7,00 zł
Tytułowa Żywila jest córką księcia Koriata, panującego w Nowogródku, Słonimie i Lidzie około 1400 roku. To wyjątkowo piękna i nadobna panna, która, ku zdziwieniu wszystkich, stroni od mężczyzn i wydaje się, że nie ma zamiaru wychodzić za mąż.
To jednak pozory, bo Żywila kocha Poraja, jednego z litewskich rycerzy. Gdy książę Koriat wraca z wojny, odkrywa, że Żywila spotyka się z Porajem. Zdenerwowany niecnotą córki Koriat pragnie ją ukarać.
Utwór Żywila, będący najprawdopodobniej tylko szkicem, został wydrukowany po raz pierwszy w „Tygodniku Wileńskim” w 1819 roku, to jedno z pierwszych dzieł Adama Mickiewicza. Po raz drugi został wydany w 1868 dzięki interwencji Władysława Mickiewicza, syna wieszcza, który opatrzył tekst wstępemwy wyjaśniajacym historię utworu.
Książkę polecają Wolne Lektury — najpopularniejsza biblioteka on-line.
Adam Mickiewicz
Żywila
Epoka: Romantyzm Rodzaj: Epika Gatunek: Opowiadanie
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 15
Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl.
Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.
ISBN 978-83-288-3542-9
Przyjaciel lat dziecinnych ojca mojego, przypomniawszy sobie w tych czasach, iż jeden z najpierwszych jego utworów był drukowany w ówczesnych pismach periodycznych1 wileńskich, odszukał go i przysłał mi kopię, którą podzielić się z publicznością poczytuję sobie za obowiązek.
Jest to zaledwo szkic tylko, ale miłośnicy poezji jak miłośnicy sztuk pięknych zawsze wyłącznym uczuciem otaczali szkice ręką mistrzów kreślone. Powiastkę dzisiejszą uważać można za pierwszy rys wielkiego poematu. Żywila ukazała się bezimiennie, w numerze 123 „Tygodnika Wileńskiego”, dnia 28 lutego 1819 r. (Ojciec mój wówczas zaledwo 20 rok życia kończył) pisana językiem starodawnym, do tytułu dodana była wskazówka, że podanie wyjęto ze starożytnych rękopismów2 polskich, udzielonych redakcji przez P.S.F.Z. Taż sama myśl natchnęła później Grażynę i Wallenroda, a widać w niej nawet tenże sam sposób obrobienia przedmiotu.
Pod gniotem3 cenzury podejrzliwej, poeci nasi często byli zmuszeni uciekać się do roli bajko-pisarza, który nie mogąc wprowadzić na scenę ludzi, daru mowy zwierzętom udziela, i tak za pomocą przypowieści wykłada prawdy lub rozwija uczucia, wygnane z dziedziny życia politycznego. Z wyłącznym talentem i dowcipem używał tego sposobu Julian Niemcewicz4