Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Od jesieni 1914 roku na froncie zachodnim I wojny światowej trwało piekło wojny okopowej. Ofensywy podejmowane zarówno przez Niemców, jak i przez aliantów nie zdołały przełamać obrony przeciwnika. Kosztowały życie setek tysięcy żołnierzy, masakrowanych przez morderczy ogień dział, moździerzy i karabinów maszynowych.
Wiosną 1917 roku sprzymierzeni zorganizowali kolejną operację zaczepną, nazwaną od nazwiska francuskiego głównodowodzącego ofensywą Nivelle’a. Jej częścią było natarcie Brytyjskich Sił Ekspedycyjnych (BEF) pod Arras i Vimy w północnej Francji, które miało związać niemieckie rezerwy i ułatwić Francuzom przebicie frontu nad rzeką Aisne.
Rozpoczęło się 9 kwietnia na szerokości ponad 30 km, poprzedzone wielodniowym ostrzałem artyleryjskim ‒ zużyto wówczas prawie 2,7 mln pocisków! Mimo początkowych sukcesów, m.in. zajęcia Vimy przez Kanadyjczyków, ofensywa szybko utknęła. Walki trwały do drugiej połowy maja. Krwawą jatkę pod Arras, która kosztowała życie lub rany 158 tys. żołnierzy BEF i ok. 120 tys. Niemców, opisuje Witold Ławrynowicz.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 406
WSTĘP
Bitwa pod Arras była wynikiem splotu wydarzeń politycznych i militarnych drugiej połowy 1916 roku i pierwszej połowy 1917 roku. Rok 1916 był rokiem, który przyniósł niemiecką ofensywę pod Verdun i brytyjskie natarcie nad Sommą, które miały doprowadzić do zwycięskiego przesilenia na froncie zachodnim. Każda z tych bitew pociągnęła za sobą straszliwe straty bez uzyskania namacalnych wyników. Gazetowe kolumny podające nazwiska zabitych wydłużały się z każdym dniem, a na publikowanych mapach linia frontu nie przesuwała się w żadną stronę. Po dwóch wspomnianych wyżej bataliach opinia publiczna Francji i Wielkiej Brytanii zareagowała na wiadomości z frontu bardzo negatywnie. Zmiana w sposobie prowadzenia wojny wisiała w powietrzu, wiedzieli o tym zarówno wojskowi, jak też cywile.
W Niemczech nowym szefem Sztabu Generalnego został gen. Paul von Hindenburg, który we współpracy z Kwatermistrzem Generalnym gen. Erichem Ludendorffem zmienił strategię prowadzenia wojny. Po ogromnych stratach w ludziach i kolosalnym zużyciu materiałów, jakie przyniosły wielkie bitwy materiałowe 1916 roku, obaj generałowie uznali, że armia niemiecka musi przejść do defensywy na całym froncie. Rozpoczęto zakrojone na wielką skalę prace fortyfikacyjne, które miały uchronić front przed przełamaniem. Niemcy doskonale zdawali sobie sprawę, że wiosną 1917 roku wojska ententy przejdą do działań ofensywnych, których oni sami z powodu wyczerpania nie mogli już podjąć. Przewaga materiałowa i ludzka państw ententy zaczynała dawać o sobie znać.
Kierowanie francuskim Sztabem Generalnym oraz dowodzenie Armią Północy i Północnego Wschodu objął młody i energiczny gen. Robert Georges Nivelle, który niemal natychmiast podjął przygotowania do wiosennej ofensywy 1917 roku. Zamiarem gen. Nivelle’a było przełamanie frontu niemieckiego, otoczenie dużej liczby wojsk niemieckich i zakończenie wojny w roku 1917. Prowadząc przygotowania do wielkiej operacji chciał, żeby Niemcy zostali pozbawieni rezerw, które mogłyby zablokować przełamanie frontu. Osiągnięcie tego celu miało zapewnić natarcie wojsk brytyjskich podjęte pod Arras na kilka dni przed otwarciem francuskiej ofensywy nad Aisne. Gen. Nivelle zapewnił sobie współpracę i skoordynowanie działań z generałem (od 1 stycznia 1917 roku marszałkiem polnym) Douglasem Haigiem, dowódcą wojsk brytyjskich we Francji. W celu ściągnięcia na siebie jak największej liczby rezerw niemieckich Haig zaplanował uderzenie po obu stronach rzeki Scarpe, na wschód od miasta Arras. Dalekosiężnym zamiarem było połączenie się z wojskami francuskimi w okolicy Cambrai i zamknięcie ogromnego kotła.
Arras jest średniej wielkości miastem położonym nad rzeką Scarpe, dopływem Skaldy, w departamencie Pas-de-Calais w północno-wschodniej Francji, na równinie Artois. Od wschodu miasto jest otoczone półokręgiem łagodnych wzgórz, z których najwyższe, grzbiet Vimy, odległy od Arras o pięć kilometrów, w 1917 roku zapewniało Niemcom doskonałą obserwację miasta i otaczającej je płytkiej kotliny.
Arras zostało założone przez Rzymian jako osada Nemetacum, z którego gwiaździście rozchodziły się typowe rzymskie proste drogi. Wielokrotnie niszczone przez najeźdźców, w tym przez Hunów, zawsze było odbudowywane. W średniowieczu stało się prężnym ośrodkiem wyrobu gobelinów, zwanych od nazwy miasta arrasami. Arras należało do Flandrii, a potem do Niderlandów Południowych (później Hiszpańskich) aby za czasów Ludwika XIII znaleźć się we Francji i stać się stolicą regionu Artois. W XVII wieku miasto ufortyfikował słynny francuski inżynier wojskowy Sébastien le Prestre Vauban. Najsłynniejszą postacią wywodzącą się z Arras był jeden z czołowych przywódców rewolucji francuskiej Maximilien de Robespierre. Miasto szczęśliwie uniknęło zniszczeń podczas licznych zmian politycznych we Francji w XIX wieku, pomimo że wiele wydarzeń historycznych miało miejsce w jego najbliższym sąsiedztwie.
Na początku Wielkiej Wojny Arras liczyło około 26 000 mieszkańców, szczyciło się gotyckim ratuszem ze wspaniałą wieżą zegarową wybudowaną na przełomie XV i XVI wieku, gotycką katedrą z XI wieku, wprawdzie zniszczoną podczas rewolucji, lecz odbudowaną w XIX wieku, oraz dwoma placami zabudowanymi kamieniczkami w stylu baroku flamandzkiego.
Miasto zostało na krótko zajęte 6 września 1914 roku, podczas tzw. wyścigu do morza, przez niemiecki IV Korpus Armijny 1. Armii, którym dowodził gen. Friedrich Sixt von Arnim. Trzy dni później wojska niemieckie zostały wyparte przez francuski XVIII Korpus Armijny gen. Louisa Ernesta de Maud’huy. Od tego momentu do końca Wielkiej Wojny Arras pozostało w rękach francuskich, ale bliskość frontu, oddalonego o około 10 km, spowodowała, że znalazło się w zasięgu artylerii niemieckiej. W wyniku kilkuletniego, systematycznego ostrzału zostało całkowicie zniszczone wraz ze swoimi zabytkami, które po wojnie odbudowano. Miasto stoi na kredowym płaskowyżu, zatem od czasów średniowiecza drążono pod nim korytarze, a z wydobytego kamienia stawiano domy i gmachy publiczne. Podczas wojny znacznie powiększono tunele, które okazały się wspaniałym schronieniem dla żołnierzy brytyjskich przed ostrzałem artylerii niemieckiej1.
We wrześniu 1914 roku niemiecka 6. Armia, dowodzona przez następcę tronu Bawarii, księcia Rupprechta Wittelsbacha, zdobyła wzgórze Vimy, a na początku października rozszerzyła stan posiadania o wsie Thélus i Souchez. Jednak dalsze próby posuwania się na zachód zatrzymała francuska 10. Armia i front zastygł. Wzgórze Vimy zostało szybko ufortyfikowane okopami wzmocnionymi przez betonowe bunkry i osłonięte szerokimi polami drutów kolczastych. Pod wzgórzem wyryto schrony, w których obrońcy mogli przetrwać nawet najcięższą nawałę artyleryjską. Vimy stanowiło kluczową pozycję w obronie północnej części frontu niemieckiego przez kolejne trzy lata.
Czytając tę książkę, trzeba pamiętać, że sposób myślenia ludzi w 1917 roku był inny, niż my myślimy w chwili obecnej, i nie wolno oceniać generałów z okresu bitwy pod Arras i ofensywy Nivelle’a według obecnych standardów. Oficerowie podejmujący decyzje strategiczne w 1917 roku opierali się na wcześniejszych doświadczeniach, panującej w tym okresie doktrynie wojennej i możliwościach technicznych. Wszystkie te uwarunkowania znacząco odbiegały od znanych obecnie. Przy tym wartość życia żołnierza była w tamtych latach oceniana zupełnie inaczej niż obecnie, a społeczna akceptacja strat własnych była zdecydowanie wyższa.
***
Uwaga techniczna: wszystkie operacje i rozłożenie oddziałów w terenie są opisywane z północy na południe, czyli patrząc od strony frontu brytyjskiego od lewej do prawej. Nazwy wszystkich biorących udział w bitwie pod Arras batalionów piechoty brytyjskiej są rozwinięte na końcu książki w części Ordre de Bataille. W tekście ze względu na długość i skomplikowane nazewnictwo posługuję się brytyjskimi skrótami. Zapis czasu został zmieniony z brytyjskiego systemu (9 przed południem, 9 po południu) na system polski (9 i 21). Godziny rozpoczęcia natarć i innych wydarzeń są podawane według czasu używanego na Wyspach Brytyjskich, czyli o godzinę później niż na kontynencie. Podawane dane, takie jak wysokość strat czy liczebność armii, korpusów i dywizji, są często kwestionowane i zależą od sposobu liczenia, okresu, w którym zostały wykonane obliczenia, a nawet od kraju pochodzenia autora obliczeń – dla autora tego opracowania od przyjętego źródła.
ROZDZIAŁ I. SYTUACJA POLITYCZNA I MILITARNA
Dowódcy koalicji albo ich przedstawiciele mieli się spotkać 15 listopada 1916 roku w Chantilly, we francuskiej Kwaterze Głównej (Grand Quartier Général – GQG), żeby omówić plany prowadzenia wojny w następnym roku. Generałowie, pomimo ogromnych strat w nierozstrzygniętych bitwach pod Verdun i nad Sommą, optymistycznie zapatrywali się na przyszłe możliwości operacyjne. Ich dobry nastrój był spowodowany sukcesami odniesionymi w ostatnich tygodniach przed konferencją: zajęciem wyznaczonych celów natarcia w bitwie pod Ancre 13–18 listopada, odbiciem fortu Doumont 24 października oraz fortu Voux 3 listopada, co pozwoliło na odzyskanie większości terenów straconych podczas niemieckiego natarcia w wielkiej bitwie pod Verdun. Jednak lokalne sukcesy były niewspółmierne do strat poniesionych pod Verdun i nad Sommą2. Politycy francuscy i brytyjscy patrzyli na efekty działań wojennych dokładnie odwrotnie, widzieli straty i brak sukcesów, nie przywiązując większej wagi do lokalnych zwycięstw. Opinia publiczna obu państw po opublikowaniu wysokości strat w obu bitwach i jednocześnie braku rozstrzygnięcia na froncie zaczęła krytykować sposób prowadzenia wojny, naczelne dowództwo i rząd. Wprowadzenie w maju 1916 roku w Wielkiej Brytanii poboru do wojska negatywnie wpłynęło na sposób, w jaki społeczeństwo postrzegało strategię prowadzenia działań wojennych. Ogromne straty w walkach nad Sommą dodatkowo pogorszyły nastroje i nastawiły wielu polityków negatywnie do prowadzenia działań zaczepnych.
Głównodowodzący wojsk francuskich, gen. Joseph Joffre, przedstawił na konferencji w Chantilly (15–16 listopada 1916 roku) swój plan działania na rok 1917, którego głównym założeniem było pokonanie Niemiec na froncie zachodnim. Wszystkie pozostałe fronty: wschodni, włoski, afrykański i bałkański, zostały uznane za drugorzędne teatry działań wojennych. Joffre zamierzał przeprowadzić ogromną ofensywę na północnym odcinku frontu przy udziale dwóch francuskich grup armii i Brytyjskich Sił Ekspedycyjnych (British Expeditionary Force, BEF). Zgodnie z jego planem Francuzi mieli zaatakować pomiędzy rzekami Sommą a Oise, Brytyjczycy zaś pomiędzy Vimy i Bapaume. Działania miały się rozpocząć już w lutym 1917 roku, żeby nie pozwolić Niemcom na przejęcie inicjatywy. Joffre był pewien sukcesu, gdyż w 1917 roku miał dysponować większą liczbą wojska i materiałów wojennych niż w roku poprzednim. Dowódca BEF gen. Douglas Haig ostatecznie wyraził aprobatę dla tych planów, pozostało tylko uzgodnienie daty operacji. Francuzi chcieli zaatakować na początku lutego, a Brytyjczycy, spodziewając się złej pogody, postulowali maj. Stanęło na kompromisie – atak w okolicy Arras miał być przeprowadzony pod koniec lutego. Znając czas oraz miejsce działań, gen. Haig zlecił dowódcy 3. Armii gen. Edmundowi Allenby’emu przygotowanie planów natarcia3. Ich ważną częścią było usprawnienie ruchu kolejowego do Arras, gdyż od zaopatrzenia armii zależały jej możliwości ofensywne. Dostępność do kolei była punktem zapalnym między Francuzami i Brytyjczykami. Generał Nivelle, traktując uderzenie pod Arras jako operację drugorzędną i wobec tego mniej ważną, przejął większość dostępnego taboru kolejowego na potrzeby wojsk francuskich. Tymczasem Brytyjczycy mieli ogromne ilości materiału wojennego składowanego w portach nad kanałem La Manche, którego nie mieli, jak przewieźć do swoich dywizji. Dopiero na naradzie 27 lutego 1917 roku w Calais zdecydowano, że dwie linie kolejowe prowadzące z portów do Arras otrzymają dodatkowy tor. W rezultacie pomiędzy 17 marca a 9 kwietnia kolej przewiozła 463 składy dla BEF, co pozwoliło na zaopatrzenie wojsk brytyjskich. Artyleria brytyjska otrzymała potrzebne do przeprowadzenia ofensywy zapasy amunicji, a piechota dostateczną ilość zapasów, w tym prowiantu, dla setek tysięcy żołnierzy skoncentrowanych na małej przestrzeni.
Plany gen. Joffre’a, który w grudniu 1916 roku został mianowany marszałkiem Francji, zmieniły decyzje polityków. Choć pozostał on głównodowodzącym, to dowództwo nad francuskimi armiami Północy i Północnego Wschodu powierzono gen. Robertowi Nivelle’owi. Oznaczało to, że Joffre przestał bezpośrednio dowodzić na froncie zachodnim, a jego stanowisko sprowadzało się do roli wojskowego doradcy rządu, czyli funkcji w dużej mierze reprezentacyjnej. Odsunięcie zwycięzcy w bitwie nad Marną w 1914 roku od kierowania operacjami na najważniejszym odcinku prowadzenia wojny było skutkiem ogromnych strat w ludziach w roku 1915 i 1916 przy braku widocznych efektów. W tym samym czasie, 6 grudnia 1916 roku, w Londynie upadł gabinet premiera Herberta Asquitha, którego zastąpił na tym stanowisku David Lloyd George. Jako minister wojny na krótko przed objęciem funkcji szefa gabinetu w swoim memorandum ostro skrytykował on sposób prowadzenia działań wojennych na froncie zachodnim.
Nivelle postanowił dogłębnie zmienić plany gen. Joffre’a, wprowadzając własne metody prowadzenia operacji. Opierał się przy tym na sukcesach ostatnich natarć pod Verdun, kiedy przeprowadził atak na wąskim froncie po sięgającym daleko w głąb pozycji niemieckich pięciodniowym ostrzale artyleryjskim. Nowością taktyczną było także natarcie piechoty za przesuwającym się wałem ogniowym artylerii. Nivelle był przekonany, że zastosowanie nowej taktyki na szerokim froncie pozwoli na przełamanie pozycji niemieckich na całej głębokości i przejście do wojny manewrowej. Środek ciężkości uderzenia przesunięto z płaskowyżu nad Sommą nad rzekę Aisne. Plan Nivelle’a w ogólnym zarysie sprowadzał się do wykonania przez BEF natarcia pod Arras, które miało związać niemieckie rezerwy, a jednocześnie do zaskakującego ataku i przełamania obrony na froncie nad Aisne. W początkowym etapie Francuzi zamierzali przedrzeć się przez linie okopów niemieckich i już pierwszego dnia zająć pozycje artylerii przeciwnika. W drugim etapie, prowadzonym świeżymi siłami, zamierzano zniszczyć niemieckie odwody. Nivelle sam mówił, że przebije wrogie niemieckie linie „jednym uderzeniem gigantycznej pięści”4, które miało być brutalne i szybkie. Przekonywał, że bitwa potrwa 48 godzin i przyniesie zakończenie wojny w 1917 roku. Do wykonania swojego planu potrzebował stworzenia Armii Rezerwowej w liczbie 27 dywizji, co było możliwe tylko przez skrócenie frontu francuskiego. BEF miał przejąć od armii francuskiej 32 km frontu do 15 stycznia 1917 roku, co okazało się nie do przyjęcia dla gen. Haiga. BEF miał swoje trudności, w tym deficyt sześciu dywizji, a także problem z transportem przez kanał La Manche materiału wojennego, którego ilość była o 25% za mała w stosunku do potrzeb w czasie ofensywy. Na konferencji w Londynie 15 stycznia 1917 roku gen. Nivelle przekonał sceptycznie nastawionego premiera Lloyda George’a do wiosennej ofensywy. Obecny na konferencji marszałek Haig, awansowany do stopnia marszałka 1 stycznia 1917 roku5, zgodził się na przejęcie 32 kilometrów frontu od wojsk francuskich, ale dopiero na początku marca. Tym samym przesunięto datę rozpoczęcia brytyjskiej ofensywy na 1 kwietnia 1917 roku. Dodatkowo wynikiem konferencji było uzgodnienie zunifikowanego dowodzenia na Froncie Zachodnim na czas ofensywy, które pod pewnymi warunkami miał sprawować gen. Nivelle. Czasowe podporządkowanie BEF francuskiemu dowództwu okazało się możliwe dzięki poparciu, jakiego temu rozwiązaniu udzielił premier Lloyd George. Haig, który był negatywnie nastawiony do tego rozwiązania, zdołał jednak wprowadzić do dokumentu końcowego kilka zdań, które podkreślały, że BEF było sprzymierzeńcem armii francuskiej, a nie podwładnym. Na konferencji w Calais 27 lutego 1917 roku podpisano dokument końcowy i BEF znalazł się pod rozkazami gen. Nivelle’a.
Marszałek Haig przez cały okres negocjacji miał na uwadze przeprowadzenie w późniejszym okresie 1917 roku ofensywy we Flandrii. Operacja na północnym skrzydle frontu była konieczna, gdyż brytyjska Admiralicja domagała się zajęcia portów na wybrzeżu Belgii, skąd wychodziły w morze niemieckie U-Booty. Nieograniczona wojna podwodna prowadzona przez Niemcy od 1 lutego 1917 roku spowodowała poważne straty w brytyjskiej flocie handlowej i w Londynie żądano odcięcia Niemców od baz morskich w Zeebrugge i Ostendzie.
Na wiosnę 1917 roku francuskie plany ofensywne dodatkowo utrudniły posunięcia przeciwnika. Szef sztabu armii niemieckiej gen. Erich von Falkenhayn został zdymisjonowany 29 sierpnia 1916 roku z powodu braku oczekiwanych wyników w batalii pod Verdun, nieprzewidzianego przez niego przystąpieniu Rumunii do wojny przeciwko państwom centralnym i rozpoczęciu ofensywy Brusiłowa na froncie wschodnim. Taktyka gen. von Falkenhayna, polegająca na wykrwawieniu przeciwnika w wielkich bitwach, przyniosła Niemcom ciężkie do wyrównania straty, a nie pozbawiła ententy możliwości podjęcia działań ofensywnych. Jak wspomniano wyżej, na stanowisku szefa sztabu zastąpił go gen. von Hindenburg, którego najbliższym współpracownikiem był gen. Ludendorff. Obaj doszli do wniosku, że armia niemiecka wobec ogromnych strat6 i rozciągnięciu linii frontu nie będzie zdolna do podjęcia poważnego natarcia w roku 1917. Przy tym rząd Niemiec przy rosnącym niezadowoleniu społeczeństwa nie mógł sobie pozwolić na tolerowanie tak wielkiej liczby ofiar. Z tego powodu we wrześniu 1916 roku rozpoczęła się budowa Linii Hindenburga7 na odcinku od Arras do Laffaux. Prowadziły ją przedsiębiorstwa niemieckie, wykorzystując jako siłę roboczą jeńców rosyjskich i belgijskich, niemieckie bataliony robocze oraz francuską ludność cywilną. Linia transzei, urzutowanych na 5,5–7 km w głąb, osłoniętych nieregularnymi, głębokimi miejscami na 40 m polami drutów kolczastych, często ustawionymi w szachownicę, w których pozostawiono przejścia kierujące nacierającą piechotę pod krzyżowy ogień karabinów maszynowych. Linia obrony była wzmocniona ustawionymi nieregularnie punktami oporu z betonowymi bunkrami bojowymi (Pillen- i Tablettendose) i schronami dla obrońców, dowództwa, komunikacji i punktów opatrunkowych. Posunięto się tak daleko, że budowano bunkry we wsiach i na terenie farm, po czym dla zamaskowania obudowywano je cegłą, a nawet czasem dla kamuflażu malowano na bunkrach okna i drzwi. Miało to wzmocnić obronę, aby przy mniejszej niż wcześniej liczbie żołnierzy zatrzymać rosnące siły ententy oraz pozwolić na skrócenie frontu, co z kolei dawało okazję do odtworzenia rezerw.
Pierwsze informacje na temat budowy nowej linii umocnień dotarły do wywiadu brytyjskiego 9 listopada 1916 roku i pochodziły z rozpoznania lotniczego. Dzień wcześniej przez front przedostał się uciekinier z niewoli, Rosjanin, który zeznał, że 2000 jeńców rosyjskich uczestniczy w budowie fortyfikacji w okolicach Saint-Quentin. Nikt jednak nie skojarzył tych dwóch wiadomości. Wzmianka o powstaniu kolejnej linii obrony pojawiła się w raportach wywiadu brytyjskiego dopiero 26 stycznia 1917 roku. Do 24 lutego cały przebieg Linii Hindenburga był znany Brytyjczykom. Wiadomości pochodziły od lotników za cenę 36 strąconych samolotów rozpoznawczych tylko od stycznia do marca 1917 roku.
Armia niemiecka rozpoczęła 4 lutego 1917 roku operację „Alberyk” (Unternehmen Alberich)8 – planowe wycofanie się na nowe pozycje. Operacja przebiegała w dwóch fazach: pierwsza obejmowała planowe zniszczenia na oddawanych terenach i trwała od 9 lutego do 15 marca, druga, która rozpoczęła się natychmiast po zakończeniu pierwszej, obejmowała przemarsz jednostek frontowych w ciągu dwóch–czterech dni na nową linię frontu. Niemcy stosowali taktykę spalonej ziemi. Ewakuowali ludność cywilną, wysadzali domy, wycinali drzewa, zatruwali lub zanieczyszczali studnie, wyrywali i wywozili szyny kolejowe, zwijali druty telefoniczne, palili wszystko, co dało się spalić. Saperzy zakładali miny pułapki niemalże na wszystkim, co mogło się przydać Brytyjczykom. Pułapki były: w okopach, na schodkach do schronów, poręczach, przy wejściach do ziemianek, tarasujących drogę workach z piaskiem, drogach, przejazdach kolejowych, piwnicach. Pod budynkami, filarami mostów, skrzyżowaniami dróg zostawiano miny z opóźnionym zapłonem, z których jedna wybuchła cztery miesiące po zajęciu terenu przez Brytyjczyków. Bawarski następca tronu Rupprecht, dowódca Grupy Armii (Heeresgruppe) „Kronprinz Rupprecht”, był przeciwny taktyce spalonej ziemi i dzięki jego staraniom kilka miast francuskich uniknęło zniszczeń. Gen. Ludendorff w ogóle nie chciał oddawać terenów, o które armia niemiecka z uporem walczyła przez dwa lata, ale rozumiał konieczność militarną tego manewru i po krótkim oporze zaakceptował rozkazy. W wyniku operacji „Alberyk” Niemcy zlikwidowali dwa wybrzuszenia frontu: między Arras i Bapaume oraz w okolicy Vailly. Niemcy cofnęli się o 16 do 40 kilometrów, skracając front o 70 km i kierując na tyły aż osiem dywizji. Niesłychanie trudne wycofanie setek tysięcy żołnierzy dosłownie pod nosem nieprzyjaciela przeprowadzono w sposób perfekcyjny. Była to jedna z najlepiej przeprowadzonych niemieckich operacji podczas całej wojny.
Wojska francuskie i brytyjskie nie wykorzystały okazji i nie zaatakowały podczas operacji „Alberyk”. Patrole wysłane pomiędzy 22 a 24 lutego 1917 roku stwierdziły, że pozycje niemieckie zostały opuszczone. Także schwytany jeniec zeznał, że wojska niemieckie wykonały planowy odwrót na nową linię obrony. Przesunięcie frontu na wschód wymusiło opóźnienie ofensywy Nivelle’a, gdyż trzeba było przesunąć jednostki na nowe pozycje, zbudować fortyfikacje i całe zaplecze. Ponadto po wykonaniu odwrotu wojska niemieckie znalazły się na doskonale przygotowanej linii obrony, podczas gdy Brytyjczycy stanęli na gołej ziemi, nie mając za sobą dróg zaopatrzenia.
Pościg za wycofującymi się Niemcami był powolny. Brytyjskie sztaby nie były przygotowane do takiej operacji. Brak doświadczenia objawił się w skierowaniu do marszu oprócz piechoty również artylerii, kawalerii i taborów. W krótkim czasie na zniszczonych drogach powstały zatory, a pracujący na czele saperzy usuwali zapory z powalonych drzew i miny pozostawione w newralgicznych punktach. Szczęśliwie niemiecka artyleria nie ostrzeliwała zapchanych wojskiem dróg.
Kpt. Geoffrey Christie-Miller z 2. Ox & Bucks zapisał:
„Główną przeszkodą w naszej pracy była obecność całej artylerii dywizyjnej, która opuściła swoje pozycje i zgodnie z rozkazami usiłowała przepchnąć się przez Chauldes. Przy czym nie zważano, że droga [dla artylerii] musiała być najpierw przygotowana. Zatem cała artyleria dywizyjna ze swoimi taborami kompletnie zablokowała drogę przez Lihons w kierunku Chauldes na 24 godziny. Wątpię, żeby posunęła się w tym czasie o 100 jardów [około 90 m – przyp. red.9]”.
Zniszczenia napotkane przez maszerujących Brytyjczyków były przerażające i spowodowały agresywne nastawienie do jeńców. Pozostawione przez cofające się wojska niemieckie pułapki pogarszały sytuację. Typowe było podkładanie min pod przedmioty, które mogły stanowić pożądaną zdobycz. Każdy porzucony pistolet mauser, pikelhauba, piecyk okopowy czy pudełko cygar były zaminowane. Niemieckie ariergardy, jeśli nie udało im się uciec, były otaczane i wybijane do ostatniego.
Kolejnym problemem okazało się przesilenie rządowe we Francji; 16 marca 1917 roku upadł rząd premiera Aristide’a Brianda. Władzę objął premier Alexandre Ribot. Ministrem wojny w nowym gabinecie został Paul Painlevé, który miał poważne zastrzeżenia do wyboru gen. Nivelle’a na dowódcę sił francuskich na froncie zachodnim. Problemy transportowe, wynikłe ze słabej przepustowości linii kolejowych, którymi nie można było przewieźć odpowiedniej ilości zaopatrzenia, skutkowały kolejnym opóźnieniem wiosennej ofensywy. Jej datę na konferencji 16 lutego 1917 roku w sztabie gen. Nivelle’a w Montreuil przesunięto na 10 kwietnia. 6 kwietnia 1917 roku rząd francuski przedstawił stanowisko, że zaplanowana operacja nie może udać się z powodu wzmocnienia niemieckiej linii obrony fortyfikacjami i zwolnionymi przez skrócenie frontu oddziałami, słabości artylerii francuskiej, która mogła zniszczyć pierwsze dwie linie obrony, ale nie trzecią i czwartą, oraz błędnego w opinii polityków rozmieszczenia sił alianckich. Politycy sugerowali zmniejszenie skali natarcia i odsunięcie go w czasie. Generał Nivelle przekonywał, że nie można dłużej czekać, gdyż niemiecka nieograniczona wojna podwodna przynosi ogromne straty żegludze, rewolucja lutowa w Rosji grozi załamaniem frontu wschodniego, a pomoc amerykańska może nie nadejść na czas10. W tym czasie BEF prowadził już od trzech dni ostrzał artyleryjski pozycji niemieckich i przeważyła opinia generałów, że jest za późno na odwołanie natarcia.
Francuska Kwatera Główna nie zdawała sobie sprawy z innego ważnego czynnika – Niemcy znali plany natarcia nad Aisne. W jaki sposób zdobyli tę informację, nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że gen. Nivelle, chcąc przekonać do swoich planów polityków i generałów, dużo mówił o planowanej operacji i nie zawsze w towarzystwie osób, które powinny tę wiedzę posiadać. Niemcy początkowo uważali, że to próba dezinformacji, ale w marcu 1917, na skutek wiadomości napływających z różnych źródeł, uwierzyli, że wiosenna ofensywa Francuzów spadnie nad Aisne. Co gorsza, dwa dni przed rozpoczęciem natarcia pod Arras, Niemcy wzięli jeńca, sierżanta z 3. pułku żuawów, który idąc na linię frontu, przenosił w torbie rozkazy opisujące natarcie francuskiej 2. Armii. Ta nieostrożność upewniła wywiad niemiecki, gdzie i kiedy uderzy przeciwnik, dzięki czemu ściągnięto rezerwy i przygotowano obronę na spodziewanym kierunku uderzenia.
Siły niemieckie na froncie zachodnim długości około 700 km, rozciągającym się od kanału La Manche po granicę francusko-szwajcarską, przed rozpoczęciem działań 25 stycznia 1917 roku składały się ze 133 dywizji. Inne źródła podają, że 19 marca 1917 roku było to 149 dywizji, w tym dwie dywizje kawalerii.
BEF posiadał 68 dywizji, w tym pięć dywizji kawalerii, a armia francuska 115 dywizji, w tym siedem dywizji kawalerii. Ententa miała ogromną przewagę nad siłami niemieckimi, i to nie tylko ze względu na liczbę dywizji, ale również z powodu większej liczebności wielu z nich. Silniejsze od niemieckiej były też artylerie brytyjska i francuska – atutem sprzymierzonych był znacznie bardziej rozbudowany przemysł produkujący amunicję, co pozwalało na wielodniowy ostrzał zmiękczający obronę.
Niemcy wiedzieli, że odcinek frontu na wschód od Arras zostanie zaatakowany. Książę Rupprecht w swoich wspomnieniach zapisał: „Szczegółowe informacje, które nie pozostawiały żadnych wątpliwości, otrzymaliśmy od kanadyjskiego jeńca wojennego”11.
Ani Brytyjczycy, ani Francuzi nie zdawali sobie sprawy z faktu, że przygotowywana przez cztery miesiące francuska ofensywa nad Aisne została zdradzona. Olbrzymia operacja, która miała zakończyć wojnę w 1917 roku nie stanowiła zaskoczenia dla armii niemieckiej.
ROZDZIAŁ II. ORGANIZACJA WOJSK
W bitwie pod Arras w kwietniu i maju 1917 roku brały udział dwie armie: brytyjska i niemiecka.
Organizacja armii brytyjskiej znacząco odbiegała od armii państw kontynentalnych, gdyż do roku 1916 opierała się na zaciągu ochotniczym. Dopiero 2 marca 1916 roku Brytyjczycy wprowadzili pobór do wojska nieżonatych mężczyzn w wieku 18 do 41 lat, z wyjątkiem przedstawicieli stanu duchownego i wdowców opiekujących się dziećmi. Już 25 maja 1916 roku pobór został rozszerzony na żonatych mężczyzn.
Organizacja piechoty w armii brytyjskiej w wielkim skrócie wyglądała następująco: pułk piechoty w armii brytyjskiej był jednostką administracyjną. Stąd wzięło się nazewnictwo oparte na numerach batalionów w pułku w połączeniu z nazwą pułku, np. 1st Battalion East Surrey Regiment, który był skracany do 1. East Surrey i oznaczał 1. batalion pułku East Surrey. Pułk mógł wystawić większą liczbę batalionów, które nie musiały służyć razem. Jednostką taktyczną była brygada, której podlegały cztery bataliony (od lutego 1918 roku trzy), które mogły pochodzić z różnych pułków. Podczas wojny nastąpiło gwałtowne powiększenie armii i rekrutacja Wojsk Terytorialnych (Territorial Force). Żołnierze Wojsk Terytorialnych, których podstawowym zadaniem była obrona Wysp Brytyjskich, musieli wyrazić zgodę na służbę za granicą. Przy ochotniczej rekrutacji powstały terytorialne bataliony pierwszej linii, którym dodawano przed numerem 1./. Zatem nazwę zapisywano następująco: 1./6 East Surrey (oznaczenie pierwszej linii, numer batalionu i nazwa pułku). Potem powstały bataliony drugiej, a nawet trzeciej linii oznaczane dodaniem numeru 2./ albo 3./. Kiedy marsz. Horatio Kitchener w sierpniu 1914 roku zaapelował o ochotników, powstała tzw. Armia Kitchenera. Dla tych batalionów na życzenie marszałka dodano słowo „Service” do numeru batalionu i nazwy istniejącego pułku, jako określające, że jednostka służyła tylko w czasie wojny, np.: 8th (Service) Battalion East Surreys. Kiedy w 1915 roku dopływ ochotników zmalał, cztery dzielnice Londynu rozpoczęły własną rekrutację i do nazwy sformowanych czterech batalionów dodano nazwę dzielnicy np.: 13th (Service) Battalion (Wandsworth) of the East Surreys.
Podczas pierwszej wojny światowej w armii brytyjskiej służyło 259 brygad piechoty. Numeracja brygad była ciągła i 1. Dywizja Piechoty miała w składzie brygady z numerami od 1 do 3, a 18. Dywizja Piechoty od 53 do 55. Od tej reguły były jednak odstępstwa, bo dywizje wymieniały się brygadami.
Regularna armia brytyjska miała sześć dywizji piechoty, od 1 do 6. Po przybyciu batalionów z kolonii powstały trzy nowe regularne dywizje z numerami 27., 28. i 29. Dywizje powstałe z Wojsk Terytorialnych miały numery zaczynające się od 42 i dodatkowo nazwę prowincji, w której były rekrutowane np.: 51st (Highland) Division (51. Szkocka//Góralska Dywizja Piechoty). Service Divisions z pierwszych dwóch fal rekrutacji miały numery zaczynające się od 9 i nazwę okręgu, w którym były rekrutowane, np. 18th (Eastern) Division. Późniejsze dywizje miały tylko numer, ale czasem dodawano im honorową nazwę, np. 36th (Ulster) Division, którą utworzono z jednostek Ulster Volunteer Force. Od tych reguł były odstępstwa. 35th (Bantam) Division powstała z batalionów Bantam, do których przyjmowano ludzi o zbyt niskim wzroście, żeby mogli służyć w innych jednostkach. Tymczasem 63rd (Royal Naval) Division powstała z żołnierzy Royal Marines i nadetatowych marynarzy Royal Navy. 74th (Yeomanry) Division została sformowana ze spieszonych jednostek kawalerii, których żołnierze służyli jako piechota.
Przedwojenny pluton piechoty zwykle składał się z oficera w stopniu podporucznika lub porucznika, jego zastępcy sierżanta i około 50 żołnierzy. Cztery plutony tworzyły dowodzoną przez kapitana lub rzadziej majora kompanię z zastępcę dowódcy w stopniu kapitana albo porucznika, 18 podoficerów i 192 żołnierzy razem około 230 ludzi. Cztery kompanie wchodziły w skład batalionu dowodzonego przez majora lub podpułkownika, liczącego 34 oficerów i około 1000 żołnierzy (batalion New Armies w 1915 roku składał się z: 30 oficerów, chorążego, 51 sierżantów, 939 szeregowców). Cztery bataliony wchodziły w skład brygady dowodzonej przez brygadiera i liczącej 3000 do 4000 ludzi. W czterobrygadowej dywizji dowodzona przez generała majora służyło od 16 000 do 18 000 oficerów, podoficerów i szeregowców w tym cztery brygady piechoty i inne oddziały dywizyjne.
Wzrosła także siła ognia. Od 1915 roku stopniowo wprowadzano lekkie karabiny maszynowe Lewis (po dwa na pluton) oraz ciężkie karabiny maszynowe (wymieniono modele .303 (7,7 mm) British Maxim Mk 1 lub Mk, 2 na .303 (7,7 mm) Vickers machine gun Mk I, używane w Machine Gun Corps) które przydzielano sekcjami do batalionów i kompaniami do brygad. Dodano również baterię moździerzy Stokesa składającą się z czterech 3-calowych (81 mm) lekkich moździerzy12.
Wszystkie reguły zwykle obowiązywały do momentu wejścia do walki. Wysokie straty i wymogi wojny totalnej powodowały wymianę personelu, awansowanie zdolnych podoficerów na oficerów, zwykle z przeniesieniem do innych jednostek, oraz wymianę jednostek między większymi formacjami. Na przykład w czasie bitwy pod Passchendaele w 1917 roku brytyjski batalion piechoty przeciętnie liczył już tylko 450 żołnierzy.
Siły zbrojne Drugiej Rzeszy opierały się na powszechnym poborze mężczyzn w wieku 20 lat, którzy odbywali dwu-, trzyletnią służbę wojskową. Zwykle do wojska powoływano połowę rocznika. Po opuszczeniu armii ci mężczyźni pozostawali w rezerwie do wieku 45 lat. Przede wszystkim do szeregów wcielano młodszych rezerwistów, a dopiero potem starsze roczniki.
Armia niemiecka uległa reorganizacji w okresie między końcem 1915 roku i początkiem 1917 roku. Reorganizację wymusiły ogromne straty w bitwach w 1915 i 1916 roku oraz konieczność prowadzenia wojny na dwa fronty: wschodni i zachodni, a później również we Włoszech, Serbii i Rumunii. Dywizja niemiecka w 1917 roku zazwyczaj składała się z brygady, w skład której wchodziły trzy pułki piechoty (wcześniej cztery), oraz oddziałów i służb dywizyjnych. Pułk miał w swoim składzie trzy bataliony, a batalion najczęściej składał się z trzech kompani piechoty//strzelców oraz kompanii karabinów maszynowych. Do batalionu dodano też plutony wsparcia z granatami nasadkowymi, lekkimi moździerzami, a czasem z miotaczami ognia. Kompania składała się z trzech plutonów, które zmniejszyły się w roku 1918 roku do 45 ludzi. Etatowo batalion piechoty liczył 650–750 bagnetów. Wprawdzie w ramach reorganizacji liczbę strzelców w plutonie zmniejszono z 81 do 45, ale siła ognia piechoty wzrosła przez przydzielenie moździerzy okopowych i większej liczby karabinów maszynowych (w ostatnim roku wojny również pistoletów maszynowych). W 1917 roku na uzbrojeniu dywizji piechoty znajdowało się: 358 karabinów maszynowych (142 ciężkie MG 08 i 216 lekkich MG 08/15) oraz 48 moździerzy. W jej skład wchodził również pułk artylerii, składający się z dziewięciu baterii (24 działa 7,7 cm i 12 haubic 10,5 cm).
Przez całą wojnę Niemcy sformowali 241 dywizji piechoty. Dywizje dzieliły się na regularne (Infanterie), rezerwowe (Reserve), zapasowe (Ersatz), obrony krajowej (Landwehr) i pospolitego ruszenia (Landsturm). Dywizje regularne dzieliły się na: gwardii, strzelców i bawarskie. W nazwach dywizji dla rozróżnienia dodawano oznaczenie, np. rezerwowa (w zapisie często skracana do sylaby „Res.”). Z reguły dywizje rezerwowe składały się z pułków rezerwowych, podobnie dywizje gwardii z pułków gwardii. Numeracja dywizji mogła się powtarzać, ale wtedy dodawano określenie: rezerwowa, gwardii etc. Dla przykładu: istniało dziewięć dywizji piechoty z numerem 1: gwardii, rezerwowa gwardii, regularna (piechoty), rezerwowa piechoty, Landwehry, królewska bawarska, bawarska rezerwowa, bawarska Landwehry i morska.
Numeracja pułków była ciągła, ale do numerów dodawano określenia, np. gwardii albo rezerwowy. Oprócz tego pułki nosiły specyficzne nazwy lub imiona patronów, np. 4. Królewski pułk piechoty „Króla Wilhelma Wirtemberskiego” – Königlich Bayerisches 4. Infanterie-Regiment „König Wilhelm von Württemberg”. Dodatkowo część pułków, które miały długą historię, miała w nazwie land, w którym były rekrutowane, i imię władcy – tak jak 35. brandenburski pułk fizylierów „Księcia Henryka Hohenzollerna” – Füsilier-Regiment „Prinz Heinrich von Preußen“ (Brandenburgisches) Nr. 35. Inne mogły nosić tylko nazwę landu, np. 51. (4. dolnośląski) pułk piechoty – 4. Niederschlesisches Infanterie-Regiment Nr. 51.
W trakcie wojny reguły obowiązujące w okresie pokojowym zacierały się. Dywizje wymieniały się pułkami, a pułki batalionami. Etatowa liczba pododdziałów w jednostce mogła odbiegać od przewidzianej, a liczebność kompanii i batalionów była zależna od wysokości strat i dostępności uzupełnień. Podobnie było ze stanem uzbrojenia. Na froncie wielkości określone w etatach szybko się zmieniały.
ROZDZIAŁ III. PLAN BITWY
Plan ataku pod Arras w ogólnym zarysie sprowadzał się do ściągnięcia na siebie uwagi niemieckiej Kwatery Głównej i przez to doprowadzenie do przesunięcia dywizji rezerwowych z frontu nad rzeką Aisne, gdzie Nivelle planował główne uderzenie, w okolice Arras, gdzie miał nacierać BEF. Główne zadanie przypadło 3. Armii dowodzonej przez gen. Edmunda Allenby’ego, która miała przełamać front na wschód od Arras. Tymczasem 1. Armia gen. Henry’ego Horne’a miała osłaniać lewe, północne skrzydło 3. Armii; 5. Armii gen. Huberta de la Poer Gougha powierzono natarcie w kierunku północno-wschodnim z zadaniem osłony południowego skrzydła 3. Armii.
Zadanie 1. Armii wydawało się proste do wykonania, gdyby nie fakt, że osłona lewego skrzydła nacierającej 3. Armii pociągała za sobą konieczność zajęcia wzgórz Vimy. Ich grzbiet przebiega z północy na południe na dystansie 12 km i daje doskonałą pozycję panującą nad Arras i równiną Douai. Od zachodu wznosi się łagodnie do wysokości 145 m n.p.m., a od wschodu opada stromo na równinę Douai. Zajęcie grzbietu Vimy pozwalało z jednej strony na wgląd w pozycje niemieckie na wschód, a z drugiej odbierało Niemcom świetny punkt obserwacyjny, z którego oficerowie artylerii kierowali jej ogniem. Grzbiet Vimy został zdobyty przez Niemców we wrześniu 1914 roku, którzy zdawali sobie sprawę z jego wartości w kontrolowaniu okolicznych terenów. Wzgórza zostały doskonale ufortyfikowane, a ich kredowe podłoże pozwoliło na wykucie korytarzy, magazynów i schronów odpornych na ogień artylerii. Podczas ich drążenia Niemcy natknęli się na pozostałości po korytarzach wykopanych zapewne w średniowieczu. Prace fortyfikacyjne na grzebiecie Vimy trwały przez cały okres pozostawania w rękach niemieckich. Francuska 10. Armia gen. Victora d’Urbala od maja do listopada 1915 roku dwukrotnie usiłowała zdobyć pozycje niemieckie na grzbiecie i została odparta. W walkach o grzbiet Vimy Francuzi stracili 200 000 zabitych i rannych. Podczas planowanej brytyjskiej ofensywy zajęcie tej pozycji było bezwzględnie konieczne, gdyż dawała ona wgląd w odcinek natarcia 3. Armii. Ułatwiłoby to pracę obserwatorom artylerii, przygotowanie kontrataku w skrzydło nacierających jednostek i flankowy ostrzał z dział oraz broni maszynowej13.
Brytyjska 1. Armia przejęła od francuskiej 10. Armii odcinek na wprost Vimy w marcu 1916 roku. Ten związek taktyczny składał się (patrząc od północy) z korpusów: XI, I i Kanadyjskiego. Natarcie na grzbiet miał wykonać Korpus Kanadyjski, mający cztery dywizje: 4., 3., 2. i 1.
Celem 3. Armii było przełamanie pozycji nieprzyjaciela po obu stronach rzeki Scarpe, na odcinku pomiędzy laskiem Farbus (na styku Korpusu Kanadyjskiego z 1. Armii) a wsią Croisilles na południu (na styku z 5. Armią). Po przedarciu się przez Linię Hindenburga 3. Armia miała zaatakować jej umocnienia od północy i zwinąć je, poszerzając wyłom. W dalszej kolejności miała podjąć działania na Cambrai. W składzie 3. Armii znajdowały się (patrząc od północy) trzy korpusy: XVII, VI i VII. XVII Korpus nacierał trzema dywizjami w pierwszej linii (51., 34. i 9.), VI Korpus – trzema dywizjami w pierwszej linii (15., 12. i 3.) oraz 37. DP w rezerwie, a VII Korpus czterema dywizjami (14., 56., 30. i 21.). W odwodzie z zadaniem wykorzystania powodzenia oddziałów pierwszego rzutu czekał Korpus Kawalerii z 2. i 3. Dywizją Kawalerii oraz 17. Dywizją Piechoty.
Brytyjczycy nanosili na mapy kolorowymi ołówkami linie, do których w wyznaczonym czasie miały dotrzeć oddziały. Dla 3. Armii pierwszym celem natarcia była Linia Czarna, która miała zostać zajęta w ciągu 36 minut po wyjściu piechoty z okopów, czyli po godzinie zero. Linia ta przebiegała od Saint-Laurent-Blangy na północy przez zachodni kraniec wzgórza Telegraph do zachodnich krańców Neuville Vitasse. Na Linii Czarnej przewidziano pauzę do godziny zero plus 2 godziny. W drugiej fazie operacji miała być osiągnięta Linia Niebieska. Linia Niebieska miała zostać zajęta o godzinie zero plus 3 godziny. Przebiegała od 450 do 900 m na wschód od Linii Czarnej i aby ją zająć, należało opanować zachodni skraj grzbietu Observation, całe wzgórze Telegraph i wieś Neuville-Vitasse. Na Linii Niebieskiej przewidziano pauzę do godziny zero plus 6 godzin i 40 minut. Linia Brązowa, której zajęcie planowano na zero plus 8 godzin, przebiegała przez Point du Jour–Feuchy–Wancourt od 450 do 1800 m za Linią Niebieską. Ostatnim celem ataku była Linia Zielona, której zdobycia spodziewano się przed zapadnięciem ciemności. Dojście do niej wymagało zdobycia wsi: Fampoux, Monchy-le-Preux (dalej Monchy) i Guémappe, jak również wzgórz: Orange, Chapel i 90. Tak postawione zadania wymagały zdobycia w ciągu jednego dnia terenu oddalonego w najdalszym punkcie od pozycji wyjściowych o 7,2 km.
Zadaniem 5. Armii było zdobycie wsi Bullecourt położonej na wschód od Croisilles. Jej natarcie miało rozpocząć się w 24 godziny po ataku 1. i 3. Armii. Podobnie opóźniony o 24 godziny był atak wysuniętej na południowe skrzydło 3. Armii 21. Dywizji Piechoty, która znajdowała się na styku z 5. Armią. Powodem opóźnienia były rozległe zniszczenia wykonane podczas operacji „Alberyk”, które utrudniły zajmowanie stanowisk przez artylerię, co z kolei spowodowało, że zasieki z drutów kolczastych nie zostały zniszczone. 5. Armia miała nacierać korpusami: V brytyjskim (7., 11., 19. i 62. Dywizje Piechoty) i I ANZAC14 (1., 2., 4. i 5. Dywizje Australijskie).
Linia Hindenburga na północy zaczynała się na południe od wzgórz Vimy, na wzgórzu Telegraph. Zatem na odcinku 1. Armii Niemcy nie wykonali planowego odwrotu w ramach operacji „Alberyk”, pozostając na swoich pozycjach. Grzbiet Vimy oferował doskonałą pozycję obronną, a teren na wschód od grzbietu był płaski i znajdował się pod obserwacją z grzbietu. Niemcy wiedzieli o tym i uczynili Vimy zawiasem swojej obrony. Na odcinku 3. Armii cofnięcie się wojsk niemieckich było na tyle nieznaczne, że nie stanowiło dodatkowego problemu. Jednak na odcinku 5. Armii był to znaczny dystans i utrzymanie kontaktu z niemiecką strażą tylną oraz przygotowanie infrastruktury zdolnej do zaopatrywania armii podczas natarcia okazało się trudnym do rozwiązania problemem. W rzeczywistości oba wyznaczone do operacji korpusy 5. Armii były uwikłane w walki z niemieckimi ariergardami aż do 9 kwietnia, a to spowodowało opóźnienie w niszczeniu niemieckich zapór z drutów kolczastych na wyznaczonym do ataku odcinku frontu. Gen. Gough zaplanował uderzenie na froncie 3500 jardów (3200 m), które w pierwszej fazie miało doprowadzić do zajęcia wsi Bullecourt. W drugiej fazie należało zdobyć Riencourt, a w trzeciej Hendecourt, które były oddalone o 800 m. Następnie 4. Dywizja Kawalerii miała przejść przez zdobyte Hendecourt i połączyć się z Korpusem Kawalerii nacierającym przez teren opanowany przez 3. Armię.
Wsparcie natarcia piechoty zapewniały czołgi, nowa broń na polu walki, zastosowana wcześniej nad Sommą. Generał Haig wydał rozkaz użycia całej 1. Brygady Czołgów, dowodzonej przez ppłk. Christophera D’Arcy Bloomfield Saltren Baker-Carra. Brygada posiadała tylko 60 pojazdów bojowych, z których część stanowiły czołgi Mark II przeznaczone do szkolenia załóg. Wysłanie tych pojazdów na front było podwójnym błędem, gdyż przez ich zabranie opóźnił się trening kadr w obozie szkoleniowym w Bovington w Anglii. Po drugie czołgi szkoleniowe zostały wykonane z blach żelaznych i niemiecka amunicja przeciwpancerna – pociski spiczaste z rdzeniem („Spitzgeschoß mit Kern” – SmK) używane w karabinach maszynowych i karabinach powtarzalnych przez snajperów przebijały ich pancerze. Przed walkami w skład 1. Brygady wchodziły 34 wyremontowane po bitwie nad Sommą czołgi Mark I i 26 czołgów Mark II. Należy podkreślić, że część załóg była świeżo po kursie w Bovington i nie miała żadnego doświadczenia frontowego15.
Czołgi przydzielono do poszczególnych korpusów wzdłuż całego frontu natarcia:
1. Armia Korpus Kanadyjski – osiem czołgów (12. kompania, batalion D)
3. Armia
XVII Korpus – osiem czołgów (7. kompania, batalion C,),
VI Korpus – 16 czołgów (8. i 9. kompania, batalion C,)
VII Korpus – 16 czołgów (10. kompania, batalion D, i 8. kompania, batalion C)
5. Armia
I Korpus ANZAC – osiem czołgów (11. kompania, batalion D).
Marszałek Haig i gen. Nivelle ustalili 5 kwietnia, że data operacji zostanie przesunięta z 8 na 9 kwietnia z powodu opóźnień w przygotowaniach Francuzów do natarcia nad rzeką Aisne.
Brytyjczycy rozpoczęli przygotowania do wiosennej ofensywy 1917 roku po doświadczeniach wyniesionych z bitwy nad Sommą. Najwyższe czynniki wojskowe armii brytyjskiej zrozumiały błędy popełnione w poprzednim roku i próbowały je naprawić za pomocą nowych instrukcji szkoleniowych wydanych na szczeblu dywizyjnym (SS 135 z grudnia 1916 roku) i na szczeblu plutonu (SS 143 z lutego 1917 roku).
Po raz pierwszy wprowadzono standardowe wymagania w przygotowaniu i planowaniu natarcia na wszystkich szczeblach dowodzenia, czyli dla armii, korpusu i dywizji. Dywizja przygotowywała plan ataku piechoty i wybierała cele dla artylerii, korpus zatwierdzał plany dywizji, armia kontrolowała zasady przydzielania celów i kierunki natarć. Dzięki takiemu podziałowi dywizja, która dzięki własnym obserwacjom miała najlepsze rozeznanie terenu na kierunku natarcia, za pomocą zdjęć lotniczych i rozsyłanych patroli mogła zdecydować o celach, długości i intensywności ostrzału artyleryjskiego. Działania artylerii na wszystkich szczeblach były koordynowane przez General Officer Commanding, Royal Artillery (oficerów dowodzących królewskiej artylerii), którzy znajdowali się we wszystkich sztabach. Korpus kontrolował ogień przeciwbateryjny i wał ogniowy, ale dywizja miała możliwość dołączenia dodatkowych baterii. Dowódca dywizji mógł dla tych baterii wyznaczyć inne cele niż przewidziane w planie ogólnym. Po doświadczeniach znad Sommy, gdzie artyleria niemiecka była odpowiedzialna za połowę strat piechoty brytyjskiej w pierwszym dniu natarcia, położono duży nacisk na eliminowanie niemieckich baterii. Stanowiska artylerii były namierzane za pomocą obserwacji z powietrza ogni wylotowych w momencie strzału, zdjęć lotniczych i nasłuchu prowadzonego z ziemi16. Do rozpoczęcia przygotowania ogniowego na odcinku natarcia wykryto lokalizację 80% niemieckich baterii.
W instrukcji SS 143 dla piechoty odrzucono tragiczną w skutkach taktykę linearnego ataku piechoty zastosowaną nad Sommą. Według wymogów nowej instrukcji pluton piechoty został podzielony na sekcje: z lekkim karabinem maszynowym Lewis, grenadierską z czterema karabinowymi miotaczami granatów nasadkowych, snajperską i grenadierską z dwoma żołnierzami wyszkolonymi w rzucaniu granatami ręcznymi oraz dowodzenia. Każda sekcja miała w swoim składzie podoficera i ośmiu żołnierzy, sztab składał się z oficera i czterech żołnierzy. Skład plutonu nie mógł być mniejszy niż 28 ludzi, gdyż przy niższej liczbie żołnierzy tracił on zdolność do wykonania zadania, przewidywano średnią liczebność plutonu na 36 ludzi. Pluton w ataku z okopu na okop nacierał w dwóch falach: pierwszej złożonej ze strzelców i z miotaczy granatów i drugiej od 15 do 25 jardów (od 13 do 20 m) z tyłu z sekcją lekkiego karabinu maszynowego i granatów nasadkowych, przy których był oficer. Pluton poruszający się w otwartym terenie przyjmował formację z sekcjami w kątach rombu o szerokości 100 i głębokości 50 jardów (szerokości 90 m i głębokości 45 m). Sekcja snajperska stanowiła czoło, 25 jardów za nią i 50 jardów w prawo (20 m za nią i 45 m na prawo) szła sekcja granatów ręcznych, a równolegle, ale 50 jardów (45 m) w lewo szła sekcja z granatami nasadkowymi, 25 jardów (22 m), z tyłu zaś sekcja z karabinem maszynowym oraz oficerem i jego sztabem. Instrukcja nakazywała atak na bagnety, a jeśli przeciwnik miał przewagę ogniową, związanie go ogniem przez sekcję z karabinem maszynowym i sekcję granatów nasadkowych ukryte za dostępną osłoną, podczas gdy pozostałe dwie sekcje miały za zadanie obejść punkt oporu i zaatakować go z flanki i z tyłu. Przy ataku na okop zalecano, żeby sekcja, która zajmie transzeję, zaczęła się posuwać wzdłuż niej, poszerzając wyłom i ułatwiając reszcie plutonu wdarcie się w umocnienia. Pluton w natarciu miał posługiwać się zaskoczeniem, rozpoznawać przedpole, zabezpieczać zdobyty teren, a także utrzymywać łączność z dowódcą kompanii oraz sąsiednimi plutonami.
Nowa taktyka, która była wynikiem doświadczeń frontowych, pozwalała na lepsze wykorzystanie połączonego ognia i manewru, została stworzona z myślą o większej elastyczności manewru i zmniejszeniu strat. Była przeciwieństwem falowego natarcia tyralier piechoty zastosowanego nad Sommą, które przyniosło horrendalne straty. W styczniu 1917 roku w celu przeszkolenia wszystkich pododdziałów piechoty marsz. Haig powołał jednostkę nadzorującą wydawanie instrukcji, rozdzielanie ich i szkolenie pododdziałów. Piechota brytyjska w 1917 roku była znacznie lepiej przygotowana do walki na nowoczesnym polu bitwy niż rok wcześniej.
Niemiecka taktyka prowadzenia bitwy obronnej zmieniła się pod koniec 1916 roku. W instrukcji wydanej 1 grudnia 1916 roku „Grundsätze für die Führung in der Abwehrschlacht im Stellungskrieg” (Zasady dowodzenia w bitwie obronnej w wojnie pozycyjnej) opisano nową taktykę obrony elastycznej17. Wprawdzie niemiecki system nasycenia linii frontu strzelcami i karabinami maszynowymi zdał egzamin w poprzednich bitwach, ale zmieniająca się szybko na korzyść wojsk ententy przewaga materiałowa powodowała, że utrzymanie pierwszej linii obrony mogło się stać niemożliwe. Rosnąca przewaga w liczbie luf armatnich i produkcji amunicji artyleryjskiej, które mogły obrócić transzeje w ruinę, wymusiły zmiany.
Zgodnie z nowymi instrukcjami głęboko ustrukturyzowany front dywizji składał się z trzech linii obrony z wysuniętym do przodu na około 600 m łańcuchem stanowisk dozorujących. Za nimi budowano głęboką na 1,7–2,7 km w główną linię obrony, umieszczoną na przeciwstoku, znajdującą się w polu widzenia obserwatorów artylerii. Ich stanowiska znajdowały się za główną linią obrony. Druga linia obrony, głęboka na 1,4–2,3 km, była ulokowana w terenie zakrytym przed bezpośrednią obserwacją nieprzyjaciela, ale w polu widzenia obserwatorów artylerii. Trzecia linia obrony znajdowała się bardziej z tyłu i była obsadzona przez odwodowe bataliony każdego z pułków. Idea takiego usytuowania linii oporu sprowadzała się do zasady: „Strona atakująca ma się wykrwawić i zużyć posiadane zapasy, podczas gdy obrona zachowa swoje siły”.
Ogólnie każdy pułk zamiast dwoma batalionami trzymał linię frontu jednym batalionem, pozostałe zajmowały pozycje w centrum obrony, a rezerwowy batalion został cofnięty na około dwa kilometry. Czyli pierwsza linia obrony była obsadzona małymi siłami, główna linia obrony miała zatrzymać natarcie, a zdolne do kontrataku rezerwy miały się znajdować poza zasięgiem ognia artylerii polowej przeciwnika.
W styczniu 1917 roku niemieckie dowództwo wydało kolejną instrukcję. W myśl jej zapisów żołnierze ze stanowisk dozorujących po rozpoznaniu natarcia mieli się wycofać na główną linię obrony. Stąd mógł wyjść kontratak, którego zadaniem było odzyskanie stanowisk dozorujących. Jednostki obsadzające główną linię obrony otrzymały wolną rękę przy zmianie stanowisk, które znalazły się pod silnym ogniem artylerii, w ten sposób zachowując swoje siły. Celem tgo rozwiązania było odzyskanie stanowiska kontratakiem „wewnątrz własnych pozycji”. Nakazywano unikanie koncentracji własnych wojsk pod ogniem artylerii nieprzyjaciela, wewnątrz głębokich linii obrony budowano silnie umocnione gniazda oporu, które miały pozostać niezdobyte na tyłach atakujących formacji i utrudniać dopływ zaopatrzenia, ostrzeliwać atakujących od tyłu i czekać na odbicie przez kontratak. Taki sposób obrony, w której nie było jednej linii okopów, stawiał atakującego przed dodatkowymi trudnościami związanymi z odpieraniem lokalnych kontrataków i utrudniał wsparcie artylerii. Przewidziano, że dywizje rezerwowe, utrzymywane poza zasięgiem artylerii przeciwnika, dotrą na linię walki drugiego lub trzeciego dnia bitwy i wykonają silne kontruderzenie w celu odzyskania ważnych punktów terenowych. Taka taktyka wymagała stworzenia silnych rezerw, które uzyskano przez skrócenie linii frontu w ramach wspomnianej operacji „Alberyk”, przesunięcie wojsk z frontu wschodniego i wewnętrzną reorganizację. Niemcy zdołali wiosną 1917 roku zgromadzić 40 dywizji rezerwowych rozlokowanych wzdłuż całego frontu zachodniego, ze szczególnym uwzględnieniem spodziewanych kierunków natarć w wiosennej ofensywie ententy.
Niewymuszony niemiecki odwrót na Linię Hindenburga nie odbył się jednak bez problemowo, a przygotowania do bitwy obronnej natknęły się na szereg przeciwności. Część generałów była niechętna oddawaniu terenu, którego obrona kosztowała w poprzednim roku tyle krwi i obawiała się, że żołnierze zinterpretują elastyczną obronę jako przyzwolenie na szybsze niż do tej pory wycofanie się z bronionej pozycji. Szczególnie ciężka zima z 1916 na 1917 rok spowodowała spowolnienie prac fortyfikacyjnych z powodu zmarznięcia ziemi i wolniejszego, niż obliczono zastygania betonu. Do prac fortyfikacyjnych oddelegowano 25 000 saperów i żołnierzy Landsturmu oraz prawie drugie tyle rosyjskich jeńców wojennych, a ponadto tysiące niemieckich robotników wcielonych do cywilnych batalionów roboczych. Razem na Linii Hindenburga pracowało 68 500 ludzi plus dodatkowo 14 400 na Linii Wotana. Jednak problemem była ogólnie zbyt niska liczba robotników pracujących przy budowaniu okopów, jak również niska wydajność pracy jeńców i cywilów przy kopaniu transzei, rozciąganiu zapór z drutu kolczastego i laniu betonu na umocnieniach. Zaniedbano również budowy tylnych stanowisk obserwacyjnych, a część fortyfikacji musiała być odtworzona na nowo przez oddziały liniowe. Nad całą działalnością inżynieryjną wisiało widmo nieoczekiwanego natarcia Brytyjczyków, które mogło przełamać słabszą niż zwykle obsadę pierwszej linii obrony.
W efekcie powstała nowa linia obrony, która wprawdzie świeża, niezniszczona we wcześniejszych walkach, nie była jednak tak silna, jak to zaplanował niemiecki Sztab Generalny. Nie wszystkie roboty zostały dokończone, a ich jakość odbiegała od oczekiwań. Gen. Otto von Moser dowódca XIV Korpusu 1. Armii napisał:
„Niestety jednak moje wrażenia z rozkładu i rozbudowy tej ozdobionej pięknym i pełnym nadziei imieniem Zygfryda obrony nie będzie przyjemna. […] Sama pozycja jest niedokończona; niewłaściwe jest tu kierowanie budową przez inżynierów budownictwa. Poczynione obserwacje: oszustwo na ulicach i w miasteczkach, w innych mniej wygodnych miejscach niewiele lub nic albo wręcz niecelowe i niedokończone roboty. W szczególności mówiąc o jednym z tych ostatnich: pośrodku najbardziej wysuniętych okopów wykonano dużą liczbę masywnych wykopów pod betonowe schrony, których ukończenie nie powiodło się. [… .] Wojska są więc niewątpliwie nieco rozczarowane”18.
Szef sztabu Grupy Arras, podpułkownik Albrecht von Thaer osądził wykonanie prac równie jasno i wskazał, że „pozycja Zygfryda była po prostu ogromnym rowem”19 bez niczego za nim, co zostałoby zakończone. Grupa Armii Rupprecht miała „dobre stanowiska z dawnych czasów, które przygotowała własnoręcznie”20. Po objęciu linii okopów sztab Grupy Armii Rupprecht domagał się dalszych szeroko zakrojonych prac ziemnych, do których wykonania zażądał dodatkowych batalionów saperów.
Nie ulega wątpliwości, że siła defensywna Linii Hindenburga miała w zamiarach Niemców stanowić potężną zaporę dla operacji ofensywnych Brytyjczyków. Jednak na odcinku, na którym wykonano planowy odwrót, operacją Alberyk, zaplanowane prace ziemne i budowa umocnień betonowych w wielu miejscach nie zostały dokończone albo zostały wykonane niesolidnie, a na poprawienie prac i dodanie pominiętych elementów fortyfikacji nie było czasu. Jednocześnie Brytyjczycy, których rozpoznanie lotnicze zostało ograniczone przez niemiecką obronę powietrzną21, przeszacowali wartość umocnień Linii Hindenburga.
Błędem okazało się również pozostawienie pozycji artylerii w zwyczajowej linii, która musiała być rozpoznana przed rozpoczęciem bitwy przez zwiad lotniczy przeciwnika, co w warunkach poprzedzających dużą operację ofensywną oznaczało zniszczenie. Na atakowanym odcinku Niemcy posiadali 1014 dział i haubic różnych kalibrów, czyli przewaga brytyjska w liczbie luf armatnich wynosiła 2,8:1.
Jakość żołnierzy niemieckich w 1917 roku nie była już taka sama jak w roku 1914. Niemcy nie mieli już głębokiego zaplecza siły żywej. Dwa miliony żołnierzy służby czynnej i rezerwistów zostały zużyte w wielkich bitwach w 1915 i 1916 roku. Najlepsi zawodowi żołnierze wyginęli i w szeregach zastąpili ich szybko przeszkoleni rekruci, których wartość bojowa była zdecydowanie niższa. Podobnie zaopatrzenie armii niemieckiej nie było już tak dobre jak na początku wojny. Trudności ze zdobyciem surowców spowodowały zastępowanie podstawowych materiałów przez surogaty (Ersatz). Żołnierze niemieccy często byli głodni, co odbijało się na ich morale i zdolności do walki.
Kapitan Ernst Jünger z 73. pułku fizylierów 19. Hanowerskiej Dywizji Piechoty – Füsilier-Regiment „General-Feldmarschall Prinz Albrecht von Preußen” (Hannoversches) Nr. 73, 19. Infanterie-Division, później sławny pisarz, stacjonujący na początku kwietnia 1917 roku w Fresnoy-en-Gohelle zapisał w swych wojennych wspomnieniach:
„W czasie oczyszczania naszego miejsca pobytu w piwnicy zrobiliśmy nader pożądane odkrycie worka kartofli, które uzupełniły nasze bardzo marne racje żywnościowe. Od tego momentu Knigge każdego wieczoru przygotowywał mi gotowane kartofle”22.
Jednostki niemieckie, które wykonały operację „Alberyk”, miały mało czasu na zapoznanie się z nowymi pozycjami i obsadzały je w liczbie ledwo wystarczającej dla skutecznej obrony. Na odcinkach Grup Souchez i Arras sytuacja była lepsza, lecz liczba dział zgromadzonych do wsparcia ataku na wzgórze Vimy była ogromna, co pociągnęło za sobą dewastację pozycji obronnych.
Ugrupowanie sił niemieckich w pierwszej linii obrony, patrząc od północy, było następujące:
6. Armia
VIII Korpus Armijny, Grupa Souchez
56. Dywizja Piechoty na zachód od Lens
80. Rezerwowa Dywizja Piechoty na wschód od Angnes
16. Bawarska Dywizja Piechoty na wschód od Givenchy
I Bawarski Korpus Rezerwowy, Grupa Vimy
79. Rezerwowa Dywizja Piechoty grzbiet i wieś Vimy
1. Bawarska Rezerwowa Dywizja Piechoty okolice wsi Thelus
14. Bawarska Dywizja Pichoty na wschód od Roclincourt
11. Dywizja Piechoty na wschód od Arras
IX Korpus Armijny, Grupa Arras
17. Rezerwowa Dywizja Piechoty między Tilloy-lès-Mofflaines i Neuville
18. Rezerwowa Dywizja Piechoty między Wancourt i Heninel
220. Dywizja Piechoty między Cherisy i Hendecourt
Armia XIV Korpus Armijny, Grupa Queant
27. Wirtemberska Dywizja Piechoty wokół Bullecourt
26. Rezerwowa Dywizja Piechoty między Bullecourt i Queant
2. Rezerwowa Dywizja Gwardii między Queant i Inchy
ROZDZIAŁ IV. PRZYGOTOWANIA DO OFENSYWY
Brytyjczycy rozwiązali problem łączności podczas bitwy, używając wszystkich środków dostępnych w tym okresie. Do stanowisk blisko frontu przeciągnięto podziemne kable telefoniczne. Ta metoda oferowała największe prawdopodobieństwo przetrwania przez okres walki, ale nikt nie zamierzał polegać tylko na jednym systemie. Na tyłach rozciągnięto napowietrzne kable telefoniczne, które dochodziły na odległość 2000 jardów (1800 m) do linii frontu. Już w marcu 1917 roku w użyciu było 1800 km linii napowietrznych. Ponad to istniał system połączeń radiowych. Każdy sztab dywizji miał radiostację i dwa wysunięte punkty z radiostacjami, a całość była kontrolowana przez centralną stację w Ecoivres, położoną niedaleko sztabu Korpusu Kanadyjskiego i jego dowódcy gen. por. Juliana Bynga. Ustalono też metody wizualnego porozumiewania się za pomocą lamp i flag. Kolejnym pomysłem było wykorzystanie lotnictwa rozpoznawczego, którego samoloty miały przy sprzyjającej pogodzie latać nad polem walki i włączać klaksony. Piechota po usłyszeniu sygnału dźwiękowego miała odpalić race, zaznaczając w ten sposób, do którego miejsca zdołała dotrzeć. Wiadomości dla piechoty miały być zrzucane z samolotów w obciążonych pojemnikach. Maszyny mogły lądować na pasie przy Chateau de la Haie. W tym miejscu umieszczono trzy balony obserwacyjne – jeden z nich 7 kwietnia zestrzeliły niemieckie samoloty – jako ostatni sposób zdobywania informacji o postępach natarcia.
Łączność z wysuniętymi oddziałami piechoty i z czołgami zapewniały gołębie pocztowe, których 24 000 wytresowano do przenoszenia wiadomości tylko w 3. Armii. Każdy czołg zabierał ze sobą koszyk z czterema gołębiami, podobnie jak piechota. Gołąb pocztowy poruszał się z dużą szybkością, wielokrotnie szybciej niż gońcy i dostarczał wiadomości w 95 procent wypadków. W czasie przygotowań do bitwy uruchomiono gołębnik na strychu budynku policji w Arras i 30 mobilnych gołębników w dwupiętrowych, pomalowanych na biało-czarno, autobusach. Obie strony polegały na tym sposobie łączności i zdarzało się, że niemiecki gołąb lądował w brytyjskim gołębniku, a wtedy mógł być łatwo zidentyfikowany. Niemcy znakowali swoje gołębie na czerwono!
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
1. Niemcy wyróżniali następujące rodzaju ostrzału artyleryjskiego w powojennym regulaminie Reichswehry z 1924 roku, opracowanym na podstawie doświadczeń Wielkiej Wojny: – ogień zaporowy (Sperrfeuer) – zapora ogniowa przed własną piechotą; – ogień skupiony (Vernichtungsfeuer) – zduszenie w zarodku przygotowanego natarcia nieprzyjaciela; – ogień nękający (Störungsfeuer) – nękanie nieprzyjaciela na drogach, w obozach itp. – ogień niszczący (Zersörungsfeuer) – ostrzał wykonywany planowo przez dłuższy czas, np. przygotowanie artyleryjskie własnego natarcia; – napad ogniowy (Feuerüberfall) – ostrzał nękający do ujawnionych celów; – wał ogniowy – kroczący lub skokowy, ostrzał przesuwany przed nacierającą własną piechotą. [wróć]
2. Bitwa pod Verdun, stoczona między lutym a grudniem 1916 roku przyniosła Francji stratę 377 000 zabitych rannych i zaginionych. Natomiast w bitwie nad Sommą, która trwała od lipca do listopada 1916 roku, poległo lub odniosło rany 419 654 żołnierzy brytyjskich i 204 253 żołnierzy francuskich. [wróć]
3. Po raz pierwszy gen. Haig wydał polecenie przygotowania natarcia pod Arras już pod koniec września 1916 roku, a 6 listopada 1916 roku polecił kontynuowanie prac sztabowych nad przygotowaniem operacji. [wróć]
4. Elizabeth Greenhalgh, The French Army and the First World War. (Cambridge: Cambridge University Press, 2014), s. 169, oraz G.L. McEntee, Military History of the World War, Charles Scribner’s sons, New York 1937, s. 351. [wróć]
5. Król Jerzy V w odręcznej notatce wysłanej do Douglasa Haiga po awansie na marszałka napisał: „Mam nadzieję, że uznasz to za prezent noworoczny ode mnie i od całego kraju” – J. Terraine, Douglas Haig. The educated soldier, University of Indiana 1990. [wróć]
6. Niemcy stracili w bitwie pod Verdun 337 000 żołnierzy, a w bitwie nad Sommą 450 000 żołnierzy. [wróć]
7. Niemcy nazywali tę linię obronną Siegfried Stellung. [wróć]
8. Alberyk to imię złośliwego karła występującego w sadze o Nibelungach. [wróć]
9. J. Nicholls, Cheerful Sacrifice. The Battle of Arras 1917, Pen & Sword, South Yorkshire 2005, s. 16. [wróć]
10. Prezydent Woodrow Wilson zażądał od Kongresu Stanów Zjednoczonych deklaracji przystąpienia do wojny 2 kwietnia 1917 roku; 6 kwietnia rezolucja została przyjęta przez Kongres ogromną większością głosów i podpisana przez prezydenta. [wróć]
11. M. Rupprecht, Mein Kriegstagebuch, vol. 2, Deutscher National Verlag, München 1929, s. 127. [wróć]
12. Bruce Gudmundsson, The British Expeditionary Force 1914–15, Osprey Publishing Limited, Oxfrod 2005, s. 25 i 28. [wróć]
13. Pierwsza bitwa pod Arras została stoczona w maju–lipcu 1915 roku podczas ofensywy w Artois. Sześć francuskich korpusów armijnych uzupełnionych dywizjami brytyjskimi atakowało siły niemieckie w rejonie Artois na północy Francji. Polski Legion Bajończyków w sile kompanii piechoty przerzucono pod koniec kwietnia 1915 roku w rejon miasteczka Mont-Saint-Éloi, gdzie zajął pozycje pod laskiem Berthonval. Oddział wziął udział w ataku 9 maja, nacierając na wzgórza Vimy. Następnie 9 maja bajończycy ruszyli do natarcia na silnie ufortyfikowane wzgórze 140 i zdobyli cztery linie niemieckich okopów. Ponieśli przy tym ciężkie straty, sięgające 75 proc. stanu wyjściowego – przeżyło około 50 żołnierzy. Polegli wszyscy oficerowie, wśród nich dowódca kompanii kapitan Osmont d’Amilly i ppor. Lucjan Malcz. Straty spowodowały wycofane zdziesiątkowanego oddziału na zaplecze frontu w rejon Notre-Dame-de-Lorette. Kolejni żołnierze ponieśli śmierć 16 czerwca w Souchez, w tym ppor. Jan Rotwand, co doprowadziło latem 1915 roku do rozwiązania polskiego legionu. Podobnie czechosłowacka kompania Nazdar (Legion Czechosłowacki) brała udział w pierwszej bitwie pod Arras i niemal została wybita. Patrz: Witold Jarno, Bajończycy – pierwsza polska jednostka walcząca na froncie zachodnim w latach 1914–1915, [w:] „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Historica” 110 (2022), s. 304–307, oraz Jakub Tabery, Naše první bitva – Na bojišti u francouzského Arrasu se zrodil první český válečný hrdina, [w:] „Respekt”, roč. XXV (2014), čís. 31, s. 56–57. [wróć]
14. ANZAC – Australian New Zealand Army Corps (ang.) – Australijski i Nowozelandzki Korpus Armijny. [wróć]
15. W przypadku piechoty ze zdobycznych dokumentów francuskich można było wywnioskować, że przynajmniej amunicja SmK dla karabinów powtarzalnych i karabinów maszynowych była skuteczna w walce z bronią pancerną. Amunicja ta została wcześniej opracowana do zwalczania celów za osłoną stalowych tarcz ckm, tarcz okopowych i była również sugerowana do walki z czołgami. Jednak produkcja była kosztowna i tym samym dostawy tych pocisków na front były ograniczone. Skuteczność penetracji stalowych płyt przez SmK przy kącie uderzenia 90 stopni wynosiła 11 mm z odległości 100 m i 9 mm z odległości 200 m. Patrz: Alexander Fasse, Im Zeichen des „Tankdrachen”. Die Kriegführung an der Westfront 1916–1918 im Spannungsverhältnis zwischen Einsatz eines neuartigen Kriegsmittels der Alliierten und deutschen Bemühungen um seine Bekämpfung. Dysertacja doktorska obroniona na Humboldt-Universität Berlin, 2007, s. 135. [wróć]
16.Artillery sound raging (ang.) – metoda obliczania pozycji działa za pomocą mierzenia czasu, po jakim odgłos wystrzału dochodził do dwóch (trzech) mikrofonów. Znając go oraz odległość między mikrofonami, można było obliczyć, w jakiej odległości i pod jakim kątem w stosunku do mikrofonu 1. znajdowało się strzelające działo. Powtarzając metodę z użyciem mikrofonów 2. i 3., można było wyznaczyć dokładną lokalizację stanowiska. W czasie bitwy pod Arras jeden pomiar wystarczał, żeby określić pozycję wrogiej artylerii z dokładnością do 50 m, a kilka pomiarów – z dokładnością do 20 m. [wróć]
17. Bundesarchiv-Militärarchiv, PH 3/1918 (Vorschriften für den Stellungskrieg für alle Waffen: Teil 8: Grundsätze für die Führung in der Abwehrschlacht im Stellungskriege; 1. Dez. 1916). [wróć]
18. A. Fasse, Im Zeichen des „Tankdrachen”. Die Kriegführung an der Westfront 1916–1918 im Spannungsverhältnis zwischen Einsatz eines neuartigen Kriegsmittels der Alliierten und deutschen Bemühungen um seine Bekämpfung, Der Humboldt-Universität zu Berlin, 2007, s. 159. [wróć]
19.Ibidem, s. 159. [wróć]
20.Ibidem. [wróć]
21. Więcej o walkach powietrznych w bitwie pod Arras w kwietniu i maju 1917 roku niżej. [wróć]
22. E. Jünger, Storm of Steel, Penguin Books, London 2004, s. 132. [wróć]