Polska pisarka, autorka cieszących się sympatią czytelników fabuł obyczajowo kryminalnych. Filozofka pracująca w korporacji, ponadto wielka miłośniczka wszystkiego co szwedzkie, w tym Ingmara Bergmana. Absolwentka Maszyny do pisania i studiów podyplomowych w Instytucie Literatury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. W 2009 r. zdobyła wyróżnienie na Międzynarodowym Festiwalu Opowiadania we Wrocławiu. Pisze od kilku lat i ma w swoim dorobku cztery powieści. Najnowszy tytuł, którego autorką jest Dagmara Andryka, Król, do księgarń trafił w kwietniu 2022 r.
Jeżeli wierzyć urodzonej w 1976 r. autorce, potrzeba pisania tkwiła w niej od zawsze, choć przez długie lata nie miała ona, jak to często bywa, priorytetu. Dagmara Andryka książki zaczęła wydawać bowiem dopiero w mocno już dojrzałym wieku, bo zbliżając się do czterdziestki. Wcześniej większość stworzonych przez nią tekstów, głównie były to opowiadania, lądowała w szufladzie. Była też od dzieciństwa, podobnie jak wielu innych parających się pisarską profesją, zagorzałą czytelniczką. Jak zdradza w wywiadach Dagmara Andryka, książki to była i jest dla niej najlepsza odskocznia od szarej codzienności. Nieprzypadkowo, biorąc pod uwagę jej szwedzkie fascynacje, do jej ulubionych lektur należą szwedzkie kryminały, zaś ukochaną historią z dzieciństwa są szwedzkie, a jakże, Dzieci z Bullerbyn. W Szwecji, zarówno w dużych miastach, jak i na prowincji, była wielokrotnie, podjęła nawet ambitne wyzwanie nauki języka i coraz lepiej porozumiewa się po szwedzku. Po drugiej stronie Bałtyku zauroczyła ją surowa, lecz piękna przyroda – cisza, przestrzeń i woda – oraz przyjazne, otwarte usposobienie tubylców. Również jeżeli chodzi o kino, które zalicza do swoich pasji, najbliższe jej sercu są szwedzkie klimaty, a przede wszystkim twórczość najwybitniejszego szwedzkiego reżysera, Ingmara Bergmana.
Po kilku latach na rynku wydawniczym pisarka wciąż jeszcze nie przeszła na literackie zawodowstwo, jednak jej dorobek systematycznie się powiększa, podobnie jak i grono wiernych czytelników. Dagmara Andryka książki wciąż pisze po godzinach, co jednak, jak zdradza, dobrze harmonizuje z jej naturalnym rytmem dobowym. Jako sowa najbardziej lubi pracować nocą, kiedy ruch i dźwięki miasta zamierają, sąsiedzi kładą dzieci spać i kończą domowe zajęcia, blok przestaje huczeć i co najwyżej z cicha pomrukuje. Do pracy poza ciemnością, spokojem i ciszą potrzebuje jeszcze wody z cytryną, kawałka czekolady i rękawiczek, ponieważ w bezruchu bardzo marzną jej dłonie.
Swoją debiutancką, wydaną w 2015 r., powieść zatytułowała Dagmara Andryka Tysiąc. Fabuła otwiera bardzo udaną trylogie kryminalną, z dociekliwą dziennikarką Martą Witecką w roli głównej. Pomysł na tę historię za autorką podobno chodził dłuższy czas, jednak jego doprecyzowanie i obleczenie w słowa zajęło jej ponad rok. Do kreacji świata przedstawionego i akcji podeszła ona bowiem niezwykle poważnie i samo zgromadzenie niezbędnej dokumentacji historycznej i topograficznej zajęło jej sporo czasu. Dagmara Andryka Tysiąc postanowiła bowiem osadzić w konkretnym kontekście historycznym i całkowicie fikcyjnym, co nie znaczy, że z powietrza wziętym, miasteczku, które nazwała, ponieważ dla fabuły kluczowa jest liczba 1000, Mille. Na potrzeby powieści autorka dokładnie rozrysowała plan miejscowości, inspiracje czerpiąc z Wyśmierzyc, będących najmniejszym miastem w Polsce. Przekopała się także przez sporą bibliografię historyczną dotyczącym procesów o czary, bowiem fundamentalny dla fabuły jest motyw ciążącej nad Mille klątwy, rzuconej przez spaloną na stosie kobietę. Pierwowzorem tej postaci była, jak zdradza pisarka, Barbara Zdunk, ostatnia stracona na stosie Europejka.
Tysiąc nie jest jednak jedynym spotkaniem z tajemniczym Mille, bowiem sprawa przeklętego miasteczka powraca jeszcze na łamach kolejnych powieści pisarki. W 2017 r. wydała Dagmara Andryka Trąf, trąf misia bela, drugą odsłonę cyklu o Marcie Witeckiej, która po opublikowaniu książki o Mille stała się znaną i poważaną dziennikarką śledczą. Rozgłos zdobyty za sprawą tego sukcesu prowadzi ja do kolejnej niebezpiecznej i pełnej sekretów z przeszłości sprawy. Początkowo sławna pani redaktor nie ma ochoty angażować się w dociekania, co wydarzyło się 30 lat temu między grupą nastolatków spędzających wakacje na tym samym obozie, jednak okoliczności sprawiają, że ostatecznie zaczyna własne dochodzenie
Rok później w ręce czytelników oddała Dagmara Andryka Tajemnice Mille, ostatni tom swojej debiutanckiej trylogii, w którym po raz kolejny zaprasza nas do samego Mille. Dzięki książce Wileckiej o miasteczku zrobiło się głośno i na jego ulicach pojawiła się nawet ekipa filmowa. Mieszkańcy podekscytowani niespodziewaną sławą ulegają pokusie celebryctwa, tracąc czujność. Morderstwo, do którego wkrótce dochodzi w Mille, przypomina jednak, że dawne demony wciąż nie zostały pokonane.
Wiosną 2022 r. do księgarń trafiła kolejna fabuła pisarki. Powieść, która zatytułowała Dagmara Andryka Król, to początek nowego, zaplanowanego jako tetralogia, cyklu kryminalnego, skomponowanego wokół postaci Anny Mari Król, emerytowanej policjantki, która po zakończeniu służby prowadzi prywatne śledztwa. Wspiera ja nietuzinkowa specjalistka od technologii cyfrowej, Wanda Lechicka.