Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
POMOC DLA TYCH, KTÓRZY CIĄGLE PRÓBUJĄ, ALE NIGDY NIE CZUJĄ SIĘ „WYSTARCZAJĄCO DOBRZY”.
To książka dla chrześcijan, którzy zmagają się w swoim życiu z tkwiącym w nich głęboko kodem pisanych
i niepisanych reguł i wymagań, których niespełnienie rodzi w nich poczucie wstydu, poniżenia i ograbienia
z duchowej siły. Oto kilka ostrzegawczych znaków takiego stanu rzeczy:
- Wkładasz wiele wysiłku w życie duchowe, lecz jedynym rezultatem jest zmęczenie.
- Masz ciągłe poczucie winy, bo nie jesteś „wystarczająco dobry”.
- Nie potrafisz odpoczywać – nawet kiedy bardzo tego potrzebujesz.
- Masz wrażenie, że nie spełniasz stawianych ci wymagań.
- Chrześcijańskie życie nie przynosi ci już radości.
Jeśli obserwujesz takie znaki w swoim życiu, jest to książka dla ciebie. Jej autor nie napisał poradnika pt. „Jak
powinien się zachowywać chrześcijanin”. Gdyby własne starania mogły doprowadzić cię do zwycięskiego
życia, twoje imię już dawno zostałoby zapisane w Chrześcijańskiej Księdze Zasłużonych, prawda? Ta książka
pomoże ci w zdemaskowaniu kłamstw utrzymujących cię w kieracie zdobywania sprawiedliwości własnym
wysiłkiem. Pomoże ci też w odkryciu wolności, która kryje się w łasce ewangelii Jezusa Chrystusa. I wreszcie,
dzięki niej doświadczysz odpoczynku płynącego z poznania prawdy o tym, co Jezus dokonał dla nas przez krzyż.
W CZASACH, W KTÓRYCH WIĘKSZY NACISK POŁOŻONY JEST NA DZIAŁANIE, NIŻ NA POZNANIE BOGA I JEGO ŁASKI, TA KSIĄŻKA WSKAZUJE DROGĘ KU WOLNOŚCI
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 320
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Zmęczonywymaganiami, którychnieumiemspełnić
Jakuwolnićsięodwymagań, oczekiwańorazstrachu
nakładanychnanasprzezludziodobrychintencjach
Książkę tę dedykuję ludziom z kościoła Christian and Missionary Alliance w Minneapolis (Minesota), którzy podjęli ryzyko i otwarcie przyznali, że są zmęczeni. O swoich zranieniach rozmawiają szczerze z Bogiem oraz ze sobą nawzajem. Jezus jest ich nadrzędnym celem i dla Niego są gotowi na wszystko.
Oddzielne podziękowania pragnę wyrazić mojej żonie, Holly, oraz naszym czterem córkom: Callie, Jesi, Erin i Karze. Wszystkie moje projekty są w zasadzie projektami rodzinnymi. Niczego bym nie dokonał bez wsparcia i zrozumienia ze strony rodziny.
Chrześcijaństwomabyć, wzałożeniu, życiempełnymradościiznaczenia. Dlaczegowięcprzezcałyczasczuję, jakbymsięszamotałiwalczył? Dlaczegojestemtymtakbardzozmęczony? Dlaczegowciążczujęsięwinny? Dlaczegonieumiemodpocząćnawetwtedy, kiedytakbardzotegopotrzebuję? Dlaczegowciążspełniamreligijneobowiązki, choćdawnojużprzestałomitosprawiaćprzyjemność? Dlaczegociąglewpadamwtesamesidłaischematy, mimożeobiecywałemsobietysiącerazy, żebędęjeomijałzdaleka?
Słyszałemtepytaniasetkirazy. Zadawałyjeosoby, któreszukałyumniepomocyduszpasterskiej. Czytyrównieżjesobiezadajesz? Czyrównieżczujesz, jakbyśbrnąłprzezżyciezanurzonywbłociepokolana? Czymaszwrażenie, żenigdyniespełniaszstawianychprzedtobąwymagań?
Jeślitakjest, tobyćmożenakartachtejksiążkiznajdzieszpomociodpowiedź. Odpowiedźtaniebędziejednakpodanawznajomejformie: „Dziesięćkrokówdopoprawyswojegochrześcijańskiegozachowaniawdomu, pracyiwśródprzyjaciół”. GdybyzwycięstwowżyciuzBogiemmożnabyłoosiągnąćludzkimwysiłkiemistaraniami, totwojeimięoddawnazapisanebybyłowKsiędzeZasłużonych! Prawdopodobnieniepotrzebujeszkolejnegowykładuotym, jakstaraćsięmocniejibardziej. Zmojegoosobistegoorazduszpasterskiegodoświadczeniawynika, żewierzącymusząsięraczejnauczyćtego, czymjestodpocznienie.
Zmęczonywymaganiami, którychnieumiemspełnićtoksiążkazrodzonazmoichwłasnychprzeżyć. Osobiściedoświadczyłemczegośbardzoniepokojącegoipostanowiłemsięztymzjawiskiemzmierzyć. Ogromnawiększośćludzi, którychspotykamjakoterapeuta, cierpinazmęczenie. Iniemówięozmęczeniu, którejestwynikiemnieprzespanejnocy. Mówięokompletnymemocjonalnymipsychicznymwycieńczeniu. Atakżeoogromnymzmęczeniuduchowym, którejestnajbardziejniszczącezewszystkich. Imamwrażenie, żewiększośćchrześcijańskichksiążek, seminariów, kazańorazterapiimajednąwspólnącechę: namawiająjużzmęczonychludzidopodjęciakolejnychwysiłkówistarań. Jakorozwiązaniepodajądłuższąlistęczynnościdowykonania, czylidokładnąodwrotnośćtego, czegociludzienaprawdępotrzebują. „ Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy się trudzicie oraz jesteście obciążeni, a Ja wam sprawię odpoczynek” (Mt11,28, Nowa BibliaGdańska). Jezusstwierdził, żerozwiązaniemdlazmęczonychjestodpoczynek.
Byćmożesłowo „odpocznienie” niewystępujewtwoimsłowniku. Byćmoże, myśląconim, czujeszsięnieswojo. Możemaszwrażenie, żeodpoczynektonierealnakoncepcja, zbytpiękna, abybyłaprawdziwa. Wynikatoprawdopodobnieztego, żenapewnymetapieżyciadoświadczyłeśrelacjiopartychna„spełnianiuwarunków”. Rozmawiajączmnóstwemumęczonychosób, przekonałemsię, żeakceptacjanajbliższychbyławichżyciuużywanajak „marchewkanakiju” – to, czymożnabyłozakosztowaćtejmarchewki, zależałoodtego, jakdobrzespełnialipostawione „wymagania”. Rzadkospełnialijewystarczającodobrze.
Byćmożewiesz, jakwyglądażycieztakąemocjonalną „marchewką” wiszącątużprzedtwoimnosem. Życiewedługniepisanychregułorazwymagań, którerodząwtobieuczucieponiżeniaiprzekonanie, żeniezasługujesznaakceptacjęinnych. Byćmożenadalwykańczaszsięfizycznieiduchowo, próbującspełnićwymagania, oczekiwaniaistandardy, któreprzekraczajątwojenaturalnemożliwości. Byćmożestandardytezostaływyrytewtobietakmocno, żenawetniezdajeszsobiesprawyzichistnienia. Tymtrudniejbędziecisamemuodkryć, jakzrzucićzsiebieichtyranię.
Moimcelemjestrzucenienowegoświatłanabolesnykomunikat, którykiedyśusłyszałeśiktórywciążjestodtwarzanywtwojejduszy. Pragnępomóccizobaczyć, zjakiegoźródłapłynietenkomunikat, coonnaprawdęmówiicooznacza. Chcępomócciraznazawszeporzucićwymagania, którychniedasięspełnić. Wierzę, żebędzieszmógłzrozumiećschematy, którerządzątwoimżyciem. Schematy, któredrenujątwojesiłyiktórychnienawidzisz, alezktóryminiejesteśwstaniezerwaćsiłąswojejwoli.
Prędzejczypóźniejkażdyznasdoświadczabolesnych, trudnychrelacji. Niektórzyludzieodnosząwnichnaprawdęgłębokierany. Niektórzyzmagająsięznimibardziejniżinni. Czytanietejksiążkidotkniebolesnychmiejsc, odkryjejeprzednaszymioczami. Abyranamogłabyćuzdrowiona, musibyćnajpierwodnaleziona, cosamowsobiebywabolesne. Takjest, chociażchciałbym, bybyłoinaczej.
Alejestdobrawiadomość: Bógkochacięiobdarzaswojąmiłościązadarmo. Niczegoniemusiszudowadniać, zanicniemusiszpłacić, nikomuniemusiszimponować. Liczysiętylkoto, coJezusmówiotobie. Onciękocha, przyjmujeizawszejestztobą. KrólWszechświatauznał, żejesteśwartościowyizdolny! Coinnegoliczysiębardziej? Ktoinnyliczysiębardziej? Zdrowereakcjeczłowiekawypływajązjegozdrowejtożsamości, ugruntowanejnatym, coBógzrobiłdlanas, nienaodwrót. Możemynauczyćsię, jakdziałać, czerpiączpełni, którąmamywChrystusie. Odkrywanieobfitegożyciamożezacząćsięjużdziśodzadaniasobiepytania: „Dlaczegorobięwszystkoto, corobię?”. MożemyteżuczyćsięBożegowytchnienia, ponieważnaszatożsamość – to, kimjesteśmy – jestbezpiecznawChrystusie. Twojawartośćiakceptacjasąbezpieczne. PrzyjąłeśBożąłaskę, maszwięcwszystko, cotrzeba, abysięzmienić. Acorównieważne, dziękitejłascemasznatowystarczającodużoczasu.
TonaprawdęDobraNowina!
Istniejestarożytnymitoczłowiekuukaranymprzezbogów. Bogowieuwięziligo, obłożyliklątwąpalącegopragnieniaipostawilinaprzeciwnaczyniawypełnionegopobrzegichłodnąwodą. Bezwzględunato, jakmocnostarałsięsięgnąćpowodę, ilewysiłkuwtowkładał, jedynymrezultatembyłbólspowodowanyprzezwięzyzaciskającesiędokrwinajegociele. Wodaitakpozostawałakilkabolesnychcentymetrówpozazasięgiemjegospieczonychust. „Pogaństwo”, pomyślisz. Cotahistoriamawspólnegozdzisiejszymświatem? Jakieżniesieprzesłanie, zwłaszczadlachrześcijan?
Jestemduszpasterzemorazterapeutą. Wswojejpraktycespotykamwieleosób, kobietorazmężczyzn, ludzimłodychorazstarych, którzysąwyczerpaniciągłymzmaganiemsięzniewidzialnymiwięzami. Znająobietnice, któreJezusdałswoimuczniom, wciążmająjeprzedoczami: „Alektonapijesięwody, którąJamudam, niebędziepragnąłnawieki, leczwoda, którąJamudam, staniesięwnimźródłemwodywytryskującejkużywotowiwiecznemu” (J4,14). „[...] Japrzyszedłem, abymiałyżycieiobfitowały” (J10,10b).
Wieluznichzadajepytanie: „Cojestzemnąnietak? Wiem, comówiąEwangelie. OddałemżycieChrystusowi. Takbardzosięstaram, alewyglądanato, żetowciążzamało”. Niektórzyodlatpróbująpowstrzymaćsięodniemoralnychiniszczącychzachowań, ajedynymrezultatemjestto, żeciągledonichwracają. Innimająpoczucie, żechociażrozdaliwszystko, comoglidać, ipoświęcilisłużeniuwszystko, comoglipoświęcić – ciąglecośjestzniminietak. Czują, żemająjakiśdefekt. Niektórzywpadliwsidłapoważnegogrzechu, doświadczyligoryczyipustkiwiększejniżkiedykolwiekwcześniej, więcjeszczerazpostanowilipodjąćwyczerpującąpróbępozostanianaBożejdrodze. Większośćztychludzidoświadczaagoniiwielkiegowysiłkudojściadoźródełwodyżycia, podczasgdystrumieńtejwodywciążpozostajekilkabolesnychcentymetrówpozazasięgiemichspragnionychdusz. Niektórzyznichmówią: „Najgorszejestto, żeotejpustceniemogęporozmawiaćanizpastorem, anizmoimiprzyjaciółmizkościoła. Dadząminowezadanielubćwiczenie, ajaniemamsiłnakolejnepróby”.
Jeśliznalazłeśsięwtakiejsytuacji, tochcęcięzapewnić: nadziejajestwtwoimzasięgu! Inieleżyonawkolejnymprogramieduchowychćwiczeń, próborazwysiłków. Mamdlaciebienaprawdęświetnąnowinę. Rozumiem, przezcoprzechodzisz, bosamtegowszystkiegodoświadczyłem. Iodkryłem, coleżyuźródełnaszegozmagania – tosamoponiżenie.
Kiedymiałemsiedemnaścielatibyłemmłodymwierzącym, niezdawałemsobiesprawy, żewniedługimczasieodwrócęsięodwszystkiego, wcowierzyłemicoinniwidzieliwemnie. Pełniłemwtedyrolęlideragrupymłodzieżowejwnaszymkościele. Unikałemjakichkolwiekkontaktówztymi, którzywyglądaliizachowywalisiętak, jakjakilkalatpóźniej. Zmianęstylużyciaspowodowałnietyleupływczasu, ileogromnapustka, którąodczuwałemwewnątrz. Odczuwałemją, aleniepotrafiłemjejnazwaćaniokreślić.
Dorastałemwniedużym, rolniczymmiasteczkuwpółnocnymWisconsin. Mojarodzinauczęszczaładoniezależnegoibardzoradykalnegokościoła. Podobniejakinnekościoły, miałonswojąspecyficznąkulturę: mężczyźninosilifryzuryookreślonejdługości, adziewczętasukienkioodpowiedniejdługości. Niektórezachowaniabyłydozwolone, innenie. Ichociażmojarodzinanieprzestrzegaławszystkichnormzbytrygorystycznie, jasamczułemsięznimiświetnie. Mogęszczerzepowiedzieć, żeosiągnąłemmistrzostwowspełnianiuróżnychwymagań.
Wpobliżumiasteczkaznajdowałsiędomopiekidlastarszychludzi – odwiedzałemgoregularnie. NazajęciachwkościeledostawaliśmyfragmentyBibliidonaukinapamięć – mogłemjecytowaćzprędkościąkarabinu. Gdybymprzypiąłdoubraniawszystkieodznaki, któredostałemwkościelewnagrodęzadobrezachowanie, urządzeniadowykrywaniametalunamierzyłybymniezodległości50kilometrów. Chciałemzostaćnajlepszyminajbardziejpozytywnymczłowiekiem, jakimsiętylkoda.
Namoichosiągnięciachmożnajednakbyłodostrzecpewne „rysy”. Naprzykładto, żeczasamiwolałbymzostaćwdomuioglądaćbajkiDisneya, niżiśćnaniedzielnenabożeństwo. Lubto, żeniemogłemsiędoczekaćkońcawizytwdomudlastarszych, śmierdzącychlekamiludzi. Atakżeto, żezostałemlideremgrupymłodzieżowejtylkodlatego, żechciałemprzyciągnąćwtensposóbuwagędziewczyn. Niktpozamnątegoniewiedział. Żyłemnadzieją, żezczasemzrodzisięwemnieszczerepragnienierobieniadobrychrzeczy. Myślałem, żestaniesięto, jeśliwytrwamwystarczającodługo.
Najtrudniejszebyłowewnętrzneodczucie, żebezwzględunato, jakbardzosięstaram, wciążsprawiamBoguzawód. Niepotrafiłemtegonazwać, alemojeżyciewyglądałotak, jakbymwciążczekał, ażktośstwierdzi, żewypełniłemswojączęśćniepisanejumowyimogęwreszcieodpocząć. Alboinaczej: jakbymczekał, ażcośzapełnipustkęwmoimwnętrzu.
Doczasuwyjazdunastudiaświetnieopanowałempewnąumiejętność: wiedziałem, jakprzypodobaćsięludziom. Nauczyłemsię „czytać” ludzi, zktórymimiałemdoczynienia, ipotrafiłemodszyfrowaćzachowania, dziękiktórymzdobywałemichakceptację. Wczasieczterechlatstudióworazkrótkiejsłużbywojskowejodkryłemrównież, żekażdagrupa – rodzina, kościółczypaczkaprzyjaciół – tworzyswojewłasnenormyakceptacji. Wkażdejnowejgrupierobiłemwszystko, comogłem, byzdobyćpozycję „pierwszegoiwyjątkowego”. Wiązałsięztymjedenproblem: normypanującewnowychgrupachdrastycznieróżniłysięodtych, którestosowałemwdotychczasowymżyciu.
Zdobycieakceptacjimoichkumplizuczelniorazarmiiwymagało, bymstałsięnajgorszyminajbardziejnegatywnymczłowiekiem, jakimsiętylkoda. Napoczątkusambyłemzdziwionyodkryciem, jakżałośniesłabyjestem, jeślichodziocharakterimojątożsamość. Zjakąłatwościąpowielamzachowaniaotaczającychmnieludzi. Jakbyniepatrzeć, wcześniejbyłemlideremkościelnejgrupymłodzieżowej.
Jakodwudziestokilkulatekwpadłemwpoważnenałogi: alkoholoraznarkotyki. Miałemserdeczniedośćroli „grzecznegochłopca”, porzuciłemjąwięcraznazawsze. Wyniszczałemswójorganizm, niewspominającofinansach, przyjaźniachczyrelacjachrodzinnych. Wciągukilkukrótkichlatstałemsięcałkowitymzaprzeczeniemwszystkiego, wcodotejporywierzyłem. Inierozumiałem, dlaczegoto, cobyłowmoimżyciudobre – fragmentybiblijne, którewbijałemsobiedogłowy, iwyzwania, którychpodejmowałemsiędlaBoga – niemiałowystarczającejmocy, byzawrócićmniezdrogiprowadzącejnadno.
Stwierdziłem, żewinamusileżećpomojejstronie, żemamjakiśdefekt, któryterazsięujawnił. CzułemsięjakbubelnaBożejtaśmieprodukcyjnej. Zcałychsiłpróbowałemstaćsiędobrymchrześcijaninem, aleniepotrafiłemwytrwaćnaJegodrodze. Uświadomiłemsobie, żejestemnatozbytsłaby. Tobyłnajgorszymomentwmoimżyciu.
Niebędęwielemówićowydarzeniach, którepewnejnocydoprowadziłydopunktuzwrotnego – zewnętrzneokolicznościniemająwiększegoznaczenia. Pragnęskupićsięnatym, conajważniejsze. Natym, cowydarzyłosięwmoimwnętrzu: powielulatachwewnętrznejwalkizacząłemodczuwaćpokójispełnienie.
Większośćchrześcijan, słysząctakiesłowa, zakłada, żedoszedłempoprostudomiejscapokuty – odwróceniasięo180stopniodgrzechuorazzłychzachowańipowrotudochrześcijańskiegostylużycia. Aleto, coprzeżyłem, niedokońcamożnaokreślićjakotakrozumianą „pokutę”.
Prawdęmówiąc, perspektywapowrotudotego, jakżyłemwcześniej – jakofilarkościołaizawszepozytywnaosoba – powodowałaumnieściskżołądkaisuchośćwustach. Wmoichuszachbrzmiałotojakpowrótdowięzienia. Pozatymwiedziałem, żeniemanajmniejszychszans, bytowyszło. Przezlatapróbowałembyćdobrymorazpozytywnym. Niezapewniłomitoprawdziwegożycia, doprowadziłojedyniedowypalenia. Dlategowiem, żeto, coprzeżyłemtamtejnocy, byłoczymświęcejniżpokutą.
Popierwsze: stanąłemtwarząwtwarzzgłębokim, nieustającympoczuciemdefektu, którydziśokreśliłbymsłowem „samoponiżenie”.
Muszęwtymmiejscucośdoprecyzować. Wieluludzimylisamoponiżeniezpoczuciemwiny. Atowcaleniesąsynonimy. Bógstworzyłnastak, abypowstawałownaspoczuciewiny, zawszegdyzrobimycośniewłaściwego. Poczuciewinytoemocjonalnareakcjanagrzech, systemostrzegającyprzedzłympostępowaniem („Zrobiłemcośzłego, więcczujęsięwinny”). Tennieprzyjemnyimpuls, któryszarganaszymsumieniem, manampomócwzawróceniuzezłejdrogi. Wtymsensiepoczuciewinyjestczymśzdrowym. Pojawiasięjakorezultatnaszegopostępowania, możemywięcnaniezareagować – zmienićswojezachowanie – iwtensposóbjewyłączyć.
Natomiastsamoponiżenietonietylkoemocja – choćczęstotakonimmówimy („Czujęsięprzeztoponiżony”). Samoponiżenietoprzeświadczenie, wewnętrzneprzekonanie, żecośjestzemnąnietak. Możnasięztymprzekonaniemzmagać, niebędąctegoświadomym. Samoponiżenieniejestuczuciem, którepowstałozpowoduzłegopostępowania. Tosposóbmyśleniaosobie, wiara, żejestemwadliwy, gorszyibezwartościowy.
Wefekciewszystko, corobisz, oceniaszprzezpryzmatsamoponiżenia. Potknięciaibłędyinnychludzisąwtwoichoczachdoprzyjęcia, niepozbawiająnikogowartości. Jednaknasiebiepatrzyszinaczej: niemaznaczenia, ilerazyzrobiszcośdobrze („dobrze” zależyodnormprzyjętychwtwoimśrodowisku) – itakczujesz, żejesteśdoniczego. Głębokowsercuwierzysz, żecośjestztobąnietak.
Ponieważniktznasniejestsamotnąwyspą, budujemycałesystemymiędzyludzkiebazującenasamoponiżeniu. Takimsystememmożebyćrodzina, szkoła, kościółbądźkażdainnagrupa, wktórejludziemającyautorytetwsposóbjawnylubukrytyżądająodinnychokreślonegozachowania. Jeśliniespełniasznormokreślonychprzezsystem, zaczynaszotrzymywaćkomunikaty, otwartebądźzakamuflowane, żeniejesteśwystarczającodobry – niepotrafiszspełnićwymagań („Okrywasznaswstydem!”).
Alenietojestnajgorsze.
Najgorszejestto, żesamoponiżeniemożecięodsunąćodBoga. Powoduje, żeprzestajeszsięmodlić, ponieważ „Bógniebędzieprzecieżsłuchaćkogośtakiegojakja”. Anawetjeśliskłoniłbydonasswojeucho, tomamyprzekonanie, żeitaknicdlanasniezrobi. Myślimy: „NiepotrafięspełnićJegowymagań. TaknaprawdęBógniechceodpowiadaćnamojemodlitwy. Niemaochotybyćzemną. WnajlepszymwypadkujestemwJegooczachjakpasierb – przybrane, niechcianedziecko”.
Najpierwzdałemsobiesprawę, żeodwielulatżyjęwsamoponiżeniu. Drugąrzeczą, którązobaczyłemowejszczególnejnocy, byłoto, żeprzezcałeżyciepróbowałem (częstozupełnienieświadomie) sprostaćwymaganiominnychludzi – głównierodzinyorazkościoła. Cogorsza, próbowałemrównieżsprostaćwymaganiomsamegoBoga. Boga, który – jakprzypominanominakażdymkroku – nietolerujenawetwonigrzechu. CzytonieOnodwróciłtwarzodwłasnegoSynapotym, jakzłożyłnaNimgrzechcałegoświata? „Jeślitakrzeczywiściebyło, myślałem, tocoOnmusiczuć, kiedypatrzynamnieiwszystkiemojeskrywanegrzechyorazniedoskonałości? MusiGobraćnawymioty”.
Wstydisamoponiżeniezamieniłomojeżyciewzapętlonyproces, składającysięztrzechetapów: staramsię, staramsięmocniejistaramsięnajmocniej, jakpotrafię. Powiedziałem „ztrzechetapów”? Taknaprawdębyłycztery. Tenczwartyto: rezygnuję. Albo: porzucamwymagania, którychnieumiemspełnić. Przyznaję, alkoholinarkotykimogłydoprowadzićmniedośmierci, aleszczerzemówiąc, jużwcześniej, kiedybyłemoddanymwierzącym, czułemsięmartwywśrodku. Wmoimprzypadkusamapokutaniebyłarozwiązaniem – niemógłmipomócpowrótdopoprzedniego, „dobrego” stylużycia. Nie, rozwiązaniemusiałopolegaćnaczymśinnym. Czymś, comiałosmakświeżej, schłodzonejwody – smakżycia.
Odkryłemsmakwolnościodwstyduisamoponiżenia! Czytyrównieżchciałbyśzaczerpnąćztejstudni?
Czyczułeśkiedyś, żedoszedłeśdokrańcasamegosiebie? Zcałychsiłstarałeśsiębyćdobrym – robićto, cowłaściwe, unikaćtego, cozłe – tylkopoto, byznowuzawieść, upaśćporaztysięczny… Inawetjeśliwmawiałeśsobie, żeBógprzebaczyłcipoprzednie999razy, tymrazemwiesz, żemiarkasięprzebrała.
Amożejestzupełnieinaczej. Jesteśwzoremchrześcijanina, mamy, taty, córki, lideraalbopastora. CzytaszBiblię, modliszsię, wiernieoddajeszdziesięcinę – alewciążnieznalazłeśsposobu, abywywołaćuśmiechakceptacjinaBożychustach. Niektórekobietyrobiąwszystko, byichdombyłnajładniejszywcałejokolicy, dziecinajgrzeczniejsze, amążwyciętyjakzobrazka. Innejaktylkomogąpróbująprześcignąćosiągnięciamężczyzn, kolegówzpracy. Alezawszeznajdziesięjakaśbrudnarysa, kolejnabójkadziecinaoczachzażenowanychgości, jeszczejednazmarszczkanatwarzy. Inastępnasytuacja, wktórejtomężczyznaotrzymaławansdziękijejciężkiejpracywbiurze.
Mężczyźniteżmająswojezmagania. Pastorzywpadająwpułapkęonazwie: „NaszkościółmusimiećwięcejpasjidlaChrystusa”. Przedsiębiorcystająsięniewolnikamiwyściguowiększyprestiż, bardziejluksusowydomwbardziejekskluzywnejokolicy… Zadająsobieprzytymdręczącepytania: „Dlaczegomatotakwielkieznaczenieidlaczegokolejneosiągnięcianiedająmisatysfakcji?”.
Czujesz, żemaszdość? Możepróbowałeśsiępoddać, zrezygnowaćchoćnachwilę… tylkochwilę, poktórejznówpodniosłeśokrzykbojowyiwygłosiłeśmowęmotywacyjną. Zaskoczonypatrzysz, jakporazkolejnyruszaszdoboju! Rodziceczęstopowtarzaliciprzecież, że„światwolizwycięzców”. Tyleżewtymwszystkimztrudemrozpoznajeszsamegosiebie.
Abyzrozumieć, jakgłębokownikawnassamoponiżenieijakwielkimananaswpływ, musimyprzejśćprocespodobnydoobieraniakolejnychwarstwcebulkikwiatowej – abywreszcieodsłonićsedno, wktórymkryjesiężycierośliny. Będziemymusieliznaleźćodpowiedzinatakiepytaniajak:
• W jakim stopniu samoponiżenie ukształtowało moją osobowość?• Jaki miało wpływ na mój sposób patrzenia na życie oraz innych ludzi?• Na ile samoponiżenie mnie ogranicza – dyktuje, co robię, a co nie?• Czy samoponiżenie uczyniło mnieniewolnikiem, wiecznie zależnym od miłosierdzia ludzi autorytarnych i wymagających?
Pierwszykrokwstronęnowegożyciapoleganazebraniuwszystkichpogmatwanychmyśliiczynóworazprzyjrzeniusięimwnowymświetle. Pozwolicitoodkryć, wjakisposóbsamoponiżenieprzejęłonadtobąkontrolę. Tylkodziękitemubędzieszwstaniezobaczyć, jakmożnasięodniegouwolnić.
Zacznijmywięcodsprawdzenia, conaprawdęsiędziejewtwoimwnętrzu.
Czułem wokół głęboką ciemność, wypełniała mnie rozpacz,
Walczyłem ze słabościami i ciężarem na sercu,
Lecz wtedy usłyszałem szept. Dobiegło mnie Twoje imię.
Spojrzałem na krzyż, który usunął mój wstyd!
Jestem zdumiony, jak bardzo mnie kochasz!
I dziwi mnie to, jak się troszczysz!
Jestem zdumiony twoim współczuciem!
Nic się nie równa z miłosierdziem, które mi okazałeś!
Nie znałem wcześniej tej łaski!
Więc chcę po prostu powiedzieć „dziękuję!”
Bo jestem naprawdę zdumiony!
Miałem w sercu tyle pytań. Miałem tyle wątpliwości.
Czy to jest odpowiedź? Czy to już całe życie?
Wtedy spojrzałem na Jezusa, ucieleśnienie Bożej miłości,
Niezasłużony dar dla całej ludzkości, przebaczenie wprost z Nieba!
Czy naprawdę aż tak mnie kochasz?
Czy naprawdę cenisz tak bardzo?
I czy naprawdę nie muszę już walczyć,
Tylko pozwolić Ci dotknąć mnie i uzdrowić?!
Copyright1989, słowaimuzykaDanAdler.
Wszystkieprawazastrzeżone. Użytozapozwoleniem.
1Użytewtymmiejscuangielskiesłowoperformance, bardzoważnewkontekściecałejksiążki, mawieleodpowiednikówwjęzykupolskim, m.in.: „wysiłek, działanie, trudzeniesię, występ, osiągnięcia, wyniki, postępowanie”. Wzależnościodkontekstuprzekładtenwykorzystujeróżnesynonimy (przyp. tłum.).
2 Gary Smalley and John Trent, The Blessing (Nashville: Thomas Nelson, 1986), 145.
3 Janet G. Woititz, Adult Children of Alckoholics (Health Communications, Inc., 1983), 26-27.
4 David Seamands, Healing Grace (Colorado Springs: Victor Booksm 1988), 39.
5 Lynn Heitritter & Jeanette Vought, Helping Victims of Sexual Abuse (Minneapolis: Bethany House, 1989), 61.
6 David Seamands, Healing Grace, 94.
7 David Seamands, Healing Grace, 99.
8 Gary Smalley and John Trent, The Blessing (Nashville: Thomas Nelson, Inc. 1986), 141.
9DavisSeamands,HealingGrace (VictorBooks, 1988), s. 106.
10Woryginalejesttuużytetosamosłowo, cowrozdziale5, czyliabuse. Wrozdziale5charakteropisywanychzachowańbardziejpasowałdopolskiegosłowa „przemoc”. Wtymrozdzialeczęściejużywanyjestjegosynonim: „nadużycie”, aledlaniektórychczytelnikówpomocnamożebyćświadomość, żeautorwobydwuprzypadkachużywategosamegosłowa (przyp. tłum.).
11 Heitritter and Vought, Helping Victims of Sexual Abuse (Bethany House, 1989), 70.
12 Autorużywazwrotuself-effortfuel, czylidosłownie „paliwowłasnegowysiłku”. Wydajesię, żegrasłowna „ego-paliwo” dobrzeoddajeintencjeautora (przyp. tłum.).
13Angielskizwrotself-righteousnessczęstojesttłumaczonywpolskiejliteraturzechrześcijańskiejdosłownie, czylijako „samosprawiedliwość” lub „własnasprawiedliwość”. MatopodkreślićwagęBożego „usprawiedliwienia”, któremożnaotrzymaćjedynieprzezłaskęiwiarę, anieprzezspełnianiereligijnychobowiązków. Tymczasemsłownikowadefinicjasłowaself-righteousnessmówioprzekonaniuowłasnejnieomylnościorazsamowystarczalności (CollinsCobuildEnglishLanguageDictionary, WilliamCollinsSons & Co, 1987), dlategozdecydowałemsięnatłumaczeniebliższedefinicjisłownikowej, któraskupiasięnawyniosłejpostawieczłowieka, anienateologicznejprzyczynietejpostawy (przyp. tłum.).
14DavidNeedham, Birthright (Multnomah, 1979), s. 20.
15Woryginaleceltenjestokreślonysłowami: simplytobealiveaswetrulyare, copodkreśla, żenajważniejszejestpoprostubycieżywym, ponieważnaprawdęjesteśmyożywieni. Toprosteangielskiezdanietrudnojednakdosłownieprzełożyćnanaszjęzyk (przyp. tłum.).
16DavidSeamands, Healingofmemories (Wheaton: VictorBooks, 1985), s. 95.
17Needham, Birthright, s. 47.
18WprzekładzieBibliiTysiącleciawersettenbrzmi: „Azatemproszęwas, bracia, przezmiłosierdzieBoże, abyściedaliciałaswojenaofiarężywą, świętą, Boguprzyjemną, jakowyrazwaszejrozumnejsłużbyBożej” (przyp. tłum., wyróżnieniewłasne).
19JohnMurray, TheEpistletoRomans (GrandRapids, Eerdamns, 1968), s. 219.
20W.H. Griffin-Thomas, St. Paul’sEpistletotheRomans (GrandRapids, Eerdmans, 1946), s. 168.
21DavidSeamands, HealingforDamagedEmotions (Wheaton: VictorBooks, 1981), s. 73.
22HeitritteriVought, HelpingVictimsofSexualAbuse (Minneapolis: BethanyHouse, 1981), s. 203.
23DavidSeamands, HealingGrace (Wheaton: VictorBooks, 1988), s. 178.
24LarryCrabb, UnderstandingPeople (GrandRapids: Zondervan, 1987), s. 184–185.
25WangielskimprzekładzieBibliiużytejesttusformułowanie „chodzićwDuchu” (przyp. tłum.), którejestbliższeoryginałowi.