Bitwa pod Kliszowem 19 lipca 1702 roku - Wagner Marek - ebook

Bitwa pod Kliszowem 19 lipca 1702 roku ebook

Wagner Marek

4,0

Opis

Publikacja przestawia przyczyny, przebieg i skutki bitwy pod Kliszowem, w której wojska saskie Augusta II wspomagane przez armię polską zmierzyły się z wojskiem szwedzkim pod dowództwem Karola XII.

W pracy omówiono stan i liczebność wszystkich trzech armii, nastroje przed bitwą, teren, na którym doszło do starcia, jednostki wojskowe, które wzięły udział w bitwie, szyki armii, a przede wszystkim dwie fazy samej bitwy.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 292

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (1 ocena)
0
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




zakupiono w sklepie:

Sklep Testowy

identyfikator transakcji:

1645560458781691

e-mail nabywcy:

[email protected]

znak wodny:

© Copyright

Wydawnictwo NapoleonV

Oświęcim 2013

Wszelkie Prawa Zastrzeżone

Na okładce obraz nieznanego autora Bitwa pod Kliszowem

(Wikimedia Commons)

Korekta

Patrycja Duc

Redakcja techniczna

Dariusz Marszałek

Strona internetowa wydawnictwa:

www.napoleonv.pl

Kontakt:[email protected]

Numer ISBN:  978-83-65855-84-8

Skład wersji elektronicznej:

konwersja.virtualo.pl

WSTĘP

Ostatnie lata przyniosły w polskiej oraz w zagranicznej historiografii wzrost zainteresowania problematyką stosunków polsko-szwedzkich w czasach nowożytnych, zarówno w aspekcie politycznym, jak również militarnym, w dużym stopniu pogłębiając dotychczasową wiedzę na temat obustronnych relacji pomiędzy Rzeczypospolitą a Szwecją w XVI-XVIII w. Stało się to dzięki nawiązaniu aktywnych kontaktów naukowych z ośrodkami szwedzkimi, ale również z racji pojawienia się możliwości korzystania z archiwów zagranicznych, a przede wszystkim szwedzkich, przez polskich historyków. Wystarczy przypomnieć kilka ostatnich publikacji, prezentowanych przy okazji organizowanych przez ośrodki krajowe konferencji naukowych, takich jak kielecki1, warszawski2 i toruński3 w latach 2001-2007. Do tego nurtu badań należą także monografie – R. Frosta4, P. Skworody5 i J. Wimmera6 opublikowane w latach 2000-2013 i biografie – Karola XII7, Augusta II8 i prymasa M. Radziejowskiego9 z lat 1998-2006.

Bitwa pod Kliszowem stoczona 19 lipca 1702 r. pomiędzy armią szwedzką a wojskami sasko-polskimi należy chronologicznie do pierwszych starć zbrojnych w wielkiej wojnie północnej prowadzonych na ziemiach Rzeczypospolitej. Zmierzyły się w owej bitwie trzy formacje: wojska szwedzkie Karola XII, oddziały saskie Augusta II oraz jednostki koronne hetmana Hieronima Lubomirskiego. Na przedpolu zagubionej wśród podkieleckich pól niewielkiej wsi Kliszów i nad nieregularnymi brzegami Nidy starło się zatem kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy z dalekiej Skanii i Uplandii, z odległych wsi i miast Saksonii, z równinnych terenów Podola i Małopolski. Mówili różnymi językami, pochodzili z różnych warstw i grup społecznych – od zwykłych chłopów i miejskich czeladników poczynając, a na członkach wysoko urodzonych rodów magnackich kończąc – lecz wszystkich jednoczyła na polu bitwy wola walki i chęć zwycięstwa dla króla i ojczyzny.

Znaczenie bitwy kliszowskiej 1702 r. można rozpatrywać w dwóch aspektach – politycznym i wojskowym.

Z punktu widzenia politycznego była ona efektem działań króla Karola XII, zmierzających do detronizacji Augusta II Wettina. Poczynania polskiego monarchy wciągnęły społeczeństwo i wojsko Rzeczypospolitej do czynnego uczestnictwa w konflikcie europejskim – w wielkiej wojnie północnej. Wprawdzie sama bitwa zakończyła się zwycięstwem wojsk szwedzkich, to jednak nie przyniosła ona decydujących rozstrzygnięć natury politycznej, odkładając sprawę detronizacji króla polskiego na kilka następnych lat.

Bitwa kliszowska zasługuje również na szczególną uwagę z powodów czysto militarnych, a zatem – zastosowania nowatorskich rozwiązań taktycznych. Działania wojsk szwedzkich pod Kliszowem weszły do historii wojskowości europejskiej, ponieważ manewry armii Karola XII polegające na przegrupowaniu swoich oddziałów na polu walki i na ich uderzeniu ukośnym wyprzedziły nawet o kilkadziesiąt lat XVIII w. ówczesne zasady taktyki walki. Dodatkowym atutem zwycięzców było umiejętne wykorzystanie piechoty i koordynacji jej działań z kawalerią. Z punktu widzenia polskiej wojskowości na uwagę zasługuje klęska jazdy koronnej i kompromitująca postawa jej dowódcy, hetmana Hieronima Lubomirskiego – fakty ilustrujące niejako symbolicznie kryzys polskiej sztuki wojennej.

Bitwa pod Kliszowem posiada zarówno w polskiej, jak i obcej literaturze dostateczną liczbę opracowań i przyczynków historycznych. Przede wszystkim należy wskazać na pełny jej opis P. Stoka10 oraz na prace J. Wimmera11 i M. Wagnera12. W literaturze niemieckiej istnieje godne odnotowania, ale jednak pozbawione polskiej bazy źródłowej, opracowanie pióra O. Haintza13. Ze starszej literatury warto zaznajomić się z opisem bitwy autorstwa K. Jarochowskiego14, a także sięgnąć do kilku przyczynków omawiających niektóre aspekty starcia pod Kliszowem: M. Kukiela15 i K. Piwarskiego16.

Wymieniona literatura zasługuje na krótkie omówienie. J. Wimmer podał opis bitwy, a także wprowadził do swojego opracowania nowe ustalenia badawcze i oceny dotyczące udziału i roli hetmana Hieronima Lubomirskiego oraz wojsk koronnych w bitwie kliszowskiej. Praca P. Stoka udokumentowana bogato literaturą i źródłami, nieraz już nieistniejącymi, przyniosła pierwszy pełen i wartościowy opis bitwy. W wersji rękopiśmiennej (zachowanej w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej) miała ona trochę ubytków w bazie źródłowej, którą autor uzupełnił w drukowanym artykule. M. Wagner z kolei próbował w większym stopniu skoncentrować się na bazie faktograficznej dotyczącej przebiegu całej kampanii wojennej w 1702 r. Omówił siły zbrojne państw biorących udział w batalii oraz rozwiązania taktyczne obu stron zastosowane na polu starcia 19 lipca 1702 r.

Przedstawienie tych problemów wymagało wykorzystania zestawu źródeł archiwalnych oraz drukowanych, a także literatury przedmiotu, polskiej i zagranicznej.

Relacje polskie przynoszą właściwie opis starcia do momentu odwrotu wojsk koronnych, są praktycznie niepełne i nieobiektywne, gdyż powstały w celach propagandowych, ukazując jego przebieg z punktu widzenia hetmana Hieronima Lubomirskiego. Ten ostatni jest autorem jednej z nich o wydźwięku wyraźnie osobistym. Bardziej pełne są relacje obce ilustrujące po stronie szwedzkiej i saskiej cały przebieg bitwy. Na uwagę zasługuje list generała Adama Trampego do króla duńskiego Fryderyka IV z bardzo dobrym opisem starcia oraz sekretarza poselstwa duńskiego w Polsce Bartłomieja Meuschena do swojego monarchy, a także dwie relacje szwedzkie: oficera artylerii Larsa Wisockiego-Hochmutha oraz szkockiego oficera w służbie Karola XII. Inne, nie tak już obszerne, relacje okazały się cenne przy rekonstrukcji obrazu bitwy, ponadto podają wykazy jednostek wojskowych, ich działania na polu bitwy, listy zabitych, rannych i wziętych do niewoli.

Należy podkreślić, iż bitwa pod Kliszowem spotkała się z dużym odzewem i popularnością w społeczeństwie, o czym świadczy bibliografia gazet ulotnych zebrana przez K. Zawadzkiego17.

Identyfikuje ona razem 25 druków ulotnych, w tym 13 niemieckojęzycznych i 11 szwedzkich, które w większości stanowiły podstawę dla tłumaczenia dla tych pierwszych. Z tego powodu król Karol XII był w nich przedstawiany jako doskonały i przewidujący wódz, chociaż same opisy batalii kliszowskiej ograniczały się do ogólnego przebiegu starcia zbrojnego18.

Wśród źródeł archiwalnych warto odnotować zbiory korespondencji ówczesnych uczestników wydarzeń: Hieronima Lubomirskiego19, Michała Radziejowskiego20, Adama Sieniawskiego21 oraz Stanisława Antoniego Szczuki22, a także Adama Trampego i Bartłomieja Meuschena23 oraz wiele odpisów listów z tegoż okresu24. Do kwestii obciążeń kontrybucyjnych stolicy w 1702 r. wykorzystano cenne Akta Ekonomiczne Warszawy25. Natomiast dla opisu organizacji i uzbrojenia oraz analizy taktyki wojsk polskich w latach wojny północnej przydatna okazała się zawartość archiwum hetmańskiego Adama Sieniawskiego26. Uzupełniono je materiałami archiwalnymi dotyczącymi wielu pozostałych spraw wojskowych27. Warto ponadto wymienić diariusze i pamiętniki, z najlepszym opisem działań pod Kliszowem autorstwa Szweda Larsa Wisockiego-Hochmutha i polskie – dość pobieżne w warstwie faktograficznej28.

Do rekonstrukcji przebiegu bitwy wykorzystano również współczesne ryciny, pochodzące ze zbiorów polskich, saskich i szwedzkich. Pod względem historyczno-wojskowym wyróżniają się znakomite ryciny szwedzkiego inżyniera Johanna Liethena, przedstawiające teren starcia i szyki bojowe wojsk Karola XII oraz Augusta II. Pozostałe, chociaż schematycznie ilustrują przebieg bitwy w obu fazach, jednak prawdziwie ukazują ukształtowanie terenu oraz szyki walczących wojsk. Pozostałe ryciny to kompozycje figuratywne starcia, a ich wierność historyczna budzi jednak pewne zastrzeżenia. Istotnym źródłem ikonograficznym jest obraz olejny w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego, który przedstawia epizod batalii dotyczący działań artylerii koronnej i moment ranienia księcia Fryderyka holsztyńskiego29. Natomiast rzekomy obraz bitwy kliszowskiej znajdujący się w Zbiorach Czartoryskich w rzeczywistości przedstawia starcie zbrojne pod Kaliszem w 1706 r.30.

  1Rzeczpospolita w dobie wielkiej wojny północnej, red. J.Muszyńska, Kielce 2001.

  2Stosunki polsko-szwedzkie w epoce nowożytnej. Materiały sesji, Warszawa 1999, red. K.Połujan, Warszawa 2001; Orzeł i Trzy Korony. Sąsiedztwo polsko-szwedzkie nad Bałtykiem w epoce nowożytnej XVI-XVIII w., red. K.Połujan, Warszawa 2002.

  3Wojny północne w XVI-XVIII wieku. W czterechsetlecie bitwy pod Kircholmem, red. B.Dybaś, Toruń 2007.

  4 R.Frost, The Northern Wars 1558-1721. War, State and Society in Northeastern Europe, Harlow 2000.

  5 P.Skworoda, Wojny Rzeczypospolitej Obojga Narodów ze Szwecją, Warszawa 2007.

  6 J.Wimmer, Polska-Szwecja. Konflikty zbrojne w XVI-XVIII wieku, Oświęcim 2013.

  7 B.Liljegren, Karl XII. En biografi, Lund 2000; Z.Anusik, Karol XII, Wrocław 2006.

  8 J.Staszewski, August II Mocny, Wrocław 1998.

  9 R.Kawecki, Kardynał Michał Stefan Radziejowski (1645-1705), Opole 2005.

  10 P.Stok, Bitwa pod Kliszowem w r. 1702, „SMHW”, t. VI, cz. 2, Warszawa 1960.

  11 J.Wimmer, Wojsko Rzeczypospolitej w dobie wojny północnej (1700-1717), Warszawa 1956.

  12 M.Wagner, Kliszów 1702, Warszawa 1994.

  13 O.Haintz, Klissow 1702 [w:]Der Genius des Feldherrn. 10 kriegsgeschichtliche Siudien, Berlin-Potsdam 1937; inna wersja w pracy tegoż, Karl XII. König von Schweden, Berlin 1958.

  14 K.Jarochowski, Dzieje panowania Augusta II od wstąpienia Karola XII na ziemię polską aż do elekcji Stanisława Leszczyńskiego (1702-1704), Poznań 1864.

  15 M.Kukiel, Występny hetman z pod Kliszowa, „Kurier Warszawski” z 5 I 1930.

  16 K.Piwarski, Kilka uwag o bitwie pod Kliszowem w 1702 r., „Kwartalnik Historyczny”, R. XLIV, 1930, dodatek „Wiadomości Historyczne”; zob. tenże, Hieronim Lubomirski, hetman wielki koronny, Kraków 1929.

  17 K.Zawadzki, Gazety ulotne polskie i Polski dotyczące XVI-XVIII wieku. Bibliografia, tom 2, 1662-1728, Wrocław 1984.

  18 A.Filipczak-Kocur, Propaganda sukcesów szwedzkich w czasie wielkiej wojny północnej w niemieckojęzycznych gazetach ulotnych 1701-1709, [w:] Rzeczpospolita w dobie wielkiej wojny północnej, red. J.Muszyńska, Kielce 2001, s.402-405.

  19 B. Czart., nr 2518.

  20 B. Czart., nr 446.

  21 B. Czart., nr 2514, 2516.

  22 AGAD, APP, nr 56, 162, t. II, 163, t. III, 163a, t. 29, 31, 42; AR, dz. V, t. 386, nr 15655.

  23 B. Racz., nr 207, t. 1 i 2 (odpisy z Archiwum Królewskiego w Kopenhadze).

  24 Zob. m.in. B. Czart., nr 196, 525, 526, 589, 1955; B. Ossol., nr 233, 2023, 3550 i wiele innych.

  25 AGAD, Warszawa Ekonomiczne (dalej cyt: WE), nr 834, 835, 846, 847.

  26 B. Czart., nr 2563, 2589, 2650, 2652, 2656, t. 1-2 i wiele innych.

  27 AGAD, APP, nr 345; B.PAN Kraków, nr 395; AP, Kraków, ZR, nr 17, 34, 151.

  28 A.Otwinowski. Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II, Kraków 1849; W.Rakowski, Pamiętniki, Żytomierz 1860; K.Zawisza, Pamiętniki (1666-1721), Warszawa 1862.

  29 B.Gembarzewski, Żołnierz polski. Ubiór, uzbrojenie i oporządzenie od wieku XI do roku 1960, t. 1, Warszawa 1960, s. 522, tab. 254, 255.

  30 Z.Żygulski, Broń w dawnej Polsce na tle uzbrojenia Europy i Bliskiego Wschodu, Warszawa 1975, s. 296.

ROZDZIAŁ IKU WOJNIE

POKÓJ CZY WOJNA

Latem 1701 r. wojska szwedzkie króla Karola XII, po zwycięskim boju nad Dźwiną 19 lipca, uzyskały kontrolę nad Inflantami, a wkrótce opanowały także Kurlandię i wydzielone tereny żmudzkie z Szawlami i Połągą. Wprawdzie dywizja Grzegorza Ogińskiego szybko rozpoczęła walkę z siłami okupacyjnymi, ale przewaga Szwedów zadecydowała o porażce Litwinów i na początku stycznia 1702 r. wycofali się oni w rejon Wilna. Tymczasem jesienią 1701 r. wojska szwedzkie wkroczyły na Żmudź, potem zaczęły posuwać się w głąb Wielkiego Księstwa, aby w grudniu opanować litewskie Kiejdany i Kowno. Bezpośrednie zagrożenie Rzeczypospolitej stało się faktem, zaś jeszcze w sierpniu tego roku Karol XII ogłosił konieczność detronizacji króla polskiego, toteż pojawiła się nowa jakościowo faza w relacjach między obu państwami. W takiej sytuacji magnateria i szlachta musiały ustosunkować się do kwestii militarnego zagrożenia państwa przez obce wojska, ale również podjąć decyzję w sprawie dalszych losów swojego monarchy. Przyjrzyjmy się obecnie, jak przedstawiała się sytuacja wewnętrzna kraju w końcu roku 1701.

Prymas Michał Radziejowski utrzymywał wprawdzie kontakty z dworami Augusta II i Karola XII, lecz powszechnie znane były jego poglądy polityczne, optujące raczej za wojną z Rosją niż ze Szwecją i zmierzające do osłabienia pozycji polskiego monarchy w Rzeczypospolitej, a w konsekwencji do wywyższenia własnej pozycji w państwie1.

Nie były to działania wyjątkowe, gdyż magnaci koronni prowadzili wówczas własną politykę w zależności od potrzeb i okoliczności. Magnateria była podzielona na dwie opcje polityczne, nie tworząc wyraźnie zarysowanych stronnictw. Na czele pierwszej grupy stali członkowie możnego rodu Potockich wzmocnieni autorytetem dwóch hetmanów koronnych: Stanisława Jabłonowskiego i Feliksa Potockiego. Dążyli oni do utrzymania neutralności kraju, byli raczej nastawieni na pokojowe rozwiązanie stosunków ze Szwecją i tylko w ostateczności skłaniali się do czynnej obrony Rzeczypospolitej. Ważnym motywem ich działania była chęć rewindykacji utraconych ziem wschodnich kosztem Rosji. Kolejnej grupie magnatów przewodzili Lubomirscy z Hieronimem, jeszcze podskarbim wielkim koronnym, oraz przedstawicielami wielkopolskiego rodu Leszczyńskich, do których zbliżał się niekiedy prymas Radziejowski. W zasadzie zgadzali się na rozwiązanie neutralne w sporze ze Szwecją, lecz podstawowym ich celem było obalenie Augusta II, nawet we współpracy z wojskami Karola XII. Warto tutaj wskazać, iż dość duża część szlachty pod wpływem możnowładców była nastawiona nieprzychylnie do planów szwedzkich.

Bardziej skomplikowana sytuacja panowała w Wielkim Księstwie Litewskim. Tutaj odsunięci od wpływów po Olkienikach Sapiehowie zdecydowani byli na otwarte poparcie Karola XII i detronizację Augusta II. Inna grupa magnatów, z Michałem Wiśniowieckim i z Grzegorzem Ogińskim na czele, była przeciwna zamierzeniom szwedzkim oraz wrogo ustosunkowana do planów i poczynań rodu Sapiehów – podobnie szlachta litewska wspierała działania opozycji antysapieżyńskiej i chciała zbrojnie zwalczać Karola XII.

Tak w pobieżnym skrócie przedstawiała się sytuacja polityczna w kołach magnackich i ten stan przetrwał do stycznia następnego roku, gdy król obsadził wakanse litewskie, a potem do maja, gdy śmierć obu hetmanów koronnych zmieniła ów układ2. Areną przyszłej rozgrywki politycznej miał się stać sejm, którego obrady rozpoczęły się 22 grudnia 1701 r. mszą w stołecznej farze, którą celebrował biskup kijowski Jan Gomoliński. Posłowie przeszli potem na Zamek do izby poselskiej, a sesję zagaił „marszałek starej laski” Aleksander Mycielski, podsędek sieradzki. Pierwsza sporna sprawa pojawiła się już w momencie wystąpienia posła żmudzkiego Kazimierza Zaranka, który zarzucił Sapiehom sprowadzenie do Polski wojsk szwedzkich, po czym zaprezentował zebranym dokumenty dotyczące detronizacji Augusta II. Dokumentów tych „mało nie podarto, bo byli subordynowani na to, ale dobrze ich pilnował i trzymał” – zanotował kronikarz sejmu.

Sesję 23 grudnia zapoczątkowała dyskusja na temat konieczności uzyskania zgody wśród posłów i panów litewskich oraz wybór marszałka sejmu. Jedynym konstruktywnym głosem było wystąpienie Stefana Humieckiego stolnika podolskiego proponujące wysłanie delegacji do króla polskiego w celu poznania zamiarów monarchy w istotnych kwestiach politycznych. Dyskutowano na ten temat do 1 stycznia 1702 r.

Kolejne sesje zeszły na przygotowaniu ugody z Sapiehami – 2 stycznia odbyła się na Zamku narada grona senatorów litewskich z prymasem, po czym zebrani, z kanclerzem Karolem Stanisławem Radziwiłłem na czele, udali się na dalszą naradę do kościoła Jezuitów. Długo trwały dyskusje ustalające szczegóły porozumienia i dopiero 10 stycznia uzgodniono ich punkty, ale właściwa wymiana zdań nastąpiła na sesji 16 stycznia. Zasłużony oficer koronny, pamiętający jeszcze Jana III Sobieskiego, Atanazy Miączyński, wygłosił wówczas pożyteczne zdanie: „Nie uwijać rzeczy, ale ad seria przystąpić [...] żeby zgoda była stateczna i skuteczna, a myśleć o inkursjej szwedzkiej”. 17 stycznia Kazimierz Zaranek przeczytał zebranym projekt ugody litewskiej. Senatorzy i posłowie koronni podpisali go, wstrzymali się jedynie delegaci litewscy do chwili przyjazdu do Warszawy Sapiehów. Następnie wszyscy udali się do króla, który mianował księcia Michała Wiśniowieckiego hetmanem polnym litewskim, księcia Janusza – kasztelanem wileńskim, z kolei Kazimierza A. Sanguszkę – marszałkiem nadwornym litewskim.

Obrady wznowiono 18 stycznia od obioru marszałka izby poselskiej i dyskusji nad sprawą wojny ze Szwecją. Uzgodniono wysłanie do Karola XII poselstwa mediacyjnego, lecz dopiero 25 stycznia czytano propozycje do instrukcji dla delegatów do króla szwedzkiego. Chociaż senat je „mile przyjął”, to jednak rozpoczęto kolejne dyskusje w izbie poselskiej. Następnego dnia senatorzy i deputaci uzgodnili tekst instrukcji, który udostępniono posłom na kolejnej sesji. 28 stycznia wybrano posłów do rozmów pokojowych: z Małopolski – Stanisława Tarłę, kuchmistrza koronnego, i Józefa Potockiego, starostę halickiego, a ponadto z Wielkopolski – Aleksandra Mycielskiego, podsędka sieradzkiego, oraz Michała Puzynę, starostę wiskiego, natomiast z Litwy – Kazimierza Ogińskiego, starostę gorzdowskiego, i Kazimierza Kryszpina Kirszensteina, starostę plungiańskiego. Tego samego dnia obrano marszałka izby poselskiej.

Jeszcze w grudniu 1701 r. rozważano kilku kandydatów do tej funkcji. Najwięcej szans mieli regaliści: referendarz koronny Jan Szembek, Stanisław Tarło kuchmistrz koronny, Franciszek Lanckoroński podkomorzy krakowski, Franciszek Wielopolski starosta krakowski, Stanisław Mateusz Rzewuski starosta chełmski, Józef Potocki starosta halicki oraz popierany przez prymasa Stefan Potocki – starosta czerkaski. W wyniku zakulisowych rozgrywek, 19 stycznia poparcie uzyskali Szembek i Potoccy, a zwłaszcza Józef – starosta halicki, który umiejętnie wykorzystał rywalizację króla z prymasem. Do 22 stycznia stronnicy Augusta II przekupili jednak starostę, który wycofał swoją kandydaturę. Regaliści liczyli teraz, że stronnicy Potockiego oddadzą swoje głosy na Jana Szembeka, i rzeczywiście, referendarz koronny otrzymał w głosowaniu 71 kresek, a Stefan Potocki tylko 22 głosów.

Po dniu przerwy obrady kontynuowano 30 stycznia, przystępując do rozpatrywania kolejnych koronnych i litewskich wakansów – dyskutowano oraz omawiano je do 3 lutego. Ugoda z Sapiehami podtrzymała praktycznie dominującą rolę tego rodu na Litwie, toteż August II próbował ograniczyć ich wpływy, nagradzając – jak wiemy – przeciwników Sapiehów. Stało się to powodem zerwania sejmu, ponieważ niezadowolony z pominięcia go przy nominacji stronnik Sapiehów i poseł kowieński Kazimierz M. Pac sprzeciwił się przedłużeniu obrad. Zebrani uznali to za zatamowanie aktywności sejmu i 8 lutego marszałek pożegnał króla i szlachtę. Na tym zakończono posiedzenia sejmu 1701-1702. August II poniósł więc kolejną porażkę, a jedynym jego sukcesem było podpisanie między 15 a 23 stycznia 1702 r. układu austriacko-saskiego. Król polski zobowiązał się do udzielenia cesarzowi pomocy zbrojnej w sile około 8000 żołnierzy oraz Holandii – 12 000 ludzi. W zamian dyplomacja obu państw została zobowiązana do mediacji i doprowadzenia do podpisania ugody pomiędzy Augustem II i Karolem XII3.

Tymczasem w połowie lutego armia króla Karola XII rozpoczęła marsz w granice Wielkiego Księstwa Litewskiego. Natomiast August II zwołał posejmową radę senatu, na której prócz prymasa Michała Radziejowskiego obecnych było 42 senatorów koronnych oraz litewskich, a także wielu posłów sejmowych.

August II Mocny

Obrady rady senatu toczyły się od 16 do 27 lutego w Warszawie. W ich toku wypowiedzieli się prawie wszyscy jej członkowie. Najważniejszy problem, więc konieczność rozstrzygnięcia „wojna czy pokój”, wzbudził od razu wiele kontrowersji. Część senatorów zakwestionowała kompetencje rady do decydowania w tej sprawie, proponując zwołanie kolejnego sejmu. Miał się on zebrać po powrocie posłów od Karola XII i przedyskutować warunki pokoju polsko-szwedzkiego. Oprócz wojewody mazowieckiego Stanisława Morsztyna, który otwarcie dążył do rozpoczęcia działań wojennych, inni senatorzy opowiedzieli się za wysłaniem poselstwa z mediacją do króla szwedzkiego i za zwołaniem pospolitego ruszenia. Opcja ta znalazła wyraz w konkluzji rady – postanowiono rozpocząć pertraktacje ze Szwecją, zobowiązano króla do zwrócenia się do gwarantów pokoju oliwskiego o interwencję, pozostałe sprawy przełożono do decyzji sejmu majowego tego roku. Istotna kwestia wynikła podczas wyboru kierownika misji. 19 lutego proponowano to stanowisko Janowi Pieniążkowi, wojewodzie sieradzkiemu, ale ten jednak odmówił. Podobnie postąpili pozostali senatorzy. Wybór padł ostatecznie na wojewodę kaliskiego Feliksa A. Lipskiego, który zgodził się dopiero po długich namowach. Sprawa zwołania pospolitego ruszenia miała również ważne znaczenie. Podkreślała jedność szlachty wobec Szwedów, a także wzmacniała obronność kraju wobec zatrważającego stanu wojsk komputowych. Opcja ta odrzucała militarne rozwiązanie konfliktu na rzecz zachowania zasady neutralności Rzeczypospolitej4.

Czy król August II oczekiwał takiego rozwiązania? J. Staszewski odpowiada negatywnie na to pytanie, podkreślając, że lutowa rada senatu nie uzgodniła wielu zagadnień: kwestii traktatów z państwami sąsiedzkimi, głównie z Rosją. Problem wprowadzenia wojsk saskich do Polski pozostał nadal nierozwiązany, podobnie jak wiele ważnych spraw finansowych5. J. Poraziński słusznie natomiast podkreśla nieufność senatorów do ówczesnej polityki Augusta II6. Ich wota wskazywały wprawdzie na konieczność wysłania misji pokojowej, lecz postawienie na jej czele opozycjonisty króla stwarzało dodatkowe trudności w wypełnieniu zadania. Były to zatem postulaty króla opowiadającego się przeciwko opcji militarnej.

Tymczasem w lutym 1702 r. armia szwedzka rozłożona dotychczas na kwaterach zimowych w Kurlandii między Goldyngą a Grobinem ruszyła w kierunku miejscowości Rosienie i tym samym wkroczyła do Wielkiego Księstwa Litewskiego. Oddziały szwedzkie zakwaterowały się pod miastem, a król Karol XII dotarł 28 lutego do Billewicz. Wkrótce ruszyły one dalej. Wprawdzie ich straż przednią zaatakowały i zniszczyły jednostki litewskie księcia Michała Wiśniowieckiego w bitwie pod Druszkieniszkami (23-24 marca), ale przyspieszyło to tylko wymarsz głównych sił szwedzkich. 29 marca rozpoczęły one marsz z rejonu koncentracji pod Rosieniami na Kowno. Kolumna wojsk królewskich w sile około 16 000 ludzi posuwała się przez Druszkieniszki, Punie, Olitę, Merecz, Lejpuny, Różanystok do Harasymowicz koło Grodna. Kolumna pod dowództwem Magnusa Stenbocka i Carla G. Mörnera w sile około 6000 żołnierzy przez Kiejdany dotarła do Wilna, zajmując to miasto praktycznie bez oporu. Michał Wiśniowiecki wycofał bowiem stamtąd swoje wojska, ale wkrótce zorientował się, że garnizon szwedzki i oddziały sapieżyńskie (około 10 000 ludzi) są jednak zbyt słabe i istnieje możliwość odbicia miasta. Nocą 16 kwietnia oddział litewski w sile około 3000 ludzi pod dowództwem Ludwika Pocieja zaatakował Wilno. Plan zbrojnego zajęcia miasta nie powiódł się, z kolei w czasie pościgu wojska Magnusa Stenbocka i Carla G. Mörnera dotarły do armii królewskiej maszerującej drogą do Grodna. W kwietniu wojska szwedzkie zajęły Grodno7.

Armia szwedzka liczyła wówczas około 22 000 żołnierzy piechoty i kawalerii z 30 lekkimi działami regimentowymi. Towarzyszyły im jednostki sapieżyńskie w sile kilkudziesięciu chorągwi tatarskich i regimentu piechoty. Nie były to wszystkie oddziały. Część stanowiły garnizony twierdz w południowych Inflantach i w Kurlandii. W Rydze stacjonował regiment piechoty pod dowództwem hrabiego Erika Dahlberga, gubernatora inflanckiego. Uzupełniały go garnizony w miejscowościach Kieś i Kokenhausen – całością wojsk dowodził tutaj generał Carl Magnus Stuart. W Kurlandii stacjonował silny garnizon w Nowych Zamkach i drobne oddziały pograniczne – dowódcą ich był generał Adam Löwenhaupt8.

August II jeszcze w początkach lutego 1702 r. wysłał do króla szwedzkiego list wyrażający gotowość podpisania pokoju i oczekujący deklaracji do zawarcia ugody. Zniecierpliwienie króla było wynikiem nieudanej misji hrabiny Aurory von Königsmarck, która już od stycznia bezskutecznie oczekiwała na audiencję u króla szwedzkiego9. Również w początkach lutego wyruszył do obozu Karola XII szambelan królewski hrabia Fryderyk Vitzthum, ale został on aresztowany i osadzony w twierdzy ryskiej10. W połowie marca August II wysłał do kwatery wojsk szwedzkich barona Ewalda Sackena w celu uzgodnienia warunków przyjęcia polskich delegatów do rozmów pokojowych. Chłodny stosunek okazany posłowi i deklaracja Karola XII o przyjęciu polskiej misji dopiero w Kownie jednoznacznie świadczyły o niechęci króla szwedzkiego do zawarcia pokoju11.

Karol XII

W lutym-marcu 1702 r. wykształciła się ostatecznie koncepcja polityki zagranicznej Karola XII, polegająca na konsekwentnym dążeniu do pozbawienia Augusta II korony królewskiej na drodze rozwiązań militarnych. Liczył on na poparcie znacznej części opozycji w Koronie, która wszelkimi sposobami dążyła do osłabienia władzy króla. Układ austriacko-saski uderzył bowiem w stronnictwo prymasa Radziejowskiego, którego zwolennicy widzieli zagrożenie w postaci wzmocnienia władzy królewskiej. Z kolei stronnictwo hetmana Jabłonowskiego, dla którego głównym wrogiem pozostawała Rosja i potrzeba odzyskania utraconych ziem, sądziło obecnie, że uda się doprowadzić do sojuszu ze Szwecją przeciwko Piotrowi I. Jednak dalsze działania Karola XII zniweczyły te nadzieje12.

Król szwedzki liczył także na dogodny dla siebie układ polityczny na Litwie i na stanowisko wpływowego rodu Sapiehów. Jego przedstawiciele szukali prób porozumienia z Karolem XII, zgadzając się na jego starania detronizacyjne wobec Wettina i szukając protekcji politycznej.

Toteż w marcu 1702 r. Sapiehowie przeszli już jawnie na stronę szwedzką, co zaktywizowało rokowania litewsko-rosyjskie. Uzgodniono wówczas przelanie znacznych subsydiów carskich w wysokości 100 000 talarów na potrzeby konfederatów do walki z Sapiehami i Szwedami, a republikanci powinni wystawić 10 tys. korpus żołnierzy. Zobowiązano Litwinów do poparcia działań dyplomacji rosyjskiej w celu wciągnięcia Rzeczypospolitej do wojny północnej. Ze strony litewskiej rozmowy prowadził kanclerz Karol Stanisław Radziwiłł i strażnik Ludwik Pociej, a stronę rosyjską reprezentował dyplomata Grigorij F. Dołgoruki. Zakończyły się one ustaleniem wstępnego porozumienia13.

Michał Stefan Radziejowski

W początkach maja, gdy Szwedzi okupowali całe Wielkie Księstwo Litewskie, miały miejsce istotne wydarzenia o charakterze politycznym. 2 maja zebrała się w Warszawie rada senatu w celu omówienia sytuacji wewnętrznej w państwie. Po zażartej dyskusji 3 maja rozstrzygnięto przedstawione problemy – rada zadecydowała wysłać uniwersały do hetmanów koronnych, by przyspieszyli koncentrację pod Lwowem, gdyż dotychczasowe przygotowania przebiegały opieszale wobec szybkiego posuwania się armii szwedzkiej. Senatorzy zgodzili się zatem na wprowadzenie do kraju 6 tys. korpusu wojsk saskich pod warunkiem oddania go pod władzę hetmanów. Postanowiono wydać uniwersały do sejmików o zwołaniu pospolitego ruszenia i w sprawie uchwalenia podatków na wojsko. W gestii króla miała pozostać decyzja o wydaniu trzecich wici w momencie dogodnym dla obrony kraju. Przewidziano wysłanie poselstwa do króla pruskiego w celu uzyskania pomocy wojskowej, postulowano także poprosić prymasa o kontynuowanie rozmów z posłem pruskim Johannem D. Hoverbeckiem i posłem rosyjskim Grigorijem F. Dołgorukim, by skłonić cara do dalszej wojny ze Szwecją. Do rozgraniczenia z Mołdawią postanowiono wysłać komisarzy i oddziały wojsk ordynackich. Dowództwo wojsk litewskich złożono w ręce ks. Michała Wiśniowieckiego, a natomiast starostę warszawskiego Stanisława B. Krasińskiego obarczono przygotowaniem stolicy do obrony14.

Podjęte w Warszawie postanowienia wzmocniły z jednej strony pozycję Augusta II oddalając próby jego detronizacji, z drugiej zaś skłoniły magnatów do wyraźniejszego opowiedzenia się za podjęciem obrony państwa. Historycy nie są jednak zgodni, czy wpłynęła na to postawa Litwinów podtrzymująca wrogie stanowisko wobec Szwedów czy konsekwencje nominacji15. 3 kwietnia zmarł hetman wielki koronny Stanisław Jabłonowski, a buławę po nim otrzymał 1 maja Feliks Potocki, tegoż dnia dostał on też kasztelanię krakowską. 4 maja król podpisał wakanse dla Hieronima Lubomirskiego – buławę polną koronną i województwo krakowskie. Spodziewano się nominacji Rafała Leszczyńskiego na podskarbiostwo wielkie koronne16. Wprawdzie dzięki tym powołaniom albo złożonym obietnicom król August II pozyskał grupę opozycyjnych magnatów, ale stworzył niefortunny dla siebie układ personalny.

Tymczasem w Długiej Wsi i w Harasymowiczach koło Grodna miały miejsce bardzo ważne wydarzenia polityczne – otóż do kwatery dowództwa wojsk szwedzkich przyjechała delegacja polskich posłów na rozmowy pokojowe z Karolem XII. Rankiem 4 maja do Harasymowicz przybył generał Otto Lieven z towarzyszącymi oficerami i Georgiem Wachschlagerem jako tłumaczem. Generał przywitał Polaków i zaprosił do kwatery Karola XII. Uformowano orszak – w środku jechał Feliks Lipski oraz Otto Lieven, towarzyszył im kwatermistrz drabantów królewskich Arvid Horn ze 100 drabantami, pozostali Polacy jechali konno obok szwedzkich rajtarów.

Orszak dotarł do Długiej Wsi, gdzie powitał go regiment gwardii królewskiej, po czym Feliks Lipski i Stanisław Tarło weszli do namiotu Karola XII. Wojewoda kaliski wygłosił mowę powitalną po łacinie i oddał królowi listy. W jego imieniu podziękował kanclerz Carl Piper.

Polacy powrócili do swoich kwater, wcześniej zapraszając oficerów szwedzkich na powitalny bankiet. Jednocześnie Szwedzi przekazali informację, iż na godzinę 9.00 następnego dnia wyznaczono konferencję. 5 maja Polacy pojechali więc do kwater szwedzkich i przedstawili swoje plenipotencje, po czym rozmowy przełożono na kolejny dzień. 6 maja podobnie wyglądało spotkanie obu delegacji. Następnego dnia na rozmowy nie przybył kanclerz Carl Piper, natomiast zjawił się Otto Lieven i przedstawił oficjalne stanowisko króla szwedzkiego, w którym kwestionowano kompetencje polskiej misji pokojowej. Feliks Lipski wysłał więc swojego sekretarza do pobliskiej wsi Chodorówka, gdzie stacjonował z wojskami litewskimi Benedykt Sapieha, z prośbą o pośrednictwo w kwestii zwołania kolejnego spotkania. Okazało się jednak, iż Karol XII wyjechał już do Knyszyna do swoich wojsk, a jednocześnie przyszła wiadomość od Carla Pipera, iż nadal jest możliwa odpowiedź króla w sprawie kontynuowania rokowań. Zniecierpliwieni posłowie udali się z Benedyktem Sapiehą w kierunku Knyszyna, lecz wobec dalszego marszu wojsk szwedzkich zorientowali się, że ich misja zakończyła się fiaskiem, toteż Feliks Lipski podjął decyzję wyjazdu do Warszawy17.

W czasie rozmów Polacy spotkali się ze zdecydowanym stanowiskiem delegatów szwedzkich dotyczącym detronizacji Augusta II. Była to odpowiedź na równie stanowczy pogląd polskich posłów wzywający do opuszczenia terenów Rzeczypospolitej i bardziej kompromisowy – do gotowości przyjaźni ze strony Polski. Stanisław Tarło widział chęć przedstawicieli Karola XII do uzgodnienia warunków sojuszu polsko-szwedzkiego skierowanego przeciw Rosji, ale pod warunkiem detronizacji Augusta II. Podobne stanowisko prezentował Kazimierz D. Ogiński. Natomiast Feliks Lipski głosił konieczność obrony kraju w przypadku odrzucenia propozycji pokojowych przez Karola XII, reprezentując opcję umiarkowaną. Dwaj wymienieni wyżej członkowie polskiej delegacji dążyli do zawarcia pokoju za wszelką cenę, godząc się nawet na detronizację króla polskiego18.

Tymczasem 7 maja Karol XII wyruszył na czele jednostek wojskowych w kierunku Knyszyna i Tykocina, docierając do tego miasta 10 maja, gdy korpus generałów Magnusa Stenbocka i Carla Mörnera osłaniał z lewego skrzydła maszerujące regimenty królewskie. Z Tykocina oberszterlejtnant Gabriel Lilljehöök wyruszył z 600 żołnierzami prawym brzegiem Narwi z zadaniem przygotowania magazynu żywnościowego we Włocławku. Potem wysłano także oberszterlejtnanta Gustava Zülicha z 300 żołnierzami w celu obserwacji garnizonu w Toruniu. 14 maja wojska szwedzkie osiągnęły Zambrów, 16 maja – Ostrów, a 19 maja Szwedzi dotarli do Bugu pod Wyszkowem, zbudowali most na rzece i po trzydniowym wypoczynku ruszyli w kierunku Warszawy. 23 maja Karol XII kwaterował jeszcze w Radzyminie, chociaż czołowe oddziały szwedzkie z komisarzami prowiantowymi dotarły na Pragę już 22 maja.

„SZWEDZI W WARSZAWIE”

Po zakończeniu majowej rady senatu część jej uczestników pożegnała na Zamku króla, licząc się z opuszczeniem Warszawy z powodu napływających informacji o zbliżających się armii szwedzkiej. Również August II przygotował się do opuszczenia stolicy – 2 maja weszło do Zamku 40 żołnierzy gwardii, nazajutrz sprowadzono także kilkadziesiąt wozów podróżnych i kuchennych, a na prawym brzegu Wisły, na Bugu i Narwi potopiono promy i statki rzeczne, aby opóźnić marsz Szwedów19. 15 maja August II wraz z towarzyszącymi osobami opuścił Warszawę. Orszak królewski udał się traktem rawskim na południe w stronę Krakowa.

W poniedziałek 22 maja oddział straży przedniej wojsk szwedzkich w liczbie 500 rajtarów przybył do Skaryszewa. Zauważono ich w godzinach rannych z Zamku Królewskiego, kiedy maszerowali drogą „wileńską” poprzez Białołękę, Bródno i Pragę. Rajtarom towarzyszyli komisarze prowiantowi, którzy rozlokowali się w gospodach i polecili okolicznym wójtom wykonanie kontrybucji według taryfy z dnia 21 maja. Na wiadomość o przybyciu Szwedów wojewoda płocki Jan Dobrogost Krasiński z synem Stanisławem około godziny 10 opuścili miasto, natomiast wojewoda kaliski Feliks Lipski pojechał zaraz na Pragę do komisarzy szwedzkich, aby kontynuować rozmowy pokojowe. Ponieważ nie mieli oni upoważnienia do prowadzenia negocjacji, wojewoda powrócił do Warszawy. Ustalił tylko, że we wtorek odbędzie się uroczystość powitania Szwedów przez władze miejskie Warszawy. Odbyła się ona rzeczywiście 23 maja na Pradze w obecności generała Andersa Lagercrony, towarzyszących mu oficerów i komisarzy; stronę polską reprezentowali nieznani z nazwisk wójtowie Pragi i Skaryszewa oraz dwaj rajcy warszawscy: Piotr Sergeant i Jakub Szulcendorff. Szwedzi żądali natychmiastowego wykonania kontrybucji prowiantowej z terenu starostwa warszawskiego, naciskając także na sfinansowanie przez władze miasta budowy mostu na Wiśle. Ustalono ponadto wstępny podział miejskiej taryfy kontrybucyjnej, przy czym Szwedzi zgodzili się na indywidualne zakupy żywności ponad wyznaczone limity. Polacy natomiast odrzucili żądanie budowy mostu, zasłaniając się brakiem odpowiednich środków finansowych20.

23 maja zjawił się w Warszawie Karol XII w otoczeniu dwudziestu ludzi, przeprawiając się promem przez Wisłę. Król odwiedził pałac prymasów, pojechał na Bielany, zwiedził również Ujazdów i Wilanów, po czym wrócił na nocleg na Pragę. 24 maja przybyły kolejne jednostki szwedzkie (liczące około 3000 żołnierzy) do obozu praskiego, zjawili się również dostojnicy królewscy – kanclerz Carl Piper i Georg Wachschlager.

Tymczasem w godzinach nocnych 25 maja do ówczesnego komendanta zamku Franciszka Łęskiego przybyli oficerowie szwedzcy z poleceniem otwarcia bram miejskich i zamkowych oraz wydania kluczy. O godzinie 3.00 Bramą Krakowską wszedł do miasta oddział piechoty w liczbie 500 żołnierzy stanowiących załogę zamku z komendantem generałem Andersem Lagercroną na czele. Szwedzi zajęli stanowiska w komnatach zamkowych, po czym otworzyli skarbiec, nie znajdując w nim jednak nic wartościowego. Nocą obsadzili bramy miejskie i wystawili warty. Zajmując miasto, Karol XII zapewnił sobie jednocześnie dostateczną liczbę wojsk na prawym brzegu Wisły. W obozie praskim i skaryszewskim znajdowało się wówczas 8000 żołnierzy, a pod Białołęką 200021.

Z punktu widzenia militarnego sprawą niezwykle istotną było wystawienie mostu na Wiśle. Ponieważ władz miejskich nie stać było na budowę stałej przeprawy, Szwedzi zdecydowali więc o wystawieniu własnego mostu. Początkowo chcieli wykorzystać drewniane elementy pochodzące z rozebranych domostw praskich, a także zarekwirowali do tego celu 40 statków wiślanych. Było to spowodowane odmową władz miejskich dostarczenia tychże szkut dobrowolnie. W czasie rozmów 22 i 23 maja proponowano zbudowanie mostu w rejonie pałacu Radziwiłłów na wysokości ulicy Bednarskiej. Koncepcja ta jednak upadła z powodu braku wystarczającej liczby statków rzecznych. Ostatecznie most postawiono na zarekwirowanych statkach szlacheckich i kupieckich „wyżej pałacu Kazimierzowskiego, niżej Szulca”22, więc w rejonie obecnej ulicy Tamka.

Napływające wiadomości o marszu wojsk Karola XII oraz wyjazd z Warszawy Augusta II wprowadziły wśród mieszkańców stolicy nastrój niepewności. Wzmogło go pojawienie się Szwedów na Pradze oraz ich pierwsze wizyty na lewym brzegu rzeki. Król szwedzki zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji, dlatego jego wstępne poczynania miały na celu uspokojenie społeczności miasta. 23 maja z udziałem Karola XII i mieszkańców Warszawy odbyła się przed Kolumną Zygmunta msza dziękczynna za zwycięstwa w Inflantach i za zajęcie stolicy Rzeczypospolitej. Kolejne nabożeństwo odbyło się 25 maja, w Dzień Wniebowstąpienia, na Zamku Królewskim, również w obecności króla Karola XII. Jednocześnie na cmentarzu koło klasztoru Bernardynów na Pradze odbyła się msza polowa dla żołnierzy szwedzkich. Potem Karol XII często odwiedzał Warszawę głównie w celach turystycznych. Był tutaj w niedzielę 28 maja odwiedzając grób Jana III Sobieskiego w kościele Kapucynów przy ulicy Miodowej oraz we wtorek 30 maja w Dzień Świętej Trójcy, biorąc udział w nabożeństwie. Król miał swoją kwaterę w dworku Millera na Pradze, ale pozostając dłużej na lewym brzegu rzeki (np. 2-3 i 5 czerwca) nocował w dworku wojewody sieradzkiego Jana Odrowąża Pieniążka. Wizyty Karola XII w Warszawie oraz często odprawiane publiczne msze polowe miały na celu uspokojenie mieszkańców, a także przygotowanie gruntu pod spodziewane rokowania z władzami miasta w sprawie kontrybucji23.

W trakcie marszu na Warszawę Szwedzi wydali 21 maja uniwersał do wojewody płockiego, zawierający taryfę kontrybucji prowiantowej z dóbr starostwa warszawskiego. Obejmowała ona następujące produkty: 96 funtów chleba, 14 funtów słoniny, 3200 garncy grochu i kaszy, 1000 wozów siana oraz 200 beczek owsa. Szwedzi zażądali także pewnej sumy pieniędzy na zakup tabaki i gorzałki dla żołnierzy. Uniwersał ten nie spotkał się z żadną reakcją starosty, toteż – jak wiemy – pierwszymi osobami przybyłymi na Pragę byli komisarze prowiantowi. Mieli zorganizować kwatery dla wojska, żywność i furaż, dysponując przy tym przygotowaną już taryfą. Wójt Pragi zmuszony był dostarczyć: 2000 bochenków chleba, 2000 funtów mięsa, 300 połci słoniny, 1000 wozów siana oraz tabakę i gorzałkę o wartości 400 zł. Tymczasem 22 maja komisarz Gustav Axellenkrook wydał dodatkowy uniwersał do mieszkańców stolicy, w którym zobowiązywał się do zapewnienia im bezpieczeństwa i zapłaty po dotychczasowych cenach za dostawy żywności. Było to konieczne, ponieważ z jednej strony obawiano się oporu wobec kontrybucji szwedzkich, z drugiej zaś liczono się z możliwością opuszczenia miasta przez jego obywateli.

Jednocześnie rozpoczęły się na ratuszu rozmowy przedstawicieli władz miasta z komisarzami, które zostały uwieńczone uzgodnieniem tymczasowych wysokości daniny prowiantowej na cztery dni. Wynosiła ona dziennie: 2000 bochenków chleba, 300 beczek piwa i parę wołów. Mieszczanie warszawscy przekazali ponadto żołnierzom okupanta: 4 beczki śledzi, 20 korcy owsa i wiele innych produktów. Szwedzi zabrali natomiast zapasy zboża i mąki z młynów miejskich, chociaż wydawali na nie asygnacje24. Pierwsze uzgodnienia zapadły 23 maja i opiewały na sumę 97 347 zł 10 gr jako kontrybucję pieniężną z posesji miejskich25. 27 maja opracowano egzekucję kontrybucji prowiantowej. Przewidywała ona dostarczenie żywności dla 40 000 żołnierzy szwedzkich w następujących ilościach: 320 000 funtów chleba, tyleż samo mięsa, 80 000 funtów słoniny, 1000 korcy grochu lub kaszy, 4000 beczek piwa oraz 4444 1/2 talarów bitych na tabakę i gorzałkę. Żywność ta była przeznaczona dla żołnierzy; miasto miało osobno wypłacić sumę 100 000 zł dla generałów i oficerów. Traktat podpisano 1 czerwca. Władze zobowiązały się w nim do uiszczenia kontrybucji w wymaganej wysokości 12 000 talarów bitych (80 000 zł) od wszystkich mieszkańców w terminie do 30 czerwca26.

W połowie czerwca Szwedzi zaczęli także wybierać kontrybucję z okolic Warszawy w wysokości 25 tynfów27 od dymu. Komisarze objęli swoimi działaniami teren od Sochaczewa do Otwocka z punktem zbiorczym w Żbikowie, gdzie znajdował się obszerny i murowany kościół parafialny. Organizację kontrybucji oparli wówczas na szacunkowych możliwościach finansowych poszczególnych parafii i zobowiązali plebanów do zwózki pieniędzy. Poszczególne starostwa płaciły: błońskie 3000 zł i 300 jałowic, sochaczewskie 2000 zł i 20 jałowic, a bolimowskie 4000 zł i 40 jałowic. Szlachta z okolic Warszawy próbowała interweniować u prymasa, by ten mediował u Karola XII. Na przykład 16 czerwca delegaci sejmiku czerskiego odwiedzili prymasa prosząc o obniżenie podatków do 10 zł z dymu. Wszystkie te poczynania kończyły się jednak niepowodzeniem, bowiem komisarze dość skutecznie egzekwowali taryfę kontrybucyjną28.

W drugiej połowie czerwca, gdy decyzje o wymarszu wojsk szwedzkich były już podjęte, władze miasta zażądały spotkania z komendantem w celu uzgodnienia spraw finansowych. 22 czerwca odbyła się na ratuszu rozmowa z generałem Andersem Lagercroną, który postawił burmistrzowi kolejne żądania: wydania rejestrów wybranej kontrybucji, dział, hakownic, strzelb i prochu, zwrócenia różnicy pieniędzy wydanych przez Szwedów na żywność, podania cen żywności w mieście oraz dostarczenie podwód dla chorych. Przedstawiciele władz miasta zgodzili się na te warunki, żądając pokwitowania na piśmie. 25 czerwca uzgodniono tekst umowy – władze oddały taryfę kontrybucji, a natomiast komendant przekazał pokwitowanie szwedzkie29.

Należy przypomnieć, że deputaci miejscy od początku rokowań nie zgadzali się na pierwotne propozycje okupanta (170 000, a potem 145 000 zł). Celowo przeciągali więc rozmowy z komisarzami, przypominając wysokość kontrybucji z czasów „potopu” i licząc na mediację prymasa w sprawie obniżenia kontrybucji. 27 maja władze wysłały do Łowicza jako delegatów rajców: Jana Andrzeja Menicha i Jana Adama Bucholtza oraz syndyka miejskiego. Następnego dnia prosili oni prymasa o protekcję u Karola XII. Do króla szwedzkiego mieli natomiast wyjechać: burmistrz Starej Warszawy Aleksander Czamer, rajca Jan Loupia i Sebastian Rybczyński pisarz radziecki, ale komendant zatrzymał ich na Zamku Królewskim, aby tym przyspieszyć decyzje władz. Jak wiemy, odniosło to spodziewany skutek, bowiem wkrótce podpisano obustronne porozumienie. Również burmistrz Nowej Warszawy Sebastian Ciołkowicz opłacił kontrybucję w wysokości 11 000 zł. W rzeczywistości egzekucja szła dość opornie, toteż Szwedzi mieli wielokrotnie okazję do rekwizycji i nakładania jednorazowych podatków. Władze miasta zostały ponadto zmuszone do uiszczenia dodatkowych opłat: 23 maja wydano ze skarbu sumę 66 zł na wino dla szwedzkich komisarzy, sporo wydatków szło na chleb i piwo dla żołnierzy i oficerów garnizonu, sam komendant otrzymał 1000 zł, płacono za podwody, stroje dla Szwedów, a nawet odszkodowanie za zabicie żołnierza szwedzkiego.

Rachunki miejskie, chociaż niekompletne, pozwalają na określenie wysokości kontrybucji i realnej wartości wpłacanych sum. Właściciele kamienic płacili od 10 do 1000 zł od posesji: ze Starej Warszawy ściągnięto razem 97 347 zł 10 gr, z Nowego Miasta – 2175 zł 12 gr, czyli razem 99 522 zł i 22 gr. Gdy dodamy do tego wartość kontrybucji prowiantowej oraz innych rekwizycji, będziemy mieli ilustrację ogromu ciężarów poniesionych przez miasto na rzecz szwedzkiego okupanta30.

Do spraw kontrybucji Szwedzi przywiązywali dużą wagę, podobnie jak do pozyskania armat i sprzętu z arsenału warszawskiego, które 17 maja pod komendą kapitana Jerzego Schroedera, na polecenie Augusta II, wyprawiono na specjalnych statkach do krakowskiego cekhauzu – transport ten obejmował 17 dział wraz z zapasami prochu i amunicji oraz ze sprzętem31. 25 maja w budynku stołecznego cekhauzu pojawili się oficerowie szwedzcy, ale znaleźli tu tylko trochę amunicji oraz prochu. Następnego dnia żołnierze szwedzcy zauważyli na Wiśle szkuty przewożące działa i zapasy owsa, ale nie mając przygotowanych statków, nie przeszkodzili w ich uprowadzeniu na południe. Dopiero 29 maja oddział pod dowództwem kapitana artylerii Schrechtera udał się lądem do Góry Kalwarii i odzyskał kilka (?) dział magistrackich. Jeszcze na początku czerwca oficerowie Karola XII poszukiwali bezskutecznie dział oraz amunicji z arsenału warszawskiego32.

W czasie gdy prowadzono rokowania w sprawie kontrybucji, władze okupacyjne przejawiały życzliwy stosunek do magistratu i do mieszkańców miasta. Po podpisaniu porozumienia 1 czerwca strona szwedzka wzmogła działania restrykcyjne; 3 czerwca przeprowadzono rewizję w rezydencji Jakuba H. Flemminga, 5 czerwca aresztowano karmelitę z pachołkami prymasa pod pretekstem sporu z piekarzami o wypiek chleba dla żołnierzy szwedzkich33. Mieszkańcy Warszawy chwalili jednak zdyscyplinowanie wojsk okupacyjnych, podnosili spadek przestępczości wśród „hultajstwa” w mieście i podkreślali jednocześnie stanowczość, z jaką Szwedzi wybierali kontrybucję34. 27 maja podskarbi litewski Benedykt Sapieha spotkał się na Pradze z kanclerzem Carlem Piperem. Wkrótce dołączył do nich król Karol XII z wyższymi oficerami i odbyła się konferencja polsko-szwedzka. Szwedów interesowała zwłaszcza nieobecność w stolicy prymasa i senatorów oraz sprawa bezpieczeństwa ich wojsk ze strony oddziałów jazdy Michała Brandta i Hrehorego Ogińskiego. Benedykt Sapieha był zdania, iż prymas, który deklarował wcześniej potrzebę odstąpienia od planu detronizacji Augusta II, nie miał obecnie zbyt wielu zwolenników. Brak poparcia ze strony magnatów i szlachty upatrywał podskarbi litewski w destrukcyjnej działalności dyplomaty francuskiego, działającego na korzyść elekcji księcia Contiego. Na zakończenie obrad Szwedzi zgodzili się skierować do Łowicza Georga Wachschlagera z propozycją przyjazdu do stolicy prymasa i kontynuowania rokowań35. Michał Radziejowski zwlekał jednak z ostateczną odpowiedzią, porozumiewając się listownie z królem polskim. W takiej sytuacji dyplomata szwedzki aż trzykrotnie odwiedzał prymasa nakłaniając go do przyjazdu do Warszawy.

W czwartek 8 czerwca przybył z Łowicza prymas wraz z Rafałem Leszczyńskim podskarbim wielkim koronnym w otoczeniu 200 szlachty i 30 przybocznych rajtarów. Następnego dnia wizytował Karola XII w dworku praskim. Prymasowi towarzyszyli: wojewoda łęczycki Jerzy Towiański, kasztelan płocki Paweł Niszczycki oraz obaj podskarbiowie: koronny i litewski. Powitanie odbyło się w sieni dworku Millera, w otoczeniu 24 gwardzistów szwedzkich. Pierwszy przemówił kanclerz Carl Piper witając przybyłych Polaków, odpowiedzieli mu prymas i Rafał Leszczyński, którym z kolei replikował Piper. Po powitaniach wprowadzono prymasa i podskarbich do gabinetu króla szwedzkiego. Tutaj podczas krótkiej rozmowy uzgodniono termin pierwszego spotkania komisarzy obu stron na godzinę 10.00 następnego dnia. Rano 10 czerwca dotarła jednak do prymasa prośba Szwedów o przełożenie rozmów na godzinę 15.00. Po południu do pałacu prymasa przyjechał kanclerz Carl Piper z propozycją nakłonienia Radziejowskiego, aby doprowadził do zdetronizowania króla polskiego. Prymas przywitał Szweda w obecności senatorów, ale po krótkiej wymianie zdań odprawił kanclerza, nie chcąc słuchać deklaracji szwedzkiej. Grono senatorów uzupełnili wkrótce wojewodowie: kaliski Feliks Lipski i witebski Andrzej Kryszpin-Kirszenstein, a ponadto przedstawiciele szlachty czerskiej i warszawskiej, którzy skarżyli się prymasowi na kontrybucje i rekwizycje szwedzkie.

12 czerwca ponownie przybył do rezydencji Michała Radziejowskiego kanclerz szwedzki z deklaracją Karola XII żądającą detronizacji Augusta II i wydania uniwersałów w sprawie nowej elekcji. Prymas po naradzie z senatorami odpowiedział, iż województwa koronne popierają zbrojnie króla polskiego i odmówił dalszych działań bez zgody sejmików. August II namawiał listownie prymasa do uzgodnienia tekstu traktatu polsko-szwedzkiego, obawiając się, iż przedłużająca się obecność wojsk saskich w Polsce może zniechęcić życzliwych mu zwolenników. Prymas stał natomiast na stanowisku, że możliwe jest podpisanie traktatu, ale bez klauzuli detronizacyjnej36.

Sprawozdanie Michała Radziejowskiego dla Stanisława A. Szczuki z połowy czerwca wnosi kilka interesujących szczegółów do przebiegu rokowań. Odbyły się już dwie konferencje z kanclerzem Piperem „dość żwawe, (ale) rzecz srodze uporem idzie”. 15 czerwca nastąpiło kolejne spotkanie w Łazience Ujazdowskiej, tym razem w obecności Karola XII. Tematem było nadal żądanie odstąpienia od warunku detronizacji, bez czego Polacy nie chcieli zacząć rozmów o traktacie polsko-szwedzkim. Piper był małomówny w czasie pertraktacji, częściej zabierał głos król szwedzki. Po dwóch godzinach rokowań Karol XII wyszedł z sali wyraźnie zagniewany i gotów do podjęcia działań zbrojnych. Natomiast Piper reprezentował pogląd kontynuowania negocjacji i zapowiedział rozważenie polskich argumentów37.

W piątek 16 czerwca prymas z podskarbim koronnym wizytowali Karola XII w dworze Jana O. Pieniążka. Ze strony polskiej w rozmowach nadto uczestniczyli: wojewoda łęczycki Jerzy Towiański i kasztelan płocki Paweł Niszczycki, ze strony szwedzkiej zaś: Carl Piper, Georg Wachschlager i nieznany sekretarz kancelarii królewskiej. Po krótkiej wymianie zdań naradę przerwano. Następnego dnia kontynuowano rozmowy, jednak delegaci obu stron szybko się rozstali, przy czym kanclerz szwedzki miał dać jednoznaczną odpowiedź do poniedziałku.

Tymczasem 18 czerwca przyjechał on na poufną rozmowę do Michała Radziejowskiego. Na wstępie zarzucił prymasowi, iż nie porozumiewał się w ważnych sprawach z Augustem II, nie konsultował wyników rokowań z królem polskim oraz nie wydał uniwersałów do sejmików szlacheckich w sprawie elekcji. W takiej sytuacji Karol XII zmuszony został do rozstrzygnięć militarnych. Do omówienia pozostawała jeszcze kwestia stanowiska Rzeczypospolitej wobec wojny. Prymas odpowiedział, że Polacy radzili dotychczas o pokoju, natomiast o wojnie może zadecydować wyłącznie sejm. Bez jego zgody także hetmani nie wyprowadzą w pole wojsk koronnych. Dalej prymas usprawiedliwił się faktem, iż szlachta chciała zwołania zjazdów w obronie ojczyzny, ale nie wszystkie sejmiki jeszcze się zebrały. Dodatkowo podniósł kwestię, iż Karol XII nie deklarował otwarcie wojny z Polską. Na koniec stwierdził, iż nie osiągnięto consensusu, więc chciałby pożegnać Karola XII i wyjechać z Warszawy. W tym celu Michał Radziejowski posłał 19 czerwca swego zaufanego posła Ewalda Sackena do kwatery szwedzkiej, aby uzyskać ostateczną deklarację, ale Szwedzi – zdaniem prymasa – wyraźnie zwlekali z odpowiedzią.

We wtorek 20 czerwca odbyło się ostatnie spotkanie prymasa z Karolem XII. Radziejowski zorientował się, że król szwedzki podjął już decyzję o rozstrzygnięciu militarnym konfliktu i o wymarszu oddziałów w kierunku Krakowa. Powodem owej decyzji – według opinii Karola XII – było niedojście do skutku traktatu polsko-szwedzkiego oraz wkroczenie do Polski oddziałów saskich. Po tej rozmowie prymas pożegnał się z królem i wyjechał do Radziejowic i do Łowicza38.

17 czerwca na Pragę dotarły dodatkowe jednostki szwedzkie. Szwedzi oczekiwali ponadto znacznych posiłków wojskowych rozlokowanych w okolicach Mińska (Mazowieckiego), po czym planowali zorganizowanie dużego obozu z magazynem prowiantowym pod Żbikowem. Około 18 czerwca rozpoczęły się rekwizycje szwedzkie, a rzemieślnicy warszawscy otrzymali dodatkowe zamówienia na wykonanie wozów i przygotowanie zapasów żywności (sucharów oraz wędzonki). Żołnierze wojsk okupacyjnych umacniali belkami i faszyną brzegi wiślane, przygotowując je do przeprawy wojska. Szwedzkie przygotowania znalazły pisemny wyraz w opracowanych 23 czerwca przez generała Magnusa Stenbocka „Punktach na ratusz podanych mieszczanom warszawskim od króla szwedzkiego”39. Żądania te sprowadzały się do: wydania osobistych rzeczy Augusta II, zwrotu pieniędzy za kupowany owies, dostarczenia 600 koni do dział i do transportu 200 chorych, dalej zwózki jagieł i mąki do magazynów, 3000 kajdan od stołecznych kowali, 9000 par sznurów, wydania ołowiu, prochu i „skarbów”, dostarczenia rozliczenia rachunku umowy kontrybucyjnej i pozostawienia mostu na Wiśle. Realizacja tych żądań miała nastąpić do godziny 16.00 tegoż dnia na ręce komendanta miasta. 24 czerwca generał Anders Lagercrona zażądał także kontrybucji finansowej od zakonników warszawskich w wysokości 2000 talarów bitych, jednak dzięki protekcji Benedykta Sapiehy Szwedzi odstąpili od tego żądania40.

Tymczasem w sobotę 24 czerwca rozpoczęła się ewakuacja wojsk szwedzkich z Warszawy. Oddziały wojskowe przeprawiały się mostem, głównie nocami, wozy taborowe ruszyły nocą z niedzieli na poniedziałek. 26 czerwca opuścił miasto Karol XII w otoczeniu towarzyszących mu osób i oddziału przybocznych drabantów. Do 28 czerwca pozostała tylko warta na zamku, ale wkrótce i ona opuściła Warszawę, kierując się na południe41.

PRZYGOTOWANIA WOJENNE

Tymczasem zebrani w Krakowie magnaci byli zdziwieni opieszałością Augusta II. 27 maja król spotkał się z księciem kurlandzkim Ferdynandem Kettlerem, wojewodą malborskim Janem Jerzym Przebendowskim i referendarzem koronnym Janem Przerębskim, a 28 maja po mszy świętej w kościele Piotra i Pawła przyjął delegatów szlachty sandomierskiej. Najwięcej czasu poświęcono na Wawelu sprawom personalnym. Tegoż dnia August II przyjął Stefana Potockiego strażnika koronnego i Józefa Potockiego starostę halickiego – omawiano wówczas obsadzenie urzędu hetmana polnego koronnego. Dwa dni później ponownie strażnik koronny odwiedził króla i – jak pisał informator Stanisława A. Szczuki – wyszedł z gabinetu wesoły i uśmiechnięty. Otrzymał on przywilej na starostwo kaniowskie, z kolei starosta krasnostawski Michał Potocki – na urząd pisarza polnego koronnego. Starosta halicki dostał natomiast województwo kijowskie. Buławę polną koronną przyznano wojewodzie bełskiemu Adamowi Sieniawskiemu, dotychczasowy zaś wojewoda kijowski Marcin Kątski otrzymał przywilej na województwo krakowskie. Ukoronowaniem nominacji było podpisanie skryptu lojalności wobec Augusta II przez członków rodu Potockich.

Drugim istotnym zagadnieniem była kwestia pozyskania szlachty koronnej. Przypomnijmy, iż 22 maja król wydał w Krakowie uniwersał do sejmików o zwołaniu zjazdów wojewódzkich na 20 czerwca. Ważną sprawą było także podpisanie uniwersału na trzecie wici na pospolite ruszenie, bowiem prymas wyraźnie dał do zrozumienia, iż jeśli to nastąpi, on wycofa się z dalszych negocjacji pokojowych. Chorąży krakowski Jan Żydowski radził wstrzymać się z decyzją do czasu przybycia posiłków saskich, gdyż wówczas szlachta śmielej poprze Augusta II42. Swoje stanowisko wyłożył król polski w liście na sejmiki datowanym 8 czerwca. Omówił on szeroko politykę Karola XII wobec Rzeczypospolitej i podniósł potrzebę obrony kraju przed Szwedami w obawie o trwałość polskich przywilejów. Jeszcze wcześniej, bo 3 czerwca, szlachta zebrana na sejmiku średzkim podjęła gotowość obrony Rzeczypospolitej na drodze zwołania pospolitego ruszenia, fortyfikacji Poznania i skierowania do prowincji części wojsk koronnych. Identyczne uchwały podjęła także szlachta czerska tegoż dnia. 5 czerwca szlachta krakowska w Proszowicach zwróciła się do Augusta II o wydanie uniwersałów zwołujących pospolite ruszenie. Z kolei 8 czerwca kolejne sejmiki (łęczycki, sandomierski, radziejowski, wiszeński i sieradzki) poparły stanowisko szlachty czerskiej domagając się zwołania pospolitego ruszenia. 17 czerwca dołączył do nich sejmik pruski. I chociaż nie popierały one polityki Augusta II, to jednak w obliczu niebezpieczeństwa solidarnie dostrzegały potrzebę obrony kraju43.

Tymczasem w połowie czerwca coraz więcej senatorów zjeżdżało do Krakowa. Przyjechali: wojewoda mazowiecki Stanisław Morsztyn, kasztelanowie – sandomierski, zawichojski i wiślicki, oczekiwano Stanisława A. Szczuki. Napływały informacje o poparciu sejmików dla Augusta II. Sam król, oprócz zabaw i miłostek, znajdował też czas na zajęcie się sprawami państwa. Z niecierpliwością oczekiwano na posiłki wojskowe z Saksonii. Informatorzy króla rozpuszczali wieści o bliskim już ich marszu w rejonie miasta, podobnie jak i marszu wojsk cesarskich, a wszystko po to, aby zdezinformować wywiad szwedzki. Rozsiewano pogłoski, iż po przybyciu straży przedniej Sasów król wyruszy natychmiast w kierunku wojsk Karola XII. W porozumieniu z Przebendowskim wyznaczono nawet miejsce i termin walnej bitwy – miała się ona rozegrać pod Warką w końcu lipca. Wydano uniwersały na trzecie wici do pospolitego ruszenia, aby zbierało się zatem w rejonie Warki, podobnie jak wojsko koronne. Do hetmanów zostały wysłane pieniądze na opłacenie dwóch ćwierci służby żołnierzom. 18 czerwca wyjechał do Tarnowskich Gór major gwardii Paweł Męciński w celu przyspieszenia marszu wojsk saskich44.

21 czerwca zebrała się w Krakowie rada senatu. Obecni byli jedynie stronnicy Augusta II: biskup kujawski i pomorski Stanisław Szembek, wojewoda mazowiecki Stanisław Morsztyn i malborski Jan Jerzy Przebendowski, kasztelan sandomierski Józef Myszkowski, radomski Franciszek Morsztyn i żarnowski Mikołaj Myszkowski. Senatorzy omawiali dwie propozycje królewskie. Pierwszą była sprawa wydania trzecich wici na pospolite ruszenie, o które prosiły województwa wobec fiaska rozmów pokojowych – podanie terminu i miejsca zbiórki, drugą zaś deklaracja o ruszeniu wojsk koronnych i połączeniu ich z oddziałami saskimi, których potrzebował hetman Hieronim Lubomirski. Zebrani zadecydowali o zwołaniu sejmików na 5 lipca i na 19 tego miesiąca pospolitego ruszenia pod Nowy Korczyn. Drugą kwestię oddano do decyzji króla, zalecając jednocześnie wydanie uniwersału do hetmana koronnego, aby z wojskiem pospieszał w kierunku Krakowa45. Było to niewątpliwe zwycięstwo króla pozyskującego wprawdzie tylko niewielką grupę senatorów, ale za to sporą część sejmików. 26 czerwca bowiem kolejne zjazdy szlacheckie (wieluński, różański i zakroczymski) uchwaliły zwołanie pospolitego ruszenia. Z drugiej jednak strony nie podjęły one żadnych uchwał podatkowych na wojsko koronne. Chociaż hetmani deklarowali poparcie dla króla, to brak żołdu mógł wpłynąć na postawę armii. Musiały się wówczas pojawić jakieś oznaki opozycji i niezadowolenia ze strony żołnierzy i oficerów koronnych, skoro król wydał z prywatnego skarbca 10 000 talarów bitych i przez Zygmunta Rybińskiego wysłał je do obozu w celu pozyskania starszyzny wojskowej; wysłał ponadto do Lwowa weksel na 10 000 talarów dla żołnierzy46.

W drugiej połowie czerwca król szwedzki, elektor saski i większość senatorów zdawała sobie sprawę z niepowodzenia rokowań pokojowych i z konieczności podjęcia działań zbrojnych. Historycy szwedzcy jednoznacznie definiują czas i miejsce opracowania planu kampanii wojennej – powstał on w Warszawie na przełomie maja i czerwca. 24 maja dowódca korpusu pomorskiego generał Nils Gyllenstierna otrzymał polecenie natychmiastowego marszu przez Wielkopolskę w stronę Krakowa, generał Carl Mörner zaś dostał podobny rozkaz, by z rejonu koncentracji pod Brześciem Litewskim skierować się przez Lublin pod Kraków. Plan Karola XII opierał się na założeniu, iż poszczególne korpusy skoncentrują się na północ od miasta i uderzą na wojska Augusta II. Zakładano uderzenie na oddziały saskie jeszcze przed połączeniem się z armią koronną. Rozkaz do dowódcy korpusu pomorskiego nie dotarł jednak we właściwym czasie i opóźnił przemarsz Nilsa Gyllenstierny, który z początkiem lipca wyruszył dopiero spod Szczecina. Zmieniło to zasadniczo plan Karola XII – postanowił on wykorzystać do działań zbrojnych tylko korpus Carla Mörnera i swoje oddziały. Stąd też nakazał wymarsz z Warszawy i planował wyprzedzić działania zaczepne wojsk saskich i polskich47.

Stanisław Antoni Szczuka

August II podobnie rozumował oczekując z niecierpliwością na posiłki z Saksonii i na wojska koronne, posiadając dostateczne rozeznanie w położeniu szwedzkich korpusów. Początkowo planował – jak wiemy – marsz z Krakowa w stronę Warszawy i stoczenie bitwy na południe od miasta. Zapewne chciał wyprzedzić połączenie się korpusów szwedzkich, potem jednak ostatecznie zdecydował się na koncentrację wojsk sasko-polskich i uderzenie na Szwedów na północ od Krakowa.

Przyjrzyjmy się teraz, jak przebiegały przygotowania wojenne i marsz wojsk obu stron na przyszłe pole bitwy.

Polski władca przebywał w Krakowie, oczekując na przybycie oddziałów saskich. 22 czerwca stanęła pod miastem królewska gwardia przyboczna (1200 ludzi), kolejne jednostki zjawiły się 24 czerwca. 5 lipca nadeszły dwa regimenty kawalerii saskiej i szwadron garde de corps. W ten sposób zakończyła się koncentracja wojsk królewskich pod Krakowem w rejonie wsi Mogiła. W tutejszym klasztorze mieściła się główna kwatera Augusta II. Trwały jeszcze prace fortyfikacyjne na Wawelu, zaś w mieście obsadzano warty i posterunki uliczne. W arsenale miejskim naprawiano działa i sprzęt wojskowy. 4 lipca zgodnie z poleceniem króla wydano do obozu wojskowego 20 dział miejskich wraz z dość sporymi zapasami prochu, lontów i kul działowych48. Tydzień później dodatkowo wysłano jeszcze 31 dział (w tym kilkanaście 12-funtowych), także z transportem prochu, petard i ołowiu49.

Rada senatu z maja 1702 r. zaleciła hetmanowi polnemu Feliksowi Potockiemu koncentrację wojsk koronnych pod Szczyrcem koło Lwowa na 22 maja. Było to jedynie przypomnienie, bowiem Feliks Potocki otrzymał już w połowie kwietnia uniwersał królewski o konieczności rozpoczęcia przygotowań wojennych. Wysłał on wkrótce do dowódców jednostek na leżach zimowych rozkazy o koncentracji w obozie pod Szczyrcem. Hetman Potocki miał jednak dość kłopotów – brakowało pieniędzy i sugerował królowi wypłatę żołdu chociaż w wysokości dwóch ćwierci. Odległość leż poszczególnych jednostek, zwłaszcza jazdy lekkiej na Ukrainie, komplikowała ponadto sprawność koncentracji. Hetman celowo wyznaczył miejsce obozu pod Lwowem, by po wyczerpującym przemarszu żołnierze mogli wypocząć oraz uzupełnić rynsztunek bojowy i zapasy prowiantu. Z żalem musiał odmówić królowi przysłania chorągwi lekkich, tym bardziej że część jazdy wysłał do rozgraniczenia terenów mołdawskich. Zdając sobie jednak sprawę z powolności koncentracji, wydał drugie uniwersały do wojsk o gotowości bojowej. W połowie maja sytuacja skomplikowała się z powodów personalnych – zmarł bowiem Feliks Potocki, toteż dopiero kolejna nominacja hetmańska dawała gwarancję zakończenia koncentracji. Przebiegała ona jednak równie powoli i opieszale. Dysponujemy wiarygodnymi materiałami archiwalnymi, by zorientować się w przebiegu koncentracji wojsk i stopniu jej realizacji.

Według dyspozycji hetmańskiej Stanisława Jabłonowskiego z jesieni 1701 r. jazdę koronną rozłożono na leżach zimowych w czterech partiach: zatem poddniestrska (44 chorągwi) była rozlokowana na Podolu, a kwatera regimentarza Wojciecha Cieńskiego znajdowała się w Buczniowej, pokucka (17 chorągwi) – na Pokuciu z kwaterą Konstantego Zahorowskiego w Rakowcu, wołyńska (19 chorągwi) – na Wołyniu z kwaterą Mikołaja Poniatowskiego w Krzemieńcu i poleska (21 chorągwi) – na Ukrainie i Polesiu Kijowskim z miejscem postoju regimentarza Piotra Łaska w Dymirze. Chorągwie lekkie kwaterowały w Białej Cerkwi, Barze, Jezupolu i Zawałowie (były to starostwa i dobra Stanisława Jabłonowskiego) oraz Trembowli i Śniatyniu (grupa Feliksa Potockiego)50. Od przyszłego teatru działań wojennych dzieliły je olbrzymie odległości – od Krakowa do kwater regimentarzy średnio 450-550 km, a od Dymira i Białej Cerkwi ponad 700 km. Stąd też zrozumiałe jest, iż termin koncentracji był dość odległy, a chorągwie jazdy zbierały się opieszale, o czym zresztą hetmani donosili królowi. Dysponujemy komputem wojsk koronnych z 1702 r., który obejmował jednostki zmobilizowane w obozie hetmańskim Hieronima Lubomirskiego51. Warto porównać oba te dokumenty.

Otóż z partii poddniestrskiej zmobilizowano około 86,5 procent ogółu chorągwi, likwidując lub pozostawiając w miejscach zakwaterowania siedem chorągwi (2 husarskie, 4 pancerne i wołoską) w Szarogrodzie i Krasnem. W partii pokuckiej odsetek ten wyniósł około 70 procent – zlikwidowano jedną chorągiew pancerną, trzy kolejne i jedną lekką pozostawiono w rejonie Rakowca. W partii wołyńskiej odsetek wyniósł około 74 procent zmobilizowanych chorągwi – zlikwidowano jedną chorągiew husarską, trzy pancerne, jedną tatarską pozostawiono zaś w Winnicy i w Krzemieńcu. W partii poleskiej zmobilizowano około 76 procent jednostek – zlikwidowano dwie, a trzy chorągwie pancerne pozostawiono na Polesiu Kijowskim i w Białej Cerkwi. Ogólny stopień mobilizacji wyniósł w tych czterech partiach około 76,5 procent wszystkich chorągwi. Częściowo zlikwidowano niektóre oddziały, częściowo pozostawiono je w celu obrony wydzielonych terenów, a odsetek tych ostatnich wynosił około 15 procent chorągwi jazdy. Prócz tego zmobilizowano 13 chorągwi jazdy lekkiej.

Nowy hetman wielki Hieronim Lubomirski wyruszył natychmiast po otrzymaniu nominacji z Warszawy do Rzeszowa, gdzie przybył 17 maja i uniwersałem potwierdził czas oraz miejsce zorganizowania obozu, przynaglając dowódców jednostek koronnych. Jednocześnie wysłał przodem do obozu pułkownika Remigiana Grocholskiego w celu przyspieszenia koncentracji. 21 maja sam udał się do Lwowa, gdzie dotarł około 25-26 maja. Odtąd miasto nad Pełtwią stało się przez dwa tygodnie ośrodkiem dyspozycyjnym hetmana koronnego. 28 maja wyszedł z jego kancelarii uniwersał do oficerów o niezwłocznym organizowaniu jednostek, z kolei do szlachty o gotowości do obrony ojczyzny i do stawiania się w punktach zbornych. 2 czerwca Lubomirski wysłał alarmujący i ponaglający list do hetmana polnego Adama Sieniawskiego. Sam hetman wielki zjawił się osobiście w obozie dopiero 14 czerwca, wprowadzając oddział kilkudziesięciu ludzi z korpusu artylerii koronnej z kilkoma działkami z arsenału lwowskiego. Tego dnia odbyło się koło wojskowe, na którym zadecydowano o koncentracji wojsk polskich 20 czerwca pod dowództwem stolnika koronnego Konstantego Wapowskiego.

Tymczasem Potoccy zgromadzili w rejonie Sokala swoje jednostki komputowe, oczekując na dalszy rozwój wypadków. Powrócił wówczas ze Lwowa do obozu Adam Sieniawski, który konferował z Marcinem Kątskim generałem artylerii koronnej i wojewodą krakowskim – jak zanotował informator Stanisława A. Szczuki – „zdawszy się oba favere królowi”52. Tegoż dnia hetman Hieronim Lubomirski wysłał list do Stanisława A. Szczuki informujący adresata o dotychczasowych poczynaniach organizacyjnych i o wysłaniu ordynansu do jego regimentu piechoty stacjonującego na Mazowszu i Podlasiu prosząc o przyspieszenie koncentracji w obozie53. Ze źródeł wiemy, że przed przybyciem hetmana do obozu nastąpiły tam nieznane nam „tumulty” wśród żołnierzy, lecz obecność Lubomirskiego uspokoiła owe zaburzenia54. Zgromadzone wojska 21 czerwca hetman poprowadził w kierunku Lwowa do nowego obozu pod Bruchnalem. Następnego dnia wydał ordynans do oficerów o wyznaczeniu generalnego popisu wojsk na 15 lipca w miejscu obozowania i wysłał list do przebywającego w Jaworowie Adama Sieniawskiego, przynaglając go do połączenia się z oddziałami koronnymi.

Komplikowała się sytuacja Marcina Kątskiego. Zamierzał on udać się na czele pododdziału swojego regimentu pieszego do Kamieńca Podolskiego, aby wesprzeć tamtejszy garnizon w czasie rozgraniczenia z dowódcami tureckimi. Hieronim Lubomirski polecił więc hetmanowi polnemu, by generał Kątski zmienił swe zamiary i razem przybyli doń w celu odbycia narady wojennej. Pod Bruchnalem hetman otrzymał list od rady senatu z 21 czerwca z poleceniem stawienia się z wojskiem 17 lipca pod Nowym Korczynem. 25 czerwca Hieronim Lubomirski pomaszerował w kierunku Jarosławia, skąd wyprawił do Krakowa chorągiew pancerną i lekką oraz formację prywatnych Tatarów pod dowództwem rotmistrza Marcina Kalinowskiego55. 2 lipca wojska hetmańskie stanęły pod Łańcutem. Następnego dnia hetman koronny dokonał przeglądu oddziałów i podzielił chorągwie na poszczególne pułki jazdy56