Z wybrzeża polskiego: Hel. Zarys monograficzny z ilustracjami - Alfred Świerkosz - ebook

Z wybrzeża polskiego: Hel. Zarys monograficzny z ilustracjami ebook

Alfred Świerkosz

0,0

Opis

Tę książkę możesz wypożyczyć z naszej biblioteki partnerskiej! 

 

Książka dostępna w katalogu bibliotecznym na zasadach dozwolonego użytku bibliotecznego.
Tylko dla zweryfikowanych posiadaczy kart bibliotecznych.
 

 

Nim poniższa praca dojdzie czytelnika w wydaniu zbiorowym, poszczególne jej części, od czasu do czasu, publikowałem w prasie codziennej Pomorza i w głębi kraju. Zebrany materiał stale uzupełniałem nowymi szczegółami, które wraz z artykułami prasowymi dał obraz przeszłości i teraźniejszości Helu. 
[Fragment przedmowy] 

 

Książka dostępna w zasobach: 
Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Żeromskiego w Helu

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 70

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



 

ALFRED ŚWIERKOSZ

Z WYBRZEŻA POLSKIEGO

HEL

ZARYS MONOGRAFICZNYZ ILUSTRACJAMI

 

PUCK 1930

NAKŁADEM WYDZIAŁU P. P. M. W WEJHEROWIE

 

KLISZE I DRUK WYKONANO W DRUKARNI ŚW. WOJCIECHA W POZNANIU

 

Wielmożnemu Panu Bolesławowi Lipskiemu, Staroście byłego powiatu puckiego w Pucku, obecnie morskiego w Wejherowie, gorliwemu Orędownikowi spraw kaszubskich, oddanemu Propagatorowi i Rzecznikowi morza i wybrzeża polskiego, w 10-tą rocznicę oswobodzenia Pomorza z jarzma niewoli pruskiej i dziesięciolecie Jego działalności na Kaszubach wraz z wyrazami hołdu pracę swą poświęca

AUTOR.

PRZEDMOWA.

Nim poniższa praca dojdzie czytelnika w wydaniu zbiorowem, poszczególne jej części, od czasu do czasu, publikowałem w prasie codziennej Pomorza i w głębi kraju. Zebrany materjał stale uzupełniałem nowymi szczegółami, które wraz z artykułami prasowymi dał obraz przeszłości i teraźniejszości Helu.

Zachęta i wskazówki życzliwych osób — pomoc w zebraniu danych monograficznych, dotyczących Helu, okazana przez p. insp. szkol. B. Górnego, jak również kier, szkoły w Pucku obecnie w Pelplinie p. ]. Piontka, kier, szkoły wydziałowej w Pucku obecnie w Starogardzie p. B. Deskowskiego, oraz nauczyciela p. A. Haftki w Pucku — wpłynęły na powstanie tej książki. Do ułatwienia mi pracy, w znacznej mierze przyczynił się mój kilkuletni pobyt na wybrzeżu. Posiłkowałem się aktami archiwum gminy ewangelickiej w Helu, aktami (odpisy) archiwum miasta Pucka, ponadto dostępnym materjałem rękopiśmiennym, oraz wydawnictwami polskiemi i niemieckiemi, a to: B. Śląskiego: „Z dziejów naszego nadmorza Hel”, „Materjały i przyczynki do dziejów nadmorskiego miasta Pucka oraz dawnej ziemi Puckiej”; ks. Fankidejskiego: „Utracone kościoły i kaplice w dzisiejszej diecezji chełmińskiej”; B. Chrzanowskiego: „Z wybrzeża i o wybrzeż”; dr. M. Orłowicza: „Przewodnik po województwie pomorskiem”; Archiwum Hydrobiologji i Rybactwa prace K. Demela; O. Herwega: „Flora der Kreise Neustadt und Putzig"; Seegera: „Hela"; M. Uziembłowej: „Osobliwości flory polskiej (Ziemia)"; Jadwigi Wołoszyńskiej: „O rezerwat nad Piaśnicą (Ochrona przyrody)"; P. Behrendta: „Westpreussischer Sagen Schatz"; dr. Fr. Schulza „Geschichte der Kreise Neustadt und Putzig"; Zeitschrift des historischen Vereins für den Regierungsbezirk Marienwerder (Kwidzyn 1884)"; Diecezja Chełmińska, zarys historyczno-statystyczny. 1928" i t. d. (szczegółowy spis źródeł i opracowań podaję przy końcu książki.)

Kto przeczyta tę monografję, tego proszę by miał wyrozumienie dla możliwych usterek, gdyż — jakakolwiek jest — z dobrej wynikła inicjatywy.

Alfred Świerkosz.

SŁOWO WSTĘPNE.

W numerze pierwszym czasopisma „Ziemia” z roku 1925 ukazało się kilka cennych artykułów znanych i poważanych działaczy na niwie krajoznawstwa, poświęconych zagadnieniom regjonalistycznym. Hasła głoszone znalazły żywy oddźwięk na wybrzeżu wśród rzeszy oświatowców, co miałem możność jako ówczesny inspektor szkolny powiatu morskiego zaobserwować, względnie dążenia te popierać. Artykuły wywołały ogólne zainteresowanie; przyznać trzeba, że już i przed ich ukazaniem się pracowano w duchu regjonalistycznym, ale dopiero teraz stała się ta droga więcej świadoma, celowa, wydajna i do zagadnień regjonalistycznych zastosowana.

Nim przystąpię do genezy powstania publikacji, pragnąłbym krótko poruszyć zagadnienie regjonalistyczne, omówić znaczenie jego dla życia kulturalnego. Według słów Reginy Danga-Fleszarowej jest Stefan Żeromski chrzestnym ojcem regjonalizmu polskiego. Żeromski pisze o sobie: „Sandomierskie to dla mnie ogród szczęścia, gdyż tam przeżyłem najszczęśliwsze lata. Dla niej jak Mickiewicz dla Nowogrodczyzny, nigdy serca nie zmieniłem”.

Wymienia Żeromski kilku pisarzy, związanych ze swą ziemią rodzinną: Lenartowicz jest poetą Mazowsza, Słowacki Ukrainy, Mickiewicz Litwy, Kraszewski Wołynia, Sienkiewicz Podlasia, Dygasiński Ponidzia, Tetmajer Podhala, Derdowski Kaszub.

„Wiatr od morza" i „Międzymorze" miały się stać programem regjonalizmu.

Inni głosiciele haseł regjonalistycznych określają to zagadnienie tak: „Regjonalizm jako dążenie usiłuje obudzić w poszczególnych dzielnicach samoistny ruch umysłowo-kulturalny, samodzielną działalność gospodarczą, społeczną i polityczną."

„Regjonalizm jest hasłem, porywającem do twardego czynu dla jutra, przyszłości, odrodzenia umysłowego, społecznego i gospodarczego ośrodków naturalnych i tradycyjnych Polski. Ma on wytworzyć przywiązanie do ziemi przez jej wszechstronne poznanie, budzić inicjatywę, porywać do czynu." „Od własnego regjonu do całości państwowej".

Grono regjonalistów polskich stawia jako najbliższe zadanie uświadomienie poszczególnych ośrodków — regjonów o bogactwach, jakie są ukryte, wskazywanie dróg, któremi można dążyć do ich zrealizowania.

W myśl zacytowanych haseł, które szerokiem echem odbiły się po kraju, rozpoczął się nowy ruch oświatowy na wybrzeżu. Odrazu zdano sobie sprawę, że regjonem dla siebie zamkniętym, z właściwą sobie kulturą, to wybrzeże polskie, ten dla naszego państwa tak niezmiernie ważny, bodaj najważniejszy skrawek ziemi. Ugruntowanie idei narodowej i państwowej polskiej, związanie tego terenu z resztą Polski węzłami nierozerwalnymi, to zadanie wielkie, doniosłe, konieczność dziejowa.

Rozmaitemi poczęto kroczyć na wybrzeżu drogami, aby do celu zdążyć. Urządzano wykłady, wycieczki, schroniska, kursy, bibljoteki, muzea, ogłaszano publikacje. Postanowiono opracować monografję kilku miejscowości wybrzeża. Tą stroną pracy zajął się autor niniejszego dziełka. Studjował, zbierał materjał i publikował, i zadanie swe spełnił.

Książka jest gotowa, pierwsza monografja wychodzi z pod pióra, praca udatna; żywem słowem i oryginalnemi zdjęciami przedstawia nam życie jednego z najpiękniejszych zakątków wybrzeża.

Oby dziełko to, swoje zadanie spełniło i posłużyło tubylcom, młodzieży i dorosłym, wycieczkowcom i letnikom do zapoznania się z bogactwami opisanej okolicy, przyczyniło się do spotęgowania miłości kraju, stało się zaczątkiem dalszych prac regjonalnych.

Gniew, 10-go lutego 1930 r.

Bronisław Górny,

były inspektor szkolny powiatu morskiego,obecnie gniewskiego.

*

Dla tego, kto podróżując przenosi się z miejsca na miejsce, Polska staje się księgą otwartą, ale nieraz stronice księgi tej zapisane są przez runy nieczytelne, słowa nieznane, i trzeba je mimowoli przerzucić, jeżeli czas pozwala rozwiązać zagadki, dotrzeć do treści tajemnej zawidzianego.

A jednak nawet owe wrażenia przelotne, niezupełnie zrozumiane, niezupełnie zakosztowane pozostawiają po sobie wspomnienia, niezatarte wizje barwne, tęsknotę nieokreśloną. Zdarza się, że miejscowość pewna ujrzana przez szyby, przemykającego się pociągu staje się odtąd dla nas ową jedyną miejscowością, w której żyć i umrzeć pragniemy, bo niebo jej wydało się nam inne niż w znanych nam miejscowościach, bo łąki jej inaczej się zielenieją i bardziej barwne są jej kwiaty, lub może głębia lasów ukrywać się zdała tajemnice najważniejsze.

Tokiem niezatartem wrażeniem jest zapewne dla wszystkich, kto ujrzał na tle błękitnego morza i błękitnego nieba wioskę Hel. Jakże podobną do wizji wydoje się zdała ta miejscowość z trzech stron przez morze otoczona, gdy okręt po godzinnej podróży z Gdyni dobija do jej portu. Schodzimy na brzeg, aby w kilkogodzinnej przechadzce wchłonąć w siebie ów zasób wrażeń i wspomnień, które w pamięci na zawsze już pozostaną...

Ryc. 1. Rys H. Górnianka.

Mapka półwyspu Helskiego.

CZĘŚĆ PIERWSZA.

Rozdział I.  RYBACKA WIOSKA HEL.

Położenie. — Umacnianie lotnego gruntu. — Brak póluprawnych.

Wspaniale pośród sosen, okolona wydmami, szeroko na gruncie piaszczystym, rozsiadła się biała wioska rybacka Hel. U stóp jej legło błękitne, ruchliwe morze, poprzez które daleko na południowym wschodzie zarysowują się mgliste kontury Gdańska. Od zachodu na stronie Małego morza, jak dwa czarne węże, wiją się szyny kolei do Pucka. Zaś wprost przed nami na piaszczystem błoniu, jakby wśród parku, otoczona niskim laskiem, duma, przeglądając się w falach, mała stacyjka. Bliżej nieco wioski stoi, uczepiony brzegu, błyszczący rzędem kutrów i rzadkim lasem nieruchomych masztów, port helski; u mola pluszcza fale i wskakują na kamienny bulwar, rozbijając się po nim i spływają znowu, aby tak wskakiwać ciągle na molo bez celu i bez skutku, z tym uporem ślepego żywiołu, który sam nie wie czego chce.

Wdali nad wszystkiem, wysoko na wydmie, góruje biała wieża latarni morskiej, wokoło której rozpościera

Ryc. 2. Ze zbiorów Alfreda Świerkosza.

Cypel helski oraz część wioski Hel z lotu ptaka. Na pierwszym planie zatoka Gdańska i zabudowania nadbrzeżne: dom kuracyjny z pomostem, plaża południowa oraz las helski. Wdali na prawo latarnia morska i widok na otwarty Bałtyk.

się grunt piaszczysty, mogący zaledwie przyjąć niektóre odmiany roślin.

Tu i owdzie pomiędzy drzewami spotyka się małe miejsca, wiejące pustką i martwotą, z których piasek roznoszą częste wichry; miejscowa ludność odpowiednią techniką stara się grunt ten unieruchomić i umocnić, zakładając powierzchnię jego palikami drewnianemi, przez co z czasem piaski zamieniają się w stały grunt.

Hel nie posiada pól uprawnych, gdyż na jałowej piaszczystej roli nie rośnie ani pszenica, ani żyto, mieszkańcy trudnią się tylko sadzeniem ziemniaków. Od roku 1900 zaczęto zasadzać wrzosy i brzozy. Łąki również nie dostarczają należytej ilości siana dla kilku krów, trzeba je często zakupywać gdzieindziej.

Rozdział II.  ROŚLINNOŚĆ HELU.

Bogactwo i rozmaitość flory. — Winna latorośl. — Drzewa owocowe.

Powoli rośnie i niewysoko, ciężko walcząc o życie, sosna, targana silnymi wichrami, stoi pochyło, tuż przy ziemi, wypuszczając gałęzie, które niby wał ochronny, układają się symetrycznie naokoło drzewa, jak gdyby chciały je uchronić przed zasypaniem przez piasek. Ale zato w zaciszu leśnem, obok silnego wzrostu drzew, rozwija się nadzwyczaj życie roślin, jakiego nie napotyka się w żadnym lesie sosnowym, w głębi kraju. Ziemia bowiem z powodu bliskości morza jest wilgotną, woda zaskórna znajduje się tuż pod powierzchnią.

Bujnie tu wyrastają: muchotrzew solny (Spergularia salina), świbka (Tryglochin maritimum), babka morska(Plantago maritima), miecznik gęstoliściowy (Glaux maritima), sit Żerarda(Juncus Gerardi), sit ścieśniony (J. compressuss), sitowie Tabernemontana (Scirpus Tabaernaemontani), sitowie jeziorne(Scirpus lacustris). Większe skupienia tworzą tu: aster solny (Aster Tripolium), mietlica biaława (Agrostis alba): pojedyńczo ukazują się: tysiącznik pomorski(Erythraea litoralis), i tysiącznik galęzisty(Erythraea pulchella). Znajduje się też tu stanowisko bardzo rzadko spotykanej rośliny ruppji (Ruppia rostellata), florę towarzyszącą stanowi: szczaw nadmorski(Rumex maritimus). Wśród sitowia karłowatego osobliwością jest: sitowie najmniejsze(Scirpus parvulus). Duże przestrzenie w okolicy Helu pokryte są wrzosem (Calluna vulgaris), dochodzący metrowej wysokości, dawniej używany przez rybaków, jako środek opałowy przy wędzeniu ryb, oraz wrzoścem (Erica tetralix); tu i owdzie spotyka się bażynę (Empetrum nigrum) i woskownicę(Myrica gale), która występuje w towarzystwie jeżyny(Rubus plicatus) i sitowia darniowego(Scirpus caespitosus). Na znacznych przestrzeniach, pokrytych wełnianką (Eriophorum vaginatum), pojawia się dość obficie bagno (Ledum palustre), miejscami spotyka się dość częste turzyce: turzyca pchła(Carex pulicaris) i turzyca prasowa(Carex paniculata), wśród tych trafiają się: storczyk plamisty(Orchis maculatus) i trzcinnik prosty (Calamgrostis nelecta). Świat paproci przedstawia się również okazale, wnosząc urozmaicenie: narecznica grzebieniasta (Aspidium cristatum) i narecznica ciernista (A. spinulosum); w miejscach otwartych rosną: rosiczka okrąglolistna (Drosera rotundifolia). Całości dopełniają, spotykane zrzadka zarośla: wierzby uszatej(Salix aurita), wierzby rokity(Salix repens), brzozy omszonej(Betula pubescens var. carpatica). Również osobliwością jest marzyca ruda(Schoenus ferrugineus), oraz malina moroszka(Rubus Chamaemorus) i borówka bagienna(Vaccinum uliginosum). Pożądanem źródłem zarobku niewiast i dzieci są, rosnące w bardzo wielkiej ilości, borówki. Podczas upalnego lata dojrzewa nawet na półwyspie winna latorośl, którą wszędzie spotkać można w ogrodach koło domów. Sowicie opłaca się mieszkańcom praca i staranie około drzew owocowych; w Helu ich pełno, przedewszystkiem jabłoni. Przepięknym egzemplarzem przyrodniczym mało znanym w Helu jest okaz drzewa mamutowego (Sequoia gigantea), hodowanego w szkółce leśnej nr. 1 (tuż przy końcu toru kolejowego) obok rozmaitych odmian drzew iglastych dla celów doświadczalnych. Drzewo to, iglaste z rodziny odmian cyprysowatych, uważane było dotychczas przez helan za olbrzymią tują; jest to okaz młody, wieku jego ściśle jednak trudno określić. Podczas ostrej zimy w r. 1928 drzewo srodze ucierpiało, obecnie jednak przychodzi do siebie i na nowo wypuszcza pędy1).

Ryc 3. Ze zbiorów kapitana portu w Helu płk, rezerwy E. Jasińskiego.

Końcowa część półwyspu wraz z budującemi się domami. Brzeg wydmowy z charakterystyczną roślinnością oraz plażą.

W Polsce drzewo mamutowe jest rzadką osobliwością i znajduje się tylko w czterech egzemplarzach. Dwa w Poznaniu przy ul. Kolejowej pod nr. 29 w ogrodzie p. Denizot, jeden w Kłaninie, pow. morski w parku von Grassa i czwarty powyżej wspomniany w Helu. Okaz w Kłaninie (miejscowość między Puckiem a Krokowem) liczy około lat 70, ma 30 metrów wysokości i 4,2 metry w obwodzie. Ojczyzną drzewa mamutowego jest Kalifornia; w kraju macierzystym dosięga olbrzymich rozmiarów do 120 metrów wysokości i 16 metrów obwodu.

Rozdział III.  WYDMY, ROŚLINNOŚĆ WYDMOWA I PLAŻY.

Rośliny jako czynnik utrwalający wydmy. — Sztuczne prowadzenie kultur.

Najpiękniejszą ozdobą krajobrazu Helu są wydmy. Ciągną się one dwoma lub trzema wałami o zmiennej szerokości, równoległemi do linji brzegowej morza. W ich ukształtowaniu uderzają wielkie różnice, zależne od wieku, odległości od morza, wystawienia na wiatry i naświetlenia. Wydmy tworzą się z piasków plaży, a układają je wiatry. Dawniej człowiek nie brał w ich powstaniu żadnego udziału — dziś jest inaczej.

„Wydmy — według J. Wołoszyńskiej — powstają w ten sposób: morze nanosi z miejsc odległych ogromne ilości piasku, który układa się w wały podwodne i mielizny. Te piaski następnie wyrzuca na plażę, wiatr zaś je suszy i sypie wały wydmowe. Wydmy, które bezpośrednio łączą się z plażą i tworzą z nią jakby jedną całość, są najmłodsze i pozostają w trakcie tworzenia się. Są to wydmy przybrzeżne. Zwykle są one niskie i dochodzą tylko do kilku metrów wysokości. Za niemi, ciągną się stare wydmy, wyższe i utrwalone lasem. Pomiędzy niemi zaś często rozwija się trzecie pasmo wydm, najwyższych, dochodzących do znacznej wysokości. Wysokie wydmy powstały bez współudziału człowieka, i stąd pochodzi niezwykła rozmaitość ich kształtów i budowy, a zarazem malowniczość.

W czasach, kiedy wydmy nie pozostawały jeszcze pod opieką człowieka, mógł je wiatr przesuwać dalej w głąb półwyspu. Istnieje tylko jeden czynnik, powodujący utrwalenie wydm, a jest nim roślinność. Dawniej zasiewała się tu sama, w miejscach dla niej najodpowiedniejszych, więc bezplanowo; dzisiaj wywiera na nią wpływ człowiek. Roślinność wydmowa należy do najmłodszych elementów flory półwyspu. Część jej skupień rośnie dziko, część składa się ze sztucznie prowadzonych kultur.

Roślinność wydm jest rozmaita; rosną tu następujące trawy: piaskownica zwyczajna (Ammophila [Calamagrostis] arenaria), piaskownica bałtycka (A. baltica), wydmuchrzyca piaskowa(Elymus arenarius) i kostrzewa czerwona, odmiana piaskowa(Festuca rubra var. arenaria). Wśród traw wydmowych, znajduje się tu wiele roślin wydmowych, dziko rosnących. Wśród nich fioletowo kwitnące bratki wydmowe(Viola tricolor var. maritima), które tu rozsiewają się w większej ilości. Obok bratków rośnie na wydmach wysokich niebiesko kwitnący jasieniec piaskowy (Jasione montana). Wspaniale żółto kwitnie tu jastrzębiec baldaszkowy (Hieracium umbellatum). Do bardzo pospolitych na wydmach należą szare piołuny. Często w towarzystwie bratków rośnie delikatna, różowawa trawa, szczotlicha siwa (Corynephorus canescens). Wśród tych roślin widzimy na wydmach również krzewy i karłowate drzewa. Do najpospolitszych należą: wierzba warzynkolistna(Salix daphoides), rosnąca w formie krzewów lub nawet niskich drzew, wierzba rokita(Salix repens), również pospolita jest leszczyna, Czasem na samych grzbietach wydm rosną pojedyńczo sosna, olcha, nawet świerk sadzony i inne."

Miejscami podszycie leśne stanowią zioła, suche porosty i czernice(Vaccinium myrtyllus). Można zauważyć też tu jałowiec(Juniperus communis) i mącznicę lekarską(Arctostaphylos uvaursi). Z innych krzewów trafia się kolcolist(Ulex europaens), dochodzący do 11/2