48 praw władzy. Jak wykorzystać manipulację do osiągnięcia przewagi - Robert Greene - ebook

48 praw władzy. Jak wykorzystać manipulację do osiągnięcia przewagi ebook

Robert Greene

4,2

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.

26 osób interesuje się tą książką

Opis

NIEMORALNA, POUCZAJĄCA LEKTURA!

Trzy tysiące lat historii władzy skondensowanych w surowej esencji czterdziestu ośmiu praw. Synteza filozofii Machiavelliego, Sun-Tsu, Carla von Clausewitza i innych wielkich myślicieli.

Czy nam się to podoba, czy nie, każde z tych praw znajduje zastosowanie w życiu. Poparte taktykami królowej Elżbiety I, Henry’ego Kissingera, czy innych wpływowych postaci lub ofiar władzy, zafascynują każdego, kto jest zainteresowany przejęciem kontroli.

Wersja skrócona największego bestsellera Roberta Greena.

Robert Greene – poliglota, tłumacz, autor, mówca, autorytet w dziedzinie strategii, władzy i uwodzenia. Ukończył studia klasyczne na University of Wisconsin. Przez wiele lat pracował jako redaktor, między innymi w magazynie „Esquier”. Mieszkał w Londynie, Paryżu i Barcelonie, obecnie żyje w Los Angeles.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 182

Oceny
4,2 (498 ocen)
263
108
82
35
10
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
ewelina_priv20

Nie oderwiesz się od lektury

Sięgnęłam po tę książkę ze względu na jej popularność i pozytywnie się zaskoczyłam. Mamy przed sobą kompedium wiedzy na temat sztuki manipulacji i w tym ta książka jest świetna, o ile potrafimy analizować ją w oderwaniu od moralności. Świata nie możemy traktować zero-jedynkowo, tak samo nie ma tylko "dobra" i "zła" w świecie a relacje międzyludzkie i otoczenie czasem od nawet najlepszego człowieka wymaga czasem umiejętności manipulowania, aby nie został zdeptany i osiągnął swoje cele. Polecam serdecznie!
40
milunanai

Całkiem niezła

Po przeczytaniu jej widzę doskonale, kto miał ją w swoich rękach i wdrożył jej porady w życie. Fałsz, hipokryzja i manipulacja.
10
Wombatman

Dobrze spędzony czas

Krótka, treściwa lektura opowiadająca o tym jak zdobyć i utrzymać władzę. W wielu momentach można odczuwać niesmak lub uczucie obrzydzenia do przedstawionych praktyk, kojarzących się z polityką, fałszem oraz hipokryzją. Być może metody są skuteczne, ale koszt mentalny poniesiony wraz z ich realizacją, na pewno odbije się na zdrowiu w przyszłości. Brakowało mi trochę przykładów i odnośników do życia codziennego. Nie mniej jednak, warto przeczytać, aby być świadomym potencjalnej manipulacji innych osób.
10
moonbaby777

Dobrze spędzony czas

Bardzo przyjemnie mi się czytało, ale jednak to nie moje klimaty. Ogólnie polecam :)
10
zygadlogregor

Nie oderwiesz się od lektury

Całkiem ciekawa książka, napewno mądra. Podoba mi się, że wszystkie prawa są wymienione na początku jako lista.
00

Popularność




PRAWA WŁADZY

PRAWO 1

Nie poka­zuj, że jesteś lep­szy od szefa

Zawsze sta­raj się, by twoi prze­ło­żeni czuli się lepsi od cie­bie. Chcąc ich zado­wo­lić lub zro­bić na nich wra­że­nie, nie posu­waj się za daleko w ujaw­nia­niu wła­snych talen­tów, możesz bowiem osią­gnąć efekt odwrotny – wywo­łać u nich obawę oraz nie­pew­ność. Sta­raj się spra­wić, by twoi sze­fo­wie wyglą­dali na bar­dziej bły­sko­tli­wych, niż są w rze­czy­wi­sto­ści, a wtedy osią­gniesz szczyty wła­dzy.

PRAWO 2

Nie ufaj zbyt­nio przy­ja­cio­łom, naucz się wyko­rzy­sty­wać wro­gów

Uwa­żaj na przy­ja­ciół – zdra­dzą cię szyb­ciej niż inni, bo łatwiej wywo­łać w nich zazdrość. Bywają rów­nież zepsuci i despo­tyczni. Zaan­ga­żuj nato­miast daw­nego wroga, a będzie ci wier­niej­szy niż przy­ja­ciel, ponie­waż wię­cej musi udo­wod­nić. W rze­czy samej możesz bar­dziej oba­wiać się przy­ja­ciół niż wro­gów. Jeśli nie masz wro­gów, znajdź spo­sób, by ich stwo­rzyć.

PRAWO 3

Ukry­waj swoje zamiary

Utrzy­muj ludzi w nie­pew­no­ści i nie­wie­dzy, nie ujaw­nia­jąc ni­gdy celu swo­ich dzia­łań. Jeśli nie zorien­tują się, do czego zmie­rzasz, nie będą mogli przy­go­to­wać obrony. Jak naj­dłu­żej wska­zuj im nie­wła­ściwą drogę, sto­suj zasłonę dymną, by w chwili gdy zorien­tują się w two­ich zamia­rach, było już za późno na odwrót.

PRAWO 4

Mów zawsze mniej niż trzeba

Kiedy pró­bu­jesz robić wra­że­nie na ludziach za pomocą słów, to im wię­cej mówisz, tym bar­dziej wyda­jesz się pospo­lity i tym mniej panu­jesz nad sytu­acją. Cie­ka­wie nato­miast będzie brzmiało nawet coś zupeł­nie banal­nego, lecz przed­sta­wio­nego w for­mie zawo­alo­wa­nej, nie­do­po­wie­dzia­nej, tajem­ni­czej. Ludzie dys­po­nu­jący wła­dzą robią na innych wra­że­nie i ter­ro­ry­zują ich, mówiąc nie­wiele. Im wię­cej mówisz, tym więk­sze praw­do­po­do­bień­stwo, że powiesz coś głu­piego.

PRAWO 5

Tak wiele zależy od repu­ta­cji – strzeż jej za wszelką cenę

Repu­ta­cja sta­nowi kamień węgielny wła­dzy. Samą repu­ta­cją możesz gnę­bić i zwy­cię­żać. Gdy ją stra­cisz, sta­niesz się bez­bronny i podatny na ataki ze wszyst­kich stron. Spraw, by twoja repu­ta­cja była nie do pod­wa­że­nia. Strzeż się poten­cjal­nych ata­ków i zapo­bie­gaj im, zanim nastą­pią. Tym­cza­sem ucz się nisz­czyć swo­ich wro­gów, two­rząc wyłomy w ich wła­snej repu­ta­cji. Potem stań z boku i pozwól opi­nii publicz­nej ich powie­sić.

PRAWO 6

Za wszelką cenę dbaj o to, by zwra­cano na cie­bie uwagę

Wszystko oce­niane jest po wyglą­dzie – nie liczy się to, czego nie widać. Ni­gdy zatem nie pozwól sobie zgi­nąć w tłu­mie ani nie daj się pogrze­bać w nico­ści. Wyróż­niaj się. Za wszelką cenę zwra­caj na sie­bie uwagę. Sku­piaj na sobie uwagę, uda­jąc, że jesteś więk­szy, barw­niej­szy i o wiele bar­dziej tajem­ni­czy niż pokorne i pło­chliwe masy.

PRAWO 7

Niech inni pra­cują dla cie­bie, jed­nak zawsze sam zbie­raj laury

Na dro­dze do osią­gnię­cia wła­snych celów korzy­staj z mądro­ści, wie­dzy i wysiłku innych ludzi. Taka pomoc nie tylko pozwoli ci zaosz­czę­dzić cenny czas i ener­gię, ale rów­nież sprawi, że spo­wije cię nie­mal boska aura sku­tecz­no­ści i zręcz­no­ści. Twoi pomoc­nicy zostaną w końcu zapo­mniani, ale ty pozo­sta­niesz w pamięci oto­cze­nia. Ni­gdy nie rób sam tego, co inni mogą zro­bić za cie­bie.

PRAWO 8

Przy­cią­gaj innych – w razie koniecz­no­ści uży­waj przy­nęty

Panu­jesz nad sytu­acją, gdy zmu­szasz inne osoby do dzia­ła­nia. Zawsze lepiej, by prze­ciw­nik przy­szedł do cie­bie, zapo­mi­na­jąc po dro­dze o swo­ich wła­snych pla­nach. Zwab go, przed­sta­wia­jąc wspa­niałe korzy­ści – następ­nie zaata­kuj. To ty roz­da­jesz karty.

PRAWO 9

Zwy­cię­żaj dzia­ła­niem, ni­gdy prze­ko­ny­wa­niem

Wszelki chwi­lowy triumf, jaki twoim zda­niem osią­gną­łeś za pomocą argu­men­ta­cji, w rze­czy­wi­sto­ści jest jedy­nie pyr­ru­so­wym zwy­cię­stwem: wywo­łane przez cie­bie nie­chęć i nie­za­do­wo­le­nie są sil­niej­sze i trwal­sze niż jaka­kol­wiek chwi­lowa natych­mia­stowa zmiana opi­nii. W pozy­ski­wa­niu akcep­ta­cji sku­tecz­niej­sze jest mil­czące dzia­ła­nie. Poka­zuj, nie wyja­śniaj.

PRAWO 10

To jest zaraź­liwe: uni­kaj nie­szczę­śliw­ców i pechow­ców

Można umrzeć od czy­je­goś nie­szczę­ścia – stany emo­cjo­nalne są rów­nie zaraź­liwe jak cho­roby. Może ci się wyda­wać, że poma­gasz toną­cemu, jed­nak tylko przy­spie­szasz wła­sną kata­strofę. Nie­kiedy nie­szczę­śliwcy sami przy­cią­gają pecha, mogą ścią­gnąć go także na cie­bie. Lepiej wiąż się z tymi, któ­rzy są zado­wo­leni i mają dobrą passę.

PRAWO 11

Naucz się utrzy­my­wać ludzi w zależ­no­ści od sie­bie

Aby utrzy­mać swą nie­za­leż­ność, zawsze musisz być potrzebny i poszu­ki­wany. Masz tym wię­cej swo­body, im bar­dziej inni na tobie pole­gają. Spraw, by szczę­ście i dosta­tek ludzi zale­żały od cie­bie, a wtedy niczego nie będziesz musiał się oba­wiać. Ni­gdy nie ucz ich tyle, by mogli się bez cie­bie obyć.

PRAWO 12

Aby roz­broić swą ofiarę, sto­suj wybiór­czo uczci­wość i hoj­ność

Jedno szczere i uczciwe posu­nię­cie prze­słoni tuziny nie­uczci­wych. Szczere gesty wska­zu­jące na uczci­wość i hoj­ność usy­piają czuj­ność nawet naj­bar­dziej podejrz­li­wych ludzi. Z chwilą gdy twoja pozorna szcze­rość stwo­rzy szcze­linę w ich pan­ce­rzu, będziesz mógł ich zwo­dzić i mani­pu­lo­wać nimi według wła­snej woli. Temu samemu celowi może słu­żyć poda­rek – koń tro­jań­ski – ofia­ro­wany w odpo­wied­nim momen­cie.

PRAWO 13

Pro­sząc o pomoc, odwo­łuj się do wła­snego inte­resu tych, do któ­rych się zwra­casz, ni­gdy do ich lito­ści ani wdzięcz­no­ści

Gdy musisz zwró­cić się o pomoc do sojusz­nika, nie pró­buj przy­po­mi­nać mu o swych daw­nych zasłu­gach i dobrych uczyn­kach; znaj­dzie spo­sób, aby cię zigno­ro­wać. Zamiast tego określ, co w two­jej proś­bie lub w jego soju­szu z tobą przy­nio­słoby mu korzyść, i wyol­brzy­miaj to ponad miarę. Zare­aguje entu­zja­stycz­nie, gdy zoba­czy, że sam może na tym sko­rzy­stać.

PRAWO 14

Uda­waj przy­ja­ciela, pra­cuj jak szpieg

Wie­dza na temat two­ich rywali ma zasad­ni­cze zna­cze­nie. Korzy­staj z usług szpie­gów, by zebrać cenne infor­ma­cje, które pozwolą ci być o krok przed nimi. Będzie jesz­cze lepiej, jeśli sam zaczniesz odgry­wać rolę szpiega. Ucz się son­do­wać pod­czas miłych spo­tkań towa­rzy­skich. Nie zada­waj pytań wprost, ale tak, by ludzie odsła­niali swe sła­bo­ści i zamiary. Nie ma takiej sytu­acji, która nie sta­no­wi­łaby oka­zji do twór­czego szpie­go­wa­nia.

PRAWO 15

Cał­ko­wi­cie zgnieć swego wroga

Wszy­scy wielcy przy­wódcy od cza­sów Moj­że­sza wie­dzieli, że wróg, któ­rego się oba­wiali, powi­nien zostać cał­ko­wi­cie uni­ce­stwiony (prawdę tę pozna­wali cza­sami na wła­snej skó­rze). Jeśli pozo­stawi się jedno tlące polano, bez względu na to, jak słabo się pali, w końcu wybuch­nie z niego ogień. Wię­cej tra­cisz, zatrzy­mu­jąc się w pół drogi, niż doko­nu­jąc cał­ko­wi­tego uni­ce­stwie­nia. Wróg odzy­ska siły i będzie szu­kał zemsty. Zgnieć nie tylko jego ciało, ale i duszę.

PRAWO 16

Dla wzmoc­nie­nia wła­snej pozy­cji i zna­cze­nia daw­kuj swą obec­ność

Zbyt duża podaż powo­duje spa­dek ceny: im czę­ściej się cie­bie widzi i sły­szy, tym bar­dziej wyda­jesz się pospo­lity. Jeśli masz już usta­loną pozy­cję w gru­pie, to chwi­lowe jej opusz­cze­nie sprawi, że wię­cej będzie się o tobie mówiło, a nawet cię podzi­wiało. Musisz wie­dzieć, kiedy się wyco­fać. Twórz war­tość poprzez nie­do­bór.

PRAWO 17

Utrzy­muj innych w napię­ciu: pie­lę­gnuj atmos­ferę nie­prze­wi­dy­wal­no­ści

Ludzie to stwo­rze­nia o nie­za­spo­ko­jo­nej potrze­bie dostrze­ga­nia podo­bień­stwa w dzia­ła­niach innych. Twoja prze­wi­dy­wal­ność daje im poczu­cie pano­wa­nia nad sytu­acją. Zmień tak­tykę: z roz­my­słem bądź nie­prze­wi­dy­walny. Zacho­wa­nie pozor­nie nie­spójne lub bez­ce­lowe sprawi, że stracą orien­ta­cję i będą się gło­wili, pró­bu­jąc wyja­śnić twoje posu­nię­cia. W skraj­nym przy­padku taka stra­te­gia może zastra­szać i ter­ro­ry­zo­wać.

PRAWO 18

Nie buduj for­tec dla wła­snej obrony – izo­la­cja jest nie­bez­pieczna

Świat jest nie­bez­piecz­nym miej­scem, a wro­go­wie są wszę­dzie, każdy musi się bro­nić. Naj­bez­piecz­niej­sza wydaje się for­teca. Jed­nak izo­la­cja bar­dziej naraża cię na nie­bez­pie­czeń­stwa, niż przed nimi chroni – odcina cię od cen­nych infor­ma­cji, czyni wyra­zi­stym i łatwym celem. Lepiej krą­żyć wśród ludzi, szu­kać sojusz­ni­ków, zgu­bić się w gru­pie. Tłum osła­nia cię przed wro­gami.

PRAWO 19

Powi­nie­neś wie­dzieć, z kim masz do czy­nie­nia, nie obra­żaj tych, co nie trzeba

Na świe­cie żyje wiele róż­nych rodza­jów ludzi i nie należy zakła­dać, że wszy­scy będą reago­wali na twoje stra­te­gie w ten sam spo­sób. Oszu­kaj lub prze­chytrz nie­któ­rych z nich, a spę­dzą resztę życia, szu­ka­jąc zemsty. To są wilki w owczej skó­rze. Zatem ostroż­nie wybie­raj swoje ofiary i prze­ciw­ni­ków – ni­gdy nie obra­żaj ani nie oszu­kuj nie­wła­ści­wych ludzi.

PRAWO 20

Nie anga­żuj się w sprawy innych

Tylko głu­piec zawsze staje po czy­jejś stro­nie. Ni­gdy nie opo­wia­daj się za kimś ani nie anga­żuj się w niczyje sprawy oprócz wła­snych. Zacho­wu­jąc nie­za­leż­ność, sta­jesz się panem innych – wygry­wa­jąc jed­nych prze­ciw dru­gim, powo­du­jesz, że podą­żają za tobą.

PRAWO 21

Uda­waj fra­jera, żeby zła­pać fra­jera – wyglą­daj na głup­szego niż twoja ofiara

Nikt nie lubi czuć się głup­szym od innych. Sztuczka polega zatem na tym, by twoim ofia­rom zda­wało się, że są nie tylko bystre, ale także bystrzej­sze od cie­bie. Z chwilą gdy nabiorą takiego prze­ko­na­nia, nie będą ni­gdy podej­rze­wały, że możesz mieć jakieś ukryte zamiary.

PRAWO 22

Sto­suj tak­tykę pod­da­wa­nia się: prze­kształć sła­bość w siłę

Ni­gdy nie walcz o honor, gdy jesteś słab­szy, lepiej się pod­daj. Pod­da­nie się daje ci czas na zre­ge­ne­ro­wa­nie sił, czas na nęka­nie i dener­wo­wa­nie tego, kto cię poko­nał; daje ci czas na prze­cze­ka­nie, aż osłab­nie. Nie dawaj mu satys­fak­cji z walki i poko­na­nia cie­bie – lepiej się pod­daj. Nad­sta­wia­jąc drugi poli­czek, dener­wu­jesz go i wypro­wa­dzasz z rów­no­wagi. Spraw, by kapi­tu­la­cja stała się narzę­dziem wła­dzy.

PRAWO 23

Sku­piaj swoje siły

Dbaj o swoje siły i ener­gię, sku­pia­jąc je w naj­sil­niej­szym punk­cie. Wię­cej zysku­jesz, znaj­du­jąc bogate złoże i głę­boko kopiąc, niż prze­no­sząc się z jed­nej płyt­kiej kopalni do dru­giej – inten­syw­ność zawsze pokona eks­ten­syw­ność. Gdy poszu­ku­jesz dla sie­bie źró­deł potęgi, które mogłyby cię wynieść, znajdź jed­nego klu­czo­wego patrona, tę tłu­stą krowę, która na długo zapewni ci mleko.

PRAWO 24

Odgry­waj rolę dwo­rza­nina dosko­na­łego

W świe­cie, w któ­rym wszystko obraca się wokół spraw wła­dzy i poli­tycz­nej spraw­no­ści, dwo­rza­nin dosko­nały czuje się jak ryba w wodzie. Opa­no­wał sztukę owi­ja­nia w bawełnę – pochle­bia, ulega zwierzch­ni­kom, wła­dzę zaś nad innymi przej­muje w nad wyraz zawo­alo­wany i wdzięczny spo­sób. Ucz się i sto­suj prawa obo­wią­zu­jące na dwo­rze, a nie będzie tam dla cie­bie gra­nic nie do prze­kro­cze­nia.

PRAWO 25

Stwórz sie­bie na nowo

Nie przyj­muj ról, jakie narzuca ci spo­łe­czeń­stwo. Stwórz się na nowo, kształ­tu­jąc nową oso­bo­wość, taką, która zwraca uwagę i ni­gdy nie nudzi publicz­no­ści. Bądź panem wła­snego wize­runku, zamiast pozwa­lać innym, by go okre­ślali. Do swo­ich publicz­nych gestów i dzia­łań włącz ele­menty dra­ma­tyczne – twoja wła­dza wzro­śnie, twój cha­rak­ter zaś będzie się wyda­wał jesz­cze wspa­nial­szy.

PRAWO 26

Zawsze miej czy­ste ręce

Musisz być postrze­gany jako wzór kul­tury i sku­tecz­no­ści: twoje ręce nie mogą być spla­mione pomył­kami i paskud­nymi postęp­kami. Utrzy­muj nie­ska­zi­telny wize­ru­nek, wyko­rzy­stu­jąc innych jako kozły ofiarne i pionki, za któ­rymi umie­jęt­nie ukry­wasz wła­sne dzia­ła­nie.

PRAWO 27

Graj na ludz­kiej potrze­bie wiary w celu stwo­rze­nia swo­istego kultu

Ludzie bar­dzo chcą w coś wie­rzyć. Ofe­ru­jąc im cel, nową wiarę, którą mogliby wyzna­wać, stań się ośrod­kiem sku­pia­ją­cym takie pra­gnie­nia. To, co mówisz, niech będzie mętne, ale pełne obiet­nic; z entu­zja­zmem pod­kre­ślaj zna­cze­nie racjo­nal­no­ści i trzeź­wego myśle­nia. Swoim nowym wyznaw­com zapew­nij rytu­ały, które mogliby cele­bro­wać, proś ich, by się za cie­bie poświę­cali. Przy braku funk­cjo­nu­ją­cej reli­gii i wiel­kich celów twój nowy sys­tem wie­rzeń przy­nie­sie ci nie­by­wałą wła­dzę.

PRAWO 28

Odważ­nie wkra­czaj do akcji

Nie zaczy­naj dzia­łać, jeśli nie jesteś pewien kie­runku. Twoje wąt­pli­wo­ści i waha­nia wpłyną na jakość wyko­na­nia. Nie­pew­ność jest nie­bez­pieczna: lepiej odważ­nie przy­stę­po­wać do dzia­ła­nia. Wszel­kie pomyłki wyni­ka­jące z bra­wury są łatwo napra­wialne dzięki jesz­cze więk­szej odwa­dze. Wszy­scy podzi­wiają dziel­nych – nikt nie sza­nuje stra­chli­wych.

PRAWO 29

Pla­nuj wszystko aż do końca

Zakoń­cze­nie sta­nowi o wszyst­kim. Cokol­wiek pla­nu­jesz, weź pod uwagę wszel­kie moż­liwe kon­se­kwen­cje, prze­szkody i zakręty losu, które mogą zni­we­czyć twą ciężką pracę i przy­nieść chwałę innym. Pla­nu­jąc wszystko sta­ran­nie, ni­gdy nie ule­gniesz pre­sji sytu­acji i będziesz wie­dział, kiedy zakoń­czyć. Deli­kat­nie kie­ruj for­tuną, pla­nu­jąc zaś z dużym wyprze­dze­niem, wpły­waj na przy­szłość.

PRAWO 30

Spra­wiaj wra­że­nie, że osią­gnię­cia przy­cho­dzą ci bez wysiłku

Dzia­łaj tak, jakby wszystko przy­cho­dziło ci w spo­sób natu­ralny i łatwy. Ukry­waj swój wkład pracy i doświad­cze­nie, jak rów­nież wszel­kie sprytne sztuczki, któ­rych uży­łeś, aby wygrać. Kiedy dzia­łasz, dzia­łaj bez wysiłku, tak jak­byś mógł zro­bić znacz­nie wię­cej. Uni­kaj pokusy wyja­wia­nia tego, jak ciężko pra­cu­jesz – to tylko pro­wo­kuje do zada­wa­nia pytań. Nikogo nie ucz swo­ich sztu­czek, bo mogą być wyko­rzy­stane prze­ciwko tobie.

PRAWO 31

Panuj nad moż­li­wo­ściami wyboru: niech inni grają kar­tami, które ty roz­da­jesz

Naj­lep­sze zmyłki dają innym pozorną moż­li­wość wyboru: twoim ofia­rom wydaje się, że panują nad sytu­acją, gdy tym­cza­sem są jedy­nie mario­net­kami. Daj ludziom takie opcje, że cokol­wiek wybiorą, będzie z korzy­ścią dla cie­bie. Zmuś ich do doko­ny­wa­nia wyboru mniej­szego zła, choć oba wyj­ścia będą w twoim inte­re­sie. Daj im alter­na­tywę: w któ­rą­kol­wiek jed­nak stronę się obrócą, tra­fią na zagro­że­nia.

PRAWO 32

Graj na ludz­kich wyobra­że­niach

Czę­sto unika się prawdy, bo jest brzydka i nie­przy­jemna. Ni­gdy nie odwo­łuj się do prawdy i rze­czy­wi­sto­ści, chyba że przy­go­to­wany jesteś na wybuch wście­kło­ści wywo­łany roz­cza­ro­wa­niem. Życie jest tak trudne i dener­wu­jące, że ludzie, któ­rzy potra­fią wykre­ować romans lub wycza­ro­wać fan­ta­zję, są jak oazy na pustyni: wszy­scy do nich cią­gną. Gra­nie na fan­ta­zjach mas daje wielką wła­dzę.

PRAWO 33

Odkry­waj piętę achil­le­sową każ­dego czło­wieka

Każdy ma jakąś sła­bość, szcze­linę w zam­ko­wych murach. Tą sła­bo­ścią jest zazwy­czaj brak poczu­cia bez­pie­czeń­stwa, nie­moż­liwa do opa­no­wa­nia emo­cja lub potrzeba; może to rów­nież być jakaś skryta, mała przy­jem­ność. Tak czy ina­czej, z chwilą jej odkry­cia zysku­jesz narzę­dzie naci­sku, któ­rego możesz użyć do wła­snych celów.

PRAWO 34

Bądź monar­chą we wła­snym stylu: postę­puj po kró­lew­sku, żeby trak­to­wano cię jak króla

Spo­sób, w jaki się nosisz, czę­sto decy­duje o tym, jak jesteś trak­to­wany. Na dłuż­szą metę wul­garne lub pospo­lite postę­po­wa­nie sprawi, że ludzie prze­staną cię sza­no­wać. Król sza­nuje sam sie­bie i wywo­łuje takie same uczu­cia u innych. Postę­pu­jąc po kró­lew­sku i będąc pew­nym swej wła­dzy, sta­jesz się pre­de­sty­no­wany do nosze­nia korony.

PRAWO 35

Opa­nuj sztukę pano­wa­nia nad cza­sem

Uni­kaj spra­wia­nia wra­że­nia, że się spie­szysz – pośpiech zdra­dza brak pano­wa­nia nad sobą i nad cza­sem. Zawsze wyglą­daj na cier­pli­wego, jak­byś był pewien, że w końcu wszystko ułoży się po two­jej myśli. W odpo­wied­niej chwili stań się detek­ty­wem: wyczuj ducha czasu, ten­den­cji, które wyniosą cię do wła­dzy. Naucz się stać z tyłu, gdy twój czas jesz­cze nie nad­szedł, i ude­rzaj z całą mocą, gdy wła­ściwa chwila wybiła.

PRAWO 36

Lek­ce­waż rze­czy, któ­rych nie możesz mieć: igno­ro­wa­nie ich jest naj­lep­szą zemstą

Przyj­mu­jąc do wia­do­mo­ści jakiś mały pro­blem, powo­łu­jesz go do ist­nie­nia i uwia­ry­god­niasz. Im wię­cej uwagi zwra­casz na wroga, tym sil­niej­szym go czy­nisz; drobna pomyłka nabiera zna­cze­nia i jest bar­dziej widoczna, gdy pró­bu­jesz ją napra­wić. Cza­sami naj­le­piej pozo­sta­wić wszystko w spo­koju. Jeżeli nie możesz mieć tego, czego pra­gniesz – okaż mu pogardę. Im mniej wyka­żesz zain­te­re­so­wa­nia, tym znacz­niej­szym będziesz się wyda­wał.

PRAWO 37

Orga­ni­zuj przy­cią­ga­jące uwagę spek­ta­kle

Wspa­niałe wizje i wiel­kie sym­bo­liczne gesty two­rzą aurę potęgi wła­dzy – wszy­scy na nie reagują. Zatem dla tych, któ­rzy gro­ma­dzą się wokół cie­bie, orga­ni­zuj spek­ta­kle pełne znie­wa­la­ją­cych wizji i pro­mie­niu­ją­cych sym­boli, które pod­kre­ślają twoją obec­ność. Olśnieni grą pozo­rów nie zauważą, co tak naprawdę robisz.

PRAWO 38

Myśl, co chcesz, ale zacho­wuj się jak inni

Jeśli zro­bisz spek­takl z tego, jak idziesz pod prąd, poka­zu­jąc swoje nie­kon­wen­cjo­nalne pomy­sły i nie­ty­powe metody dzia­ła­nia, ludzie będą myśleli, że cho­dzi ci tylko o roz­głos i że się wywyż­szasz. Znajdą spo­sób, by uka­rać cię za to, iż dajesz im odczuć, że są gorsi. Znacz­nie bez­piecz­niej wmie­szać się w tłum i pie­lę­gno­wać pospo­li­tość. Swą ory­gi­nal­no­ścią dziel się jedy­nie z tole­ran­cyj­nymi przy­ja­ciółmi oraz tymi, co do któ­rych masz pew­ność, że doce­nią twoją uni­ka­to­wość.

PRAWO 39

Zmąć wodę, by zła­pać rybę

Złość i emo­cje są stra­te­gicz­nie nie­pro­duk­tywne. Zawsze musisz być spo­kojny i obiek­tywny. Zysku­jesz jed­nak znaczną prze­wagę, jeśli jesteś w sta­nie zde­ner­wo­wać swo­ich wro­gów, jed­no­cze­śnie zacho­wu­jąc spo­kój. Wypro­wadź swo­ich wro­gów z rów­no­wagi: znajdź w ich próż­no­ści szcze­linę, poprzez którą uda ci się nimi mani­pu­lo­wać, a będziesz nad nimi pano­wał.

PRAWO 40

Pogar­dzaj dar­mo­wym obia­dem

To, co ofe­ruje się za darmo, jest nie­bez­pieczne – zazwy­czaj wiąże się z jakimś tri­kiem lub ukry­tym zobo­wią­za­niem. To, co war­to­ściowe, godne jest zapłaty. Pła­cąc za to, co otrzy­mu­jesz, uni­kasz poczu­cia wdzięcz­no­ści, winy i oszu­stwa. Cza­sem warto pła­cić pełną cenę – dosko­na­łość nie uznaje zaokrą­gleń. Bądź hojny i niech twój pie­niądz krąży, ponie­waż hoj­ność jest zna­kiem i magne­sem wła­dzy.

PRAWO 41

Uni­kaj zaj­mo­wa­nia miej­sca kogoś wiel­kiego

To, co się dzieje naj­pierw, zawsze wygląda lepiej i bar­dziej ory­gi­nal­nie niż to, co nastę­puje potem. Jeśli sta­jesz się następcą wiel­kiego czło­wieka lub masz zna­nych rodzi­ców, będziesz musiał zro­bić dwa razy tyle co oni, żeby ich prze­ści­gnąć. Nie zgub się w ich cie­niu ani nie utknij w prze­szło­ści, któ­rej sam nie two­rzy­łeś. Wyrób sobie wła­sne nazwi­sko i wize­ru­nek poprzez zmianę kursu. Zniszcz domi­nu­ją­cego ojca, zdys­kre­dy­tuj jego dzie­dzic­two i osią­gnij wła­dzę, błysz­cząc wła­snym bla­skiem.

PRAWO 42

Uderz pastu­cha, a owce się roz­pierzchną

Ist­nie­nie poje­dyn­czej, sil­nej jed­nostki – mąci­ciela, aro­ganc­kiego pod­wład­nego, tru­ci­ciela wol­nej woli – czę­sto pro­wa­dzi do kło­po­tów. Jeśli taki osob­nik uzy­ska prze­strzeń, w któ­rej będzie mógł się poru­szać, wów­czas inni ule­gną jego wpły­wowi. Nie cze­kaj, aż spię­trzą się wywo­ły­wane przez nich kło­poty, nie pró­buj z nimi nego­cjo­wać – są nie­re­for­mo­walni. Zneu­tra­li­zuj ich wpływy poprzez izo­la­cję lub odda­le­nie. Uderz w źró­dło kło­po­tów i owce się roz­pierzchną.

PRAWO 43

Pra­cuj nad ser­cami i umy­słami innych

Przy­mus wywo­łuje reak­cję, która w końcu zwróci się prze­ciw tobie. Musisz ludzi uwieść, by chcieli iść w twoją stronę. Osoba, którą uwio­dłeś, staje się twoim lojal­nym pion­kiem. Spo­sób na uwo­dze­nie innych polega na ope­ro­wa­niu ich indy­wi­du­al­nymi psy­che i sła­bo­ściami. Zmiękcz ich opór, dzia­ła­jąc na ich emo­cje, gra­jąc na tym, co dla nich dro­gie i czego się boją. Igno­ruj serca i dusze innych, a wów­czas zaczną cię nie­na­wi­dzić.

PRAWO 44

Roz­bra­jaj i roz­wście­czaj za pomocą efektu lustra

Lustro odzwier­cie­dla rze­czy­wi­stość, jest jed­nak rów­nież dosko­na­łym narzę­dziem wpro­wa­dza­nia w błąd. Kiedy naśla­du­jesz wro­gów, robiąc dokład­nie to, co oni, wów­czas nie są w sta­nie roz­gryźć two­jej stra­te­gii. Efekt lustra – prze­drzeź­nia­nie i poni­ża­nie ich – powo­duje, że reagują prze­sad­nie. Przy­sta­wia­jąc lustro do ich psy­che, uwo­dzisz ich złu­dze­niem, że wyzna­je­cie wspólne war­to­ści; przy­sta­wia­jąc lustro do ich dzia­łań, dajesz im nauczkę. Nie­wielu może się oprzeć potę­dze efektu lustra.

PRAWO 45

Głoś potrzebę zmian, lecz ni­gdy nie refor­muj zbyt wiele naraz

Wszy­scy rozu­mieją potrzebę wpro­wa­dze­nia zmian w spo­sób abs­trak­cyjny, jed­nak na co dzień ludzie są stwo­rze­niami kie­ru­ją­cymi się przy­zwy­cza­je­niami. Zbyt wiele inno­wa­cji wywo­łuje strach i pro­wa­dzi do buntu. Jeśli na sta­no­wi­sku dają­cym wła­dzę jesteś kimś nowym lub dla oto­cze­nia obcym, kimś, kto chce zbu­do­wać bazę dla swej wła­dzy, okaż sza­cu­nek dla daw­nych spo­so­bów postę­po­wa­nia. Jeśli zmiana jest konieczna, to posta­raj się, by wyglą­dała na deli­katne udo­sko­na­le­nie daw­nych metod.

PRAWO 46

Ni­gdy nie spra­wiaj wra­że­nia kogoś zbyt dosko­na­łego

Spra­wia­nie wra­że­nia, że jest się lep­szym od innych, jest zawsze nie­bez­pieczne, jed­nak naj­nie­bez­piecz­niej­sze bywa spra­wia­nie wra­że­nia, że nie ma się żad­nych wad ani sła­bo­ści. Zazdrość two­rzy cichych wro­gów. Warto ujaw­niać od czasu do czasu wady i przy­zna­wać się do nie­szko­dli­wych złych nawy­ków, jak rów­nież poka­zy­wać się z bar­dziej ludz­kiej i przy­stęp­nej strony, by skie­ro­wać zazdrość w innym kie­runku. Jedy­nie bogo­wie i zmarli mogą bez­kar­nie wyda­wać się dosko­nali.

PRAWO 47

Nie mijaj celu, który sobie wyzna­czy­łeś; zwy­cię­ża­jąc, pamię­taj, kiedy się zatrzy­mać

Chwila zwy­cię­stwa jest czę­sto naj­nie­bez­piecz­niej­szym momen­tem. W godzi­nie zwy­cię­stwa aro­gan­cja i nad­mierna pew­ność sie­bie mogą pchnąć cię poza cel, który sobie wyzna­czy­łeś, a posu­wa­jąc się za daleko, przy­spa­rzasz sobie wię­cej wro­gów, niż ich poko­nu­jesz. Nie pozwól, by suk­ces ude­rzył ci do głowy. Nic nie zastąpi stra­te­gii i dokład­nego pla­no­wa­nia. Określ swój cel i zatrzy­maj się, kiedy go osią­gniesz.

PRAWO 48

Przyj­mij nie­okre­śloną formę

Przyj­mu­jąc jakiś kształt, posia­da­jąc widoczny dla innych plan, sta­jesz się celem ata­ków. Zamiast przyj­mo­wać okre­śloną formę, którą twój wróg mógłby uchwy­cić, bądź gotów przy­sto­so­wy­wać się i być cały czas w ruchu. Przyj­mij do wia­do­mo­ści fakt, że nie ma nic pew­nego i żadne prawo nie jest stałe. Naj­lep­szym spo­so­bem zapew­nie­nia sobie ochrony jest zacho­wa­nie formy płyn­nej i bez­kształt­nej jak woda. Ni­gdy nie sta­wiaj na sta­bi­li­za­cję lub trwały porzą­dek. Wszystko się zmie­nia.

WSTĘP

Poczu­cie braku wła­dzy nad ludźmi i zda­rze­niami na ogół jest dla nas nie do znie­sie­nia – bez­sil­ność powo­duje, że czu­jemy się bez­na­dziej­nie. Nikt nie chce ogra­ni­czo­nej wła­dzy, każdy dąży do jej roz­sze­rze­nia. Jed­nak w dzi­siej­szym świe­cie oka­zy­wa­nie nad­mier­nej żądzy wła­dzy, podob­nie jak nazbyt jawne po nią się­ga­nie, może oka­zać się nie­bez­pieczne. Musimy zatem być sub­telni w tym, co robimy – sym­pa­tyczni, ale sprytni, demo­kra­tyczni, ale prze­bie­gli.

Ta gra wiecz­nej dwu­li­co­wo­ści naj­bar­dziej przy­po­mina dyna­mikę wła­dzy ist­nie­jącą w świe­cie intryg daw­nego ary­sto­kra­tycz­nego dworu. Na prze­strzeni dzie­jów dwór zawsze sku­piał się wokół osoby posia­da­ją­cej wła­dzę – króla, kró­lo­wej, cesa­rza, przy­wódcy. Dwo­racy byli w szcze­gól­nie deli­kat­nej sytu­acji: musieli słu­żyć swemu panu, jed­nak jeśli zanadto się pod­li­zy­wali, jeśli zbyt jaw­nie obno­sili się ze swymi przy­wi­le­jami, wów­czas inni to zauwa­żali i dzia­łali prze­ciwko nim. Próby zdo­by­cia przy­chyl­no­ści pana musiały zatem być sub­telne. Jed­nak nawet wytrawni, zdolni do takich sub­tel­no­ści dwo­racy musieli chro­nić się przed podob­nymi im ludźmi, któ­rzy cały czas intry­go­wali, żeby ich usu­nąć. Tym­cza­sem dwór miał repre­zen­to­wać naj­wyż­szy poziom kul­tury i wyra­fi­no­wa­nia. Gwał­towne lub nazbyt jawne dąże­nie do wła­dzy było potę­piane; dwo­racy dzia­łali po cichu i w tajem­nicy prze­ciwko każ­demu spo­śród nich, kto sto­so­wał siłę. Ich dyle­mat był nastę­pu­jący: stwa­rza­jąc pozory mode­lo­wej ele­gan­cji, wyma­new­ro­wać i pokrzy­żo­wać szyki prze­ciw­ni­ków w moż­li­wie naj­bar­dziej sub­telny spo­sób. W miarę upływu czasu sku­teczny dwo­rak uczył się reali­zo­wać wszel­kie posu­nię­cia w spo­sób nie­bez­po­średni – jeśli wbi­jał prze­ciw­ni­kowi nóż w plecy, to robił to w bia­łych ręka­wicz­kach i z cza­ru­ją­cym uśmie­chem. Zamiast przy­musu lub otwar­tej zdrady osią­gał swe cele poprzez uwo­dze­nie, cza­ro­wa­nie, oszu­stwo i sub­telną stra­te­gię, zawsze pla­nu­jąc kilka ruchów naprzód. Życie na dwo­rze było nie­koń­czącą się grą, wyma­ga­jącą sta­łej czuj­no­ści i myśle­nia tak­tycz­nego. To była cywi­li­zo­wana wojna.

Dziś sta­jemy w obli­czu para­doksu nie­zwy­kle podob­nego do tego, przed któ­rym stał dwo­rak: wszystko musi być cywi­li­zo­wane, przy­zwo­ite, demo­kra­tyczne i uczciwe. Jeśli jed­nak potrak­tu­jemy te zasady zbyt dosłow­nie, zosta­niemy zmiaż­dżeni przez tych, któ­rzy nie są tak nie­roz­sądni. Jak napi­sał kie­dyś wielki rene­san­sowy dyplo­mata i dwo­rza­nin Niccolò Machia­velli: „Każdy, kto chce być zawsze dobrym, popad­nie w ruinę wśród rze­szy takich, któ­rzy nie są dobrzy”.

Dwór postrze­gany był jako szczyt wyra­fi­no­wa­nia, jed­nak pod jego błysz­czącą powierzch­nią wrzał i syczał kocioł pełen ciem­nych emo­cji – pazer­no­ści, zazdro­ści, pożą­da­nia, nie­na­wi­ści. Nasz dzi­siej­szy świat rów­nież uważa się za ostoję spra­wie­dli­wo­ści, lecz te same co zawsze brzyd­kie emo­cje wciąż się w nas gotują. Gra jest ta sama. Jeśli nie jesteś głup­cem, na zewnątrz musisz spra­wiać wra­że­nie, że sza­nu­jesz te wszyst­kie uprzej­mo­ści, jed­nak w głębi duszy szybko musisz uczyć się ostroż­no­ści i postę­po­wa­nia takiego, jakie zale­cał Napo­leon: „Na swą żela­zną pięść załóż białą ręka­wiczkę”. Jeżeli tak jak dwo­rza­nie w minio­nych cza­sach zdo­łasz opa­no­wać sztukę dzia­ła­nia pośred­niego, nauczysz się uwo­dzić, cza­ro­wać, oszu­ki­wać i sub­tel­nie wyma­new­ro­wy­wać swych prze­ciw­ni­ków, wów­czas dane ci będzie osią­gnąć szczyty wła­dzy. Posią­dziesz moc zmu­sza­nia ludzi do nie­świa­do­mego ule­ga­nia two­jej woli. A jeśli nie zorien­tują się w tym, co robisz, nie uda im się ani tego odrzu­cać, ani ci się sprze­ci­wić.

Potrak­tuj 48 praw wła­dzy jako swego rodzaju pod­ręcz­nik sztuki dzia­ła­nia pośred­niego. Stu­diu­jąc zawarte w tej książce prawa, zro­zu­miesz, czym jest wła­dza, i poznasz jej wła­ści­wo­ści. Wyko­rzy­stu­jąc je w prak­tyce, roz­kwit­niesz we współ­cze­snym świe­cie jako wzór przy­zwo­ito­ści, będąc skoń­czo­nym krę­ta­czem.

PRAWO 1

Klu­cze do wła­dzy. Każdy ma jakieś ułom­no­ści. Kiedy poka­żesz się światu i ujaw­nisz swoje talenty, w natu­ralny spo­sób wywo­łasz nie­chęć, zazdrość i inne objawy nie­pew­no­ści. Tego należy się spo­dzie­wać. Nie możesz spę­dzić życia na zamar­twia­niu się tym, co czują inni. Zupeł­nie inne podej­ście musisz mieć w sto­sunku do swych zwierzch­ni­ków: gdy cho­dzi o wła­dzę, poka­za­nie, że jest się lep­szym od swo­jego zwierzch­nika, jest zapewne naj­gor­szym z moż­li­wych błę­dów.

Nie oszu­kujmy się, wma­wia­jąc sobie, że życie bar­dzo się zmie­niło od cza­sów Ludwika XIV i Medy­ce­uszy. Ci, któ­rzy osią­gają wysoką pozy­cję, są jak kró­lo­wie i kró­lowe: chcą czuć się bez­piecz­nie na swym sta­no­wi­sku, chcą czuć się lepsi od oto­cze­nia pod wzglę­dem inte­li­gen­cji, dow­cipu i uroku. Śmier­tel­nie nie­bez­pieczne, ale powszechne nie­po­ro­zu­mie­nie polega na prze­ko­na­niu, że chwa­le­nie się swo­imi umie­jęt­no­ściami i talen­tami przy­spa­rza przy­chyl­no­ści zwierzch­nika. On może uda­wać, że cię doce­nia, ale przy pierw­szej oka­zji zastąpi cię kimś mniej inte­li­gent­nym, mniej atrak­cyj­nym, mniej groź­nym.

Niniej­sze prawo uwzględ­nia dwie zasady, o któ­rych musisz wie­dzieć. Pierw­sza z nich mówi, że możesz nie­chcący przy­ćmić swego zwierzch­nika, będąc po pro­stu sobą. Ist­nieją zwierzch­nicy bar­dziej nie­pewni swej pozy­cji niż inni, cho­ro­bli­wie nie­pewni. Możesz przy­ćmić ich w spo­sób natu­ralny swym uro­kiem i wdzię­kiem. Jeśli nie jesteś w sta­nie zapa­no­wać nad uro­kiem, który roz­ta­czasz, musisz nauczyć się uni­kać tego rodzaju próż­nych potwo­rów lub zna­leźć spo­sób na sto­no­wa­nie wła­snych zalet w ich obec­no­ści.

Druga mówi: nie myśl sobie, że jeśli twój prze­ło­żony lubi cię, to zna­czy, że wolno ci robić wszystko, co ci się podoba. Można by napi­sać kilka ksiąg o fawo­ry­tach, któ­rzy wypa­dli z łask, bo im się zda­wało, że ich pozy­cja jest nie­za­chwiana, bo ośmie­lili się nad­mier­nie zabły­snąć.

Zda­jąc sobie sprawę, czym grozi przy­ćmie­nie swego pana, możesz spra­wić, że zna­jo­mość tego prawa przy­nie­sie ci korzy­ści. Po pierw­sze, musisz schle­biać i kadzić swemu panu. Otwarte schle­bia­nie może być sku­teczne, jed­nak ma gra­nice; nazbyt bez­po­śred­nie i wyraźne będzie źle postrze­gane przez innych dwo­rzan. Znacz­nie więk­szą moc mają pochleb­stwa ser­wo­wane dys­kret­nie. Jeśli na przy­kład jesteś inte­li­gent­niej­szy od swego pana, to spra­wiaj wra­że­nie, że jest odwrot­nie: niech on wygląda na mądrzej­szego od cie­bie. Postę­puj w spo­sób naiwny. Niech wygląda na to, że potrze­bu­jesz jego rady. Popeł­niaj nie­groźne pomyłki, które na dłuż­szą metę ci nie zaszko­dzą, ale pozwolą popro­sić go o pomoc. Zwierzch­nicy uwiel­biają takie prośby. Zwierzch­nik, który nie jest w sta­nie podzie­lić się wła­snym doświad­cze­niem, może żywić do cie­bie urazę i nie­chęć.

Jeśli twoje pomy­sły są bar­dziej twór­cze niż pomy­sły two­jego zwierzch­nika, to na forum publicz­nym jemu je przy­pi­suj. Pod­kre­ślaj, że twoje suge­stie są jedy­nie odbi­ciem jego rady.

Jeśli z natury jesteś bar­dziej towa­rzy­ski i hojny, uwa­żaj, byś nie stał się chmurą przy­sła­nia­jącą blask swego zwierzch­nika. On musi przy­po­mi­nać słońce, wokół któ­rego wszy­scy krążą, pro­mie­niu­jące potęgą i bla­skiem, sku­pia­jące na sobie zain­te­re­so­wa­nie.

We wszyst­kich tych przy­pad­kach kamu­flo­wa­nie swej siły nie świad­czy o sła­bo­ści, jeżeli w efek­cie pro­wa­dzi do wła­dzy. Pozwa­la­jąc się przy­ćmić, panu­jesz nad sytu­acją, a nie jesteś ofiarą nie­pew­no­ści innych. Z cza­sem, kiedy zde­cy­du­jesz się zrzu­cić pozory pośled­nio­ści, wszystko to się przyda. Jeśli jesteś w sta­nie spra­wić, że twój zwierzch­nik jesz­cze bar­dziej zabły­śnie w oczach innych, będziesz trak­to­wany jak zbawca i natych­miast awan­su­jesz.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki