Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Każdy z nas ma swoich własnych duchowych pomocników, którzy chronią nas i bezpiecznie prowadzą przez życie. Warto zatem świadomie pracować nad utrzymywaniem związku z nimi. Ten poradnik wskazuje, jak to zrobić.
Dzięki wsparciu swych duchowych przewodników i aniołów stróżów możesz odnaleźć wewnętrzną siłę, przezwyciężyć uzależnienia, pokonać choroby, odpowiedzieć na ważne pytanie lub odkryć ukryte zdolności twórcze. Nie musisz wykazywać się wyjątkowymi zdolnościami parapsychicznymi ani intuicyjnymi, aby nawiązać bezpośredni świadomy kontakt ze swoimi przewodnikami.
Książka zawiera wskazówki, dzięki którym dowiesz się, jak:
Poznaj niewidzialny świat duchowych pomocników i znajdź pocieszenie oraz inspirację. Pamiętaj, że nigdy nie jesteś sam!
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 311
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Tytuł oryginału:Spirit Guides & Angel Guardians
Redaktorka prowadząca: Ewa Pustelnik Wydawczyni: Agnieszka Fiedorowicz Redakcja: Urszula Rafa Korekta: Urszula Rafa, Agata Ługowska Projekt okładki: Ewa Popławska Ilustracje na okładce i w książce: © Nikki Zalewski / Stock.adobe.com
Translated fromSpirit Guides & Angel Guardians Copyright © 1998 Richard Webster Published by Llewellyn Publications, Woodbury, Mn 55125 uSa www.llewellyn.com
Copyright © 2024 for the Polish edition by Wydawnictwo Kobiece Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp.k.
Copyright © for the Polish translation by Magdalena Niemczyk
Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest zabronione.
Wydanie elektroniczne
Białystok 2024
ISBN 978-83-8371-554-4
Grupa Wydawnictwo Kobiece | www.WydawnictwoKobiece.pl
Na zlecenie Woblink
woblink.com
plik przygotowała Katarzyna Ossowska
Penny - Aniołowi Stróżowi naszej rodziny
Przyjaciółka mojej żony od zawsze chciała grać na jakimś instrumencie muzycznym, lecz nigdy nie miała takiej możliwości. Kiedy wspomniała o tym swoim przewodnikom, dzień czy dwa później jedna z sąsiadek podarowała jej flet – był to dokładnie taki instrument, na którym zawsze chciała grać. Równie łatwo znalazła też nauczyciela gry. Tuż po tym zauważyła, że jej duchowi przewodnicy się zmienili. Zapytała, co się dzieje, i odkryła, że ma dwóch nowych przewodników, którzy zajmą się wyłącznie pomocą w zakresie jej postępów muzycznych. To oczywiste, że jej duchowi przewodnicy umożliwili zarówno zdobycie fletu, jak i znalezienie nauczyciela, który miał jej pomagać, po czym wspierali ją, dodatkowo sprowadzając dwóch przewodników-muzyków.
Dlaczego przewodnicy tej kobiety tak chętnie pomogli jej w nauce gry na instrumencie? Odpowiedź jest prosta: robili to, co należy do duchowych przewodników. Istnieją po to, by pomagać ludziom, i zrobią za ich plecami wszystko, co tylko w ich mocy, żeby stworzyć im sprzyjające okoliczności. Jednakże od ciebie zależy, czy z tych okoliczności skorzystasz. Owa kobieta mogła równie dobrze zdecydować, że jest za stara, zbyt zajęta lub cokolwiek innego, aby nie rozpocząć nauki gry na flecie. Wówczas przewodnicy odłożyliby sprawę na bok, ale ponieważ skorzystała z tej możliwości, pomogli jej znaleźć nauczyciela i będą dalej pomagać rozwijać nowe umiejętności dopóty, dopóki będzie tym zainteresowana oraz gotowa odpowiednio pracować.
Richard Webster
Richard Webster (1946) urodził się i mieszka na stałe w Nowej Zelandii. Co roku dużo podróżuje po całym świecie, dając wykłady oraz prowadząc warsztaty dotyczące parapsychologii. Napisał wiele książek i artykułów, głównie na tematy parapsychologiczne.
Jest żonaty, ma troje dzieci. Jego rodzina bardzo go wspiera w działalności zawodowej, lecz najstarszy syn, obserwując karierę ojca, zdecydował się wybrać zawód księgowego.
Pomoc aniołów stróżów oraz duchowych opiekunów okazała się w moim życiu wręcz nieoceniona. W ciągu wielu lat miałem szansę pomagać ludziom w nawiązywaniu kontaktu z ich przewodnikami lub aniołami i każda z tych osób na tym skorzystała. Pisałem tę książkę z myślą o zapoznaniu jeszcze większej liczby ludzi ze światem duchowym, niż jestem to w stanie uczynić podczas indywidualnych zajęć.
W kwestii duchowych opiekunów i aniołów stróżów istnieje sporo zamieszania. Niektórzy twierdzą, że nie ma między tymi dwiema grupami różnicy. Nie dziwi mnie to, ponieważ duchowi opiekunowie mogą czasami pojawiać się pod postacią aniołów. Istnieje jednak między nimi znaczna różnica, którą chcę w tej książce wyjaśnić.
Poczynisz szybkie postępy w twoim duchowym i osobistym rozwoju, gdy tylko zaprosisz do swego życia aniołów stróżów oraz przewodników. Miałem przywilej obserwowania takich zmian u wielu ludzi, a są to zmiany radosne.
Doświadczysz więcej szczęścia, radości oraz większego poczucia spełnienia w życiu niż kiedykolwiek przedtem. Zmianę, jaka w tobie nastąpi, zauważą także inni, ponieważ staniesz się spokojniejszy, bardziej zrelaksowany oraz o wiele bardziej kochający. Twoja miłość do siebie samego, rodziny, przyjaciół oraz całego świata wzrośnie, wpływając na każdy obszar twego życia.
Wszyscy mamy czasami problemy. Bez względu na to, jak trudne jest twoje życie, odkryjesz, że zacznie płynąć spokojniej, a problemy rozwiążą się szybciej, gdy zezwolisz swoim duchowym przewodnikom oraz aniołom stróżom na pomoc.
W s t ę p
Jakie byłoby twoje życie, gdybyś mógł zdobyć wszystko, czego zapragniesz? Absolutnie nic by cię nie powstrzymywało i mógłbyś z łatwością zdobywać bogactwo, szczęście i miłość.
Oczywiście życie takie nie jest. Życie to proces uczenia się, w którym wszyscy doświadczamy wzlotów i upadków. Mamy tendencję do obwiniania innych za zło, jakie nas spotyka, choć faktycznie sami podświadomie przyciągamy do siebie wszystko, co nam się przydarza. Innymi słowy, zazwyczaj nic nie blokuje nas tak jak własne myśli.
Poprzez pogodne nastawienie przywołujemy do swego życia dobre rzeczy. Podobnie, kiedy nasze myśli skupiają się na ubóstwie, stracie lub negatywnych przeżyciach – właśnie takie rzeczy do siebie przyciągamy. Zasadniczo jesteśmy jak magnesy, które przyciągają to, na czym skupia się nasza uwaga. Czy zatem nie napawa cię smutkiem myśl, że nasze życie kuleje obciążone bagażem negatywnego podejścia, podczas gdy mogłoby być pełne dostatku i szczęścia?
Czy nie byłoby cudownie mieć przez cały czas przy sobie kogoś, kto pomagałby nam przyciągać do życia wszystkie te błogosławieństwa? Kogoś, kto mógłby nam doradzać w potrzebie; kogoś mądrego i inteligentnego, kto zawsze pracowałby dla naszego najwyższego dobra; kogoś przejmującego się jedynie naszym interesem, kto chce nam pomagać prowadzić bogate, udane i szczęśliwe życie.
Dobre wieści są takie, że mamy właśnie takich przewodników, choć większość z nas woli raczej ten fakt ignorować. Możemy prowadzić pozytywne, bogate, spełnione życie, ponieważ jesteśmy w kontakcie z Bogiem poprzez Jego aniołów i duchowych przewodników. Wiedza o tym może nam umożliwić radzenie sobie z każdym kryzysem czy katastrofą, bo daje pewność, że Bóg się nami opiekuje, a nasze dobro zawsze leży Mu na sercu. Anioły i duchowi przewodnicy regularnie służą nam radą, którą jednak częściej ignorujemy, niż przyjmujemy.
Kiedy byłem dzieckiem, uczono mnie, że opiekują się nami anioły. Słyszałem o nich w modlitwach i hymnach, i jako mały chłopiec po prostu akceptowałem ich obecność. Kiedy podrosłem i zacząłem kwestionować wiele spraw, odkryłem, że nawet w ramach Kościoła anioły to kłopotliwy temat, wskutek czego usunąłem je z życia jako osobliwy relikt przeszłości.
Dopiero ogromne nieszczęście, które spotkało mnie w życiu, sprawiło, że uświadomiłem sobie, iż anioły naprawdę istnieją oraz są tutaj, aby nas chronić i nam pomagać. Między dwudziestym a trzydziestym rokiem życia przeżyłem upadek własnej firmy. Byłem wówczas żonaty, a żona oczekiwała naszego pierwszego dziecka. Gorzej być nie mogło! Byliśmy zmuszeni sprzedać dom i samochód oraz przeprowadzić się do małego wynajmowanego mieszkania.
Przez moment pracowałem w hurtowni, aby zarobić na opłatę rachunków. Nie była to praca wymagająca, więc miałem mnóstwo czasu na rozmyślanie o tym, co się stało. Długo mi zajęło, zanim uzmysłowiłem sobie, iż za większą część mojego niepowodzenia odpowiadam... ja sam! Gdybym wcześniej podjął inne decyzje, rezultat byłby zupełnie odmienny, a ja nadal prowadziłbym swój interes, zamiast usługiwać w pracy komuś innemu.
Przyjąwszy to do wiadomości, zdałem sobie także sprawę, że cały czas dostawałem od „kogoś” rady, które ignorowałem. Spokojny cichy głos, który słyszałem każdego dnia, konsekwentnie dawał mi dobre rady, a ja nie wykorzystywałem ich. Nie wiedziałem wówczas, skąd ów głos pochodzi. Prawdopodobnie nazywałem go moim sumieniem lub głosem rozsądku. Faktem jednak jest, iż był to mój anioł stróż.
Ten wewnętrzny głos zastanawiał zapewne czasem i ciebie, ale podobnie jak czyni to wiele innych osób, ignorowałeś go. Teraz go zauważam, gdyż wiem, że mój anioł stróż ma na względzie mój najlepszy interes. Kiedy kieruję się jego radą, nie jestem w stanie popełnić błędów ani podjąć niewłaściwych kroków. Wszyscy robimy coś, czego później żałujemy. Mnie zdarza się to coraz rzadziej, ponieważ zwracam uwagę na mojego anioła stróża.
Dlaczego komunikujemy się za pośrednictwem aniołów i przewodników?
Może zastanawiasz się, dlaczego komunikujemy się z Bogiem za pośrednictwem Jego mediatorów zamiast bezpośrednio? Cóż, w całej Biblii są przykłady na to, jak Bóg przemawiał do ludzi znacznie częściej poprzez posłańców niż bezpośrednio. A oto kilka z nich.
W Starym Testamencie: Lot rozmawia z dwoma aniołami (Rdz 19, 1–3); Anioł Pański ocala Eliasza od śmierci głodowej (1 Krl 19, 5–8); a Abraham słyszy Boga we śnie (Rdz 20, 6). W Nowym Testamencie: Archanioł Gabriel przybywa do Zachariasza, aby powiedzieć mu, iż wraz z Elżbietą będą mieli syna (Łk 1, 26–31); podczas swego chrztu Jezus ujrzał Ducha Świętego zstępującego pod postacią gołębicy (Mt 3, 16); natomiast anioł mówi Marii Magdalenie, że Jezus powstał z martwych (Mt 28, 5–7).
To samo dotyczy innych wyznań. To właśnie Gabriel komunikował się z Mahometem, co było zalążkiem powstania religii islamskiej.
W całej historii mężczyźni i kobiety modlili się do Marii Panny, Jezusa, świętych oraz do Boga, i oczekiwali odpowiedzi. Rzeczywiście, ilekroć się modlimy, nawiązujemy duchowy kontakt, a komunikując się z naszymi duchowymi opiekunami lub aniołami, przesyłamy wiadomości bezpośrednio Bogu.
Jeśli w ten sposób jesteśmy w stanie porozumieć się z Architektem Wszechświata i otrzymać rozwiązania naszych problemów, to czy nie powinniśmy być w stanie uzyskiwać wszystkiego, czego zapragniemy? Odpowiedź brzmi: tak. Wszyscy powinniśmy żyć dostatnim życiem!
Na szczęście, kontaktując się z naszymi przewodnikami lub aniołami stróżami, znajdziemy się znacznie bliżej kreatywnej inteligencji, jaka stoi za wszechświatem, niż ludzie nastawieni wyłącznie materialnie. Możemy otrzymać natychmiastową pomoc. W Księdze Izajasza czytamy: „I będzie tak, iż zanim zawołają, Ja im odpowiem; oni jeszcze mówić będą, a ja już ich wysłucham” (Iz 65, 24).
Każdy z nas ma przy sobie prawdziwą armię istot duchowych, które nieustannie pomagają nam osiągać cele i odnosić sukcesy. Rozpoznając je, komunikując się z nimi oraz zapraszając je do swego życia, możemy sprawić, by na każdym kroku to życie było pełniejsze i bogatsze. Pracując w zestrojeniu ze światem duchowym, możemy osiągnąć dosłownie wszystko. Już sama wiedza o tym potrafi zdziałać cuda w zakresie naszej pewności siebie oraz samooceny. W Biblii czytamy: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4, 13).
Jeśli jeszcze nie nawiązałeś kontaktu z twoimi duchowymi przewodnikami i aniołami stróżami, zacznij ćwiczyć codziennie, aż do skutku. Twoi nauczyciele i obrońcy cierpliwie czekają na zaproszenie do twojego życia.
Korzyści wynikające z pracy z przewodnikami
Duchowy rozwój sprawia, że stajemy się bardziej zrównoważeni. Wierzymy, że składamy się z fizycznego, mentalnego, emocjonalnego i duchowego elementu, jednak rzadko spotyka się ludzi, którzy znaleźli równowagę w tych wszystkich czterech obszarach. Najczęściej spotyka się osoby, które spędzają życie w sali treningowej, wzmacniając swoje ciało i osiągając szczyty kondycji fizycznej, ale szanse na to, że poświęcają choćby część swego czasu lub energii na pozostałe trzy aspekty są żadne.
Pielęgnując stronę duchową, najczęściej pomagamy sobie także w innych obszarach. Ludzie, którzy wybierają duchową ścieżkę rozwoju, poprawiają sferę mentalną. Coraz lepiej dostrajają się do świata, który ich otacza, oraz odkrywają, że to, co dawniej sprawiało kłopot, traci na znaczeniu. W konsekwencji rozwijają się także emocjonalnie. Kiedy ludzie rozwijają się duchowo, wielu z nich zwraca uwagę na swe ciało będące świątynią, o którą trzeba zadbać, czyli kierują większą uwagę na kondycję fizyczną.
Zajmuj się wszystkimi czterema obszarami swego życia, a stopniowo odkryjesz zmiany, jakie w tobie nastąpią. Ludzie dostrzegą twój spokój oraz wewnętrzne światło. Mogą sobie nie zdawać sprawy z tego, co właściwie robisz, lecz na pewno będą świadomi zachodzących w tobie zmian. Pod każdym względem będziesz czuł się lepiej oraz uzyskasz pewność, że możesz osiągnąć to, na czym się skoncentrujesz.
To prawda, iż możesz osiągnąć wszystko, czego zapragniesz, ale twój postęp będzie szybszy, jeśli twoi duchowi opiekunowie będą z tobą na każdym kroku. Gdy spoglądam wstecz na własne życie, uświadamiam sobie, że wielu, o ile nie wszystkich, pomyłek mogłem uniknąć, gdybym tylko konsultował się z moimi przewodnikami, zanim podjąłem działania.
Dobrym nawykiem jest poświęcenie codziennie odrobiny czasu na rozmowę ze swymi przewodnikami. Ja staram się to robić dwa razy dziennie. Daje mi to dziesięciominutową chwilę wytchnienia oraz okazję do relaksu, uzyskania wyjaśnień i pomocy.
Jednemu z moich krewnych zaproponowano kiedyś stanowisko w firmie będącej głównym konkurentem korporacji, dla której wówczas pracował. Była to nie lada okazja, ponieważ czuł, że w swojej pracy marnuje tylko czas i nie awansuje tak szybko, jakby chciał. Nowa posada oferowała znacznie większe wynagrodzenie, co dla utrzymującego żonę i dwoje małych dzieci stanowiło główną pokusę.
Mój kuzyn regularnie prosi o radę swych duchowych przewodników. Podczas swojej codziennej medytacji zapytał ich wówczas, czy zrobi dobrze, przyjmując tę ofertę. Idąc za głosem rozsądku, zdecydował już ją przyjąć, więc zaskoczyła go otrzymana od nich odpowiedź. W ciszy i spokoju, jaki zapanował po zadaniu pytania, w jego umyśle pojawiła się wiadomość sugerująca pozostanie na miejscu, ponieważ jego firma otworzy nowy oddział, a on sam zostanie poproszony, by nim kierować.
Z doświadczenia wiedział, że należy działać zgodnie z tym, co mówią duchowi przewodnicy, i odrzucił nową ofertę pracy. Każdy, komu o tym opowiadał, uważał go za wariata. On sam kilkukrotnie zastanawiał się, czy podjął właściwą decyzję. Jednakże kilka miesięcy później stał już na czele nowego oddziału, mając o wiele szersze możliwości niż u konkurencji. Ten awans oznaczał także lepszą sytuację finansową.
Prosząc swych duchowych przewodników o radę, mój kuzyn skorzystał z wyjścia, które większość ludzi lekceważy. Każdy z nas ma od czasu do czasu jakieś przeczucia czy podszepty intuicji. Czasem postępujemy zgodnie z nimi, lecz najczęściej lekceważymy i puszczamy je w niepamięć. Owe przeczucia pojawiają się przypadkowo. Mój kuzyn natomiast kontaktuje się ze swoimi przewodnikami codziennie i rozmawia z nimi tak samo, jak rozmawia się z żywymi osobami. Stworzył doskonały system komunikacji ze sferami duchowymi i używa swych kontaktów do poprawy każdego aspektu życia, wskutek czego odbierane wiadomości nie są przypadkowe, tak jak komunikaty intuicji docierające do nas raz na jakiś czas. Jego przewodnicy nieustannie mu pomagają i kierują nim na drodze życia.
I ty możesz w ten sam sposób uzyskiwać pomoc. Naturalnie, będziesz miewał wątpliwości oraz lęki, dopóki nie zaczniesz współpracować ze swymi przewodnikami codziennie. Gdy nawiążesz regularny kontakt, lęki szybko znikną. Zaufaj swoim duchowym przewodnikom. Pozwól, aby pomogli ci stać się tym, kim jesteś w stanie być. Masz naprawdę nieograniczony potencjał. Z pomocą swoich aniołów stróżów oraz duchowych opiekunów możesz osiągnąć wszystko.
C Z Ę Ś Ć I
Kim lub czym jest anioł? Słowniki podają, iż anioły to istoty duchowe towarzyszące Bogu. Są także posłańcami Boga. Marcin Luter napisał, że: „Anioł to stworzenie duchowe, bez ciała, stworzone przez Boga na służbę chrześcijaństwu i kościołowi”1.
Definicja ta wydaje się wskazywać, że jedynie uduchowieni ludzie mogą widywać anioły, a to nieprawda. Wyznawcy wielu religii lub osoby bezwyznaniowe także je widywali. Definicja ta jest tym bardziej niejasna z uwagi na fakt, że anioły mogą ukazywać się w różnej postaci różnym osobom. Niektórzy zatem są w stanie je dostrzegać, podczas gdy inni pozostają jedynie świadomi ich obecności. Większość ludzi jest ich świadoma tylko wówczas, gdy słyszy ów cichy wewnętrzny głos, który zwykle nazywamy sumieniem.
Nawet ci, którzy widują anioły, postrzegają je w odmienny sposób. Jeden z moich przyjaciół, który przeszedł przez to zmieniające całe życie doświadczenie, powiedział mi, że kiedy zobaczył anioła, najpierw się przeraził.
– Był ogromny. Miał co najmniej trzy i pół metra wysokości i wyglądałby zupełnie jak człowiek, gdyby nie te skrzydła – opowiadał.
Tydzień później, po moim odczycie, podeszła do mnie pewna pani i powiedziała, że widziała anioła, i był to „malutki kupidyn, którego aż chciało się wziąć na ręce i przytulić”.
Anioły mogą zmieniać kształt i postać, kiedy tylko zechcą. Oczywiście mogą też zmieniać wygląd w zależności od rejonu świata, w którym działają. W Afryce będą przypominać Afrykańczyków, a na Dalekim Wschodzie – Azjatów. Mój przyjaciel, który przez wiele lat mieszkał w Japonii, powiedział mi, że anioł, którego widział w swoim biurze, wyglądał jak Japończyk i nosił kimono.
Anioł, którego zobaczysz, może nie być ubrany w tradycyjne białe szaty, może nie mieć złotej aureoli nad głową ani gorejącego miecza lub harfy w dłoni. Twój anioł może nawet wydać ci się najzwyczajniejszą osobą. Odnotowano takie przypadki.
Interesującym przykładem jest przeżycie jednej z moich koleżanek, która, obudziwszy się pewnego ranka, odkryła, że po całonocnych opadach śniegu nie jest w stanie uruchomić samochodu. Ponieważ musiała zawieźć do szkoły dwoje dzieci, zamówiła taksówkę. Kiedy taksówka przyjechała, młodszy synek nalegał, by mama z nimi pojechała. Dzieci wysiadły pod szkołą, a kobieta poprosiła taksówkarza, żeby podwiózł ją do centrum handlowego. Dopiero wówczas zdała sobie sprawę, że może mieć zbyt mało gotówki. Jest samotną matką, więc taka przejażdżka to dla niej nie lada luksus. Na szczęście miała w portfelu tyle, aby zapłacić kierowcy, lecz zbyt mało, żeby pozwolić sobie na podróż powrotną. Przez pół godziny siedziała na ławce w centrum, zastanawiając się, co zrobić. W końcu zaczęła dzwonić do różnych korporacji taksówkowych, żeby sprawdzić, czy uda się jej wynegocjować jakąś specjalną cenę na powrót do domu. Żadna z agencji nie była tym zainteresowana. Znajoma zdecydowała więc iść do domu pieszo. Wyszła z centrum, gdy nagle tuż obok niej zatrzymała się jakaś taksówka, a kierowca zwrócił się do niej po imieniu:
– Zawiozę panią – powiedział. Z karteczki odczytał zapisany tam adres, by się upewnić. – To tam mamy jechać, prawda?
Zaskoczona i zdezorientowana kobieta wsiadła do taksówki i wróciła do domu. Kiedy dojechali, otworzyła portfel i zapytała, ile płaci za tę jazdę.
– Niech będzie na mój koszt – powiedział kierowca.
– Dziękuję – odpowiedziała, czując zakłopotanie większe niż kiedykolwiek. Wysiadła z taksówki i spojrzała na drzwi wejściowe swojego domu. Poczuła nagle, że jej krótkie „dziękuję” to niezbyt adekwatne wyrażenie wdzięczności, zatem odwróciła się, lecz… ani taksówkarza, ani taksówki już nie było. Jeśli nie liczyć zaparkowanych na poboczu aut, ulica była całkiem pusta.
Mniej dramatyczny przypadek zdarzył się jednej z moich znajomych, która znalazła się późnym wieczorem na przedmieściu Los Angeles bez kluczyków do auta i bez pieniędzy. Wyszła z biura w pośpiechu i zapomniała zabrać swoją torebkę. Rozmyślając co zrobić, modliła się o jakąkolwiek pomoc. W tej samej chwili do drzwi wejściowych biurowca, w którym pracowała, podszedł jakiś człowiek i je otworzył. Nigdy wcześniej nie widziała tam tego mężczyzny. Wymienili uprzejme powitanie, gdy wbiegała za nim przez otwarte drzwi, by pognać na górę do swego biura. Kiedy wróciła na dół, mężczyzny już tam nie było. Następnego dnia znajoma przeprowadziła szeroko zakrojone poszukiwania, które objęły także inne korporacje mieszczące się w biurowcu, aby mu podziękować. Nikt jednak o takim człowieku nie wiedział, a ona już więcej go nie spotkała. Nic dziwnego, że jest przekonana, iż był to anioł zesłany w odpowiedzi na jej modlitwy.
To dobre przykłady tego, w jaki sposób anioły przychodzą nam z pomocą w najmniej oczekiwanych chwilach. Ogólnie rzecz biorąc, pojawiają się, gdy potrzebujemy pomocy, po czym, wykonawszy zadanie, po prostu znikają.
Historia aniołów
Anioły pojawiają się w licznych tradycjach religijnych. Najwcześniejsze relacje na ich temat pochodzą z czasów starożytnych Asyryjczyków i Babilończyków2.
Babilończycy wierzyli, że wszyscy mamy własnego anioła stróża. Uważali anioły za istoty nadnaturalne, które mają dbać o nasze najwyższe dobro, trwać przy nas, gdy postępujemy dobrze, a na jakiś czas nas opuszczać, gdy robimy coś złego. Anioły miały też zanosić bogom ludzkie prośby i przynosić odpowiedzi.
Izraelici poszli w swych wierzeniach o krok dalej: wierzyli w jednego Boga występującego w towarzystwie niezliczonego zastępu aniołów działających w roli pośredników. Wiara w anioły odegrała ważną rolę w żydowskiej myśli i literaturze, a szczególnie w pismach niebiblijnych3.
Chrześcijaństwo także przyjęło anioły na swój pokład, lecz wiara w Ducha Świętego nałożyła na angelologię pewne ograniczenia. W gruncie rzeczy w Biblii zawarto ostrzeżenie, aby nie czcić aniołów4.
Ślady tradycji angelicznej odnaleźć można w niemal wszystkich, o ile nie wszystkich, głównych systemach religijnych, lecz największą popularność zdobyła w chrześcijaństwie, judaizmie i islamie. Nie jest to dziwne, jeśli zauważymy, że judaizm i chrześcijaństwo łączy Stary Testament, a islam został dotknięty jego dużym wpływem. Judaistyczna diaspora także uległa wpływowi zaratustriańskiej kosmologii anielskiej sięgającej wstecz do co najmniej VII wieku p.n.e.
Anioły wspominane są w Biblii około trzystu razy5.
Jednym z dobrych przykładów jest fragment, w którym Bóg posyła anioła na pomoc Danielowi, który znalazł się w jamie lwów. Anioł przybywa i zamyka paszcze głodnym zwierzętom (Dn 14, 36). Innym przykładem jest zesłanie przez Boga anioła do św. Pawła, by obwieścić mu, że ocaleje z tonącej łodzi (Dz 27, 21–26).
W Księdze Hioba (38, 7) znaleźć można wzmianki, iż anioły cieszyły się życiem jeszcze przed stworzeniem świata materialnego. Kiedy już powstał, aniołom przypadło zadanie chronienia i opiekowania się ludźmi. W Księdze Psalmów (91, 11–12) czytamy:
Bo swoim aniołom dał rozkaz o tobie,
aby cię strzegli na wszystkich twych drogach.
Na rękach będą cię nosili,
abyś nie uraził swej stopy o kamień6.
Znacznie wyraźniejszy przykład napotykamy w Ogrodzie Getsemani, w którym modli się Jezus (Łk 22, 42–43), wiedząc o czekającym go ukrzyżowaniu:
„Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go.
Anioły pełnią też niezwykle istotną funkcję boskich posłańców. Pozostają oczywiście w ważnych związkach z Bogiem, ale nigdy nie były świadkami Jego chwały. Z tylko jednym znanym nam wyjątkiem anioły nigdy wcześniej nie były ludźmi. (Prorok Henoch, autor Księgi Henocha, został zabrany do nieba przez Archanioła Michała i Bóg przemienił go w anioła). Anioły mogą ukrywać się w ludzkiej postaci, nie są jednak duszami osób zmarłych. Są nieśmiertelni, nie mają wieku ani płci (Mt 22, 30), natomiast mają zdolność bycia widzialnym lub niewidzialnym. Nikt nie zna ich liczby. W Kościele katolickim wierzy się, że w chwili narodzin każdemu człowiekowi przydzielony jest co najmniej jeden anioł stróż. Starożytne nauki judaistyczne utrzymują, że każdy Żyd ma 11 tysięcy aniołów stróżów!7
Szczególne znaczenie duchowe przypisywano od zawsze cyfrze siedem. Starożytni esseńczycy, żydowska sekta założona około 4000 lat temu, wierzyli między innymi w Drzewo Życia – z siedmioma sięgającymi niebios gałęziami oraz siedmioma solidnie wrastającymi w ziemię korzeniami. Owe gałęzie i korzenie skojarzono z siedmioma porankami i wieczorami dni tygodnia oraz siedmioma aniołami. Stamtąd też wywodzi się siedmiu chrześcijańskich archaniołów. Jednakże większa część wiedzy o aniołach nie pochodzi z Biblii, lecz od Pseudo-Dionizego, którego anielską hierarchię omówię w następnym rozdziale.
Od tysięcy lat anioły są znane w Indiach, a literatura sanskrycka obfituje we wzmianki o nich8.
Bhadavadgita radzi ludziom, aby składali opiekuńczym aniołom codzienne ofiary9.
Nawet dziś ortodoksyjni hinduiści praktykują różnorodne rytuały oraz ceremonie dla aniołów, wierząc, że ich dobrobyt i powodzenie zależą od tego, jaką mają u aniołów opinię.
Archanioł Gabriel objawił się Mahometowi, co dało początek powstaniu islamu. Podobnie objawienie się anioła Moroni Josephowi Smithowi 21 września 1832 roku doprowadziło do powstania Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich.
Wieśniaczka Joanna d’Arc, usłuchawszy anielskich głosów, stanęła na czele francuskiej armii i zmusiła Anglików do odwrotu z jej rodzinnego kraju w czasie wojny stuletniej. Najwyraźniej widywała też anioły kilka razy na tydzień, ponieważ sama oświadczyła: „Widziałam (anioły) oczami mojego ciała tak samo wyraźnie, jak was teraz widzę. A kiedy odchodziły, płakałam i pragnęłam, by mnie ze sobą zabrały”10.
Joanna d’Arc miała także zdolności telepatyczne, umiejętność jasnowidzenia oraz dar przewidywania przyszłości. Potrafiła na przykład przekazać królowi słowa modlitwy, jaką sam ułożył w myślach. Potrafiła też dostrzec poprzez jasnowidzenie miecz ukryty za kościelnym ołtarzem. Wskazywała ludziom miejsca na ciele, w które miały trafiać strzały podczas znanej bitwy o Orlean. Pewien flamandzki dyplomata zapisał jej przeczucia przed walką, i okazały się one słuszne w każdym szczególe11.
Idea osobistego anioła stróża poczyniła wielki krok naprzód około 150 r. n.e., kiedy Hermas spisał swoje przeżycia z osobistym aniołem pasterzem. Jego książka pt. Pasterz Hermasa zyskała ogromną popularność, ponieważ zachęcała ludzi do uznania aniołów za osobistych pasterzy Boga12.
W XIII wieku Tomasz z Akwinu (1225–1274), znany ze swego zdumiewającego intelektu „anielski doktor”, spisał osiemnaście opasłych ksiąg, tworząc w ten sposób prawdziwą encyklopedię myśli religijnej. Jego najsłynniejsze dzieło, Summa Theologiae, obejmuje piętnaście wybranych wykładów o aniołach, jakie Tomasz wygłosił zaledwie w ciągu tygodnia. Wiele idei Tomasza z Akwinu nie uzyskało wówczas akceptacji, lecz reformatorzy Kościoła rzymskokatolickiego na soborze w Trydencie (1545–1563) korzystali z jego prac podczas tworzenia dekretów, nadając tym samym akwińczykowi trwające po dziś dzień znaczenie w Kościele. W roku 1879 papież ogłosił teologię Tomasza z Akwinu „obowiązującą po wsze czasy”.
Przez mniej więcej dwieście lat ludzie uważali anioły za częściowo przestarzały i niemodny element kosmologii. Jednakże dzisiaj obserwujemy ich wielki powrót. Psychologowie traktują ten temat poważnie. Carl Gustav Jung wierzył w anioły bezwzględnie i opisywał je jako „istoty bez duszy, które nie reprezentują niczego innego poza myślą i intuicją Pana”13.
Podobnie wiele setek tysięcy, o ile nie milionów, ludzi na całym świecie jest w stanie potwierdzić widzenie aniołów. W większości przypadków doświadczenie to staje się jednym z najcenniejszych wspomnień całego życia.
Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
1 Marcin Luter, Table Talk, tłum. William Hazlitt (1821, przedruk, London: Harper Collins 1995). Książka z powiedzeniami Marcina Lutra została opublikowana pośmiertnie w 1566 roku i zawiera wiele cytatów, epigramów oraz porad, których udzielił przy stole obiadowym.
2 Paola Giovetti, Angels: the Role of Celestial Guardians and Beings of Light (York Beach: Samuel Weiser, Inc., 1993), s. 4.
3 Keith Crim, Roger A. Bullard i Larry D. Shinn, wyd. The Perennial Dictionary of World Religions (San Francisco: Harper and Bow, 1989), s. 36. Oryginalnie wydana jako Abington Dictionary of World Religions przez Abington Press, Nashville, 1981.
4 Pismo Święte, Kol. 2, 18. Zmiana stosunku Kościoła katolickiego do aniołów rozpoczęła się w chwili potępienia ich przez św. Pawła. Na soborze w Nicei w roku 325 n.e. wiara w anioły stała się częścią doktryny Kościoła. Kilka lat później, w roku 343 n.e., Synod w Laodycei uznał kult aniołów za bałwochwalstwo. Czterysta lat później Synod Ekumeniczny oznajmił, iż liczba aniołów jest ograniczona.
5 Słowo anioł pojawia sie w Biblii 292 razy, a w wielu innych miejscach anioły określa się zamiennie słowami: cherubiny, serafini, trony, moce, duchy posługujące (usłużne) itp. Główne odniesienie do aniołów w Piśmie Świętym odnajdujemy w następujących fragmentach: Rdz 3, 23-24; 16, 7-13; 22, 10-12; 28, 12; 32, 25; Wj 3, 2; Pwt 33, 2; Sdz 13, 2-5; 13, 20; l Krl 19, 4-8; Hi 38, 7; Ps 68, 17; 91, 11-12; 03, 20; Iz 6, 1-7; Dn 3, 24-28; 6, 22; 8, 15-17; 10, 5-6; 10, 12-14; Tb5, 4; Mt 1, 19-24; 2, 19-20; 13, 41-42; 16, 27; 18, 10; 22, 30; 28, 2-6; Łk 1, 11–12; 1, 26; 2, 8; 2, 21; 16, 22; 24, 2-4; J 20, 12; Dz 1, 10-11; 12, 6-9; 8, 26; 12, 23; 27, 23-24; Kor 13, 1; Hbr 1, 14; Ap22, 8.
6 Wszystkie polskie tłumaczenia cytatów biblijnych zaczerpnięto z Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, wyd. Pallotimum, Poznań–Warszawa 1990 – przyp. red.
7 Linda Georgian, Your Guardian Angels (New York: Simon and Schuster, 1994), s. 39.
8 Hindusi mają całą kosmologię anielską. Gandharva to anioły muzyki; Yaksha i Kinnara to półboskie anioły, z których grupa Yaksha to anioły wyżej rozwinięte; Apsaras to anioły żeńskie, adepci tańca i muzyki; oraz Sthana-devata – bóstwa naczelne. Istnieje pięć typów aniołów Sthana-devata: Grama-devata opiekują się wsiami; Vana-devata chronią lasy, Griha-devata chronią domostwo; Anagar-devata chronią miasta; Kshetra-pala chronią pola i farmy.
9 Bhagavadgita, III, ii:12.
10 Joan of Arc, cyt. w: Do YouHave a Guardian Angel?, John Ronner (Murfreesboro: Mamre Press, 1985), s. 108.
11 Encyclopedia Britannica, Macropaedia, vol. l, x 875. (Chicago: Encyclopedia Britannica, Inc., 15th ed., 1974).
12 Brian Inglis i Ruth West oraz The Koestler Foundation, The Unknown Guest (London: Chattoand Windus Limited, 1987), s. 9.
13 C.G. Jung, Memories, Dreams, Reflections (London: Collins and Routledge & Kegan Paul, 1963), s. 302.
C Z Ę Ś Ć II
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej