Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Zajączki to siostry Zajączkowskie, Patrycja i Magda, tak pieszczotliwie nazywane przez tatę. A kiedy pewnego dnia zepsuła się kosiarka, niespodziewanie na podwórku Zajączkowskich pojawił się Borys – kuc szetlandzki, którego tata kupił, by już nie trzeba było strzyc trawy. I w ten sposób dziewczynki zyskały nowego przyjaciela, z którym nie będą chciały się rozstać, a on chętnie będzie im towarzyszył na każdym kroku – do szkoły, na zakupy, a nawet na grzyby.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 68
Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Copyright © Magdalena Zarębska
Copyright © Wydawnictwo BIS 2015
ISBN 978–83–7551–469-8
Wydawnictwo BIS
ul. Lędzka 44a
01-446 Warszawa
tel. 22 877-27-05, 22 877-40-33, fax 22 837-10-84
www.wydawnictwobis.com.pl
Skład wersji elektronicznej: Tomasz Szymański
konwersja.virtualo.pl
Patrycja i Magda bardzo lubią siedzieć na tarasie i przyglądać się koniowi o imieniu Baltazar, który pasie się na łące za ich domem. Dawno temu Baltazar pracował ze swoim gospodarzem w polu, ale teraz i on, i jego właściciel są już na emeryturze. Co prawda pan Maciej zawsze znajduje sobie jakieś zajęcie, za to Baltazar nie ma nic przeciwko temu, żeby nie robić nic. Przez cały dzień je trawę i ogania się od much, dopiero wieczorem wraca do stajni. Z daleka słychać, jak dzwoni dzwonek przy rowerze pana Macieja. Gdy tylko siostry usłyszą ten dźwięk, od razu wspinają się na płot.
– Ho, ho! – mówi pan Maciej trochę do siebie, a trochę do dziewczynek. – Jak się dzisiaj zachowywał mój konik?
– Był bardzo grzeczny! – krzyczy Madzia zza płotu. – Tylko jadł i jadł.
– A raz się nawet położył! – dodaje Patusia.
– Ten to ma dobrze – wzdycha gospodarz i otwiera bramkę, a Baltazar od razu wychodzi na polną drogę.
Siostry nie są na tyle odważne, żeby przeskoczyć przez płot i pogłaskać Baltazara. Jednak lubią się przyglądać, jak pan Maciej odjeżdża na rowerze, a koń posłusznie idzie tuż za nim.
Chwilę później do garażu stojącego na podwórku wjechał samochód. To tata Zajączków (jak lubi nazywać Magdę i Patrycję) przyjechał do domu, a córki od razu pobiegły się z nim przywitać. Pan Zajączkowski pracuje w mieście i wraca na wieś późnym wieczorem. Całe szczęście, że mama ma urlop do końca wakacji. Dzięki temu Zajączki mogą spędzać długie letnie dni na swoim podwórku, z Baltazarem tuż za płotem.