3,99 zł
Młoda asystentka Bianca sumiennie stawia się na służbę dla swojej przełożonej, seksownej kapitan Viviane. Nie wie, że tego wieczora zamiast obowiązków czeka ją bardzo intymna wizyta w Caldarium Luxuria: ekskluzywnej łaźni inspirowanej publicznymi basenami starożytnego Rzymu, pełnej przepychu i finezji. Do towarzystwa dołącza również trzecia postać - wyrafinowana, tajemnicza kobieta stojąca na samym szczycie militarnej hierarchii. Temperatura gwałtownie wzrasta, nie tylko w saunach, kiedy obie panie postanawiają odprężyć swoją posłuszną, choć nieśmiałą asystentkę.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 24
Black Chanterelle
Lust
Caldarium Luxuria – w erotycznej służbie przełożonej
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 2021 Black Chanterelle i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728022054
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
Stukot obcasów niósł się echem po pustym, choć szykownym apartamencie. Bianca, sapiąc w pośpiechu, chwyciła plik dokumentów z najbliższego biurka i przewertowała je w wyrazie niemej paniki. Nie, nie może się spóźnić! Pani Viviane nienawidzi spóźnialstwa! Zacisnęła wąskie wargi, zręcznie wyławiając z pęku kartek pięć drogocennych arkuszy, po czym starannie zapakowała je do podręcznej walizki. Wstrzymując oddech ulgi, rzuciła się pędem do drzwi wyjściowych, o mało nie tracąc równowagi – nie była przyzwyczajona do tego typu obuwia, a przy świadkach nie miała prawa ukazywać niezgrabności. Już zamierzała chwycić za klamkę, gdy zatrzymała się gwałtownie w bezruchu i odsunęła o krok. Lustro. Powierzając swemu odbiciu szybkie, krytyczne spojrzenie, natychmiast wygładziła dłońmi nieposłuszny kosmyk blond włosów, związanych w krótką kitkę na karku. Dla pewności strzepnęła niewidzialny pyłek z kołnierza oraz wyprostowała wcale niepogiętą, krótką spódniczkę. Musiała. Tak nakazywały procedury. I gust przełożonej.
Zaczerpnąwszy głęboki oddech, otworzyła drzwi, diametralnie zmieniając swoją aparycję. Przemaszerowała przez hol płynnym, zdecydowanym krokiem, a twarz zmroziła wymuszoną, nienaturalną powagą, która miała dodać jej profesjonalizmu. Nikt nie mógł zobaczyć, co naprawdę czuła. Nikt nie mógł dostrzec zimnych od potu dłoni ani łopoczącego ze strachu serca, bijącego jeszcze mocniej, gdy na szykownym fotelu w pobliżu windy ujrzała kobiecą postać w towarzystwie lokaja i trzech podwładnych. Przełknęła nerwowo ślinę, póki mogła, nie będąc jeszcze w przytomności pani kapitan, Viviane.
– Melduję się na służbę, pani – wycedziła klarownym głosem, pochylając szyję tak nisko, że podbródkiem niemal dotknęła własnego biustu.
Tak nakazywał obyczaj. I chociaż pani Viviane nie żądała od swojej ulubionej szeregowej asystentki, by nazywała ją według stopnia wojskowego poza godzinami pracy, Bianca surowo przestrzegała wszystkich zasad savoir-vivre oraz własnoręcznie dobranej dyscypliny.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.