bremeńskiego i innych źródeł, które przekazały dość precyzyjne wiadomości o ludności zamieszkującej obszary między Odrą a Wisłą, wynika, zdaniem H. Łowmiańskiego, iż ziemie te zamieszkiwało plemię zwane Pomorzanami, stanowiące pewną zorganizowaną całość polityczną. Symbolem tej jedności i solidarności plemiennej była wspólna nazwa „Pomereni”, występująca zarówno u Adama Bremeńskiego, jak i w Powieści dorocznej — zawsze w kontekście innych określeń plemiennych.

Końcowy wniosek autora niezupełnie zgadza się z wynikami badań językoznawców. Tadeusz Lehr-Spławiński dowodził, iż żadnego jednolitego ludu Pomorzan na obszarach między Odrą i Wisłą a pradoliną Noteci nigdy nie było. Pomorska wspólnota językowa obejmowała grupę zachodniopomorską, rozciągającą się między Odrą a jeziorem Jamno i źródłami rzeki Drawy, oraz kaszubską, obejmującą dawne terytoria szczycieńskie, sławieńskie, słupskie i gdańskie.28

Rezygnując tutaj z wnikania w subtelności analizy znaczenia nazwy „Pomorze”, stwierdzamy za H. Łowmiańskim i innymi badaczami, że nomenklatura „Pomorzanie” powstała i była w użyciu wcześniej nim jej brzmienie utrwalił rocznikarz niemiecki w roku 1046.29 Trudno natomiast rozstrzygnąć pytanie, komu zawdzięczała swe powstanie: sąsiadom z południa (Polanom), czy też wcześniej została uformowana przez samych mieszkańców Przymorza.

Nie zwrócił natomiast H. Łowmiański uwagi na etymologię nazwy „Pomorze”, jaka obowiązywała już w pierwszej połowie XII wieku i, dodajmy, na pewno odpowiadała pierwotnej interpretacji tej nomenklatury, którą podał Herbord, autor żywota Ottona z Bambergu. Według niego nazwa „Pomorze” (Pomerania quasi Pomerizania) oznacza kraj położony przy morzu (iuxta vel circa mare sita) — była ona zatem określeniem terytorialnym jednej z ziem słowiańskich.30 Jej zakres przestrzenny ulegał zmianom. Z relacji Adama, kanonika kapituły bremeńskiej (pisał ok. 1075 r.), który zgromadził w swej pracy wiele cennych wiadomości o położeniu geograficznym wszystkich sąsiadów Polski, dowiadujemy się, że Pomorzanie zamieszkują tereny za Odrą, która w swym dolnym biegu oddzielała ich siedziby od Wieletów, mając za sąsiadów na południu Polaków (ziemie Polan), a na wschodzie Prusów. Dodajmy, iż Szczecin był wówczas grodem pogranicznym Wieletów, a nie Pomorzan.

Tak więc w okresie wczesnośredniowiecznym nazwą Pomorza określano terytorium nadmorskie od Odry po rejon ujścia Wisły. Podbój tych ziem przez pierwszych Piastów, Mieszka i Bolesławti Chrobrego, doprowadził, ale na krótko, do politycznego scalenia tej krainy. Tę jedność polityczno-administracyjną ziem nadmorskich symbolizowała nazwa „Pomorze”, wytworzona, jak sądzi większość badaczy (P. Czapiewski, G. Renn, J. Dowiat, G. Labuda) w czasach Mieszka I, a może nawet dużo wcześniej.31

Nie na długo utrzymali ten cenny nabytek w swych rękach pierwsi Piastowie. Także próby kościelnego zintegrowania Pomorza z metropolią gnieźnieńską w roku 1000 nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Działania wojenne z lat 1003—1005 i sojusz: Pomorzan (reprezentowanych głównie przez Wolinian) z Henrykiem II doprowadziły do całkowitego przerwania procesów integracyjnych Pomorza Zachodniego z Polską. Zarówno Bolesławowi Chrobremu, jak i jego następcom, chociaż sprawa Pomorza zajmowała poważne miejsce w polityce zewnętrznej Bolesława Śmiałego i Władysława Hermana, nie udało się przywrócić zwierzchnictwa piastowskiego nad tymi ziemiami.32

Natomiast inaczej potoczyły się losy Pomorza Nadwiślańskiego. Tutaj władzę utrzymała miejscowa dynastia książęca, spokrewniona z Piastami. Jej przedstawiciele, jak Świętopełk i Świętobor, utrzymali się przy władzy do ok. 1105 roku. Inni lokalni władcy — Grzymisław, Subiesław, Sambor, Mściwój, Bogusław — rezydowali w dalszym ciągu w Świeciu, Gdańsku, Sławnie, uznając zwierzchnictwo księcia polskiego — princepsa.

W ten sposób rozpad całego Pomorza na część zachodnią, nadodrzańską, i wschodnią, nadwiślańską, stał się faktem, a jego granice odpowiadały aktualnym podziałom terytorialnym tej krainy na wiele odrębnych księstw feudalnych.

Ponowną próbę wcielenia całego Pomorza do polskiej wspólnoty państwowej podjął Bolesław Krzywousty.33 W opiniach wczesnośredniowiecznych obserwatorów cały nowo pozyskany kraj między Odrą, Wisłą a Notecią stanowił jednolity kompleks terytorialno-polityczny, określany łączną nazwą Pomorza. Także wspólną nazwą Pomorzan określali Gall Anonim i biografowie Ottona, z Bambergu mieszkańców ziem pomorskich, którzy stawiali opór wojskom Krzywoustego.

Rozciągnięcie zwierzchnictwa monarchii piastowskiej nad całym Pomorzem nie doprowadziło do trwalszego zespolenia poszczególnych jego części składowych w jeden organizm terytorialno-polityczny. Zaznaczyły się także poważne różnice w stopniu zintegrowania z Polską podbitych ziem. O ile Pomorze Nadwiślańskie zostało bezpośrednio wcielone w obręb państwa polskiego i było jedną z jego dżielnic — to na Pomorzu Zachodnim utrzymała się przy władzy rodzima dynastia pomorska, nazywana niekiedy błędnie piastowską, z siedzibą w Kamieniu, której pierwszym reprezentantem był książę Warcisław. Księcia tego Bolesław Krzywousty zobowiązał do płacenia trybutu i świadczenia pomocy wojskowej z prawem wzajemności (układ z 1123 r.).34Celowi trwalszego zespolenia Pomorza z Polską miały służyć też dwie wyprawy misyjne Ottona z Brambergu (1124—1125 i 1127— —1128). Nie udało się natomiast Bolesławowi Krzywoustemu założyć biskupstwa dla nowo pozyskanych ziem. Powstało ono dopiero w roku 1140 z siedzibą w Wolinie, a następnie w Kamieniu (od 1176 r.).35

Książęta zachodniopomorscy — zarówno Warcisław, jak jego następcy: Racibór, Bogusław, Kazimierz — prowadzili dość niezależną politykę wewnętrzną i w stosunku do sąsiadów. Poparcie udzielane przez Polskę ułatwiło Warcisławowiczom rozciągnięcie swej władzy na dużą część dawnych ziem Związku Wieleckiego, na zachód od Góry Chełmskiej po Dymin nad środkową Pianą, czyli na dawne terytoria plemienne Dołężan i Czerezpienian (ok. 1170 r.). Na nowo pozyskane obszary zaodrzańskie rozciągnięto nazwę „Pomorze” jako określenie władztwa księcia Warcisława. Siad dawnej przynależności tych ziem do Związku Wieleckiego pozostał w tytulaturze książąt zachodniopomorskich, którzy niekiedy tytułowali się również mianem leutyckich (Pomeranorum ac Leutitiorum).36

Dla biografów Ottona bamberskiego, którzy przekazali sporo wiadomości o nowo pozyskanych ziemiach, gdyż objęte zostały one również działalnością misyjną biskupa Ottona, nazwa „Pomorze” wyrażała konkretną treść terytorialno-polityczną, a jej zasięg odpowiadał granicom władztwa książąt zachodniopomorskich. Czy Warcisławowicze rozciągnęli zwierzchność, jak sądzi np. G. Renn, także nad ziemią słupsko-sławieńską, leżącą na styku obu nadmorskich dzielnic Pomorza Zachodniego i Pomorza Gdańskiego — pewności nie mamy. Z ostatnich badań G. Labudy wynika, że tereny te były wyodrębnioną całością terytorialno-polityczną pod rządami lokalnych dynastów.37

Również pozostałe części Pomorza Nadwiślańskiego zachowały status odrębnych księstw. Jeszcze na początku XIII wieku w Świecili i Gdańsku rezydowali lokalni władcy, uznający jednak zwierzchność księcia polskiego. Kres ich samodzielności politycznej położył władca Pomorza Gdańskiego, Świętopełk. Ziemię słupsko-sławieńską opanowali książęta gdańscy w latach 1236 — 1238. Utrzymali ją we władaniu przez około siedemdziesiąt lat W 1306 roku przeszła w ręce margrabiów brandenburskich, następnie, na mocy pokoju w Templinie w roku 1317, powróciła do książąt zachodniopomorskich (recte wołogojsko-słupskich).38

Zmiany, jakie poczynając od początku XII wieku nastąpiły na mapie politycznej wczesnośredniowiecznego Pomorza w związku z uformowaniem się wielu odrębnych księstw feudalnych i władztw terytorialnych, nie doprowadziły od razu do eliminacji dawnej uogólniającej nazwy „Pomorze”. Była ona w dalszym ciągu w użyciu, do połowy XIII wieku, mimo iż jej zakres przestrzenny nie pokrywał się już z przebiegiem ówczesnych granic politycznych oraz kościelnych.

Rozróżnienia Pomorza na Zachodnie i Wschodnie w źródłach nie spotykamy. Występujące w Kronice Wielkopolskiej i u Janka z Czarnkowa określenia Pomerania inferior i Pomerania superior odnoszą się do obszarów wschodniopomorskich: księstwa gdańskiego (Pomorze Górne) i ziemi sławieńsko-słupskiej (Pomorze Dolne). To rozróżnienie odpowiadało sytuacji politycznej sprzed 1236 roku, kiedy to Pomorze Słupsko-Sławieńskie stanowiło odrębną całość polityczną.39

Poczynając od drugiej połowy XIII wieku zakres terytorialny nazwy „Pomorze” ulega poważnemu zmniejszeniu. Od tego to czasu mianem Pomorza określano obszary na wschód od jeziora Jamno, czyli Pomorze Słupsko-Sławieńskie i Pomorze Gdańskie. Natomiast na określenie księstwa zachodniopomorskiego wchodzą w użycie, poczynając od połowy XIII wieku, nazwy: Slavia, Cassubia (dla oznaczenia wschodnich części państwa zachodniopomorskiego,. na zachód od Łeby), Ducatus Stettinensis et Diminensis, Ducatus Slavorum et Cassubiae, a jego władcy używali tytułów: dux Slavorum (Slaviae), dux Cassubitarum.40

Od drugiej połowy XIV wieku, w następstwie kolejnych podziałów dynastycznych, panujący w zachodniej części kraju ponownie używają tytułu książąt pomorskich (duces Pomeraniae). Mianem Ducatus Pomeraniae określano, po roku 1368, nadmorskie obszary, na wschód od Świny, znajdujące się we władaniu książąt wołogojskich. U schyłku XV wieku, kiedy władzę nad całym księstwem wołogojskim sprawował Bogusław X, nazwa „Pomorze” staje się ponownie określeniem dla całego księstwa aż po rzekę Reknicę na zachodzie, łącznie z wyspą Rugią.41

Odrębne miejsce na mapie średniowiecznego Pomorza zajmowało terytorium biskupów kamieńskich. W XIV wieku obejmowało ono ziemie kołobrzeską, koszalińską, bobolicką oraz obszar między Sianowem a Polanowem, nadany biskupom kamieńskim przez Askańczyków w roku 1309. Władztwo terytorialne biskupów kamieńskich zaczęło formować się około połowy XIII wieku, za rządów biskupa Hermana von Gleichen.42

2. Zarys dziejów pogranicza wielkopolsko-zachodniopomorskiego do połowy XIII wieku

W rozdziale poprzednim przedstawiono skrótowo historię nazwy „Pomorze” do końca XV wieku. Mianem tym — jak wspomniałem — określano bądź całość ziem nadbałtyckich, między Odrą i Wisłą (i taki zakres przestrzenny nazwy „Pomorze” odpowiada współczesnej terminologii geograficznej), bądź też rozciągano ją na tereny dawnego Pomorza Słupsko-Sławieńskiego i Pomorza Gdańskiego.

Częste zmiany zakresu przestrzennego i treści nazwy „Pomorze” uważać można za terminologiczny przejaw zróżnicowania struktury terytorialno-politycznej i osadniczej ziem nadbałtyckich w wiekach średnich. Przemiany w życiu społeczno-ekonomicznym ludności zamieszkującej te ziemie w czasie od VII do początku XII wieku doprowadziły do wykształcenia się w początkach XII wieku, w miejsce jednego regionu, dwóch odrębnych jednostek społeczno-ekonomicznych i kulturalnych: nadodrzańskiej, odpowiadającej zasięgiem państwu zachodniopomorskiemu, i regionu wschodniopomorskiego, obejmującego dzielnicę słupsko-sławieńsko-gdańską. To zróżnicowanie struktury terytorialno-politycznej Pomorza sięga czasów odleglejszych, jak na to wskazują wyniki badań archeologicznych, językoznawczych (zróżnicowanie języka), a także (o czym niekiedy zapomina się) znajduje oparcie w granicach naturalnych.43

Zachodnią część tej nadmorskiej krainy określamy dziś mianem Pomorza Zachodniego. Chociaż w takim brzmieniu nazwa ta nie została zapisana w źródłach — nie zgłaszano, poza nielicznymi wyjątkami, sprzeciwów co do słuszności określania nią znacznych części obszarów obecnych województw szczecińskiego i koszalińskiego, które, dodajmy, w przeszłości stanowiły jądro odrębnego regionu historycznego. Wątpliwości nasuwają się jedynie w odniesieniu do otaczających ten region terytoriów pogranicznych: nowomarchijskich, wielkopolskich i wschodniopomorskich, określanych niesłusznie mianem zachodniopomorskich.44

Granice Pomorza Zachodniego odzwierciedlające kolejne fazy formowania się i rozwoju struktur terytorialno-politycznych, organizacji plemiennych, następnie państwowych — ulegały w badanym okresie częstym zmianom. Dotychczasowe próby odtworzenia dawnego ustroju terytorialno-politycznego na Pomorzu — podejmowane przez różnych badaczy, zarówno polskich, jak niemieckich, w oparciu o źródła pisane i metodą retrogresywną — nie przyniosły zadowalających wyników.45

Rezygnując tutaj z omawiania tych trudnych i szeroko dyskutowanych w historiografii spraw, stwierdzić wypadnie, iż tylko na drodze progresji i na podstawie wyników badań archeologicznych nad geografią rozmieszczenia wczesnośredniowiecznego osadnictwa można hipotetycznie wyznaczyć przybliżone zasięgi stref zasiedlenia, które być może odzwierciedlają sieć dawnych terytoriów plemiennych.

Na mapie archeologicznej wczesnośredniowiecznego Pomorza wyróżnić można wiele terytoriów gęstego zasiedlenia, oddzielonych od siebie pasami pustkowi, lasów, puszcz, bagien i rzek, które tworzyły naturalne granice między poszczególnymi obszarami. Skupiska takie uformowały się przede wszystkim na terenach nizinnych, w strefie Pobrzeża Szczecińskiego, między Odrą a Unieścią, wokół Szczecina, w okolicach Pyrzyc, na wyspie Wolin, nad rzeką Iną, wokół Stargardu i Nowogardu, nad górną Regą (region resko-łobeski) i dolną Parsętą (okolice Kołobrzegu, Białogardu) oraz wokół Koszalina.46 W tej strefie powstały też wczesnośredniowieczne ośrodki rzemieślniczo-handlowe, jak Szczecin, Wolin, Kołobrzeg, Kamień, Białogard, Pyrzyce. Konkretne wiadomości o nich zawdzięczamy autorom żywota Ottona z Bambergu, natomiast Gall Anonim wspomina o Kołobrzegu i Białogardzie.47

Słabiej zaludniona była we wczesnym średniowieczu strefa Pojezierza Zachodniopomorskiego. Ale i w jej obrębie, jak wykazują ostatnie badania W. Filipowiaka, K. Siuchnińskiego i J. Olczaka, można wyróżnić wiele skupisk osadniczych, np. w okolicy Cedyni, Chojny, Lipian, Myśliborza, na Pojezierzu Drawskim.48

Czy osadnictwo zachodniopomorskie w X—XI wieku przekraczało strefę pojezierza dochodząc, jak niektórzy sądzą, aż do linii Noteci — Warty — nic pewnego nie wiemy. Trudno uznać za miarodajne dla stosunków sprzed XII wieku relacje Herborda i Anonima Galla o pogranicznym charakterze doliny Noteci — Warty.49 Południowa granica Pomorza Zachodniego jeszcze w epoce dzielnicowej na wielu odcinkach miała charakter nie oznaczony. Nie można też do tych czasów odnosić pojęcia granicy liniowej, gdyż takie granice zaczęły wykształcać się później i w większości przypadków odpowiadały granicom politycznym. Te z reguły odzwierciedlały procesy wzrostu i cofania się danej organizacji państwowej, ich przebieg był zdeterminowany niekiedy sytuacją prawnopubliczną danego państwa lub poczynaniami wojskowymi społeczeństwa.

Granice polityczne, których przebieg najłatwiej można wykreślić na mapie, nie pokrywały się zawsze z zasięgiem granic osadniczych, etnicznych, językowych. Te formowały się w wyniku innych niż polityczna form działalności społeczeństwa, państwa. Zadaniem historyka winno być ukazanie, w jakim stosunku do siebie one pozostawały.

Uwagę naszą skupimy przede wszystkim na południowej rubieży Pomorza Zachodniego. Świadomie pominęliśmy historię ziem zaodrzańskich i przebiegu poszczególnych odcinków granicznych na zachodnich obszarach Pomorza Zachodniego, gdyż będzie o nich mowa w innym szkicu zamieszczonym w tej książce.

Do dziś w nauce toczy się spór na temat zasięgu władztwa Pomorzan na południu we wczesnym średniowieczu. Wiadomo, że granice te oscylowały w strefie międzydzielnicowego, a wcześniej — plemiennego pogranicza, między linią głównego pasa moren czołowych stadium pomorskiego a pradoliną Warty — Noteci.50 Tutaj przed połową XIII wieku krzyżowały się strefy wpływów trzech dzielnic: Wielkopolski, Pomorza Zachodniego i Śląska, natomiast granica zachodnia tej krainy, poczynając od czasów najdawniejszych, miała charakter granicy zewnętrznej i od schyłku X wieku pokrywała się z granicą państwową Polski.

Już W. Łęga51 podniósł trafnie, że na terenach na północ od pradoliny Noteci krzyżowały się dwa kierunki ekspansji — z Wielkopolski i Pomorza Zachodniego. Wydzielone przez niego kompleksy osadnicze mają odpowiadać zasięgom tutejszych lokalnych grup kulturowych. Wyróżnił też autor w obrębie tej strefy część nadnotecką obejmującą północną część dorzecza Noteci. Najstarsze osadnictwo w tej strefie przypisuje ten badacz ludności z Wielkopolski. Inni uczeni natomiast sądzą, że terytorium to Wielkopolska opanowała dopiero w latach wypraw Bolesława Krzywoustego w początkach XII wieku. Od razu wypadnie stwierdzić, że nie jest to argument przy ustalaniu stosunków politycznych tego regionu w dobie plemiennej. Nic nie przemawia za tym, że do któregoś z plemion zachodniopomorskich należały w tym czasie terytoria na północ od pradoliny Noteci. Daleko na północ od pradoliny Noteci — na co już dawniej zwracali uwagę W. Łęga, S. Kozierowski52, a ostatnio A. Piskozub 53 — aż po strefę pasa moren czołowych odnajdujemy materialne ślady penetracji osadniczej Polan. Przyznajemy zatem słuszność A. Piskozubowi, gdy twierdzi, że na głównym pasie grzbietu moren czołowych Pojezierza Pomorskiego poprowadzić należy granicę między obszarami osadnictwa wielkopolskiego i zachodniopomorskiego.

W związku z niedostatecznie rozbudowanym systemem obrony i wskutek braku stabilizacji osadnictwa na jego zapleczu — wspomniana granica ulegała częstym przesunięciom. Pamiętać należy o szczególnym wystawieniu badanej strefy pogranicznej na niebezpieczeństwo zewnętrzne, mianowicie od strony Pomorza Zachodniego, a z chwilą likwidacji osłony połabskiej także, a od początku XIII wieku przede wszystkim, Marchii Brandenburskiej. Próby rozciągnięcia zwierzchnictwa zachodniopomorskiego na tereny aż po linię Noteci — Warty na południu, przypadające na okres osłabienia możliwości utrzymania ich w ramach wczesnofeudalnego państwa polskiego w czasach od Mieszka II do Bolesława Krzywoustego, doprowadziły do całkowitej dezintegracji dawnej struktury terytorialno-ustrojowej, wykształconej dla potrzeb i w warunkach społeczno-ustrojowych polskich.

Czy jednocześnie z ekspansją polityczną Pomorzan postępowała ekspansja osadnicza — pewności nie mamy. Uchwycone przez archeologów ślady zniszczeń tutejszych grodów potwierdzają domysł o polityczno-wojskowym charakterze władztwa Pomorzan nad tymi ziemiami. Zwycięskie walki o przywrócenie polskiego zwierzchnictwa nad nimi w czasach Bolesława Krzywoustego oraz próby ponownego politycznego, gospodarczego zintegrowania ich z resztą ziem polskich, podejmowane przez dzielnicowych książąt Wielkopolski i Śląska, doprowadziły do wykształcenia się nowych przebiegów granic terytoriów, stref wpływów, a w ich obrębie również nowych zespołów produkcyjno-własnościowych znajdujących się we władaniu książąt dzielnicowych i zakonów (joannici, templariusze, cystersi).54 Zwłaszcza usiłowania organizacyjne takich władców dzielnicowych jak Władysław Odonic, Przemysł I, Bolesław Pobożny, Przemysł II, żywo zainteresowanych kresowymi ziemiami pogranicza, próbowały trwalej powiązać je z Wielkopolską.55 Kres tym zamierzeniom, zrealizowanym tylko połowicznie, położyła Brandenburgia, która w początku XIII wieku sięgnęła po Odrę w rejonie Odrzycka (Oderberg), naprzeciw Cedyni, i niebawem, zarówno stąd, jak i od strony Ziemi Lubuskiej, przypuściła frontalny atak w kierunku Pomorza Gdańskiego i Pomorza Zachodniego, opanowując w pierwszej kolejności dawną strefę pogranicza wielkopolsko-zachodniopomorskiego.56 Ten polityczny podbój odegrał decydującą rolę w procesie niwelacji dawnych struktur terytorialno-politycznych, administracyjnych i kościelnych, doprowadzając do uformowania się w ich miejsce nowego tworu kolonialnego, tzw. Marchii Zaodrzańskiej, określanej w źródłach od schyłku XIV wieku Nową Marchią.57

Pierwotny przebieg granicy Wielkopolski z Pomorzem Zachodnim rysuje się dość wyraźnie na mapie fizycznej. Poprowadzić ją można, idąc od wschodu, strefą wododziału od źródeł Gwdy po rejon ujściowy Warty do Odry. W górnym odcinku wododział ten rozdziela część wielkopolską dorzecza Gwdy i Drawy od rzek spływających z grzbietu Pojezierza Pomorskiego do Bałtyku, a po opuszczeniu tej wyniosłości biegnie szeroką strefą obejmującą obszary na zachód i południowy zachód od średniego i dolnego biegu Drawy. Jej najdalszy zasięg na zachodzie wyznacza rzeka Myślą wraz z przylegającymi do niej dopływami stanowiąca zarazem hydrograficzną granicę obszarów osadnictwa wielkopolskiego i pomorskiego.

Tą strefą wododziałów przebiegała pierwotna granica między Wielkopolską a Pomorzem Zachodnim. Wyraźne nawiązania do niej znajdujemy na mapie K. Śląskiego, przedstawiającej najdalszy na południe zasięg władztwa Pomorzan w badanej strefie pogranicznej z około 1220 roku.58 Dodajmy, że autor ten nie zajął zdecydowanego stanowiska, czy przebieg tej granicy mógł odpowiadać stosunkom jeszcze wcześniejszym. Przychylił się raczej do opinii tych uczonych, przede wszystkim językoznawcy R. Trautmanna, którzy pierwotną granicę między Pomorzem a Wielkopolską wytyczali wzdłuż doliny Warty — Noteci aż po Drawę. Natomiast w ostatniej pracy o podziałach terytorialnych Pomorza Zachodniego w XII—XIII wieku wykreślił K. Śląski zasięgi pogranicznych kasztelanii zachodniopomorskich (cedyńskiej, pyrzyckiej, stargardzkiej, kołobrzeskiej, białogardzkiej), których granice zewnętrzne są zbieżne, z niewielkimi tylko odchyleniami, z przebiegiem opisanego wyżej wododziału. Nie sądzę, abyśmy mieli tu do czynienia z przypadkową zbieżnością tych dwóch układów granic: naturalnych i politycznych.59

Można również wskazać na granice kościelne w tej strefie, które miały przebieg zbliżony do pierwotnego układu stosunków osadniczych i politycznych. Najnowsze badania nad zasięgiem granic sufraganii metropolii gnieźnieńskiej wykazały, że najstarsze granice biskupstwa wolińskiego zatrzymywały się na linii pasma wzniesień Pojezierza Pomorskiego. Również granice biskupstwa kamieńskiego, które pretendowało do zwierzchnictwa nad badanymi obszarami, nie przebiegały linią Warty — Noteci. Cały ten obszar, jak wykazał przekonywająco J. Nowacki, a ostatnio B. Kumor, podlegał kościelnie biskupstwu poznańskiemu.60 Jego granica z biskupstwem kamieńskim biegła linią wspomnianego wododziału oddzielającego Wielkopolskę od Pomorza Zachodniego. Podobnie sprawę przebiegu granic diecezjalnych w tym regionie ujął G. Labuda: granice osadnictwa pomorskiego i wielkopolskiego, stwierdza on, stały się granicami podziałów diecezjalnych między biskupstwem poznańskim a kamieńskim.61 Późniejsze przesunięcia granic kościelnych w tej strefie miały miejsce w związku z sytuacją polityczną, jaka wytworzyła się tutaj w następstwie podboju ziem zaodrzańskich przez Askańczyków.

Jedną z przyczyn tak szybkiego opanowania tej ziemi przez margrabiów był brak stabilności wewnętrznej formujących się tu struktur terytorialno-osadniczych, niedostatecznie jeszcze zintegrowanych politycznie i gospodarczo zarówno z Wielkopolską, jak i sąsiadującymi z nią dzielnicami: od południa śląską (lubuską), od północy zachodniopomorską. Kierunek dalszych podbojów, jaki obrali Askańczycy z chwilą dojścia do Odry i przekroczenia jej w okolicy Odrzycka (lata 1210—1214), a następnie Lubusza, wynikał nie tylko z ogólnych założeń programu polityki terytorialnej Marchii w tym okresie, zmierzającej do opanowania strefy Morza Bałtyckiego i rejonu ujścia Wisły.62 O wyborze kierunku dalszej ekspansji decydowały, jak sądzę, przede wszystkim warunki ekonomiczno-demograficzne, stopień zintegrowania politycznego i organizacji systemu obronnego trzech dzielnic Polski zachodniej : Śląska, Wielkopolski i Pomorza Zachodniego. Okazało się. że zarówno Śląsk, jak i Wielkopolska — której kresowe ziemie zachodnie od chwili opanowania Ziemi Lubuskiej przez arcybiskupa magdeburskiego, a później margrabiów, znalazły się w bezpośredniej styczności z posiadłościami Askańczyków — nie stanowiły dogodnego obiektu dla trwałej penetracji niemieckich czynników feudalnych.

Jedną z brandenburskich metod dokonywania podbojów i zagarniania kolejnych terytoriów pod bezpośrednie władanie, jak o tym przekonują dzieje walk i technika zaborów ziem między Łabą a Odrą, było szybkie uderzenie w pierwszej kolejności na obszary pograniczne, z reguły słabo zaludnione i niedostatecznie bronione, stosowanie głębokich wypadów oskrzydlających na liniach przebiegu granic międzyplemiennych i międzydzielnicowych, umacnianie ich, aby w dalszej kolejności zapewnić sobie dogodną sytuację wyjściową do następnych zaborów w głębi terytorium przeciwnika.63 Podobną strategię wojenną zastosowali margrabiowie po przekroczeniu linii Odry, opanowując, jak wspomniano, w pierwszej kolejności stykową strefę pograniczną na północ od dolnej Warty — Noteci, aż po rzekę Gwdę, co w konsekwencji doprowadziło do zerwania łączności terytorialnej między Pomorzem Zachodnim a Wielkopolską; natomiast zajęcie pod bezpośrednie władanie Ziemi Lubuskiej odcięło Śląsk od Pomorza Zachodniego.

System obronny Pomorza Zachodniegodo połowy XVII wieku

Zagadnienie postawione w tytule nastręcza piszącemu problemy metodyczne, a to ze względu na trudności związane z zaklasyfikowaniem istniejących na danym terenie grup stałych punktów oporu jako tworzących pewien zwarty zespół obronny, bądź też istniejących obok siebie ze zgoła innych przyczyn. Wydaje się bowiem, iż czynnik celowości w zakładaniu i umacnianiu zamków i miast obronnych jest jednym z podstawowych kierunkowskazów wiodących do odpowiedzi na pytanie: czy organizm polityczny, na obszarze którego one się znajdują, dążył tym sposobem do zabezpieczenia swojego istnienia. Zastrzeżenia te mają charakter niejako ogólny i można je postawić w każdym podobnym przypadku. W odniesieniu do analizowanego tutaj terenu Pomorza Zachodniego istnieje wiele specyficznych trudności.

W pierwszym rzędzie zaliczyć do nich trzeba fakt, że ziemie te podlegały typowym procesom państwotwórczym, i to zarówno ekonomicznym, politycznym, jak też i etnicznym czy prawnym w sposób odbiegający od toku tych zjawisk w większości ziem Pomorze Zachodnie okalających. Ta odmienność rozwoju dotyczyła zarówno samej chronologii, jak też i form, jakie on przybierał. W sposób szczególnie jaskrawy wymienione procesy rzutowały na zagadnienia związane z kształtowaniem się sił zbrojnych, a zwłaszcza ze sposobem obrony terytorium Pomorza Zachodniego w oparciu o stałe umocnienia obronne.

Bliższa analiza dziejów politycznych i prawnych omawianych obszarów pozwala na wydzielenie pewnych dość zwartych okresów, co będzie mogło stanowić dla naszych rozważań względnie ścisłe ramy chronologiczne. Dodać jednak trzeba, że dokładne ich sprecyzowanie utrudnia fakt częstych i znacznych zmian granic Pomorza Zachodniego. Wynikały one nie tylko z wzajemnych układów między sąsiednimi organizmami politycznymi a Pomorzem Zachodnim, ale także z naturalnego podziału obszarów wchodzących w skład Pomorza Zachodniego na dwie części przez ujście Odry. Powodowało to stosunkowo późną integrację tych ziem w jedną całość, co przy uwzględnieniu faktu, że tereny na obydwu brzegach ujścia Odry zamieszkiwały plemiona nie zawsze dążące do złączenia, oraz przy wielokierunkowym zagrożeniu różnych części tych ziem znajdowało konsekwencje w dziedzinie obronności.

Podkreślić także należy, że sam termin „Pomorze Zachodnie” miał w różnych okresach historycznych niejednakowe znaczenie. Mówiąc o państwie zachodniopomorskim przyjmuje się dziś w literaturze, że okresem jego ukształtowania i pojawienia się na arenie dziejowej była pierwsza połowa wieku XII i panowanie Warcisława I. Jednakże już w okresie poprzednim ziemie leżące u ujścia Odry znalazły się w granicach państwa polskiego; musimy więc tym samym zaznaczyć ich znaczenie dla kwestii obrony monarchii Mieszka I.

Okres wprowadzający do zasadniczego toku naszych rozważań rozpoczyna przejęcie ziem u ujścia Odry przez wczesnofeudalne państwo Mieszka I, kończy zaś druga połowa XI wieku, kiedy to w bliżej nie określonych okolicznościach podległość tych obszarów Polsce zupełnie zanika. Konieczność wyodrębnienia tego okresu wydaj e się uzasadniona faktem, że główne punkty obronne, na których opierała się ochrona nowo przyłączonych obszarów, wykształciły swoje funkcje właśnie wówczas, później tylko dostosowując je do nowych układów politycznych.

Pierwszy okres łączymy z istnieniem wczesnofeudalnego państwa na ziemiach Pomorza Zachodniego. Będą to czasy panowania Warcisława I i jego synów aż do momentu podziału państwa. Procesy nas interesujące występują wówczas ze szczególną wyrazistością, bowiem integrujące się ziemie nowego organizmu państwowego zmuszone były wykształcić własne siły zbrojne i system zabezpieczenia swego terytorium.

Okres rozbicia dzielnicowego trwający od schyłku XII wieku do drugiej połowy wieku XV. Podział Pomorza Zachodniego na odrębne części, których interesy polityczne, koniunkturalne powiązania z rozmaitymi czynnikami obcymi stanowiły o rozkładzie jednolitego systemu obronnego, będzie stanowił kolejny etap naszych rozważań. Czynnikiem dodatkowo uzasadniającym konieczność wyodrębnienia tego okresu jest fakt, iż właśnie w czasie trwania rozbicia dzielnicowego typowe dlań procesy rozwoju ekonomicznego, zwłaszcza miast, rzutować będą na zagadnienia struktury obronnej.

Okres trzeci to z jednej strony czasy największego rozwoju państwa zachodniopomorskiego, z drugiej zaś koniec jego samodzielnego istnienia w momencie wygaśnięcia rodzimej dynastii i przejście tych ziem w ręce Prus i Szwecji w roku 1648. Z punktu widzenia systemu obronnego zasadniczego znaczenia nabiera fakt, iż w momencie zakończenia rozbicia dzielnicowego ciężar władzy, a co za tym idzie — także decyzji natury wojskowej, przesuwa się w ręce jednego dysponenta. Chronologicznie okres ten trwa od drugiej połowy XV wieku do roku 1648.

Pierwszy „polski” okres Pomorza Zachodniego wzbudza wiele wątpliwości. Stosunki polityczne w ujściu Odry były szczególnie skomplikowane w momencie początków polskiej w tym kierunku penetracji. Trudno ustalić ostatecznie, ze względu na skąpe dane źródłowe, jak daleko sięgało władztwo Mieszka na tych ziemiach. Przypuszcza się jednak, że tuż przed rokiem 972 tereny te były silnie obsadzone przez Polaków. Mamy tu na myśli prawy brzeg Odry na północ od ujścia Warty.64 Nie przesądzając form tej zwierzchności, przypuszcza się, że Polsce podlegały ziemie Pyrzyczan, Szczecinian oraz Wolinian. W tych warunkach trudno mówić o wytyczonej ściśle i łatwej do przeanalizowania granicy typu linearnego.

Grody o znaczeniu podstawowym skupione były przede wszystkim na prawym brzegu Odry bądź wzdłuż wschodniej krawędzi jej delty. Poczynając od południa, najbardziej znany jest gród w Cedyni. Jego sława wiąże się z walką, którą siły polskie stoczyły u jego bram z najazdem niemieckim, a miejsce tego starcia nie było czystym przypadkiem.

Umocnienia Cedyni miały za zadanie strzec ważnej przeprawy przez Odrę. W pobliżu grodu przechodził bowiem ważny szlak handlowy stanowiący najkrótsze połączenie środkowych Niemiec z całym polskim wybrzeżem. Jak wykazały badania archeologiczne, umocnienia Cedyni chronione były dodatkowo przez rozbudowane w najbliższej okolicy osadnictwo grodowe. Były to osady obronne w Krajniku Dolnym i gród Radyni oraz Ognicy. Punkty te zabezpieczały ważną przeprawę przez Odrę traktu wiodącego z Myśliborza na północny zachód. Wykopaliska świadczą, iż były to gródki niewielkie, usytuowane z reguły w naturalnym otoczeniu sprzyjającym obronie, a wywodzące swoją metrykę z połowy X wieku. Były to strażnice tej podstawowej zapory wodnej, jaką stanowiła Odra, a piecza nad ich rozbudową leżała w interesie wczesnofeudalnego państwa polskiego. Najważniejsze znaczenie, jak już wspominaliśmy, przypisać należy grodowi w Cedyni. Jego położenie na prawym, wysokim brzegu pradoliny Odry, podczas gdy trakt wiodący od przeprawy przebiegał wzdłuż umocnień, pozwalało w razie potrzeby na dokładną kontrolę i obronę. Gród w Cedyni został rozbudowany około połowy X wieku, a jego umocnienia, jak wynika z badań archeologicznych, należały do najpotężniejszych w polskim państwie wczesnofeudalnym. Oznaczał się znacznymi rozmiarami powierzchni, a walory obronne dobrze wybranego miejsca lokalizacji (na wysokiej skarpie) zostały jeszcze spotęgowane wyniosłością wałów zabezpieczonych u swej podstawy szeroką kamienną ławą.

Wydaje się, że szczególnie rozbudowana konstrukcja obronna grodu cedyńskiego wynikała nie tylko ze wspomnianej już głównej jego funkcji — strażnika przeprawy przez Odrę. Punkt ten położony najbliżej rdzennych ziem państwa Mieszka I służyć mógł za miejsce wypadowe w kolejnych etapach walk o Pomorze Zachodnie. Jak już wspominaliśmy, ziemie te charakteryzowały się znaczną liczbą grodów i zapewne najważniejsze z nich w momencie pojawienia się wpływów Polski były w swej funkcji niejako akceptowane i stanowiły dla tych wpływów najważniejsze punkty oparcia. Źródła archeologiczne przez sam fakt stwierdzenia istnienia w danym punkcie silnego ośrodka grodowego nie przesądzają o jego przynależności, stąd też trudność ustalenia owych podstaw polskiej monarchii wczesnofeudalnej na Pomorzu Zachodnim. Analiza dokumentu oblacyjnego Mieszka I, tzw. Dagome iudex, pozwala przypuszczać, iż pod koniec X wieku ujście Odry znajdowało się w rękach polskich. Dla naszych rozważań istotne znaczenie ma fakt wzmiankowania o punkcie, który źródło nazywa Schinesghe. Pomijając bogatą dyskusję narosłą wokół tej nazwy, można, wydaje się, przyjąć, że oznaczała ona Szczecin. Zatem kolejnym ważnym punktem strategicznym ku północy był gród w Szczecinie, gdzie Mieszko oparł się na istniejących umocnieniach centrum opolnego. Nie wiemy, niestety, czy zwierzchność polska sięgała dalej na zachód aż po Rędowę stanowiącą naturalną granicę terytorium Szczecinian. Jeżeli tak było — wówczas samego ujścia Odry bronił nie tylko Szczecin, ale także liczne na tych obszarach grody, z których jako najważniejsze należy wymienić Garcz, Pieńkuń, Lubień i Łęknicę. Idąc dalej ku północy należy liczyć się z możliwością opanowania przez państwo Mieszka dwu najbardziej wysuniętych punktów obronnych, jednocześnie posiadających znaczenie handlowe, a mianowicie Wolina oraz podległego mu Kamienia. Obydwa one stanowiły jednocześnie umocnienie ujścia Odry poprzez Dziwnę. Przypuszczalnie w obydwu tych punktach w końcu X wieku książęta polscy wystawili silne grody, tym samym niejako sankcjonując w nowych warunkach politycznych dotychczasowe lokalne ważne punkty strategiczne tutejszych organizmów plemiennych. Zespół bowiem tych dwu grodów, wzmocnionych ponadto mniejszymi punktami oporu, stanowił od zarania swojego istnienia podstawę obronną plemienia Wolinian.

W ten sposób, wymieniając Wolin i Kamień jako punkty służące w swym założeniu obronie zdobyczy państwa Mieszka I na Pomorzu Zachodnim, zakończyliśmy krótką charakterystykę jeszcze z całą pewnością nie żadnego systemu obronnego tych ziem, ale pojedynczych grodów, na których zwierzchność polska mogła się opierać. Wypada ponadto zaznaczyć, że pominięte w tym miejscu zostały inne większe kompleksy grodów plemiennych, które zapewne były również wykorzystywane do umocnienia się wpływów polskich, a które z racji położenia bardziej ku wschodowi w omawianym kontekście mniej nas interesują. Mamy tu na myśli zwłaszcza cały zespół grodów ziemi pyrzyckiej z centralnym grodem w Pyrzycach.

Wpływy księcia polskiego sięgały u schyłku wieku X także na ziemie Pomorza Środkowego. Punktem centralnym rozwoju tych obszarów stał się Kołobrzeg jako siedziba biskupstwa i władzy politycznej.65 Gród kołobrzeski został gruntownie przebudowany, otrzymał nowe, potężne umocnienia drewniano-ziemne. Fakt ten w badaniach archeologicznych jest wyraźnie czytelny dzięki zastosowaniu podczas umacniania grodu specyficznej konstrukcji tzw. „hakowej”, typowej dla budownictwa obronnego zwłaszcza w Wielkopolsce. Oprócz samego centralnego grodu w Kołobrzegu pewnym zmianom uległa także struktura punktów warownych wokół niego w postaci zaniku znaczenia jednych przy jednoczesnym podniesieniu ważności innych obiektów.

Omówienie „polskiej” bytności na ziemiach Pomorza Zachodniego, jak widzimy, niewiele nam przyniosło materiału w aspekcie problematyki nas interesującej. W wypadku pytania — czy w okresie podporządkowania obszarów Pomorza Zachodniego polskiemu państwu wczesnofeudalnemu zdołało ono stworzyć na nich system obronny — trudno byłoby odpowiedzieć jednoznacznie twierdząco. Wydaje się, że zbyt luźny i zbyt krótki był związek tych obszarów z Polską, aby to mogło nastąpić. Mimo że wymieniliśmy kilka grodów, w których w momencie przejęcia zwierzchnictwa nad nimi przez księcia polskiego miał miejsce proces przebudowy i wzmacniania ich walorów obronnych — na plan pierwszy należy wysunąć inny czynnik niż zabezpieczenie tych ziem przed najazdem. Przyczyną dominującą, dla której ta masowa przebudowa miała miejsce, było dążenie Polski do umocnienia się na opanowanych obszarach.

Wymienione potężne grody były więc przede wszystkim centrami polityczno-administracyjnymi. Ich funkcja wewnętrzna dominowała, natomiast rola czysto militarna była czymś wtórnym. Typowym tego przykładem był Kołobrzeg, gdzie względy obrony granicy nie wchodziły w zasadzie w rachubę, a mimo to gród został gruntownie przebudowany. Przykład Cedyni, gdzie podnosiliśmy ogromną rolę grodu jako strażnika przeprawy przez Odrę, jest nielicznym wyjątkiem. Wiemy bowiem, że równocześnie ta sama Cedynia była jednym z pierwszych zdobytych na Pomorzu Zachodnim punktów i stała się jednocześnie doskonałym grodem wypadowym ku dalszym zdobyczom. Tak więc — z powodu braku m. in. przykładów źródłowych świadczących o rzeczywistym wykorzystaniu (poza Cedynią) grodów w Szczecinie, Gardźcu, Wolinie, Kamieniu czy Kołobrzegu w celach obrony polskich obszarów Pomorza Zachodniego przed najazdami zewnętrznymi — należy uznać, że ich rozbudowa i podnoszenie wartości militarnych miały na celu stworzenie sieci punktów polityczno-administracyjnych czy handlowych. Zatem nie można ich kojarzyć wyłącznie z określonym systemem obronnym Pomorza Zachodniego.

System obronny Pomorza Zachodniego w okresie państwa wczesnofeudalnego (od połowy XII do schyłku XIII wieku)

Jednym z naczelnych zadań państwa jest dążenie do zabezpieczenia terytorium przed najazdami. Można więc przypuszczać, że równocześnie z faktem powolnego krystalizowania się wczesnofeudalnego państwa na ziemiach Pomorza Zachodniego problem obrony władza książęca starała się rozwiązać w sposób możliwie doskonały.

Środowisko geograficzne obszarów, na których miało rozwinąć się nowe państwo, nie odznaczało się specjalną różnorodnością form naturalnych. Czynnikiem o szczególnej doniosłości był fakt, że prawie idealnie przez środek tych ziem przepływała Odra, rozlewająca się ponadto szerokim zalewem u swego ujścia, by wreszcie trzema różnymi korytami (Piana, Świna i Dziwna) wpadać do Bałtyku. Tym samym ziemie księstwa zachodniopomorskiego były jakby przecięte na dwie części. Tereny te przez znaczne wydłużenie ze wschodu na zachód stosunkowo wąskim pasem były bardzo trudne do obrony. W zasadzie obszary te nie posiadały większych przeszkód naturalnych na głównych kierunkach zagrożenia. Wyjątek stanowiła granica od strony Wielkopolski, przebiegająca naturalnym grzbietem wzgórz porośniętych znacznymi kompleksami leśnymi, a jeszcze bardziej ku południowi zabezpieczona bagnistą doliną Noteci i Warty. Granicę północną stanowiło na całej jej długości wybrzeże morskie. Najbardziej rozwinięte i jednocześnie trudne do obrony było ono w delcie Odry, gdzie poszczególne ramiona rzeki oddzielały dwie wyspy: Wolin i Uznam. Granica morska była granicą otwartą, narażoną na atak. Granice tak wschodnia, jak też zachodnia i południowo-zachodnia (lewy brzeg Odry) nie opierały się na żadnych przeszkodach naturalnych, ponadto ulegały w tym czasie bardzo częstym zmianom. Stan zalesienia, poza wspomnianym już pasem wzgórz morenowych na granicy z Wielkopolską, nie stanowił na żadnym kierunku szczególnej przeszkody naturalnej. Dodać trzeba, że bardzo intensywnie rozwijające się już wówczas na tych ziemiach osadnictwo dokonywało szybkiej trzebieży lasów.

Jak wynika z podanej charakterystyki, przydatność obronna środowiska geograficznego była w przypadku ziem Pomorza Zachodniego niewielka. Wszystkie odcinki granicy wystawione były na atak, natomiast trudno byłoby dopatrywać się na podstawie warunków naturalnych jasnej koncepcji obrony terytorium państwa. Powstaje więc pytanie: w jaki sposób książęta pomorscy tę obronę realizowali i czy można mówić w tych warunkach o jednolitym systemie umocnień?

W rozważaniach naszych staramy się nieomal zupełnie pomijać skomplikowaną problematykę całokształtu przemian politycznych na Pomorzu Zachodnim, aby jednak omówić zagadnienia obrony tych terenów — konieczne jest podniesienie tych kwestii, które na nią bezpośrednio rzutowały, a zwłaszcza problemu specyfiki rozwoju wczesnofeudalnego państwa zachodniopomorskiego.

Na późniejszym ukształtowaniu się systemu obronnego ziemi zachodniopomorskiej zaważyło poważnie stosunkowo późne powstanie państwa zachodniopomorskiego w jego wczesnofeudalnej formie. To opóźnienie nie tylko różniło te ziemie od większości państw sąsiednich, ale wpłynęło także na procesy wewnętrzne, które zachodziły już wcześniej, przed uformowaniem państwa. Dotyczy to przede wszystkim znacznego rozwoju ekonomiczno-społecznego, a także politycznego wielu ośrodków miejskich, zwłaszcza portowych. Były to przeważnie dawne główne grody centralne poszczególnych plemion, które w pierwszej połowie XII wieku tworzyły już większe całości o wykształconej strukturze władzy spoczywającej w rękach możnych i duchownych pogańskich. Rzesze ludności rzemieślniczej i kupieckiej, mimo że przez instytucję wiecu mogły oddziaływać w pewnym stopniu na politykę miasta, dawały się prowadzić tamtym grupom. Ośrodki tego typu niełatwo będą chciały podporządkować się powstającej instytucji władzy państwowej.66 Najważniejszą przeszkodą dla księcia Warcisława I w jego dążeniu do podporządkowania sobie części miast był znaczny stopień ich rozwoju, osiągnięty bez instytucji państwa. W większości przypadków chodziło o miasta nadmorskie, ważne punkty handlowe. Tymczasem otwarty odcinek granicy morskiej stwarzał duże zagrożenie i konieczność należytej obrony. Przy niechętnym stosunku miast do władzy książęcej podporządkowanie ich centralnej koncepcji obrony państwa było narażone na trudności.

Elementem negatywnie wpływającym na kształtowanie się systemu obronnego księstwa zachodniopomorskiego były również rozbieżne interesy poszczególnych jego części, wywodzące się jeszcze z okresu plemiennego. Wreszcie za trzeci czynnik negatywny trzeba uznać okoliczność, że procesy integracyjne nowego państwa przebiegały w warunkach silnego zagrożenia ze strony państw sąsiedzkich, a to Polski, Danii oraz czynnika niemieckiego reprezentowanego przez rozmaite organizmy polityczne. Wszystko to czyniło proces krystalizacji księstwa zachodniopomorskiego powolnym.

Jak wykazują najnowsze badania, terytorium omawianego państwa w drugiej ćwierci XII wieku nie było jednolite. „Poszczególne jego części pozostawały w rozmaitym stosunku do księcia: jedne były z nim związane silniej, inne — dość luźno. Jedność polityczna dopiero się tworzyła. Poszczególne ziemie dostawały się dopiero pod władzę Warcisława i to dostawały się pod nią w różnych zapewne okolicznościach”.67 Uwzględniając wszystkie wymienione czynniki, a w szczególności dążenia do znacznej niezależności, reprezentowane przez miasta, obrona państwa opierać się musiała na dość specyficznych założeniach.

Analiza źródeł, a zwłaszcza żywotów Ottona z Bambergu, pozwala uchwycić przypuszczalny zasięg posiadłości Warcisława I.68W swej zachodniej części sięgały one po Dymin i Wołogoszcz. Punktami najważniejszymi w części środkowej były Uznam, Szczecin, Wolin i Kamień. Na wschodzie najdalszy uchwytny zasięg można stwierdzić po Kołobrzeg, Karlino i Białogard. Na południu księciu pomorskiemu podlegały Pyrzyce.

Mimo istnienia w wielu wymienionych miastach (Szczecin, Pyrzyce, Kamień, Kołobrzeg, Dymin, Wołogoszcz, Wolin, Chocków) antagonistycznych w stosunku do interesów księcia ustrojów o charakterze republikańskim, Warcisław zdołał skupić w swoich rękach znaczny obszar. Przeciwwagę dla wymienionych miast stanowiła rozwijająca się klasa feudałów zainteresowanych we wzroście swych posiadłości otrzymywanych z rąk księcia. Ten ostatni z niej czerpał potencjał wojskowy i administracyjny.

Wymienione najważniejsze miasta republiki położone były przeważnie nad Bałtykiem. Tym samym jakikolwiek atak na te ośrodki gospodarczo-polityczne przesądzał o położeniu wczesnofeudalnego księstwa zachodniopomorskiego. Dodać trzeba, że przez cały omawiany okres właśnie od strony północno-zachodniej istniało niebezpieczeństwo najazdów duńskich. Poczynając bowiem od mniej więcej połowy XII wieku (do kiedy to stroną atakującą były częściej plemiona słowiańskie) Duńczycy przeszli do zdecydowanej ofensywy.69

Najdalszy zasięg terytorialny państwa zachodniopomorskiego za panowania Warcisława I obejmował na zachodzie obszary ograniczone przez rzekę Rokitnicę; mimo że wpływy władzy książęcej na tych terenach nie były zapewne zbyt silne i trwały stosunkowo krótko — właśnie od tych krańców należy rozpocząć omawianie zespołu grodów i miast granicy północnej. Długą ich listę otwiera gród portowy Bardo. Następnym był Strzałów leżący tuż nad przesmykiem morza, który oddzielał wyspę Rugię od lądu stałego. Dalej ku wschodowi leżał gród w Gryfii, a jako zamykającą tę pierwszą, dość wyraźnie odbijającą od pozostałych grupę możemy wymienić ważną twierdzę: Wołogoszcz, położoną nad najbardziej na zachód wysuniętym ramieniem Odry — Pianą.

Wymienione grody, uzupełniane zapewne mniejszymi gródkami lokalnymi, spełniały bardzo ważną funkcję obrony dawnych terytoriów plemiennych Chyżan i Czrezpienian. Ponadto, wespół z grodami położonymi w głębi lądu, broniły one obszarów księstwa zachodniopomorskiego przed atakami żywiołu niemieckiego. Zważywszy na bliskość obydwu pierwszoplanowych czynników zagrożenia (Duńczycy i Niemcy), łatwo zrozumieć rolę obronną owego kompleksu grodowego. Istniał swoisty podział zadań obronnych między poszczególne ogniwa systemu. Przykładowo gród w Strzałowie znajdował się w miejscu przeprawy z lądu stałego na Rugię i miał jej bronić. W bezpośrednim zapleczu pozostawał gród wzmacniający wartość obronną Strzałowa, a położony w miejscowości Putno (Putte).70 Zwraca uwagę dogodne położenie tego ostatniego, mianowicie na przesmyku między dwoma jeziorami, którędy wiodła droga do grodu w Trzebudzicach. Największe znaczenie z wymienionych punktów obronnych miała Wołogoszcz. Gród ten zamykał wrota do środkowej części państwa zachodniopomorskiego. Najlepiej o jego znaczeniu świadczy liczba wypraw zbrojnych, które tylko w ciągu dwudziestu lat drugiej połowy XII wieku dotarły pod jego umocnienia.71 Było ich siedem, podczas gdy np. Bardzo niepokojone było zaledwie jeden raz, i to na marginesie wielkiego najazdu Duńczyków na Arkonę rugijską. Arkona, choć nie wchodziła w skład wczesnofeudalnego państwa na Pomorzu Zachodnim, przedstawia dla naszych rozważań znaczną przydatność głównie z racji występowania tam typowych dla omawianych terenów form budownictwa.72

O wartości obronnej danego punktu stanowiły w pierwszym rzędzie warunki naturalne. Wymienione grody leżały na ogół bądź bezpośrednio nad brzegiem morza, bądź w niewielkim oddaleniu. Tym samym nieprzyjaciel mógł atakować dopiero po wylądowaniu, a w przypadku podjęcia go ze statków — był łatwiejszy do odparcia. Podczas budowy grodu starano się wykorzystywać także takie czynniki, jak: wysoki brzeg, skarpa, wzniesienie itp., co dodatkowo podnosiło stopień bezpieczeństwa obiektu. Klasycznym przykładem może być w tym względzie właśnie Arkona.

Podstawowym elementem obronnym ówczesnych grodów był wał drewniano-ziemny o konstrukcji hakowej, typowej dla Słowian. Im większe było znaczenie strategiczne danego punktu, tym wał był potężniejszy, opatrzony drewnianymi wieżami obronnymi i palisadą. Także przedpole grodu starano się dodatkowo umacniać poprzez fosę i palisadę. W ciekawy sposób zabezpieczano warownię od strony wody. Nie wiemy wprawdzie, czy na pewno grody w Bardzie, Strzałowie i Gryfii posiadały tak silnie rozbudowane ubezpieczenia od tej strony, ale nie wydaje się możliwe, aby obrońcy pomijali tkwiące tu możliwości. Otóż starano się w pierwszym rzędzie o utrzymanie okrętów nieprzyjaciela na znacznej odległości. W tym celu wbijano w dno zaostrzone pale (niekiedy niewidoczne na powierzchni), bądź w głębszych miejscach zatapiano utrudniające żeglugę potężne głazy. Ponieważ ten pas zabezpieczenia przebiegał w odpowiedniej odległości od obwarowań, nieprzyjaciel od strony morza był bezradny i niegroźny.

W materiałach źródłowych nie znajdujemy wiadomości, czy grody portowe ubezpieczały się na wypadek najazdu od strony morza poprzez wysuwanie placówek obserwacyjnych w postaci małych gródków. Jednak występowanie podobnego zjawiska na wyspie Wolin, przy jednoczesnym istnieniu znacznej liczby niewielkich wysepek czy półwyspów, gdzie wielokrotnie napotyka się ślady drobnych obiektów obronnych, pozwala, jak się wydaje, na takie przypuszczenie.

Podstawowe znaczenie dla wczesnofeudalnego państwa zachodniopomorskiego miała obrona jego środkowej, newralgicznej części. Mamy tu na myśli rozgałęzioną deltę Odry. Jak wykazuje analiza materiałów źródłowych, na ten odcinek północnej granicy księstwa kierowały się prawie wszystkie najazdy zbrojne państwa duńskiego. Ewentualna utrata tych obszarów zagrażała przecięciem całości terytorium państwa na dwie części, co wobec równoczesnego zagrożenia ziem zaodrzańskich przez żywioł niemiecki prowadzić mogło do ich utraty. Toteż granica na tym odcinku musiała być szczególnie silnie zabezpieczona.

1. Cedynia w połowie wieku XVII. Sztych Meriana

Jak już wspominaliśmy, Odra wpływa do Bałtyku poprzez Zalew Szczeciński trzema odnogami: Pianą, Świną i Dziwną. Jeszcze w czasach plemiennych nad każdą z nich rozwinęło się intensywnie osadnictwo, a cały ten zamieszkały przez Wieletów i Pomorzan obszar tętnił życiem. Już wówczas powstało wiele grodów, które w momencie wykształcenia państwa zachodniopomorskiego reprezentowały znaczny potencjał ekonomiczny i ludnościowy, ponadto stanowiły poważny czynnik polityczny i były centrum obronnym.

Analizę tej drugiej grupy stałych punktów oporu zabezpieczających środkowy odcinek północnej granicy Pomorza Zachodniego rozpocząć trzeba od grodów nad Pianą. Pierwszym z nich była już wspominana Wołogoszcz, drugim natomiast gród Uznam, leżący na wyspie o tej samej nazwie. Bardziej skomplikowana jest sprawa obrony Świny. Prawdopodobnie z racji bardzo trudnych warunków żeglownych (niezwykle kręte koryto, wiele bocznych odnóg nie posiadających często wyjścia, liczne wysepki itp.) północni napastnicy początkowo niechętnie korzystali z tej drogi dotarcia w głąb Pomorza. Jednak w drugiej połowie XII wieku i tędy wiodą szlaki wypraw. Powoduje to reakcję Pomorzan, którzy wznoszą, istniejące jednakże bardzo krótko, dwa grody położone po obydwu stronach ujścia Świny. Poza nimi, już na granicy Świny i Zalewu, leżał ważny punkt warowny — Lubin. Uzupełnieniem dla niego był niewielki gródek strażniczy w Przytorze (na północny zachód od Lubina). Z kolei Dziwna miała swoje strażnice (obok kilku drobnych gródków) w potężnym Wolinie oraz Kamieniu. Uzupełnieniem wspomnianej grupy grodów były obwarowania leżącego w głębi lądu Szczecina. Zaliczenie tego grodu do strażnic granicy północnej znajduje swoje uzasadnienie chociażby w fakcie kierowania się nań wypraw, którym udało się sforsować jedno z ramion Odry.

Wołogoszcz usytuowana nad Pianą w pewnym oddaleniu od morza stanowiła najważniejszy gród ryglujący wąski przesmyk między lądem stałym a wyspą Uznam. Z kolei na południowym końcu Piany strażnikiem był gród Uznam. Tak więc aby przedostać się na Zalew przez Pianę nieprzyjaciel musiał najpierw sforsować umocnienia Wołogoszczy, a potem przełamać obronę w okolicach drugiego grodu. Uznam spełniał ważną rolę w chwili gdy napastnicy dostawszy się na Zalew inną drogą usiłowali wypłynąć obok niego, albo też od tej strony próbowali zdobyć Wołogoszcz. Taki wypadek miał miejsce w roku 1173, kiedy to Duńczycy po wpłynięciu przez Świnę atakowali grody położone nad Zalewem, usiłując przedostać się przez Pianę koło Uznamu.73