Zwiedzamy Kraków w trzy dni - Michał Rożek - ebook

Zwiedzamy Kraków w trzy dni ebook

Michał Rożek

4,2

Opis

Autorski przewodnik pióra profesora Michała Rożka, cenionego popularyzatora wiedzy o Krakowie, od lat uznanego za znawcę kultury i zabytków miasta.
Zwięzła propozycja, umożliwiająca każdemu, komu dane jest tylko trzy dni spędzić w Krakowie poznanie kanonu - tego, co składa się na wyjątkowy charakter podwawelskiego grodu.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 160

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,2 (5 ocen)
2
2
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
MONIMO1971

Nie oderwiesz się od lektury

Doskonały przewodnik. Zaostrza apetyt na odwiedzanie i poznawanie miasta.
00

Popularność




© Wydawnictwo WAM, 2008Projekt okładki i ilustracjeTomasz PrażuchZdjęcie na okładceAndrzej SochackiRedakcja Halina Baszak JarońKorekta Dariusz GodośŁamanieWojciech PrażuchProjekt zrealizowano przy udziale finansowym Gminy Miejskiej Kraków www.krakow.plISBN 978-83-277-2436-6WYDAWNICTWO WAM ul. Kopernika 26, 31-501 Kraków tel. 012 62 93 200faks 012 429 50 03 e-mail: [email protected]Ł HANDLOWY tel. 012 62 93 254–256 faks 012 430 32 10 e-mail: [email protected] do naszej KSIĘGARNI INTERNETOWEJ http://WydawnictwoWAM.pl tel. 012 62 93 260faks 012 62 93 261e-mail: [email protected] i oprawa: Drukarnia Colonel – Kraków

Stopień miłości i czci, którą każdy [Polak] przechowuje dla Krakowa, jest zarazem stopniem jego miłości ojczyzny.Józef Kremer (XIX w.)

Zamiast wstępu

Kraków, dawna stolica Polski i rezydencja monarsza, miejsce koronacji oraz wiecznego spoczynku królów, bogate w cenne dzieła sztuki klasy światowej. Dzisiaj miasto tętniące życiem, bardzo chętnie odwiedzane przez turystów z całego świata.

Historyczne centrum Krakowa leży na lewym brzegu Wisły, na wysokości nieco powyżej 200 m n.p.m. Klimat Krakowa w dużym stopniu wynika z położenia miasta na dawnych bagnach i rozlewiskach rzeki Wisły oraz jej dopływów. O bliskości Tatr przypominają częste wiatry typu halnego.

Miasto Kraków na początku XXI wieku liczy ok. 750 tys. mieszkańców. Jest stolicą województwa małopolskiego. Kraków dzieli się na osiemnaście dzielnic samorządowych. Władzę administracyjną stanowi Urząd Miasta Krakowa z prezydentem na czele.

***

Geneza herbu Krakowa sięga czasów średniowie-cza; obecnie zdobi go błękitna tarcza zwieńczona królewską koroną. Na tarczy znajduje się ceglany czerwony mur obronny z trzema wieżami i otwartą pośrodku bramą o zarysowanych podwojach i podniesioną broną. W bramie – na błękitnym tle – Orzeł Biały w złotej koronie, ze złoconym dziobem i szponami. Barwy miejskie Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa to kolor biały i niebieski.

W Krakowie świadectwa historii i narodowej kultury przenikają się z codziennością i współczesnymi atrakcjami wielkiego miasta; tu każdy znajdzie coś dla siebie – zarówno wyrafinowany esteta, jak i poszukiwacz przygód, wielbiciel niespodzianek i dobrej zabawy*.

To miasto bowiem „jest jednym z zespołów, z którym niewiele innych w Europie można porównać. Jest to nie tylko zespół gmachów, numerów, ale także zespół idei, tradycji, pamiątek, z których całe pokolenia czerpią żywą wodę życia”.

Tak pisał o Krakowie Jarosław Iwaszkiewicz.

Na turystów czekają hotele, motele, hostele i campingi; liczne hoteliki zlokalizowane w centrum miasta mieszczą się w starych, zabytkowych kamienicach, przystosowanych do współczesnych wymagań. Zaspokojeniu rozmaitych apetytów, smaków i smaczków przybyszów służy gęsta sieć dobrych restauracji i kawiarni, znanych z wyśmienitej kuchni, oraz setki pubów, z których wiele mieści się w zabytkowych, średniowiecznych podziemiach.

* Szczegółowe dane o wydarzeniach kulturalnych podaje między innymi periodyk „Miesiąc w Krakowie” czy rozda-wany „Welcome to Cracow...”; sporo informacji znajduje się w internecie. W mieście pomocą służą liczne Punkty Infor-macji Miejskiej (Port Lotniczy w Balicach, ul. Szpitalna 24, ul. św. Jana 2; wieża ratuszowa – Rynek Główny 1; pawilon Wyspiański, pl. Wszystkich Świętych 2, ul. Józefa 7 na Kazimierzu).

Kulturalne i narodowe znaczenie Krakowa

Położony w górnym biegu Wisły Kraków zyskał przed przeszło trzystu laty zaszczytne miano totius Poloniae urbs celeberrima (całej Polski miasto najsławniejsze) i pozostał nim do dziś, głównie dzięki zachowanemu bo-gactwu przeszłości. Jest bowiem Kraków miastem historii i kultury, wyrażającej w sposób szczególny naszą tożsamość narodową.

Na początku XX stulecia znakomity pisarz i krytyk literacki Wilhelm Feldman pisał: „Kto chce poznać duszę Polski – niech jej szuka w Krakowie”; i dzisiaj znajdzie ją tu zaklętą w kamieniach romańskich, gotyckich, renesansowych i barokowych budowli, w zachwycającym dźwięku dzwonów krakowskich kościołów i urzekającej melodii hejnału granego co godzina z wieży kościoła Mariackiego.

Początki Krakowa giną w mrokach historii. Już około 200 000 lat przed Chrystusem pojawił się tutaj człowiek, co potwierdzają badania archeologiczne. Pochodzące najpewniej z okresu wczesnego średniowiecza dwa prehistoryczne kopce legendarnych władców Krakowa – Krakusa i Wandy, zdają się potwierdzać archaiczną metrykę byłej stolicy Polski. Najstarsza wzmianka o niej pochodzi z połowy X wieku, czyli z czasu, gdy Mieszko I przyjął chrzest, a wraz z nim Polska, wchodząc tym samym do rodziny chrześcijańskiej Europy.

Miasto było wtedy we władaniu czeskim. Opis Krakowa, który przekazał w roku 965 żydowski kupiec z Kordoby Ibrahim ibn Jakub, zawdzięczamy położeniu miasta na szlakach handlowych. Z końcem X stulecia Kraków włączono do państwa polskiego, rządzonego przez władców z dynastii Piastów. Świadkiem tych burzliwych lat była m.in., podziwiana i dzisiaj, kamienna rotunda Najświętszej Panny Marii, znana później pod wezwaniem św. św. Feliksa i Adaukta, być może pamiętająca czasy Bolesława Chrobrego. Pozostałe budowle sakralne na wawelskim wzgórzu z tamtych lat znamy już dzięki wykopaliskom archeologicznym.

W roku 1000 utworzono w Krakowie biskupstwo, podporządkowane metropolii gnieźnieńskiej. Z tej racji na wzgórzu wawelskim, które od połowy XI wieku stało się siedzibą panującego, powstały nowe budowle romańskie. Wśród nich wyróżniała się bryła katedry ufundowanej przez Bolesława Chrobrego. W tym czasie – za rządów księcia Kazimierza Odnowiciela (1040–1058) – przejął Kraków funkcje stołeczne; oficjalną stolicą rozległego państwa pozostał aż do końca XVIII wieku. Na Wawelu przechowywano insygnia koronacyjne, tu w XI stuleciu powstała szeroko znana szkoła katedralna, przygotowująca kadry do służby Kościołowi i państwu. Dwór książęcy i biskupi rezydujący wtedy na Wawelu tworzył klimat intelektualny, sprzyjający powstaniu wybitnych dzieł, w tym Kroniki Galla Anonima. W drugiej połowie XI wieku był Kraków świadkiem tragedii biskupa Stanisława ze Szczepanowa, który w roku 1079 został zabity na rozkaz króla Bolesława Śmiałego (Szczodrego). Króla wygnano z kraju. Polska na dwieście z górą lat utraciła koronę.

Na początku wieku XII był Kraków grodem zasobnym i ludnym. W jego panoramie dominował Wawel, gdzie obok kamiennej, już drugiej, romańskiej katedry, fundowanej przez księcia Władysława Hermana, wznosił się warowny zamek i liczne kościoły. Od północy poniżej wzgórza wawelskiego tworzył się zrąb obecnego śródmieścia Krakowa, zwany Okołem. Z okazalszych świątyń stanął tam wówczas, istniejący do dzisiaj, romański kościół św. Andrzeja (XI–XII w.), nieco później kościoły św. Marcina (XII w.) i św. Marii Magdaleny (1 poł. XIII w.). W pobliżu – na terenie obecnego Rynku – wzniesiono niewielki romański kościółek św. Wojciecha, sięgający metryką jeszcze końca X wieku.

W XII stuleciu przybyły romańskie kościoły na Zwierzyńcu: Najświetszego Salwatora i Panien Norbertanek oraz św. Jana, św. Mikołaja i św. Floriana. Tak zwany Statut Krzywoustego z roku 1138, traktujący o sukcesji tronu w Polsce, uczynił Kraków stolicą dzielnicy senioralnej i siedzibą księcia seniora, czyli zwierzchniego władcy kraju. Od tej pory w okresie rozbicia dzielnicowego (1138–1320) stał się Kraków miastem stołecznym, a równocześnie obiektem nieustannych przetargów w walkach o sukcesję pomiędzy książętami dzielnicowymi.

Lokacja miasta. Ten najstarszy Kraków w roku 1241 został zniszczony przez najazd tatarski. Szesnaście lat później podjęto wielkie dzieło urbanistyczne, związane z nadaniem Krakowowi praw miejskich, podobnych jakie miał Wrocław wzorujący się na Magdeburgu. Uczynił to książę Bolesław Wstydliwy, który 5 czerwca roku 1257 wydał wraz z żoną Kingą i matką Grzymisławą przywilej lokacyjny dla Krakowa.

Każdy odwiedzający Kraków zdumiony jest logiką i dojrzałością oraz rozmachem całego założenia urbanistycznego, o czym świadczy do dziś Rynek oraz geometryczna sieć ulic w obrębie lokacyjnego miasta, które wchłonęło romańską zabudowę. Rynek krakowski zaliczany jest do najznakomitszych tego typu rozwiązań urbanistycznych, w niczym nie odbiega od rozmachu placu św. Marka w Wenecji czy placu św. Piotra w Watykanie.

Od czasu lokacji zaczął się najbujniejszy rozkwit średniowiecznej sztuki Krakowa, której przykłady są prawdziwą ozdobą i chlubą miasta. Jeszcze przed połową XIII stulecia wzniesiono dwie monumentalne – tym razem ceglane – wczesnogotyckie świątynie, Dominikanów i Franciszkanów, zaś na wschód od Krakowa, w Mogile, powstało opactwo Cystersów, świetny przykład XIII-wiecznego budownictwa. Po roku 1285, na mocy przywileju księcia Leszka Czarnego, zaczęto otaczać miasto murowanymi fortyfikacjami. Proces budowy obwarowań trwał do schyłku średniowiecza. Jeszcze dziś urzekają niewysłowionym pięknem resztki murów obronnych wokół Bramy Floriańskiej i Barbakanu. Niestety, pozostałe mury zburzono na początku XIX wieku, a na ich miejscu założono Plantacje, zwane dziś Plantami, które wkrótce okazały się szczególną atrakcję i osobliwością miasta.

Miasto królów. Od wieku XIV – po zjednoczeniu państwa polskiego pod berłem Władysława Łokietka – stał się Kraków miejscem koronacji królewskich i nekropolią monarszą, w katedrze wawelskiej bowiem grzebano naszych królów i ich najbliższych.

Pierwszym koronowanym na Wawelu monarchą był Władysław Łokietek (zm. 1333). Koronacja Łokietka (1320) ostatecznie zadecydowała o stołecznym charakterze Krakowa we wskrzeszonym po rozbiciu dzielnicowym Królestwie Polskim. Władysław Łokietek spoczął snem wiecznym w podziemiach katedry, inicjując królewską nekropolię. W tym czasie dawna romańska katedra została przekształcona w okazałą gotycką świątynię (1320–1364), która przetrwała do naszych dni, stanowiąc najwspanialszy w Polsce monument historyczno--artystyczny, a nazwiska mecenasów: królów, biskupów i kanoników kapituły krakowskiej, obok imion twórców, weszły do skarbnicy kultury narodowej.

Rozwinął się Kraków pod rządami króla Kazimierza Wielkiego (zm. 1370), hojnego mecenasa sztuki i protektora nauk. Miasto przyoblekało się w gotycką szatę, a liczni rzemieślnicy zrzeszeni w cechach – głównie muratorzy, malarze, rzeźbiarze, złotnicy – pracowali na zlecenie dworu królewskiego i bogatego mieszczaństwa, zamieszkującego stolicę oraz nowe satelitarne miasta – Kazimierz (powstało w 1335) i Kleparz (1366), założone przez ostatniego z Piastów na polskim tronie. Na drugą połowę XIV stulecia przypadło wzniesienie wielkich gotyckich budowli sakralnych: kościoła Mariackiego w Rynku Głównym oraz kościołów św. Katarzyny i Bożego Ciała na Kazimierzu. W wieku XIV powstały również niewielkie, lecz niepozbawione malowniczości kościoły św. Krzyża i św. Barbary.

Kazimierzowi Wielkiemu zawdzięcza także Polska fundację uniwersytetu (zwanego wtedy Studium Generale), który za zgodą Stolicy Apostolskiej erygowa-no w 1364 roku. Królestwo Polskie odczuwało bowiem od dawna brak wykształconych prawników i lekarzy, a tym praktycznym potrzebom mógł zadośćuczynić tylko uniwersytet. Po uniwersytecie praskim, założonym w roku 1348, krakowska wszechnica była drugą w Euro-pie Środkowej.

Wraz ze śmiercią potężnego króla Kazimierza odeszła dynastia Piastów. Rządy w Królestwie Polskim objęli węgierscy Andegawenowie: Ludwik Węgierski (1370–1382) i jego córka Jadwiga (1384–1399). W roku 1385 doszło do zawarcia unii polsko-litewskiej w Krewie. Rękę młodziutkiej Jadwigi, a wraz z nią tron polski, otrzymał wielki książę Litwy Władysław Jagiełło (1386–1434). Z tą chwilą stał się Kraków stolicą rozległego imperium Jagiellonów, obejmującego nie tylko ziemie etnicznie polskie, lecz także wielkie obszary Litwy i Rusi.

Z hojnego zapisu królowej Jadwigi i przy staraniach Jagiełły odnowiono w roku 1400 uniwersytet, który niezmiennie funkcjonuje do dziś. Uniwersytet Krakowski, zwany wtedy Akademią Krakowską, czynnie uczestniczył w soborach powszechnych w pierwszej połowie XV wieku. Był wyśmienitą szkołą myśli politycznej, by wspomnieć tylko Pawła Włodkowica, który zabłysnął erudycją na soborze w Konstancji. Już z końcem XV wieku Alma Mater wsławiła się dzięki wielkim wychowankom, takim jak Mikołaj Kopernik, który tu poznawał podstawy matematyki i astronomii. U schyłku XV wieku, staraniem profesorów wszechnicy, wzniesiono godzien uznania, malowniczy gmach Collegium Maius. Obecnie mieści się w nim Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Stabilizacja polityczna po zawarciu pokoju toruńskiego (1466), kładącego kres wojnom z zakonem krzyżac-kim, przyczyniła się do gospodarczego i kulturalnego rozkwitu Krakowa. Sprzyjały temu zarówno mecenat artystyczny króla Kazimierza Jagiellończyka (1447–1492) i jego żony Elżbiety Rakuszanki, jak i zamożność mieszczaństwa. Miasto stanowiło silny ośrodek humanistyczny, którego koryfeuszami byli wówczas m.in. przybysz z dalekiej Italii Filip Buonaccorsi zwany Kallimachem oraz wędrowny humanista Konrad Celtis. Kallimach wraz z historykiem Janem Długoszem był wychowawcą dzieci królewskich. W tym właśnie czasie w Krakowie ujrzał światło dzienne pierwszy polski druk (1473).

Słynęła w XV stuleciu stolica Królestwa Polskiego z monumentalnych kościołów, bogato wyposażonych w tryptyki, witraże, malowidła oraz w bezcenne naczynia liturgiczne, co przynosiło sławę krakowskim malarzom, rzeźbiarzom i złotnikom. Takie dzieła, jak tryptyk św. Trójcy w katedrze wawelskiej, poliptyki dominikański czy augustiański (obecnie w Muzeum Narodowym) – wszystkie malowane w drugiej połowie XV wieku – są świetnymi przykładami twórczości mistrzów cechowych. Znane też były krakowskie świątynie z malo-wideł ściennych, dziś zachowanych przede wszystkim w kościołach Franciszkanów i Augustianów (św. Katarzyny).

Natomiast do unikatów należy dzisiaj polichromia kaplicy Świętokrzyskiej w katedrze wawelskiej, wykonana (w 3 ćw. XV w.) przez malarzy ruskich przybyłych do stolicy aż z Pskowa. Dzieło to powstało w wyniku zainteresowań artystycznych króla Kazimierza Jagiellończyka.

Na koniec tego stulecia przypada również działalność największego rzeźbiarza średniowiecza – mistrza Wita Stwosza. Stwosz przybył z Norymbergi w roku 1477, aby na zlecenie mieszczan krakowskich wyrzeźbić (1477–1489) ołtarz główny do kościoła Mariackiego, zachwycający niezwykłą ekspresją formy powiązaną z gwałtownymi kontrastami świateł i cieni. Odkuł także Stwosz nagrobek króla Kazimierza Jagiellończyka w katedrze, kamienny krucyfiks do kościoła Mariackiego oraz zaprojektował płytę epitafijną znanego humanisty Filipa Kallimacha. W tym czasie (1498–1499) wzniesiono krakowski Barbakan, jedno z nielicznych tego typu dzieł architektonicznych w Polsce.

Epoka jesieni średniowiecza powoli mijała. Jeszcze z końcem XV wieku na Kazimierzu powstało osobne miasto żydowskie, które przez stulecia urzekało niepowtarzalnym kolorytem i własną jakże odrębną kulturą. W wieku XVI postawiono tu kilka bożnic, w tym Starą Synagogę i bożnicę Remuh, otoczoną żydowskim cmentarzem (kirkutem).

Złoty Wiek Krakowa – czas największego rozkwitu miasta. Rządzili wtedy ostatni Jagiellonowie: Zygmunt I Stary (zm. 1548) i Zygmunt August (zm. 1572). Powstały wtedy, właśnie w Krakowie, pierwsze w Polsce dzieła renesansowe, w tym nisza ujmująca pomnik nagrobny króla Jana Olbrachta, pochodząca z początku XVI wieku – dzieło włoskiego architekta Franciszka Florentczyka. Na polecenie królewskie przekształcono w renesansowy (1507–1536) gotycki zamek na Wawelu, koncentrując go wzorem włoskim wokół arkadowego dziedzińca. Zadania tego podjął się m.in. Franciszek Florentczyk; po jego śmierci prace kontynuował mistrz Benedykt zwany Sandomierzaninem oraz Bartłomiej Berrecci.

Berrecciemu powierzył król Zygmunt I Stary budowę kaplicy Zygmuntowskiej (1519–1531), najznakomitszego dzieła polskiego renesansu, nazywanego przez obcych „perłą renesansu z tej strony Alp”. Kaplica Zygmuntowska była pomyślana jako miejsce wiecznego spoczynku ostatnich Jagiellonów. Wnętrze zabytku oszałamia bogactwem ornamentyki, stanowiącej tło dla pomników królewskich. Całość wykonali artyści włoscy, m.in. Giovanni Cini ze Sieny, Mikołaj Castiglione, współpracujący z Berreccim. Jedynie pomniki nagrobne Zygmunta Augusta i królowej Anny Jagiellonki wyszły spod dłuta Santi Gucciego (wyrzeźbił on też pomnik króla Stefana Batorego).

Za przykładem monarchy podążyli dostojnicy świeccy i duchowni (biskupi Piotr Tomicki i Piotr Gamrat), stawiając w katedrze kaplice nawiązujące do Zygmuntowskiej. W katedrze na uwagę zasługują jeszcze kaplice biskupów Andrzeja Zebrzydowskiego i Filipa Padniewskiego, obydwie wzniesione przez architekta i rzeźbiarza Jana Michałowicza z Urzędowa, nazywanego przez potomnych „polskim Praksytelesem”.

Król Zygmunt August zamówił ku ozdobie zamku wawelskiego niezwykłą kolekcję arrasów, które utkano w najlepszych brukselskich warsztatach. Do dzisiaj wawelskie arrasy – choć mocno uszczuplone – są perłą zbiorów zamku królewskiego, stanowiąc dowód kultury artystycznej polskiego monarchy, którego mecenat nie tylko dorównywał, lecz mógł śmiało konkurować z protektoratem kulturalnym współczesnych mu władców europejskich.

Wraz ze zgonem Zygmunta Augusta (1572) zeszła do grobu dynastia Jagiellonów. Polska wchodziła w okres monarchii elekcyjnej. Stolicą nadal pozostał Kraków, choć punkt ciężkości życia politycznego przesunął się do Warszawy, co sprawiło, że formalna stolica traciła na znaczeniu.

Renesansowy Kraków to nie tylko Wawel, lecz także miasto tętniące gwarem, pełne życia. Zamożne patrycjuszowskie rodziny Kaufmannów, Betmanów, Bonerów fundowały dzieła sztuki przeznaczone głównie dla kościoła Mariackiego. Pozostawili w nim swe prace mistrzowie tej miary, co Hans Suess z Kulmbachu czy Gian Maria Padovano. W norymberskim warsztacie odlewniczym Vischerów zamówił Seweryn Boner brązowe płyty nagrobne dla siebie i żony Zofii z Betmanów, przeznaczone do rodzinnej kaplicy w kościele Mariac-kim. Przekształcono w duchu renesansu stare gotyckie Sukiennice, które po pożarze z roku 1555 przebudowali mistrz Pankracy, Gian Maria Padovano i Santi Gucci. W tym czasie kamienice mieszczańskie zamieniano za sprawą przebudowy w prawdziwe pałace.

W XVI stuleciu, co godne podkreślenia, kultura polska zbliżyła się do europejskiego poziomu, a jej centrum był Kraków, miasto wsławione życiem intelektualnym (Mikołaj Rej, Jan Kochanowski), a nade wszystko bogac-twem i dziełami sztuki, w które obfitowały i świątynie, i domy prywatne. Stał się też Kraków w tym czasie jednym z ośrodków reformacji, o czym nie należy zapominać.

Kraków doby baroku. Wiek XVII otwierał nowy rozdział w dziejach kultury artystycznej Krakowa, odtąd aż po połowę XVIII stulecia kształtował ją niepodzielnie barok, przeszczepiony na nasz grunt z papieskiego Rzymu.

Poczynaniom artystycznym na przełomie XVI i XVII wieku patronował król Zygmunt III Waza, wytrawny znawca i mecenas sztuki. W kręgu królewskiego mecenatu działał architekt Giovanni Trevano, twórca barokowej przebudowy Zamku Królewskiego na Wawelu, autor ostatecznego kształtu jezuickiego kościoła św. św. Piotra i Pawła oraz konfesji św. Stanisława, zajmującej centralne miejsce w wawelskiej katedrze.

W trzecim dziesięcioleciu XVII wieku ukończono kościół Kamedułów na Bielanach, dzieło architekta Walentego Säbischa przy udziale Andrea Spezzy, którzy w duchu późnego manieryzmu zaprojektowali tę wyjątkową budowlę, malowniczo usytuowaną na lesistym wzgórzu i wyśmienicie wkomponowaną w pasmo Lasu Wolskiego.

W roku 1609 król Zygmunt III opuścił Kraków, ruszając na wschód w związku z wojnami moskiewskimi. Po walnym zwycięstwie odniesionym nad przeciwnikiem w bitwie pod Smoleńskiem (1611) monarcha osiadł w Warszawie, której przypadła odtąd zaszczytna rola rezydencji królewskiej.

Kraków pozostał formalną stolicą, ale ożywiał się jedynie podczas uroczystości koronacyjnych i pogrzebowych, stał się bowiem sanktuarium narodowym.

Niszczyli miasto – i to aż dwukrotnie – Szwedzi (1655–1657, 1702). Jednak za każdym razem powstawało ono jak feniks z popiołów. Jeszcze u schyłku XVII wieku z inicjatywy profesorów uniwersytetu wzniesiono najznakomitszy przykład polskiego baroku – kościół św. Anny, dzieło wybitnego holenderskiego architekta Tylmana z Gameren i włoskiego rzeźbiarza Baltazara Fontany, któremu zawdzięczamy stiukową dekorację wnętrza świątyni. Fontana wykonał też dekorację romańskiego kościoła św. Andrzeja, jak również stiuki w wielu krakowskich kamienicach mieszczańskich. Był artystą nawiązującym do dzieł Gian Lorenza Berniniego, czołowego mistrza rzymskiego baroku. Dekoracja kościoła św. Anny inicjuje fazę baroku malowniczego, dynamicznego, co zyskało artystyczną aprobatę twórców XVIII stulecia.

W pierwszej połowie XVIII wieku powstały w Krakowie wybitne dzieła sztuki realizowane głównie przez dwóch architektów: Polaka – wychowanka rzymskiej Akademii św. Łukasza – Kacpra Bażankę i Włocha Francesca Placidiego. Nie sposób pominąć także barokizacji zespołu Skałki, pozostającej pod opieką zakonu paulinów, a związanej z kultem patrona Polski św. Stanisława. Monumentalna barokowa świątynia jest dziełem Antoniego Gerharda Müntzera i Antonia Solariego.

Kultura barokowa zagościła w Krakowie na dobre, miasto poddano barokizacji: gotyckie kościoły ulegały przebudowie, wypełniając się nowymi ołtarzami, rzeźbami i obrazami – np. kościół Bożego Ciała na Kazimierzu, Karmelitów na Piasku, Bernardynów na Stradomiu. Krakowską rzeźbę w tym czasie reprezentowali Antoni Frączkiewicz, Antoni Gegenpauer (Gegenpaur) i Wojciech Rojowski. Nowym wnętrzom sakralnym powstałym wówczas towarzyszyły iluzjonistyczne polichromie malowane przez Franciszka Ecksteina (kościół Pijarów) i Józefa Piltza (kościół Trynitarzy), tkwiące w nurcie sztuki zapoczątkowanej przez rzymskiego artystę Andrea Pozzo. Przekształcano też domy mieszczańskie. Obok gotyku barok – i to w wydaniu rzymskim – najbardziej zrósł się ze sztuką Krakowa. Dodajmy, że w epoce sas-kiej zbliżyła się ona do europejskiej czołówki, a kreacje z tych czasów do dzisiaj dominują w architektonicznym pejzażu miasta.

Trzeba też dodać, że niszczyły Kraków w XVIII wieku przemarsze obcych wojsk saskich, rosyjskich, a miary zniszczenia dopełniła Konfederacja Barska (1768), dając powód do walk o miasto, które w tym czasie przechodziło z rąk do rąk. Wydarzenia te wpływały hamująco na rozwój kulturalny Krakowa.

Dopiero u schyłku XVIII wieku przeszedł Kraków niezwykle istotne przemiany ustrojowe i kulturalne. Zreformowano szkolnictwo, w tym Akademię Krakowską, czego dokonał Hugo Kołłątaj, działający z ramienia Komisji Edukacji Narodowej. Gruntownie zmieniono studia medyczne, stworzono klinikę uniwersytecką, założono Ogród Botaniczny, powstało obserwatorium astronomiczne. Akademię przekształcono w Szkołę Główną Koronną.

Miasto było też świadkiem wielkich wydarzeń politycznych: w roku 1794 pod przewodem Tadeusza Kościuszki naród stanął w obronie całości państwa i niepodległego bytu. Niestety, zryw ten okazał się daremny. W roku 1795 trzej zaborcy: Rosja, Austria i Prusy dokonali ostatecznego podziału ziem polskich. Kraków przypadł Austrii. Pod berłem Habsburgów pozostawał, wyłączając czasy Księstwa Warszawskiego (1809–1812) i Rzeczypospolitej Krakowskiej (1815–1846), aż do roku 1918. Miasto wkrótce zyskało funkcję duchowej stolicy wszystkich zaborów.

W tym ponadstuletnim okresie czynnikiem spajającym trzy zabory była kultura. Ojczyzną stały się wspólny język i wiara. Mimo niewoli właśnie dzięki kulturze Kraków przeżył w XIX wieku niespotykany rozwój artystyczny i intelektualny, stając się celem licznych pielgrzymek Polaków, którzy w jego murach przeżywali fascynację przeszłością, tą najlepszą, najwspanialszą. Zewsząd zdążano do tej narodowej relikwii, szczególnie w okresie Rzeczypospolitej Krakowskiej. Generałowa Wirydianna Fischerowa swoje wrażenie z pobytu w Krakowie zapisała tak:

„Kraków to ziemia święta mego kraju. Kroku tam postawić nie można, by nie odnajdywać prochów wielkich ludzi, którzy Naród swój wsławili”.

Duch narodowych dziejów przenikał każdego, który wkraczał do byłej stolicy Piastów i Jagiellonów. Na okupowanych ziemiach polskich odżyła świadomość wagi i znaczenia Krakowa dla kultury narodowej. W epoce zaborów to Kraków jako miasto historii wyrażał naszą tożsamość. Jakże wymownie oddał tę specyfikę Wincenty Pol, który pisał:

„Kraków! Kraków! Co w tym jednym słowie leży dla Polaka. Wjeżdżając do Krakowa, kto nie był Polakiem, ten się nim staje”.

Podobne wypowiedzi można mnożyć. Miasto to było, posłużmy się słowami Wieszcza – „Kolebką starej Rzeczypospolitej! Grobowcem naszych bohaterów! Rzymem słowiańskim!” (Adam Mickiewicz). Kraków uczył, że polskość jest dobrem, a nie garbem.

Wawel nadal pełnił funkcję nekropolii; gdy brakło królów, grzebano tam bohaterów narodowych, a potem wieszczów. W roku 1817 w podziemiach katedry spoczął książę Józef Poniatowski, a w rok później Tadeusz Kościuszko (w 1890 Adam Mickiewicz, a w 1927 Juliusz Słowacki).

W pierwszej połowie XIX wieku powstał inny symbol narodowych dziejów: na lata 1820–1823 przypada sypanie kopca Tadeusza Kościuszki, nawiązującego kształtem do prehistorycznych mogił Krakusa i Wandy.

Kres Wolnemu Miastu, bo tak nazywano Rzeczpospolitą Krakowską, położyła rewolucja z roku 1846, zakończona totalną klęską.

Czas niewoli narodowej. Kraków wcielono do zaboru austriackiego. Wkrótce, w roku 1848, krakowianie znów byli świadkami powstania – Wiosny Ludów, stłumionego krwawo przez zaborcę. Nastąpił znowu okres germanizacji i ograniczenia swobód obywatelskich. Na domiar złego w roku 1850 straszliwy pożar strawił szmat miasta; spłonęły m.in. kościoły Franciszkanów, Dominikanów oraz Pałac Biskupi.

Dopiero druga połowa XIX wieku – okres autonomii galicyjskiej – pomnożyła znaczenie Krakowa jako centrum nauki i kultury polskiej. Kilku kolejnych prezydentów miasta z Józefem Dietlem i Mikołajem Zyblikiewiczem na czele położyło fundamenty pod wszechstronny rozwój Krakowa. Przydano mu nawet miano „polskich Aten”. W życiu naukowym prym wiódł uniwersytet oraz powstała w roku 1872 Akademia Umiejętności, grupująca uczonych ze wszystkich trzech zaborów. Towarzyszyła temu niespotykana eksplozja talentów.

Inteligencja krakowska związana z Uniwersytetem Jagiellońskim nadawała ton całemu miastu. Profesorowie Almae Matris inicjowali wielkie uroczystości patriotyczne, m.in. dwusetną rocznicę odsieczy wiedeńskiej, pięćsetną rocznicę zwycięstwa grunwaldzkiego. Ceremonie te zyskały ogólnopolski rozgłos, służyły bowiem „praojcom na chwałę, braciom na otuchę”, jak głosi napis na cokole pomnika Grunwaldzkiego.

W roku 1880 utworzono w krypcie pod kościołem Paulinów Na Skałce groby zasłużonych dla kultury polskiej. Pogrzebani są tam m.in. Teofil Lenartowicz, Józef Ignacy Kraszewski, Henryk Siemiradzki, Stanisław Wyspiański, Adam Asnyk, Jacek Malczewski, Karol Szymanowski.

W atmosferze kultu dla pamiątek ojczystych rodziła się polska nauka historyczna, archeologia, historia, sztuka. Powstawały kolekcje muzealne. W roku 1876 książęta Czartoryscy przekazali do Krakowa imponujące zbiory artystyczne, wśród nich obrazy Leonarda da Vinci, Rafaela i Rembrandta. W roku 1879 założono Muzeum Narodowe, które kolekcjonuje głównie sztukę polską z okresu od średniowiecza aż po czasy współczesne. Kraków stał się ośrodkiem muzealnictwa i prywatnego kolekcjonerstwa. Poza tym tętnił życiem intelektualno--artystycznym, by tylko wymienić wspaniale rozwijający się teatr czy patriotyczną z gruntu twórczość Jana Matejki, niezrównanego malarza historycznego.

Na dobę autonomii galicyjskiej przypadł gwałtowny rozwój urbanistyczny i architektoniczny Krakowa, przy czym działający wtedy architekci (Zygmunt Hendel, Tomasz Pryliński, Sławomir Odrzywolski, Jan Zawiejski) wzorowali się na współczesnej im architekturze europejskiej, wznosząc imponujące budowle, zadziwiające doskonałością formalną i techniką budowlaną. W tym też czasie rodzi się nowoczesna metoda konserwacji zabytków, a jej dobrym przykładem był remont Sukiennic, które odrestaurował w latach 1875–1879 Tomasz Pryliński, przy współudziale Jana Matejki.

Nie można też pominąć wielkiej restauracji katedry wawelskiej (1895–1910) czy pełnego odnowienia zamku królewskiego (po 1905), co było zadaniem nie tyle lokalnym, ile ogólnopolskim przedsięwzięciem patriotycznym.

Na przełomie stuleci XIX i XX Kraków przeszedł pod berło bohemy związanej z najnowszymi prądami docierającymi do nas z Zachodu. To okres Młodej Polski. Tworzyli wówczas: Stanisław Wyspiański, Józef Mehoffer, Leon Wyczółkowski, Julian Fałat, Jan Stanisławski, Włodzimierz Tetmajer, Tadeusz Boy-Żeleński, Lucjan Rydel, by wspomnieć bodaj samych koryfeuszy sztuki. Artyści gromadzili się w kabarecie Zielony Balonik, w kawiarni zwanej do dziś Jamą Michalika.

W drugiej połowie XIX stulecia rodził się w Krakowie ruch socjalistyczny. Tu ukazał się pierwszy na polskich ziemiach socjalistyczny periodyk „Naprzód”, którego redaktorem był wybitny działacz – Ignacy Daszyński.

W przededniu wybuchu pierwszej wojny światowej Kraków stał się „polskim Piemontem”. Tu rodziły się ruchy niepodległościowe i stąd wyruszyły do boju o wyzwolenie ojczyzny legiony pod wodzą Józefa Piłsudskiego. Zdaniem Piłsudskiego:

„Kraków, pamiętajmy, nie jest tylko olbrzymią, czarowną, usidlającą serce mogiłą wielkiego Narodu i jedną ze stolic Polski. Właśnie Kraków wyróżnia się między innemi miastami naszemi tem, że łatwiej w nim było zawsze przeprowadzić współpracę ludzi i stronnictw. Najmniej tutaj było wyklinań i stawiania poza nawias Narodu, przypisywania sobie tylko przywileju miłości dla Ojczyzny i wyłączności w wytyczonych przez siebie drogach ku zbawieniu”.

W tym czasie Kraków niemal powszechnie utożsamiano z polskością. Świetnie to czuł Stanisław Wyspiański, pisząc:

„Tu wszystko jest Polską, kamień każdy i okruch każdy, a człowiek, który tu wstąpi, staje się Polski częścią (...) otacza was Polska wieczyście nieśmiertelna”.

Po odzyskaniu niepodległości (1918) Kraków, choć położony na peryferiach państwa, pozostał poważnym ośrodkiem kultury i nauki. Tutaj w roku 1919 utworzono Akademię Górniczą, pierwszą tego typu uczelnię w Polsce. Czołową pozycję w nauce zapewnił miastu uniwersytet oraz świetnie działająca Polska Akademia Umiejętności. Po pierwszej wojnie światowej dokończono restaurację Wawelu, urządzono zamek królewski, przywracając mu częściowo dawny charakter rezydencji monarszej. Perłą wawelskiej kolekcji stały się arrasy Zygmunta Augusta i zrekonstruowany skarbiec koronny.

Przedwojenny Kraków tętnił życiem towarzyskim, artystycznym, koncentrującym się wokół profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i kawiarni, skupiających przy małej czarnej rozdyskutowanych intelektualistów rozmaitych orientacji politycznych. Jeszcze raz przypomniano znaczenie Wawelu jako miejsca wiecznego snu królów i wodzów: w podziemiach katedry pochowano Juliusza Słowackiego (1927) i marszałka Józefa Piłsudskiego (1935).

Kres wielkości królewskiego miasta położył najazd niemiecki na Polskę, a wraz z nim wybuch drugiej woj-ny światowej. Okupant hitlerowski przystąpił do brutalnej akcji eksterminacyjnej polskiej inteligencji. Zamknięto uniwersytet, 6 listopada aresztowano profesorów krakowskich wyższych uczelni, skazując ich na kaźń obozów koncentracyjnych. Z rozmysłem niszczono zabytki. Wawel zamieniono na rezydencję generalnego gubernatora Hansa Franka. W pobliżu Krakowa, w Oświęcimiu i Brzezince, Niemcy założyli obozy koncentracyjne. Kres zagładzie miasta i jego mieszkańców położyło zakończenie wojny i oswobodzenie Krakowa z rąk niemieckich przez armię radziecką w styczniu roku 1945.

W nowej rzeczywistości obok starego Krakowa wyrosła po roku 1949 nowoczesna dzielnica mieszkaniowa Nowa Huta, położona u podnóża kombinatu metalurgicznego – Huty im. Lenina. Powstały wielkie osiedla mieszkaniowe, które satelitarnie otuliły stary zabytkowy Kraków (niestety, wskutek braku rozwagi planistów, nieraz go przesłaniając).

Kraków ponownie stał się stolicę kulturalną, miejscem festiwali artystycznych. Pod Wawelem tworzy najwybitniejszy polski kompozytor Krzysztof Penderecki, działał awangardowy teatr Cricot 2, któremu przewodził Tadeusz Kantor, artysta o międzynarodowej sławie. Prawdziwym fenomenem kulturalnym Krakowa od ro-ku 1956 stał się kabaret artystyczny Piwnica pod Baranami, działający pod egidą Piotra Skrzyneckiego. Jest zatem Kraków miastem muzeów, teatrów, wyższych uczelni o rozmaitym profilu kształcenia, wreszcie miastem polskich noblistów: Czesława Miłosza (zm. 2004) oraz Wisławy Szymborskiej.

W cieniu prastarego uniwersytetu wzrastał jego student Karol Wojtyła, kiedyś aktor w podziemnym teatrze czasów wojny, dramaturg i poeta, później ksiądz, wreszcie biskup Krakowa, którego 16 października 1978 kolegium kardynałów powołało na stolicę św. Piotra.

W roku 1993 przypomniano znaczenie Krakowa jako narodowej nekropolii, grzebiąc w katedrze wawelskiej prochy gen. Władysława Sikorskiego (zm. 1943), bohatera drugiej wojny światowej, premiera rządu Rzeczypospolitej na uchodźstwie.

Do współczesnego Krakowa przybywają rzesze turystów z całego świata. Chcą poznać miasto papieża i Mikołaja Kopernika, gród Piastów i Jagiellonów, miejsce wiecznego spoczynku królów i bohaterów narodowych, dawną stolicę Polski, która zachwyca bezcennymi skarbami kultury. To wyjątkowe bogactwo artystyczne zostało w roku 1978 wyróżnione przez UNESCO wpisaniem Krakowa na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego, co podkreśliło tym samym jego rangę w kulturze światowej (o tym niżej).

Kraków był i jest dla Europy oraz Polski wspaniałym świadkiem dziejów narodu, a spuścizna kulturalna miasta wciąż stanowi żywe świadectwo historii, sławiąc kulturę polską pośród swoich i obcych.

Profesor Stanisław Estreicher tak charakteryzował rodowitego krakowianina:

„Odznacza go kultura intelektualna, polegająca na krytycznej powściągliwości, na braku skłonności do wybuchów i do emocji. Krakowianin wzięty zarówno w odosobnieniu, jak i w tłumie ma daleko większą skłonność do krytycyzmu i do sceptycyzmu, aniżeli go się spotyka w reszcie Polski. Jest chłodny i rzadko oklaskujący to, co widzi w teatrze, lub to, co słyszy na wiecu. Ma wysokie wymagania i niełatwo czem się raduje”.

* * *

Współczesny Kraków nadal żyje tradycją, pielęgnuje prastare obyczaje. Wiosną, w drugi dzień Wielkanocy, odbywa się na Zwierzyńcu, przy kościele Norbertanek, odpust zwany Emausem, połączony z oblewaniem się wodą, czyli tradycyjnym śmigusem. Wśród licznych drobiazgów sprzedawanych przez przekupniów znaleźć można m.in. figurki Żydów „emauśnych”, interesujący przykład dawnego folkloru przedmieść. Natomiast we wtorek wielkanocny ściągają krakowianie pod kościół św. Benedykta w Podgórzu, usytuowany w pobliżu kopca Krakusa, by wziąć udział w tzw. Rękawce, barwnym festynie upamiętniającym sypanie mogiły Krakusowi. Wedle tradycji ziemię na kopiec noszono w rękawach. W maju z kolei odbywa się słynna procesja św. Stanisława (zawsze w niedzielę oktawy), która wyrusza z Wawelu na Skałkę, a towarzyszą jej nieprzebrane rzesze wiernych i grupy pielgrzymkowe w re-gionalnych strojach. W maju (bądź na początku czerwca), w dzień Zielonych Świątek, udają się krakowianie na Bielany, gdzie u stóp klasztoru Kamedułów odbywa się barwny odpust, a klasztor z kościołem są wtedy otwarte dla wszystkich. Słynie Kraków z procesji Bożego Ciała, która wyrusza z katedry wawelskiej na Rynek Główny, wśród nieprzebranego tłumu, a w orszaku procesyjnym zwracają uwagę stroje ludowe z regionu Polski południowej, tradycyjne ubiory Bractwa Kurkowego oraz piękne feretrony, specjalnie na to święto wyjmowane z klasztornych zakrystii i skarbców kościelnych. W ostat-ni dzień oktawy Bożego Ciała ze Zwierzyńca rusza wraz z orszakiem Lajkonik, który ulicami miasta podąża na Rynek. Strój Lajkonika zaprojektował Stanisław Wyspiański.

5 czerwca przypada święto Miasta Krakowa, przypominające nadanie Krakowowi dokumentu lokacyjnego w 1257 roku. W czerwcu odbywa się, po strzelaniu do kura, intronizacja na Rynku nowego Króla Kurkowego. Członkowie Bractwa Kurkowego występują wtedy w swoich historycznych strojach, a ustępujący król wręcza następcy Srebrnego Kura, będącego według tradycji darem Zygmunta Augusta dla Bractwa Kurkowego (faktycznie to dar krakowskich mieszczan).

Z końcem czerwca przypadają „wianki” urządzane nad Wisłą, pod Wawelem. W czerwcu odbywają się międzynarodowe festiwale filmów krótkometrażowych, Triennale Grafiki połączone z wystawą obrazującą dorobek grafiki światowej. Wreszcie na przełomie czerwca i lipca odbywa się Festiwal Kultury Żydowskiej. Z końcem sierpnia od paru lat jest Kraków miejscem Ogólnopolskich Targów Sztuki Ludowej, połączonych z kiermaszem wyrobów rzemieślniczych na Rynku Głównym. Rynek ożywia się corocznie w pierwszy czwartek grudnia, kiedy pod pomnikiem Adama Mickiewicza odbywa się tradycyjny konkurs szopek krakowskich. Te misternie wykonane cacka są potem wystawio-ne do końca stycznia w Muzeum Historycznym miasta Krakowa. Szopki są piękną krakowską osobliwością, tradycją, która sięga jeszcze połowy XIX wieku.

* * *

Przed wiekami nazywano Kraków „małym Rzymem”, w XIX stuleciu „Rzymem słowiańskim, kolebką starej Rzeczpospolitej”. Był i jest Kraków miastem sztuki, skarbnicą zabytków architektury, rzeźby, malarstwa, rzemiosła artystycznego, które – gromadzone od stuleci – dają wyobrażenie o kulturze artystycznej Polski, stanowiąc pars pro toto całej naszej historii i kultury.

Miasto, szczęśliwie ocalone z pożogi drugiej wojny światowej, dzięki niespotykanemu dotąd rozwojowi turystyki zyskało znaczenie międzynarodowe. Złożyły się na to tysiącletnie dzieje Krakowa, związane z historią narodu polskiego. Przez stulecia bowiem podwawelski gród był zrazu faktyczną, a potem duchową stolicą Polski. Symbolem polskości, wszystkiego co najlepsze i najszlachetniejsze w przebogatej skarbnicy narodowych dziejów.

Na bogactwo kulturalne Krakowa złożyły się bezcenne zabytki architektury, liczne kolekcje kościelne i muzealne przechowujące także światowej klasy arcydzieła, takie jak portret „Damy z gronostajem” pędzla Leonarda da Vinci, „Pejzaż z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta czy zbiór flamandzkich arrasów Zygmunta Augusta. Wedle szacunkowych wyliczeń Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk jest w Krakowie grubo ponad pięćset tysięcy ruchomych zabytków. Istne skarby kryją prywatne kolekcje, z rzadka ujawniane.